• Nie Znaleziono Wyników

Rekonstrukcja portalu kościoła podominikańskiego w Poznaniu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rekonstrukcja portalu kościoła podominikańskiego w Poznaniu"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Eugeniusz Linette

Rekonstrukcja portalu kościoła

podominikańskiego w Poznaniu

Ochrona Zabytków 18/4 (71), 35-42

(2)

EUGENIUSZ LINETTE

REKONSTRUKCJA PORTALU KOŚCIOŁA PODOMINIKANSKIEGO W POZNANIU

Poniżej przedstawioino zagadnienie rekon­ stru kcji i przebieg prac konserw atorskich przy p o rtalu zachodnim kościoła podominikańsldego w Poznaniu, przeprow adzonych jesionią 1961 r. Stanow iły one ostatni etap w dziele odsłonię­ cia i uporządkow ania fasady zachodniej ko­ ścioła po rozbiórce nowszej k ru ch ty w latach

1957/58. K onserw acja została w ykonana na­ kładem O.O. jezuitów — gospodarzy kościoła podominikańskiego, przy czym naukowe i a r ­ chitektoniczne kierow nictw o p rac spraw ow ane przez PKZ w Poznaniu finansował K onserw a­ tor Zabytków m. Poznania. R ekonstrukcja zni­ szczonego i zniekształconego przebudow ą por­ ta lu została opracow ana przez au to ra n iniej­ szego sprawozdania. P ro jek t zwieńczenia por­ talu w ykonał m gr inż. Zdzisław Ziętkiewicz, k tó ry spraw ow ał także nadzór budow lany nad pracami.

Wczesnogotycki kościół dominikanów, w zniesiony w połowie X III w ieku (w latach między 1244 a 1253)1, został gruntow nie prze­ budow any w dw u fazach: halow y korpus n a ­ wowy przebudow ano w 1700 r., a po pożarze w 1803 r. przerobiono prezbiterium i od zacho­ d u dobudowano wielką k ru ch tę 2. Dopiero n a j­ nowsze badania ujaw niły w iele niezwykle in­ teresujących wczesnogotyckich detali arch itek ­ tonicznych i elem entów w y stroju rzeźbiar­ skiego 3. Ja k stwierdzono, zachowały się także XIII-wieczne m u ry obwodowe b u d ynku z w iel­ kimi wczesnogotyokimi oknam i — obecnie nie­ dostępnym i, zam urowanym i bądź przeprutym i w czasie przebudów. Z tym i m uram i wiąże się om awiany portal zachodni, m ający charakter tzw. sty lu przejściowego, należący bez w ątpie­ nia do najstarszej fazy budow y kościoła (do

1253 r.).

P ortal został od kry ty w r. 1922 w trakcie rem ontu kościoła po objęciu go przez jezuitów.

1 Bliższe d an e z pow ołaniem się n a odpow iednie źró d ła w a r ty k u le a u to ra : „ Z a b y tek w c ze sn o g o ty c k ie -

go b u d o w n ictw a w P oznaniu, „P rze g ląd Z ach o d n i“ IX

(1953), zesz 6—8 (.^Studia P o z n a ń sk ie “) s. 467 n. 2 T am że, s. 468.

3 Por. a u to ra : W c ze sn o g o ty c k i w y s tr ó j chóru k o

-S tan zabytku w ym agał przystąpienia do jego rychłej restauracji (il. 1). W krótce też, w n a­ stępnym ro k u portal został odnowiony, w spo­ sób um niejszający jednak bardzo jego wartość zabytkową. P o rtal tkw ił w owym czasie w wy­ stępie m uru, ciągnącym się wzdłuż całej fasa­ dy kościoła zasłoniętej m uram i kruchty. Nie zdawano sobie wówczas spraw y z tego, że pier­ w otnie w ystęp obejm ow ał sam tylko portal, a rozszerzony został na całą fasadę dopiero w okresie dobudowy w ielkiej kru ch ty po po­ żarze w 1803 r. S tąd też restau racja po rtalu nie objęła całego w ystępu, którego pro f iłowa­ ne naroża uważano za ozdobne pasy. Odsłonięto je w tych niewielkich fragm entach, w których były dobrze zachowane. To sprawiło, że portal jako całość został tą restauracją zdew astow any i jedynie boki w ystępu i jego naroża pozostały nietknięte, podczas gdy resztę w y pru to i zre­ konstruow ano na nowo.

R ekonstrukcja p o rtalu w ynikła z jego pod­ niesienia o 0,5 m etra stosownie do· narosłego poziomu terenu w kościele, a zwłaszcza przed kościołem, w jego kruchcie zachodniej. Je d ­ nakże prace przeprowadzono bez zgody i wie­ dzy K onserw atora, z którego spraw ozdania za rok 1923 w arto 'przytoczyć znam ienny passus: „N iestety, 'podczas restauracji, w brew zasadom konserw acyjnym został on (portal) bez aproba­ ty kierującego arch itek ta (Stefana Cybichow- skiego) rozebrany i (podniesiony o ca 50 cm, tak, że jedy n ie jego cokół, m niej więcej 1/2 m wysoki pozostał w ziemi. W tych w arunkach starożytny portal z n atu ry rzeczy uległ zbyt silnem u zmodernizowaniu, a to w skutek wy­ m iany znacznej części cegieł zm urszałych lub też uszkodzonych. Zaznaczyć się godzi, że nowe cegły skopiowano ściśle podług stary ch wzo­ rów “ 4. Do spraw ozdańia konserw atora należy dodać, że w ym iana objęła bez m ała w szystkie elelmenty portalu, i że (pozostawiono zaledw ie

ścioła d o m in ik a n ó w w P oznaniu, „B iu le ty n H isto rii

Sztu'ki“ X X I (1959), na: 3/4, s. 344—357.

4 N i k o d e m P a j z d e r s k i , „S p ra w o zd a n ie z c zyn n o śc i O ddziału S z tu k i i K u ltu r y za ro k 1923“

z 19.1.1924, ad re so w a n e do W ojew ody P o zn ań sk ieg o (kopia d o k u m e n tu za ch o w a n a w a k ta c h W oj. K o n se r­ w a to ra Z ab y tk ó w w Poznaniu).

(3)

1. P oznań. E glise p o st-d o m i- kańsikii, p o rta l po odsłonię­ ciu w 1922 r. S tan p rzed o d ­ now ieniem (fot. z A rch iw u m W KZ w P oznaniu)

1. P o zn ań . E glise p o st-d o m i­ nicaine. P o rta il dégagé en 1922JEtat a v a n t la rén o v a tio n

po kilka egzem plarzy poszczególnych kształtek. W zew nętrznej archiw olcie p o rtalu zamiast szeregu cegieł posłużono się cem entem z któ re­ go uform ow ano profil — odpowiednim podzia­ łem naśladujący cegłę (użyto tu w tórnie sta­ ry ch kształtek z w ew nętrznej archiw olty o for­ mie spiralnej wiązki, i obrzucono je grubą w ar­ stw ą cem entu). Także sk rajn e odcinki gzym­ su portalu dorobiono z 'barwionego cem entu. Nie uniknięto poważniejszych usterek: zdecy­ dow any ostrołuk zew nętrznej archiw olty wi­ doczny na zdjęciu sprzed restau racji (il. 1) ustąpił m iejsca łukow i o słabo zarysowanym kluczu. Po restau racji lewa strona portalu zna­ lazła się o kilka cm bliżej naroża (pierwotnie nie mogło to mieć miejsca ze względu na jed ­ nolite w ym iary cegły).

W m a ju 1957 r. przystąpiono do odsłonięcia fasady zachodniej. W obrąbie k ru ch ty usunięte zostały z fasady tynki. N astępnie rozebrano nowszy m u r wzdłuż fasady, w który wtopiony został swego czasu w ystęp portalowy. Mur ten b y ł w ysunięty z fasady tak silnie jak południo­ w a narożna skarpa, zaznaczająca się wyraźnie w przystaw ionej ścianie kruchty. Zwieńczony był p arapetem czyniącym z jego korony rodzaj balkonu. Rozbiórka wykazała, że m ur dodany po bokach p o rtalu był w rzeczywistości cienki

i nie przylegał wcale do fasady kościoła, która też zachowała w tej strefie niemałe partie pier­ wotnego lica o w ątku wendyjskim . N atom iast w ystęp p o rtalu ukazał swoje w dużej mierze zachowane boki. Istniały także znaczne części profilowanych naroży (il. 2— 4). Odnowienie po rtalu zostało odłożone do lat następnych ze względu na konieczność w ypalenia odpowied­ nich ilości form owanych i profilowanych płyt ceramicznych.

W r. 1957, a także jeszcze w 1958 rożbiera- no kruchtę i restaurow ano fasadę — od dw u południowych skarp narożnych aż po wieżę przystaw ioną do północnego naroża. W w yni­ ku tych prac przywrócono uzupełnione po czę­ ści lico fasady o tzw. w endyjskim układzie cegły. Jedyne zam urowane barokowe okno po­ środku fasady (pozostawiono w formie w ytyn- kow anej w nęki (il. 2). Szczyt wieńczący pozo­ stał w zasadzie bez zmian, w .postaci, którą otrzym ał po pożarze z 1803 r. Przed fasadą ob­ nażono teren ; było to koniecznie ze względu na to, że w daw nej kruchcie poziom opadał ku w ejściu do kościoła, zatem istniała groźba za­ lewania w nętrza w czasie opadów. Pow stał w ten sposób placyk zagłębiony w stosunku do przyległych ulic. Poziom placyku dostosowano do p ortalu podniesionego w 1923 r. o 0,5 m e­ tra. Trudno byłoby obniżyć placyk o dalsze

(4)

2. Pozinań. K ościół po dom inikański, fa s a ­ da zachodnia. S ta n ,po k o n se rw ac ji w 1958 r. (fot. autor)

2. P oznań. E glise p o st-d o m in ica in e — fa ç a d e o ccid en tale. E ta t ap rès les t r a ­ v a u x de co n se rv a tio n en 1958

50 cm, a ty m m niej rozebrać pow tórnie portal, narażając nieliczne pierw otne elem enty na dalsze zniszczenie. Przed położeniem betonowej p ły ty u progu wejścia można było stwierdzić, że kam ienne bazy kolum ienek w ościeżach po r­ talu są na nowo podm urow ane i że nie istnieje w spom niany w cytowanym wyżej spraw ozda­ n iu konserw atorskim z 1923 r. „cokół, m niej więcej 1/2 m w ysoki“, k tó ry m iał pozostać w ziemi (il. 3).

Uznanie podniesienia p o rtalu w 1923 r. za fak t nieodw racalny — narzuciło jedyny możli­ wy kierunek rekonstrukcji, mianowicie dosto­ sowanie ocalałych częściowo boków w ystępu do tego, co przeprowadzono w 1923 r. Oczy­ wiście nie mogło być mowy o takim rozw iąza­ niu, które utrzym ałoby stan z 1957 r., bez wią­ zania podwyższonej części z owymi bokami, zwłaszcza że w ystęp był bardzo silnie uszko­ dzony, spękany i zniekształcony i wymagał gruntow nej restauracji. W tych w arunkach należało dążyć do tego, aby zrekonstruow ać ca­ ły w ystęp wraz z portalem , dbając przy tym

o m aksym alne zachowanie autentycznych p a r­ tii zniszczonych boków.

Analiza ocalałych m urów pozwoliła określić zatartą już w dużej m ierze form ę w ystępu. Był on wzniesiony z dużych bloków ceram icz­ nych grubości ok. 12—13 cm (il. 4). Tej w iel­ kości by ły zarówno elem enty profilow ane i fo r­ mowane, jak i proste, licowe. Oprócz tych ele­ m entów znajdowano w licu sporadycznie cegły w m urow ane płasko. Cegły te szerokością (ok. 12 cm1) odpowiadały grubości bloków, b y ły za­ tem przydatne w partiach gładkiego lica (cegła o tych sam ych w ym iarach użyta została do budow y m urów kościoła). v

Jest oczywiste, że odm ienny ry tm w arstw dużych bloków w w ystępie portalow ym nie pozwolił go związać z m urem fasady. Było to zapewne przyczyną silnego odstania w ystępu po stronie południowej. Ponad zniszczoną jego górną p artią widać było lico fasady — w dal­ szym ciągu staran n ie spoinowane, przy czym brak było jakiegokolwiek śladu zarysu w y­ stępu (il. 3). Nie należy w tym upatryw ać

(5)

4. P oznań. K ościół pod o m in ik ań sk i, p ra w y w ęg ar w y ­ stę p u portalow ego. W idoczna d e k o ra c ja n aro ż a na p ie rw o tn y m poziom ie, sta n przed re k o n s tru k c ją (fot. autor)

4. Poznań. E glise p o st-d o m in ica in e. P ie d -d ro it de la sa illie d u iportail. D écoration de l'en c o ig n u re visib le a u n iv e au o rig in a ire . E ta t a v a n t la re c o n stru c tio n

3. Poznań. K ościół po­ d o m in ik ań sk i, ,p o rta l po rozbiórce k r u c h ty i o ­ budow y. S tan z 1958 r. (fot. a u to r) 3. P oznań. É g lise p o s t­ -d o m in ic a ine. L e p o r­ ta il ap rès la dem o litio n du p o rtiq u e e t de l'e n ­ ca d rem e n t. E ta t en 1958 wszakże dw u odrębnych faz budowy fasady i w ystępu 'portalowego, 'bowiem — jak stw ier­ dzono już wyżej — forma portalu w skazuje na jeigo pow stanie współcześnie z fasadą.

K iedy w 1923 r. rozebrano portal — jego ościeża zostały niejako wycięte z ocalałych bo­ ków, przy czym wycięcie sięgnęło aż do ele­ m entów narożnych, powodując ich częściowe uszkodzenie. Zwieńczenie portalu — w górnej p artii zniszczone już w ubiegłych stuleciach przez dobudowywanie kolejnych kru ch t — uległo całkowitej likwidacji przy rozbiórce ar­ kady portalu. Boki w ystępu zachowały się za­ tem w uszczuplonej substancji, po stronie po­ łudniowej do połowy dawnej wysokości a rk a ­ dy, zaś po stronie północnej — do wysokości rów nej jej pierw otnem u kluczowi. Naroża występu są profilowane obustronnie podw ój­ nymi wałkami, rozdzielonym i rzędem pryzm o- wych guzków. Największy odcinek, złożony z siedm iu profilowanych bloków ceramicznych, zachował się w górnej części północnego naro­ ża (por. ii. 3 i 7). Ów profil nie tw orzył nie­ przerwanego pionu, cały bowiem w ystęp por­ talow y obwiedziony był pierw otnie gzymsem, k tó ry w rekonstrukcji z 1923 r. ograniczono nie­ właściwie tylko do podstaw y ark ad y p o rtalu (il. 3). Ślad obtłuczonego gzymsu na bokach w ystępu był w yraźny (il. 4), a różnica 3,5 w arstw y m iędzy nim i gzymsem podniesionego portalu wynosiła pół m etra (zgodnie ze spraw o­ zdaniem konserw atora). Pod w arstw ą pier­ wotnego gzym su znajdował się blok z końców­ ką narożnego profilu. Nad gzymsem spoczywał gładki blok, po czym dopiero w następnej w ar­ stw ie w form ow anym bloku zaczynał się pro­ fil górnej części w ystępu (il. 4). Oczywiste jest, że podobne końcówki zam ykały pierw ot­ nie profil górą, a ta k ie dołem, przy cokole. U dołu były jednak naroża silnie zniszczone,

(6)

a przy tym obm urow ane fundam entam i póź­ niejszych krucht, toteż nie udało się odnaleźć w arstw y, w której znajdował się początek pro­ filu. Nie natrafiono także na ślady cokołu, którego istnienie byłoby logicznym odpowied­ nikiem w ystępujących gzymsów i znajduje potw ierdzenie w podobnym w wielu szczegó­ łach portalu dom inikańskim w Sandomierzu (il. 8).

W związku z zamierzoną rekonstrukcją za­ mówiono nowe formowane elem enty ceram icz­ ne, m ianowicie p ły ty z profilem gzymsu, blo­ ki z profilem naroży i końcówek profilu, wresz­ cie gładkie bloki oraz duże p ły ty do pokrycia w ystępu (wzorowane na płytach, które znajdo­ wano jako w tórny budulec w m urach kruchty, i którym i uprzednio pokryto skarpy przy n a­ rożu fasady). Zrazu wyprodukowane zostały w jednej z m ałych cegielni elem enty odbiega­ jące zbytnio od swych pierwowzorów. W 1961 r. na pow tórne zamówienie nowe elem enty wy­ konała dosyć popraw nie cegielnia w O strze­ szowie. W prawdzie i tu taj nie uniknięto .pew­ nych zniekształceń: wałkom elem entów naroż­ nych nadano nieco większą średnicę, zm niej­ szając ich wysunięcie. W ybrzuszenie profilu p ły t gzymsowych zbytnio zaokrąglono, podczas gdy profil starych p ły t uform ow any był na krzyw ej lekko ściętej dołem i spłaszczonej od frontu. Końcówki profilu naroży wykonano na kw adratow ych płytach, aby uniknąć formo­ w ania dwóch rodzajów tych płyt; utrudniło to konsekw entne przew iązanie w arstw . Wreszcie duże cegły dla rekonstrukcji gładkich partii lica w ystępu otrzym ały niewłaściwe proporcje kw adratow ej główki, podczas gdy pierw otne bloki m iały główkę wydłużoną, a stosowano także zwykłą cegłę o główce położonej pionowo. Mimo tych usterek (zresztą stosunkowo nie­ znacznych) — przystąpiono we wrześniu 1961 r. do prac budow lanych. Brano tu pod uwagę tę okoliczność, że na całkowicie popraw ­ ne odtw orzenie elem entów ceramicznych nie można było w praktyce liczyć.

P race konserw atorskie objęły najpierw na­ roża w ystępu. Należało przede wszystkim w y­ rów nać układ w arstw ościeży po rtalu i boków w ystępu; chodziło o zagubienie różnicy poło­ wy w arstw y i o w yrównanie spoin, przypom nij­ m y bowiem, że różnica poziomów portalu i je­ go boków wynosiła trzy i pół w arstw y. Ponie­ waż boki m iały zniszczone dołem lico — prze­ to bez tru d u można było położyć dolne w arst­ wy w naw iązaniu do bazy portalu. Dolną płytę .z końcówką narożnego profilu położono w w arstw ie trzeciej, odpowiednio do końców­ ki profilu węgarów portalu (11. 9). Wiązanie elem entów naroży i ościeży utrudniało przycię­

cie tych ostatnich w 1923 r. do jednej linii w pionie. Po praw ej stronie w co drugiej w ar­ stw ie elem enty naroża i uskoku ościeża sty ­ kały się; w pozostałych w arstw ach dla prze­ wiązania należało uzupełnić przycięte elemen­ ty (il. 5). ,fragm entam i cegły. A by zbliżyć się

5. P oznań. K ościół pod o m in ik ań sk i, p raw y bok w y ­ s tę p u p o rtalo w e g o iw tra k c ie re k o n stru k c ji. S ta n z 1961 r. (fot. autor)

5. P oznań. Église p o st-d o m in ica in e. Côté* d ro it d e la saillie du p o r ta il e n cours de re c o n stru c tio n . E ta t en 1961

6. P oznań. K ościół po dom in ik ań sk i, u zu p e łn ia n ie gzym su p raw ego boku w y stę p u portalow ego (fot. a u to r)

6. P oznań. É glise p o st-d o m in icain e. C o m p lètem en t de la c o rn ic h e d ro ite su r le côté d ro it de la saillie du p o rta il

(7)

i

m

7. Poznań. K ościół podom im ikański, u zu p e łn ia n ie le ­ w ego boku w y stęp u portalow ego (górą w idoczne za­ chow ane naroże) (fot. au to r)

7. Poznań. É glise post-d o m in icain e. C o m p lètem en t du côte gauchie de la sa illie du p o rta il (l’angle conservé visib le en haut)

8. S andom ierz. K ościół dom inikanów , p o rta l północny (fot. autor)

8. S andom ierz. Église des D o m in ic ain s.P o rtail côté N ord

do stan u pierw otnego — fragm enty te spojono z przyćiętym i płytam i ibarwioną zaprawą. Osiągnięto w ten sposób (przynajm niej optycz­ nie) przew iązanie w arstw bez w ym ieniania elem entów ościeża, czego należało uniknąć, aby nie spowodować ru in y portalu. Po lewej stro ­ nie czioło w ystępu jest węższe o kilka cm z po­ wodu nieznacznego rozszerzenia portalu przy jego reko n stru k cji w 1923 r. T utaj więc m u ­ siano się wkuć w elem enty ościeża, aby po­ mieścić dłuższe p ły ty narożne (il. 7). Osiągnię­ to tu więc rzeczywiste przew iązanie w arstw , z tym że m niejszym i ścinkami cegły uzupeł­ niono elem enty ościeża w co drugiej w arstw ie. Pod gzymsem — na końcówkę narożnego profilu położono gładką płytę; pierw otnie gład­ ka płyta leżała tylko na gzymsie, a poniżej końcówka leżała tuż pod gzymsem (il. 4); p rze­ oczenie w ykonawcy prac stw ierdzono zbyt póź­ no (il. 6, 7). Ze względu na użycie zapraw y z domieszką cem entu — nie próbowano nie­ stety rozebrać' naroży, aby przeprowadzić ko­ rek tę i te n błąd pozostał, w arto zwrócić uw a­ gę, że w p o rtalu sandom ierskim w łaśnie pod gzymsem znajduje się gładka płyta, zastępuje ona jednak kapitel (il. 8).

Już poniżej gzymsu przez odpowiednie kształtow anie spoin zrównano w pew nej m ierze poziomy w arstw , zachowując kilka p ierw ot­ nych elem entów po bokach w ystępu (il. 5, 6). Ponad gzymsem można było w pełni nawiązać do starego układu m u ru w ystępu, bowiem w p artii archi wolty nie było już rozbieżności dwóch poziomów w arstw (w 1923 r. poza fry ­ zem plecionkowym, ujm ującym zew nętrzną archiwoltę, nie rekonstruow ano frontow ej, górnej części w ystępu — por. il. 3, 5). Można było zatem zachować w całości dużą p artię pierw otnego profilowanego naroża po stronie północnej (tj. lewej — il. 3, 7, 9). U dołu, nad gzymsem — końcówkę profilu narożnego po­ przedzono gładką płytą, podobnie zakończono profil górą.

Wysokość boków w ystępu — wiążąca się bezpośrednio z nieznaną form ą jego zwieńcze­

nia i— została ustalona w sposób pewny, dzięki owej zachowanej p artii północnego naroża. J e ­ go siódma, górna w arstw a nie m iała jeszcze końcówki profilu. Należało zatem co najm niej podnieść ,boki o 3,5 w arstw y, o które podnie­ siony został niegdyś portal, następnie dodać końcówkę profilu i gładką płytę. Wysokość do której zachował się bok północny przem aw ia za tym , że boki w ystępu rów nały się z kluczem archiw olty portalu. Ostatecznie więc dla w y ­ rów nania boków w ystępu do ich pierw otnej wysokości względem łuku p o rtalu — nadbudo­ wano je o 7 warstw , licząc w tym końcówkę profilu i gładką p łytę na narożach. Najwyższa w arstw a położona została bezpośrednio nad kluczem plecionkowego fryzu zew nętrznej

archiw olty (il. 9).

Gładkie partie m u ru zostały wylicowane dużym i cegłami o niewłaściwych — jak

(8)

ч s. *££^*Щё

T j s f j ÿ m S s a S

9. P oznań. K ościół pod o m in i- k ań sk i, p o r ta l po k o n se rw ac ji i re k o n s tru k c ji. S ta n obecny (fot. au to r)

9. P oznań. É glise p o st-d o m i­ nicaine. L e p o rta il ap rès les tr a v a u x d e co n serv atio n e t de rec o n stru ctio n . E ta t ac tu e l

wspom niano wyżej — kw adratow ych głów­ kach. W ykonawca użył tej główki razem ze zwykłą główką położoną pionowo (il. 9). Z drob­ niejszych usterek należy wymienić zniekształ­ cenie fry zu plecionkowego przez położenie dol­

nej praw ej p ły ty poziomo.

N ajwięcej wątpliwości nastręczało zwień­ czenie w ystępu portalowego. Nie zachowały się żadne ślady na m urze fasady, które można by odczytać jako zarys zwieńczenia. Usytuo­ w anie portalu na osi fasady szczytowej mogło­ b y wskazywać na pierw otne zamknięcie por­ talu szczytem. Współczesne ipdrtale z okresu sty lu przejściowego, o ile występowały przed fasadę, również byw ały zwieńczone szczytowo, jednak w rozwiązaniu szczytowym arkada por­ talu w nikała zawsze w tró jk ąt szczytu, w przy­ padku zaś omawianego 'portalu boki w ystępu sięgały — jak wiem y — wysokości arkady

(podobnie jak w portalu sandomierskim — il. 8). R ekonstrukcja wielkiego trójkątnego szczytu — w całości wznoszącego się nad a r­ kadą p o rtalu — byłaby tym trudniejsza, jeżeli

uwzględnić, że szczyt kościoła miał formę tró j­ kąta rów nobocznego5. Olbrzymi m asyw szczy­ tu portalu nie 'byłby tu absolutnie do pomyśle­ nia bez, w m iarę bogatej, dekoracji (której śla­ dów nie znaleziono zresztą naw et w ułamkach). A lternatyw ą rozwiązania szczytowego — b ar­ dziej prawdopodobną ze względu na wysokość boków w ystępu — byłoby przejście od pozio­ mo zam kniętych boków do mniejszego tró jk ą t­ nego szczytu pośrodku (w różnych w ersjach takie w łaśnie szczyty są rozpowszechnione w sty lu przejściowym). Nie dysponując

wszak-5 F o rm a szczytu została om ów iona w a rty k u le w „P rzeglądzie Z ach o d n im “ (przyp. 1), s. 469 n.

(9)

że żadnymi śladam i ani przekazam i nie można 'było w naszym portalu przyjąć żadnego z tych rozwiązań, które przez sw ą nieautentyczność m usiałyby obniżyć rangę samego portalu. P o r­ tal w ysunięty z fasady w ym agał jednak nie­ zbędnego zwieńczenia. W tych w arunkach przyjęto rozwiązanie najskrom niejsze i ze względów technicznych nieodzowne — miano­ wicie zamknięcie w ystępu daszkiem. Pozostał jedynie w ybór m iędzy daszkiem pulpitow ym i trójspadowym , oraz ustalenie jego nachylenia i rodzaju pokrycia.

W projekcie zwieńczenia chodziło głównie o zaakcentowanie jego odrębności jako ele­ m entu nowego w stosunku do całego występu. Część zaprojektow aną m iał różnić m ateriał — przewidywano blachę miedzianą na pokrycie daszku. Ostatecznie jednak — ze względu na trudności m ateriałow e — posłużono się w iel­ kimi płytam i, przedtem na ten cel przygotowa­

nymi. W ybrano trójspadow ą formę daszku, ja­ ko w yraz pewnego kompromisu z koncepcją zamknięcia szczytowego. Zamknięcie to przy dużym nachyleniu 45° i silnym wysunięciu w ystępu — w ydatnie skróciło „kalenicę“ dasz­ k u i podkreśliło jego funkcję wieńczenia w y­ stępu (nie można było przyjąć dla nachylenia

daszku k ąta 60° odpowiednio do pierwotnego szczytu kościoła, zaciążyłby bowiem zbyt sil­ nie nad portalem ). Daszek oparto na skrom nym gzymsie z w ysuniętych płyt. Okap daszku w y­ sunięto nieznacznie biorąc w rachubę linię jego cieniła, k tó ra nie pow inna 'przecinać w ierzchoł­ ka pasa fryzowego otaczającego archiw oltę por­ talu (il. 9).

m g r E ugeniusz L in e tte P K Z — P oznań

P ra co w n ia D o k u m en tac ji H istorycznej

RECONSTRUCTION DU PORTAIL DE L’ÉGLISE POST-DOMINICAINE À POZNAŃ

L ’a rtic le e s t un c o m p te -re n d u des tra v a u x de re c o n stru c tio n effectués s u r le p o r ta il de l’église des D om inicains à P o zn ań e n 1961. F o n d ée p a r P rz e m y sł 1er, p rin c e de la 'G rande P ologne, l’é g lise fu t é rig é e e n tre 1244 e t 1253. L e corps p rin c ip a l en b r i­ ques p ré s e n ta it à l'o rig in e u n trè s b eau décor a r ­ ch ite c tu ra l, ta illé dans la p ie rre e t d é tru it p a r su ite d ’une re c o n stru c tio n d e l'in té rie u r a p rè s l’in c e n d ie de l’année 1803. Les resites du décor p ré c ite o n t été découverts d an s les fo n d e m e n ts du p o rtiq u e accolé à la faç ad e o cc id e n tale p o s té rie u re à l’in c en d ie e t dém ontée d an s les années 1957/1958.

Le p o r ta il d o n t la c o n stru c tio n rem o n te a u x o r i­ gines de l ’ég lise e lle-m ê m e (1244— 1253) a p p a r tie n t p a r son c a ra c tè re à l’épo q u e d ite tra n sito ire p o u r l'a rc h ite c tu re h isto riq u e , s o it d it au X lI Ie siècle. Il possède u n e s tr u c tu re d e fo rm e développée, m a lg ré q u ’il so it p re sq u e e n tiè re m e n t en b riq u e s (sauf les bases e t les c h a p ite a u x des co lo n n ettes en pierre). De g ran d e s b riq u e s a p p a re illé e s e t p ro filé e s c o n s titu e n t le m a té ria u d e sa co n stru c tio n . Le p o rta il en sa illie su r la faç ad e o u est, s ’in s e rra it d a n s le ca d re d u p o rtiq u e ju s q u ’a u m o m e n t d e son d ém o n tag e.

Il f u t d é c o u v e rt en 1922 e t l’an n é e s u iv a n te on procéda à s a rec o n stru c tio n , to u t en le p la ç a n t à un n iv e a u un d em im è tre p lu s é le v é q u ’à l ’o rig in e com pte te n u de l’ex cro issa n ce du te rra in . L a rec o n stru c tio n to utefois se lim ita it à la fa ç a d e ne c o n c ern an t n i les m u rs la té ra u x , n i les d éco ratio n s du m u r e n sa illie q ui se tro u v a en g lo b é dans le m u r n o u v e a u lo n g e an t la fa ç a d e à l'in té rie u r du p o rtiq u e . Ce n ’e s t q u ’au cours des tr a v a u x de d ém o n tag e du p o rta il (1957— 1958) que la saillie d u m u r f u t dégagée des c o n s tru c ­ tio n s p o sté rie u re s. L es m u rs endom m agés, n ’e n tra n t p lus dans la com position du p o r ta il su ré le v é e x ig e ­ a ie n t une r e s ta u r a tio n fo n d a m e n ta le com m e d ’a ille u rs le p o rta il d é p o u rv u du p ig n o n q u i le c o u ro n n a it p récéd em m en t.

A près la c u ite de n o u v elles b riq u es on e n tre p rit les tra v a u x d e co n stru c tio n en a u to m n e 1961. L e te r ­ ra in de la place o ù se tro u v a it le p o rc h e f u t n iv e lé e t abaissé env. d 'u n d e m i-m è tre , c o m p te -te n u d e la penite donnée à l ’accès de l ’église. On d écid a to u te fo is d e la isse r le p o r ta il au n iv e a u q u i lu i fu t donné en 1923 po u r é v ite r un dém o n tag e de p lu s co m p te-te n u d e la fa ib le ré s is ta n c e d u m a té rie l 'en b riq u e, d’a ille u rs en g ra n d e p a r tie su b s titu é d é jà p e n d a n t la p re m iè re rec o n stru ctio n . I l a fa llu donc a s so rtir a u p o rta il

su ré le v é les m u rs la té ra u x d u p o rtiq u e ab a n d o n n ée s au n iv e a u o rig in a l. I l é ta it to u tefo is im possible de d é m o n te r les m u rs, o n e n tre p rit donc d e com pléter les m a n q u es et d ’é c h an g e r les élém en ts endom m agés. E ta n t donné l’é c a rte m e n t d es deux n iv e a u x q ui é ta it é q u iv a le n t à 3,5 assise s de b riq u e s d e g ran d e s d i­ m ensions, o n a dû to u t d ’afoord n iv e le r l’é c a r t d e la m oitié d ’u n e assise. V u q u e les angles des m u rs é ta ie n t endom m agés p a r le bas, lors de la re c o n ­ stru c tio n , on n iv e la l’éc a rt p a r d es lits d e m o rtie r.

L a corniche de la b aie au -d e ssu s du p o rta il, con­ s tr u ite a v e c d e la rg e s dalles e n céram iq u es f u t p r o ­ longée ju s q u ’a u x m u rs la té ra u x du p o rtiq u e , les s u rp a s s a n t d e h a u te u r de 3,5 assises. S ous la c o r­ n ic h e e t a u -d e ssu s d ’elle, fu re n t placés les d a lle s re c o n s tru ite s av e c les an g les profilés. A u -d e ssu s de la corniche, d an s la p a rtie de l’arc h iv o lte l’a sso rtim e n t des couches de b riq u e s n e p ré s e n ta it p lus au c u n p roblèm e. D ès lors on p o u v a it, dans la p a rtie fro n ta le re c o n stru ite , a u -d e ssu s de l’arc h iv o lte , se ré fé r e r à l’angle n o rd e n g ra n d e p a r tie conservé de la c o n ­ stru c tio n . D 'a p rè s cet angle n o rd on a p u é g a le m en t r e s titu e r l’asp ec t o rig in a l de la sa illie du m u r n o ta m ­ m e n t e n co m p ta n t l’é c a rt des 3,5 assises, e t m êm e p lu tô t, des 4 assises p a r le p ro fil d ’e n h a u t e t p a r u n e d alle unie.

L a re c o n stru c tio n d e ces m u rs la té ra u x con firm e a tte s te q u e le p o rta il avec l’a rc h iv o lte e x té rie u re et la b an d e d isp o sée en fris e c o u ra n t le long de l ’archii- volte, su sd ite , s ’in s e rra it dans u n bloc en sa illie dont les p ro p o rtio n s ra p p e la ie n t le c a rré .

L e c o u ro n n e m en t du p o rtiq u e d e m a n d a it une so lu tio n des p lu s difficiles, car les ind ices vestiges m a n q u a ie n t. A u cune tr a c e de c e co u ro n n e m e n t s u r la fa ç a d e v u q u e le p o rta il c o n s tru it e n b riq u e s plu s g ra n d e s é ta it accolé à la fa ç a d e sa n s fo rm e r un se u l corps a v e c elle. L a h a u te u r des m u rs la té ra u x n e p e r m e tta it p as de com poser le p ignon d u c o u ro n n e ­ m e n t ca r ce p ignon s e ra it tr o p g ra n d p o u r n ’a v o ir a u c u n e d éc o ratio n . D ’a ille u rs, il n e f a lla it pas a m o ­

in d r ir la v a le u r d ’a u th e n tic ité de c e rta in s élém e n ts en in tro d u is a n t u n e re c o n stru c tio n d o u te u se. C 'est p o u rq u o i on a d o p ta la so lu tio n de la to itu re à tro is p an s d é g ra d é s e t re c o u v e rte de larg es dalles. C e tte fo rm e e n d ég ra d a tio n a été em ployée p o u r ra c c o u rc ir l’a r ê te h o riz o n ta le su p e rp o sé e de ,1a to itu re to u t en se r a p p o r ta n t d a n s u n e c e rta in e m e su re à la fo rm e o rig i­ n a le de la c o n stru c tio n e n sa illie que fo rm a it l'an cien p o rtiq u e .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie ma ojczyzny człowiek, który uznaje i potwierdza, że Bóg jest Faktem obecnym - wraz z historycznym imieniem i obliczem - który obejmuje i dotyka jego obecnego

W najwyżej ce- nionych periodykach naukowych udział publikacji odnoszących się do ewolucji i historii świata żywe- go wciąż jest nieproporcjonalnie większy niż udział

Niezwykle interesująco zapowiada się wernisaż wystawy „Sztuka w cieniu PRL” w Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego w Białymstoku.. Niezwykle interesująco zapowiada się wernisaż

Specjaliści w zakresie opieki paliatywnej powinni się zaangażować we wspieranie oraz edukację lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, członków rodzin i całego

Następnie prosi, by uczniowie przyjrzeli się uważnie zwrotom wypisanym na tablicy, określili w nich części mowy, podkreślili czasowniki.. Pyta, czy nasuwa im się

Nawet w Muzeum Historii Miasta Lublina o Żydach nie było żad- nej wzmianki, jakby nie byli częścią tej historii?. Zaczęliśmy szukać na

W rankingu Euro Health Consumer Index (EHCI) 2016, przygotowywanym co roku przez szwedzki think tank Health Consumer Powerhouse i oceniającym po- ziom ochrony zdrowia w

wały na dystans Poety wobec takiej postawy. 130), nie w ym ieniając źródła swej wiedzy, wyjaśnia, że Etruskowie „z przym rużeniem oka traktow ali naw et bogów