Kaszubina, Wiesława
Notatki o prasie łódzkiej
Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 7/1, 171-197
1968
M A T E R I A Ł Y I D O K U M E N T Y
W IE SŁ A W A K A S Z U B IN A
NOTATKI O PRASIE ŁÓDZKIEJ
Badania nad prasą łódzką zostały dopiero zapoczątkowane. Nie dy sponujem y niemal opracowaniami poszczególnych czasopism łódzkich. Jedna tylko gazeta doczekała się własnej monografii, która wyszła z w ar sztatu socjologa (Z. Gostkowski, „ D z i e n n i k Ł ó d z k i ” , Łódź 1960, 1963). Istniejąca uboga literatu ra przedm iotu jest przyczynkarska, rozproszona, 0 rozmaitej wartości. W ymaga ona krytycznej oceny i konfrontacji ze źródłami. Niniejsza praca opiera się na omawianych niżej rocznikach cza sopism oraz inform acjach zebranych na podstawie nielicznych wzmianek w pracach publikowanych. Całość składa się z siedmiu szkiców, które nie pretendują do wyczerpania wszystkich źródeł; zdaniem autorki mogą się one stać punktem wyjścia do dalszych badań w ty m zakresie.
Praca ta powstała w trakcie gromadzenia przez autorkę materiałów do wydanej przez Pracownię Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego XIX 1 XX wieku PAN B i b l i o g r a f i i pr asy ł ó d z k i e j 1863— 1944 (Łódź 1967). Nu m ery pozycji podane przy tytułach omawianych czasopism odsyłają do
tej B ib l i o g r a f i i .
Z P O L S K IE J P R A S Y C O D ZIEN N EJ X X W.
„G azeta Ł ó d zk a ”. P od tyt. „O rgan N a r o d o w y ”, później „Organ P o stę p o w o -N a r o d o w y ”, w k oń cu n o siła p o d ty tu ł „D zien n ik S p o łeczn y i P o lity c z n y ” (1912— 1918); poz. 158.
Gazeta ukazywała się na przem ian jako wydanie poranne lub popo łudniowe. W ty tu le gazety w idniał na tarczy herbowej charakterystyczny, stylizowany em blemat Łodzi rolniczej w połączeniu z symbolem Łodzi przemysłowej. „Gazeta Łódzka” została założona przez aptekarza Jana Gródka w miejsce wykupionego.przez niego krótkotrw ałego (1911 r.) „No wego Dziennika Łódzkiego”, wydawanego i redagowanego przez ks. Jan a Mikołajtysa. „Dziennik” m iał głównie charakter inform acyjny. Z chwilą
172 W I E S Ł A W A K A S Z U B I N A
objęcia kierownictwa literackiego (1914) przez Marcelego Sachsa, literata, korespondenta czasopism warszawskich, późniejszego redaktora i w ydaw cy łódzkiego „Głosu Polskiego” (zob. niżej), dział literacki zajął w gazecie miejsce poważne. Gazeta drukow ała wiersze Jan a Kasprowicza, A rtura Oppmana, Leopolda Staffa, Bolesława Leśmiana, K. Iłłakowiczówny, w odcinku Różę Stefana Żeromskiego, nowele Marcelego Sachsa, Jerzego Brauna. Na łamach dziennika pisywał Zygm unt Lewartowicz, Czesław Gumkowski. W 1917 r. gazeta prowadziła specjalną kolumnę poświęconą młodym poetom pt. „Antologia młodych”. Tu debiutowali: Aleksander K raśniański i Mieczysław Braunstein (Braun), ogłaszał swe poezje w ię zienne Aleksy Rżewski.
„Gazeta Łódzka” początkowo reprezentow ała kierunek antyrosyjski. Ze względów cenzuralnych w pewnym okresie (od sierpnia 1913 i w 1914) musiała zmienić ty tu ł na: „Nowa Gazeta Łódzka”. Po ogłoszeniu mobili zacji (1914 r.) nastąpiła przerw a w wydawnictwie z powodu powołania pod broń połowy prącowników drukarskich. Po wznowieniu dziennik wrócił do pierwotnego ty tu łu i przeszedł na orientację proniemiecką. Nie mieckie władze okupacyjne zaczęły subwencjonować właściciela. Z r a mienia cenzora Georga Cleinova redagował wówczas gazetę Goździewicz, pełniący jednocześnie obowiązki cenzora gazet polskich.
„Gazeta Łódzka” — jak się w ydaje — nie posiadała wielkiego w pły wu na społeczeństwo łódzkie, a z powodu współpracy z Niemieckim Za rządem Prasow ym jeszcze straciła na popularności. Na b ru k u łódzkim utarło się przezwanie gazety „narodowo-grodkowa” (podtytuł „Narodo- wo-Postępowa”).
W Łodzi pojawiła się tymczasem spółka wydawnicza Napieralski-Za- wiłowski, która założyła nowe pismo codzienne pt. „Godzina Polski”. No wy dziennik, dysponujący dużymi funduszami, mógł być lepiej redago w any i dla władz niemieckich bardziej przydatny. Cofnięto więc sub wencje „Gazecie Łódzkiej” ; uprzywilejowane miejsce zajęła „Godzina Polski” .
„Gazeta Łódzka” z trudem przetrw ała do końca wojny. S trajk p ra cowników drukarskich spowodował czasowe zamknięcie „Gazety” od kw ietnia do lipca 1918 (nr 95, 7 kw ietnia — n r 96, 12 lipca 1918). W tym czasie, by nie stracić kontaktu z czytelnikami, J. Grodek w ydawał „Ty godnik Łódzki. Organ Narodowy, Społeczny, Polityczny i Literacki” (nr 1, 18 m aja — n r 8, 6 lipca 1918).
Po trzech miesiącach p rzerw y wznowiono „Gazetę Łódzką”, łącząc ją z warszawskim „K urierem Polskim”. N um er dziennika składał się z dwóch tytułów : „Gazeta Łódzka”, w zmniejszonej objętości (2 strony) i ograni czona do wiadomości lokalnych Łodzi i okolicy, oraz „K urier Polski” (6—8 stron), uzupełniający treść wydawnictwa wiadomościami krajow y
N O T A T K I O P R A S I E Ł Ó D Z K I E J 173
mi i zagranicznymi. Blisko trzymiesięczne (nr 96, 12 lipca — n r 175, 30 września) doświadczenie wykazało, że współpraca na odległość napo ty k a duże trudności i dłużej utrzym ać się nie da. Wydawca postanowił więc od 1 października 1918 (nr 176) wydawać „Gazetę Łódzką” samo dzielnie. Mimo tylu prób i starań nie udało się przedłużyć egzystencji dziennika, który po dwóch miesiącach ostatecznie przestał wychodzić.
W miejsce „Gazety Łódzkiej” od 1 grudnia 1918 r. zaczął się ukazy wać, w ydaw any i redagowany przez W iktora Gajdzińskiego, pod naczelną redakcją Józefa Petryckiego, a od 1 sierpnia 1919 r. — znanego dzienni karza Lucjana Dąbrowskiego, krótkotrw ały dziennik polityczny i społecz ny pt. „Straż Polska”. Pismo to nie mogło utrzym ać samodzielnego bytu i już w połowie grudnia 1919 r. zespoliło się z „K urierem Łódzkim Ilu strow anym ”.
„K urier Ł ód zk i” (1906— 1939); poz. 356, 532, 358, 357. K o le jn e zm ian y w w y d a w n ic tw ie „K uriera Ł ó d zk ieg o ” : „G oniec Ł ód zk i”, 1898— 1906, w y d a w a n y pod k oniec p rzez S. K siążk a. P óźn iej „K urier” num eracją ro czn ik ó w n a w ią z y w a ł do „G oń ca” . „K urier Ł ó d zk i”, nr 1, k w ie c ie ń 1906. „ N o w y K u rier Ł ód zk i”, 16 sierpnia 1911. „K urier Ł ó d zk i”, 27 listo p a d a 1918. „K urier Ł ód zk i Ilu str o w a n y ”, 15 grudnia 1919 (27 gru d n ia łą c z y się z ga zetą pt. „Straż P o ls k a ”). „Kurier Ł ó d zk i”, 6 m arca 1920 — 1939.
„K urier Łódzki”, założony w 1906 r. przez Stanisława Książka w m iej sce zlikwidowanego przez władze carskie „Gońca Łódzkiego”, ukazywał się do sierpnia 1911 r., kiedy to ze względów cenzuralnych zmienił nazwę na „Nowy K urier Łódzki” i przeszedł pod nominalne kierownictwo b rata Stanisława Książka, Antoniego. Gazeta pod naczelną redakcją Stanisła w a Książka, przy współpracy poważnych dziennikarzy — Władysława Rowińskiego, W ładysława Gutowskiego, M. B. Hillera, W iktora Monsior- skiego, a zwłaszcza znanych publicystów: Jan a Garlikowskiego, Witolda Giełżyńskiego, Zygm unta Robakiewicza, zdobyła sobie uznanie w mieście i poważny wpływ na kształtowanie się łódzkiej opinii publicznej. „K u rie r” zajmował w początkowym okresie stanowisko postępowe. W czasie wielkiego lokautu stanął wyraźnie po stronie robotników walczących z przemysłowcami. Zamieszczał na swych łamach arty k u ły skierowane przeciw łódzkim fabrykantom, informował o przebiegu akcji, wzywał do zbierania składek na rzecz zlokautowanych robotników, zamieszczał głosy prasy o lokaucie. M.in. za przedruk arty k u łu z liberalnego organu płockiego „Płocczanin”, pt. K ó ł k o m i l i o n e r ó w łó dzkic h, władze zawiesiły w ydaw anie gazety.
„K urier Łódzki” uwzględniając potrzeby nowego czytelnika, którego wyłoniły ruchy rewolucyjne, wydawał „Gazetę Niedzielną. Tygodnik Ilu strow any Poświęcony Głównie Masom Pracującym ” (nr 1, kwiecień 1906). „Gazeta Niedzielna” omawiała aktualne wydarzenia z całego tygodnia,
174 W I E S Ł A W A K A S Z U B I N A
by ci, „którzy nie m ają czasu na codzienne czytanie, mieli dokładny obraz życia na świecie”.
Na łamach gazety prócz wymienionych wyżej redaktorów i publicys tów spotykamy następujące nazwiska: S. Bal (Stanisław Chruszezewski), A. Bieliński, Benedykt Filipowicz, Gliksman, adw. Goldring, Feliks Hal- pern, Hempel, dr Mierzyński, Aleksander Napiórkowski, Jerzy Neuge- bauer, Rowińska (działaczka Ligi Kobiet), Aleksy Rżewski, dr Skulski, Jan Sutorowski, Julian Tuwim.
Po wojnie „K urier” zmienił swój umiarkowanie postępowy charak ter. W połowie grudnia 1919 dziennik został sprzedany spółce wydawni czej: Ryszard Pfeiffer, W iktor Groszkowski, Jan Stypułkowski, i zmienił ty tu ł na „K urier Łódzki Ilustrow any”. Redakcję objęli Lucjan Dąbrow ski, Konrad Fiedler, Leon Chwalbiński. W końcu grudnia tegoż roku ga zeta połączyła się ze „Strażą P olską”, która w tedy przestała istnieć (ostat ni, n r 11, z 27 grudnia 1919).
Od 6 marca 1920 gazeta uległa dalszym przeobrażeniom. Przede wszy stkim wróciła do pierwotnego tytułu: „K urier Łódzki”, i pod tą nazwą wychodziła już do drugiej wojny światowej. Zmieniła też wydawcę i współpracowników. Adwokat Ja n Stypułkowski spłacił pozostałych wspólników: R. Pfeiffera i W. Groszkowskiego, aptekarza, późniejszego wiceprezydenta Łodzi, i już sam w ydaw ał gazetę do końca jej istnienia, tj. do 1939 r.
Ustąpili dawni redaktorzy „K uriera Łódzkiego Ilustrowanego” . Zna ny i ceniony publicysta i dziennikarz Lucjan Dąbrowski, założyciel i pier wszy prezes S yndykatu Dziennikarzy Łódzkich, został powołany do Wil na na stanowisko naczelnego redaktora nowo powstałego „Dziennika Wi leńskiego”. Usunęli się też Chwalbiński i Fiedler. Redakcję dziennika objął Czesław Gumkowski, daw ny współpracownik „Godziny Polski”, publicysta i literat, wieloletni prezes Syndykatu Dziennikarzy Łódzkich (po Dąbrowskim).
Wśród współpracowników „K u riera” było wielu znanych dziennika rzy: Bolesław Dudziński, Hieronim Feja, Jarkiewiczowa, W ładysław Ko zielski, Klaudiusz Lityński, Franciszek Probst, Stanisław Rachalewski, H enryk Rudnicki, Stanisław Sapociński, Michał W alter i in. Adwokat Stypułkowski był raczej nastaw iony na czerpanie dochodów z gazety. Po czątkowo nie inwestował, nie wprowadzał ulepszeń w wydawnictwie. „K u rier” ukazywał się nieregularnie, wydawca nie dotrzym ywał term i nów w ypłat pracownikom, co było przyczyną ciągłych nieporozumień i za targów, których echa znajdujem y na łamach łódzkiej prasy.
Walka konkurencyjna z nowo powstałymi nowoczesnymi wydawnic twam i („Republika”, „Express Ilustrow any”, „Głos P oranny”) zmusiła J. Stypułkowskiego do wprowadzenia szeregu zmian. W ydawca „K urie
N O T A T K I O P R A S I E Ł Ó D Z K I E J 175
r a ” wybudował „pałac prasy” (ul. Żw irki 2), sprowadził łinotypy, zwięk szył objętość dziennika, wprowadził szereg specjalnych działów i dodat ków. Od 24 sierpnia 1924 zorganizował oddzielny dodatek ilustrowany pod redakcją Klemensa Orchulskiego pt. „Łódź w Ilustracji”. Wydawał szereg m utacji prowincjonalnych. 3 lutego 1925 r. założył popołudniówkę inform acyjną pt. „Łódzkie Echo Wieczorne”, która w październiku 1928 r. zmieniła ty tu ł na „Echo”, bez zaznaczenia lokalnego i popołudniowego charakteru gazety. Rozrost w ydaw nictw a — oprócz zm iany ty tu łu — zna lazł także swój wyraz w nowej szacie graficznej dziennika (ilustracje, barw ny tytuł). Udoskonalona technika drukarska popołudniówki „K urie r a ” miała przyczynić się do spopularyzowania „Echa” poza Łodzią.
Aspiracje J. Stypułkowskiego zrealizowały się po przejęciu w stycz niu 1931 r. nowoczesnych urządzeń drukarskich po „Haśle Łódzkim”, wy dawanym przez Towarzystwo Rzemieślnicze Resursa pod redakcją Sta nisława Targowskiego (1927— 1931). Zakupienie nowych maszyn umożli wiło J. Stypułkowskiemu rozbudowę wydawnictwa. Zaczął on wydawać stołeczną m utację „Echa” pt. „Echo Polskie”. Jak widać z tytułu, była ona przeznaczona na zasięg ogólnokrajowy. Niezależnie od tego J. Sty- pułkowski w ydaw ał kilkanaście m utacji prow incjonalnych popołpdniów- ki, które ukazywały się jako dzienniki poranne: „Echo Białostockie”, „Echo Kaliskie”, „Echo Radomskie”, „Echo Piotrkowskie”, „Echo Wie luńskie”, dla Gdyni pt. „Echo M orskie”. Popołudniówka „K uriera” roz w inęła się w duży dziennik inform acyjny, rozchodzący się po całym k ra ju. By zrównoważyć włożone w kłady finansowe, adwokat Stypułkowski starał się zwiększyć dochody z gazety, m.in. rozszerzając dział ogłoszeń, k tó ry niekiedy dochodził w „K urierze” do 20 kolumn. W ykorzystując bezrobocie wśród drukarzy, obniżał zarobki, przedłużał godziny pracy. Te niekorzystne w arunki pracy i płacy doprowadzały do zatargów ze Związ kiem Zawodowym Drukarzy, były przyczyną procesów sądowych i zwol nień pracowników. G rupa 25 drukarzy pozbawionych pracy przez adwo k ata J. Stypułkowskiego, by zdobyć środki do życia, wydzierżawiła d ru karnię od H. Tarkowskiego i przystąpiła do w ydaw ania własnego dzien nika pt. „Dziennik Łódzki. Niezależne Pismo P oranne” (19 września 1931). Udział w redagowaniu gazety wzięli niektórzy dziennikarze łódzcy, zwłaszcza Edmund Bartoszek, Andrzej Nulłus, Kazimierz Korcelli, Jan Wojtyński. Nowy „Dziennik” nie utrzym ał się długo. Upadł na skutek walki konkurencyjnej i trudności finansowych.
„K urier Łódzki” był jednym z kilku wielkich dzienników burżuazyj- nych okresu międzywojennego. Prócz celów inform acyjnych spełniał ta k że zadanie stałego w ydawnictwa literackiego, wypełniając w życiu k u ltu ralnym Łodzi lukę powstałą na skutek efemeryczności w ydaw nictw
spe-176 WIESŁAWA KAS-ZUBINA
cjalistycznych. „K urier” prowadził kronikę k u ltu raln ą Łodzi oraz w yda wał obszerne dodatki literackie redagowane przez Komitet Polonistyczny, a następnie przez Oddział Łódzki Towarzystwa Polonistów. Dodatek lite racki „K uriera”, od 1938 pt. „Kolumna Literacka” , redagowany był przez Jan a Zygm unta Jakubowskiego. Dodatki literackie „K uriera”, umożli wiając zabieranie głosu łódzkim literatom, naukowcom, artystom plasty kom („Ryngraf”, 1933), odegrały poważną rolę.
Oprać, n a podst.: „G azeta Ł ó d zk a ”, 1Ô15— 1917, 1918; „ N o w y D zien n ik Ł ód z k i”, 1911, nr 26, 89; „ K sią żk a ”, 1913, s. 518, 1914, s. 241; „G łos R o b o tn ik a ”, 1915, nr 3; „ S tra żn ica ”, 1915, nr 1; „ Ś w ia t” (W arszawa), 1915, nr 38; „G łos P o ls k i”, 1918; „Straż P o ls k a ” , gru d zień 1918 — gru d zień 1919; „K urier Ł ód zk i Ilu str o w a n y ”, 15 gru d n ia 1919 — 5 m arca 1920; W. B o g u s ł a w s k i , H i s t o r i a i r o z w ó j d r u k a r s t w a w Ł o d zi , [w :] Pięc iolec ie S t o w a r z y s z e n i a D r u k a r z y Ł ó d z k i c h , Ł ódź 1912, s. 7—8; M. H e r t z , Ł ó d ź w czasie w i e l k i e j w o j n y , Łódź 1933, s. 170, 172, 175; L. S t o l a r z e w i c z , L i t e r a t u r a Ł o d z i w c i ą g u j e j is tn ie ni a, Łódź [1935], s. 20, 134; M. P i e с h a 1, L i t e r a t u r a i d z i e n n i k a r s t w o , [w:] Ks i ę g a p a m i ą t k o w a S y n d y k a t u D z i e n n i k a r z y Ł ó d z k i c h , Łódź 1939, s. 29; „K urier Ł ód z k i”, 1906; „G azeta N ie d z ie ln a ”, 1906; „ N o w y K urier Ł ó d zk i”, 1911, 1914, 1918, 1919; A . R ż e w s k i , S z l a k a m i w a l k i i byt u, Łódź 1936, s. 41, 42; t e n ż e , L o k a u t ł ód zk i, „ N iep o d leg ło ść”, t. 5, 1931/1932; W służbie idei. Ks i ę g a z b i o r o w a k u u c z c z e ni u 3 5 -le c ia p r a c y A . R ż e w s k ie g o , Łódź 1938, s. 164; „G azeta Ł ód zk a”, 1918, nr 47; „W olna M y śl”, 1919, nr 2, s. 3; „K urier Ł ód zk i Ilu str o w a n y ”, 1919, 1920; „K urier Ł ó d zk i”, 1921, 1931, 1932, nr 207, 1938, 1939; „H asło Ł ó d zk ie”, 1927, 1931; „D rukarz Ł ó d zk i”, 1937, nr 11/12; K s i ę g a p a m i ą t k o w a Z w . Z a w . P r a c o w n i k ó w P o l i g r a f i i , Ł ó d ź 1957, s. 41, 42, 44, 116, 118, 120; S. R a c h a l e w s k i , Z a s t y g ł y n u r t życ ia, Łódź 1938, s. 147; „P race P o lo n isty c z n e ”, 1937, 1938; „Ł ódzkie Echo W ieczorn e”, 1925, 1928; „Echo”, 1928, 1939; „D zien n ik R o b o tn iczy ”, 1920, nr 37; „ Ł odzianin”, 1931, nr 34, 36, 37, 46; „P ra sa ”, 1931, nr 3, s. 24; „D zien n ik Ł ó d zk i”, 1931.
„G odzina P o lsk i. D zien n ik 'Polityczny, S p o łeczn y i L ite r a c k i” (1915— 1918); poz. 214.
Początkowo dla niemieckich władz okupacyjnych „urzędówką” w języ ku polskim była w ydaw ana przez J. Gródka „Gazeta Łódzka”. Poparcie cenzora Georga Cleinova dla „Gazety Łódzkiej” skończyło się, jak wyżej wspomniano, z chwilą powstania nowego dziennika w języku polskim pt. „Godzina Polski”. Gazeta założona z dużym nakładem pieniędzy, do brze redagowana i wyposażona technicznie, mogła lepiej spełniać swą germanofilską rolę. Władze zaczęły więc popierać „Godzinę Polski”, k tó ra stała się, obok nowo założonej w tym samym czasie „Deutsche Lodzer Zeitung”, drugim organem pozostającym pod wpływem niemieckich władz wojskowych.
Centrala gazety mieściła się początkowo w Łodzi, a następnie została przeniesiona do Warszawy. Równocześnie wychodziło kilka m utacji pro wincjonalnych dziennika. W ydawcami gazety byli Cezary Zawiłowski
N O T A T K I O P R A S I E Ł Ó D Z K I E J 177
;
i Adam Napieralski, uprzednio wydawca rozpowszechnionego na Śląsku. „K atolika” . Sekretarzem redakcji został Czesław K saw ery Jankowski, do tychczasowy wydawca warszawskiego „Dnia”.
Mimo wprowadzającego w błąd ty tu łu społeczeństwo polskie zdawało sobie sprawę z ogólnego kierunku gazety i jej zadań. Ulica łódzka prze zwała gazetę „Gadziną Polski”. Mimo jednak kompromitującego pod względem politycznym wydźwięku „Godzina” cieszyła się poczytnością ze względu na bogactwo wiadomości i świetnie zorganizowany kolportaż. Ga zeta płaciła wysokie honoraria, więc niektórzy zdolni dziennikarze anoni mowo pomieszczali na jej łam ach swe prace. B rak podobnego aparatu informacyjnego i wyposażenia technicznego uniemożliwiał miejscowej prasie polskiej konkurow anie z Godziną”.
Z chwilą zmiany w arunków politycznych gazeta przestała wychodzić. Polskie władze państwowe zlikwidowały m ajątek pozostały po W ydaw nictwie Polskim spółki Zawiłowski—Napieralski. Redakcję i drukarnię gazety przejął Marceli Sachs, współpracownik „Godziny”, kierownik li teracki „Gazety Łódzkiej”, i zaczął wydawać now y organ pt. „Głos Pol ski” .
„G łos P o lsk i. D zien n ik P o lity czn y , S p o łeczn y i L ite r a c k i” (1918— 1929); poz. 194. W o k resie od 17 g ru d n ia do 21 grudnia 1929 u k a z y w a ł się p t. „Głos. P o r a n n y. D zien n ik dla W szy stk ich ”.
„Głos Polski” Marcelego Sachsa był najstarszym z wielkich łódzkich dzienników okresu międzywojennego. W pierwszych latach cieszył się dużą poczytnością. S tarannie redagowany, w ydaw any był dwa razy dzien nie, a następnie w oddzielnych wydaniach popołudniowych pod własnymi tytułam i; od r. 1921 do 1925 pt. „K urier W ieczorny”, w 1926 r. pt. „Go niec Wieczorny Ilustrow any”. „Głos” wykazywał początkowo dużą ży wotność dziennikarską, w ydawał szereg dodatków; w niedzielę 8-stroni- cowy „Dodatek Ilustrow any” o tem atyce głównie łódzkiej, dodatek spo- łeczno-literacki, w którym swe utw ory pomieszczali M arian Piechal, Aleksander Kraśniawski, Kazimierz Sowiński i cała grupa „M eteora” przed przeniesieniem się na łam y „Głosu Porannego”. Z dziennikiem współpracowali Wilhelm Fallek, inż. H enryk Goldberg, Marceli Barciń- ski, Baudouin de Courtenay i in.
Z czasem w yrosły i rozwinęły się gazety konkurencyjne: „K urier Łódzki”, „Republika”, a zwłaszcza „Głos P o ran n y ”, k tó ry w dużym stop niu przyczynił się do likwidacji „Głosu Polskiego” . Widoczny upadek ga zety nastąpił z powodu choroby i w yjazdu z Łodzi założyciela i w ielo let-. niego kierow nika „Głosu Polskiego” Marcelego Sachsa. Na czas nieobec ności właściciela dziennik został wydzierżawiony Towarzystwu W ydaw- niczo-Prasowemu Sp. z ogr. odp. w osobach redaktorów: G. Wassercuga,
178 W I E S Ł A W A K A S Z U B I N A
J. Urbacha, E. Kronmana. W lutym 1929 wymieniona spółka redakcyjna, przy finansowym poparciu Oskara i Maksa Konów z Widzewa, przenio sła się do własnego lokalu i zaczęła wydawać nowy dziennik o podobnym tytule — „Głos Poranny. Dziennik Społeczny, Polityczny i L iteracki” — 0 podobnym wyglądzie zew nętrznym i układzie treści. Ukazanie się ga- zety-sobowtóra wywołało ze strony redaktora Marcelego Sachsa protesty k tóry znalazł swój w yraz na łamach „Głosu Polski”. M. Sachs chcąc u trzy mać gazetę, wydzierżawił z kolei „Głos Polski” Spółdzielni Wydawniczej, z Cieleckim i Piątkowskim na czele. Z powodu trudności finansowych ga zeta 9 sierpnia 1929 przestała wychodzić. M. Sachs 26 września 1929 pod jął nową próbę wznowienia dziennika już pod w łasną redakcją. Rozpoczął on walkę z konkurencyjnym „Głosem P orannym ” . Z uwagi na dobrą sy tuację m aterialną nowego dziennika i otaczającą go atmosferę nowości nie było to rzeczą łatwą. Nie pomogła gazecie, m ająca zmylić czytelników, zmiana ty tu łu na „Głos. P oranny Dziennik dla Wszystkich” i zniżka ceny do 10 groszy za egzemplarz, co w konsekwencji spowodowało, jeszcze większe zadłużenie się M. Sachsa. Ostatecznie z powodu braku czytelni ków i pieniędzy wydawnictwo upadło w grudniu 1929 (ostatni n r 300, z 21 XII). Z walki konkurencyjnej wyszedł zwycięsko nowo założony dziennik „Głos P o ran n y ”.
„G łos P oran n y. D zien n ik S p ołeczn y, P o lity c z n y i L ite r a c k i” (1929— 1939); poz. 196.
Pow stały na gruzach „Głosu Polskiego” „Głos P oranny” był w ydaw nictwem Spółki Wydawniczej P rasa w osobach redaktorów J an a Urbacha, Eugeniusza Kronmana, Gustawa Wassercuga, przy finansowej pomocy Maksa i Oskara Konów z Widzewa. Poparcie to pozwoliło na rozmach 1 rozbudowę wydawnictwa. Pow staw ały coraz to nowe agendy. Gazeta
rozchodziła się również na prow incji („Głos P oranny Tomaszowski”), miała swoje przedstawicielstwa za granicą w Wiedniu i Karlsbadzie. „Głos P oran n y ” w ydaw any był także w Warszawie, drukow any u Pie- karniaka. Część m ateriału artykułowego była wspólna z łódzkim „Głosem P orannym ”.
Spółka Wydawnicza Prasa przez krótki czas, od 29 listopada 1928 do 30 kw ietnia 1929, pod redakcją Gustawa Wassercuga wydawała dziennik popołudniowy pt. „Ilustrow ana P rasa Wieczorna” .
„Głos P o ran n y ”, podobnie jak inne ówczesne wielkie w ydaw nictw a codzienne, zwiększał swą objętość przez specjalne dodatki: 8-stronicowy niedzielny „Dodatek Ilustrow any” (1929— 1934), a później pod własnym tytułem „Rewia Ilustrow ana Tygodniowa” ; dodatek dla młodzieży pt. „Mój Głosik” (1929— 1939), a zwłaszcza zasługujący na podkreślenie do datek społeczno-literacki. W tym zakresie współpracowało z pismem
wie-N O T A T K I O P R A S I E Ł Ó D Z K I E J 1 7 9
lu literatów i publicystów, m.in. W ładysław Bieńkowski, Mieczysław Braun, Józef Czechowicz, Antoni Kasprowicz, Rafał Len, L. Korzeniow ski, Jan Nepomucen Miller, M arian Piechal, Kazimierz Sowiński, Grze gorz Timofiejew, Józef Wittlin. Na łamach „Głosu” debiutował poeta Swiatopełk Karpiński. W specjalnym dziale, „Z twórczości poetów grupy M eteora”, gazeta publikowała utw ory poetyckie m eteorytów i omawiała ich działalność w „Kronice”. W ostatnich latach przed drugą wojną świa tową „Głos P oranny” popularyzował twórczość nowo powstałego zespołu
poetyckiego, skupionego wokół miesięcznika społeczno-literackiego
pt. „W ym iary” (1938—1939).
„Głos P o ran n y ’-’, udostępniając swoje łamy łódzkim grupom literac kim, spełniał podobnie jak „K urier Łódzki” rolę pisma literackiego. „Dziennik” wiele miejsca poświęcał sprawom lokalnym. Życie artystycz- no-literackie omawiali S. Gelbart, H. Goldberg, F. Halpern.
Oprać, na podst.: „G odzina P o ls k i” , 1915, 1918, 1918; „G łos R o b o tn ik a ” , 1915, nr 3; „G azeta Ł ó d zk a ”, 1915, nr 313, 347; „D zien n ik Ł ó d zk i”, 1919, nr 60; M. H e r t z , Ł ó d ź w czasie w i e l k i e j w o j n y, Łódź 1933, s. 175— 177; „G łos P o ls k i” , 1918, 1929; „K urier W ieczorn y”, 1921; „G oniec W ieczorny Ilu str o w a n y ”, 1926, „D od atek N a d z w y c z a jn y ” pt. „Z am ach na n o w e p is m o ” ; S p r a w o z d a n i e Z w . Z a w o d o w e g o D r u k a r z y, 1929; G. T i m o f i e j e w , M i ło ś ć n ie z n a zmę c ze n ia , Łódź 1959, s. 139; „G łos P o r a n n y ”, 1929/1930, 1938, 1939; „G łos P o r a n n y ”, „D odatek Ilu str o w a n y ”, 1931; „ Ilu stro w a n a P ra sa W ieczorn a”, 1928; „ R ep u b lik a ”, 1929, nr 118; „Mój G łosik. D o d a tek T y g o d n io w y »G łosu P o ra n n eg o « ” ; M. P i e c h a l ,
L i t e r a t u r a i d z i e n n i k a r s t w o ; „P ra sa ”, 1937, nr 5, s. 30; H a n d b u c h d e r W e l t p r e s se, 1934.
„Ł odzianin” (1900— 1939); poz. 397—401.
Obok wielkich burżuazyjnych dzienników Łódź posiadała tylko jedno robotnicze pismo codzienne. Socjalistyczny „Łodzianin” ukazywał się ja ko dziennik w latach 1920—1921 pt. „Dziennik Robotniczy”, a od r. 1936 pt. „Łodzianin” .
Historia „Łodzianina” sięga końca XIX w. i w swych początkach łączy się z „Robotnikiem” — centralnym organem PPS. Mimo że Łódź w koń cu XIX w. była już wielkim centrum przemysłowym, nie posiadała włas nego organu prasowego, choć znacznie mniejsze ośrodki prowincjonalne m iały już swą p arty jn ą prasę.
Planow ą działalność agitacyjną i organizacyjną na terenie Łodzi PPS rozpoczęła wiosną 1898 r. Jesienią 1899 r. przeniesiono do Łodzi tajn ą drukarnię PPS. Tu przy ul. Wschodniej 19 wydawano przez krótki czas „Robotnika” (nry 34—36). Łódzki epizod „Robotnika” przyczynił się do rozbudzenia zainteresowań prasowych w Łodzi. PPS zaczęła wydawać dla czytelników łódzkich specjalne dodatki do „Robotnika”, zawierające korespondencje fabryczne. W miarę rozwoju pracy organizacyjnej P P S na
180 W I E S Ł A W A K A S Z U B I N A
terenie Łodzi i okręgu zwiększała się ilość korespondencji —■ zabrakło na nie miejsca w „Robotniku” . Komitet zagraniczny PPS postanowił dodatek z korespondencją wydrukować pod w łasnym tytułem . W ten sposób w październiku 1900 r. powstał n r 1 „Łodzianina”, w ydrukow any w ilości 1000 egz. w drukarni londyńskiej PPS. Od num eru 3 przenie
siono druk „Łodzianina” do k raju (Warszawa). Pierwsze num ery zawie rały, podobnie jak dodatki do „Robotnika”, korespondencje, potem „Ło dzianin” przekształcił się w norm alny organ prasowy o zwiększonej obję tości, pomieszczający artykuły, kronikę. „Łodzianin” ukazyw ał się niere gularnie. W związku z nasileniem się nastrojów rewolucyjnych, a co za tym idzie, większymi potrzebami wydawniczymi, w czerwcu 1905 roku zorganizowano w Łodzi ta jn ą drukarnię PPS, która była obsługiwana przez Zofię i Antoniego Burkotów. Odtąd tu przeważnie składano i d ru kowano num ery „Łodzianina” ; niekiedy odbijano je również konspiracyj nie w legalnych drukarniach za pośrednictwem drukarzy — członków PPS. D rukowany w Łodzi „Łodzianin” mógł ukazywać się częściej i regu larniej, np. w 1906 wyszło 16 num erów na ogólną liczbę 28 num erów wy danych od 1900. P racą redakcyjną „Łodzianina” kierowali m. in. Alek sy Rżewski, Tomasz Arciszewski, K onstanty Krzeczkowski (pseud. P ro sper). Po zjeździe wiedeńskim i rozłamie w PPS oba odłamy w ydaw ały czasopismo pod ty m samym tytułem . D rukarnię „Łodzianina” przejęła PPS-Lewica i w latach 1906— 1908 w ydała jeszcze 6 num erów czasopisma (nry 29—34) pod redakcją Witolda Trzcińskiego (pseud. Kiejstut). P P S - -F rakcja Rewolucyjna w ydała 19 numerów „Łodzianina” w latach 1907— 1918, n r 29—47). Drukowano czasopismo najczęściej w Warszawie i K ra kowie. Udział w redakcji brali m. in. Aleksy Rżewski, Tytus Filipowicz, Leon Wasilewski.
K onspiracyjny „Łodzianin” odegrał poważną rolę zwłaszcza w latach rew olucyjnych 1905— 1906, a następnie w czasie okupacji niemieckiej (1915— 1918). Po wojnie czasopismo zostało wznowione w m arcu 1919 r. pod redakcją A leksandra Napiórkowskiego przez Łódzki Okręgowy Ko m itet Robotniczy Polskiej P artii Socjalistycznej. Ukazywało się począt kowo jako tygodnik, od sierpnia 1919 dwa razy tygodniowo, dążeniem
bowiem PPS było przekształcenie czasopisma w organ codzienny umożli w iający silniejsze i bardziej masowe oddziaływanie. Myśl tę zrealizowano w grudniu 1920, kiedy to „Łodzianin” ukazał się pod nowym tytułem „Dziennik Robotniczy. Organ P P S ”. Po śmierci A. Napiórkowskiego re dakcję dziennika objął Bronisław Ziemięcki (późniejszy prezydent m. Ło dzi). Dziennik ukazywał się nakładem Towarzystwa Wydawniczego, zor ganizowanego spośród członków i sympatyków PPS. Całkowity udział wynosił 1000 mk; udziałowcy mogli wpłacać udziały ratam i od 100 mk miesięcznie. Członkowie partii byli zobowiązani do prenum erow ania
N O T A T K I O P R A S I E Ł Ó D Z K I E J 181
„Dziennika” (uchwała egzekutywy). „Dziennik Robotniczy” (od n ru 103) nie ukazywał się w poniedziałek rano, by zapewnić drukarzom niedziel ny odpoczynek po całotygodniowej nocnej pracy. Było to wówczas no wością na terenie Łodzi.
Mimo rozszerzenia swego zasięgu na okręg łódzki dziennik nie mógł utrzym ać się dłużej. P rzetrw ał do m aja 1921 r. W czerwcu 1921 r. poja wił się znów jako „Łodzianin. Tygodniowy Organ P P S ” z oddzielnym „Dodatkiem Ilustrow anym »Łodzianina«”. Reorganizacja pism a nastąpiła w 1925 r. Czasopismo zmieniło form at; z przyjętego na ogół dla tygodni ków form atu 4° — na duży, gazetowy 2°. Poza szatą zew nętrzną nastąpi ły zmiany redakcyjne; rozszerzył się zasięg pisma i zakres spraw w nim poruszanych. W skład nowej redakcji weszli Edm und Weissberg, Antoni Szczerkowski, Zygm unt Zaremba. „Łodzianin” był wówczas jedynym pol skim tygodnikiem PPS. Zadania jego rozszerzały się, spełniał swą rolę i poza Łodzią. W m aju 1926 r. „Łodzianin” ukazał się w dwóch w yda niach: A ·— pod dotychczasową nazwą przeznaczony dla samej Łodzi, i В — pt. „Sztandar P racy ”, dla wszystkich innych okręgów województwa łódzkiego. W czerwcu 1926 r. „Sztandar P racy ” rozszerzył swój zasięg i stał się pismem obsługującym także ruch robotniczy w najbliższych okręgach Warszawy, objętych działalnością OKR W arszawa Podmiejska. Ten rozwój wydaw nictw a został szybko zahamowany, bo już w końcu 1926 r. zaczęło pismo ulegać częstym konfiskatom. Tygodnik pojawiał się coraz częściej z białymi plam am i w w ydaniu drugim, a naw et trzecim. K ryzys gospodarczy, konfiskaty podkopały byt m aterialny pisma. W m ar cu 1933 r. tygodnik został zawieszony. Przez kilka lat wielkie fabryczne miasto, wielotysięczna rzesza robotników były pozbawione pisma co dziennego. W toku akcji wyborczej do ra d y miejskiej w sierpniu 1936 r. wznowiono edycję codzienną „Łodzianina”.
Od 1937 r. przeniesiono druk „Łodzianina” do Warszawy, do central nej drukarni na W arecką 7. „Łodzianin” stał się łódzką m utacją central nego organu P P S — „Robotnika”, i w tej formie utrzym ał się do w ybu chu drugiej w ojny światowej.
Oprać, n a podst. : „Ł od zian in ”, 1901, nr 2, k w ie c ie ń 1907, nr 30— 32, 1908, nr 34, listo p a d 1915, m aj 1916, c zerw iec 1917, gru d zień 1918, sty c z e ń 1919, n r 44 ju b ileu szo w y , 1919— 1933, 1936— 1938; „D zien n ik R o b o tn iczy ”, 1920— 1921; „R o b o tn ik ”, 1900, nr 32— 35, nr 36— 38; J. P i ł s u d s k i , W a l k a r e w o l u c y j n a w za borze r o s y j s k i m . B i b u ł a , K r a k ó w 1903, s. 124; M a t e r i a ł y do h i s t o r i i P P S , W ar szaw a 1911, t. 2, s. 202, 231, 233; Z d z i e j ó w p ra s y soc ja li s ty c zn ej w Polsce, W ar sza w a 1919; L. W a s i l e w s k i , T a j n a p ras a r e w o l u c y j n a w z a bo rz e r o s y j s k i m w dob ie p o p o w s t a n i o w e j , K r a k ó w 1924; t e n ż e , TJ k o l e b k i „ Ł o d z i a n i n a ” , „Ło d zia n in ”, 1925, nr 45; A. R ż e w s к i, W w a l c e z c a r a t e m , Łódź 1930; t e n ż e ,
D zi a ł a l n o ś ć k o n s p i r a c y j n a J. P i ł s u d s k i e g o w Ł o d z i, „G łos O b y w a te lsk i” (Łódź), 1933, nr 13; K o n s p i r a c y j n a d r u k a r n i a „ R o b o t n i k a ” , „Ł od zian in ”, 1938, nr 355;
182 W I E S Ł A W A K A S Z U B I N A
2 . K o r m a n o w a , M a t e r i a ł y do b i b l i o g r a f i i d r u k ó w socja listy cz nyc h, W ar szaw a 1935, 1949; E. A j n e n k i e l , D z i e j e k o n f i s k a t „ Ł o d z i a n i n a ” , „Ł od zian in ”, 1931, nr 41; t e n ż e , A l e k s a n d e r N a p i ó r k o w s k i , „ N iep o d leg ło ść”, t. 2: 1935, s. 397; t e n ż e , Z l a t m ę k i , k r w i i w a l k i , Łódź 1929; t e n ż e , Ł ó d z k a n ie l e g a l n a p ra s a soc jalistyczna, „D zien n ik Ł ó d zk i”, 1961, nr 43; N o w e szczegóły w s y p y t a j n e j d r u k a r n i , „G łos P o ra n n y ” (Łódź), 1939, nr 78; W. S t a w i ń s k i , M o j e j u b i l e u szowe r e f l e k s j e , „K urier P o p u la r n y ”, 1946, nr 296; A. P u r t a 1, D r u k a r n i a k o n s p i r a c y j n a w Ł o d z i w okr es ie okupa,cji n i e m i e c k i e j 1916—1918, „ N iep o d leg ło ść”, t. Ю, s. 44 i nast.; Ł ó d z k a d r u k a r n i a P P S w l a t a c h 1905—1907, „ N iep o d le g ło ś ć ”, t. 4, s. 293.
D Z IE N N IK I URZĘDOW E
„ D zien n ik U r z ę d o w y K o m isa ria tu L u d o w eg o n a m. Ł ódź” (1919, nr 1—2); poz. 107, 429, 110, 430.
Historia „Dziennika Urzędowego”, założonego z inicjatywy Komisarza Ludowego m. Łodzi, Aleksego Rżewskiego, nie skończyła się na dwóch wydanych przez niego numerach. „Dziennik Urzędowy” rozszerzył swój zasięg na okręg łódzki i pod różnymi tytułam i wychodził przez cały okres międzywojenny, a także został wznowiony po wojnie. Odpowiednio do zmian, jakie zachodziły w życiu państwowym i w życiu miasta, zmieniał wydawców i nazwę. Lata 1919 i 1920 — okres organizowania się władzy państwowej, najwięcej za sobą pociągnęły zmian. 4 m arca 1919 „Dzien n ik” został przejęty przez Komisariat Ludowy n a Pow iat Łódzki i od n u m eru 3 (z 7 m arca 1919) ukazyw ał się pod zmienionym tytułem ; „Łódzki Dziennik Urzędowy” . W październiku tegoż roku stał się organem Sta rostw a na Powiat Łódzki, w lipcu 1920 w ydaw any był przez Sejm ik na Powiat Łódzki, wreszcie w sierpniu 1920 r. województwo przejęło w y dawnictwo i w związku z tym przez szereg lat wychodził pt. „Dziennik Urzędowy Województwa Łódzkiego”.
Dalsze zmiany nastąpiły dopiero w latach 1927— 1928. Urząd Woje wódzki przeniósł się do własnego budynku przy ul. Ogrodowej 17, wraz z urzędem przeniosły się redakcja i adm inistracja „Dziennika” . P rzepro wadzka i zamieszanie organizacyjne w płynęły na czasopismo. Kilka n u merów (1928, n r 5— 12) ukazało się pod nowym tytułem — „Dziennik Wojewódzki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi”. W sierpniu 1928 ty tu ł zmieniono na „Łódzki Dziennik Wojewódzki” . Nastał okres stabilizacji i pod tą nazwą dziennik wychodził do wojny.
„Łódzki Dziennik Wojewódzki” wznowiony został w 1945 r. przez Urząd Wojewódzki, następnie w raz z urzędem zmienił nazwę na „Dzien nik Urzędowy Wojewódzkiej Rady Narodowej” .
„ D zien n ik Z arządu m. Ł od zi” ; poz. 111. Z ałożon y 1919 (nr 1, 19 p a źd ziern i ka). Od 1934 nr 2, o n ieco zm ien io n y m ty tu le: „D zien n ik Z arządu M iejsk iego w Ł od zi” . U k a z y w a ł się do r. 1939. W zn o w io n y w 1945 r.
N O T A T K I O P R A S I E Ł Ó D Z K I E J 183
Część artykułow a „Dziennika” obejmowała prace oryginalne i tłum a czone z dziedziny publicystyki komunalnej, liczne rozpraw y history cz- no-statystyczne z zakresu gospodarki samorządowej. Wśród autorów spo tykam y następujące nazwiska: Eugeniusz Ajnenkiel, J a n Augustyniak, Maksymilian Cederbaum, Edw ard Grabowski, Tadeusz Hilarowicz, Józef Kloczkowski, Zygm unt Lewartowicz, dr Margolis, M arian Minich, dr Aleksander Mogilnicki, Stanisław Rachalewski, Edw ard Rosset, Alek sy Rżewski, Przecław Smolik, d r Gustaw Taubenschlag, J a n Warężak.
„Dziennik Z arządu” zawiera wiele m ateriałów do dziejów Łodzi rów nież w protokołach z posiedzeń Rady Miejskiej, ważniejszych uchwałach m agistratu i kronice miejskiej. „Dziennik Zarządu” był również założony przez Aleksego Rżewskiego, pierwszego prezydenta m. Łodzi. Zarząd Miejski przyw iązywał dużą wagę do spraw prasowych. W październiku 1919 r. zorganizowano specjalny Oddział Prasow y o zadaniach informa- cyjno-wydawniczych. Prócz innych publikacji („Biuletyn Oddziału P r a sowego”) referen t prasow y kierował w ydaw nictw em „Dziennika”. Kolej nym i redaktoram i „Dziennika Z arządu” byli: M arian Nusbaum Ołta- szewski, Bolesław Dudziński (ok. 10 la t do r. 1932), M arian Tarłowski, Ja n Barczewski, Jaworski, Eugeniusz Ajnenkiel, Stanisław Rachalewski, Roman Furmański.
Koszt druku num eru „Dziennika” wynosił 130 zł. W śród 400 p ren u m eratorów było 70 zamiejscowych, przeważnie m agistraty innych więk szych miast i miasteczek. Część nakładu przeznaczano na użytek wydzia łów i instytucji miejskich, część rozprzedawano w pojedynczych num e rach. Pew ną ilość egzemplarzy kierowano jako rezerw ę do Archiwum Magistratu. „Dziennik” rozsyłany był także do redakcji innych w ydaw nictw jako egzemplarz wymienny. Później ze względów oszczędnościo wych znacznie zmniejszono nakład pisma, głównie kosztem ilości egzem plarzy rezerwowych.
Oprać, n a podst.: „D zien n ik U r z ę d o w y K o m isa ria tu L u d o w e g o ” , 1919, nr 1, 2; „Łódzki D zien n ik U r z ę d o w y ”, 1919— 1920; „D zien n ik U rzęd o w y W o jew ó d ztw a Ł ó d zk ieg o ”, 1920—1928; „Ł ódzki D zien n ik W o jew ó d zk i”, 1928— 1945; „D zien n ik Zarządu m. Ł o d zi”, 1919— 1939; S p r a w o z d a n i e z d z ia ła ln oś c i Z a r z ą d u M i e j s k i e
go, 1925, s. 49— 50; I n f o r m a t o r m . Ł o d z i , 1920, s. 494; W sł użbie ide i. K s i ę g a z b io r o w a k u uc zc ze n iu 3 5 -l e c i a p r a c y Al e k s e g o R ż e w s k ie g o , Łódź 1938, s. 99, 165.
C Z A SO P ISM A H U M O R Y STY CZ N E
Stosunkowo liczną grupę wśród czasopism łódzkich stanowią w ydaw nictwa poświęcone humorystyce. H umor i satyra najwcześniej pojawia ją się w noworocznikach, kalendarzach, jednodniówkach. Z gazet „Go niec Łódzki” najwięcej miejsca poświęcał humorystyce. Tu też wyszła
184 WIESŁAWA KAS ZUBIN A
inicjatyw a powstania pierwszego łódzkiego czasopisma humorystycznego. „Goniec” przy różnych okazjach w ydawał num ery specjalne, bogato ilu strowane, zawierające m. in. część humorystyczną. Numer w ydany w związku z bazarem (1901, n r 282) urządzonym na rzecz chrześcijańskie go Towarzystwa Dobroczynności zawierał szczególnie obfity m ateriał hu- morystyczno-satyryczny, wydzielony pod własnym tytułem „Śmieszek” (ss. 5). Powodzenie „Śmieszka” skłoniło redakcję do wprowadzenia stałej, obszernej rubryki przeznaczonej na humor pt. „Goniec hum orystyczny”, która b yła redagowana przez Krogulca (Antoniego Orłowskiego), przy współpracy H enryka Frenkla i Józefa Gliksona. „Goniec hum orystycz n y ” zawierał również akcenty polityczno-społeczne, co stało się nawet pretekstem dla władz carskich do zamknięcia gazety. Dobrany zespół Współpracowników, powodzenie „Śmieszka” i „Gońca humorystycznego” zrodziły nową inicjatywę — powstanie samodzielnego tygodnika ilustro wanego humorystyczno-satyrycznego pt. „H arap Łódzki”, poz. 0237. W zbiorach publicznych nie zachował się żaden n um er tygodnika. Infor macje o czasopiśmie posiadamy z przekazów pośrednich. Według „Gońca
Łódzkiego” 1 num er „H arapu Łódzkiego” miał ukazać się 6 stycznia 1906 r. pod redakcją Józefa Gliksona, współpracownika „Gońca hum ory stycznego” (pseudonim Grz. Boj.).
„Goniec Łódzki” został w m arcu 1906 r. zamknięty. Ostatni w ydaw ca gazety, Stanisław Książek, kontynuow ał wydawnictwo od 1 kw ietnia 1906 r. pod nowym tytułem „K urier Łódzki”, z nowym zespołem współ pracowników. Nie w ydaje się więc, b y „H arap Łódzki” b ył pismem dłu gotrwałym. Prawdopodobnie miał charakter efem erydy i z tego względu mógł się nie zachować.
W kilkanaście lat później do projektu w ydawania tygodnika hum ory styczno-satyrycznego, również pod zbliżonym ty tu łem „H arap” (poz. 236), w grudniu 1918 r. powrócił Stanisław Książek i zespół „K uriera Łódzkiego”. Tygodnik ukazał się pod oficjalną redakcją Ireny Książek.
Pierw szym zachowanym czasopismem z tej grupy periodyków łódz kich je s t „Śmiech. Tygodnik H um orystyczno-Satyryczny”, poz. 698. Nu m er 1 tygodnika ukazał się 26 października 1912 roku. Wojna przerw ała istnienie tego wesołego i cieszącego się sym patią łodzian tygodnika (sier pień 1914). Czasopismo wydawane było kolejno przez Alfonsa Dziaczkow- skiego, Jan a Piotrowskiego, Jan a Gródka pod redakcją E. Lubczyńskie go, Bolesława Pierszlewskiego, K onrada Kona, H enryka Frenkla (pseud. L ari Fari). Dział ilustracyjny „Śmiechu” reprezentow any był przez Wa cława Przybylskiego, H enryka Szczyglińskiego, A rtu ra Szyka, Stani sława Dobrzyńskiego, A. Wiśniewskiego, Skoberę.
Redakcja „Śmiechu” przyczyniła się do powstania pierwszego w Łodzi teatrzyku satyryczno-humorystycznego Bi Ba Bo. Zgrupowani wokół re
N O T A T K I O P R A S I E Ł Ó D Z K I E J 185
dakcji „Śmiechu” malarze, literaci, humoryści, przy współudziale a rty stów scenicznych i estradowych, zorganizowali wieczór literacko-arty- styczny w salach hotelu Savoy. 24 stycznia 1914 r. odbyła się R eduta „ Ś m i e c h u ” . Zilustrow any został na scenie n r 3 „Śm iechu”. Powodzenie żywego tygodnika skłoniło realizatorów do kontynuowania tego ty p u w i dowisk. Reduta „Ś m ie c h u ” zapoczątkowała szereg wieczorów scenki hu- morystyczno-kabaretowej w salach Sayoyu pod nazwą Bi Ba Bo.
Z chwilą przejęcia na własność przez redaktora „Nowej Gazety Łódz k iej”, aptekarza Jan a Gródka, tygodnika „Śmiech” wszelkie poczynania tego tygodnika i teatrzyku Bi Ba Bo były omawiane na łamach tej ga zety. Po wojnie niektórzy współpracownicy „Śmiechu” podjęli próbę wznowienia tradycji humorystycznego czasopisma n a łamach „Wolnej Myśli” . Czasopismo to jednak nie potrafiło utrzym ać się na poziomie „Śmiechu”.
„W olna M yśl. W o ln e Ż a rty ” (1919— 1939); poz. 801, 802.
Czasopismo to miało opinię jednego z najbardziej pornograficznych pism w Polsce. A zaczęło się od skromnego „Kącika satyryczno-hum ory- stycznego” na ostatniej stronie „Wolnej Myśli” . 20 września 1919 r. uka zało się w Łodzi wydawnictwo Edm unda Kokorzyckiego o charakterze po- lityczno-społeczno-literackim, pt. „Wolna Myśl” . Dwutygodnik, redago w any przez E. Kokorzyckiego, miał być „najtańszym pismem poświęconym unarodowieniu przemysłu, handlu, finansów, samorządowi miejskiemu, kooperacji, rozwojowi spółdzielczości, piśmiennictwu, tępieniu wyzysku, piętnowaniu nadużyć i korupcji” . Czasopismo, początkowo zasilane głów nie artykułam i, wzmiankami, satyram i samego wydawcy i redaktora, zgodnie z program em nastawiło się na piętnowanie nadużyć. Wiele a ta ków kierowało pod adresem cechów łódzkich, prasy, a zwłaszcza magi stratu łódzkiego. Z felietonu zamieszczonego w „Wolnej Myśli” dowia dujem y się, że ta działalność dwutygodnika spowodowała konfiskatę, co pociągnęło za sobą trudności finansowe i zmusiło wydawcę do przerw a nia wydawnictwa.
Po wznowieniu (w kw ietniu 1921, n r 4 (17)) punkt ciężkości w czaso piśmie przeniósł się. z „wolnej m yśli” na „wolne ż arty ”, co znalazło swój wyraz zarówno w szacie zewnętrznej, zmianie tytułu, układzie graficz nym, a także treści czasopisma. Dwutygodnik „Wolna Myśl” przekształ cił się w tygodnik polityczno-satyryczno-ilustrowany, później artystycz no-literacki i satyryczno-hum orystyczny pt. „Wolna Myśl. Wolne Ż arty ” . Przeobrażenie ty tu łu czasopisma wzięło początek z „Kącika satyryczno- -humorystycznego” na ostatniej stronie „Wolnej Myśli” (1919, n r 3). W numerze 5 pojawił się już na tejże stronie nagłówek: „Wolne Żarty Wolnej Myśli”. W r. 1921 (nr 1/2) „K ącik” w ysuw a się na czoło czasopisma
186 W I E S Ł A W A K A S Z U B I N A
w formie dodatku uwidocznionego w tytule: „Wolna Myśl z Dodatkiem Satyryczno-Hum orystycznym Wolne Ż arty”. W numerze 4 tegoż roku już jako część ty tu łu „Wolna Myśl i Wolne Ż arty ”, zaś od num eru 8 „Wolna Myśl. Wolne Ż arty ”. Pod tym tytułem czasopismo utrzym ywało się przez lat blisko 20.
Wydawnictwo zmieniwszy tytuł, zmieniło szatę zewnętrzną, przy czym „Wolne Ż a rty ” tak graficznie zostały wyróżnione, że riie ulegało wątpliwości, że w yparły „Wolną Myśl”. W ślad za tym i zewnętrznymi przeobrażeniami zmieniała się i treść czasopisma. Początkowo „Kącik hu- m orystyczno-satyryczny” zawierał k ary k atu ry z żartobliwym tekstem, później k ary k a tu ry stały się coraz liczniejsze, pojawiła się satyra poli
tyczna, lokalna, humor, wesołe monologi, anegdoty Figlika, Koko (E. Ko- korzyckiego).
Łódź pozbawiona przez lat wiele czasopisma humorystycznego przyję ła nowe w ydawnictwa .życzliwie i nakład tygodnika dochodził do 30 ty sięcy egz.
Przesunięcie p unktu ciężkości z „Wolnej Myśli” na „Wolne Ż a rty ” okazało się dla wydawcy korzystne i pozwoliło wydobyć się z opresji fi nansowych. Wydawnictwo, rozrastało się. W 1923 r. zaczęło wychodzić z nadrukiem Łódź—Warszawa, co świadczyło o zamiarach wydawcy na dania w ydaw nictw u charakteru i zasięgu ogólnopolskiego. Powodzenie „Wolnych Żartów ” skłoniło również E. Kokorzyckiego do nowego przed sięwzięcia. W 1924 r. zaczął wydawać drugie czasopismo tego ty p u pt. „Nowy Dekameron”. Sam ty tu ł nowego tygodnika wskazywał, w jakim kierunku szedł- wydawca.
„Wolna Myśl. Wolne Ż arty ” coraz rzadziej zamieszczały satyry poli tyczno-społeczne. W czasopiśmie zaczął przeważać element sensacji ero tycznej, zwłaszcza gdy po śmierci E. Kokorzyckiego (w 1926 r.) przejęła wydawnictwo Helena Kokorzycka.
H. Kokorzycka stw orzyła koncern tego typu wydawnictw hum ory
stycznych, jak „Adam i Ewa”, „Wesoły Bocian”, „Hi Hi Hi” i inne, dla których „Wolna Myśl. Wolne Ż a rty ” były pierwowzorem. H. Kokorzycka prowadziła „Wolną Myśl.. Wolne Ż arty ” przy pomocy ciągle zm ieniają cych się redaktorów odpowiedzialnych. Wśród współpracowników widzi m y K. Brzeskiego, H. Płochockiego i J. Wrzosa (pseud. Tadeusz Żerom ski), rysowników — Siedlanowskiego, Lipińskiego i Frasiaka. Czasopismo stawało się z roku na rok coraz bardziej pornograficzne, co doprowadzało do konfiskat „Wolnej Myśli. Wolnych Żartów ” tym razem za niemoral- ność i ostatecznego zamknięcia czasopisma w kw ietniu 1939 r.
C harakterystyczne są liczby nakładu czasopisma. Nakład „Wolnych Ż artów ” dochodził początkowo do 30 tys., w latach 1923/1924 ■— 25 tys., w latach 1927/1929 — 15 tys., w latach 1936/1937 ok. 10 tys. Dane te,
N O T A T K I O P R A S I E Ł Ó D Z K I E J 187
wzięte z katalogów prasowych biur ogłoszeniowych, nie są źródłem do kładnym i pewnym, niemniej pozwalają na pewną przybliżoną, ogólną orientację. Uderza pewna zbieżność liczb; równolegle z obniżeniem się poziomu czasopisma m aleje jego nakład. Przyczyn tego zjawiska nie n a leży szukać jedynie w upodobaniach czytelniczych; przyczyny by ły zło żone. Pow staw ały nowe w ydaw nictw a koncernu H. Kokorzyckiej, które przyciągały czytelników, a których nakłady dochodziły do 10 tysięcy egzemplarzy; pewną konkurencją były też w ydaw nictw a sensacyjne „Re publiki” („Karuzela”, „Wędrowiec”, „Tarzan”, „Buffalo Bill” i inne). W płynęły też na obniżenie nakładu lata kryzysu i inne okoliczności. Nie mniej fakt ta k długiej egzystencji czasopisma ma swoją wymowę.
Oprać, n a podst.: „G oniec Ł ó d zk i”, 1905, nr 317a, 319a; I n f o r m a t o r m. Ł o d z i,
1919, s. 252; „Lodzer In fo rm a tio n s und H au s K a le n d e r ”, 1920; „K alen d arz K o ś ciu s z k o w s k i”, 1920, s. 7; „ Ś m iech ”, 1912— 1914; „R ozw ój”, 1912, nr 241; „ N ow a G azeta Ł ód zk a”, 1914· Ks i ę g a p a m i ą t k o w a S y n d y k a t u D z i e n n i k a r z y Ł ód z k i c h ,
Łódź 1939, s. 24—25; „W olna M y śl”, nr 1— 4, 1920, nr 5— 12, 1921, nr 1/2 (14/15) — 3 (16); „W olna M yśl. W o ln e Ż a rty ”, 1923— 1939; „Ł odzianin”, 1922, nr 36; P i e t r a s z e k , Spis g az e t i czasopism, 1927; P i e r w s z y p o ls k i spis gazet, „P olska A g en cja R e k la m y 1922/1923”, UW D, 1939, nr 12.
ŁÓ D ZK I „G IEW O N T”
„G iew on t. Ilu str o w a n e C zasopism o P o św ię c o n e Sztu ce, L iteratu rze, S p r a w o m R o zw o ju U zd ro w isk , M on ografii M iast” . K w a rta ln ik ; poz. 181.
Czasopismo ukazywało się w rzeczywistości nieregularnie w latach 1924— 1931 i było w pewnym sensie kontynuacją „Tygodnika Łódzkiego” .
Adam Kowalczewski-Siedlecki przy współpracy redaktora Lucjana
Dąbrowskiego, Mieczysława Nostiz-Jackowskiego, prowadzącego dział
ekonomiczno-społeczny, A leksandra Bolesława Cypsa, kierującego dzia łem literackim, i felietonisty A ndrzeja N ullusa (nazw. Eliasz From) w y dawał od marca 1922 r. do marca 1924 r. czasopismo społeczno-literackie, ilustrowane, pt. „Tygodnik Łódzki”. Brak czytelników, trudności zwią
zane z w ydaw aniem ilustrowanego czasopisma w Łodzi skłoniły A. Sie dleckiego do podjęcia nowej inicjatyw y prasowej poza Łodzią. W ostat nim num erze „Tygodnika Łódzkiego” (1924, n r 9/10) wydawca zawiado m ił czytelników, że postanowił rozszerzyć ram y „Tygodnika” i poszcze gólne zeszyty kolejno poświęcić różnym miejscowościom. P renum erato rzy „Tygodnika Łódzkiego” otrzym ali bezpłatnie wiosenny zeszyt nowego czasopisma pod nazwą „Giewont” z podtytułem „Ilustrow any K w artal nik Zakopiański. Poświęcony Sztuce, L iteraturze i Sprawom Rozwoju Za kopanego”.
Pismo drukowane było u Niemczyca w Krakowie, w formacie 4°, w objętości 120 stron. Redakcja i adm inistracja mieściły się w hotelu
188 W I E S Ł A W A K A S Z U B I N A
„Sport” w Zakopanem. Trójbarwna· okładka z reprodukcją obrazu prof. Stanisław a Gałka C z a rn y Staw, artystyczne fotografie z Zakopanego i T atr w wykonaniu H enryka Szabenbecka, bogata treść literacka posta wiły „Giewont” w rzędzie poważniejszych wydawnictw artystyczno-li terackich w Polsce. Siedlecki pozyskał dla „Giewontu” pierwszorzędne pióra. Wśród autorów byli: Jan Kasprowicz, Stanisław Przybyszewski, Magdalena Samozwaniec, Ludw ik Solski, taternicy: Tadeusz Zwoliński i Mariusz Zaruski, z łodzian Bolesław Cyps, Andrzej Nullus. Samo Zako pane nie było w stanie dostarczyć m ateriału i utrzym ać na szerszą miarę zakrojonego wydawnictwa. Nie chcąc przerywać rozpoczętej pracy i zmieniać zasadniczego celu służenia „sprawie rozwoju i rozkwitu Zako panego”, wydawca postanowił opracowywać monografie różnych miast, które każdorazowo zaw ierałyby część poświęconą Zakopanemu.
Zeszyt drugi z uwagi na bliskość Krakowa treściowo związany był z ty m miastem i wyszedł pt. „Giewont. Kraków—Zakopane”.
W teczce redakcyjnej „Tygodnika Łódzkiego” pozostało sporo m ate riału do opracowania zeszytu „Giewont. Zakopane—Łódź”. Trzeci, ko lejny num er został zatem poświęcony Łodzi. M ateriał okazał się jednak niewystarczający. Praca nad uzupełnieniem braków, zbieraniem notatek, pamiątek, ilustracji przeciągała się i zeszyt ukazał się dopiero w 1928 r. (datowany styczeń—marzec). Suplem ent monografii Łodzi obejm ujący m ateriały, które napłynęły do redakcji po zakończeniu druku, został w y dany dopiero w 1930 r.
Zeszyt łódzki tem atyką obejmował całokształt życia Łodzi. Autorami artykułów historycznych i publicystycznych byli m. in.: Z. Lorentz, A. Rżewski, C. Gumkowski, M. Barciński, B. Cyps, S. Kempner, M. Ołta- śzewski, L. Kirken. Łódzki „Giewont” był bogato ilustrowany. Klisze do fotografii Urbanowicza, Szenfelda, Tyraspolskiego, Meiera, obrazujących życie Łodzi, wykonane zostały w najstarszych łódzkich zakładach foto- chemigraficznych Romana Borkenhagena. Szatę zew nętrzną czasopisma, graw iury okładki, rysunki winiet projektowali J. Szczepański i Z. Wilski. Obszerny, 240-stronicowy zeszyt na kredow ym papierze został w ydany bardzo starannie i kosztownie (35 zł), co utrudniało szersze jego rozpo wszechnienie.
Ilustrow any „Prospekt — B iuletyn” poprzedzał zazwyczaj każdy n u m er „Giewontu”. Jak w ynika z zachowanego „Prospektu”, num er 4 miał
ukazać się w 1931 r. w jęz. rosyjskim i francuskim i objąć Zakopane, Warszawę, Paryż. Treścią num eru 4 miały być dzieje emigracji polskiej z lat 1831, 1863, „życie Polonii, placówek narodowych, społecznych, dy plomatycznych, literatu ra i sztuka polska nad Sekw aną”. Dalsze zeszyty m iały obejmować Lwów, Poznań, Wilno. W teczce redakcyjnej wydawca gromadził już m ateriały do zamierzonego num eru pt. „Giewont. A m ery
N O T A T K I O P R A S I E Ł Ó D Z K I E J 189
k a ”, poświęconego życiu Polaków w Ameryce. Wielkie plany i zamierze nia nie zostały zrealizowane. Utrzym anie tak kosztownego wydawnictwa
było ponad możliwości jednostki. Historia „G iew ontu” jest niewątpliwie ciekawym epizodem w dziejach prasy.
Oprać, na podst.: „T ygod n ik Ł ó d zk i”, 1922— 1924; „ G ie w o n t” (Zakopane), 1924, nr 1; „ G ie w o n t” (Zakopane—Łódź), 1928, nr 3; S u p le m e n t do nr 3, 1931; „P rospekt — B iu le ty n ” do nr 4; „K urier Ł ód zk i”, 5 m arca 1922, nr 64; „ N o w in y ”, Łódź 1924, nr 103.
„M Y ŚL P R A C Y ” CZY „M Y ŚL P O L S K A ”
1 grudnia 1935 r. ukazał się nr 1 czasopisma pt, „Myśl P racy ” . D wu tygodnik Społeczno-Literacki Poświęcony Sprawom K u ltu ry Łódzkiego
Świata P racy (poz. 485), w ydany przez Eugeniusza Jum rycha. W jedy nym wydanym num erze pomieszczono utw ory Mieczysława Jastruna, Antoniego Kasprowicza, Kazimierza Sowińskiego, Grzegorza Timofieje- wa.
W związku z tytułem czasopisma zakradła się do literatu ry pomyłka. Zasłużony badacz i bibliograf piśmiennictwa łódzkiego L. Stolarzewicz, omawiając wydawnictwa literacko-naukowe wychodzące w Łodzi w la tach 1935/1936, m. in. wymienił czasopismo pod nazwą „Myśl Polska” . Nieco poniżej w tej samej notatce ty tu ł został użyty już we właściwym brzmieniu: „Myśl P racy ” . H. Malanowicz w swej bibliografii pt. Ł ó d z k ie czasopisma lite ra c k ie , opierając się na L. Stolarzewiczu, nie zauważyw szy pomyłki, trak tu jąc dwa wymienione ty tu ły jako dwa różne czaso pisma, zarejestrow ał pod oddzielnymi pozycjami „Myśl P racy ” i „Myśl Polską”. Sprostowanie to zamieszczono w intencji, by nie istniejąca w rzeczywistości „Myśl Polska” nie figurowała w bibliografii.
Oprać, na podst.: „M yśl P r a c y ”, 1935, nr 1; U r z ę d o w y W y k a z t D r u k ó w . . . , 1936, nr 4, poz. 942; „ P ra ce P o lo n is ty c z n e ”, 1937, s. 261; L. S t o l a r z e w i c z , 1961, s. 274, poz. 47, 48; „ B u d o w a ”, (Łódź) 1936, nr 2, s. 16.
P R A S A W, JĘ Z Y K U NIEM IECKIM . OD „LODZER Z E IT U N G ” DO „L IT Z M A N N ST Ä D T E R Z E IT U N G ” „Lodzer Z eitu n g ” (1865— 1915); poz. 384.
„Lodzer Zeitung” była najstarszą i przez lat kilkanaście, tj. do chwili powstania „Dziennika Łódzkiego” (1884), jedyną gazetą łódzką. Założy cielem gazety był Jan Petersilge, syn złotnika drezdeńskiego, osiedlone go w Warszawie. Petersilge przybył do Łodzi w 1860 r. i założył zakład litograficzny. W r. 1863 z inicjatyw y rosyjskiego kom endanta w ojenne go Łodzi A leksandra von Broemsena zaczął wydawać pierwszy znany
190 W I E S Ł A W A K A S Z U B I N A
łódzki periodyk, datow any 2 grudnia' (30 listopada) 1863 r. pt. „Łódzkie Ogłoszenia. Lodzer Anzeiger” . Ogłoszeniowe to pisemko ukazywało się 2 razy w tygodniu w jęz. polskim i niemieckim. Z powodu ubogiej treści nie miało czytelników i upadło. W styczniu 1865 r. J. Petersilge przystą pił do wydawania organu prasowego pod nową nazwą „Lodzer Zeitung”, w zwiększonym formacie, o szerszym zakresie i zwiększonej częstotli wości. „Lodzer Zeitung” była pierwszą łódzką gazetą w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Wychodziła w języku niemieckim. Język polski został ograniczony do drobnych ogłoszeń, anonsów handlowych oraz obwie szczeń urzędowych. W tym zakresie współpracował z gazetą nauczyciel Franciszek Rybka. Redakcyjna działalność F. Rybki trw ała krótko.
Język polski w „Lodzer Zeitung” pojawił się na krótko w latach 80-tych. Ukazywały się w odcinku „Lodzer Zeitung” najpierw polskie fe lietony, a następnie samodzielny dodatek pt. „Gazeta Łódzka”, redagowa n y przez W iktora Piątkowskiego, praw nika i dziennikarza osiedlonego od 1888 r. w Łodzi.
„Lodzer Zeitung” w pewnym okresie usiłowała prowadzić politykę hakatystyczną, a naw et posiadała w tym celu sprowadzonego „pruskiego ju n k ra dziennikarskiego”, redaktora „Krzyżaka”, C. W. Wilkensa. W obawie przed u tra tą czytelników wróciła jednak do dawnego charakte ru ogłoszeniowego, mieszczańskiego dziennika.
Wśród prenum eratorów byli prócz Niemców także Polacy i Żydzi. Zwyczaj czytania „starej Lodzer ki” pozostał z czasów, gdy w Łodzi nie było prócz niej innej gazety, a element przemysłowo-handlowy potrze bował wiadomości lokalnych, a zwłaszcza ogłoszeń. Mimo że powstały inne niemieckie dzienniki konkurencyjne, założone przez byłych redak torów „Lodzer Zeitung” („Lodzer Tageblatt” i „Neue Lodzer Zeitung”), oraz polskie gazety („Dziennik Łódzki”, „Rozwój”, „Goniec Łódzki”), które spowodowały u tratę pewnej liczby odbiorców, „Lodzer Zeitung” posiadała jeszcze dostateczną ilość prenum eratorów , by mogła bez żadnej obcej pomocy istnieć, a naw et rozwijać się.
Z małej, dwustronicowej gazety, wychodzącej trzy razy tygodniowo, stała się dziennikiem ukazującym się dwa razy dziennie o coraz szer szym zakresie treściowym. Nie załamał też gazety pożar, który wybuchł 13 czerwca 1888 r. Spłonęła d rukarnia „Lodzer Zeitung” przy ul. P io tr kowskiej 20 w raz z całym nakładem gazety. Do 15 lipca tegoż roku, by nie utracić ciągłości wydawnictwa, „Lodzer Zeitung” tłoczono w łaciń skim alfabecie w drukarni „Dziennika Łódzkiego”. W lipcu w ydaw ni ctwo przeniosło się do własnego budynku przy ul. Konstantynowskiej 28. Z biegiem lat Ja n Petersilge unowocześnił drukarnię i przeniósł ją w r. 1895 do zbudowanego przez siebie kosztem pół miliona rubli nowe go, okazałego gmachu przy ul. Piotrkowskiej 86. W oknach korytarza b u
N O T A T K I O P R A S I E Ł Ó D Z K I E J 191
dynku wstawiono stosowne witraże. F ront zdobiła figura Gutenberga, która przetrw ała do dziś. Oficyna Petersilgego stała się „pałacem łódzkiej p rasy ” . Po śmierci założyciela Jan a Petersilgego (1905 r.) gazeta zaczęła chylić się ku upadkowi. Pewne ożywienie nastąpiło w okresie 50-lecia istnienia wydawnictwa, które obchodzono uroczyście, lecz wypadki wo jenne przerw ały egzystencję gazety.
Redaktorzy gazety zmieniali się .zwłaszcza pod koniec jej istnienia, lecz redaktorem odpowiedzialnym za całość wydawnictwa pozostawał zawsze ktoś z rodziny Petersilgów.
Niektórzy z Petersilgów spolszczyli się, inni zrusyfikowali. O ile d ru ga wychodząca w Łodzi niemiecka gazeta („Neue Lodzer Zeitung”) ulega ła wpływom polskim, o tyle „Lodzer Zeitung” skłaniała się raczej ku wpływom rosyjskim. Za odstępstwo od nacjonalistycznych niemieckich pozycji, a bezpośrednio za podanie niekorzystnych dla Niemiec wiado mości o położeniu na froncie, gdy Niemcy zajęli w 1915 r. miasto, „Lodzer Zeitung” zamknięto, a red. odp. Demetrius Petersilge został uwięziony i zesłany do obozu internow anych w głębi Niemiec.
W lokalu po „Lodzer Zeitung” władze okupacyjne założyły nową ga zetę „Deutsche Lodzer Zeitung” . Po zlikwidowaniu tej ostatniej w 1918 r. usadowiła się tu redakcja niemieckiej hakatystycznej, potem prohitle- rowskiej gazety „Freie P resse”. Podczas okupacji hitlerowskiej w miejsce „Freie P resse” wychodziła „L itzm annstädter Z eitung”, a po wyzwoleniu w 1945 r. drukowano tu pierwszą polską gazetę „Wolna Łódź” .
„ D eu tsch e Lodzer Z e itu n g ” (1915— 1918); ροζ. 85.
„Niemiecka Gazeta Łódzka” była w ydaw ana przez Georga Cleinova, Georga Hoffmana, Carla Cellnicka przy współpracy Hansa Kriesego, Aloi- sa Ballego, Leonharda Schrickela, Hugona Frankego, w miejsce zlikwido
wanej przez niemieckie władze okupacyjne „Lodzer Z eitung”. Nowy
dziennik, popierany przez czynniki wojskowe, miał stać „na straży nie- mieckości” w Łodzi wobec polonizowania się i rusofilstwa pozostałych ga zet niemieckich.
Część urządzeń drukarskich na rzecz nowo powstałej gazety skonfi skowano drugiej istniejącej gazecie niemieckiej „Neue Lodzer Zeitung”. Była to jedna z represji, które stosowano za jej lojalność w stosunku do społeczeństwa polskiego. „Deutsche Lodzer Zeitung” przestała wychodzić z chwilą, gdy wojska niemieckie opuściły Łódź. W jej miejsce Niemcy łódzcy próbowali założyć nową gazetę pt. „Lodzer Volkszeitung” (nr 1, 16 November 1918), ροζ. 382.
Nowo powstała p ryw atna firm a dr Eberhardt u. Co przejęła byłą nie miecką drukarnię państwową (Deutsche Staatsdruckerei in Polen), by