• Nie Znaleziono Wyników

155 GRAŻYNA WORONIECKA:

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "155 GRAŻYNA WORONIECKA:"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

R EC E N Z JE , D Y SK U SJE, PO L EM IK I 155

GRAŻYNA W ORONIECKA: Działanie polityczne. Próba socjologii inter- pretatywnej. Warszawa: Oficyna Naukowa 2001, 336 s.

Choć D ziałanie polityczne. Próba socjologii interpretatywnej ukazało się w polskich księgarniach w tym samym roku co Giddensa Nowe zasady metody socjologicznej, wydaje się, że nie sposób przecenić wpływu tych drugich na te­

oretyczną i badaw czą pracę Grażyny W oronieckiej, której efektem finalnym jest recenzowana tutaj książka. I w żadnym wypadku nie może stanowić to w zglę­

dem Autorki zarzutu z powodów, jakie następują.

Po pierwsze, to właśnie dzięki pracy włożonej przez Grażynę W oroniecką w tłum aczenie Nowych zasad metody socjologicznej czytelnik polski może za­

znajomić się z tą w ażną książką, opublikow aną w języku angielskim w 1976 roku. Jeśli zważyć na intelektualne zaangażowanie niezbędne podczas pracy nad przekładem lektury uznanej za istotny wkład do teorii socjologicznej, zro­

zumiała staje się potrzeba wykorzystania myśli teoretycznej, w odtwarzaniu której się uczestniczyło.

Po drugie, i chyba w ażniejsze, Grażyna W oroniecką w D ziałaniu p o litycz­

nym podejm uje wyzwanie intelektualne Giddensa. Oznacza to, że Autorka skazana je s t na nieustanne przeform ułow yw anie instrum entów teoretycznych zaproponow anych przez Giddensa, ja k i ich aplikację w badaniu. To, co - w m oim rozum ieniu - skłania G rażynę W oroniecką do um ieszczenia w sa­

mym tytule swojej książki term inu „próba”, to nauka m . in. Giddensa o tym, że m ija się z celem form ułow anie uniw ersalnych tw ierdzeń rygorystycznej teorii dedukcyjnej. „Próba” w w ydaniu W oronieckiej, by zaadaptow ać słowa A le­

ksandra M anterysa ze wstępu do wydania polskiego Nowych zasad..., „nie oznacza (... ) dowolności, lecz nowego rodzaju rygoryzm właściw y socjologii interpretatywnej, który sprowadza się do określenia konstytutywnych skła dn i­

ków życia społecznego: transhistorycznych potencji oraz możliwych historycz­

nie sposobów ich aktualizacji w p o sta ci zdarzeń zachodzących w św iecie spo­

łec zn y m ” (M anterys 2001: XVI). D ziałanie polityczne G rażyny W oronieckiej jest owocnym rozw inięciem teorii działania społecznego w polu polityki. M o­

del działania politycznego skonstruow any jest w taki sposób, by pogodzić ze sobą elem enty woluntaryzm u i ograniczeń zew nętrznych, aczkolw iek dosko­

nale w idoczny jest ukłon w stronę aktora społecznego, od którego, zdaniem W oronieckiej, zależy ostateczny kształt zdarzeń zachodzących w św iecie spo­

łecznym.

„Zaczynem ” dla podjętej przez Autorkę pracy jest pozornie mało atrakcyjne wydarzenie - jedna z wielu czynności ustawodawczych, a ściślej wynikające z niej zmiany statusów właścicieli lokali. Ustawa o własności lokali z 1994 roku, którą z przyczyn prywatnych zainteresowała się Grażyna Woroniecką,

(2)

1 5 6 R E C E N Z JE , D Y S K U S JE , PO L EM IK I

stała się - w konsekwencji zderzenia postanowień w niej zawartych z codzien­

ną praktyką adm inistracyjną - źródłem analizy socjologicznej. Dwa podstaw o­

we aspekty zmian, jakie wprowadzała ustawa: formalne urównorzędnienie współwłaścicieli lokali (komunalnych i indywidualnych) i konsekwencje tego aktu w postaci obciążenia właścicieli indywidualnych kosztami napraw y w ielo­

letnich zaniedbań remontowo-modemizacyjnych, zawinionych przez uprzedni zarząd komunalny, zostały zignorowane przez personel kom unalny zobligow a­

ny do zwoływania zebrań administracji z właścicielami lokali. Pom inięcia i przem ilczenia w odczytaniu ustawy przez stronę adm inistracyjną m iały jednak na tyle tendencyjnie oczywisty i uświadomiony charakter, że stały się dla A u­

torki impulsem do myślenia o powyższej sytuacji w kategoriach przedstawienia zorganizowanego wokół pewnego rytuału. W łaściciele lokali w przedstawieniu aranżow anym przez adm inistrację rutynow o odgrywali przeznaczone im podrzędne role, nie podważając ram organizacji sensu przedstaw ienia kom unal­

nego. Dotkliwego testu trwałości tych ram dokonała sama W oroniecka, w pro­

wadzając do dialogu pom inięty wcześniej wątek równych praw. Odniosło to skutek w postaci nagłej polaryzacji grupy na dwa wrogie podm ioty posługujące się odm ienną argumentacją. Skutkiem ubocznym była konieczność rekonceptu - alizacji badania - od tego m omentu to nie rytuał organizował interakcję. Osta­

teczny przedm iot interpretacji zdefiniowany został na podstawie wym iaru poli­

tycznego w sytuacji, kiedy obie strony odwołały się do zewnętrznych kanałów kom unikacji (urząd miasta, interwencje w biurze poselskim) i kiedy uczestnicy tego zdarzenia społecznego zaczęli nieodwołalnie definiować wzajem ne relacje w kategoriach politycznych.

Zasadniczym przedm iotem analizy przedstawionej w książce jest działanie polityczne potraktowane w kategoriach praktyki dyskursywnej regulowanej przez dyskursy instytucjonalne. Konstrukcja typu idealnego działania politycz­

nego, w którym najistotniejszą rolę odgrywają praktyki językow e, pozwala A u­

torce uciec, w dobrze rozum ianym tego słowa znaczeniu, od psychologicznej orientacji wielu socjologów. Poszukiwania motywów podm iotów działania po­

litycznego, m ających charakter wyłącznie subiektywny, zastąpione zostają w ni­

niejszej analizie próbą rekonstrukcji schematu przyrostu sensu w kolejnych se­

riach dialogowych między stronami: aktora administracyjnego i indywidualne­

go. To pozytywne ograniczenie obserwacji do aspektów, w których sens sytua­

cji podzielany jest przez działającego i obserwatora w kom unikacji w sposób otwarty, pozwala, jak podkreśla Woroniecka, na odkrywanie złożonych schem a­

tów działań wzajemnych między aktorami. Rozciągnięcie obserwacji w czasie, częste zmiany aktorów ze strony administracyjnej, zaangażowanie w konflikt instytucji zewnętrznych - mediów i sądów - implikowało poszukiw ania takich procedur badawczych, w ramach których możliwa stanie się odsłona zdarzeń nie izolowanych przez pojedyncze podmioty.

(3)

R EC E N Z JE . D Y S K U S JE, P O L EM IK I 157

Rekonstrukcja zdarzeń dotyczy tu konfliktu racjonalności, charakterystycz­

nego dla dyskursów administracyjnych i dyskursów wywiedzionych z wiedzy życia codziennego. Najczęściej obserwowana strukturyzacja interakcji między organizacją a osobą indywidualną przybierająca postać relacji hierarchicznych (nadrzędność - podrzędność) przy jednoczesnej dominacji dyskursu adm inistra­

cyjnego zostaje w obserwowanym przypadku załamana przez ogólną regulację normatywną. Świadomość właścicieli indywidualnych dotycząca form alnopra­

wnych podstaw delegitymizacji komunikacji w relacji asymetrycznej, pionowej skutkuje zakwestionowaniem „oczywistego”, charakteryzującego się „niepro- blem atycznością” odczytania ustawy przez administrację. Odrzucone zostają tym samym „propozycje nie do odrzucenia” skierowane przez administrację do właścicieli. A dotyczyły one formalnej zgody właścicieli na usytuowanie ich w roli klientów (nie partnerów) organizacji gminnej, przy jednoczesnym obcią­

żeniu ich pełnymi kosztami remontów uszkodzeń, do których doszło w czasie administrowania budynkami przez gminę. Rytuał komunikacyjny, opierający się na oczekiwaniu trwałości dominacji dyskursu instytucjonalnego wspólnego dla obu stron interakcji, został załamany przez zupełnie pryw atną u źródeł inter­

wencję pojedynczych właścicieli, w tym Grażyny Woronieckiej. Aktywność niewielu kontestatorów mająca widoczny wpływ na konwersję światopoglądo­

w ą znacznej części uczestników opisywanych zdarzeń, a zdradzająca cechy „in­

terwencji socjologicznej” Touraine’a, stała się początkiem odkrywania przyro­

stu sensu kolejnych zdarzeń według schematu „spirali herm eneutycznej” . W ybór strategii naukowej dokonany przez Autorkę, a zorientowany na feno­

menologię, herm eneutykę i instrumentarium pojęciowe antropologii kulturowej spowodował, że w pierwszej kolejności podm iotom działania przyznano status kompetencji w definiowaniu ich własnego świata. Dopiero na pierwszej w ar­

stwie „tekstu” skonstruowanego na podstawie definicji uczestników zdarzeń, Grażyna W oroniecką - korzysta z istniejących w nim symboli - konstruuje w ar­

stwę „m etatekstu”, który daje znakomite podstawy do form ułowania twierdzeń ogólniejszej natury.

K om pozycja Działania politycznego jest odwrócona w stosunku do etapów, w jakich przebiegała praca badawcza, co powoduje, że lektura pierwszych dwóch rozdziałów przedstawiających wzm iankowany „m etatekst” wym aga po ­ nadprzeciętnej koncentracji. Rozdział pierwszy będący przeglądem sposobów m yślenia teoretycznego o problematyce politycznej jest m . in. próbą odpowiedzi na pytanie o możliwości uprawiania nauki o polityce nie uwikłanej w partyku­

larne racjonalizacje w rozumieniu M annheimowskim. W skazaniu obiecujących alternatyw towarzyszy też enumeracja i opis najistotniejszych atrybutów i sła­

bości istniejących propozycji. I tak, w pracach Ralfa Dahrendorfa znajdujemy schemat wyjaśniania zbudowany na założeniu o „praw om ocności” relacji nadrzędność-podrzędność. Krótkiej prezentacji koncepcji Talcotta Parsonsa to­

(4)

158 R E C E N Z JE , D Y S K U S JE , P O L EM IK I

warzyszy pozytyw na ocena warsztatu m etodologicznego oraz krytyka traktow a­

nia dziedziny polityki w terminach socjologii formalnej, w której gra o władzę definiowana jest w kategoriach funkcjonalności względem system u społeczne­

go. W nikliwe uwagi, dotyczące tradycji teoretycznych związanych z upraw ia­

niem nauki o polityce, formułowane są w odniesieniu do propozycji Seymoura Lipseta, A laine’a Touraine’a, Georga Simmla, przedstawicieli mikrosocjologii strukturalistycznej czy badaczy z nurtu socjologii krytycznej. Przegląd koncep­

cji teoretycznych, odwołujących się do kategorii „działania politycznego”

i „władzy” jako pojęć centralnych do analizy zjawisk politycznych, pozwala Grażynie Woronieckiej na ujawnienie nieciągłości teoretycznej między propo­

zycjami potraktowania działania politycznego jako zjawiska wszechobecnego i konstytutywnego dla organizacji życia politycznego, a takimi jego ujęciami, w których jest ono tylko fragmentem dociekań socjologicznych związanych z ideą mobilizacji, uprawnienia, dystrybucji poparcia. Najistotniejszym elem en­

tem całego wzmiankowanego wyżej przeglądu literatury jest propozycja A utor­

ki na uzupełnienie tej nieciągłości. Ma to się stać m ożliwe na drodze analizy w arunków i znaczeń kulturowych wykorzystywanych przez aktorów do kon­

struowania praktycznych definicji relacji władzy, oraz, na badaniu dyskursu ko­

munikacji, jaki organizuje interakcje między aktorami w strukturalnie różnych rolach społecznych. M yśl tę znajdujemy również we wcześniejszym tekście Grażyny Woronieckiej (1999). Recenzowana tu lektura jest rozwinięciem pro­

pozycji usytuowania działań w języku metanarracji (orientacja fenom enologicz­

na, hermeneutyczna, instrumentarium pojęciowe antropologii kulturowej), bo ­ wiem wybór strategii analitycznej, konstrukcja formalnych modeli działań ska­

zuje nas rzekomo na konieczność oddzielenia tekstu wypowiedzi od „tekstu”

działania, czego Autorka chce uniknąć.

Generalizacje sformułowane w rozdziale drugim na podstawie badań nad wspólnotami mieszkaniowymi są próbą zastosowania wzm iankowanego już in­

strum entarium pojęciowego wypracowanego przez Grażynę W oroniecką w cze­

śniej (1998). Dyskwalifikacja ujęć makro strukturalnych jako nieadekwatnych dla badania prowadzonego na przecięciu poziomów mikro- i m ezostrukturalne- go, m iędzy którymi sytuują się zjawiska obserwowane przez Autorkę, zaow o­

cowała now ą w literaturze przedm iotu charakterystyką działania politycznego.

Po pierwsze, interakcje w ram ach działania politycznego przebiegają w płyn­

nych warunkach strukturalnych. Reprodukcja bądź kontestowanie istniejącego najczęściej między uczestnikami działania politycznego układu wertykalnego (nadrzędność-podrzędność) zależy od komunikacji w strukturach o kształcie horyzontalnym. Innymi słowy, zgoda na dom inację jednych uczestników dzia­

łania politycznego jest potwierdzana w nieustającym dyskursie między w szyst­

kimi pozostałymi aktorami mającymi pozostać w pozycji podporządkowanej.

Po drugie, działanie polityczne sformułowane jest przez Grażynę W oroniecką

(5)

R EC E N Z JE , D Y S K U S JE , P O L EM IK I 159

jako praktyka dyskursywna regulowana przez dyskursy instytucjonalne. R egu­

lacja ta ma miejsce ju ż w momencie inicjacji interakcji między zorganizow any­

mi aktorami indywidualnymi a aktorem instytucjonalnym i polega na w ertykal­

nym zorganizowaniu dyskursu na korzyść aktora organizacyjnego (tu - spół­

dzielnia mieszkaniowa). W iedza o takim stanie rzeczy dostępna aktorom indy­

widualnym czerpiącym instrukcje działania ze źródeł wiedzy zdrow orozsądko­

wej, by użyć za W oroniecką terminologii Alfreda Schiitza, może być - i czasa­

mi bywa - redefiniowana przez nich samych na podstawie tych aspektów w ie­

dzy podzielanej, które zostały wyeliminowane przez aktora organizacyjnego z dyskursu. Trzecim wyróżnikiem działania politycznego jest cel działania ro­

zumiany wszakże n ieja k o zbiorowy ceł merytoryczny, a raczej cel indywidual­

ny, na który nakierowuje się aktor, jeśli idzie o strukturę relacji między uczest­

nikami działania oraz strukturę sensu kom unikatów w konkretnej sytuacji inte­

rakcyjnej. I tak cel działania politycznego ogniskuje się w orientacji na pojęcie

„nieproblem atyczności” zastanej sytuacji. Jeśli racjonalności subdyskursów in­

stytucjonalnego i wyprowadzonego z wiedzy zdroworozsądkowej pokrywają się, m amy do czynienia z podtrzym aniem relacji asymetrycznych. Jeżeli zaś strony działania politycznego odmiennie interpretują zastaną sytuację, w związ­

ku z czym dochodzi do konfrontacji różnych instrukcji działania, struktura ist­

niejących wcześniej relacji załamuje się. Jednym słowem celem działania poli­

tycznego jest utrzymanie bądź odwrócenie istniejącej asymetrii istniejącej za­

równo w samej strukturze grupy aktorów, jak i m ożliwościach dysponowania narzędziam i strukturyzacji sensu celu merytorycznego tegoż działania. Teore­

tyczna propozycja Grażyny Woronieckiej będąca interpretacją, m etatekstem nadbudowanym na interpretacjach aktorów uczestniczących w działaniu poli­

tycznym, a przedstawiona powyżej w ogromnym skrócie jest propozycją na w y­

eliminowanie nierzeczywistego dualizmu koncepcji teoretycznych orientują­

cych się wyłącznie na konflikt albo na współdziałanie oraz pozwala o działaniu politycznym mówić w wypadku każdej sytuacji interakcyjnej, która oparta jest na opisywanej wyżej asymetrii relacji między uczestnikami tegoż działania.

Rozdział trzeci to m . in. narracja przedstawiająca w czterech odsłonach se­

kwencję działań obydwu aktorów przez pięć lat, której opisywanie w tym m iej­

scu zabrałoby całą przyjemność lektury Działania politycznego. Potencjalnym czytelnikom należy się bowiem informacja o tym, że książka ta to nie tylko pre­

zentacja warsztatu jakościowego Autorki, ale i fascynująca historia dotycząca

„natury” władzy na szczeblu nie tylko lokalnym. Historia ta jest jednak nagro­

dą dla tych, którzy oddadzą się cierpliwej lekturze rozdziałów j ą poprzedzają­

cych, w których W oroniecka nie stroni od języka „trudnego”. Zauważyć można, że istota opisywanych przez Autorkę problemów wymaga doboru takiego, a nie innego instrumentarium pojęciowego, którego rygorystycznie przestrzegany po ­ rządek jest jednym z atrybutów całej pracy. Niejednoznaczność przedm iotu ba­

(6)

1 60 R E C E N Z JE , D Y S K U S JE , PO L EM IK I

dania pod względem strukturalnym skłania Grażynę W oroniecką do sięgnięcia po rozwiązania postulowane przez Pierre’a Bourdieu, Basila Bernsteina czy A n­

thony’ego Giddensa, a teoretycznie wiążące wym iar m ikro- i makrospołeczny.

Z takimi propozycjam i teoretycznymi związane są interpretatywnc m etody ba­

dań. Na wstępie wspomnianego wyżej opisu ciągu interakcji znajdziem y prze­

konujące uzasadnienie użycia instrumentarium interpretatywnego do badania praktyk kom unikacyjnych i uzupełnienia go obserw acją uczestniczącą. Rozdział trzeci przybliża czytelnikowi sytuację, w której dochodzi do załamania się do­

minacji dyskursu instytucjonalnego, mimo że oczekiwanie trwałości takiego stanu rzeczy towarzyszy obu stronom interakcji na początku opisywanego dzia­

łania politycznego.

Obserwacja uczestnicząca, analiza tekstów oraz tekstualizacja obserw owa­

nych działań wzajemnych to przedstawione w rozdziale czwartym m etody ba­

dań, których zastosowanie pozwoliło Autorce na cykliczną pracę, gdzie po fa­

zie obserwacji, generalizacji i testowania uogólnień możliwe było w prowadza­

nie korekty w dalszej obserwacji tak by nieustająco podążać za racjonalizacja­

mi aktorów. Kom fort wynikający z tego, że w takim systemie pracy możliwe stało się uzgodnienie „definicji” aktywności politycznej w życiu codziennym aktorów z term inologią socjologiczną, m iał jednak również swoje koszta. O b­

serwacja konfrontacji subdyskursów instytucjonalnego i potocznego w pełnym jej wym iarze i uczestnictwo w porządku rozum owań zdroworozsądkowych wraz z wyprowadzaniem uzasadnień podejmowanych przez aktorów indywidu­

alnych działań stały się dla Grażyny Woronieckiej m ożliwe przy zastosowaniu modelu działań poprzez wspólne doświadczenie. W fazie odczytywania znaczeń działań aktorów w bieżących i m inionych sytuacjach Autorka Działania p o li­

tycznego sięgnęła po system wielopoziomowej obserwacji grupy, gdzie role ob­

serwatorów pełnili sami uczestnicy działania politycznego. Jako że rolę tę peł­

nili do trzeciego roku obserwacji nieświadomie, m ateriał zebrany przez W oro­

niecką ma charakter niestandaryzowany. Podstaw ową form ę zapisu stanowił dziennik obserwacji. Najwięcej jednak dylematów etycznych wiązało się z usta­

leniem stopnia wykorzystania koncepcji „interwencji socjologicznej” A laine’a Tourainc’a. W wypadku opisywanego badania inwazja badacza wobec grupy badanej dotyczyła przede wszystkim źródła całego badania, sytuacji, w której to badacz siłą perswazji dokonuje swoistej konwersji światopoglądowej nie­

których uczestników indywidualnych. Staje się to przyczynkiem do praw dopo­

dobnie innego rozwoju komunikacji między stronami interakcji, niżby miało to miejsce, gdyby Autorki na zebraniu przedstawicieli spółdzielni z mieszkańcami nie było.

Rozdział piąty jest świadectwem precyzji dobom i zastosowania narzędzi poznania, po które sięgnęła Grażyna Woroniecką. Dopiero w ostatniej części książki Autorka decyduje się na świadome użytkowanie wartości sytuując

(7)

R EC E N Z JE , D Y S K U S JE , P O L EM IK I 161

przedstawiony we wcześniejszych rozdziałach ciąg wydarzeń w kontekście, jak to nazywa, emancypacji „obywatelskiej”. Dopiero w tym rozdziale dyskurs, bę­

dący przedmiotem analizy w całej książce, skonfrontowany zostaje z form alny­

mi modelami komunikacji, w tym z Haberm asowską teorią działania kom unika­

cyjnego. Dzięki tej powściągliwości udaje się Grażynie W oronieckiej uniknąć przem ieszania wartości wykorzystywanych jako obiekty badane z wartościami stanowiącymi zasoby interpretacyjne badanego, a jednocześnie nawiązać do tra­

dycji socjologii zaangażowanej. Analiza konfliktu wynikającego z odmiennych interesów aktora indywidualnego i aktora organizacyjnego pojmowanego w tym rozdziale jako dysponenta „logiki biurokratycznej” przeprowadzana jest tutaj przy całkowitej jaw ności. W taki oto sposób otrzymujemy dzięki pracy W oro­

nieckiej kategorię „działania politycznego” dającą się zastosować w niezaanga- żowanym ujęciu opisowym oraz ujęciu normatywnym, wskazującym, ja k dale­

ce na poziom ie lokalnego działania politycznego strona organizacyjna (tu spół­

dzielnia mieszkaniowa) odkształca idealne warunki dialogu, w ram ach którego możliwe byłoby osiągnięcie konsensu.

„Typ idealny” działania politycznego skonstruowany przez Grażynę W oro­

niecką oparty jest na doskonałej rozłączności subdyskursów: zdrow orozsądko­

wego, adm inistracyjno-biurokratycznego i prawnego, użytkowanych przez part­

nerów interakcji. Badanie prowadzone na poziom ie władzy lokalnej wskazało na tendencję do uzupełniania własnych racjonalizacji racjonalizacjam i w łaści­

wymi zasobom dyskursywnym uczestnika interakcji będącego w opozycji.

Działania takie służyć miały podtrzym aniu (administracja kom unalna spółdziel­

ni) bądź odwróceniu kierunku relacji dominacji zarówno w wym iarze herme- neutycznym, jak i strukturalnym. Jest to z pewnością optyka po stokroć bliższa M ichelowi Foucault niźli Habermasowi, który w swojej teorii krytycznej kw e­

stionowałby z pew nością spojrzenie teoretyczne biorące za punkt wyjścia niesy- m etryczność relacji między aktorami. Wydaje się jednak, że chcąc opisywać wszelkie modalności bytu społecznego, a nie to, jak on wyglądać powinien, nie da się uciec od interpretacji wszelkiej komunikacji w aspekcie przem ocy sym ­ bolicznej, gdzie zawsze jedna strona decyduje o „warunkach w ażności” dyskur­

su. Inna sprawa, że Foucault zainteresowany był tylko bezosobowymi praktyka­

mi dyskursywnymi, którym jednostki podporządkowane są bez swojej wiedzy i woli. N ie podzieliłby przeto wpisanego w zaplecze teorii działania optymizmu co do m ożliwości świadomego kształtowania przez jednostki swojego otoczenia społecznego. No i nie rościłby sobie herm eneutycznych pretensji do „rozum ie­

nia” kogokolwiek.

W Zakończeniu książki znajdujemy charakterystykę jego naczelnej, tytuło­

wej kategorii w ujęciu „typu idealnego” nakreśloną w kontekście propozycji ty­

pologicznych Maxa Webera, dotyczących aktywności bliskiej działaniu poli­

tycznemu. Otrzym ujem y zatem zestawienie „działania politycznego” z Webe-

(8)

R E C E N Z JE , D Y S K U S JE , PO L EM IK I

row ską „biurokracją”/„zespołem urzędników” oraz „związkiem politycznym ”.

Dość wspomnieć w tym miejscu fakt, iż w postaci typu idealnego działania po­

litycznego otrzym ujemy narzędzie, które nie wikła się w zawsze wątpliwe po ­ szukiwanie subiektywnych motywów działających oraz pozwalające odnosić się do wartości, nie zaś wartościujące. Co więcej, model działania politycznego stworzony przez Autorkę z uwagi na centralną w nim rolę interpretującego podm iotu indywidualnego służyć może rekonstrukcji procesu podmiotowego tworzenia definicji sytuacji.

Aneks zawiera dwanaście załączników, dokumentów będących przedm iotem analizy treści, m . in. Regulamin wspólnoty mieszkaniowej, protokoły z zebrań wspólnoty mieszkaniowej, wyroki w sprawach sądowych czy pism a urzędu miasta.

Trzeba oddać z pewnością Autorce sprawiedliwość w kwestii doskonałej re­

alizacji podjętego dużo wcześniej zamysłu praktykowania nauki o polityce w ol­

nej od zaangażowania w działanie polityczne. Z całą pew nością to jakże często ignorowane, a przecież elementarne metodologiczne credo zostało w wypadku Działania politycznego poszanowane (Woroniecka 1999: 248). N ie sposób nie zadać pytania, jak bardzo Grażyna W oroniecka wyszła poza ramy ortodoksyjne­

go dylem atu „aktor a struktura” . Być może wybór aktora społecznego na osta­

teczną instancję decydującą o przebiegu wydarzeń należałoby skonfrontować z pom ysłem Eliasa, który wskazuje, iż wzajemne uzależnienie działań i ich w y­

ników określa ju ż przedwstępnie sytuację, w jakiej aktorzy działają, zanim do działania dojdzie. M ożna się zastanawiać, czy teoria działania politycznego podobnie jak teoria strukturacji, zdaniem Eliasa, nie ukrywa okoliczności dla socjologicznej teorii i praktyki centralnej, tej, że nieintencjonalne zależności m iędzyludzkie tkw ią u podstaw wszelkiej interakcji intencjonalnej (Elias 1978).

W tedy to moc postanowień indywidualnych aktorów społecznych o kształcie re­

lacji społecznych nie m iałaby takiego znaczenia. M ożna bowiem wyobrazić so­

bie takie warunki działania aktorów, w których znaczenia kulturowe w ykorzy­

stywane przez aktorów do praktycznych definicji relacji władzy stają się nie­

możliwe do przedefiniowania. W takich sytuacjach, przynajmniej na czas jakiś, woluntaryzm jednostek kom unikujących się ze sobą w strukturach o kształcie horyzontalnym może się niezbyt przydać. Jednym zdaniem, niezgoda jednostek na asymetryczny przebieg komunikacji w polu polityki oraz dom inację aktora instytucjonalnego może w pewnych warunkach nie mieć szczególnego znacze­

nia, jeśli idzie o podtrzymywanie tego stanu rzeczy. Uważna lektura Działania politycznego Grażyny Woronieckiej nie pozwala oczywiście stwierdzić, że A u­

torka stroni od analizy warunków przedw stępnie określających sytuacją, w której aktorzy działają. M ożna jednak wynieść wrażenie, że od działania je d ­ nostek zależy więcej, niźli faktycznie od niego zależy. Oczywiście tylko wtedy, jeśli podziela się punkt widzenia Norberta Eliasa. Głos w dyskursie o ontologii

(9)

R EC E N Z JE , D Y S K U S JE , P O L EM IK I 163

świata społecznego, rozwinięcie warsztatu jakościowego dla „teorii działania”

Giddensa, interesująca konstrukcja teoretyczna działania politycznego i cieka­

wy m ateriał badawczy to tylko niektóre z powodów, dla których warto sięgnąć po Działanie polityczne Grażyny Woronieckiej.

Literatura

Elias, Norbert. 1999. What is Sociology?, London 1978 (za: Zygm unt Bauman, Po co komu teoria zmiany. W: Joanna Kurczewska (red. ), Zmiana społeczna.

Teorie i doświadczenia polskie. Warszawa, s. 29-30).

M anterys, Aleksander. 2001. Wstąp do wydania polskiego. W: Anthony G id­

dens, Nowe zasady metody socjologicznej. Kraków.

W oroniecką, Grażyna. 1998. Interakcja symboliczna a hermeneutyczna katego­

ria przedrozumienia. Warszawa: Oficyna Naukowa.

Woroniecką, Grażyna. 1999. Dystans, sprzeciw i racja stanu. O kompetencji w nauce o zjawiskach politycznych. W: Janusz Goćkowski i Przem ysław K i­

siel (red. ), Kręgi kompetencji i perspektyw y poznawcze. Kraków: Secesja.

Konrad Kubala

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyniki uzyskane w badaniu EchoCRT potwierdziły słuszność zaleceń ekspertów ESC z 2013 roku, zgodnie z którymi w kwalifikacji pacjentów z przewlekłą NS do

Tonacja odzwierciedla wysokość skali durowej lub molowej, na której materiale dźwiękowym oparty jest utwór muzyczny.... SKALA

W niniejszym rozdziale terminu „terapie oparte na dowodach naukowych” używa się na określenie tych rodzajów terapii, które zostały naukowo przetestowane i poddane ocenom

Mowa taka przez badaczy nazywana jest mową eksploracyjną, mową dla uczenia się, uczeniem się przez mówienie, czy językiem uczenia się (Klus-Stańska, Nowicka, 2014: 101)..

Pomimo niedostosowanego do zasad magnetometrii sposobu poboru próbek archiwalnych pochodzących z zasobów Państwowego Instytutu Geologicznego (w przypadku gleb leśnych

Powinniśmy jed- nak nauczyć się rozmawiać o cenach nie tylko leków tanich, lecz także tych najdroższych, innowacyjnych.. Jest to ważne dla chorych, ale też dlatego, że to się

Niech Λ będzie skończenie generowaną i

Omówiono tak¿e elementarne zasady doboru postaci modeli oraz ich modyfikacji polegaj¹ce na uza- sadnieniu zale¿noœci parametrów rozk³adu od podstawowych parametrów technicznych