• Nie Znaleziono Wyników

Nag-Hammadi : teksty i tłumaczenia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nag-Hammadi : teksty i tłumaczenia"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Wincenty Myszor

Nag-Hammadi : teksty i tłumaczenia

Studia Theologica Varsaviensia 11/1, 215-221

(2)

M A T E R I A Ł Y

S tu d ia T h eo l. V a rs. 11 (1973) n r 1

W IN C E N T Y M Y S Z O R

NAG-HAMMADI — TEKSTY I TŁUMACZENIA

P oprzedni a rty k u ł Gnostycyzm — przegląd publikacji (SThV 9 (1971) n r 1 s. 367—424), poświęciliśm y przede w szystkim K ongre­ sowi V/ Messynie, publikacjom om aw iającym zagadnienie pocho­ dzenia gnozy, bibliotece z N ag-H am m adi oraz antologiom tekstów gnostyckich. P rodukcja w ydaw nicza na tem at gnostycyzm u w zra­ sta jednak coraz bardziej. W tym przeglądzie zajm iem y się zatem w yłącznie nowym i publikacjam i pism z N ag-H am m adi oraz tłu ­ m aczeniam i na j. niem iecki, zresztą rów nież w wyborze, nie wszy­ stkie bowiem publikacje są u nas w Polsce dostępne. Z tekstów oryginalnych pism gnostycko-koptyjskich należy odnotować dwa: w ydanie Iiypostazy archontów i Drugiej Apokalipsy Jakuba.

R. B u l l a r d , The Hypostasis of the Archons. The Coptic Text with Translation and Commentary with a Contribution by M. Krause, B erlin 1970. Dotychczas tra k ta t ten znany był jedynie z tłum aczenia w j. niem ieckim dokonanego przez H. M. S e h e n - k e g o. Iiypostaza archontów należy do K odeksu II w edług num e­ racji М. К r a u s e g o. W niniejszym om ów ieniu przyjm uję skróty zaproponow ane przez K rausego oraz berlińskich badaczy pism gno­ styckich, oznaczając: NHC = Nag-Hammadi-Codex, cyfrą rzym ską kodeks, arabskim i strony i wiersze tekstu. Kodeks pierw szy (CJ) można zatem oznaczyć NHC I. Hypostaza archontów zatem znaj­ duje się w NHC II, 86, 20—97, 23. Pism o to składa się z dw u czę­ ści w yróżniających się odm iennym stylem n arracji. Część p ierw ­ sza stanow i jakby odpowiedź na pytanie o pochodzenie i n atu rę archontów . N apisana została w trzeciej osobie i stanow i objaw ie­ nie — p arafrazę do pierw szych w ierszy Genesis. Szczególnie cie­ kaw e jest rozw iązanie nauki o pow staniu Adama. (Archonci) „utw o­ rzyli człowieka w edług swego ciała i w edług obrazu Boga, k tó ry był widoczny w wodzie. Powiedzieli, chodźmy, chcem y go (obraz) zdobyć dla naszego dzieła, aby popatrzał na swoje odbicie — przy­ szedł do niego, abyśm y zatrzym ali go w naszym dziele. Tymczasem nie poznali w swej bezsilności siły Boga. On tchn ął w jego oblicze i człowiek stał się psychicznym ” (88, 1—5). Stw orzenia pierw szych ludzi dokonują archonci, siły w rogie wobec Najwyższego Boga.

(3)

216 W IN C E N T Y M Y SZO R [2]

W opisie n a tu ry archontów , stw orzenia człowieka dostrzegam y w yraźnie przeciw staw ienie między św iatem m aterialn ym a ducho­ wym. W drugiej części charaktery zującej się stylem w pierw szej osobie objaw iającym jest w ielki anioł, Mądrość, Eleleth. O bjaw ie­ nie jakie daje on Norei, siostrze Seta, jest nie tylko przekazaniem wiedzy, ale jednocześnie zw iastow aniem zbawienia. „Ja jestem Ele­ leth, Mądrość, w ielki anioł, k tó ry stoi przed Duchem świętym . Zo­ stałem w ysłany, żeby z tobą porozm aw iać i uratow ać się z rąk tych n iepraw ych ” (93, 10). A naliza poszczególnych wypowiedzi, a zwłaszcza sąsiedztw o z tra k ta te m o podobnej treści (bez tytułu) w skazuje, że chodzi o jakieś źródło rep rezentujące setiański typ gnozy. Dla badań nad początkam i chrześcijaństw a szczególnie cie­ kaw a jest postać owego anioła, zw iastuna i zbawcy. Wiadomo, że teologia źydochrześcijańska chętnie posługiw ała się w yobrażenia­ mi aniołów, aby opisać postać zbawcy. P ub lik acja R. B ullarda, prócz tekstu w stępu z uw agam i o języku, zaw iera rozpraw ę M. K rausego (po niem iecku) oraz tłum aczenie angielskie, słow nik kop- tyjski i grecki. T ekst koptyjski, tłum aczenie niem ieckie z grecką re tran slacją w ydał także P. N a g e l , Das Wesen der Archonten aus Codex II der gnostischen Bibliothek von Nag-Hammadi, Wiss. B. Univ. H alle 1970/6 (K 3). W ydanie to niestety nie jest m i bliżej znane.

P race filologiczne k o ncentrują się nie tylko nad tekstam i jesz­ cze nie w ydanym i, ale pow racają rów nież do już w ydanych. W. P. F u n k podjął się w pracy doktorskiej, Die zweite Apokalypse des Jakobus aus Nag-Hammadi-Codex V (Berlin 1971 — przysłanej mi w maszynopisie) w ydania na nowo Drugiej Apokalipsy Jakuba NHC V, 44, 1—63, 52. Obok nowego opracow ania tekstu, k tó ry jest mocno zniszczony, autor daje dwa tłum aczenia niem ieckie, jedno dosłowne, filologiczne, drugie bardziej literackie, a więc z kom en­ tarzem w tekście. Szczególnie cenny jest bogaty kom entarz filo­ logiczny i historyczno-literacki. Dla patrologów będą jed nak b a r­ dziej interesu jące w nioski teologiczne i religioznawcze. P. F unk dochodzi do przekonania, że Apokalipsa Jakuba jest pismem, k tó ­ re zaw iera w iele w ątków pokrew nych z Ewangelią Jana. Rozpa­ try w a n a z p u n k tu w idzenia literackiego stanow i kom pilację dw u tekstów , sam ej Apokalipsy Jakuba oraz opow iadania o Męczeń­ stwie Jakuba. A pokalipsa zaw iera długą mowę C hrystusa, k tóra naw iązuje do szeregu innych objaw ień udzielanych uczniom i apo­ stołom po zm artw ychw staniu pańskim . Celem i istotną treścią tego pism a jest ukazanie w postaci Jaku ba, jako b ra ta pańskiego założyciela gnostyckiej gminy. Pojęcia teologiczne pism a przesią­ knięte są dualizm em , przeciw staw iają zwłaszcza Boga najw yższe­ go, Nieznanego, bogu stwórcy, co zdaniem P. F unka przypom ina system M arcjona. C hrystologia jest zdecydowanie doketyczna.

(4)

[3] N A G -H A M M A D I 2 1 7

C hrystologia też zdaniem au to ra rozpraw y stanow i p u n k t styczny z Ewangelią Jana.

Środowisko berlińskie badaczy gnozy w pism ach koptyjskich (na­ leżą do niego: G erhard B e g r i с h, W alter В e 11 z, K arl-M artin F i s c h e r , W olf-Peter F u n k , D ankw art K i r c h n e r , Rudi P a h n к e, H ans-M artin S c h e n k e , K arl-W olfgang T r ö g e r i A ndreas W e r n e r ) , zapow iada w najbliższej przyszłości p ub li­ kację szeregu rozpraw z zakresu problem atyk i N ag-H am m adi. Do­ tychczas ukazała się jedynie praca z pogranicza. K. W. T r ö g e r , w ydał Mysterienglaube und Gnosis in Corpus Hermeticum XIII, B erlin 1971. P rac a nie in teresu je się zasadniczo tekstam i z Nag- Ham m adi, zasługuje zatem na omówienie przy innej okazji. Z n a j­ bardziej ciekaw ych zapowiedzi w ydaje się być nowe opracow anie

gnostyckich pism z p apirusu berlińskiego (BG). Nowa publikacja, niew ątpliw ie z uw zględnieniem w ersji tekstów z N ag-H am m adi przygotow yw ana jest przez H. M. S с h e n k e g o. Badacz ten opu­ blikow ał rów nież nowe tłum aczenie na j. niem iecki Listu Jakuba (NHC I 1, 1—16, 30) w Orientalistische Literaturzeitung, 66 (1971) s. 118— 130. P rac a tran slato rsk a pism gnostyckich m a jeszcze cią­ gle w iele zagadnień przed sobą. T eksty koptyjskie są często tak bardzo nieczytelne, że każde nowe tłum aczenie jest jednocześnie nową in terp e ta cją i propozycją uzupełnienia braków . To znów łą ­ czy się z przyjęciem koncepcji ogólnej in terp re tacji ideologii d a­ nego pisma.

N ajbardziej cenne są dla nas tłum aczenia pism, któ ry ch orygi­ nały koptyjskie nie zostały jeszcze opublikow ane. Tłum aczenia ta ­ kie daje drugi tom Die Gnosis, wyd. W. F oerster, Zürich 1971. P ierw szy tom tego ty tu łu został już omówiony (Stud. Th. Var. 9 1971) nr 1 s, 420 i nn.). Tom drugi m iał się ukazać w 1970, ale niestety nie ukazał się w zapow iedzianym czasie. Je st on poświę­ cony wyłącznie źródłom gnostyckim z N ag-H am m adi oraz pismom m andajskim . Część gnostycko-koptyjska zaw iera pełne teksty tłu ­ maczeń następujących pism z Nag-H am m adi: Apokalipsa Adama (NHC V, 64, 1—85, 32), List Eugnostosa (NHC III, 70, 1—90, 13, oraz pełne frag m en ty z NHC V), Hypostaza archontów (NHC II, 86, 20—97, 23), Ewangelia prawdy (NHC I, 16, 31—43, 25), Traktat o zmartwychwstaniu (NHC I, 43, 25—50, 18), Ewangelia Filipa (NHC II, 51, 29—86, 19), Egzegeza duszy (NHC II, 127, 18— 137, 27) oraz Księga Tomasza (NHC II, 138, 1—145, 19). Nie zostały dotąd w ydane trzy tytuły: List Eugnostosa, Egzegeza duszy i Księga To­ masza. List Eugnostosa opiera się na przygotow yw anej przez M. K rausego synopsie tego pism a i tra k ta tu pt. Sophia Jesu Christi z p apiru su berlińskiego. Dwa pozostałe tłum aczenia o pierają się na tablicach fotograficznych: M. Krause — P. L a b i b, Gnostische und hermetische Schriften in Codex II und VI, G lückstadt 1971 =

(5)

218 W IN C E N T Y M Y SZO R

[

4

]

Abhandlungen des Deutschen Archäologischen Instituts Kairo, Kop­ tische Reihe, B and II.

Ze zrozum iałych zatem względów omówimy jedynie te trzy tra k ­ taty. List Eugnostosa jak już podkreślono posiada w iele elem en­ tów pokrew nych z Sophia Jesu Christi. Z dw u w ersji tego pisma w bibliotece z N ag-H am m adi w lepszym stanie zachowała się w kodeksie II. Pismo to stanow i tra k ta t w form ie listu o Bogu P raw dy. N auka kosmologiczna jest pozytyw nym w ykładem roz­ w oju św iata z nieśm iertelnego Boga. W ykład ten (71, 13—90, 3) przeryw any jest uw agam i autora. O sam ym Bogu List w yraża się jedynie negatyw nie, apofatycznie (np. 71, 13—73, 2), jest on bez im ienia (72, 1), praojcem (74, 22—23). W nim jest wszystko: m ą­ drość, rozum, siła (73, 9— 11). Praojciec widząc siebie jakby w zw ierciadle w ystępuje jako Autopator, Autogenetor, po nim w y­ stępują rów ne m u siłą Antopoi, jako „dzieci Ojca niezrodzonego” (75, 22 i nn.). W ystępuje rów nież człowiek, androgyn, doskonały Nus (77, 2) oraz żeńska postać Panasofos Sofia, M atka (77, 3). P ow stają niższe stw orzenia, bogowie, arcyaniołow ie, aniołowie. W śród pow stałych eonów jeden nosi imię Syn człowieczy (V, 8, 30) inny nazwę Kościół (81, 5), Zbawca (82,2). C ały system em ana- cji nasuw a jednak jedno zasadnicze pytanie, czy m am y przed sobą tra k ta t chrześcijański? A utor w stępu do tłum aczenia tego pisma tw ierdzi, że chodzi tu ta j o pismo niechrześcijańskie napisane w I— —II w ieku n. e. Osobnym problem em jest jego stosunek do Sophia Jesu Christi z BG. Mowa C hrystusa w SJC jest niem al pow tórze­ niem nauki Listu Eugnostosa. Sophia Jesu Christi ma oczywiście opraw ę chrześcijańską i z tej racji W. F o e r s t e r zalicza ją do pism chrześcijańsko-gnostyckich, W takim razie SJC mogła powstać dopiero po Liście Eugnostosa, a więc pod koniec II wieku.

Egzegeza duszy z kodeksu II (127, 18— 137, 28) stanow i rozw i­ nięcie n auki o upadku duszy oraz jej wyzwoleniu. Obok licznych cytatów ze Starego i Nowego T estam entu znajdujem y i cytat z Ho­ m era. Bardzo ważne dla badaczy gnostycyzm u są wypowiedzi 0 chrzcie, zm artw ychw staniu po śmierci, w stąpieniu do nieba, od­ rodzeniu. W tym także tekście spotykam y sak ram en t m ałżeństw a, jako środek rato w an ia duszy. Na tem at sakram entów gnostyckich znaleźć możem y nieco w ięcej inform acji jedynie jeszcze w Ewan­ gelii Filipa. Treść tego tra k ta tu jest następująca: Dusza dziewicza, androgyniczna jest tak długo taką, jak długo przebyw a u Ojca. Po up ad k u rozbita zostaje na część m ęską i żeńską i zam ieszkuje w ciele. Gdy dusza zaczyna wołać do Ojca, on objaw ia się jej 1 dokonuje jej oczyszczenia przez chrzest (133, 2). Potem wysyła część m ęską duszy, gdyż tylko część żeńska przeżyw a stan upad­ ku, aby przez m ałżeństw o dokonać całkow itego zjednoczenia i re ­ integracji (137, 7—9). Dusza odnowiona i urato w an a pow raca do

(6)

[5] N A G -H A M M A D I 2 1 9

swojego poprzedniego m iejsca i proces ten nazw any jest zm ar­ tw ychw staniem , w yrw aniem z niewoli, w stąpieniem do nieba (135, 6 i nn). Ponow ne narodzenie duszy dokonuje się dzięki łasce bo­ żej (134, 32) dlatego należy modlić się do Ojca i prosić go o zba­ w ienne światło. P okrew ieństw o tego tra k ta tu z Ewangelią Filipa pozw ala zdaniem W. F o erstera przypuścić, że chodzi tu taj o jakiś utw ór pow stały w szkole w aletyńskiej pod koniec II wieku.

N astępnym tra k ta te m II kodeksu jest Księga Tom asza (NHC II, 138, 1—145, 19). Za au to ra podaje się M ateusz (138, 2—3), on spi­ suje rozm ow ę Jezusa z Tomaszem. N auka Zbaw cy nie jest zatem podana na wzór Ewangelii Tomasza (log. 3). M ateusz jest obecny przy rozm ow ie i opisuje ją jako słuchacz. Pouczenia, m imo że mogą być p otraktow ane jako p arafraza niektórych w yrażeń now otesta- m entalnych, są jednak typowo gnostyckie. Chodzi więc o odrzu­ cenie ciała (138, 9; 141, 6; 144, 8; 145, 13), św iata (142, 22; 143, 13), podkreślenie znaczenia ascezy (139, 8; 144, 9). Jedynym celem gno- styka m a być osiągnięcie spokoju (145, 10). T ra k ta t dzieli ludzi na trzy grupy: ludzi (138, 20) lub ślepych ludzi (141, 20), początku­ jących (138, 35) lub m ałych (139, 11) oraz doskonałych (139, 12; 140, 10) lub w ybranych (139, 28). Te trzy g ru p y odpow iadają hy- likom, psychikom i pneum atykom . N ajw ażniejsze jest poznanie sie­ bie samego (138, 8). Rozmowę rozpoczyna i kończy Jezus. Mówi on dw anaście razy, Tomasz jedenaście. W ypowiedzi zatem są bardzo długie. Jezus zw raca się nie tylko do samego Tomasza, ale rów ­ nież do Tomasza jako przedstaw iciela g ru p y bliżej nieznanych osób. Można znaleźć w iele tekstów przypom inających wypowiedzi Ewangelii Tomasza. Problem pow stania oraz autorstw a będzie więc analogiczny do tych sam ych zagad.nień przy Ewangelii Tomasza.

D rugą część om aw ianej publikacji zajm ują źródła m andajskie. A utorem tłum aczenia, w stępu i kom entarzy jest chyba najlepszy dzisiaj znawca tego zagadnienia K u rt R u d o l p h , profesor U ni­ w e rsy tetu K arola M arksa w Lipsku. W ybór tekstów poprzedza K. R udolph obszernym wstępem, w którym przypom ina n ajw aż­ niejsze problem y zw iązane z m andaizmem. P raw d ą bowiem jest, że ustały już w ielkie spory na tem at istoty i pochodzenia m an- daizmu. Zw iązane były one z odkryciem i publikacją tekstów ory­

ginalnych. M andaizm em zajm ow ał się Th. N ö l d e k e i M. L i d z ­ b a r s k i , a u nas w Polsce ks. Ja n S t a w a r c z y k . Z odkryciem tekstów gnostyckich w N ag-H am m adi zainteresow anie m andaiz­ m em powróciło ponownie, tym bardziej, że w ielu uczonych widzi rozw iązanie zagadki historii gnostycyzm u w łaśnie w m andaizm ie. K. Rudolph, przypom inając te problem y, w skazuje jednocześnie, że dopiero ostatnim i czasy w ytw arza się dogodniejsza sytuacja do studium nad religijnością m andajską, a zwłaszcza nad zabytkam i literackim i. Ogrom nym utrudnieniem był b rak słownika. L ite ra ­

(7)

220 W IN C E N T Y M Y SZO R [6]

tu ra m andajska napisana została w języku, któ ry najbardziej jest spokrew niony z j. aram ajskim — dialektu babilońskiego. Th. N 0 1 - d e к e w ydał pierw szy gram aty k ę m andajską (Mandaische Gram­ matik, H alle 1875). Przygotow aniem zaś słow nika podjęli się do­ piero od 1963 r. L ady E. S. D r o w e r i R. M a c u c h .

Badacz m andaizm u ma przed sobą tru d n e zadanie. L ite ra tu ra ta służy niem al w yłącznie liturgii, w każdym razie nie sk ładają się na nią tra k ta ty teologiczne. C echuje ją raczej em ocjonalne i este­ tyczne podejście do problem ów religijnych. Jest rozw lekła jak niem al w szystkie lite ra tu ry Wschodu. N ajw ażniejszym zabytkiem lite ra tu ry m andajskiej jest Ginza. Dzieli się na Ginzę praw ą i lewą. Stanow i 18 tra k ta tó w o treści kosmologicznej, m itologicznej, za­ w iera hym ny, zwłaszcza pogrzebowe. Dotąd cytuje się to dzieło na podstaw ie tłum aczenia M. L i d z b a r s k i e g o , gdyż b ra k k ry ­ tycznego w ydania tek stu oryginalnego. K. R udolph daje w an to ­ logii obszerny w ybór tekstów z tego dzieła we w łasnym tłum acze­ niu. D rugim w ażnym źródłem m andajskim jest Qolasta. J e s t to zbiór m odlitw zw iązanych z życiem liturgicznym . W ybór tekstów uw zględnia rów nież i to dzieło, chociaż w m niejszym stopniu. A u­ tor antologii szczęśliwie w yb rn ął z trudnego zadania doboru tek s­ tów, kieru jąc się nie tyle podziałem zabytków lite ra tu ry m an d aj­ skiej ze względu na form ę literacką, ile raczej dobierając teksty pokrew ne treściowo. I tak zebrał źródła m ówiące o tam tym świe- cie, świecie światłości, Boga, teksty odnoszące się do św iata ciem ­ ności, om aw iające kosmologię, stw orzenie człowieka, zagadnienia soteriologiczne, kult, etykę i poglądy m oralne oraz przedstaw ia­ jące m andajskie legendy. Każdy tek st opatrzył K. R udolph uw a­ gam i uw zględniającym i tłum aczenie już opublikowane, a więc M. L i d z b a r s k i e g o , W. B r a n d t a i S. P e t e r m a n a. O bszerny w stęp om awia stan dzisiejszy badań nad m andaizm em , lite ra tu rę m andajską, życie społeczne i kult, m itologię i teologię, oraz pochodzenie i historię m andaizmu. Z atrzym ajm y się przy tym ostatnim zagadnieniu, gdyż w ydaje się, że ono najbardziej in te re ­ suje badaczy zajm ujących się m andaizm em ubocznie.

Teza R. R e i t z e n s t e i n a i M. L i d z b a r s k i e g o o pale­ styńskiej kolebce m andaizm u o jego pow iązaniach z chrześcijań­ stw em i żydostwem została w ydaje się skutecznie o d parta przez H. L i e t z m a n n a (Ein Beitrag zur Mandäerfrage, B erlin 1930).

W Polsce stanow isko L ietzm anna podzielał ks. J. S t a w a r c z y k (por. Religie Wschodu, Poznań 1962 s. 220 i nn). Jak ie jest zdanie К. R udolpha w tej spraw ie? Przede w szystkim źródła nie stano­ w ią tekstów o jednolitym charakterze i w ykazują różnorodne w pły­ wy. Ja n Chrzciciel (od niego A rabow ie nazyw ają m andajczyków chrzcicielami), chociaż jest postacią centralną, w ystępuje jako p ro ­ rok i w ysłannik k róla światłości, nie jest jedn ak uznany za zało­

(8)

t? ] N A G -H A M M A D l 221 życiela sekty. Co więcej w ystępuje w m andajskich pism ach jako przeciw nik C hrystusa. Czy m andajczycy wywodziliby się od here- tycko-chrześcijańskich gnostyków? A naliza stylistyczna i językow a zdaniem R udołpha w skazuje w praw dzie na środowisko syro-pale- styńskie, a najbliższe z pism chrześcijańskich zdają się być pism a Janow e, to jed nak nie m ożna liczyć na w ykrycie jakiegoś chrze­ ścijańskiego stadium w h istorii tej sekty. Zbyt silna jest polem i­ ka antychrześcijańska. Podobne wnioski nasuw ają się po analizie stosunku do judaizm u. Rzeka Jo rd a n służy jedynie na określenie wód chrzcielnych i nie stanow i żadnego dowodu o przebyw aniu m andajczyków na terenach palestyńskich. Zbyt wrogo nastaw ione są zresztą pism a m andajskie do judaizm u. R udolph tw ierdzi, że m andajczycy, to heretycko-żydow ska sekta, k tó ra w yw ędrow ała na Wschód. Polem ikę antyżydow ską można jego zdaniem w y tłu ­ maczyć opozycją do oficjalnego judaizm u. Odejście m andajczyków na Wschód nastąpiło w ciągu II w ieku p. Ch. przy czym już w tym czasie w poglądach zaznaczył się już silnie w pływ gnostycyzm u i elem entów religii Iranu. W III w. n ak ład ają się dodatkowo ele­ m enty m anichejskie .Osiedlenie się ostateczne w okolicach Dwu- rzecza, opozycja do m isji Kościoła chrześcijańskiego tzn. b izan ty ń ­ skiego to kolejny etap histori m andaizm u. W czasach Sapora I prześladow any był razem z chrześcijaństw em , potem nie uchował się jedn ak od w pływ ów ze strony nestorianizm u, k tó ry ostatecznie p rzyjął się jako panujący w Persji. Do dnia dzisiejszego m an d aj­ czycy w liczbie 14—15 tys. utrzym ali się na tych terenach.

Trzeba zatem uznać w m andaizm ie jedyny zachowany do na­ szych czasów szczątek starożytnego gnostycyzm u. Z tej też racji źródła m andajskie znalazły się w om aw ianym przez nas wyborze tekstów gnostyckich. Antologię zam ykają indeksy do obydw u to­ mów Die Gnosis, a więc do św iadectw Ojców Kościoła (tom I) i źródeł koptyjskich (w II tomie) razem i dla tekstów m andajskich osobno. Indeksy m ają ch a rak ter skorowidzów rzeczowych, z tym że większy nacisk położono na pojęcia i im iona własne gnostyckiej m itologii. W ten sposób om aw iana publikacja może stanow ić ro ­ dzaj encyklopedii gnostycyzm u.

Cytaty

Powiązane dokumenty

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

Wniesienie w stosunku do tego samego orzeczenia przeciwstawnych ś rodków odwoławczych, powoduj ą cych jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, kumuluje

W roku akademickim 1977/1978 dokonano zmian w Zakładzie Pedagogiki, wy­ odrębniono osiem pracowni: Pracownię Pedagogiki Ogólnej z Metodologią, której kie­ rownikiem został dr

Jedność ta oznacza integrację człowieka w Listach Antoniego, jako podporządkowanie całego człowieka du- chowi, a uczestniczy w tym także ciało, a w tekstach z Nag Hammadi —

Najpierw, gdy bohater stara się coś powiedzieć, ale nie da się go zrozumieć (co jest zresztą naturalne, biorąc pod uwagę pozycję, w jakiej się znalazł).. Zostaje to

W najwyżej ce- nionych periodykach naukowych udział publikacji odnoszących się do ewolucji i historii świata żywe- go wciąż jest nieproporcjonalnie większy niż udział

Stephen schował się pod stołem, jego matka powiedziała, że na pewno za takie zachowanie przeprosi, a guwernantka Dante zagroziła, że brak przeprosin zostanie surowo ukarany..

czania” istoty ludzkiej... O osobiei która jest dzieckiem 221 Powiedzenie „Będziemy mieli dziecko” jest sądem mówiącym o osobie. Jesteśmy partnerem wobec osoby,