do sytuacji społeczno-ekonomicznej krajów, pokazanie niektórych kulturo
wych aspektów nierówności płci. D om ański pokazuje te zależności i wskazu
je pewne tropy interpretacyjne, takie ja k teoria statusu społecznego, k tó rą się zajmuje. Rzeczywiście nie odkrywa żadnego novum, ale gromadzi wiedzę i w sposób syntetyczny ją opisuje. Jest jeszcze jedna, uważam, ważna kwes
tia, a mianowicie dobrze jest, gdy nie tylko kobiety, ale i mężczyźni piszą o spraw ach płci, wtedy ich opinie m ogą wydać się szerszemu gronu bardziej obiektywne. D aje to szansę n a popularyzację problem u oraz rzetelną dysku
sję o większym zasięgu.
Agnieszka Niburska
Księga dla Profesora
Idee a urządzanie świata społecznego. Księga jubileuszowa dla Jerzego Szac
kiego. Zbiór rozpraw pod redakcją Ewy N o w i c k i e j i M irosław a C h a ł u b i ń s k i e g o . W arszaw a 1999, W ydawnictwo N aukow e PW N , 434 s.
Ja k sama nazwa wskazuje, Festschrift to wynalazek niemiecki. Pierwsza ta k a księga ofiarow ana została w 1867 ro ku Friedriechowi Ritschlowi, znaw
cy starożytności pam iętanem u przede wszystkim jak o znawca Plauta. Roz
głos zyskał jednak dopiero tom zatytułow any Commentationes Philologicae (1877), przygotowany dla T heo d o ra M om m sena, wielkiego historyka, który parę dziesiątków lat później - w atmosferze niejakiego skandalu związanego z pominięciem kandydatury Lwa Tołstoja - został laureatem literackiej N a grody N obla za ro k 1902.
Pierwszym polskim dziełem tego typu ofiarowanym przedstawicielowi socjologii była bodaj wydana w 1938 ro ku przez Instytut G ospodarstw a Społecznego jubileuszow a księga pam iątkow a Ludw ik Krzywicki. Praca zbio
rowa poświęcona jego życiu i twórczości. Ponadpółwieczna historia wydaw
nictw oddających honory naszym badaczom społecznym nie została jednak dotąd, o ile mi w iadom o, systematycznie opisana. Pewne jest, że praca na ten tem at m ogłaby stanowić interesujące źródło wiedzy nie tylko o dniu odświętnym polskiej socjologii i przypadkach ciekawego gatunku naukowego piśmiennictwa, ale też - n a przykład - o politycznych naciskach, jakim p oddaw ana była n au k a w latach PRL.
Pewne jest także, że nazwisko Profesora Jerzego Szackiego często p oja
wiałoby się na kartach takiej właśnie pracy. Uczestniczył on bowiem niejed
nokrotnie w przygotowywaniu ksiąg jubileuszowych i pamiątkowych. N ie
które spośród nich współredagował, ja k tom dedykowany Bronisławowi Ba- czce czy poświęcony pamięci Stanisława Ossowskiego zbiór O społeczeństwie
i teorii społecznej, w wielu innych zamieszczał teksty. Co więcej, znaczna część rozpraw i szkiców Szackiego publikow anych w pracach tego rodzaju należy do żelaznego k anonu jego twórczości, by wspomnieć tylko sławne D ylem aty historiografii idei, m ające pierw odruk w księdze jubileuszowej dla Leszka Kołakowskiego.
N ikt chyba nie wątpił, że i Jerzy Szacki znajdzie się w elitarnym gronie uczonych uhonorow anych specjalnie przygotow aną księgą. Okazją do wyda
nia omawianego tu dzieła stał się jubileusz au to ra Historii myśli socjologicz
nej.
T om rozpraw , który dla uczczenia siedemdziesiątej rocznicy urodzin P ro fesora złożyli m u w darze uczniowie, współpracownicy i przyjaciele, otwiera Tabula gratulatoria, po której następuje wstęp Jerzego Jedlickiego, zatytuło
wany Jerzy Szacki. Szkic do portretu.
N ietaktem byłoby - szczególnie n a tych łam ach - przypom inać o doko
naniach Profesora Szackiego. Jest spraw ą bezsporną, że są one w arte osob
nego i wnikliwego studium . Poprzestanie n a standardowej porcji ogólników, do czego - przez wzgląd n a rozm iary niniejszej recenzji i ograniczone kom pe
tencje jej autora - operacja tak a m usiałaby się zapewne sprowadzić, wydaje się więc niecelowe. Najlepsze, co m ogę uczynić, to odesłać do wspom nianego tekstu Jerzego Jedlickiego. Jest to - zgodnie z tytułem - zaledwie szkic do po rtretu , ale za to wielkiej urody. Streszczanie go byłoby zarazem okalecza
niem. Przywołam więc tylko dwa krótkie cytaty, uprzytom niające sprawy podstaw owe i pozwalające rzecz całą widzieć we właściwych proporcjach.
„Pow iada się o niektórych ludziach - pisze Jedlicki - że sami jedni starczą za instytucję. O m ało kim m ożna to powiedzieć równie zasadnie, jak 0 Jerzym Szackim. D orobek twórczy tego jednoosobow ego instytutu nau ko
wego niewiele m a sobie równych w polskiej hum anistyce pod względem rozległości kom petencji i form atu osiągnięć” (s. 13), a nieco dalej: „Jak Szacki zdążył to wszystko przeczytać, co przeczytał, wszędzie być, gdzie był 1 to wszystko zrobić, co zrobił, pozostanie jego tajem nicą” (s. 14).
N ie licząc szkicu Jerzego Jedlickiego, księga zawiera trzydzieści cztery rozpraw y, zgrupow ane w czterech, nie opatrzonych tytułami, częściach. W k a żdym z bloków teksty uszeregowane są alfabetycznie, wedle nazwisk autorów .
P róbując jednym słowem oddać wrażenie z lektury całości dzieła, należa
łoby chyba wskazać n a jego - tem atyczną i stylistyczną - różnorodność. Ale też tru d n o sobie wyobrazić, by m ogło być inaczej. Sąsiadują tu wszak ze sobą teksty napisane przez socjologów, historyków, filozofów. Oznacza to - w czasach daleko posuniętej specjalizacji w obrębie każdej z naukowych społeczności - że na księgę złożyły się artykuły przedstawicieli dobrego tuzina dyscyplin szczegółowych. D o d ać trzeba do tego korzystanie z roz
m aitych form wypowiedzi i odm ienności pisarskiego stylu uczestniczących w przedsięwzięciu uczonych.
D ostrzec m ożna wszakże element jednoczący niemal wszystkie pomiesz
czone w księdze rozprawy. M am tu na myśli odwołania do twórczości Jerzego Szackiego, zarów no bezpośrednie, ja k pośrednie, choćby w postaci sięgania po tem aty bliskie jego przeszłym i obecnym zainteresowaniom.
Obserwacja ta nie tyle uniew ażnia poprzednią, czyniąc podkreślaną wyżej różnorodność dzieła pozorną, ile po raz kolejny uzmysławia wielowątko- wość, rozległość i inspirujący potencjał dorobku au to ra Tradycji.
W ypada zastrzec, że owa tylekroć już tu podnoszona różnorodność om a
wianego tom u nie oznacza, iż dokonany w nim podział tekstów na bloki jest całkowicie dowolny. K om pozycyjny układ dzieła zdaje bowiem sprawę z m o
żności wyodrębnienia w nim pewnych wyrazistszych kręgów tematycznych, ale też są one n a tyle szerokie, że ogólnego w rażenia to nie burzy.
T rzeba zresztą pam iętać, że wewnętrzne zróżnicowanie ksiąg jubileuszo
wych jest ich przyrodzoną, gatunkow ą cechą - wielce w dodatku korzystną z czytelniczego p u n k tu widzenia. Księgi tego rodzaju są przecież nie tylko m aterialnym wyrazem podziw u (uznania, szacunku, sympatii, przyjaźni, wdzięczności itp.) wobec m istrza (uczonego, kolegi, przyjaciela), ale też zbio
ram i tekstów przedkładanym i także i tym czytelnikom, którzy sięgają po nie li tylko z czystej ciekawości. Tym więcej przysparzają więc one radości, im bardziej są różnorodne tematycznie, wielowątkowe, interesujące nie tylko dla specjalistów w określonej dziedzinie. L ektura takich dzieł m a w sobie zaiste coś z prawdziwej czytelniczej przygody. L ektura księgi dedykowanej Jerzemu Szackiemu może być tego wyśmienitym przykładem.
Ożywcza rozm aitość m aterii najwyraźniejsza jest chyba w pierwszej części pracy. Świetny szkic, w którym Stefan Am sterdam ski przedstaw ia przemiany związków między nau k ą a techniką i b ada ich etyczne odniesienia, sąsiaduje z Ja n a Baszkiewicza zwięzłą historią i socjopolityczną analizą ponapoleońs- kiej restauracji lat 1814-1830. Z ponurej Francji Ludwika XV III i K arola X (jak m ożna wnosić z pewnych napom knień autora, jego zdaniem niejedno mającej wspólnego z III RP), czytelnik przenosi się wprost na niepewny grunt epoki ponowoczesnej, by wraz z Zygm untem Baum anem zastanawiać się n ad problem em tożsamości w świecie współczesnym.
Z kolei Janusz Goćkow ski analizuje przyczyny i w arianty zmian postaw uczonych wobec ich naukow ych tradycji, a Leszek K ołakow ski krótk o i d o bitnie daje wyraz przekonaniu, że Demokracja jest przeciwna naturze, które ostatecznie okazuje się jed nak mniej prowokacyjne, niż sugerowałby cyto
wany tytuł. Wreszcie, Andrzej M encwel tłumaczy Dlaczego kulturalizm.
A przecież to jeszcze nie wszystkie szkice zawarte w tym bloku! D opełniają go A dam a Sikory rozw ażania o Księdze H ioba i (nie)możliwości teodycei, wykład Prolegomenów do teorii zaufania P iotra Sztompki, a zam yka napisane przez Pawła Śpiewaka wprowadzenie w problem atykę myśli Leo Straussa, opatrzone tytułem Filozofia ja k o utopia zrealizowana.
Jeśli kolejny blok tekstów zdaje się nieco bardziej zwarty tematycznie, to dzieje się tak między innymi za spraw ą trzech wielce zajmujących szkiców, poświęconych historii socjologii i badań społecznych. T ra f chciał, że sąsiadu
ją one ze sobą, tworząc centrum drugiej części pracy, gdzie N ina K raśko przedstaw ia Polityczno-prawne ramy rozwoju socjologii w Polsce w okresie międzywojennym, P iotr K w iatkow ski przybliża Początki badań opinii publicz
nej w Polsce (1956-1964), a W ładysław M arkiewicz relacjonuje pokrótce Spór o losy niemieckiej socjologii w okresie nazizmu (1933-1945).
Równie ciekawe są pozostałe rozprawy pomieszczone w tym bloku.
W pierwszej z nich Bronisław Baczko zajmuje się wzorami osobowymi oby
watela i rewolucjonisty w dobie rewolucji francuskiej. W następnej M irosław C hałubiński podejm uje interesującą próbę rekonstrukcji elementów socjologii wiedzy i nauki w twórczości Stanisława Ossowskiego. Uwagę czytelnika winien też przyciągnąć szkic A leksandry Jasińskiej-Kani Przekształcenia dyle
matów myśli socjologicznej, w którym auto rk a stara się przybliżyć swoistość stanow iska Jerzego Szackiego wobec antynom icznych orientacji w naukach społecznych, koncentrując się n a sporze między obiektywizmem a subiek
tywizmem w koncepq'ach narodu.
W następnym tekście, zatytułow anym S ty l myślenia i rosyjska idea, W ło
dzimierz Rydzewski stawia sobie za cel wykazanie „wyjątkowej użyteczności w arsztatu historyka idei w badaniach n ad rosyjską filozofią i myślą społecz
n ą ” (s. 192). D ział zam yka natom iast instruktyw ny szkic A ndrzeja W aś- kiewicza, poświęcony problem om historiografii teorii politycznej, a d okład
niej m etodologii tejże zaproponow anej przez przedstawicieli tzw. Cam bridge school.
W przypadku pozostałych partii om awianego dzieła łatwiejsze jest w ska
zanie problem atyki łączącej zaw arte w nich rozprawy. Część trzecią, najkró t
szą, bo złożoną tylko z pięciu tekstów, poświęcono szeroko rozum ianym badaniom nad narodem i nacjonalizmem. T rudno wszakże uskarżać się na jakkolwiek rozum ianą m onotonię owego bloku. O to Hieronim K ubiak przedstaw ia Przyczynek do sporu o naturę i przyszłość narodu-państwa, a Ew a Nowicka, odwołując się do prow adzonych przez siebie badań terenowych, wstępnie określa „istotne elementy osobliwego w kładu antropologii społecz
nej do badania n aro d u ” (s. 223). N astępnie Janusz T azbir w żywo napisa
nych Granicznych pretensjach przypom ina etapy kurczenia się terytorium Rzeczypospolitej, obficie cytując świadectwa, także literackie, polskich reak
cji n a odpadanie kolejnych ziem od macierzy, a M arek W aldenberg om awia Ludwika Gumplowicza rozmyślania o kwestiach narodowych i narodzie, k on centrując się n a pracy Das Recht der Nationalitäten und Sprachen in Österreich-Ungarn z roku 1879.
Zwieńczeniem działu jest arcyciekawy szkic A ndrzeja W alickiego N a
cjonalizm i społeczeństwo obywatelskie w teorii Ernesta Gellnera. A utor
wskazuje w nim na poważne niedostatki Gellnerowskiej teorii nacjonalizmu, a przede wszystkim dokonuje jej rekonstrukcji, twierdząc, iż, m im o popularno
ści, jest ona w istocie „źle zn ana i powszechnie deform ow ana”, czego wyraz stanow i „rozpow szechniona p raktyk a redukow ania tej teorii do jednej, natrętnie pow tarzanej konkluzji: że narody są tylko tworem nacjonalizmu, a więc, że nie m ożna mówić o ich »przebudzeniu« i realnym istnieniu” (s. 271).
Najobszerniejszy jest ostatni, czwarty blok tekstów. Składa się nań dwa
naście artykułów poświęconych wielorakim aspektom współczesności. Zbęd
ne jest pow tarzanie, że i tej części pracy nie zbywa na tematycznej i stylis
tycznej różnorodności.
Jak u b K arpiński zwięźle przedstaw ia Socjologiczne problemy postkomuniz- mu. M arcin K u la wskazuje na Kilka paradoksów najnowszych dziejów Polski.
Tadeusz Kow alik w szkicu pod znamiennym tytułem Polska w kwiecie cywiliza
cji nierówności dowodzi, że dotkliwe społeczne koszty naszej transform acji nie wynikają z „obiektywnych p raw ”, lecz z wyboru określonego jej modelu. Tuż obok Paweł Kozłowski analizuje M agnetyzm Europy, a Zdzisław K rasnodębs- ki porów nuje polski i niemiecki stosunek do narodow ej tradycji romantycznej.
Problem am i transform acji zajmuje się także Jo ann a Kurczewska, p o święcając swą uwagę przem ianom kulturow ym związanymi z tym procesem, traktow anym i jak o „konw ersja ideologiczna, polityczna i narodow a” i W ła
dysław Kwaśniewicz, który rysuje perspektywę badań polskiej zmiany ust
rojowej jak o procesu żywiołowego.
Podczas gdy W itold M oraw ski ciekawie przedstawia Osobliwości i uni- wersalia nowego porządku społeczno-ekonomicznego w Polsce, Edm und M ok rzycki zajmuje się kwestią ogólniejszą - bada bowiem pojęcie zacofania.
T em at klientelizmu - n a podstaw ie m ateriałów z polskiej prasy - podejm uje A ntoni M ączak. Wreszcie, A leksander Sm olar relacjonuje Przygody społe
czeństwa obywatelskiego w naszej części Europy.
N a zakończenie Elżbieta T arkow ska porów nuje postawy Polaków wobec czasu w okresie realnego socjalizmu i latach 90.
W yrazić trzeba wdzięczność redaktorom dzieła, że poza zebraniem aż tylu ważkich i inspirujących tekstów, zadbali też o uzupełnienie ich pouczają
cym zestawieniem doktoran tów Profesora i bibliografią jego p rac (w opraco
w aniu K rzysztofa Tyszki). T rudno przecenić wagę szczególnie tej ostatniej partii jubileuszowej księgi.
Im ponująca, dwudziestoczterostronicowa Bibliografia prac Jerzego Szac
kiego obejmuje okres od ro k u 1954 do końca m arca 1999 i liczy 402 pozycje.
Ten przew odnik po dziełach Ju b ilata stanowi oczywiście doskonałą podstaw ę do systematycznych badań jego dotychczasowej twórczości.
Z tego p u nktu widzenia istotna zdaje się kwestia ścisłości i kompletności podanych informacji. Podnieść m ożna więc drobne zastrzeżenie co do wyło
żenia kryteriów pom inięcia w bibliografii niektórych prac Profesora. D ow ia
dujem y się, że Bibliografia „Zaw iera niemal wszystkie prace Jerzego Szac
kiego. Nie uwzględnia m i ę d z y i n n y m i [wyróżnienie m.s.] haseł (...) za
mieszczonych w Nowej encyklopedii powszechnej P W N (...) oraz Encyklopedii P W N w trzech tomach (...)” i jest to jedyna inform acja n a tem at pozycji pom iniętych. Jeśli tedy czytelnik Bibliografii dokona przypadkow ego odkry
cia - a to właśnie przydarzyło się niżej podpisanem u - że b rak w niej (między innymi?) informacji o tłum aczeniu szkicu G eorge’a L. K line’a Rosyj
scy i zachodnioeuropejscy myśliciele o tradycji, nowoczesności i przyszłości, pomieszczonego w tom ie Rozmowy w Castel Gandolfo. Europa i co z tego wynika (przygotował i przedm ow ą opatrzył K rzysztof M ichalski, W arszawa 1990), może zastanaw iać się, czy to zwykłe i wobec ogrom u m ateriału zupełnie zrozumiałe przeoczenie, czy też przekład ten należy do kategorii owych „innych”, obok wspom nianych haseł encyklopedycznych, prac pom i
niętych z zasady. Jeśli prawdziwe jest to drugie przypuszczenie, pojaw ia się problem reguły, n a m ocy której doszło do tego akurat pominięcia, skoro pozycje o identycznym chyba statusie, np. przekłady artykułów D avida G.
D alina i T hom asa Sowella w polskich wyborach tekstów z „C om m entary” , w Bibliografii zostały wyszczególnione (poz. 247 i 261).
T a zupełnie m arginalna uw aga nie pow inna przesłaniać jedn ak świetnej pracy, ja k ą K rzysztof Tyszka wykonał. Dzięki niej istne m orze tekstów Jerzego Szackiego staje przed nami otworem . M ożna przemierzać je na różne sposoby.
Jedni wybiorą kurs wyznaczony przez najważniejsze w ątki tematyczne tego dzieła. Inni w prost przeciwnie - zechcą błąkać się bez wyraźnego celu, dla samej tylko przyjemności wybornej lektury, z radością odkrywając prace d o tąd im nieznane, ulotne, spoza głównego n urtu zainteresowań Profesora.
Nic więc nie ucieszy ich bardziej niż natrafienie na dziesiątki wywiadów, głosów w dyskusjach, recenzji z książek socjologicznych, filozoficznych, his
torycznych, których to wywiadów, głosów, recenzji, a często i książek nie mieli d o tąd okazji przeczytać. T o właśnie oni od razu zainteresują się na przykład wyprawą Profesora w dziedzinę socjologii sportu (poz. 140.). To oni wreszcie ciekawi będą niezmiernie Jerzego Szackiego kom entarzy do dzieł W itolda Gom browicza i Stefana Kisielewskiego (poz. 221. i 346.). M ożna by zresztą m nożyć przykłady intrygujących adresów, jakie ta bibliografia przy
nosi.
Pewne jest w każdym razie jedno - żegluga po oceanie tekstów Jerzego Szackiego nie grozi utknięciem n a mieliźnie.
„I wnet poszliśmy na okręt,
K il nawy n a fale, z brzegu n a zbożne m orze (...)”
(Ezra Pound, Pieśń I, przeł. Andrzej Sosnowski)
Marcin Sendecki