• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Częstochowska, 2016, nr 7-8 (1250-1251)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Częstochowska, 2016, nr 7-8 (1250-1251)"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

JESTEŚMY TEŻ NA FACEBOOKU ISSN 0208–6859 www.gazetacz.com.pl 504 076 535 18 lutego – 2 marca 2016 r. Nr 7/8 (1250/1251) 1,50 zł (w tym VAT 5 proc.)

REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Wypowiedzi posła Szymona

Giżyńskiego

Czytaj str. 3

Festiwal Gaude Mater w liturgicznej odsłonie

Czytaj str. 4

Krzyże i kapliczki przydrożne

naszego regionu

Czytaj str. 7

Czaja królem Częstochowy w jeździe na lodzie

Czytaj str. 10 W NUMERZE

REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

„Żołnierze Wyklęci. Niezłomni Bo−

haterowie” – to tytuł konkursu adreso−

wanego do uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z woj. śląskiego, który organizuje po−

seł do Parlamentu Europejskiego Ja−

dwiga Wiśniewska. – Niestety, w PRL−u władza robiła wszystko, aby żołnierze podziemia niepodległościo−

wego ulegli zapomnieniu. Pozostali oni jednak w pamięci rodzin, współto−

warzyszy walki oraz wielu lokalnych środowisk. Chociaż dziś nazywamy ich żołnierzami wyklętymi, oni sami

uważali się tylko za żołnierzy słusznej sprawy. Byli sumieniem Polski i dla następnych pokoleń wysoko wyzna−

czyli miarę wierności Ojczyźnie – pod−

kreśla europoseł Jadwiga Wiśniewska.

Inicjatywa konkursu spotkała się z dużym zainteresowaniem młodzieży.

Na konkurs wpłynęło łącznie 205 prac.

Wśród nich 110 jest ze szkół ponad−

gimnazjalnych, a 95 ze szkół gimna−

zjalnych; najwięcej – 25 ze szkół z Podbeskidzia.

– Powstały nie tylko prezentacje multimedialne, ale także filmy pokazu−

jące tragizm tamtych czasów i ich bo−

haterów. Uczniowie dotarli do rodzin żołnierzy niezłomnych, ich mogił, miejsc spoczynku, odkrywali prawdę o ich życiu – dodaje pomysłodawczyni konkursu Jadwiga Wiśniewska, dzię−

kując wszystkim nauczycielom i uczniom za zaangażowanie.

Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 29 lutego, o godz. 10:00 w sali repre−

zentacyjnej ratusza miejskiego w Czę−

stochowie. W trakcie konferencji historycznej będzie można wysłuchać m.in. wykładu historyka IPN Rafała

Michalskiego nt. żołnierzy wyklętych, a także odbędzie się projekcja filmu

„Kapitan”, który nakręciła często−

chowska młodzież z VII LO im. Miko−

łaja Kopernika.

Laureaci konkursu w czerwcu wy−

jadą na wyjazd studyjny do Belgii. Bę−

dą mieli okazję zwiedzić Gandawę, Brugię czy Brukselę, gdzie odwiedzą m.in. Parlament Europejski. Finaliści konkursu otrzymają publikacje książ−

kowe, a także ryngrafy upamiętniające żołnierzy niezłomnych.

R

PATRIOTYCZNY KONKURS

Młodzież przywraca pamięć o Żołnierzach Niezłomnych

Pomysł utworzenia edukacyjnej ma−

łej strażnicy komendant Państwo−

wej Straży Pożarnej w Częstochowie, st. bryg. Sławomir Olbryś, zaczerpnął od strażaków w Katowicach i w Łodzi.

Wzorem dobrych przykładów komen−

dant postanowił częstochowskim dzie−

ciom także dać możliwość praktycznej nauki. – Uznałem, że dzieci i młodzież oprócz oglądania czerwonych samo−

chodów muszą mieć alternatywę bezpo−

średniego kontaktu z pracą strażaka oraz poznania zachowań w sytuacjach różnych zagrożeń – mówi komendant Olbryś.

Jak postanowił, tak uczynił.

Swym pomysłem zaraził młodszego brygadiera Krzysztofa Kędrykę, a ten zaszczepił go swoim podwład−

nym strażakom, zmotywował ich do pracy i poszukiwania sponsorów.

I w ubiegłym roku powstała mała strażnica, zrealizowana siłami i środ−

kami strażaków. W pomieszczeniach po dawnym magazynie−stolarni przy−

gotowano dwie kolorowe sale. Ścia−

ny udekorowano historyjkami obraz−

kowymi z mądrymi sentencjami, pokoiki wyposażono w sprzęt stra−

żacki i komputery. Tu dzieci podczas zajęć poprzez błyskotliwą zabawę będą nabierały podstawowych umie−

jętności, by prawidłowo zachowy−

wać się w przypadkach zagrożenia:

w czasie pożaru, podczas wypadków czy innych niebezpiecznych zdarzeń.

Dowiedzą się, co trzeba zrobić, gdy widzi się pożar, jaki alarmowy nu−

mer wykręcić, jak zachować zimną krew i nie wpadać w panikę, jak się zachować, gdy jest zadymienie w ja−

kimś obiekcie. – Najlepszą nauką jest bezpośrednie doświadczenie.

Obycie z trudną, niebezpieczną sytu−

acją pozwoli dziecku nabrać prawi−

dłowych nawyków i szybko reagować w przypadku zagrożenia.

Mogą tu skorzystać z telefonu, stłuc szybkę alarmową, wejść na drabinę, ubrać się w strój strażacki. Poczuć

się strażakiem. Profilaktyka to pod−

stawa w edukacji. Straż to nie tylko gaszenie pożaru. Musimy być otwar−

ci na współpracę z ludźmi i zachęcać ich do wspólnych działań prewencyj−

nych – dodaje kom. Olbryś. UG

Mała strażnica przy Komendzie Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie

Ściany strażnicy wypełniono edukacyjnymi rysunkami. Strażnica mieści się przy ul. Sikorskiego, przy Komendzie PSP

Skarb Kibica Rakowa Częstochowa 3 marca br. wraz

z Gazetą Częstochowską!

Niezbędnik na piłkarską rundę wiosenną sezonu 2015/2016.

Zamieścimy w nim aktualną kadrę pierwszego zespołu Rakowa Czę−

stochowa (wraz ze zdjęciem), zi−

mowe transfery oraz spotkania sparingowe, ciekawostki, a także terminarz.

(2)

CZĘSTOCHOWA I PUBLICYSTYKA 2 18 lutego – 2 marca 2016 r.

„Gazeta Częstochowska” – Tygodnik Regionalny 42–200 Częstochowa, ul. Równoległa 68,

tel.: 34 366 37 11, www.gazetacz.com.pl; e–mail: redakcja@gazetacz.com.pl Redaktor naczelny:

Urszula Giżyńska, tel.: 504 076 535, e–mail: urszula.gizynska@gazetacz.com.pl

Współpracownicy: Jerzy Ostrowski, Andrzej Skorek, Anna Gaudy, Łukasz Giżyński, Grzegorz Przygodziński, Marcin Szpądrowski, Norbert Giżyński, Przemysław Pindor.

Skład: Tomasz Duda, e–mail t.duda71@gmail.com

Wydawca: Gazeta Częstochowska sp. z o.o. Dyrektor Zarządu: Grażyna Matyszczak, tel.: 500 850 704; e–mail: gmatyszczak@onet.eu.

„Gazeta Częstochowska” jest zrzeszona w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej z siedzibą w Krakowie; tel. 12 266 64 75.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam.

Druk: POLSKA PRESS

Nakład gazety do 10.000 egz. PL ISSN 0208–6859 Nr ind. 359025

Krótka pamięć

Platforma Obywatelska swą pozycję zawsze budowała na kontraście do Prawa i Sprawiedli−

wości. Był czas, że atakując i uprawiając totalną krytykę wobec tej partii – zyskiwała poparcie.

Ale społeczeństwo wreszcie przejrzało na oczy.

Teraz Platforma wyjątkowo nie może pogo−

dzić się z faktem przegranych przez siebie wybo−

rów prezydenckich i parlamentarnych, ciągle ma problem z akceptacją demokratycznego werdyk−

tu Polaków. Niska to klasa i kultura polityczna.

Przez osiem lat tak zwana polityka prorodzinna w wykonaniu PO przyniosła mierne wyniki. Dzisiaj Polska jest na jed−

nym z ostatnich miejsc w klasyfikacji dzietności na jednego mieszkańca.

Prawie trzy miliony młodych ludzi wyjechało za granicę, bo w Polsce, w swoim ojczystym kraju, nie widzieli dla siebie i swoich rodzin przy−

szłości. Młodzi ludzie nie mają pracy, czują się zagubieni, pozbawieni nadziei. I teraz, gdy PiS wprowadziło konkret dla polskich rodzin, gdy wreszcie zaczęło budować dobrą politykę prorodzinną, dało nadzieję na lepsze jutro dla wielu polskich rodzin, w tym szczególnie młodych, PO swoim utartym zwyczajem przystąpiło do szturmu, próbując – na szczę−

ście nieskutecznie – dezawuować dokonania PiS.

Sztandarowi krzykacze PO wytykają, że PiS dzieli polskie dzieci, choć od początku program 500 plus zakładał, że pieniądze będą przyznawane na drugie i kolejne dziecko. Wmawiają Pani Premier kłamstwo, że kiełbasą wyborczą omamiło się Polaków. W ten obrzydliwy sposób PO celowo za−

ciera nadrzędny cel założenia programu 500 plus, czyli wzrost liczby uro−

dzeń. Nie dostrzega, że właśnie w tym kontekście wsparcie finansowe rodzin od drugiego dziecka jest jak najbardziej racjonalne. Platforma jak−

by miała bielmo na oczach. Z uporem maniaka wmawia ludziom, że mają się czuć oszukani. I używa do tego tandetnych chwytów, typu reklama, gdzie dobrze zarabiająca członkini PO, radna z Warszawy, biadoli jak to jej pierwsze dziecko zostało skrzywdzone, bo nie dostało 500 zł. Pomija oczywiście fakt, że już na drugie weźmie 500 zł i na pewno uczyni to z ra−

dością.

Swoje pięć groszy dokłada odrodzony niczym Feniks z popiołów po−

seł Stefan Niesiołowski. Z hukiem powrócił na medialną arenę, by znów rzucać obelgami typu: „Małpiarnia PiS−owska”, „Smoleńska brednia”,

„2/3 przemówienia Szydło straciła na bełkot”. Ten, który obraził większą część Polaków wrzeszcząc, że „szczujnia niosła Andrzeja Dudę do zwy−

cięstwa”, ten, który niedawno do głodnych 800 tysięcy polskich dzieci szedł z przesłaniem: „jedzcie szczaw, który rośnie bujnie przy torach ko−

lejowych”, dzisiaj ma czelność zarzucać PiS−owi podział dzieci na lepsze i gorsze. Oj, krótka to pamięć, bo kto jak nie Platforma podzieliła nie tyl−

ko dzieci, ale cały naród na tych lepszych, czyli swoich i gorszych, czy−

li wszystkich pozostałych. Lekiem na krótką pamięć posłów Platformy może okazać się szczaw, spożywany pod różnymi postaciami. Poza tym

polecam też – pokrzywę. URSZULA GIŻYŃSKA

I W TYM SĘK

Spadające ceny ropy naftowej sprawiają, że na stacji paliwowej płacimy głównie już tylko podatek, a że jest on w Unii Europejskiej horrendalnie wysoki, więc prze−

ciętny obywatel nie zawsze jest w stanie to zauważyć.

I prawdopodobnie będzie to jeszcze trudniejsze, jako że postępowe siły na czele z Niemcami proponują kolejny podatek od paliw, tym razem przeznaczony na imigrantów.

Najnowsze badania IQ pokazują dość istotny związek między poziomem inteligencji a bogactwem i przyczyną biedy. Europa póki co wypada nieźle w tych badaniach, jako że wyprzedzają nas tylko wschodni Azjaci. Europej−

czycy korzystają jeszcze z efektów pracy naszych przodków, którzy wędru−

jąc na te tereny zetknęli się z nieprzyjaznym klimatem, który zmusił ich do rozwiązywania przeróżnych problemów, łącznie z tym, co zjeść i jak się ogrzać. Dzisiejsi Europejczycy przejadają dobrobyt wypracowany przez po−

przednie pokolenia i ograniczają się jedynie do drukowania pustych pienię−

dzy. Jak twierdzą naukowcy, inteligencja to odpowiedni poziom myślenia abstrakcyjnego, a wygląda na to, że to coraz rzadszy towar w Europie, nato−

miast ci, którym jest to dane, są niczym ten głos wołającego na puszczy.

A poza tym, nie uważam, jak Pan Korwin, że Unię Europejską trzeba będzie zniszczyć – ona po prostu sama się rozsypie. Ale przecież dużo się dzieje i w naszym pięknym kraju, gdzie po pasjonującej walce pan Schetyna zwyciężył na szefa Platformy Obywatelskiej. Więc gdy Platforma uporała się już z wła−

snymi wyborami, z pewnością zatroszczy się i o sprawy kraju. Co innego SLD, które nie może zrobić dla nas niczego dobrego, ponieważ jest poza par−

lamentem, za to podobnie jak Platforma postawił jak zwykle na młodość, wybierając na szefa pana Czarzastego – wszak to człowiek sprawdzony i zdał już egzamin w niejednej organizacji, a nawet ustroju. Jak zareagują na te wy−

bory członkowie PO i SLD, można się tylko domyślać. Nawet była premier Kopacz gdzieś nam zniknęła – czyżby wyemigrowała razem z córką?

I kiedy wydawało się, że chociaż na placu boju pojawi się Lech Wa−

łęsa, aby stoczyć bitwę z naukowcami na temat zaginionej teczki, były prezydent wykonał woltę i salwował się ucieczką na wykłady do Chile.

Widocznie jak zwykle – nie chce, ale musi. Może to i dobrze, przecież po tylu latach to prawdziwego werdyktu nie ogłosiłby nawet Trybunał Kon−

stytucyjny, który, jak twierdzi opozycja, jest zupełnie zepsuty. I to jest oczywiście prawda, przecież pamiętamy, jak za czasów poprzedniej ko−

alicji przewodniczący Trybunału pytał rząd, czy może odrzucić reformę

emerytalną. ANNA GAUDY

Pomaganie przez tankowanie

PERYSKOP STUDENTA

Europoseł Jadwiga Wiśniewska pod−

czas debaty w Parlamencie Europej−

skim w Strasburgu na temat przypadków molestowania seksualnego i przemocy wobec kobiet w miejscach publicznych, m.in. w związku z niedawnymi wydarze−

niami, do których doszło na ulicach Kolo−

nii i innych niemieckich miast, w mocnych słowach skomentowała dotychczasową politykę Unii w tym obszarze.

Jadwiga Wiśniewska podkreśliła, że masowe napaści, do których do−

chodzi w europejskich miastach kompromitują unijną politykę wielo−

kulturowości. – To nie przypadek, że w sylwestrową noc niemiecka policja nie reagowała, a niemieckie media milczały. Imam Kolonii stwierdził, że winne napaściom są same ofiary, bo prowokowały strojem i perfuma−

mi. We własnym domu, w Europie, jesteśmy zmuszani dostosowywać się

do cudzych zasad – mówiła Wiśniew−

ska.

Europoseł PiS przypomniała wypo−

wiedź wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa, który wydarzenia w Kolo−

nii uznał jedynie za problem braku po−

rządku publicznego i wykluczał związek między tymi wydarzeniami a kryzysem imigracyjnym.

– W związku z tym chcę zapytać, jak długo Unia ma zamiar stawiać dobre imię polityki migracyjnej ponad godnością i bezpieczeństwem kobiet? – pytała Ja−

dwiga Wiśniewska – Czy Komisja zna skalę przemocy seksualnej, do jakiej do−

chodzi w ośrodkach dla uchodźców i po−

za ich terenem? – domagała się wyjaśnień eurodeputowana.

– Czy wreszcie przestaniemy gadać o tym, że stawiamy tamę przemocy względem kobiet? Czy wreszcie zacznie−

my działać tak, aby kobiety w Europie

rzeczywiście mogły czuć się bezpiecz−

nie? Dziwię się, że ktoś może nie zauwa−

żać związku między zwiększoną falą przemocy względem kobiet i kryzysem imigracyjnym – podsumowała Jadwiga Wiśniewska.

R GŁOS Z EUROPARLAMENTU

O bezpieczeństwie kobiet w Europie

3 lutego br. w Ratuszu Miejskim rozdano nagrody laureatom IV Po−

wiatowego Konkursu „Szkolne Izby Pamięci i Tradycji Narodowej”, ad−

resowanego do uczniów szkół z te−

renu Częstochowy. Jego głównym celem była promocja szkolnych izb pamięci, izb tradycji, izb regional−

nych i kącików historycznych; pod−

kreślenie ich roli w kształtowaniu poczucia tożsamości narodowej i kulturowej oraz edukacji patrio−

tycznej, a także pielęgnowanie tra−

dycji patriotycznych poprzez propagowanie wiedzy o ważnych wydarzeniach z historii kraju i re−

gionu.

Konkurs rozgrywany był w dwóch ka−

tegoriach. W pierwszej – „Budujemy szkolne izby pamięci narodowej” (prze−

znaczonej dla szkół, które jeszcze nie po−

siadają izb pamięci) I miejsce zajęła Szkoła Podstawowa nr 24 im. Jana Marci−

na Szancera w Częstochowie. II i III miej−

sca nie przyznano.

W II kategorii – „Historia w przed−

miotach zaklęta” zadaniem uczestników pracujących pod opieką swoich nauczy−

cieli było odtworzenie historii dowolnego eksponatu wybranego ze zbiorów izby (przeprowadzenie projektu badawczego dotyczącego wydarzeń historycznych, mających wpływ na dzieje pamiątki i osób

z nią związanych). I miejsce w tej kate−

gorii zajęła Szkoła Podstawowa nr 47 im.

Marii Konopnickiej oraz Zespół Szkół im.

J. Kochanowskiego w Częstochowie; II – Gimnazjum nr 2 im. Pokolenia Kolum−

bów oraz Zespół Gimnazjów im. Marszał−

ka Józefa Piłsudskiego; III miejsce – Szkoła Podstawowa w Starym Kocinie, Zespół Szkolno−Przedszkolny nr 4 oraz Gimnazjum nr 7 im. K.I. Gałczyńskiego w Częstochowie. Uczniowie prezentowali

efekty swojej pracy 2 grudnia 2015 roku.

Podsumowaniem projektu była prezenta−

cja stoiska, plakat i wystąpienie przedsta−

wiające historię eksponatu.

Organizatorami konkursu był Wy−

dział Edukacji Urzędu Miasta Często−

chowy i Samorządowy Ośrodek Doskonalenia w Częstochowie. Hono−

rowy patronat nad nim objął Prezydent Miasta Częstochowy.

R

SZKOLNE IZBY PAMIĘCI I TRADYCJI

Laureaci konkursu z zastępcą prezydenta Częstochowy Ryszardem Stefaniakiem

UM

Europoseł Jadwiga Wiśniewska

Ponad sto osób wzięło udział w spotka−

niu konsultacyjnym projektu Lokalnej Strategii Rozwoju Gminy Kłomnice na la−

ta 2016−2022, które odbyło się 12 lutego 2016 roku w sali sesyjnej Urzędu Gminy w Kłomnicach. Gościem spotkania był Je−

rzy Motłoch, dyrektor Wydziału Terenów Wiejskich Urzędu Marszałkowskiego, który przedstawił możliwości finansowa−

nia działań w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Projekt Strategii przedstawił Robert Kępa, koordynujący prace związane z opracowaniem tego do−

kumentu. Gospodarzem spotkania był wójt Gminy Kłomnice, Piotr Juszczyk. – Dzisiejsze spotkanie pokazało, że nasza Strategia to żywy dokument, napisany nie przez firmę zewnętrzną za kilkadziesiąt ty−

sięcy złotych, ani nawet nie przez urzędni−

ka do spraw rozwoju i promocji, ale przez mieszkańców naszej Gminy – komentuje wydarzenie Robert Kępa. R

Gmina Kłomnice stawia na rozwój

Przemawia wójt gminy Kłomnice Piotr Juszczyk

(fot. Anna Kępa)

(3)

18 lutego – 2 marca 2016 r. 3 CZĘSTOCHOWA

REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Wyborcze zwycięstwa polskich patrio−

tów – 24 maja i 25 października 2015 roku – stanowiły naturalną i zdrową, przy tym:

bezinteresowną, uczciwą i szczerą reakcję narodu przeciw skutkom upokarzania i ubezwłasnowolnienia Ojczyzny przez ko−

alicję PO−PSL.

To natomiast, z czym mamy do czynie−

nia dzisiaj: w zachowaniach Nowoczesnej Petru, czy KOD−u, przybrało postać buntu niewolników. Pisze bowiem wielki polski myśliciel Henryk Elzenberg: „Buntują się tylko niewolnicy; bunt jest dowodem nie−

woli /…/ niewoli ducha. A że w duchu każ−

dy człowiek może być wolny /…/, jeśli ma tylko dosyć siły, by pozostać sobą, przeto bunt ducha stanowi dowód, że się jest sła−

bym, do bycia sobą niezdolnym”.

Profe−

sor Henryk Elzenberg miażdżąco konkludu−

je: „Buntu−

ję się”, to znaczy mniej wię−

cej: zmu−

szam się do myślenia na przekór myśleniu cudzemu; co za służalstwo!”

KOD−y, Nowoczesna Petru, Platforma Obywatelska et consortes to niewolnicy, zbuntowani przeciw własnej Ojczyźnie.

Niewolnicy – pozostający w niewoli wła−

snych kompleksów i interesów.

Wypowiedzi posła Szymona Giżyńskiego, Prawo i Sprawiedliwość

Przedstawiciele polskiego kupiectwa biją na alarm: uciekając od podatku od wielkich, zagranicznych powierzchni han−

dlowych niemiecka sieć Lidl rozparcelo−

wywuje swój majątek w Polsce, a niemieccy hegemoni na polskim spożyw−

czym i cukrowym rynku karzą polaczków podwyżką cen cukru o dwadzieścia pro−

cent, kłamiąc i blefując, że jest to nieunik−

niony skutek wprowadzonego podatku.

Wielkie niemieckie sieci handlowe za−

aplikowane w Polsce: Lidl i Kaufland otrzymują miliard siedemset milionów eu−

ro bezzwrotnej pożyczki, czyli dotacji, od niemieckich sterników Unii Europejskiej, pod faryzejskim pozorem wspomagania taniej żywności w Europie Środkowej, a tak naprawdę: na inwestycję i ekspansję,

by konsekwentnie zniszczyć polski handel i polskich producentów.

Przygotowując się do ostatecznego roz−

wiązania kwestii polskiego handlu, czyli praktycznie całkowitej jego likwidacji, nie−

mieckie sieci handlowe zaczynają wycinać jeszcze w nich zatrudnioną – polską kadrę kierowniczą i zamieniać na niemiecką.

W Polsce Niemcy zaczęły podbijać i opanowywać polski handel od początku lat dziewięćdziesiątych. W Wielkiej Bry−

tanii Lidl i Aldi weszły zaledwie dziesięć lat temu i już opanowały połowę brytyj−

skiego rynku. Zaczął się temu bacznie przyglądać i energicznie przeciwdziałać premier David Cameron. Z pełną determi−

nacją – czynimy to samo!

SZYMON GIŻYŃSKI

Brońmy przed Niemcami polski handel Bunt niewolników

Kanadyjska Fundacja Wheelchair, współpracująca od kilku lat z Rycerzami Kolumba, przekazała do Polski 280 wózków inwalidzkich. Dziesięć z nich trafiło do Częstochowy.

Wózki błogosławieństwem lourdzkim poświęcił arcybiskup Wacław Depo po Mszy Świętej 11 lutego w archikatedrze częstochowskiej, odprawionej w intencji chorych. Wózki Rycerze Kolumba przekazali dla Wspólnoty Betel, która pod swymi skrzydłami ma osoby niepełnoprawne, również ruchowo, oraz do czę−

stochowskich parafii, które zgłosiły zapotrzebowanie.

Dla wielu osób dar ten jest bezcenny, gdyż wózki NFZ przydziela raz na pięć lat.

Częstochowscy Rycerze Kolumba działają w na−

szym mieście od sześciu lat i co rusz udowadniają

swoją wrażliwość na drugiego człowieka. Szczegól−

nie swą pomoc kierują do osób chorych, biednych i bezdomnych. Z oddaniem uczestniczą też w akcjach charytatywnych na rzecz wsparcia Polaków miesz−

kających na Kresach Wschodnich. – Jesteśmy orga−

nizacją samopomocową, działamy dobroczynnie w myśl naszej najważniejszej doktryny jaką jest: „Mi−

łosierdzie”. Tym samym odpowiadamy na apel Pa−

pieża Franciszka, który prosił, aby szczególnie w Roku Miłosierdzia pomagać potrzebującym – mówi Delegat Rejonowy Rycerzy Kolumba w Częstocho−

wie Stanisław Dziwiński.

Rycerze Kolumba to największa na świecie orga−

nizacja świadczeń bratnich, do której w ponad 12 ty−

siącach rad przynależą blisko 2 miliony osób.

Członkowie tej organizacji swą postawą wypełniają świadectwo Papieża Jana Pawła II, który zawsze po−

wtarzał, że „człowiek jest tyle wart ile może pomóc

drugiemu”. GUR

Dar dla niepełnosprawnych

Rycerze Kolumba przekazali 10 wózków dla osób niepełnosprawnych w Częstochowie

Archiwum fundacji

(4)

KULTURA 4 18 lutego – 2 marca 2016 r.

Podczas konferencji, która odbyła się 11 lu−

tego 2016 roku w sali sesyjnej Urzędu Mia−

sta, podsumowano pierwszą część projektu edukacyjno−historycznego „Częstochowa w XX−leciu międzywojennym”.

Uczniowie z częstochowskich szkół przygoto−

wali referaty dotyczące zagadnień z okresu międzywojennego. IV LO im. Henryka Sienkiewi−

cza przybliżyło życie i dokonania swoich wybit−

nych absolwentów. Twórczość częstochowskich poetów zaprezentowali uczniowie I LO im. Juliusza Słowackiego, a o częstochowskich osiedlach robot−

niczych opowiedzieli nam uczniowie VI LO im. Ja−

rosława Dąbrowskiego. O sztuce gotowania w omawianym okresie wiedzieli najwięcej ucznio−

wie Zespołu Szkół Gastronomicznych im. Marii Skłodowskiej−Curie. W historii częstochowskiej oświaty wyspecjalizowali się uczniowie Zespołu Sz−

kół im. Jana Kochanowskiego, a któż mógłby wie−

dzieć więcej o historii częstochowskiej komunikacji niż uczniowie Zespołu Szkół Samochodowo−Bu−

dowlanych. Ostatni referat o architekturze wygłosili uczniowie Zespołu Szkół Technicznych. Wręczono również nagrody w konkursie multimedialnym.

Wybór najlepszej pracy – jak podkreśla Rafał Piotrowski, dyrektor Zespołu Szkół Technicz−

nych, jeden z głównych pomysłodawców projek−

tu – był bardzo trudny ze względu na dużą rozpiętość wiekową uczestników oraz bardzo wy−

soki poziom przygotowania prac. – Dlatego gra−

tulujemy wszystkim zwycięzcom, a w szczegól−

ności Michalinie Bartnik z Gimnazjum nr 18, która wywalczyła nagrodę główną w postaci ta−

bletu. Zachęcamy do udziału w kolejnym etapie projektu, którym jest konkurs plastyczny „Pocz−

tówka z Częstochowy – XX−lecie międzywojen−

ne” skierowany do uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych – dodaje dyr. Rafał Piotrowski.

GUR

KONFERENCJA „REGION CZĘSTOCHOWSKI W XX–LECIU MIĘDZYWOJENNYM”

Rozmawiamy z dyrektor Mię−

dzynarodowego Festiwalu Mu−

zyki Sakralnej „Gaude Mater”

– Małgorzatą Zuzanną Nowak.

Pani Dyrektor, na zakończenie po−

przedniej edycji Festiwalu zapowie−

działa Pani, że wraz z jubileuszem 25−lecia kończy Pani pracę nad Fe−

stiwalem. A jednak będziemy mieli kolejną edycję i to przygotowaną pod Pani profesjonalnym okiem.

Co zatem się stało?

– Powiedziałem, że prawdopodob−

nie będzie to ostatnia edycja organizo−

wana przez Stowarzyszenie Przyjaciół Gaude Mater. Pod koniec październi−

ka Walne Zebranie Stowarzyszenia – na prośbę Rady Artystycznej i po kon−

sultacji ze mną – podjęło ostatecznie decyzję o kontynuacji organizacji fe−

stiwalu, kierując się potrzebą utrzyma−

nia dotychczasowej idei i jakości imprezy. Nie była to łatwa decyzja dla członków naszej organizacji – wszy−

scy mamy świadomość odpowiedzial−

ności organizacyjnej i finansowej, jaka na nas ciąży.

Podejmuje Pani wyzwanie z rado−

ścią?

– Cieszę się z tej decyzji, ale oczy−

wiście mam też spory niepokój. Jak Państwo pamiętacie, powodem ogło−

szenia mojej rezygnacji były problemy finansowe Festiwalu, wynikające z co−

raz mniejszego zaangażowania w pro−

jekt Miasta. „Gaude Mater” to duże przedsięwzięcie artystyczne, wymaga−

jące sporych środków. Dla instytucji pozyskanie odpowiednich finansów nie jest aż takim wyzwaniem, jak dla organizacji pozarządowej, jaką jest Stowarzyszenie Przyjaciół Gaude Ma−

ter, utrzymujące się ze składek człon−

kowskich i darowizn. Jestem przekonana, że w Częstochowie nie ma drugiej takiej organizacji, która re−

alizuje tak duży projekt kulturalny – ambitny i o sporym budżecie.

Wystąpiliście Państwo o patronat do Pana Prezydenta Andrzeja Du−

dy i otrzymaliście go. Czy ten fakt otworzy jakieś drogi, a przede wszystkim drzwi, do pozyskania funduszy na Festiwal?

– Patronat Pana Prezydenta to dla nas wielki splendor. Co do funduszy – wzorem lat ubiegłych złożyliśmy wniosek na konkurs do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Środki Ministerstwa to główne źródło finansowania Festiwalu. Przez 25 lat takie wsparcie otrzymywaliśmy;

wszystko wskazuje na to, że również w tym roku Festiwal zostanie odpo−

wiednio dofinansowany. W zeszłym roku otrzymaliśmy 375 tysięcy zło−

tych. Mam nadzieję, że w tym roku do−

tacja nie będzie mniejsza, co i tak stawia przed Stowarzyszeniem potrze−

bę zgromadzenia 50−procentowego wkładu własnego, zgodnie z regulami−

nem konkursu. Jeśli przygotowuje się projekt o budżecie poniżej 300 tysięcy złotych, wkład własny może być wte−

dy procentowo niższy. Festiwal „Gau−

de Mater” to jednak projekt o znacznie większych potrzebach.

Jak zatem pozyskacie Państwo te 50 procent własnego wkładu?

– To jest dla Stowarzyszenia naj−

większe wyzwanie. W zeszłym roku zgromadzenie potrzebnych środków nie do końca się powiodło. Musieliśmy prosić Ministerstwo Kultury o zgodę na obniżenie naszego wkładu własnego.

Decyzją pani Minister Małgorzaty Omilanowskiej, która życzliwie spoj−

rzała na nasz projekt i pozytywnie roz−

patrzyła prośbę, rozliczyliśmy w Ministerstwie Festiwal, nie zwracając nic z przyznanej dotacji. W tym roku się nie poddajemy i szukamy środków, któ−

re uzupełnią ministerialny budżet. Na razie jesteśmy na etapie trwania konkur−

sów. Złożyliśmy wniosek do Urzędu Miasta Częstochowy na kwotę 100 ty−

sięcy złotych i czekamy na decyzję. Na rozstrzygnięcie oczekuje też wniosek w Fundacji Współpracy Polsko−Niemiec−

kiej. Wystąpiliśmy również do ZAIKS−

u, który wspierał nas w ubiegłym roku.

I oczywiście szukamy sponsorów.

Dosyć znacząco zaangażowały się w ubiegłym roku gminy z powiatu częstochowskiego…

– Środki finansowe gmin pomagają w części zgromadzić budżet własny. Na ten rok planowane są koncerty na terenie Archidiecezji Częstochowskiej – w Ra−

domsku, we Wrzosowej w gminie Po−

czesna i we Mstowie. Planujemy też koncerty w Krakowie, Bydgoszczy, Warszawie, ale w tych miastach o środki finansowe dbają już we własnym zakre−

sie ich organizatorzy – nasi partnerzy.

Nadal będą koncerty za granicą?

– Będzie koncert w niemieckim Brauweiler koło Kolonii. Do 2019 roku obowiązuje umowa podpisana przez na−

sze Stowarzyszenie, Arcybiskupstwo w Kolonii i Instytut Musica Sacra. Umo−

wa ta dotyczy organizacji Międzynaro−

dowego Konkursu Kompozytorskiego

„Musica Sacra”, który od zeszłego roku ma już dwie kategorie – chóralną i orga−

nową; ta druga została zaproponowana przez stronę niemiecką. Na mocy poro−

zumienia utwory laureatów są naprze−

miennie prezentowane w Brauweiler i w Częstochowie. W tym roku w Bazylice Jasnogórskiej usłyszymy nagrodzone kompozycje organowe – strona niemiec−

ka pokaże utwory laureatów kategorii chóralnej. 7 lutego w Cambridge nastą−

piło rozstrzygnięcie tego konkursu.

Ubiegłoroczny, jubileuszowy Fe−

stiwal stał na wyjątkowo wysokim poziomie artystycznym. Czy uda się w tym roku dorównać do tak zarysowanego pułapu? Może też zdradzi nam Pani Dyrektor kilka nazwisk artystów?

– Poziom na pewno uda się utrzy−

mać, bowiem zawsze zapraszamy arty−

stów z dużym dorobkiem i znanych na świecie. Czy uda się nam zaprosić wszystkich, o których zabiegamy? – na to pytanie odpowiem po rozstrzygnię−

ciu konkursów grantowych (dla Sto−

warzyszenia kluczowym będzie konkurs w Urzędzie Miasta Często−

chowy) i zakończeniu rozmów ze sponsorami. Dzisiaj mogę jedynie za−

pewnić, że odbędzie się koncert inau−

guracyjny z „Pasją według św.

Mateusza” Jana Sebastiana Bacha, gdzie połączymy dwie orkiestry spe−

cjalizujące się w interpretacji muzyki barokowej: Akademie Köln i Orkie−

strę Historyczną OH!. Główną ideą te−

gorocznego Festiwalu, przyjętą przez Radę Programową, jest prezentacja form liturgicznych, takich jak msza, pasja czy nieszpory, a wśród nich np.

Nieszpory Tatrzańskie.

Czyli trochę inna formuła niż do tej pory?

– Niezupełnie, to raczej uszczegóło−

wienie już przyjętej idei prezentacji róż−

nych religii i kultur. Motyw przewodni – formy liturgiczne – wyznacza główną myśl festiwalowych prezentacji i zwraca uwagę na muzykę dziś uważaną za kon−

certową, która przecież powstawała i powstaje na potrzeby liturgii.

W tym roku obchodzimy 1050−lecie chrztu Polski, czy ten motyw będzie zaakcentowany na Festiwalu?

– Festiwal Gaude Mater zawsze odnotowywał ważne polskie jubile−

usze – historyczne i kompozytorskie.

Trudno wyobrazić sobie, aby w tego−

rocznym programie pominąć to naj−

ważniejsze wydarzenie w dziejach Polski. Niezależnie od konkursu w Mi−

nisterstwie Kultury złożyliśmy wnio−

sek do Narodowego Centrum Kultury na wspólny projekt Stowarzyszenia Przyjaciół Gaude Mater i Filharmonii Częstochowskiej. Szykujemy widowi−

sko „Historia Polski losami Świętych opowiedziana” z udziałem solistów, aktorów, chórów i Orkiestry Filharmo−

nii Częstochowskiej. Rada Festiwalu wybrała program – utwory dedykowa−

ne polskim Świętym: Jadwidze, Woj−

ciechowi, Stanisławowi, Ojcu Kolbe, Jerzemu Popiełuszce, Siostrze Fausty−

nie i św. Janowi Pawłowi II. Będą to zarówno najstarsze średniowieczne za−

bytki chorałowe – początków Polski chrześcijańskiej – jak i utwory naj−

większych współczesnych polskich twórców, jak Górecki, Penderecki czy Kilar. Jeśli przyznane środki finanso−

we będą wystarczające, warstwa mu−

zyczna zostanie wzbogacona o video mapping, czyli o nowoczesną formę plastyczną, która uatrakcyjni widowi−

sko, zaś wybrane teksty z homilii Jana Pawła II zostaną powierzone aktorom.

Festiwal „Gaude Mater”, jak już Pani podkreśliła, łączy w sobie prezentacje muzyczne religii mo−

noteistycznych. Przesłanie tego−

rocznego Festiwalu pokazuje, że ten element wielokulturowości zo−

stanie pominięty?

– W tym roku szczególny nacisk kładziemy na muzykę chrześcijańską – wyznacznikiem jest tu rocznica chrztu Polski. Będą więc koncerty z muzyką kościoła katolickiego, protestancką, m.in. zapowiadana przy koncercie otwarcia pasja Bacha. Będzie też mu−

zyka cerkiewna. Dodatkowo podejmu−

jemy starania o sprowadzenie wystawy fotograficznej poświęconej polskiemu prawosławiu. Spoza kręgu kultury chrześcijańskiej proponujemy jedno wydarzenie – występ kantora żydow−

skiego z Rosji, w Filharmonii Często−

chowskiej.

Czyli sławy światowe się pojawią?

– Tak, ale podawanie konkretów przed ogłoszeniem wyników konkur−

sów grantowych jest zbyt ryzykownym posunięciem – można potem zawieść nadzieje melomanów. Doświadczenie z ubiegłych lat pokazuje, że ostateczny kształt Festiwalu jest uzależniony od przyznanych dotacji. W ubiegłym ro−

ku, z powodu niewystarczających środków, musieliśmy zrezygnować z części koncertów.

W ubiegłym roku miasto Często−

chowa Festiwal wsparło…

– … kwotą 50 tysięcy złotych, z konkursu i 30 tysięcy przez Ośrodek Promocji Kultury.

A w tym roku, jak Pani zdaniem, miasto jest ustosunkowane do Fe−

stiwalu?

– Zobaczymy po ogłoszeniu wyni−

ków konkursu na dofinansowanie pro−

jektów kulturalnych. Niezależnie od złożonego w częstochowskim magi−

stracie wniosku, Stowarzyszenie pro−

wadzi rozmowy z Ośrodkiem „Gaude Mater”, jako partnerem projektu – mam nadzieję, że w lutym sfinalizuje−

my zakres współpracy.

A Filharmonia?

– Włącza się w Festiwal koncer−

tem−widowiskiem z okazji rocznicy chrztu Polski. Wspólnie z dyrektorem Kozerą opracowaliśmy koncepcję i przygotowaliśmy wniosek. Filharmo−

nia będzie głównym organizatorem te−

go wydarzenia.

Miasto zarzuciło Stowarzyszeniu, że bezprawnie przyjęło nazwę Fe−

stiwalu jako własną, zastrzegając ją sobie w Urzędzie Patentowym. Czy zakończył się już proces w związku o prawa do znaku Festiwalu?

– Problem nie jest rozwiązany.

Czekamy na uzasadnienie wyroku Są−

du, ale wyrok sprowadza się do tego, że władnym podjęcia decyzji do kogo należy znak towarowy jest nie Sąd, lecz Urząd Patentowy. Jesteśmy więc w punkcie wyjścia, z którego wynika, że zarówno Ośrodek Promocji Kultu−

ry, jak i Stowarzyszenie Przyjaciół Gaude Mater mogą organizować Festi−

wal bez konsekwencji dla drugiej stro−

ny. W tej sytuacji jestem zwolenniczką połączenia sił, nie zaś konkurowania na festiwale.

Na ten moment Miasto chyba nie ma zamiaru robić konkurencyjne−

go Festiwalu?

– Nic mi o tym nie wiadomo, tym bardziej, że Ośrodek Promocji Kultury

„Gaude Mater” o swojej decyzji rezygna−

cji z organizacji imprezy poinformował Zarząd Stowarzyszenia. Jednocześnie za−

deklarował chęć współpracy, co jest bar−

dzo korzystnym rozwiązaniem. Nie chodzi przecież o to, kto będzie organiza−

torem, ale o to, aby Częstochowa mogła dalej cieszyć się festiwalem, który ją roz−

sławia i promuje.

Festiwal tradycyjnie rozpocznie się w początku maja?

– Koncert inauguracyjny zaplano−

wany jest na 30 kwietnia, finał Festi−

walu to 6 bądź 7 maja. Ten ostatni uza−

leżniony będzie od skali przedsięwzię−

cia – widowiska z okazji rocznicy chrztu Polski.

Jest patronat Prezydenta Polski, czy zatem można się spodziewać jego obecności na Festiwalu?

– To jeszcze zbyt odległy czas na decyzje. Wystosowaliśmy zaproszenie do Pana Prezydenta i czekamy na do−

bre wieści.

Czy patronat obejmie także arcy−

biskup Wacław Depo?

– Metropolita Częstochowski i Przewodniczący Konferencji Episko−

patu Polski patronują Festiwalowi od 25 lat, będziemy więc zabiegać, aby te patronaty były kontynuowane. W tej sprawie niebawem zostanie przygoto−

wane pismo do kancelarii Prezydenta RP z prośbą o możliwość zaproszenia współpatronujących, gdyż patronat Prezydenta RP – to patronat wyłączny.

Jestem po rozmowach z kancelarią Pana Prezydenta i wiem, że nie będzie przeszkód w uzyskaniu zgody.

Dużo pracy?

– Jak zawsze. Na co dzień pracuję w Łodzi, więc potrzebne jest dobre za−

rządzanie czasem. Wzięłam właśnie tygodniowy urlop, aby pozamykać naj−

ważniejsze festiwalowe sprawy.

I jak Pani daje radę, wcześniej nad Festiwalem pracował cały ze−

spół OPK „Gaude Mater”?

– Teraz też tworzymy zespół, w ra−

mach Stowarzyszenia Przyjaciół „Gau−

de Mater”, z tą różnicą, że to zespół wolontariuszy – ośmiu członków zarzą−

du i kilka osób spoza, zaangażowanych w organizację imprezy. Nie jestem więc sama, w zarządzie są osoby z wiedzą i doświadczeniem. Jest wiele pracy, ale też i wiele satysfakcji. Możliwość kon−

taktu z wybitnymi artystami, wspaniałą publicznością, która wypełnia kościoły i niejednokrotnie nagradza wykonaw−

ców owacjami na stojąco – to daje ra−

dość. W takich chwilach zapomina się o trudzie organizacji.

Czy artyści, do których się Pań−

stwo zwracacie, zawsze przyjaźnie odpowiadają na zaproszenia?

– Mamy same dobre doświadcze−

nia. Festiwal „Gaude Mater” to wyda−

rzenie znane w Europie. Przez ćwierć wieku dbaliśmy o poziom, zapraszając najlepszych, i o dobrą promocję. Te działania dziś owocują. Równie waż−

ne, jak udział w Festiwalu uznanych wykonawców, są wspólne projekty ar−

tystów polskich i zagranicznych. Takie kooperacje są cennym doświadcze−

niem i niejednokrotnie początkiem dłuższej współpracy. W tym roku przykładem takiej kooperacji będzie koncert Akademie Köln i Orkiestry Hi−

storycznej OH! Zespoły nawiązały współpracę w 2014 r. na Festiwalu

„Gaude Mater”. Zespół niemiecki pre−

zentował Bachowską „Pasję wg św.

Jana”, Orkiestra Historyczna – muzykę ze zbiorów jasnogórskich. Wspólne doświadczenia w poszukiwaniach jak najbardziej wiernej historycznemu oryginałowi interpretacji muzyki baro−

kowej połączyły oba zespoły. To bar−

dzo cenna inicjatywa, wartość dodana do naszego Festiwalu.

Dziękuję za rozmowę.

URSZULA GIŻYŃSKA

WYWIAD KULTURALNY

Festiwal Gaude Mater w liturgicznej odsłonie

Małgorzata Zuzanna Nowak

(5)

18 lutego – 2 marca 2016 r. 5 SPRAWY SPOŁECZNE

Reklamacje dla klientów są zmorą nie do pokonania. Wie−

lu z nich rezygnuje w przed−

biegach, wiedząc, iż

zakończenie zmagań o zwrot należności za zakupiony bu−

bel rzadko kończy się pozy−

tywnie. Z takiego założenia zrezygnowała jedna z często−

chowianek, pani Janina. I wy−

grała, choć droga do zwycięstwa nie była prosta.

Problem w tym, że za fuszer−

kę producenta zapłacił także Skarb Państwa, czyli my.

Pani Janina w listopadzie 2013 roku u producenta z Rudnik, który sklep firmowy ma przy ul. 1 Maja w Często−

chowie, zamówiła kanapę o wartości 1300 zł. Za dodatkową opłatą 40 zło−

tych mebel dostarczono do jej domu.

I tu nastąpiło rozczarowanie, bo – jak twierdzi częstochowianka – otrzymała bubel. – Oparcie kanapy tworzyły trzy wałki wypełnione ścinkami przebijają−

cymi się na zewnątrz. Oczywiście od razu zareklamowałam produkt, ale in−

terwencję w sklepie odrzucono – mówi pani Janina. Z trudem otrzymała od przedstawiciela firmy telefon do produ−

centa. Natychmiast się skontaktowała, ten jednak kazał jej mebel przywieźć do

firmy w Rudnikach. – To było żądanie ponad moje możliwości finansowe. Je−

stem emerytką, utrzymuję się z niskiej emerytury, pieniądze na kanapę odkła−

dałam przez cały rok. Poza tym miesz−

kam na trzecim piętrze. Ponieważ moje kolejne telefony były rozłączane po ha−

śle: „przywieźć do firmy mebel”, posta−

nowiłam sprawę zgłosić do Państwowej Inspekcji Handlowej w Częstochowie – opowiada pani Janina. Procedury w PIH trwały przez cztery miesiące, gdyż wzy−

wany na negocjacje – pisemnie i telefo−

nicznie – producent nie stawiał się.

W efekcie nie udało się doprowadzić do polubownego rozwiązania problemu.

– Na spotkania przychodziłam kilka ra−

zy, ponieważ właściciel firmy lekcewa−

żył wezwania PIH, urzędniczki stwierdziły, że nie są w stanie nic wię−

cej zrobić i PIH odstąpił od dalszych czynności. Na moją prośbę zlecono je−

dynie wykonanie opinii jakości kanapy przez rzeczoznawcę. Okazała się nega−

tywna dla producenta. Potem poradzo−

no mi, bym udała się po sprawiedliwość do Sądu – kontynuuje pani Janina.

Tak też uczyniła. – Pozew do Sądu Rejonowego w Częstochowie złożyłam 30 stycznia 2014 roku. I odtąd wiele ra−

zy musiałam tam chodzić, bo ciągle żą−

dano ode mnie nowych dokumentów.

A to trzeba było wypełnić, wniosek, a to oświadczenie majątkowe o zwolnienie od kosztów – zauważa pani Janina. Na pierwszej rozprawie, która odbyła się dopiero 23 lipca 2014 roku, producent podnosił, że roszczenie powódki jest

bezzasadne. Twierdził, że wielokrotnie próbował się porozumieć z panią Janiną telefonicznie, że proponował, by w skle−

pie wybrała sobie nowe poduszki, które zostaną jej dostarczone, ale ona nie zga−

dzała się na to. Wskazywał, że jest go−

tów zapłacić dochodzoną kwotę i zabrać kanapę. 5 sierpnia nadal podtrzymywał swoje stanowisko, ale już 29 październi−

ka stwierdził, że nie wyraża zgody na odebranie kanapy i zwrotu ceny, wska−

zywał, że może usunąć wady mebla. Pa−

ni Janina przyznała natomiast, że producent zawsze podniesionym głosem i ze złością mówił, że nie chce ugody, bo kanapa jest zanieczyszczona moczem. – A to było nieprawdą – stwierdza często−

chowianka. W Sądzie producent zażądał opinii biegłego, nie uznając wcześniej−

szego oświadczenia rzeczoznawcy. Ko−

lejna opinia potwierdziła ocenę wcześniej wydaną przez rzeczoznawcę.

Produkt był bublem.

Wyrok Sądu Rejonowego zapadł dopiero 5 sierpnia 2015 roku. Sąd uznał zasadność reklamacji pani Jani−

ny. Od pozwanego Zdzisława P. na rzecz powódki Sąd zasądził zapłatę 1390 zł wraz z odsetkami od 30 stycz−

nia 2014 roku. Kosztami procesu ob−

ciążył Skarb Państwa.

Warto dodać, że zgodnie art. 4 ust.

1 ustawy z dnia 27 lipca 2002 roku o szczegółach sprzedaży konsumenc−

kiej, sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyj−

ny w chwili jego wydania jest niezgod−

ny z umową. Pani Janina złożyła

reklamację kanapy kwestionując jej zgodność z zamówieniem, a ponieważ pozwany nie uznał zgłoszonej rekla−

macji i nie usunął wad, to uprawniona była do odstąpienia od umowy. Sąd stwierdził, że z zebranego materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że kanapa posiadała wady, które mógł pozwany naprawić, a skoro tego nie uczynił, powódka była w pełni upraw−

niona do odstąpienia od umowy i w konsekwencji do żądania zwrotu pieniędzy. Sąd też wziął pod uwagę, że powódka chciała polubownie rozwią−

zać spór z pozwanym, ponieważ zleci−

ła wykonanie opinii rzeczoznawcy.

Na wykonanie wyroku osądzony producent miał siedem dni, ale oczywi−

ście nie kwapił się z jego wykonaniem.

Szóstego dnia pani Janina skontakto−

wała się telefonicznie z firmą i znowu jej kazano kanapę dostarczyć do maga−

zynu w Częstochowie. Koniec końców zmęczona długotrwałym problemem zdecydowała się dostarczyć mebel do firmy w Rudnikach, za co zapłaciła 160 złotych. Pani Janina odwoła się od wy−

roku do Sądu Okręgowego, ponieważ producent nie odebrał kanapy, a Sąd nie naliczył odsetek za zwłokę produ−

centa. Sąd Okręgowy nie uwzględnił jednak odwołania.

I zaczyna się kwestia moralna za−

kończenia sprawy. Dlaczego producent, który ewidentnie nie dotrzymał umowy, przekazał kupującej wadliwy towar, co dwukrotnie potwierdzili niezależni rze−

czoznawcy, nie ponosi żadnych konse−

kwencji? Nie płaci za opinię biegłego, o którą sam wnosił do Sądu, nie reguluje kosztów procesu sądowego, do którego, gdyby uznał reklamację wcale by nie doszło. Dlaczego za jego nieodpowie−

dzialność i lekceważenie klienta ma płacić państwo, czyli my – podatnicy?

Pani Janina jest mocno rozżalona sposobem prowadzenia rozprawy, w Sądzie Okręgowym. – Sąd ani jed−

nym słowem nie pouczył pozwanego o jego winie. Winę upatrywał we mnie.

Ba, nawet przyjmował kłamstwo z ust producenta o jego kilkakrotnej propo−

zycji ugody, a mnie kazał milczeć. Nie chodzi mi tu o te kilka złotych, które wyłudził manipulując do końca nie−

uczciwy producent. Chciałabym, aby Sąd nie widział we mnie starej, chciwej baby, jak mnie przedstawił pozwany, lecz jego winę. Żeby Sąd zauważył, jak długo czekałam na reklamację bubla, ile trudu poniosłam, zanim wydrepta−

łam starymi nogami korzystny dla mnie wyrok. Ile pism ktoś dla mnie napisał.

Szczęściem dla mnie zwolniono mnie z kosztów procesu, ale powinien je po−

nieść winny producent. Sąd koszty przerzucił na Skarb Państwa – 1500 zł za pracę biegłego plus cztery rozpra−

wy. Dlaczego w Polsce Sądy pracują na korzyść ludzi bogatych, nieuczci−

wych kosztem podatników, a uczci−

wych traktują jak przestępcę? Czuję się tak po oddaleniu sprawy w Sądzie Okręgowym w Częstochowie, gdzie mnie źle potraktowano – żali się nam

pani Janina. GUR

SPRAWY CZYTELNIKÓW NA WOKANDZIE

Konieczna wytrwałość

Apel Polaków z Ukrainy

Obserwując wydarzenia na wschodzie Ukrainy, my – miejscowi Pola−

cy, nie możemy stać biernie wobec tego, co się dzieje z naszą ojczyzną, skropioną krwią powstańców styczniowych, żołnierzy Wojska Polskiego, broniących „Naszej i Waszej Wolności”, ofiar represji NKWD w latach 30. XX wieku i bratobójczego konfliktu na Wołyniu w latach 1943−44.

Dziś Ukraina, państwo którego obywatelami jesteśmy także my – miejscowi Polacy, stoi chyba przed największym wyzwaniem w całej hi−

storii swojego istnienia na mapie świata. Rosyjski agresor, nie reagując na wyrazy „zaniepokojenia” ze strony krajów Europy i USA, dzień za dniem pomaga wspieranym militarnie przez niego separatystom rozszerzać kon−

trolowaną przez nich strefę na Donbasie, równając z ziemią coraz to no−

we miasta i wsie.

Wbrew opiniom wielu ekspertów, Putin nie zatrzymał się na Krymie.

Sztucznie zainicjowana przez rosyjskie służby specjalne rebelia w Do−

niecku i Ługańsku, już pochłonęła tysiące ofiar, także polskiego pocho−

dzenia. Do walki ze wspieranymi militarnie i finansowo prorosyjskimi terrorystami wstali z bronią w ręku nasi rodacy – Polacy z Mościsk, Lwo−

wa, Kijowa, Żytomierza i Krasiłowa... W nierównej bitwie ramię, w ramię z Ukraińcami, Białorusinami i przedstawicielami innych narodowości za−

mieszkujących żyzną ukraińską ziemię, bronią oni możliwości swobodne−

go rozmawiania w języku ojczystym, modlenia się w tym kościele, do którego uczęszczali nasi dziadkowie i babcie. My, etniczni Polacy, robimy to z myślą także o kraju swoich przodków – ukochanej Polsce.

Pragniemy z całą odpowiedzialnością ogłosić wszem i wobec, że my – Polacy na Ukrainie jednogłośnie i jednoznacznie UZNAJEMY ROSJĘ ZA AGRESORA, A SEPARATYSTYCZNE REPUBLIKI, DONIECKĄ I ŁUGAŃSKĄ, ZA ORGANIZACJE TERRORYSTYCZNE. Zwracamy się do polskiego parlamentu, a także innych parlamentów europejskich, by też uchwalili podobną decyzję w oparciu o wartości demokratyczne i chrześcijańskie, które są filarami pokojowego współistnienia cywilizowa−

nych krajów na świecie.

W imieniu Polaków na Ukrainie, Zarząd Federacji Organizacji Polskich, Zarząd Związku Polaków Ukrainy, Rada Partii Polaków „Solidarność”

Mszą Św. w intencji Ojczyzny i śp. Stanisława Sojczyńskiego ps. Warszyc zostanie odprawiona 19 lutego o godz. 18:00 w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie, przy ul. Sikor−

skiego. O godz. 17:30 zostaną złożone kwiaty, za−

palone lampki przed Pomnikiem Pamięci Narodowej, przy ul. Rocha róg z ul. Wręczycką.

Będzie to czas zadumy i modlitwy.

Stanisław Sojczyński „Warszyc” urodził się 30 marca 1910 r. w Rzejowicach w powiecie radomszczań−

skim. W okresie II wojny światowej jako podporucznik Wojska Polskiego trafił do punktu mobilizacyjnego w Łodzi, później walczył w okolicach Hrubieszowa w grupie „Kowel” dowodzonej przez płk. dypl. Leona Ko−

ca. Jesienią 1939 r. został zaprzysiężony przez swojego nauczyciela Aleksandra Stasińskiego „Kruka” na żołnie−

rza Służby Zwycięstwu Polski pod pseudonimem „Woj−

nar” (później używał pseudonimów „Zbigniew”

i „Warszyc”).

W 1939 r. został komendantem Podobwodu Rzejo−

wice, a od października 1942 r. pełnił także funkcję za−

stępcy komendanta Obwodu Radomsko AK, był równocześnie szefem Kierownictwa Dywersji w Obwodzie. W 1943 r. dwie akcje przeprowadzone przez żołnierzy por. Sojczyńskiego odbi−

ły się głośnym echem w całej okupowanej Polsce. W maju 1943 r. gestapowcy i żan−

darmi dokonali publicznej egzekucji we wsi Dmenin. Powieszono 11 osób (w tym 12−letniego chłopca). 3 sierpnia 1943 r.

Niemcy przeprowadzili pacyfikację Rze−

jowic – rodzinnej wsi Stanisława Soj−

czyńskiego. Zabito kilku mieszkańców, aresztowano i wywieziono do Radomska wielu członków podziemia. „Zbigniew”

uzyskał zgodę komendanta obwodu mjr.

Polkowskiego „Korsaka” na przeprowa−

dzenie akcji uwolnienia więźniów. W no−

cy z 7 na 8 sierpnia 1943 r. stuosobowy oddział dowodzony przez por. Sojczyń−

skiego zaatakował więzienie w Radom−

sku. W wyniku przeprowadzonej bez strat

akcji uwolniono ponad 40 Polaków i 11 Żydów. Po tej akcji por. Sojczyński utworzył pierwszy w Obwodzie Radomsko oddział partyzancki, którym dowodził do li−

stopada 1943 r.

Po wojnie w 1945 r. kpt. Stanisław Sojczyński

„Warszyc”, sam poszukiwany przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa, poczuł się odpowiedzialny za losy swoich byłych podwładnych. Wiosną 1945 r.

„Warszyc” zaczął ponownie zbierać swoich dawnych żołnierzy, nawiązał także kontakty z innymi oddziała−

mi zbrojnymi, stawiającymi opór komunistom. W ma−

ju 1945 r. w Radomsku odbyło się zaprzysiężenie pierwszych dowódców organizacji, która początkowo nosiła kryptonim „Manewr”, następnie „Walka z Bez−

prawiem”, a od 8 stycznia 1946 r. przyjęła nazwę „Sa−

modzielna Grupa Konspiracyjnego Wojska Polskiego”

o kryptonimie „Lasy”, „Bory”. W czerwcu 1946 r.

„Warszyc” został ujęty przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Proces „Warszyca” i jego 11 podko−

mendnych odbył się przed Wojskowym Sądem Rejo−

nowym w Łodzi w dniach 9−14 grudnia 1946 r. Wyrok w sprawie Stanisława Sojczyńskiego i jego towarzyszy został wydany 17 grudnia 1946 r. „Warszyc” został skazany na karę śmierci. Wyrok śmierci wykonano 19

lutego 1947 r. R

19 lutego 2016 roku obchodzimy

69. rocznicę zamordowania generała Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca”

Przy skrzyżowaniu ulic św. Rocha i Wręczyckiej w Częstochowie stoi obelisk ku czci „Warszyca”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Od 1 sierp nia ro we ro we wy ciecz - ki po nie któ rych tu ry stycz nych za - kąt kach Ślą ska bę dą jesz cze prost - sze – na wy bra nych tra sach ob słu - gi wa nych przez KŚ

– Teatr bardzo się zmienił, to jest zupełnie inna epoka i jakiś czas temu dotarła do mnie gorzka prawda, że to nie jest teatr o jakim marzyłam, to nie jest teatr na jakim

Dabei muss aber auch klar gesagt werden, dass Respekt und Tole- ranz nicht gleich zu stellen sind mit der Aufgabe seiner eigenen Werte und es bringt nichts sich selbst zu

Und sie sind nicht nur gut, sondern spielen jetzt auch noch zuhau- se“, sagt der Mannschaftskoordinator der Deutschen aus Polen seitens der Woiwodschaft Oppeln, Rafał Nocoń..

Gmina Nędza realizuje zadania publiczne poprzez zlecanie podmiotom programu realizacji zadań publicznych finansowanych z budżetu Gminy, wzajemne informowanie się o

Dworskie zabudowania Nędzy wznosiły się na górze (...) Boruta usiadłszy na klocu pod chatą, od której skręcał się na wieś gościniec

Chcielibyśmy, żeby po modernizacji mieszkańcy odwiedzali naszą bibliotekę jeszcze chętniej, żeby było to przyjemne miejsce, gdzie można będzie usiąść, przejrzeć

Przewodnicza.cy Rady Gminy - Piotr Jagietto - odczytat projekt uchwaty w sprawie okreslenia kryteriow post^powania rekrutacyjnego do Punktu Przedszkolnego, oddziatow przedszkolnych