Paczkowski, Andrzej
"Wojciech Korfanty przed Sądem
Marszałkowskim", Zbigniew Landau,
Bronisława Skrzeszewska, Katowice
1964 : [recenzja]
Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 5/1, 280-281
1966
2 8 0 R E C E N Z J E
W arto zwrócić też uw agę i n a to, że postać Lenina, choć bez żadnych w ątpliw ości c e n tra ln a w piśm ie, przysło niła w oczach a u to ró w innych w spółpracow ników „ P ra w d y ”. S ta li się oni bądź zw y kły m i w y k o n a w cam i woli wodza rew olucji, bądź błądzącym i jego adw ersarzam i, k tó ry ch p oglądy nie w a rte są w ięcej niż jednozdaniow ej w zm ianki. N ie zarysow a no też, poza kilkom a najogólniejszym i danym i, p a n o ra m y całej p ra s y b o l szewickiej tego okresu i w łaściw ie nie om ówiono roli, jak ą odgryw ała „ P ra w d a ” w sto su n k u do pozostałych pism bolszewickich.
W sum ie p rac a d aje pou czający i w a rt zastanow ienia ze stro n y h isto ry kó w p rz y k ła d roli, jak ą m oże odegrać gazeta w tak im okresie.
A n d r z e j P a czko w ski
VII
Z b ig n ie w L a n d a u , B r o n is ła w a S k r z e s z e w s k a , W o jc i e c h K o r f a n t y p rz e d S ąd em M a r s z a ł k o w s k i m . D o k u m e n t y , K a to w ic e 1964, ss. 177.
O publikow ane przez Z bigniew a L an d au a i B ronisław ę Skrzeszew ską d o k u m en ty dotyczące procesu W ojciecha K orfantego toczącego się w 1927 ro k u p rzed Sądem M arszałkow skim z a w ierają szereg in te resu jąc y c h in fo rm acji o inspiracjach prasow ych. W k o n k re tn y m w y p a d k u chodziło o udzielanie pom ocy finansow ej pism om K o rfantego („Polonii” i „Rzeczy p o sp o litej”) p rzez niem iecką g rup ę przem ysłow ą O berschlesicher B erg- u n d H ü tten m ä n n isc h e r. W tra k c ie zeznań św iadków oraz w ypow iedzi K o r fantego u jaw niono m eto d y oddziaływ ania n a p rasę przez w spom nianą organizację. Choć m a te ria ł procesu p odaje fa k ty odnoszące się do skro m nej liczby czasopism, k tó re znalazły się pod w pływ em B erg - u n d H ü tte n m än n isch er (oprócz pism K o rfan te g o także p ółurzęd ow y org an M in iste r stw a S p ra w Z agranicznych, w y d a w an y w języku fran cuskim , „Le M essa g e r Polon ais”), w a r t jest uw ażnego przestudiow ania. N ajw yżsi pracow ni cy a d m in istra c y jn i Zw iązku z jego d y rek to rem P. G eisenheim erem na czele, a u to ry ta ty w n ie i z w ielką dozą praw dom ów ności podali sposoby, k tó ry m i zdobyw ali w p ły w y n a prasę. „Póki nie m a m y w łasnego dzienni ka, m u sim y sta ra ć się o to, żeby nasze a rty k u ły inn e dzienniki zam ieszcza ły. O dbyw a się to w różnych form ach, gdyż nasze a rty k u ły gratis nie bardzo p rz y jm u ją ” . A by zapobiec ty m re d a k c y jn y m sk ru p u ło m stosow ano bądź s ta łą subw encję (np. „Le M essager Polo nais” o trzy m y w ał 5000 zł miesięcznie), daw ano p ła tn e ogłoszenia czy w ręcz płacono za a rty k u ły na zam ów ione te m a ty „od w iersza”.
R E C E N Z J E 2 8 1
„Rzeczą tru d n ą do zbadania (o ile w ogóle m ożliw ą p rz y a k tu a ln y m stan ie zachow ania m ate ria łó w źródłowych) będzie prześledzenie tego ro dzaju działalności u p ra w ia n e j przez in ne organizacje, k tó re m ożna n a zwać w h isto rii p ra s y „ g ru p am i nacisku finansow ego” . U zyskane w y nik i m ogłyby w nieść w iele św iatła nie tylko do dziejów p ra s y i opinii publicz
nej, ale i c h a ra k te ry s ty k i politycznego życia k ra ju . ■