Dygo, Marian
"Über Bürger, Stadt und städtische
Literatur im Spätmittelalter", hrsg. von
Josef Fleckenstein und Karl Stackamnn,
Göttingen 1980 : [recenzja]
Przegląd Historyczny 72/4, 789-790
1981
Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,
gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych
i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie
w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,
powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego
i kulturalnego.
Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki
wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach
dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.
Z A P IS K I
789
wzajemne związki między sztuką ortodoksyjną i łacińską. Szkoda również, że w opisach poszczególnych dziel nie zaznaczono, czy pochodzą one z kościołów unickich czy praw o sławnych.
N a dział trzeci, który najbardziej zainteresuje" historyka składają się obrazy olejne m alo wane na płótnie. Są to poza portretam i monarszymi (F iodora Aleksiejewicza i Stanisława Augusta Poniatowskiego) i jednym uczonego zakonnika (M ichał Qiiien) portrety magnaterii i zam ożnej szlachty Rzeczpospolitej Obojga N arodów . Z wyjątkiem jednego (K atarzyny i M arii Radziwiłł) są to portrety indywidualne. W całości prawie należą one do typu, który umownie lecz niezbyt precyzyjnie określa się m ianem portretu sarmackiego. W więk szości (29 na 42 obrazy, tj. blisko 70"„) pochodzą z nieświeskiej galerii Radziw iłłów ,-« obecnie znajdują się' w Państwowym M uzeum Białoruskiej SSR. Wielu z nich nie znali chyba szerzej polscy historycy sztuki, a są tu dzieła kapitalne napraw dę wysokiej klasy (np. n r nr 117,
121, 143). '
Przeważającą liczbę m alowideł datuje się na XVII— XVIII w., najstarsze zaś to naścienne przedstaw ienia z Polocka X II w.
A utorzy album u deklarują, że do sztuki białoruskiej należą dzieła powstałe na Białorusi! Budzi to poważne wątpliwości. N a d to nie określa się o jakie terytorium tu chodzi. N ie dysku-· tując m eritum sprawy, kryterium topograficzne jest albo nieprecyzyjne albo ahistoryczne. Z album u wynika, że raz stosuje się owo kryterium topograficzne, innym razem wyznaniowe, a jeszcze innym nie w iadom o jakie. O tóż dział malarstwa ściennego obejmuje zabytki z ob szaru obecnie Białorusi zarów no z cerkwi jak i kościołów, ale także z Supraśli. W dziale drugim (poza wyjątkiem trzech przykładów prawosławnego m iniatorstw a) reprodukuje się ikony. Gdyby sto'sowano tu takie sam e kryteria jak w dziale pierwszym (freska) pow inno sie znaleźć miejsce dla religijnego malarstwa rzym skokatolickiego, przynajmniej tablicowego, które całkowicie pom inięto. N iekonsekwentnie stosuje sie też kryteria formalne skoro, obok ' dziel „szkoły białoruskiej" (termin autorów album u) prezentowana jest ikona należąca do szkoły twerskiej. N ajm niej jasne są zasady, na których dobierano dzieła portretow e. Sądzę, że chodziło o osoby związane z obszarami Białorusi, a przede wszystkim o te portrety, które znajdują się na jej terytorium . Tylko tak np. m ożna wytłumaczyć obecność reprodukcji znanego portretu cara Fiodora Aleksiejewicza dzieło szkoły z moskiewskiej Orużiennoj Palaty, czy obraz pędzla Bartłom ieja Strobla. Część portretów pozostaje dla autorów album u anonim ow a zarów no jeśli chodzi o m alarza jak i m odela. Sądzę, że m ożna by je — przynajm niej częściowo (np. nr 121, 122, 123, 160) na podstaw ie literatury polskiej (słabo znanej autorom ) i archiwaliów zidentyfi kować. Odnosi się także wrażenie, że niektóre reprodukcje (np. 122, 129, 136) „obcięły” nieco oryginał, a szkoda bo poziom poligraficzny jest wysoki.
Niestety nie dostroili się d oń opracowujący tekst. Album poprzedza krótki wstęp białoruski, streszczony dalej po rosyjsku, angielsku, francusku, niemiecku i hiszpańsku. Reprodukcje opisano obszerniej po bialorusku i skrótow o w wymienionych językach. Liczba błędów języ kowych, term inologicznych, literowych w tekstach obcych bije niestety wszelkie rekordy. Album zam yka p o rtret Stanisława A ugusta Poniatowskiego jak o króla i wielkiego księcia litewskiego. M im o licznych usterek otrzymaliśm y m ateriał wielkiej wagi.
R. K.
Über Bürger, Stadt und städtische Literatur im Spätm ittelalter, hrsg. von
Josef F l e c k e n s t e i n und K arl S t a c k m a n n , „A bhandlungen der A kadem ie der W issenschaften in G öttingen” , Phil.-H ist. Klasse, D ritte Folge nr. 121, Vandenhoeck und R uprecht, G öttingen 1980, s. 328.
Tom zaw iera niejednokrotnie poszerzone teksty referatów przedstaw ionych w latach '975— 1977 na posiedzeniach „K om m ission zur Erforschung der K u ltu r des Spätm ittelalters” (powołanej w 1974 r.).
790
Z A P IS K IO publikow ane prace m ożem y podzielić na kilka grup. D o pierwszej zaliczymy te, w k tó rych podjęto jeden z ulubionych tem atów niemieckiej mediewistyki : badanie terminologii występującej w średniow iecznych dokum entach norm atyw nych, stosow anej na oznaczenie m iasta i jego m ieszkańców (civitas, villa. oppidum, burgensis, civis itd.)· Edith E n n e n dala ogólny zarys tej problem atyki (s. 9— 26), kilku autorów zamieściło studia szczegółowe. Są to prace: G erhard K o h l e r — „Civis und verw andte Begriffe im Spiegel niederdeutscher Stadtrechtsquellen” (s. 27—41>, H artm ut B o o c k m a n n — „Civis und verw andte BegrifTe in ostdeutschen, insbe sondere preussischen Stadtrechtsquellen” (s. 42— 58), R uth S c h m i d t - W i e g a n d — „Burgensis (Bürger. Z u r G eschichte von W ort und Begriff nach Quellen ostm itteldeutschen R aum s” (s. 106— 126). N ie miejsce tutaj na przedstaw ianie szczegółowych wyników docielćań wszystkich autorów , niekiedy w zajem nie sprzecznych i zawierających sporą dozę form alizm u i prawniczego podejścia. Jedno nie ulega w ątpliwości: autorzy nie opowiedzieliby się za tezą S. K u r a s i a , że d la średniowiecznych notariuszy „nie w ażne byw ało, co się pisze, ale aby napisać cokolwiek, byle dużo” . N b. czytelnika polskiego m ogą szczególnie zainteresow ać wnioski H. B oockm anna badającego dokum enty lokacyjne z Prus. G eneralny jest następujący: w Pru sach XIV w. granica między m iastem i wsią (Land) nie była ostra. „M iasto było - - de finiow ane raczej przez przyległy do niego teren, niż m ury i odrębny styl życia i go spodarow ania wewnątrz tych m urów ” . A nalizą tekstów recesów m ożna chyba podw ażyć wnioski autora.
K ilka prac poświęconych jest różnym aspektom historii społecznej m iasta średniowiecznego. G erhard D i l c h e r w studium „Zum Bürgerbegriff im späteren M ittelalter” (s. 59— 105) zajął się stanowiskiem praw nym mieszkańców F ran k fu rtu n/M w X III— XV w. Dostrzega on ewolucję koncepcji praw a obyw atelstw a miejskiego, od gminy właścicieli parcel d o k on cepcji charakterystycznej dla rozwiniętej gospodarki pieniężnej. A u to r idealizuje jed n ak obraz F ran k fu rtu dow odząc równości wszystkich mieszkańców wobec praw a i „rów ności szans” . C harakter ogólny m a tekst Ericha M a s c h k e — „Soziale G ruppen in der deutschen Stadt des späten M ittelalters” (s. 127— 145), w którym czytamy głównie o rodzinie, cechach i brac twach. Francis R a p p zajął się rozwojem leksyki odnoszącej się do określania różnych grup społecznych m iasta i w skazał na rolę polityki i praw a („Sozialpolitische Entw icklung und volkssprachiger W ortschatz im spätm ittelalterlichen Strassburg” , s. 146— 160). M odnej ostatnio tem atyki dotyczy studium D ietricha D e n e c k e — „Sozialtopographie und sozialräum liche G lie derung der spätm ittelalterlichen S tad t (s. 161— 202). A u to r omówi! (i przedstaw ił graficznie) przestrzenną strukturę ludności miejskiej pod kątem zróżnicow ania m ajątkow ego, jakości m ieszkania, kryterium : właściciele m ieszkań — podnajem ncy, zróżnicow ania zaw odow ego, gęs tości zaludnienia. O sobno om ów iono wpływ na socjotopografię m iasta takich faktorów jak obw arow ania czy fizjografia i ekologia terenu. N a pew no nie jest to pełny zestaw pytań. T rzeba przy tym zaznaczyć, że w ykorzystany m ateriał pochodzi bard zo często z X V III— X IX w., z różnych m iast. U zupełniany fragm entarycznym i danym i średniowiecznymi jest podstaw ą do w nioskow ania retrogresywnego, o stanie w późnym średniowieczu. Sposób w ykorzystania tej me tody nasuw a niekiedy wątpliwości. ,
Wreszcie trzy, odm ienne od poprzednich prace. U rlich M ólk analizuje rolę m iasta w lite raturze francuskiej Х ІІ/Х ІІІ w., jednak nie ja k o toposu czy alegorii, ale jak o , w pewnych sytuacjach, niezbędnego d la akcji elem entu („D ie literarische Entdeckung der S tad t im fran zösischen M ittelalter”, s. 202— 215). T heodor W olpers w studium „Bürgerliches bei C haucer” (s. 2 1 6 —288) ukazał znaczenie twórczości tego poety nie tylko dla poznania życia późnośred niowiecznego m iasta angielskiego, ale też dla poznania m entalności najwyższej grupy angiel skiego mieszczaństwa drugiej połow y X IV w. Interesujący jest też artykuł K arla S tackm anna — „D ie S tad t in der norddeutschen Welt- und L andeschronistik des 13. bis 16. Jh s” (s. 289— 310). A u to r ukazał zm ianę miejsca m iasta w średniowiecznej historiografii: od obiektu m anipulacji panów i książąt do pełnopraw nego w polityce podm iotu, z mieszczaństwem św iadom ym swej roli, znaczenia i historii. Tom kończy w ażny m etodycznie artykuł K u rta R u h — „Versuch einer Begriffsbestimung von »städtischer L iteratur« im deutschen Spätm ittelalter” (s. 310— 328).