{imageloader group="janko10dkk"
outputtemplate="plugins/content/imageloader/templates/highslidetemplate_a.txt"
imagelistfile="images/galeria/2018/dkk/janko10/images.txt"}
W dniach 10-11 października 2018 r. Anna Janko gościła w 2 świętokrzyskich bibliotekach: w Chęcinach i Sandomierzu.
Spotkania były nagrodą za zajęcie ex aequo pierwszego miejsca w konkursie zorganizowanym przez WBP w Kielcach Na Najlepszy DKK 2017 r. w województwie świętokrzyskim. Autorka została wybrana przez moderatorów zwycięskich klubów.
Na spotkania oprócz czytelników i przedstawicieli miejscowych klubów do Chęcin przybył Dyskusyjny Klub Książki Zaczytane z Jędrzejowa.
Łącznie w spotkaniach wzięło udział ok. 55 osób.
{slider=Anna Janko na spotkaniu w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Chęcinach}
Opowieści „od serca”, czyli o tym jak Anna Janko odwiedziła swoich czytelników w Chęcinach
Spotkanie ze znakomitą pisarką, Anną Janko, laureatką wielu literackich nagród i wyróżnień, było nagrodą dla naszego Dyskusyjnego Klubu Książki w Chęcinach za zajęcie I miejsca
(razem z DKK w Sandomierzu) w konkursie na najlepszy DKK w województwie świętokrzyskim.
Od samego początku, czyli od momentu ujrzenia listy z nazwiskami pisarzy, spośród których mogliśmy wybierać osobę, z którą chcielibyśmy się spotkać, wiedzieliśmy, że będzie to właśnie Anna Janko. Jej twórczość jest nam doskonale znana, a książkę „Mała zagłada” zaliczamy do tych lektur, które cenimy najbardziej. Cieszyliśmy się z tak wspaniałej nagrody i czekaliśmy na nią niecierpliwie. Tu mała dygresja. Tuż po wydaniu „Małej zagłady”, nasza koleżanka, Gosia,
wypatrzyła książkę w nowościach wydawniczych, przeczytała, zachwyciła się i poinformowała nas o swoim niesamowitym odkryciu. Kiedyś będąc w rodzinnych stronach na Zamojszczyźnie, podczas rodzinnej wędrówki, trafiła na cmentarz w Sochach. Wiadomo, wielkie przeżycie.
Napisała później krótki utwór wspomnieniowy z tego zdarzenia i wręczyła go Annie Janko podczas spotkania w Chęcinach. Wszyscy się wzruszyliśmy. Jednak wracając do „Małej zagłady” – przeczytaliśmy ją indywidualnie. Nie była omawiana na spotkaniu klubowym.
Niemniej nieustannie przewija w naszych rozmowach, bo to taka rzecz, wobec której nie da się przejść obojętnie...
Spotkanie ze wspaniałą Anną Janko było wyjątkowe, na przykład pod względem miejsca.
Chęciny obfitują w cudowne budowle, zarówno zabytkowe jak i te „prosto spod igły”. Tym razem naszego Gościa przyjęliśmy w nowoczesnej Hali pod Basztami, czyli w Centrum Kultury i Sportu w Chęcinach, w kameralnej i bardzo przytulnej sali, pięknie ozdobionej naręczami ręcznie
robionych kwiatów, nastrojowymi obrazami, a także darami jesieni, kasztanami, gronami
jarzębiny, efektownie poukładanymi na stolikach. Ponadto ciepłe kolory ścian, pachnąca kawa, herbata tworzyły swojską, przyjemnie domową atmosferę. Ku naszej radości w spotkaniu wziął udział zaprzyjaźniony DKK z Jędrzejowa, a także wielu czytelników z Chęcin i okolic.
Nasz gość, „Nagroda Przechodnia” jak o sobie powiedziała z uśmiechem Pani Ania, podtrzymała tę swobodną domową konwencję spotkania. Zostałyśmy zaproszone do
przysunięcia krzesełek ku jej stolikowi, tak iż mikrofon przestał być potrzebny, a pani Ania była na przysłowiowe wyciągnięcie ręki.
Słuchałyśmy zachłannie, bo opowieści autorki „Dziewczyny z zapałkami” oczarowywały, wciągały i budziły w nas niezmierną ciekawość. Pisarka opowiadała o swoim domu
przesiąkniętym poezją, bo oboje rodzice pisali wiersze i zapraszali do domu innych literatów, by razem czytać i wymieniać się opiniami. Gośćmi państwa Jankowskich byli m. in.: ks. Jan
Twardowski, Anna Kamieńska, Mieczysław Jastrun, raz nawet Zbigniew Herbert i wiele innych znakomitości świata literatury. Wydawałoby się, że dziecko wyrosłe w takiej atmosferze,
wykazujące zdolności poetyckie, już samodzielnie piszące poezję, nie powinno mieć obiekcji co do wyboru przyszłego zawodu i tu niespodzianka. Młodziutka Ania wcale nie chciała zostać poetką, tylko... położną.
Przy okazji pytania dotyczącego książki „Boscy i nieznośni” dowiedzieliśmy się o ludziach kultury, sztuki, przede wszystkim zaś literatury, którzy w wyjątkowy sposób zapisali się w życiu Anny Janko. Była mowa m. in. o Julianie Tuwimie, księdzu Twardowski, Hannie Krall. Pojawiła się także zabawna anegdota o Danucie Szaflarskiej. Poznałyśmy plany pisarskie naszego Gościa. Widomo już, że powstaje trzecia część losów Hanki – kontynuacja „Dziewczyny
z zapałkami” i „Pasji wg św. Hanki”, a na dniach ukaże się książka dla dzieci, „Oleś i pani Róża”, opowiadająca wojenne dzieje Olesia, dziecka spacyfikowanej przez Niemców zamojskiej wsi.
Żałowałyśmy, że 10. października książeczka nie była jeszcze dostępna, ogromnie nas ciekawiła, ale sięgniemy po nią z pewnością w przyszłości. Zresztą to nie jedyna pozycja dla dzieci w dorobku Pani Ani. Wcześniej napisała rewelacyjną powieść dedykowaną synkowi,
„Maciupek i Maleńtas. Przygody w brzuchu mamy”.
Oczywiście najwięcej czasu poświęciliśmy „Małej zagładzie”. Interesowało nas dziedziczenie traumy, jej oswajanie, ciekawiły sposoby docierania do materiałów niezbędnych podczas
pisania książki, metody radzenia sobie z ogromnymi emocjami towarzyszącymi pracy pisarskiej.
Anna Janko przyznała, że bardzo odchorowała tę książkę. Przyznała również, że książka pomogła jej mamie, a to w zasadzie jest najważniejsze.
Spotkanie oplotła piękna poezja. Pani Ania przeczytała nam trzy utwory z ostatniego zbiorku:
„Tyle”, „Baśń” i „Rzęsa”. Słuchaliśmy urzeczeni.
Padło oczywiście pytanie o cenionych twórców i tytuły, które ostatnio zrobiły na naszym Gościu dobre wrażenie. Usłyszałyśmy nazwisko Jacka Dehnela (my również go znamy i ogromnie cenimy), a także tytuły dwóch książek: „Pozdrawiam i przepraszam” Backmana Fredrika oraz
„Nie zaczęło się od ciebie” Marka Wollyna.
Spotkanie fenomenalnie poprowadziła nasza moderatorka, Basia, z właściwą sobie swobodą, erudycją i wyczuciem. Z wielką przyjemnością uczestniczyło się w tak ciepłej, rzeczowej
przesympatycznie prowadzonej rozmowie, która właśnie dlatego, że tak niezwykła, przeciągnęła się do późna, a przecież jeszcze były wpisy w zakupionych książkach, wspólne pamiątkowe zdjęcia, indywidualne rozmowy, słodki poczęstunek i aromatyczna kawa bądź herbata. Na koniec spotkania w podziękowaniu kwiaty wręczyła pisarce pani dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Chęcinach, Renata Janusz. To było coś, co będziemy długo i ciepło wspominać.
Jolanta Domagała (DKK Chęciny)
{/slider} {slider=Anna Janko na spotkaniu w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Sandomierzu}
11 października w sandomierskiej bibliotece odbyło się spotkanie z Anną Janko będące nagrodą dla Dyskusyjnego Klubu Książki za zajęcie ex aequo pierwszego miejsca z klubem chęcińskim w konkursie na najlepszy DKK województwa świętokrzyskiego 2017 roku,
a dofinansowane przez Instytut Książki.
Sandomierz przywitał Annę Janko w pięknych barwach jesieni. W słoneczne październikowe popołudnie gościliśmy autorkę w naszej bibliotece. Sama emanowała młodzieńczością
i pozytywną energią. Przed spotkaniem pokazywała nam zdjęcia ze spaceru po sandomierskich uliczkach wokół Starego Miasta zachwycona urodą nierozpoznanych krzewów. Po
konsultacjach ustaliłyśmy, że to tamaryszki...
Znana z przejmującej i niezwykle osobistej książki „Mała zagłada” o traumatycznych
wydarzeniach z czasów II wojny światowej na Zamojszczyźnie i eksterminacji wsi Sochy oraz historii jej mamy – 9-letniej dziewczynki, która widziała śmierć swoich rodziców, pytała: „Czy znów będzie o wojnie? Pomówmy o poezji”.
Niestety nie dało się uciec od tego bolesnego tematu. Wojna, przemoc i bezbronne dzieci. One są również we współczesnym świecie. A ta książka jest przestrogą i świadectwem jak strach i lęk przechodzą na następne pokolenie. W tych dnia ukaże się wersja dla dzieci „Oleś i Pani Róża”. Powstał również film dokumentalny z elementami animacji młodej reżyserki Natalii Korynckiej-Gruz rejestrujący wypowiedzi babci, córki i wnuczki wciąż żyjących w cieniu wojny i próbujących się z niego wyzwolić.
Ale to przede wszystkim poetka. Już jako kilkunastoletnia dziewczyna pisała do „Życia Literackiego”. Jej debiutancki tomik z 1977 r. „List do królika doświadczalnego” został zauważony i doceniony przez środowisko literackie. Tak jak i dwa następne: „Wykluwa się staruszka” (1979) i „Diabłu świece” (1980). Jakież było jej zaskoczenie, gdy otrzymała (za naszym pośrednictwem) do podpisu te ostatnie zbiorki od czytelnika, który zachwycił się jej poezją już w czasach licealnych. A było to jakiś czas temu… Młodzieńcze wiersze były nad wyraz dojrzałe o egzystencjalnym wydźwięku. Wspomniała, że przechowuje do dziś kartkę z wyrazami uznania od Jarosława Iwaszkiewicza. Do 20-letniej wówczas poetki przyjechała Hanna Krall, by przeprowadzić wywiad. Artur Sandauer nazwał ją „Rimbaud w spódnicy”. Za liryki miłosne z 2000 r. „Świetlisty cudzoziemiec” otrzymała nominację do Nagrody Literackiej
„Nike”. Nieczęsto się zdarza taka okazja, by wysłuchać interpretacji wierszy przez samego autora. My mieliśmy i pani Anna przeczytała kilka z najnowszego tomiku „Miłość, śmierć i inne wzory”. Dwójka licealistów z Collegium Gostomianum miała również niepowtarzalną okazję wyrecytować wiersze poetki. Dorastała w domu wypełnionym książkami. Rodzice Teresa Ferenc i Zbigniew Jankowski są poetami, pisze również siostra. Mąż Maciej Cisło to poeta.
Czyż można się dziwić, że każda z jej książek ma coś z ducha poezji? I znów niespodzianka, wraz z mężem gościła w Sandomierzu w 2001 r., o czym zaświadcza album poświęcony „Górce Literackiej” i ich wspólna fotografia. Autorka zaskoczona widziała go po raz pierwszy i nie ma
się co dziwić, że zapragnęła go mieć. Sprostaliśmy oczekiwaniom!
Częstymi gośćmi w domu rodzinnym byli ludzie pióra. Dla niej Anna Kamieńska była ciocią, która miała wspaniałą kolekcję lalek. Z czasem rozpoznała w niej poetkę, której wiersze tak nią wstrząsnęły, że będąc studentką polonistyki postanowiła pisać o niej pracę magisterską pod kierunkiem Marii Janion. I tu zaczęła się wspaniała opowieść o pani profesor obdarzonej
„czystym umysłem”. Jednej z bohaterek książki „Boscy i nieznośni. Niezwykłe biografie”. To historie z życia wybitnych poetów i artystów pełnych sprzeczności, ale przez to ludzkich i fascynujących swą osobowością. Niezwykle ważnych dla autorki.
Książki prozatorskie, bo to nie powieści, a opowieści - jak podkreśliła autorka, są niemal autobiograficzne. „Dziewczyna z zapałkami” i jej kontynuacja „Pasja według św. Hanki” są zapisem jej przeżyć o dogasającym i rodzącym się nowym uczuciu. Życiu pomiędzy,
w rozdarciu. Miłość i idąca za nią namiętność domagają się wyłączności. Są esencją życia i go napędzają. W tej ostatniej pisze: „Życie jest po to, by je opowiadać”.
I jeszcze jedno oblicze pisaki, może mniej znane, felietonistki, autorki „Przeglądarki”. Uważnej obserwatorki naszych zachowań i tego co się wokół nas dzieje. Zafascynowanej fenomenem społeczności internetowej. Anonimowość tego medium pozwala się otworzyć i wyrażać emocje, a blogowanie często spełnia funkcję terapeutyczną.
Pisarka opowiadała o swojej twórczości ze swadą i dzieliła się swoimi przemyśleniami.
Bezpośrednia i bezpretensjonalna. Odpowiadała na pytania, tak pod czas spotkania, jak i po, w trakcie podpisywania książek. Żegnając się zadeklarowała, że chętnie przyjedzie do nas z nową książką. Mądre i wartościowe spotkanie, bo też takim człowiekiem jest Anna Janko.
>Małgorzata Chrzelest (DKK w Sandomierzu) {/slider}
Dofinansowano ze środków Instytutu Książki.