Antonina Kłoskowska
Potoczny odbiór literatury na
przykładzie utworów Żeromskiego
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 67/1, 65-91P a m ię tn ik L ite r a c k i L X V II. 1976, z. 1
ANTONINA KŁOSKOWSKA
PO TOCZNY ODBIÓR LITER A TU RY
NA PR ZY K ŁA D ZIE UTW ORÓW ŻER O M SK IEG O *
Socjologia a teoria literatury
U jęcie k u ltu ry jako k o m unikow ania je s t szeroko rozpow szechnione w e w spółczesnej h um anistyce. Z tego stano w iska w ychodzi rów nież przed staw ion a poniżej analiza em piryczna. D la uniknięcia nieporozum ień się gających szerszych teo rety czn y ch założeń zastrzec jed n a k należy, że s ta now isko to nie oznacza ak cep tacji p an sem iotycznych teorii, uznających —
jak teo ria L é v i-S tra u ssa i licznych jego k o n ty n u ato ró w — że w szelkie działania i tw o ry społeczne poddane norm om k u ltu ry noszą c h a ra k te r sem iotyczny.
K u ltu ra sem iotyczna w p rzy ję ty m tu rozum ieniu stanow i zatem tylko część k u ltu ry globalnej h W obręb tej w łaśnie części w chodzi n iew ątpliw ie literatura· Dalsze rozw ażanie spornego p rob lem u sem iotyczności w szyst kich in n y ch dziedzin sztuk i nie jest tu ta j potrzebne.
W o statn im dziesięcioleciu n astąp iło zbliżenie pom iędzy socjologią a teorią lite ra tu ry , k tó ra w procesie ko m unikow ania widzi w łaściw y spo sób istn ienia litera c k ic h z ja w is k 2. U jęcie dzieła literackiego jako p rze kazu skłoniło n iek tó ry ch badaczy lite r a tu r y do skupienia uw agi n a p ro cesach odbioru raczej aniżeli na dalszych p ró bach im m an en tn ej analizy sam ego tekstu, poniew aż m ożliw ości jego ściśle obiektyw nego tra k to w a
-* R eferat w ygłoszony na sesji naukowej „W 50-lecie śm ierci Stefana Żerom skiego”, zorganizowanej przez Komitet Nauk o Literaturze Polskiej PAN, Instytut Badań Literackich PAN i Instytut Literatury Polskiej U niwersytetu W aszawskiego
(Warszawa, 17— 19 XI 1975).
1 Zob. A. K ł o s k o w s k a : Kultura masowa. K r y ty k a i obrona. Warszawa
1964, rozdz. Klasyfikacje zja w isk k u ltu ry i kultura w węższym, rozumieniu oraz
Propozycja kla syfikacji z ja w isk kultu ry, S em io tyczne k ry teriu m kultury. W zbiorze:
Z historii i socjologii kultury. W arszawa 1969.
2 Zob. zwłaszcza prace M. G ł o w i ń s k i e g o , J. S ł a w i ń s k i e g o , S. Ż ó ł k i e w s k i e g o .
66 A N T O N IN A K L O S K O W b K A
nia okazały się ograniczone. S tanow isko to doprow adzone do szczególnej k onsekw encji pozw ala tra k to w a ć większość p rzykładów teoretycznej i k ry ty czn ej a n a lizy literack iej jako pew ne fo rm y odczytania dzieła, jak o jedn ą z postaci jego odbioru 3. O bok tej form y, w y rażającej się w d y s k u r- syw nych m eta lite ra ck ic h tek sta ch analityczn ych , m ożna w ym ienić w iele in n y ch re a k c ji ty p u literackiego lu b arty styczn ego n a lite ra tu rę , a w resz cie jako w ażną i sw oistą kateg o rię odbioru — in te rp re ta c ję samego a u to r a odnoszącą się do ró żny ch faz p o w staw an ia te k stu lub do jego osta tecznej postaci.
W szystkie w ym ienione ty p y odbioru stanow ią u p raw n io n y przedm io t badań sam ych teo re ty k ó w lite ra tu ry , estety k ó w lub teo rety k ó w różnych dziedzin sztuki, w k tó ry c h d o konuje się tra n sp o z y cji dziel literackich. W szystkie w yróżnione w podobny sposób fo rm y od bioru proponuję okreś lić nazw ą odbioru k rytycznego.
W zakres b ad ań socjologicznych wchodzą n ato m ia st zjaw iska o dbioru znacznie na ogół liczniejszych, zróżnicow anych k ateg orii czyteln ik ó w nie zw iązanych zawodowo z lite ra tu rą , a p rz y n a jm n ie j nie podejm ujących le k tu ry w zw iązku z zaw odow ym i ro lam i w św iecie literackim , nie po zostaw iających zw ykle p isem nych śladów sw ej le k tu ry . Ten ty p odbioru będę d alej nazyw ać potocznym odbiorem lite ra tu ry .
W jego b ad an iu niezbędne jest zastosow anie m etod i techn ik socjolo gicznych. Jeśli jed n a k analiza m a w niknąć w głębsze w a rstw y odbioru li te ra tu ry , pew na w iedza z dziedziny teorii lite r a tu r y jest rów nież po trz e b n a ze w zględu na w łaściw ą kon ceptualizację b a d ań i ocenę ich w y ników . P odobnie zresztą w skazane w yżej za M ichałem G łow ińskim lite ratu ro znaw cze obszary b ad ań k ry tyczn ego odbioru zyskać by m ogły na zastosow aniu n iek tó ry ch zabiegów technicznych rozw in iętych w obrębie socjologii. N ależy zatem stw ierdzić, że k o m u nik acja literack a stanow i ty p ow y in te rd y sc y p lin a rn y przedm io t badań, zwłaszcza że obok te o re - tycznoliterackich, k ry ty c z n y c h i socjologicznych aspektów obejm uje ró w nież aspekt psychiczny.
B adania od bioru lite r a tu r y prow adzone w Polsce nie b y ły do tąd organizow ane n a zasadzie udziału specjalistów ró żn ych dziedzin w e w spólnym poznaw czym przedsięw zięciu. P orozum ienie ponad granicam i dzielącym i specjalności naukow e dokonyw ało się w n ajlep szy m p rzy padk u poprzez doraźne k o n su ltacje i w yselekcjonow aną lek tu rę. Nie in ne są także p o d staw y analizy p rezen to w an ej w niniejszej pracy.
Socjolog w podobnym p rzy p a d k u silniej odczuwa n ied ostatki w iedzy z dziedziny teo rii lite r a tu r y aniżeli z dziedziny psychologii. O perując dostatecznie ob fitym m ateriałem em piryczny m sw ych dany ch m oże bo w iem przyjąć, że czynniki psychiczne ro zk ła d ają się w p rzyb liżen iu po dobnie w e w szystkich w y różnionych przez niego kategoriach, że opero
P O T O C Z N Y O D B IÓ R L IT E R A T U R Y 67
w anie zm iennym i psychologicznym i jako in te rw e n iu ją cy m i nie jest ko nieczne dla w ypro w ad zen ia wniosków, do k tó ry c h zm ierza. W p rzy p a d kach in dy w id u aln y ch m oże n ato m iast h ip o tety cznie założyć ing erencję psychicznych, częściej zaś — w istocie — psychospołecznych czynników . N iedostatek w iedzy z dziedziny teo rii i h isto rii lite ra tu ry oraz e stety k i odczuwa n a to m ia st socjolog zw ykle ju ż w fazie form u ło w ania pro b lem a ty k i i k o n stru o w an ia a p a ra tu badawczego. Nie uspraw iedliw ia socjologów fakt, że te o re ty c y i h isto ry cy lite ra tu ry , badając odbiór k ry ty czn y , n ie kiedy w sposób raczej sp e k u la ty w n y i in tu ic y jn y niż em pirczny zm ie rza ją do k o n stru o w an ia k lasy fik acji lub typologii jego rodzajów : W stęp ne k ro k i zbliżenia z obu stro n mogą być k o rzy stn e dla dalszego rozw oju granicznej p ro b le m aty k i obu dyscyplin. N iew ątpliw ie działają one d y - nam izująco.
Je d n ą z płaszczyzn w spółdziałania stanow i sam o określenie stosun ku pom iędzy k ry ty c z n y m a potocznym odbiorem . S tosu nek te n jest h istorycz nie zm ienny, zależny od społecznego m iejsca i fu n k cji lite ra tu ry . W zw iąz ku z ty m problem em zasługuje na p rzypom nienie sform ułow ana przez H. D. D u n cana koncepcja pięciu h isto ry czn y ch typów rela cji pom iędzy a rty stą , k ry ty k ie m i p u b liczn o ścią4. S to su n ek ten ew oluuje od sy tu acji społeczeństw a pierw otnego, gdzie publiczność i k ry ty c y stanow ią jed n ą kategorię, ro la a rty s ty zaś rów nież nie jest trw ale społecznie w yo d ręb niona, k u typow i, w k tó ry m a rty s ta tw o rzy głów nie dla szeroko ok reś lonej k atego rii k ry ty k ó w : organizatorów życia k u ltu raln eg o , m ecenasów , polityków k u ltu ra ln y c h i sensu stricto k ry ty k ó w — znaw ców sztuki. S y tu ację czasów now ożytnych c h a ra k te ry z u ją w edług D uncana dw a wzo ry: o rie n tac ja a rty stó w na k ry ty k ó w i na publiczność, bez w zajem nego zw iązku ty ch dw u k ateg o rii w X IX -w iecznej k u ltu rz e b u rżu azy jn y ch społeczeństw , oraz o rie n tac ja zarów no tw órców ja k k ry ty k ó w n a publicz ność, bez ściślejszego zw iązku tw órców z k ry ty k a m i w e w spółczesnej k u ltu rz e m asow ej.
N akreślone przez D uncana m odele są teo rety czn y m i k o n stru k cjam i 0 c h a ra k te rz e ty pó w idealnych. Mogą być schem atem użytecznym p rzy porządkow aniu d an y ch h istorycznej rzeczyw istości, k tó ra jed n a k zbliża się do n ich ty lk o w pew n ym stopniu. Różne b y w a ją w różn ych epokach 1 społeczeństw ach szczególnie ty p y „ k ry ty k ó w ” oraz publiczności. W P o l sce X IX w. oraz przełom u w. X IX i X X publiczność, dla k tó re j tw orzyli na ogół arty ści, b y ła w ich świadom ości nie k ateg o rią klientów -nabyw ców , ale narodem , wobec k tó reg o realizow ali sw oje pow ołanie. W okresie Mło dej Polski zarysow ał się jed n a k także m odel tw órczości n a rzecz w ąskiego kręgu znawców, przepojonej p ogardą d la rzesz filistrów .
W sy tu a c ji gdy tw órczość zw rócona jest k u szerokim kręgom odbior ców, a zwłaszcza gdy do nich fak ty czn ie dociera, w zm aga się ze
zrozu-4 Zob. H. D. D u n c a n , Sociology of Art, Literature and Music: Social Context
68 A N T O N IN A K Ł G S K O W S K A
m iały powodów znaczenie b ad ań potocznego odbioru. A naliza odbioru krytycznego zachow uje jed n a k zawsze wagę, m. in. ze w zględów m eto dologicznych. W te j analizie szuka bow iem socjolog zasad k o n stru k c ji a p a ra tu badaw czego i k ry te rió w oceny u zy sk an ych w yników . A naliza ta je s t dla niego n iezbędnym oparciem głów nie wówczas, gdy s ta ra się on głębiej w niknąć w c h a ra k te r potocznej społecznej recepcji lite r a tu r y lub in ny ch dziedzin sztu k i s.
Ta sp raw a w ym aga k rótkiego p rzy n ajm n iej p o w ro tu do rozw ażań nad pojęciem odbioru. T erm in te n nosi n a jb a rd zie j ogólny c h a ra k te r i określa różnorodne fo rm y rea k c ji n a przekaz literacki. B adania odbioru w ah ają się zatem od re je stro w a n ia d e k la rac ji n a te m a t znajom ości lub akceptacji w y b ra n y c h przekazów — do pró b głębszego w niknięcia w procesy św ia dom ościowe pow stające pod w pływ em k o n ta k tu z dziełem sztuki. P ro cesy te b y w ają określan e różnym i term in a m i o w ęższym zakresie. K ażdy z nich nasuw ać może pew n e zastrzeżenia. S tosow ane często pojęcie p e r cepcji obciążone jest sk o jarzen iam i z czysto psychologicznym i znacze niam i. R ecepcja to po p ro stu odpow iednik bardzo ogólnego pojęcia od bioru. In te rp re ta c ja su g e ru je ograniczenie do dy skursyw nego zdania s p ra w y z in te le k tu a ln e j an alizy dzieła. B adania potocznego odbioru bardzo często spro w ad zają się w istocie do tego ostatniego zabiegu· Pożądane byłoby jed n a k usunięcie takiego ograniczenia.
P ojęcie k o n k rety z ac ji je st szeroko stosow ane w stu d iach teorety kó w i history ków lite ra tu ry . Zastosow anie to nie oznacza p rzy ty m akcesu do Ingarden o w sk iej teo rii dzieła literackiego. Częstokroć łączy się z jej k ry ty k ą i m usi być obw arow ane licznym i z a strz e ż e n ia m i6. K o n k re ty zacja nie jest więc rozum iana w yłącznie jak o w yp ełnian ie m iejsc niedo określonych, nie jest też rozu m ian a jako przedm iot, lecz jako proces h i storycznie zm ienny, uzależniony od n o rm epoki i k atego rii społecznej od biorców , rozciągający się n a w szelkie w łaściw ie w a rstw y czy elem en ty dzieła — poza, może, jego fo rm aln ą s tru k tu rą , nie podlegającą m odyfi k acji i g w a ra n tu jąc ą jego podstaw ow ą identyczność.
Mimo w szelkich zastrzeżeń pojęcie k o n k rety z ac ji okazało się in sp i ru ją c e zarów no dla teo rii lite ra tu ry ja k socjologii k u ltu ry . Pozwroliło ono naw iązać łączność z in n y m i ak tu a ln y m i koncepcjam i przekazu lite rackiego jako w spółrealizow anego przez nadaw cę i odbiorcę. U jęcia takie właściw e są zwłaszcza stru k tu ra lis to m fran cu sk im . Do tej kategorii
пд-5 Poznanie „krytycznego” odbioru nie jest równoznaczne z jego bezkrytycznym przyjęciem. On także może być formą „nierozumienia dzieła” (zob. J. P r o k o p ,
K r y ty k a jako nierozumienie dzieła. W: Badania nad k r y ty k ą literacką. Warszawa
1974). Różne jednak bywają stopnie nierozumienia.
6 Zob. zw łaszcza M. G ł o w i ń s k i , On Concrétisation. W zbiorze: Roman Ingarden and Contemporary Polish Aesthetics. Warszawa 1975. ·— H. M a r k i e
w i c z , Places of In dete rm in acy in a L iterary Work. W zbiorze: jw. A także inne studia tegoż autora.
P O T O C Z N Y O D B IÓ R L IT E R A T U R Y GO
leży także teo ria sem iotyczna ro zw inięta w p racach U. Eco. J. L otm an w rozw ażaniach n a te m a t s tr u k tu ry i in fo rm acy jno ści te k s tu a rty sty c z nego stw ierd za ogrom ny w zrost jego nieokreśloności a zarazem in fo r m acyjności na linii sto su n k u pom iędzy nad aw cą a odbiorcą. Jak k o lw iek zaś on sam i inni sem iotycy radzieccy z a jm u ją się raczej relacją a rty s ta — —dzieło niż dzieło— odbiorca 7, rozw ażania ich o tw ierają także p ersp ek tyw ę na te n d ru g i ty p stosunku, w y m agający socjologicznych badań.
W b ad an iach socjologicznych m ożna b yłoby zatem zachow ać pojęcie k o n k rety zacji jako przed m io tu analizy. Ze w zględu na jego n iejedno znaczność oraz filozoficzne obciążenia, k tó ry c h w ygodniej jest uniknąć, pro po nuję w prow adzić m iast tam teg o pojęcia, jeszcze nie rozpow szech nionego w śród socjologów k u ltu ry , te rm in „odtw o rzen ie”. Etym ologia tego słow a p o d k reśla a k ty w n y c h a ra k te r d ziałania odbiorcy, nie suge ru ją c p rzy ty m , że działanie to odnosi się ty lk o do określonych schem a tycznie elem en tó w s tr u k tu ry dzieła. O dtw orzenie może dzieło wzbogacać, zubożać i m odyfikow ać. Zaw sze je d n a k m usi oscylow ać w okół przekazu, jeśli m a się odnosić do niego, nie stanow ić zaś całkow icie sam odzielnego, m niej lu b b ard ziej udanego k reacyjn eg o tw oru.
P oznanie o d tw orzenia przekazów a rty sty c z n y c h w ym aga od badacza więcej aniżeli b ad an ie odbioru lite ra tu ry w płaszczyźnie nie ko n tro lo w any ch d e k la ra c ji n a te m a t częstości le k tu ry i p refe re n c ji autorów . Na tej zaś płaszczyźnie pozostają zw ykle m asow e sondaże czytelnicze, po sługujące się a n k ie tą lub sform alizow anym kw estionariuszem . Z grom a dziły one w iele użyteczny ch w stęp n y ch d an y ch n a tem a t potocznego od b ioru lite ra tu ry , a zwłaszcza społeczno-dem ograficznej s tr u k tu ry p u bliczności. Ich in te rp e ta c ji pow inna jed n a k zawsze tow arzyszyć pam ięć 0 stosow anych m eto d ach i w y n ik ający ch stąd ograniczeniach. Z agadnie nie to zostanie zilu strow an e dalej na k o n k re tn y m przykładzie. P ro w a dzone bard ziej su b teln y m i m etodam i an alizy z dziedziny socjologii lite r a tu r y p raw ie w cale, ja k dotąd, nie p o d e jm u ją prob lem u odbioru potocz nego. W y ją tek stanow i tu ta j p raca Bogusław a Sułkow skiego Powieść 1 c z y te ln ic y 8· W iększość prac z socjologii lite r a tu r y zajm uje się raczej społecznym u w aru n k o w an iem tw órczości i literack im obrazem zjaw isk społecznych. U n ik a ją przy ty m one ograniczeń znam ien ny ch dla iloś ciow ych m etod analizy treści, ale też nie u z y sk u ją w łaściw ego ow ym m etodom sto p n ia em pirycznej pewności. S tu d ia L. G oldm anna, R. W il sona lub P. B ourdieu p rzy p o m in ają c h a ra k te re m p ro blem aty ki prace k r y
7 Ю. Л о т м а н , Структура художественного текста. Москва 1970. — Semio
ty k a kultury. W arszawa 1975, zwłaszcza studia: J. Ł o t m a n , B. U s p i e n s k i ,
O sem iotyczn ym mechanizmie kultury, oraz A. P i a t i g o r s k i , O możliwościach
analizy te kstu jako sygnału.
8 B. S u ł k o w s k i , Powieść i czytelnicy. Społeczne uwarunkowanie z ja w is k
70 A N T O N IN A K Ł O S K O W S K A
tyczne, teo rety czn o literack ie i socjologiczno-sem iologiczne analizy ty p u R. B a rth e s’a 9.
Do problem ów odtw orzenia dzieł litera c k ic h b ad an ia te nie zbliżają się bard ziej aniżeli teo rety czn o literack ie rek o n stru k c je w irtu aln eg o odbiorcy. P rz ed sta w iają n ato m ia st bardzo niekied y in te resu jąc e re z u lta ty odbioru dzieła literackiego w śród sam ych socjologów. M ożna by je uznać za p rz y k ład y akadem ickiego odtw orzenia dzieł literackich . D la socjologa recepcji lite r a tu r y są one n iew ątp liw ie ciekaw e. W zasadzie jed n ak m niej po m ocne w organizacji b a d ań nad potocznym odbiorem niż an alizy teo re tyczno- i k ry ty c z n o h te rac k ie . Te o statn ie bow iem b y w ają w ażnym czyn nikiem o k reślania potocznego odbioru dzieł literack ich w szerokim za kresie i n a w szystkich płaszczyznach- W pływ ich oddziałuje głów nie za pośrednictw em szkoły, k tó ra zachow uje rolę naczelnego in stru m e n tu kształto w an ia w szelkich postaci odbioru, zwłaszcza w stosunku do d a w niejszej, kanonicznej lite ra tu ry . W sto su n k u do najnow szej lite ra tu ry w spółczesnej, nie w łączonej do szkolnego prog ram u , podobną rolę od gryw a k ry ty k a literack a. J e j społeczny zasięg jed n a k jest nieporów nanie węższy niż w p ływ szkoły, a jednolitość in te rp re ta c ji i ocen k ry ty czn y ch znacznie m niejsza 10. O bydw a te czynniki, będące w y razem „krytycznego odbioru” litera c k ic h przekazów , o ddziałują na odbiór potoczny w sposób un iw ersalizu jący i stabilizu jący .
Jeśli p rzy jm ie się za In gardenem , że dzieło literack ie m a ty le po szczególnych k o n k rety z ac ji — czy też: odtw orzeń — ile jest jego in dy w i d u aln y ch odczytań u , to p rzy n ajm n iej n a poziom ie in te rp erso n aln y c h r e lacji słow nych zaznacza się w y raźn a sta n d a ry za c ja potocznego odbioru w odniesieniu do litera c k ic h p rzekazów o b jęty ch oficjalnym kanonem tra d y c ji literack iej. T en zaś jedynie poziom jest d o stępn y a k tu a ln y m b a daniom . Z tego także w ięc w zględu poznanie k ryty czneg o odtw orzenia lite r a tu r y m a duże znaczenie dla socjologicznych stu dió w n ad potocznym je j odbiorem .
9 L. G o 1 d m a n n, Pour une sociologie du roman. Paris 1964. — R. W i l s o n ,
The A rts in Society. Englewood Cliffs 1964. — P. B o u r d i e u , L ’Invention de la v ie d ’artiste. „Actes de la Recherche en Sciences Sociales” 1975, nr 2. — R. В a r-
t h e s, Człowiek. Racine’a. W: Mit i znak. Eseje. Warszawa 1970.
10 W badaniach przeprowadzonych w latach pięćdziesiątych stwierdzono, że ty godniki społeczno-literackie służące krytyce literackiej, o w zględnie szerokim za kresie. m iały w dużym m ieście publiczność złożoną w 56% z czytelników o w y kształceniu w yższym i w 42% ·— średnim. Podobnie w ąski był zakres docierania radiowych audycji krytycznoliterackich do najszerszych kategorii społeczeństwa. Zob. A. K ł o s k o w s k a , K rzyżow an ie się za kre sów publiczności czytelniczej. „Zeszyty Prasoznawcze” 1965, z. 4.
11 R. I n g a r d e n , O pozn awaniu dzieła literackiego. W: Studia z estetyki. T. 1. Warszawa 1966, s. 9.
P O T O C Z N Y o d b iOr l i t e r a t u r y 71 Zasięg twórczości Żeromskiego w dzisiejszej świadomości społecznej
N iektóre zagadnienia potocznego odtw orzenia lite ra tu ry będą w d al szym ciągu p rzedstaw ione na przyk ład zie odbioru dzieł Żerom skiego. P o zycja Żerom skiego w k u ltu rz e polskiej i jego m iejsce w kanonie szkol nego p ro g ram u lite r a tu r y sp raw iają, iż jest to przedm iot szczególnie za sługu jący n a uw zględnienie w b ad an iach n ad system em w artości i fo r m am i u czestn ictw a dzisiejszego społeczeństw a polskiego w k u ltu rze.
F rag m en t tak ich w łaśnie b ad ań stanow i niniejsze opracow anie.
W ciągu kilkudziesięciu la t recepcji dzieł Żerom skiego w k ra ju nie p rze stały one być p rzedm iotem k o n tro w ersji o szczególnie du żym n asi leniu, k tó ry c h źródło tkw ić m usi w o b iek tyw n ych cechach twórczości. Istnienia tak ich cech nie m oże negow ać także kom unik acyjna, sem io- ty czn a teo ria lite ra tu ry . Rzeczą tej teo rii jest ośw ietlenie ich c h a ra k te ru w procesie sy stem aty czn ej analizy tek stu . Rzeczą socjologa jest n ato m iast zbadanie skali zm ienności rea k c ji m an ifesto w an y ch w społecznym p ro cesie o d tw arzania.
B adanie odbioru tw órczości Żerom skiego z przedstaw ionego w yżej pow odu je st także zadaniem tru d n y m . We w spom nieniu pośm iertn y m pośw ięconym Żerom skiem u W acław B orow y określił go jako tw órcę, „wobec którego niem ożliw a b y ła obojętność”. A ntologia k ry ty k i lite ra c kiej obejm ująca 70-letni okres recepcji potw ierdza słuszność tego o kreśle n ia 12. D ostarcza licznych dowodów sprzeczności ocen połączonej z sil n y m em ocjonalnym zaangażow aniem . Ta p rez e n ta c ja stanow isk odnosi się jed n ak p raw ie w yłącznie do o dbioru krytycznego, a zatem do sfe ry św iadom ości raczej w ąskich kręgów społeczeństw a, w yspecjalizow anych ze w zględu n a sw oje pow iązania z lite ra tu rą .
Ż erom ski jak o pisarz polski epoki rozbiorów działał w sy tu acji spo łecznej c h a ra k te ry z u ją c ej się dom inacją m odelu pow iązań tw órcy z od biorcą, pojm o w any m p rzy ty m nie jako dow olna k ateg o ria publiczności, lecz jako naród. Liczne w ypow iedzi zaw ierające sam ookreślenie Ż erom skiego nie pozostaw iają w ątpliw ości co do fak tu , że tak w łaśnie tra k to w a ł on sw oje au d y to riu m , a sw oją tw órczość pojm ow ał jako m isję społeczną p i s a r z a p o l s k i e g o . To sam ookreślenie i fu n k cja zaakceptow ane zostały przez p o lity k ę k u ltu ra ln ą ró żny ch okresów h istory czn ych m im o głębokich zm ian społecznych, k tó re się dokonały w ciągu półwiecza dzie lącego od jego śm ierci. B adanie potocznego odbioru tw órczości Ż erom skiego stanow i zatem zadanie uzasadnione licznym i w zględam i.
Prow adzone od w ielu la t stu d ia socjologiczne na tem a t czytelnictw a d o sta rc zy ły już pew n y ch najo gólniejszych in fo rm acji co do zasięgu dzieł Żerom skiego w potocznym odbiorze. D ane te zostaną tu ta j w ykorzystane,
12 Żeromski. Z d zie jó w recepcji twórczości. 1895—1964. Wybór tek stów i wstęp: Z. J. A d a m c z y k . W arszawa 1975. Antologia ta stanow i dla socjologa cenny do kument krytycznego odtworzenia dzieł Żeromskiego.
72 A N T O N IN A K Ł O S K O W S K A
ale zgodnie z tym , co ju ż poprzednio stw ierdzono, re z u lta ty m asow ych an k iet i sondaży m uszą być tra k to w a n e k ry ty czn ie. N ie m ożna zresztą w sposób w łaściw y ośw ietlić re z u lta tó w żad ny ch b a d ań bez ogólnego p rzy n ajm n iej p rzed staw ien ia ich m etod, założeń i hipotez. S tąd i w n i niejszym opraco w an iu niezbędne je s t tego ro d za ju w prow adzenie.
B adanie odbioru dzieł literack ich , k tó re nie p op rzestaje n a p ro sty m zeb ran iu d e k la rac ji n a te m a t istn ien ia lu b b ra k u k o n ta k tu z książką, lecz w kracza w dziedzinę odtw orzenia p rzek azu literackiego, d o ty k a dziedziny w artości. P ro b lem w arto ści i w artościow ania nie jest o bo jętn y zresztą także dla n ajb ard ziej n a w e t ogólnych i pow ierzchow nych sondaży czy telniczych.
W dalszej analizie stosow ane będzie rozróżnienie trzech typów w a r tości p rzy ję te w socjologii i antropologii k u ltu ry . N ajp ełn iej sform ułow ał je w lite ra tu rz e polskiej S tan isław Ossowski, rozróżn iając w artości uzna w ane, odczuw ane i realizo w an e 13. P ierw sza k a te g o ria odnosi się do tego, co uw ażane je s t przez resp o n d en tó w za g o d n e szacunku, pożądania, realizacji; d ru g a k ateg o ria — do tego, co w istocie j e s t p o ż ą d a n e ; trzecia o b ejm u je w arto ści f a k t y c z n i e r e a l i z o w a n e w działa niu. W k o n k retn y c h w ypadkach zachodzić m ogą w ahania przed m iotu odniesienia ty ch trz e ch ty p ó w w artości: od całkow itej tożsam ości do cał kow itej rozbieżności. Np. ta sam a książka m oże stanow ić dla jakiegoś czy teln ik a w artość uznaw aną, odczuw aną i realizo w aną przez fak ty czn ą le k tu rę — lu b też może w jego dośw iadczeniu każdem u z ty ch typów w arto ści odpow iadać książka zupełnie innego rod zaju .
W rezu ltacie w ielu dośw iadczeń socjologicznych jako jedno z w stęp n ych założeń refero w an y ch tu b a d ań p rzy ję to stw ierdzenie, że m asowe an k ie ty i w yw iad y o p eru jące nielicznym i p y ta n ia m i i nie k o n tro lo w an y m i w ypow iedziam i n a te m a t le k tu ry pozw alają określić z dużym p raw d o podobieństw em ty lk o k a te g o rię w arto ści uznaw anych. Ten rodzaj pozna nia jest oczywiście w ażn y w b ad aniach n ad k u ltu rą . N ie należy n ato m iast stw ierdzeń w y n ik ający ch z takiego ty p u m ateriałó w rozszerzać bez do datko w ej k o n tro li n a in n e ty p y w artości.
P ierw szym w a ru n k ie m p otencjalnego oddziaływ ania w szelkich p rze kazów literack ich — cokolw iek m ożna b y pow iedzieć o in te n c jo n a ln y m c h a ra k te rz e sposobu istn ien ia dzieła literackiego — je s t sam a dostępność fizycznego nośnika znaczeń. W aru n ek te n został spełniony w stosu nk u do dzieł Żerom skiego w naszym społeczeństw ie w w yższym niż kiedykol w iek stopniu- W trzy dziestoleciu pow ojen ny m w ydano książki Ż erom skiego w nak ładzie ponad 8 m ilionów . Oznacza to szóste m iejsce w śró d p u blik acji klasyków polskich. B ib lio teki publiczne, n a w e t w m ałych m iasteczkach oraz w siach, są w te książki zaopatrzone, jak ko lw iek nie
13 S. O s s o w s k i , K on flikty niewspółm iern ych skal wartości. W: Dzieła. T. 3. Warszawa 1967.
P O T O C Z N Y O D B lO R L IT E R A T U K Y
w tak iej m ierze, ja k np. w powieści K raszew skiego, jed n a k w sto pn iu w ystarczający m do szerokiego ro zp o w sze c h n ien ia 14.
D rug im — odm iennym , lecz rów nież obiek tyw n ym — czy n n ik iem oddziałującym na zasięg odbioru Żerom skiego je s t jego m iejsce w p ro gram ach szkolnych. L ista le k tu ry obow iązkow ej obejm uje już n a po ziom ie szkoły podstaw ow ej now ele i dw ie powieści Żerom skiego. P rz y m us i in sp irac ja szkolna stan o w i jedno z n ajpow ażniejszych źródeł pew n ej znajom ości Ż erom skiego oraz przyczy n w łączenia go do kategorii w artości uznaw anych. We w stęp ie do p u b lik acji L e k tu r y obow iązkow er przeznaczonej dla uczniów i nauczycieli szkół średnich, red a k to rz y piszą, że om aw ia ona dzieła, „k tó re [...] k ażdy w spółczesny P o lak ze śre d nim w yk ształcen iem znać m u s i . Lecz zarazem [...] każdy w ykształcony człow iek znać je p o w i n i e n ” 15. Ż erom ski o kreślony jest w tej książce jako czołowy pro zaik sw ojej epoki, om ów ienie zaś jego dzieł zajm u je ty leż m iejsca, ile poświęcono łącznie K asprow iczow i, W yspiańskiem u, R ey m ontow i i Z apolskiej. J e s t to jed en z przyk ładó w środków u rab ian ia postaw i kształto w an ia w iedzy przez sy stem ośw iatow y. Jego r e z u lta ty w części p rz y n a jm n ie j m ożna określić poprzez socjologiczne b ad ania po tocznego odbioru.
M asowe b adania sondażow e dużych i re p re z e n ta ty w n y c h próbek ogólnokrajow ych lub dotyczących w y b ra n y c h k ateg orii ludności p ro w a dzone w lata ch sześćdziesiątych i siedem dziesiątych w skazują bardzo znaczną w zględną popularność Żerom skiego w poró w nan iu z in n y m i pi sarzam i. N azw isko Żerom skiego w y m ien ian e jest na m iejscach 2— 4 przez m ieszkańców m iast zap y ty w an y ch o ulubionego au tora. W praw dzie w o bec ogólnej liczby respo n d en tó w oznacza to w y b ó r d okonyw any zaled w ie przez 2,8°/» do 4,6°/o16. N iem niej sam ą pozycję w bliskości nazw isk Sien kiew icza, K raszew skiego, P ru s a i M ickiewicza m ożna uznać za w skaźn ik w ysokiej popularności. W edług danych, jak ich d o starczy ły m asow e, r e p re z e n ta ty w n e b ad an ia GUS z r. 1972, opracow anych przez E lżbietę i E dm unda W nuk-L ipińskich, p raw ie m ilion Polaków w w ieku ponad 15 la t um ieszcza Żerom skiego w liczbie trzech ulub ion ych autorów . T ru d no określić, czy to dużo czy m ało w sto su n k u do 25 m ilionów ogółu lu d ności w tej klasie w ieku. N ie w iadom o jed n a k przede w szystkim , co t e dek laracje oznaczają w k ateg o riach faktycznego odbioru.
Trzeba zatem ustalić, jak ie jest znaczenie u zyskanych danych. Ś w iad czą one n iew ątp liw ie o tym , że resp o n d enci u w ażają książki w ogóle,
14 Zob. S. S i e k i e r s k i , Współczesne fun kcje społeczne literatury klasycznej. W zbiorze: O współczesnej kulturze literackiej. T. 2. W rocław 1973. — B. I z d e b s k a , S. S i e k i e r s k i , K. S i e k i e r y c z , Funkcja księgozbiorów bibliotek gro
madzkich. W arszawa 1968.
15 L e k tu r y obowiązkowe. Szkice, felietony, eseje na te m a t lektur szkolnych. Pod redakcją S. B a l b u s a i W. M a c i ą g a . Wyd. 2. W rocław 1975, s. 5.
16 Zob. E, i E. W n u k - L i p i ń s c y , P ro b le m a ty k a kształtowania się potrzeb
'74 A N T O N IN A K L O S K O W J K A
a dzieła Żerom skiego w szczególności, za w artość godną pożądania, że w łączają je w o bręb uznaw an y ch przez siebie w artości, a także oczywiś cie — że nazw isko Żerom skiego jest im znane jak o nazw isko au to ra książek. W szelkie inne stw ierdzen ia odnoszące się do fakty cznej le k tu ry dzieł Żerom skiego i sposobu ich odczytania w y m ag ają dalszych badań, sto su jący ch inn e m etody.
Masowe dane sta ty sty c z n e pozw alają jed n a k jeszcze stw ierdzić, jak zróżnicow ane są k ateg orie społeczne, dla k tó ry c h le k tu ra książek w ogó le, a le k tu ra Żerom skiego w szczególności, stanow i w artość uznaw aną.
Z opracow ania opublikow anego przez W nu k-L ipiń skich w ynikło, że
w św ietle zastosow anego w skaźnika popularność Żerom skiego większa je s t w śród kobiet niż w śród m ężczyzn, w iększa w m ieście niż na wsi, w iększa w du ży ch m iastach niż w m ałych. Zależy ona także w yraźnie od poziom u w ykształcenia, podobnie ja k w szelkie d an e odnoszące się do udziału w k u ltu rz e, a zwłaszcza w jej w yższych rejo nach. Je st jed n ak za stanaw iające, że w śród m ężczyzn ten ró żnicu jący w pływ zaznacza się w y raźn iej w św ietle om aw ianych dany ch jed yn ie n a gran icy w y k ształ cenia podstaw ow ego i ponadpodstaw ow ego. S tw ierd zen ie takiego ch a r a k te ru zależności w ym aga w ery fik acji w oparciu o badania operujące m etodam i, k tó re by pozw alały kontrolow ać d e k la rac je odnoszące się do w arto ści u zn aw any ch przez zestaw ienie z realizacją faktyczną; k tó re by um ożliw iały w niknięcie w sferę w artości odczuw anych i w in ne aspekty odtw orzenia przekazu literackiego.
R ealizacja w artości w sposób stosunkow o n ajp ew n iejszy może być uchw ycona n a p odstaw ie d an y ch odnoszących się do w ypożyczeń z bi bliotek publicznych. B adania tego ty p u p o tw ierd zają na ogół sfo rm u ło w ane w yżej h ip o tetyczn ie w nioski na te m a t w iększej popularności Że rom skiego w śró d kobiet niż w śród m ężczyzn i jego m niejszej w ogóle popularności w m ały ch m iastach i n a w s i 17. G eneralizacja w niosków z ty ch b ad ań ograniczona jest jed n a k rów nież kilkom a w zględam i. P rz e de w szystkim tym , że odnoszą się one ty lk o do w yselekcjonow anej k a tegorii członków b ib lio tek publicznych, k tó rz y c h a ra k te ry z u ją się w yż szą niż p rze c ię tn a aktyw n ością czytelniczą, zwłaszcza w śród m ieszkańców wsi i m niejszych m iast oraz w śród osób po siadających śred n ie i niższe dochody. B adania te nie o b ejm u ją an i liczniejszej znacznie kateg o rii m ało a k ty w n y c h czytelników , m ający ch jedy n ie przypad ko w e k o n ta k ty z książ ką, an i czytelników in n y ch typów bibliotek niż publiczne, ani w reszcie —
17 Zob. I z d e b s k a , S i e k i e r s k i , S i e k i e r y c z , op. cit. — K. Z i e m - b i c k a - A n k u d o w i c z o w a , Biblioteki i czyteln icy w w y b ra n ych małych m ia
stach. Warszawa 1968. — C zyte lnictw o m łodzieży wiejskiej. Warszawa 1971. —
K. K w a ś n i e w s k a , Czytelnictw o kobiet. Warszawa 1972. W szystkie te pozycje, podobnie jak parokrotnie powoływana praca W n u k - L i p i ń s k i c h , są publika cjami Instytutu K siążki i Czytelnictw a B iblioteki Narodowej.
P O T O C Z N Y O D B IÓ R L IT E R A T U R Y
nielicznych p ro porcjonalnie, n a ja k ty w n iejsz y ch uczestników życia k u l tu ra ln eg o k u p u jąc y c h książki i dyspo n u jących w łasnym i księgozbioram i zaopatrzonym i w dzieła klasyków lite r a tu r y narodow ej.
Odtworzenie dzieł Żeromskiego: wiedza i wartościowanie
W szystkie om aw iane d o tąd dane odnoszą się do statystyczn o-dem o gra- ficznej c h a ra k te ry sty k i społecznego zasięgu tw órczości Żerom skiego. Są to p otrzebne, ale jed y n ie w stęp n e m a te ria ły c h a ra k te ry z u ją c e k om unikację literacką. W niknięcie w proces odtw orzenia dzieł Żerom skiego w św ia domości potocznej jest dużo tru d n ie jsz y m zadaniem . B adania, k tó ry c h re z u lta ty zostaną p rzedstaw ione poniżej, m ogły także zaledw ie w części się przybliżyć do jego w ykonania.
Potoczny odbiór dzieł Żerom skiego stan ow ił tu ta j tylk o fra g m en t a n a lizy w arto ści k u ltu ra ln y c h środow iska pracy. Nie m ożna było tem u fragm en to w i poświęcić ta k w iele uw agi ja k w bad aniach specjalnie n a staw io n y ch n a odbiór jednego a u to ra lub jed n ej książki. U m ożliw iło to nato m iast ro zp a try w a n ie Żerom skiego n a tle szerszego k o n tek stu uczest nictw a w k u ltu rz e. O dbiór i odtw orzenie dzieł Żerom skiego stan o w iły tu ta j część d a n y c h c h a ra k te ry z u ją c y ch sy stem w artości i w iedzy o k u l tu rze w b a d a n y m środow isku.
W ybór pracow ników zakładów p rzem ysłow ych jako przedm io tu ba d a ń p o d y ktow an y był dążeniem do lepszego poznania pew nych aspektów życia k u ltu ra ln e g o k ateg o rii społecznej podstaw ow ej dla naszego społe czeństw a i ro zw in ięty ch społeczeństw w spółczesnych w ogóle: robo tn ik ó w przem ysłow ych, techników , in telig en cji technicznej 18. W ykształcenie tec h niczne stw arza w praw d zie znane ograniczenia k o n tak tó w z k u ltu rą h u m anistyczną. N iek tórzy badacze współczesnego społeczeństw a m ówią w ręcz o jego d w u odrębnych, w zajem nie n ieprzenik liw y ch k u l tu r a c h 19. P o stu la tem naszej polityki k u ltu ra ln e j jest jed n a k przezw yciężenie po działu h u m an istyczn ej i technicznej k u ltu ry . Do tego celu zm ierza m. in. obecna refo rm a szkolnictw a, rozszerzająca zakres un iw ersalnego i ogól nego w ykształcenia n a w szystkie k atego rie m łodzieży. D otąd jed n a k trz y czw arte m łodzieży o trzym yw ało n a poziom ie śred n im w y kształcenie za w odow e i techniczne. B adana zbiorowość re p re z e n tu je re z u lta ty tej edukacji.
Głów na część w y k o rzy stan y ch tu m ate ria łó w opiera się n a stu diu m m onograficznym dw óch zakładów p rzem ysłow ych w m ały m mieście. Obie próbki łącznie obejm ow ały 333 osoby, głów nie mężczyzn; w iek b ad any ch
18 Pracownicy przem ysłu stanow ią 42% czynnych zawodowo zatrudnionych poza rolnictwem. Taki sam procent ogółu społeczeństwa obejm uje klasa robotnicza.
19 Zob. C. P. S n o w , The T w o Cultures and Second Look. N ew York 1963. —
Literarische und wissenschaftliche Intelligenz. Dialog über die „Z wei K u ltu ren ’’.
A N T O N IN A K Ł O S K O W S K A
w ah ał się od 22 do 54 lat, z przew agą roczników m łodszych, a poziom k w alifik acji ro bo tn ik ó w — zwłaszcza w pierw szym zakładzie, podległym przem ysłow i g órniczem u — był w zględnie w ysoki. P ierw sza próbk a, o bejm u jąca 180 osób, została d o b ran a w te n sposób, aby p racow nicy fizyczni i um ysłow i (tj. organizacyjno-techniczni) rep re z en to w a n i byli w ró w n y m procencie, a liczba p racow ników um ysłow ych ze średnim i w yższym w yk ształcen iem była zbliżona (27,7% i 22,2%). Ta w łaśnie próbka poddana została bard ziej in te n sy w n y m badaniom . D ruga, re p re z e n tu jąca zakład p rzem y słu lekkiego, słu żyła do ko n tro li re z u lta tó w uzyskanych w pierw szej.
P oniew aż p ró bk i nie b y ły re p re z e n ta ty w n e — celu bad an ia nie s ta now iła c h a ra k te ry s ty k a całości, lecz uchw ycenie różnic i podobieństw po m iędzy k ateg oriam i w y kształcenia i stanow iska zawodowego jako głów ny ch czynników ró żnicujący ch zbiorowość. R e z u lta ty tego b ad an ia uczestnictw a w k u ltu rz e nie są tra k to w a n e jako m ia ro d ajn e dla całego społeczeństw a polskiego. W y b ran a zbiorowość nie obejm ow ała bow iem in telig en cji hu m an isty czn ej, p raw ie nie obejm ow ała kobiet, k tó re odzna czają się p rzeciętn ie żyw szym i zain tereso w aniam i lite ra tu rą niż m ężczyźni, zw iązana b y ła p rzy ty m ze środow iskiem m ałego m iasta· Nie obejm ow ała rów nież ludności w iejsk iej, k tó re j poziom w y kształcen ia je s t przeciętnie niższy. O dw ołując się do p rzy taczan y ch poprzednio danych na te m a t czy te ln ic tw a i odbioru tw órczości Żerom skiego w św ietle re p re z e n ta ty w nej a n k ie ty GUS m ożna było zatem oczekiwać, że badana zbiorow ość w całości zbliżać się będzie do śred niej k rajo w e j pod w zględem a k ty w ności k u ltu ra ln e j.
B adanie przeprow adzone jed n a k zostało in n y m i m etodam i niż m asow e sondaże. Było ono dw ustopniow e. Część pierw szą stano w ił te s t n a tem a t w iedzy o k u ltu rz e . W y b ran e p rob lem y uw zględnione w teście m iały służyć za w skaźniki raczej w iedzy aniżeli ocen i po staw em ocjonalnych. N ato m iast d ru g a część badań, o p eru jąca in ten sy w n y m , w części w olnym w y w iadem z a re je stro w an y m n a taśm ie m agnetofonow ej, m iała pozwolić na w niknięcie w sferę w arto ści odczuw anych. T est pisem n y odnosił się głów nie do k an o n u tra d y c y jn e j k u ltu r y narodow ej, ze szczególnym uw zglę dnieniem lite r a tu r y ro m an ty zm u oraz p rzeło m u X IX i X X w ieku. W y w iad m agnetofonow y ro zp a try w a ł znajom ość w y b ra n y c h elem entów tego kan o n u n a tle zain tereso w ań życiem i sztuk ą współczesną.
D ane odnoszące się do Żerom skiego nie pozw alają w niknąć ta k szcze gółowo w odtw orzenie jego dzieł w potocznym odbiorze, jak b y to było m ożliw e na podstaw ie w nik liw ej d y sk u sji o jed n ej, przeczytanej św ieżo książce 20. W ty m jed n a k w y p ad k u nie było to tak że pożądane. Nie cho dziło tu bow iem o zbadanie tego, co n iek tó rzy badacze n azy w ają — rozszerzając i p a ra fra z u ją c te rm in C hom sky’ego — kom peten cją k u ltu r a l
P O T O C Z N Y O D B IO R L IT E R A T U R Y
n ą lub lite ra c k ą do o d tw arzan ia pew n y ch now ych te k s tó w 21. Chodziło tu ta j o w iedzę dostatecznie u trw alo n ą, aby p rz e trw a ła fo rm a ln ą sy tuację, w k tó re j jest p rzy sw ajan a ze w zględu n a system społecznych nakazów lub na przejściow ą fazę in d y w id u aln y ch zainteresow ań, zawsze zresztą poddanych jak im ś społecznym w pływ om . O tak ą w iedzę, k tó ra sta je się elem en tem ra m y odniesień późniejszych w yborów k u ltu ra ln y c h i ocen.
Z aletą b a d ań zm ierzających do poznania tego przedm io tu jest fak t, że w iedzy tej niepodobna sym ulow ać tak , ja k to się Często czyni z oceną. N ie byłoby także powodu, ab y ją dyssym ulow ać. B rak odpowiedzi na zaskakujące n iek ied y p y tan ie te stu nie m usi w praw dzie oznaczać całko w itej niew iedzy, jest on jed n ak św iadectw em , że p oruszony problem nie stano w i akty w n ego elem en tu w yposażenia świadomości.
B adania testow e n a w szelkie te m a ty i we w szystkich k ra ja c h p rz y noszą zw ykle re z u lta ty szokujące znaw ców b ad an y ch problem ów . W iedza potoczna o Ż erom skim odbiega także od oczekiw ań, jakie m ogliby sobie w ytw o rzyć h isto ry cy i teo re ty c y lite ra tu ry , k ry ty c y , nauczyciele i a u to rz y szkolnych program ów .
W p ierw szej fazie bad ań postaw iono p y tan ia odnoszące się do zn ajo mości dzieł Żerom skiego. A nalizując odpowiedzi badano przede w szystkim różnice pom iędzy trz e m a k ateg oriam i w ykształcenia: 1) podstaw ow ym i zasadniczym zaw odow ym , 2) średnim , 3) wyższym .
P ierw szym ro z p a try w a n y m w skaźnikiem znajom ości dzieł Ż erom skie go m iały być odpow iedzi na trz y n a stę p u jąc e p y tania:
1. Ja k i jest a u to r i ty tu ł książki opisującej scenę deklam ow ania R e d u ty Ordona przez ucznia w carskiej szkole w K rólestw ie? (We w łaści w y m teście scena ta została określona nieco dokładniej.)
2. Sk ąd pochodzi postać dok to ra Jud y m a?
3. Ja k ie ty tu ły dzieł Żerom skiego znane są respondentow i?
Rozkład częściowo p rzy n ajm n iej p o p raw n ych odpowiedzi na te py tan ia był n a stę p u jąc y w trzech k ateg o riach w y k s z ta łc e n ia 22:
podstaw o
w e i zasa- średnie w yższe
dnicze i
zaw odow e (56 osób) (40 osób) (76 osób)
1 5°/o 36%, 38%
2 9% 73°/o 750/0
3 27°/o 94% 95o/0
21 J. S ł a w i ń s k i , Socjologia literatury i po etyk a historyczna. W: Dzieło —
j ę z y k — tradycja. Warszawa 1974.
22 Rezultaty odnoszą się do pracowników pierw szego z badanych zakładów. Liczby bezw zględne są niew ielkie (z zestaw ienia wyłączono 8 osób z wykształceniem niepełnym wyższym). Dane dla drugiego zakładu w ykazują jednak te same pra widłow ości przy ogólnie nieco niższych wynikach.
78 A N T O N IN A K Ł O S K O W S K A
In fo rm acje n a te m a t zasięgu znajom ości dzieł literack ich należą do kategorii b an a ln y c h d an y ch socjologii lite ra tu ry , stanow ią jed n ak ko nieczną podstaw ę dalszej an alizy b ard ziej su b te ln y c h zagadnień kom uni k acji literackiej·
A naliza książek w y m ienionych przez resp o n d en tó w pozw oliła stw ie r dzić, zgodnie z oczekiw aniem , że n ajlep iej zap am iętan e ty tu ły książek Żerom skiego stan ow ią S y z y fo w e prace, L u d zie b ezdom ni i Przedw iośnie. J e st to w iern e odbicie pro g ram u le k tu ry obow iązkow ej. Tyle tylko, że bardzo niep ełn e w niższej k ateg o rii w ykształcenia. Z estaw ienie odpo wiedzi na w szystkie trz y p y tan ia dowodzi, że trw alsza znajom ość dzieł Żerom skiego jest rzad k a poniżej poziom u w y kształcenia średniego. W ska zują także, że niew iele ona w zrasta — p rz y n a jm n ie j w św ietle zastoso w an ych tu ta j w skaźników — pow yżej tego poziom u u osób o n ieh u m a n i- sty czny m ty p ie w ykształcenia.
Do reflek sji sk ła n ia ją zwłaszcza re z u lta ty odpow iedzi n a p y tan ie od noszące się do S y z y fo w y c h prac. K siążka ta stano w i z oczyw istych w zględów „n ajniższy w spólny m ian o w nik ” znajom ości utw orów Żerom skiego. Je j ty tu ł b y ł najczęściej w y m ien ian y w odpowiedzi n a p y ta n ie o tw a rte w całej zbadanej grupie, jak ko lw iek w kateg o rii w ykształcenia wyższego nieco rzadziej niż Przedw iośnie i L ud zie bezdom ni. P y ta n ie ty czące S y z y fo w y c h prac celowo zostało sform ułow ane w ten sposób, aby spraw dzić nie ty lk o trw ało ść p rzysw ojonej w szkole w iedzy, ale i trw a nie pam ięci ew entu aln eg o przeżycia em ocjonalnego i estetycznego w y w ołanego przez scenę z Z ygierem . O dpow iedź tra fn a nie m ogła przy ty m pełnić ro li w skaźnika istn ien ia takiego przeżycia, w przeszłości lub obec nie, n ato m ia st b ra k odpow iedzi uznano za w skaźnik negaty w n y, dowo dzący, że przeżycie tak ie nie w ystąp iło w procesie pierw otnego, a p rzy n ajm n iej ak tu aln eg o odtw orzenia tego u tw o ru literackiego. Scena z Z y gierem pełni w książce ro lę k u lm in acy jn ą z p u n k tu w idzenia p rzeobrażeń głównego b o h atera. J e st ona także p rzy k ład em w yk o rzy stan ia lite ra tu ry dla w zm agania działan ia innego u tw o ru literackiego. P rzed staw iona przez Żerom skiego sw oista, d ram a ty c z n a sy tu a c ja deklam acji R e d u ty Ordona może wzm ocnić rów nież przeżycia zw iązane z odbiorem tego w iersza. E w en tu aln a p ostaw a w arto ściu jąca w sto su n k u do patriotycznego w iersza M ickiewicza może zaś, z d ru g iej stro n y , wzm ocnić em ocjonalny asp ekt odtw orzenia tego u stę p u książki Żerom skiego. R ezu ltat te stu pozw ala sądzić, że dla ogrom nej większości zbadanej zbiorow ości jeden z głów nych frag m en tó w S y z y fo w y c h prac nie stanow i w arto ści żyw o i trw ale odczu w anej. Znacznie lepsze w y n ik i przyniosło w in n ej b adanej grupie o p rze ciętnie niższym poziom ie w y kształcenia p y tan ie tyczące nazw isk głów n y ch b o h ateró w u tw o ru , jakkolw iek i tu ta j m niej niż połowa m łodych pracow ników przem y słu z w y kształceniem śre d n im i n iep ełny m średn im udzieliła p rzy n a jm n ie j m inim alnie p o p raw n y ch odpowiedzi.
P O T O C Z N Y O D B IÓ R L IT E R A T U R Y 79·
O dw oływ anie się do nazw iska b o h a te ra jako hasła u łatw ia p rzy po m nie nie e le m en ta rn y c h w iadom ości o dziele. Z ty m m ogą się w iązać p raw ie d w u k ro tn ie w yższe p ro cen ty p raw idłow ych odpowiedzi określające źródło literack ie postaci Ju d y m a. K siążka ta om aw iana jest w szkole w okresie nieCo w iększej dojrzałości m łodzieży. M otyw am i tego u tw o ru n ie rz a d k a o p eru ją środki m asow ego k o m u n ik o w a n ia 23. P ostać Ju d y m a w eszła do rzędu potocznych sym boli. J a k w y n ik a z przytoczonych danych, nie oznacza to pow szechnej znajom ości jej literackiego źródła, a a w e t w k a tegorii osób ze śred n im i w yższym w ykształceniem . I w ty m w yp ad k u niew iedza lub zapom nienie uw ażane są za w skaźnik, że postać Ju d y m a w całej złożoności jej literackiego obrazu nie stanow i dla znacznej części respo nden tów w arto ści odczuw anej. S tw ierd zenie to nie odnosi się do stosunk u wobec w artości p rzed staw ian y ch przez Żerom skiego, np. do p atrio ty z m u i społecznikostw a w ogóle (referow ane dotąd m a te ria ły nie pozw alają na w ypow iadanie się n a te n tem at) — odnosi się jed n a k d a w ersji p rezen tacji ty c h w artości poprzez w ym ienione elem en ty książek Żeromskiego·
W pisem nej ankiecie, k tó re j część stan ow ił om aw iany tu ta j test, nie proszono w p ro st o ocenę utw o ró w Żerom skiego. Taka fo rm a p y ta ń p ro w adzi zw ykle ty lko do d e k la rac ji w arto ści uznaw anych, a n aw et w tej fu n k cji m a ograniczoną użyteczność. P y ta n o n a to m ia st o książki u zn aw a ne za dobre. W śród ich autorów nazw isko Żerom skiego w ym ieniało około 7°/o osób w obu b ad an y ch zakładach pracy. Zw ażyw szy, że średni poziom w ykształcen ia był w zbadanej próbce znacznie w yższy od p rze ciętnej k rajo w ej i że form a p y tan ia b yła m niej zobow iązująca, gdyż cho dziło tu o cenionego, a nie o ulubionego p isarza, m ożna uznać te dane za zbliżone do re z u lta tó w om aw ianych poprzednio b ad ań GUS w śród ludhości m iejskiej. I te dane stanow ią ty lk o w sk aźnik w artości u zna w anych.
W niknięcie w sferę w artości odczuw anych w ym aga zastosow ania in nej tech nik i badań. Sw obodny w yw iad u trw a lo n y n a taśm ie m agnetofo now ej pozwolił się przybliżyć do poznania tej s f e r y 24. Twórczość Że rom skiego stan o w iła tu ta j także tylk o fra g m en t obszernych w yw iadów pośw ięconych zainteresow aniom k u ltu ra ln y m i p rak tyczny m .
Sposób o dbierania tw órczości Żerom skiego w obrębie b adan ej zbioro wości okazał się na ty le różnorodny, że m ożna go uznać za odbicie typów
23 W okresie trwania badań telew izja w yśw ietlała odcinek popularnego serialu zatytułow any Judym, który wprawdzie nie naw iązyw ał bezpośrednio do Żerom skie go, a z punktu widzenia interpretacji sym bolicznego znaczenia tej postaci mógł być raczej m ylący, przypom inał jednak samo nazwisko.
24 Ta faza badań objęła 39 osób, tj. 20°/o badanej poprzednio próbki z pierwszego zakładu pracy. Respondentów dobrano w taki sposób, aby reprezentowali najw yższe i najniższe w yniki w każdej grupie w ykształcenia. W ywiady trw ały od 0,5 do 2,5· godzin.
•80 A N T O N IN A K Ł O S K O W S K A
recepcji dzieł tego p isarza w św iadom ości społecznej w dużo szerszym zakresie, w y k raczający m poza b ad an ą kategorię. Nie b y ł tu nato m iast rep rezen to w an y ty p odbioru „k ry ty czn eg o ”, do którego zbliża się p raw d o podobnie sposób o dtw orzenia ow ych dzieł w śród osób z w yższym h u m anisty czny m w ykształceniem , tak ic h bow iem w b adan ej zbiorowości nie było w ogóle.
Jak o n e g a ty w n y b ieg u n odbioru m ożna określić stanow isko ty c h osób, k tó ry m n a w e t nazw isko Żerom skiego było całkow icie obce· Nie m ożna było u n ich stw ierd zić d o stęp n y m i w b a d a n iu środkam i bodaj śladów zetknięcia się z ty m pisarzem . P odobnie zresztą nazw iska in n y ch pisarzy w iązały się u te j g ru p y czasem ty lk o z n azw am i ulic. Z n a u k i szkolnej pozostaw ało w pam ięci jed y n ie nazw isko M ickiewicza, ale także bez możności jakiegokolw iek o k reślen ia jego dzieł. Do tej k atego rii należeli w yłącznie respondenci z w ykształceniem podstaw ow ym , k tó ry c h la ta szko lne p rzy p a d a ły n iek ied y na okres okupacji.
D ruga kateg o ria b y ła znacznie bard ziej zróżnicow ana pod w zględem sk ład u społecznego. M ożna tu było znaleźć także osoby z w ykształceniem średnim , a n a w e t w yższym , choć przew ażały niższe poziom y w y k ształ cen ia. Ta k ateg o ria zachow ała w y raźn ą pam ięć istn ien ia Żerom skiego
jako pisarza, ale n ie w ychodziła poza stw ierd zen ia w rodzaju: „N aw et dużo jest u tw o ró w [tego p isarza]” albo „Może kied y ś w iedziałem , ale zapo m n iałem ”. Sięganie do pozaszkolnych dróg tra n sm isji, np. do ekran izacji film ow ych i telew izy jn y ch , także nie okazyw ało się tu pomocne. Ja k ic h kolw iek śladów treści dzieł Żerom skiego nie daw ało się stw ierdzić na . drodze a u to re fle k sji badanych.
W odniesieniu do tej k ateg o rii m ożna było zatem mówić o zagubieniu tego ważnego ele m en tu tra d y c ji litera c k ie j, n ato m iast w sto su n ku do k ateg o rii poprzedniej — o b ra k u tra d y c ji. W d ru g iej k ateg o rii zn ale ziono zarów no robo tn ik ó w ja k pracow ników um ysłow ych i inteligen cję
techniczną. Byli w śród niej także m łodzi ludzie, k tó rz y chodzili do szkoły w o sta tn im trzydziestoleciu. W sto su n k u do tej k ateg o rii nie m ożna cał kowicie w ykluczyć p ew ny ch w pływ ów le k tu ry czy też szkolnej p rezen ta c ji Żerom skiego n a świadomość, np. na kształto w an ie się w iedzy i po s ta w m oralnych, ideologicznych, w ty m p a trio ty c z n y ch lub estetycznych.
Poniew aż jed n a k respondenci nie uśw iadam iali sobie tej roli, nie m ożna d ostępnym i obecnie m etodam i stw ierdzić jej w ystępow ania.
C h a ra k te r odtw orzenia dzieł Żerom skiego w dośw iadczeniu społecznym m ożna badać dopiero w sto su nk u do ty ch respondentów , k tó rz y zdaw ali spraw ę w sposób re fle k s y jn y z w łasnego o dbioru jego dzieł. W w ielu w y p adkach udało się określić z dużym stopniem pewności, jak im rodzajem w arto ści b y ły dla tej k ateg o rii dzieła Żerom skiego i jakie fu nk cje pełn iły p rzekazy literack ie w procesie b ad anej k om u n ik acji k u ltu ra ln e j.
Z astosow ana m eto d a pozw oliła oprzeć analizę nie ty lko na przekazach słow nych, lecz także n a tak ich danych, ja k in to n acja, nam ysł i pauzy
P O T O C Z N Y O D B IÖ R L IT E R A T U R Y 81
w w ypow iedzi w y rażające w ahanie, lu b — przeciw nie — szybkie tem po i zdecydow any ton w ypow iedzi. W szystkie te cechy stanow ią dodatkow e, w ażne w skaźniki b ad an ych postaw . M imo te j różnorodności d anych nie w szystkie p rzy p ad k i dało się zin te rp re to w ać w sposób jednoznaczny przy użyciu koncep tu alizacji p rz y ję te j dla celów analizy. P rzed staw ion e ujęcie potocznego odtw orzenia w ątk ó w litera c k ic h Żerom skiego nie m ogło zatem stać się podstaw ą w y czerp u jącej k lasyfik acji, lecz pozwoliło ty lk o n a ty pologię o p eru jącą pojęciem w artości, p ostaw i fu nk cji.
P ierw szy ty p re p re z e n tu je postaw a całkow itego odrzucenia Ż erom skie go. Jego tw órczość je s t w arto ścią n ie u zn aw an ą i nie odczuw aną po zyty w nie. R ealizacja te j w artości dokonyw ała się ty lk o w w a ru n k a ch przym usu. T aką postaw ę re p re z e n tu je m łody ro b o tnik, k tó ry p am ięta S y z y fo w e prace, bo — ja k m ówi: „byłem m ag lo w an y w szkole i k ilk a dw ójek za to do stałem ” (8), oraz m łody technik, abso lw ent ogólnokształcącego liceum i studiów p o m atu raln y c h , k tó ry oświadcza: „M nie to nie interesuje..., m nie to nudzi... J a u top ii nie lubię... Tego nie będę oceniał” (133) 25. P o staw a ta k a czasam i w iąże się z bardzo ograniczoną znajom ością dzieł Żerom skiego, ale zw iązek te n nie stan ow i b y n a jm n ie j reg u ły . Je d en z nie licznych w b ad an ej g ru p ie re p re z e n ta n t hum anistyczno-społecznego w y
kształcenia po k o m p ete n tn e j, k ry ty c z n ej analizie ideologii Popiołów
stw ierd za: „ J a w ogóle nie lu b ię Ż erom skiego” (151).
D rugi ty p stan o w i kateg o ria, dla k tó re j tw órczość Żerom skiego nie je st w artością pozy tyw n ie odczuw aną, ale n ie je s t także w żadnym razie odrzucany. M ożna tu w yróżnić dw a podtypy: w y raźn ej ak cep tacji dzieł Żerom skiego jak o w arto ści u znaw anej lu b b r a k u w yraźnego uznania. W całej zbiorow ości ty p te n je s t n ajliczn iej w ogóle rep rezen to w an y , a najczęściej w y stę p u je w śród p racow ników organizacyjno-technicznych (um ysłow ych) z w y kształceniem średnim . Są jed n a k w śród tej k ateg o rii tak że ro bo tn icy i in te lig e n c ja techniczna. W ypow iedzi te j kateg o rii eks po n u ją rzeczow ą c h a ra k te ry sty k ę dzieł Żerom skiego.
Je d n y m z elem entów w ypow iedzi je s t tu ta j zasugerow ane przez schem at w y w iad u p orów nanie u jęcia h isto rii przez Żerom skiego i S ien kiew icza. P ozw ala ono n a u w y p u klenie d y sonan su pom iędzy w artością uznaw aną i odczuw aną, w ystęp u jąceg o n iek ied y w klasycznej w ręcz form ie przyzn an ia: „Video m eliora proboque..." R espondenci stw ierd za ją c y zdecydow anie wyższość Żerom skiego w płaszczyźnie ideologicznej
25 Respondent nr 8 w ykazuje niew ielką w iedzę i zainteresowania w zakresie lite ratury. Natom iast respondent nr 133 dużo czyta, często powraca do lektury tekstów M ickiewicza, interesuje się historią i lubi dobre m onografie z tej dziedziny. Zesta w ienie tych dwóch przykładów wskazuje, jak różne mogą być uwarunkowania n e gatywnej oceny utw orów Żeromskiego.
82 A N T O N IN A K Ł O S K O W S K A
i poznaw czej — p rzyzn ają, niek iedy z w yraźn y m tonem zaw stydzenia:
Bardziej podoba mi się opis Sienkiew icza. Sam opis, sposób pisania, bardziej pochłania czytającego. [5]
Sienkiew icz pisał dla ludzi. [4]
W śród w ypow iedzi zarów no rob o tn ikó w ja k in telig en tó w z w yższym w y kształceniem m ożna znaleźć określenia, k tó ry m pełn ą w ym ow ę n a d a je ak cen t n ieo d tw a rza ln y w piśm ie:
Przy opisach się męczę! [...] Ciężko się czyta Żeromskiego! [151]
Sienkiew icz u zn aw an y jest także nieraz za lepszego pisarza, poniew aż pisze obrazowo.
Tam nie trzeba było film u, żeby wczuć się w treść tej książki. U Żerom skiego czasem tylko film potrafi to oddać. [87]
Sienkiew icz pisał piękniej. [89]
M łoda k o b ieta z w yższym w ykształceniem przy rod niczym uznaje w a r tości p isarskie obu p orów n y w any ch au to ró w n a zasadzie ich odrębności. S tw ierd za jed n ak , że gdy po obejrzen iu film u W ajdy chciała przeczytać Popioły, „jakoś to nie szło” (144).
D la trzeciej katego rii, n ajm n iej licznej, tw órczość Żerom skiego s ta now i w artość u zn aw an ą i odczuw aną. I tu ta j także, choć w nierów nym stosunku, z n a jd u jem y robotników , pracow ników um ysłow ych i in te li gentów z w yższym w ykształceniem . P o zy tyw n e oceny są p rzy ty m w b a r dzo ró żn y sposób um otyw ow ane. Młodzi robotn icy, działacze społeczni stw ierd zając, że lu b ią czytać Żerom skiego, odw ołują się przede w szy st kim do ideologicznych i poznaw czych w łaściw ości jego dzieł i do ich przypuszczalnych w ychow aw czych fu nk cji. „Ż erom ski w sposób bezpo śre d n i u m iał przem ów ić do społeczeństw a” (78). Ż erom ski jest tu o kreśla n y jako pisarz klasow y, w yb ieg ający w przyszłość, w iążący się z tym , co jest teraz. O ceny te są sform ułow ane w połączeniu z d ek la rac ją odczu w ania w arto ści pisarza, ale noszą c h a ra k te r w y raźn ie socjocentryczny. B ardzo osobiste a k c e n ty częściej m ożna spotkać w kateg orii osób z w yż szym w ykształceniem .
P o zy ty w ne oceny zaw ierają w yraźn e sfo rm u łow an ia w łasnego s ta now iska w yrażonego określeniam i: „B ardzo m i się podoba”, „P rzy pad ł mi do g u stu ”, „O ddaję m u h o łd ”, a n a w e t — „B ardzo m i leży ”. U zasadnienie w yrażonego stan ow isk a odnosi się do sposobu ujm ow ania problem ów społecznych, krytycznego, „ostrego sp o jrz e n ia ”, do realizm u bliskiego, w edług opinii badan y ch , lite ra tu rz e fak tu , w reszcie do stylu. Dzieła Że rom skiego b y w a ją o kreślan e jako „poezja p isan a p ro zą ” (149), mówi się o n iep o w tarzaln y m języ k u (145), o tym , że „łatw iej się czyta S ienkie wicza, ale dobrze się czyta Ż erom skiego” (149). T u m ożna się też spotkać
P O T O C Z N Y O D B IÓ R L IT E R A T U R Y 83
z p re fe re n c ją książek w poró w nan iu z film em — m ówi in ży n ier pocho dzenia chłopskiego:
Opisy przyrody to się w ięcej odczuwa, to się kojarzy z w łasnym i przeżycia mi, a tu [tj. w film ie] to już jest obraz uchw ycony przez kamerzystę. [143]
K o n tro w ersy jno ść ujęcia ty ch sam ych cech tw órczości Żerom skiego, k tó ra b y ła ta k c h a ra k te ry sty c z n a dla dziejów jego k ry ty czn ej recepcji, w y stę p u je zatem także w odbiorze potocznym . To zjaw isko odpow iada koncepcji Żerom skiego jako pisarza, wobec którego niem ożliw a jest obo jętność. T rzeba jed n a k jeszcze raz podkreślić, że je s t to stanow isko nik łej m niejszości. O bojętność większości w y d aje się n iew ątp liw a jako cecha ro zp atry w an ego do tąd a sp ek tu odtw orzenia Żerom skiego w świadom ości potocznej.
Cecha ta w y d a je się tłum aczyć p rzy n a jm n ie j w części fu n k cjam i li te r a tu r y w św iadom ości badanych, k tó re będą ro zp a try w a n e w dalszym ciągu. W iąże się ona n iew ątp liw ie silnie ze sposobem realizacji w artości k u ltu ra ln e j, jak ą stano w ią dzieła Żerom skiego, ze społecznym k o n tek stem ich odbioru.
Z ogólnych d an y ch te s tu odnoszących się do pracow ników obu za kładów przem ysłow ych w ynikało jasno, że platfo rm ę k o n ta k tu z Ż e rom skim w yznaczał p rzede w szystkim szkolny kan on le k tu ry obowiązko w ej, o b ejm u jący trz y powieści oraz now ele. A naliza w yw iadów m ag neto fonow ych w skazuje, że szkoła określa nie ty lk o zakres docierających k o m un ikatów i sposób ich in terp eto w an ia, ale także — poprzez sy tu a c ję odbioru — sw oisty s ta tu s lite ra tu ry . „ L e k tu ra ” szkolna m a statu s, k tó ry w ielu b ad an ych w y raźn ie odróżniało od czytania „dla siebie”. F u n k cje le k tu ry b y ły ich zdaniem czysto in stru m e n ta ln e , ściśle zw iązane z w y m aganiam i szkoły i zam k n ięte w jej sy tu a c y jn y c h granicach. S tąd w y nikało zaskoczenie i zdziw ienie, że poza jej ram a m i im , jako ludziom dorosłym i daw no w yzw olonym ze szkolnych zadań, staw iano znów p y tan ie tyczące treści i oceny dzieł Żerom skiego. P ostaw ę tak ą m ożna było spotkać zwłaszcza w średniej k ateg orii w ykształcenia, w śród osób, k tó re dobrze p am iętały i sw obodnie in te rp re to w a ły w y b ran e m otyw y tw órczości Żerom skiego. „Czy lubię czytać? Je śli było potrzebne w szko le...” (136)
Jed n o stk i czytające Żerom skiego poza le k tu rą szkolną, w w y n ik u w łasny ch zainteresow ań, znaleziono w e w szystkich k ateg oriach w y k ształ cenia, jak ko lw iek najczęściej w śród in telig encji z w ykształceniem w yż szym. W żadnym z w yw iadów n ato m ia st nie stw ierdzono, aby b y ła to le k tu ra ostatn ich m iesięcy lub chociaż lat. N aw et ci, dla k tó ry c h Ż erom ski stanow ił n iew ątp liw ie w artość uznaw aną, m ów ili: „T eraz nie czytam . Nie pow racam do ty ch le k tu r ” (147), „Nie zaw sze b y m sięgał” (143). W ob liczu tru dno ści odpowiedzi na p y tan ie tyczące znaczenia szklanych dom ów pojaw ia się reflek sja: „Może trz e b a b y p rzeczy tać?” (148).