• Nie Znaleziono Wyników

Biblioteki klasztorne. Zagrożone dziedzictwo kultury

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Biblioteki klasztorne. Zagrożone dziedzictwo kultury"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

26

THEFTS IN LIBRARY COLLECTIONS BELONGING TO MONASTIC ORDERS Library collections belonging to monastic orders have always attracted significant interest. Their limited accessibility and the fact that it had taken tens and hun- dreds of years to amass them, gave rise to fantasies and greed in many people, including criminals, for whom the his- toric collections were just a possibility of easy plunder. The history of the theft of old prints and incunables from the library of the Camaldolese monks in the Kraków Bielany District which took place in the years 1991–2005 makes it possible to thoroughly examine the problems of pro- tecting and securing monastery collec- tions. Although over seven years have passed since the last theft, the list of books that are still unaccounted for and are being searched, numbers 200 old prints and incunables.

BIBLIOTEKI

KLASZTORNE

PIOTR OGRODZKI

Kradzieże ze zbiorów klasztoru oo. Kamedułów

na Bielanach w Krakowie

] ]

ZAGROŻONE DZIEDZICTWO KULTURY

B

iblioteki klasztorne i ich zbiory zawsze były spowite nimbem ta- jemniczości. Ograniczona dos- tępność zbiorów powodowała, że informacje o ich zasobach były bardzo skąpe i rzadko trafiały do wiadomości osób z zewnątrz. W wielu klasztorach nawet sami zakonnicy nie mają pełnego dostępu do zbiorów histo- rycznych. Zbiory historyczne i współcze- sne są gromadzone łącznie lub w postaci dwóch niezależnych bibliotek. W jednej z bibliotek gromadzone są publikacje współczesne, z których mnisi korzystają na co dzień. Zbiory historyczne groma- dzone są odrębnie i dostęp do nich jest bardzo ograniczony. Im starszy zakon i klasztor, tym większe prawdopodobień- stwo, że w bibliotece będą znajdowały cenne pozycje: inkunabuły i stare druki.

Klasztor Kamedułów na Bielanach w Krakowie powstał na początku XVII w.

i razem z nim rozwijała się biblioteka.

W końcu XX w. historyczne zbiory liczyły łącznie blisko 9500 pozycji, z czego blisko 7000 stanowiły stare druki, a 2500 druki XIX i XX-wieczne.

W dniu 23 stycznia 1998 r. policja zo- stała zawiadomiona przez przełożonego klasztoru Kamedułów o kradzieży nie- znanej liczby książek ze zbiorów histo- rycznych. Zgłoszenie to było następ- stwem informacji, jaką ów przełożony otrzymał od jednego z pracowników Bi- blioteki Narodowej w Warszawie, który odkrył, że w pewnym warszawskim anty- kwariacie oferowany jest do sprzedaży inkunabuł z oznaczeniami wskazującymi na pochodzenie z biblioteki Kamedułów na Bielanach. Początkowo zakonnicy po- dejrzewali, że kradzież mogła nastąpić w 1996 r., gdy ówczesny przełożony udo- stępnił bibliotekę ekipie telewizyjnej re- jestrującej wywiady z ks. Józefem Tisch-

(2)

27

nerem. Kilkanaście osób przebywało wówczas w obrębie biblioteki bez jakie- gokolwiek nadzoru. Śledztwo wykazało jednak, że podejrzenia te były nieuzasad- nione. Ujawnienie danych osoby, która wstawiła do warszawskiego antykwaria- tu „Lamus” inkunabuł sprawiło, że śledztwo zaczęło się koncentrować wo- kół oferenta. Okazało się, że sprzedający, Andrzej K., w latach 1984–1991 po złożeniu ślubów czasowych, mieszkał w kla- sztorach kamedulskich w Krakowie i Bieniszewie. Przez pewien czas przeby- wał również w jednym z klasztorów włoskich. Andrzej K. nie złożył ślubów wieczystych, a w 1991 r. został wydalony z zakonu (on twierdził, że sam odszedł z klasztoru). Podczas swojego pobytu przejawiał nadzwyczajne zainteresowa- nie historią i bardzo często korzystał ze zbiorów historycznych. Cieszył się takim zaufaniem, że klucze od biblioteki otrzy- mywał do dyspozycji i przebywał w niej bez nadzoru. Jego odejście z zakonu nie zmieniło stosunku zakonników do niego.

Do 1998 r. przyjeżdżał kilkakrotnie na Bielany i korzystał z biblioteki. Po ustale- niu, że to on był osobą, która chciała sprzedać inkunabuł z biblioteki klasztor- nej, kameduli zrewidowali swój stosunek do niego. Krótko mówiąc, stał się perso- na non grata w ich obu polskich klaszto- rach. Andrzej K. tłumaczył się, że książkę, którą oferował w Warszawie, nabył na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku.

Śledztwo nabrało tempa, gdy policja za- częła otrzymywać informacje od anty-

kwariuszy o sprzedawanych przez An- drzeja K. starych drukach i inkunabu- łach. W jednym z bydgoskich antykwa- riatów, pięć inkunabułów spośród kilku- dziesięciu książek oferowanych przez Andrzeja K. było na liście pozycji utraco- nych przez kamedułów. Andrzej K. zgła- szał się kilkakrotnie do bydgoskiego an- tykwariatu. Ustalono, że do lipca 1998 r.

był w nim przynajmniej siedmiokrotnie.

Choć z klasztoru, oprócz książek, zginął również ich spis przechowywany w bi- bliotece to, na całe szczęście, okazało się, że w dyspozycji Biblioteki Narodowej w Warszawie (BN) był spis inkunabułów przygotowany za zgodą zakonników przez przedstawiciela BN w latach 1984 i 1986. Na jego podstawie można było przygotować spis poszukiwanych ksią- żek. Przesłuchiwany przez policję An- drzej K. tłumaczył, że około 30–40 sta- rych druków otrzymał na odchodne z klasztoru od ówczesnego przeora. In- formacji tej nie można było zweryfiko- wać, bowiem zakonnik zmarł w 1997 r.

W zgodnej opinii współbraci kamedułów, twierdzenie Andrzeja K. nie mogło być zgodne z prawdą. Zachowanie przeora byłoby niezgodne zarówno z prawem ko- ścielnym, jak i zakonnym. Poza tym, przeor, który wcześniej był również ar- chiwistą i bibliotekarzem, doskonale orientował się w wartości historycznej księgozbioru i nie miał żadnych podstaw, by go uszczuplać przez darowizny dla osoby opuszczającej klasztor. Na począt- ku września 1998 r. do wątków toczącego

się śledztwa dodano nowy, a właściwie została wszczęta nowa sprawa. Zakonni- cy odkryli włamanie do biblioteki. Kra- dzież z włamaniem nastąpiła pomiędzy 14 sierpnia 1998 r. a 10 września 1998 r.

Zginęły m. in. dwa stare druki, zawierają- ce łącznie ponad 200 miedziorytów z wi- dokami miast. Spośród trzech zamków znajdujących się w drzwiach, dwa nie nosiły żadnych śladów mechanicznego działania; tylko jeden zamek był wyłama- ny. Zwrócono uwagę, że uszkodzenia no- sił tylko ten zamek, który wstawiono na początku 1988 r. jako dodatkowy po ujawnieniu, że w kradzież książek może być zamieszany Andrzej K. Mając przez wiele lat pełny dostęp do zbiorów biblio- teki, mógł dorobić klucze i dostawać się do jej wnętrza poza wszelką kontrolą.

Ustalono, że w wyniku włamania zostało skradzionych pięć inkunabułów. Śledz- two skoncentrowano na osobie Andrzeja K. Dokładne sprawdzenia w różnych an- tykwariatach przyniosły pozytywne rezul- taty. Wśród oferowanych przez niego po- zycji znalazły się również te, które pocho- dziły z ujawnionego w sierpniu włama- nia. W toku śledztwa w antykwariatach na terenie Bydgoszczy, Warszawy, Gdań- ska oraz w mieszkaniu Andrzeja K. od- naleziono wiele starych drukówi mie- dziorytów (do lutego 1999 r. udało się policji odzyskać 38 starych druków i 102 miedzioryty).

Andrzej K. został zatrzymany 30 li- stopada 1998 r. W skierowanym do sądu akcie oskarżenia z 2 lipca 1999 r. zarzu-

(3)

28

cono mu przywłaszczenie, w latach 1991–1998, 41 inkunabułów i starych druków oraz kradzież z włamaniem pię- ciu starych druków w 1998 r. Prokurator postawił zarzut przywłaszczenia oraz kradzieży z włamaniem dóbr o szcze- gólnym znaczeniu dla kultury, co ozna- czało możliwość wystąpienia z wnio- skiem o wyższy wymiar kary: od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Po kilku- miesięcznym procesie 3 listopada 1999 r.

zapadł wyrok: Andrzeja K. skazano na karę sześciu lat pozbawienia wolności oraz karę grzywny (Sąd Okręgowy w 2000 r obniżył karę pozbawienia wol- ności do lat trzech). W tle sprawy An- drzeja K. przewijał się wątek antykwa- ryczny. W końcu, stare druki skradzione z bibliotek klasztornych z Krakowa i Bie- niszewa trafiały na legalny rynek anty- kwaryczny. Sam oskarżony tłumaczył,

że jeżdżąc po kraju poszukiwał anty- kwariuszy zainteresowanych zakupem oferowanych książek za gotówkę, a nie braniem ich w komis. W jednym z ze- znań opisuje swoje kontakty z pewnym warszawskim antykwariuszem który, w świetle wypowiedzi Andrzeja K., zain- teresowany był wyłącznie pozyskaniem określonych pozycji, nie wnikając w ogóle w źródła ich pochodzenia. Kon- tynuowanie kontaktów z osobą, która próbowała upłynnić pochodzący z kra- dzieży inkunabuł i nabywanie od niej ko- lejnych pozycji nie najlepiej świadczy o etyce antykwariusza. Mimo sprzecz- ności w zeznaniach obu panów, proku- ratura nie zdecydowała się na drążenie wątku antykwarycznego, pod kątem do- mniemanego wypełnienia znamion in- nego przestępstwa — paserstwa.

Mogłoby się wydawać, że dla kame-

dułów sprawa kradzieży z bibliotek klasztornych okaże się przestrogą i po- winna skutkować zwiększeniem ich starań o lepszą ochronę posiadanych zbiorów. W działaniach prewencyjnych zdecydowano się na rozwiązania naj- prostsze – w bibliotece wymieniono drzwi na wzmocnione blachą i założono dodat- kowe drzwi kratowe. Zabezpieczenia mechaniczne są zawsze podstawowymi, ale nie mogą pozostawać jedynymi. Ich sforsowanie to tylko kwestia czasu. Jeśli przestępcy będą mieli wystarczająco du- żo czasu, to nie ma takich zabezpieczeń mechanicznych, których by nie można było pokonać. Położenie biblioteki klasz- tornej dawało, niestety, możliwość swo- bodnego i niezauważonego działania przestępców. Mogliby zostać powstrzy- mani tylko w przypadku, gdyby zabezpie- czenia mechaniczne były uzupełnione elektroniką. Niestety, w tym zakresie nie podjęto żadnych działań. W 2005 r. policja otrzymała kolejne zgłoszenie od przeło- żonego Klasztoru Kamedułów na kra- kowskich Bielanach. W dniu 9 sierpnia 2005 r. zgłoszono włamanie do biblioteki klasztornej. Policja zastała otwartą kra- tę, która dodatkowo zabezpieczała drzwi;

w drzwiach głównych, obitych blachą, wycięto otwór, który umożliwiał dostęp do wnętrza. Wstępnie oszacowano, że łu- pem złodziei padło około 200 książek.

Włamania dokonano pomiędzy 20 lipca 2005 r. a 9 sierpnia 2005 r. Pod koniec września udało się ustalić dokładnie, które książki zostały skradzione. Ich lista została przesłana do jednostek policji, straży granicznej i służby celnej, jak rów- nież do innych instytucji w kraju, które mogły natrafić, zdaniem policji, na ślad skradzionych książek w trakcie swojej działalności. Na możliwość oferowania starych druków pochodzących z kradzie- ży została zwrócona uwaga największym bibliotekom, które mogłyby chcieć uzupełnić swoje zbiory z oferty wolno- rynkowej. Poszukiwane książki zostały również wprowadzone przez Ośrodek Ochrony Zbiorów Publicznych do krajo- wego wykazu zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem.

Sprawcy (bądź sprawców) włamania i kradzieży z biblioteki kamedułów w Krakowie nie udało się ustalić. Aktualnie poszukiwanych jest ponad 230 starych druków i 13 inkunabułów. Od ostatniej kra- dzieży upłynęło już siedem lat. Czy zbiory biblioteki klasztoru Kamedułów są bez- pieczne? Miejmy nadzieję, że tak. Do- świadczenia, jakie były udziałem wspólno- ty w latach 1991–2005 nie powinny pójść w zapomnienie. Przykro byłoby usłyszeć informacje o kolejnych stratach.

Fot. autor BIBLIA sacra utriusque

Testamenti. Venezia, Franciscus Renner, 1483, IBP 1016 WIMPINA CONRADUS, De ortu progressu et fructu theologiae.

Leipzig, Jacobus Thanner, [br. r. ok. 1498]. IBP 5635 MANCINELLUS ANTONIUS, Scribendi orandique modus.

Venezia, [Simon Bevilaqua], 10 VII 1493. IBP 3450

CICERO MARCUS TULLIUS, Pro Marcinello oratio. [Leipzig, Martinus Landsberg, ok. 1495].

IBP 1553

CLAUDIANUS CLAUDIUS, De raptu Proserpinae. [Leipzig, Conrad Kachelofen, ok. 1495], IBP 1618

BALBUS HIERONYMUS, Opusculum epigrammaton.

Wien, [loannes Winterburger], I VIII 1494. IBP 729 I0ANNES DE SACROBOSCO, Sphericum opusculum. Lipsiae, [br.r.]: Sphera mundi. Leipzig, Conrad Kachelofen, [1489], IBP 3227

PSEUDO-ARISTOTELES, Problemata.

[br.m. i r.]. [Leipzig, Conrad Kachelofen, ok. 1489/1490]. IBP 528 PSEUDO-ALBERTUS MAGNUS, De secretis mulierum et worum, [br.m. i r.]. [Leipzig, Conrad Kachelofen, ok. 1492], IBP 168

MICHAEL SCOTUS, Liber phisiognomiae. [br.m. i r.].

[Köln, Ulrich Zell, ok. 1495], IBP 3734

MOLITORIS ULRICUS, De lamiis et phitonicis mulieribus.

Constantiae, 1489. [Strassburg, loannes Prüss, 1489] IBP 3836 ARISTOTELES, Logica nova, cum commento: Copulata novae Logicae Aristotelis, Coloniae, [Henricus Quentell], 1489. IBP 501

BREVIARIUM magnum ad usum Parisiensem. Paris, [loannes Dupre],

9 VI 1492. IBP 1285

WYKAZ INKUNABUŁÓW

skradzionych z biblioteki Klasztoru oo. Kamedułów w Krakowie, zarejestrowanych w „Krajowym wykazie zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Najwięcej druków cyrylickich z proweniencją klasztoru żyrowickiego znaj- duje się w Bibliotece Naukowej Litewskiej Akademii Nauk im.. Opisy trzech z nich są dostępne w

Dramat M ozarta jest pełnym symboliki dramatem twórcy, dramatem muzyka, który swoje dzieło rozpoczęte tu, na ziemi, będzie kończył w wieczności, w „szczę­ śliwości

Leczenie chi- rurgiczne ma na celu bezpieczne usunięcie tej zmiany – bez uszkodzenia okolic elokwentnych mózgu, a jeśli jest to nie- możliwe, uszkadza się drogi szerzenia

other implication with the left hand side (LHS) of at least the same weakness (in other words, rule using a subset of elementary conditions or/and weaker elementary conditions) and

Open steenasfalt kan alleen boven water worden verwerkt omdat het mengsel onder water door de open structuur direct afkoelt en uiteenvalt.. Om voldoende hechting tussen de

W pierwszy tomie Autorka charaktery- kapitału relacyjnego banku oraz prezentuje zagadnienia związane z procesem dzania relacjami instytucji z interesariuszami. Natomiast cono

Ideologia PSL odrzuca za­ równo kolektywizm (socjalizm), jak i indywidualizm stanowiący istotę doktryny libe­ ralnej. Model tej wersji społecznej gospodarki rynkowej

łączniki obejściowe bypass; możliwe są również rozwiązania bez transformatorów ∙ Filtr częstotliwości łączeniowej – najczęściej jest to pasywny filtr drugiego rzędu