• Nie Znaleziono Wyników

JEDZENIA NIE WYNOSIMY Z KUCHNI W wieku dziewięciu lat nauczyłem się wszystkiego, co należy wiedzieć o interpretacji przepisów prawa.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "JEDZENIA NIE WYNOSIMY Z KUCHNI W wieku dziewięciu lat nauczyłem się wszystkiego, co należy wiedzieć o interpretacji przepisów prawa."

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

JEDZENIA NIE WYNOSIMY Z KUCHNI

W wieku dziewięciu lat nauczyłem się wszystkiego, co należy wiedzieć o interpretacji przepisów prawa.

Sędzia amerykańskiego Sądu Najwyższego, Bill Douglas, stwierdził pewnego razu, że kiedy jego koledzy robią się za bardzo napuszeni, przypomina im o pewnej uczestniczce

teleturnieju, która przyznała, że potrafi wymienić nazwiska jedynie dwóch spośród dziewięciu aktualnych sędziów SN.

Gdy prowadzący teleturniej spytał tę panią, których sędziów potrafi wymienić z nazwiska, odpowiedziała "Charlesa Evansa Hughesa i Thomasa Jeffersona". [Bennett Cerf “Laughs Across the Land”, L.A. Times, 26 sierpnia 1956 r.]

23 marca 1986 r. Matka jako Najwyższy Prawodawca ustanawia następującą regułę, zwaną dalej Rozporządzeniem 7.3 („Reguła”):

„Mam dość znajdowania w dużym pokoju ziaren prażonej kukurydzy, preclowych okruszków czy płatków śniadaniowych. Od tej chwili wprowadzam zakaz jedzenia poza kuchnią.”.

Na tle nowej regulacji wyniknął pierwszy spór.

OJCIEC, PREZES SĄDU, wydał 30 marca 1986 r. następujące orzeczenie:

Widziano jak Oskarżona Ania (lat14) wnosiła do dużego pokoju szklankę wody. Wbrew ciążącym na Oskarżonej zarzutom naruszenia Rozporządzenia 7.3, uważamy, że picie wody poza kuchnią nie stanowi naruszenia Reguły.

Reguła zabrania „jedzenia” poza kuchnią. Zakaz ten nie obejmuje swą treścią wody, która jest napojem a nie jedzeniem. Powyższe rozumienie pojęcia jedzenia zgodne jest z definicją podaną w słowniku Webstera. Pod hasłem „jedzenie” czytamy „materia złożona przede wszystkim z białek, węglowodanów czy tłuszczy, spalana w organizmie w celu tworzenia tkanki, jej naprawy, napędzania procesów witalnych i dostarczania energii" oraz „środek spożywczy w postaci stałej". W świetle powyższego staje się oczywiste, że pozbawiona białka, węglowodanów i tłuszczu woda, nie będąca ciałem stałym, jedzeniem nie jest.

Uzus językowy wzmocniony jest dodatkowo prawnym rozróżnieniem między „jedzeniem” a wodą. Rozporządzenie 6.2, wydane przez tego samego Najwyższego Prawodawcę, stanowi:

„po powrocie do domu ze szkoły należy coś zjeść i napić się, a następnie odrobić lekcje".

Norma ta wskazuje, iż Najwyższy Prawodawca traktuje jedzenie i picie jako kategorie odrębne, co w zupełności wystarcza, by różnicować pojęcia w procesie interpretacji. Przyjąć należy, że gdyby termin “jedzenie” odnosił się w Kodeksie Domowym również do napojów, to określenie „napić się” w Rozporządzeniu 6.2 byłoby superfluum prawnym. Tak więc, gdyby Najwyższy Prawodawca chciał zakazać wynoszenia napojów z kuchni, mógłby to z łatwością zrobić, stanowiąc, iż „zabrania się jedzenia i picia poza kuchnią".

Za wyłączeniem napojów z zakresu „jedzenia” przemawia też w sposób oczywisty cel Reguły. Najwyższy Prawodawca wprowadził Regułę w odpowiedzi na bałagan i znajdowane w pokoju resztki pokarmu w stanie stałym. Woda nie brudzi, nawet jeśli ją rozlejemy.

Można wprawdzie twierdzić, że kubek, z którego oskarżona piła, sam zaśmieca duży pokój, jeśli nie zostanie uprzątnięty, jednak taka argumentacja nie wydaje się dostatecznie

przekonująca. Reguła jest reakcją Najwyższego Prawodawcy na pozostawione w pokoju drobiny jedzenia, raczej niż na pozostawiane tam naczynia, w których jedzenie jest przechowywane. Kubek przypomina prędzej różne graty, takie jak zabawki czy plecaki, o których Reguła nie wspomina, niż samo jedzenie, o którym mowa wprost w Rozporządzeniu

(2)

7.3. Nie musimy wprawdzie odgadywać, jakimi pobudkami kierował się Najwyższy

Prawodawca, wprowadzając to rozróżnienie, jednak w grę wchodzą dwa wytłumaczenia. Po pierwsze, małe drobiny jedzenia rozsypane w domu są bardziej uciążliwe niż nie odłożony na miejsce kubek czy miseczka, ponieważ wkradają się w szczeliny, gdzie trudno je dosięgnąć, co może prowadzić do zagnieżdżenia się w domu gryzoni. Możliwe też, że Najwyższy Prawodawca nie przejął się naczyniami pozostawionymi w dużym pokoju z tego względu, iż domownicy zwykle te naczynia sprzątają.

OPIEKUNKA DO DZIECKA wydała 12 kwietnia 1986 r. orzeczenie treści następującej:

Oskarżonej Beatrice (lat 12) zarzuca się, iż naruszyła Rozporządzenie 7.3 spożywając napój, a dokładnie sok pomarańczowy, w dużym pokoju.

Linia obrony Oskarżonej opiera się na orzeczeniu z 30 marca 1986 r., które stwierdza, że

„picie wody poza kuchnią nie narusza Rozporządzenia 7.3" i skłania do przyjęcia założenia, iż dopuszczalne w świetle Rozporządzenia jest spożywanie wszelkich napojów w dużym pokoju. Zgadzamy się z powyższym, choć samą sprawę uznajemy za trudną. Jak już wyjaśniono, termin „jedzenie” nie będzie odnosił się do napojów.

U źródeł naszych wątpliwości nie leży dosłowne rozumienie Rozporządzenia, które dostarcza solidnych podstaw twierdzeniom Oskarżonej, lecz raczej wzgląd na cel, jaki przyświecał Regule. Jak stwierdzono powyżej, zgonie z samą treścią Rozporządzenia, stanowiło ono reakcję Najwyższego Prawodawcy na nieporządek w pokoju. W odróżnieniu od wody, gdyby Oskarżona rozlała na kanapę sok pomarańczowy, taki napój pozostawiłby ślad, plamę, którą usunąć trudniej niż okruszki jedzenia. Dlatego też trudno zrozumieć, dlaczego Najwyższy Prawodawca zabronił spożywania poza kuchnią pokarmów w postaci stałej, a jednocześnie dopuścił picie soku pomarańczowego.

Mimo wszystko, związani jesteśmy niebudzącym wątpliwości językiem Rozporządzenia i wcześniejszym orzeczeniem. Uważamy, że Najwyższy Prawodawca może zmienić bądź doprecyzować istniejący przepis, jeśli nie będzie zadowolony z wyniku niniejszej sprawy.

BABCIA, SĘDZIA SENIORKA, wydała 3 maja 1986 r. orzeczenie o następującej treści:

Oskarżonemu Karolkowi (lat 10) zarzuca się, iż naruszył Rozporządzenie 7.3 jedząc prażoną kukurydzę w dużym pokoju. Oskarżony przyznaje się do zarzuconego mu czynu, uważamy jednak, że Rozporządzenie 7.3 nie znajdzie w tym wypadku zastosowania.

Rozporządzenie 7.3 wydane zostało z zamiarem zapobieżenia gromadzeniu odpadków poza kuchnią. Cel ten nie budzi wątpliwości w świetle samego języka Rozporządzenia, w którym mowa o resztkach znajdowanych "w dużym pokoju " jako bezpośredniej przyczynie

ingerencji Prawodawcy.

Jedzenie pozostawia resztki jedynie, gdy przenosi się je poza kuchnią z naczynia do ust. W ramach tej czynności – którą Rozporządzenie nazywa “jedzeniem” – okruszki bądź inne drobiny pokarmu wypadają z ręki jedzącego wprost na sofę czy podłogę.

Jak wskazuje zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, Oskarżony umieścił kukurydzę w ustach, zanim zdążył opuścić kuchnię. Jedynie więc przeżuwał i połykał ją w czasie, kiedy znajdował się w dużym pokoju. Możliwość naśmiecenia nie wystąpiła ani przez chwilę.

Jesteśmy przekonani, iż Prawodawca nie miał zamiaru zakazać samego przeżuwania i przełykania poza kuchnią. Najwyższy Prawodawca wyraźnie dopuścił wprost żucie gumy w dużym pokoju. Byłoby nierozsądnym i pozbawionym sensu, traktować gumę do żucia odmiennie niż jedzenie nabrane w usta przed opuszczeniem kuchni.

Również w samym tekście Rozporządzenia 7.3 znajdziemy mocne argumenty na poparcie powyższej interpretacji. Po pierwsze, Rozporządzenie zakazuje „jedzenia” poza kuchnią.

Czasownik „jeść” definiuje się jako „przyjmować pokarm, wprowadzając go do organizmu przez usta, żując i połykając". Wobec powyższego Oskarżony jedynie przeżuwał, a nie „jadł”.

Po wtóre, Rozporządzenie zakazuje „jedzenia”, a nie wynoszenia, pokarmu w postaci stałej poza kuchnię. W praktyce posiłki są często wynoszone z kuchni przez duży pokój w drodze

(3)

do drzwi, np. jako szkolne drugie śniadanie. Brak wystarczających podstaw, by traktować jedzenie zapakowane w brązową torbę w sposób odmienny od jedzenia wynoszonego w ustach Oskarżonego.

Nawet jeżeli nie rozwiano wszelkich wątpliwości co do właściwego rozumienia

Rozporządzenia w odniesieniu do przeżuwania i połykania pokarmów, nie możemy karać Oskarżonego, który działał rozsądnie, w zaufaniu do treści Rozporządzenia i istniejącego orzecznictwa co do znaczenia poszczególnych wyrazów i intencji Prawodawcy.

WUJEK RYSIO, SĘDZIA, wydał 20 maja 1986 orzeczenie o treści następującej:

Oskarżonemu Karolkowi (lat 10) zarzuca się, iż naruszył Rozporządzenie 7.3 („Regułę"), wnosząc do dużego pokoju gęsty czekoladowo-miętowy shake.

Gdyby nie utrwalone na gruncie Rozporządzenia orzecznictwo, uznałbym z przekonaniem, że Oskarżony naruszył Regułę. Gęsty shake mleczny traktować należy jako jedzenie, ponieważ zawiera białko, węglowodany oraz tłuszcz. Co więcej, cel regulacji – zapobieżenie

zabrudzeniu – daje o sobie znać w tym przypadku . Nie byłoby więc sensownym traktować mleczny shake odmiennie niż precle czy gałkę lodów.

Mimo wszystko, wiążą nas precedensy. Orzecznictwo wskazuje wyraźnie, że Reguła nie zabrania wynoszenia napojów poza kuchnię. Oskarżony działał w dobrej wierze, w zaufaniu do wcześniejszego orzecznictwa. Co więcej, Najwyższy Prawodawca, mając szerokie możliwości, aby doprecyzować czy zmienić treść przepisu tak, by zabronić wynoszenia z kuchni wszelkich bądź niektórych konkretnych napojów, nie skorzystał z tego uprawnienia.

Jeśli Matka tego nie zrobiła, widocznie jest zadowolona z osiągniętego rezultatu.

BABCIA, SĘDZIA SENIORKA, wydała 2 lipca 1986 r. orzeczenie następujące:

Oskarżonej Ani (lat 14) zarzuca się, iż naruszyła Rozporządzenie, jedząc w dużym pokoju kawałki pokrojonego jabłka.

Jak wielokrotnie podnoszono, Rozporządzenie odnosi się jedynie do pokarmów brudzących.

Wymienia ono wprost „prażoną kukurydzę, okruchy precli i płatki śniadaniowe". Kawałki jabłka, nie będąc jedzeniem brudzącym (z pewnością nie w większym stopniu niż dozwolone w poprzednich orzeczeniach sok jabłkowy czy shake), nie są objęte treścią rozporządzenia jako materia zupełnie odmienna od wymienionych w Rozporządzeniu rodzajów jedzenia pozostawiających okruszki.

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że konsumpcja zdrowej żywności, takiej jak jabłka, jest w okręgu sądowym promowana. Byłoby niecelowym odczytywać Rozporządzenie w sposób, który zniechęca potencjalnych podsądnych do zdrowego odżywiania się, ograniczając przestrzeń zdrowego jedzenia do samej kuchni.

CIOCIA SARA, SĘDZIA, wydała 12 sierpnia 1986 r. orzeczenie następującej treści:

Oskarżonej Beatrice (lat 13) zarzuca się naruszenie Rozporządzenia 7.3 poprzez jedzenie precli, prażonej kukurydzy, płatków śniadaniowych i tortu urodzinowego w dużym pokoju. W zwykłych okolicznościach zachowanie Oskarżonej wypełniałoby znamiona określone w Rozporządzeniu, jednak w tej konkretnej sytuacji okoliczności były szczególne.

Oskarżona świętowała 10 sierpnia 1986 r. swoje trzynaste urodziny. Z tej okazji zaprosiła na noc czwórkę najbliższych przyjaciółek. Wieczorem, w ramach świętowania, zaproszeni goście obejrzeli w dużym pokoju film. Prezes Sądu Ojciec przynosił zgromadzonym napoje i przekąski, także wspomniane precle, prażoną kukurydzę i płatki śniadaniowe, żeby umilić im oglądanie filmu. Ojciec nakazał Oskarżonej posprzątać po zakończeniu filmu. Na podstawie zgromadzonych dowodów brak podstaw, by przypuszczać, iż Oskarżona wydanego jej polecenia nie wykonała.

Należy uczciwie przyznać, iż zachowanie Oskarżonej naruszało Rozporządzenie w sposób nie budzący wątpliwości. Jednakże, jeśli uwzględnić wyjątkowość sytuacji i okoliczność, iż Ojciec, będąc samemu przedstawicielem Najwyższego Prawodawcy oraz Prezesem Sądu, zezwolił na bezprawne zachowanie Oskarżonej, jak i wysiłki związane z dbałością o

(4)

chroniony Rozporządzeniem porządek, jakie Oskarżona poniosła, sprzątając po swoich przyjaciółkach, najlepszym rozwiązaniem będzie odstąpienie od wymierzenia kary Oskarżonej.

Wobec poważnych wątpliwości interpretacyjnych, wynikłych na gruncie Rozporządzenia, zwracamy się z prośbą do Najwyższego Prawodawcy o odpowiednie doprecyzowanie bądź zmianę obowiązującego prawa.

OJCIEC, PREZES SĄDU, wydał 17 września 1986 r. orzeczenie następującej treści:

Oskarżonemu Derekowi (lat 9) zarzuca się naruszenie Rozporządzenia 7.3 ("Reguły") przez to, że jadł w dużym pokoju precle, frytki, prażoną kukurydzę, bajgla z serem śmietankowym, ser wiejski oraz tabliczkę czekolady.

Oskarżony podnosi, że uprzednie orzecznictwo wyraźnie wskazuje, iż zezwala się na jedzenie w dużym pokoju, pod warunkiem, że jedzący po sobie posprząta. Uważa też, że byłoby nieuczciwym ze strony Sądu ukaranie go po tym, jak zezwolono na picie wody, soku

pomarańczowego, shake’a, jedzenie prażonej kukurydzy, krojonego jabłka, czy też spożycie precli, kukurydzy i płatków śniadaniowych w wyjątkowej sytuacji. Zdaniem Oskarżonego, brak racjonalnej różnicy między faktem jedzenia w dużym pokoju przez jego siostrę podczas oglądania filmu przy okazji szczególnej a faktem, iż również on sam jadł w dużym pokoju, oglądając cotygodniowy program w telewizji.

Przyjmujemy tę argumentację. Podsądni, czerpiąc wiedzę o tym, co dozwolone, a co

zabronione, kierują się uprzednimi decyzjami Sądu oraz ogólnie panującymi zwyczajami. W świetle orzecznictwa ukształtowanego w ciągu kilku miesięcy od wydania Rozporządzenia, uznać należy, bez względu na sam język Reguły, iż treść Rozporządzenia sprowadza się w istocie do obowiązku sprzątania po jedzeniu poza kuchnią. Inna interpretacja prowadziłaby do rozstrzygnięć przypadkowych i niesprawiedliwych.

23 marca 1986 r. wypowiedziała się matka jako Najwyższy Prawodawca, zmieniając Rozporządzenie 7.3 w następujący sposób:

„Przez ostatnie miesiące znajdowałam w dużym pokoju puste kubki, plamy po soku pomarańczowym i shake’ach, lepkie ślady nieznanego pochodzenia, wszelkiego rodzaju okruszki, roztopioną czekoladę czy krem z tortu. Myślałam, że zakaz jest jasny od samego początku! Mieliście wszyscy szansę, żeby wykazać się zdrowym rozsądkiem i posprzątać po sobie. Teraz wyrażę się jaśniej: w pokoju gościnnym zabrania się wszelkiego jedzenia, gumy do żucia, jakichkolwiek napojów, z jakiejkolwiek okazji i w jakiejkolwiek formie. Zupełnie poważnie. To właśnie mam na myśli”.

Autor dziękuje swojej matce. Copyright © 2009 Hillel Y. Levin.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Statut funduszu specjalistycznego może ograniczyć krąg uczestników do osób spełniających pewne warunki, w jakich uczestnik funduszu może żądać odkupienia

obronnych młodzieży Studia Philosophiae Christianae 17/1, 21-42 1981... Jego zad aniem jest

Kościół w Polsce, pochylając się wieloaspektowo nad ową humanistyczną wizją człowieka dla samego człowieka, ma świadomość, że jest wierny Pryma- sowi Tysiąclecia i nie

miejsce sporządzenia aktu (pkt 2), imię, nazwisko i miejsce urzędowania notariusza lub także imię oraz nazwisko zastępcy, gdyby to on sporządzał akt (pkt 3), imię, nazwi- sko

Artykuł zawiera pytania, które nieodparcie narzucają się ilekroć dokonuje się porównań istoty i cech tożsamościowych public relations z realnymi możli- wościami ich

This, while in the second row, all kinds of changes are taking place that alter the evaluation of important values attached to natural gas as a main energy input in the

Other than for strictly personal use, it is not permitted to download, forward or distribute the text or part of it, without the consent of the author(s) and/or copyright

żółty szalik białą spódnicę kolorowe ubranie niebieskie spodnie 1. To jest czerwony dres. To jest stara bluzka. To są czarne rękawiczki. To jest niebieska czapka. To są modne