Chwila wspomnień i coś nowego, czyli święta w PRL-u.
Te przedmioty
stały się symbolem
tamtych czasów.
Sztuczna choinka w PRL-u
To był prawdziwy hit. Sztuczne choinki, które miały być namiastką żywych drzewek. Cieszyły się ogromną popularnością i nie każdy mógł sobie na nie pozwolić.
Udekorowane watą i anielskim włosem były “prawdziwą ozdobą świąt”.
Bombki
Jak choinka to i bombki. Szklane, delikatne, a mimo to służyły latami.
Niektórzy do dziś mają kilka sztuk bombek z tamtych lat, które z dużym sentymentem wieszają co roku na choince. Były niepowtarzalne.
Lampki na choinkę
Jeśli bombki, to też lampki. Przez wiele lat na sztucznych choinkach palono świeczki, różnie się to kończyło. Później świeczki wyparły pierwsze lampki choinkowe.
Lalki
Były też zabawki. Nim dziewczynki zaczęły marzyć o Barbie, ich obiektem westchnień były właśnie takie lalki. I te buciki plastikowe...
zawsze się gubiły.
Słodycze
Nie były tak dostępne jak dzisiaj, dlatego były prawdziwym rerytasem w świątecznych paczkach.
Co tam pleystation
PRL wcale nie był jedynie czasem drewnianych czy plastikowych zabawek. Do nas także docierały nowe technologie, a w Tetris grali chyba wszyscy chociaż raz.
Mini pianinko
Ręka do góry kto posiadał to
cudo. Ileż na tym można było
wygrać melodii...
Chińczyk
Najbardziej popularna gra planszowa czasów PRL-u?
Oczywiście, że Chińczyk.
Super, że gra przetrwała do
dziś, choć w zdecydowanie
zmienionej formie.
Przybory szkolne
Których kredek używaliście
w szkole? Dla mnie
niezapomniane to te z
misiem Uszatkiem. Mazaki
pojawiły się później.
Przybory szkolne
Marzenie każdego dziecka-
chiński piórnik, mięciutki i
kolorowy, czasami piętrowy.
Przybory szkolne
Długopis z tabliczką mnożenia! To było coś!
Pachnące gumki do
ścierania w
przepięknych kolorach
i kształtach.
Walky Talky
Jeśli ktoś chciał podsłuchiwać tych, którzy rozmawiali przez CB radio, te walky talky były do tego idealne. Co więcej, jeśli sąsiad posiadał takie same, można było się dowiedzieć, o czym przez nie opowiadał.
Elektryczny mózg
Uwaga, uwaga, oprócz Chińczyka i grania w statki był także "Mózg elektryczny". Co prawda szybko dało się rozgryźć formę działania tego wynalazku, ale ile zabawy przy tym było...
Kotek i myszka
Nie mogło zabraknąć czegoś z odpustów. Ile matek zostało wystarszonych myszą ukrytą w pudełku od zapałek? Z pewnością cała masa. Dzieci miały zabawę, matki prawie zawał.
Rogaś z Doliny Roztoki
Był telewizor, zabawki,
gry, nie może zabraknąć
książek. Jedną z tych
niezapomnianych były
historie Rogasia.
Małpka
Przywożone z kolonii, albo
wybłagane u mamy. Małpki,
którym można było włożyć kciuk
do buzi i wyglądało, jakby go
ssały. Marzenie posiadania tej
zabawki miało wiele dzieci, nie
wszystkie jednak miały taką
małpkę w domu.
Stojak na kasety
Kasety, magnetofony, nagrywanie Listy Przebojów Programu III, ech... aż się łezka w oku kręci. Co niektórzy na swoje kasety dorobili się nawet specjalnych stojaków
Projektor do bajek
Żaden Netflix, żadne YouTube.
Bajki się kiedyś oglądało na
projektorze. Trzeba było ułożyć
slajdy w odpowiedniej formie i
gotowe do wyświetlania na
ścianie.
Zegarek
Jeden z hitów komunijnych
prezentów dla chłopców, którzy
na szkolnych przerwach
sprawdzali, ile melodyjek można
wydobyć z tego zegarka. Z tego,
co pamiętam, nie był to jakiś
wytrzymały sprzęt. Czasami
działał tylko kilka dni.
Półkotapczan
Półkotapczan to było marzenie wielu dzieciaków czasach PRL-u, mógł być prezentem gwiazdkowym o ile akurat wtedy dotarł do sklepu.
Małe i ciasne pokoje - ten mebel rozwiązywał większość problemów.
Odkurzacz
Mieszkania trzeba było czymś sprzątać. Taki odkurzacz można było spotkać w wielu domach. Co tam zwijane kable, wymienne szczotki. Huk po włączeniu tego odkurzacza podobny był do startu śmigłowca.
Prodiż
Jak święta to i świąteczne wypieki.
Mało kto pamięta, że kilka dekad temu był po prostu odpowiedzią na brak elektrycznych piekarników. Ciasta z prodiża smakowały najlepiej.
Super moc pralki
Pranie to także obowiązkowy rytuał świąteczny. Każdy wie, że PRL to pralka Frania i do tego jeszcze z maglem. Ale Franię wyparła nowoczesność - super automat. Okazuje się, że ta pralka potrafiła służyć długimi latami, ja do dziś pamiętam dźwięk przekręcanego pokrętła z programami prania.
Proszki do prania
A jak pralka to i proszki do
prania. Wybór był jak na
tamte czasy i tak dość
spory. Którego używano u
was w domu?
Serwetka na telewizorze
Święta przed telewizorem - niekoniecznie. W czasach PRL-u telewizor był traktowany jak dodatkowy mebel, chociażby dlatego, że rzadko go włączano z powodu braku programów.
Pamiętacie, że w poniedziałki do popołudnia można było zobaczyć tylko obraz kontrolny?
Szampon familijny
Kosmetyki pod choinkę, ale w zupełnie innym wydaniu.W każdej łazience, przy każdej wannie bądź prysznicu. Patrząc na butelkę można sobie jeszcze przypomnieć zapach tego szamponu. Co więcej, butelka się nie marnowała, bo świetnie sprawdzała się w czasie Śmigusa Dyngusa.
Wars
Skoro już mowa o pielęgnacji to
nie mogło zabraknąć tego
szlachetnego zestawu dla
każdego prawdziwego
mężczyzny. Gdzieś słyszałam,
że perfumy Wars były
sprzedawane jeszcze kilka lat
temu.
Maszynka i pędzel
Skoro kosmetyki Wars to zestaw prawdziwego mężczyzny, jak nazwać ten? Fascynowało mnie odkręcanie maszynki i sprawdzanie żyletki w środku. Są tacy, którzy do dziś jeszcze jej używają.
Szyszki do kąpieli
Nigdy już nie nie przypominało tak lasu, jak te szyszki. Kąpiel z nimi w wannie było jak przeniesienie się do innego wymiaru.
Relaksy
Ubrania, też były dobrym
pomysłem na prezent. Relaksy
albo się kochało, albo się ich
nienawidziło. Zdanie zawsze
były podzielone i są nadal, bo
dziś relaksy wróciły do modowej
łaski.
Plastikowe buciki
To był hit. Niewygodne jak
diabli, najmniejszy kamyk do
nich wpadał, nogi były czarne i
do tego śmierdzące, jak
pochodziło się w nich dłużej. Ale
w sumie, jakie to miało
znaczenie. Wszyscy ich
pragnęli, większość nosiła.
Skarpetki
Założę się, że każda
dziewczynka dorastająca w
czasach PRL-u miała takie
skarpetki, a przynajmniej o
takich marzyła. Często
kupowano je na komunię, do
sandałów i sukienki.
Mundurki szkolne
To jedna z tych rzeczy, o których się nie zapomina. Mundurki szkolne. Nie było dyskusji, trzeba było każdego dnia je zakładać.
Wtedy pewnie nieliczni wiedzieli o prawach ucznia, jeśli chodzi o wygląd. Zdjęcia do galerii udostępnili autorzy facebookowej strony "Born in the PRL".
Źródła
https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/czy-pamietacie-te-rzeczy-z-prl-u-staly-sie-symbolem-tamtych- czasow/pm5g1kd,2b83378a