• Nie Znaleziono Wyników

Muzeum sztuki współczesnej jako przestrzeń edukacji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Muzeum sztuki współczesnej jako przestrzeń edukacji"

Copied!
196
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

Muzeum sztuki współczesnej jako przestrzeń edukacji

(4)

P IJ Ą C E N A U K O W E

U N I W E R S Y T E T U Ś L Ą S K I E G O W K A T O W IC A C II

N R 26 1 6

4 0 L A T

, Un i w e r s y t e t u Śl ą s k i e g o

(5)

Jolanta Skutnik

Muzeum sztuki współczesnej jako przestrzeń edukacji

W ydaw nictw o U niw ersytetu Śląskiego K atow ice 2008

(6)

R edaktor serii: Publikacje W ydziału Etnologii i N au k o Edukacji

R obert M rózek

Recenzent

Andrzej Tyszka

R edaktor B arbara K o n o p k a

Zdjęcie na okładce i aranżacja Jo lan ta Skutnik

R edaktor techniczny B arbara Arenhövel

K orektor M irosław a Ż łobińska

C opyright © 2008 by W ydawnictwo U niw ersytetu Śląskiego

Wszelkie praw a zastrzeżone

ISSN 0208-6336 ISBN 978-83-226-1708-3

W ydaw ca

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego uL Bankowa 12B, 40-007 Katowice

www.wydawnictwo.us.edu.pl e-mail: wydawus@ us.edu.pl

W ydanie I. N akład: 150 + 50 egz. Ark. druk. 12,0. Ark. wyd. 15,0.

P rzekazano do łam ania w listopadzie 2007 r. Podpisano do druku w maju 2 X 8 r. Papier oflset. kl. III, 80 g

C ena 23 zl Łamanie: P racow nia Składu K om puterow ego

W ydawnictw a U niwersytetu Śląskiego D ruk i opraw a: Czerny M arian. F irm a P ryw atna G R E G

Z akład P o lig ra ficn y ul. W rocław ska 10, 44-100 Gliwice

(7)

Spis treści

W s t ę p ... 7

ROZDZIAŁ I Zadania muzeum sztuki na początku XXI w ie k u ... 13

r o z d z i a ł u Historyczne uwarunkowania pedagogiki muzealnej we F r a n c ji... 33

r o z d z i a ł ni Interpretacja jako koncepcja organizująca muzealną działalność animacyjną i m ediacyjną... 59

ROZDZIAŁ IV Doświadczenia edukacyjne i upowszechnieniowe francuskich muzeów sztuki . 87 ROZDZIAŁ V Muzeum sztuki współczesnej we Francji jako przestrzeń edukacji . . . . 107

ROZDZIAŁ VI Muzealny kontekst spotkania ze s z tu k ą ... 145

Muzeum en acte. Z akończenie...177

B ib lio g r a f ia ... 183

Indeks n a z w isk ... 188

R é s u m é ...191

S u m m a r y ... 192

(8)
(9)

Wstęp

M uzea zawsze odgrywały istotną rolę w kulturze i życiu społecznym każdej cywilizacji. Zmieniały się jedynie ich funkq’e i znaczenie. Przez ostatnie stulecia były placów kam i grom adzącym i i przechowującym i eksponaty z różnych dziedzin sztuki, nauki, techniki. D rugim , równie ważnym elementem ich pracy było naukow e opracow ywanie zbiorów. Upowszechnianie zaś, trzeci filar, na którym opierała się działalność m uzeum , polegało na tworzeniu kolekcji opatrzonej naukow ym kom entarzem . W ten sposób, m uzeum zachowując bierny charakter działalności opierającej się na suchej informacji, stopniow o traciło odbiorców. Kryzys działalności muzealnej przypadający na początek X X wieku pogłębił się jeszcze n a skutek gwałtownego rozw oju mediów i systemów inform acyjnych, które szybko ukierunkow ano n a potrzeby m aso­

wego odbiorcy. Jeszcze do niedaw na zatem m odelow a instytucja upowszech­

niania sztuki — m uzeum — była miejscem kolekcjonow ania przedm iotów sztuki i ich kontem plow ania. D opiero na przełomie lat osiemdziesiątych i dzie­

więćdziesiątych XX wieku funkcje pryw atne, religijne, a potem kom ercyjne muzeum zaczęła zastępow ać funkcja publiczna, której podporządkow ano poli­

tykę wystawienniczą, zakupy i działalność edukacyjną. Dzięki tem u m uzeum znowu znalazło swoje miejsce w centrum życia społecznego, stając się aktyw ­ nym ośrodkiem kultury, kultywującym czynne poznawanie sztuki i wielorakie z nią kontakty, propagującym i pogłębiającym intelektualną aurę tow arzyszącą sztuce. Stało się miejscem dokum entacji, lektury, kształcenia kadr, a także spotkań i dyskusji wspierających działalność ekspozycyjną, miejscem zabawy i odpoczynku. Najważniejszym elementem polityki zmierzającej do unowocześ­

nienia placówek muzealnych w tym czasie stało się zintegrowanie m uzeum z życiem i realną aktyw nością społeczną. Dzięki zastosow aniu m etod animacji

(10)

społeczno-kulturalnej m uzeum stało się bliższe idei klubu czy w arsztatu twórczego z powszechnie panującą atm osferą swobody i pełnego dostępu do ekspozycji, a jego istotnym zadaniem , oprócz działalności wystawienniczej, było mobilizowanie publiczności, by podejm ow ała własną aktyw ność artys­

tyczną, techniczną, naukow ą itp. Dzięki działaniom anim acyjnym m uzeum stało się miejscem kon taktó w o charakterze ludycznym, towarzyskim czy nawet wypoczynkowym, a dzięki działaniom ośw iatow o-edukacyjnym — m iej­

scem zdobyw ania wiedzy.

Polityka społeczna w kraczając w sferę działalności muzeów, zaburzyła jednak jed ną z podstaw ow ych funkcji m uzeum , ja k ą jest nadal organizowanie w arunków do autentycznego k o n tak tu artysty, jego dzieła i odbiorcy. Nic więc dziwnego, że rosło niezadowolenie środow iska artystycznego, które odrzucało działalność m uzeów i galerii sztuki, polegającą głównie na doborze, klasyfika­

cji i prezentacji prac według ustalonych, społecznie popraw nych, kryteriów, którym prace te często się nie poddaw ały, ale także ze względu na fakt, iż większość z nich stała się p o pularną przestrzenią rozrywki. W wielu dyskusjach zaczęto podkreślać konieczność utw orzenia placówki wolnej od klasycznych schematów m uzealnych, przestrzeni otwartej n a działania artystów i od b io r­

ców, stw orzenia miejsca autentycznego spotkania, działań żywych, niekiedy krótkotrw ałych, ale zawsze związanych z aktualnym czasem, miejscem i lu­

dźmi. M uzeum m iało stać się nie tyle urzędem, instytucją, parkiem weeken­

dowego wypoczynku i rozrywki, ile miejscem umożliwiającym życie sztuki i życie sztuką, miejscem, w którym sztuka nie będzie stanow ić ornam entu, lecz stanie się partnerem w kom unikacji artystycznej, odzyskując zagubiony przez lata program owej muzealizacji kontekst dialogiczny.

Nieco na peryferiach ważnego dyskursu prow adzącego do ustalenia formy nowoczesnego m uzeum jak o miejsca wpisanego w życie współczesnych społe­

czności, narodów i świata, miejsca, w którym rozwijać się będzie życie artystyczne epoki, przestrzeni nie tyle obiektywnej i em ocjonalnie obojętnej, ile stanowiącej wielowymiarową instalację artystyczną, zaczęła się rysować obaw a o rolę przyszłych odbiorców sztuki jak o uczestników tak zorganizow a­

nego życia artystycznego. N ow a sztuka, nowe m uzeum potrzebow ały odbio r­

ców. Zaczęły więc powstawać pytania, np.: Czy w obliczu nowej sztuki, n o ­ wych miejsc jej ekspozycji istnieje jak aś form a działania, któ ra potencjalnem u odbiorcy umożliwi autentyczne spotkanie ze sztuką? Poszukiw anie odpowiedzi na tak postaw ioną kwestię nie jest łatwe, zważywszy na fakt, że współczesny odbiorca sztuki to raczej konsum ent d ó b r kulturalnych, najchętniej klasycz­

nych, myślący o sztuce w kategoriach historycznych, unikający prezentacji nowej sztuki w obawie, że zostanie przez nią oszukany (trudno bowiem zaufać przekazowi, którego znaczenia się nie rozum ie), jednakże niepotrafiący pytać (wszak każdy „zna się” na sztuce, każdy jest , ja k o ś ” do jej odbioru przygo­

towany), a więc coraz mocniej odczuwający dysonans pom iędzy tym , co wie,

(11)

a tym, co widzi, odczuwający co najmniej niepokój przy okazji każdego kon­

taktu ze sztuką nową, którego efektem bywa negacja, odrzucenie, a nawet destrukcja (niekoniecznie w sensie fizycznym) dzieła.

M yśląc o nowym m uzeum sztuki jak o przestrzeni wspólnej dla sztuki i życia, przestrzeni, w której możliwe stanie się nawiązanie głębokiego k o n tak tu odbiorcy z dziełem, w której znowu możliwy będzie intymny, samodzielny ak t kom unikacji artystycznej, należy stawiać pytania o sposób sprow adzenia do m uzeum odbiorcy, abstrahując przy tym od totalitarnych zapędów czy pokus elitaryzmu. Stąd też wynikają próby poszukiw ania nowego m odelu edukacji realizowanego w m uzeach. Jest to tym bardziej ważne, że zmianie podlega także pojęcie edukacji. D otychczas traktow ane w aspekcie intelektualnym , kojarzone z nauczaniem i kształceniem dziś łączone jest coraz powszechniej z wychowaniem. Znaczenie to pozw ala zatem traktow ać eduka­

cję jak o jed ną z instancji m ających (obok przekazyw ania wiedzy) możliwość m odelow ania systemu norm atyw nego, postaw i wzorów oraz kom petencji, a także w spółkreow ania stru k tu r osobowych osób podlegających tym działa­

niom. Szczególnym rysem zmian, jakie ujaw niają się we współczesnym rozum ieniu pojęcia edukacji, jest jed n ak jej stosunek do sfery zagadnień o charakterze społecznym. W tym miejscu pojęcie edukacji łączy się z zagad­

nieniami upowszechniania, które Stefan Szuman charakteryzuje jak o proces udostępniania i uprzystępniania sztuki. Jeśli bowiem traktow ać upowszech­

nianie jak o sferę społecznej aktywności, k tó ra zmierza do kształtow ania szerokiej i dogłębnej kultury estetycznej społeczeństwa, to w pewnych aspek­

tach wiąże się z dziedziną działań edukacyjnych określanych jak o wychowanie do sztuki i wychowanie przez sztukę. Szuman wskazuje przy tym, że proces taki nie m oże zachodzić, jeśli wychowawca nie wejdzie w bezpośredni k o n tak t z wytworem artystycznym; i nie może też zachodzić bez obecności osób pośredniczących w tym procesie, co z kolei łączy dwa procesy z instytucjam i upowszechniania d ó b r kultury, również z m uzeum . Zbieżność koncepcyjna obu definicji pozw ala zatem na związanie wzajemnie stym ulujących się obszarów zarów no w sferze aktywności, ja k i teorii jednym term inem — edu­

kacja m uzealna, wyznaczając tym samym obszar dalszych poszukiw ań1.

Dotychczasowe form y aktywności edukacyjnej i oświatowej realizowane w m uzeach sztuki nie przystają do nowych propozycji artystycznych ani potrzeb współczesnych odbiorców sztuki. E dukacja m uzealna, realizow ana głównie na sposób klasyczny, w prow adza raczej w zagadnienia historii i teorii sztuki, przydając m uzeum charakteru salonu artystycznego lub sanktuarium

1 Podobne konstatacje zaw arte są w polskim , klasycznym już piśmiennictwie naukow ym z zakresu edukacji kulturalnej i wychowania estetycznego autorstw a m.in.: B ogdana Suchodol­

skiego czy Ireny W ojnar. Jako że tem atyka niniejszego opracow ania skupiona jest głównie n a modelu francuskim , w dalszych rozdziałach zrezygnowano z odw oływ ania się do tych teorii.

(12)

z dom inującym w nim nastrojem powagi. W ym aga zatem skupienia bardziej aniżeli autentycznego spotkania, dialogu odbywającego się w atm osferze zaufania, otwartości i pragnienia kontaktu.

Szczególnym miejscem w perspektywie muzeologicznej są instytucje u p o ­ wszechniające sztukę współczesną. T o głównie te m uzea potrzebują odbiorcy nowego typu, takiego, dla którego k o n tak t ze sztuką nie sprow adza się jedynie do estetycznej przyjemności obcowania, który oczekuje nie tyle informacji o sztuce, ile raczej przestrzeni aktyw nego odbioru, doświadczenia współuczest­

niczenia w akcie twórczym, interaktyw nego kom unikow ania się. W ym agają zatem również nowych sposobów organizow ania działalności m uzealnej, które mieszczą się w przestrzeni „pomiędzy sanktuarium a miejscem rozryw ki” . W takim m uzeum potrzebne są nowe działania i m etody, które wzbogacając dotychczasowe doświadczenia, pozwolą odbiorcy realnie zbliżyć się do sztuki, odbudow ać um iejętność kom unikow ania się z nią, przeżywania i interpre­

tow ania jej n a swój sposób i czerpania przyjemności z obcow ania ze sztuką dla niej samej. M uzeum pow inno staw ać się przestrzenią spotkania, odkryw ania, tworzenia, poszukiw ania we wspólnocie z Drugim .

*

Od początku lat osiemdziesiątych X X wieku w Europie do ko nu ją się istotne zmiany w praktyce m uzealnej. M uzea europejskie, a szczególnie fran­

cuskie m uzea sztuki współczesnej, wypracowały interesujące m odele pracy, których znam ienną cechą jest dążenie do aranżow ania bezpośrednich spotkań odbiorców z różnych grup wiekowych ze sztuką nową. Nowe propozycje m uzealne we Francji stanow ią efekt w prow adzania w życie postulatów nowego hum anizm u, idei tzw. trzeciej kultury „odwołującej się do wrażliwości, akty­

wności, wyobraźni, a bazującej na inspiracji, animacji, pobudzaniu — zamiast na przekazie intelektualnym . W świetle tak sform ułow anego program u nabie­

rają szczególnego znaczenia sw obodne form y artystyczne, przełam ujące sztyw­

ne bariery dzieła i tradycyjne schem aty instytucji takich, jak m uzea czy teatry.

M uzeum jak o ognisko kultury, teatr jak o wspólne przeżycie typu happenin- gowo-improwizacyjnego, sw obodne m uzykow anie — urosły do wym iaru m o ­ delowej sztuki o działaniu pobudzająco-wychowawczym. R odziła się nowa koncepcja sztuki jak o instrum entu nie tylko wychowującego, bo ten term in wydawał się zbyt tradycyjny, ale pobudzającego, sztuki ja k o stym ulatora oso­

bowości w w arunkach swobodnego krążenia wielorakich wartości ku ltu ry ”2.

G łów ną część opracow ania stanowi zatem analiza form muzealnej aktyw ­ ności edukacyjnej realizowanej we francuskich m uzeach sztuki, głównie współczesnej, które w ostatnich dziesięcioleciach X X wieku wypracowały

2 I. W o j n a r : Teoria wychowania estetycznego. W arszaw a 1995, s. 197.

(13)

m odelowe rozw iązania w zakresie organizow ania sp otkań publiczności (głów­

nie dzieci i młodzieży) ze sztuką no w ą3. W związku z tym, że aktyw ność ta nie rozgrywa się w pustce społecznej, a wyrosła n a doświadczeniach historycznych, opierając się na utrw alonym od lat m odelu polityki kulturalnej i edukacyjnej państw a, pracę w zbogacono analizą wybranych założeń polityki kulturalnej i edukacyjnej realizowanej we Francji n a przełomie X X i X X I wieku oraz w ybranym i przykładam i wprowadzającym i w historyczne zagadnienia pedago­

giki muzealnej w tym kraju.

3 Inform acje zaw arte w tej części opracow ania pochodzą z badań przeprow adzonych przez autorkę we francuskich muzeach w latach 1995—2002. B adaniam i objęto:

M uzeum Louvre w Paryżu,

M uzeum Sztuki W spółczesnej w C entrum K ultury G eorges’a Pom pidou w Paryżu, Atelier des E nfants w C entrum K ultury im. G eorges’a Pom pidou w Paryżu, M uzeum Sztuki Nowoczesnej M iasta Paryża,

M uzeum dla Dzieci w Paryżu,

M uzeum Sztuki Współczesnej C A PC w B ordeaux, M uzeum Sztuki Współczesnej w Lyonie,

M uzeum Sztuki Współczesnej w Saint-Étienne, M uzeum Sztuki Współczesnej w Nicei,

M uzeum Sztuki Współczesnej w Villeneuve d ’Asq,

G alerię Sztuki W spółczesnej Espace A rt C oncret w M ouains-Sartoux,

— M uzeum Sztuki Współczesnej Carée d ’a rt w Nimes, M uzeum Sztuki Współczesnej w G renoble,

M uzeum Sztuki W spółczesnej w Strasburgu.

(14)
(15)

R O Z D Z IA Ł I

Zadania muzeum sztuki na początku XXI wieku

M uzeum w swej długiej historii podlegało diam etralnie różnym ocenom.

Zawsze m iało żarliwych zwolenników i zajadłych przeciwników. Najczę­

ściej cytow ana w literaturze polem ika przedstawicieli dwóch przeciwnych obozów rozegrała się między Paulem Valérym a M arcelem Proustem . Podczas gdy pierwszy podkreślał fakt, że to właśnie dzięki muzealizacji dzieła um ierają społecznie, zam knięte w niedostępnej, obcej i odbiorcom , i owym dziełom przestrzeni, to drugi wskazywał na m uzeum ja k o jedyne miejsce, w którym dzieło prawdziwie żyje. Zdaniem P rousta, każda inna przestrzeń poza m uzeum zagłusza praw dę przekazu artystycznego. Proust pisał: „Obrazy »podają« nam w opraw ie z mebli, bibelotów, cacek, obić z jego epoki... W takiej dekoracji arcydzieło, które oglądam y, jedząc przy tym obiad, nie daje nam owej upajającej radości, dostępnej jedynie w sali muzealnej, k tó ra nagością swoją i wyzuciem ze wszystkich realnych szcze­

gółów o wiele lepiej symbolizuje przestrzenie ducha, w jakie artysta schronił się, aby tworzyć” 1.

Różne rozum ienie funkcji i oczekiwania, co pokazuje przedstaw iony przykład, przed jakim i instytucje m uzeum sztuki stawały w całej swej historii, obligowały je do szukania nowych możliwości funkcjonow ania w zm ieniają­

cych się w arunkach kulturow ych i społecznych. Samo pojęcie m uzeum w toku historycznych przem ian rozwojowych uległo m odyfikacji, przekształceniu, a wreszcie znacznie się poszerzyło. Dzisiejsze m uzeum to nie tylko szacowny gmach, w którym zgrom adzone są dzieła o wyjątkowej wartości dla kultury, ale często przestrzeń w ypełniona rozm aitym i przedm iotam i i istotam i, dawne

1 M . P r o u s t : W cieniu zakwitających dziewcząt. Tłum . T. Ż e l e ń s k i (B o y ). W arszawa 1957, s. 256.

(16)

pomieszczenia fabryk czy zakładów przemysłowych, ruiny, pola bitew, dawne zabudow ania, pryw atne dom y z m nóstwem pam iątek, wsie i m iasteczka ze względu n a istotną w artość naukow ą uznane za skanseny czy wreszcie obiekty param uzealne, do których m ożna zaliczyć np. tablice pam iątkow e. Klasyfikacji m uzeów m ożna dokonać, biorąc pod uwagę rozm aite kryteria. N ajbardziej popularne kryterium podziału placówek m uzealnych związane jest z ch a ra k ­ terem przedm iotowym prezentowanej kolekcji2.

Ze względu na poliw alentny charakter współczesnych instytucji m uzeal­

nych pojaw iają się jednak dodatkow e kryteria klasyfikacji uznaw ane przez m uzeologów za równoważne. Jedno z nich odnosi się do form y społecznego funkcjonow ania tej placówki. W edług tego kryterium m uzea ja k o instytucje m ożna podzielić na:

— m uzea sanktuaria (ten typ m uzeum najbliższy jest tradycyjnem u spo­

sobowi postrzegania m uzeum jak o m iejsca spotkania m uz, świątyni sztuki z dom inującą atm osferą uroczystego dystansu między dziełem a widzem);

— m uzea jak o placówki rekreacyjno-rozryw kowe (traktow ane jak o miejsce popularnego k o n tak tu ze sztuką i techniką w atm osferze zabaw y i od­

poczynku);

— m uzea jak o placówki edukacyjne (k o n takt z m uzeum m a charakter edukacyjny i związany jest z hasłam i ed u k a q i perm anentnej, sam okształ­

ceniem, sam odoskonaleniem opierającym się n a wartościach prezentow a­

nych dzieł i eksponatów )3.

Podobną klasyfikację placówek m uzealnych m ożna odnaleźć w publikacji Luca Benoista pt. M usée et muséologie4. D ow odzi on, że podział placówek

2 Por. T. G o ł a s z e w s k i : M uzeum razy trzy. Esej o edukacji muzealnej młodzieży, „po lekcjach. K w artalnik N ieregularny” 1999, n r 4. W tymże eseju au to r dokonuje szczegółowego podziału placówek m uzealnych sensu largo:

klasyczne zbiory arcydzieł sztuki, nastaw ione n a kontem plację najwyższych w artości artystycz­

nych i estetycznych,

— zbiory pam iątek, przedm iotów cennych ze względów kulturow ych, ideologicznych, religijnych,

— patriotycznych itp. (np. izby pamięci, m uzea regionalne),

— muzea wojskowości,

— muzea przyrodnicze,

— muzea techniki i przemysłu,

— muzea etnograficzne (np. skanseny lub wsie zamieszkałe przez ludność — uznane za skanseny),

— ogrody zoologiczne (teraz częściej pełniące funkcje naukow o-badaw cze i edukacyjne),

— budowle objęte ochroną zabytków ,

— parki narodow e,

— muzea biograficzne,

— m uzea historyczne,

— muzea ziemi,

— obiekty param uzealne (s. 17— 18).

3 Por. Z. Ż y g u l s k i : M uzea na świecie. Wstęp do muzealnictwa. W arszaw a 1982.

4 Por. L. B e n o i s t : M usée et muséologie. Paris 1971.

(17)

muzealnych wyraźnie związany jest z kondycją społeczno-kulturow ą państw a.

Wykazuje, że charakter funkcjonow ania m uzeów zachodnioeuropejskich zbli­

żony jest do salonu artystycznego lub sanktuarium , z dom inującym nastrojem powagi i skupienia należnego świątyni. M uzea am erykańskie, których p o ­ pularność w ostatnich latach znacznie wzrosła, bliższe są idei klubu czy w arsztatu twórczego z powszechnie panującą atm osferą swobody i pełnego dostępu do ekspozycji. Trzecia grupa muzeów, której przykładem m ogą być, zdaniem Benoista, m uzea radzieckie, to m uzea z m ocno zaakcentow aną działalnością oświatową. T aki podział bliski jest funkcjonującem u w rodzimej literaturze przedm iotu podziałowi na m uzeum templum i m uzeum fo ru m 5.

Pierwsze z nich to m uzeum kultyw ujące tradycyjne sposoby k o n tak tu z eks­

ponatem , opierające się na nabożnym prawie skupieniu i aurze intelektu­

alnego poznania, a odnosi się raczej do funkcjonow ania m uzeów klasycznych.

W pracy m uzeum templum przebieg działań edukacyjnych jest m ocno m eto­

dycznie zdefiniowany i zwykle związany z wiedzą lub nauką rzemiosła artystycznego. N atom iast pojęcie m uzeum fo ru m częściej wiązane jest z aktyw ­ nością współczesnych placówek m uzealnych, których zadaniem istotnym , na równi z prezentacją kolekcji, jest organizowanie publiczności w celu in­

dywidualizacji k o n taktu, autentyczności spotkania stwarzającego możliwości wymiany i dialogu, odbywających się w atm osferze sztuki, a prow adzących często do podejm ow ania własnej aktywności artystycznej, technicznej, nauko ­ wej itp. Idea m uzeum fo ru m łączy się z pojęciem w arsztatu nietraktow anego dosłownie jak o miejsce kształcenia rzemieślniczych umiejętności, ale jako przestrzeń kom unikacji. Taki w arsztat niczego nie nakazuje, nie uczy w trady ­ cyjnym pojęciu. Jest raczej miejscem spotkania, odkryw ania, tworzenia i p o ­ szukiwania.

Innym term inem, szczególnie m ocno związanym z indyw idualną percepcją świata, sztuki, nauki i techniki, jest pojęcie m uzeum w yobrażonego (muzeum wyobraźni). M usée imaginaire to term in w prow adzony do literatury przez francuskiego pisarza i polityka A ndré M alraux 6. D la tego au to ra zjawisko muzealizacji związane jest nie tyle z funkcjonowaniem określonej placówki, ile z głębokim procesem uduchow ienia kultury. M usée imaginaire tylko z nazwy przypom ina m uzeum — ekspozycję, bo napraw dę jest przybytkiem sztuki, który istnieje w umyśle człowieka. M usée imaginaire jest rodzajem niem aterial­

nej tkanki, opartej n a pamięci, wyobraźni i przenikającej w procesach świadomościowych świat wartości właściwy każdem u człowiekowi. Owo lieu m ental to nie miejsce, do którego m ożna wejść. Ono „zam ieszkuje” w świado­

mości człowieka. „Nie my, odbiorcy, wybieram y sobie określone dzieło,

5 Por. T. G o ł a s z e w s k i : M uzeum razy trzy...

6 Por. A. M a l r a u x : M uzeum wyobraźni. W: Antologia współczesnej estetyki francuskiej.

Tłum. i oprać. I. W o j n a r . W arszaw a 1980.

(18)

ale to ono zwraca się ku człowiekowi, zm usza do w yboru i akceptacji” — pisze M alraux 7. N ie jest to zatem zbiór reprodukcji, a raczej zjawisko przyswojenia w szerokiej społecznej świadomości dzieł ponadczasow ych, genialnych — to przede wszystkim spraw a obecności. W tworzeniu wew nątrzludzkich m uzeów wyobraźni biorą udział przede wszystkim oryginalne dzieła i przedm ioty, rzeczywiste postaci i autentyczne wrażenia. T o one w konsekwencji stają się podstaw ą duchowej kolekcji, k tó ra wszystkim tym dziełom p rz y n o s i,jeżeli nie wieczność [...] lub nieśm iertelność [...], to co najmniej wyzwolenie spod władzy czasu. [...] [bo — J.S.] prawdziwe m uzeum jest obecnością w życiu tego, co m iało należeć do śmierci” 8.

Dziś również specjalny rodzaj nieśmiertelności zapewnia tzw. M uzeum Cyfrowe9, dające oprócz niemierzalnej możliwości grom adzenia danych, m oż­

liwość globalnego k o n tak tu osób, miejsc i umysłów. M uzeum takie nie rości sobie praw a do tego, aby dokonyw ać jednoznacznych i kategorycznych selekcji, nie przedstaw ia , jed y nie słusznych” z założenia faktów artystycznych, nie kodyfikuje ich. Jego rola z roli strażnika zastanej rzeczywistości zm ienia się w rolę przew odnika po nowej rzeczywistości i nowych form ach współpracy.

Roy A scott w prow adzając term in „M uzeum Cyfrowe” , zwraca uwagę na wewnętrzną sprzeczność, ja k a ujawniając się już w nazwie, towarzyszy recepcji tego zjawiska. M uzeum bowiem kojarzy się powszechnie z instytucją uosabia­

jącą stabilność, trw anie, solidność, ochronę, a uszczegółowienie „Cyfrow e” to wg A scotta tyle, co płynne, przejściowe, niem aterialne, podlegające ciągłym zm ianom , a więc aktywne. Główne zainteresowanie m uzeum sztuki w kulturze telematycznej10 „przenosi się ze sztuk plastycznych na [...] sztuki kontaktów międzyosobowych i interakcji. Nie tylko zbliża oddalonych od siebie ludzi, ale zbliża bardzo różniące się od siebie pom ysły” 11. M uzeum Cyfrowe jest zatem miejscem wyłaniania się idei, pomysłów, znaczeń. O bok pomniejszonej znacz­

nie funkcji grom adzenia, klasyfikacji i interpretacji nadrzędną jego funkcją staje się działanie, interakcja i konstrukcja. M uzeum w Sieci posługujące się wizerunkiem elektronicznym stworzonego wcześniej dzieła stanow i wg A scotta Cyfrowe M uzeum Pierwszego Rodzaju.

Istnieje jednak taki rodzaj sztuki, który obywa się bez płótna, gliny, stali czy m atrycy graficznej. O braz składa się wyłącznie z punktów zgrupow anych

1 A. M a l r a u x : M uzeum wyobraźni..., s. 20.

“ Ibidem , s. 20.

9 Por. R. A s c o t l : M uzeum Cyfrowe. Kultura telematyczna i sztuczne życie. „M agazyn Sztuki” 1995, n r 6/7.

10 R. A scott definiuje kulturę telem atyczną ja k o zjawisko rosnących stale możliwości globalnego ko n tak tu , we wszystkich możliwych dziedzinach życia, dokonujące się za sprawą nowoczesnych technologii kom unikacyjnych. Stanow i wynik spotkania: sztuki, nauki i now oczes­

nych technologii. W prow adza w erę kontaktów dokonujących się w cyberprzestrzeni. Por.

R. A s c o t t : M uzeum Cyfrowe...

11 Ibidem, s. 289.

(19)

na ciekłokrystalicznym ekranie. Pow staje zatem z użyciem kom putera i prze­

znaczony jest dla ekranu kom putera. Pod względem estetycznym nie różni się specjalnie od rysunku, m alarstw a czy grafiki. Różnicą zasadniczą jest sposób dystrybucji, ja k ą zapew nia Sieć. T ak ą sztukę m ożna oglądać w M uzeum Cyfrowym D rugiego Rodzaju.

Dziś powstaje już sztuka, k tó ra istnieje w Sieci, dla Sieci i dzięki Sieci. Jest ona przeznaczona dla M uzeum Cyfrowego Trzeciego Rodzaju. T ak a sztuka nie posługuje się ekranem m on ito ra jak wideoterminalem , projektorem czy ekranem . M onitor staje się złączem pozwalającym na przekształcanie, zmiany i m anipulację obrazem , dźwiękiem, tekstem. Dzięki niemu m ożna wejść w interakcję z m ultim edialną form ą i jej wielowarstwowymi znaczeniam i. W idz staje się aktyw ny w procesie kreacji znaczenia. „Jest to faza w naszej kulturze, gdzie nauk a i sztuka spotykają się w najpełniejszy sposób. Tutaj m ożem y jako artyści stać się partneram i w ewolucyjnych zm ianach, a nie wyrażającymi uczucia lub analizującymi św iadkam i” 12.

M uzeum Cyfrowe Trzeciego Rodzaju jest propozycją przełomu wieków.

Powstaje i istnieje tylko w przestrzeni elektronicznej, k tó ra z kolei wa­

runkuje nowe możliwości upowszechniania sztuki stanowiącej podstaw ę wir­

tualnego muzeum. Nowe m uzeum „tworzy kolekcje” nowej sztuki, będącej wynikiem nowej jakościow o aktywności artystycznej — N etA rt-u. Ten specy­

ficzny rodzaj działania artystycznego nie odwołuje się już do istniejącego świata, ale w prow adza w w irtualną — obrazow ą rzeczywistość. T a nie stanowi kopii, polemiki, odniesienia do rzeczywistości, w której artysta czy użytkow nik kom putera się poruszają. Jest w irtualną produkcją, w której obraz staje się m atrycą. Owo elektroniczne widmo zastępuje to, co rzeczywiste.

To nowe m uzeum to m uzeum początku nowego wieku, w którym trud no rozpoznać smak, poczuć pod palcam i fakturę przedm iotu, posłuchać, jaki wydaje dźwięk po poruszeniu. W takim m uzeum trzeba zawierzyć zmy­

słowi wzroku, który podyktuje inne doznania. Stąd apel o konieczność kształcenia nowego widzenia — widzenia krytycznego niepopartego akty­

wnością innych zmysłów. Bo trzeba sobie zdać sprawę z tego, że m uzeum w irtualne to nie spraw a dalekiej przyszłości, ale powszechnie ogarniające zjawisko naszych czasów. „Zrozum ieć, czym [jest — J.S.] m uzeum cyfrowe, znaczy zrozumieć, ja k estetyka wyglądu zewnętrznego zostaje zastąpiona przez estetykę pojaw iania się, gdzie semantyczne zamknięcie jest zastąpione przez otw arte ścieżki znaczeń. Gdzie widzowie są postaw ieni w centrum procesu twórczego, a nie n a jego peryferiach, skąd spoglądają do wewnątrz.

Gdzie m edium sztuki [...] jest z natury interaktywne. Gdzie sztuka jak o system tworzy rodzaj strukturalnego połączenia wszystkich i wszystkiego w obrębie jej sieci, połączenia, które w prow adza symbiozę systemów inteli­

12 R. A s c o t t : M uzeum Cyfrowe..., s. 292.

2 Muzeum.. 17

(20)

gentnych, tworzących nasz świat i kognityw ną cybernetyczną percepcję nas sam ych” 13.

Bardzo bliskie idei M uzeum Cyfrowego, w kontekście poszukiw ań interak­

tywnych i współuczestnictwa w procesie artystycznym, jest M uzeum A rtystów . Idea utw orzenia takiej instytucji wiązała się z jednej strony z pojawieniem się zupełnie nowych ideowo i form alnie przedstawień artystycznych, które nie znajdowały miejsca wśród eksponatów wypełniających sale m uzealne. Z d ru ­ giej strony stanow iła wyraz niezadowolenia środow iska artystycznego, które odrzucało program ow ą działalność muzeów i galerii sztuki, polegającą głównie na wyborze, klasyfikacji i prezentacji wg ustalonych reguł prac, które tym regułom często się nie poddawały. N iejednokrotnie przedm iot artystyczny, zanim stał się elementem kolekcji, był opracowywany, dookreślany przez służby m uzealne, czyszczony z dodatkow ych znaczeń, upraszczany, w czego konsekwencji tracił częściowo m oc przekazu artystycznego i swoją specyficzną wartość — nawet urodę: „Działający w imię obrony widza specjaliści od wyjaśniania i oceniania skutecznie odgradzają go od obrazoburczych poczynań artysty, a liczne kadry urzędników kultury dopasow ują sztukę do określonych kategorii, w których większość dziedzin artystycznego działania jest wy­

gładzana i upraszczana. Artyści i ich dzieła są przekształcani przez m uzea i salony ekspozycyjne i w postaci nieszkodliwego już prod uk tu przedstaw iani n a wystawach. Nie m a w tym przypadku żadnego znaczenia, czy chodzi 0 dzieła zaangażow ane, czy też obojętne politycznie. Istotnym jest, aby były one bezpieczne” 14. Owo obłaskaw ianie i swoiste asymilowanie przejawów współczesnej sztuki, dokonyw ane właśnie w galeriach i m uzeach, zmusiło artystów do wyjścia poza zinstytucjonalizow aną przestrzeń wystawienniczą.

Żywa sztuka, prawdziwe źródło żywotności kultury, potrzebow ała nowego miejsca, w którym m ogłaby żyć i funkcjonować. M iało to być miejsce otw arte dla działań wkraczających głęboko w sferę doznań intym nych, interakcji nawiązywanych pomiędzy dziełem, tw órcą i odbiorcą. Bo „sztuka, która wynika z odczuć osobistych, intym nych działań, jest z zasady indyw idualna 1 wymaga równie subiektywnego od b ioru ” 15.

Poszukiw ania i dyskusje, w których podnoszono konieczność utw orze­

nia placówki otw artej, wolnej od klasycznego przyzwyczajenia m uzealnego, nie są nowe. Pierwszym zrealizowanym pomysłem tego typu są konstrukty- wistyczne M uzea K ultury Artystycznej, k tó re powstały w latach 1918— 1921.

W yrosły one na fali rewolucyjnych przem ian kulturow ych, których założenia odcisnęły znaczne piętno n a pojm ow aniu funkcji nowej sztuki. M uzea te łączyły dwie idee: prezentacji now atorskich działań w dziedzinie sztuki oraz

13 Ibidem, s. 293.

14 J. Z a g r ó d z ki: M uzeum artystów. „P rojekt” 1991, n r 1, s. 10.

15 Ibidem , s. 10.

(21)

badania jej skrajnych, awangardow ych przejawów. Pom im o że pom ysł został szybko zaniechany, rolę tych placówek w budzeniu nowej świadomości artystycznej i kształtow aniu nowego typu życia artystycznego m ożna uznać za znaczącą. Jasne stało się bowiem, że to nie idee m uzealników i krytyków sztuki, ale pomysły samych artystów i publiczności okazały się słuszne.

Przedłużeniem tych konstruktyw istycznych idei m uzealnych są dzisiejsze M uzea Artystów.

W Polsce tw órcą koncepcji nowego m uzeum był W ładysław Strzemiński.

U zasadnił i wprowadził w życie ideę ukształtow ania miejsca ujawniającego wszelkie twórcze poszukiw ania. Jednak właściwy, m aterialny wym iar idea ta uzyskała dopiero w latach osiemdziesiątych X X wieku. Utworzenie łódzkiego M uzeum A rtystów było ukoronow aniem dwóch wcześniejszych m iędzynaro­

dowych akcji „K onstrukcja w Procesie” . Dzięki aktywności Stowarzyszenia

„K onstrukcja w Procesie” oraz zaangażow aniu władz m iasta utw orzono

„M uzeum A rtystów — M iędzynarodow ą Prowizoryczną W spólnotę A rtys­

tów ” . Łódzkie m uzeum m iało być m iędzynarodowym centrum sztuki, prze­

strzenią otw artą na działania artystów i odbiorców oraz kierow aną przez artystów . Prezentować m iało dzieła realizowane przez artystę w tym kon kret­

nym miejscu — ważniejszy staw ał się bowiem fakt realizacji dzieła w okreś­

lonym otoczeniu społecznym, miejscu i czasie aniżeli fakt m agazynow ania kosztow nych przedm iotów sztuki. M uzeum bez ścian to miejsce spotkania, działania otw artego, żywego, niekiedy krótkotrw ałego, ale zawsze związanego z aktualnym czasem, miejscem i ludźmi. W ram ach m uzeum przewidziano więc funkcjonow anie alternatywnej akadem ii sztuki, gdzie wygłaszane miały być wykłady, gdzie m iano prow adzić w arsztaty, sem inaria, organizować akcje i plenery. Istotną częścią działania muzeum była również działalność dokum en­

tacyjna i wydawnicza, a także rodzaj działalności wspierającej w postaci stypendiów artystycznych fundow anych wybranym artystom . M uzeum dzięki takiej organizacji stało się nie tyle urzędem i instytucją, ile miejscem um oż­

liwiającym autentyczne życie sztuki i życie sztuką. N ow a sztuka wymaga bowiem już nie tylko nowego odbiorcy, ale również nowego miejsca wy­

stawienniczego, w którym nie będzie stanow ić ornam entu, ale stanie się dialogicznym partnerem w artystycznej kom unikacji.

Sytuacja m uzeów m usiała się zmieniać również i z tego pow odu, że zaczęły wkraczać do nich dzieła aw angardow e — ju ż nie tylko dzieła w swej przedm iotowej form ie, ale często całe ekspozycje, konstrukcje, przestrzeń i zdarzenia stawały się spójnym przedm iotem artystycznym. Pojawiły się jednak i takie form y działań artystycznych, które nie mieściły się (w przenośni i dosłownie) w m uzeum . H appening, mail art, sztuka ziemi, environem ent zaczęły wymykać się poza jego m ury.

Z aprezentow ana typologia nie wyczerpuje stanu wiedzy n a tem at klasyfika­

cji poszczególnych placówek m uzealnych. Stanowi natom iast form ę w prow a­

2' 19

(22)

dzenia w kontekst historyczno-kulturowo-cywiiizacyjny funkcjonow ania m u ­ zeum jak o placówki odgrywającej określone role we współczesnym społeczeń­

stwie. D latego też m ów iąc o m uzeum w tak szerokim kontekście, m ożna posłużyć się określeniem Tadeusza Gołaszewskiego: „muzeum sensu largo"16.

Chociaż sugeruje ono szerokość i wieloznaczność pojęcia „m uzeum ” , to

„obejm uje jednak pewien niezmienny zespół cech wspólnych, jak w yodręb­

nienie, ograniczenie przestrzenne [tu odnoszące się także do przestrzeni wirtualnej i pewnej ograniczonej m entalnie przestrzeni m uzeum otwartego

— J.S.] zbioru obiektów względnie jednorodnych [czyli stanowiących efekt artystycznego działania, a także jednorodnych w kontekście czasu, miejsca i przestrzeni społecznej recepcji — J.S.], opatrzonych współczynnikiem aks­

jologicznym (nadanie wartości abstrakcyjnych nad fundam entalnym i, wital­

nymi, często fizycznymi, utylitarnym i w celu wywołania doznań natury estetycznej, etycznej oraz dla celów poznawczo-naukowych). W ażne jest tu też uspołecznienie owych zbiorów, czyli udostępnienie ich publiczności [...]” 17, co stanowi najistotniejszą zmianę, jak a d o konała się we współczesnej muzeologii.

Jest nią właśnie przejście od biernego, kontem placyjnego odbioru do ak ­ tywizacji publiczności, niekiedy przyjmującej rolę w spółorganizatora eks­

pozycji. Nowoczesne m uzeum nie m oże nie uwzględniać postulatów odbiorców i szerokiej debaty publicznej n a tem at celów funkcjonow ania placówki muzealnej we współczesnym świecie, a także przedstaw ień artystycznych, których cechą nadrzędną jest charakter interaktywny.

N ow a sztuka wym aga nowej przestrzeni ekspozycyjnej, nowego sposobu konstruow ania ekspozycji, który bliższy jest miejscu pracy twórczej aniżeli ekskluzywnej kondycji salonu ekspozycyjnego. W ym aga również współuczest­

nictwa odbiorcy. D latego tak wielką tro sk ą współczesne m uzeum pow inno otoczyć owego odbiorcę — współuczestnika aktu twórczego. Zam iast zimnej informacji i zespołu reguł postępow ania wobec dzieła pow inno proponow ać i ułatwiać indywidualny k o n tak t, spontaniczny, nawiązujący do idei sw obod­

nego dialogu, bliższy poszukiw aniu aniżeli utw ierdzaniu się w słuszności wyuczonych sądów i popularnych opinii. M uzeum dziś pow inno zatem zarów no sprzyjać procesowi tworzenia, ja k i umożliwiać aktyw ny odbiór.

Pow inno stać się miejscem szeroko pojętej edukacji kulturalnej, dla której priorytetem jest k o ntakt ze sztuką współczesną. Ale aby to osiągnąć, musi zrezygnować z form y m uzeum templum n a rzecz m uzeum fo ru m — m iej­

sca spotkania artysty, dzieła i odbiorcy. D latego dzisiejsze m uzea coraz częściej starają się być aktywnymi centram i kultury, ośrodkam i dokum en­

tacji, kształcenia, a także ośrodkam i spotkań i dyskusji wspierającymi działal­

ność ekspozycyjną, łączącymi klasyczne funkcje m uzeum z funkcją edukacyjną

16 Por. T. G o ł a s z e w s k i : Muzeum razy trzy...

17 Ibidem , s. 16.

(23)

i upowszechnieniową — publiczną. O statnie z wyłonionych funkcji, w toku historycznych przem ian, jakie dotknęły instytucje m uzealne, uległy również znacznej modyfikacji. Niemały wpływ n a organizację edukacyjnej działalności m uzeów wywarły klasyczne koncepcje edukacji, których istota polegała głównie na podaw aniu wiedzy gotowej do przyswojenia. T aki swoisty m uzeal­

ny „m onolog pedagogiczny” zawężony do działalności kształceniowej zdom i­

nował na długie lata myślenie o edukacyjnych funkcjach m uzeum sztuki. Od wielu lat w światowej i rodzimej pedagogice odchodzi się od m onologow ego ujęcia procesu edukacji18. Filozoficzne wpływy, głównie personalizm u dialogo­

wego, m odyfikują oblicze dotychczasowej praktyki edukacyjnej, zamieniając podaż wiedzy na dialog, wymianę, negocjację, uzupełniając postaw y nauczy­

cielskie o wym iar m ediacyjny wskazujący na konieczność brania pod uwagę ucznia jako osobv mającej swoją godność, j a k ą ś wiedzę, j a k i e ś dośw iad­

czenie, wrażliwość i emocje; łącząc doświadczenie edukacyjne z dośw iad­

czeniem autentycznego życia społecznego. Tymczasem rozwijające się m uzea pozostają na uboczu doświadczeń współczesnej pedagogiki, kultyw ując m o n o ­ logowy charakter działań edukacyjnych. W arto jednak włączyć się w dyskurs poświęcony roli i miejscu m uzeum sztuki w procesach akulturacji, socjalizacji czy edukacji, bo chociaż m ają one do odegrania inne ważne role, to jako instytucje reprezentujące i prezentujące wartości kulturow e, społeczne i es­

tetyczne zarazem są miejscami szczególnie aksjologicznie wysyconymi ze swej natury i ich udział w procesie wychowania czy szerzej — edukacji na żadnym etapie rozw oju osobowego nie powinien być kwestionowany.

Najdłuższą tradycję w dziedzinie działalności edukacyjnej m ają m uzea klasyczne19. C arol S. Jeffers w pracy M useum as Proces określa te m uzea m ianem „świętego gaju”20. W takiej placówce, jak pisze autor, widz oczekuje radości z k o n tak tu z klasycznym, ponadczasowym pięknem dzieł sztuki w urokliwym, odprężającym otoczeniu.

Pewne cechy klasycznego m uzeum potw ierdzają — tak się wydaje — m o ­ nologowy charakter jego edukacyjnej praktyki. Przykładem znaczącym jest utrw alony społecznie sposób postrzegania m uzeum jak o miejsca niekwes­

tionow anych wartości. D la odwiedzających „święty gaj” jest symbolem trw a­

łych wartości, a konstrukcja muzealnej wiedzy w mniejszym stopniu zależy od poznawczego czy psychicznego rozwoju jednostki — czyli jej indywidualnej

18 Szczegółowe opracow ania dotyczące alternatyw nych sposobów edukacji m ożna odnaleźć w pozycjach J. Kozieleckiego, B. Śliwerskiego, K. O lbrycht, J. Tarnow skiego itp.

1(1 Term inem „muzeum klasyczne” au to rk a obejmuje te instytucje, któ re bez względu n a rodzaj prezentow anej kolekcji kultyw ują tradycyjny charakter funkcjonow ania tych instytucji obejmujący kolekcjonowanie, przechowywanie, ekspozycję w ybranych fragm entów kolekcji i ich naukow e opracow anie.

20 C.S. J e f f e r s : M useum as Process. “ Journal o f A esthetic E ducation1’ 2003, Vol. 37, No. 1 [Spring].

(24)

aktywności, a raczej od znajomości reguł, zasad, norm i kodów „ustalonych w społecznych procesach i stronniczych interesach szczególnie wpływowych grup społecznych Zachodnich w spólnot”21. T e reguły i kody, służące pierw o­

tnie osiemnastowiecznym m ecenasom decydującym, co w arte jest poznania i zachow ania, determ inowały przez długie lata rolę m uzeów sztuki w procesach socjalizacji, akulturacji i edukacji. Publiczność uczyła się wyznaczonych reguł, przyjm ując je do wiadomości. W takim społeczeństwie stosunkow o łatwo m ożna było ustalić zakres oczekiwań w stosunku do placówek muzealnych oraz opracow ać swoiste norm y zachow ań adekw atne do atm osfery „świętego gaju” — miejsca sacrum. Tym sposobem publiczność do dziś dość powszechnie uznaje za konieczne odbywanie swoistej „pielgrzym ki” do m uzealnego miejsca kultu, „wykonując rutynow o drogę od wejścia do wyjścia, w nabożnym skupieniu i ciszy, zatrzym ując się na m om ent przy każdym prezentow anym dziele”22.

Niezmienną cechą każdej klasycznej kolekcji sztuki jest również im­

ponująca liczba dzieł rozmieszczonych w ograniczonej przestrzeni. U tru d nia to, a często nawet ham uje inicjatywę percepcyjną odbiorcy. W takim m uzeum

„oko musi przyjąć chaos obrazów , a tym samym zachować się ja k ktoś, kom u nakazano by słuchać dziesięciu orkiestr n araz”23. W takim chaosie — natłoku wizji, myśli, skojarzeń — obrazy niszczą się wzajemnie. O dbiorca uczestnicząc w zwielokrotnionym obecnością wielu dzieł m onologu, staje się głuchy i ślepy w myśl zasady, że wielość stępia uwagę i rozm ywa przekaz. W istocie,

„odwiedzając m uzea, stajemy się powierzchowni albo erudycyjni [...]. Sprawia to, że przestajemy być wrażliwi na dzieło [...]”24 — konstatuje A nn a Zeidler- -Janiszewska.

In n ą w ażną cechą kolekcji klasycznej jest jej oderw anie od życia, swoista izolacja. Joh n Dewey nazwał tak ą sytuację „m uzealną koncepcją sztuki”25, której efektem stało się skostnienie i zawężenie instytucji samej sztuki, a także zubożenie jej praktyki. M uzealizacja doprow adziła, wg tego au to ra, do oddzielenia praktyki sztuki od autentycznego życia. W odizolowanej muzealnej przestrzeni sztuka została zdefiniow ana przez specyficzną postaw ę estetyczną polegająca na obiektywnej, zdystansowanej, form alnej kontem placji. Uwięzio­

na na piedestale stała się przedm iotem podziwu, zachw ytu i intelektualnej penetracji. Im plikacją tego stanu stał się ukryty elitaryzm — bo tylko niektóre osoby potrafią spoglądać n a sztukę z takiej obiektywnej, form alnej perspek-

21 Ibidem, s. 109.

22 Ibidem, s. 108.

23 A. Z e i d l e r - J a n i s z e w s k a : S ztu ka wobec estetyzacji codzienności. W: Kultura i sztuka u progu X X I wieku. Red. S. K r z e m i e ń - O j a k . Białystok 1997, s. 251.

2't Ibidem.

25 Por. J. D e w e y : S ztu ka ja ko doświadczenie. Tłum . A. P o t o c k i . W rocław- W arsza­

wa K raków G dańsk 1975.

(25)

tywy — wyuczone, a raczej przyuczone do takiego oglądu. K ontem placja spektakularnych dzieł w „świętym gaju” przestaje być wówczas jedynie łagodnym , niewinnym aktem . W ywołuje raczej rodzaj „elitarnej, estetycznej postawy, któ ra im plikuje społeczny i intelektualny podział, a nawet służy jako m arker tej różnicy” — jak pisze Jeffers. Tym samym publiczne funkcje muzeum sztuki, m ające polegać na burzeniu społecznych podziałów przez dostęp do sztuki i miejsc jej prezentacji ugruntowywały raczej podziały na elitę kom unikującą się sprawnie w polu sztuki oraz profanów pozostających poza jej oddziaływaniem.

Rozwój muzeów, głównie europejskich i am erykańskich, następow ał wraz z napływem m ateriału — często w wyniku podbojów , walk i m ilitarnych kam panii. Rozwijające się m uzea stały się miejscami obdarzonym i własną identycznością, kojarzonymi z kulturalnym i i społecznymi wartościami. Prezen­

tując stabilność i bezpieczeństwo, a także trw ałość i wartość, utrwalały społeczne przekonanie, że to, co znajduje się wewnątrz pewnej, stałej instytucji, jak ą stanowi m uzeum , m a wyższą jakość i jest cenione wyżej aniżeli to, co znajduje się na zewnątrz. K onstrukcja m uzeum jak o miejsca stabilnego, bezpiecznego, odizolowanego od świata była pojęciem organizującym myślenie współczesnych o m uzeum , które nobilitow ało przedm iot — a nie jego rzeczywistą wartość. Edukacyjna rola m uzeów sprow adzała się do konstatacji, iż m ateriał poza m uzeum jest mniej wartościowy, a więc niew art zaintereso­

wania. W myśl tej dominującej ideologii społeczno-estetycznej utożsam iano sztukę z instytucją elitarnych sztuk pięknych, a swoista elitarność służyła utrw alaniu hamujących możliwość zmiany porządków społecznych. Przez zachęcanie do głębokiego szacunku dla przeszłości i uniżonej nostalgii, jak pisze Shusterm an26, jakie wywołuje często oszałamiające piękno daw nych dzieł sztuki, muzeum przyczyniało się do budzenia postaw podziw u dla jednostek, epok oraz porządków społecznych, które zdolne były do ich wytworzenia.

Takie postawy z kolei skutecznie powstrzymywały now atorskie myślenie przez program ow e wręcz odrzucanie nowych idei, których głosiciele rościli sobie pretensje do m iana lepszych lub innych aniżeli odziedziczona ideologia przeszłości, zapom inając jakby o tym, że dzieła sztuki elitarnej (tu klasycznej) bywały narzędziam i społecznej krytyki, protestu, iskrą prow adzącą do tra n s­

formacji. T radycja i kultura świata zachodniego jest ze swej natury pluralis­

tyczna, kontestatorska, o tw arta na różne cele. „Rozwija się zarów no przez zgodę, jak i ciągły spór, dzieła sztuki zaś [...] uczestniczą w owej dyskusji. [...]

sztuka elitarna potrafi wytworzyć własną, wew nętrzną krytykę, pobudzając bardziej w ysublim owaną i krytyczną świadom ość u własnej publiczności, k tóra staje wobec wchłonięcia, porów nania i uzgodnienia artystycznie odm iennych

26 Por. R. S h u s t e r m a n : E stetyka pragmatyczna. 'Żywe piękno i refleksja nad sztuką.

Tłum . A. C h m i e l e w s k i . W rocław 1998.

(26)

wizji i wartości w samym akcie przyswojenia i określenia doniosłości dzieł sztuki. [...] Pom im o [jednak — J.S.] swej umiejętności przem aw iania, sztuka jest niema bez zdolnej do dialogu inteligencji, do której m oże przem ówić”27.

Zadaniem m uzeum jest zatem tak poprow adzić działalność edukacyjną, aby przyswajanie sztuki wspierało cele sprzyjające rozwojowi społecznemu i etycznemu. Jednym z w arunków kategorycznych jest odejście w działalności edukacyjnej m uzeum od m etod klasycznego kształcenia zmierzającego do przysw ajania wiedzy i powierzchownego, ograniczonego sposobu dośw iad­

czania sztuki n a rzecz zaangażowanego dialogu. M uzeum pow inno stać się nie tyle instytucją dzierżącą m onopol na artystyczną praw om ocność, ile miejscem umożliwiającym życie sztuki i życie sztuką.

Nie podw ażając i nie deprecjonując wartości dotychczasow ych działań muzealnych, trzeba szukać nowych teorii i m etod, które, wzbogacając dotych­

czasowe doświadczenia, pozwolą odbiorcy realnie zbliżyć się do sztuki, odbudow ać um iejętność kom unikow ania się z nią, przeżywania n a swój sposób, konstruow ania własnych interpretacji, poszukiw ania wspólnych d o ­ świadczeń i czerpania przyjemności z obcow ania ze sztuką dla niej samej, jednocześnie ustanaw iając w m uzeum przestrzeń spotkania, odkryw ania, tworzenia, poszukiw ania we wspólnocie z D rugim . R ozw ażania takie wydają się szczególnie ważne wówczas, gdy dyskurs dotyczy form y i funkcjonow ania muzeów sztuki współczesnej. Tu klasyczna p rak ty k a edukacyjna nie spraw dza się w ogóle. D latego też w pojawiających się coraz częściej w dyskursie naukowym alternatyw nych teoriach dotyczących koncepcji nowego m uzeum pow inno się uwzględniać w ażną rolę działań edukacyjnych nawiązujących do hum anistycznych idei wychowania „w” i „d o ” dialogu.

W am erykańskim dyskursie naukow ym idea muzealizacji jaw i się jako spadkobierczyni filozoficznych koncepq’i pragm atycznych oraz teorii kon- struktywistycznych. W alternatyw nym spojrzeniu, reprezentow anym przez am erykańskich teoretyków , m uzeum nie jest ju ż fizycznym miejscem, ale raczej m etaforyczną przestrzenią, w której odbiorcy m ogą swobodnie odkrywać i spotykać sztukę trakto w aną ja k o część otaczającej rzeczywistości. Nie jest ważne zatem otoczenie fizyczne — cegły i parkiety. Nie m a wobec tego znaczenia m ultiplikow anie instytuq'i — placówek m uzealnych. Najważniejsze staje się tworzenie przestrzeni odkryw ania możliwości, które Suzi G ablik określa m ianem „estetycznych związków”28. Isto tą tak rozum ianej estetyki, wg G ablik, jest, po okresie czystości form alnej, przywrócenie sztuce jej autentycz­

nych związków ze światem. To, co jest potrzebne sztuce, to w olna i o tw arta przestrzeń, k tó ra pozw ala ludziom na budow anie i kontekstualizow anie znaczeń przez kom unikację. Szczęśliwie jednak istota takiej działalności nie

21 Ibidem , s. 179.

28 Por. S. G a b l i k : Conversations Before the End o f Time. New Y ork 1995.

(27)

polega jedynie n a tw orzeniu alternatyw nych miejsc, w których obecna jest sztuka. Istnieje bowiem możliwość tw orzenia m uzeum wew nątrz m uzeum już istniejącego — dialogicznej przestrzeni, w której dynamiczny proces n ad a­

w ania znaczeń i budow ania związków jest ułatw iony dzięki obecności społecz­

ności.

Takie procesy prom ujące ruch — wymianę idei i dyskusje pomiędzy członkami społeczności wywodzą się z konstruktywistycznej epistemologii.

T o alternatyw ne m uzeum wym aga epistemologicznego oderw ania od m oder­

nistycznego paradygm atu widzenia stanowiącego podstaw ę artystycznej i społecznej praktyki oraz teorii wiedzy opartej na oglądzie, a także tra k to ­ wania przedm iotu sztuki ja k tow aru. Klasyczne przedm ioty m uzealne — dzieła sztuki często pozbaw ione swoich korzeni, sklasyfikowane wg europejskiej system atyki czasu i przestrzeni, ubezpieczone, oszacowane wg wartości aukcyj­

nej, opatrzone inform acją jak etykietą na tow arze stały się tow arem wy­

stawionym na w idok publiczny. W chodząc w erę spektaklu, m uzea stały się miejscami, w których sztuka, zgodnie z zasadam i gospodarki rynkowej, przekształciła się w tow ar. W tych m uzeach ugruntow ała się swoista teoria wiedzy o p arta na w zroku. W zrok i wiedza zaw arta na etykiecie uzupełniały się wzajemnie.

M uzeum jak o miejsce spektaklu proponow ało strategię poznania opartego na pasywnej kontem placji. W tym znaczeniu i jednostka, i całe społeczeństwo mogły w tym spektaklu uczestniczyć bez specjalnego wysiłku. Oglądanie stało się elementem uczestnictwa w widowisku — w myśl konsumenckiej zasady, że wszystkie produkty są po to, aby je oglądać. Nie m a znaczenia, czy przedm iot jest n a ścianie, czy na ekranie m on ito ra — każdy jest om etkow any, opisany, sklasyfikowany, wyjaśniony — „spakow any i gotowy do użycia”. K onsum enc­

ka filozofia stała się ideologią m uzeum traktow anego jak o miejsce spektaklu.

Towarem stały się przedm iot, widz i artysta. Nic więc dziwnego, że sztuka zaczęła unikać m uzeum , artyści — kuratorów , a praw dziw a publiczność

— instytucji upow szechniania sztuki. O ile w tej sytuacji sztuka szukała dla siebie alternatyw nych miejsc ujaw niania się, to widz, przyzwyczajony do szybkiego konsum ow ania wiedzy i do ro b k u kulturow ego sięgnął po narzędzia społecznej kom unikacji, bo m uzeum — spektakl zanegowało nawet klasyczny m odel pielgrzym owania do „świętego gaju” . Zam iast pielgrzymki współczesny widz serfuje po Internecie. N aw et niewprawny użytkow nik kom putera za dotknięciem klawisza m oże przeglądać dowolne, światowe kolekcje sztuki29.

29 W irtualne „zwiedzanie” w ymaga w yposażenia w interfejs, cała reszta dotychczas związana z przygotowaniem podróży, przemieszczaniem się, potrzebnym czasem oraz w ydatkiem finan­

sowym kum uluje się w naciskaniu odpowiedniego klawisza, np. po wpisaniu w wyszukiwarce internetowej hasła: Gioconda otrzym ano 471 tys. haseł (w tym 3990 zdjęć) w 0,22 sekundy:

Guerenica 549 tys. haseł w 0,07 sekundy; I L ike America and America Likes me — w 0,18 sekund znaleziono 11 tys. haseł.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Propozycje uczniów nauczyciel zapisuje na tablicy, wokół wyświetlonego fragmentu obrazu.... Uczniowie/nauczyciel zwracają uwagę na końcówkę rzeczownika „-ismus” i na jego

Barańska rozwija tę myśl i dodaje, że w strategii zarządzania każdym projektem należy zwra- cać uwagę nie tylko na właściwe przydzielanie zadań i rozliczanie efek- tów

Dopiero wówczas moż- na pokusić się o stwierdzenie, że książka, wywołująca u człowieka określone emocje, będąca wynikiem zaplanowanej i celowej twórczości, powstała z

in., Īe biblioteka kojarzy siĊ z ksiąĪką (opinie 70% badanych studentów) i Īe jest ona przede wszystkim miejscem uczenia siĊ (85%), miejscem, gdzie moĪna czytaü

niane przy ustalaniu prawa do emerytury (renty) uważa się również przypadające przed dniem 15 listopada 1991 roku okresy wykonywania działalności twórczej lub artystycznej

Ich źródeł dopatruje się nie tyle w bezpośrednim przym usie (ciągle obecnym w w iększo­ ści państw świata, gdzie nie praktykuje się dem okracji), ile w

Studia Philosophiae Christianae 17/1,

In the case of vortices generated at the bilges of a ship, assuming that tile free surface acts like a rigid wall, or in the case of ti double model studied in a wind-tunnel, sudi