• Nie Znaleziono Wyników

Laudacja.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Laudacja."

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Ks. Marian STASIAK

LAUDACJA*

Ekscelencjo, Księże A rcybiskupie, dzisiejszy D o k to rz e H o n o ris C ausa Katolickiego U niw ersytetu Lubelskiego

U niw ersytety od swego zarania dociekały praw dy, dążyły do pełnego rozwoju człowieczeństwa w aspekcie indywidualnym i wspólnotowym . Ostrzegały przed zagrożeniam i, bądź też protegow ały podstaw ow e wartości dla bytu i rozw oju intelektualno-duchow ego danego społeczeństwa. R olę tę spełniają także dziś, między innymi poprzez d o k to ra t honoris causa, przyz­

nawany uczonym , przyw ódcom społecznym , m ężom stanu, zasłużonym przedstawicielom Kościoła.

U niw ersytet czyni to nie z racji koniunkturalnych, lecz jak o wyraz u zn a­

nia dla wartości, z którym i identyfikuje się osoba o b d a rz o n a tą najwyższą godnością uniw ersytecką i k tó re jaw ią się ja k o szczególnie ważkie we w sp ó ł­

czesnych czasach. Dzisiejsza p ro m o cja d o k to rsk a to wyraz uznania ze strony Katolickiego U niw ersytetu L ubelskiego i zapew ne (o czym żywię głębokie przekonanie) całego katolickiego społeczeństw a dla d o k o n ań i zasług z a k o n ­ nika, biskupa, sek retarza K onferencji E p isk o p atu Polski w Jego posługiw a­

niu na rzecz najwyższych wartości religijnych i patriotycznych, duchowych i społecznych. N ie ta k daw no pro feso r Zbigniew Brzeziński na tej auli wyz­

nał: „Bez wiary Polska by nie przetrw ała. D lateg o też w iara odgryw a tak wielką rolę w życiu Polski” . My chylimy dziś głowę przed człow iekiem wiel­

kiego zawierzenia B ogu, składam y h o łd dla w k ład u w o b ro n ę n aro d u przed wydziedziczeniem go z jego tradycji chrześcijańskiej, p rzed odcięciem go od korzeni kultury eu ro p ejsk ie j, k tó rą oddycha o d tysiąca lat, m ówiąc prościej, przed u tra tą naszej tożsamości n aro d o w ej.

*

* Z okazji nadania Księdzu Arcybiskupowi Bronisławowi D ąbrow skiem u, Sekretarzowi Generałnemu Episkopatu Polski doktoratu honoris causa w Katolickim U niwersytecie Lubel­

skim podczas uroczystej inauguracji roku akademickiego w dniu 21 października 1990 roku, wygłoszona przez ks. doc. dr hab. Mariana Stasiaka, dziekana W ydziału Prawa Kanonicznego i Świeckiego KUL.

(2)

168 Ks. Marian S T A S I A K

O pus vitae dzisiejszego D o k to ra to również drogowskaz na nowe czasy i wyzwania, to odpow iedź n a ocalenie tej polskiej identyczności obok potęż­

nych politycznie i militarnie sąsiadów z Z a c h o d u i W schodu. Polska nie m oże pozostać na peryferiach procesu integracji E u ro p y , do której należy i nią już jest, duchow o i kulturalnie głównie dzięki Kościołowi.

Życie Księdza A rcybiskupa spina czasy radykalnych przełom ów ideologi­

cznych, politycznych i społecznych. W do k o n an iach swoich przejął począt­

kowo o b o k księdza biskupa Z y g m u n ta C horom ańskiego całe dziedzictwo duchow e k ard y n ała A ugusta H lo n d a i ubogacił nim doświadczenie Kościoła w Polsce ostatniego półwiecza. W dziele tym odkryw am y niejako model przekazu na now e czasy całej m ądrości dziejowej Kościoła wykazanej w epoce kom unizm u. Podczas dzisiejszej prom ocji przypadło mi zatem zada­

nie zaszczytne, choć niezwykle tru d n e , gdyż nie sposób nakreślić sylwetkę dzisiejszego D o k to ra w oderw aniu o d k o n tek stu skom plikowanych wyda­

rzeń politycznych, dramatycznych losów n a ro d u w ostatnich czasach, zmie­

niającej się sytuacji Kościoła.

Ksiądz B ronisław D ąbrow ski, zaledwie w cztery lata p o otrzym aniu świę­

ceń kapłańskich, zostaje pow ołany do pom ocy ów czesnem u sekretarzowi E p isk o p atu Polski, biskupowi Zygm untow i C h o ro m ań sk iem u . Błyskotliwy awans. Z wychowawcy D o m u Sierot im. Franciszka T opolskiego w Warsza­

wie, przechodzi d o pracy w centralnych instytucjach K ościoła katolickiego w Polsce. W ten sposób upadł jego młodzieńczy zamysł w yjazdu na misje, o których marzył ja k o student we W łoszech. P o d p o rząd k o w ał się bowiem de­

cyzji księdza O rio n e , który wskazał m u ja k o te re n misyjny Polskę, zagrożo­

ną w 1939 ro k u hitlerow ską napaścią. Nie spodziewał się także, iż misja, k tó rą rozpoczynał, pochłonie całe jego życie. Życie tak niezwykle intensyw­

ne, bogate w w ydarzenia, brzem ienne w spółodpow iedzialnością za decyzje czasami dram atyczne, rozstrzygające w jakiejś m ierze o dalszych losach Ko­

ścioła i naro d u .

W działalności tej wykazał się wybitnymi uzdolnieniam i, rozwagą i do­

świadczeniem, d o g łęb n ą znajom ością realiów polskiej rzeczywistości. Przy­

mioty te zyskały m u powszechny szacunek i uznanie na forum Episkopatu i w wysokich kręgach politycznych. W ym ow nie o tym świadczy fakt, iż od

1968 ro k u , kiedy został wybrany przez K onferen cję E p isk o p atu na jej sekre­

tarza, funkcję tę pełni przez praw ie 30 lat, przez pięć kolejnych kadencji, aż do chwili obecnej. Z e stanowiskiem tym łączył wiele innych odpowiedzial­

nych zadań, m .in. w ram ach Komisji M ieszanej i R a d y G łów nej Episkopa­

tu. Praca w Sekretariacie ogniskow ała węzłowe problem y, jakie niosło życie Kościoła katolickiego w państwie kom unistycznym , wciągniętym w orbitę wpływów M oskwy, propagującym państw ow ą ateizację. Były to lata zmagań i u p o k o rzeń , petycji i protestów kierow anych d o czynników rządowych ma­

jących wpływ na m ean d ry ówczesnej polityki wyznaniowej. Z kompleksu

tych spraw zaznaczymy z nieśmiałością niektóre zarysy d o k o n a ń D ostojnego

(3)

Laudacja 169

D o k to ra pam iętając, że w dziełach osoby wierzącej w historii ochrzczonego narodu objawia się zarazem tajem nica sam ego Boga.

WSPÓŁTWÓRCA P O R O Z U M IE Ń EPISKOPATU Z R Z Ą D E M

Początkowy okres pracy Księdza B ronisław a D ąbrow skiego przypada na czas nasilającego się reżim u stalinowskiego w całym bloku wschodnim . C e ­ lem oddalenia m o m e n tu całkow itego wyniszczenia Kościoła zachodziła k o ­ nieczność w ypracowania jakiegoś m odus vivendi K ościoła w państwie k o m u ­ nistycznym. Z inicjatywy Prym asa zaw arto pierwsze w dziejach takie p o ro ­ zumienie. W arto przypom nieć, że były to czasy, gdy E u ro p ę dzieliła żelazna kurtyna, a k o n ta k t z R zym em był znacznie utrudniony. Ksiądz Bronisław Dąbrowski w spółpracow ał także przy zawarciu tzw. m ałego porozum ienia już w nowym klimacie spow odow anym przew rotem październikow ym . Był

wśród osób, k tó re przybyły do uw ięzionego w K om ańczy P rym asa, i ucze­

stniczył w ustaleniach podjętych przed jego p o w ro tem do W arszawy. P ry­

mas Tysiąclecia 2 grudnia 1963 ro k u , podczas rozm ow y w cztery oczy z p a ­ pieżem P aw łem V I, wskazał osobę Księdza B iskupa D ąbrow skiego jak o swego następcę w p rzy p ad k u aresztow ania Prym asa lub jego śmierci.

O statnio Ksiądz A rcybiskup przyczynił się do opracow ania ustaw zatw ie­

rdzonych przez Sejm: o stosunku P aństw a do Kościoła katolickiego, o gwa­

rancjach wolności sum ienia i wyznania, o zabezpieczeniu społecznym osób duchownych.

Lansow ana dziś polityka pluralizm u politycznego, postawy dialogu i otwarcia, w osobie A rcybiskupa znalazła wybitnego p rek u rso ra. D zięki ta ­

kiej postawie E p isk o p atu Polski, duchow ieństw o nasze nie zostało zniew olo­

ne wobec władzy politycznej, zaś kurie biskupie nie pozostaw ały we w ła d a­

niu urzędników partyjnych, ja k to się stało w innych k rajach byłego obozu komunistycznego. Prym as Tysiąclecia przed śmiercią powiedział: „B iskupo­

wi D ąbrow skiem u, który przejął po wybitnym kapłanie warszawskim bisku­

pie C horom ańskim ciężki tru d walki o Kościół i wyprowadził go na miejsce suche - serdecznie d z ię k u ję ” .

O B R O Ń C A WOLNOŚCI MYŚLI KATOLICKIEJ

Ustawicznych interw encji i protestów ze strony E p isk o p a tu w ym agało ratow anie szkolnictwa kościelnego p rzed represjam i w ładz kom unistycz­

nych. Likwidowały o n e , uciekając się do przem ocy, grabieży i aresztow ań, niższe sem inaria duchow ne, zwłaszcza zakonne. R e p re sje dosięgały także K U L -u. R ząd dokonyw ał konfiskaty jego m a ją tk u , podcinał egzystencję tak wygórowanymi, iż niemożliwymi do zapłacenia p o d a tk a m i i likwidacją nie­

których wydziałów i sekcji. W spraw ach tych Ksiądz Prym as wraz z Księ­

dzem B ronisław em D ąbrow skim przedłożyli prezydentow i Bierutow i sp e­

cjalny m em o riał. Późniejsze uzurpacje rządu zm ierzały do całkow itej inwigi­

(4)

170 Ks. Marian S T A S I A K

lacji wyższych sem inariów duchownych, do oceny program ów nauczania, a naw et wpływu na w ybór rektorów i wychowawców. Z agrożenie było poważ­

ne, kilkuset alum nów w w ojsku p o d d aw an o przymusowej ateizacji. Wielo­

k ro tn e interw encje Księdza B ronisław a D ąbrow skiego, podejm o w an e kole­

gialnie czy pojedynczo, m itygowały nabrzm iałe konflikty. W ybuchły one po­

now nie, gdy rząd wydał ta jn e okólniki celem zwalczania punktów katechety­

cznych. A u to n o m ia nauczania kościelnego w ym agała wysokiej ceny, nie mo­

żna jej przeoczyć także dziś, gdy religia w raca do szkół państwowych.

R ZECZN IK SPRAW KOŚCIOŁA POLSKIEGO W OBEC KURII RZYMSKIEJ

S ekretariat E p isk o p atu podejm ow ał w ęzłow e problem y polityki wschod­

niej W aty k an u w obec Polski. Szczególnie drażliwa była sprawa stabilizacji adm inistracji kościelnej na ziemiach zachodnich i północnych. Służyła ona za p retek st do ostrych ataków i podstępnych posunięć przeciwko Episkopa­

towi i Stolicy A postolskiej, m .in. ze strony ówczesnego P A X -u. Kanoniczna organizacja kościelna n a tych teren ach i ich o b sad a p erso n aln a wymagały odbycia wielu ru n d m ozolnych rokow ań z R zą d e m i w Sekretariacie Stanu.

Prowadził je Ksiądz Biskup D ąbrow ski, przyjm ow any kilkanaście razy w tych spraw ach przez papieża Paw ła V I. Był to w kład w sukces o znaczeniu historycznym, możliwy w pełni do realizacji po ratyfikacji u k ład u Polska -

R FN .

Dziś, gdy tak m ocno arty k u łu je się nienaruszalność naszej granicy zacho­

dniej na O drze i Nysie i podkreśla się p o trzeb ę otw arcia w stosunkach ze zjednoczonym i N iem cam i, nie w olno zapom inać o wielkim w kładzie Episko­

patu Polski w to dzieło p o je d n a n ia , w którym tak znakom ita cząstka przypa­

da wysiłkom wniesionym przez dzisiejszego D o k to ra .

W ielokrotnie na forum E p isk o p a tu pow racała spraw a ustanowienia przedstawicielstwa Stolicy A postolskiej w W arszawie. Ju ż w latach pięćdzie­

siątych z polecenia Prym asa Ksiądz B ronisław D ąbrow ski podejm ow ał ne­

gocjacje w tej sprawie. W ydział P raw a K anonicznego i Świeckiego zorgani­

zował sesję naukow ą z racji p o w ro tu , p o pięćdziesięciu latach, Nuncjusza A postolskiego do W arszawy. W podjętych z tej okazji refleksjach, z udzia­

łem N uncjusza, towarzyszyła nam świadom ość także Twoich zasług Księże Arcybiskupie.

Dzięki w ielostronnym roko w an io m z udziałem Księdza B iskupa D ąbro­

wskiego spraw a normalizacji stosunków państw a i Kościoła nie wymknęła się z optyki doświadczeń E p isk o p atu . G dy stosunki te znalazły się w impa­

sie, Ksiądz B iskup D ąbrow ski przywiózł z Rzym u zapew nienie, że Stolica A postolska nie p o d ejm ie z rządem żadnych rozm ów bez udziału Episkopa­

tu. Nie trzeba podkreślać, że były to dokonania na m iarę ocalenia przed

zapędam i sowietyzacji naszej tradycji chrześcijańskiej i kultury duchowej.

(5)

Laudacja 171

Legitymujemy się dziś naszą europejskością, lecz to właśnie zabiegi Kościo­

ła ratow ały nas przed całkow itym o d erw an iem od zachodniej E u ro p y , przed wepchnięciem w obszar wpływów obcej nam kultury azjatyckiej, w analogii do cerkwii praw osław nej.

Ileż uznania zaw ierają słowa Księdza K ard y n ała Józefa G lem p a, P ry m a­

sa Polski, w ypowiedziane z okazji jubileuszu dwudziestopięciolecia k o n se ­ kracji Księdza B iskupa D ąbrow skiego: „A gdy zab rak ło Prym asa Tysiącle­

cia i mnie przypadło p o d jąć tę służbę, Ksiądz A rcybiskup stanął przy m nie, jak stał przy Prym asie Wyszyńskim. Z tym samym zaufaniem , z tą samą gorliwością, z tą sam ą przyjaźnią, o d d a ją c do dyspozycji swoje wielkie d o ­ świadczenie, swoją o g ro m n ą znajom ość spraw Kościoła polskiego i swoje umiłowanie Stolicy A postolskiej i każdego p apieża” .

IN IC JA TO R ODNO W Y ŻY C IA Z A K O N N E G O

W Polsce kom unizm stosował w obec zakonów w ypróbow ane metody:

wysiedlania, internow ania, dyskrym inacji i szykan. T rzeb a otw arcie przyz­

nać, iż w czasach najcięższych prześladow ań, niezwykła odw aga i ofiarność Księdza A rcybiskupa D ąbrow skiego przyczyniły się do ocalenia egzystencji zakonów w Polsce. B yw ało naw et ta k , iż zaopatryw ał w żywność siostry zakonne internow ane w obozach na terenie północnej Polski. O d początku swej pracy był ich d o rad cą w kwestiach praw nych i o b ro ń cą p rzed zagroże­

niami podatkow ym i, o p iek u n em w trudnych chwilach i wielkim przyjacie­

lem. Jeszcze przed S oborem W atykańskim II zainicjował odnow ę życia za­

konnego w Polsce, między innymi poprzez w ielorakie formy studiów i kształcenia zakonnic. W tym celu pow stał między innymi także na K U L -u m iędzynarodowy kurs praw ny dla zakonnic. Zasługi Księdza A rcybiskupa dla życia zakonnego w Polsce nie dadzą się przecenić. Z tych racji mógł Prymas Tysiąclecia powiedzieć o Księdzu Biskupie w dniu Jego konsekracji:

„nie m a ani jed n e j rodziny zakonnej męskiej czy żeńskiej, której nie p o m a ­ gałby pokornie w szeregu lat swojej wytrwałej p racy” .

ZA K O Ń C ZEN IE

Nie sposób o d d ać całokształtu d o k o n a ń Księdza A rcybiskupa. D ość p o ­ wiedzieć, iż prow adził on negocjacje wielkiej wagi o znaczeniu kościelnym i narodowym . D la ocalenia wartości najwyższych prow adził rozm ow ę z k aż­

dym, także z wrogam i K ościoła, o których Prym as Tysiąclecia powiedział:

„ocenimy ich lepiej, niż na to zasłu g u ją” . U m iał sprostać najcięższym sytua­

cjom, wykazał się wielkim sensus Ecclesiae. D ążył do dialogu, lecz nigdy nie wchodzi w kom prom is, który byłby zdradą.

W raz z całym E p isk o p a tem rozum iał, iż siła Kościoła polskiego zasadza

się na jego zakorzenieniu w tradycji narodow ej i w jej związkach z kulturą

europejską. Były sytuacje, gdy Kościołowi w Polsce groziło śm iertelne nie­

(6)

172 Ks. Marian S T A S I A K

bezpieczeństwo, były też sytuacje, w których kuszono go m irażem wielkości politycznej, jak ąś chom einizacją naszego życia społecznego. Kościół pozo­

stał wierny swemu posłannictw u ewangelicznem u, nigdy nie pozwolił się zin- strum entalizow ać, w każdych w arunkach pozostał sobą. Ksiądz Arcybiskup zajm ując wysoką pozycję w hierarchii Kościoła zachował zarazem niezwykłą wrażliwość serca dla maluczkich: tych bezbronnych i biednych. W latach czterdziestych, gdy grom adził osierocone dzieci z ulic Izbicy Kujawskiej i z ulic W arszawy, gdy stawał w obronie represjonow anych przez władze par­

tyjne robo tn ik ó w z U rsu sa i R ad o m ia, w latach osiemdziesiątych, gdy niósł pom oc ofiarom stanu w ojennego. Jak podkreślił to Ksiądz Prymas Kardynał Jó zef G lem p: „nie była dla niego ciężarem żadna rozm ow a, choćby najtrud­

niejsza, gdy szło o internow anych, o więźniów, o pokrzywdzonych, o ludzi w ołających o pom oc. K ażdy, kto był w p o trzebie, mógł zwracać się do Se­

k retariatu E p isk o p atu , by ta m jego prośba, choć nie zawsze m ożna ją było pozytywnie załatwić, była p o d ję ta z troską przez człowieka, który nie patrzy na stronę fo rm aln ą, tylko widzi p o trzeb u jąceg o ” .

U w agę osób odw iedzających K U L przyciąga pom nik na dziedzińcu.

E m a n u je zeń niezwykły ła d u n e k em ocjonalny dwóch postaci w geście peł­

nym pokory i prostoty. Z tymi postaciami najściślej w spółpracow ał dzisiej­

szy D o k to r. W p o m n ik u tym zaw arta jest i jak o ś syntetyzuje się całość życia Księdza A rcybiskupa B ronisław a D ąbrow skiego. Życia dla Kościoła w Pols­

ce, który wychował Kościołowi pow szechnem u papieża J a n a Paw ła II. Uni­

w ersytet nasz jedyny, bo jest uniw ersytetem K ościoła polskiego, z którym dziś rad u jem y się i święcimy jego trium f, składa dziś świadectwo prawdzie, w skazuje młodzieży akadem ickiej, nam wszystkim patrzącym z zatroska­

niem w przyszłość, gdzie szukać źródeł ocalenia teg o , co najcenniejsze w

naszej tożsamości n a ro d o w e j, chrześcijańskiej, europejskiej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

B– dopuszczalny wymiar minimalny, zwany wymiarem górnym, A – dopuszczalny wymiar minimalny, zwany wymiarem dolnym, T – tolerancja wymiaru, będąca różnicą wymiaru B i A,.. ES

W pierwszym etapie projektu ustalamy trasy kanałów instalacji odciągów miejscowych oraz dobieramy ich średnice, wg zasad:!. • Kanały stalowe, o

negative emotions, but may like to stay in a crowd with a happy atmosphere. Thus, it is crucial for crowd managers to understand crowd emotions in real time

» Opracowanie zasad, dzięki którym możemy wprowadzać wartości w życie, zasady ważne dla życia w społeczeństwie.. Opis

Wojewódzki Konkurs Języka Niemieckiego dla uczniów szkół podstawowych województwa opolskiego Finał 07.02.2020 klucz.. Część I HV ROZUMIENIE ZE SŁUCHU

O kazuje się, że więż akustyczna rozpoczyna się przed wykluciem się piskląt, w ciągu p aru ostatnich dni wysia­..

Jak u innych wielkich poetów, pojawia się intrygujący paradoks: im więc więcej wszystkiego w wierszach Podsiadły, tym bardziej to wszystko staje się

ładem rozumu, który doczekał się (zasłużenie i prawdziwie) sakralizacji ... Ale niespo- dziewanie stanął naprzeciw niemu w pozycji nie tyle rywalizacji,