• Nie Znaleziono Wyników

Doświadczenie ascetyczno-mistyczne w życiu Edyty Stein

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Doświadczenie ascetyczno-mistyczne w życiu Edyty Stein"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Biał., D roh., Łom.

12(1994)

DOŚW IADCZENIE ASCETYCZNO-MISTYCZNE

W ŻYCIU EDYTY STEIN

KS. TADEUSZ SYCZEWSKI

Treść: Wstęp; I. Doświadczenie ascetyczno-mistyczne w poszczególnych okresach życia Edyty Stein; II. A scetka i męczennica; Zakończenie.

W S T Ę P

S iostra T eresa B ened ykta od K rzy ża jest je d n ą z wielu osób, k tó rej sław a świętości w obecnych czasach n a b ie ra szczególnego znaczenia. M o ż n a po w ie­ dzieć, że sław a jej świętości w zrasta m im o sprzeciw u. Z je d n e j stro ny, m ów i się n a tem at jej m ęczeństw a „ ta k ” , z drugiej zaś za m ało akcentu je się inn e jej cechy ch a rak teru , uspo so b ien ia, życia d uchow ego, k tó re w ogrom nej m ierze p rzy ­ czyniły się do jej życia św iętego i m iłego P anu. N iekiedy jest o n a o p isan a ja k o k o b ieta now oczesna, n aukow iec, ale m niej zau w aża się alb o wcale ja k o O blubienica C h ry stusa. B yła o n a zak o n n icą, k tó ra p ra g n ą ła żyć w d osko nało ści chrześcijańskiej, ja k o człow iek głębokiej ascezy, była p raw dziw ą A scetką . T o była właśnie asceza, k tó ra przy gotow yw ała j ą d o p o n o szen ia ofiar, w yrzeczeń i w dalszej konsekw encji do przyjęcia śm ierci m ęczeńskiej ja k o d a ru P an a.

A n to n io R ay o M a rin uw aża, że asceza oznacza przede wszystkim tę część życia duchow ego, k tó ra sk o n c e n tro w a n a jest n a oczyszczeniu duszy, n a d ro d ze ćwiczenia cnót, n a oddalen iu wszelkich niebezpieczeństw , k tó re m o g ą u n iem o ż­ liwiać proces dosk o n ało ści chrześcijańskiej i d o sk o n ałej jed no ści człow ieka z B ogiem 1. D u sza nie p rag n ie ju ż niczego więcej p o n a d Jezusa C h ry stu sa. O wocem zaś takiej jed n o ści je st stałe odczuw anie przez duszę obecności B oga i stałej z N im głębokiej łączności. T o m istyczne zjednoczenie d o p ro w ad zi do identyfikacji z Jezusem , p oniew aż nie m a innej kon tem p lacji B oga, ja k tylko

1 A . R o y o , J . A u m a n n , The theology o f C hristian P erfection, N e w Y o rk 2 1987, n r X V II; Z o b . J . A u m a n n , S p iritu a l T heology... 1980, s. 22; C h . A . B e r n a r d , Teologia spirituale 1982, s. 68; F . R u i z S a l v a t o r , C am inos del E spiritu... 1978, s. 33; Teologia Spirituale, w: D izionario

(3)

w C hrystusie, k tó ry je s t Słowem B oga i B ożą P raw d ą. T o, jest to, o czym pisze św. Paweł: W N im w szystkie ska rb y m ądrości i w iedzy są u kry te2. T a k ż e w szystkie łaski, k tó re du sza o trzy m a ła , czyli bierne oczyszczenie, dośw iadczenia p ro w a ­ dzące do zjednoczenia p rzem ieniającego, tak że sam o zjednoczenie w swej natu rze m a ją p rz y g o to w ać duszę d o nadzw yczajnego p o z n a n ia B oga w C h ry s­ tusie P a n u 3. Z kolei św. J a n od K rz y ża te tajem nice C h ry stu sa p rzyrów nu je do grot skalistych , do k tó ry c h d u sza p ra g n ie wejść w raz z U m iło w anym , a w k tó ry ch za w arta je st treść p ra w d y o hipostatycznym zjednoczeniu natury ludzkiej ze Słow em B o żym i odpowiadającym m u zjednoczeniu ludzkości w Bogu*. D u sza pragnie, by w tych g ro tac h , czyli w C hrystusie d op ełn iła się jej m iłość z Bogiem . P ragnie zatem k o ch a ć B o g a m iłością tak d o sk o n a łą i czystą, ja k ą Bóg j ą m iłuje i stąd p rag nie, by C h ry stu s p rzeo b raził ją w ta k ą m iłość B ożą, ja k ą ją sam o g a rn ia 5.

K s. W a lerian S ło m k a zau w aża iż pojęcie ascezy w chrześcijaństw ie wiąże się ściśle z życiem d u chow o-m oralno-religijn ym . O gólnie rzecz b io rąc asceza oznaczała zawsze i ozn acza w chrześcijaństw ie tren in g d u ch o w o -m o ral- no-religijny, k tó ry przed e w szystkim zm ierza do u su w an ia wszelkich przeszkód i k ształto w an ia w szelkich spraw ności um ożliw iających realizację ideału życia chrześcijańskiego u k ieru n k o w an eg o n a zjednoczenie się z Bogiem i całym stw orzeniem w ścisłej k o m u n ii m iło ści6. Słow o asceza, choć m oże przyb ierać różne kształty i znaczenie, to o p a rte i o sad zo ne w d o k try n ie i p rak ty ce autentycznego chrześcijaństw a, nie m oże p rzy b ierać tak ieg o sensu, k tó ry sprow adzałby ją do funkcji odczłow ieczenia, d o w rogości względem ludzkich w artości decydujących o spełnieniu się człow ieka w jego człow ieczeństwie i w jego religijnym p o w o ła n iu 7.

N ależy zauw ażyć tę praw dę, że chrześcijańskie rozum ienie ascezy jest niem ożliwe bez w łaściw ego rozu m ien ia h ierarch ii w artości. W d o b rz e u p o rz ą d ­ kow anej h ierarchii w arto ści odnajd u jem y zasadn e po d staw y d o wielu p ra k ty k ascetycznych, szczególnie zw iązanych ze zjaw iskiem w yrzeczenia i u m artw ienia. R ozum iejąc ascezę ja k o tren in g d u ch ow o-m o ralno -religijn y m ożem y p ow ie­ dzieć, że jej proces je s t sw oistą d ro g ą atlety zm u d uch ow o-m oraln o-religijneg o, zm ierzającego w końcow ej fazie do spełniania się człow ieka w jeg o w szystkich w ym iarach i m ożliw ościach, aż n a sposób tego p o w o łan ia, ja k ie objaw ił nam Jezus C hry stu s i do urzeczyw istnienia k tó reg o u zd a ln ia n as sw oim światłem i ła sk ą 8.

R ozw ój życia ascetycznego człow ieka w spółpracującego z łask ą B ożą prow adzi do głębszego d ośw iadczenia zjednoczenia z B ogiem , k tó re o g arn ia całą osobę i w yraża się w ciągle w zrastającej św iadom ości d ziałania B oga. D o św iad ­

310 T A D E U S Z SYCZEW SK I

2 K o l 2,3; p o r. R z 8,15; 2 K o r 3,18.

3 P o r. S . U r b a ń s k i , E ta p y rozwoju życia duchowego, w: Teologia duchowości katolickiej, L ublin 1993, s. 303.

4 Ś w . J a n o d K r z y ż a , D zieła , t.2, k ra k ó w 1975, s. 210-211. 5 U r b a ń s k i , dz. cyt., s. 303.

6 W . S ł o m k a , A scetyczn y w ym iar duchowości chrześcijańskiej, w: Teologia duchowości, dz.

cyt., s. 307.

1 P o r. tam że, s. 314. 8 P o r. tam że, s. 315.

(4)

czenie m istyczne je st nieodłącznym aspektem życia chrześcijańskiego, a szczegól­ nie konsekrow anego , k tó re b io rąc swój p o czątek od o partej n a wierze ascezie, poprzez głębsze i auten ty czn e przylgnięcie d o P a n a B oga, osiąga swój szczyt w życiu całkow itego i głębokiego zjedno czen ia9.

M isty k a chrześcijańska jest au tentycznym i św iadom ym przeżyw aniem głębokiego, p ersonalneg o zjednoczenia z Bogiem . W m istyce tej jest niezbędny także wysiłek ludzki, konieczny do w spółpracy z łask ą B ożą i o tw arcia siebie na duchow e w artości i d u cho w y w ym iar całego życia chrześcijańskiego.

W ysiłek p rzyg otow ujący do w spółpracy z łask ą nie je st ab solutnie doskonały i ciągle konieczny, stąd m isty k a chrześcijańska jest ściśle zw iązana z ascezą. N ie m o ż n a zdecydow anie oddzielać życia ascetycznego od m istycznego, w którym przew aża d ziałanie d aró w D u c h a Św iętego10. Życie duchow e z je d n e j strony je st życiem m istycznym , z drugiej zaś w rzeczywistości życie duchow e i m istyczne fo rm u ją je d n o życie. Te dw a aspekty w życiu duchow ym są absolutnie konieczne.

Życie ascetyczno-m istyczne chrześcijanina jest uw arunkow ane obecnością w duszy trzech cnót teologicznych: wiary, nadziei i miłości. Życie duchow e dom ag a się wysiłku ascetycznego, podjętego z całkow itą wolnością, z drugiej zaś strony — ja k o doświadczenie m istyczne m a ono ch arak ter biernego poznaw ania tajem nic, w których inicjatyw a działania należy zawsze do Boga. Należy zauważyć, że życie m istyczne nie jest darem pow szechnym , nie oznacza to jed n ak , że jest ono stanem wyjątkowym , pochodzącym od niezwykłego ch ary zm atu 11.

I. D O Ś W IA D C Z E N IE A S C E T Y C Z N O -M IS T Y C Z N E W P O S Z C Z E G Ó L N Y C H O K R E S A C H Ż Y C IA E D Y T Y ST E IN S iostra T eresa B en edykta od K rzy ża jest jed n y m z autentycznych św iad­ ków tego w ieku, k tó rzy swoje dośw iadczenie ascetyczno-m istyczne zanieśli aż do m ęczeństw a, do d a ru złożonego z siebie w p ostaci m ęczeństw a. W postaw ie i w całym życiu E d y ty Stein m o ż n a zauw ażyć, że jej życie ascetyczne i d o św iad ­ czenie m istyczne było czym ś jed n y m , ściśle ze so b ą pow iązanym .

Jeśli chodzi o okres dzieciństw a i m łodości E dy ty Stein, to tru d n o jest m ów ić o ascezie chrześcijańskiej w sensie ścisłym, bo przecież o n a nie była chrześcijanką. W m łodości była o n a dziew czyną dosyć p oryw czą i o silnej woli. Żyw a z n atu ry o b d a rz o n a jasn y m um ysłem i d o jrza łą inteligencją. P atrzy ła głęboko otw arty m i oczym a n a swoje czasy, u ra b ia ła ch a ra k te r i k ształto w ała się w k o n ta k ta c h z różnym i ludźm i swej epoki. Je d n a k ziem ia ro d z in n a p o zo stała dla niej glebą, z której czerpała swe żyw otne so k i12.

N ie chodzi tu ta j o to, aby prześledzić w szystkie koleje jej życia, ale m usim y wziąć p o d uw agę pew ne dośw iadczenie, k tó re pozostaw iło głębokie ślady w jej

9 P or. C h .A B e r n a r d , Teologia spirituale, R o m a 2 (1983); J . B o c h e n e k , Z a ry s ascetyki, W arszaw a 1972; S ł o m k a , Św ięto ść na św ieckiej drodze życia, P o z n a ń -W a rsz aw a 1981.

10 Z ob. L . B o r d e l l o , E dith Stein , M istica e m artire, V a tic a n o 1992, s. 193.

11 P or. J . M a c h n i c k i , M isty c zn y w ym iar duchow ości chrześcijańskiej, w: Teologia duchowo­

ści, dz. cyt., s. 320.

(5)

duszy i p ró b u ją c w sposób szczególny jej cn otę m ęstw a, k tó ra m iała wielki wpływ n a dalsze jej życie, a szczególnie n a jej dośw iadczenie ascetyczno-m istyczne. O dznaczała się o n a w ielkim p atrio ty zm em i dlateg o też p rzez wielki p atrio ty zm czuła się zo b o w ią zan a p rzerw ać stu d ia i zgłosić się ja k o o cho tn iczk a do sanitarn ej służby czerw onego krzyża. P o odpow iednim p rzy g o to w an iu w ysłano ją do o dd ziału zakaźn eg o szp itala w ojennego n a M o raw ach . I tam , całą duszą i wielkim pośw ięceniem była o d d a n a swej p ra c y 13. W 1916 ro k u E d m u n d H usserl został p o w o łan y z G etyngi n a stan o w isk o p ro feso ra zw yczajnego n a uniw ersytet we F ry b u rg u . N a p ry w a tn ą asystentkę w ybrał E . Stein, sw oją nadzw yczaj zd o ln ą stud entkę, k tó ra zro b iła d o k to ra t. Jej p ra c a d o k to rs k a u k a z a ła się w 1917 ro k u i p o ru sz a p ro b lem w czucia się14.

W ielki w pływ n a jej naw rócenie w yw arła P an i C o n rad M artin s, d o której o n a często jeźd ziła w czasie w akacji d o B ergzaberu. U nich też s p o tk a ła się z książką pt. Ż y c ie św. T eresy zA w ila , n ap isan ą przez nią sam ą, k tó ra także m iała wielkie znaczenie w procesie n aw ró cen ia E dyty. W kolejnych jej p ra cac h n aukow ych (D usza roślinna — zw ierzęca — ludzka czy P rzyczyn o w o śćp sych icz­ na), odzw ierciedlało się bolesne ro zd arcie jej duszy. W tym ostatn im dziele pisała: Istnieje pew ien stan spoczyw ania w Bogu, stan pełnego odprężenia w szystkich sil duchowych, w któ rym nie robim y żadnych planów , nie podejm ujem y decyzji — naprawdę nie działam y; całą p rzyszło ść zdajem y na wolę Bożą, pozostaw iając ją całkowicie losowi; (...) spoczywanie w Bogu — w przeciw ieństw ie do zaniechania w szelkiej aktyw ności z braku siły życiow ej — je s t czym ś zupełnie now ym i sw oistym . Spoczyw anie tv Bogu było we m nie śm iertelną ciszą. N a je j miejsce pojaw iło się poczucie bezpieczeństwa, zaw ieszenie w szelkiej troski, od­ powiedzialności i konieczności działania. A g d y poddaw ałam się tem u uczuciu, zwolna poczynało napełniać m nie nowe życie i popychać — bez ja kieg okolw iek napięcia m ej woli — do now ej działalności. Jed yn ym w arunkiem takiego odrodze­ nia duchowego zdaje się być bierna chłonność — ta k j a k je s t ona zakorzeniona IV strukturze o soby15.

D n ia 1 stycznia 1922 ro k u E d y ta Stein przyjęła chrzest, z w dzięcznością o b ra ła sobie im ię T eresy. T egoż sam ego d n ia przyjęła K o m u n ię św iętą i od tegoż czasu każdego d n ia k a rm iła sw oją duszę C hrystusem E ucharystycznym . Z o stała pochw yco na p rzez B oga i ju ż od N iego nie odeszła nigdy. D ru giego lutego tegoż sam ego ro k u o trzy m a ła sa k ra m e n t b ierz m o w an ia16. O d tego m o m e n tu p ragn ęła w stąpić do k laszto ru — to było tęsknotą je j serca. S zuk ała zawsze spo sobu , aby oddalić od siebie to w szystko, co m o g ło b y być p rzeszk o d ą w zbliżaniu się jej do Boga. C zyniła wiele d o b ra w postaci uczynków m iłości. K o n ta k to w a ła się z najbiedniejszym i, aby im d o p o m ag ać o d d ając sw oją pensję. B ard zo często, zw łaszcza w ieczorem , za m y k ala się w K ościele, aby spędzić całą n o c na m odlitw ie. W ciągu d n ia przychodziła n a ado rację N ajśw . S ak ram en tu , czytanie brew iarza, m edytację, uczestniczyła we M szy św. cod zien nej17.

312 T A D E U S Z SYCZEW SKI

13 Z o b . L . B o r r i e l l o , Edith S tein, M istic a e m artire, dz. cyt., s. 196-197. 14 P o r. E. S tein , F ilo z o f i k a rm elita n ka , dz. cyt., s. 54.

15 T am że, s. 61. 16 P o r. tam że, s. 62-63.

17 P o r. C o lo n ien , etc. P o s tio n su p e r cau sae in to d u c tio n e , R o m a 1983, su m m ariu m , s. 257-258, p a r. 630.

(6)

B ardzo często p o m ag ala m łodym ludziom , k tórzy pragnęli przejść z ju d a i­ zmu n a katolicyzm . T em u p o w o łan iu o d d ała się z całą p ow agą, n iestru d zo n ą cierpliw ością, z subtelnym wyczuciem .

W chw ilach, gdzie m iała podejm ow ać nieraz tru d n e decyzje uciekała przed tab ern ak u lu m i tam p ro siła o św iatło z góry. S am a wiele razy zeznaje, że m odlitw a jest jej o g ro m n ą siłą. N ie w yobraża sobie, ja k m o żn a zm ęczyć się n a m odlitw ie18.

W ysiłki ascetyczne u E dyty Stein odzw ierciedlają się tak że w jej postaw ie pełnej praw dziw ej p o k o ry . Bóg uk azał jej w w idzeniu m istycznym swój krzyż jak o ten, pod któ ry m cierpi jej n a ró d . W ezw ał j ą do tego, aby przew idziany dla niej udział w tym krzyżu wzięła d o b ro w o ln ie n a siebie. P a n Bóg w ten sposób, ja k sam a zresztą zeznaje p ra g n ą ł do p ro w ad zić ją aż do zjednoczenia z Jezusem C hrystusem . Pierw szym etapem tej unii stanow iło n aślado w an ie p o k o rn eg o schodzenia w uniżenie n a różn ych o dcinkach jej życia. W stąpienie do k laszto ru było dla niej zejściem z wyżyn k ariery naukow ej w doliny uniżenia, niew ażności. W szystkie u p o k o rzen ia ja k ie ją spo tkały w klasztorze znosiła dzielnie i z pow agą. Ja k sam a zeznaje czyniła to z m iłości do C h ry stusa. W swoim działaniu nie chciała d ać w żaden sposób odczuć znacznej wyższości swego w zniosłego du cha. W swej pok o rze nigdy nie skarżyła się z jakieg ok olw iek p ow odu. Była dla wszystkich życzliwa, uśm iechnięta, to w arzysk a, choć m iała niezw ykle silną skłonność d o pustelniczego życia ch a rak terysty czneg o d la du ch a K a rm e lu 19. W swej wielkiej p o k o rz e u n ik a ła sp o tk a ń z najbliższym i, zw łaszcza ro dziną. U n ik ała także szczególnych przyjaźni, czy też bliższych więzów z kim kolw iek. W swojej m ow ie była n a tu ra ln a i serdeczna20.

W ielką rolę w rozw oju życia duchow ego i m istycznego E dyty Stein o degrał O pat R afał W alzer. O n w idział w duszy tej kobiety g łębo ką dojrzałość, gorące pragnienie rozw oju życia duchow ego. W szystko w ydaw ało się być rezultatem n aturalnego rozw oju w ra m ach jej n ad p rzy ro d zo n eg o d o jrzew an ia21. Stąd pisał Ojciec R afał, że je j umiłowanie krzy ża i gorące pragnienie m ęczeństw a w yobrażam sobie nie ja k o ja sn o uświadom ioną postaw ę duchową, któ ra w yrażałaby się w wyraźnie sprecyzow anych życzeniach i intencjach m odlitew nych, lecz raczej ja k o głęboko na dnie duszy zakorzenioną gotow ość pójścia wszędzie za P anem 22.

Jej w ielka asceza w y rażała się tak że i w tym , że pod ejm o w ała się chętnie i w d uchu apostolsk im wszelkich p rac pisem nych. Jej m iłość i wielki szacunek do człow ieka nie zadow olały tym i, ta k łatw o przychodzącym i dziełam i. D lateg o też z wielką radością i p o k o rą chciała przy jm ow ać n a siebie k o n k re tn e dzieła m iłosierdzia. Była gotow a p o d jąć k aż d ą p racę i była praw dziw ie szczęśliwa, gdy przełożeni wyrazili zgodę n a tę posługę m iłości. S iostra B enedykta była w tym wszystkim w ierna i g o d n a zau fan ia. M iała w sobie wiele ciepła i życzliwości, do każdej siostry i w szystkich sp o tk an y ch ludzi.

18 Z ob. H i l d a G r a e f , Edith Stein. Versuch einer Biographie, F ra n k fu rt 1963, s. 81-82. 19 P or. B o r d e l l o , dz. cyt., s. 201; E. Stein, F ilo zo f i Karm elitanka, dz. cyt., s. 124. 20 P o r. tam że, s. 201.

21 P or. tam że, s. 202.

(7)

314 T A D E U S Z SYCZEW SKI

N ic nie b y ïo d la niej tu k p rz y k re, ja k d o w o d y sza cu n k u , z ja k im i sp o ty k ała się w swej w sp ó ln o cie. C iągle p o d k re ś la ła , że nie w o ln o p rzy p isy w ać człow iekow i teg o, co je s t w ielką ła sk ą i d a re m sam ego B o g a23.

W a żn y e ta p w życiu d u ch o w o -m isty cz n y m E d y ty Stein m iał m iejsce w k laszto rze w E c h t. O d pierw szego d n ia s ta ra ła się b ra ć u d ział we w szystkich ćw iczeniach ascety czn y ch sw ego Z g ro m a d z e n ia . B yła zaw sze c h ę tn a d o każdej pracy i p o m o cy d la in n y ch . B yła k o b ie tą o czułym i szlach etn y m sercu. N ig dy nie m yślała o sobie i nic d la siebie nie za ch o w y w ała. B yła zaw sze d o dyspozycji innych. W ty m w y ra ż a ła się jej w ielkość. K a ż d e g o d n ia w ieczo rem sp ęd zała wiele czasu w k ap licy n a m o d litw ie 24. Z teg o czasu p o św ięcon ego k o n tem p lacji p o w stało głów ne jej dzieło: K reuzesw issenschaft ( W iedza krzy ża ). M ą d ro ść 1 n atch n ie n ie d o teg o dzieła cz erp a ła z tajem n iczy ch p o k ła d ó w najgłębszej k o n tem p lacji. W książce tej w sw oim sp o so b ie m yślenia zb liża się d o orla m is ty k i — św. J a n a od K rz y ż a 25.

S io stra T e re sa B e n e d y k ta d o K rz y ża m iała w ielkie p ra g n ie n ie ujrzeć w szystkich sw oich b ra c i — Ż y d ó w złąc zo n y ch z C h ry stu sem , Synem Bożym . O na chciała z a p ro w a d z ić p o d k rzyż C h ry stu sa swój n a ró d i d la te g o o fia ro w a ła swoje w łasn e życie za n aw ró cen ie Ż y d ó w . W ty m akcie zaw ierała się ca ła jej d u ch o w o ść i m isty k a .

W ielkie do św iad czen ie ascety czn o -m isty czn e E d y ty w y rażało się i w tym , że o n a zan ie ch ała św iad o m ie s ta ra ń o u cieczkę d o S zw ajcarii, b y nie u n ik n ą ć p rz eślad o w a ń i to rtu r, ja k ie były jej p rzezn aczo n e. C h c ia ła w ten sp o só b w ypełnić w olę B ożą p rzez b ra k jak ic h k o lw ie k życzeń, p rzez sa m o z a p a rc ie się, przez rezyg nację z w łasn eg o ,,ja ” 26.

II. A S C E T K A I M Ę C Z E N N IC A

K o lejn y m m iejscem jej w ielkiego d o św iad czen ia ascety czno -m isty czn ego była jej D roga K rzyżo w a , czyli uw ięzienie. A re sz to w a n ie to m iało m iejsce d n ia 2 sierp n ia 1942 ro k u p rz ez g e sta p o w H o la n d ii. O d sam ego p o c z ą tk u areszto w a n ia s io stra B e n e d y k ta zach o w y w a ła sp o k ó j i o p a n o w a n ie w sp oso bie bycia. W jej o czach m o ż n a b yło w yczy tać tajem n iczy b lask życia ascetycznego p o k o rn e j, św iętej k a rm e lita n k i. B yła o n a w ob ozie p o d p o rą i je d y n ą n adzieją dla w szystkich u w ięz io n y c h ludzi. Jej g łę b o k a w ia ra stw o rz y ła w o k ó ł niej atm o sferę w e w n ętrzn e g o uciszenia. O d z n a c z a ła się g łęb o k im sp o k o jem i o p a ­ now aniem . aż się cz y ta ło z jej p ostw y, że je s t to ow oc głęb okiego zjedn oczenia z P an em . Jej życie ascety czn o -m isty czn e sp ra w ia ło , iż w o bec cierp ien ia inn ych z a p o m in a ła o w łasn y m losie i w k ażd ej sytuacji p a m ię ta ła ty lk o o tym , b y stać się w szystkim d la w szystkich, a w szy stk o czyniła d la C h ry stu sa i w Jego Im ię.

23 P o r. tam że, s. 166-167.

24 Z o b . Facsim ile dell'originale, in W a ltraud H erbstrith, D as wahre G esicht E dith Steins, M ü n ch en 5, 1983, s. 8.

25 Por. E. S tein , F ilo z o f i K arm elitanka, dz. cyt., s. 176-177.

(8)

Jakże głębo ko i z w ielk ą p ro s to tą w zięła d o siebie sło w a św. P aw ła: W szy stk o m ogę w y tym , k tó r y m n ie um acnia21.

D n ia 6 sierp n ia 1942 ro k u , by ło to Św ięto P rze m ien ien ia P ań sk ieg o , tu ż przed w ysłaniem jej d o P o lsk i ta k p isała d o sw ego D u c h o w eg o O jca: Jeśli cierpienia nasze trochę się zw ię k szy ły , to i laska wzrosła, a w niebie p rzyg o to w a n o nam wspaniałą koronę. ( ...) Id ę z odwagą, z ufnością i z radością. ( ...) Id zie m y przez św iat ja k o dzieci n a szej M a tk i, K ościoła św iętego, chcem y więc złą czyć nasze cierpienia z cierpieniem naszego Króla, Z b a w c y i O blubieńca, ofiarow ać j e za nawrócenie wielu Ż y d ó w , za tych, k tó r z y nas prześladow ali i w ten sposób p rzyc zy n ić się p rzed e w szystkim do p o ko ju i p rzyjścia K rólestw a C h rys­

tusow ego28.

Z A K O Ń C Z E N IE

S io stra B en ed y k ta o d K rz y ż a O C D przez całe swe życie p ra g n ę ła być O blubienicą C h ry stu sa. Jej życie ascetyczn o-m istyczne p o tw ierd z ało tę p ra w ­ dę. B yła o n a przede w szystkim człow iekiem wielkiej głębi, p ro w a d ząc y m surow y try b życia. P ra g n ę ła sw oje id eały życia z a k o n n e g o zm ieniać w k o n k re t­ ne czyny m iłości. P o p rze z sw oją śm ierć m ęczeńską d o p ełn iła ofiary , k tó rą w d u ch u ju ż ty lo k ro tn ie złożyła P a n u . E d y ta Stein m o żn a pow iedzieć, że je s t pierw szą za k o n n ic ą , św iad k iem Iz rae la , k tó r a w swej śm ierci p o łączy ła bóle, cierpienia i o fiary sw ego n a r o d u z o fia rą k rzy żo w ą C h ry stu sa. S w oją p o sta w ą d aw ała p rz y k ła d w ja k i sp o só b n ależy k o c h a ć P a n a B oga p o n a d w szelką rzecz, naw et p o n a d w łasne życie.

E d y ta Stein je st w sp an ia ły m w zo rem z a u fa n ia , cierp ien ia i głęb ok ieg o życia ascetyczno -m istycznego . S io stra T eresa B en ed y k ta p o z o s ta n ie ta k ż e w zorem p o k o ry i au ten ty c zn ej m o d litw y 29.

L ’E S P E R I E N Z A A S C E T IC A -M IS T IC A N E L L A V IT A D I E D I T H S T E IN

R IA S S U N T O

L a b e a ta T e re s a B e n e d e tta d e lla C ro c e è u n a delle p e rs o n e la cui fa m a di s a n tità cresce n d o nel seg n o d e lla c o n tra d d iz io n e . D a u n a p a r te , la d ic h ia r a ­ zio n e del suo m a rtirio d a p a r te d e lla C h ie sa c a tto lic a h a d a to lu o g o a ce rte co n tro v e rsie , d a ll’a ltr a p a r te si p a r la , si, del su o m a r tir io m a n o n ta n to delle a ltre d im e n sio n i d e lla su a in d o le ch e s o n o p u re s ta te c o n d iz io n e d e lla s u a v ita sa n ta . P erc iò ci sia m o p ro p o s ti di p re n d e re in c o n sid e ra z io n e nel p re se n te

27 F lp 4,13.

28 Stein , F ilo z o f i K arm elitanka, d z. cyt., s. 206-207. 29 Z o b . B o r i e l l o , dz. cyt., s. 226.

(9)

316 T A D E U S Z SYCZEW SKI

articolo due aspetti nella b e a ta T eresa B enedetta della C roce, quello cioè della sua ascesi e della su a m istica e quello del m artirio .

Ascesi indica, s o p ra ttu tto q uella p arte della vita spirituale che si co n c en tra sulla purificazione d ella’an im a, tram ite l’esercizi delle virtù, d a tu tti gli ostacoli che possono im pedire il processo di perfezione e la to ta le u n io n e dell’u o m o con Dio.

E d ith Stein cercava sem pre più di a llo n ta n a re de sè ogni elem ento che avrebbe p o tu to fren are il suo avv icinam ento a D io , il che n o n le im p ediva di riversare tu tta la grazia, ovvero ca rità, ricevu ta su q uella s tra d a verso l’u nione totale con C risto, sulle perso n e che le stav an o vicino.

V oleva essere sem plicem ente presente, essere con D io, avere quasi dinanzi agli occhi і gran d i m isteri che n o n p o tev an o essere offerti nè d alla libera n a tu ra , al di fuori d ella’au la sac ra segregata, nè d alla sua cella. L a su a indole ascetica, la spingeva sem pre all’essenziale, n o n si lasciò m ai d istrarre d a cose e problem i di secondo ordine. E d ith Stein tro v a v a sicu ram en te un ra ro piacere nelle preghiere ufficiali e nei riti ecclesiastici.

S uor T eresa B en ed etta della C roce volle vivere e m o rire com e sp osa di C risto ed ascetica cristian a fino alla fine della sua m o rte.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Secondo Giovanni Paolo II, molti paesi che hanno una tradizio- ne cristiana meno recente, ma a volte anche le chiese più giovani, han- no bisogno di una nuova evangelizzazione perché

szeroko omawia działania lokalnych komórek aparatu bezpieczeństwa, podjęte w celu zniszczenia podzie- mia, a w szczególności skupia się na takich zagadnieniach, jak

Obok organów przodujących, o ustalonej reputacyi naukowej, do któ- rych przystęp mają tylko prace, stano- wiące realny przyczynek do przedmiotu, istnieje mnóstwo czasopism,

„Błogosławiona Dziewica szła naprzód w pielgrzymce wiary i utrzymała wiernie swoje zjednoczenie z Synem aż do krzyża, przy którym nie bez posta­ nowienia B ożego

Porównanie konwencjonalnej metody cyfrowej rejestracji obrazu z metod¹ Chemical Imaging – w tym przypadku: Colorimetric Chemical Imaging13 Fig.. Comparison of traditional digital

Jest to wyraźne szczególnie w odniesieniu do miłości małżeńskiej, gdzie odpowiedzialność wyraża stosunek do osoby, „którą się wciąga w najściślejszą

Przez słowo Boga, który łaskawie powołuje do istnienia i do łaski, człowiek jest wezwany jako osoba w pełni swojej indywidualności oraz jest pobudzany do udzielenia tak samo

Dlatego też życie m istyczne nie sprzeciwia się życiu wiary, ani nie stawia m istyka na m argi­ nesie życia w iary Ludu Bożego, lecz przyczynia się do