• Nie Znaleziono Wyników

Równoczesne rozgrzeszenie wielu penitentów bez uprzedniej ich spowiedzi indywidualnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Równoczesne rozgrzeszenie wielu penitentów bez uprzedniej ich spowiedzi indywidualnej"

Copied!
34
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Pastuszko

Równoczesne rozgrzeszenie wielu

penitentów bez uprzedniej ich

spowiedzi indywidualnej

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 31/1-2, 53-85

1988

(2)

P ra w o K anoniczne 31 (1988) n r 1—2

K S. M A RIA N P A STU SZK O

RÓ W NOCZESNE R O ZG R ZESZEN IE W IELU PEN IT EN T Ó W B EZ U P R Z E D N IE J IC H SPO W IE D ZI IN D Y W ID U A LN EJ T r e ś ć : W stęp. — I. P ra w o daw ne. — II. P ra w o w spółczesne. I. W a ru n k i udzielen ia zbiorow ego rozgrzeszenia. 1. R ozgrzeszenie zbio­ ro w e w n ieb ezpieczeństw ie śm ierci. 2. R ozgrzeszenie zbiorow e w p rz y ­ p a d k u pow ażne] konieczności. 1) K iedy zachodzi pow ażna konieczność? 2) K to u sta la , że istn ie je p ow ażna konieczność? A. Probszcz i spo­ w ied n ik ? B. B iskup diecezjalny? C. K o n fe re n c ja E p isk o p atu . II. W a­ ru n k i p rz y ję c ia rozgrzeszenia zbiorow ego ze stro n y p e n ite n tó w (roz­ g rzeszanych w ra z z g ru p ą w iernych). 1. D yspozycje p e n ite n ta zbioro­ w ego rozgrzeszanego. 2. P o stan o w ie n ie p e n ite n ta zbiorow o rozgrzesza­ nego co do w y sp o w iad a n ia się w n ajb liż sze j przyszłości z odpuszczo­ n y ch grzechów tóiężkich. 3. O bow iązek in d y w id u a ln e j spow iedzi z grze­ chów odpuszczonych podczas rozgrzeszenia zbiorow ego. 4. S a k ra m e n ­ ta ln e fo rm u ły zbiorow ego rozgrzeszenia. — Z akończenie. — A rg u - men-tum.

Wstęp

W Kodefcsie Praw a K anonicznego z 1917 r. sakram entow i po­ k u ty pośw ięconych jest 40 kanonów (870— 910). W żadnym z nich jednak n ie ma jak iejk olw iek w zm ianki o tym , że poza in d y w i­ dualnym rozgrzeszeniem istn ieje jeszcze jakiś in n y sposób przy­ jęcia sakram entu pokuty. P on iew aż tylk o tę jedną m ożliw ość udzielenia i otrzym ania rozgrzeszenia znano, nie było potrzeby podkreślania, że jest w łaśn ie tylk o jedna i n ie ma innej. Sytuacja ta zm ieniła się dopiero na początku lat siedem dziesiątych naszego stulecia, to jest po opublikow an iu dokum entu N o r m a e p a s to r a le s circa a b s o lu tio n e m s a c r a m e n ta le m g e n e r a li m o d o im p e r tie n d a m S a c r a m e n tu m P o e n ite n tia e (AAS 64 (1972) 510— 512), którego po­ stanow ienia zostały potw ierdzone w now ym K odeksie Praw a K a­ nonicznego, obow iązującym od 29 listopada 1983 r. W K odeksie ty m na 38 kanonów (959—998) dotyczących sakram entu pokuty, trzy (961— 963) zaw ierają norm y o now ym sposobie rozgrzeszania. Tym sam ym zostało w prow adzone rozróżnienie m iędzy in d yw id u ­ alnym rozgrzeszeniem a takim , w którym rozgrzesza się przy u ży­ ciu jednej form uły sakram entalnej rów nocześnie w ielu p en iten ­ tów , bez ich uprzedniej spow iedzi.

Jak dotąd n ie ma jednom yślności w określaniu sakram entalnego rozgrzeszenia w iększej liczb y osób bez uprzedniego in d yw id u aln e­ go oskarżenia się z popełnionych przew inień ciężkich. P apież Jan

(3)

54 Ks. M. Pastuszko [2] P aw eł II (1978— ) w A dhortacji A postolskiej R e c o n c ilia tio e t P o e n ite n tia do Episkopatu, duchow ieństw a i w iernych po Syno­ dzie B iskupów o pojednaniu i pokucie w d zisiejszym posłannic­ tw ie K ościoła z 2 grudnia 1984 r.1 używ a zw rotu „ogólna spo­ w ied ź i rozgrzeszenie” (s. 124), „rozgrzeszenie ogólne” (s. 124) oraz rozgrzeszenie udzielane „w sposób ogóln y” (s. 124). R ów nież w księdze liturgicznej O b r z ę d y P o k u t y d o s to s o w a n e d o z w y c z a jó w d ie c e z ji p o ls k ic h i znajdujem y zw rot „rozgrzeszenie ogólne” (s. 30, 34, 35). W tłum aczeniu K odeksu Praw a K anonicznego czytam y 0 „aibsolucji g en eraln ej” (kan. 962 § 2 i kan. 963), u Bpa P. H em - perka znajdujem y w tym kontekście sform ułow anie „absolucja ogóln a” 4, W. Schenk używ a określeń „absolucja gen eraln a” 1 „rozgrzeszenie zbiorow e” 5, W. Granat natom iast pisze o „abso- lu cji grom adnej” 6.

K ongregacja K ultu B ożego 12 w rześnia 1983 r. zm ieniła w P r a - e n o ta n d a nr 34 p. 22 O rd o P o e n ite n tia e 7 określenie c o m m u n i

przy rzeczow niku a b s o lu tio n e na g e n e r a l i8. Znaczy to, że jest przeciw na m ów ieniu czy pisaniu o w spólnotow ym rozgrzeszeniu. Chodzi zapew ne o to, by ktoś nie pom yślał, że to cała w spólnota rozgrzesza a nie sam spow iednik.

I. Prawo dawne

W pierw szych w iekach K ościoła chrześcijanie w yzn aw ali sw o­ je grzechy sek retn ie i po odpraw ieniu pokuty otrzym yw ali roz­ grzeszenie indyw idualn ie. Z takiej praktyki korzystali praw ie w szyscy w ierni. T ylko n iektórzy z nich, gd y popełnili grzechy szczególnie ciężkie, w yzn aw ali sw oje grzechy sekretnie, ale prze­ łożony gm iny, zw yk le biskup, nakładał im pokutę do w ykonania publicznie, jako członkom tak zw anego stanu pokutników o rd o p o e n i te n t iu m . W niektórych rejonach K ościoła w pierw szych

1 L ib re ria EćSitrice. V atica n a (1984); Zob. G. C a p r i l e , II Sinodo dei

V esc o vi 1983, Rioma 1985.

2 K atow ice 1981. 3 P a llo ttin u m 1984.

4 U św ięcające zadanie K ościoła w : K o m e n ta rz do K odeksu P ra w a K anonicznego z 1983 r., L u b lin 1986, t. 3, s. 153.

6 R ozgrzeszenie zbiorow e w p ra k ty c e K ościoła na Z achodzie i w Pol­

sce do 1975 r . , . R uch B ib lijn y i L itu rg ic zn y 29 (1976) n r 2—3, s. 133.

6 S a k r a m e n ty św ięte, część II, C hrzest, B ierzm ow anie, P okuta, L u ­ b lin 1966, s. 347.

7 J e s t to sk ró t od: R itu a le R o m a n u m e x decreto Sacrosancti O ecu-

m en ic i Concilii V atica n i I in sta u ra tu m a u cto rita te P auli P P V I p ro- m u lg a tu m , Ordo P oenitentiae, editio ty p ica, T ypis P o ly g lo tte V a ti-

cands 1974.

8 V ariationes in novas editiones lib ro ru m litu rg ic o ru m ad n o rm a m

Codicis Iu ris Canonici n u p e r p ro m u lg a ti in troducendae Notótiae 206

(4)

13] Rozgrzeszenie w ielu penitentów 55 w iekach istn iały różne klasy pokutników . N ie brali oni udziału w procesjach z daram i ofiarnym i, nie przystępow ali do K om u­ n ii św iętej i stali w św ią ty n i w m iejscu dla pokutników . Po u p ły w ie czasu przeznaczonego na pokuitę — n iek ied y b y ły to ty ­ godnie, ale częściej m iesiące lub lata — w najbliższy W ielki Czw artek lub w W ielką Sobotę następow ało pojednanie pokutni­ k ó w z m iejscow ą w spólnotą K ościoła. Biskup w prow adzał ich procesjonalnie do m iejscow ej św iątyni, trzym ając za rękę jed­ n eg o z nich, najbliżej stojącego, a w szyscy in n i w zajem nie się trzym ali za ręce i tak razem w chodzili do kościoła, gdzie ce­ lebrans w kładał na nich ręce i odm aw iał specjalne m odlitw y, by dobry B óg odpuścił każdem u jego grzechy. W łaśnie w tej w sta­ w ienniczej m od litw ie zaw ierało się zbiorow e rozgrzeszenie m ające w ów czas form ę m od litw y w staw ienniczej 9.

Od w iek u V surow a pokuta publiczna zanikała na rzecz p ryw at­ nej, łagodniejszej. Zam iast daw nego, zw yk le jednorazow ego od­ puszczenia grzechów , od VIII w. stosuje się w ielokrotne darow a­ nie win, m ianow icie przed każdą Kom unią św iętą, i od IX w. za­ m iast odkładania rozgrzeszenia do czasu w yp ełn ien ia zadośćuczy­ nienia spow iednik udziela rozgrzeszenia zaraz po w ysłuchaniu w y ­ znania grzechów i poleca grzesznikow i, b y odm ów ił pokutę po otrzym aniu rozgrzeszenia 10.

W XIII w. kardynał H ostensis (t 1271) napisał w sw ojej Zło­ tej Sum m ie: h o d ie d e c o n s u e tu d in e r a r o im p o n itu r p o e n ite n tia p u b lic a ii.

W w ytw orzonej w ten sposób sytuacji indyw idualna spow iedź in tegraln a stała s ię dla w iernych nie tylko m ożliw a, ale i w zględ­ n ie łatw a. A poniew aż nie w szyscy chrześcijanie w iedzieli, k ied y n ależy się spow iadać w zględnie nie ok azyw ali w tym zakresie dostatecznej pilności, w roku 1215 Sobór L aterański IV w kon­ stytu cji 21, zaczynającej się od słów O m n is u tr i u s ą u e s e x u s , zo­ b ow iązu je pod grzechem ciężkim w szystkich w iernych, którzy osiągn ęli już stan używ ania rozumu, do spow iadania się — oczy­ w iście in d yw id u aln ie — przynajm niej raz w roku i to wobec w ła sn eg o proboszcza 12.

9 Br. M o i f c r z y c k i , K ościół w oczyszczeniu, W arszaw a 1986, s. 41; Zob. ta k ż e : Jo se R a m o . s - R e d i g o r , P ojednanie w K ościele p ie rw o t­

n y m , C oncilium (P allo łtin u m ) 1971, s. 17—26; W. S c h e n k, L iturgia sa k ra m e n tó w św ię ty c h , część II, L u b lin 1964, s. 24; B. K o s e c k i , W y ­ zn a n ie g rzechów w p ra k ty c e p o k u ty n a Z achodzie, R uch B iblijny

i L itu rg ic zn y 29 (1976) n r 2—3, s. 65—81.

10 B. P o s c h m a n, P enitence et O nction des m alades, P a ris 1966, p. 127.

11 S u m m a A urea, T a u rin i 1579, s. 176.

12 C onciliorum O ecum enicorum D ecreta, B a isileae-B arcinone-F riburgi- -R om ae-Y dndobonae 1962, s. 321. Od 1234 r. fconst. 21 S o b o ru L a te ra ń ­

(5)

56 K s. M. Pastuszko. 14] Soborow a konstytucja O m n is u triu sąu e sexu s nie wprost, ale ubocznie dotyczyła rozgrzeszenia zbiorowego. J eśli bow iem od te ­ go czasu normą m iało być, że w iern i spow iadają się i rozgrze­ szenie otrzym ują in dyw idualn ie, to już w ła ściw ie n ie było m iej­ sca na rozgrzeszenie zbiorow e. Ponadto w określeniu, że każdy w iern y w in ien spow iadać się indyw idualn ie przynajm niej raz w roku, im plicite zaw ierała się m yśl o n iew ystarczalności roz­ grzeszenia zbiorow ego, skoro takie odpuszczenie grzechów nastę­ pow ało bez szczegółow ego oskarżenia się z grzechów , co Sobór L aterański IV uznaw ał za konieczne przynajm niej raz w roku.

W reszcie konstytucja 21 Soboru L aterańskiego IV m ów i o p ew ­ n ym stanie faktycznym , to jest że znaczna część w iern ych w ow ym czasie w yznaw ała in d yw id u aln ie grzech y przynajm niej raz w roku, a Soborow i chodzi o to, by czy n ili to w szyscy chrześci­ janie, którzy osiągają stan używ ania rozumu, i by nikt z w ier­ n ych n ie b ył tu w yjątkiem . To stanow iło jed n ak cel do osiągn ię­ cia w przyszłości.

P ełn e jego osiągnięcie w ła ściw ie nigdy nie następuje z dw óch przyczyn. N iek tórzy w iern i n ie chcą bow iem korzystać z oczysz- szenia sw ego serca w sakram encie pokuty n aw et raz w roku, a in n i m ogą skorzystać tyliko z rozgrzeszenia zbiorow ego. Tak jest dzisiaj i tak było rów nież w okresie Soboru L aterańskie­ go IV. W ierni, którzy naw et raz w roku nie chcą się spow iadać, nie należą do om aw ianego tu tem atu. N atom iast je śli chodzi o przyjm ujących tylk o rozgrzeszenie zbiorow e, to wierny, że za n iektóre ciężkie grzechy pokuta publiczna utrzym ała się w p e w ­ n ych rejonach K ościoła przez całe średniow iecze. W iadomo na przykład, że jeszcze w drugiej p ołow ie X IV w. w katedrze w ro­ cław sk iej w każdy WidDki Czw artek udzielano uroczyście zbioro­ w ej r e k o n c y lia c ji13.

Od X I—X II w. rozpow szechnił się też zw yczaj udzielania zbio­ row ego rozgrzeszenia rycerzom przed bitw ą. P oniew aż w tam tycn niespokojnych czasach zdarzały się w ojn y n ie tylk o m iędzy po­ szczególnym i krajam i, ale także m iędzy znaczniejszym i m iastam i czy rodami, okazji do korzystania z tego sposobu rozgrzeszania w iernych bynajm niej nie brakow ało i to także w Polsce. Istn ie­ je opinia, że biskupi p ołow i u d zielili rozgrzeszenia w ojsku B o­ lesła w a K rzyw oustego przed w yruszeniem do boju z Czecham i w 1110 r.i« W roku 1148 arcybiskup A lbero u d zielił rozgrzeszenia zbiorow ego tam tejszym w ojow nikom , w yjaśniając - to n iem ożliw o­

skiego IV o b o w iązyw ała ta k ż e ja k o p raw o D ek retałó w G rzegorza IX (c. 12 X V 38).

13 W. S c h e n k , Rozgrzeszenie zbiorowe, s. 130.

(6)

[5] Rozgrzeszenie w ielu penitentów 57 ścią w ysłuchania ich sp ow ied zi in d y w id u a ln e j15. Podobnie postą­ p ił w obec żołnierzy Hugo von P ie r r p o n t16.

Rozgrzeszenie zbiorow e udzielane rycerzom przed bitw ą na­ leży odróżnić od p ow stałego w XI w. zw yczaju, na m ocy którego kaznodzieja po h om ilii zachęcał w iernych do w spólnego w yzn a­ nia grzechów , a następnie odm aw iał nad nim i form ułę rozgrze­ szenia. Z czasem także do litu rgii M szy św iętej zaraz na po­ czątku oraz do m od litw y brew iarzow ej prym y i kom plety w łączo­ no odm ów ienie spow iedzi pow szechnej. Jednak ani form uły roz­ grzeszenia odm aw ianej nad słuchającym i Słow a Bożego, ani spo­ w ied zi pow szechnej odm aw ianej w czasie M szy św iętej czy m o­ d litw y brew iarzow ej nie uw ażano za praw dziw e rozgrzeszenie, a to g łó w n ie z braku szczegółow ego w yznania grzechów przez uczestnika w spom nianych czynności liturgicznych 17.

Sobór T rydencki (1545— 1563) zajął się sakram entem pokuty na sesji X IV w dniu 25 listopada 1551 r. i określił n ajw ażn iej­ sze punkty nauki K ościoła o tym sakram encie 18. O bow iązek w y ­ znania grzechów ciężkich popełnionych po chrzcie Sobór T ry­ dencki w yprow adza z praw a Bożego. Rozum uje w ten sposób: J eśli sakram ent pokuty został ustanow iony przez C hrystusa, a tak w rzeczyw istości jest, to w ynika z tego, iż grzechy n ależy w y ­ znać posiadającem u w ładzę kluczy, bo inaczej n ie b ęd zie on w stanie u d zM ić rozgrzeszenia, jeśli grzechów mu się nie w yzna i to szczegółow o, każdy z osobna, razem z okolicznościam i, a nie tylk o o g ó ln ie 19. Zatem sam o praw o Boże domaga się, by grze­ ch y śm iertelne zostały wyzname na spow iedzi. To w yznanie g rze­ chów jest koniecznym elem en tem sakram entu pokuty.

N auczając w ten sposób o sakram encie pokuty, a w szczegól­ ności o w ym aganej praw em B ożym konieczności oskarżenia się na spow iedzi z w szystkich grzechów ciężkich p opełnionych po chrzcie, Sobór T rydencki nie zajął się m ożliw ością udzielania k ied yk olw iek rozgrzeszenia zbiorow ego. Jasno z tego w ynikało, że sp ow iednicy m ogą rozgrzeszać jed y n ie poszczególne osoby, po przyjęciu od nich szczegółow ego i całościow ego w yznania grzechów śm iertelnych popełnionych po chrzcie.

16 M o n u m e n ta G erm aniae H istorica, SS. V III, 256. P o d a ję za: A. E p a c h a e r , Die G eneralabsolution, Ih re G eschichte (9—14 Ihdt.) u n d

d ie gegen w ä rtig e P ro b le m a tik im Z u sa m m e n h a n g m it d e n g em e in sa m en B u ssfe ie rn , Z eifeschrift f ü r K ath o lisc h e Theologie 90 (1968) 305.

« M.G. SS. X V I, 668. P o d a ję za: A. E p a c h a e r , o. c., p. 305. 17 S t. C z e r w i k , W pro w a d zen ie do od n o w io n ej litu rg ii p o k u ty i po~

je nania, w : S a k ra m e n t P o k u ty , K atow ice 1980, s. 203.

18 Zob. J . B e r n h a r d , L e sa cra m en t de p én iten ce au C oncile de

T ren te , R ev u e de D ro it C a nonique 34 (1984) s. 249—273; C. P e t e r , S p o w ie d ź in teg ra ln a a S o bór T ry d e n c k i, C oncilium , P alk rttin u m , 1971,

s. 34—41.

(7)

58 Ks. M. Pastuszko [6] W tej sesji Soboru T rydenckiego, na której dyskutow ano nad sakram entem pokuty, biskupi p olscy w ogóle nie brali udziału. N atom iast w ostatnim okresie Soboru, w latach 1562— 1563 w obradach soborow ych u czestniczyli niektórzy biskupi polscy, a wśród nich kard. S tan isław Hozjusz, biskup w arm iński, który b y ł naw et legatem papieskim . P oniew aż u ch w ały podjęte na Sobo­ rze Trydenckim sta n o w iły jedną całość, najpierw sam i uczestnicy Soboru, następnie zaś w szyscy biskupi K ościoła katolickiego za­

p o z n a l i się z nim i, a potem w prow adzali je w życie, w tym także

u ch w ałę o konieczności w yznaw ania na sp ow iedzi w szystk ich grze­ ch ów ciężkich po chrzcie popełnionych.

M ożem y to zaobserw ow ać na przykładzie diecezji krakow skiej. Instrukcja w izytacyjna kard. Jerzego R adziw iłła (1581— 1600) wśród w ielu innych zaw ierała tafcie pytanie: czy dzieci lub star­ szych nie spowiada się turm atim ? 20 Ze spraw ozdań w izytacyjn ych z tego czasu w iadom o, że tylk o w niektórych parafiach udziela się rozgrzeszenia zbiorow ego, a parafie te znajdują się w róż­ nych punktach diecezji krakow skiej. Na terenie z czasem w y ­ d zielonym dla diecezji k ieleckiej rozgrzeszenie tak ie odnotow ano w m iejscow ościach: W olbrom, S ław ków , Tczyca, Szreniaw a, Pro­ szow ice, Janina, Świmiary, K ościelec, Chroberz, M ichałów, K o­ szyce, Irządze, Nakło, Dębno 21. W yliczonych parafii nie jest dużo, ale zastanaw ia fakt, że w ogóle istnieją takie jeszcze pod koniec X V I w. W acław Schenk uw aża, że ta spow iedź turm atim była w y n ik iem w p ły w ó w reform acji na życie katolickie w Polsce i przerw ała kilkadziesiąt l a t 22.

Po Soborze Trydenckim w K ościele katolickim zaistniały now e fa k ty bliżej określające praktykę spraw ow ania sakram entu po­ kuty. N ajp ierw kard. Karol Borom eusz (1538— 1584), biskup Me­ diolanu, zarządził w sw ojej diecezji, by w św iątyn iach znajdo­ w a ły się kon fesjon ały służące do słuchania spow iedzi poszczegól­ nych w iernych. Z M ediolanu używ anie konfesjonału przeszło naj­ p ierw do sąsiednich diecezji, potem dalej na południe W łoch, do południow ej Erancji, na cały Zachód i do licznych kościołów W schodu. P raktykę korzystania przez sp ow ied n ik ów z konfesjo­ nału uznał za odpow iednią i polecił stosow ać się do niej w całym K ościele R ytuał R zym ski papieża P aw ła V z 1614 r.23

R ytuał ten n ie ograniczył się tylko do bliższego określenia ze­ w nętrznych w arunków indyw idualn ego w yznania grzechów , zale­ cając korzystanie z k onfesjonału przy słuchaniu spow iedzi. T enże 20 T. D ł u g o s z , Spowiedź: turm atim w diecezji krakowskiej w r.

1596: Roczniki Teologiczno-Kanoniczne, Lublin 1959, t. V, z. 1 s. 87.

21 Tamże, s. 89.

22 Rozgrzeszenie zbiorowe, s. 132.

23 Rituale Romanum Pauli V Ponttjicis Maximi iussu editum, Coloniae

(8)

17] Rozgrzeszenie w ielu penitentów 59 b ow iem R ytuał zobow iązał w szystkich spow iedników , by rozgrze­ szenia udzielali w ed łu g specjalnej form u ły sakram entalnej, która

zresztą przetrw ała aż do ostatniej reform y liturgicznej, a ściślej do opublikow ania znanego nam już now ego R itu a le R o m a n u m , O r d o P o e n ite n tia e , e d itio ty p ic a , Rom ae 1974. Form uła sakra­ m entalna pokuty z R ytuału R zym skiego P aw ła V dostosow ana je st do rozgrzeszania jednego penitenta. N ie tylko sam tekst for­ m uły, ale Jiaw et przepisy liturgiczne n ie brały pod u w agę m ożli­ w ości jej zm iany w taki sposób, by można było rozgrzeszać w ielu p en iten tów naraz. A poniew aż R ytuał P aw ła V zabronił korzy­ stania z u żyw an ych w cześniej innych form uł sakram entalnych pokuty, obecnie sp ow iednicy n ie m ieli w ogóle m ożliw ości roz­ grzeszenia jednocześnie grupy w iernych.

A rgum ent z form u ły sakram entalnej oraz m ów iący o potrzebie korzystania z konfesjonału nie jest zupełnie przekonyw ający, po­ n iew aż zmiana form uły tylko co do liczby m nogiej w m iejsce liczby pojedynczej nie jest nadużyciem , zaś chorych zw yk le spo­ w iada się poza konfesjonałem . Jednaik nikt nie w ątpi, że przy­ toczone fa k ty św iadczą na korzyść w prow adzania w życie nauki Soboru T rydenckiego o konieczności w yznaw ania ciężkich grze­ ch ów w sakram encie pokuty. D latego razem z tą nauką przetrw ały ca ły w iek XVIII i X IX . Dopiero I w ojna św iatow a tak w strząs­ nęła um ysłam i ludzkim i, że Stolica A postolska postanow iła ze­ zw olić na ograniczone korzystanie z m ożliw ości zbiorow ego roz­ grzeszenia, w niczym zresztą nie odstępując od nauki Soboru T rydenckiego o sakram encie pokuty.

Już w pół rofcu po w ybuchu I w o jn y św iatow ej Stolica A po­ stolska, która zaw sze pam ięta, że sakram enty są dla ludzi i sakra­ m ent pokuty n ie jest tu bynajm niej w yjątkiem , podjęła odpo­ w iednią decyzję, ś w . Penitencjaria 6 lutego 1915 r. dekretem

P r o p o s ito h u ic zezw oliła udzielać zbiorow ego rozgrzeszenia żoł­ nierzom . pow ołanym na front i to bez uprzedniej spow iedzi, jeśli w ysłu ch an ie w yznania ich grzechów jest niem ożliw e 24.

W krótkim czasie po w ydaniu pierw szego dekretu zezw alają­ cego na zbiorow e rozgrzeszenie, bo już 29 m aja tego sam ego roku, św. P enitencjaria ogłosiła n ow y dokum ent zaczynający się rów nież od słów P r o p o s ito h u ic , w którym z pow ołanym i na front zrównała w szystkich żołnierzy zm obilizow anych jako zagrożonych niebezpieczeństw em śm ie r c i25.

Gdy św. P enitencjaria ogłaszała d ekrety, w których zezw alała na ograniczone udzielanie zbiorow ego rozgrzeszenia, prace redak­ cyjn e nad K odeksem Praw a Kanonicznego- opublikow anym w

1917 r. b y ły już daleko posunięte, bo schem aty tego K odeksu

24 AAS 7 (1915) 72. & A A S 7 (1915) 282.

(9)

60 Ks. M. Pastuszko [8] sporządzono już w 1912 i 1914 r. K om isje opracow ujące ten K o­ deks m u siały znać dyspozycje św. P enitencjarii, a przecież ani w ostatnim już schem acie K PK z 1916 r., ani też wśród kano­ n ó w o sakram encie pokuty nie znalazła się żadna w zm ianka o m ożliw ości rozgrzeszenia zbiorow ego chociażby tylko w osta­ tecznych okolicznościach. W idocznie Stolica A postolska uw ażała w ów czas, że zbiorow o można rozgrzeszyć tylko, w w arunkach w o­ jennych, czyli w n iebezpieczeństw ie śm ierci, a tym czasem K odeks Praw a K anonicznego b ył p rzygotow yw an y na czasy pokoju.

II w ojna św iatow a od sam ego początku była bardziej złow roga niż pierw sza i to pod każdym w zględem . P rzejaw iało się to m. in. w fakcie, że teraz celem nieprzyjacielskich ataków było nie tylko w ojsko, ale i ludność cyw ilna. Gdy w iadom ości o okru­ cieństw ach w ojny dotarły do Stolicy A postolskiej, ponow nie pod­ jęła się- ona rozw ażenia m ożliw ości udzielania rozgrzeszenia rów ­ nocześnie w ielu osobom. Tym razem sam papież Pius XII (1939—•

1958) Adhortacją A postolską A sp eris com m oti z 8 grudnia 1939 r. rozszerzył m ożliw ość rozgrzeszenia całych grup naraz na ludność cyw iln ą zagrożoną niebezpieczeństw em śm ierci z pow odu bom bar­ d ow ań i ostrzeliw ań lotniczych 2®.

P o ogłoszeniu tego dokum entu niektórzy zastanaw iali się czy zbiorowo m ożna rozgrzeszyć dopiero podczas n alotów lotniczych czy też już w tedy, g d y się je przew iduje. Za tą drugą m ożliw oś­ cią rozum ienia dokum entu A sp e ris com m oti opow iedziała się 10 grudnia 1940 r. reskryptem In indice św. P enitencjaria 27.

A k ty praw ne przedstaw ione dotąd zezw alały na udzielenie roz­ grzeszenia zbiorow ego jed yn ie zagrożonym n iebezpieczeństw em śm ierci, przy czym zagrożenie to m usiało m ieć sw oją przyczynę w działaniach w ojennych aktualnie istniejących lufo p rzew id yw a­ nych w przyszłości.

W specjalnej instrukcji U t dubia z 25 marca 1944 r. św. P en i­ tencjaria rozszerzyła m ożliw ość jednoczesnego rozgrzeszania w ielu penitentów . R ozgrzeszenie takie staw ało się m ożliw e, jakkolw iek pen iten ci nie byli w niebezpieczeństw ie śm ierci, je śli zachodziła potrzeba udzielenia im odpuszczenia grzechów , bo inaczej, zda­ niem m iejscow ego ordynariusza, m usieliby pozostaw ać przez d łu ż­ szy czas bez łaski sakram entu pokuty, przy czym nie chodzi o rozgrzeszenie w iern ych tylk o dlatego, że zgrom adzili się liczn ie na u ro czy sto ści, r e lig ij n e j2S.

26 AAS 31 (1939) 696—701. 27 AAS 32 (1940) 571.

28 AAS 36 (1944) 155—156. W spom nieliśm y w yżej, że R y tu a ł R zym ski P a w ła V za w ie ra ł fo rm u łę sa k ra m e n tu pok u ty , p rz y użyciu k tó re j m ożna było rozgrzeszać ty lk o jednego p e n ite n ta . S tolica A postolska dobrze o ty m w iedziała. D latego I n s tru k c ja U t dubia, n. V II za w iera skró co n ą fo rm u łę u m o żliw iającą rozgrzeczende w ielu osób: Ego vos

(10)

[9] Rozgrzeszenie w ielu penitentów 61 Znaczenie tego dokum entu jest pow ażne, poniew aż otw orzył on zupełnie n ow e m ożliw ości zbiorow tgo rozgrzeszenia, przynajm niej w now szej historii K ościoła. Teraz bow iem stało się m ożliw e u - d zielen ie zbiorow ego rozgrzeszenia nie tylko w okresie w ojny, ale także w czasie pokoju, jeśli tylko jak aś grupa w iernych znalazła się w stanie d ługotrw ałej k o n iecz n o ści29.

P rzepisy zeizwalające na rozgrzeszenie rów nocześnie w ielu w ier­ n ych w ydane w latach czterdziestych naszego stulecia sta ły się m ało przydatne już po około d w udziestu latach, a to ze w zględu na szybko zm ieniające się w arunki życia. D latego też w ielu ordy­ n ariuszy m iejsca przedstaw iło S tolicy A postolskiej racje, które przem aw iały za now ym uregulow aniem przepisów dotyczących zbiorow ego rozgrzeszenia. B y ły one następujące:

1. W ierni niektórych regionów K ościoła mają trudności z przy-, stępow aniem do spow iedzi in dyw idualn ie, a to ze w zględu na d o tk liw e braki w szeregach spow iedników ;

2. N iek tórzy teo lo g o w ie rozpow szechniają b łęd n e opinie na te ­

m at nauki K ościoła o sakram encie pokuty;

3. N iek ied y zdarzają się przypadki udzielania rozgrzeszenia w ie lu osobom naraz w yznającym grzechy tylk o ogólnikow o.

Stolica A postolska uznała te racje za w ystarczające do now ego określenia w arunków , w których m ożliw e jest zbiorow e rozgrze­ szenie. U czyniła to K ongregacja Na-uiki W iary, w ydając 16 czerw ­ ca 1972 r. obszerny dokum ent pt. N orm ae pasto ra les circa abso-

lu tio n em sacram en talem g en erali m odo im p ertien d a m , zaczynają­

cy się od słów : S acram en tu m P o en iten tia e 30. N orm y te stanow ią źródło kam. 961— 963 now ego K odeksu Praw a K anonicznego i d la­ tego przedstaw im y je w następnym punkcie tego studium .

SI. Prawo współczesne

Praw o w spółczesne dotyczące om aw ianej k w estii zaw arte zo­ stało w kanonach 961-—963 K odeksu Praw a K an on iczn ego. z 1983 r.

absolvo ab o m n ib u s censuras e t peccatfe in n o m in e P a tris et F ilii e t S p iritu s S ancti. A m en. (AAS 36 (1944) 156).

29 Zofe. I. R e s t r e p o , A n n o ta tio n es. Sacra P oenitentiaria A postolica,

In stru c tio circa sa c ra m en ta le m a b so lu tio n em generali m odo p lu rib u s im p ertie n d a m , Peiriiodica de re m o rali, canonica, litu rg ic a 33 (1944) 273—284.

80 AAS 64 (1972) 510—512; P . T o c a n e l , A n n o ta tio n es (N orm ae pa­

storales circa a b so lu tio n em sa c ra m en ta le m generali m odo im p e r tie n ­ dam ), A pp o llk iaris 45 (1972) 587; M. Z a l b a, C o m m e n ta riu m ad N or­ m a s P astorales circa a b so lu tio n em sa c ra m en ta le m general m odo im p e r­ tie n d a m , P erio d ic a de re m o ra li canonica litu rg ic a 62 (1973) 193—

213; D. T e t t a m a n z i , In m a rg in e all norm a e pastorales sull, assolu-

zione sacram entale generale, L a S cuola C atto lica 100 (1972) 255— ; J. V i s e r , L e re ce n ti n o rm e circa l’assoluzione co m m u n ita ria , S e­ m in a riu m 25 (1973) 572—594.

(11)

62 Ks. M. Pastuszka

\

Przedstaw im y je tutaj, a w przypadku punktów m niej jasnych sięgn iem y do tek stów w cześniejszych, żeby zobaczyć, jak i sens K om isja K odyfikacyjna chciała nadać przygotow yw anym przepi­ som na tem at rozgrzeszenia zbiorow ego.

Z auw ażm y iteż na y,stępie, że kan. 961— 963 znajdują się w p ew ­ n y m kontekście i nie zrozum ie ich ten, kto będzie je czytał tak, jakby innych kanonów w K odeksie nie było. D am y -tu przykład. Z faktu uznania w n ow ym K odeksie m ożliw ości rozgrzeszenia w ielu p en iten tów jednocześnie m ógłby ktoś w yciągnąć w n io sę]', że w praw ie nastąpiło zrów nanie indyw idualn ego i zbiorow ego rozgrzeszenia. Tym czasem tw ierdzenie takie jest całkow icie b łęd ­ ne, czego łatw o dow ieść. Bezpośrednio przed kan. 961-—963 znaj­ d u je się kan. 960, p ierw szy i podstaw ow y w rozdziale o spraw o­ w aniu sakram entu p o k u ty , bez którego zrozum ienia nie da się pojąć kan. 961— 963 na tem at zbiorow ego rozgrzeszenia. Z kan. 960 w iem y, że jed yn ym z w y c z a jn y m ' sposobem pojednania grze­ sznika z B ogiem i K ościołem jest indyw idualn e w yznanie grze­ chów ciężkich i otrzym anie rozgrzeszenia. R ozgrzeszenie zbioro­ w e stanow i w ięc jedynie nadzw yczajny środek, dopuszczalny w y ­ jątkow o, czyli dopiero w ów czas, gdy nie ma fizycznej lub m oral­ nej m ożliw ości w yznania grzechów ciężkich lub w ysłuchania teg o oskarżenia.

I. Warunki udzielenia zbiorowego rozgrzeszenia 31

W szystkie sakram enty należą do depozytu w iary i są one prze­ znaczone dla całego K ościoła, dlatego też Stolica A postolska sama reguluje w arunki, które n ależy zachow ać do w ażności lub go d zi- w ości spraw ow ania sakram entów (kan. 841). Sakram ent pokuty nie jest tu ■— bo i n ie m oże być — w yjątk iem . A le istn ieje też specjalna racja, ze w zględu na którą Stolica A postolska na now o określiła w arunki spraw ow ania sakram entu pojednania w ielu p e­ n iten tów jednocześnie. Chodzi o to, że jest to praktyka co praw ­ da znana w K ościele od w ieków , ale też ostatnio w znow iona, jak np. koncelebracja Eucharystii. Z tego pow odu Stolica A po­ stolska określiła w arunki, od istnienia których zależy sama m ożli­ w ość udzielenia zbiorow ego rozgrzeszenia. Są nimi: 1. n ieb ezp ie­ czeństw o śmierci; 2. pow ażna konieczność.

1. R o z g r z e s z e n ie z b io r o w e w n ie b e z p ie c z e ń s tw ie ś m ie r c i

N iebezpieczeń stw o śm ierci m odyfikuje stosow anie zw yk łych re­ guł, oczyw iście nie samo z siebie, ale z w oli ustaw odaw cy. Ma

31 Rozgrzeszenie zbiorow e je st sp raw o w an iem sa k ra m e n tu pokuty,, dlatego jego szafarz m u si m ieć poza św ięceniam i sp e cja ln e u p ra w n ie ­ n ie (kan. 966). To już je d n a k in n y tem at.

(12)

[11] Rozgrzeszenie w ielu penitentów 63 to zastosow anie także w obec w iernych, których życie jest za­ grożone n iebezpieczeństw em śm ierci.

Przez pojęcie niebezpieczeństw a śm ierci rozum iem y taki stan, ■kiedy utrata życia ludzkiego jest prawdopodobna, ale też nie jest w ykluczone przeżycie człow ieka, a jeśli naw et nie, to śm ierć n ie m usi nastąpić szybko. N iebezpieczeń stw o śm ierci odróżniam y od agonii (articu lu s m ortis), k iedy śm ierć jest m oralnie pew na i bliska.

Ran. 961 § 1 n. 1 nie w ym aga zaistnienia agonii p enitentów , żeb y m ożna ich było zbiorow o rozgrzeszyć. W ystarcza, iż są w stan ie niebezpieczeństw a śm ie r c i32. N ie ma znaczenia, z jakiego pow odu w iern i znajdują się w n iebezpieczeństw ie śm ierci ■— czy są oni chorzy, czy też na skutek stanu w ojennego. Do o cen y danej sytuacji jako zagrażająiej życiu grupy osób w ystarczy roz­ tropny, praw dopodobny osąd, że istn ieje taki stan rzeczy, bez specjalnego w a h a n ia 33. N iebezpieczeń stw o śm ierci nie m usi trw ać długo, jak konieczność, o której niżej.

O tym , że w danym przypadku zachodzi niebezpieczeństw o śm ierci z określonego powodu, decyduje sam spow iednik. N ie m usi on konsultow ać się w tej spraw ie z kim kolw iek. P rzecież w in ien działać rozw ażnie, poniew aż w szystkich sakram entów u - dzielam y działając in persona C h risti, co zobow iązuje szafarzy do postępow ania zgodnie z sum ieniem .

Co się stanie, je śli penitenci będą pozorow ali stan zagrożenia śm iercią, b y uzyskać zbiorow e rozgrzeszenie albo jeśli sam spo­ w ied n ik zupełnie bez racji uzna istn ien ie niebezpieczeństw a śm ier­ ci, którego w rzeczyw istości nie ma? Czy rozgrzeszenie zbiorow e udzielone w takich okolicznościach będzie niegodziw e czy także niew ażne?

Że będzie niegodziw e, to n ie ulega żadnej w ątpliw ości, p on ie­ w aż kan. 96J. § 1 n. 1 w yraźnie stw ierdza, że zbiorowo można rozgrzeszyć jed yn ie zagrożonych śm iercią, to znaczy praw dziw ie, rzeczyw iście znajdujących się w niebezpieczeństw ie śm ierci a n ie w niebezpieczeństw ie tylk o pozorowanym . Poza p raw dziw ym n ie­ b ezpieczeństw em śm ierci zbiorowo rozgrzeszać nie można, to zna­ czy przynajm niej „godziw ie n ie m ożna”.

82 T. S i k o r s k i, S a c ra m e n tu m P oenitentiae. N o rm y d u szp a ste rsk ie

w spraw ie ro zg rz e sze n ia . ogólnego, W iadom ości D iecezjalne Ł ódzkie 46

(19712) s. 272 dom aga się „bliskiego n iebezpieczeństw a śm ierci, by m o­ żn a było udzielić rozgrzeszenia jednocześnie w szy stk im zagrożonym ”. P rzez to sam o A u to r zacieśnia za k res p ra w a i zm niejsza m ożliw ości u d zielen ia zbiorow ego rozgrzeszenia zagrożonym śm iercią.

83 T ak ą ra d ę d aje R itu a le R o m a n u m e Decreto Sacrosancti O ecu-

m en ic i C oncilii V aticani I I in sta u ra tu m aucto rita te P auli PP. V I pro- m u lg a tu m , Ordo U nctionis In fir m o r u m eorum ąue pastoralis curae, edi-

tfo typ ica, T ypis P oly g lo ttis V aticanis 1972, n. 8, p. 15, ale m ożem y z n ie j k o rzy sta ć n ie ty lk o p rz y ocenie ch oroby ja k o ciężkiej.

(13)

64 Ks. M. Pastuszko '[12] Czy i niew ażnie? Stolica A postolska m a praw o tak ograniczyć u p raw nienie do rozgrzeszenia, że przekroczenie jego granic b ę­ dzie pow odow ać niew ażność rozgrzeszenia. Jednak z tego, że S to­ lica A postolska m oże to uczynić, nie w ynika, iż kan. 961 § 1 n. 1 zaw iera taką sankcję. W ydaje się, że gd yb y była taka m yśl u sta ­ w odaw cy, zostałaby ona jaśniej wyrażona.

Poza tym w iem y ze środków m asow ego przekazu, że w K oś­ ciele zdarzają się przypadki zbiorow ego rozgrzeszania poza n ie­ bezpieczeństw em śm ierci (i poza koniecznością taką, jak ją ro­ zum ie Stolica Apostolska). J eśli tak jest, to znaczy, że szafarze tych przypadków zbiorowego' rozgrzeszenia uw ażają, iż w ażnie spraw ują sakram ent pokuty, Stolica A postolska zaś w ie o takich przypadkach i uznaje je za niegodziw e spraw ow anie sakram entu pokuty, ale n ie stw ierdza, iż jest to d ziałanie nie tylko n iego­ dziw e, ale i niew ażne.

Jednak sam stan zagrożenia śm iercią jak iejś grupy osób nie w ystarczy, by zaraz udzielić im zbiorow ego rozgrzeszenia. Tak­ że w n ieb ezp ieczeń stw ie śm ierci w inni korzystać, jeśli tylko mają taką m ożliw ość, ze zw yczajnego środka. J ed yn ym zaś zw yczaj­ nym środkiem pojednania grzesznika z B ogiem i K ościołem •— jak to już w iem y z kan. 960 — jest indyw idualn a i integralna spow iedź z grzechów ciężkich. Dopiero gdy to staje się fizycz­ nie lub m oralnie niem ożliw e, sięgam y po nadzw yczajny środek. Tak też postanaw ia kan. 961, w ed łu g którego zbiorow ego roz­ grzeszenia m ożna udzielić tylk o w tedy, gd y w iern ym grozi n ie­ bezpieczeństw o śm ierci, a nie ma kapłana czy kapłanów do udzielenia in dyw idualn ego rozgrzeszenia w szystk im zagrożonym śm iercią. Takie rozum ienie kan. 960 i kan. 961 m ożem y poprzeć argum entem psychologicznym . C złow iek zagrożony niebezpieczeń­ stw em śm ierci w o li b ow iem oczyścić sw oje sum ienie w in d yw i­ dualnej spow iedzi, gdyż w ie, że każdy sam um iera.

B rak kapłanów pow odujący niem ożliw ość w ysłuchania in d y w i­ dualnej spow iedzi zagrożonych śm iercią stanow i conditio sine qua non zaistnienia warunku, od którego kan. 961 uzależnia u - d zielen ie zbiorow ego rozgrzeszenia. J eśli w ięc jest kapłan, a oso­ b y znajdujące się w n iebezpieczeństw ie śm ierci są tyffllko dw ie, przy czym p rzew iduje się, iż będą żyć przynajm niej godzinę, jeśli w ogóle umrą w niedługim czasie, to n ie m ożna rozgrzeszyć ich zbiorowo, gdyż w ciągu godziny bez trudu przyjm ie się in d y ­ w id u aln e w yznanie grzech ów dw óch osób i udzieli im rozgrze­ szenia 34.

34 Z tego w idać, że in sty tu c ja zbiorow ego rozgrzeszenia je st u sta n o ­ w io n a n a korzyść p en iten tó w , nie spow iedników , k tó ry m w zasadzie n ie sp ra w ia różnicy, czy np. w ciągu pół godziny sp o w ia d ają in d y w i­ d u a ln ie czy zbiorow o rozgrzeszają.

(14)

[13] Rozgrzeszenie w ielu penitentów 65 P en iten tó w zagrożonych n iebezpieczeństw em śm ierci jak ik olw iek kapłan m oże w ażnie i godziw ie rozgrzeszyć od w szystkich cenzur i grzechów (ka,n. 976). W ierny rozgrzeszony od cenzur zastrze­ żonych S to licy A postolskiej w in ien odnieść się do w łaściw ego przełożonego i zastosow ać do jego p oleceń (kan. 1357 § 3).

B iskupi p olscy jasno i w yraźn ie uznają niebezpieczeństw o śm ier­ ci p en iten tów za w arunek, który upraw nia kapłana do u d ziele­ nia rozgrzeszenia zbiorow ego w iern ym obaw iającym się utraty życia 35.

2. R ozgrzeszen ie zb io ro w e w p rzy p a d k u p o w a żn ej konieczności W tym m iejscu n ależy odpow iedzieć na dw a pytania: 1. W ja ­ kich okolicznościach ■— poza niebezpieczeństw em śm ierci rozgrze­ szanych, o czym rozpraw ialiśm y w cześniej — można u dzielić zbio­ row ego rozgrzeszenia? 2. K to decyduje o tym , że w danym przy­ padku zachodzą takie okoliczności, iż godzi się u dzielić zbioro­ w ego rozgrzeszenia?

1. K i e d y z a c h o d z i p o w a ż n a k o n i e c z n o ś ć ? W edług kan. 961 § 1 n. 2 zbiorow ego rozgrzeszenia można udzielić jeśli istn ieje pow ażna k o n ieczn o ść 36. O dpowiedź na p y ­ tanie ,dlaczego dopiero w tedy, jest zupełnie prosta. G dy poważna konieczność n ie zachodzi — poniew aż są zw yczajne w arunki — grzesznikow i n ie pozostaw ia się m ożliw ości sw obodnego w yboru tej form y spraw ow ania sakram entu pokuty, którą uw aża za od­ pow iedniejszą dla siebie 37.

W zw yczajnych w arunkach w iern y ma ścisły obow iązek szu­ kać pojednania z B ogiem i K ościołem w in d yw id u aln ym i całoś­ ciow ym oskarżeniu się z w łasnych grzechów ciężkich oraz w in ­ dyw id u aln ym rozgrzeszeniu, jak to stanow i przytaczany już kan. 960.

Pow ażna konieczność zachodzi w tedy, gdy:

1. n ie ma w ystarczającej liczby kapłanów , b y m ogli oni na­ leżycie w yspow iadać indyw idualn ie w szystkich zgłaszających się d o spow iedzi w tym czasie, którym dysponują on i sam i oraz penitenci;

2. niem ożliw ość przyjęcia sakram entu pokuty b ęd zie pow odo­ w ać u p en iten tów długotrw ałą szkodę duchow ą polegającą na braku łask i uśw ięcającej albo na niem ożliw ości przyjęcia K om u­ n ii św iętej;

35 O b rzę d y P o k u ty , n. 3 8 + ,s. 35.

36 In str. U t dubia, II d om agała się, ab y b y ła to om n in o g ra vis et

urg e n s necessitas. Z atem p ra w o złagodniało w ty m punk cie.

37 J a n P a w e ł II, A dh. Ap. R econciliatio e t P oen iten tia , n. 33, p. 126.

(15)

66 K s. M. Pastuszko [14] 3. niem ożliw ość w yspow iadania i w k on sek w en cji tego długo­ trw ała szkoda w iernych nie w ynikają z w in y sam ym p en iten tów .

Ad 1. Kan. 961 § 1 n. 2 ani żaden inny kanon czy przepis litu r­ giczn y nie określają czasu, jakiego spow iednik m oże czy po­ w in ien użyć do w yspow iadania jednego penitenta. N ie znaczy to, b y kan. 961 § 1 n. 2 zupełnie nic nie stanow ił na ten tem at. N ie określa czasu potrzebnego do spow iedzi, ale w yraźnie w y ­ m aga, by spow iedź była dokonana należycie (rite), a w ięc b y sp ow iednik sp ełn ił rolę sędziego i lekarza (kan. 978). Do sp eł­ nienia tej roli potrzebny jest odpow iedni czas, a niełatw o p rze­ w idzieć, ile czasu potrzeba na spow iedź jednego penitenta. N ie w iem y 'bow iem , z jaką w iną przychodzi. M ożem y jed yn ie dom ­ n iem yw ać, że m niej w ięcej ty le a ty le czasu potrzeba na w ysp o­ w iad an ie jednego penitenta i -tę ilość czasu n ależy pom nożyć przez liczbę zgłoszonych p enitentów . W ynik m nożenia będzie o - kreślał czas w ym agany do indyw idualnej spow iedzi. Czy takim czasem spow iednik m oże dysponow ać, a w iern i tak długo m o­ gą oczekiw ać na spow iedź? J eśli czasu brakuje czy to ze strony spow iedników czy penitentów , w ów czas zachodzi po prostu brak sp ow ied n ik ów i niem ożliw ość n ależytego w yspow iadania w iernych, o czym m ów i kan. 961 § 1 n. 2 38.

Ad 2. Sam brak ty lu spow iedników , ilu potrzeba do w ysp ow ia­ dania obecnych penitentów , n ie w ystarczy jednak, b y m ożna b yło zaraz udzielić im zbiorow ego rozgrzeszenia. Kan. 961 § 1 n. 2 w ym aga bow iem ponadto, b y na skutek zaistnienia niem ożli­ w ości obecnych kapłanów potrzebnych do w yspow iadania zgła­ szających się do spow iedzi w iernych, nie w yspow iadani ponieśli z tego pow odu długotrw ałą szkodę. Chodzi tu o szkodę poszcze­ gólnego w iernego, jakiej doznaje on z tego powodu, że jest poz­ baw ion y łask i uśw ięcającej albo m ożliw ości przyjęcia K om unii św iętej.

U staw odaw ca rozłącznie traktuje brak łask i uśw ięcającej i n ie­ m ożliw ość przyjęcia K om unii św iętej. Już bow iem samo przy­ stąpienie do sakram entu pokuty i odzyskanie w ten sposób łask i

38 J . W e r c k m e i s n e r , L ’a bsolution collective — evo lu tio n de la

p ra tiq u e en France, R evue de D ro it C anonique 34 (1984) 296 d aje p rz y ­

k ła d z te re n u F ra n c ji, k tó ry o rie n tu je n a s w p ro p o rc ja c h m iędzy licz­ b ą spow iedników i p en iten tó w . B iskup V erd u n zezw olił n a zbiorow e rozgrzeszenie 500—600 w iern y ch , poniew aż nabożeństw o w ielk o p o stn e trw a ło ju ż p o n ad godzinę, a spow iedników było 10. K o n g re g ac ja S a ­ k ra m e n tó w n ie u zn a ła w d an y c h okolicznościach istn ie n ia p o w ażnej k o ­ nieczności, a to głów nie z tego pow odu, że n ie w szyscy p en iten c i byli zobow iązani do w y sp o w iad a n ia się tego w ieczoru. W naszy ch w a ru n ­ k a c h a n i nab o żeń stw o trw a ją c e godzinę n ie p rze strasz a, an i 10 spo­ w ied n ik ó w n ie czuje obaw y p rze d czek ającą ic h p ra c ą w y sp o w iad a n ia 500—600 w iernych.

(16)

[15] Rozgrzeszenie w ielu penitentów 67 uśw ięcającej stanow i w ielk ą w artość, chociażby po tej spow iedzi w iern y nie m ógł zaraz przystąpić do K om unii św iętej.

N ie jest łatw o odpow iedzieć na pytanie, co to znaczy, że szko­ da w iernych jest długotrw ała? W ydaje się, że trzeba tu m ieć na uw adze z jednej strony obiektyw ną długość czasu (dzień, t y ­ dzień, m iesiąc, rok), zaś z drugiej — konkretnych penitentów , bo jednym bez specjalnego trudu przyjdzie czekać na spow iedź ca ły rok, a in n ym ciężko bez niej przeżyć m ie s ią c 39. J. M anza- nares na przykład uw aża, że już oczekiw anie na przyjęcie K o­ m unii św iętej przez tydzień m oże być dla niektórych w iernych długim okresem czasu 4°

A d 3. N iem ożliw ość w yspow iadania w iernych i szkoda przez nich poniesiona z tego pow odu nie m oże być zaw iniona przez sam ych penitentów . G dyby np. w iern i w iedzieli, że kapłan ma zamiąj- w yjechać na jakiś czas i specjalnie czekali ze zgłosze­ niem zam iaru przystąpienia do spow iedzi aż do czasu, k ied y spow iednik w ła śn ie ma udać się w drogę, to już nie m ają oni praw a przypom inania mu o szkodzie, jaką poniosą, gdy nie przyj­ m ie ich spow iedzi. Sam i bow iem są przyczyną zaw inioną sw ojej szkody. A scien ti e t v o le n ti non f it iniuria.

W każdym przypadku należy m ieć na uw adze w szystk ie trzy elem enty, to jest niem ożliw ość in dyw idualn ego w yspow iadania m u­ si być pow ażna, w yn ik ła stąd szkoda w iernych długotrw ała i nie zaw iniona przez w iernych. W szystkie te elem en ty są istotne, sta­ n ow ią one con ditio sine qua non m ożliw ości skorzystania z prawa do udzielenia zbiorow ego rozgrzeszenia 41.

J eśli przeto n ie w szyscy obecni w iern i muszą zaraz przystąpić do sakram entu pokuty i kapłani są w stanie w yspow iadać w szy­ stkich p enitentów , konieczność przestaje być poważną. J eśli obec­ ni kapłani nie mogą' co praw da zaraz w ysłuchać w yznania grze­ chów w szystkich w iernych, ale w n ied łu gim czasie otrzym ają oni pom oc duszpasterską, konieczność i pow odow ana nią szkoda nie są już długotrw ałe. J eśli zaś rzeczyw iście zachodzi niem ożliw ość in dyw idualn ego w yspow iadania w iernych i to spow oduje ich d łu ­ gotrw ałą szkodę, ale ten stan został rozm yślnie spow odow any przez sam ych penitentów , poniesienie szkody następuje z w in y sam ych p en iten tów i n ie m ożna ich zbiorowo rozgrzeszyć.

Pow ażna konieczność najczęściej zdarza się na terenach m i­ syjnych i d latego N o rm y P astoraln e nr 3 K ongregacji N a u k i

W iary z 16 czerw ca 1972 r. e x p licite w ym ieniają kraje m isyjne jako te m iejsca, gdzie można rozgrzeszać, rów nocześnie w ielu

39 M. Z a l b a, a rt. cyt., p. 201.

40 De a bsolutions sacra m en ta li g enerali in casu g ravis necessitatis

considerationes, P erio d ic a 76 (1987) fasc. 1, p. 150.

(17)

68 Ks. M. Pastuszko ,[16] penitentów . Już jednak w tym dokum encie w yraźnie zastrzeżono, że także poza terenam i m isyjn ym i w od niesieniu do pew nych grup osób m oże zachodzić poważna konieczność udzielenia roz­ grzeszenia zbiorow ego. K an 961 § 1 n. 2 w ogóle nie wspom ina o m isjach, lecz określa w arunki udzielania zbiorow ego rozgrze­ szenia, to jest dom aga się pow ażnej konieczności, b y można było rozgrzeszyć w iele osób przy użyciu jednej form uły sakram ental­ nej. Jednak taka konieczność przypom ina nam w arunki m isyjne. Zdaniem biskupów polskich konieczność udzielenia zbiorowego rozgrzeszenia zachodzi w ów czas, „gdy penitenci innych narodo­ w ości przebyw ają w Polsce nie znają języka polskiego i spow ied­ nik nie m oże się z nim i 'porozum ieć” 42.

Zauważm y, że do naszego kraju przybyw ają liczne pielgrzym ki, szczególnie z p ań stw sąsiednich. Czasem te grupy pielgrzym ów n ie m ają wśród siebie kapłanów , a i w m iejscu sw ego zam iesz­ kania nie zaw sze cieszą się łatw ym dostępem do spow iednika. D latego w łaśnie chcą w naszym kraju uzyskać rozgrzeszenie. Trudno ich prośby nie uw zględnić. B y ło b y to bow iem pozba­ w ien iem ich tych ow oców , dla których praktyka zbiorow ego roz­ grzeszenia została w znow iona 43.

Dotąd m ów iliśm y o tym , k ied y zachodzi pow ażna konieczność, teraz natom iast zajm iem y się sytuacją, k ied y taka konieczność, o której m ów i kan. 961 § 1 n. 2, nie istn ieje i w k onsekw encji n ie godzi się rozgrzeszać rów nocześnie w ielu penitentów .

P rzede w szystk im nie rozgrzesza się zbiorowo w iernych zgro­ m adzonych na uroczystości religijnej. K ongregacja św. Oficjum 4 marca 1679 r. potępiła zdanie, iż w ielka liczba p en iten tów zgro­ m adzonych z racji uroczystości religijn ych czy odpustu m oże być przyczyną zw alniającą ich z integralnego w yznania g r z e c h ó w 44. Stolica A postolska n ie zgodziła się, żeby z pow odu uroczystości kościeln ych i n ap ływ u p en iten tów przyjm ow ać ich w yznanie grze­ chów tylko w części ( = n ie w szystk ie grzechy ciężkie), zaś część grzechów p en iten ci pom ijaliby w spow iedzi m ilczeniem .

Przy udzielaniu rozgrzeszenia zbiorow ego p en iten ci n ie u jaw ­ niają spow ied n ik ow i ani naw et części sw ych grzechów . Zachodzi tu w ięc coś w ięcej aniżeli brak integralności spow iedzi. D latego n ajp ierw Instrukcja U t dubia, II z 25 marca 1944 r., potem N o rm y

P astoraln e n. 3 K ongregacji N auki W iary z 16 czerw ca 1972 r.,

a obecnie kan. 961 § 1 n. 2 jasno i w yraźnie stw ierdzają, że nap ływ w iern ych na uroczystości religijn e nie jest okolicznością um ożliw iającą zbiorow e rozgrzeszenie. Taka sytuacja n ie m oże

42 O b rzę d y P o k u ty , n. 38, s. 35, e, 2.

43 J a n P a w e ł II, A dh. Ap. R econciliatio et P oen iten tia , n. 33. 44 P . G a s p a r r i , CJC F ontes, vol. IV, n. 754, p. 37, ąuinąuagesim o

(18)

[17] Rozgrzeszenie w ielu penitentów 69 w chodzić w rachubę n aw et w tedy, gd y nie m a spow iedników w liczb ie proporcjonalnej do liczby p en iten tów oraz czasu potrzeb­ nego na in d yw id u aln e w yznanie grzechów ciężkich. Zatem n ie m ożna zbiorowo rozgrzeszyć np. p ielgrzym ów zgrom adzonych w jakim ś sanktuarium 45.

J eśli w ielk a liczba w iernych zgrom adzonych na uroczystościach religijn ych nie stw arza pow ażnej konieczności, to tym bardziej nie pow oduje tego w ygoda spow iednika, by długo n ie spow iadać, lufo penitentów , b y d ługo nie czekać w kolejce. W ygoda b ow iem nie ma p u n tk ów stycznych z pow ażną koniecznością z kan. 961 § 1 n. 2. Jest to spraw a tak jasna, że n ie m a potrzeby jej uza­ sadniać.

2. K t o u s t a l a , ż e i s t n i e j e p o w a ż n a k o n i e c z n o ś ć

P ytan ie, na które m am y tu odpow iedzieć, d otyczy osoby upraw ­ nionej do stw ierdzenia, że istn ieją lub n ie istnieją w arunki do udzielenia zbiorow ego rozgrzeszenia. I w tej dziedzinie prawo prze­ szło ostatnio pew ną ew olucję, co tu ukażem y.

A. P r o b o s z i s p o w i e d n i k ?

Instrukcja U t d u b ia , II, zezw alała na zbiorow e rozgrzeszenie jed yn ie w przypadku pow ażnej i naglącej konieczności, propor­ cjonalnej do przykazania Bożego zobowiązuj ąctgo, b y na sp ow ie­ dzi w yznaw ać w szystk ie grzechy ciężkie po chrzcie popełnione. 0 tym , że zachodzi taka konieczność, kapłani m ieli obow iązek pow iadom ić m iejscow ego ordynariusza i ten dopiero w ted y ze­ zw alał na u d zielenie zbiorow ego rozgrzeszenia w konkretnym przypadku. Instrukcja w yraźnie zastrzegała, by kapłani porozu­ m iew ali się ze sw oim ordynariuszem , o ile to będzie m ożli­ w e.

A jeśli to nie było m ożliwe? W ydaje się, w takich okolicz­ nościach sam i kapłani godziw ie podejm ow ali decyzję o potrzebie rów noczesnego rozgrzeszenia w ielu penitentów .

45 N o r m y P astoralne n r 3 i k an . 961 § 1 n. 2 są p rze ciw n e u d zie­ la n iu zbiorow ego rozgrzeszenia n a u roczystościach relig ijn y ch , ale w te j sp raw ie je st isto tn a ró żn ic a m iędzy ty m i dw om a d o k u m e n tam i. M ianow icie N o rm y P astoralne ze zw alają n a rozgrzeszenie zbiorow e podczas uroczystości relig ijn y ch , jeśli nie m a ty lu spow iedników , ilu je st p o trze b n y ch do in d y w id u aln eg o rozgrzeszenia obecnych p e n ite n ­ tów . N ato m iast k an . 961 § 1 n. 2 n ie zezw ala n a to. O becnie zatem n a u roczystościach re lig ijn y c h n ie m ożna zbiorow o rozgrzeszać n ie ­ zależnie od tego, czy jest dostatecznie dużo spow iedników , czy też w ca le ich nie m a. To jest w aż n a różnica m iędzy N o rm a m i P a sto ra ln ym i 1 kan . 961 § 1 n. 2, o czym należy dobrze p am iętać , jeśli chcem y sto ­ sow ać się w p ra k ty c e do norwego p ra w a .

(19)

70 Ks. M. Pastuszko 118] Z upełnie jasno jest to pow iedziane w N o r m a c h P a s to r a ln y c h

nr 5 K ongregacji N auki W iary. P ostan ow iły one, że je śli w kon­ kretnej diecezji m iejscow y ordynariusz n ie określił warunków , w jakich można rozgrzeszyć grupę w iernych, to o taką decyzję n ależy się zw racać do niego w każdym przypadku, gd y zaistn ie­ je konieczność i zdaniem m iejscow ego proboszcza zachodzą takie okoliczności, że należy rozgrzeszyć rów nocześnie w ielu p en iten ­ tów. Proboszcz prosił m iejscow ego ordynariusza o decyzję, je­ śli — zw ażyw szy na okoliczności m iejsca i czasu — m iał taką m ożliw ość. J eśli zaś nie m ógł odnieść się do ordynariusza po decyzję, w olno m u było rozgrzeszyć zgrom adzonych p en iten tów i potem pow iadom ić ordynariusza o dokonanym f a k c ie 48.

U praw nienie prezbitera, proboszcza lub spow iednika z N o r m P a s to r a ln y c h nr 5 zostało przyjęte do ogłoszonego dw a lata póź­ niej now ego O rd o P o e n ite n tia e 47, a następnie do Schem atu Praw a o Sakram entach Ś w iętych z 1975 r. 48. w Schem acie tym znaj­ duje się kan. 132 z trzem a paragrafam i pośw ięconym i udzielaniu zbiorow ego rozgrzeszenia. Znaczy to, że dotąd zam ierzano zacho­ w ać upraw nienia przyznane w N o r m a c h P a s to r a ln y c h nr 5 pro­ boszczom i spow iednikom . A le też jest to ostatni ślad podtrzym y­ w ania praktyki w prow adzonej przez N o r m y P a s to r a ln e .

D w a lata później daje się zauw ażyć pew na zmiana, która u jaw ­ niła się podczas dyskusji na tem at k anonów o sakram encie po­ k u ty zaw artych w S chem acie Praw a o Sakram entach Ś w iętych z 1975 r. Okazało się w ów czas, że niektórzy konsultorzy są prze­ c iw n i upow ażnieniu poszczególnych biskupów lub prezbiterów do podejm ow ania decyzji, że w danych okolicznościach można zbio­ row o rozgrzeszyć. Wobec tego Kard. P ericles F elici, przew odni­ czący sesji konsultorów , zaproponow ał sk reślen ie n. 2 § 3 kan. ,131 (dawniej b y ł to kan. 132), w łaśn ie tego z upraw nieniem spo­ w iednika do określania w arunków , w jakich w olno rozgrzeszyć rów nocześnie w iele osób. Przyjęto zupełnie now y tekst kano­ nu o zbiorow ym rozgrzeszeniu zaproponow any przez jeden z u - n iw ersytetów . Ten n ow y ka.non składał się z dw óch a nie z trzech paragrafów , jak to m iało m iejsce daw niej. Teraz zaw ierał on u- p raw n ien ie jedynie dla biskupa ordynariusza (już nie dla m iej­ scow ego ordynariusza), a i to uzależniając go w podejm ow aniu decyzji o istnieniu w arunków co do udzielenia zbiorow ego roz­

48 w y n ik a z tego jasno, że u p raw n ie n ie p re z b ite ra co do stw ie rd z e­ nia, że istn ieje pow ażna konieczność, n ie było ta k ie sam o, ja k b isk u p a diecezjalnego, do którego przecież m u sia ł się p re z b ite r odnosić.

47 P raenotanda, n. 40, c., p. 25.

48 S ch é m a D o cu m en ti P o n tificii ąuo disciplina canonica de Sacra-

(20)

119] Rozgrzeszenie w ielu penitentów 71 grzeszenia od porozum ienia w tej spraw ie z innym i członkam i tej sam ej K onferencji Episkopatu,, do której sam p r z y n a le ż y 49.

Poszczególnego prezbitera w tym kontekście n aw et nie w spom ­ niano. Jasno z tego w ynika, że K om isja K onsultorów z rozm y­ słem odstąpiła od nru 5 N o rm P astoraln ych . Przem aw ia za tym rów nież brak jak iejk olw iek w zm ianki o upraw nieniach proboszcza czy spow iednika w dalszych Schem atach K odeksu Praw a K ano­ nicznego, a także w kan. 961 § 1 i 2 now ego K odeksu. K anon jest in n y niż przepisy w cześniejsze. A le też przez to stał się p rzeciw n y liturgicznem u przepisow i zaw artem u w O rdo P oen i-

te n tia e , P raen otan da, n. 40 c, p. 25, który został u ch ylon y kano­

nem 6 § 1 n. 2 ■ K odeksu z 1983 r . 50 Ż eby zaś nikt co do tego nie m iał jak iejk olw iek w ątpliw ości, K ongregacja K ultu Bożego w V ariationes n. 40 specjalnie u ch yliła ten przepis 51.

Pośrednio poruszył tę spraw ę papież Jan P aw eł II w doku­ m encie w ydanym już po w ejściu w życie K odeksu Praw a K ano­ nicznego. Pisze bow iem , że to do biskupa „jedynie n ależy w ob­ rębie jego diecezji osąd, czy zachodzą w arunki przew idziane przez Praw o K anoniczne do zastosow ania trzeciej form y” ( = rozgrze­ szenia zbiorow ego — dopisek mój — MP) 52. J eśli zaś je d y n ie do biskupa, to już nie do jego prezbiterów należy osąd o istn ien iu lub nieistnieniu w arunków co do rozgrzeszenia rów nocześnie w ie lu penitentów .

W ten sposób, po jedenastu latach (1972— 1983) upraw nienie pro­ boszcza i spow iednika dotyczące podejm ow ania decyzji — w przy­ padku niem ożliw ości porozum ienia się z m iejscow ym ordynariu­ szem —• o istn ien iu konieczności, by udzielić zbiorow ego rozgrze­ szenia w iernym , przeszło do historii s3. B yć m oże zostanie ono jeszcze k ied yś przyw rócone, ale to już chyba n ie za naszego po­ k olen ia.

B. B i s k u p d i e c e z j a l n y ?

Odebranie proboszczom i spow iednikom upraw nienia co do o- kreślania — w razie trudności z odniesieniem się do m iejscow ego biskupa — w arunków , w których w olno rozgrzeszyć rów nocześ­ n ie w ielu penitentów , nastąpiło w zw iązku z ew olucją praw a w kierunku ograniczenia w tej dziedzinie upraw nień biskupów d ie­ cezjalnych.

49 C o m m unicationes 10 (1978) n. 1, s. 53—54.

50 P. H e m p e r e k , U św ięcające zadanie K ościoła, t. 3, s. 153. « N otitiae 206 (1983) p. 550.

62 A dh. Ap. Reconciliatio et P oenitentia, n. 33, p. 125.

68 Do tego sam ego w nio sk u doszedł te ż J. M a n z a n a r e s , a r t. cyt., p. 143. Innego n a to m ia st zdan ia w te j sp raw ie je st E. S z t a f r o w s k i ,

(21)

72 Ks. M. Pastuszko [20] K ongregacja N au k i W iary w N o r m a c h P a s to r a ln y c h nr 5 upo­ w ażniła m iejscow ych ordynariuszy do w ydaw ania decyzji, że w określonych przez n ich w arunkach zachodzi pow ażna konieczność rozgrzeszenia w ielu p en iten tów rów nocześnie. U praw nienie to ro­ zum iano w ten sposób, że m iejscow y ordynariusz m oże w ydać odpow iednie zarządzenia n ie tylko co do przypadków szczegól­ nych i przejściow ych, ale także co do sytu acji stałej, jeśli chodzi o m iejsce i czas, w jakich zbiorow e rozgrzeszenie będzie m ogło nastąpić 54.

W krótkim czasie po w ejściu w życie N o r m P a s to r a ln y c h zro­ dziła się praktyka zbiorow ego rozgrzeszania, ale nie zaraz zo­ rientow ano się w jej rozm iarach. D latego O rd o P o e n ite n tia e , P r a e - n o ta n d a , n. 32, p. 21 oraz kan. 132 § 3 n. 1 Schem atu Praw a o Sakram entach Ś w iętych z 1975 r. nie odchodzą w niczym w tej dziedzinie od nru 5 N o r m P a s to r a ln y c h .

W niektórych krajach praktyka rów noczesnego rozgrzeszenia w ielu p en iten tów rozpow szechniła się szybko i nie bez pew nych nadużyć. B iskupi zbyt łatw o i często zezw alali na udzielanie zbio­ row ego rozgrzeszania, nie zaw sze też porozum iew ali się z K on­ ferencją Episkopatu, do której należeli.

Fakty te znalazły sw oje odbicie w d ysk u sji nad Schem atem Praw a o Sakram entach Św iętych , która odbyła się w dniach 20—25 czerw ca 1977 r. K om isja K odyfikacyjna postanow iła w ó w ­ czas, by upraw nienie do stw ierdzania, że istnieją w arunki do zbiorow ego rozgrzeszenia oraz w ydaw ania zarządzeń w tej m a­ terii ( fa c u l ta te m iu d ic a n d i e t o r d in a tio n e s fa c ie n d i), przenieść z m iejscow ego ordynariusza na K onferencję E p isk o p a tu 5S.

Zdarzające się n iek ied y nadużycia przy udzielaniu zbiorow ego ro z g rzeszen ia 56 b y ły przyczyną w łaściw ie ciągłej d ysk u sji nad praw em , które w przyszłości m iało regulow ać tę form ę spraw o­ w ania sakram entu pokuty. Chodziło o to, by ustanow ić prawo zapobiegające nadużyciom . W tym celu postanow iono n aw et zm ie­ n ić w stęp do kanonu o rozgrzeszeniu zbiorow ym , a w ięc w m iej­ scu w stępu znanego z N o r m P a s to r a ln y c h nr 2 oraz kan. 132 § 1 Schem atu Praw a o Sakram entach Ś w iętych, a także kan. 915

54 M. Z a 1 b a, a rt. cyt., p. 205; C o m m e n ta riu m ad N orm as Pastorales

circa abso lu tio n em sacram entalem generali m odo im p ertie n d a m , P e rio

-dica 62 (1973) fasc. 1-^2, p. 205.

05 C o m m unicationes 15 (1983) n. 2, p. 206.

58 S tolica A postolska n ie jed n o k ro tn ie w y stę p o w a ła przeciw ko n a d ­ u ży w an iu p ra k ty k i zbiorow ego rozgrzeszania, Zob. np. P a w e ł VI, P rze­

m ó w ie n ie z o k a z ji w iz y ty ad lim ina, 20 k w ie tn ia 1978 r.: AAS 70

(1978) 328—332; J a n P a w e ł II, P rze m ó w ien ie do B isk u p ó w K a n a d y

z o ka zji w iz y ty ad lim ina, 17 listo p ad a 1978 r., AAS 71 (1979) 32—36;

J a n P a w e ł II, P rze m ó w ien ie do B isk u p ó w M e k s y k u i A m e r y k i Po­

łu d n io w e j z o k a z ji w iz y ty ad lim ina, 1 g ru d n ia 1983 r.: AAS 76 (1984)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Peter Goldmann Coaching Und Consulting Austria

Pod nazwą SEAT Financial Services oferowane są usługi bankowe (przez Volkswagen Bank Polska GmbH sp. z o.o.) oraz usługi ubezpieczeniowe (przez Volkswagen Bank Polska GmbH sp. Oddział

W czasie rozbiórki zaw aliła się ściana studni i na M edesa posypał się grad cegieł. Odniósł on szereg pow ażnych okaleczeń na całym ciele, doznając

P rzem ów ienia, reportaże,

Zastrzeżenie o którym mowa w ust.1 dotyczy także umów na podstawie których wierzytelność względem Zamawiającego będzie stanowiła zabezpieczenie zobowiązań

[r]

Opiekuj się pan mym chłopcem, daj mu możność pójść w życiu naprzód, jeżeli rząd nie zechce tego uczynić... Zaremba przedstaw ia rozprawę

[r]