• Nie Znaleziono Wyników

Legendy morskie - Małgorzata Korczyńska, Anna Tatarzycka-Ślęk - pdf – Ibuk.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Legendy morskie - Małgorzata Korczyńska, Anna Tatarzycka-Ślęk - pdf – Ibuk.pl"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

10

Morze się pali

Działo się to dawno temu. Pewien kapitan żaglow- ca pływał po Bałtyku i przewoził towary. Źle mu się wiodło, bo wiatry nie były dla niego pomyślne.

– Chyba mam pecha – pomyślał.

Następnym razem po wypłynięciu w morze znów na- trafił na przeciwny wiatr. Krzyknął wtedy ze złością:

– Znowu ten głupi wiatr skacze jak oszalały! A niech go wszyscy diabli wezmą!

Ledwie wymówił te słowa, a stanął przed nim diabeł Purt i zapytał:

– Czy mógłbym ci jakoś pomóc, kapitanie?

– Nie możesz mi pomóc, bo prześladuje mnie pech – odburknął zły kapitan.

– To dla mnie drobnostka. Jeśli podpiszesz cyrograf na swoją duszę, z twojego życia znikną natychmiast te kłopoty. Odtąd wiatry będą ci służyły i poprowadzą, dokąd zechcesz.

– Ciekawa propozycja, Purcie. Zgadzam się – odpo- wiedział szczęśliwy kapitan.

Od tego czasu wiodło mu się wspaniale. Wiatry wiały

zgodnie z jego życzeniami, więc szybko przewoził to-

wary i wkrótce stał się bogaty.

(2)

11

Mijały lata i oto pewnego dnia przed kapitanem poja- wił się diabeł z cyrografem w ręku.

– Wróciłem, kapitanie, po twoją duszę – powiedział.

– Pamiętam, co podpisałem. Trudno – odrzekł, zasta- nawiając się, jak z tego wybrnąć. Poprosił o pomoc kolegę. Ten po namyśle dał mu radę:

– Zażądaj od Purta, aby spełnił twoje ostatnie życzenie.

Niech da ci najsilniejszy wiatr, a ty wypłyń w morze pod wszystkimi żaglami. Kiedy statek będzie płynąć najszybciej, rzuć kotwicę. Każ diabłu zatrzymać sta- tek, gdy zostaną dwa ogniwa łańcucha. Nikt nie po- trafi tego zrobić, nawet diabeł.

Kapitan usłuchał dobrej rady. Wyruszył z portu i zgod- nie z jego życzeniem wiał silny wiatr. Gdy statek na- brał ogromnej prędkości, kapitan kazał rzucić kotwicę.

Przy ostatnich ogniwach diabeł chciał spełnić życzenie kapitana i rzucił się za kotwicą. Jednak statek był tak rozpędzony, że nawet samemu diabłu nie udało się go zatrzymać. Wpadł do morza i siedzi tam po dziś dzień.

Z wściekłości, że kapitan go oszukał, gryzie łańcuch kotwiczny. Robi to tak mocno, że iskry lecą, a morze staje się tak jasne, jakby płonął w nim żywy ogień.

Wtedy mieszkańcy mówią:

(3)

12

– Oj, znów na morzu pojawiła się wielka jasność. Bę- dzie burza!

– Dziś nie wypływamy na połów, bo morze się pali – mówią zgodnie.

panny wodne

Bardzo dawno temu w okolicach Świnoujścia moż- na było spotkać panny wodne. Wyglądały jak kobiety o niezwykłej urodzie, ale od pasa w dół ich ciała prze- chodziły w kształt ryby i kończyły się rybim ogonem pokrytym łuskami. Panny wodne żyły w morzu. Kie- dy słońce mocno przygrzewało, wychodziły na brzeg i kładły się na plaży. Często podchodziły blisko ludzi i łodzi. Przyglądały się wszystkiemu z zaciekawie- niem. Niestety, potrafiły również przewracać łodzie z rybakami, a ich samych wciągać w morską głębinę.

Pewnego razu młody rybak Bartek wybrał się na po- łów. Nagle zauważył dziwną postać płynącą obok ło- dzi. Pomyślał:

– Czyżby dziadek mówił prawdę? Czy panny wodne naprawdę istnieją i pływają w morzu?

Był bardzo przejęty, serce biło mu mocno, bo dziewczy-

(4)

13

na była przepiękna. Zdobył się na odwagę i zapytał:

– Dokąd płyniesz? Gdzie mieszkasz?

– W morzu – odpowiedziała cichutko.

Dziewczyna bardzo się podobała rybakowi. Zaczął marzyć, że wciągnie ją do łodzi, zawiezie do domu i ożeni się z nią.

– Zmęczyłaś się? Wejdź do łódki – zachęcał pannę.

Z pomocą Bartka panna wodna znalazła się w łodzi, choć nie było łatwo, bo przeszkadzał jej rybi ogon.

Łódź zakołysała się niebezpiecznie, ale oni nie zwra- cali na to uwagi, bo byli zapatrzeni w siebie. Zaczę- li rozmawiać, a rybak zupełnie zapomniał o łowieniu ryb. Przestał wiosłować i łódka płynęła swobodnie.

– Bardzo cię kocham – wyznał.

– I ja pokochałam cię całym sercem – odrzekła panna wodna.

– Czy mogłabyś zamieszkać w moim domu? – zapy- – Niestety, nie – odpowiedziała ze smutkiem. – Potra- tał.

fię tylko pływać. Nie mam przecież nóg, tylko rybi ogon. Na lądzie czeka mnie śmierć – dodała przy- gnębiona.

– Jak więc mamy żyć dalej? Co robić? – pytał zrozpa-

czony.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli dosta- niesz się na szczyt i przyniesiesz mi pisklę, udowodnisz, że jesteś niewinny, a ja uczynię cię wolnym.. – Jestem niewinny i wierzę, że Bóg mi dopomoże –

The legend of the dragon is still told nowadays and there is also the Dragon’s Den under the

O piernikarzu i jego córce Katarzynie ... 48 The Gingerbread Baker and his

– Trzeba znaleźć w Warszawie najlepszego mistrza kamie- niarskiego, żeby zrobił odpowiedni pomnik mojego ojca – powiedział król do swojego

Zrozumienie usytuowania badacza w świecie Uczestni- ków badania wymaga odpowiedzi na pytanie, kim jest ba- dacz w badanej rzeczywistości, w szczególności koncentrując się

Interakcyjna dynamika procesu stowarzyszania się kolejnych przywódców

Ciasto piernikowe, stolnica, wałek, foremka w kształcie aniołka lub szablon nr 9a albo 9b, papier do pieczenia, pisak cukrowy biały, żółty, czerwony, gwiazdeczki cukrowe białe,

Nie przewidzieli jednak, że Tatarzy będą się tak zaciekle bronić, mimo że nie spodziewali się napadu, i że zginie tak wielu mieszkańców Sandomierza, a wśród nich i