• Nie Znaleziono Wyników

O doświadczaniu starości w kulturze starożytnego Rzymu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O doświadczaniu starości w kulturze starożytnego Rzymu"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Starość

- wiek spełnienia

FUNERALIA

LEDNICKIE

SPOTKANIE

8

Redakcia

Wojciech

Dzieduszycki,

Jacek

Wrzesiński

sToWARZYSZENIE

NAUKoWE

ARcHEoLocÓw polsrlcu

Oddziaf w poznaniu

(2)

Recenzenci:

HBNRyr MłvzeR. JłN Srnzerxo

Projekt okladki

JłcBx WnzeslŃsrr

Na okladce wykorzystano rycinę z fryzu soboru w Nowogrodzie Wie|kim' wg Sztuka Świata 1993; na stronach rozdzialowych wykorzystano grafikę wykonaną na motywach obrazu Adama Swacha z klasztoru w Lądzie nad Wart4

opracowanie

wnętrza'

Iamanie

tekstów

i tabel:

Tovrasz LERczeK, Moxtx,ł ŚN'Ipnznwsxł

opracowanie

komputerowe

rysunków

:

Momxe Smeozrewsrł

Adres Redakcji

Stowarzyszenie

Naukowe Archeologów Polskich

Oddzial w Poznaniu

ul. Św. Marcin 78,61.809

Poznań

e-mail:

jaled@wp.pl

Publikacja wydana z Frnansowym

wsparciem:

Po|skiego

Towarzystwa Anhopologicanęo, Przedsiębiorstwo

ALTAX Sp. z oo.,

Wojewódzkiego

Wielkopolskiego

Konserwatora

Zabytków, InsĘtutu Historii

Uniwersytetu w Zielonej Górze oraz Fundacji Brzeskich.

Autorzy artykulów ponoszą

odpowiedzialność

prawną

i finansow

ą za zamieszczone

w tomie ilustracje.

@ Copyright

by SNAP o' Poznań

i autorzy

Poznańf006

rsBN 83-919203-8-0

Naświetlanie, druk i oprawa:

GRUPA OSIEM CZWARWCH

u|' Gwarna 6, 61-294 Poznań tel. 0605 42 48 48,06'1 867 97 85 e-mail : tomasz. lerczak@book4you.pl

(3)

Spis treŚci

W p r o w a d z e n i e _ W o j c i e c h D z i e d u s z y c k i , J a c e k W r z e s i ń s k i ' ' . ' ' . ' . . . . 7 c z Ę Ś c 1 : o z n a k i t r z e c i e g o w i e k u . . . ' . . . 1 1 Małgorzata Mossakowska , Program badania polskich stulatków ,,PolStu200l,' . . . . l3 Barbara Kwiatkowska, Jacek Szczurowski' Pawel Dąbrowski,

Monika Krzyżanowska, ocena antropologiczna wieku starcze?o w populacjach

pradziejowych ..'.19

wioletta Nowaczewska,bgadnienie starości a problem ,,oceny,' wieku

kopalnychhomininów . ' ' ' '.f5 Agata Haluszko, Sucowanie wieku kostnego osobników dorostych

z g r o b ó w c i a l o p a l n y c h . . . 3 5 ArturRewekant,Starzenie sięukladukostnegoczlowieka . . . .39 Janusz Piontek, Czy osobniki z nasilonymi reaktjami morfologicznymi na warunki zycia

w populacjach szkieletowych charakteryzowaly się gorszą adaptacją do środowiska

_ czyli kto w średniowieczu doiqwal późnej starości? . . , .43 Judyta J. Gladykowska-Rzeczycka, Dariusz Nowakowski, Starość - cechy starzenia wukladziekostnymczlowiekaizwierząt ... '.49 Dorota Żn|ądź,-strze|czyk, ,,Trzeci wiek czlowiekąPoczciwego, to jest starość jego,'

_ o b r a z s t a r o ś c i w t w ó r c z o ś c i M i k o l a j a R e j a ' . ' ' . . , . ' . 5 7 c Z Ę Ś Ć 2 : W p o s z u k i w a n i u t r z e c i e g o w i e k u . . . . 6 1

ZofiaŁubocka,StanislawGronkiewicz, Starośćnaprzestrzeniwieków ... '.63 JacekWoźny,obrzędoweisymboliczneaspektypochówkówludzistarychwpradziejach ' '.. '69 Aleksandra Pudło' ,,Slaro ść'' w Sudańskim nateriale kostnym _ balania

GdanskiejEkspedycjiArcheologicznej .. ' ' '. ''1'7 Stanisław Wilk, Elżbieta Haduch, Anita Szczepanek, Bogate pochówki

sędziwych męzcązn z cmentarryska kultury lubelsko-wotyńskiej na stan.2

w K s i ę ż n i c a c h , p o w . B u s k o f l ' r ó j , , . . . . . ' . . . . 8 9 Anita Szczepanek, Pawel Jarosz, Pochówki osóbw sędziwymwieku ną cmentarzysku z e p o k i b r ą z u w o p a t o w i e , w o j . ś l q s k i e . . ' ' . . . l 0 1 Katarzyna Tryba|a-Zawiś|ak,Groby osobników w wieku senilis na cmentarzyskach

S r u p y t a r n o b r z e s k i e j . . . . ' . 1 0 7 PiotrWawrzyniak,StarośćnacmentaryskuwJordąnowie ....115 Renata Madyda-Legutko, Judyta Rodzińska-Nowak, Joanna Zagórska-Telega'

Starość nie radość _ pochówki osobników w wieku senilis z cmentarzyska

(4)

6

Funeralia

Lednickie

- spotkanie 8

Aldona Andrzejewska , Starość na przykladzie wybranych wczesnośredniowiecznych cmenrarryskzobszaruKujaw iZiemiDobrayfuftisi.Aspektarcheologiczny .. ' . . . l2'l Przemyslaw Kołosowski, Iwona Teul, Znaczenie w ieku w średniowieczu

napr7yk|ad7iepochówku:cmentarqskakomandoriitemplariuszywRurce .. '. ' '..131 Elżbieta Haduch, Anita Szczepanek, Janusz Skzat, Paweł Brzegowy,

Robert Środek, Piotr Dziedzic, Marlena Magda-Nawrocka, Arkadiusz Michalak, 7nawansowane deformacje szkieletu starszej kobiety z cmentarza średniowiecznego

7KrosnaodrzańskieTo ,...|43 C Z Ę Ś Ć 3 : N i e j e d n o z n a c z n o ś ć t r z e c i e g o w i e k u . . . . ' . . | 4 7

JoannaWawrzeniuk' Mediacyjnyaspektstarościwkontekścieśmierci .. . '.. ...149 Jerzy Kozak, Starcy w pradziejach i czasach nowoż:ytnych ziem Polski.

Świadectwaantropologiczne ...

Ryszard Vorbńch, Gotowqs i brodacz, czyli wiek jako kryterium roli i poqcji spolecznej w kuhurach Afryki . . . . .

Jadwiga Czerwińska, ,,Czym innym starzec, jak glosem i cieniem? '' Ewa Bugaj, o doświadczeniu starości w kulturze staroiytnego Rzymu

LeszekSlupecki, Starcyw gronienordyckichbogów ... ', '|91 Tomasz Kurasiński, Czyw Polscewczesnośredniowiecznejzylisędziwiwojownicy? ... '...205 Magdalena Biniaś-Szkopek, Komu nie wypada się zestarzeć? - problem starości

w k r o n i c e A n o n i m a t z w . G a l l a . . . 2 f 9 Stanislaw Rosik, DoĘd sięgają pamięcią slowiańscy starcy z Kroniki Helmolda?

Retlel<sjenamarginesiedyskusjinadhistoriograJiąXliXllwieku .,. '... '233 Przemys law Wiszew ski, N iej e dno znac zna s t ar o ś ć M ie szk'n S t ar e g o

w,,KronicePolskiej" WincentegozwaneSoKadtubkiem ...f3'7 JaroslawDudek, NiceforlllBotaniata-autokratanazbytstary? ...f41 Krzysztof Ratajczak, Jak opiekowano się najstarszymi cztonkami konwentów

wzakoniekrzyzackim? ....f5l Katarzyna Kabacińska, Starość w świetle wybranych pamiętników osiemnastowiecznych ' . .259 Lista uczestników 8. warsztatów archeo|ogiczno-antropologicznych,

ostrów Lednicki 10-ll maia 2005 roku . ' ' . . .267

155

163

169

1 8 7

(5)

EWA BUGAJ

Instytut

Prahistorii

Uniwersytet

im. A. Mickiewicza

w Poznaniu

o doŚw

tadczaniu

starości

w kulturze starozytnego

Rzymu

Zyjemy w epoce starzejących się spolecz-ności oraz wydłuzającego się przeciętnego trwa. nia zycia, a zjawisko Io Zalzyna być przedmio-tem coraz większej uwagi rozmaitych gremiów' Sytuacja tajest zapewne częściowo przyczyną pojawiania się w ostatnich latach wielu nowych studiów nad szeroko rozumianą starościq, nie tylko w obrębie nauk medycznych, ale też hi. storycZnych i spolecznych' Badacze najczęściej wykazujq ambiwalencję w ocenach tego etapu życia ludzkiego obecną rue tylko w naszych cza. sach a|e tezw przesz|ości, która w skajnych przypadkach ujawnia się albo w spolecznym od. rzucaniu i całkowitym wykluczaniu starców albo w ich apologetyce (BLnNcHłRo, Du,łRrg, MuNscH 2000, s. 84). W badaniach nad staro-żytnym Rzymem temat starości równiez zago-ścil na dobre, a w ostatnim czasie nawet podej-mowane sq próby jakiegoś calościowego spoj. rzeniana fenomen wieku starczego w cywiliza-cji rzymskiej z perspektywy spolecznej ikultu-rowej (por. Corcłyxn' 2003;pa6ry 2003). Tym niemniej na wstępie od razu pragnę zwrócić uwagę na sk4pą ilość, niekompletnośc i nierów-nq jakośc rozproszonych Źródeł, które w ogóle umożliwiają snucie rozważan w tym zakesie. Z jednej strony sa to bardzo nieliczne doku-menIy związane ze spisami ]udności, które dla rozległego świata rzymskiego pochodz4 glów-nie z Egiptu, następglów-nie wszelkiego rodzajlźró-dla epigraficzne - przede wszystkim te

pocho-dzące z pomników nagrobnych, a dalej wreszcie zawieraj4ce największą liczbę inform acji róz. norodne dzieła pisane _ przede wszystkim fi|o. zoficzne, moralizatorskie, prawne, medyczne oraz literackie. obraz starości w Rzymie wy|a-niający się z owych przekazów, które w więk. szości wymagają bardzo Ętycznego podejścia' jest uzupelniany i dookreślany poprzez|iczne Źródła ikonogr a|tcznę, w tym głównie

przedsta-wienia rzeźbiarskie. Dodam jednak od razu,ze w znakomitej większości wszystkie wspomnia-ne tutaj dawspomnia-ne dotyczą przede wszystkim elit oraz męzczyzn, a wglqd poprzez nie w inne grupy spoleczne jest niesłychanie ograniczony (Co-xevrue 2003, s. 4).

Na łamach niniejszego szkicu pragnę za-prezentować kilka uwag dotyczqcych starości w Rzymie zasadniczo również jako kategorii spolecznej czy kulturowej, aczkolwiek w nie-uniknionym zakesie wypadnie mi na pocz4tku odwołac się do bardzo istotnych dla tego tema. tu zjawisk biologicznych, jak umieralnośc i trwarue życia. Niestety dla populacji rzymskiej brakuje bezpośrednich danych empĘcznych na ten temat, a pewne przybliżenia ustalane są na podstawie porównań danych pochodzqcych z Rzymu do danych z populacji preindustrial-nych i zastosowań modeli do analizy populacji, takich jak opracowane przezCoale'a i Demeny-'ego tablice modelowe wymieralności. W ostat. nim czasie w polskiej literaturze przedmiotu, jeśli chodzi o starożytny Rzym, gruntownie za-gadnienie to zostalo zaprezentowane w obszer-nej pracy Wiesława Sudera (St.;onn 2CfJ3,s,220--ff9).Generalizuj4c uzyskiwane w ten sposób wyniki i pozostawiajqc na boku Zaawansowane dyskusje na temat większej lub mniejszej ade-kwatności konketnych modeli, obecnie przy. puszcza się, że w czasach rzymskich długośc ży. cia kobiet i męzczyzn byla zblizona i wynosiła średnio około 26-30 lat (Coxnvxr 2003 ' s.2), chociaż niektórzy autorzy podaj4 innq średniq dlugość życia dla kobiet _ 27 |at oraz dla męż. czyzn - 37 lat (DtxoN 1992,s.149).

Zatem owo kótkie przeciętne trwanie życia ludzi w świecie antycznym uzasadnia posta-wienie pytania w ogóle o obecnośc osób st,arych w tej populacji, ich udzial w rodzinie i społe-czeństwie oraz kwestię czy sami Rzymianie

(6)

1 8 8

Ewa Bugaj

wyraŹnie ten etap i:ycia wydzie|ali lub definio-wali. Bowiem w sytuacji, kiedy przeciętne ffwa-nie życia wynosilo około 25-30 lat, przypusz-cza się, Że zaledwie jeden noworodek na ośmiu dożywal 60 roku życia. W związku z tym|icz-ba ludzi w wieku 60 i więcej |at mogla stanowić w ówczesnych populacjachjedynie okolo 5-67o ogólu. Można na tej podstawie domniemywać, że kiedy dzieci w Rzymie osiągały pełnoletność (wedlug ówczesnego prawa bylo to w 25 roku życia), najprawdopodobniej zaledwie I l 5 z nich mogła znajdować się wci4z w obowiązującej tam prawnie wladzy ojca (patia potestas), a zadne z nich nie mialo już od kilkunastu lat swojego dziadka (Suonn 2003, s. 228).

W świetle tego co powiedziano powyżej rzecz4 zaskakujqcą jest, iż rzymskie źródła prawnicze, medyczne a takze literackie okre-ślaję próg starości z reguły na ó0-65 ]at (Co-KAYNE 2003, s. 1). Byl więc on istotnie zb|iio-ny do tego jaki przyjmowazb|iio-ny jest współcześnie w demografii i gerontologii. Warto wspomnieć, że sam Cyceron pisze doskonały traktat do-tyczący starości - Cąto Maior de senectute (Srł'nnvr,ł f002,s.324) _ majqc 61 lat i de-dykuje go ó4-letniemu przyjacielowi Anykowi, a w utworze odpiera ustami Katona zarzuty sta-wiane temu etapowi życia, wydobywając jego walory, chociaż można domniemywać, ze czy-ni to ku pocieszeczy-niu przyjaciela i siebie, zatem doświadczana przez nich leciwość była jednak powszechnie uwazana zabrzemię i ciężki pro-blem (DxoN 1992 , s. I 52). Tym niemniej nale-zy zwrócić uwagę' iż w innych źródłach lite-rackich starcami nazywane bywają też osoby mlodsze, czterdziesto- lub pięcdziesięcioletnie, a niekiedy i trzydziestokilkuletnie, zatem spo-łeczne odczuwanie progu starości moglo być rozmaite i bardzo zindywidualizowane (DxoN 1992,s. l49-l50). W życiu codziennym naj-częściej dostrzegano takie zewnętrzne oznaki stalego wieku, jak siwe włosy czy zmuszczki. Kryteńa owe były bardzo zróżnicowane i czę-sto opierały się na indywidualnych oraz prak-tycznych przeslankach zwlązanych właśnie z wygl4dem czy możliwością wykonywania konketnych czynności. Natomiast warto pod. keś|ic, że nie bylo oficjalnego, usaŃcjonowa-nego i obligującego etapu przechodzenia w stan spoczynku i zaprzestania wykonywanych prac, a zatem nie istniala wydzielona poprzez system ekonomiczny i prawny taka grupa starców, któ-rq określa się jako .nieproduktywnych', jak ma

to miejsce obecnie w naszych zmaterializowa-nych i utylitarzmaterializowa-nych społecznościach, które wy. znaczają rozmaite obligatoryjne progi wiekowe kończące wykonywanie zawodowych i pu-blicznych czynności (Coxnvxe 2003' s. l -2). Z drugiej strony większość owych systemów ekonomicznych i prawnych istniejących we wspólczesnych państwach zapewnia funkcjo. nowanie rozmaitych zinstytucjonalizowanych form opieki i świadczeń emeryalnych, dających ludziom jakieś poczucie bezpieczeństwa w tym ostatnim, często trudnym etapie życia, co w ta-kiej formie w starożytności nie funkcjonowało (Płnrul 1997' s. |23-124)'

Powracaj4c do danych populacyjnych do-ty czących świata starożytnego, a wynikajqcych z modelowych tablic wymieralności oraz pe-symistycznych wniosków jakie one podsuwa. jq odnośnie ilości osób dożywających starości, stwierdzić wypada, izbadacze wciąż starajq się je w rozmaity sposób weryfikować. Na przy-klad licznie zachowane źród|a epigraficzne w postaci łacińskich epitafiów świadczą, że starośc nie musiala nalezeć do ziawisk bardzo wyjqtkowych w okesie rzymskim. W tym przy-padku jednak najczęściej podkreśla się, iż propoĘa ludzi starych występująca w insĘp-cjach nagrobkowych bywa często znacznie za-wyżona, chocby z powodu powszechnego zwy-czaju zaokąglania dat życia lub po prostu ich nieznajomości' a także rzadkiego wystawiania epitafiów małym dzieciom. Pomimo podno-szonych powyżej zastrzezeń, odnotowywana znaczna liczba epitafiów ludzi bardzo sędzi-wych świadczy jednak o tym, iż podeszly wiek nie byl w Rzymie wcale takim ewenementem, jakby na to wskazywaly statystyki (Suoen 2003, s. 228).Zwraca się więc uwagę' że w sta-rożytności antycznej średnia d|ugość ż:y cia wy -prowadzana statystycznie wprowadza w błąd' ze względu na wyj4tkowo dużą śmiertelnośc noworodków i malych dzieci (CoxevNE 2003' s. 2-3). Dlatego w miarę możliwości badacze sporządzaj4 mode]owe tablice wymieralności w oparciu o jak największą ilość danych empi. rycznych zarówno dla poszczególnych grup wiekowych, jak i ptciowych, w tym danych po-chodzących z konketnego środowiska geogra-ficznego i spolecznego, i to dopiero daje bar-dziej wiarygodny obraz.

Zatrzymując się na chwilę na rzymskich przepisach prawnych można stwierdzić, ze zgodnie z tadycją]udziom strrym przysługiwał

(7)

o doświadczaniu

starości

w ku|turze

starożytnego

Rzymu

1 8 9

szacunek i cieszyli się prestiżem zarówno w ro-dzinie, jak i spoleczeństwie. Wewnątrz rzym. skich rodzin supremacja ludzi starych, zasadni-czo męzczyzn, znajdowala oparcie przede wszystkim we wspomnianej już instytucji pc. tria potestas (prawnej w,Iadzy ojca), która roz. ciągała się nad wszystkimi i wszystkim aż do śmierci owego ojca rodziny (pater familias). Jeśli chodzi o życie publiczne to warto wspo-mnieć, iż Cyceron we wspomnianym traktacie o starości zauwazyl między innymi, że w sferze politycznej nawet slowo senat ma semantyczne związki z wiekiem, a starość byla literalnie okeśleniem na oierwszeństwo w wvdawaniu sqdów i radl' Szatunek dla st,arych ludzi w Rzy-mie przejawial się ponadto m. in. w obowiązku alimentacji. W okesie archaicznym i republi-kańskim rodzice i dzieci, a w późniejszym cza-sie także wnuki i dziadkowie byli zobowiązani do świadczenia sobie nawzajem pomocy w za-kresie środków niezbędnych do życia (Suonn 2003' s.ZZ9),awynikało to między innymi tak-ze zpowstak-zechnie obowiqzującej zasady pietas (oznaczającej milość, szacunek i skrupulatne wypełnianie obowiązków należnych bogom, ojczyżnie i rodzinie), która co prawda w litera-turze przedmiotu obrosla calym mnóstwem róż. norodnych interpretacji, ale była zasadą, na któ-Ę opierac się mialo życie człowieka w Rzymle (DIxotv |99f 's' l 50- l 5 l ; Henrow, LłuR.eNcE f002,s. 119). Najlepsze zobrazowanie cnoty pietas i miłości synowskiej wobec leciwego oj. ca znajdujemy w micie o Eneaszu, a konkretnie w tym jego wątku, który przedstawia owego trojańskiego bohatera uchodzącego z miasta wraz z dźwiganym przez niego na plecach sta-rym Anchizesem, co ukazywano również w pla. styce (PARKIN l997, s. l24). Ponadto osi4gnię-cieprzez kogoś tego progu 60-65 lat pozwala-lo w okesie archaicznym, a następnie również w klasycznym i poklasycznym' dostępować ulg w wypełnianiu obowiqzków (takich jak uczest-nictwo w senacie czy sprawowaniu funkcji sę. dziowskich, nie mówiąc już o obligacjach mili-tamych) oraz dawalo inne przywileje ze wzg|ę. du na ograniczone zdolności fizyczne i umy-slowe (Hnnlow' L,łunr,NcB f00f ,s.1l8-1l9; Coxentp 2003, s. 1;Suoen 2003, s.2f9).Za-tem w świetle obowiązujqcychzv,lyczajów oraz niektórych ustaleń prawnych jawi się pozytyw. ny obraz stosunku do ludzi starych w Rzymie.

I Cyceron, Cato Maior de senectute,19,64

Jednakowoż źródla i nne, szczegóInie literackie, o których za chwilę, wskazują, że ów pozytyw-ny obraz nie musial być zgodpozytyw-ny z ówczesną praktykq i stosowanymi w życiu codziennym zwyczajami. Co więcej, z calą pewnością jaki-kolwiek respekt okazywany starcom nie prze-Wacza,I' barier grup społecznych i dotyczył je-dynie elit (DIxoN 1992, s. 152-155).

hzechodzqc z kolei do wzmianek medycz-nych badacze podkeślajq' że medycyna grec. ko-rzymska nie interesowała się w zasadzie tym etapem życia. Przelomowe znaczenie dla póŹniejszych czasów miala dopiero opinia Ga-|ena (żyjącego w II wieku p.n.e'), który uznal stalość Za stan właściwy, charakterystyczny d|a okeślonego wieku czlowieka, nie zaś za cho-robę przeciwną naturze organizmu ludzkiego (Suorn 2003, s. 229),1ak dotqd najczęściej są-dzono, uznajqc za jej objawy permanentne ochladzanie się i wysuszanie organizmu (Co. rłvNe 2003, s. l73). Zazwyczaj starcy umie. rali nie przyciągając uwagi lekarzy, a ich umie-ralność, tak jak umieralnośc niemowląt w spo-leczeństwie rzymskim byla czymś powszech-nym' Natomiast śmierć starca. pomimo że przyjmowana jako rzecz naturalna, wywoly-wala smutek i żałobę, w przeciwieństwie do śm ierci dziecka. N adreprez.entacja l udzi starych na rzymskich epitafiach między innymi tego dowodzi (Suorn f003, s. f29).

Jeśli chodzi o przybliżenie kwestii Zaryso-wanej w temacie niniejszej pracy, a mianowi-cie doświadczania starości w starożytnym Rzy-mie, to wydaje się, iż cenne tutaj będzie przede wszystkim rozpatrywanie tego zagadnienia po-przez wskazanie jak sami starzy ludzie wyglq-dali, myśleli i odczuwali na swój temat oraz jak odbierane to było spolecznie. Następnie warto zastanowić się jakie byly spoleczne oczekiwa-nia względem starców, ich rzeczywista roia i status zarówno w rodzinie,jak i w życiu pu-blicznym oraz jakie byly oczekiwane i pożqda-ne normy zachowań wiqzapożqda-ne z wiekiem sta-rym. Sądzę, zetego typu podejście, które lączy różnorodne manifestacje starości zwi4zane ze sfer4 fizyczną, intelektualnq i emocjonalną, wpisując je przy tym w sZerSZy kontekst kul-turowy, może nam dać wspólcześnie pewne wyobrażenie o doświadczaniu w Rzymie tego ostatniego etapu życia. Takie postępowanie badawcze postulowane jest też zresztĄprzez

(8)

1 9 0

Ewa Bugaj

turowych, a dane pochodzące z cywl|izacji rzymskiej jak najbardziej je potwierdzajq.

Zród|a anty czne dotyczqce wyglqdu starych ludzi i zmian jakie pod wplywem wieku w tym wyglądzie zachodzą (glównie literackie i pla-styczne), ukazują zarówno negatywne jak i po. zytywne aspekty tego nieuniknionego procesu, a ponadto znów poświadczaj4, że określony wygl4d w świecie rzymskim z reguly powiqza-ny byl z oczekiwapowiqza-nymi regulami zachowań. W przypadku starców zachowania miały byc tradycyjne, dystyngowane, w każdym wymia-rze stonowane i zgodne ze wzorcami zachowań przodków (Corcłvm 2003' s. 1 1)'

Sama fizjonomia nie byla tutaj tak ważna jak cechy charakteru, które jednak poprzez fl-zjonomię się ujawniały. Starożytni wierzyli bo-wiem w ścislą zależnośc pomiędzy cialem a duszą, uważali, że to dusza tworzy wszelkie nasze dyspozycje oraz wygląd' jak o tym wspo. mina chociażby Senekaz' Co więcej stalożytni po prostu często wykorzystywali osobisty wy-gląd |udzi do opisywania ich cech charakteru, Ryc. 1. Portret mężczyzny pochodzący z oko|ic

Otricoli, datowany na ok. pof. I w. p.n.e., znaj-dujący się w Muzeum Tor|onia w Rzymie (i|. wg: Janson 1993, s.'167, ryc. 237l'

niektórych autorów zgłębiajqcych ów problem (Corevun 2003), a rozpatrywanie wszystkich dostępnych do badań manifestacji starości w Rzymie w dluższej perspektywie czasowej, pozwala zauwazyć zmiany jakie zachodziły w nastawieniu do ludzi starych przezwieki. Można jednak w ten sposób wylowić również pewne nie ulegające zmianom podejścia do sta. rości, przejawiające się m.in' w przypisywaniu określonych, tych samych norm zachowań, które jako jedyne przystoją osobom leciwym.

Jeśli chodzi o doświadczanie starości w Rzymie przez samych starców to wiadomo ze źróde| pisanych, że ten etap życia wiqzal się przede wszystkim z obawami przed cierpieniem spowodowanym chorobami i coraz mniejszą sprawnościq zarówno ftzycznq, jak i mentalną, następnie z często dobitnie artykułowanym lę-kiem przed bralę-kiem opieki i wsparcia oraz wreszcie w jakimś stopniu być może wiqza| się z troską o utrzymanie zadowalajqcego wyglądu Zewnętrznego, chociaż to w niektórych okre-sach nie bylo elementem Znaczqcym (Corewr 2003' s' 6). Są to Zresztq obawy powszechne' towarzyszace ludziom na tym etapie zycia w rozmaitych kontekstach historycznych i

kul-Ryc. 2. Portret męirczyzny pochodzący ze Scop-pito, datowany na I w. p.n.e., znajdujący się w Muzeum Narodowym w Chieti (il. wg: D'Am-bra 1998, s.27, ryc. 11)

(9)

o doświadczaniu

starości

w ku|turze

starożytnego

Rzymu

1 9 1

Ryc. 3. Portret męzczyzny ukazany w ujęciu frontalnym i z lewego profi|u, dotowany na ok. po|' I w. p.n.e., znajdujący się w G|iptotece Car|sberga w Kopenhadze (il. wg: Beard, Henderson 2001, s.229' ryc. 176 a,b)

a przykłady tego znajdujemy między innymi u Swetoniusza, Tacyta czy Plutarcha (Corłv-NE 2003, s. l2-13). Leciwe osoby opisywano zarówno ne8atywnie - glównie w literaturze, jak i pozytywnie - w pismach moralizatorów.

U moralizatorów starość równa byla mądro. ści osiąganej dzięki doświadczeniu życiowemu, a ujawnialo się to zarówno w posęowaniu, jak i było odciśnięte na twarzach starców. Wydaje się, że dobrze oddajq to także dziela plastyczne - na przykład werystyczne, jak je dzisiaj okeś-lamy, portrety rzeźbiarskie (ryc. 1.4). kesztą w Rzymie zasadą bylo wykonywanie pośmiert-nych masek zmarlym, które jako wizerunki przodków z wyrytymi na nich ich cnotami ido. świadczeniem życiowym najlepiej ucieleśniały owe pozytywne przesłanki wi4zane ze starością (Coxewe 2003, s. l l.l6). Starcy osiągaliodpo-wiednie widzenie spraw i umiejętność ich

osą-dzania, byli godni zaufania, byli najbliżej po-pzednich pokoleń, a prawa i praktyki przodków byly z reguly zawsza dobrzrprzez Rzymian oce-niane i mialy zasadniczo pozytywne odniesienia. Znajduje to najlepsze odzwierciedlenie w pelnym czci wyrazeniu mores/mos maiorum,ktore moz-na było zastosować jako usprawiedliwienie po-stępowania w sferze publicznej (Dxot.l l992'

s. l50). Co więcej wydaje się, iż konkretni ludzie portretując się w podeszłym wieku werystycznie musieli w pełni akceptowac swój wyglqd i do-strzegać w nim odzwierciedlenie tych pożqda-nych cech' Mocno podkeślane fizyczne cechy starości, które zauwazyć mozna w licznych rzymskich wizerunkach pochodzących glównie z czasów republikańskich, i to wizerunkach za. równo kobiet (ryc. a)' jak imęzczyzn (ryc. 1-3)' chocizrż należy wspomnieć,ze te drugie zdecy-dowanie dominują, były zatem najprawdopo-dobniej wykorzystywane jako metafora mądro-ści i doświadczenta zyciowego zdobywanego sporym wysiłkiem (Corevlr 2003, s. 32-33), Rysowac się na nich mialy tak cenione przez Rzymian cechy, jak powaga' wznioslość, god. ność czy surowość postępowania (auctoritas' gravitas, dignitas, severitas) (Hłwnno l 999, s. 5 ; STE'w,łnt 2004, s' 9). Mialy one ponadto, zda-niem wielu badaczy, bezpośrednio nawiązywać do owych wspominanych już powyzej pośmiert-nych masek, które zgodnie z tradycyjną praktyką przechowywane były w rzymskich domostwach, ale też paradowaly jako uosobienia zmarlych pzodków w trakcie pogzebów kolejnych człon-ków rodziny, o czym wzmiankują Polibiusz oraz Pliniusz Starszy3 (BEARD, Hrrvosnsor'i 2001.

(10)

192

Ewa Bugaj

Byc' 4. Portret kobiety pochodzqcy z Pa|om-bara Sabina, datowany na I w. p.n.e., znajdu-jący się w Muzeum Narodowym w Rzymie (i|. wg: Wheeler 1996, s. 170, ryc. 150)

s' 230; Srnwanr 2004, s. 7). Dodaćjednak nale-ży, że kwestie genezy owych werysĘcanych por. tretów przedstawiających najczęściej ludzi sta-rych pozostająwciąz dyskusyjne, bowiem nie mozna z calą pewnością powiązać owych po. śmiertnych masek, o których posiadamy jedynie wzmianki w literaturze, z zachowanymi portre-tami, których największą ilość' jak już powyżej zaznacza|am, posiadamy z czasów republikań-skich. Wskazuje się jako Źrodla ich rozwoju tak. że wcześniejszą praktykę etruską lub tradycję hellerusryczną (BnrcxninncE |973,s. 849-852). Na marginesie dodam, iż w ogóle samo Za. gadnienie sztuki portretowej w Rzymie jest oczywiście o wiele bardziej z|ozone niż je tu-taj komunikuję. Chcąc rozpatrywać w obrębie rzymskiej sztuki pońretowej kwestię bardziej lub mniej wiernie oddanych cech modeli, a pzy tym ukazywania ich wraz z ewidentnymi ozna-kami starości, czasem być może intencjonalnie przerysowanymi, należaloby prześledzić kon. tekst występowarua tych rzeżb _ czy chodzi tu-taj o wizerunki wykonywane dla pomników na. grobnych czy dla innych potrzeb, czy jest to sztuka oficjalna, związana z w|adzą i jej pro.

pagandą, czy ze sferqprywatn4 itd' W Rzymie bowiem obowiązywały rozmaite konwencje, które okeślaly sposób wykonania dziel. I cho. ciaż nie ma zgodności w literaturze przedmio-tu co do wymowy i genezy tych interesujących wizerunków werystycznych z okresu republi. ki, uznawanych za jeden zbudziej charaktery-stycznych i wyróżniających się elementów rzymskiej kultury tamtego czasu, to pewne ustalenia znimizwiqzane powtarzają się. Ra-czejnie kwestionuje się faktu, iż dbano o za. chowanie podobieństwa i uchwycenie cech in-dywidualnych portretowanego, natomiast nie musialy to być wierne wizerunki (w zasadzie nie mamy możliwości aby to zweryfikowac). Wydaje się najbardziej prawdopodobne, iż pewne elementy przedstawień chętnie powta-rzano i przerysowywano. Szczególne podkre-ślanie starego wyglądu na wielu portretach męzczyzn'którzy zapewne należeli do rządzq-cych elit, moglo służyć podkeśleniu ich cnót, a przede wszystkim cnoty calkowitego po-święcenia się slużbie publicznej i politycznej, która nie byla dostępna w mlodym wieku, a stosowną pozycję osiqgano z reguly dopiero na starość (D'Aunn,ł l998, s. 27-28; Hłru-ow' L,q,unrNce f00f ,s.104-l1f ,121). Zastosowa-nie do wykonywania tych portretów konwencji realistycznej, a nawet jak j4 określono wery-stycznej, jest pewną celową strategią przedsta. wiania, podobn4 do tej, jaką w następnych okesach kultury rzymskiej bylo poslugiwanie się idealizacją. Sugeruje się w zwiqzku zbada-niami nad ową sztuką portretową w pierwszym rzędzie dociekania kwestij przeslania tych przed. stawień oraz tego, jak Rzymianie w pewnym okesie swych dziejów chcieli być portretowani i dlaczego, a nie na ile wiernie ich ukazywano i jaką zręcznością wykazyw ali się rzeźbiarze (HusxlNsoN 2000' s. l63-l64; Bpłnp, Hen-DERSoN 200 I , s. 22'l -f30) .

Powracając po powyższych dygresjach do. tyczących plastyki do źródel pisanych warto zko|elzauwiyć, że pewne gatunki literackie jak komedia, satyra' a nawet poezja erotyczna czę-sto odĘwajq pzed nami zupelnie inne nasta-wienie Rzymian do starości, takie które wyraza się w pogardzie, drwinie i obrzydzeniu. Starsi męzczyźni u Plauta są z reguly postaciami gro. teskowymi i odpowiadają sugestiom Horacego dotyczącym charakterystyki kogoś na tym eta-pie życia: to ktoś pelen strachu i wahań, bez-czynny,chciwy i skąpy, zrzędliwy, nieustannie

(11)

o doświadczaniu

starości

w ku|turze

starożytnego

Rzymu

1 9 3

wychwalajqcy przeszłe czasy oraz ganiący współczesnych sobie młodycha (Dlxox 1992, s. 152). Juwenalis idzie jeszcze dalej i w jednym z utworów okopnie kpi z powszechnej chęci długiego życia. Stary człowiek jest fizycznie odrńa14cy, jest ciężarem dla żony, dzieci i in-nych kewin-nych, jest niezdolny do czynności seksualnych a nawet do jedzenia z godnością,je-go zdolności mentalne tak malejq' że często sza-leje i nie potrafi rozpoznawać swych bliskich. Jeśli nie zgnije zawczasu to zdarza mu się do. świ adczać honoru pr zei:y cia własnych bliskich i wieść przed|uiLajqcqsię egzystencję w pelma-nentnym smutku5 (DrxoN 1992,s.152). Tego typu fragmenty utworów niewqtpliwie nawią-zujq do dlugiej literackiej i prawdopodobnie po-pu|arnej tradycji opisywania starości poprzez przywolywanie specyficznych cech znanych starych osób oraz posługiwanie się nimi jako anegdotami. Z drugiej strony funkcjonowały one po prostu jako bardzo przez Rzymian lu-biane exempla (Corenm 2003, s.5).

Jeśli chodzi o możliwości intelektualne lu-dzi starych to jednak nie by|o jednomyślności w kwestii ich nieuniknionego zanikania w sę-dziwym wieku. Z regu|y uważano, iz starzy męzczyini powinni być cały czas użyteczni dla konkretnej społeczności - ci którzy się zbyt wcześnie wycofywali z zycia publicznego mo. gli być Źle oceniani i oskarżani o bezczynnośc' Sqdzono też, że sprawność umysłowa w dużej mierze zalezy od samych ludzi i zalecano jej kultywowanie. Natomiast ponownie w tym wypadku w nurcie mniej oficjalnym jeśli cho-dzi o powagę pism, mamy wie|e stereotypo. wych, negatywnych wizerunków starców, któ-rych intelekt zawodzi. Zachowują się oni tchórzliwie a przede wszystkim dziwacznie (Coxnvxr 2003, s. 175).

W zakresie odczuć emocjonalnych zv'tiąza-nych ze Starością powszechne bylo oczekiwa. nie aby starsi zachowywali się ściśle wedle nonn uznawanych za stosowne do wieku. Wy-j4tkowo mocno podkreślano niestosowność stosunków seksualnych, również malżeństwa starców z osobami młodymi nie byly społecz-nie oceniane pozytywspołecz-nie (Coxnvrc 2003, s. 177). Natomiast owa wspominana już wielo.

kotnie w niniejszym artykule instytucja patria potestas, zasadniczo nadawała daleko idący

wp|yw na wszystko w|aśnie najstarszym żyj4-cym męskim czlonkom rodzin, trwający aż do ich śmierci, i to moglo umożliwiać zachowania odbiegające od uznawanych Za stosowne oraz ostatecznie powodowac rozmaite konflikty w rodzinach. Natomiast kobiety nie posiadały formalnej pozy cji odpowiadaj 4c e1 pozy cji p a -ter familias, chociaż w praktyce zwykle wraz z wiekiem nabywa|y w obrębie rodzin autory-tetu, który jednak wyplywal z takich czynni-ków jak macierzyństwo i wdowieństwo' Zwy-kle podnosz4cych status kobiet w rzymskiej społeczności (DIxoN l993, s. l51). Na koniec tych uwag wspomnę po raz kolejny o obowią-zującej w Rzymie zasadzie pietas' obligującej wszystkich czlonków rodziny do wzajemnych świadczeń i pomocy - zarówno młodych w sto-sunku do starych,jak i odwrotnie, co dla tych pierwszych bylo po prostu zabezpieczeniem na stare lata' Niestety w przypadkach śmierci po-tomków, czy to dzieci czy wnuków, starsze osoby znajdowaly się w sytuacji bardzo trudnej, a częste lamenty Z tego powodu znajdujemy za. równo w pismach, jak i w insĘpcjach nagrob-nych. W jednej z takich inskrypcji babka dwu-letniego Flawiusza Hermesa czyni mu zarzut, że opuścil ten świat przez co zadrwi| z niej, a mial się niq opiekować i być jej wsparciem na starość6' Taki konwencjona|ny lament przywo-lywanyjest takzeprzez Senekę w dialogu o po-cieszeniu do Marcjit (Dtxon 1992, s. l5ll, w którym pojawiajq się słowa: ,,Przykro jest utracić młodzieńca, którego się wychowało, a który już dla matki, już i dla ojca stał się pod-porq i chlubq', oraz ,,Ta bowiem myśl najbar-dziejwzrusza człowieka pogrążonego w żalo. bie: <Nie będę już miał nikogo, kto by. mnie bronił, kto by strzegl od lekcewazenia>''ó.

Można konkludować, iż starzenie się to roz-legle i złożone zjawisko zarówno w aspekcie biologicznym, jak i społecznym. hześledzenie go w starożytnym Rzymie nie jest |atwe i daje jedynie rozmaite przybliżenia, z których

wyni-ka ambiwalentny stosunek do tego procesu. Fizyczne zmiany zachodzqce w starzejq-cym się organizmie były najbardziej widoczn4

Ą Horacy , Ars poetica |69-.14 ' ) Juwenalis. 10. 188-245. o CIL 6 l808ó.3-8.

1 Seneka, Ad Marciam 17 .l , 19 2.

(12)

194

Ewa Bugaj

oznakq starzenia. Z jednej strony w pewnych okresach bardzo je podkreślano i stawały się oznaką mądrości' autorytetu i wszelkich pożq-danych cech przodków. Z drugiej strony przez dlugi czas w pismach medycznych okeślano starzenie jako chorobę. Ludzie nią dotknięci przestawali być uzyteczni. Dlatego wśród elit wielu walczylo ze starościq i chciało dlugo po-zostawać zdrowymi i sprawnynu. obawiano się ponadto, pomimo pozytywnych rozwiqzan opar. tych na prawach zwyczajowych, opuszczenia i braku wsparcia w tym ostatnim okesie życia. Wygląd Zewnętrzny, w tym sposób poru. szania się orazzachowywania - miał w Rzymie znaczerue moralne. Starych ludzi obligowano do dawania przykladu mlodym i bycia wzorcami. Tylko tacy starzy, którzy zachowywali się zgod. nie z wypracowanymi normami odpowiednimi do ich wieku, mogli liczyc na szacunek.

Czy starożytny Rzym był dobrym miejscem dla starców? Zapwne nie dla wszystkich - cho. rzy i słabi byli nieprzydatni, więc zepchnięci na margines. DIa biednych czy niewolników

mu-sial to być wyj4tkowo ciężki i pelen cierpień etap zycia, Dla elit zasadniczo nie było to zle miejsce egzystencji także na starośc _ osoby do nich należące mialy caly czas zagwalantowanq zdobytq pozycję spoleczną i wiele przywilejów, cieszyły się ponadto powszechnym szacunkiem, zatem jeśli rylko nie gnębiły ich choroby, to do-świadczały zapewne starości bardzo pozytyw-nie (Cor,łvtvE 2003 , s. l 79- l 80) '

Można uznać z dużym prawdopodobień-stwem, że generalnie w starożytnym Rzymie, pomimo przytaczanych tutaj rozmaitych źró. deł, świadczących o ambiwalentnym Stosunku do starości, w obowiązującym oficjalnie nurcie dominowalo pozytywne nastawienie do niej, powodujące, iż i jej doświadczanie nie było za-pewne bolesne.Z ca|q pewnościq społeczność rzymska skierowana była ku starcom, nie od. wracała się od nich, a ponadto nie można po. przez dostępne dane zaobserwować dla tam-tych czasów tego wszechobecnego i dominują-cego nad wszystkim kultu mlodości, jaki wi-dzimy obecnie.

Lite raturą:

B E ł n o M . ' H E N D E R s o N J .

2001 Classical Art: From Greece to Rome, Oxford University Press, Oxford. B I - , ł N c H e n o F . , D u , ą R r p F ' , M u N s c u F .

2000 A Subject in Search of Meaning: Frailty and Dignity in Very Old Age, Diogenes 48f, s.84-92.

B n p c x E N R r D c n J . D .

19'13 Origins of Roman Republican Portraiture: Relations with the Hellenistic World, [w:] Auf stieg und Niedergang der rómischen Welt,I.4, Berlin' 826.854.

C o x e v N p K .

2003 Experiencing Old Age in Ancient Rome, Routledge, London, New York. D ' ł v s n ł E .

l998 Roman Art., Cambńdge University Press, Cambridge, New York. D r x o N S

1992 The Roman Family, The Johns Hopkins University Press, Baltimore, London. H ł n l o w M . , L a u R ' r r ' ł c p R .

20Of Growing Up and Growing Old in Ancient Rome. A life course approach, Routledge, Lon-don, New York.

H n w ł R D A .

|999 Art and the Romans, Bństol Classical Press, Bństol. H u s x I N s o ł J .

2000 ,,Portraits", [w:] R. Ling (red.), Making Classical Art. Process & Practice, Tempus Publi-shing Ltd., Stroud, s. l55.1ó8.

(13)

o doświadczaniu

starościw

kulturze

starożVtnego

RzVmu

J ł N s o N H . W .

1993 Histońa sztuki. od czasów najdawniejszych po dzień dzisiejszy, Wydawnictwo Alfa i Phi. lip Wilson, Warszawa.

P ł n x t n T ' G .

1997 Out of Sight, Out of Mind: Elderly Members of the Roman Family, [wl B. Rawson, P. Weaver (red.),The Ronan Family in ltaly. Status, Sentiment, Space, Humanities Research Centre, Canbena; Clarendon Press, Oxford, New York, s. 123-148.

2003 Old Age in the Roman World. A Cultural and Social History, The Johns Hopkins Universi-ty Press, Baltimore, london.

S r ł s n y r ł S ,

z0/J.z Historia literatury starożytnej Grecji i Rzymu, Wyd. ossolineum, Wroclaw.

S t p w ł R T P .

2004 Roman Ań (Greece and Rome, New Surveys in the Classics No. 34), oxford. S u p p n W .

2003 Census populi. Demografia starożytnego Rzymu, Acta Universitatis Wratislaviensis No 2467, Historia CLX, Wydawnictwo Uniwersytetu Wroclawskiego, Wroclaw.

W s e B L E R M .

1996 Roman Art and Architecture, Thames and Hudson' London (repńnt pracy z |964 r.),

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chociaż zagadnienie starości, jak zachować zdrowie i sprawność oraz możliwość przedłużenia życia człowieka, interesowały ludzkość od dawna, to gerontologia jako nauka

surowiec o charakterze pucolanowym, którego głównym składnikiem fazowym jest metakaolinit powstały w wyniku częściowego rozpadu struktury kaolinitu w temperaturze powyŜej 500 o

Na trzydniowej konferencji uczestnicy mieli okazję wysłuchać kilkudzie- sięciu referatów dotyczących między innymi: demografii starości, opieki ro- dzinnej i instytucjonalnej

W prezentowanym studium zostanie wskazana nauka, prawda obja- wiona, która wyraża się w wierze modlącego się Kościoła (logos) o Naj- świętszej Dziewicy Maryi, będącej

Zatem zasadniczo właśnie ta cecha rzymskiej cywllizacji _ a mianowicie rozwija- nie naśladownictwa, w tym wypadku głÓwnie dzieł greckich, mającego przede wszystkim miejsce

Jako uzupelnienie powyze; wypowiedzia- nych uwag na temat spolecznych wartości przy- pisywanych dzieciom przez Rzymian, chciała- bym jeszcze na koniec zwrócić kótko uwagę

nocześnie zagadnienie podejmowania w starszym wieku nowych wyzwań jest ściśle związane z bardzo indywidualną, mającą wymiar psychologiczny, postawą wobec życia i

Wniosek stąd taki: śmierć jest wydarzeniem jedynym w strukturze ludzkiego życia, które „zachodzi”, jest czymś realnym, w którym jednak już nic dziać się nie