• Nie Znaleziono Wyników

Jan Witkiewicz-Koszczyc (1881-1958)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jan Witkiewicz-Koszczyc (1881-1958)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

J. Zachwatowicz

Jan Witkiewicz-Koszczyc (1881-1958)

Ochrona Zabytków 11/3-4 (42-43), 285-287

(2)

M. SULIMIE RSKA, Prace konserw ator­ skie i architektoniczne na terenie m. st. W a r s z a w y . „OZ” r. VI, 1953, n r 2—3 (21—23), str. 161—165, 11. B. BIENIEWSKA i A. LICZBIŃSKI, Woj. w a r s z a w s k i e w latach 1953— 1954. „OZ” r. V III, 1955, n r 1 (28), str. 57— 62.

A leksander KRZYWOBŁOCKI, Dziesięć lat pracy konserw atorskiej w wojew. wrocławskim. „OZ” r. V III, 1955, nr 1 (28), str. 50—57, il.

K O N S E R W A C J A Z A B Y T K Ó W Z A G R A N IC Ą

J. FALTA, O dnaw ianie m iast c z e ­ c h o s ł o w a c k i c h i zabytków histo­ rycznych. „OZ” r. IX, 1956, n r 1—2 (32—33), str. 120—126, ił.

Juliusz ROSS, Konserw acja zabytków na terenie północnej S ł o w a c j i . „W ier­ chy” r. X X III, 1954, str. 279—281, il.

G. ENTS, Ochrona i konserw acja zabyt­ ków w W ę g i e r s k i e j R e p u b l i c e L u d o w e j . „OZ” r. VI, 1953, n r 4 (23), str. 250—252, il.

Frigges POGANY, Metoda odbudowy zabytków w Polsce i wnioski w stosunku do zabytków W ę g i e r . „M iasto” r. IV, 1953, nr 12 (38), str. 6—12, il. — Fragm ent (cz. III) przem ówienia wygłoszonego w W ęgierskiej A kadem ii Nauk.

K. DĄBROWSKI, K onserw acja we W ł o s z e c h (uwagi na podstawie podró­ ży). „OZ” r. IX, 1956, n r 3 (34), str. 194— 198, il.

F. KANCLERZ, Roboty konserw ator­ skie na Krem lu w Rostowie n/Donem. ( Z w i ą z e k R a d z i e c k i ) . „OZ” r. IX, 1956, n r 1—2 (32—33) str. 131—132. — O pra­ cowane na podstaw ie artykułu B. G nia- dowskiego w „A rchitekturze ZSRR”, 1956, nr. 1.

T. ŻUROWSKI, Prace rekonstrukcyjno- konserw atorskie na K rem lu moskiewskim. ( Z w i ą z e k R a d z i e c k i ) . „OZ” r. IX, 1956, nr 3 (34), str. 202—203, il. — Stresz­ czenie arty k u łu L. Piętrow a w czasopiśm e „A rchitektura i Stroitielstw o Moskw j ”, r. IV, 1955, nr 10.

J . Lepiarczyk

N EK R O LO G IA

JAN WITKIEWICZ-KOSZCZYC (1881— 1958)

26 października 1958 r. po długotrw a­ łej ciężkiej chorobie zm arł w W arszawie Jan Witkiewicz-Koszczyc, architekt-kon- serwator, lub „konserw ator-projektant” jak pisał o sobie w życiorysach. Odszedł ze służby konserw atorskiej człowiek, k tó ­ rego życie i działalność wypełniły poważ­ ne karty dziejów naszej k ultury i w szcze­

gólności w alki o dorobek k ultury w tru d ­ nych czasach niewoli, po zniszczeniach I wojny światowej oraz po k atastro fal­ nych zniszczeniach II wojny światowej; te pięćdziesiąt lat ofiarnej pracy w służbie konserw atorskiej w obronie i trosce o po­ m niki k u ltu ry narodowej a równolegle tw órcza praca architekta, przepojona ideą najpełniejszego i najlepszego służenia n a ­ rodowi, praca, która kulturze polskiej przysporzyła nowych pomników.

Do w ypełnienia tak wielkich zadań i prac m usiał istnieć jakiś silny motyw działania; był nim niew ątpliw ie gorący patriotyzm oraz żarliwe poszukiwania dróg sprawiedliwości społecznej. Jak silny był ten n u rt Jego życia wskazuje chociażby charakterystyczny fakt, że naw et w łasny zwięzły życiorys dzielił na dwie części, w yodrębniając pracę społeczną, która za­ ważyła zresztą bardzo istotnie nad drogami Jego rozwoju i losami życia.

Urodzony 16 m arca 1881 roku w m a­ ją tk u Urdomin na Suwalszczyźnie uczęsz­ cza do gim nazjum realnego w Mińsku L i­ tewskim, gdzie już od czw artej klasy za­ poznaje się z konspiracją polskich kółek uczniowskich a potem z literatu rą socja­ listyczną. Kończy gim nazjum w 1899 roku i w stępuje na Politechnikę w W arszawie na W ydział Inżynieryjno-B udow lany (ar­ chitektury w W arszawie wówczas nie było). Tu należy odrazu do lewicowych kółek stu ­ denckich a w konsekwencji w roku 1900 po tzw. „bitwie pod Sansoussi” w al. Ujaz­ dowskich zostaje aresztow any i osadzony w Cytadeli. K ontynuuje studia już na Po­ litechnice Lwowskiej — na Wydziale A r­ chitektury i tu również w żywym kontakcie z organizacją lewicową (PPS), pisując artykuły do pism a „Prom ień”. W roku 1901 przenosi się ponownie na W ydział A rchi­ tek tu ry Politechniki w Monachium, na któ­ rym uzyskuje dyplom architekta w roku 1904. I w Monachium jest również bardzo aktyw ny w organizacjach młodzieżowych, stykając się z działaczami S.D.K.P.iL. W czasie studiów w Monachium odbywa podróże do Włoch, Czech, A ustrii oraz zwiedza południowe Niemcy.

W 1904—5 roku bierze udział w pracach stry ja — Stanisław a W itkiewicza budując w Zakopanem znane drew niane zakopiań­ skie domy, m. in. „Witkiewiczówkę” na Bystrem . W roku 1905 Witkiewicz w raca na stałe do k ra ju ożywiony ideami pracy społecznej, przy czym w tym okresie głów­ nym i kierunkam i zainteresow ań staje się praca na wsi oraz w zakresie rzemiosł. W itkiewicz staje się jednym z założycieli „Związku Ludowego”, czynnie w spółpra­ cuje z wydziałem chłopskim PPS. W roku 1906 zostaje arsztow any i osadzony na „Pa­ w iaku”, szczęśliwie unika sądu wojennego i w 1907 zostaje zwolniony pod nadzór

(3)

ż a n d a r m e r ii. W ty c h la ta c h je s t ró w n ie ż w ż y w y m , p r z y ja z n y m k o n ta k c ie ze S te f a ­ n e m Ż e ro m s k im . B u d u je d la Ż e ro m s k ie g o dom tz w . „ C h a tk ę ” w N a łę c z o w ie w 1905 r., w 1906 p rz e d s z k o le tzw . „ O c h ro n k ę ”. T a p rz y ja ź ń z Ż e ro m s k im z n a la z ła w y r a z w p o s ta c i N ie n a s k ie g o w p o w ie śc i Ż e r o m ­ sk ieg o „ W a lk a z S z a ta n e m ”, ,,N ie - n a - s k i”, bo n a „ w ic z ” k o ń c z y ło się n a z w is k o W it­ k ie w ic z a . W 1907 r o k u z a c z y n a W itk ie w ic z d z ia ­ ła ln o ś ć n a p o lu o c h ro n y z a b y tk ó w . Z o s ta ­ je c z ło n k ie m T o w a r z y s tw a O p ie k i n a d Z a ­ b y tk a m i P rz e s z ło ś c i w W a rs z a w ie . P r o w a ­ dzi p r a c e k o n s e r w a to r s k ie n a te r e n ie L u ­ b e ls z c z y z n y — w W o jc ie c h o w ie p r z y tzw . W ieży A r ia ń s k ie j, w K r a s n o b ro d z ie p rz y o d b u d o w ie p a ła c u i w K a z im ie rz u n a d W isłą w k a m ie n ic y p o d K rz y s z to fe m . P r a ­ ce te p r z e r y w a w o jn a , c h o c ia ż jesz c z e w 1914/15 r o k u p ro w a d z i p ra c e z a b e z p ie ­ c z a ją c e w K o ń s k o w o li o ra z P io tr a w in ie . W r o k u 1915 z o s ta je a rs z to w a n y , w y w ie ­ zio n y d o M o s k w y i o sad z o n y w s ły n n y c h „ B u ty r k a c h ” . W ty m s a m y m je d n a k r o k u u d a je się W itk ie w ic z o w i w y jś ć z w ię z ie n ia za k a u c ją i w ó w c z a s o sia d a w M iń s k u L ite w s k im . O r g a n iz u je ta m O d d z ia ł T o w a ­ r z y s tw a O p ie k i n a d Z a b y tk a m i, c z y n n y w r a t o w a n i u z a b y tk ó w p o ls k ic h o ra z p r o ­ w a d z i p r a c e k o n s e r w a to r s k ie p rz y k o ś c ie ­ le i k la s z to r z e p o d o m in ik a ń s k im w M iń ­ s k u . J e d n o c z e ś n ie p ro w a d z i w M iń s k u sz k o łę rz e m ie ś ln ic z ą . P o p o w ro c ie do k r a j u w 1918 r o k u z a ­ k ła d a w N a łę c z o w ie S z k o łę R z e m io sł B u ­ d o w la n y c h , k tó r ą p rz e n o s i n a s tę p n ie do K a z im ie rz a n a d W is łą i p ro w a d z i do r o k u 1922. W ty m sa m y m o k re s ie k i e r u je p r a ­ c a m i k o n s e r w a to r s k im i n a te r e n ie K a z i­ m ie rz a a je d n o c z e ś n ie c o ra z s z e rz e j ro z w ija tw ó rc z ą p ra c ę a rc h ite k to n ic z n ą , w y k o n u ­ ją c sz e re g p r o je k tó w b u d y n k ó w i z a ło ż e ń u r b a n is ty c z n y c h (m. in . S a n a to r iu m w Z a ­ k o p a n e m , d o m sp o łe c z n y w P u ła w a c h , o s ie d le f a b r y c z n e w P r z e s ię k u ). W 1924 r o k u o tr z y m u je w z a m k n ię ty m k o n k u r s ie z a m ó w ie n ie n a p r o j e k t k o m p le k s u g m a ­ c h ó w S z k o ły G łó w n e j H a n d lo w e j p rz y u l. R a k o w ie c k ie j w W a rs z a w ie . P r o j e k t te n z re a liz o w a n y w e ta p a c h w la ta c h 1926, 1930, 1935 i k o n ty n u o w a n y w o k re s ie p o ­ w o je n n y m , s ta je się g łó w n y m d z ie łe m W itk ie w ic z a , o k r e ś la ją c y m je g o o b licze a r ­ c h ite k to n ic z n e o ra z w a ż n ą p o s tę p o w ą ro lę w ro z w o ju a r c h i t e k t u r y p o ls k ie j o k re s u m ię d z y w o je n n e g o . P o m im o siln e g o z a a n g a ż o w a n ia się w tw ó rc z e j p r a c y a r c h i te k to n ic z n e j n ie o p u sz c z a W itk ie w ic z d z ia ła ln o ś c i k o n s e r ­ w a to r s k ie j. J e s t s ta ły m a k ty w n y m c z ło n ­ k ie m T o w a r z y s tw a O p ie k i n a d Z a b y tk a m i 286

(4)

Przeszłości, opiniuje prace konserw ator­ skie, radzi i pomaga młodszym w ich pro­ blemach konserw atorskich. Prow adzi rów ­ nież sam poważne prace konserw atorskie, szukając dla nich najbardziej skutecznych i nowoczesnych metod.

Przy zabezpieczaniu chylącej się dzwon­ nicy katedry w Płocku stosuje w prow a­ dzenie w fundam ent dodatkowej stopy żelbetowej.

W 1930 r. rozpoczyna prace przy zabez­ pieczaniu kolegiaty rom ańskiej w Tumie pod Łęczycą. D ługotrw ały proces w ypłu­ kiw ania zapraw y stw orzył stan groźny, gdyż powłoka kam ienna m urów nie była w stanie pełnić funkcji konstrukcyjnej i żadne powierzchowne zabiegi nie mogły sytuacji uratow ać. Wówczas po raz pierw ­ szy w Polsce stosuje W itkiewicz metodę torkretow ania, t. j. w prow adzenia pod ci­ śnieniem zapraw y do w nętrza murów. Metoda okazała się właściw ą i obecnie jest szeroko stosowana. Prace w Tumie trw ały aż do roku 1939 a okres w ojenny przyniósł nowe, znacznie dotkliwsze zniszczenia. I po w ojnie od 1945 roku znowu W itkie­ wicz prowadzi w Tum ie pod Łęczycą grun­ towne i długotrw ałe prace konserw ator­ skie. Zabezpiecza m ury i filary. W prowa­ dza żelbetowy strop i w ięzary dachowe, aby zabezpieczyć obiekt przed pożarem. Jednocześnie podejm uje próbę przyw ró­ cenia bryle kościoła jego przypuszczalnej pierw otnej formy. Oprócz stałej pracy nad kolegiatą w Tumie prow adzi Witkiewicz bezpośrednio drugą poważną pracę konser­ w atorską — odbudowę pałacu w Otwocku. Z aniedbania w łaścicieli w okresie m iędzy­ w ojennym doprowadziły pałac niem al do stanu ruiny. Resztki dachu przykryw ały ściany bez stropów ze śladam i bogatej w e­ w nętrznej dekoracji stiukow ej i m alarskiej. W itkiewicz nie tylko uratow ał pałac od zagłady, lecz uczynił go zdatnym do użytku przy pełnym zachow aniu wartości plastycznych w nętrza i elew acji budynku. Założenie dopełnił dwoma harm onizują­ cymi budynkam i, wzniesionymi na daw ­ nych fundam entach.

Jednak te prace konserw atorskie sta­ nowiły tylko część działalności konserw a­ torskiej W itkiewicza po wojnie. Z chwilą utw orzenia służby konserw atorskiej —■ Głównego Urzędu K onserwatorskiego w Naczelnej D yrekcji Muzeów i Ochrony

Zabytków w m arcu 1945 roku staje do pracy jako naczelnik W ydziału Zabytków Nieruchomych i prowadzi zorganizowaną przy Urzędzie pracownię konserw atorską. Nie szczędząc sił jeździ w teren dla pro­ w adzenia badań, orzecznictwa i konsultacji. Bierze udział w niezliczonych komisjach i kom itetach. Był członkiem Rady K onser­ w atorskiej, ale jednocześnie członkiem Ko­ m isji Architektoniczno - U rbanistycznej przy Prezydium R ady Narodowej m. st. W arszawy, gdyż pochłonięty zdawałoby się spraw am i konserw atorskim i działał je ­ dnocześnie jako architekt i b ra ł czyn­ ny udział w życiu architektonicznym (w SARP’ie) i żywo interesow ał się tw ór­ czością i postępowymi p rądam i w archi­ tekturze. W itkiewicz swoją osobą, pracą i całym życiem dał przykład pełnego a r ­ chitekta, który rozumie sw oją pracę tw ór­ czą jako pracę społeczną i który m a poczu­ cie pełnego związania ze swym narodem, z czego płynie głęboka miłość do pom ni­ ków jego k u ltury i dążenie do otoczenia ich troskliw ą opieką. Z tego um iłowania nie w ynika bynajm niej stosowanie form historycznych i dlatego W itkiewicz był w łaśnie zawsze zwolennikiem postępu, czego dowiódł nie słowami, lecz czynami w twórczości architektonicznej.

Dlatego też m iał on tak w ielki auto­ ry te t w świecie architektonicznym , pod­ nosząc -jednocześnie w tym świecie rangę problemów konserw atorskich. Zasługi Jan a W itkiewicza znalazły uznanie w yrażające się powołaniem go do Polskiej Akademii N auk na członka tytularnego, przyznaniem nagrody Państw ow ej I stopnia, odznacze­ niem Orderem S ztandaru P racy I-szej Klasy, Krzyżem Oficerskim O rderu Od­ rodzenia Polski i innymi.

Dla pracowników służby konserw ator­ skiej pozostanie Jan W itkiewicz wzorem pełnej, bezinteresownej, żarliw ej pracy, poświęconej sprawom ochrony i konser­ w acji zabytków polskich.

J . Zachw atow icz

Ja n W itkiewicz był od r. 1951 człon­ kiem K om itetu Redakcyjnego kw artalnika „Ochrona Zabytków ”. W raz z Jego śm ier­ cią traci Redakcja czynnego i ofiarnego doradcę i współpracownika.

Cześć Jego pamięci.

Kom itet Redakcyjny.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zauważyć można ze rozwój uszkodzenia wpływa na wzrost wartości współczynnika (zmiana warto- ści dla poszczególnych pików falkowych oraz średniej

rogowe, 2 noże żelazne, żelazna obręcz wiadra i cztery inne przedmioty żelazne. Odkryta w tej warstwie kulturowej duża ilość zarówno łupa- nych płytek

Po maturze przez rok pracował w fabryce Cegielskiego w Poznaniu, ucząc się fachu ślusarza,.. stolarza, kowala i tokarza; zdobyte wów- czas umiejętności okazały się w przy-

nej w 1939 roku i powtórzonej niemal dosłownie w księdze pamiątkowej ku czci Koschakera (1953) oraz pod zmienionym tytułem Einflüsse des römischen Rechts in Polen w roku

Wątek romanistyczny tego opracowania był na tyle bogaty, że gdy po wyczerpaniu nakładu Rzymskiego prawa prywatnego stało się ono niedostępne, studenci przygotowywali się do

Taka postawa prowadzącej dominuje w formułowanych przez nią poradach, w których łagodnie ocenia pewne negatywne zjawiska językowe (na przykład intensywne zapożyczanie przez

Sprawdzenie jakości oddechu i tętna jako czynności oceny wymieniło 28 osób (niemal połowa), 6 podało błędną odpowiedź, natomiast aż 25 % (16 nauczycielek) nie

Ten stan rzeczy przetrwał do roku 1939.. okresu Dziesięciolecia