• Nie Znaleziono Wyników

"Formirowanije bojarskoj aristokratii w Rossii wo wtoroj połowinie XV - pierow trieti XVI w.", A. A. Zimin, Moskwa 1988 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Formirowanije bojarskoj aristokratii w Rossii wo wtoroj połowinie XV - pierow trieti XVI w.", A. A. Zimin, Moskwa 1988 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

[nutzbare Berechtigungen), a także d o czynszów , rent, dziesięcin itp. ( W ertrechte), rozmaitych

zobow iązań (Forderungsrechte) i wreszcie do kościołów oraz ich uposażenia. Później przedstawił autor szczegółow o podm ioty, które dysponow ały prawami w łasności ( Träger des Eigentumsrechtes), czyli księcia i innych drobniejszych panów terytorialnych (Landesherren), instytucje kościelne, rycerstwo i miasta. W reszcie na zakończenie pierwszego podrozdziału zajął się on kwestią czasu w ystępow ania w źródłach terminu proprietasoraz zagadnieniem uprawnień zw iązanych z posiada­ niem praw własności.

Drugi podrozdział części poświęconej okresow i prawa niem ieckiego traktuje z kolei o innych terminach, którymi posługiw ano się niekiedy dla określenia własności. C hodzi tu o possessio,

dominium, hereditas, patrimonium, allodium, predium oraz fundus. Poniew aż jednak każdy z tych term inów miał wiele znaczeń, m usiał się zająć autor i nimi, w wyniku czego otrzym aliśm y dogłębny przegląd znaczeniow y tych jakże ważnych pojęć dla zrozum ienia średniowiecznych źródeł

Trzecia i zarazem ostatnia część książki Benla to zakończenie, w którym bardzo zwięźle zebrane zostały wyniki oraz wyciągnięte wnioski.

Już z przeglądu treści omawianej pracy łatw o zauważyć, że nie należy ona do tych, które m ożna by om ów ić i zrecenzować. W ym agałoby to bow iem napisania drugiej książki o podobnej objętości. N ie wchodząc więc w szczegóły, z którymi rzecz jasna zawsze m ożna dyskutow ać, pow iem tylko, że otrzym aliśm y pracę znakom itą - jedną z najlepszych jakie kiedykolwiek napisano na temat historii Pom orza Z achodniego. D od ać też trzeba, iż R udolf Benl doskonale panuje nie tylko nad literaturą niemiecką lecz również polską, rosyjską oraz czeską, a jego książka ma duże znaczenie bynajmniej nie tylko dla badacza dziejów Pom orza Zachodniego.

Jan M . Piskorski

A. A. Z i m i n , Formirowanije bojarskoj aristokratii w R ossii wo wtoroj polowinie X V

- pierwoj trieti X V I w., „N auka”, M oskw a 1988, s. 349.

W ydane pośm iertnie dzieło jednego z najwybitniejszych m ediew istów rosyjskich, zmarłego w lutym 1980 r. w wieku zaledw ie 60 lat, pośw ięcone jest — jak wskazuje tytuł — formowaniu się arystokracji bojarskiej, to jest rodów, których przedstawiciele wchodzili w skład D um y Bojar­ skiej — centralnego organu władzy jednoczącego się państwa rosyjskiego, jakim było W ielkie K sięstw o M oskiewskie. Jest to jedna z kilku nieopublikow anych dotąd prac A. A. Z i m i n a pośw ięconych dziejom dawnej Rusi. G runtow na znajom ość archiw aliów, uw zględnienie dorobku przedrewolucyjnej historiografii rosyjskiej, wczesne odejście od schem atów , krytycyzm wobec oficjalnie głoszonych poglądów na przeszłość, sprzyjały skupienie się w ok ół Zim ina kręgu badaczy nie ulegających uproszczeniom i naciskom prezentyzmu w badaniu dziejów Rosji czasów przed reformami Piotra I. Stąd autorytet, adoracja nawet, jaką się cieszył wśród m łodszych zwłaszcza chistoryków , także m iędzynarodow e uznanie, m.in. w Stanach Zjednoczonych, gdzie na 60-lecie w ydano pośw ięconą M u księgę pam iątkow ą, z drugiej strony brak aprobaty dla Jego kandydatury do A kadem ii N au k ZSRR, nie prezentowanie go w stosunkach naukow ych z zagranicą.

Autor wstępu i redaktor omawianej tu książki W. I. B u g a n o w pisze, że Zimin ,jak meteor, kom eta, przeciął niebo nauki, pozostaw iając na nim swój natchniony ślad. W daw nych czasach zdum ieni kronikarze zapisywali w sw oich kronikach takie fakty nazywając je znakam i. W latopi- sach naszej nauki pojawienie się Zimina, jego posłannictw o, jego książki, uczniowie, wszystkie jego sprawy zostały opisane w naszych dniach, o nich pisać będą też potom n i” (s. 3). Rzadko spotykany to w publikacjach naukow ych ton, nieczęste słowa. Z czego wynikają, z jakiej wyrosły gleby?

W. I. Buganow zwraca uwagę na wyjątkową pracow itość i płodność naukow ą A. A. Zimina, autora dziesiątka m onografii, w tym nieopublikow anego m aszynopisu pracy „Prawda Ruska” (ok oło 600 stron maszynopisu). G ros jego dorobku stanow ią jednak dzieje Rosji XV— XVI wieku. W badaniach sw oich Zimin zwracał baczną uwagę na postacie historyczne, ich o so b o w o ­

(3)

ści.działalność. Scenę historyczną zapełnia! jednostkam i, ludźmi, którzy w różnym stopniu i zakresie byli twórcam i konkretnych dziejów. Stąd zainteresowanie genealogią, istotną i dla problem atyki omawianej pracy.

D u m a B ojarska i jej skład przez d ziesięciolecia były p rzed m iotem zain teresow ań bad aw ­ czych Z im in a. Punk tem wyjścia b yło je g o p rzek onanie, że w Rosji sch yłk u X V — X V I w. m im o d o k o n a n eg o zjed n oczenia p o zo sta w a ły żyw e ślad y rozd rob n ien ia d zieln ic o w eg o , p rzezw yciężo­ ne o sta teczn ie d op iero o k o ło p o ło w y XVII stulecia. F ak t ten m iał isto tn e znaczen ie dla u k ształtow an ia się organu p a ń stw ow ego, k tóry po raz drugi od czasu uk azan ia się klasycznej pracy W asyla O . K lu cz e w sk ie g o „Bojarska duma driewniej Rusi” (1882) został poddany naukowej analizie w świetle znacznie w zbogaconego od tego czasu zasobu źródeł i sp osob ów ich interpretacji.

R óżn ice m ięd zy o b u dziełam i są isto tn e. K lu czew sk ij bad ał in sty tu cję D u m y Bojarskiej od jej z a cz ą tk ó w na Rusi K ijow sk iej aż p o w iek X V III zw racając g łó w n ie uw agę na jej organ izację, funkcje i rolę w p ań stw ie. Z im in , z g o d n ie z tytułem , o g r a n icz y ł p rzed m iot w cza sie d o ok resu u k sz ta łto w a n ia się zjed n o c zo n eg o p ań stw a, a u w agę sk u p ił przede w szystk im na sk ła d zie o so b o w y m D u m y , na m otyw acjach , k tóre k iero w a ły sen io ra m i rod ów góry sp o łeczn ej, ab y zn aleźć się w jej sk ła d zie. Z ajął się ta k że p o lity k ą m o n a rch ó w w fo rm o w a n iu D u m y oraz — n a stęp n ie — w d o k o n y w a n iu w niej zm ian p erso n a ln y ch , zm ierzających d o u m ocn ien ia ich a u to k ra ty czn ej (sa m o d ierża w n ej) w ład zy. P an u jący na m o sk iew sk im K rem lu zd ążali d o te g o w sz c z e g ó ln o śc i p op rzez w y g ry w a n ie ryw alizacji i sp rzeczn o ści in te re só w „partii” bojarsk ich.

W składzie D u m y tej doby Zim in w yróżnił dw ie kategorie: bojarów i ok oln iczych . Bojarzy (od tur.: bajar, bolar w ielm oża, pan) stan ow ili górną warstw ę sp ołeczn ą u Bułgarów , skąd zapew ne nazw a ta została przejęta (m oże wraz z rozpow szechnieniem język a cerkiew - no-słow iań sk iego) przez Słowian W schodnich. N azw ę „ ok oln iczy” (od: o k o ło ) autor tłum aczy ja k o „blisk i” (pribliżennyj).

C zołow ą pozycję zajmowali bojarzy, ale i wśród nich, choć słynne m iestniczestw o jeszcze się w tym czasie nie rozwinęło, nie było równości. Pierwsze miejsce w D u m ie zajm ow ali kniaziowie w yw odzący się z panującej w M oskw ie gałęzi R urykowiczów oraz G iedym inow icze. Polskiego historyka zainteresują w szczególności ci ostatni, a było ich wcale niem ało. Rurykowicze tracili z czasem swoje dzielnice obejmując funkcje na dw orze wielkiego księcia — gosudara. Zauw ażm y nawiasem , że nazwa gosudar na oznaczenie panującego w państw ie m oskiew skim , w yw odzili się od litew sko-ruskiego hospodara. N astępny szczebel zajmow ali tak zwani kniaziow ie służebni (slużilyje

kniaiata) podporządkow ani, wraz ze sw oim i w łościam i wielkiemu księciu „wszystkiej Rusi”. Dalej

szli nieutytułow ani bojarzy, przede wszystkim m oskiew scy, później twerscy i riazańscy, a także przybysze zza kordonu.

Instruktywne jest dokonane przez Zim ina um iejscowienie D um y w ogólnej strukturze centralnej m oskiew skiego państwa w postaci w spom nianego wyżej „dworu gosudara”, który obejm ow ał całość centralnej administracji oraz w ojskow e kadry dow ódcze. Zimin podkreślał, że w XV— XVI w. D um a stosun kow o rzadko funkcjonow ała w całym składzie ja k o rada przy wielkim księciu. Przeważającą formą jej aktyw ności były nie obrady plenarne (jak senatu Rzeczypospolitej), ale kom isje w skład których obok kilku w yznaczonych członk ów D u m y w chodzili urzędnicy dworscy. W ślad za zmarłym niedługo przed nim leningradzkim historykiem N. E. N osow ym Zimin pod dał rewizji schemat, według którego władcy zmierzający do zjednoczenia i centralizacji państwa walczyli z oligarchią bojarską opierając się na niższych warstw ach uprzywilejow a­ nych — „dzieciach bojarskich” (późniejszych dworianach). D ow odził on, że pogląd ten nie odpow iadał rzeczywistości historycznej. W istocie bojarowie jeszcze w pierwszej połow ie XVI w. nie byli przeciwnikami silnej władzy wielkoksiążęcej. Ta ostatnia w ykorzystyw ała ich skutecznie w procesach likwidacji dzielnic, w ograniczaniu autonom ii cerkwi. Słowem „dum ni” bojarzy służyli celom wytyczanym przez panujących. M ow a, oczyw iście, o czasach poprzedzających panowanie Iwana IV G roźnego i jego „opryczninę”.

(4)

Pow róćm y do udziału w kształtującej się arystokracji bojarskiej elem entu litewskiego w sensie szerszym, bo nie tylko G iedym inow iczów , ale też prawosław nych kniaziów litewsko-ruskich, którzy w XV— XVI w. nierzadko przechodzili na stronę M oskw y. Zimin przedstawił szczegółow o w yw odzących się z W ielkiego Księstwa Litew skiego członków D um y Bojarskiej, którzy sa­ mi - i ich potom kow ie — zaznaczyli swoją obecność w dziejach państwa rosyjskiego. Tem atyce tej poświęci! podrozdział „G iedym inow icze” (s. 29— 34), następnie osob ny (IV) rozdział książki zatytułowany: „Służebni książęta Rusi Południow o-Z achodniej i D u m a” (s. 122— 153). Pierwszym G iedym inow iczem , który przeszedł w 1408 r. na służbę wielkich książąt m oskiew skich był Patrycy Narym untow icz. Jak stwierdza autor „dla wielkich książąt m oskiew skich przyjazd na Ruś najbliższych krewnych ich litewskich w spółzaw odników był wydarzeniem o dużym znaczeniu praktycznym. Patrycy był przyjęty w M oskw ie z honoram i a syn jego Jurij ożenił się z córką w. księcia W asyla I.” (s. 29). Od synów Patrycego w yw odziły się dwa rody książęce: C how ańskich i Koreckich. Zimin przedstawił ich działalność polityczną i militarną w służbie wielkich książąt m oskiew skich. Przy om aw ianiu każdego rodu podaje też szkicow ą tablicę genealogiczną. Ze­ stawiając historyczne losy „rosyjskich” G iedym inow iczów i rozrodzonych książąt Oboleńskich, którzy już od drugiej połow y XIV w. pozostaw ali w m oskiewskiej służbie, Zim in zwracał uwagę, że w odróżnieniu od O boleńskich G iedym inow icze nie utworzyli odrębnej korporacji rodowej, a w chodzili w skład „dworu gosudara”. Zdaniem autora w ynikało to, być m oże, z tego, że w yw odzili się z litewskiej dynastii panującej. U tw orzenie takiej korporacji m ogło stać się niebezpieczne dla panującej w M oskw ie linii Rurykowiczów. Rów nocześnie z N arym untow iczem przybył do M oskw y kniaź Aleksander Federow icz Zwienigrodzki (z książąt Czernihowskich), który także wszedł w służbę wielkich książąt m oskiewskich.

Następną, drugą falą Giedyminowiczów, którzy w końcu XV — początku XVI w. przybyli do Rosji byli potom kowie Olgierda - książęta Bielscy, Mścislawscy, Trubeccy. O bok nich na służbie moskiewskiej znaleźli się ruscy książęta czemihowscy: Bielscy, Worotyńscy, Odojewscy, Massalscy i Miezieccy. Przejście tych ostatnich kniaziów pod władzę państwa rosyjskiego, wraz z dzielnicami, byto sankcjonowane przez traktaty zawierane między M oskwą a Wielkim Księstwem Litewskim. Niektórzy pograniczni książęta jak Wiazemscy (z Wiążmy), Starodubowscy i inni przechodzili pod rządy wielkich książąt moskiewskich w miarę jak siła atrakcyjna bliskiej M oskwy brała górę nad odległym Wilnem. W 1508 r. do M oskwy zbiegł jeden z największych panów litewskich kniaź Michał Gliński z braćmi.

Przychodzący pod zwierzchność M oskw y kniaziowie bywali suto uposażeni lub gdy przecho­ dzili z dzielnicam i byli zachow yw ani w nich do czasu. O trzym ywali stanow iska na dworze, w dow odzen iu wojskami, rzadziej jak o nam iestnicy na prowincji. A. A. Zimin zwracał uwagę, że w hierarchii dworskiej G iedym inow icze i litewsko-ruscy Rurykowicze stali wyżej niż starom os- kiewscy bojarowie. Niemniej nie uczestniczyli oni długo w decyzjach wagi państwowej. D o Dumy Bojarskiej dostaw ali się — jak podkreśla — nie wszyscy, dopiero w następnych pokoleniach, począw szy od drugiej ćwierci XVI wieku. Odtąd też — zdaniem autora - m ożna dopiero m ówić o ich udziale w rządach państwem rosyjskim. Dodajm y, że M. G liński znalazł się w Dumie, prawda że u schyłku życia, już w pierwszym pokoleniu.

N a zakończenie warto zauważyć, że traktując o dziejach Rosji, w minim alnym tylko stopniu uwzględnił Zimin literaturę obcojęzyczną. Raz zacytow ana jest — raczej okazjonalnie — m o n o ­ grafia am erykańskiego badacza О. Р. В а с к u s a, „M otives o f W est— Russian N ob les in Deserting Lithuania for M oscow 1377- 1514” (Lawrence, K ansas 1957) związana ściśle z tematyką om awianej pracy. Pom inięto H. J a b ł o n o w s k i e g o , „W estrussland zwischen Wilna und M oskau. D ie politische Stellung und die politischen Tendenzen der russischen Bevölkerung des G rossfürstentum s Litauen im 15. Jh.” (Leiden 1955). N ieobecn a jest literatura polska począw szy od fundamentalnej pracy J. W o l f f a o kniaziach litewsko-ruskich od końca XIV w. (1895). A przydałby się też S. M. K u c z y ń s k i , „Ziemie czernihowsko-siewierskie pod rządami Litwy” (W arszawa 1936) i odpow iednie biogram y z „Polskiego Słow nika Biograficznego”. Nierzadki to wypadek, kiedy dogłębna znajom ość źródeł u wybitnych badaczy odsuw a na drugi plan literaturę przedmiotu, zwłaszcza obcą.

(5)

G dy chodzi o dawniejszą literaturę rosyjską to zabrakło studium I. M a l i n o w s k i e g o , „Rada W ielikogo K niażestwa L itow skogo w swiazi s Bojarskoj dumoj driewniej R ossii” (t. I— II, Tom sk 1904— 1912). Tym czasem w ykorzystanie ujęcia porów naw czego m oskiewskiej Dum y Bojarskiej z litewską Radą hospodarską pozw oliłob y plastyczniej zarysow ać to, co było sw oiste dla Rusi M oskiewskiej, od tego, co zbliżało ją d o Litwy historycznej, której 4 /5 ludności co najmniej stanow ili prawosław ni Rusini.

N ie jest to zarzut w stosunku do A. A. Zimina, który skupił się głów nie na ustaleniach dotyczących personaliów członków Dum y i rodów, które w niej reprezentowali. W ażna to była i potrzebna praca. Jest zasługą Zim ina, że ją wykonał. C oś niecoś pozostało jednak i dla następców .

Juliusz Bardach

Józef D ł u g o s z , Jakub Sobieski 1590-1646. P arlam entarzysta, polityk, podróżnik,

pam iętnikarz, „Acta U niversitatis W ratislaviensis” N o 1172, H istoria LXXXIII, W ydaw nictw o Uniw ersytetu W rocławskiego, W rocław 1989, s. 202.

A utor deklaruje się we wstępie i w zakończeniu jako zw olennik badania dziejów magnaterii polskiej m etodą m ikroanalizy — ■ przez opracow yw anie biografii poszczególnych przedstawicieli tej warstwy. O sobiście w olę prace prezentujące m agnaterię jak o grupę społeczną, jak to uczynił autor w espół z W ładysławem C z a p l i ń s k i m w książce o życiu codziennym magnaterii polskiej w XVII w., Teresa Z i e 1 i ń s к a w m onografii o magnaterii czasów saskich, Edward O p a l i ń s k i w studium o elicie wielkopolskiej w czasach Zygm unta III, czy Andrzej P o ś p i e c h i W ojciech T y g i e 1 s к i lub Henryk L i t w i n w artykułach ogłoszonych w „Przglądzie H istorycznym ” (nota

bene żadnej z tych prac nie ma w bibliografii recenzowanej książki, jakb y autor program owo odcinał się od tego rodzaju ujęć). Zgadzam się jednak, że biografie naukow e są dobrym sposobem grom adzenia faktów z życia magnaterii i poznaw ania składu tej warstwy oraz m echanizm ów działania, pod warunkiem wszakże że ich tytułow i bohaterow ie będą przedstawiani jako członk ow ie tej właśnie warstwy, ze szczególnym zwróceniem uwagi na łączące ich społeczne więzi oraz charakterystyczne dla reprezentantów tej grupy cechy osobow e. Trudno a priori sporządzić pełny wykaz tych cech, pow inny to ustalić w łaśnie badania naukow e, ale co d o niektórych kryteriów wyróżniających m agnatów historycy są już zgodni.

Józef D ł u g o s z w biografii Jakuba Sobieskiego zajął się tylko wybranym i aspektami „m agnackości” sw ego bohatera, skoncentrow ał się m ianow icie na jego działalności politycznej i tw órczości pisarskiej.M imo zebrania obszernej dokum entacji źródłowej, także rękopiśmiennej, autor nie m ógł dać wielu now ych informacji o działalności politycznej Jakuba Sobieskiego, gdyż jest już ona dość dobrze znana — zwłaszcza aktyw ność parlamentarna - dzięki licznym m onografiom sejmów polskich w pierwszej połow ie XVII w., na których Sobieski bywał obecny (dw udziestokrotnie posłow ał, czterokrotnie marszałkował). Interesująca jest wszakże podjęta przez autora próba analizy poglądów politycznych Sobieskiego na podstaw ie jego sejmikowych i sejm owych wystąpień. Również dyplom atyczna działalność Sobieskiego — słabiej znana z pow odu niedostatku opracow ań dotyczących rokow ań w Prabutach, Starym Targu i Sztumskiej Wsi — została przedstawiona w sp osób now atorski. M am na myśli nie tylko wprow adzenie nowych źródeł i opisów wydarzeń, ale przede wszystkim zwrócenie uwagi na fakt, iż w obec braku w Rzeczypospolitej zawodow ej służby dyplom atycznej dyplomacja polska w XVII w. (także wcześniej i później) była dom eną dyletantów rekrutujących się najczęściej spośród m agnatów , których w m łodości starano się odp ow ied nio w tym celu w yedukow ać (podróże zagraniczne, nauka języków). O ryginalne są rozważania o pisarstwie Sobieskiego, bo chociaż tytuły jeg o utw orów pamiętnikarskich, kronikarskich i oratorskich były już znane, to jednak żaden badacz nie om ów ił dotąd całokształtu dzieł pióra tego m agnata. N ie był on tak utalentowanym ani tak am bitnym

Cytaty

Powiązane dokumenty

2)uzyskaliśmy wszelkie niezbędne informacje do przygotowania oferty i wykonania zamówienia. 3)akceptujemy istotne postanowienia umowy oraz termin realizacji przedmiotu

- Pan Wójt Gminy- w związku z tym, że obowiązuje podjęta przez Radę uchwała w sprawie przeznaczenia do sprzedaży nieruchomości, zgodnie z treścią

Wykonawca jest zobowiązany do stosowania jedynie takich środków transportu, które nie wpłyną niekorzystnie na jakość wykonywanych robót i właściwości przewożonych

„Budowlani” w Warszawie, 03-571 Warszawa ul. Tadeusza Korzona 111. Zapłata należności nastąpi przelewem na konto Wykonawcy wskazane na wystawionej fakturze, w terminie 14 dni

Student definiuje wszystkie wymagane ogólne zasady prawa unijnego dotyczące stosowania prawa UE przez organy administracji publicznej, ale nie potrafi ocenić.. konsekwencji

P2 Cele i zakres prowadzonej działalności, zasady funkcjonowania, tryb pracy, metody i formy pracy poszczególnych wydziałów czy też wyodrębnionych komórek

„Modernizacja kształcenia zawodowego w Małopolsce II”. W naukowych warsztatach weekendowych może wziąć udział uczeń/uczennica spełniający poniższe kryteria:.. udziałem

Gotowa, zamontowana w budynku łazienka nie różni się wizualnie niczym od łazienki powstającej drogą tradycyjną. MASBUD