• Nie Znaleziono Wyników

Dyskusja po referacie Marii Kielar-Turskiej "Krakowski ośrodek psychologii"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dyskusja po referacie Marii Kielar-Turskiej "Krakowski ośrodek psychologii""

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Adam Strzałkowski, Maria

Kielar-Turska, Antoni Kleczkowski,

Bronisław Średniawa, Julian

Dybiec

Dyskusja po referacie Marii

Kielar-Turskiej "Krakowski ośrodek

psychologii"

Prace Komisji Historii Nauki Polskiej Akademii Umiejętności 7, 77-79

(2)

K r a k o w s k i o śro d ek p s y c h o lo g ii 7 7

D y sk u sja p o referacie M arii K ielar-Turskiej:

K r a k o w s k i o ś r o d e k p s y c h o l o g i i

A dam Strzałkowski:

P a n i P ro fe so r m ó w iła , że n ie z n a ła ju ż tw ó rc y k ra k o w sk ie j szk o ły p sy ch o lo g ii e k s p e ry m e n ta ln e j, P ro fe so ra H e in ric h a . Ja z e tk n ą łe m się z P ro feso rem . Było to z a r a z p o w ojnie, g d y C iocia U N R R A n a s d o ż y w ia ła . N ie d a le k o stąd , p rz y ul. św. Ja n a n a p o d w o rc u I n s ty tu tu M a tem aty k i, k tó ry w te d y się ta m m ieścił, te d a ry b y ły ro z d z ie la n e m ię d z y p ra c o w n ik ó w U n iw e rsy te tu . S tałem w takiej dość d łu ­ giej kolejce, g d y z jaw ił się s ta rs z y p a n i sk ro m n ie s ta n ą ł n a k o ń c u tej kolejki. K toś p o w ie d z ia ł w te d y „ Z ró b cie P a ń stw o m iejsce d la S e n io ra U n iw e rsy te tu , P ro feso ra H ein rich a". P a m ię ta m , że d o sta w a liśm y w te d y k rą ż e k sera w ielk o ści dość s p o ­ re g o k a m ie n ia m ły ń sk ie g o , d u ż ą p u sz k ę d ż e m u i ch y b a jeszcze sm alec. To było d o ść ciężkie i o d p ro w a d z iłe m P ro feso ra H e in ric h a d o d o m u - m ie sz k a ł g d z ie ś w p o b liż u W aw elu, ch y b a p rz y p la c u N a G roblach. Po d r o d z e z w ie rz a ł m i się, że z z a m iło w a n ie m g o tu je i p r z y r z ą d z a w y m y śln e p o traw y .

M aria Kielar-Turska:

W m o im referacie ze w z g lęd u n a o g ra n ic z e n ia czaso w e u n ik a ła m a n eg d o t, te­ ra z zach ęco n a w y p o w ie d z ią P an a P rofesora S trzałk o w sk ieg o o p o w ie m a n eg d o tę o P ro feso rze S zu m a n ie. B e zp o śred n io P rofesora p o z n a ła m w ten sposób, że p e w n e ­ go d n ia do Z a k ła d u Psychologii Rozw ojow ej, w k tó ry m p e łn iła m funkcję asy ste n tk i P ro feso r M arii P rze taczn ik o w ej, p rzy szła P ani P rofesor S u su ło w sk a i z a p y ta ła m oją szefow ą: „Rysiu, czy ty u m ie sz gotow ać k aszk ę krakow ską?". P an i P rofesor o d p o ­ w ie d z ia ła , że n ie u m ie, ale w skazując n a m nie, stw ie rd z iła , że M a ry n ia p e w n ie p o trafi. P o tw ie rd z iła m to p rz y p u sz c z e n ie i w ów czas d o w ie d z ia ła m się, że P rofesor S z u m a n źle się czuje i trze b a d la niego u gotow ać kaszk ę k rak o w sk ą. P oszłam w ty m celu do m ie sz k a n ia P rofesora, które m ieściło się w ty m sa m y m b u d y n k u p rz y ul. P iłsu d sk ie g o 13, na III p iętrze. N ie w iem , czy m i się rzecz y w iście ta k a sz k a u d ała, ale P a n P ro feso r był z ach w y co n y i P an i P ro feso ro w a także.

O d tego c z a su za c z ęły się m oje k o n ta k ty z P ro feso rem . P an i P ro fe so ro w a m ia ła w te d y z ła m a n ą n o g ę w b io d rz e , n ie w y c h o d z iła , a n a w e t ju ż w ogóle n ie w sta w a ła z łóżka. Z P a n e m P ro fe so re m c h o d z iliśm y do k in a S z tu k a p rz y ul. św. Jan a, g d z ie z w y k le za jm o w a liśm y m iejsca w p ie rw s z y m rz ę d z ie , z g o d n ie z w olą P ro feso ra. C h o d z iliśm y ta k ż e n a o b iad y d o NOT-u. W ie d z ia łam , że P ro fe so r m oże jeść ty lk o cielęcinę. W y b ierałam w ięc e sk a lo p k i cielęce jak o je d y n e o d p o w ie d n ie d la P a n a P ro feso ra d a n ie . N iestety, k e ln e rk a p rz y n o s iła ty lk o je d n ą porcję - d la m n ie , zaś d la P ro fe so ra o g ro m n y k o tle t z k a p u stą . K iedy s ta ra ła m się z w ró c ić k e l­ n e rc e uw agę, że P an P ro fe so r n ie m oże jeść k o tle tó w z k a p u s tą , sp o jrz a ła n a m n ie z w y ż sz o śc ią i p o w ie d z ia ła „Ja ch y b a w iem , co P an P ro fe so r m oże jeść!"

(3)

78 M A R IA KIELAR-TURSKA

N ie k ie d y z o s ta w a ła m u P ro fe so ra n a herbacie. W ów czas w y p y ty w a ł o m oje z a in te re s o w a n ia n a u k o w e ; w y ra ż a ł rad o ść n a w iad o m o ść, że chcę zająć się b a d a ­ n ia m i n a d m o w ą d z ie c k a , recep cją lite ra tu ry . P rz y w o ły w a ł sw oje d o ś w ia d c z e n ia b ad aw cze; w iele m ó w ił o b a d a n ia c h n a d recepcją lite ra tu ry liry czn ej. Być m o że z d a rz e n ie to p rz y c z y n iło się d o p o d ję cia p rz e z e m n ie b a d a ń w ty m z a k re sie , a ich re z u lta ty z o sta ły o p u b lik o w a n e w k sią żce p rz y g o to w a n e j w s p ó ln ie z P ro ­ feso r M arią P rz e ta c z n ik -G ie ro w sk ą : Dziecko jako odbiorca literatury (1992, P o zn ań : PW N ).

A ntoni Kleczkowski:

P a n P ro fe so r S trz a łk o w sk i, n a jg o d n ie jsz y z m oich p rz y ja c ió ł - a stro n o m ó w , a z n a m jeszcz e in n y c h a s tro n o m ó w o b o k niego, sp ro w o k o w a ł n a s d o o p o w ia d a ­ n ia an e g d o t.

P ro fe so ra H e in ric h a w id z ia łe m k ilk a k ro tn ie w m o im ży ciu , ale d o b rz e p rz y ­ p o m in a m sobie d w a ta k ie m o m enty. W ro k u 1938 czy 1939 - ży łe m ju ż w te d y n iestety ! - sp o tk a liś m y z m o im O jcem P ro feso ra H e in ric h a n a M a ły m R y n k u . R o zw in ę ła się m ię d z y o b u P a n a m i ja k a ś ciek a w a d y sk u sja, filo zo ficzn a czy p s y ­ ch o lo g iczn a. Ja - w te d y b a rd z o m ło d y czło w iek - p o w ie d z ia łe m P ro fe so ro w i H e in ric h o w i, że nic z tej d y sk u sji n ie ro z u m ie m . W tedy o n p o c ie sz y ł m n ie , że w m ło d z ie ń c z y m w ie k u m o ż n a jeszcze w iele rz e c z y n ie ro z u m ie ć .

Po w o jn ie s p o tk a łe m P ro feso ra H e in ric h a w p ię ć d z ie sią ty m k tó ry m ś ro k u . I z n o w u h isto ria się p o w tó rz y ła . Z a p y ta łe m P ro feso ra H e in ric h a , czy to, ż e te ra z nic n ie ro z u m ie m , m o ż n a p rz y p is a ć p rz e d w c z esn e j d e g re n g o la d z ie , a ten m i n a to p o w ie d z ia ł: „N ie p ro sz ę P an a, n a to jeszcze p rz y jd z ie czas!"

Bronisław Sredniawa:

Ja z a c z ąłe m stu d io w a ć fizykę jeszcze p rz e d w ojną. W ted y tr u d n o było o tr z y ­ m ać a s y s te n tu rę n a U n iw ersy tecie, w o b ec tego n a w sz e lk i w y p a d e k z a p is a łe m się n a S tu d iu m P ed ag o g iczn e. Ż eby się n a n ie dostać, n a le ż a ło z d a ć e g z a m in u P ro feso ra H e in ric h a . W y g ląd ało to tak , że był do n a u c z e n ia się s k ry p t, p r z y ­ c h o d z iły n a s tę p n ie 4 osoby, sia d a liśm y i P ro fe so r kolejno z a d a w a ł p y ta n ia . G d y p ie rw s z y n ie u m ia ł, to o d p o w ia d a ł d ru g i i ta k dalej. Ja z d a łe m n a d o sta te c z n ie . Potem w g ru p ie je d e n z k o leg ó w z w ie rz a ł się, że z d a w a ł c z te ry razy. Ja się z d z i­ w iłe m i p o w ie d z ia łe m , że z d a łe m za p ie rw s z y m ra z e m . N a to on: „Ee, b o k o leg a się nau czy ł!"

Julian Dybiec:

C h a ra k te ry s ty c z n ą cech ą k ra k o w sk ie g o ś ro d o w isk a u n iw e rs y te c k ie g o b yło u k ie ru n k o w a n ie się n a b a rd z o ró ż n o ro d n e i n o w o c z e sn e z a g a d n ie n ia .

(4)

K ra k o w s k i o śro d e k p s y c lw lo g ii 79

H e in ric h o w i u d o s tę p n io n o w te d y la b o ra to riu m fizy czn e i ro z p o c z ą ł p race w b a r ­ d z o n o w o c z e s n y m k ie r u n k u p sy ch o lo g ii e k sp e ry m e n ta ln e j.

W sp o m n ia ła P an i P ro feso r w referacie o U n iw ersy tec ie T rzeciego W ieku. W ie lo k ro tn ie m ia łe m ta m w y k ła d y i była to w ie lk a p rz y je m n o ść . To była z n a k o ­ m ita idea, żeb y zająć lu d z i w p o d e s z ły m w ie k u ja k im iś p ro b le m a m i, to o tw ie ra ło n o w ą e p o k ę w ich życiu. Jak k o lw ie k była to w Polsce p ie rw sz a in ic ja ty w a w ty m k ie r u n k u , p o te m p o w s ta ły też n a in n y c h u n iw e rs y te ta c h i w iele o ty m p isa n o , a o n a s z y m n ie m a jeszcze p u b lik acji.

U k a z a ło się n a to m ia s t s tu d iu m o p sy ch o lo g ii staro śc i, n a p is a n e p rz e z P ro feso r S u su ło w sk ą , d o g łę b n ie p rz e d sta w ia ją c e ten p ro b lem .

W ś ro d o w is k u k ra k o w s k im P ro fe so r S z e w c z u k ogłosił p ie rw sz ą d u ż ą m o n o ­ g rafię p sy c h o lo g ii ogólnej. O a k ty w n o ś c i ś ro d o w isk a p sy c h o lo g ó w ś w ia d c z y też to, że u k a z a ła się p o d jego re d a k cją , ju ż p o d k o n iec jego życia, w ie lk a Encyklopedia

psychologii. M a m do niej ty lk o je d n ą u w a g ę k ry ty c z n ą , że zajm uje się ty lk o z a g a d ­

n ie n ia m i, a p o m ija b io g rafie osób z w ią z a n y c h z p sy ch o lo g ią.

I je szcze je d n a u w a g a . Ojciec S z u m a n a m ia ł w T o ru n iu k lin ik ę c h iru rg ic z n ą , k tó rą ro z b u d o w y w a ł z m yślą o s w y m sy n u . S z u m a n u k o ń c z y ł m ed y cy n ę, ale jego p asją była p sy c h o lo g ia. W czasie w ojny św iato w ej słu ż y ł w w o jsk u jako le k a rz i d o z n a ł k o n tu z ji p alca w sk a z u ją c e g o praw ej ręki. S tw ie rd z ił w ted y , że n ie m oże być c h iru rg ie m , b ę d z ie z a te m p sy ch o lo g iem .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Warto przy okazji przypomnieć podnoszony po stronie polskiej argument, że starcia zbrojne, mające charakter konfliktu wewnętrznego („wojny” domowej) pomiędzy Polakami i

Choć bardzo często w początkowej fazie omawianego okresu można było usłyszeć zarzut, że mówienie o konieczności prowadzenia polityki historycznej stanowi wezwanie do

Jak zauważył Jens Ruchatz, „Jeśli weźmiemy pod uwagę, że sama fotografia była uznawana za pamięć, staje się jeszcze mniej zrozumiałe, że tylko sporadycznie pojawia się

Problem komiksu historycznego sprowadza się więc w głównej mierze do poszukiwania odpowiedzi na pytanie, czym jest (lub czym powinien być) udany komiks historyczny, a także czy

opowiedzieli się wyraźnie przeciwko zwiększaniu pomocy innym krajom, w domyśle zapewne „bratnim” (HU OSA, 300-6-2 Records of RFE/RL Research Institute, Media and

Voor de zwaardere categorie breuksteen moesten n1.em'?e winplaatsen worden aangeboord om in de behoefte te voorzien.. Hierbij moest

DELTA WITH MODERATE WAVE ATTACK ( no scale ).. SHORE

W przedstawianych ujęciach pomija się zwykle socjologiczny wymiar insty- tucji Kościoła – wpływ ziemskich interesów i celów na postępowanie hierarchii i duchowieństwa