• Nie Znaleziono Wyników

Powiat Strzelecki : bezpłatny dwutygodnik samorządu powiatu strzeleckiego 2006, nr 19 (68).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Powiat Strzelecki : bezpłatny dwutygodnik samorządu powiatu strzeleckiego 2006, nr 19 (68)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr 19 (68) 1-15 października 2006 ISSN 1731-3775 www.powiatstrzelecki.plwww.bip.powiatstrzelecki.pl

BEZPŁATNY DWUTYGODNIK SAMORZĄDU POWIATU STRZELECKIEGO

Edukacja daje możliwości

rozmowa z wicestarostą Waldemarem Gaidą Mo­

żemy przed świętem, Dniu Eduka­

cji Narodo­

wej, rozmo­

wę zacząć nieodświęt- nie - od listu rodzica roz­

goryczonego nawet nie tym, że syn nie dostał się na studia, ale że mimo skończenia szkoły niewiele umie? I że nauczyciele - przynaj­

mniej niektórzy - robili wiele, by nie stać się autorytetami?

- Tylko bez uogólnień proszę. Nie twórzmy negatywnego stereotypu

Nagrody Marszałka Województwa

I 18 października w Sali Konferen­

cyjnej Samorządu Województwa Opolskiego, odbędzie się Regionalne Święto Edukacj i, podczas którego zo- stamną wręczone nagrody marszałka województwa dla najlepszych uczniów i studentów oraz dla osób niezwykle mocnno zaangażowanych w upowszechnianie oświaty. W gro­

nie nagrodzonych w tej dziedzinie znajdzie się m.in. Waldemar Gaida - przewodniczący Zarządu Stowa­

rzyszenia na Rzecz Rozwoju Eduka­

cji i Kultury w Powiecie Strzeleckim, natomiast wśród laureatów- uczniów z naszego powiatu znajdą się: uzdol­

Nie jesteśmy kujonkami!

Beata Lechowicz i Monika Warzecha - obie z ZSZ nr 1 w Strzelcach Opolskich - znalazły się w gronie tegorocznych stypendystów Prezesa Rady Ministrów.

Monika, uczennica ostatniej klasy technikum ekonomicznego, stypen­

dystką premierajest po raz drugi, ale

szkoły. W każdej profesji można zna­

leźć lepszych i gorszych specjalistów, i na tym stwierdzeniu poprzestań­

my. Dodam jeszcze, że każdy sygnał ojakicholwiek nieprawidłowościach traktujemy poważnie; tak jest i te­

raz. Chciałbym przy tym zwrócić uwagę, że w zakresie kompetencji powiatu jako organu prowadzącego nie leży nadzór merytoryczny nad procesem nauczania. Ten znajduje się w gestii dyrektora szkoły i kurato­

rium. Natomiast samorząd terytorial­

ny tylko w sposób pośredni odpo­

wiada za jakość kształcenia, poprzez zapewnienie szkołom odpowiedniej bazy materialnej (inwestycje, remon­

ty, doposażanie placówek oświato­

wych). W ostatnich latach zrobiliśmy w tym zakresie sporo. Teraz, co dok. na str. 4

nienia służące promocji regionu są uczniowie z naszego powiatu:

Anna Kauza - uczennica Publiczne­

go Gimnazjum w Strzelcach Opol­

skich

Piotr Latocha - uczeń Publicznego Gimnazjum w Strzelcach Opolskich Damiana Sleziona - uczennica Pu­

blicznego Gimnazjum w Izbicku Paweł Pysik - uczeń Zespołu Szkół Zawodowych Nr 1 w Strzelcach Opolskich

Mirela Lubińska - uczennica Zespo­

łu Szkół Ogólnokształcących w Strzelcach Opolskich

to nic dziwnego, skoro jej średnia to 5,1! Beata, z-ostatniej klasy liceum o

dok. na str. 6

Szpital w sieci?

„W ciągu pięciu lat dwieście szpitali może zostać zlikwidowanych lub przekształconych” - doniosły media w pierwszym tygodniu październi­

ka po katowickiej konferencji ministra zdrowia.

Po takiej informacji nie można nie zapytać: a nasz? Będzie wśród tych 200?

O tym, eona ten temat mówi dyrektor M. Kreis - czytaj str. 2

Integracja pod grzybkiem

dok. na str. 6

W Jemielnicy pachnie średniowieczem

O odrestaurowanych freskach - czytaj str. 5

Przeczytaj!

* Aktywni emeryci

* Dzień otwarty w sanepidzie

* Młodzież z Leśnicy na praktykach

* 60 lat ZSZ w Zawadzkiem

* Ser na medal

* Konkurs Rzecznika Konsumentów dla uczniów

* Oferty pracy

W sierpniu podczas badań wete­

rynaryjnych w jednej z rzeźni na terenie powiatu strzeleckiego stwierdzono obecność włośni w mięsie wieprzowym.

Skuteczne badania

Po tym, jak zmieniły się unijne przepisy - musieliśmy się dostoso­

wać i my - mówi powiatowy lekarz weterynarii Waldemar Włodara.

Brzmi to nieco tajemniczo, ale tajem­

nicze wcale nie jest. Od początku września w powiecie strzeleckim (w siedzibie Sanepidu) funkcjonuje nowe laboratorium Powiatowego In­

spektoratu Weterynaryjnego, gdzie badane jest mięso pod kątem obecno­

ści włośni inną niż dotąd metodą:

metodę trychinoskopową zastąpiło wytrawianie.

Jak zapewnia W. Włodara to znacznie skuteczniejsze badanie, podczas gdy wcześniej stosowane nie zawsze na 100 proc, wykrywały pa­

sożyty w badanym mięsie: w przy­

padkach, gdy w badanej próbce pa­

sożyty były zbyt młode lub gdy było ich za mało.

dok. na str. 7

Będę fizykiem teoretycznym

50 uczestników z państw całego świata miało możliwość zobaczyć, jak wygląda życie fizyka teoretycz­

nego w światowej klasy instytucie naukowym. Zostaliśmy zapoznani z matematycznym opisem dziwne­

go, kwantowego świata cząstek i fo­

tonów, nieoczywistymi konsekwen­

cjami Einsteinowskiej Teorii Względ­

ności oraz często nierozwiązanymi jeszcze problemami współczesnej fi­

zyki. Uczestnikami Szkoły po raz drugi byli Polacy: Aneta Stal oraz Krzysztof Iłowiecki, oboje miesz­

kańcy Warszawy, oraz ja. Pozosta­

łymi uczestnikami była młodzież z państw takich jak Kanadą Stany Zjed­

noczone, Brazylia, Niemcy, Chorwa-

dok. na str. 3

(2)

Sesja Rady Powiatu

27 września, odbyła się 47. sesja Rady Powiatu Strzeleckiego. Tema­

tem wiodącym była debata oświato­

wa podsumowująca dokonania mija­

jącej kadencji w tej dziedzinie.

Owo podsumowanie nie mogło­

by się odbyć bez osób, które tworzą obecną szkołę, więc dyrektorów szkół, przewodniczących rad rodzi­

ców, rad szkół oraz Opolskiego Ku­

ratora Oświaty.

Zaprezentowane przez Naczel­

nika Wydziału Edukacji, Kultury, Kultury Fizycznej i Turystyki infor­

macje stanowiły potwierdzenie fak­

tu, że szkoły mają wysoce wykwali­

fikowaną kadrę, dobrze przygoto­

waną do realizacji swojej misji edu­

kacyjnej, dobrze wykształconą, dba­

jącą o standard edukacyjny.

Jak podkreślił wicestarosta Wal­

demar Gaida - ostatnie dwa lata to okres potężnych zastrzyków finan­

sowych w oświatę, pozyskanych przez samorząd powiatowy i szkoły ze środków zewnętrznych: europej­

skich, krajowych, resortowych jak i non-profitowych. Dzięki nim nastą­

pił, co zgodnie podkreślili dyrekto­

rzy szkół i radni, ogromny postęp w zakresie rozwoju bazy materialnej wszystkich placówek oświatowych, dla których organem prowadzącym jest Powiat Strzelecki.

Dyrektorzy szkół dziękowali Ra­

dzie Powiatu i Zarządowi za troskę, która przejawiała się pomocą finan­

sową nie tylko na inwestycje i remon­

ty, ale także na poszerzenie oferty edukacyjnej o zajęcia pozalekcyjne realizowane w formie „grantów edu­

kacyjnych”. Dzięki pieniądzom po­

zyskanym w ramach opracowanych przez nauczycieli projektów, mło­

dzież miała możliwość poszerzania swych zainteresowań w kółkach i klubach tematycznych.

Obecny na sesji Opolski Kurator Oświaty Leszek Adam Zając także podkreślił dbałość powiatu strzelec­

kiego o edukację w powiecie zarów­

no w sferze materialnej, jak i niema­

terialnej, która przekłada się na suk­

cesy dydaktyczne uczniów podle­

głych szkół.

Obawy zarówno dyrektorów, jak i radnych wzbudziły zjawiska:

zmniejszającej się liczby uczniów oraz migracji zarobkowej młodych mieszkańców powiatu.

W dalszej części obrad Rada pod­

jęła uchwały w następujących spra­

wach:

przyjęcia informacji Zarządu Po­

wiatu Strzeleckiego o przebiegu wy­

konania budżetu powiatu za pierw­

sze półrocze 2006 r.,

przyjęcia informacji o przebiegu wykonania planu finansowego Samo­

dzielnego Publicznego Zespołu Opie­

ki Zdrowotnej w Strzelcach Op. za I półrocze 2006 r„

zmiany budżetu powiatu na rok 2006,

trybu prac nad projektem uchwa­

ły budżetowej na rok 2007,

- zmiany uchwały Nr XLII/3 86/06 Rady Powiatu Strzeleckiego z 22.03.2006 r. w sprawie ustalenia re­

gulaminu określającego niektóre zasa­

dy wynagradzania nauczycieli za pra­

cę oraz zasady przyznawania nauczy­

cielom zatrudnionym w oświatowych jednostkach organizacyjnych na tere­

nie powiatu strzeleckiego dodatków do wynagrodzenia i nagród obowią­

zującego w roku budżetowym 2006, wprowadzenia zmian w Uchwa­

le Nr XXXIX/361/05 dotyczącej usta­

lenia wykazu wydatków, które nie wygasają z upływem roku budżeto­

wego 2005,

wprowadzenia zmian w Uchwale Nr XLII/387/06 Rady dotyczącej okre­

ślenia zadań realizowanych przez Powiat Strzelecki, na które przezna­

cza się w 2006 roku środki PFRON oraz wysokości środków na ich finan­

sowanie,

wyrażenia zgody na zabezpiecze­

nie prawidłowego wydatkowania środków przyznanych na finansowa­

nie projektu nr Z/2.16/II/2.2/14/06

„Stypendia dla uczniów szkół ponad- gimnazjalnych kończących się maturą w powiecie strzeleckim w roku szkol­

nym 2006/2007” realizowanego w ra­

mach Działania 2.2 Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego „Wyrównywanie szans edukacyjnych poprzez programy stypendialne” w formie weksla „in blanco” wraz z deklaracją wekslową, wyrażenia zgody na zawarcie przez ZOZ w Strzelcach Op. umów dzierżawy nieruchomości,

wprowadzenia zmian w uchwale nr XLVI/424/06 dotyczącej zaciągnię­

cia kredytu długoterminowego.

Ostatnia sesja Rady tej kadencji odbędzie się 25 października 2006 r.

W jej trakcie radni zapoznąjąsię z bi­

lansem dokonań w zakresie rozwoju powiatu strzeleckiego w latach 2003- 2006 w oparciu o realizację Strategii Powiatu Strzeleckiego, a komisje pro­

blemowe złożą sprawozdania ze swej działalności w roku bieżącym.

Szanowni Nauczyciele,

Wychowawcy, Pedagodzy, Katecheci

Z okazji Dnia Edukacji Narodowej przyjmijcie podziękowania za codzienne poświęcenie i zaangażowanie w pracy z dziećmi i młodzieżą.

Składamy wyrazy uznania za Państwa wychowawczy i dydaktyczny trud wkładany w przekazywanie wiedzy i wychowanie, a także upór w dążeniu

do osiągania jak najlepszych wyników.

Życzymy, aby niełatwa praca nauczyciela, pedagoga, wychowawcy przynosiła jeszcze lepsze efekty, a także radość i satysfakcję. Niech zaowocuje szlachetnością

i mądrością Państwa uczniów i wychowanków.

Składamy wyrazy szacunku za dotychczasowe dokonania i życzymy dalszych sukcesów w życiu zawodowym.

Niech Państwa praca cieszy się szacunkiem, uznaniem i życzliwością.

W tym uroczystym dniu życzymy zadowolenia z wykonywanej pracy,

a w życiu osobistym zdrowia, spełnienia marzeń, optymizmu p, | t, oraz wszelkiej pomyślności w realizacji swoich zamierzeń. rU z

Wicestarosta Strzelecki Starosta Strzelecki

A

Waldemar Gaida

27 paź­

dziernika 2002 roku głosami Państwa - mieszkań­

ców Gminy Ujazd i Gminy Le­

śnica - zo­

stałam członkinią Rady Powiatu Strzeleckie­

go, a rok później głosami Radnych członkiniąZarządu Powiatu Strzelec­

kiego. Dziękuję wszystkim za popar­

cie i zaufanie, tym bardziej, że jest to mój pierwszy pobyt w tym organie.

Posiadane wykształcenie admini­

stracyjne oraz siedmioletnie wów­

czas doświadczenie urzędnika samo­

rządowego okazały się pomocne w zrozumieniu spraw realizowanych w powiecie. Mocno wpojone w szkole administracyjnej pojęcie „Gminy”, a następnie „Powiatu”, od zawsze to­

warzyszyło moim myślom i działa­

niom. Dla przypomnienia powiem, że „Gminę” czy „Powiat” tworzą

Józef Swaczyna

Jaka kadencja?

mieszkańcy, zamieszkujący dane te­

rytorium. I to ich dobro powinno być najważniejszym celem podejmowa­

nych decyzji i działań, wszystkich tych osób, od których cokolwiek za­

leży.

Do najważniejszych spraw obec­

nej, drugiej, kadencji Rady Powiatu należy z pewnością dążenie do po­

prawy stanu finansowego strzelec­

kiego szpitala, co uzyskano, kosz­

tem zresztą wielu wyrzeczeń jego pracowników i pacjentów. Finanso­

wo pomogły również organy gminy powiatu strzeleckiego, uważając, że szpital i zadanie ochrony zdrowia przez niego realizowane są wspólną potrzebą a nawet i obowiązkiem.

Opracowana została Strategia Roz­

woju Powiatu Strzeleckiego jako wyznacznika misji i kierunków roz­

woju naszego terenu, dokumentu nie­

zbędnego w staraniach o pozyska­

nie pozabudżetowych środków fi­

nansowych. W tym obszarze wiele zadań inwestycyjnych, drogowych i projektów miękkich (w tym kur­

sów językowych i komputerowych,

warsztatów i szkoleń zmierzających do założenia indywidualnych działal­

ności gospodarczych) zrealizowano dzięki dofinansowaniu m.in. z Kon­

traktu Wojewódzkiego, Unii Europej­

skiej, Ministerstwa Edukacji Narodo­

wej i Sportu, Fundacji Współpracy Polsko-N iemieckiej.

Duże znaczenie ma dla mnie, wpraw­

dzie narzucona ustawą, istniejąca i wzmacniająca się od dwóch lat współ­

praca Powiatu z organizacjami poza­

rządowymi, które wnioskując o dofi­

nansowanie swojego przedsięwzięcia z budżetu powiatu, realizująjednocze- śnie jego zadania własne, statutowe.

Od 12 lat działam społecznie w sto­

warzyszeniu, stąd znane mi są pro­

blemy związane z codziennym jej funkcjonowaniem, z organizacją wszelkiego rodzaju przedsięwzięć przy posiadanych skromnych pienią­

dzach.

Kolejnym ważnym, wspieranym finansowo, polem jest ochrona dóbr kultury materialnej, tj. obiektów i bu­

dynków zabytkowych świeckich i sakralnych: cmentarzy, kościołów.

Szpital w sieci?

dok. ze str. 1

Oto, co na ten temat mówi jego dyrektor Marian Kreis:

Według mnie - absolutnie nie. Od pewnego czasu dochodziły do nas informacje o kryteriach, jakimi resort zdrowia będzie się kierować, tworząc listę tych 200 placówek. Sątamm.in.

ilość łóżek, wielość oddziałów, funk­

cjonowanie szpitalnego oddziału ra­

tunkowego, oddziału intensywnej te­

rapii, całodobowy dostęp do diagno­

styki i bloku operacyjnego. Wszyst­

ko to u nas jest, więc nie mamy prze­

słanek, by sądzić, że strzelecki szpi­

tal może przestać istnieć. Przypomnę również, że spełniamy również wy­

mogi drugiego stopnia referencyjno- ści, zgodne z uchwałą Sejmiku Woje­

wództwa - w sieci zatem powinni­

śmy się znaleźć.

Ale nie jest Pan o tym przekona­

ny na 100 procent?

Nie, bo są pewne wymogi, któ­

rych nasz szpital nie spełnia, np.

mamy zbyt małą powierzchnię dla szpitalnego oddziału ratunkowego, niezbędna jest też wymiana części jego wyposażenia. Żeby spełnić wszystkie wymagania resortu zdro­

wia - musimy też zwiększyć po­

wierzchnię przewidzianą na jednego pacjenta, a więc powiększyć sale i

poszerzyć korytarze. Nie może to jednak wpłynąć na zmniejszenie ilo­

ści łóżek. Już kiedyś mówiłem o tym na waszych łamach, omawiając inwe­

stycje przewidziane w programie do­

stosowawczym szpitala, z harmono­

gramem działań do roku 2009. Na pierwszym miejscu bezwzględnie wymienić tu należy rozbudowę SOR.

Konieczny będzie również zakup to­

mografu komputerowego. To nie jest jednak kwestia najbliższego roku.

Druga wiadomość z ostatnich dni jest dobra: szpitale dostaną więcej pienię­

dzy, tylko dyrektorzy boją się, że nie zdążą ich wydać do końca roku.

Akurat tego wcale się nie obawiam. I żeby było jasne: te dodatkowe pie­

niądze pochodzą z zysku wypraco­

wanego przez NFZ w ubiegłym roku i od czerwca docierały do nas infor-

> macje, że Opolszczyzna dostanie ok.

15 min zł z tej puli. Opolski NFZ podjął też, chyba jako jedyny w Pol­

sce, decyzję o przesunięciu części tran­

szy z grudnia na lipiec. To pozwoliło nam na zwiększenie przyjęć pacjen­

tów wcześniej niż w innych regionach.

Spodziewamy się jeszcze większej ich ilości na internie i pediatrii w se­

zonie największych zachorowań-je- sieniąizimą.

„Szkoła Mądrych Rodziców”

Po raz kolejny w Poradni Psychologiczno - Pedago­

gicznej w Strzelcach Op. trwajązapisy rodziców małych dzieci do „Szkoły Mądrych Rodziców”.

Celem zajęć jest poszerzenie wiedzy na temat roz­

woju dziecka - to niby tak niewiele, a jednak ogromnie dużo. Zajmując się zawodowo pomocą rodzicom w ich radzeniu sobie z problemami wychowawczymi, mamy świadomość, że wielu z tych kłopotów udałoby się unik­

nąć, gdyby rodzice wiedzieli więcej. Rodzicielska intu­

icja i miłość to bardzo wiele, ale jednak nie wszystko.

Mądry rodzic codziennie niemal napotyka obszary wła­

snej niewiedzy i zwątpienia w kontaktach z własnym dzieckiem. Nieraz zadaje sobie pytanie, czy postępuje dobrze, czy rozumie dobrze i co może zrobić, aby było lepiej. Bo chociażby: ilu rodziców zastanawia się, kiedy ustąpić, a kiedy być wymagającym względem własnej pociechy, głośno i z wielkądeterminacjądomagającej się swoich praw, co zrobić, kiedy dziecko kilkuletnie dłużej niż inne moczy się w nocy, niewyraźnie mówi, z trudno­

ścią adoptuje się w przedszkolu, a na zajęciach bywa rozkojarzone. Czy wiemy, kiedy i jak rozmawiać z dziećmi o przykrych, smutnych wydarzeniach rodzinnych, jak reagować na dziecięce lęki i strachy?

„Szkoła...” ma na celu wyjaśnianie wątpliwości, po­

szukiwanie dobrych pomysłów i rozwiązań. Nie uczyni z pewnością nikogo nieomylnym i idealnym, ale sukce­

sem będzie nauczenie się - niezbędnego w wychowywa­

niu - dystansu do własnych pomyłek i czerpania satys­

fakcji z sukcesów. Zajęcia dajądużo radości wtedy, kiedy

uzmysławiamy sobie, że robimy dobrze, że ktoś inny chce korzystać z naszych doświadczeń.

Spotkania w „Szkole”, będąc czasem spędzonym bez dziecka, mają służyć tym chwilom, które spędzamy ra­

zem z nim. Ważne, by opiece nad dzieckiem i miłości do niego, towarzyszyło zrozumienie dla czasem trudnych wzajemnych relacji.

Jest to szkoła przyjazna rodzicom -bez ławek i tablicy, gdzie każdy ma prawo mówić i być wysłuchanym, ze stałą grupą uczestników, co daje możliwość czerpania z zaso­

bów grupy, wzajemnego udzielania sobie wsparcia i uy- miany doświadczeń.

Rodziców dzieci w wieku do 6 lat, którzy chcą wiedzieć więcej, zapraszam na kolejny cykl zajęć

w „Szkole Mądrych Rodziców”

w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Strzelcach Op.

Program obejmuje cykl 12 2-godz. spotkań w odstępach tygodniowych.

Pierwsze spotkanie: 11.10.2006r., godz. 16.00 Zgłoszenia przyjmowane są osobiście lub telefonicznie w Poradni - tel. 077 4613026.

Zajęcia są bezpłatne; liczba miejsc ograniczona.

Zapraszam Adriana Hajdas psycholog PPP

(3)

Będę fizykiem teoretycznym

cja, Rumunia, Włochy, Hiszpania, Republika Południowej Afryki, Sin­

gapur, Australia i Nowa Zelandia. W Waterloo spotkała się zatem młodzież z całego świata, by wspólnie zgłębiać tajemnice Wszechświata.

Program Szkoły był bardzo uroz­

maicony. Przez osiem godzin dzien­

nie słuchaliśmy wykładów prowa­

dzonych przez takich naukowców jak Lęe Smolin, Cliff Burges czy Stephen Alexander. Były to zarówno sesje matematyczne, jak i fizyczne. Inną formą zdobywania wiedzy były tzw.

mentoring sessions. Każdy z nas mógł wybrać jeden z sześciu tema­

tów specjalistycznych, z którym chciałby się dokładniej zapoznać.

Każda grupa miała specjalne wykła­

dy na ten temat z jednym z naukow­

ców Instytutu. Tematem, który wy­

brałem, było „usuwanie osobliwości pozornej z horyzontu czarnej dziury poprzez zamianę układu współrzęd­

nych”. Wykonaliśmy mniej więcej takąpracę, jaką wykonał w 1916roku Carl Schwarzschild, pierwszy czło­

wiek, który znalazł rozwiązanie rów­

nania pola Einsteina.

Oczywiście program nie składał się tylko z nauki. Odwiedziliśmy również parę laboratoriów, jak na przykład Institute for Quantum Com- puting, będący nowoczesną placówką zajmującą się badaniami nad kompu­

terami kwantowymi oraz kryptogra­

fią kwantową. Większość czasu wol­

nego mieliśmy wypełniony rozmaity­

mi wycieczkami. Byliśmy na musi­

calu „Oliver Twist” w teatrze Strat­

ford, zwiedziliśmy CN Tower, uprzednio oglądając film dokumental­

ny na temat jej budowy. Patrzenie poprzez szklaną podłogę 450 metrów

Diabetycy w Beskidach Śl.

Członkowie Koła Polskiego Sto­

warzyszenia Diabetyków w Strzel­

cach Opolskich 30 września, w aurze złotej polskiej jesieni, wyjechali na ca­

łodniową wycieczkę w Beskid Śląski.

Pod opieką przewodnika poznali i zwiedzili między innymi: Wisłę, Istebną Koniaków, zaporę na Wiśle (przy jeziorze Czarne) oraz wjechali kolejką gondolową na Szyndzielnię.

Przewodnik, etnograf oraz artysta malarz, przekazali im wiele informa­

cji o topografii, historii, zwyczajach i dniu dzisiejszym regionu.

W górskim ośrodku w Wiśle wy­

cieczkowicze zjedli dietetyczny, od­

powiedni dla diabetyków, smaczny obiad.

Obecny na wycieczce lekarz udzielał wskazówek i porad dla po­

prawienia kondycj i. Grupa by la moc­

no zintegrowana, sprawniejsi poma­

gali mniej sprawnym, szczególnie podczas „wyprawy” na Górę Szyn­

dzielnia.

Wycieczka, oprócz walorów po­

znawczych i rekreacji, była spraw­

w dół było niesamowitym przeży­

ciem. W niedzielę przyszedł czas na najważniejszą wycieczkę: nad wodo­

spad Niagara. Każdy z nas odczuwał wielkie emocje, gdy stosunkowo nie­

wielkim stateczkiem przepływaliśmy kilkanaście metrów od tej ryczącej ściany wody, otaczającej nas z trzech stron.

Dla mnie czas spędzony w Insty­

tucie był najpiękniejszym w życiu.

Ogromny wpływ na to miała atmos­

fera, jaką tworzyło pół setki ludzi, mówiących różnymi językami i pochodzących z różnych części świata, ale przecież żywiących takie samo marzenie - zrozumieć strukturę otaczającej rzeczywistości. W ciągu całego życia nie spotkałem tylu wspa­

niałych ludzi, ilu tam w jednym miej­

scu i czasie. A wspomnieć należy rów­

nież o naszych wykładowcach! Każ­

dy z nich cierpliwie odpowiadał na

dzianem stosowania indywidualnych zaleceń diabetologa oraz wiedzy na­

bytej podczas wieloletnich, całorocz­

nych szkoleń edukacyjnych organizo­

wanych przez Koło PSD i wykładów lekarzy, dietetyka i psychologa.

Sprawdzian ten wszyscy zdali.

Biorącym udział dopisała słonecz­

na pogoda, a przyroda i górskie krajo­

brazy pięknego Beskidu Śląskiego dały możliwość wspaniałego odpo­

czynku. Duża wiedza i życzliwość przewodnika, oraz uprzejmość i zro­

zumienie potrzeb chorych przez kie­

rowcę autobusu, wzmacniały pozy­

tywne doznania. Po powrocie do Strzelec zgłaszano tylko jeden postu­

lat: takie imprezy powinny się odby­

wać częściej!

Była to czwarta impreza plene­

rowa w historii Koła, w tym druga całodniowa wycieczka autokarowa.

Została zorganizowana przez Zarząd Koła PSD ze środków własnych oraz dzięki dofinansowaniu PFRON przy­

znanemu przez Starostę Strzeleckie­

go-

czasami wcale niełatwe pytania uczest­

ników Szkoły, poświęcając nam spo­

ro swojego czasu. Być może dlatego po zakończeniu Szkoły każdy jej uczestnik żegnał się ze świętą ziemią Instytutu słowami: „Zostanę fizykiem teoretycznym”.

Moja życiowa przygoda nie byłaby możliwa bez finansowego wsparcia Pani Ewy Rurynkiewicz - wicemarszałek województwa opol­

skiego, która zgodziła się objąć mój wyjazd honorowym patronatem, oraz przychylności władz Opolskiego Od­

działu Polskiego Towarzystwa Fi­

zycznego, Starostwa Powiatowego w Strzelcach Opolskich, wspólnie pokry­

wających koszt mojego wyjazdu. Miło jest mieć świadomość, że mój osobi­

sty sukces został odebrany jako pro­

mocja osiągnięć naukowych całego re­

gionu.

Mariusz Tarnopolski

Wybory samorządowe 2006

* do 13 października 2006 roku - do godz. 24.00:

zgłoszenie terytorialnym komi­

sjom wyborczym list kandydatów na radnych, odrębnie dla każdego okręgu wyborczego dla wyborów do rad gmin, rad powiatów, sejmi­

ków województw,

* do 18 października 2006 roku - do godz. 24.00:

przyznanie przez Państwową Ko­

misję Wyborcząjednolitych nume­

rów dla list tych komitetów wy­

borczych, które zarejestrowały li­

sty kandydatów w ponad poło­

wie okręgów w wyborach do wszystkich sejmików woje­

wództw,

zawiadomienie właściwej teryto­

rialnej komisji wyborczej o zawar­

ciu umowy w sprawie utworzenia grupy list kandydatów,

zgłaszanie gminnym (miejskim) komisjom wyborczym kandyda­

tów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

INFORMACJA

Starosta Strzelecki informuje, że w siedzibie Starostwa Strzelec­

kiego przy ul. Jordanowskiej nr 2 w Strzelcach Opolskich, na ta­

blicy ogłoszeń wywieszono wykaz nieruchomości Skarbu Państwa przeznaczonych do sprzedaży.

Wszelkich informacji o nieru­

chomości można uzyskać pod nu­

merem telefonu 0-77-4401-740.

OFERTY PRACY

POWIATOWY URZĄD PRACY ul. Gogolińska 2 a, 47-100 Strzelce Opolskie

tel. 462 18 10 STANOWISKO MIEJSCE

PRACY

WYMAGANIA OCZEKIWANIA PRACODAWCY:

PRAC. OCHRONY STRZELCE OP. - min. zawodowe

- niekaralność LISTONOSZ-

DORĘCZYCIEL STRZELCE OP.

- mile widziane średnie - niekaralność - mile widziany własny

środek transportu - 1000 brutto + ekwiwalent

na przejechane kilometry PRAC. BIUROWO -

ADMINISTRACYJNY

STRZELCE OP. - Min. Średnie - podstawy księgowości - obsługa komputera KASJER WALUTOWY STRZELCE OP. - Kurs kasjer walutowego

FRYZJERKA STRZELCE OP. -minimum zawodowe

TAPICER STRZELCE OP. - Min. zawodowe

- staż pracy mile widziany PRAC. PRODUKCYJNY STRZELCE OP. - Wynagrodzenie 950 zł

netto

SPRZEDAWCA IZBICKO - Min. zawodowe

OPERATOR URZĄDZEŃ GALWANICZNYCH

STRZELCE OP. - Min. średnie

- uregulowany stosunek do służby wojskowej

SPRZEDAWCA STRZELCE OP. - doświadczenie w handlu

- obsługa komputera SPRZEDAWCA TEL.

KOMÓRKOWYCH

STRZELCE OP. - min. Średnie

- staż pracy konieczny na podobnym stanowisku

SPRZEDAWCA STRZELCE OP. - handlowe

- doświadczenie SPRZEDAWCA STRZELCE OP. - do przyuczenia

- obsługa kasy fiskalnej SZWACZKA STRZELCE OP. - Kierunkowe

- doświadczenie MONTERSTOLARKI

OKIENNEJ

STRZELCE OP. - Mile widziane prawo jazdy kat. B POMOCNIK

WULKANIZATORA

STRZELCE OP. - Min. zawodowe

POMOCNIK PRZY

OBRÓBCE SZKŁA ŻĘDOWICE

DZIEŃ OTWARTY W INSPEKCJI SANITARNEJ

ZAPRASZAMY W DNIU 23.10.2006 W GODZINACH 10 0(l-1600

DO POWIATOWEJ STACJI SANITARNO - EPIDEMIOLOGICZNEJ W STRZELCACH OPOLSKICH

UL. Marsz. J. PIŁSUDSKIEGO 20 (NAPRZECIW POLICJI)

PROPONUJEMY:

* SZCZEPIENIA PRZECIW GRYPIE W PROMOCYJNEJ CENIE (SZCZEPIONKA + BADANIE LEKARZA + SZCZEPIENIE)

* POMIAR CIŚNIENIA KRWI ORAZ POMIAR CUKRU WE KRWI

* POMIAR MASY CIAŁA 1 ZAWARTOŚCI TKANKI TŁUSZCZO­

WEJ WYSTAWY:

* „DOBRA I ZŁA” ŻYWNOŚĆ

* NIEBEZPIECZNE PREPARATY CHEMICZNE UŻYWANE W GO­

SPODARSTWIE DOMOWYM

* SPRZĘT DO POBORU PRÓBEK WODY I ŻYWNOŚCI POKAZY:

* SAMOBADANIE PIERSI

* POMIAR HAŁASU I OŚWIETLENIA

* POMIAR pH I STĘŻENIA CHLORU W WODZIE

* HIGIENA W SALONACH FRYZJERSKICH I KOSMETYCZNYCH WYKŁADY:

* JAK PRAWIDŁOWO SIĘ ODŻYWIAĆ?

* JAKA WODA PŁYNIE W NASZYCH KRANACH?

KONSULTACJE I MATERIAŁY INFORMACYJNE: ZALECANE SZCZEPIENIA OCHRONNE, CHOROBY ZAKAŹNE I ICH WYKRY­

WANIE, CHOROBY ZAWODOWE, NIEBEZPIECZNE PRODUKTY CHEMICZNE.

DODATKOWE INFORMACJE POD. 077 NUMEREM TEL 4400313.

Tradycyjny Produkt Opolszczyzny - edycja 2006

Przypominamy: tylko do końca października można zgłaszać swoje propozycje kulinarne na konkurs

„Tradycyjny Produkt Opolszczy­

zny", ogłoszony już po raz drugi przez Urząd Marszałkowski Woje­

wództwa Opolskiego. Celem konkur­

su jest promowanie rozwoju obsza­

rów wiejskich poprzez smaczny i atrakcyjny produkt spożywczy, tra­

dycyjny i charakterystyczny dla na­

szego regionu.

Prawo do wpisu na Listę Produk­

tów Tradycyjnych mają produkty, które charakteryzują się tradycyjną ugruntowaną w czasie (jako najkrót­

szy przyjmuje się okres 25 lat) me­

todą wytwarzania, których jakość lub wyjątkowe cechy i właściwości wy­

nikają ze stosowania tradycyjnych metod produkcji. Na Listę Produk­

tów Tradycyjnych mogą zostać wpi­

sane produkty rolne i środki spożyw­

cze oraz napoje spirytusowe.

Rozstrzygnięcie nastąpi do dnia 24 listopada br.

Nagrody w wysokości 1000 zł otrzyma 10 produktów, które zostaną ocenione zgodnie z przyjętymi kry­

teriami.

Dodatkowych informacji udzie­

la: Departament Rolnictwa i Rozwo­

ju Wsi Urzędu Marszałkowskiego, Referat Rolnictwa i Rozwoju Obsza­

rów Wiejskich - osobą do kontaktu jest Magdalena Wrzeszcz tel. 077 541 64 24,

e-mail m.wrzeszcz@umwo.oDole.pl

(4)

Edukacja daje możliwości

dok. ze str. 1

zresztą wielokrotnie powtarzałem, zbliża się czas końca remontów, nad­

chodzi za to okres skupienia się na jakości kształcenia. Zależy nam na podnoszeniu standardów nauczania i takim ukierunkowywaniu młodych ludzi przez lata nauki, by z chwilą otrzymania świadectwa maturalnego lub zawodowego osiągnęli określony zasób umiejętności i kompetencji. I jako powiat możemy w pewien spo­

sób mieć na to wpływ. Resort oświa­

ty przekazuje subwencje na wyna­

grodzenia, ale dodatki do pensji na­

uczycieli zależą od samorządu. Po drugie - wzrost wynagrodzeń można sfinansować z dochodów własnych powiatu.. W tym akurat przypadku na starcie powiaty okazują się ubogi­

mi krewnymi gmin, ale dobry samo­

rząd terytorialny - każdy - powi­

nien troszczyć się o maksymalne zwiększanie własnych dochodów.

Między innymi po to, by dobrych nauczycieli odpowiednio wynagra­

dzać, a powinni oni zarabiać zdecy­

dowanie więcej. O tym, że zależy nam na sprawie -świadczą granty eduka­

cyjne, dzięki którym szkoły mogą za­

oferować uczniom spory wachlarz zajęć pozalekcyjnych, rozwijających zainteresowania i pasje. Byle tylko uczniowie z tej oferty chcieli korzy­

stać... Często nie chcą.

Może po lekcjach chcą jak naj­

szybciej o szkole zapomnieć? Pan dobrze wspomina szkolę?

Nienajlepiej.

To dlaczego chce Pan, by była

„drugim domem”?

Bo uczeń spędza w szkole w za­

sadzie pół dnia i jeśli źle się tu będzie czuł - efekty nauczania nie będą zgod­

ne z tym, czego oczekujemy: ani my jako organ prowadzący placówki

Aktywni emeryci

Emeryci z gminy Kolonowskie lubią i potrafią aktywnie spędzać wolny czas. Pogoda sprzyja wy­

cieczkom rowerowym i grzybobra­

niu. Zwłaszcza w Kolonowskiem, gdzie lasów jest dużo, a wśród nich wiele pięknych miejsc takich jak np.

Regolowiec. Korzystając z miejsco­

wych uroków przyrody Emeryci z Kola Terenowego-w Kolonowskiem Polskiego Związku Emerytów Ren­

cistów i Inwalidów postanowili spo­

tkać się oraz spędzić miło i aktyw­

nie czas. Dnia 21.09.2006 r. zorgani­

zowano wycieczkę rowerową, któ­

rej celem końcowym był Regolowiec.

Na miejscu zmęczeni aczkolwiek za­

dowoleni uczestnicy urządzili piknik, racząc się ciastem i kawą oraz pie­

czeniem kiełbasek. Dużo radości emerytom sprawiło również grzybo­

branie. Koło terenowe Związku z Kolonowskiem liczyło do niedawna tylko 7 członków. Obecnie liczy już 40 członków, którzy cały czas za­

chęcają do jednoczenia się w związ­

ku ludzi, którzy chcą przeżywać

Dożynki w Zędowicach

oświatowe, ani rodzice, ani sami uczniowie, dla których szkoła powin­

na stanowić początek dalszej eduka­

cji. Niestety, w wielu przypadkach ścieżka edukacyjna na szkole ponad- gimnazjalnej się kończy; niektórzy nie czekają nawet na egzamin zawodo­

wy, by wyjechać do Niemiec czy I lolandii. To wynika na pewno z dość mocno zakorzenionych na Śląsku trą­

dy cj i, ale z drugiej strony zbyt mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że gdy skończy się okres przejściowy naszego uczestnictwa w UE - czer­

wony paszport już nie wystarczy do znalezienia pracy. A w dodatku, gdy pracodawcy na całym świecie poszu­

kują kadr coraz lepiej wykształco­

nych, wiedza i umiejętności ograni­

czone do szkoły plus nieznajomość języków zepchną zagranicą młodych Polaków na margines. Posłużę się swoim przykładem - gdybym po­

przestał na szkole średniej - mógł­

bym wykonywać jeden z ograniczo­

nej grupy zawodów. Zdobyte wy­

kształcenie daje mi natomiast szer­

sze możliwości. O tym, czy będę chciał z którejś z skorzystać - to mój wybór i moja sprawa. Najważniejsze, że takie możliwości w ogóle sobie stworzyłem.

Skończył Pan historię. Skąd taki wybór?

Miałem bardzo dobrego nauczy­

ciela, który potrafił wzbudzić zain­

teresowanie uczniów, a przy tym był dla nas autorytetem i prawdziwym nauczycielem z powołania.

Wśród dzisiejszych nauczycie­

li wielu jest takich?

W naszych szkołach pracuje po­

nad 300 osób, na pewno jest ich po­

nad połowa. Chciałbym jednak, by było ich jeszcze więcej.

piękne chwile na emeryturze czy ren­

cie. Impreza rekreacyjna odbyła się dzięki wsparciu Oddziału Rejonowe­

go Związku w Strzelcach Opolskich oraz Urzędu Miasta i Gminy w Ko­

lonowskiem. Swojąobecnościąumi- lili wspólny czas goście z Oddziału Rejonowego w Strzelcach Opolskich oraz Burmistrz Miasta i Gminy w Kolonowskiem Norbert Koston.

Emeryci z gminy Kolonowskie we­

soło i aktywnie spędzili ten dzień i zadowoleni wrócili do domów. Pol­

ski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów zrzesza osoby starsze, które chcą aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym i w ramach dzia­

łalności statutowej realizuje zadania na ich rzecz. Na terenie Powiatu Strzeleckiego Związek liczy obecnie 17 kół terenowych i liczba nowych członków sukcesywnie wzrasta. Or­

ganizowane przez Związek spotka­

nia, wyjazdy rekreacyjno - kultural­

ne oraz turnusy rehabilitacyjne cieszą się ogromnym zainteresowaniem i z roku na rok jest ich coraz więcej.

Krystyna Koziołek

Od wiosny trwały roboty na ul. Mic­

kiewicza w Strzelcach Opolskich.

Gmina miała odtworzyć kanalizację, ale przy okazji postanowiono poło­

żyć tam wreszcie pożądną na­

wierzchnię. Tak więc zadanie stało się wspólne - gminy i powiatu. Oba samorządy pratycypowały w kosz­

tach.

6 października nastąpił odbiór prac.

Powiat przekazał ze swojego budże­

tu ok. 100 tysięcy złotych. Na­

wierzchnia została wyremontowana na długości 315 m - wykonano fre­

zowanie, ułożona została warstwa wyrównawcza i warstwa ścieralna.

Równocześnie ulica została posze­

rzona z 5,5 do 6 m.

Z okazji swojego jubileuszu - X- lecia - Izba Rolnicza w Opolu po raz pierwszy przyznała Medale Samo­

rządu Rolniczego - wyróżnieni nimi zostali trzej producenci lokalnych produktów. W trójce laureatów zna­

leźli się Małgorzata i Piotr Ander- waldowie z Kadłuba. Od lat znani są z produkcji serów: smażonego z kminkiem, czosnkiem oraz bez do­

datków smakowych. Około 90 proc, wyrobów trafia do lokalnych odbior­

ców - na rynek Strzelec oraz okolicz­

nych wsi, reszta - poza teren powia­

tu: na Opolszczyznę i Śląsk.

Gdy pytam o receptury, pan Piotr odpowiada: - wszystko to z

' ...

Ig łK

■h >..

Piękna pogoda, wspaniałe wyso­

kogórskie krajobrazy oraz bezpo­

średni kontakt z przyrodą towarzy­

szyły uczestnikom rajdu zorganizo­

wanego przez Szkolny Klub Krajo­

znawczo - Turystyczny PTTK im.

dr Tytusa Chałubińskiego,który od 2004r. działa przy ZSZ nr 1 w Strzel­

cach Opolskich.

Te wspaniałe warunki atmosfe­

ryczne sprawiły, iż przeszło 30 oso­

bowa grupa dzieci, młodzieży i do­

rosłych pokonała dwie trasy tury­

styczne w naszych polskich, naj­

wyższych górach - Tatrach w dniach 23 - 24 września 2006r.

Atrakcji nie brakowało, ponie­

waż w pierwszym dniu uczestnicy rajdu zmagali się z pokonaniem 1987m n.p.m - bo tyle wynosi wy­

sokość jednego z najbardziej znanych i najczęściej odwiedzanych szczytów w Polsce - Kasprowego Wierchu.

Leży on w głównej grani Tatr i prze­

biega przez niego granica między Polską a Słowacją.

Droga turystyczna wiodła od Kuźnic - na Kasprowy Wierch przez Dolinę Stawów Gąsienicowych do Czarnego Stawu Gąsienicowego,na­

stępnie przez Skupniów Upłaz do Kuźnic. Podczas 8 - godzinnej wę­

drówki, uczestnicy rajdu oprócz wal­

ki ze swoimi słabościami, które były związane z pokonaniem w/w wyso­

Nowa nawierzchnia

Pierwsze trzy medale IR

żoną mamy w głowach. Najpierw, by dobrze trafić w tradycyjny, zapamię­

tany z dzieciństwa smak - pytaliśmy starszych ludzi. Ale sama tradycjajuż nie wystarczy - dopowiada. - Musi być wsparta najnowszą technologią i nowoczesnymi urządzeniami. Ale i to nie wszystko: myślimy o poszerze­

niu asortymentu o nowe produkty.

Dopytuję, czy chodzi tu o ser marynowany w zalewie, ale okazuje się, że ponad to jedno zdanie nie usły­

szę więcej. Konkurencja nie śpi, to po pierwsze. Po drugie, choć ten ser już pojawił się na lipcowej Wystawie Rolniczej w Opolu - Bierkowicach, to jeszcze jako produkt nie jest osta­

Pożegnanie lata

kości, mieli okazję usłyszeć ryk jele­

nia, który właśnie rozpoczął tzw. ry­

kowisko oraz ujrzeć „na własne oczy”

zabawę niedźwiedzicy z dwójką ma­

łych niedźwiadków.

Dzień drugi pobytu w Tatrach to wyzwania iście ekstremalne. Grupa wyruszyła z Palenicy Białczańskiej do Wodogrzmotów Mickiewicz a stąd Doliną Roztoki do Doliny Pięciu Sta­

wów Polskich. W tym miejscu część grupy udała się na odpoczynek do najwyżej położonego schroniska w Tatrach i wróciła szlakiem powrot­

tecznie gotowy. Z tego też względu nie może trafić do sprzedaży - trwa ciągle proces rejestracji wyrobu, choć przeszedł już niezbędne testy.

Usiłuję jednakjeszcze wyciągnąć jakieś szczegóły: czy będzie to ser pikantny czy łagodny i czy będzie nadawał się na kanapki. Tu słyszę potwierdzenie: nie tylko na chleb, ale i jako zakąska do piwa. I już nie mogę dowiedzieć się niczego więcej, poza stwierdzeniem, że degustatorzy wy­

powiadali się o nim pochlebnie.

No cóż, sama chciałabym naleźć się w ich gronie. Nie mam jednak na to szans - moja nieśmiała propozy­

cja została odrzucona...

nym do Palenicy Białczańskiej, na­

tomiast najbardziej wytrwali i nie­

zmordowani rajdowicze ruszyli prze­

pięknym szlakiem wokół Pięciu Sta­

wów Polskich na Szpiglasową Prze­

łęcz - siodło położone na wysokości 21 lOm n.p.m. w bocznym grzbiecie Tatr odchodzącym od głównej grani w kierunku północno - zachodnim.

Przełęcz ta oddziela Szpiglasowy Wierch i Miedziane i stanowi jedno z dwóch przejść łączących Dolinę Pię­

ciu Stawów Polskich z Kotliną Mor­

skiego Oka.

Tutaj wyzwania związane z wy­

sokością, z trudnościami pokonania stromych odcinków przy pomocy specjalnych łańcuchów umożliwiają­

cych dojście do wyznaczonego celu, rekompensowane były nieprzerwa­

nie towarzyszącym odgłosem śwista­

ka - charakterystycznego i najsym­

patyczniejszego zwierzątka wystę­

pującego w Tatrach.

Ten dwudniowy rajd, podczas którego dzieci, młodzież i dorośli żegnali piękne i gorące lato 2006r, za­

początkował również wspaniałą i niepowtarzalną polską złotą jesień i w takich gorących i niezapomnianych nastrojach uczestnicy rajdu postano­

wili spotkać się na kolejnym rajdzie - Pożegnania lata - lata 2007.

Opiekun SKKT PTTK Roman Hołobut

(5)

„Średniowiecze” - ma nienaj lep­

sze notowania, ani jako słowo - okre­

ślenie, ani jako „czas historyczny”.

Bardzo często traktujemy je jako za­

cofanie umysłowe, ekonomiczne, ide­

owe itp. To jednak naskórkowe i bez­

podstawne sądy. Niejaki Albert Wiel­

ki, święty dominikanin, filozof, pra­

cujący w Soest wynalazł okulary, gdyż był krótkowidzem. Przydają się wielu do dziś. Chcąc czymś zastąpić drogi pergamin... wynaleziono i upo­

wszechniono papier. Średniowieczny Gutenberg zamiast mozolnego wyci­

nania na drewnianej płycie całych stronic tekstu „wyciął” poszczegól­

ne czcionki, które następnie ustawiał wielokrotnie w nowe słowa. Stare, szacowne, ale drogie pojedyncze ko­

deksy, jak nazywano książki ręcznie pisane, można było teraz wielokrot­

nie powielać i stały się tańsze i do­

stępniejsze. To tylko kilka przykła­

dów. Zadziwiające też dzieła malar­

skie powstawały w tym okresie. Gdy dziś odświeżamy co pewien czas mieszkanie z reguły malarz ścianę czyści, najlepiej gdy umyję i... nało­

ży nową farbę. Zanim zacznie się bru­

dzić, czy odpryskiwać od ściany, mamy trochę spokoju.

J

est jednak malarstwo „niezmywal ne”. Praktycznie istnieje tak długo jak tynk na ścianie, na której je nało­

żono. Bywa, że kilkaset lat! Zdarza­

ło się, że po pewnym dłuższym cza­

sie owe malowidła nie podobały się, były niemodne, albo np. w tradycji protestanckiej nie do zaakceptowa­

nia, choć sam temat był „bez zarzu­

tu”, np. sceny z życia Chrystusa.

Chcieli mieć ściany białe, gładkie, więc je zamalowywali lub nakładali tynk i

„po sprawie”. Tak stało się w kilku­

nastu wiejskich kościółkach dawne­

go księstwa legnicko-brzeskiego, gdzie zapanował kalwinizm, a wład­

cy, również piastowscy, którzy prze­

szli na protestantyzm mieli prawo narzucić „swoją” rełigię „swoim” pod­

danym - „cuius regio, eius religio” - czyja władza tego religia.

P

o 1945 roku większość tych ma lowideł odsłonięto, nawet nie wie­

dząc, że pod tynkami coś interesują­

cego się znajduje. Malowidła takie mamy też w Nyskiem, nieco na Dol­

nym Śląsku, ale i w naszej Jemielni­

cy, w dawnym kościele parafialnym, chociaż tu protestantyzm nie był znany, a malowidła niezamalowane.

Obecnie są konserwowane i przy­

dadzą blasku tej perle średniowiecza.

Dlaczego ostała się i nie dała się zwy­

czajnie zmyć? Zastosowano tu bo­

wiem starą malarską technikę, zwaną ogólnie freskiem.

Na suchą kamienną kamienno-ce- glaną a najlepiej ceglaną ścianę prze­

tartą pumeksem lub fragmentem ce­

gły nakłada się kolejne warstewki tynków. Sama cegła musi być dobrze wypalona, minimum w temperaturze 1000 st. C, jest wtedy dostatecznie porowata, równomiernie nasiąkliwa i przepuszczalna zarazem. Nabiera czerwieni o wiśniowym kolorycie, dźwięcznie reaguje na uderzenie i ma zwartą równomierną strukturę. Po namoczeniu i wyschnięciu nie może pojawiać się na cegle biały nalot wy­

kwitów. Na tak dokładnie przygoto­

waną ścianę, która staje się „podobra­

ziem” przed nałożeniem warstw tyn­

ku dokładnie ją spłukujemy, aby pod­

czas nakładania tynku była dostatecz­

nie wilgotna. Zaprawa zbyt szybko schnąca osypuje się i przestaje przy­

legać do podłoża. Ów tynk ma trzy kolejne warstwy. Spodnia, pierwsza wyrównuje chropowatość ściany.

Potem kładzie się kolejną która ma zaprawę gruboziarnistego piasku. Ten gatunek tynku ma fachową nazwę:

arriciato. Na nią to kładzie się ko­

lejną cieńszą ale z dobrze przesia­

nym, drobnoziarnistym wypełnia­

czem. Jest to intonaco, na nim się też już maluje. Ta kolejno kładziona za­

prawa jest mieszaniną przesianego piasku z wapnem gaszonym. Sam dobór piasku jest już wręcz mi­

styczną ceremonią. Może to być pia-

W Jemielnicy pachnie średniowieczem

sek kopany zmieszany z piaskiem rzecznym. Muszą też być zachowa­

ne zróżnicowane wielkości ziaren pia­

sku. Nie nadaje się do podłoża dla fresku tzw. piasek szklarski lub dro­

biny odpadków ze szlifowania, czy ciosów kamiennych. Kamień wapien­

ny do przepalania musi też być do­

brze „wygaszony”, by miał konsy­

stencję masła bez grudek i dodatków, np. gliny. W dole, gdzie nie powinien przemarzać powinien poleżeć mini­

mum pięć lat. W pracy tynkarza sto­

suje się nie tylko tradycyjne kielnie, ale i piony murarskie, łatę kierun­

kową, różne drewniane, a nawet ko­

ściane gładziki. Sam proces technolo­

giczny kładzenia tynku powinien być wykonany sprawnie. Tynku trzeba nałożyć tylko tyle, ile można potem

„do południa” zamalować. Bardzo sprawni mistrzowie „zamalowywa­

li” około 6 m kw. Był to tzw. system dniówkowy, z włoska zwany gior- nata. Jeśli jakiegoś fragmentu malo­

widła nie ukończono do południa, gdyż po południu w świetle dzien­

nym już tylko wykańczano detale, trzeba było resztę niezamalowanego tynku zbić i następnego dnia kłaść na nowo, malowano bowiem na „mo­

krym tynku”, który częściowo wpi­

jał nakładaną farbę. Nikt też nie był tak genialny, aby z ręki wyczarowy­

wać dzień po dniu całe kompozycje malarskie. Szkic kompozycyjny był wcześniej na kartonie, potem na mo­

kry tynk nanoszono zarys postaci, scen, dekoracji ostrym narzędziem, na tyle delikatnie, by nie ingerować bardzo w tynk.

C

zasami szkic wykonywano wę glem drzewnym albo „prze- próchą”, czyli przeprószeniem wę­

gla drzewnego w miniaturowe otwo­

ry z kartonu. Do fresku nadawały się farby mineralne: ugry, różne odmia­

ny czerwieni, brązy, zielenie, błękit kobaltowy, różne odmiany czerni, np.

czerń żelazawa, manganowa, z palo­

nej winorośli, węgla drzewnego itp.

Malowidło więc, które ostatecznie

„wpiło” się w mokry tynk gwaranto­

wało trwałość na lata, ba, na wieki całe. Obecnie konserwacja polega z grubsza na wzmocnieniu tynku róż­

nymi żywicami, oczyszczeniu z kop­

cia, zabrudzeń mechanicznych i jak­

by „zdrapaniu” części wierzchniej, gdyż obraz istnieje też w głąb tynku, niegdyś mokrego. Jeśli sąjuż ubytki tynku, to zasadą uczciwości jest za­

stosowanie w konserwacji nie ciągłych linii (szat, wzorów, postaci), ale sta­

wianie małych punkcików czy kre­

sek na linii oryginału, zwykle też o ton ciemniejszych lub jaśniejszych od

oryginału. To ma naocznie szacunek dla oryginału i uprzytomnić, iż jest to tylko „uzupełnienie”, a nie orygi­

nał. Z reguły nie ma tu zastosowania oryginalnego tynku mokrego, na któ­

rym powinno by się było dokonać rekonstrukcji. Jest to możliwe, ale trzeba by było przebadać każdy tynk osobno, gdyż choć mistrzowie śre­

dniowiecza stosowali rygorystycznie pewne zasady, ale pod ręką w kon­

kretnej okolicy mieli inne gatunki pia­

sku, wapna; inne stosowali technolo­

gie.

C

złowiek średniowiecza porożu miewał się znakami. Robił uży­

tek ze swoich oczu. Patrząc podzi­

wiał, poznawał, wyznawał wiarę i...

znał swoje wyznanie. Pomagała mu bogata symbolika. Wiedział, że jest tu św. Piotr, a tam św. Paweł, choć nie było fotografii. Św. Piotr malowa­

ny był z kluczami, św. Paweł z mie­

czem, św. Barbara z kielichem i wieżą trójokienną św. Jadwiga śląska ż ko­

ściołem w ręku, a św. Jacek z mon­

strancją i figurą Matki Boskiej. Nie było postaci bez znaku - atrybutu.

Pierwsze wzmianki o dawnym ko ściele Wszystkich Świętych, dziś cmentarnym w Jemielnicy notowano już w 1285; musiał zaistnieć wcze­

śniej, choć obecny jest z XV wieku, z zachowanymi elementami wyposaże­

nia od średniowiecza (malarstwo) do baroku (ołtarze, ambona, stalle, a na­

wet oryginalny jest sporych rozmia­

rów zamek drzwiowy). Sama jego ar­

chitektura jest już zaskakująca. Spo­

ra bryła kościoła, którego ściany wzniesiono z miejscowego kamienia wapiennego wzmocniono potężnymi skarpami; potem obiekt otynkowa­

no. Nakryto go dachem siodłowym, ale nad nawą główną ma skośną po­

łać, by zejść dachem pulpitowym nad zakrystią. Późniejsza wieżyczka ma baniasty hełm podbity blachą. Była to „sygnaturka”, z małym dzwonem zwołującym wiernych na nabożeń­

stwa, ale i dzwoniący na Podniesie­

nie lub w czasie pogrzebu. Dach na­

kryty jest niegdyś popularnym na Śląsku łupkiem, a wieżyczka z 1747 roku - już blachą. Najcenniejszym fragmentem wnętrza jest fresk z 3 ćwierci XV wieku. Zarówno techniką opisaną wyżej i miejsce umieszcze­

nia nie są odkrywcze. Podobnego typu fresków mamy nieco w Europie - zarówno w wielkich katedrach (np.

w Poznaniu), jak i małych, wiejskich kościółkach (Śtrzelniki, Małujowice, Hajduki Nyskie, Jasiona pod Góra św. Anny itd.).

Tu, w Jemielnicy, na północnej wewnętrznej ścianie mamy w polach

zbliżonych kształtem do kwadratu, sceny Męki Pańskiej. Dość wyraź­

nie można rozpoznać Sąd Piłata nad Chrystusem, Biczowanie, Krzyżo­

wanie i w części centralnej, więk­

szych rozmiarów Ukrzyżowanie.

Niewielkie prezbiterium zbudowa­

ne na rzucie zbliżonym do kwadratu dzieli niewiele większą nawę kościo­

ła podłucze dawnej „tęczy”. Na ścia­

nach mamy sześć prostokątnych pól.

W

każdym z nich po dwóch Apostołów. Po czym ich roz- poznajemy? Po symbolach męki i in­

nych atrybutach. Zgodnie z sobą stoją: św. Piotr, z olbrzymim klu­

czem, a obok św. Paweł z olbrzy­

mim mieczem. Św. Piotr był, popu­

larnie mówiąc „klucznikiem niebie­

skim”. Chrystus Pan w rozmowie z Apostołem w Cezarei Filipowej nad Jeziorem Genezaret zapytał trzy­

krotnie: „Piotrze, miłujesz mnie?” Aż zadrżał zapewne z przerażenia. Pan Jezus przypomniał mu delikatnie zaparcie się Mistrza. Potem jednak dodał: „I Tobie dam klucze Króle- stwaNiebieskiego, a cokolwiek zwią- żesz na ziemi będzie związane i w niebiesiech, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi będzie rozwiązane i w nie­

biesiech (Mt. XVI, 19). Św. Paweł, choć Żyd, był również „obywate­

lem rzymskim” i jako taki za odmo­

wę uznania cesarza i bożków pogań­

skich mógł być tylko ścięty mieczem.

W innym prostokącie św. Andrzej opiera się o skośny krzyż, w kształ­

cie litery „X”, nie chciał bowiem z uszanowania dla Mistrza być ukrzy­

żowany tak samo jak On, stąd inna forma krzyża, a potem symbol jego męki. W kulturze europejskiej czę­

sto do tych symboli się odnosimy.

Znany jest „krzyż św. Andrzeja” - pojedynczy i podwójny, jako... znak - drogowy przed przejazdami kole­

jowymi często stawiany. Postaci Korneliusz Paweł Pszczyński Apostołów są jakby „narysowane”

grubąkreską. Można też mieć zastrze­

żenia do dokładnych proporcji ciała lecz mistrz średniowieczny nie ilustro­

wał księgi anatomii, a tylko chciał unaocznić postaci 12 Apostołów, któ­

rzy stali się fundamentem Kościoła.

Nie chodził też zapewne do Jerozoli­

my by poznać dokładnie topografię z czasów Pana Jezusa. Zresztą symbo­

le męki przypominają czasy, w któ­

rych były malowane. Wyróżnia się tu m.in. zarówno miecz obusieczny usta­

wiony na sztorc, jako symbol spra­

wiedliwości, klucz, czy różne typy toporów, siekier, wzięte z ówczesnej obserwacji. Jedna „siekiera” normal­

na, inna stosowana w ciesiołce. Po­

dobnego typu narzędzia można spo­

tkać m.in. w miniaturach Kodeksu o św. Jadwidze, chociażby, czy na wspomnianych wyżej freskach z oko­

lic Brzegu. A zatem „samo życie”

chciałoby się rzec.

D

la nas jest to również fantastycz na informacja, po prostu świadec­

two średniowiecza. Przecież reżyse­

rzy filmowi, czy naukowcy starając się opisać dawne czasy sięgają po ta­

kie zdawałoby się elementy, by zbli­

żyć się do oryginału. Znów wracamy do początków, my, ludzie XXI wie­

ku, również chętnie i często pracuje­

my... oczami, słowo bowiem nie za­

wsze do końca jest precyzyjne.

Umieszczenie Apostołów między nawąa prezbiterium ma również sym­

boliczne znaczenie, owo podłuczejest jakby „widocznym fundamentem dla oczu widzów" przychodzących do świątyni. Sceny zaś Męki Pańskiej stanowiły tło do rozmyślań, a więc nad tajemnicą zbawienia chrześcija­

nina, zresztą w średniowieczu niepi­

śmiennego był to taki „bryk”, by le­

piej się orientował.

Szczęśliwym trafem, na razie tyl­

ko freski w tym kościele, są konser­

wowane przez fachowców konserwa­

torów technologów przybyłych tu z Uniwersytetu im. Mikołaja Koperni­

ka w Toruniu pod kierownictwem dr Edgarda Pilla i jego żony Aleksandry.

Prace zostały ukończone zgodnie z planem. Znalazły się fundusze z Part­

nerstwa Samorządowego, w który wchodzą: Urząd Marszałkowski, Sta­

rosta Strzelecki i Wójt Gminy Jemiel­

nica. Dodać trzeba, że wspomniani fachowcy przeprowadzili już wcze­

śniej konserwację i renowację ołtarza głównego dawnego kościoła cyster­

skiego, obecnego parafialnego pod wezwaniem Wniebowzięcia Naj­

świętszej Maryi Panny.

S

zczęśliwa Jemielnico! Ileż to wspaniałości nie tylko we wspo­

mnianych kościołach, ale i widoczne ślady dawnej świetności - dawne mły­

ny, spichlerze, stawy rybne, układ wsi. Czekajeszcze ogrom pracy. Chcia­

łoby się odrestaurować zabytki rucho­

me, jak się to określa, ale i piękne, już barokowe, iluzjonistyczne freski, z XVIII wieku w owalnej kaplicy św.

Józefa. Bądźmy dobrej myśli - krok po kroku. Oby dobry duch, inicjator i organizator od lat w prowadzeniu tych niełatwych prac dla dobra ogółu - ks.

proboszcz - mógł oglądać z całą spo­

łecznością mieszkańców i władz i chwalić się przed innymi, nie tylko w Polsce, o dokonaniach w Jemielnicy.

(6)

CIĄG DALSZY NASTĄPIŁ...

Typ PROJEKTU Comenius 1 School Projects

ZAREJESTROWANY POD NR 06-POL1-S2CO 1-01100-2 ZATYTUOWANY Ja i moje środowisko

STATUS Zaakceptowany

„Integracja pod grzybkiem 2006” - ZSS przy DPS w Zawadzkiem

Takie informacje pojawiły się w piśmie otrzymanym z Fundacji Roz­

woju Systemu Edukacji - Program Sokrates - Comenius 1 w dniu 24.07.2006 r. Dla szkoły znaczy to, że drugi rok międzynarodowej współ­

pracy został zaakceptowany.

Podsumowania pierwszego roku przyniosły oczekiwane rezultaty.

Wprowadziliśmy nowe działania np.

cykliczne imprezy prezentujące kul­

turę i obyczaje zaprzyjaźnionych krajów (Dzień Angielski, Dzień Hisz­

pański). Pojawiły się nowe zagadnie­

nia rozszerzające treści edukacji eko­

logicznej: recykling papieru oraz za­

poznanie uczniów z charaktery­

styczną dla UK i Hiszpanii florą.

Dzieci i młodzież naszej szkoły na lekcjach techniki/informatyki obser­

wowały i współtworzyły urucho­

mioną na potrzeby projektu stronę www. Strona ta dostępna jest dla wszystkich uczniów i nauczycieli szkół partnerskich oraz rodziców i grupy zainteresowanych osób.

(www.weblog4schools.co.uk/come- nius/I

Wizyty uprawnione w projekcie, pozwoliły na nawiązanie kontaktów z nauczycielami i dyrektorami part­

nerskich szkół. Podczas spotkań pra­

cownicy naszej szkoły mieli okazję na wymianę doświadczeń, poznanie metod i form pracy oraz zaprezento­

wanie znajomości języka angielskie­

go (w ramach posiadanych środków finansowych projektu 12 nauczycieli uczestniczyło w czteromiesięcznym kursie językowym).

Pierwszy rok pracy w projekcie pozwolił na poszerzenie bazy pomo­

cy dydaktycznych o kamerę cy- trową, dokonanie porównania pracy szkół pod względem edukacyjnym i organizacyjnym, stworzenie nowych projektów edukacyjnych i skonfron­

towanie umiejętności uczniów. Reali­

zacja projektu niewątpliwie zwięk­

Nie jesteśmy kujonkami!

dok. ze str. 1

profilu socjalnym ma średnią5,0 i sty­

pendium dostanie po raz pierwszy.

Nie jest wysokie, bo jak mówi "wete- ranka" Monika w zeszłym roku wy­

nosiło 258 zł, ale taki zastrzyk przez cały rok szkolny zawsze się przyda.

Kiedy pytam dziewczyny, czy są kujonkami - zgodnie zaprzeczają: - Nieee!

Monika jednak rpzyznaje, że ko­

leżanki i koledzy z klasy niedawno przyznali, że początkowo taką o niej właśnie mieli ocenę: - myśleliśmy, że jesteś jakąś głupią kujonką!

Ale przekonali się, że jest inaczej, że ma czas i spotkania z przyjaciół­

mi, i na zabawę i wcale cały czas nie siedzi w książkach. Zresztą do domu - a mieszka w Osieku - dociera dopie­

ro późnym popołudniem. Zanim po­

robi w domu wszystko co trzeba, za­

nim czasem ugotuje obiad, robi się jesz­

cze później. Przyznaje jednak, że na­

leży do ludzi, którym nauka przy­

chodzi dość łatwo, wiele korzysta z lekcji, a w domu nie musi już na sie­

dzenie z książką poświęcać tak wiele czasu.

Jej marzenie to studia na wrocław­

skiej Akademii Ekonomicznej, ale boi się trochę maturalnego egzaminu z

szyła promocję placówki w środo­

wisku. Liczne artykuły, wywiady oraz informacje zamieszczone na weblogu wpłynęły na popularyzację naszej szkoły i otwarły przysłowio­

we okno na świat.

Realizacja projektu w roku szkol­

nym 2006/2007 dotyczyć będzie ochrony drzew i zasobów wodnych.

Uczniowie wszystkich szkół wyko­

nają prace plastyczne oraz zredagują opowiadania pt. „Woda! Chrońmy zasoby wodne”.

W styczniu 2007 r. odbędzie się w naszej szkole wizyta nauczycieli partnerskich szkół celem której bę­

dzie podsumowanie dotychczasowej współpracy i zaplanowanie wizyty uczniów w Anglii ( maj 2007 r.).

Na przełomie stycznia/ lutego 2007 r. odbędzie się konferencja nt. „Wy­

korzystanie programu Socrates - Comenius w szkołach dla uczniów z niepełnosprawnością intelektualną”.

Zainteresowanych nauczycieli odsy­

łamy na stronę internetową szkoły www., gdzie w grudniu 2006 r. poja­

wią się dokładniejsze informacje lub pod nr tel szkoły 077- 4620049

Koordynatorki projektu w Zespole Szkół przy DPS w Zawadzkiem Nauczyciele: Ewa Markowska - Neldner, Teresa Truch

„Niniejszy projekt został zrealizo­

wany przy wsparciu finansowym Wspólnoty Europejskiej w ramach Programu Sokrates-Comenius.

Treści samego projektu lub mate­

riałów nie odzwierciedlają stano­

wiska Komisji Europejskiej czy Agencji Narodowej w danej spra­

wie, a w związku z tym ani Komi­

sja Europejska, ani Agencja Na­

rodowa nie ponosi za nie odpowie­

dzialności ”

matematyki i zastanaiwa się, czy mimo tak wysokiej średniej sobie poradzi.

A potem? - pytam.

I słyszę w odpowiedzi, że., po pierwsze w ogóle chciałaby znaleźć pracę, bo przecież wiadomo jak jest:

na rynku ekonomistów jest za dużo i nie będzie to wcale łatwe. Po drugie - marzy, żeby ta praca była w pobliżu domu. Z rodziną trudno się rozstać i wcale tego nie chce, a poza tym ma tu przyjaciół.

Beata z kolei chciałaby zacząć studia w opolskiej Wyższej Zawo­

dowej Szkole Medycznej i zostać położną. To jej marzenie od dawna.

Ona z kolei dojeżdża do szkoły z Gąsiorowic, a więc też sporo czasu traci na podróże. Podobnie jak Mo­

nika, pomaga w domu, ale do lekcji właściwie zaczyna się przygotowy­

wać jak najwcześniej, a uczy się do północy mniej więcej. Oczywiście nie zawsze, bo nie miałaby czasu ani na na taniec ani na grę na keybordzie. - Jestem systematyczna - mówi - to mi pomaga w nauce.

Lubi szkołę, choć przyznaje, że są dni, kiedy wołałaby być zupełnie gdzie indziej, a nie siedzieć w ławce.

5 października w Zespole Szkół Specjalnych przy DPS w Zawadz­

kiem odbył się kolejny „ VIII FESTYN INTEGRACYJNY'. Jest to coroczna impreza, którą organizuj ą nauczycie­

le i uczniowie ZSS przy DPS. Ma ona na celu integrację społeczną osób niepełnosprawnych z pełnosprawny­

mi rówieśnikami poprzez wspólne uczestnictwo w rozmaitych konku­

rencjach sportowych i zabawach ar­

tystycznych. Jak co roku, przybyło wielu gości z zaprzyjaźnionych szkół.

Pojawili się nauczyciele i uczniowie ze Szkoły Podstawowej z Zawadz­

kiego i Kolonowskiego. Przybyły również delegacje ze szkół z Kielczy, Żędowic i Szemrowic oraz przedsta­

wiciele Ośrodka Szkolno-Wycho­

wawczego z Leśnicy i Zespołu Szkół Specjalnych ze Strzelec Opolskich.

Uroczystość rozpoczęła się od hymnu Integracji „patrz słońce się śmieje ”, a później zabawa zaczęła się już na dobre. Część uczniów poszła na plener malarski, gdzie ujawniali swoje talenty artystyczne malując wspomnienia z wakacji. Poplenero­

wa wystawa prac jak co roku ozdobi

dok. ze str. 2

Powojenne straty i dziesiątki lat zaniedbań, braku remontów, renowa­

cji, spowodowały niepoliczalne i cza­

sami trudne do odrobienia straty. A przecież to nasze dziedzictwo poko­

leniowe, historyczne, narodowe. Za­

miast zwiedzać i przyjmować gości w strzeleckim czy ujazdowskim zam­

ku, tworzymy ruch turystyczny np.

na zamku biskupów wrocławskich w Jaworniku w Czechach. ’

Zwiększenie bezpieczeństwa na drogach przy tak dużej ilości samo­

chodów i sporej wypadkowości jest istotnym celem działań Powiatu. W

szkolny korytarz. Wszyscy uczest­

nicy spisali się doskonale, bo, mimo przepowiadane­

go deszczu, nie spadła ani kro­

pla, a kolorowe i radosne obrazy rozgoniły chmu­

ry i zaświeciło słońce. To z ko­

lei sprzyjało konkurencjom s p o r t o w y m . Zorganizowano tory wyścigowe dla pięciu dru­

żyn, które skła­

dały się z uczniów pełno­

sprawnych i niepełnospraw­

nych, by każdy mógł sprawdzić swoje umiejęt­

ności. Rozmaite konkurencje szybko wyzwoliły ducha rywalizacji. Odbył się wyścig w workach, wyścig z piłką między kolanami, z kubkiem wody, bieg sztafetowy oraz wiele innych

Jaka kadencja?

tym roku kredyt plus ogromne zaan­

gażowanie pracowników Starostwa Powiatowego pozwala na zwiększe­

nie inwestycji drogowych, i miejmy nadzieję na dalszą ich realizację bez większych problemów. Zwracam tu­

taj szczególną uwagę na przychyl­

ność organów 7 gmin z terenu powia­

tu strzeleckiego i współpracę w za­

kresie współfinansowania już od 2000 r. tych zadań.

Na majątku powiatu znajdującym się na terenie gminy Ujazd (tutaj mieszkam), obejmującym 39 km dróg w ciągu bieżącej kadencji udało się wybudować chodniki i odbudować

konkurencji. Zawodnicy dawali z sie­

bie wszystko a głośny doping mobi­

lizował do jeszcze większego wysił­

ku. Każdy miał swój udział w zwy­

cięstwie drużyny, a pomimo różnych wyników najważniejsza była uczci­

wa rywalizacja i dobra zabawa.

Uczniowie, którzy nie uczestniczyli w wyścigach mieli okazję pojeździć, pod czujnym okiem hipoterapeuty, na koniach - Mandarynie i Kogucie.

W przerwie między zawodami uczestnicy zjedli II śniadanie a na bie­

żąco kręciła się wata cukrowa. Po przerwie, gdy wszyscy nabrali sił, odbył się najbardziej emocjonujący konkurs „Przeciąganie liny". Okrzy­

kom nie było końca, gdy walczyły poszczególne drużyny. Najlepszą okazali się „Strongmeni". Finałem części sportowej były rozgrywki, na które nie mogła doczekać się przede wszystkim męska część uczestni­

ków, czyli piłka nożna. Drużyny gra­

ły znakomicie z zastosowaniem za­

sad gry ,/airplay", publiczność kibi­

cowała, zanikły różnice, bo dzięki takim imprezom każdy, kto umie się bawić i śmiać, jest najlepszy a osoby niepełnosprawne potrafią to dosko­

nale.

Na koniec były wzajemne po­

dziękowania, gratulacje oraz wymia­

na podarunków. Każda szkoła za po­

zytywnego ducha rywalizacji oraz wyśmienitą zabawę dostała upomi­

nek. Uczniowie ZSS przy DPS mieli okazję nawiązać nowe znajomości a uczniowie pełnosprawni po raz ko­

lejny mogli się przekonać, że osoby niepełnosprawne są takimi samymi rówieśnikami jak oni. Potrafią się ba­

wić, śmiać, walczyć i pomagać sobie nawzajem. Pogoda dopisała, humory również, żal było się żegnać, więc... do zobaczenia na kolejnej „In­

tegracji”.

Agnieszka Szampera nauczyciel Zespołu Szkół przy DPS w Zawadzkiem

drogi w Ujeździe, Zimnej Wódce, Sta­

rym Ujeździe, Sieroniowicach, Bal- carzowicach i Niezdrowicach. We wrześniu br. rozpoczęta została, jako zadanie trzyletnie, budowa chodni­

ków w Jaryszowie i Nogowczycach.

Na zakończenie pozdrawiam ser­

decznie i dziękuję za współpracę pra­

cownikom Starostwa i jednostek pod­

ległych oraz wszystkim, których do­

tychczas poznałam i spotkałam na mojej administracyjnej drodze.

Z wyrazami szacunku Aniela Melson

Cytaty

Powiązane dokumenty

nym skró™ieF Udało się na tyle zakE tywizować nau™zy™ieliD że w tego- ro™znej edy™ji grantów wykorzystaE na została ™ała pula środków wyasyE gnowany™h przez

Natomiast do programu profilaktyki szyjki macicy zaprasza się kobiety w wieku od 25 do 59 lat, które nie miały wykonywanego badania cytologicz­.. nego w ostatnich

Za cztery lata moja gmina będzie jeszcze piękniejsza a mieszkańcom będzie żyć się jeszcze lepiej. Plany i programy, które pragnę realizować z wykorzystaniem środków unijnych

Po ukończeniu szkoły absolwent przygotowany jest do pracy w przedsiębiorstwach, bankach, firmach ubezpie ­ czeniowych, biurach podatkowych, rachunkowych, spół­. kach prawa

Pod takim hasłem 30 marca odbył się Konkurs małych form teatralnych - Zabawa w Teatr, zorganizowany przez Zarząd Powiatowy TSKN w Strzelcach Opolskich przy współpracy z Dyrekcją

howodem choci—żby z—pisy proE gr—mów oper—cyjnych przygotowyE w—nych w r—m—ch X—rodowego P1— e nu Rozwoju n— l—t— PHHU - PHIQ f Br—k jest w nich j—kiejkolwiek wzmi—nki

e Nie t—k d—wno st—rost— mówił o możliwości powst—ni— n— terenie powi—tu domu dzieck—D być może ud—łoby się do tego celu przysi sow—ć któryś z budynków hPSF e

Wśród nagrodzonych łącznie 11 polsko-niemieckich inicjatyw II miejsce uzyskał projekt uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Strzelcach Opolskich