• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Orzeska, 2016, nr 7 (241)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Orzeska, 2016, nr 7 (241)"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

2016

NR 7 (241) | cena 1,8 zł z 8% VAT | ISSN 1425-7610

/GazetaOrzeska

Str. 6–7

Orzeszanie śpiewają

po śląsku

Nowy zarząd

orzeskich OSP Spotkanie dot. KWK

Bolesław Śmiały

Str. 11 Str. 4

Flaga Orzesza

na Mont Blanc

Str. 5

(2)

Przeprowadzane systema- tycznie już od kilku mie- sięcy remonty orzeskich nawierzchni przynoszą już wizualne efekty i – co ważniejsze – coraz większe bezpieczeństwo użytkow- ników dróg. Po majowych i czerwcowych remontach przyszedł czas na następne.

W okresie od 15 lipca do 20 sierpnia przewidzia- ne są następujące prace drogowe:

• ul. Jaśkowicka na odcinku ok. 380 m od leśniczówki do posesji nr 55;

• ul. św. Wawrzyńca na od- cinku od skrzyżowania z ul.

Parkową do skrzyżowania z ul. Wiosny Ludów.

Ponadto w ciągu ul. Wolno- ści, w związku z prowadzonymi na zlecenie PKP pracami re- montowymi, nieprzejezdny jest przejazd kolejowy. Zgodnie ze zgłoszeniem wykonawcy robót utrudnienia w ruchu potrwają do 31 lipca. Wszystkich kie- rowców i pieszych poruszają- cych się w tym okresie w ww.

rejonach prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności.

J

eszcze przed wyborami samorządowymi w 2014 roku, w których zostałem przez Was wybrany na stanowisko burmistrza Orzesza, obiecywa- łem, że opinie i potrzeby miesz- kańców nie będą mi obojętne.

Wiele z moich działań i decyzji uwarunkowanych jest złożony- mi czynnikami, jednak pomimo różnych przeciwności dopro- wadziłem do realizacji szeregu inwestycji lub do ich rozpoczęcia dzięki pozyskanym funduszom zewnętrznym. Cały czas staram się wprowadzać nowe pomysły i oszczędne rozwiązania na wielu płaszczyznach funkcjonowania miasta, mając na względzie dobro Orzesza i potrzeby jego miesz- kańców. Dziś rozpatrzenia do- maga się kolejna dla wielu bardzo ważna sprawa – powstanie żłobka w naszej gminie.

Od ubiegłego roku Rada Miejska dofinansowuje po- byty orzeskich dzieci w żłob- kach w Mikołowie i Wyrach, ale z otrzymywanych zgłoszeń widać, że potrzeby te są ciągle niezaspokojone. Nie pozostając im obojętnym, zleciłem rozpo- znanie, jak duże jest zapotrze- bowanie na tego typu usługę.

W związku z tym do 31 paź- dziernika włącznie wszyscy za- meldowani w Orzeszu rodzice, prawni opiekunowie dzieci do lat 3, jak również rodzice spo- dziewający się dziecka mogą zgłaszać swoje zainteresowanie powstaniem żłobka. Dla wygody mieszkańców można to zrobić na trzy sposoby:

• wysyłając wypełnioną ankie- tę w wersji elektronicznej na adres e-mail: sekretariat@

orzesze.pl ;

• wysyłając wypełnioną ankie- tę w wersji papierowej pocztą tradycyjną na adres Urzędu Miejskiego (ul. św. Wawrzyń- ca 21, 43–180 Orzesze);

• składając wypełnioną ankietę w wersji papierowej w Biu- rze Podawczym UM, ul. św.

Wawrzyńca 21.

Same ankiety można pozy- skać w dwojaki sposób: pobrać ze strony internetowej miasta (www.orzesze.pl) lub odebrać w wersji papierowej w samym urzędzie.

Wraz z początkiem listopada zebrane wyniki zostaną poddane analizie i – jeśli taka będzie wola mieszkańców – posłużą do pod- jęcia kroków zmierzających do

powierzenia zadania utworzenia i prowadzenia żłobka w naszym mieście.

Przy okazji należy podkre- ślić, że pobyt dziecka w żłobku jest odpłatny. Składają się na to opłata bazowa, opłata za wyży- wienie i inne dodatkowe kosz- ty (jak np. jednorazowa opłata wpisowa, w zależności od danej placówki). Część kwoty bazowej dopłaca gmina, resztę pokrywać będą opiekunowie dziecka. Kwo- ty te są różne w zależności od możliwości finansowych danej gminy i to rada miejska zadecy- duje, jaka kwota dofinansowania zostanie przyznana na dziecko korzystające ze żłobka lub klubu dziecięcego.

Mirosław Blaski Burmistrz Orzesza

remonty dróg Szanowni Mieszkańcy,

Fot. Julia Szymańczyk

Orzesze ma swój hejnał!

Liczba ta nie jest może osza- łamiająca, trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, iż zadanie to nie należy do łatwych. Jeśli dodamy do tego skromną zachętę w posta- ci symbolicznych nagród (kubek i kilka innych drobnych gadżetów związanych z naszym miastem), to możemy być przekonani, iż w kon- kursie udział wzięli sami pasjonaci, dla których stworzenie od pod- staw swojej propozycji orzeskiego hejnału było nie lada wyzwaniem i zarazem wielką satysfakcją.

20 maja odbyło się posiedzenie komisji konkursowej powołanej w celu wybrania melodii nade- słanych na konkurs. W jej skład weszli:

• prof. dr hab. Władysław Szy- mański – dziekan Wydziału Wokalno-Instrumentalnego Akademii Muzycznej im. Ka- rola Szymanowskiego w Ka- towicach,

• Rafał Dudek – wicedyrektor ds. przedmiotów muzycznych

Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Państwowej Ogólnokształcącej Szkole Mu- zycznej II stopnia im. Karola Szymanowskiego w Katowicach,

• Maria Gawlik – kierow- nik regionalnych zespołów śpiewaczych „Jaśkowiczanie”

i „Młodzi Jaśkowiczanie”,

• Janusz Zgoł – przewodniczą- cy Komisji Kultury, Oświaty, Turystyki, Rekreacji i Sportu,

• Jan Mach – przewodniczący Rady Miejskiej Orzesza,

• Jolanta Szubert – sekretarz miasta,

• Sonia Janecka – kierownik Referatu ds. Promocji Miasta, Współpracy ze Stowarzysze- niami, Przeciwdziałania Uza-

leżnieniom oraz Zarządzania Kryzysowego.

Z nadesłanych z Katowic, Rzeszowa i Orzesza kompozycji komisja musiała wyłonić zwycięz- cę. Wybór ten w pewnej mierze był indywidualną kwestią gustu, dlatego wszystkie melodie odsłu- chiwano wielokrotnie, po czym długo i zaciekle dyskutowano.

Finalnie za najlepszą propozycję uznano kompozycję Bartłomie- ja Marka, który, oprócz tego, że pełni funkcję radnego i sołtysa Zawady, na co dzień jest zawo- dowym muzykiem.

Autorowi zwycięskiej pro- pozycji serdecznie gratulujemy, a sam hejnał mamy nadzieję już niebawem usłyszeć z wieży ra- tusza.

Na pomysł, aby Orzesze miało swój własny i niepowtarzalny hejnał, wpadł radny Bartłomiej Marek, a ideę tę większościo- wo poparła Rada Miejska. Wskutek powyższego został ogło- szony „Konkurs na Hejnał Miasta Orzesza” przez burmistrza Mirosława Blaskiego, w którym zgłoszono trzy kompozycje.

(3)

Sprawozdanie

burmistrza

Jednym z tematów wystą- pienia burmistrza Mirosława Blaskiego było przesunięcie terminu wydania decyzji przez Regionalnego Dyrektora Ochro- ny Środowiska w Katowicach (RDOŚ) o środowiskowych uwarunkowaniach dla przed- sięwzięcia polegającego na udostępnieniu i zagospodaro- waniu złoża węgla kamiennego

„Żory – Suszec 1” w granicach projektowanego obszaru. Kwe- stia ta z pewnością interesuje wielu mieszkańców, o czym mogą świadczyć wciąż licznie eksponowane w Królówce, Woszczycach i Zgoniu banery i plakaty wyrażające zdecydo- wany sprzeciw mieszkańców wobec tego przedsięwzięcia. Po- czątkowo decyzja RDOŚ miała być opublikowana w czerwcu, jednak zgodnie z informacją przekazaną przez burmistrza czas ten wydłuży się co najmniej do końca września bieżącego roku. A i ta data może jeszcze ulec zmianie… Wydłużenie terminu spowodowane jest złożonością sprawy i – a może przede wszystkim – konieczno- ścią dokładnej weryfikacji sa- mego złożonego przez prezesa Silesian Coal Jerzego Markow- skiego raportu, jak i licznych do niego uwag (łącznie aż 476!), zgłoszonych zarówno przez Urząd Miejski, jak i mieszkań- ców Orzesza. Wszystkim zain- teresowanym tą budzącą wiele emocji sprawą pozostaje póki co czekać. Warto w tym momencie dodać, iż w trakcie kwietniowej Nadzwyczajnej Sesji Rady Miej- skiej w Zgoniu zarówno Rada Miejska, jak i sam burmistrz Mi- rosław Blaski byli przeciwni wy-

dobyciu węgla na wskazanych w raporcie przez Silesian Coal warunkach. RDOŚ jest instytu- cją niezależną, a decyzja w ww.

sprawie będzie miała kluczo- we znaczenie w ewentualnym dalszym procesie ubiegania się o koncesję na wydobycie orze- skiego węgla.

Druga poruszona przez burmistrza kwestia również dotyczyła tematu górniczego.

W trosce o odpowiednie zabez- pieczenie budynków mieszkań- ców w związku z planowanym wydobyciem KWK Bolesław Śmiały pod naszym miastem, burmistrz spotkał się z przedsta- wicielami kopalni. Efektem tych rozmów było z kolei spotkanie przedstawicieli „Bolesława” ze wszystkimi zainteresowanymi tą sprawą mieszkańcami Orzesza (pełną relację z tego spotkania można przeczytać na stronie 4).

Czas pożegnań

Na czerwcowej sesji doszło też do dwóch pożegnań. Naj- pierw miało miejsce pożegnanie Anny Czarnackiej, która pełniła funkcję dyrektora Miejskiego Zespołu Oświaty. W związku z przekształceniem MZO w Wy- dział Edukacji dyrektor Czar- nacka przeszła na emeryturę.

Burmistrz i przewodniczący Rady Miejskiej podziękowali jej za wieloletnią pracę na rzecz orzeskiej oświaty. Następnie głos zabrała sama zainteresowana,

która podsumowała 39 lat swo- jej pracy zawodowej i złożyła liczne podziękowania. Drugą żegnaną osobą był ustępujący komendant OSP Orzesze dh Ka- zimierz Bulanda (pełną relację z XI Zwyczajnego Zjazdu Od- działu Miejskiego Zarządu OSP w Orzeszu można przeczytać na stronie 6), który z przyczyn osobistych nie mógł uczest- niczyć w sesji. Następnie głos zabrała nowa komendant – Jo- anna Kociubińska, która krótko podsumowała ostatnie pięć lat działalności orzeskiego OSP.

Zmiany w budżecie

Jednym z punktów obrad były zmiany w budżecie. Zosta- ły przesunięte środki w kwocie ponad 40 tys. złotych (między innymi z rozbudowy targo- wiska miejskiego) na wydatki dotyczące opracowania doku- mentacji projektowej i rozbiórki istniejącego budynku i budowy garażu dla OSP Zgoń oraz re- montu budynku OSP Orzesze.

Radni podjęli również uchwa- łę o udzieleniu dotacji gminie Wyry, dzięki czemu zostanie dofinansowana opieka kilkor- ga orzeskich dzieci w żłobku w Wyrach. Temat opieki nad dziećmi do lat 3 jest bardzo gorący. Burmistrz w związku z licznymi zapytaniami postano- wił zlecić rozpoznanie, jak duże jest zapotrzebowanie na żłobek.

Zainteresowani mieszkańcy do

końca października mogą skła- dać oświadczenia w tej sprawie.

Hejnał

Wbrew pozorom ta ostatnia część czerwcowej sesji należała do najbardziej burzliwych, bowiem radni podjęli się ustanowienia hejnału Miasta Orzesze i zasad jego użytkowania (o szczegółach i przebiegu samego konkursu można dowiedzieć się więcej na poprzedniej stronie). Radny Eu- geniusz Szala dopytywał o koszty związane z instalacją niezbędne- go sprzętu nagłośnienia, dzięki któremu hejnał będzie mógł roz- brzmiewać z orzeskiego ratusza.

W odpowiedzi radny Bartłomiej Marek poinformował, iż mak- symalna kwota takiego przed- sięwzięcia zamknie się w trzech tysiącach złotych. Co do sposo- bu i intensywności odtwarzania hejnału zdania były podzielone.

Radny Piotr Szola zaproponował, by hejnał wykorzystywać tylko przy okazji ważniejszych dla miasta uroczystości oraz świąt.

Po burzliwych dyskusjach kwe- stię tę poddano głosowaniu. Sto- sunkiem głosów 10 za, 1 przeciw oraz 2 wstrzymujące się radni ustalili, iż nowy hejnał będzie odtwarzany z ratusza codziennie o godzinie 20.00, tak by na stałe wpisał się w orzeską tradycję.

Samo odtwarzanie będzie na- stępowało w sposób automatycz- ny z zapisu magnetycznego, za pomocą urządzeń emitujących dźwięk. Ponadto radni uchwalili, iż hejnał może być wykorzysty- wany lub odtwarzany również podczas uroczystości miejskich i państwowych z udziałem władz miasta oraz podczas innych waż- nych wydarzeń związanych z ży- ciem miejskim.

rELACJA Z SESJI

Kolejny miesiąc i kolejna sesja za nami. Jakie

tematy były przedmiotem dyskusji podczas XXII

posiedzenia Rady Miejskiej, które miało miejsce

27 czerwca? Zapraszamy na krótką relację.

Wydawca: Urząd Miasta Orzesza ul. św. Wawrzyńca 21 realizacja: Agencja Reklamowa Vertoria,

e-mail: gazeta@orzesze.pl redaktor naczelna: Weronika Krzemińska

Radny

Rady Miejskiej Orzesza

Bartomiej Marek

kontakt:

tel. 609 839 838

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń, nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do korekty i skracania nadesłanych tekstów.

(4)

Powyższa sprawa (o któ- rej pisaliśmy szerzej w jednym z poprzednich numerów „Gaze- ty Orzeskiej”) wywołała liczne pytania i obawy mieszkańców o bezpieczeństwo swoich budyn- ków. Kluczowym w tej kwestii jest plan ruchu górniczego, którego miasto do tej pory nie otrzy- mało. Mając na uwadze dobro mieszkańców oraz jak najlepsze zabezpieczenie ich budynków przed nieuniknionymi szkoda- mi górniczymi, burmistrz Mi- rosław Blaski podjął rozmowy z dyrekcją KWK Bolesław Śmiały.

Rezultatem tego było odbyte 13 lipca w Szkole Podstawowej nr 2 spotkanie przedstawicieli kopal- ni z zainteresowanymi tą sprawą mieszkańcami.

Punktualnie o godzinie 17.00 na spotkaniu pojawił się burmistrz oraz przewodniczą- cy Rady Miejskiej Jan Mach. Ze strony łaziskiej kopalni obecni byli: Krystian Górny – dyrektor kopalni, Wojciech Surman – od- powiedzialny za nadzór spraw związanych z usuwaniem szkód górniczych, oraz Jan Kiecka –bu- dowlaniec i specjalista ds. usuwa- nia szkód górniczych. Nie bra- kowało również mieszkańców, którzy licznie wypełnili całą salę orzeskiej „dwójki”.

Samo spotkanie składało się z dwóch części. W części mery- torycznej przedstawiciele kopal- ni za pomocą prezentacji mul-

timedialnej omawiali szczegóły wydobycia. Rozpoczęto od pod- staw prawnych, które na mocy uzyskanej w 1994 roku koncesji zezwalają na wydobycie w tych rejonach aż do roku 2020. Później – co zapowiedziała kopalnia – po- czynione zostaną starania o nową koncesję. Szybkiego zakończenia wydobycia nie można się zatem spodziewać. Następnym punk- tem było przedstawienie planu ruchu, z którym zarówno bur- mistrz, przewodniczący rady, jak i wszyscy zgromadzeni mieszkań- cy mieli okazję zapoznać się po raz pierwszy… Padały konkretne terminy i metody wydobycia. Jak się okazało, wydobycie miałoby odbywać się systemem na zawał – czyli puste miejsce wskutek wy- dobytego surowca nie zostanie niczym wypełnione – która to metoda jest zdecydowanie tańsza, aczkolwiek powodująca większe zagrożenie dla infrastruktury na powierzchni. W prezentacji przedstawiono również poszcze- gólne ściany i obszary górniczego oddziaływania. Cały teren wy- dobycia będzie objęty kategoria- mi zagrożenia od pierwszej do czwartej (z przewagą kategorii trzeciej). Już w tej części spotka- nia padały liczne pytania i uwagi mieszkańców, na które przedsta- wiciele Bolesława Śmiałego odpo- wiadali wymijająco.

W drugiej części tego burz- liwego spotkania pojawiły się pytania i sugestie mieszkańców.

Tych nie brakowało już w trak- cie części pierwszej. Wzbu- rzeni mieszkańcy dokładnie wypytywali o zagrożenia oraz zabezpieczenia i domagali się konkretnych odpowiedzi. Te z kolei były raczej ogólne i bar- dzo zachowawcze. Obecny na sali radny Piotr Szola dopytywał, jak to możliwe, że w 1995 roku (czyli już po wydaniu koncesji na wydobycie) po ówczesnym zapytaniu do Wyższego Urzędu Górniczego o kategorię szkód górniczych w rejonie huty szkła

otrzymał zapewnienie, że teren ten znajduje się poza wpływami eksploatacji górniczej. Podobne pytanie zadał jeden z mieszkań- ców, który wręczył Wojciecho- wi Surmanowi pismo i poprosił o jego odczytanie. Ten z kolei lekko zakłopotany odczytał do- starczoną mu treść, w której na zapytanie mieszkańca o plano- wane w tym rejonie prace wydo- bywcze odpowiedzi negatywnej udzielił sam Wojciech Surman!

Na powyższe pytania odpowiedź była podobna – że plany wydo- bycia się zmieniają i czasami nie sposób przewidzieć, gdzie i kie- dy nastąpi kolejna eksploatacja...

Z odpowiedzi na pozostałe py- tania padające z sali można było się dowiedzieć, iż terenem, który najbardziej się osunie, będą ulice Leśna i Grzegorczyka (zapadnię- cie terenu przewidziane na około 1,30 metra!). Kopalni zarzuco- no też niedokładnie – zdaniem mieszkańców – przeprowadzo- ną inwentaryzację odporności budynków na szkody górnicze.

Pytano również wprost o to, czy kopalnia przewiduje zabez- pieczać budynki przed wydoby- ciem, czy tylko niwelować po- wstałe szkody. Dyrektor kopalni zapewnił, iż zabezpieczone zosta- ną wszystkie budynki, które tego wymagają zgodnie z przeprowa- dzoną inwentaryzacją (do której mieszkańcy mieli wiele uwag).

Na następne konkretne pytania mogliśmy usłyszeć m.in. odpo-

wiedź: „Nie na każde pytanie da się jednoznacznie odpowiedzieć”.

Dyrektor Górny zapewniał jed- nak, iż wszelkie pilne szkody będą usuwane natychmiastowo, jednak w większości zgłoszeń trzeba będzie zaczekać, aż cały teren się „uspokoi”. Zdecydo- wanie najbardziej pocieszającą informacją była deklaracja co do zapewnienia (w razie przepro- wadzania poważniejszych prac zabezpieczeniowych budynków mieszkalnych) lokum zastęp- czego lub zwrotu poniesionych z tego tytułu kosztów.

Punktem kulminacyjnym tej części spotkania, który wy- wołał największe emocje, było poinformowanie dyrektora ko- palni o przesłaniu planu ruchu do Urzędu Miejskiego celem jego zaakceptowania. Fakty są jednak takie, iż podziemne te- reny planowanego wydobycia nie należą do właścicieli działek ani tym bardziej do miasta, tylko do Skarbu Państwa. Posiadająca prawomocną koncesję kopalnia może – i będzie – wydobywać.

Wspomniana akceptacja planu ruchu przez miasto ogranicza się tylko i wyłącznie do wniesienia uwag względem miejscowego planu zagospodarowania. Uwa- gi te jednak nie mają wpływu na kwestię samego wydobycia. Sytu- ację tę można odczytać jako pró- bę przerzucenia odpowiedzial- ności za powstałe w przyszłości szkody górnicze na Miasto.

Spotkanie mieszkańców z przedstawicielami

KWK Bolesław Śmiały

Z początkiem kwietnia Kompania Węglowa od- dział KWK Bolesław Śmia- ły poinformowała Urząd Miejski Orzesza o plano- wanej w latach 2017–2020 eksploatacji pod terenami miasta. Dokładne rejony, pod którymi już od przy- szłego roku rozpocznie się górnicze wydobycie, to ulice: Grzegorczyka, Ulbrycha, Szymały, Sko- śna, Słoneczna, Radosna, Zwycięstwa, Miła i Leśna.

(5)

Pożegnania

nadszedł czas

W zeszłym miesiącu Czytel- nicy „Gazety Orzeskiej” mo- gli dowiedzieć się o bardzo szlachetnej inicjatywie „Pól Nadziei”, dzięki której już po raz drugi (lecz z pewnością nie ostatni) w Orzeszu zakwi- tły żółte żonkile. Dziś jednak nadszedł czas pożegnań.

W czerwcu br. zakończyliśmy współpracę z siostrą Damaris.

Jak to w zakonnym życiu bywa, siostra w sierpniu kończy posługę w Orzeszu i wyjedzie do innej pa- rafii. Oprócz naszego przedszkola (Przedszkole nr 2) siostra uczy- ła także w Przedszkolu nr 1 oraz Gimnazjum nr 1. We wszystkich tych placówkach założyła „Pola Na- dziei”, na których jesienią posadzo- ne zostały cebulki żonkili. Kwiaty te na wiosnę zostały wykopane i sprzedane, a dochód przeznaczo- ny na Fundację Śląskie Hospicjum dla Dzieci z siedzibą w Tychach.

W tym momencie pragniemy siostrze serdecznie podziękować.

Przede wszystkim za szeroko po- jętą współpracę, ciepło, uśmiech, wsparcie i pogodę ducha. Życzy- my również wszelkiego powodze- nia i błogosławieństwa Bożego w jej dalszej posłudze.

Pracownicy Przedszkola nr 2 „Orzeszkowe Brzdące”

Oprócz samych strażaków na tym uroczystym wydarzeniu po- jawili się zaproszeni goście, wśród których znaleźli się m.in.: bur- mistrz Mirosław Blaski, zastęp- ca burmistrza Sylwia Krawczyk, komendant komisariatu policji w Orzeszu Krzysztof Midziałek, zastępca śląskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Stra- ży Pożarnej Erwin Jaworudzki, kierownik Referatu ds. Promocji Miasta, Współpracy ze Stowa-

rzyszeniami, Przeciwdziałania Uzależnieniom oraz Zarządzania Kryzysowego UM Sonia Janecka.

Głównymi tematami zjazdu było podsumowanie działań

orzeskich OSP w minionym pięcioleciu, udzielenie absolu- torium dla ustępujących władz oraz wybór nowych. Całości wydarzenia przewodniczył Jan Mach. Nowy zarząd prezentuje się następująco:

• prezes: Jan Mach

• wiceprezes: Paweł Witoszek

• II wiceprezes: Tomasz Bujar

• skarbnik: Jolanta Konsek

• komendant: Joanna Kociu- bińska

• sekretarz: Patrycja Białas Wraz z władzami Orzesza szczerze gratulujemy nowemu zarządowi i życzymy wielu sił i determinacji w dalszej pracy i rozwoju orzeskich jednostek OSP.

W sobotę 18 czerwca w sali OSP Jaśkowice miał miejsce XI Zwy- czajny Zjazd Oddziału Miejskiego Zarządu OSP w Orzeszu.

Nowy zarząd OSP

L

ipcowa pocztówka retro przedstawia budynek probostwa, który został wybudowany przez księdza Józefa Kuliga w latach 1908–1909.

Widokówka niestety bez pocztowego obiegu i infor- macji o jej wydawcy (czysta na odwrocie). W latach 1926–1930 powstał nowy kościół pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, który po- święcono w grudniu 1930 roku.

W tle nie ma jeszcze kościoła, tak więc karta pochodzi najprawdopodobniej z okresu pomiędzy 1909 a 1926 rokiem. Widokówka została udostęp- niona dzięki uprzejmości pana Krzysztofa Paw- liszaka, członka Polskiego Związku Filatelistów Oddział w Rudzie Śląskiej oraz członka Klubu Zainteresowań Filatelistycznych „Silesiana”.

Budynek probostwa z dawnych lat

(6)

Weronika Krzemińska:

Skąd pomysł na tak nie- bezpieczną wyprawę?

tomasz Mrowiec: Swe- go czasu wraz z Konradem wspinaliśmy się po Tatrach i wspólnie doszliśmy do wnio- sku, że chcemy więcej i wyżej.

Wtedy nie mieliśmy konkretnie sprecyzowanego celu, ale wie- dzieliśmy, że musimy to zrobić.

WK:A dlaczego właśnie Mont Blanc?

tM: Bo ten szczyt jest w Europie najwyższy (śmiech).

Tak naprawdę chcieliśmy zdo- być jeden z wyższych szczytów

Starego Kontynentu, jednak o tym, że będzie to akurat Mont Blanc, zadecydował los.

Śledząc propozycje tzw. tanich linii lotniczych nadarzyła się atrakcyjna oferta lotu do Ge- newy, a stamtąd było już blisko.

WK: Jak wyglądały przygotowania? Przecież żaden z Was nie jest pro- fesjonalnym alpinistą.

tM: To prawda. Ja nie mia- łem absolutnie żadnego do- świadczenia w tej dziedzinie, jednak przez długie lata tre- nowałem triatlon, więc z moją kondycją nie ma problemów.

U Konrada sytuacja była lepsza, ponieważ zajmuje się on wspi- naniem od dziesięciu lat. Mnie brakowało techniki, ale w ciągu kilku wspólnych wypraw zali- czyliśmy parę szczytów w Ta- trach, gdzie poznałem podstawy.

WK: A jak wyglądały kwestie organizacyjne?

tM: W swoich działaniach zawsze skupiamy się na osią- gnięciu zaplanowanego celu, a nie na przeszkodach mu towarzyszących. Nie inaczej było tym razem. Wszystkie formalności i kwestie organiza- cyjne postanowiliśmy załatwić

sami. Nie szukaliśmy również gorączkowo sponsorów. Nie mieliśmy nikogo znajomego na miejscu, nie zamawialiśmy również noclegów. Bardzo wiele kwestii ogarnialiśmy na przysłowiowy żywioł. Konrad miał swój sprzęt, ja postano- wiłem zainwestować we wła- sny, ponieważ mam głęboką nadzieję go jeszcze w przyszło- ści wykorzystać. Zewnętrznym wsparciem był dla nas Urząd Miasta w Orzeszu, który za- sponsorował nam liofilizaty, czyli specjalistyczne jedzenie

„w proszku”, które na tego typu eskapadach jest niezbędne.

Pomógł także zaprzyjaźniony sklep Climbingoutlet.pl.

WK:Czy to właśnie wtedy zrodził się pomysł umieszczenia orzeskiej flagi na szczycie?

Chcieć to móc

– aktywni orzeszanie na szczycie Europy!

Znana z licznych działań prospołecznych orzeska Fundacja Aktywni stawia sobie coraz to wyższe cele. Jeden z nich postanowił właśnie zrealizować niezwykle aktywny prezes Fundacji Tomasz Mrowiec. Wraz ze swoim znajomym, Konradem Kołodziejem, wspięli się na Mont Blanc, najwyższy szczyt Alp. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że wspinaczkę odbyli w warunkach zimowych. Poniżej Tomasz Mrowiec opowiedział nam o tym, jak narodził się ten niecodzienny pomysł i jak przebiegała wyprawa.

(7)

tM: Nie, myśleliśmy o tym już dużo wcześniej. Mieszkamy w Orzeszu, tutaj aktywnie dzia- łamy i pracujemy. To miejsce jest nam bliskie, dlatego przy każdej możliwej okazji staramy się je promować. A z tego, co mi wiadomo, to jeszcze nikt nie wdrapał się na Mont Blanc z orzeską flagą. Inspiracją byli też koledzy z Łazisk, którzy wspinali się tam kilka lat wcze- śniej, ale w lecie. Co ciekawe, w swoim bagażu mieliśmy rów- nież zalaminowany egzemplarz

„Gazety Orzeskiej”, niestety na wysokości około 3000 m n.p.m.

zdmuchnął ją wiatr.

WK:Doceniamy chęci.

A jak wyglądała sama wyprawa?

tM: Wraz z początkiem marca przylecieliśmy do Ge- newy. Tak jak powiedziałem wcześniej, nikt na nas nie cze- kał, więc z lotniska do głównej bazy wypadowej w Chamonix dostaliśmy się… autostopem.

Od samego początku gonił nas trochę czas, gdyż bile-

ty powrotne mieliśmy już za tydzień. Siedem dni na zdo- bycie Mont Blanc w zimie to naprawdę niewiele czasu. Na miejscu wypadowym wszy- scy próbowali nas odwieść od wspinaczki. Warunki panujące tam zimą są bardzo ciężkie na- wet dla doświadczonych profe- sjonalistów. Pomimo licznych ostrzeżeń, dobrych rad i bardzo wymownych sugestii postano- wiliśmy jednak ruszyć w górę.

WK: Nie obawialiście się niesprzyjających warun- ków atmosferycznych?

TM: Trochę tak, jednak przyjechaliśmy tam, aby wejść na szczyt i osiągnąć cel. Sie- dzenie w miejscu donikąd by nas nie zaprowadziło. Co do pogody, to była ona – jak to w górach bywa – bardzo róż- na i, co najgorsze, nieprzewi- dywalna. Nocą temperatura spadała do minus 25 stopni, a w trakcie dnia czasami moż- na było chodzić bez koszulki.

Różnice temperatur, porywisty wiatr, śnieg, lód i brak szlaków

(zimą są zasypane) odczuliśmy na własnej skórze. Ostrzeżenia nie były więc bezpodstawne – było naprawdę bardzo ciężko.

WK: W trakcie wyprawy byliście zdani tylko na siebie?

tM: Tak. Zimą mało kto podejmuje się podobnych wypraw. Za dnia wspinaczka, a noce spędzaliśmy w schro- nach ratunkowych lub namio- cie, w których temperatura była niemalże taka jak na zewnątrz.

Jedynym kontaktem ze światem był telefon komórkowy, który uruchamialiśmy raz dziennie, by sprawdzić najnowsze do- niesienia o warunkach pogo- dowych. Warunki te znacznie pogorszyły się na wysokości około 3850 m n.p.m., przez co na atak szczytowy zmuszeni byliśmy czekać dwa dni. Trze- ciego dnia sytuacja nieco się polepszyła, jednak i tak były to warunki dalekie od dogodnych.

Czas nas gonił, kończył nam się prowiant, więc postanowiliśmy ruszyć dalej.

WK:Udało się zdobyć szczyt?

tM: Mnie niestety nie. Oko- ło 200 metrów przed szczytem zmagał nas silny wiatr, a wspi- naczkę utrudniała pionowa lo- dowa ściana. Od paru dni nie czułem się za dobrze – miałem gorączkę, stąd dla swojego bezpieczeństwa postanowiłem zrezygnować i wrócić do bazy.

Jednak Konrad poszedł wyżej, zdobył szczyt i zatknął na nim orzeską flagę.

WK:Czy z perspektywy czasu czegoś żałujecie?

tM: Co prawda nie udało mi się zdobyć szczytu, ale cel wyprawy został osiągnięty i nie żałuję ani jednej chwili. Nasza wyprawa była jedną z więk- szych przygód w naszym ży- ciu, ale na pewno nie ostatnią.

Jesteśmy również dumni z tego, iż praktycznie całość szeroko pojętych kwestii formalnych i organizacyjnych załatwiliśmy sami i do tego stosunkowo nie- dużym kosztem.

WK:Czyli dla chcącego nic trudnego?

tM: Można tak powie- dzieć. W tym miejscu chciał- bym również powiedzieć wszystkim Czytelnikom, żeby nie rezygnowali z marzeń, nie czekali, aż spełnią się one same, tylko, nie bacząc na przeciwno- ści losu, próbowali je każdego dnia realizować.

WK:Czy macie już na oku jakieś następne wy- zwania?

tM: Oczywiście. W naj- bliższym czasie planujemy wy- prawę w góry Kaukaz, gdzie chcemy zdobyć dwa pięcio- tysięczniki: Elbrus i Kazbek.

Oczywiście w naszych pleca- kach obowiązkowe miejsce znajdą zarówno „Gazeta Orze- ska”, jak i flaga naszego miasta.

WK:Życzę zatem powo- dzenia i jeszcze wielu udanych i bezpiecznych wypraw.

tM: Dziękuję. Pozdrawiam.

(8)

Z okazji tego wyjątkowego jubileuszu długowieczną soleni- zantkę odwiedził burmistrz Miro-

sław Blaski oraz przewodniczący Rady Miejskiej Jan Mach. Jak to na urodzinach bywa, były życze-

nia, prezenty, kawa i pyszne ciasto.

W swoim długim życiu pani Elż- bieta widziała i przeżyła niejedno oraz doczekała się licznych po- tomków. „Wiekowa” solenizantka posiada 5 dzieci, 10 wnuków, 20 prawnuków oraz 8 praprawnu- ków! Trzeba szczerze przyznać, że osiągnięcie to jest imponujące.

Na spotkaniu z przedstawicielami orzeskich władz byli obecni rów- nież najbliżsi członkowie rodziny pani Elżbiety.

Solenizantce życzymy jeszcze wielu lat życia w zdrowiu, radości z każdego kolejnego dnia i pocie- chy z tak licznej rodziny!

W dzisiejszych czasach ludzie żyją coraz krócej.

Szybkie tempo życia, ciągła gonitwa, zła dieta, używki i stres skutecznie skracają średnią życia statystycznego Polaka.

Na szczęście – rzadko, bo rzadko – zdarzają się wyjątki. Wyjątkową osobą z pewnością jest mieszkan- ka Orzesza – pani Elżbieta Blaska (zbieżność nazwisk z burmistrzem jest przy- padkowa), która dokładnie 14 lipca świętowała swoje setne urodziny.

Dzień seniora w Zgoniu

Zgońskie spotkania seniorów mają swoją wieloletnią trady- cję. Tegorocznemu wydarzeniu przewodziła Grażyna Bortlik, która na wstępie powitała za- proszonych gości, wśród któ- rych znaleźli się m.in. burmistrz Mirosław Blaski, gospodarz

obiektu dyrektor Jolanta Trybus i sołtys Zgonia Jan Oleś. Na- stępnie podziękowała obecnemu również na spotkaniu księdzu proboszczowi Krzysztofowi Jasce za odprawioną wcześniej mszę świętą w intencji seniorów.

Nie brakowało serdecz- nych rozmów i wspomnień.

Miłym przerywnikiem okazał się występ zespołu dziecięcego

„Tęcza”, podczas którego malu- chy zaprezentowały specjalnie przygotowany na tę okazję pro- gram artystyczny. Z tego tytułu wielkie podziękowania należą

się Joannie Bortlik i Ewelinie Stawowskiej. Po uroczystym obiedzie wręczono kwiaty naj- starszej uczestniczce tego grona – Stefanii Janasik.

Takie wydarzenia są nie tylko idealną okazją do rozmowy i za- bawy, ale dodatkowo skłaniają uczestników do wielu refleksji.

Orzeskim seniorom życzymy długich lat życia, zdrowia, reali- zacji marzeń, szczególnie tych, na które nie było wcześniej czasu, a nade wszystko wielu radosnych chwil spędzonych w gronie rodziny i przyjaciół.

Setne urodziny mieszkanki Orzesza

Wesołe jest życie seniora!

Szczególnie jeśli zdarzają się takie okazje jak ta, która miała miejsce 25 czerwca w Szkole Podsta- wowej nr 9 im. Władysława Broniewskiego w Zgoniu.

Stefania Janasik

(9)

Pierwszy dzień rozpoczęto warsztatami teatralnymi, które przygotował Jerzy Dziedzic –ak- tor Teatru Polskiego w Bielsku- -Białej. Następnego dnia było już zdecydowanie bardziej aktywnie, gdyż wszyscy podopieczni stowa- rzyszenia wybrali się na szczyt góry Żar. Kolejny dzień również nie należał do leniwych, gdyż głównymi zajęciami były gry i za- bawy sportowe. Chwilą potrzeb- nego wytchnienia była odbyta następnego dnia wizyta w kinie.

Najciekawszym i zarazem najbar- dziej wymagającym wydarzeniem tygodnia była górska wędrówka na Górę Grabową. Nieprzewidy- walna w górach pogoda na szczę- ście w pełni dopisała. Wyciecz-

kę ukończyły wszystkie dzieci, a wiele z nich polubiło tę aktywną formę wypoczynku.

Organizacja wypoczynku nie byłaby możliwa, gdyby nie wy-

mierna i bez interesowana po- moc wolontariuszy. Jak co roku opiekę dzieciom zapewniali wo- lontariusze – nauczyciele Szko- ły Podstawowej nr 9 w Zgoniu – Joanna Bortlik, Anna Piksa , Anna Pisula, Karina Stawow- ska i Ewa Skabek. Kierownikiem wakacyjnego tygodnia był To- masz Dybczyński. Opracowa- niem i realizacją projektu zajęła się Grażyna Bortlik. Ponadto w organizację zajęć włączyli się członkowie stowarzyszenia:

Małgorzata Szromek, Alina Mzyk i Róża Kępka. Szczere podziękowania należą się także wszystkim sponsorom, dzięki którym podopieczni otrzyma- li słodkie niespodzianki oraz Urzędowi Miejskiemu i stowa- rzyszeniu Razem=Łatwiej za dofinansowania.

Cieszy fakt, iż ta aktywna, wa- kacyjna inicjatywa z roku na rok przyciąga coraz to większą liczbę uczestników. Do zobaczenia pod- czas przyszłych wakacji!

Idea zorganizowania tego typu przedsięwzięcia już od jakiegoś czasu rodziła się w głowach orga- nizatorów, czyli nauczycieli Szkoły Podstawowej nr 8 w Mościskach, którzy w tym roku wspólnie z Ze- społem Szkół im. Piastów Śląskich

w Łaziskach Górnych postanowili swój pomysł wprowadzić w życie.

Sam konkurs był wieloetapowy, a jego adresatami byli uczniowie i uczennice klas IV–VI. Jak się okazało ten „dobrze obliczony”

pomysł był strzałem w dziesiąt- kę, ponieważ liczba uczestników konkursu wyniosła prawie trzysta osób!

Laureatami z każdej grupy wiekowej zostały trzy, najlep- sze „tęgie głowy” – wszystkim szczerze gratulujemy! Mając na uwadze tak duże zainteresowanie oraz przede wszystkim świetną zabawę, w przyszłym roku szkolnym z pewnością możemy spodziewać się kolejnej edycji konkursu.

Powiatowy konkurs matematyczny

Nudy nie lubimy – w wakacje

dobrze się bawimy!

Wakacje w pełni, więc zapewne niewielu z nas myśli dziś o nauce, jednak tuż przed zakończeniem roku szkolnego (dokładnie 21 czerwca) odbyło się uroczyste podsumowanie oraz wręczenie nagród uczniom, którzy wykazali się logicznym myśleniem w I Powiatowym Konkursie Matematycznym.

Kolejny już raz stowarzyszenie Razem=Łatwiej przygotowało dla dzieci ze Zgonia tygodniową ofertę wakacyjnego wypo- czynku. Wydarzenie to zawsze planowane jest tak, by dzieci mogły zarówno aktywnie spędzić czas, jak i trochę się zre- laksować. W tegorocznej edycji wakacyjnego tygodnia wraz z grupą 48 orzeskich dzieci w wieku od 7 do 13 lat opiekuno- wie i wolontariusze ze stowarzyszenia Razem=Łatwiej za cel aktywno-rekreacyjnego wypoczynku obrali Beskid Mały.

(10)

Rozstrzygnięcie tego dające- go ogromne pole do wyobraźni konkursu powierzono dzieciom ze starszych grup. W każdej grupie wychowawczyni czytała i pokazywała ilustracje wszyst- kich książek biorących udział w tej niecodziennej rywalizacji, a nieco starsze dzieci (starsze niż autorzy bajek) głosowały na po- szczególne prace konkursowe.

W obu „sędziowskich” grupach wynik był taki sam. Najbardziej przypadła dzieciom do gustu książka „Super Rybka” autor- stwa grupy „Stokrotki” z Przed- szkola nr 7 w Gardawicach. II

miejsce zajęła książka „Nie- zwykła wyprawa Furbiego nad morze” dzieci z oddziału przed- szkolnego przy SP5 w Zazdro- ści, a III miejsce – opowiadanie

„Przygody małego autka” grupy

„Motylki” z Przedszkola nr 2 z Orzesza. Nie mogło zabrak- nąć również wyróżnienia, które otrzymała książka „Przygody Pszczółki”, opracowana przez grupę „Żabki” z Przedszkola z Oddziałem Integracyjnym nr 1 w Orzeszu.

Ogólnie w przedszkolu

„Zdrowe Jagódki” w minionym roku dominowała tematyka

związana z rozwijaniem zainte- resowań czytelniczych. Działo się tak głównie za sprawą realizacji programu własnego wychowania przedszkolnego pt. Co dobre, a co złe? – Jagódka poznaje świat po- przez bajki, baśnie, legendy i po- ezję. 10 czerwca w przedszkolu zorganizowano dla dzieci „Wie-

czór bajek”, na którym podsu- mowano pierwszy rok trwania programu. W czasie tego wie- czoru odbyły się konkursy na te- mat znajomości bajek, z którymi maluchy mogły osłuchać się na zajęciach. W nagrodę przedszko- laki otrzymały pluszowe pacynki i pamiątkowe dyplomy.

KALENDArIUM WYDArZEŃ

20.07 Jazz – zajęcia taneczne Show dance – zajęcia taneczne 21.07 Spotkanie z Panią Kulturką „Witraż

na folii” – zajęcia plastyczne Gry zespołowe na orliku 22.07 Spotkanie z Panią Kulturką

„Wesołe baloniki” – zajęcia plastyczne

Letnie kino dla dzieci 25.07 Hip-hop – zajęcia taneczne Disco – zajęcia taneczne

Disco dla malucha – zajęcia taneczne Fotoszkółka – warsztaty

fotograficzne

26.07 Spotkanie z Panią Kulturką „Etui na drobiazgi” – zajęcia plastyczne Letnie kino dla dzieci

„Kocham Cię, Orzesze!” – turniej na wesoło

27.07 Jazz – zajęcia taneczne Show dance – zajęcia taneczne Szachy

28.07 Spotkanie z Panią Kulturką

„Kompozycje z papierowych wałeczków” – zajęcia plastyczne Letnie kino dla dzieci

29.07 Spotkanie z Panią Kulturką „Ptaszek maskotka” – zajęcia plastyczne

Letnie kino dla dzieci

01.08 Scrapbooking – zajęcia plastyczne Fotoszkółka – warsztaty fotograficzne 02.08 Ceramika – lepienie z gliny Letnie kino dla dzieci 03.08 Warsztaty muzyczne Szachy

04.08 Scrapbooking – zajęcia plastyczne Letnie kino dla dzieci

Zumba kids – zajęcia taneczne 05.08 Mozaika – zajęcia w pracowni

artystycznej Zabawy z chustą

08.08 Scrapbooking – zajęcia plastyczne Letnie kino dla dzieci

09.08 Zawody grupowe na orliku Letnie kino dla dzieci 10.08 Wycieczka do Zatorlandu Zumba kids – zajęcia taneczne 11.08 Scrapbooking – zajęcia plastyczne Letnie kino dla dzieci

12.08 Orzeskie podchody Letnie kino dla dzieci

16.08 Wycieczka – Wisła, Koniaków, Jaworzynka

17.08 Wodne zabawy

Mozaika – zajęcia w pracowni artystycznej

Witraż – zajęcia w pracowni artystycznej

Szachy

Zumba kids – zajęcia taneczne 18.08 Gry zespołowe na orliku Letnie kino dla dzieci 19.08 Ceramika – szkliwienie 22.08 Mały plener malarski „Plama

barwna”

Letnie kino dla dzieci 23.08 Mały plener malarski

„Zaczarowany ołówek”

Letnie kino dla dzieci 24.08 Warsztaty muzyczne Szachy

Zumba kids – zajęcia taneczne 25.08 Mały plener malarski „Kolorowy

świat”

26.08 Wycieczka – Brenna, Szczyrk (Karkoszczonka, Chata Wuja Toma)

29.08 „Ogrody rozmaitości” – zajęcia plastyczne w plenerze

30.08 „W poszukiwaniu inspiracji do frotażu” – zajęcia plastyczne w plenerze

Zumba kids – zajęcia taneczne 31.08 Szachy

Jagódkowy Świat Bajek

„Bo fantazja jest od tego, aby bawić się na całego!”. Ten nieśmiertelny tekst zespołu Fasolki idealnie oddaje ideę konkursu „Bajka Przedszkolaka”, do udziału w którym Przedszkole nr 6 „Zdrowe Jagódki” w Zawiści zaprosiło w maju wszystkich orzeskich przedszkolaków. Zadaniem dzieci było wymyślenie fabuły całej książki i wykonanie do niej ilustracji. W spisaniu tekstu pomagali im nauczyciele.

(11)

Sukcesy

orzeskiej

literatki

Przesłuchania zespołów, duetów i solistów odbywały się jednocześnie w trzech róż- nych częściach koszęcińskiego zamku. Jurorzy oceniali moż- liwości i umiejętności wokalne

uczestników, emisję głosu, in- tonację, interpretację wokalno- -sceniczną, akompaniament, dobór repertuaru, zachowanie cech gwarowych i autentyczność stroju regionalnego. Wykonawcy zobowiązani byli do zaprezento- wania śląskich pieśni ludowych i tańców swojego regionu. Cały festiwalowy dzień dla orzeskich artystów był bardzo intensywny, pełen emocji i wrażeń, a na ko- niec zaowocował zaszczytnymi osiągnięciami.

Spośród orzeskich zespołów jako pierwszy zaprezentował się Regionalny Zespół Śpiewaczy

„Jaśkowiczanie” pod kierunkiem Marii Gawlik, który wykonał wiązankę pieśni weselnych z to- warzyszeniem kapeli w składzie:

skrzypce – Rozemarie Kaczmar- czyk, akordeon – Maria Gawlik oraz trąbka – Michał Gawlik.

Partie solowe Pana Młodego wy- konał Jan Szczęsny, natomiast

Pani Młodej – Klaudia Tkocz.

Artyści z Jaśkowic zachwycili jurorów pięknym śpiewem, ory- ginalnym doborem repertuaru, autentycznym strojem Pary Mło- dej, warsztatem wykonawczym

i ogólnym wrażeniem artystycz- nym. Wymienione wyżej walory zadecydowały o tym , że „Jaśko- wiczanie” znaleźli się w grupie najlepszych zespołów w katego- rii dorosłych i zdobyli zaszczyt- ne III miejsce. Kolejny sukces odnieśli uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 8 w Mościskach oraz Szkoły Podstawowej nr 9 w Zgoniu, wspólnie tworzące zespół wokalny „Wesołe Nutki”, pod kierunkiem Justyny Sosny.

Dzieci ubrane w dawne robo-

czo-chłopskie stroje, w rękach trzymające snopy zboża i narzę- dzia do pracy w polu, z wiązan- ką pieśni żniwnych na ustach, przeniosły jurorów i słuchaczy w urokliwy klimat dawnej ślą- skiej wsi i realia ciężkiej pracy żniwiarzy. Ich śpiewom towarzy- szył akompaniament skrzypiec i akordeonu. Oryginalność re- pertuaru, dobór stroju i poziom artystyczny zespołu zaowocowa- ły zajęciem drugiego miejsca.

Uwieńczeniem tego sukcesu był przeprowadzony wywiad z kie- rownikiem zespołu dla Telewizji TVS z Katowic i nagranie krót- kiego filmiku podsumowujące- go tegoroczny przegląd. Na tym jednak nie koniec. Kolejnymi osiągnięciami orzeskich wyko- nawców były I miejsce w kate- gorii solistów, wyśpiewane przez uczennicę Julię Burzyńską z SP 9 w Zgoniu oraz III miejsce w tej samej kategorii, zdobyte przez Aleksandrę Kłakus rów- nież z SP 9. Obie solistki miały również zaszczyt wystąpić pod- czas uroczystej gali wręczenia nagród w Chorzowskim Cen- trum Kultury, która odbyła się 15 czerwca.

Wszystkim orzeskim uczest- nikom XXIII Regionalnego Prze- glądu Pieśni im. prof. Adolfa Dygacza serdecznie gratulujemy.

Bardzo cieszy fakt, iż podtrzymy- wanie dawnych tradycji, pieśni i zwyczajów naszego regionu jest w Orzeszu żywe i – co ważniejsze – międzypokoleniowe.

Na ten prestiżowy konkurs wpłynęło ponad 300 prac uczniów i uczennic nie tylko ze Śląska, ale z całej Polski. Tym bardziej miło nam napisać, iż przy tak wielkiej konkurencji uczennica Gimna- zjum nr 3 w Gardawicach – Anna Dyrska – zajęła zaszczytne trzecie miejsce, otrzymując tym samym brązowe pióro.

Wymieniona wyżej nagroda to nie jedyny sukces młodej orze- skiej literatki. W roku szkolnym 2015/16 Ania brała czynny udział w kilku innych konkursach. Za- jęła I miejsce w Międzynarodo- wym Konkursie Literackim „Taką Cię kocham, moja Polsko”, który odbył się pod honorowym pa- tronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej, II miejsce w XVII Konkursie Poetyckim Młodych

„Nadchodzące Pokolenie” oraz III miejsce w VII Regionalnym Konkursie Poetyckim „…daj mi SŁOWO”.

Jak więc widać, Ania oprócz zdobytego brązowego pióra z pewnością posiada jeszcze jed- no – lekkie. Gratulujemy talen- tu i wrażliwości literackiej oraz szczerze życzymy kolejnych spek- takularnych sukcesów.

17 czerwca w Jaworznie odby- ła się uroczysta gala, w czasie której wręczono nagrody w XX edycji Ogólnopolskiego Międzyszkolnego Konkursu Literackiego o Złote Pióro Prezydenta Jaworzna.

Orzeszanie śpiewają

po śląsku

Jak co roku, w wielu regionach naszego województwa od- bywały się przesłuchania dzieci, młodzieży i dorosłych do przeglądu piosenki „Śląskie Śpiewanie”. Jurorzy przesłucha- li ponad 2 tys. wykonawców, natomiast do ścisłego finału, który odbył się 8 czerwca w Koszęcinie, zakwalifikowało się około 700 uczestników. Wśród utalentowanych muzycznie finalistów znaleźli się również orzeszanie. O tym, jak prze- biegał finał oraz jak poradzili sobie nasi orzescy reprezen- tanci, opowiedziały nam Maria Gawlik i Justyna Sosna.

(12)

» Paliwo w cenie

W nocy z 19 na 20 czerwca w Jaśkowi- cach (w okolicy szlaku kolejowego) nie- znany dotąd sprawca dokonał zuchwałej kradzieży około 170 litrów paliwa z plat- formy pociągu sieciowego. Wartość szkody, którą z tego tytułu poniosła firma Skanska, wyceniono na kwotę 750 złotych.

» Włamanie z kradzieżą

Pod osłoną nocy z 22 na 23 czerwca nieznani sprawcy rozbili frontową szybę drzwi salonu fryzjerskiego przy ulicy Gli-

wickiej 33a. Po wejściu do środka dokonali kradzieży sprzętów fryzjerskich. Szkody i straty z tytułu włamania wyceniono na kwotę 600 złotych.

» Kradzież w biały dzień

1 lipca w centrum Orzesza w biały dzień, spod marketu „Biedronka” (ul. Rynek 22), nieznany sprawca dokonał kradzieży nie- zabezpieczonego roweru marki Cross. War- tość szkody oszacowano na 600 zł.

Informacji udzielił zastępca komendanta kom. Dariusz Widuch

» Bezpieczne wakacje

Jak co roku mikołowska policja prze- prowadza akcję „Bezpiecznie wakacje”. Do- brym zwyczajem stało się kontrolowanie przez policję oraz Inspekcję Transportu Drogowego autokarów, które wiozą dzie- ci i młodzież. Organizatorzy wyjazdów z wyprzedzeniem mogą zgłosić potrzebę sprawdzenia autokaru policji lub Inspek- cji Transportu. Jeśli nauczyciel, rodzic czy organizator wyjazdu będzie miał ja- kiekolwiek podejrzenia dotyczące stanu technicznego autokaru lub stan trzeźwości kierowcy będzie budził wątpliwości, należy nie dopuścić do dalszej podróży, a swoje wątpliwości zgłosić policjantom. W całym powiecie mikołowskim w okresie waka- cyjnym odbywają się również wzmożone kontrole stanu trzeźwości kierowców.

KroniKa policyjna

Uroczyste obchody tego ważnego dla mundurowych wydarzenia odbyły się 13 lip- ca w Miejskim Domu Kultury w Mikołowie. Wśród zaproszo- nych gości znaleźli się między innymi Zastępca Komendanta Wojewódzkiej Policji w Kato- wicach insp. Roman Rabsztyn, przedstawiciele władz samo- rządowych (w tym Burmistrz Miasta Orzesza Mirosław Bla- ski oraz przewodniczący Rady Miejskiej Jan Mach), służb mun- durowych, sądu i prokuratury, duchowieństwa, a także innych instytucji i placówek współpra- cujących z mikołowską policją w działaniach na rzecz poprawy bezpieczeństwa obywateli.

W trakcie uroczystości wspo- mniany wcześniej insp. Roman Rabsztyn oraz pełniący obo- wiązki Komendanta Powiato- wego Policji w Mikołowie pod-

insp. Rafał Głuch wręczyli 74 stróżom prawa akty mianowania na wyższe stopnie policyjne. Na- stępnie nagrody i wyróżnienia zasłużonym funkcjonariuszom i pracownikom służby cywil- nej wręczali burmistrzowie poszczególnych miejscowości powiatu mikołowskiego. W tym miejscu nie mogło zabraknąć wyróżnienia, które z rąk Mi- rosława Blaskiego za wzorową postawę, rzetelne wykonywanie obowiązków służbowych oraz zaangażowanie w pracę na rzecz orzeskiego komisariatu odebrał mł. asp. Marcin Romaszkan.

Przypomnijmy, iż wyróżniony przez burmistrza funkcjona-

riusz orzeskiego komisariatu pod koniec maja br. zajął za- szczytne II miejsce w prestiżo- wym konkursie „Dzielnicowy Roku”, w którym swoje głosy oddawali mieszkańcy powiatu mikołowskiego. Na tym jednak nie koniec, ponieważ nagrody otrzymali także policjanci, któ- rzy wywalczyli wicemistrzostwo w IV Ogólnopolskich Mistrzo- stwach Policjantów w Zakresie Pierwszej Pomocy w Słupsku.

Nagrody wręczył im Kierow- nik Obszaru Działania Tychy Województwa Pogotowia Ra- tunkowego.

Szef mikołowskiej jednostki podinsp. Rafał Głuch wyraził

swoje uznanie dla policjantów za ich odpowiedzialną i rzetel- ną służbę. Składając podzię- kowania nie zapomniał on o pracownikach korpusu służ- by cywilnej, których zapał do pracy i oddanie podkreśla przy każdej ważnej uroczystości.

Oprócz awansów i wyróżnień stróże prawa otrzymali również mnóstwo życzeń oraz gorących podziękowań od zgromadzo- nych gości za codzienną, czę- sto niebezpieczną służbę. Na koniec warto wspomnieć, iż wydarzenie to uświetniła Or- kiestra Komendy Wojewódz- kiej Policji w Katowicach, wraz z którą na wiolonczeli miała przyjemność zaprezentować się sierż. szt. Bogusława Dudek.

Obchody Święta Policji

Jeśli zerkniemy w kalen- darz, to z łatwością możemy zauważyć, że wiele zawo- dów posiada swoje święta.

Mamy Dzień Nauczyciela, popularną Barbórkę i wiele, wiele innych. Nie wszyscy jednak wiedzą, iż w lipcu swoje święto obchodzi rów- nież policja.

Fot. KPP w Mikołowie

Fot. KPP w Mikołowie

(13)

DACHY

Oferuje kompleksowe usługi dekarskie:

– pokrycia papą termozgrzewalną

– pokrywanie dachówką oraz blachodachówką

– obróbki blacharskie dachów i kominów

– krycie gontem bitumicznym

– murowanie kominów

– docieplanie stropodachów (styropianem i wełną)

– tynki natryskowe

– malowanie elewacji oraz dachów

– wymiana rynien (plastik, metal, ocynk, tytank cynk)

ul. Koraszewskiego 22

40-750 KATOWICE

tel. kom. 501-404-611

www.dachy-wis.pl

stupak@onet.eu

PHU WIS

MAMY – ZWYŻKĘ!

20 lat tradycji!

(14)

Największe nadzieje wiązano z występem „Chudego” – Kuby Woźniaka, który istotnie z me- czu na mecz grał coraz lepiej i ostatecznie znalazł się w fi- nale. Jego rywalem był kolega z Żywca – Bartek Sobel, z któ- rym przegrał wcześniej walkę o złoty medal w Mistrzostwach Śląska LZS. Tym razem Kuba

stanął na wysokości zadania i nie dał żadnych szans swoje- mu rywalowi, ogrywając go 3:0 (odpowiednio: 11:7, 14:12 i 11:

4). To pierwszy medal (i to od razu złoty!) w historii występów zawodników „Sokoła” w roz- grywkach tenisa stołowego or- ganizowanych przez LZS.

Dobry występ w kategorii kadetek zaliczyła Ania Kulas (2002), która znalazła się na 9.

miejscu, przy czym wpływ na jej stosunkowo słabszy wynik mogła mieć odniesiona w trak- cie turnieju kontuzja. Ania jest dopiero pierwszoroczną kadet- ką, a więc ewentualne sukcesy

w rozgrywkach LZS w tej kate- gorii wiekowej z pewnością są jeszcze przed nią.

Julia Tkocz (2005) niestety odpadła z rozgrywek w drugiej rundzie. Niemniej należy pamię- tać, iż jest ona jeszcze „żaczką”

(niższa kategoria wiekowa wzglę- dem „młodziczek”) i podczas turnieju rozgrywała mecze ze znacznie starszymi i bardziej doświadczonymi przeciwnicz- kami. Jej udział w rozgrywkach na poziomie ogólnopolskim to niewątpliwie doskonały sposób na przygotowanie do kolejnego sezonu i nabranie niezbędnego sportowego doświadczenia.

Wszystkim naszym orzeskim zawodnikom serdecznie gratu- lujemy!

Wszystkie licznie zgromadzo- ne dzieci powitała zastępca bur- mistrza Sylwia Krawczyk, która później wiernie im kibicowała w rozgrywkach. Tematem prze- wodnim tegorocznej edycji było bezpieczeństwo podczas wakacji.

O podstawowych zasadach bez- pieczeństwa i związanych z nimi zagrożeniach opowiadali m.in.

mundurowi, którzy na to spotka-

nie zabrali ze sobą bardzo specy- ficznego gościa. Sierżant Hektor – maskotka mikołowskiego ko- misariatu policji – z entuzjazmem uczestniczył we wszystkich zaba- wach oraz ochoczo pozował do zdjęć. Same dzieci również bardzo chętnie dzieliły się swoimi spo- strzeżeniami na temat niebezpie- czeństw, jakich należy szczególnie unikać w okresie letnim.

Serdeczne podziękowania należą się wszystkim osobom zaangażowanym w organi- zację tego przedsięwzięcia.

Jesteśmy przekonani, iż tego

typu wydarzenia wymiernie przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa maluchów podczas wakacji zarówno dziś, jak i w przyszłości.

Spartakiada z Hektorem

Sukcesy UKTS SOKÓŁ Orzesze na Mistrzostwach Polski

Krajowego Zrzeszenia Ludowych Zespołów Sportowych

W czwartek 16 czerwca na orliku odbyła się kolejna, bo już dziewiąta edycja Spartakiady. Uczyć poprzez zabawę – taki dokładnie cel przyświeca organizatorom tego nietuzinko- wego wydarzenia, na którym maluchy z orzeskich placó- wek przedszkolnych mogą uczestniczyć w wielu dedykowa- nych zabawach i przy okazji zdobyć nową wiedzę.

W bieżącym roku w skła- dzie reprezentacji naszego województwa w Mistrzo- stwach Polski Krajowego Zrzeszenia Ludowych Ze- społów Sportowych uczest- niczyła trójka zawodniczek i zawodników „Sokoła”

(medaliści Mistrzostw Śląska LZS).

Fot. Przemysław Piątek

(15)

Organizatorem tego dłu- godystansowego lotu ze strony polskiej był nieżyjący już prezes okręgu Katowice Paweł Stencel.

Dla wszystkich zaangażowa- nych hodowców było to ogrom- ne wyzwanie, szczególnie pod względem logistycznym. Wyjazd z punktu zbornego w Tychach nastąpił 29 czerwca 1991 roku, a pierwszym celem podróży była Ostrawa. Tam wszystkie polskie gołębie zostały dołączone do ogromnego transportu pociągu towarowego. W jednym wagonie transportowano piętnaście ko- szy gołębi, do pielęgnacji których przeznaczony był jeden konwo- jent. Po długiej podróży, w dniu 5 lipca 1991 roku, punktualnie o godzinie 8.00, wśród innych gołębi pocztowych hodowców z Europy Zachodniej z Barcelony wystartowało 479 gołębi hodow- ców z polskich okręgów, w tym najwięcej z katowickiego (187).

Wyniki z Barcelony osiągnięte przez polskich hodowców prezen- towały się następująco:

1. pierwszy gołąb 16.07.1991 r.

o godzinie 11.29.37` – Florian Brzezina – oddział Bytom Ra- dzionków,

2. drugi gołąb 16.07.1991 r. o go- dzinie 12.25.13` – Ernest Sieg- mund – oddział Katowice II, 3. trzeci gołąb 17.07.1991 r. – An-

drzej Rytel – oddział Tychy I.

Analizując powroty polskich gołębi z Barcelony oraz mając na uwadze fakt, że ich start odbył się przy bardzo dobrej pogodzie, należało zadać sobie pytanie, czy ten pierwszy doświadczalny lot zostanie obrany jako kierunek dalszych lotów? Kiedy spojrzy- my na mapę Europy, widzimy olbrzymie masywy górskie Alp i Pirenejów, które zdecydowanie nie sprzyjały powrotom gołębi.

Drugą istotną kwestią były uciąż- liwości podczas transportu, które ptaki znosiły przez pełny tydzień.

Mając na uwadze powyższe, z hi- storycznego lotu wracały tylko te ptaki, które wykazywały się dużą samodzielnością i umiejętnością wyszukiwania pokarmu.

Jak wspomina p. Józef, mit Barcelony istniał od dawna i potrzeba było odważnych i oddanych sprawie ludzi, któ- rzy podjęli się organizacji tego lotu. Analizując to wydarzenie z perspektywy czasu nie można

nie zadać pytania: ilu hodow- com ten ambitny w założe- niach lot sprawił satysfakcję, a ilu przyniósł rozczarowanie?

Dla wielu hodowców „Barce- lona” na zawsze pozostanie mitem.

Wspomnienie wysokich lotów

Dokładnie 5 lipca br. minęło 25 lat od historycznego wylotu m.in. polskich gołębi pocztowych z Barcelony. Dziś z okazji jubileuszu tego wydarzenia wraz z Józefem Szołtyskiem po- zwoliliśmy sobie na kilka wspomnień. Mieszkający w Orze- szu pan Józef jest znanym i niezwykle doświadczonym hodowcą, dla którego hodowla gołębi pocztowych to nie tylko hobby, ale również spora część jego życia. Wielkim wydarzeniem dla śląskich hodowców (także tych z Orzesza) był długodystansowy lot gołębi pocztowych z Barcelony. Jak to niecodzienne przedsięwzięcie zapamiętał pan Józef?

Zdjęcie przedstawia Józefa Szołtyska wraz medalem za zajęcie pierwsze- go miejsca wśród polskich gołębi pocztowych w locie długodystansowym z Barcelony. W trakcie zawodów ptak należał do innego właściciela, jednak p. Józef odkupił go wraz z medalem i stał się jego szczęśliwym posiadaczem.

Jak podwyższyć

alimenty?

J

eżeli ktoś z Was, drodzy Czy- telnicy, zastanawia się, co zro- bić w sytuacji, gdy otrzymy- wane alimenty nie wystarczają na pokrycie potrzeb dziecka, to należy pamiętać, iż ich wysokość nie jest określana raz na zawsze.

Ustalając kwotę alimentów sąd bierze pod uwagę przede

wszystkim potrzeby dziecka. Jak wiadomo, im dziecko starsze, tym droższe jest jego utrzymanie. Pod- ręczniki, przybory szkolne, kore- petycje, leczenie, specjalistyczna dieta – to tylko przykładowe wy- liczenie opłat, powodujących, że koszty utrzymania naszej pocie- chy znacznie wzrastają. Co wtedy zrobić?

Zaczynamy od złożenia w są- dzie rejonowym (właściwym ze

względu na miejsce zamieszkania ojca/matki dziecka albo właści- wym dla miejsca zamieszkania dziecka) pozwu o podwyższenie alimentów. Samo złożenie takiego dokumentu jest całkowicie bez- płatne. Pozew składa się w imie- niu dziecka, które reprezentuje rodzic. Należy pamiętać o tym, aby go dobrze uzasadnić, tak by sąd nie miał żadnych wątpliwości, że do zapewnienia dziecku od-

powiednich warunków potrzeba nam więcej pieniędzy.

Podwyższenia alimentów można domagać się także wtedy, kiedy drugi rodzic (ten, który nie sprawuje stałej opieki nad dziec- kiem) uzyskuje dochody obecnie znacznie wyższe niż w momen- cie pwrzyznania alimentów (np.

awansował w pracy).

Hanna Płaczek, Prawnik tel. 504 140 877

Prawnik radzi

(16)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na zabawie urządzonej przez Oddział I.szy przy Zarządzie Okręgu. Prezes Zarządu Okręgu do­.. konał chrztu 3 jolek zbudowanych przez Oddział Wodny

nie na ucztę do domu Henryka. Wychodzącemu po sutej uczcie najemnik duński uderzeniem toporu odwalił mu głowę. Żaden Pomorzanin, żaden Obotryta nie byłby się

śred niow iecza!... Tylko regularne

(Moszczyński, Mrówczyński, Orchowski, Pawlewski, Rzepka, Sałuda, Wawrzyniak). Proszę to pozyskać od któregoś kolegi, przepisać i utrwalić. Opracowanie tematu proszę wykonać

Do czasu, gdy potem zrobiono przebudowę i ekran umieszczono z przeciwnej strony, więc wtedy już nic nie było widać przez ogrodzenie. Data i miejsce nagrania

• dofinansowanie w wysokości ponad 3 mln zł na utworzenie Centrum Usług Społecznych w Łapach, które powstanie przez przekształcenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej;5.

Natomiast pierwszy film, który zobaczyłam w swoim życiu po przyjeździe do Lublina, to był film wyświetlany w kinie Rialto, potem nazwane Staromiejskim, obecnie Teatr Stary. Poszłam

Metodyka edukacji matematycznej w edukacji wczesnoszkolnej Ćwiczenia.. Dr