• Nie Znaleziono Wyników

Nie-klasyczna historia teorii literatury Europy (Środkowo-)Wschodniej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nie-klasyczna historia teorii literatury Europy (Środkowo-)Wschodniej"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Adam F. Kola

Nie-klasyczna historia teorii

literatury Europy

(Środkowo-)Wschodniej

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4 (118), 110-120

2009

(2)

11

0

(Ś rodkow o-)W schodniej

P ojaw ienie się k sią żk i D a n u ty U lickiej Literaturoznawcze dyskursy możliwe. Studia z dziejów nowoczesnej teorii literatury w Europie Środkowo-Wschodniej1 należy ze w szech m ia r uznać za niezw ykle isto tn y m om ent w refleksji z zak resu h isto rii (i) teo rii literatury. Pozwala zapoznać się z najnow szym i k ie ru n k a m i światowej h u m a n isty k i - nie tylko z zakresu te o rii literatu ry , lecz także szeroko ro zu m ia­ nych studiów n a d n au k ą (m .in. z prezentow aną na łam ach „Tekstów D ru g ich ” n r 1­ -2/2007 A ctor-N etw ork T h eo ry - A N T - B runo L ato u ra2). U kryty jest w niej ta k ­ że pew ien cel aksjologiczny: dow artościow anie i przyw rócenie p am ięci o pracach p olskich i w ogóle środkowo- i w schodnioeuropejskich antenatów now oczesnego literaturoznaw stw a. P rzy p o m n ien ie studiów polskiego fo rm a liz m u okresu m ię ­ dzyw ojennego (K azim ierza W óycickiego, M anfreda K ridla i członków jego sem i­ n a riu m polonistycznego z U niw ersytetu Stefana Batorego w W ilnie oraz osób zwią­

1

2

D. U licka L itera tu ro zn a w cze dyskursy m ożliw e. S tu d ia z dziejów nowoczesnej teorii literatury w Europie Środkowo-W schodniej, U niversitas, K raków 2007, s. 483.

B. L a to u r Prolog w fo rm ie dialogu pom iędzy studentem i (cokolwiek) sokratycznym Profesorem, przel. K. A briszew ski i in., „Teksty D ru g ie ” 2007 n r 1-2, s. 127-143; por. K. A briszew ski Teoria A kto ra -S ie c i B ru n o L a to u ra , „Teksty D ru g ie ” 2007 n r 1-2, s. 113-126; E. B ińczyk N ie m a społeczeństwa! „ N asi mniejsi bracia”, społeczne studia nad n a uką oraz etyczne zaangażow anie B ru n o L a to u ra , „Teksty D ru g ie ” 2007 n r 1-2, s. 144-156. Zob. K. A briszew ski P oznanie, zbiorowość, polityka. A n a liz a Teorii A kto ra -S ie c i B ru n o L a to u ra , U niversitas, K raków 2008.

(3)

zanych z W arszaw skim K ołem Polonistów 3), a także odw ołania do rosyjskiego li­ teraturoznaw stw a są m ocną stroną książki. Powoli odkryw ana jest przeszłość n a ­ szej dyscypliny - to dobrze. N ie m ożna jednak zapom nieć o książce A ndrzeja K ar­ cza The Polish Formalist School and Russian Formalism4, któ ra w yznaczyła porów ­ nawcze pole poszukiw ań. D ziw ić m oże b ra k odniesień do niej w pracy U lickiej. T łum aczyć m ożna to jedynie faktem , iż te k sty składające się na Literaturoznawcze dyskursy możliwe pow staw ały od ro k u 1992, tym sam ym w yprzedzając znacznie książkę K arcza. Jest to uchybienie nieznaczne, wziąwszy p o d uwagę, iż w artykule Tradycje nowoczesnego literaturoznawstwa polskiego praca ta jest przyw oływ ana5.

O m aw iana pozycja jest tym b ardziej znacząca, że nie ogranicza się jedynie do polskiego podw órka, ale um ieszcza literaturoznaw stw o na szerszym tle kultury, w tym lite ra tu ry i n au k i, całej E uropy Środkow o-W schodniej. Ju ż chociażby w tym w zględzie książka U lickiej w yróżnia się na polskim ry n k u in te le k tu aln y m , na k tó ­ rym d o m in u je perspektyw a etnocentryczna. S kupiam y się na w łasnej h isto rii, na w łasnym podw órku, n ie dostrzegając zazwyczaj, iż n au k a przekracza granice n a­ rodowe i językowe. W o d ró żn ien iu od polskiego podejścia b ad a n ia n a d h isto rią literaturoznaw stw a w u jęciu porów naw czym i kulturoznaw czym w C zechach i na Słowacji prow adzone są od daw na i przynoszą znakom ite re z u lta ty 6. N ależy przy tym zwrócić uwagę na fakt, iż autorzy, tacy jak M ilos Z elenka i Ivo Pospisil, k o ­ rzystają ze źródeł wciąż w polskiej h isto rii literaturoznaw stw a słabo w ykorzysty­ wanych. C zerpiąc z tradycji m anuskryptologii, p u b lik u ją m ateriały archiw alne i na ich podstaw ie d o k o n u ją opisu i często now ych in te rp re ta c ji p rzeszłości naszej dyscypliny. K orzystają z raportów policji dotyczących cudzoziem ców czy em ig ran ­ tów p olitycznych, pry w atn y ch listów i k o resp o n d e n cji o ficjalnej, doku m en tó w uniw ersyteckich itd .7 T rudnością w p rzy p a d k u Polski jest oczywiście zniszczenie 3 Właściwa nazwa Koło Polonistów Studentów Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego, por.

D. Ulicka Tradycje nowoczesnego litera tu ro zn a w stw a polskiego,„Teksty Drugie” 2008 nr 1-2 , s. 206, przyp. 1. Por. Tradycje polskiej n a u ki o literaturze. W arszawskie K oło Polonistów po 70 latach,red. D. Ulicka, M. Adamiak, Wydział Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2008.

4 A. Karcz The Polish Form alist School a n d R ussian Form alism ,University of Rochester Press-Jagiellonian University Press, Kraków 2002.

5 D. Ulicka Tradycje now oczesnego...,s. 215, przyp. 25.

6 Por. H. Janaszek-Ivanickova O fensyw a czeskich slaw istów ,„Pamiętnik Słowiański” 2003 t. LIII z. 2, s. 129-135. Autorka zwraca uwagę na znakomity poziom prac czeskich slawistów, zarówno edytorski, jak i naukowy. Podkreśla także ich nowatorstwo i oryginalność. Można powiedzieć, iż Pospisil i Zelenka

systematycznie odkrywają nieznane obszary historii wiedzy o literaturze nie tylko czeskiej i słowackiej, ale także innych narodów Europy Środkowej i Wschodniej. 7 Doskonałym przykładem takiej pracy jest monografia dotycząca R. Welleka: I.

Pospisil, M. Zelenka R e n é Wellek a m ezivdleéné Ceskoslovensko (ke korenum stru ktu ra ln i estetiky),Masarykova univerzita, Brno 1996. Por. także M. Zelenka L ite rä rn i véda a slavistika,Academia, Praha 2002.

(4)

11

2

większości z tych dokum entów w czasie wojny, czego Czesi się ustrzegli. W związku z tym ich możliwości historycznej rekonstrukcji fenom enu literaturoznaw stw a środ­ kow oeuropejskiego są w iększe niż polskie. Tym bardziej należy korzystać z tych materiałów , które pozostały (np. archiwa am erykańskie, litew skie8 czy zbiory pry ­ w atne). D oskonałym przykładem może być opublikow ana korespondencja C zesła­ wa M iłosza i M anfreda K ridla9 czy tego ostatniego z M arią R enatą M ayenow ą10.

W racając jed n ak na g ru n t czeski i słowacki. Podejście kom paratystyczne re­ p rez e n tu ją m .in. prace słowackiego k o m p araty sty D ionÿzego Du risin a , czy - zn a ­ n ych w Polsce, w sp o m in an y ch już - czeskich slaw istów i teoretyków lite ra tu ry Z elenki i P o sp isila11. Swoją drogą b rak tych postaci i ich prac w książce U lickiej jest znam ienny. Jest to efektem przyjętej przez au to rk ę perspektyw y. W brew p o d ­ tytułow i - Studia z dziejów nowoczesnej teorii literatury w Europie Środkowo-Wschod­ niej - nie d ostajem y p an o ra m y literatu ro z n aw stw a tego obszaru. P odobnie jak w książce K arcza, otrzym ujem y przede w szystkim obraz literaturoznaw stw a p o l­ skiego i rosyjskiego. W ynika to oczywiście z zainteresow ań au to rk i (w tym jej tłu ­ m aczeń z języka rosyjskiego m .in. M ic h aiła B ach tin a czy W ła d im ira P ro p p a), biorąc jed n ak p o d uwagę po d ty tu ł, m ożna oczekiwać szerszej (geograficznie, p rze­ strzennie) panoram y.

8 T. D alecka D zieje polonistyki w ileńskiej 1919-1939, Societas V istulana, K raków 2003. Praca ta o p a rta jest na m ateriałach archiw alnych zgrom adzonych w W ilnie, a także na rozproszonych archiw aliach zn ajd u jący ch się w Polsce.

9 Cz. M iłosz „M ó j w ileński opiekun”. L isty do M anfreda K rid la (1946-1955). Z uzupełnieniem o listy M anfreda K rid la i addendum , oprac, red. i w stęp A. Karcz, „A rchiw um E m igracji. Ź ródła i M ateriały do D ziejów E m igracji Polskiej po 1939 ro k u ” 2005 X IX . Tom przygotow ano z m ateriałów zgrom adzonych w B akhm eteff A rchive o f R ussian and E ast E u ro p ean H isto ry and C u ltu re w B utler L ib ra ry na U niw ersytecie C o lu m b ia w N ow ym Jo rk u oraz w B eineck Rare Book and M a n u sc rip t L ib rary na Yale U niversity.

10 Korespondencja M a rii R e n a ty M a yen o w ej i M anfreda K rid la , oprac. B. C hodźko, w: Obecność. M a ria R e n a ta M a yen o w a (1908-1988), red. B. C hodźko, E. Feliksiak, M. O lesiew icz, W ydaw nictw o U niw ersytetu w B iałym stoku, B iałystok 2006, s. 85-121. K orespondencja K rid la i M ayenow ej pow stała także w oparciu 0 m ate riały z bib lio tek i C o lu m b ia U niv ersity oraz zbiorów L ucyny i Pawia W oronczaków. Z am ieszczony w tym tom ie k o m u n ik a t Tadeusza B ujnickiego dotyczący M ayenow ej i sem in a riu m K ridla w W ilnie o p iera się na m ateriałac h z C en traln eg o A rchiw um w W ilnie, por. T. B ujnicki M a ria R e n a ta M ayenow a 1 sem inarium M a n fred a K rid la (kom unikat), w: O becność..., s. 67-74 (zob. T. D alecka

D zieje p olonistyki w ileńskiej. ) .

11 Z n am ien n e, iż arty k u ł dotyczący Du risin a autorstw a Z elen k i i P ospisila ukazał się w tom ie pod red ak cją D. U lickiej, patrz: I. PospiSil, M. Z elenka K om paratystyka, po etyka i literatura św ia to w a (O metodologicznych korzeniach i zależnościach koncepcji zespołu Duriśina), w: D ialog - K om paratystyka - L iteratura. Profesorowi E ugeniuszow i C zaplejew iczow i w czterdziestolecie pracy na u ko w ej i d yd a ktyczn ej, red. E. K asperski, D. U licka, O ficyna W ydaw nicza A SPRA -JR, W arszaw a 2002, s. 231-250.

(5)

W ynika to - jak sądzę - z polskich problem ów z k ategorią E uropy Środkowej i Środkow o-W schodniej. Rozpatryw ać je m ożna na k ilk u płaszczyznach. Po pierw ­ sze, należy zwrócić uwagę na różnice dyscyplinarne: w śród historyków dom inow ał (m .in. za spraw ą O skara H aleckiego, P iotra W andycza czy Jerzego Kłoczowskie- go) te rm in E u ro p a Środkow o-W schodnia, zaś w śród pisarzy i literaturoznaw ców (zapew ne za spraw ą esejów M ilana K undery) p ry m w iodła E uropa Środkowa. Po drugie, trzeba być św iadom ym historyczno-politycznego zaplecza tych pojęć, gdyż nie są one n e u tra ln e (ani tym b ardziej n a tu ra ln e - geograficzne)12. E uropa Środ­ kowa m a długą tradycję, zw iązaną przede w szystkim z M o n arch ią H absburską, któ ra - jakoby - stanow ić m iała zabezpieczenie dla istn ie n ia m ałych narodów w chodzących w jej skład. H isto ria potoczyła się jed n ak inaczej i w w yniku I w ojny światowej żaden z tych narodów nie om ieszkał porzucić centralistycznej w ładzy w W ied n iu (czy ściślej rzecz biorąc, w W ied n iu i B udapeszcie). M it jed n ak trw ał n ad al i okazał się niezw ykle p rzy d a tn y w okresie sowieckiej d om inacji w b loku w schodnim . C h ę tn ie odw oływali się do niego dysydenci, p rzede w szystkim czescy, słowaccy i węgierscy, ale także i polscy. E uropa Środkowa zaistn iała dlatego, by pokazać swoją jedność z Z achodem , a zarazem wykazać d o b itn ie różnice p o m ię­ dzy nam i, środkow oeuropejczykam i a rad zieck im W schodem . Po 1989 ro k u E u ro ­ pa Środkowa staje się w zasadzie p u stą etykietą, za k tó rą kryją się niem ające żad­ nego znaczenia sp otkania polityków G rupy W yszehradzkiej oraz slogany rek la­ mowe ta k ich m iast, jak P raga, W iedeń, B udapeszt, czy naw et Wrocław.

H istoria pojęcia E uropa Środkowo-W schodnia jest inna. U jej zarania stoi w ielo­ narodow a R zeczpospolita O bojga N arodów . O d początku - czyli prac H aleckiego - zw iązana jest z h isto rio g rafią. Podobnie jak E u ro p a Środkowa posiada swoje konotacje polityczne. Jest koncepcją podtrzy m u jącą resen ty m en t kresowy - n a ­ wet jeśli pozostaje tylko i w yłącznie przyw ołaniem dotyczącym m itycznej k rain y toleran cji, wolności, jaką m iała być R z eczpospolita13, nie zaś w ezw aniem do po ­ w ro tu W ilna i Lwowa do Polski. Jej polityczne u w ikłanie posiada także realne odzw ierciedlenie w polskiej polityce zagranicznej. L ata 90. niosły ze sobą próbę w spółpracy środkow oeuropejskiej. Jej niepow odzenia, a zarazem przedefiniow a- nie p riorytetów polskiej p o lity k i zagranicznej doprow adziło do zw rócenia naszej uwagi przede w szystkim na U krainę i B iałoruś (a także państw a nadbałtyckie, ostat­

12 W ięcej na ten tem at patrz: A.F. Kola M ięd zy E uro p ą Ś rodkow ą a Środkow o-W schodnią,

„Tygiel K u ltu ry ” 2006 n r 4-6, s. 6-13; tegoż Polska - Czechy. E uropa Śro d ko w o ­ W sch o d n ia - E uropa Ś rodkow a, w: Z a n ry ëivé, m rtvé, revita lizo va n é, red. L. Pavera a kolektiv, O pava 2006, s. 79-103.

13 H istoryczne dow ody na to, iż było inaczej (tzn. R zeczpospolita nie była krajem w olności to leran cji, a przem oc wobec m niejszości narodow ych i religijnych była codziennością kresów) przedstaw iają w sw oich pracach m .in. D an iel Beauvois i T im o th y Snyder. Por. D. Beauvois Trójkąt ukraiński - szlachta, carat i lu d na Wołyniu, Podolu i K ijo w szczyźn ie 1 7 93-1914, przeł. K. R utkow ski, W ydaw nictw o UM CS, L u b lin 2005; T. S nyder R ekonstrukcja narodów. Polska, U kraina, L itw a ,

(6)

11

4

n io rów nież G ruzję). Przy ta k zarysow anym obszarze konieczna była także zm iana te rm in o lo g ic zn a . S tąd coraz w iększa p o p u la rn o ść te rm in u E u ro p a Środkow o­ -W schodnia. Szafow anie tym te rm in e m przez polskich polityków , d zien n ik a rz y i naukow ców posiada jed n ak pew ne, n ieu św iad am ian e zapew ne, wady. Zarów no w h isto rio g ra fii polskiej, jak i polityce, w obręb E u ro p y Środkow o-W schodniej, oprócz terenów dawnej Rzeczpospolitej przedrozbiorow ej, w łącza się także Czechy, Słowację i Węgry, n iek ied y sięgając dalej na p o łu d n ie, aż po Słowenię i C horw ację. Zdaw ać sobie p rzy tym trzeba spraw ę, iż z perspektyw y tych narodów określenie „w schodnia” nie jest akceptow alne. N ależy zawsze p am iętać, iż E u ro p a Środkowa pow stała po to, by odciąć się od R osji i w schodnich terenów E u ro p y - cyw ilizacyj­ n ie zw iązanych z praw osław iem . D la C zecha określenie „w schodni” jest więc n e­ gatyw nie nacechow ane. N ie czuje on żadnego zw iązku an i historycznego, an i k u l­ turow ego np. z obszarem U krainy. Trzeba więc ostrożnie dobierać pojęcia, będąc św iadom ym konsekw encji ich użycia, historycznego ich uw ikłania i politycznego uzależnienia. D latego też, zgodnie z polską tradycją, w książce dotyczącej E uropy Środkow o-W schodniej razić m oże b ra k odniesień do k u ltu ry czeskiej czy słowac­ kiej. K iedy jed n ak w eźm ie się pod uwagę powyższe uszczegółow ienia, n ab iera to pozytywnego w ydźw ięku. N ie w iem jednak, czy nie zasadniej by było w tym wy­ p a d k u zastosować te rm in E u ro p a W schodnia, ta k jak czynią to np. A m erykanie.

O bok kw estii term inologicznych rysuje się in n a w ątpliw ość. W książce, która p rezentuje kulturow e spojrzenie na h istorię teorii literatu ry - a taką jest bezsprzecz­ n ie praca U lickiej, co stanow i kolejny jej atu t i zapew nić jej pow inna wyjątkow ą pozycję w polskiej hu m an isty ce - w ydaje się jed n ak dziw ne dokonanie cięcia p o ­ m iędzy form alistyczną tradycją rosyjską czy polską oraz czeskim stru k tu ralizm e m . I nie chodzi tu ta j tylko o p roste k o nstatacje, iż to za spraw ą R om ana Jakobsona doszło do p rzen iesien ia idei form alistycznych na g ru n t czechosłow acki i zaw iąza­ n ia P raskiego Koła Lingw istycznego. N ie chodzi także o to, iż w w ydanym w 1937 ro k u tom ie pt. Prace ofiarowane Kazimierzowi Wóycickiemu zn ajd u ją się artykuły N ikołaja T rubieckiego, Josefa H rab ak a czy Jakobsona. Choć jest to bard zo w ażny znak, w skazujący na k o n ta k ty pom iędzy P rask im K ołem a m łodym i lite ra tu ro ­ znaw cam i w arszaw skim i (zwłaszcza Stefana Żółkiew skiego i F ranciszka Siedlec­ kiego). W iemy, iż czescy stru k tu raliści czytali polskich form alistów , cenili ich prace i uw ażali za w ażnych partnerów . Świadczyć o tym m ogą recenzje polskich prac z k ręgu w ileńsko-w arszaw skiego czeskich autorów , by w ym ienić n astęp u jące p u ­ blikacje: F ra n k W ollm an Ergocentrickà literârni teoriepolskà14 - dobra recenzja książ­ ki M a n fred a K ridla Wstęp do badań nad dziełem literackim; kilka tekstów Josefa H rab ak a z lat p rze d II w ojną światową, w których au to r om aw iał kolejne p u b lik a ­ cje z w arszaw sko-w ileńskiej serii „Z zag ad n ień po ety k i” 15. W tym sam ym czaso­

14 F. W ollm an Ergocentrickà literârni teoriepolskà, „Slovo a Slovesnost” 1936 n r 2, s. 182-188. 15 J. H ra b ak S tu d iu m polského verse, „Slovo a Slovesnost” 1936 n r 2, s. 122-123; tegoż

Z novy polskych praci o teorie literatury, „Slovo a S lovesnost” 1937 n r 3, s. 250-251; tegoż N o v à p râ c e o polském versi, „Slovo a S lovesnost” 1938 n r 4, s. 48-50.

(7)

p iśm ie („Slovo a Slovesnost”) ukazał się w 1939 ro k u tek st pt. Z problémû poetiky16. N ato m iast K arel K rejci opublikow ał arty k u ł Z ur polnischen Literaturwissenschaft17. Już te n pobieżny p rzeg ląd uzm ysław ia, iż czescy stru k tu ra liśc i śledzili na bieżąco prace polskich literaturoznaw ców i żywo na nie reagowali. O ceniali je b ardzo do­ brze, w idząc w n ic h odbicie w łasnych wysiłków uczynienia literaturoznaw stw a n o ­ woczesną, autonom iczną dyscypliną naukow ą. Polski sojusznik był w tej walce n ie ­ zwykle cenny. W ojna, która przerw ała w ydaw ania w Polsce serii „Z zag ad n ień p o ­ ety k i”, doprow adziła rów nież do osłabienia więzów łączących oba środow iska. Po w ojnie odbudow anie k ontaktów n astąpiło m .in. dzięki staran io m w ileńskiej uczen­ nicy K ridla - M ayenowej (przed w ojną R acheli G urew icz-K apłanow ej), a i ko n ­ ta k ty Jakobsona z p olskim i językoznaw cam i i literatu ro z n aw ca m i są znane.

Sięgnięcie do dokonań czeskich i słow ackich literaturoznaw ców , nie tylko tych zw iązanych z P rask im K ołem Lingw istycznym , ale także i późniejszych badaczy, p rzy ta k zarysow anym tem acie w ydaje się konieczne. Z tego przecież k ręgu wywo­ dzą się najw ażniejsze postaci XX-wiecznej teo rii i h isto rii literatury, by w spom nieć o przyw oływ anych p rzez U lick ą R o m an ie Jak o b so n ie czy R ené W elleku, oraz o m niej znanych w Polsce, fu nkcjonujących zaś w obiegu światowym F ra n k u Wol- lm an ie czy w ym ienianym już D ionÿzym Du risinie. O ile w p rzy p a d k u Polski d ru ­ ga w ojna światowa i zw iązana z nią śm ierć (Jakub D aw id H opensztand, F ra n ci­ szek Siedlecki, K onstanty Troczyński) lub em igracja (np. M an fred K ridl, D ina A bram ow iczów na) niek tó ry ch polskich form alistów , a także pow ojenne losy n a­ szej h u m a n isty k i (przejście części badaczy na o rientacje dom inującego parad y g ­ m a tu m arksistow skiego, np. Stefan Żółkiew ski) czy p o rzucenie pracy stricte n a­ ukowej (np. E ugenia Krassow ska czy Jerzy P u tram en t) doprow adziły w lite ra tu ­ roznaw stw ie do rozerw ania więzów spajających pierw szą falę form alizm u z pow o­ jennym stru k tu ra liz m e m (wyjątki łączące oba te środow iska to np. M aria R enata M ayenow a czy K azim ierz B udzyk, ale także m ający kłopoty z pracą w k o m u n i­ stycznej Polsce Czesław Z gorzelski, Ire n a Sław ińska czy M aria R zeuska), o tyle w p rzy p a d k u C zechosłow acji zachow ały się zw iązki ściślejsze (nawet pom im o for­ m alnego w ygaszenia działalności P raskiego Koła Lingw istycznego czy em igracji n iektórych jego przedstaw icieli). Owa ciągłość pozwoliła zachować czeskiem u i sło­ w ackiem u literatu ro zn aw stw u siłę i św iadom ość w łasnych korzeni, co w p rzy p a d ­ k u Polski w raca dopiero w o statn ich latach, m .in. za spraw ą ta k ich książek, jak om aw iana praca U lickiej.

Niezw ykle cenne jest w Literaturoznawczych dyskursach możliwych podejście k ła­ dące akcent na szeroko ro zu m ian ą k u ltu rę . Trzeba w yraźnie pow iedzieć i po d k reś­ lić, zwłaszcza dla tych spośród czytelników , któ ry ch zniechęcić m oże bez m ała pięciusetstronicow a książka teo retycznoliteracka, że nie m am y tu ta j do czynienia

16 P.T. Z problémû poetiky,„Slovo a Slovesnost” 1939 nr 5, s. 59-61.

17 K. Krejci Zur polnischen Literaturwissenschaft,„Slavische Rundschau” 1937 nr 9, s. 179-182. Wszystkie teksty czeskich autorów przywołuje Andrzej Karcz w swojej

(8)

91

1

z herm etycznym językiem i w ąsko ro zu m ian ą te o rią literatury. Jest to żywy, pełen zaskakujących pomysłów, skojarzeń, analogii, porów nań, odniesień do różnych dyscyplin naukow ych oraz do sztuki popis erudycji autorki. L ite ra tu ra m iesza się z teorią, ta zaś z h isto rią kultury, sztuki i nauki. Z precyzją odtw arzana jest in te ­ lektualna atm osfera Lwowa, nie tylko tego literackiego, ale także prężnego w okresie m iędzyw ojennym m iasta uniw ersyteckiego ze zn akom itym i uczonym i. O sile Lwo­ wa, w pisującego się w centra k ulturow e E u ropy Środkowej (jak np. W iedeń czy Praga), n iech św iadczy poniższy cytat z k siążki U lickiej.

Jeśli w W ied n iu w tej samej kaw iarni m ożna było spotkać au to ra Traktatu logiczno-filozo- ficznego, Z y g m u n ta F reu d a, O skara Kokoschkę i K arla K rausa, to odpow iednio we Lw o­ wie - twórcę analitycznej szkoły filozoficznej Tw ardow skiego, fenom enologa In g ard en a i szydzących z obu „sym bolom anów ”, m arksizującego m etodologa wiedzy, teoretyka m a ­ larstw a i m alarza, L eona C hw istka; konserw atyw nego teoretyka sztuki Podlachę obok w ahających się m iędzy daw nym i i nowym i czasam i T retera i Gębarow icza; estetyzujące- go O sta p a O rtw in a i zdystansow anego tyleż do klasycyzm u, co do now inek Irzykow skie­ go; n eoidealistę-bergsonistę K leinera i n eo id ealistę-d ilth eistę Ł em pickiego; K ridla, k tó ­ ry połączy n iezadługo in sp irac je form alistyczne z fenom enologicznym i i rozdartego m ię­ dzy n im i a In g ard en em K ucharskiego; skłaniających się ku psychoanalizie Stefana Ba- leya i G ustaw a Bychowskiego obok psychologa-idealisty, tłum acza P lato n a, W ładysław a W itw ickiego; an alitycznie nastaw ionego teoretyka sztuki M ieczysław a W allisa-W alfisza i przyszłego jej sem iotyka M ieczysław a Porębskiego; językoznaw ców tak odm iennych, jak G aertner, S tieber i Kuryłowicz; m atem atyka i poetę - aforystę H ugo S tein h au sa i afo- rystę - filozofa - reistę K otarbińskiego, obok w ielu innych aktyw nych uczestników życia in telek tu aln eg o , nadających „ton” m ia stu filologów klasycznych (C zernego), praw ników (E h rlich ), kartografów (R om era) i polarn ik ó w (A rctow ski).18

T rudno nie w spom nieć tu ta j, co U licka pom ija, o L udw iku F lecku, tw órcy szcze­ p io n k i przeciw ko tyfusow i R udolfie W eiglu (którego odwaga w czasie drugiej woj­ ny światowej uratow ała życie w ielu znakom itych osób19) czy w ybitnym m a tem aty ­ ku Stefanie B anachu. A utorka p o stu lu je n ap isan ie - odw ołując się do pracy A lla­ na Jan ik a i S tephena T oulm ina Wittgenstein’s Vienna20 - k siążki pt. Lw ów Twar­ dowskiego. Idąc dalej i sytuując całość w kontekście E uropy Środkowej i W schod­ n iej, U licka zachęca do kolejnych tom ów ta k zarysowanej h isto rii in telek tu aln ej i kulturow ej, której - m iejm y n adzieję - doczekam y się w końcu. Stw ierdza:

By ogarnąć fenom en n aro d zin filozofii i teo rii lite ra tu ry środkow o-w schodnioeuropej- skiej, tom trzeci pow inien byłby dotyczyć m odernistycznego, rosyjsko-polskiego B erli­

18 D. U licka L ite ra tu r o zn a w c ze ..., s. 207.

19 Por. A.F. Kola Tyfus, wszy, kla tki, karmiciele i I I w o jn a św ia to w a , w: R ze c zy i ludzie. H u m a n isty ka wobec materialności, red. J. Kowalewski, W. Piasek, M. Śliwa, C olloquia H u m a n io ru m , O lsztyn 2008, s. 299-318.

20 A. Ja n ik , S. T oulm in W ittgenstein’s V ienna, N ew York 1973 (jak mówi U licka, „w r. 2001 ukazała się nowa w ersja tej poruszającej m onografii rodziny i m iasta

W ittgenstein’s Vienna R e visited , N ew B runsw ick”), za: D. U licka L ite r a tu r o z n a w c z e ., s. 208, przyp. 61.

(9)

na, tom czw arty - W arszawy, W ilna i Pragi rosyjskich, polskich, czeskich i słowackich fo rm alistó w -stru k tu ralistó w (o W itebsku B a ch tin a-C h ag alla-M alew icza taka m onogra­ fia już pow stała).21

B ezsprzecznie w kw estii tej rację m a U licka, choć m ówiąc o trad y c ji polskiej, nie m ożna zapom nieć o P ozn an iu i dokonyw anych ta m przek ład ach , czy w p rzy p a d ­ k u czechosłow ackim o Brnie, gdzie na uniw ersytecie był z a tru d n io n y Jakobson i gdzie do dnia dzisiejszego silna jest tradycja stru k tu ralisty c zn a , ale także k u ltu - ralistycznie zorientow ane b ad a n ia n a d h isto rią środkowo- i w schodnioeuropejskie­ go literaturoznaw stw a.

Rację m a więc autorka, gdy p o stu lu je kontek stu alizację h isto rii w iedzy o lite ­ ratu rze. P aradygm at k u ltu ra listy c zn y staje się w tej optyce n ie tyle tym czasow ą m odą, ile raczej koniecznością i szansą dla n au k h u m anistycznych i społecznych22. Szansą, aby z jednej strony nie popaść w niezro zu m iały i nic niew noszący b ełk o t­ liwy „p o stm o d ern izm ” staczający się po rów ni pochyłej w stronę zidiosynkratyzo- wanego języka, z drugiej zaś - aby nie podejm ow ać n ieskutecznych i bezsensownych prób pozytyw istycznego i scjentystycznego z ducha unaukow ienia h u m an isty k i. W obu p rzypadkach tracim y naszą tożsam ość dyscyplinarną23, a przeto i rację bytu. K oniecznością jest więc w ypracow anie „hum anistycznej h u m a n isty k i”, do czego m yślenie w kategoriach k u ltu ralisty czn y ch m oże się w ielce przyczynić. Książka

21 D. U licka L ite r a tu r o z n a w c z e ., s. 208. M owa o książce A. Szatskich Witebsk - żizń iskusstw a 1917-1922, M oskw a 2001. Por. B. Żyłko M ic h a ił B a c h tin i jego „filozofia m oralna”, w: M. B ach tin W stronę filo zo fii czynu, przekł., w stęp B. Ż yłko, słow o/obraz terytoria, G d a ń sk 1997, s. 5-22 (w kontekście „w itebskiego ren esa n su ” i „Kółka B ach tin a” szczególnie in teresu jące są uwagi na s. 5-15).

22 Por. A. Szahaj Z niew alająca moc kultury. A rty k u ły i szkice z filo zo fii kultury, p o zn a n ia i p o lity k i, W ydaw nictw o UM K, T oruń 2004. W ięcej na ten tem a t au to r pisze w tekście Z w r o t antyp o zytyw istyczn y dopełniony, „Teksty D ru g ie ” 2007 n r 1-2, s. 157-163 (tekst pow tórzony w: F ilozofia i etyka interpretacji, red. A.F. Kola, A. Szahaj, U niversitas, K raków 2007, s. 7-14); A.F. Kola N ie-klasyczna

kom paratystyka. W stronę nowego para d yg m a tu , „Teksty D ru g ie ” 2008 n r 1-2, s. 56-74; tegoż Dlaczego literaturoznaw stw o polskie jest etycznie ślepe?, w: F ilozofia i etyka interpretacji..., s. 247-263. W obu podejściach p u n k tem w yjścia jest społeczno- regulacyjna koncepcja k u ltu ry Jerzego Kmity. Por. także M. D ąbrow ska-P artyka

L itera tu ra ja k o m etajęzyk ku ltu ry , „Studia z F ilologii Polskiej i S łow iańskiej” 2005 n r 40, s. 287-296; K u ltu ro w a teoria literatury. G łówne pojęcia i problem y,

red. M.P. M arkow ski, R. Nycz, U niversitas, K raków 2006.

23 Por. Granice dyscyplin-arne w hum anistyce, red. J. Kowalewski, W. Piasek, M. Śliwa, C olloquia H u m a n io ru m , O lsztyn 2006, tam w o d n iesien iu do literaturoznaw stw a p atrz A.F. Kola S tu d ia interdyscyplinarne a literaturoznaw stw o polskie. O d zm ia n instytucjonalnych do nowego projektu konstruow ania ind yw id u a ln ej tożsamości,

s. 179-196; zob. też Z aangażow anie czy izolacja? Współczesne strategie społecznej egzystencji h um anistów , red. J. Kow alew ski, W. Piasek, C olloquia H u m an io ru m ,

O lsztyn 2007.

11

(10)

11

8

U lickiej jest doskonałym przy k ład em na to, w jaki sposób takiej zm iany dokonać. M usim y zdawać sobie spraw ę, iż tradycja nie-klasycznej socjologii w iedzy czy sze­ rzej studiów n a d n a u k ą istnieje na Zachodzie od daw na i stanow i niezw ykle silną gałąź h u m an isty k i. D oprow adziła także do rew olucji w m yśleniu o h um anistyce i n a u k a c h społecznych podobnej do tej, jaka w cześniej dokonała się za spraw ą zw rotu lingw istycznego. Polskie zapóźnienie w tym w zględzie jest pow oli nadra- b ia n e 24. Pam iętać przy tym m usim y, iż p osiadam y w łasną tradycję b ad a ń w tym duch u , by przypom nieć znakom ite, w yprzedzające o kilka dziesięcioleci E uropę Z achodnią i S tany Zjednoczone prace L udw ika F lecka, o którym w spom ina także U licka. Tak więc i w o d n iesien iu do samej książki Literaturoznawcze dyskursy moż­ liwe zastosować m ożna jedną z jej m yśli przew odnich, iż radykalne zm iany, które dokonały się w literaturoznaw stw ie drugiej połow y X X w ieku (druga aw angarda), m ają swoje korzenie przede w szystkim w n auce okresu m iędzyw ojennego (pierw ­ sza aw angarda), w łaśnie z terenów E uropy Środkowej i W schodniej. Także kon- te k stu a ln e, historyczne, kulturoznaw cze i k u ltu ra listy c zn e podejście do n a u k i już w la tac h 30. X X w ieku było u praw iane w Polsce przez Flecka czy np. K azim ierza A jdukiew icza. Jest to dziedzictw o, z którego m ożna (i trzeba) obficie czerpać i tym sam ym w kraczać w obręb najw ażniejszych p rze m ian współczesnej hum an isty k i.

N ależy wskazać na jeszcze jedną zaletę k siążki D a n u ty U lickiej. Jest n ią - co n ie jest częste u polskich h u m an istó w - oryginalność autorskiego ujęcia om aw ia­ nych problem ów. Choć korzysta z b ardzo bogatego zaplecza (w języku A N T m ó­ wić by trzeba raczej o zasobach), to jed n ak p o trafi w tw órczy sposób je rozwinąć. Praca Literaturoznawcze dyskursy możliwe staje się tym sam ym - p odkreślm y to raz jeszcze - we w spółczesnej polskiej hu m an isty ce pozycją wyjątkową.

Tak zarysow any p ro jek t, u zu p e łn io n y o tradycję czechosłowackiej m yśli struk- tu ralistycznej, pozw oliłby na pełne ujęcie fenom enu nowoczesnego literatu ro z n aw ­ stwa w E u ro p ie Środkowej i W schodniej, a przeto na zarysow anie ko rzen i dyscy­ pliny. Książka ta w pisuje się tym sam ym w n u rt nie-klasycznej hum anistyki, zwłasz­

24 Je d n ą z pierw szych prac w tym zakresie napisała A. Z ybertow icz (Przem oc i poznanie. S tu d iu m z nie-klasycznej socjologii w ied zy, W ydaw nictw o UM K , T oruń 1995). Por. także przyw oływ ane już prace A briszew skiego i Bińczyk („Teksty D ru g ie ” 2007 n r 1-2). Por. E. B ińczyk Obraz, który nas zniew ala. Współczesne ujęcia ję zy k a wobec esencjalizm u i problem u referencji, U niversitas, K raków 2007; R. Sojak

Paradoks antropologiczny. Socjologia w ied zy ja k o perspektyw a ogólnej teorii społeczeństwa,

W ydaw nictw o UWr, W rocław 2004. W o d n iesien iu do literaturoznaw stw a podejście konstruktyw istyczne (skupiając się przede w szystkim na aspekcie

insty tu cjo n aln y m ) zastosow ał m .in. D. L ew iński (S tru ktu ra listyczn a w yobraźnia m etateoretyczna. O procesach paradygm atyzacji w polskiej nauce o literaturze po 1958 roku, U niversitas, K raków 2004). A u to r sk u p ił uwagę na okresie pow ojennym , nie odnosząc się w zasadzie do o kresu przedw ojennego. Por. A.F. Kola N ie-klasyczna kom paratystyka...; tegoż D laczego litera tu ro zn a w stw o... W ięcej na tem at

kon stru k ty w izm u w b ad an iach lite rac k ich w: K o n stru ktyw izm w badaniach literackich. A ntologia, red. E. K uźm a, A. Skrendo, J. M adejski, U niversitas, K raków 2006.

(11)

cza zaś nie-klasycznych studiów n a d n a u k ą 25. Literaturoznawcze dyskursy możliwe w ażne są dla literaturoznaw ców nie tylko jako opowieść o daw no m inionej p rze­ szłości, ale stanow ią podstaw ę do określenia w łasnej tożsam ości badaw czej. Kul- tu ralisty czn e spojrzenie otw iera nowy rozdział w h isto rii polskich b a d a ń n a d n a ­ uką, odw ołując się zarazem do tych k ierunków w przedw ojennej hu m an isty ce pol­ skiej i światowej, które w k ra ju są bąd ź słabo znane, bądź też zapom niane. Pracę tę cechuje także rza d k i w zam kniętych w sztywne ram y k siążkach naukow ych roz­ m ach i gest (jest to G eertzow ski gęsty opis par excellance) nag ro m ad zen ia dosko­ nałych pomysłów, m yśli niedokończonych, w ątków proszących się o rozw inięcie. W takiej perspektyw ie pracę U lickiej traktow ać m ożna jako niespożyte źródło in ­ spiracji do dalszych badań.

P odsum ow ując, należy po d k reślić wyjątkowość k siążk i D a n u ty U lickiej i - w pew nym zakresie - jej p rek u rso rsk i w Polsce charakter. Z arazem - zwłaszcza z perspektyw y slaw istyki - w yraźne są b ra k i dotyczące literaturoznaw stw a E u ro ­ py Środkow ej. M im o to Literaturoznawcze dyskursy możliwe są le k tu rą obow iązko­ wą dla w szystkich, nie tylko literaturoznaw ców , ale w ogóle h u m an istó w i lu d zi zainteresow anych k u ltu rą .

Adam F. KOLA

25 Por. A. Z ybertow icz P rzem oc i p o zn a n ie. , W. W rzosek H istoria - k u ltu ra - metafora. Pow stanie nieklasycznej historiografii, L eo p o ld in u m , W rocław 1995; A.F. Kola

N ie-klasyczna ko m p a ra tystyka ...; tegoż D laczego lite ra tu ro zn a w stw o...

61

(12)

120

Abstract

Adam F. KOLA

Nicolaus Copernicus University (Toruń)

A Non-Classical History of Literary Theory in the (Central)-Eastern

Europe

Review o f the book: Danuta Ulicka, Literaturoznawcze dyskursy możliwe. Studia z dziejów nowoczesnej teorii literatury w Europie Środkowo-Wschodniej [ ‘Discourses Feasible in Literary Studies. Studies on m odern literary th e o ry in the Central-Eastern Europe'], Kraków: Universitas, 2007.

Ulicka's book aims at boosting the esteem and restoring the m em ory o f the works of Central- and Eastern-European progenitors o f modern literary studies and scholarship. Against an extended Russian thread, the Czechoslovak one is not to o clearly present, which is visible e.g. in the author's terminological problems w ith the notions o f ‘Central Europe' and ‘Central-Eastern Europe'. Noticeable in Polish studies on the history o f literary scholarship is scarce reference made to archival materials, as opposite to analogous Czech o r Slovak studies. The book is an im portant and critical release in Poland; made w ith a swing and flourish, it gathers some excellent ideas and unfinished thoughts that require being unfolded o r brought to a conclusion. Beside this, the book forms part o f culturalistic non-classical studies on science.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Celem artykułu jest porównanie skali zaangażowania właścicielskiego Skarbu Państwa (SP) w największych przedsiębiorstwach w krajach postsocjali- stycznych Europy

Wariacją n–elementową bez powtórzeń ze zbioru m–elementowego nazywamy uporząd- kowany zbiór (n–wyrazowy ciąg) składający się z n różnych elementów wybranych z

kiedy władca zasiadł na tebańskim tronie w okolicznych górach pojawił się dziwny stwór który porywał ludzi i rzucał ich w przepaść miał twarz kobiety a z

Gdybym jednak zamiast „to się nazywa ‘czerwony’ ” wyjaśnił „ten kolor nazywa się ‘ czerwony’ ” , to takie wyjaśnienie jest chyba jednoznaczne, ale tylko

Tolerancja jest logicznym następstwem przyjętego stanowiska normatywnego, jeśli to stanowisko obejmuje jedno z poniższych przekonań: (1) co najmniej dwa systemy wartości

Następnie przejdę do rzeczy natury, a wyłożywszy Wam przyczynę wszystkich jej zmian, różnorodność jej jakości oraz czym dusza roślin i zwierząt różni się od naszej,

Wykorzystuj¹c wzór na dyla- tacjê czasu (MT 06/06), stwierdzamy, ¿e jeœli po- ci¹g porusza siê z prêdkoœci¹ v, to czas zmie- rzony pomiêdzy zdarzeniami (wys³anie i

Jak już wspomniałem, jest wskazane, aby zajęcia z historii polskiej łączyły się tematycznie z dziejami Europy Środkowo-Wscho- dniej. Historia Polski staje się wówczas pełniejsza