• Nie Znaleziono Wyników

Express Pomorski : pismo niezależne i bezpartyjne 1924.12.06, R. 1, nr 206

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Express Pomorski : pismo niezależne i bezpartyjne 1924.12.06, R. 1, nr 206"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena 12 gr.Sobota, dnia 6 grudnia 1924 r. Nr. 206 Rok Ł

Pismo niezależne i bezpartyjne

Bedakela 1 Administracja! Toruń, ul. Św. Katarzyny nr. 8. Telelon nr. 8SCWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

S ejm a sp raw a ro zp o rząd zen ia o sp łacie h ip o tek i d ep o zy tó w

(jz.) D n ia 4. b. m . sejmowa komisja , sk a rb u — n ie w g o tó w ce, lecz in n y ch p a- skarbowa ro zp atry w ała w n io sek g ru p y

p o słó w z Z ach o d n iej P o lsk i o rewizję roz porządzenia p. Prezydenta Rzplitej z dnia 4. maja b. r. wsprawie należytości pry­ watne- prawnych. W n io sko d aw cy w y ­ ch o d zili ze słu szneg o zało żen ia, że n ie le­

ży w in teresie p ań stw a, ab y p raw o je d ­ n ą część o b y w ateli k rzy w d ziło a d ru g ą o b d arzało zu p ełn ie n iezasłu żo n em i p rzy ­ w ilejam i.

W y m ien ion e ro zp orząd zenie n ap raw d ę k rzy w d zi o g ro m n ie ty sięczn ą rzeszę p o ­ siadaczy h ip o tek , w k ład ek o szczęd n o ścio w y ch etc., zw łaszcza ty ch , k tó rzy zam ie­

szk u ją n a ziem iach b. zab o ru p ru sk ieg o . K toś, co p rzez d łu g ie la ta sk ład aj g ro sz do g ro sza i w ten sp o só b zao szczęd zo n ą k w o tę u lo k o w ał n a „p ew n ej11 h ip o tece, ab y m ieć stały i p ew n y d o ch ó d , d zisiaj ty tu łem zw ro tu p o ży czk i m a. o trzy m ać su m ę, k tó ra n a w et n a jed no m iesięczn e u trzy m an ie n ie w y starczy . B o zp o rzędze- n ie z d n ia 4. m a ja d o p ro w ad za ty siące osób, d aw n iej zam o żny ch , do kija żebra­

czego n ato m iast d łu żn ik ó w , k tó rem i są p rzew ażn ie w łaściciele ziem scy , k a- m ien iczn icy i b an k i, obdarywowuje nie- zasłużonemi majątkami.

T o też n a sk u tek protestów prasy nie­

zależnej w y m ien io n a g ru p a p o słó w zażą­

d ała p ew n y ch zm ian w ro zp o rząd zen iu . M ian o w icie p ro p o n o w ała, 1) ab y ó w cze ­ sn a w arto ść m arek zo stała p rzeliczo n a n a d o lary ; 2) ab y h ip o tek i g ru n to w e zo­

stały sp łaco n e w w y so k o ści n ie 15 a 50, h ip o tek i b u d y n k o w e w w y so k o ści 25 p ro cen t, a w k ład k i o szczęd n o ścio w e w w y so k o ści n ie 5 a 10 p ro cen t w p łaco n ej sw g o czasu , k w o ty ; 3) ab y p ań stw o w e p o ży czk i O d ro d zen ia zo stały zw rrócone w cało ści, n arazie - ze w zg lęd u n a stan

N ow y sp isek w E gipcie.

L O N D Y N , 5. 12. (P A T .)

„D aily M ail“ d o n o si, że w y k ry to w E g ip cie sp isek zm ierzający d o zg ład ze­

n ia czło n kó w g ab in etu an g ielsk ieg o . Z

Miliana nuM ole An Mi, M ® W piM.

W A R SZ A W A , 5. 12. (P A T.)

W p rasie w arszaw sk iej u k azała, się n o tatk a, z k tó rejh y m o żn a w n io sk o w ać, ze p rzep ro w ad zen ie stab ilizacji u rzęd n i­

ków b ęd zie o d ło żo n e. In fo rm acja p o w y ż-

ŁM.jmWŁMIWWJ .I !!■ I U W MM ■Uli IM WBka&BMMMBCSKBMHafflB

P om yślny stan sk arb u ,

ale u rzęd n icy

nie d o stan ą g w iazd k i.

W A R S Z A W A , 5. 12.

..K u rjer C zerw ro n y “ dow iaduje się z M inisterstw a Skarbu, iż w pływ y podat­

kow e w listopadzie przedstaw iają' się nadzw yczaj pom yślnie i w ynoszą o 60%

w ięcej; niż pręiim irrow -ano S karb w ypła cił pensje urzędnicze,- i& a. m ożność pokry cia długu w B anku Polskim i pozostaje jeszcze 30 m iljonów zł. Wypłata 13 pen­ sji dla urzędników jest niewykonalna, ponieważ pensje urzędnicze wynoszą 100 mili, miesięcznie, a takich nadzwyczaj bych dochodów Skarb mieć niebędzie.

pi erach państw ow ych.

Ż ądania te były tak skrom ne, że zda­

w ało się nie ulegać w ątpliw ości, iż znaj­

dą poparcie znacznej w iększości posłów . T o też jak grom zjasnego nieba uderzy­

ła w posiadaczy hipotek i składek w ieść, już potw ierdzona, że komisja skarbowa postanowiła znaczną większością gło­ sów przejść do porządku dziennego nad sprawą ich żądań, to znaczy, odrzuciła je. W obronie interesów pokrzyw dzo­

nych stanęli jedynie przedstawiciele N.

P. R., pos. Faustyniak,pos. Kwiatkowski z Ch. Dem. i pos. Rzepecki z Zw. Lud.- Nar. Przeciw ko zm ianie rozporządzenia z dnia 4. m aja głosow ali wyzwoleńcy, piastowcy, socjaliści, żydzi, endecy (za w yjątkiem p. R zepeckiegoi), a chadecy (prócz p. K w iatkow skiego) wstrzymali się od głosowania. •

Posłow ie ósem kow i poprow adzili spryt ną i obłudną grę. K ilku z nich udaw ało, że gorąco bronią interesów pokrzyw dzo­

nych w ierzycieli, a reszta ich kolegów klubow ych przez głosow anie przeciw ’ko zm ianie rozporządzenia się od głosow a­

nia. przy pom ocy piastow ców , w yzw oleń­

ców i socjalistów utrąciła wniosek. N o­

w y dow ód, że tak endecją jak i chadecją rządzą bankierzy i obszarnicy.

M im o tak fatalnego w yniku głosow a­

nia na kom isji skarbow ej, spraw a ta dla nas jeszcze nie jest otetatecznie załatw io­

na. B ędziem y ją poruszać tak długoC tak długo będziem y apelow ać do sumienia i poczucia praworządności naszych usta­

w odaw ców , aż stanie się zadość spraw ie­

dliw ości i krzyw dzące tak, liczne rzesze rozporządzenie z dnia 4. m aja zostanie poddane gruntow m ej rew izji.

tego pow odu w ydano rozporządzenia, m ające na celu w zm ocnienie ochrony po licji tajnej nad członkam i gabinetu.

sza jest nieścisła, gdyż stw ierdzić należy, że prace przygotow aw cze, t. j. określenie ilości i stanow isk w każdym urzędzie są w pełnym toku, poczem sporządzone bę­

dą listy osób które m ają być ustalone, co nastąpi w początkach przyszłego ro-

Z Sejm u.

- • • • W A RSZ A W A , 5. 12. (PA T.) * Pds. R om ocki (C hrz. D em ., zreferow ał konw encję pocztow ą i telegraficzną z R o sją. N arazie nie będzie w prow adzony ruch telefoniczny i pocztow y,jak rów nież paczek. Z abrania się rów nież w ysała- nia depesz szyfrow anych i pieniędzy o- biegdw ych w listach poleconych. U sta­

w ę przyjęto w drugiem i trzeciem czyta­

niu. P rzyjęto rów nież ustaw ę, ratyfiku ­ jącą konw encję kolejow rą z R osją. W ' dru giem i trzeciem czytaniu przyjęto u sta­

w ę o przyznaw aniu darów z łaski.

P rzyjęto dalej w niosek, w zyw aj'ący

Harce Bałtyku !

13 rybaków znalazło śm ierć w głębinach m or­

skich. D w ie łodzie z załogą zginęły bez w ieści.

Poniosły je w zburzone fale na pełne m orze.

G D A Ń SK , 4. 12. (K or. w ł.) W nocy z 2. na 3. grudnia okołoi godz. 1

utonęło 13 rybaków

opodal m iejscow ości rybackiej S arkau.

O śm łodzi rybackich w ypłynęło dnia 2.

b. m . popołudn iu na m orze, a w ie­

czorem nadciągnęła silna burza,

przed kórą udało się ujść 4 łodziom i do­

Strajk powszechny w Łodzi.

ŁÓ D Ź, 5. 12. (PA T.) W dniu dzisiejszym w ybuchł strajk pow szechny, który objął elektrow nię, ga zow nię, tram w aje, telefony i część pra­

cow ników w szelkich biur oraz część u- rzędników m agistratu łódzkiego. G a­

zow nia i elektrow nia zaprzestały pracę w - godzinach popołudniow ych. T elefony

Rosja bastionem Azji w Europie.

Polska placów ka cyw ilizacji zachodniej przed niebezpieczeństw em narodów azjatyckich.

PA R Y Ż, 5. 12. (PA T.) Stow arzyszenie przyjaciół Polski zor­

ganizow ało bankiet na cześć prof. G eor- gea B lońdella, który pow rócił z dłuższej podróży po Polsce i środkow ej E uropie.

Po pow itanju go przez radcę am basady p. Szem beka, zabrał głos prof. B londell, przedstaw iając w rażenia sw e z podróży do P olski, przyczem stw ierdził, że P ol­

ska osiąga ciągłe postępy w dziedzinie

ku. O ilęby przeprow adzenie całkow itej stabilizacji nie dało się dokonać do kw ie tnia 1925 r., m usiałby rząd poczynić w Sejm ie starania dla przedłużenia ter­

m inu ustalenia urzędników .

rząd do w ydania zarządzenia, aby na ar­

tykułach m onopolow ych podaw ane były ceny, obow iązujące sprzedaw ców . D alej przyjęto w niosek, w zyw ający rząd do w ydania zarządzenia ułatw iającego prze­

jazd przez terytorjum w . m . G dańska ha w ybrzeże m orskie.

Posi T araszkićw icż (kL białoruski), u- zasadniaiąc nagłość w niosku klubu bia­

łoruskiego w spraw ie napadu na pos. Je- rem icza, zaczął odi słów : N apady orga­

nizow ane przez bandy osadników w oj­

skow ych... — Po tych słow ach w ybuchła nieopisana w rzaw a na praw icy, w sku­

tek czego przew odniczący w icem arsza­

łek G dyk zm uszony był przerw ać posie­

dzenie, w yznaczając następne na środę eodz. 4 popołudniu.

bić szczęśliw ie do brzegu. N atom iast dw ie łodzie dostaw szy się w w ir kłębio- nych fal,

uległo wywróceniu

w skutek czego cała załoga tychże w liczbie 13 rybaków zatonęła.

O losie dw óch pozostałych łodzi por­

w anych w ichurą na pełne w zburzone m orze

nie wiadomo.

obsług, w yłączn. tylko rozm ow y urzędo­

w e w ładz centraln., w ojska oraz prasy.

N iektóre dzienniki popołud niow e z po­

w odu braku prądu nie w yszły. M iasto tonie w zupełnych ciem nościach, ale ruch jest m im o to ożyw iony. Porządek w m ieście jest utrzym any.

gospodarczej, jak też coraz w iększą spo­

istość. W spom niaw szy o zagadnieniach pozostałych jeszcze do rozw iązania, jak np. spraw ę m niejszości narodow ych i spraw ę reform y agrarnej, prof. B londell stw ierdził niebezpieczeństw o^ sąsiedztw a R osji, która przed w ojną była w ysunię­

tym bastjonem E uropy w A zji, a dziś stała się bastjonem A zji w E uropie. Pol­

ska jest dziś najbardziej w ysuniętą pla­

ców ką cyw ilizacji zachodniej przed nie­

bezpieczeństw em ze strony narodów azjatyckich.

K onferencja C ham ber­

lain’a z H erriot’em .

PA R Y Ż, 5.12. (PA T.) C ham berlain przybył dziś o godz. 11-ej na Q uad d'O rsay i został niezw łocznie przyjęty przez H erriota, poczem natych ­ m iast rozpoczęły się narady bez św iad ­ ków . Po zakończeniu narad H erriot i jego m ałżonka w ydały na cześć gościa śniadanie, w którem w zięło udział w iele w ybitnych osobistości.

PA R Y Ż, 5. 12. (PA T.) K om unikat urzędow y: C ham berlain i H erriot odbyli dziś rano; 2-godzinną roz­

m ow ę, w czasie której poruszono różne problem aty polityki zagranicznej. O sią­

gnięto zgodę . w spraw ach, w ym agając, natychm iastow ego rozstrzygnięcia co do niektórych spraw , które potrzebują dłuż szego badania obaj m inistrow ie porozu­

m ieli się, że będą rozw ażali je w tjun sa­

m ym duchu i z tą sam ą w olą obustron­

nego utrw alenia i rozw inięcia stosun­

ków przyjaźni, istniejących m iędzy F rań cją i W ielkobrytanją oraz zapew nienia .utrzym ania pokoju,

(2)

S tr . 2 „ E X P R E S S P O M O R S K I14 N r. 2 0 6

J e s z c z e je d n a k o m p r o m ita c ja Ś n ie ż y c a w R u m u n ji

Z w . L u d . N a r.

W A R S Z A W A ,5 . 1 2 .EDCBA Wczorajsze posiedzenie sejmu smut­

no się skończyło dla min, Miklaszewskie go, albowiem sejm 13 glosami przyjął w dyskusji nad budżetem dodatkowym mi­

nisterstwa oświaty wniosek posła Pola­

kiewicza o skreślenie 100 złotych z po­

zycji min. oświaty. Jeżeli w trzeciem czytaniu, które nastąpi w środę, rezultat będzie taki sam, wówczas min. Mikla­

szewski będzie musiał ustąpić.

Min. Skrzyński od podobnego losu ura­

tował nie tyle przypadek ile klub posła Dubanowicza, który wstrzymał się od głosowania nad wnioskiem ukraińskiego posła Chruckiego, domagającego się skrę ślenia funduszu specjalnego M. S. Z. Bu-

dujący był istotnie widok solidarnego glosowania Zw. Lud.-Nar. z mniejszoś­

ciami naijodowemi. Świetnie wyglądał ten polonez poselski (głosowanie odby­

wało się przez drzwi). W pierwszej pa­

rze sunął poseł Zamorski, mając po swej prawicy komunistę posła Łańcuckiego, za nim zgodnie kroczył dyplopaata z nie­

prawdziwego zdarzenia Marj an Seyda, któremu bardzo do twarzy było z pos.

Lewinem u boku. Dalsze pary tworzyli ku uciesze lewicy książę Czetwertyński z Ukraińcem Skrzypą i burmistrz Zakopa­

nego, zapalony antysemita Kozłowski, uśmiechający się czule do posła Grun- bauma.

Rzeczywiście budujące!

M ó d lc ie s ię d a le j

W ś m ie s z n y s p o s ó b w y r a ż a ja k iś W e r n e r S c h u lz z O liw y w „ W e ic h s e l Z e itu n g " ż a l s w ó j z a „ n ie m ie c k im 41 T o ­ r u n ie m . C z y ta jm y c o p is z e :

„ Z a w s z e je s z c z e n ie s ie W is ła s w o je f a le tu ż p o d m ia s te m , ta k s a m o ja k p rz e d s e tk a m i la t, g d y to je s z c z e n ie ­ m ie c c y r y c e rz e z a k o n n i s w o je z a m k i b u ­ d o w a li. Z a m e k s ię z a p a d ł. „ L e id “ s p a d ! n a k r a j, g o r z k i „ L e id “ . O b c y d ź w ię k s ły ­ c h a ć n a u lic a c h w s z ę d z ie w s z ę d z ie . P a ­ tr z ą n a c ie b ie , g d y m ó w is z p o n ie m ie c k u

je d n i z n ie n a w iś c ią , a d r u d z y z e s m u tn ą r a d o ś c ią . K r o k u m a s z e r u ją c y c h

b a ta lio n ó w n ie m ie c k ic h n ie s ły c h a ć ju ż n a d r o g a c h . O d r z e k i s ły c h a ć r z e w n ą m e lo d ję , g łu c h ą , m o n o to n n ą . S ą to f lis a c y z P o ls k i. Ś p ie w a ją o s w o je j o jc z y ź n ie r o

‘s y js k ie j (? ) g d z ie ś ta m n a W o ły n iu — - O b c a p o tę g a p a n u je ta m i tu . Ś w ia t w y ­ s z e d ł z z a w ia s ó w . F a le W is ły s z u m ią i s z u m ią . W e w s ia c h d ź w ię c z ą d z w o n y . W ty s ią c a c h je s t m o d litw a ,’ la s y s ię m o ­ d lą i d o m y m ia s t, łą k i i f a le W is ły . Z n a ­ m y m o d litw ę lu d z i, k tó r z y ju ż d o m a ­ c ie r z y n ie n a le ż ą ? M ó d lc ie s ię z n im i, g tiy ż c h o d z i o N ie m c y , c i k tó r z y s ię m o ­ d lą n o s z ą „ z w e ifa c h L e id “ ...

A p o s to łk a trz e ź w o ś c i

s z m u g lo w a ła w ó d k ę

D z ie n n ik i n o w o jo r s k ie o m a w ia ją o b ­ s z e rn ie n a jś w ie ż s z ą s e n s a c ję ta m te js z e ­ g o ś w ia ta a r y s to k r a ty c z n e g o t.j. w y k r y ­ c ie i s k a z a n ie z n a n e j a p o s to łk i tr z e ź w o ­ ś c i p . P a tte n z a p r z e m y c a n ie d o S ta n ó w

Z je d n o c z o n y c h w ó d k i z K a n a d y !

P . P a tte n o d la t je ź d z iła p o m ia s ta c h i w y g ła s z a ła , p ło m ie n n e m o w y z a p r o h i­

b ic ją , a r ó w n o c z e ś n ie p o c ic h u tr u d n iła s ię s z m u g le m „ k s ię ż y c ó w k i“ .

A la rm u ją c o d o n o s i d te r n „ N o w y Ś w ia tp is z ą c : P a n i L a u ra P a tte n , c z ło n k in i w y b itn e j i m a ję tn e j r o d z in y . jio w o jo r s k ie j, g o r liw a d z ia ła c z k a w s to w a r z y s z e n ia c h s e k c ia rs k ic h i w s trz e ­ m ię ź liw o ś c i, z o s ta ła s k a z a n a p r z e z f e -

W s ie z a s y p a n e ś n ie g ie m , d rz e w a p o ła m a n e R u c h k o le jo w y w s trz y m a n y .

Z R u m u n ji d o c h o d z ą w ie ś c i o s z a le -»

ją c y c h ta m ś n ie ż y c a c h . N ie k tó r e w s ie .s ą z u p e łn ie p r z y s y p a n e ś n ie g ie m i n is z ­

c z o n e n a w a łn ic a m i. D a c h y z d o m o s tw ,p o z r y w a n e , d rz e w a * p o ła m a n e . Ś n ie g le ­

ż y n a w y s o k o ś c i tr z e c h m e tr ó w , k o m u ­ n ik a c ja k o le jo w a u le g ła p r z e r w ie n a - c z te rn a s tu lin ja c h . O r ie n t E x p r e s s m u ­ s ia n o s k ie ro w a ć d r o g ę n a G r a jo w e g d y ż

d e r a ln e g o s ę d z ie g o P e te r s a n a d w a m ie ­ s ią c e w ię z ie n ia z a tr u d n ie n ie s ię p r z e ­ m y tn ic tw e m w ó d k i!

J e j m ą ż , L o r e n z o P a tte n , d o s ta ł z a to s a m o s z e ś ć m ie s ię c y w ię z ie n ia .

P a tte n o w ie w s w e j e le g a n c k ie j lim u ­ z y n ie d o w o z ili tr u n k i z K a n a d y . D w u n a ­ s tu m ę ż c z y z n , k tó r z y p o m a g a li im s p rz e d a w a ć p r z e m y c o n y to w a r, z o s ta li r ó w ­ n o c z e ś n ie s k a z a n i n a w ię z ie n ie o d m ie ­ s ią c a d o p ó ł r o k u .

J e ż e li ta k ic h w s z y s tk ic h p r o p a g a to ­ r ó w m a p r o h ib ic ja a m e ry k a ń s k a , to z w o le n n ic y a lk o h o lu n ie u c ie r p ią o d n ie j z b y tn io .

Haarman staje przed sadem

2 7 s tw ie rd z o n y c h s e k s u a ln y c h m o rd e rs tw i 1 9 0 ś w ia d k ó w .

B E R L I N , 4 . 1 2 .

Przed trybunałem w Hannowerze roz­

począł się dziś proces przeciwko znane­

mu hcmoseksualiście Haarmannowi, któ remu akt oskarżenia zarzuca morderstwo 24 chłopców, których następnie spalił.

P r o c e s w s e n s a c y jn e j s p r a w ie d e g e n e ­ r a ta , s a d y s ty i m o r d e r c y H a a r m a n a r o z ­ p o c z ą ł s ię w r e s z c ie d z is ia j p r z e d s ą d e m p r z y s ię g ły c h w H a n n o w e r z e . P r a s a n ie ­ m ie c k a o c z e k u je z w ie lk ie m n a p r ę ż e n ie m r o z p r a w , k tó r e p o w in n y r z u c ić ta k ż e ś w ia tło n a s k a n d a lic z n e z a c h o w a n ie s ię h a n o w e r s k ie j p o lic ji w s to s u n k u d o p o ­ tw o rn e j s p ra w y .

W r a z z H a a r m a n e m s ta je p r z e d s ą d e m ja k o je g o w s p ó ln ik , G r a n s . H a a r m a n o w i c z te r o to m o w y a k t o s k a r ż e f iia u d o w a d n ia 2 7 s e k s u a ln y c h m o r d e r s tw . J e s t to z n ie ­ p o r ó w n a n ie w ię k s z e j o g ó ln e j ilo ś c i ty l­

k o ta c z ą s tk a ^ k tó r ą z tr u d e m u d a ło s ię k o n k r e tn ie w y k r y ć . O b u z b r o d n ia rz o m w y z n a c z o n o o b r o ń c ó w z u r z ę d u , p o n ie ­

w a ż ż a d e n a d w o k a t d o b r o w o ln ie te j f u n k c ji p o d ją ć s ię n ie c h c ia ł. H a a r m a n a b ę d z ie b r o n ił r a d c a s p r a w ie d liw o ś c i F i­

lip B e n f e y z H a n o w e r u , G r a n s a — a d w o ­ k a t L o tz e .

W p r o c e s ie f ig u ru je » 1 9 0 ś w ia d k ó w . D z ie n n ik i p r z e w id u ją , ż e p r o c e s z a k o ń ­

c z o n y z o s ta n ie w k a ż d y m r a z ie p r z e d 2 0 . g r u d n ia . R o z p ra w y n a o g ó ł b ę d ę ja w n e

P r e d a e l z o s ta ła

d łu g o tr w a ły c h z a s y p a n y c h li- z w y k ła lin ia n a x lr a d i

k o m p le tn ie z a s y p a n a . P o d r ó ż n i z p o w o d u p o s to jó w p o c ią g ó w n a n ja c h c ie r p ią g łó d i z im n o .

D w o rz e c w B u k a r e s z c ie je s t w o b lę ­ ż e n iu , c z e k a ją ta m c a łe m i d n ia m i p o ­ d r ó ż n i, lic z ą c n a u r u c h o m ie n ie p o c ią ­ g ó w . Z p o w o d u b r a k u d o w o z u p o d r o ż a - ż a ły p r o d u k ty ż y w n o ś c io w e i d rz e w o .

U rz ę d n ic y s ą d o b ry m i o b y w a te la m i, P a ń s tw o m u s i im d o p o m ó c .

W A R S Z A W A , 4 . 1 2 . W d n iu w c z o ra js z y m p r e m je r G r a b ­ s k i p r z y ją ł d e p u ta c ię z r z e s z e ń u r z ę d n i­

c z y c h z c a łe j M a ło p o ls k i o r a z r e p r e z e n ­ ta n tó w e m e r y tó w . N a c z e le d e p u ta c ji s ta n ę li p o s ło w ie : M ia n o w s k i (C h . D .), M a ta k ie w ic z (K a t. lu d .) , F a u s ty n ia k (N . P . R .) i Z a g a je w s k i (Z w . L . N .) o r a z s e ­ n a to r o w ie O r le ń s k i i S ic iń s k i (Z w .L .N .).

W im ie n iu d e le g a c ji p ie r w s z y p r z e m a ­ w ia ł- p r e z e s Z w ią z k u lw o w s k ie g o , p . J J lu m , k tó r y z a p e w n ił, iż c a ły ś w ia t u - r z ę d n ic z y s to i n a p u n k c ie d o b r a p a ń ­ s tw a i z w d z ię c z n o ś c ią p a tr z y n a p r a c ę p . G r a b s k ie g o w * k ie r u n k u u z d r o w ie n ia s to s u n k ó w g o s p o d a rc z y c h .

N a s tę p n ie p r o f . d r . K r a je w s k i p r z e d ­ s ta w ił s z e fo w i r z ą d u p o s tu la ty u r z ę d n i­

k ó w i e m e r y tó w .

| d ż e t, o ś w ia d c z y ł, ż e u z n a je tr u d n e m a - te r ja ln e p o ło ż e n ie p r a c o w n ik ó w p a ń - s tjy o w y c h , n ie m o ż e je d n a k w d z is ie j­

s z y c h w a ru n k a c h p r z e k ro c z y ć u s ta w y u p o s a ż e n io w e j.

W d y s k u s ji, ja k a s ię n a s tę p n ie w y ­ w ią z a ła , p o s . M ia n o w s k i p o d k r e ś lił, ż e u r z ę d n ic y p a ń s tw o w i, m im o c ię ż k ie g o p o ło ż e n ia , w y tr w a ją w p r a c y d la d o b r a p a ń s tw a . N a s tę p n ie z w r ó c ił u w a g ę n a n ie z w y k le c ię ż k ie p o ło ż e n ie e m e r y tó w i in w a lid ó w k o le jo w y c h , k tó r z y p o b ie r a ją k i 7 z ł. m ie s ię c z n ie , z a ś w d o w y i s ie ro ty p o u r z ę d n ik a c h o tr z y m u ją p e n s je w w y ­ s o k o ś c i 9 z ł. m ie s ię c z n ie .

P r e m je r w o d p o w ie d z i u z n a ł, ż e w a ­ r u n k i te s ą r z e c z y w iś c ie n ie n o r m a ln e i o ś w ia d c z y ł, ż e p o c z y n i o d p o w ie d n ie z a - r z ą d z e n ia .a b y w r a m a c h b u d ż e tu p r z y jś ć P r e m je r G r a b s k i p r z y ją ł d e le g a c ję I ,z p o m o c ą d o ty c h c z a s u p o ś le d z o n y m , b a r d z o ż y c z liw ie i, o m a w ia ją c n a s z b u - I

N a jw ię k s z y ^ p is a rz h is z p a ń s k i

z a r z u c a k ró lo w i A lfo n s o w i ż e b y ł s z p ie g ie m n ie m ie c k im

P A R Y Ż , 4 . 1 2 . W ie lk ą s e n s a c ję w y w o ła ła , k s ią ż k a p is a r z a h is z p a ń s k ie g o I b a n e z a , k a n d y ­ d a ta d o n a g r o d y N o b la , w y d a n a r ó w n o ­ c z e ś n ie w ję z y k u f r a n c u s k im , a n g ie l-

i z e s tr o n y o r g a n ó w s ą d o w y c h z a p o w ia ­ d a ją . ż e z a r z ą d z e n ia „ d r z w i z a m k n ię - । ty c h“ s to s o w a n e b ę d ą m o ż liw ie r z a d k o . |

1

( 2

i

B A C Z E W S K I E G O f

DESTYLATY

A l a s z B e rn a rd in e C h a rtre u s e J o h n B u li

Ż y tn ia k m in k o w a

91 s

s k iin i h is z p a ń s k im — o k r ó lu A lf o n s ie i *

terorze w Hiszpanii.

C a łą o d p o w ie d z ia ln o ś ć z a w s z y s tk ie w y ­ b r y k i i o k r u c ie ń s tw a p o p e łn io n e p r z e z r z ą d h is z p a ń s k i a u to r s k ła d a n a k r ó la A lf o n s a , k tó r e g o n a z y w a z d r a jc ą k r a ju . I b a n e z z a r z u c a r ó w n ie ż A lfo n s o w i, ż e p o d c z a s w o jn y tr u d n ił s ię

szpiegostwem na rzecz Niemiec,

ja k k o lw ie k n ie n a w id z ił W ilh e lm a I I i g o tó w b y ł u c z y n ić w s z y s tk o , a b y s z k o ­ d z ić H o h e n z o lle r n o m . W r e s z c ie z a r z u ­ c a a u to r k r ó ld w i, ż e je s t o n g łó w n y m a k c jo n a r iu s z e m to w a rz y s tw a o k r ę to w e ­ g o i ż e z tr a n s p o r tó w i d o s ta w d la M a ­ r o k u ciągnie wielkie korzyści. D la te g o te ż w y m u s z a d n n a r z ą d z ie d e c y z ję d a l ­ s z e g o p r o w a d z e n ia w o jn y m a r o k a ń s k ie j p o n ie w a ż c h o d z i m u o d o c h o d y to w a ­ r z y s tw a o k r ę to w e g o . A u to r w z y w a n a ­ r ó d h is z p a ń s k i a b y wytoczył królowi proces i zasadził go na karę śmierci.

• (. 1 l i

4

i

Zgon literata i artysty-malarza Ludwika Stasiaka.

K R A K O W , 4 . 1 2 .

W c z o r a j o g o d z . 1 0 -e j w ie c z o r e m z m a r ł w B o c h n i L u d w ik S ta s ia k , a r ty s ta - m a - la rz , lite r a t i h is to ry k w 6 8 r o k u ż y c ia . S y n b o c h e ń s k ie j r o d z in y g ó r n ic z e j ju ż w d z ie c iń s tw ie z d r a d z a ł w ie lk i ta le n t m a ­ la r s k i. D o g im n a z ju m u c z ę s z c z a ł w r B o c h-

n i, a n a s tę p n ie w K r a k o w ie , g d z ie te ż u k o ń c z y ł n a u n iw e r s y te c ie J a g ie llo ń ­ s k im W y d z ia ł filo z o fic z n y .

R ó w n o c z e ś n ie i p ó ź n ie j k s z ta łc ił s ię w m a la r s tw ie , a ja k o u c z e ń ó w c z e s n e j S z k o ły s z tu k p ię k n y c h n ą le ż a ł d o u lu b io n y c h u c z n ió w M a te jk i, a c z k o lw ie k n ie ip o s z e d ł ś la d a m i M is tr z a .

D z ia ła ln o ś ć lite ra c k ą r o z p o c z ą ł ta k ż e w c z e ś n ie . N a p is a ł p o w ie ś c i h is to r y c z n e n a tle w ie k o w e j w a lk i S ło w ia n z G e rm a ­ n a m i, n a tle d z ie jó w m ie s z c z a ń s tw a w P o ls c e , n a tle ż y c ia g ó r n ik ó w i t. d . B a r­

d z o ż y w ą d z ia ła ln o ś ć r o z w in ą ł z m a rły o d s z e r e g u la t n a d s tw ie r d z e n ie m , ż e Wit

S tw o s z b y ł P o la k ie m .

1 (

S p r y tn y o s z u s t w ro li w o j­

s k o w e g o le k a r z a w e te r y n a r ji

N ie ja k i A . M o s s a k o w s k i p o d a w a ł s ię z a le k a r z a w e te r y n a r y jn e g o . P o n ie ­ w a ż z a c h o w a n ie s ię je g ó w z b u d z iło p e ­ w n e w ą tp liw o ś c i, w ła d z e z a ż ą d a ły , p o ­ m im o , ż e n o s ił m u n d u r w o js k o w y p o d -

p u łk . w o js k p o ls k . legitymacji. R z e ­ k o m y le k a r z n ie m ó g ł s ię je d n a k ż a d - n e m ś w ia d e c tw e m w y k a z a ć . W s z c z ę to w ię c d o c h o d z e n ia , i s tw ie r d z o n o , ż e w s p o m n ia n y je s t z z a w o d u p o d r ó ż u ją ­ c y m , ż e b y ł n a w e t kilkakrotnie karany

<za czasów niemieckich za oszustwo i inne przestępstwa.

W o b c te g o M o s s a k o w s k i b ę d z ie n ie ­ b a w e m p o c ią g n ię ty d o o d p o w ie d z ia ln o ś c i z a 'o s z u s tw o , g d y ż p r z e z la t p a r ę

przebywał w wojsku polskiem niepra­

wnie jako lekarz weterynarii, oraz nie­

prawnie praktykował.

Pio# \ urzędowania.

W A R S Z A W A , 5 .1 2 . M in s p r a w w e w n ę tr z n y c h Ratajski

w n ió s ł n a R a d ę m in is tr ó w projekt wpro-

1 9 4 9 1 1 5 8

wadzenia dwurazowego urzędowania w urzędach państwowych, m ia n o w ic ie od 9—1 i od 3—6 p o p o łu d n iu . W k o ła c h u - r z ę d n ic z y c h w ia d o m o ś ć o p la n ie m in i­

s tr a R a ta js k ie g o wywołała wrażenie bar­

dzo przykre, a to d la te g o , g d y ż w ie lu p r a c o w n ik ó w p a ń s tw o w y c h z uwagi na bar­

dzo niedostateczne uposażenie musi jed­

nocześnie zarabiać poza godzinami urzę­

dowymi, w p r o w a d z e n ie d w u r a z o w e g o u r z ę d o w a n ia u n ie m o ż liw iło b y te d o d a t­

k o w e z a r o b k i. S p e c ja ln ie w W a r s z a ­ w ie wielu urzędników mieszka poza mia­

stem lub dojeżdża z miejscowości oko­

licznych, ta k , ż e d la n ic h rozporządzenie o dwurazowej służbie byłoby katastrofą.

Wy— ; ;■ •..

Cytaty

Powiązane dokumenty

BERLIN, 8 12 (PAT) W edług częściowych niekompletnych jeszcze danych z prowincji, rezultaty wyborów przedstawiają się jak następu­.. je: Dominującym momentem

W uzasadnieniu W yroku sąd stw ierdził, że celem zw iązku byłych pow stańców było zorganizow anie now ego pow stania celem oderw ania niem

cówki przemysłowej ma znaczenie nie- tylko gospodarczej natury, ale i patrjo- tycznej, gdyż jest to jeden krok naprzód w kierunku uniezależnienia się od tak groźnego dla

szych m ężów stanu do pow ażniejszego niż dotychczas zastanow ienia się nad istotnem położeniem państw

W tym celu w łonie rządu odbyło się pod przew odnictw em p. m inistra Thu- gutta kilka narad, a na jutro, poniedzia- , łek, zw ołana jest konferencja w ojewodów kresow

w iadują się, że m il jony cierpią głód, a dziesiątk: tysięcy m ieszkańców Rosji u- jinierają z głodu.. Lecz niew ielu wie,

frekwencję

Już obecnie buduje się auta z tego lekkiego m etalu a jakie znaczenie alum inium w technice aeroplanów po*- siada m ożna sobie w yobrazić, jeżeli się słyszy, że