263 TT.
Mając na uwadze, że skatalogowanie
rękopiśmiennych
idrukowanych
tekstów Pitsma św.,znajdujących
się po klasztorachi
probostwach,przyczyni
sję do dalszych iowocnych badań
na polubiblijnym,
liturgicznymi języ
kowym w naszej Ojczyźnie,
uczeetnicy Zjazdu
zwracają się zgorącą prośbą
do Duchowieństwatalk
świeckiegojak i
zakonnego,aby
pomogli w inwenta
ryzacjirękopisów
i druków biblijnych pcfeikichi łacińskich
do XVI wieku włącznie, ispisy
tych Bibliiprzesyłali
doSeminarium
Biblijnego Uniwersy
tetuJagiellońskiego.
Inme referaty
naukowe niezostały
wygłoszone dla braku czasu. Poda
my je w (następnymnumerze.
X. Władysław Smereka.
ECHA ENCYKLIKI „MEDIATOR DEI“.
Wkrótce'po ukazaniu się Encykliki
Piusa
XII „MediatorDoi
“ oliturgii,
wszystkie główniejszeczasopisma
teologiczneumieściły artykuły, omawia
jące zagadnienia
poruszonew
tymdokumencie.
Wszędzie autorytatywnie wypowiedzeniaOjca
św. w sprawach, tak żywo ostatniow
Kościele Kato
lickimporuszanych, zostały
przyjęte z uczuciemgłębokiej
radości. Niewątpli
wie pełne umiarui
roztropności rozstrzygnięciaEncykliki
wpłynąz jednej
stromy mapowściągnięcie niektórych zbyt gorliwych
amatorów nowinek,a
z drugiej stromy przyczynią się do utorowania »ruchewi l'irtuirgicznémunormalnej
drogi dla spokojnego' rozwojuw ramach
tradycyjnejnauki
Kościoła.Wśród licznych
komentatorów, omąiwiających treśćEncykliki odzna
czają
się szczególnie artykuły O.A. Thiiiry S. J. w
„NouvelleRevue
Théolo
gique“ (Luty
1948) orazO. Lamberta Beauduiin O.S.B. w 13 zaszycie
„MaisonDieu“, najpoczytniejszym
dziś piśmieliturgicznym.
O. Thirypodaje wiele
szczegółów historycznych,
którerozświetlają
genezęEncykliki.
Zrwacaon
uwagę zwłaszczama rozwój
ruchu liturgicznegow
Niemczech, któryspro
wokował szereg
dyskusji,nawet
wśródbiskupów
niemieckich. Podobnież i O.Beauduiin, który
jakwiadomo, jest
jednym zzasłużonych weteranów
napolu ruchu
liturgicznego, twierdzi', iż przy czytaniu Encykliki nie można zapominać o tle historycznym,na
jakim powstała.Podaje
on więc w swym artykulenormy
interpretacji dokumentu papieskiego, które tuw streszczeniu
przytaczamy:
1°
Encyklikę, —
pilszeO.
Beauduiin•— jak
każdydokument,
należy czytać,pamiętając o jej celu i przeznaczeniu.
Jestona okólnikiem
świato
wym:orędziem
papieskim, skierowanym,do
całegoświata
katolickiego. Dla
tego naszemuczytaniu musi towarzyszyć
usposobienie wolne odwszelkich
regiiomałiziniów. Encyklika zwraca
się dowszystkich katolików
w ich prze
różnych warunkach i to, co w niejwyda j
e-się
nammało aktualne,
może się okazaćpierwszorzędnej wagi
dlainnych krajów. Ta
różnorodnośćzazna
czona
jest na
początku Encykliki.„Jeśli z jednej
stromybolejemy —
piisze Ojciecśw. — nad tym, że
w nie
których krajachduch
św.Liturgii, jej
znajomość izapal
do niej, sąniekiedy
nikłelub prawe
żadne, to zdrugiej strony
zwielką troislką,
niewolną od
264
lęku, zauważyliśmy,
że niektórzy
zbytskłaniają
siędo
nowości izbaczają
zdrogi prawdziwej
inaiulkii
roiztircpno-śei“
.11°
Koniecznejest
także umieszczenie Encyklikina
odpowiednim tle historycznym. Nienniiknioine sporyi reakcje, powstające
wszędzie, gdzieliturgia -zaczęła
odzyskiwać swój prymatw
duchowościwiernych,
przybrałyna
terenie Niemiec charakterpoważniejszych -tarć. W
związkuz
tymAbp.
Groeber,
ordynariusz fryburski, wydal
w1942
memorandum do wszystkich biskupówniemieckichi austriackich,w
którymzajął
sięzagadnieniami
ruchuliiturgicznegOi stawiając
przy-tym litu-rgistom
niemało
poważnychzarzutów.
Wywołana
wszerokich
kołach reakcja była ‘bardzo gwałtowna.Zaniepokojona
Stolica
św.wystosowała w styczniu 1943
doepiskopatu
niemieckiego, zgroma
dzonego
wFuddzde,
pismo,zawierające w
zarodku całądoktrynę
późniejszejencykliki.
Otoostateczna
konkluzja: „Stolica Apostolska poleca czcigodnym Ordynariuszomniemieckim staranniezbadać, takw
całości,jak w
-szczegółachtę
poważnąkwestię
iwyszukać środki, zd-olln©
-wykorzystaći-rozwinąć wszyst
kie
pozytywne
stronyruchu
liturgicznego,aby
w tensposób usunąć
powstałe lukii
zapobiec-niiebeepieczeń-stwu“.
Echo tychwłaśnie wypadków znajdujemyw
encyklice.Ojciec
św. miał 'bowiem u-a celu definitywne rozwiązanie tego konfliktu.III0
Trzecia
zasadainterpretacjiwypływa
-z charakteruwłaściwegowypo
wiedzeniempapieskim.Encyklika „MediatorDei“
niezamierza
tworzyć ruchuliturgicznego we wszystkich
jego szczegółach.Stolica św. w
każdejdziedzinie
aktywności
spełniaraczej
rolęregulatora,
czuwającego nad zwartościąKo
ścioła-. Pionierzy
akcji,noszeni niecjerpldwością,
niera-z n-i-e-sitaspją isię
do całości, nie zważając, że -tym samym oddalają się odniej.
Dlategoautorytet
Papieża częściej niżostrogą -staje
się wędzidłem,może
nawetbolesnym.
Powstrzymując
inćeirozważnyoh i
-zachęcająccpieszałyeh, utrzymuje
niezbędnąjedność. Być
może,że niejeden czytelnik
pciwie-racihowinylub
uprzedzonydo
liturgii wyczyta-z
Encykliki jedynie -krytyki iupomini-einia,
d-o-tyczące ruchu liturgicznego. Było to- jednakróe
-tylko -zapomnieniem -o -zasadach powyżejpodanych,
lecz-pominięciem wszystkich
zaw-artych wencyklice
pozytywnychwskazań doktrynalnych.
Po
tak cennychi -słusznych
uwagacho
sposobie interpretacji Encykliki autoromawiajej
główne punktyi kończy
artykuł w(tych pięknychsłowach:
„Encyklika
odgrywać będzie w
życiuwewnętrznym Kościoła
-tęrolę,
jaką odegraływodrodzeniu
życia-społecznego
i państwowegoEncykliki
LeonaXIII
Immortale
Dei((1885)
iReru-m Novarum (1891).
Zapewne naszaencyklika
nieukaże
się od pierwszegowejrzenia
wtalk
-majestatycznejperspektywie.
Później
dtopie-ro
rezultatyu-amaciałne
pozwolą -nam docenić cały rozmach tejinicjatywy.
Dopieropatrząc -n-a -w,spaniały
rozwój-dębu,
można-zrozumieć,ile
możliwościjest ukrytych w małym żołędziu. Leciz kiedyś,gdy Kościół Chry
stusowy zbierze -w-szystkiioh
-wiernych w wspólnych chrześcijańskich
-nabożeń
stwach,tętniących wiarą i -miłością,
gdyliturgia,
przeżyta-i
umiłowaima, stanie sięmodlitwą wszystkich jej
dzieci-, wówczas każdy będzie mógł docenićdo
niosłość
i wielkość afotu,
jakiegodokonał Ojciec
św. PiusXII.“
Wydane
świeżo w „Verbu-m
“(
Kielce) tłu-maic-zeini-e Encykliki ułatwi wszystkim zaznajomienieisii-ę
z tym dokumentem. Doposzczególnych
zaśza
gadnień, tak