• Nie Znaleziono Wyników

W instytutach o charakterze czynno-kontemplacyjnym do samej istoty życia zakonnego należy działalność apostolska i dobroczynna 1.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W instytutach o charakterze czynno-kontemplacyjnym do samej istoty życia zakonnego należy działalność apostolska i dobroczynna 1. "

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

AGATA MIREK

D Z IA ŁA LN O ŚĆ SPO ŁE C Z N A I W Y C H O W A W C Z A PIER W SZY C H N IE P O K A L A N E K (1 8 9 1 -1 9 1 8 )

Wprowadzenie

W instytutach o charakterze czynno-kontemplacyjnym do samej istoty życia zakonnego należy działalność apostolska i dobroczynna 1.

Założyciele kreując nowe wspólnoty, nakreślają konkretne zadania, podejmowane przez członków, które są ich wyróżnikiem.

Zgromadzenie Córek Maryi Niepokalanej (bezhabitowe) powstało 21 listopada 189lr.w Zakroczymiu jako jedno z ostatnich w wielkim dziele zakonotwórczym bł. Honorata Koźmińskiego * 1 2 przy współu­

dziale Walerii Ludwiki Gąsiorowskiej3. Założyciele powołując je do istnienia odpowiedzieli na palące potrzeby społeczeństwa polskiego doby przełomu wieków. Wierne swemu charyzmatowi Zgromadzenie

* Wykaz skrótów zastosowanych w przypisach znajduje się na końcu tomu, przed spisem treści.

1 Artykuł jest autorskim skrótem pracy dyplomowej pt. Geneza i początki działal­

ności Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej w latach 1891-1918 przygotowanej pod kierunkiem ks. prof. dr hab. Józefa Mandziuka w 1998 r. w Akademii Teologii Katolickiej.

2 Zob. M. W e r n e r, O. Honorat Koźmiński kapucyn 1829-1916, Poznań-Warsza- wa 1972.

3 Waleria Ludwika Gąsiorowska (1864-1949), w spółzałożycielka Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej i wieloletnia przełożona generalna, bliska współpracow­

niczka bł. Honorata Koźmińskiego. Zob. T. W o 1 s k a, Trwała z Niepokalaną. Mat­

ka Ludwika Waleria Gąsiosrowska 1864-1949. Współzałożycielka Zgromadzenia Có­

rek Maryi Niepokalanej, Niepokalanów 1991.

,Nasza Przeszłość” t. 97:2002 s. 207-231

(2)

208

AGATA MIREK [2]

od samego początku starało się objąć działalnością apostolską jak naj­

większą grupę ludności miejskiej, do której z woli Założycieli zostało posłane. W nurcie podejmowanych prac wyłaniają się dwa kierunki apostolstwa. Pierwszy to działalność społeczno-charytatywna ilustro­

wana tego typu placówkami jak schroniska dla starców, pracownie krawieckie, placówki gastronomiczne, sklepy oraz pralnie. Drugi kie­

runek to apostolat wychowawczo-oświatowy a w nim prowadzone przez siostry ochronki, sierocińce i bursy oraz działalność na polu szkol­

nictwa powszechnego i zawodowego. Ze szczególną troską i odda­

niem podejmowano pracę wśród dzieci i młodzieży zwłaszcza żeńskiej.

W dotychczasowym dorobku Zgromadzenie Córek Maryi Niepo­

kalanej nie posiada opracowania prezentującego działalność pierw­

szych sióstr niepokalanek. Istniejące rozprawy omawiają je wybiór­

czo i na marginesie innych zagadnień. O życiu pierwszych sióstr naj­

szerzej wspomina, pisząc o życiu współzałożycielki, T. Wolska w książ­

ce Trwała z Niepokalaną. Matka Ludwika Waleria Gąsiorowska -1918. Ukazanie działalności sióstr w pierwszych latach istnienia Zgromadzenia nie jest rzeczą łatwą, wypływa to z fragmentarycznoś­

ci zachowanych źródeł. Ówczesna sytuacja polityczna i wyznaniowa ziem polskich znajdujących się pod zaborami oraz konspiracyjny cha­

rakter zgromadzeń honorackich wytworzył sytuację niesprzyjającą powstawaniu i gromadzeniu dokumentacji. Podstawę w opracowaniu niniejszego artykułu stanowią materiały zgromadzone w Archiwum Głównym Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej w Nowym Mieś­

cie nad Pilicą. Do najważniejszych należy zaliczyć Kronikę i Historię Zgromadzenia napisaną przez współzałożycielkę — L. Gąsiorowską.

Wielu bardzo cennych informacji o pierwszym okresie pracy sióstr dostarczają listy założyciela H. Koźmińskiego kierowane do Gąsio- rowskiej. Bazę źródłową wzbogaciły materiały zebrane w teczkach personalnych sióstr; są to między innymi akty profesji, świadectwa szkolne, świadectwa pracy, relacje, wywiady i wspomnienia. Artykuł jest rekonstrukcją opartą na zestawieniu fragmentarycznych danych

zebranych z różnego rodzaju materiałów.

1 Działalność społeczno-charytatywna

Przełom XIX i XX w. był pełen głębokich przemian i osiągnięć społecznych, technicznych i kulturalnych. Z błyskawicznym rozwo-

[3]

DZIAŁALNOŚĆ PIERWSZYCH NIEPOKALANEK

209

jem miast był związany exodus ludności wiejskiej, która podejmo­

wała pracę w nowo powstających fabrykach, hutach i kopalniach.

Zaistniała sytuacja stworzyła wiele nowych, nieznanych dotąd pro­

blemów. Siostry niepokalanki, będąc wtopione w ówczesne społec­

zeństwo, były świadome zagrożeń oraz naglącej potrzeby rozwiązań, powstających konfliktów społecznych, a zwłaszcza obrony warstwy ludzi najbiedniejszych i najbardziej wykorzystywanych. Działalność sióstr wiązała się ze środowiskiem miejskim.

a. Pracownie krawieckie

W apostolstwie sióstr niepokalanek pracownie krawieckie, hafciar­

skie i trykotarskie stanowią bardzo ważny fragment działalności, jak również sposób na zdobycie środków utrzymania. W zbiorach praw­

nych Zgromadzenia spotykamy wyraźne polecenie Założyciela, by podjąć ten rodzaj pracy. W Ustawach z 1894 r. czytamy: [Będą] mieć pracownie, gdzie w osobnej izbie mogą trzymać świeckie dziewczęta i uczyć je różnych robót, dla mieszczan pożytecznych i zarazem wpły­

wać na ich moralność 4. W drugich Konstytucjach z 1905 r. spoty­

kamy zapis o podobnej treści: [...] zakładać będą pracownie wszel­

kich robót i rzemiosł, dostępnych kobietom 5. Prowadzenie pracowni krawieckich wypływało nie tylko z wierności zaleceniom Założycie­

la, ale jak wspomina Gąsiorowska, dla grupy pierwszych sióstr, bar­

dzo słabo przygotowanych do prowadzenia samodzielnego życia, (le­

gitymowały się bowiem domowym wykształceniem bez zawodowe­

go przygotowania) pracownie krawieckie dawały możliwość utrzy­

mania — dwie znały nieźle krawiecczyznę, więc postanowiłyśmy w tym kierunku prowadzić p racę6 7 . W tym celu wynajęto mieszkanie na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, lecz jak donosi kronikarka z krawiecczyzny był bardzo mały dochód, bo siostry nie umiały tak elegancko robić, ja k to wymagają warszawianki1. Z tej przyczyny za­

wieszono działalność pracowni krawieckiej w Warszawie. W roku

4 ACMN Ustawy Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej z 1894 r., sygn. A II, IV, rozdz. II nr 11.

5 ACMN Konstytucje Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej z 1905 r., sygn.

A II, I nr 162.

6 ACMN L. G ą s i o r o w s k a , Kronika i Historia Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej, sygn. C. III, II 1 z. 1 s. 24.

7 Tamże, s. 26.

(3)

2 1 0 AGATA MIREK

[4]

1893 pojawiły się jednak nowe możliwości prowadzenia pracowni w Białymstoku 8 i w Wilnie 9, które, jak się później okazało, nieźle prosperowały i przynosiły dochody zabezpieczające utrzymanie sióstr.

W następnym roku powstały kolejne dwie pracownie w Nowym Mieś­

cie i w Końskich. Kolejne lata przynosiły ciągły wzrost liczby pla­

cówek o podobnym charakterze, które sukcesywnie rozszerzały za­

kres usług, prowadząc dział bieliźniarski, gorseciarski oraz pracow­

nię haftu białego.

Obok środków dających utrzymanie pracownie spełniały jeszcze inną ważną rolę, były doskonałym „parawanem”, pozwalającym na prowadzenie ukrytego życia zakonnego. Trudno było uwierzyć, że tu istnieje dom zakonny, gdy na wystawie prezentowano najmodniejsze suknie i kapelusze. Podjęcie tej formy działalności w badanym okre­

sie spotykamy prawie we wszystkich domach zgromadzenia. W trud­

nych warunkach wojennych (1914-1918), pracownie pomogły sio­

strom przetrwać; szyciem zarabiały na swe utrzymanie. Z ich usług krawieckich korzystały szpitale wojenne, a także wojsko.

Obok prowadzenia własnych pracowni w 1917 r. na zaproszenie Związku Katolickiego Kobiet Polskich siostry podjęły działalność w pracowni krawieckiej w Warszawie przy ul. Wareckiej 15. Były tam wówczas cztery niepokalanki, które czuwały nad całą szwalnią pra­

cując razem z dziewczętami, a praca ich była bardzo owocna 10 1 1 . Dzięki swej fachowości, sumienności i życzliwości, siostry zdo­

były sobie szeroką klientelę. W ich pracowniach ubierały się bogate ziemianki, arystokratki oraz proste ubogie kobiety11. Ten bezpośredni

8 W tym też czasie Zgromadzenie objęło dom w Białymstoku dlatego, że trafiła się kandydatka, [...] mająca swój własny domek [...], uzdolniona krawcowa. Moriconipo­

słała tam jeszcze dwie siostry: Felicję Cytowską i Kryspinę Żelazińską, które również były krawcowymi. Tym sposobem pracownia wspaniale prosperowała, dając siostrom dostateczne utrzymanie, a nawet jeszcze pomoc pieniężną domowi macierzystemu.

Tamże, s. 31.

9 Utrzymanie domu wileńskiego miało być z prowadzenia pracowni gorsetów [...]

Wkrótce pracownia się rozrosła, gorsety były szyte na zapas do wyboru i obstalunki też się trafiały. Zrobiony był szyld i wywieszony pod firmą „Eugenia ”. Tamże, s. 45.

10 Tamże, z. V s. 951.

11 Dom na Zamkowej 7 w Wilnie był dla ludzi znany jako dom krawiectwa damskie­

go, cieszył się dobra opinią wykonanych obstalunków i prac powierzonych, miał wiel­

kie powodzenie, szyło się dla wielkich dam z wielkopańskich domów. ACMN. F. J a ­ n u s e w i c z, Relacja z dn. 23 i 24 października 1973 r., sygn. C IV, II 1 s. 6.

[5]

DZIAŁALNOŚĆ PIERWSZYCH NIEPOKALANEK 2 1 1

kontakt z klientkami dawał im możliwość wpływania na społeczną i moralną postawę kobiet przełomu wieków. Przy każdej pracowni or­

ganizowano również naukę zawodu dla dziewcząt.

b. Placówki gastronomiczne i sklepy

Prowadzenie przez Zgromadzenie gospód chrześcijańskich oraz sklepów miało ścisły związek z narastającym wciąż problemem dru­

giej połowy ubiegłego stulecia, jakim było pijaństwo. Nie był to prob­

lem dotyczący tylko Królestwa Polskiego, lecz obejmował zabór pru­

ski i Galicję. Nadużywanie alkoholu potęgował fakt przekazywania robotnikom alkoholu jako uiszczenie wynagrodzenia 12. Rocznik sta­

tystyczny z 1844 r. zawiera informacje, że w Królestwie Polskim rocz­

na konsumpcja czystego spirytusu wynosiła 6-9 litrów na jednego mieszkańca 13.

Akcję trzeźwościową zainicjował na Śląsku ks. Alojzy Ficek 14.

Założone przez niego w 1844 r. Bractwo Trzeźwości już siedem lat później (1851) miało dwieście tysięcy członków. Działalność śląskie­

go proboszcza i jej rezultaty odbiły się głośnym echem również w Królestwie Polskim, gdzie największe osiągnięcia na polu walki z al­

koholizmem mieli kapucyni. Inicjatorem i koordynatorem tych dzia­

łań był o. Franciszek Szymański. Działalność skutecznie torpedowały władze zaborcze, które zabroniły duchowieństwu zakładać bractw trzeź- wościowych. Wówczas znaczne zasługi w walce z pijaństwem oddały społeczeństwu wspólnoty honorackie, zakładając i prowadząc gospo­

dy chrześcijańskie, herbaciarnie, domy ludowe i sklepy spółkowe.

Pierwszą placówkę gastronomiczną siostry niepokalanki objęły w 1909 r. w Kielcach na prośbę tamtejszego Towarzystwa Dobro­

czynności. Protektorem gospody chrześcijańskiej pw. Opieki św. Jó-

12 R. B e n d e r, Chrześcijańska myśl i działalność społeczna w okresie międzypow- staniowym 1832-1864, w: Historia katolicyzmu społecznego w Polsce (1832-1939), red. Cz. S t r z e s z e w s k i iin . Warszawa 1981 s. 42.

13 Zob. H. R o ż e n o w a , Produkcja wódki i sprawa pijaństwa w Królestwie Pol­

skim 1815-1863, Warszawa 1961.

14 Jan Alojzy Ficek (1790-1862), duszpasterz i działacz społeczny, inicjator ruchu abstynenckiego na Górnym Śląsku, wydawca „Tygodnika Katolickiego”. Zob. R.

R a k , Ksiądz Alojzy Ficek wielki duszpasterz XIX w. (1790-1862), „Homo D ei” R.

31: 1962 s. 198-205; J. M y s z o r, Ks. Jan Nepomucen Alojzy Ficek (1790-1862), w: Sylwetki najwybitniejszych działaczy trzeźwośćiowych w XIX i XX wieku, Warsza­

wa 1994 s. 117-138.

(4)

212

AGATA MIREK

[6]

zefa był ks. kanonik B. Czerkiewicz. Gospoda działała przy ul. Ko­

lejowej, później przy ul. Pocztowej, ostatecznie została przeniesiona na ul. Małą. Trzy siostry, które podjęły pracę w tej placówce przygo­

towywały dziennie 150-200 obiadów, oferując je po bardzo niskich cenach. Najbiedniejsi mogli spożyć posiłek nieodpłatnie, dla nich również w czasie świąt siostry przygotowywały posiłki, co czyniły ochot­

nym sercem 15. Przy gospodzie urządzono pokój dla przyjezdnych goś­

ci oraz stancje dla ubogiej młodzieży 16.

Placówka w Daleszycach powstała w 1910 r., także z inicjatywy ks. B. Czerkiewicza. Tutaj siostry prowadziły dom ludowy i sklep.

W ramach swego apostolstwa propagowały abstynencję, rozpowszech­

niały prasę katolicką, służyły dobrym słowem i przykładem. Zarówno gospoda w Kielcach, jak i daleszycki dom ludowy były miejscem ze­

brań organizacji katolickich. W domu ludowym odbywały się przy­

jęcia weselne i chrzciny bez alkoholu 17.

Z przekazów kronikarskich dowiadujemy się, że w okresie I wojny światowej w Nowym Mieście, z inicjatywy Komitetu Obywatelskie­

go, pod patronatem ks. proboszcza J. Żenbrzuskiego i pana J. Jędrze­

jewskiego, działała kuchnia komitetowa, której prowadzenie powie­

rzono niepokalankom 18. Codziennie przygotowywano ok. 300 tanich obiadów dla ubogich rodzin nowomiejskich. Z usług tej kuchni ko­

rzystali także dowódcy wojsk okupacyjnych. Stołówka przetrwała do 1918 r., zapewniając wyżywienie ludności pozbawionej pracy i dot­

kniętej chorobami.

Zwykle przy placówkach gastronomicznych siostry prowadziły skle­

py spożywcze, które miały bronić ludność przed wyzyskiem drob­

nych kupców żydowskich. Sklepy dawały ponadto możliwość oddzia­

ływania na lokalną społeczność bez wzbudzania podejrzeń ze stro­

ny zaborcy. Działały one w Daleszycach (od 1917 r.) i w Kielcach (1908-1910). Wcześniej siostry prowadziły sklep w Tarczynie (1898—

-1900).

15 ACMN Kronika domu w Kielcach ul. Mickiewicza 1, b. sygn., s 1.

16 T. B a r u 1, Siostry Niepokalanki w dziejach diecezji kieleckiej, „Kielecki Prze­

gląd Diecezjalny” 75: 1991 nr 5 s. 339.

17 Siostry urządziły herbaciarnię i przekąski dla ludu wiejskiego. Ludzie omijali tym sposobem karczmy żydowskie i pijatyki. L. G ą s i o r o w s k a , Kronika, z. IV s. 671.

18 Na zarządzającą tą kuchnią zaangażowano s. Filipinę Juszkiewicz, prosząc, by się od tego nie wymawiała, bo ona tylko najlepiej potrafi to zrobić. Tamże, s. 835.

[7]

DZIAŁALNOŚĆ PIERWSZYCH NIEPOKALANEK

213

Niepokalanki starały się zapracować na własne utrzymanie prowa­

dząc również sprzedaż dewocjonaliów. Tak było w Częstochowie i w Nowym Mieście. W 1917 r. Zgromadzenie, odpowiadając na prośbę działaczek Związku Katolickiego Kobiet Polskich, podjęło się pro­

wadzenia w Warszawie przy ul. Świętokrzyskiej sklepu z gotowymi ubraniami, pochodzącymi z pracowni krawieckiej przy ul. Wareckiej, którą kierowały siostry 19. Prowadzenie sklepów napotykało jednak na opory ze strony władz kościelnych, które uważały, że placówki te powinien obsługiwać personel świecki, dlatego z czasem Zgromadze­

nie zrezygnowało z tej działalności.

c. Schroniska dla starców

Działalność charytatywna podejmowana przez siostry przybierała wielorakie formy i była kierowana do różnych grup społecznych.

W omawianym okresie Zgromadzenie podjęło pracę w trzech ośrod­

kach opieki nad ludźmi starszymi. Przyjęcie tych zadań wypływało nie tylko z ewangelicznej zasady niesienia pomocy bliźnim, ale wyni­

kało z zaleceń Założyciela. W Suplementum do Konstytucji 1905 r.

napisał: niech pielęgnują chorych, przygotowują na śmierć, zachę­

cają do świętych sakramentów20.

Pierwszą taką placówkę zgromadzenie objęło w 1903 r., na zapro­

szenie kieleckiego Towarzystwa Dobroczynności. Pracę w Schroni­

sku Starych Sług przy ul. Wesołej 60 podjęła wówczas siostra Ryta Tomczyk. Pomagało jej kilka świeckich dziewcząt, które zatrudniał Zarząd Towarzystwa. Praca sióstr w schronisku trwała do 1909 r. tj.

do momentu, gdy włączono je do Stowarzyszenia Służących Katolic­

kich Św. Z yty21. Zgromadzenie wycofało wówczas siostry z pełnio­

nych tam obowiązków. W roku 1912 na prośbę bpa Augustyna Ło­

sińskiego dwie niepokalanki powróciły do pracy w schronisku i do 1917 r., pełniły w nim kierownicze funkcje 22.

19 Tamże, z. V s. 950.

20 Konstytucje 1905 r.

21 Stowarzyszenie Służących Katolickich św. Zyty powstało w 1907 r. Jego inicja­

torem był bp kielecki Tomasz Kuliński, a założycielem ks. B. Obuchowicz. Stowa­

rzyszenie stanowiło rodzaj związku zawodowego dla służących domowych, zajmo­

wało się ochroną ich interesów i opieką na starość.

22 T. B a r u 1, Siostry Niepokalanki, s. 399.

(5)

214

AGATA MIREK [8]

Niepokalanki pracowały również w Przytułku dla Starców w Puł­

tusku. Inicjatorem powstania tej placówki był ks. kanonik Gęsty oraz Magistrat Miasta. Praca sióstr trwała tam 5 lat do czasu, gdy w roku 1917 kierownictwo domu powierzono osobom świeckim23. Pod ko­

niec analizowanego okresu Zgromadzenie podjęło się prowadzenia jeszcze jednego schroniska. W 1915 r. Radomskie Towarzystwo Do­

broczynności, mające patronat nad Przytułkiem dla Starców i Kalek, wobec wielu niedociągnięć ze strony osób świeckich obsługujących zakład, zwróciło się z prośbą do Zgromadzenia o prowadzenie tej pla­

cówki. Zakład ten mieścił się przy pl. Stare Miasto 2 24. Opieka sióstr nad starcami w poszczególnych schroniskach przebiegała podobnie.

Troszczono się o ich zdrowie, wyżywienie i odpowiednie warunki hi­

gieniczne. Starano się stworzyć rodzinną atmosferą, zapewniano też opiekę duchową.

d. Pralnie i usługi

Podejmowane przez siostry prace starano się tak dobierać, by ich oddziaływanie objęło jak największą liczbę ludności miejskiej. Wa­

runki zewnętrzne zmuszały, by czynić to bardzo dyskretnie, nie wzbu­

dzając podejrzeń. Zalecenie Fundatora, by działać we wszystkich do­

stępnych kierunkach pozwalało na szeroki wachlarz form apostol­

stwa. Kolejnym rodzajem punktów usługowych, prowadzonych przez Zgromadzenie były pralnie. W 1892 r. niepokalanki obsługiwały włas­

ną pralnię, zakupioną przez M. Moriconi. Zakład ten mieścił się w Warszawie na Tamce. Dochody z usług miały zapewnić siostrom środki na utrzymanie. Brak doświadczenia i zawodowego przygoto­

wania sprawił, że zamiast zysków, pralnia przynosiła straty. Nie chcąc narażać się na dalsze kłopoty, po upływie pół roku zrezygno­

wano z działalności tej placówki25.

Niepowodzenie w Warszawie nie zraziło sióstr do podejmowania tego typu działalności. Już w 1895 r. otwarło pralnię w Końskich, która w późniejszym okresie zapewniała siostrom byt materialny,

23 L. G ą s i o r o w s k a , Kronika., z. III s. 543-545; z. IV s. 736.

24 Tamże, z. V s. 861-862.

25 Dziewczęta świeckie, praczki i prasowaczki pracujące w pralni dopatrzyły się, że ich dozorczynie nie są w tej pracy fachowo uzdolnione, zaczęły zaraz korzystać z tego czyniąc nadużycia, ginęły żelazka i bielizna [...] Zamiast dochodu z pralni coraz więk­

szy okazywał się deficyt. L. G ą s i o r o w s k a , Kronika, z. I s. 23.

[9]

DZIAŁALNOŚĆ PIERWSZYCH NIEPOKALANEK

215

zwłaszcza w latach I wojny światowej. Usługi dla wojska pomogły przetrwać ten trudny czas26.

Zamierzenia Małgorzaty Moriconi (pierwszej przełożonej wspól­

noty niepokalanek), by uczynić z pralni źródło utrzymania i finanso­

wania powstających dzieł apostolskich, zostały zrealizowane przez siostrę Celestynę Szczepkowską, która 1900 r. założyła pralnię w Wil­

nie. Placówka przy ul. Zamkowej w zupełności zapewniała siostrom utrzymanie, jak również wydatnie wspomagała finansowo sierociniec św. Antoniego prowadzony przez siostry. W 1913 r. przeniesiono wi­

leńską pralnię na ul. Kanoniczą 4, gdzie działa w suterenach budyn­

ku, zajmowanego przez Zakład Rękodzielniczy św. Antoniego rów­

nież prowadzony przez Zgromadzenie. Z początkiem 1918 r. pralnia otrzymała nowy lokal przy ul. Ostrobramskiej 2 i jako zakład usłu­

gowy „Pracowitość” cieszyła się dobrą renomą w całym Wilnie 27 * . Dobrze prosperująca pralnia została założona przez Zgromadzenie w 1908 r. w Kielcach. Powołanie tego zakładu poprzedziło zbieranie doświadczeń przez siostry pracujące w pralni przy wspomnianym już Schronisku Starych Sług. Po pięciu latach pracy w tym zakładzie wy­

cofano siostry tam pracujące i skierowano do własnej pralni, dzia­

łającej najpierw przy ul. Sukowskiej, a później przy ul. Hipotecznej.

Placówka ta cieszyła się uznaniem ze strony społeczeństwa kieleckie­

go. Z pralni korzystali również księża, przysyłając tam bieliznę ko­

ścielną. Siostry wykonywały pracę solidnie i tanio. Zdarzało się, że nieodpłatnie prano odzież ubogim klerykom seminarium kieleckiego.

Trzeba podkreślić, że siostry ze szczególnym zaangażowaniem sta­

rały się o bieliznę kościelną, mając świadomość, że te na pozór bar­

dzo proste i mało znaczące zajęcia przyczyniają się do szerzenia chwa­

ły Bożej. Praca w pralniach była bardzo ciężka, wszystkie czynności wykonywano ręcznie. Siostry życzliwą obsługą nie tylko zdobywały sobie klientów, ale zachęcały również do czytania dobrych książek i prasy katolickiej. Umiejętnie ofiarowały swój czas i rady potrze­

bującym.

26 ACMN Kronika domu w Końskich, b. sygn., s. 4.

27 Pralnia nasza pod szyldem „Pracowitość” [...] była prowadzona na w ielką skalę, tu prałyśmy bieliznę z kilku klasztorów, m. in. oo. jezuitów i karmelitów, ich osobi­

stą bieliznę i kościelną. Koloratki prałyśmy prawie dla wszystkich księży z Wilna i spoza Wilna. Siostry przygotowywały też bieliznę krochmaloną dla teatrów i dla prywatnych ludzi. Przynoszono również jedwabne suknie balowe. ACM N Wywiad autoryzowany z S. A. Sienkiewicz, z dn. 23 maja 1984 r., sygn. C V, I 1 s. 5.

(6)

216

AGATA MIREK [1 0 ]

Spośród innych pracowni usługowych, prowadzonych przez Zgro­

madzenie, należy wspomnieć o punktach introligatorskich, działa­

jących w Częstochowie (1902-1909), i w Tarczynie (1898-1900).

Głównym motywem istnienia tych placówek była troska o zdobycie środków utrzymania, jak również możliwość pracy ewangelizacyjnej wśród ludzi, korzystających z usług. Starano się to osiągnąć przez ży­

czliwą usługę i budującą rozmowę.

W kręgu prowadzonych przez Zgromadzenie placówek znalazły się również dwa domy noclegowe: w Nowym Mieście (1893-1902) i w Częstochowie (1902-1908). Osoby, pragnące skorzystać z rekolekcji w Nowym Mieście, bądź pielgrzymi przybywający na Jasną Górę mo­

gli znaleźć u sióstr tanie i bezpieczne miejsca noclegowe.

Wszystkie wyżej przedstawione formy działań, podejmowanych i prowadzonych przez Zgromadzenie są świadectwem jego otwartoś­

ci na potrzeby mieszkańców miast oraz gorliwości, która sprawiała, że siostry łączyły pracę z troską o świętość życia własnego i apo­

stolstwo.

2 Wychowanie i oświata

Działalność opiekuńczo-wychowawcza oraz oświatowa zajmuje na­

czelne miejsce w apostolstwie sióstr niepokalanek. W pierwszym ok­

resie działalności Zgromadzenia (1891-1918) należała do jego pod­

stawowych zadań. W przepisach normatywnych Zgromadzenia czy­

tamy: Córki Maryi Niepokalanej [...] biorąc sobie za cel uświęcenie miast, ubogim rodzinom będą ułatwiać chrześcijańskie wychowanie dzieci, zakładając w tym celu ochrony; ogródki freblowskie 28, przy­

tułki dla sierot, szkoły rzemiosł i pracownie wszelkich robót, w któ­

rych nauczać będą wychowanki katechizmu, nauk początkowych i in­

nych przedmiotów, odpowiednich do rozwinięcia umysłu, urobienia charakteru i serca29.

28 Fredrich Fróbel (1782-1852), pedagog niemiecki, twórca koncepcji i założyciel pierwszego zakładu wychowania przedszkolnego, który nazwał ogrodem dziecięcym, stąd dawna nazwa przedszkola — ogródki dziecięce lub freblówki.

29 Zob. Ustawy z 1894 r., rozdz. II nr 11; Konstytucje 1905 r., nr 161-168.

n i ] DZIAŁALNOŚĆ PIERWSZYCH NIEPOKALANEK

217

Zaangażowanie sióstr w tę formę apostolstwa wypływało nie tylko z zaleceń Założyciela, ale przede wszystkim z zapotrzebowań spo­

łecznych końca XIX i początku XX w.

a. Ochronki

Działania rusyfikacyjne, którymi zaborca objął Królestwo Pol­

skie wpłynęły na specyficzną sytuację oświatową na tych terenach.

Zadania krzewienia wiedzy i wychowania podejmowały różne pla­

cówki Zgromadzenia, nie tylko te o charakterze opiekuńczo-wycho­

wawczym.

Pierwsze ochronki dla małych dzieci powstały na ziemiach pol­

skich z inicjatywy Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności, za­

łożonego w 1814 r. Czołowi przedstawiciele tego Towarzystwa to hr.

Piotr Łubieński i Teofil Janikowski. W 1838 r. powołali Wydział Ochron, działający przy Towarzystwie, który miał zająć się organi­

zacją i kierownictwem ochronek 30. W 1839 r. powstała pierwsza wzorcowa ochronka w Warszawie przy Krakowskim Przedmieściu 62.

Ze względu na wielozadaniowy charakter ochronki, pełniącej funkcję żłobka, przedszkola, sierocińca, często punktu dokształcania młodzie­

ży i dorosłych, problem zakładania ochronek, zwłaszcza na wsi, stał się jedną z naczelnych kwestii, angażujących działaczy ziemiańsko- -kościelnych31, czujących się odpowiedzialnymi za losy narodu. W za­

łożeniach placówki te miały charakter filantropijny, przeszły jednak metamorfozę, stając się placówkami opiekuńczo-wychowawczymi, masowo organizowanymi przez Polską Macierz Szkolną.

Zgromadzenie dostrzegło, że sprawa opieki nad dzieckiem staje się kwestią wymagającą natychmiastowego rozwiązania, dlatego tak ener­

gicznie i z oddaniem podjęło się zakładania i prowadzenia ochron.

W pierwszym dwudziestoleciu XX w. praca w ochronkach należała do typowych zajęć niepokalanek. W latach 1903-1918 siostry praco­

wały w 24 ochronach dla dzieci dochodzących. Inicjatorami i opieku­

nami ok. 40% placówek było ziemiaństwo. Na szczególną uwagę za­

sługuje rodzina Broel-Platerów, bowiem aż 25% wszystkich ochro­

nek prowadzonych przez niepokalanki powstało na wyraźne życzenie

30 B. S a n d 1 e r, Wychowanie przedszkolne i kształcenie wychowawczyń w Króle­

stwie Polskim, Wrocław 1968 s. 40.

31 Do głównych inicjatorów ochronek na wsiach należeli: Karol Libert, August C iesz­

kowski, Edmund Bojanowski.

(7)

218

AGATA MIREK

[12]

i prośbę tej rodziny. Opiekunami pięciu ochronek (20%) było ducho­

wieństwo katolickie. Z inicjatywy samego Zgromadzenia powstały na­

tomiast cztery ośrodki roztaczające opiekę nad dziećmi. Społeczeń­

stwo współpracujące z Towarzystwami Dobroczynności i Opieki Spo­

łecznej było fundatorem kolejnych czterech ochronek. Poniższa tabe­

la przedstawia szczegółowo to zagadnienie.

Tabela 1

Ochronki prowadzone przez Zgromadzenie Córek Maryi Niepokalanej w latach 1891-1918

Lp Miejscowość Rok po­

wstania

Rok likwi­

dacji Fundator/opiekun Liczba dzieci

Liczba sióstr pracujących 1 Białaczew 1906 1917-1918 hr. Z. Plater 100 3

2 Bliżyn 1905 po 1918 hr. J. Plater 3

3 Borkowice 1904 1905 hr. Dębińska 60 3

4 Daleszyce 1910 po 1918 ks. B. Czerkiewicz 60 3

5 Furmanów 1917 1918 hr. H. Plater 2

6 Jędrzejów 1918 po 1918 ks. S. Marchewka 2

7 Kielce 1909 1918 Zgromadzenie 30 2

8 Końskie (Bugaj) 1913 po 1918 hr. Tarnowska 1

9 Kroczewo 1904 1908 hr. Czarnowscy 40 3

10 Lubania 1917 po 1918 ks. F. Wojewódzki 2

11 Niekłań 1903 po 1918 hr. J. Plater 3

12 Nowe Miasto 1903 po 1918 Zgromadzenie 50 3

13 Nowe Miasto 1918 po 1918 Zgromadzenie 2

14 Noworadomsk 1907 1909 nieznany 2

15 Odrzywół 1915 1918 Zgromadzenie 2

16 Osuchów 1907 1910 hr. E. Plater 3

17 Pułtusk 1907 1915 ks. Gęsty 3

18 Pułtusk 1907 po 1918 ks. Gęsty 3

19 Piotrków Tryb. 1910 1916 Opieka społeczna 1

20 Piotrków Tryb. 1914 1916 Opieka społeczna 1

21 Połock 1906 po 1918 Tow. Dobroczynności 3

22 Skarżysko Kam. 1904 po 1918 Opieka społeczna 3

23 Sławuta 1905 1907 hr. P. Potocka 3

[13]

DZIAŁALNOŚĆ PIERWSZYCH NIEPOKALANEK

219

Lp Miejscowość Rok po­

wstania

Rok likwi­

dacji Fundator/opiekun Liczba dzieci

Liczba sióstr pracujących

24 Wąchock 1917 po 1918 ks. Chrzanowski 2

25 Wólka 1907 1917 hr. H. Plater 3

Podstawa źródłowa: ACMN L. G ą s i o r o w s k a , Kronika, z. I-V I.

Większość ochron prowadzonych przez siostry działała w miejsco­

wościach o charakterze wiejskim, bądź małomiasteczkowym. Przy­

czyną tego stanu rzeczy był brak dostatecznych środków material­

nych, które pozwoliłyby Zgromadzeniu na zakładanie własnych och­

ron w miastach. Odpowiadając na prośby kierowane przez ziemiańst- wo i duchowieństwo, podejmowano prace w ochronach wiejskich.

Niepokalanki pracujące wśród dzieci legitymowały się zazwyczaj odpowiednim wykształceniem i praktycznym przygotowaniem. Więk­

szość z nich ukończyła kursy ochroniarskie 32, bądź modne w tym czasie freblówki33. W każdej ochronce pracowały dwie lub trzy sio­

stry, opiekujące się zwykle grupą ok. 50-60 dzieci. Wychowankowie przebywali kilka godzin dziennie pod opieką sióstr. Placówki utrzy­

mywane były przez fundatorów34, którzy troszczyli się również o wy­

nagrodzenie dla sióstr, zapewniając im także mieszkanie35. Ochronki powstałe z inicjatywy księży mieściły się zazwyczaj w budynkach parafialnych. Zapiski kronikarskie i relacje sióstr zgodnie informują, że warunki bytowo — materialne ochroniarek na ogół były dobre, chociaż znamy i takie placówki, z których siostry zostały wycofane z powodu złych warunków lokalowych 36.

32 Były to sześciomiesięczne kursy, zorganizowane przez Zgromadzenie Sióstr Po­

słanniczek w Chyliczkach i w Warszawie. Siostry bardzo dużo na tych kursach sko­

rzystały i później z większą swobodą obejmowały pracę. L. G ą s i o r o w s k a , Kro­

nika, z. III s. 530-532.

33 Jedna z pierwszych ochroniarek Zgromadzenia, Natalia Bagnowska legitymowa­

ła się, ukończonym w Zakładzie Naukowym Jadwigi Chrzoszczewskiej w Warsza­

wie, Wyższym Kursem Freblowskim ze stopniem celującym. ACMN Teczki perso­

nalne, sygn. C V, II 2, 3.

34 Na przykład ochronkę w Niekłaniu, w dobrach hr. Józefa Platera utrzymywała hr. Celina Zamojska, siostra jego małżonki. Zob. L. G ą s i o r o w s k a , Kronika, z. II s. 348-350.

35 W Niekłaniu przygotowano dla sióstr cały dom, dwa pokoje mieszkalne i dużą salę przeznaczoną na ochronę. Tamże, s. 349.

36 Zob. Tamże, s. 377-380.

(8)

220

AGATA MIREK

[14]

Źródła zupełnie nie informują nas o relacjach między pracującymi siostrami, a władzami zaborczymi, które początkowo nie sprzeciwia­

ły się działalności ochroniarskiej, uważając ją za dzieło charytatyw­

ne. W chwili, gdy zorientowano się, że odbywa się tam również tajne nauczanie języka polskiego i historii, starano się ograniczyć rozwój tych placówek, obligując fundatorów bądź opiekunów do starań u władz administracyjnych o zezwolenie na otwarcie ochronki37. W ochron­

kach prowadzonych w tym samym czasie przez siostry Służki wizyty władz policyjnych były częste 38. W przypadku sióstr niepokalanek, mimo szerokiej kwerendy archiwalnej, nie zdołano ustalić, czy wła­

dze ingerowały w działalność ochron oraz w jakim stopniu siostry prowadziły tajne nauczanie. Bardzo uboga jest dokumentacja, doty­

cząca programów i metod wychowawczych, z których korzystały och- roniarki. Kronikarka informuje, że fundatorzy i opiekunowie placó­

wek byli zadowoleni i pełni uznania dla pracy sióstr i jej owoców, dostrzegalnych w postawach dzieci i młodzieży 39.

Ochronka miała szerokie możliwości oddziaływania na życie miejs­

cowej ludności. Niemal przy każdej z nich istniała sala zajęć, w której odbywało się dokształcanie młodzieży. W zimowe popołudnia i wie­

czory salę ochrony zapełniali dorośli; tutaj prowadzono dla nich po­

gadanki religijne, czytano literaturę, zapoznawano z prasą katolicką40.

Ochronki spełniały również funkcję dzisiejszych ambulatoriów; po­

siadały apteczki, a siostry udzielały pierwszej pomocy oraz decydo-

37 Zarządzenie generała gubernatora z 29 czerwca 1907 r. zabraniało otwierania och­

ronek bez zezwolenia władz administracyjnych. Winnym naruszenia przepisów gro­

ziła kara aresztu do trzech miesięcy, lub grzywna w wysokości 3000 rubli. Zob. M.

W r ó b e l , Wychowanie przedszkolne w Polsce w l 1918-1939, Warszawa 1967 s. 10.

38 M. W ó j c i k, Zgromadzenie Sióstr Służek NMP Niepokalanej, t.l, Mariówka 1978 s. 211-222.

39 W teczce personalnej s. Natalii Bagnowskiej zachowało się zaświadczenie wyda­

ne przez hr. Elżbietę z d. Zamojską Broel-Plater. Czytamy tam: Panna Natalia Ba- gnowska kierowała ochroną w Bliżynie i Borkowicach, obowiązki te spełniała z do­

skonałą znajomością i prawdziwym poświęceniem, zasługując sobie na najwyższe uz­

nanie. ACMN Teczki personalne, sygn. C IV, II 2, 3.

40 Siostry w Borkowicach wiele dla chwały Bożej zdziałały, bo oprócz dzieci codzien­

nie wieczorami schodzili się dorośli, mężczyźni i kobiety i mieli pogadanki religijne.

Tak im się to podobało, że prosili siostry, aby w dni świąteczne jeździły do dalszych wsi nauczać. Sami przysyłali konie i całymi masami gromadzili się. L . G ą s i o - r o w s k a, Kronika, z. II s. 377-380.

[15]

DZIAŁALNOŚĆ PIERWSZYCH NIEPOKALANEK

221

wały o wezwaniu lekarza. Starały się edukować ludność, propagu­

jąc, zwłaszcza wśród kobiet, przestrzeganie podstawowych zasad hi­

gieny 41.

W miejscowościach, gdzie nie było kościoła, ochronka pełniła tak­

że funkcję ośrodka religijnego. Odbywały się tutaj nabożeństwa ma­

jowe, październikowe oraz Gorzkie Żale w Wielkim Poście. Pomiesz­

czenia ochron służyły również jako miejsce prób i przedstawień dla teatrów amatorskich42.

Zakładanie i prowadzenie ochronek to jedno z podstawowych dzia­

łań apostolskich Zgromadzenia w omawianym okresie. Siostry włą­

czyły się w ten sposób w nurt działalności wychowawczo-opiekuń­

czej. Ich zaangażowanie i troska o rozwój fizyczny, umysłowy i du­

chowy dziecka sprawił, że ochronki stały się szkołami życia chrześci­

jańskiego 43.

b. Szkoły i kursy zawodowe

W okresie po 1863 r. władze zaborcze Królestwa Polskiego posta­

nowiły uczynić ze szkolnictwa podporę działań antypolskich. Starały się przekształcić szkoły w ośrodki antynarodowe, wychowujące wier­

nych i posłusznych poddanych. Taki stan rzeczy zniechęcał ludność do nauki i pogłębiał analfabetyzm, doprowadzając do katastrofalnej sytuacji w dziedzinie oświaty 44 * .

Wszystkie wysiłki zaborcy zmierzały w tym kierunku, by naród polski pozbawić szkolnictwa. Dla Zgromadzenia, które podjęło się obowiązku edukacji, było jasne, że musi w tej sytuacji zwiększyć swe wysiłki. W całokształcie podejmowanych przez siostry działań oś­

wiatowych nie chodziło tylko o pielęgnowanie spuścizny kulturowej

41 Siostra Salezja prowadząc ochronę w Wólce, chcąc zdobyć zaufanie kobiet, sta­

rała się wczuwając w ich bolączki duchowe i cielesne [...] wkrótce kobiety tak na­

brały zaufania do niej, że przychodziły po poradę w różnych swoich dolegliwościach, a ona mając apteczkę domową, zaopatrzoną w różne lekarstwa leczyła j e ja k mogła.

Tamże, z. IV s. 710.

42 W Skarżysku Kamiennej dla urozmaicenia i rozrywki, urządzały siostry od czasu do czasu w sali ochroniarskiej przedstawienia amatorskie, wybrawszy jakąś odpo­

wiednią sztukę. Dziewczętom bardzo się to podobało i ubiegały się, jedna przed dru­

gą i prosiły o odpowiednią dla siebie rolę. Tamże, z. III s. 597.

43 Tamże, z. IV s. 711.

44 Zob. R. K u c h a, Z dziejów tajnego nauczania w guberni lubelskiej i siedleckiej w l. 1905-1914. „Rocznik Lubelski” 15: 1972 s. 11-113.

(9)

222

AGATA MIREK

[16]

narodu, ale także o jego duszę, zachowanie wiary i moralności. Od­

kąd ukaz carski z 14 października 1905 r. zezwalał na otwieranie pry­

watnych szkół polskich z wykładowym językiem ojczystym 45, każda inicjatywa w zakresie oświaty była bardzo cenna, a każda nowo ot­

warta szkoła była przejawem troski o dobro narodu.

Pierwszą placówką szkolną, w której pracę podjęły siostry niepo- kalanki, czynnie angażując się w proces jej powstania, była polska szkoła dla ubogich dzieci w Nowym Mieście, działająca pod auspi­

cjami Polskiej Macierzy Szkolnej46. Działalność tej szkoły była bar­

dzo krótka — od 1907 do 1908 r., gdyż władze zaborcze, nie toleruj ąc jej polskiego charakteru, doprowadziły do jej zamknięcia. Szkołę ot­

warto ponownie w 1915 r. dzięki s. Bronisławie Ostaszewskiej.

przybyła do Nowego Miasta [Bronisława Ostaszewska] w czasie woj­

ny, jeszcze przy wojskach rosyjskich i zastała szkołę nieczynną, za­

brała się zaraz do pracy i szkołę uruchomiła. Posiadając wyższe kwa­

lifikacje, po zakończeniu działań wojennych została kierowniczką szko­

ły, mając do pomocy s. Hiacyntę 47.

W omawianym okresie Zgromadzenie prowadziło jeszcze jedną pla­

cówkę szkolną w Królestwie Polskim — w miejscowości Koty (gu­

bernia łomżyńska). Trzyklasowa Szkoła Ludowa powstała w 1912 r.

Działania wojenne 1914 r., uniemożliwiły dalsze nauczanie, zmusza­

jąc siostry do wyjazdu 48.

Zorganizowana działalność oświatowa niepokalanek na terenie Wi- leńszczyzny zasługuje na obszerniejsze przedstawienie. Była to pierw­

sza poważniejsza inicjatywa Zgromadzenia na polu szkolnictwa za­

wodowego. Czteroklasowa Żeńska Szkoła św. Antoniego w Wilnie powstała w 1905 r. z inicjatywy Komitetu Obywatelskiego. Mieściła się przy ul. Mickiewicza 37, a od 1913 r. przy Kanoniczej 4. By­

ła to szkoła bezpłatna. Komitet zaprosił do współpracy siostry niepo- kalanki, powierzając im kierownictwo tej placówki. Szkoła, dzięki protekcji hr. Czapskiej, uzyskała zatwierdzenia władz w Petersbur-

45 Zob. E. S t a s z y ń s k i , Polityka oświatowa caratu w Królestwie Polskim, War­

szawa 1968.

46 Na prośbę ks. proboszcza Krajewskiego siostry wyszukały mieszkanie odpowied­

nie na szkołę i zamówiły ławki. Siostra Monika Ryszowska i Natalia Bagnowska pod- jęły pracę w tej szkole. L. G ą s i o r o w s k a , Kronika, z. IV s. 657.

47 Tamże, z. V s. 859.

48 Tamże, s. 859.

[17]

DZIAŁALNOŚĆ PIERWSZYCH NIEPOKALANEK

223

gu 49. Uczono tam dziewczęta koronkarstwa, bieliźniarstwa, haftu i krawiectwa. Rocznie naukę pobierało ok. 120 uczennic. Oprócz przy­

gotowania zawodowego dziewczęta otrzymywały wykształcenie ogól­

ne. W murach szkoły prowadzono tajne nauczanie języka polskiego, historii i geografii. Relacje byłych uczennic zgodnie podkreślają, że była to szkoła z polskim językiem wykładowym. Zajęcia w niej trwa­

ły w godz. 9.00-17.00.

Nauczycielkami zawodu i kierowniczkami pracowni szkolnych by­

ły siostry, posiadające odpowiednie wykształcenie i przygotowanie.

W prowadzeniu tajnego nauczania wspomagały je ziemianki i ary- stokratki wileńskie, (m.in. hr. Tyszkiewicz, hr. Czapska). Filipa Janu- sewicz, uczennica Szkoły św. Antoniego (tak potocznie nazywano tę placówkę), wspomina, że polskie książki, z których uczyły się dziew­

częta, pozostawały w szkole i były tam ukrywane50. Placówka miała bardzo dobrze wyposażone pracownie nauki zawodu 51. Wysoki po­

ziom nauczania sprawiał, że cieszyła się ona uznaniem i zaintereso­

waniem rodziców, którzy chętnie posyłali do niej swe córki. Dzieło prowadzone przez niepokalanki zapisało się w historii Wilna jako ba­

stion polskości. Tam przekazywano treści religijne i patriotyczne.

Z szeregów uczennic tej szkoły wywodziły się obrończynie polskości i Polski na Wileńszczyźnie.

W kolejną inicjatywę oświatową włączyły się niepokalanki w roku 1906, odpowiadając na zaproszenie Towarzystwa Dobroczynności w Połocku i pracującego tam ks. Baranowicza. Szkoła Polska w Połoc- ku, bo tak nazywała się placówka, obok ogólnego przygotowania pro­

wadziła naukę krawiectwa, koronkarstwa i kapelusznictwa. W kon­

spiracji przed władzami uczono języka polskiego i historii52.

Prowadzone przez siostry szkoły nie były jedyną inicjatywą oświa­

tową Zgromadzenia w tym czasie. Starano się wykorzystać każdą oka­

49 ACMN F. J a n u s e w i c z , Relacja z dn. 10 grudnia 1977 r., sygn. C V I , 1 s. 1.

50 W pracowni szycia stała duża szafa, wewnątrz wisiały fartuszki. [...] Szafa ta była zasłoną zakonspirowanego wejścia do sali, w której znajdowały się książki i różne pomoce do nauczania przedmiotów zakazanych. ACMN E . L a c h o w i c z , Relacja z dn. 28 stycznia 1979 r. sygn. C V I , 1 s. 5.

51 ACMN F. J a n u s e w i c z , Wspomnienia, s. 7.

52 S. Elżbieta Lachowicz nauczycielka z Połocka wspomina: W 1912 r. pojechałam do Połocka, uczyłam w „Polskiej Szkole”. Potajemnie uczono tam historii, polskiego i geografii [...] Dzieci w razie rewizji chowały zeszyty i książki p od podłogę. ACMN E. L a c h o w i c z , Relacja, s. 5.

(10)

224

AGATA MIREK

[18]

zję, by roztoczyć opiekę nad dziećmi i młodzieżą. Pojawiały się po­

jedyncze inicjatywy nauczania dzieci w domach 53.

Zmiany cywilizacyjne, zachodzące pod koniec XIX w. i w począt­

kach XX w. w Królestwie Polskim przyczyniły się do rozwoju szkol­

nictwa zawodowego. Rozwijający się kapitalizm sprzyjał procesom feminizacji najrozmaitszych dziedzin życia, więc i aktywności zawo­

dowej kobiet54. Znacząca już obecność kobiety na rynku pracy spra­

wiła, że boleśnie odczuwano brak placówek kształcących dziewczęta.

Ówcześni ekonomiści i działacze społeczni zgodnie ten brak podkre­

ślali i apelowali, by tworzyć miejsca nauki zawodu dla kobiet. W od­

powiedzi na zapotrzebowanie społeczne w różnych miastach i mia­

steczkach Królestwa Polskiego powstawały spółki pracy kobiet i pra­

cownie, skupiające osoby pragnące uczyć się zawodu 55.

Pierwszą żeńską szkołą zawodową pod nazwą Zakład Rękodziel- niczo-Zawodowy dla Kobiet założyła w 1869 r. Wanda Szmidt w War­

szawie. Kolejne lata przynosiły nowe inicjatywy i pomysły realizo­

wane w zakresie szkolnictwa zawodowego dla kobiet56. Zgroma­

dzenie włączyło się w ten nurt. Wspomniana wyżej Rękodzielnicza Szkoła św. Antoniego w Wilnie reprezentowała ten typ placówek. Jed­

nak niewspółmiernie większe zasługi na tym polu spełniały sale zajęć dla dziewcząt, otwierane zazwyczaj przy ochronkach, a nade wszy­

stko pracownie krawieckie, bowiem przy każdej z nich prowadzono kursy kroju, szycia czy haftu. Nie były to kursy w dzisiejszym rozu­

mieniu, jeśli chodzi o organizację i sam przebieg nauki. Skupiały nie­

wielkie, kilkuosobowe grupy dziewcząt, które pomagając siostrom w prowadzonych przez nich pracowniach, uczyły się zawodu 57. Te

53 Kilka rodzin z Nowego Miasta przyszło z prośbą do siostry Felicji Butrymowicz, by zechciała udzielać lekcji ich dzieciom. [...] Przyjęła ona do nauki dwoje dzieci pań­

stwa Zienkowskich. L. G ą s i o r o w s k a , Kronika, z. I s. 68.

54 S. K o w a 1 s k a - G 1 i k m a n, Kobiety w procesie przemian społecznych w Królestwie Polskim w XIX w. w: Kobieta i Społeczeństwo, red. A. Ż a r n o w s k a , S. S z w a r c, t. 1. Warszawa 1995 s. 11.

55 Tamże, s. 16.

56 Zob. J. M i ą s o, Szkolnictwo zawodowe w Królestwie Polskim w latach 1815- -1915, Wrocław 1966.

57 Siostry prowadzące pracownię w Pułtusku przyjmowały młode panienki do nauki szycia i kroju, wywierając na nich wpływ dodatni i zachęcając do pobożności. Wiele z nich później żyjąc w świecie było wzorowymi chrześcijankami. L. G ą s i o r o w- s k a, Kronika, z. IV s. 746.

[19]

DZIAŁALNOŚĆ PIERWSZYCH NIEPOKALANEK

225

nieformalne kursy zawodowe spełniały podwójną rolę. Siostry nie tyl­

ko starały się przekazać dziewczętom praktyczne umiejętności, ale także wpoić swym uczennicom chrześcijański system wartości. Sale zajęć spełniały analogiczne funkcje, skupiały jednak większe grupy dziewcząt nieco młodszych.

Cicha i ofiarna praca pierwszych niepokalanek przyczyniła się do duchowego uformowania rzeszy polskich żon i matek.

c. Sierocińce i bursy

Problem opieki nad osieroconym bądź porzuconym dzieckiem za­

rysował się mocno na ziemiach polskich w drugiej połowie XIX w.

Podejmowane w tym kierunku wysiłki dobroczynne miały już swoich prekursorów i kilkuwiekową tradycję. Ogromne zasługi oddały tutaj bractwa, zakony, a w XVIII i XIX w. Konferencje św. Wincentego a Paulo58. Przebudzenie religijne końca ubiegłego stulecia miało swoje odbicie w ożywionej działalności dobroczynnej, spotęgowane pow­

staniem wielu rodzin zakonnych. Jest to ważne dla zagadnienia zakła­

dania i prowadzenia sierocińców, gdyż w tym okresie opieka nad opusz­

czonym dzieckiem miała charakter wyłącznie religijno-filantropijny.

Opatrznościowymi ludźmi dla powołania i rozwoju zakładów opie­

kuńczo-wychowawczych na ziemiach polskich w tym okresie byli ks. Bronisław Markiewicz i o. Honorat Koźmiński. Stworzone przez ks. Markiewicza zakłady są przykładem polskiej inicjatywy w zakre­

sie działalności placówek tego rodzaju. W 1892 r. na plebani w Miejs­

cu Piastowym opuszczone dzieci otrzymały schronienie. Wkrótce po­

wstał duży tam zakład, w którym setki podopiecznych znalazło dom, wychowanie i przygotowanie do pracy w rzemiośle59. W dzieło opie­

ki na dzieckiem włączyły się również zgromadzenia honorackie.

Siostry niepokalanki prowadziły w omawianym okresie sześć sie­

rocińców. Dwa z nich, w Wilnie i w Kielcach, założono staraniem sióstr. Powstanie kolejnych placówek inspirowały Towarzystwa Do­

broczynności, współpracujące z duchowieństwem diecezjalnym.

Pierwszy sierociniec prowadzony przez niepokalanki powstał w Wilnie w 1900 r. Siostra Celestyna Szczepkowska, widząc wałęsające

58 Zob. T. G 1 e m m a, Z dziejów miłosierdzia chrześcijańskiego w Polsce, Kraków 1947; J . M a j k a, Działalność dobroczynna w Polsce w XIX w. i w pierwszej poło­

wie XX w., w: Księga 1000-lecia katolicyzmu w Polsce, t. 1, Lublin 1969 s. 547-579.

59 Zob. W. M i c h u ł k a, Ksiądz Bronisław Markiewicz, Miejsce Piastowe 1992.

(11)

226

AGATA MIREK [2 0 ]

się po ulicach dzieci, założyła dla nich Sierociniec pod wezw. św. An­

toniego” przy ul. Zamkowej 7, przy wydatnej pomocy społeczeństwa.

Zakład przyjął ok. 80. wychowanków. W 1913 r., dzięki życzliwości i zainteresowaniu p. Tokałowej, placówka uzyskała nowy lokal przy ul. Kanoniczej 4. Kolejnym domem, którego działalność zainicjowało Zgromadzenie w 1912 r. był sierociniec dla dziewcząt pod wezw. św.

Antoniego w Kielcach. Placówka ta w początkowym okresie istnienia przeżywała ogromne trudności lokalowe. Towarzystwa Dobroczyn­

ności, współpracujące z duchowieństwem były fundatorami pozosta­

łych czterech schronisk dla dzieci, w których pracowały siostry. Sieć placówek przedstawia poniższa tabela.

Tabela 2

Sierocińce prowadzone przez siostryZgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej w latach 1900-1918

Lp Miejscowość

Rok pow­

stania i li­

kwidacji placówki

Nazwa

placówki Fundator Liczba dzieci

Liczba sióstr

Wycho- wankowie

1 Kielce ul. Składowa

1912- -1914

Sierociniec św. Antoniego

Zgroma­

dzenie ok. 50 3 dziewczęta

2 Kielce ul. Wesoła

1909 - po 1918

Sierociniec św. Józefa

Kieleckie Towarzy­

stwo Do­

broczyn­

ności

ok.

100 6 chłopcy

3 Połock 1 906- po 1918

Sierociniec w Połocku

Towarzy­

stwo Do­

broczyn­

ności

ok.

120 3 dziewczęta i chłopcy

4 Radom 1910 - po 1918

Sierociniec św. Antoniego

Radomskie Towarzy­

stwo Do­

broczyn­

ności

ok. 65 4 chłopcy

5 Rawa Mazowiecka

1917 - po 1918

Sierociniec pw. Zwiasto­

wania NMP

Koło Zie­

mianek

ok.

200 2 dziewczęta

6

Wilno, ul.

Zamkowa 7 ul. Kanoni­

cza 4

1 9 0 0 - po 1918

Sierociniec św. Antoniego

Zgroma­

dzenie ok. 80 3 dziewczęta i chłopcy

[2 1 ] DZIAŁALNOŚĆ PIERWSZYCH NIEPOKALANEK

227

Podstawa źródłowa: ACMN L . G ą s i o r o w s k a , Kronika z. I-VI.

Dzieci przebywające w zakładzie były wyszukiwane przez siostry, lub kierowane tam przez urząd miejski, księży opiekunów, albo człon­

ków Towarzystwa. Rozpiętość wieku wychowanków przebywających w zakładach była stosunkowo duża: od 2-3 lat aż do usamodzielnie­

nia się. Zgromadzenie dbało o to, by dzieci przebywające w siero­

cińcach zdobywały wykształcenie ogólne i przygotowanie zawodo­

we. Siostry organizowały dla nich naukę na poziomie szkoły elemen­

tarnej; następnie część dzieci, zwłaszcza bardziej uzdolnione, posy­

łano do szkół prywatnych, bądź publicznych 60.

Przy każdej placówce tworzono salę zajęć, w której wychowan­

kowie zdobywali przygotowanie zawodowe61. Sytuacja bytowo-ma- terialna była trudna. Fundusze pochodziły z Towarzystw Dobroczyn­

ności, magistratów oraz od indywidualnych ofiarodawców. Z relacji sióstr wynika, że środki przeznaczone na utrzymanie były niższe niż rzeczywiste potrzeby, a wypłacano je nieregularnie 62. W chwilach trudnych, szczególnie w czasie wojny, siostry zmuszone były do or­

ganizowania różnych akcji charytatywnych czy kwest na utrzymanie placówek63.

Praca niepokalanek nie była wynagradzana, a część środków mate­

rialnych przeznaczonych na funkcjonowanie sierocińców pochodzi­

ła z działalności gospodarczej Zgromadzenia 64. Działania wojenne

60 S. Cecylia Zagożdżon, w ychowaw czyni w sierocińcu w K ielcach wspomina:

Chłopców trzeba było uczyć od pierwszych liter. Pisane były litery na tablicy, a oni spisywali je na tabliczki i potem ścierali miękkim papierem. ACMN C. Z a g o ż- d ż o n, Wspomnienia, sygn. C V ,I.l s. 3.

61 W sierocińcu św. Antoniego w Radomiu była zorganizowana Szkoła dla chłop­

ców i sala zajęć, w której chłopcy wyrabiali zabawki z drzewa pod okiem instruk­

torów, L. G ą s i o r o w s k a , Kronika, z. IV, s. 669.

62 E. B i g a j, Dom dziecka Św. Tomasza w Kielcach (1879-1962), „Kielecki Prze­

gląd Diecezjalny” 67: 1991 nr 5 s. 410.

63 Na przykład w okresie świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy stawiano przy­

strojone kosze w cukierniach, masarniach, piekarniach, do których ludzie dobrej w oli składali ofiarę w naturze. Na koszach znajdowały się napisy: Znowu gwiazdka świe­

ci, znowu o datek proszą biedne dzieci, dajcie co macie i co laska wasza. Tamże, s. 411.

64 Chcąc mieć większe źródło dochodu Matka Celestyna założyła pralnię, która da­

wała fundusze na utrzymanie przytułku dla dzieci. L. G ą s i o r o w s k a , Kronika, z. I s. 204.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Teologia życia zakonnego Collectanea Theologica 50/4,

Choć od pierwszych tekstów z lat sześćdzie- siątych na temat sztuki Hesse i innych interesowało go przede wszystkim to, jak sztuka ta zerwała z paradygmatem sztuki modernistycznej,

w Wilnie powstało pierwsze na ziemiach polskich pismo koncentrujące się na zagadnieniach opieki społecznej i filantropii „Dzieje Dobroczynności Krajowey i Zagraniczney

The Nonlinear SWATH Ship Motion in Large Longitudinal Waves 197-220 Nelson Pérez and Carlos Sanguinetti. Experimental Results of Parametric Resonance Phenomenon of

Strykow- skiego uczenia „medialnej piśmienności”, rozumianej jako „przygotowanie, zwłaszcza dzieci i młodzieży, do świadomego i krytycznego odbioru me- diów oraz

Natomiast koncepcja konkurencyjności kraju jako katalizatora produktywności i przyjęcie powyższych aksjomatów umożliwia podjęcie próby wyselekcjonowania czynników,

wistym w ydaje się twierdzenie, iż zdarzenia przypadkowe m a­ ją charakter celowy (konstruktyw ny); zachodzi tu taj sprzęże­ nie zwrotne pomiędzy przypadkiem a