• Nie Znaleziono Wyników

Dzieje chemii i przemysłu chemicznego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzieje chemii i przemysłu chemicznego"

Copied!
344
0
0

Pełen tekst

(1)

E. K w i a t k o w s k i

♦ ♦

(2)

W y d aw n ictw a N au k o ­ w o-T echniczne rozpoczęły w y d aw an ie se rii „Z dzie­

jów te c h n ik i” .

K ażd y to m tej serii stan o w i o d ręb n ą całość.

S e ria „Z dziejó w tec h ­ n ik i” je s t przeznaczona w zasadzie d la szerokiego ogółu czy telnik ó w p osia­

d ający ch w y kształcenie ogólne i in te re su ją c y c h się zag ad nien iam i tech n ik i o raz d la tech n ik ó w i in ży ­ n ieró w w szelkich sp ecjal­

ności.

W zw iązk u z p rze z n a ­ czeniem serii a u to rz y i w y ­ daw nictw o s ta ra ją się, aby języ k książek b y ł żyw y i b a rw n y , a sposób ujęcia te m a tu ogólny, bez w n ik a ­ n ia w daleko idące szcze­

góły techniczne.

W serii „Z dziejów te c h n ik i” opracow yw ane będ ą zarów no te m a ty z h i­

sto rii ogólnośw iatow ej, jak i z h isto rii tec h n ik i pol­

skiej oraz ży ciorysy sław ­ n ych tech n ik ó w itd.

R ed ak cja zw raca się do C zytelników z p ro śbą o n a d sy ła n ie sw oich uw ag 0 p rzeczy tan y ch k siążkach z tej se rii i w y ra ż en ie ży­

czeń do tyczących tem ató w 1 sposobu o pracow ania d a l­

szych tom ów serii.

(3)
(4)
(5)

DZIEJE CHEMII i

PRZEMYSŁU CHEMICZNEGO

(6)

„Z D Z IE J Ó W T E C H N I K I ”

seria w y d a w an a p rz y w spółpracy D ziału H isto rii T ech nik i i N a u k T echnicznych

Z a k ład u H istorii N au k i i T echniki P o lsk iej A k adem ii N auk

(7)

MGR 1N 2. EUG ENIUSZ K W IA TK O W SK I

DZIEJE CHEMII

i

PRZEMYSŁU CHEMICZNEGO

M

W Y D A W N I C T W A N A U K O W O T E C H N I C Z N E W A R S Z A W A

(8)

O p i n i o d a w c y :

t

-C"* j

I

p r o f . d r i n ż . E U G E N I U S Z O L S Z E W S K I p r o f . d r i n ż . S T E F A N P A W L I K O W S K I

p r o f . d r i n ż . E D M U N D T R E P K A

R e d a k t o r n a u k o w y WNT

m g r i n ż . S T A N I S Ł A W P I E T R A S

92:54

W książce om ówiono ew olucję nauki chem ii teoretycznej i przem ysłow ej od czasów starożytnych do najnowszych, uw zględniając aspekty filozoficzne, polityczne i ekonom icz­

ne, które m ają w p ły w na postęp i znaczenie chem ii w dorob-

Na tle ogólnego rozwoju chem ii skreślono sylw etk i badaczy najbardziej zasłużonych dla rozwoju chem ii. W oddzielnej części pracy om ówiono w kład nauki i przem ysłu polskiego w osiągnięciach chem ii zarówno w kraju, jak i w św iecie.

Książka przeznaczona jest dla czyteln ik ów zainteresow a­

nych historią chem ii teoretycznej i przem ysłow ej. Mogą z niej rów nież korzystać studiujący chem ię na średnich

i w yższych uczelniach.

W S Z E L K I E P R A W A Z A S T R Z E Ż O N E

P rin ted in Poland

Okładkę i obw olutę projektow ał K. Dobrowolski Redaktor techniczny T. K o p y t

W a r s z a w a 1962. W y d a n i e I . N a k ł a d 2690 e g z . A r k . w y d . 24,6. A r k . d r u k . 27,93-A . F o r m a t B 3 . P a p i e r d r u k . s a t . I I I , 70 g , 70 X 100. R ę k o ­ p i s o d d a n o d o s k ł a d a n i a 7.9 .6 1 . P o d p i s a n o d o d r u k u 21.2.62. D r u k u k o ń c z o n o w m a r c u 1962. S y m b o l 7 6 4 2 3 /C h o . H - 9 0 . C e n a z ł 50.—

ku m aterialnym człow ieka i społeczeństw .

D r u k . i m . R e w . P a ź d z i e r n i k o w e j , W a r s z a w a Z a r a . n r 1489/61.

(9)

SPIS TREŚCI

R o z d z i a ł I. Cele i zadania historii rozw oju chem ii czystej i sto so w a n ej. 7 R o z d z i a ł II. Wiedza przyrodnicza i chem ia w zaraniu cyw ilizacji . . 22 R o z d z i a ł III. Chemia i alchem ia Ś r e d n i o w i e c z a ... 41 R o z d z i a ł IV. Zm aganie się poglądów na zadania i podstaw ow e założenia

chem ii. Wiek XVI i X V I I ... 60 R o z d z i a ł V. Szturm naukow y na pozycje chem ii spekulatyw nej.

Wiek X V I I I ... 82 R o z d z i a ł VI. U kształtow an ie podstaw chem ii teoretycznej i przem ysło­

w ej. 1790— 1855 ... 104 R o z d z i a ł VII. Bujny i szybki rozkw it chem ii i technologii organicznej.

1856— 1895 132

R o z d z i a ł VIII. D alsze zdobycze naukow e i gospodarcze nowoczesnej ch e­

mii. 1896— 1925 ... 173 R o z d z i a ł IX. Chemia trium fująca. 1926—1960 ... 210 R o z d z i a ł X. P ow stan ie i rozwój chem ii a to m o w e j ... 244 R o z d z i a ł XI. W spółczesne tendencje rozw ojow e w przem yśle chem icz­

nym na tle faktów h i s t o r y c z n y c h ...267 R o z d z i a ł XII. Rzut oka na rozwój chem ii i przem ysłu chem icznego na

ziem iach p o ls k i c h ...284 L i t e r a t u r a ...320

(10)
(11)

R o z d z i a ł I

Cele i zadania historii rozwoju chemii czystej i stosowanej

D opiero obecnie uśw iad am iam y sobie z całą oczyw istością, że rea k c je chem iczne są w szechobecne i zachodzą rów nocześnie w całym w szech- św iecie, w nieskończonej ilości ró żn o k ieru n k o w y ch procesów zarów no tw órczych, ja k i w p ew n y m sensie d e stru k c y jn y c h . One są n a jp o tę ż n ie j­

szą i n iew y c ze rp aln ą siłą m o to ry czn ą w szelkich p rzejaw ó w fizycznego życia oraz w szy stk ich p rzem ian w przyrodzie. E m isja p rzepotężn ych za­

sobów e n e rg e ty c z n y c h słońca je s t w y n ik iem re a k c ji chem icznych; ich p rz e ja w y i sk u tk i stw ie rd z a się w całym kosm osie; re a k c je chem iczne p rze b ieg a ją zarów no n a pow ierzchni sk o ru p y ziem skiej, ja k i w jej w n ę­

trz u , w atm osferze i m orzach, w k ażd ej praw ie w y tw ó rn i przem ysłow ej, w k ażd y m w arsztacie ro ln y m , w now ym dziele budow lanym , ścieku w od­

nym , w ro ślin ie i w organizm ie zw ierzęcym , w każd ej p raco w n i n au k o ­ w ej i w rea k to rz e atom ow ym . W ciągu w ie lu w ieków chem ia p rze w ar-, tościow ała ty siące m ate ria łó w u ży tk o w y ch i jeszcze w iększą liczbę su ro w ­ ców i p ó łp ro d u k tó w : od tw ard eg o k rze m ie n ia doszła do jeszcze tw a rd sz e ­ go k a rb o ru n d u , w y tw o rzy w szy b rąz i żelazo uzyskała w ysokogatunkow e sta le stopow e i całą gam ę m eta li kolorow ych, po czynając od g lin y i rogu doszła do tw o rzy w p lastyczn ych , od popiołu i oleju — do m y d ła i d e te r­

gentów , od w e łn y i jed w a b iu — do w łó k ien nylonow ych, od kau czuk u n a tu ra ln e g o — do ró żn y ch kauczu kó w sy n tety czn y ch , od łuczyw a — do ro p y n a fto w e j i g azu w ęglow ego, od w ęgla i ro p y — do tysięcy p ro d u k ­ tó w k a rb o - i petroch em icznych , od k ilk u p ry m ity w n y c h b arw n ik ó w n a ­ tu ra ln y c h — do n a jw sp an ialszy ch b a rw n ik ó w sy n te ty c zn y c h w szelkich odcieni itd . G dy by przek o n tro lo w ać d o kładnie całą, złożoną tec h n ik ę no­

woczesnego g o sp o d arstw a rolnego lu b przem ysłow ego, gospodarstw a do­

m owego czy tra n s p o rtu , słu żb y zdrow ia albo też u rządzeń obronnych, to okazałoby się, że żadne z nich bez ścisłej i n ie u sta n n e j w spółpracy z che­

m ią nie m oże już egzystow ać. D zisiejszy człow iek nie uśw iad am ia sobie n a w e t tego fa k tu , że ty le k ro tn ie w ciągu d nia m usi odw oływ ać się do usług chem ii i re a k c ji chem icznych.

(12)

8 D zieje chem ii i p rze m ysłu chem icznego

R ów nież człow iek p reh isto ry c zn y , poczynając posługiw ać się w coraz szerszym zak resie procesam i, k tó ry c h p u n k te m w y jśc ia b y ły re a k c je che­

m iczne, nie zdaw ał sobie sp ra w y z pow szechności, a ty m b ard ziej z che­

m icznego c h a ra k te ru i z w e w n ętrzn eg o m echan izm u ty ch procesów . P o ­ czątkow o nie znał on n a w e t pojęcia chem ia, k tó re po jaw ia się późno, w dziełach przy p isy w an y ch badaczow i, uczonem u i pisarzow i egipskiem u z IV w ieku n. e., Zo s i m o s o w i z Pa n o p o l i s i jego późniejszym n a stę p ­ com. Pochodzenie i znaczenie słow a chem ia nie je s t zresztą jeszcze d o ty ch ­ czas w y jaśn ion e. P o m ija ją c w szelkie sp e k u la c je in te rp re ta c y jn e , chybione i n iep o w a żn e 1, m ożna p o w ątpiew ać o tra fn o śc i i in n y ch in te rp re ta c ji, gdyż i one nie o p iera ją się n a k o n k re tn y m m a te ria le dow odow ym . G dy więc jed n i p o d k reślają, że sta ro ż y tn a nazw a E giptu, a m oże ty lk o jego g ó rn ej części lu b jedn ego m ia sta b rzm iała C h em m i, że np. dla G rekó w ok reśle­

nie chem eia lu b techrte chem eia oznaczało sztu k ę w y nalezion ą w Egipcie, to in n i etym ologię teg o sło w a w iążą z pojęciem ch ym a, któ re w językach Bliskiego W schodu m iało oznaczać odlew m etalow y, albo z pojęciem al- ch ym ia , k tó re w ro zu m ien iu uczonych arab sk ich odpow iadało sztuce p rze ­ m ian y jed n y c h m eta li w d ru g ie 2.

A le n a w e t w ów czas, gdy zaczęto ju ż pow szechnie posługiw ać się naz­

w ą chem ia albo alchem ia, n a u k a ta nie m iała ta k jasno zarysow an ych ce­

lów ani też ta k dokładnie sprecy zow an ej w ła sn ej p ro b le m a ty k i i m etod badaw czych, ja k s ta ro ż y tn a m ate m a ty k a , astronom ia, fizyka, filozofia czy praw o. Po p ro stu od k ry w an o i stosow ano pew ne procesy o w ielkim znaczeniu p ra k ty c z n y m bez w n ik a n ia w ich w e w n ętrzn ą m ech an ik ę i w ich w zajem n e zw iązki genetyczne. T akie w łaśnie operow anie procesam i fizy­

k o-chem icznym i rozpoczęło się w m om encie d o ko nan ia najdonioślejszego dla całej przyszłości, a bezim iennego odkrycia, tj. w m om encie skrzesania ognia, a n a stęp n ie zastosow ania ciepła do w y ta p ia n ia tłuszczów , sta p ia n ia i fo rm o w an ia m etali, później do w y p a la n ia cegieł, naczy ń g lin ian y ch , k a ­ m ienia w ap ien nego itp. D opiero po n ag rom ad zeniu licznych dośw iadczeń, w ielu przełom ow ych, a najczęściej p rzy p ad k o w y ch o dkry ć i zad ziw iają­

cych osiągnięć p rak ty czn y ch , p rzy szed ł czas na uogólnienia teorety czn e, naukow e.

O dtąd oba a sp ek ty : sp e k u la ty w n o -m y ślo w y i techniczn o-u ży tkow y ro zw ijały się przez d ług ie o k resy czasu niezależnie od siebie. A choć m oż­

na zdum iew ać się, do jak ich n iezw y k ły ch osiągnięć in tu ic y jn y c h docho­

dziła w s ta ro ż y tn y m św iecie m yśl lu d zk a albo jak ie triu m fy św ięciła p ra k ty k a przetw ó rcza na w iele w ieków przed naszą e rą , np. w C hinach

i F i e r z - D a v i d H. E., Historia rozw oju chemii, PWN, W arszawa 1958, str. 23.

- L o c k e m a n n G., Geschichte der Chemie, B. I., G oschen-Sam m lung. Berlin 1950;

P i e t s c h E., Sinn u. A u fgaben d e r Gesc hichte d e r Chem ie, V erlag Chemie, Berlin 1937, str. 28.

(13)

Cele i zadan ia historii rozw oju chem ii

czy w Egipcie, to je d n a k nie p rzyczyniło się to do jasnego określenia i u stalen ia celów oraz do w y o d ręb n ien ia zadań now ej n au k i i jej kon sek­

w encji technologicznych. Przeciw nie, przez w iele w ieków ta w iedza, k tó ­ rą dziś o k reślam y jak o chem ię czystą lu b stosow aną b łąk ała się bądź to jak o fra g m e n t ogólnej filozofii p rzy ro dn iczej, bądź teź jako pew nego ro ­ d zaju sztu k a czarnoksięska, d o stęp na ty lk o nielicznym m istrzom alche­

m ii, p o d e jrz ew a n y m o posiadanie taje m n ic y „kam ien ia m ąd ro ści”, albo też b y ła zacieśniana do w ąsk iej p ro b le m aty k i, np. p rze tw a rza n ia ru d i w y ta p ia n ia m etali, w reszcie p o czy tyw an a b y ła za część składow ą nauk i p ra k ty k lek arsk ich i jak o tzw. ja tro-ch em ia zw iązana b y ła z p ry m ity w ­ n y m i najczęściej p raco w n iam i aptecznym i.

T aki sta n rzeczy i w yo b rażeń pom im o sp orady czny ch osiągnięć pio­

n ieró w chem ii p rz e trw a ł zasadniczo aż do początków X V II stulecia. W ów­

czas to nie ty lko poczęła kry stalizo w ać się św iadom ość, że fu n d a m e n ta l­

n y m zad an iem chem ii je s t b ad an ie sk ła d u i w łaściw ości w szystk ich spo­

ty k a n y c h n a tu ra ln y c h i przetw o rzo n y ch m ateriałó w , dociekanie ich s tru k ­ tu ry w e w n ętrzn e j o raz p raw id e ł rząd zący ch przem ian am i s tr u k tu ra ln y ­ m i, a n a stęp n ie n ajszersze p rak ty c zn e w y k o rz y sta n ie ich zdolności do w ielo k ieru n k o w y ch re a k c ji i p rzem ian , ale ponadto znalazły się ta k w y­

b itn e i tw órcze indyw idualno ści, iż w stosunkow o k ró tk im czasie zdołano tę dyscy p lin ę w iedzy usam odzielnić i w y o d ręb n ić oraz w yp ełnić bogatą i rz e te ln ą treścią naukow ą.

Ta a k ty w n a i w szech stro n n a p rac a teo rety czn a zdynam izow ała w d al­

szej ko n sek w en cji rów nież rozw ój chem ii przem ysłow ej. O dtąd, aż po naszą w spółczesność, re a liz u je się gig an ty czn y i w szech stron ny postęp w zakresie chem ii czystej i stosow anej, postęp o lśniew ający potęgą osiąg­

nięcia w p rzy p a d k a c h w y jątk o w y ch , najczęściej jed n a k d o k onu jący się w ciszy pracow n i badaw czych i w h alach fabrycznych, a w y su w ający che­

m ię na jed n o z czołow ych zag adn ień w spółczesnego życia i obecnej cy­

w ilizacji.

Stopniow o więc sfo rm ułow an e zostały ta k fu n d am e n ta ln e p raw a, jak p raw o zachow ania m asy i energii, p raw o stosunków stały ch i w ielo k ro t­

nych, praw o sto su nkó w objętościow ych i p raw a gazowe, praw o działania m as i p raw a rów now agi chem icznej, opracow ane zostały teo rie roztw o­

rów , ciśnień osm otycznych i dyso cjacji ele k tro lity c z n ej, przebadan o i roz­

w in ięto nieskończone szeregi rea k c ji an ality czn y ch i sy n tety czn y ch , en- do term iczn y ch i egzoterm icznych, k a ta lity c zn y c h i ciśnieniow ych, elek­

tro chem iczny ch i fotochem icznych, rea k c ji w y m ian y i podstaw ienia, re a k ­ cji jonow ych i jąd ro w y ch , ustalon o ścisłe pojęcia pierw iastk a, cząsteczki, atom u, ją d ra atom ow ego i o rb it e le k tro n o w y ch , stw orzono — bogaty w da­

lekosiężne k o n sek w encje — okresow y u k ład p ierw iastków , o d k ry to z ja ­ w isko prom ieniotw órczości, w skazano n a znaczenie liczby atom ow ej, zbu­

(14)

10 D zieje chem ii i p rze m ysłu chem icznego

dow ano s tru k tu ra ln y m odel atom u, stw ierd zono istn ien ie izotopów, w y ­ jaśniono kom pleks zagadnień zw iązanych z w artościow ością p ie rw ia st­

ków, w yp raco w ano tysiące m eto d dotyczących organicznych procesów jednostk o w ych , k ra k in g u term iczn eg o i k atalityczneg o, sy ntezy , k o n d en ­ sacji, p o lim ery zacji, ferm en ta cji, k o ag ulacji itd.

W szystkie te osiągnięcia znalazły sw ój p ra k ty c z n y odpow iednik w zdu­

m iew ająco szy b k iej rozbudow ie p rze m y słu chem icznego. Jeszcze p ó łto ­ ra w ie k u te m u w y tw ó rn ie, k tó re z d u żą dozą to le ran c ji m ożna b y o k reś­

lić w d zisiejszym znaczeniu jak o p raw d ziw e fa b ry k i chem iczne, o g ran i­

czone b y ły do w y tw a rz a n ia n ied uży ch ilości sody, kw asów m in e raln y c h (głów nie k w asu siarkow ego), śro dk ó w bielących, k oksu i gazu w ęglow e­

go, cu k ru , m y d ła i k ilk u znan y ch od stu leci m etali. Jeszcze sto la t tem u

P e r k i n, p rzy p a d k o w y o d k ry w ca pierw szego b a rw n ik a sy ntety czneg o , b u ­ d u jąc p ierw szą p io n iersk ą w y tw ó rn ię b a rw n ik ó w w G re e n fo rd G reen, p o d k reśla w sw oim sp raw ozd aniu , że su ro w y i b ardzo zanieczyszczony benzol m usi sprow adzać ze znacznej odległości (z G lasgow), a np. p o trz e b ­ nego m u dym iącego k w asu azotow ego w ogóle nie m oże uzyskać. W obec szybkiego ro zw oju p rze m y słu w łókienniczego, m etalu rgicznego , m aszy­

nowego, i in., w łaściw y p rze m y sł chem iczny nie m iał w ów czas nigdzie n a k u li ziem skiej w iększego znaczenia gospodarczego i technicznego. Obec­

nie w y czerp u jąca lista chem ik aliów w y tw a rz a n y c h n a sk a lę w ielkop rze­

m ysłow ą w y m a g a ła b y od ręb n ej i n iem a łe j p u b lik a c ji książkow ej, g ru p u ­ jącej p rze d e w szy stk im ta k w ielk ie i sam odzielne pozycje technologicz­

ne, ja k np. m eta lu rg ia , w y tw a rz a n ie n ie k tó ry c h p ierw ia stk ó w w sta n ie najw yższej czystości, zw iązki azotow e i fosforow e o raz p ro d u k o w an e w d ziesiątk ach m ilionów ton naw ozy sztuczne, ja k potężnie rozbudow ane p rzem y sły : ele k tro te rm ic z n y , ele k tro lity c z n y , fe rm e n ta c y jn y , spożyw czy, m a te ria łó w w ybuchow ych, ja k np. now oczesne p rze m y sły zw iązane bez­

p ośred nio lu b po średnio z sy n te z ą zw iązków organicznych, rozpuszczal­

ników , p a liw ciekły ch i sm arów , p ó łp ro d u k tó w organicznych, b arw n ik ó w , olbrzym iego a s o rty m e n tu leków , tw o rzy w sztucznych, kauczuków , sili­

konów , d e te rg en tó w , w łó k ien sztucznych itd. O statn io w każd y m dziesię­

cioleciu p o w sta ją now e p ro d u k cje , in ne zag adnienia przem ysło w e i now e p o trzeb y ry n k o w e z z a k re su chem ii. T a k w y ro sły nagle fa b ry k i w itam in i a n ty b io ty k ó w , se le k ty w n y c h rozpuszczalników , w ielkie w y tw ó rn ie m a­

teriałó w rozszczepialnych, zak ład y p ro d u k cji izotopów , w ody ciężkiej itp.

N ie m ożna je d n a k nie stw ierdzić, że ta k sk o nd ensow any obraz ro zw o ju ch em ii nie o dd aje i nie m oże oddać p raw d ziw ej i isto tn ej rzeczyw istości w ielo k ro tn ie b a rd z iej złożonej i fu n k cy jn ie ta k ściśle zw iązanej z p ostę­

pem nau ko w ym . R ów nie zaw odne b y łoby w ty m p rz y p a d k u odw oływ a­

nie się do su m ary czn y ch w spółczynników liczbow ych rozw oju. A ni po­

stę p u naukow ego, ani ew olu cji tech niczn ej ta k im i w spółczyn nik am i w y­

(15)

Cele i zadan ia h istorii ro zw o ju chem ii 11

razić nie m ożna; n a to m ia st m ożnaby dla u zu pełnienia o brazu porów nać ilościow o lub w artościow o rozw ój p rze m y słu chem icznego z in n y m i dzia­

łam i p ro d u k cji p rzem ysło w ej n a p rze strz e n i dłuższych o kresów czasu.

A naliza ta k a będzie p rze d staw io n a w dalszych częściach opracow ania. Tu z konieczności trz e b a ograniczyć się do stw ie rd z eń ja k n a jb a rd zie j su m a­

ryczn y ch i ogólnych. T ak w ięc p rz y jm u ją c p ro d u k cję k w asu siarkow ego jak o typ ow ą ilu s tra c ję dla n a tężen ia ro zw oju całego p rzem y słu chem icz­

nego m ożna stw orzyć obraz w y m ow n y i pouczający: pod koniec X V II w ie­

k u św iatow a roczna p ro d u k c ja k w a su nie p rze k ra cz a ła k ilk u n a s tu ton.

Jeszcze w połow ie n astęp n eg o w iek u zastosow anie k w asu siarkow ego b y ­ ło b ard zo ograniczone. Je że li w X V II w. k w as ten sp rzed aw an o na uncje, to ju ż w połow ie X V III w. w ielkość w y tw ó rn i u stalan o w fu n ta c h a pod koniec tego w iek u operow ano w A nglii tonam i kw asu. A le na owe czasy fa b ry k a w y tw a rz a ją c a 40— 50 t k w a su rocznie uw ażana b y ła za du ­ żą w y tw ó rn ię chem iczną. W X IX w. su m ary czn a p ro d u k cja k w asu s ia r­

kow ego w zro sła z k ilk u s e t ton rocznie n a początku o k resu do 3,2 m in t pod koniec tego stulecia. O becnie osiąga ona 45 m in t ro cz n ie 3. N a po­

czątk u X IX w. chem ia przem y sło w a w y tw a rz a ła k ilk a d z ie sią t w a ż n iej­

szych p ro d u k tó w ry n k o w y c h , obecnie zaś w postaci m ate ria łó w w yjścio­

w ych i p ó łp ro d u k tó w do dalszego p rze ro b u o raz w postaci w y ro bów k o ń ­ cow ych p ro d u k u je ok. 20 tys. odręb n ych su b stan cji; chem ia n au k o w a zna już ok. jedn ego m iliona ró żn y ch zw iązków chem icznych zarów no org a­

nicznych (ok. 95%), ja k i n ieo rgan iczn y ch (ok. 5%).

T en p raw d z iw ie law in o w y rozw ój p rzem y słu chem icznego s ta ł się oczyw iście m ożliw y dopiero wów czas, gdy n a stą p iła ścisła sym bioza che­

m ii stosow anej z chem ią teo rety czn ą i fizyczną, gdy sterow an ie procesa­

m i p rzetw ó rczy m i w y n ik a ło nie ty lk o z sam ej p ra k ty k i ruch o w ej, ale o parło się ró w n ież na d o k ład n ej znajom ości całej w e w n ętrzn e j m echan i­

ki p rzem ian , d ającej w y razić się w zoram i chem iczno-m atem atycznym i.

Jeżeli w ciągu w ie lu u b ieg ły ch tysiącleci n a u k a z opóźnieniem s y n te ty ­ zow ała i sum ow ała osiągnięcia zdobyte em pirycznie, to w o sta tn im s tu ­ leciu z re g u ły chem ia n au k o w a znacznie w yprzed za p ra k ty k ę chem iczną, a k o n sek w encje tego p rzestaw ien ia ró l okazały się bardzo w ażkie. P rz e ­ de w szy stk im więc ta k ie przew o d nictw o naukow e n adało technologii che­

m icznej znam iona n iesp o ty k a n ej gdzie indziej elastyczności; od tąd h isto ­ ria jej ro zw o ju w y k a z u je nie ty lk o w ie lk ą zdolność a d a p ta c y jn ą do k aż­

dorazow ych w a ru n k ó w surow cow ych, m ateriało w y ch , technicznych czy gospodarczych, ale rów nież zdolność p rze b ija n ia się — często rów nocześ­

3 W o y t i n s k y W l . , Die W e lt in Zahlen, H. Mosse Buchverlag, Berlin 1926, t. IV, str. 316; U nited N ations, S tatistical Yearbook (do 1959 r.); H a b e r L. F., The C h em i­

cal Industry during the N ineteenth Century, U niversity Press (Claredon), Oxford, 1958.

(16)

D zieje ch em ii i p rze m ysłu chem icznego

nie w ielom a odm ienn y m i szlakam i — do w y tk n ięte g o celu poprzez w szel­

kie trudności, niezależnie od ich n a tu ry i ich sp iętrzen ia.

T a k w y ła n ia ły się od końca X V III w. dość nagle now e i pow ażne po­

trz e b y gospodarcze: ro zw ija ją c y się szybko p rze m y sł w łókien n iczy nie m ógł już n ad al posługiw ać się arch aiczn y m i m etod am i b ielenia tk an in w operacjach trw a ją c y c h w iele m iesięcy ani zadow olić się dostaw am i n a m ia ste k sody; w p ro w adzenie m aszy n i przedłużen ie okresów p rac y w y ­ w ołało konieczność lepszego o św ietlenia sztucznego; po w racające ciągle tru d n o ści w m iędzyp aństw o w y ch o brotach tow arow ych, odczuw ane ta k d otkliw ie podczas w o jen, n a rz u c a ły konieczność d efinityw nego u w oln ie­

nia E u rop y od zależności w dostaw ie n a jp ie rw cu k ru , a później n iek tó ­ ry c h b a rw n ik ó w n a tu ra ln y c h , specyfików leczniczych, kam fo ry, sa le try sodow ej, tłuszczów z k ra jó w zam orskich; szybki p rz y ro s t ludności i g w ał­

to w ny ro zro st m ia st przem ysłow y ch n arzu ciły w d ru g iej połow ie X IX w.

p o stu la t unow ocześnienia tech n ik i ro ln e j i znacznego podniesienia w y d a j­

ności z h e k ta ra ziem i u p ra w n e j, p rzede w szystkim w k ra ja c h e u ro p e j­

skich; w czasie p ierw szej w o jn y św iato w ej w granicach p a ń stw c e n tra l­

nych zaistniał d o tk liw y d eficy t p ro d u k tó w pochodzenia naftow ego (ben­

zyny, sm arów , olejów opałow ych) oraz s a le try sodow ej, siark i, pirytów , g lic e ry n y itp., a ich przeciw nicy nie dysponow ali na razie ta k im i p ro d u k ­ tam i, jak n iezbędne ilości w ażn ych w ęglow odorów aro m aty czn y ch , po­

trz e b n e b a rw n ik i sy n te ty c zn e , sole potasow e i n iek tó re — zm onopolizo­

w an e p rzez p rzem y sł niem iecki — leki. P ra w ie w szystkie w y m ienione pow yżej przy k ładow o tru d n o śc i zostały dość sp ra w n ie opanow ane, a po­

trz e b y n iek ie d y k lasycznie i nie ty lk o doraźn ie n a okres w o jn y rozw iąza­

ne przez chem ię teo re ty c z n ą i stosow aną.

N ależy w reszcie podkreślić, że w ciągu ostatnieg o stu lecia (1851— 1950) p rze m y sł chem iczny nie ty lk o p rze su n ą ł się sam z p o d rzęd nej pozycji na jedno z naczelnych m iejsc w gospodarstw ie św iatow ym , ale p o n ad to od­

działał tw órczo i pob udzająco n a w iele in n y ch dziedzin now oczesnego ży­

cia, techn iki, a n a w e t i nauk i. R o zw ijając p ioniersko m eto d y w ysokociś­

nieniow e p rzem y sł chem iczny zrew olucjonizow ał m. in. d aw n e założenia techniczne c e n tra l term o -en erg ety czn y ch ; ro zw ija ją c na n ajw ięk szą skalę w ytw órczość tle n u zm odernizow ał i zracjo n alizow ał długi szereg m etod technologicznych w zakresie m eta lu rg ii, w dziedzinie zgazow ania paliw stałych , w rea k c ja c h u tle n ia n ia su b sta n c ji o rganicznych itp.; ro zbu d ow u­

jąc ta k in te n sy w n ie p ro d u k c ję ch lo ru elek tro lity czn eg o p rzem y sł che­

m iczny zm ienił g ru n to w n ie m etody b ielen ia tk an in , oczyszczania wód i ścieków , w y tw a rz an ia n ie k tó ry c h p ó łp ro d u k tó w o rganicznych itd.; tw o ­ rząc i ro zw ija ją c m eto dy k a ta lity c zn e , k atality czn o -ciśn ien io w e, zastępu­

jąc procesy okresow e procesam i ciągłym i p rze m y sł chem iczny w y w o łał stopniow o całk ow itą zm ianę p ra c y p rzetw ó rczej w p rze m y śle ra fin e ry jn o -

(17)

Cele i zadan ia h istorii rozw oju chem ii 13

n a fto w y m i um ożliw ił pow ołanie do życia szeregu now ych działów p ro ­ d u k c y jn y c h ta k w ażnych, jak np. tw o rzy w a sztuczne lu b rozpuszczal­

n ik i selek ty w n e. S y stem a ty c z n y postęp i n ie u sta n n a ew olucja chem ii teo rety czn ej, k o rzy sta ją c ej obficie z dośw iadczeń i osiągnięć che­

m ii p rzem y sło w ej, um ożliw iły w n a stę p n y m etapie pow staw an ie now ych, sam odzielnych gałęzi w iedzy, ja k chem ia farm aceu ty czn a, fizjologiczna, elektro ch em ia, in ży n ie ria chem iczna, chem ia jąd ro w a etc.

T ak w n ajw ięk szy m skrócie i w uproszczeniu p e rsp ek ty w iczn y m w y ­ gląd a jed n a stro n a bilansu, w y zn aczająca h istoryczne ślad y w szechstro n­

nego i ta k bardzo przyspieszającego się ro zw oju n a u k chem icznych oraz p rze m y słu chem icznego. P o d su m o w u jąc te n bilans m ożna objek ty w n ie stw ierdzić, że chem ia re p re z e n tu je jed e n z n ajw iększych, czasem w p ro st zd um iew ający ch ak ty w ó w i osiągnięć w spółczesnej cyw ilizacji. Istn ie je je d n a k i d ru g a stro n a tego bilansu, nie zawsze ta k sam o p ozytyw n a jak pierw sza.

N ie m ożna bow iem pom inąć fak tu , że p raw ie w szy stk ie w y m ienione tu i n iew y m ienio ne przełom ow e zdobycze naukow e chem ii oraz epokow e osiągnięcia technologiczne to ro w ały sobie drogę poprzez niezliczone p rze ­ ciw ień stw a i opory do zrozum ienia i u znania, a choćby ty lk o do w yko­

rzy stan ia. P ra w ie k ażda now a i słuszna zasada, płodna teoria, hipoteza, now e od k ry cie lub n aśw ietlen ie skom plikow anego m echanizm u rea k c ji chem icznych, p raw ie każda now a, przebojow a m yśl tw órcza n ap o ty k ała z reg u ły n a zdecydow any opór, rozliczne tru d n o ści i sprzeciw y, na zawiść u zn any ch a u to ry te tó w , często na zgryźliw ą k ry ty k ę , a p raw ie zawsze na obojętność i p rzem ilczenie. R ów nocześnie w a ru n k i rzeczowe, w k tó ry c h rodziły się te w łaśn ie h isto ry czn e zdobycze i osiągnięcia u rą g a ły nie spo­

radyczn ie n a je le m e n ta rn ie jsz y m w ym ag an io m i potrzebom . In tu ic ja pio­

n iersk a zaś kończyła się czasem dla sw oich głosicieli n ad w y ra z niepo­

m yślnie.

Je ż e li n a w e t n iek tó re z ty c h tru d n o śc i w y d a ją się nam dziś śm ieszne, nie zm ienia to fak tu , iż d ziałały one wów czas sku tecznie n a rzecz doraź­

nego zah am ow ania postępu. W łaśnie n a tego ro d za ju opory n atk n ę ło się np. rodzące się na przełom ie X V III i X IX stulecia gazow nictw o węglowe.

Od chw ili gdy W. Mu r d o c h w 17 9 2 r. ośw ietlił gazem sw ój dom w R ed­

r u th w A nglii u p ły n ęło p raw ie 2 0 la t zanim k o n serw aty w n ie nastaw io ne w ładze m iejsk ie zdecydow ały się na ośw ietlenie gazem całej dzielnicy w L ondynie. A le i te n p rzy k ła d nie usunął, dalszych oporów i trudności.

G dy po w stała m yśl zbudow ania gazow ni w K olonii, w Niem czech, pism o

„C ólnische Z e itu n g ” z 28.111.1819 r. w y stąp iło z obszerną i o strą a n aw et śm ieszną a rg u m e n ta c ją przeciw ko tak ie m u p ro je k to w i4.

■* S c h n a b e l - K ü h n ,Die Steinkohlengas-Industrie, R . Oldenburg Verlag, Mün­

chen 1910, str. 22—23.

(18)

14 D zieje chem ii i p rze m ysłu chem icznego

W in n y ch p rzy p a d k a c h podobne k o n flik ty m iały c h a ra k te r bard ziej pow ażny. T ak np. przełom ow e — z p u n k tu w idzenia dalszego rozw o ju chem ii — u sta le n ia jedn eg o z n a jw y b itn ie jsz y c h b adaczy fran cu sk ich X V III w., La v o i s i e r a, o balające b łęd n e założenia i w nioski teo rii flogi- stonow ej, choć u d e rz a ły sw o ją jasnością i oczyw istością oraz po raz p ie rw ­ szy o p arły się o sp ra w d zia n y ilościow e, nie p rze k o n a ły w ielu z czołow ych chem ików starszego pokolenia, k o n se rw aty w n y c h w yznaw ców teo rii flo- gistonow ej. N iektó rzy z nich n a w e t nie usiłow ali sp raw d zać fak tó w ek sp e­

ry m e n ta ln y c h p o d an y ch przez badacza francusk iego , lecz z u p o rem po­

szukiw ali za sposobam i przeciw d ziałania, odw ołując się do n a jfa n ta s ty c z ­ niejszy ch a rg u m e n tó w dla obalen ia słu szn ej teo rii sp alan ia, głoszonej przez L a v o isie ra 5.

In n a w y b itn a jed n o stk a zapisana ch lub n ie w d ziejach chem ii, L f,b l a n c, tw órca p rze m y słu sodowego, cierp iąc k rań co w ą nędzę i w idząc ja k jego m yśl zdobyw a u zn an ie w A nglii, a lekcew ażona je s t w k r a ju ojczystym , kończy życie sam obó jstw em w 1806 r. w p rz y tu łk u dla biedn ych w St.

D enis.

O głoszona w 1811 r. n iezm iernie w ażn a te o ria Av o g a d r y, późniejszego p ro feso ra u n iw e rs y te tu w T u ry n ie , w sk azu jąca że w jed n ak o w y ch obję- tościach ró żn ych gazów , w id en ty czn y ch w a ru n k a c h te m p e ra tu ry i ciśnie­

nia, z n a jd u ją się ró w n e ilości cząsteczek, p o d trz y m an a w 1814 r. przez w y b itn eg o uczonego A m p e r a , została początkow o całkow icie zignoro­

w an a i zlekcew ażona iprzez in n y ch uczonych; w prow adzono ją do n a u k i dopiero w 1860 r., tj. w c z te ry la ta po śm ie rc i je j tw órcy. N a to m ia st doko­

n a n a w lata ch d w u d ziesty ch ubiegłego w ie k u przez Wö h l e r a sy n teza m ocznika, k tó ra później s ta ła się drogow skazem d la sy n te z y ty sięcy p ro ­ d u k tó w organicznych, w y w o łała w rzaw ę sprzeciw ów tzw . w italistów , p rzeczących m ożliw ości w y tw a rz a n ia zw iązków organicznych z n ieo rg a­

niczny ch m a te ria łó w w yjścio w y ch. W alk a trw a ła ok. 20 la t i d o p iero dokonanie p e łn e j sy n te z y k w asu octow ego z p ierw ia stk ó w pi'zez K o l b e g o

(w 1845 r.) zdecydow ało o zw ycięstw ie tezy Wö h l e r a. R ów nież teo ria d y socjacji A rrh e n iu s a 0 — w s p a rta n a d łu g im łań cu ch u w cześniejszych p rac tak ich badaczy, ja k Ni c h o l s o n i Ca r l i s l e, Gr o t t h u s s, Da v y, Fa­ r a d a y, Ga y- Lu s s a c, Hi t t o r f, Cl a u s i u s, Va l s o n, Be r t h e l o t, Ko h l­ r a u s c h, Ra o u l t i in. — teo ria, k tó ra nieco później okazała się jak o jed n a z n a jb a rd z ie j w n ik liw y ch i ow ocnych w sk u tk i, k tó ra zin tensy fik ow ała pośred n io rozw ój procesów e le k tro lity c z n y ch do rozm iarów głów nych ga­

łęzi przem y sło w ych św iata, b y ła p rz y ję ta n iech ętn ie i początkow o igno­

5 L o c k e m a n n G., Geschichte der Ch em ie, t. II, G öschen-Sam m lung, B erlin 1955, str. 7.

6 B u g g e G., Das Buch d e r grossen Chem ik er, t. I I . V erlag Chemie, W einheim 1955.

(19)

Ce'.e i zadania historii rozw oju chem ii 15

row ana. W reszcie jakże w ym ow nym , a zarazem drasty czn y m , p rz y k ła ­ dem je s t g ig antyczna p rac a Ma r i i ze Sk ł o d o w s k i c h i Pi o t r a Cu r i e, k tó ­ ra pod koniec ubiegłego w ie k u doprow adziła do od k ry cia p ierw iastk ó w polonu i rad u , a w ięc te j g ru p y su b sta n c ji i ty ch zjaw isk, z k tó ry c h póź­

n iej w y ro sła i sp o tężniała cała chem ia atom ow a. W ciągu czterech la t w y ­ czerp u jącej p ra c y m ałżonkow ie Cu r i e p rze tw o rz y li w d rew n ia n e j szopie, pozbaw ionej p ry m ity w n y c h n a w e t zabezpieczeń i u rządzeń la b o ra to ry j­

n y ch k ilk a to n b len d y u ran o w e j, aby w ydobyć z n iej jed n ą d ziesiątą g ra ­ m a c h lo rk u radow ego. W y n ik i ostateczne ty c h p rac b y ły ta k oczyw iste i niezaw odnie sp raw d zaln e naukow o oraz ta k głośne w całym św iecie, że n ie m ogły być an i zw alczane, an i n a w e t przem ilczane.

Tego ro d z a ju p rzyk ładó w , m oże n a w e t jeszcze jask raw szy ch i w ym o w ­ niejszy ch , m ożnaby p rzy taczać długie szeregi. D zieje pow staw an ia p rz e ­ m y słu cukrow niczego w E uropie, r e je s tr p o konanych tru d n o ści i ogrom p e łn e j in w encji p ra c y w zak resie np. sy n te z y b arw n ik ó w , p ro d u k tó w azo­

tow ych lu b w y tw a rz a n ia p ó łp ro d u k tó w organicznych, u p a rte , a w ciągu całych dziesięcioleci bezow ocne w y siłk i Ki p f i n g a, ch em ika angielskiego, k tó re w końcu sta ły się drogow skazem dla sy n te z y zw iązków krzem o or- ganicznych, zaw ro tn ie w ielk a ilość p rzeb ad an y ch su b sta n c ji i w yp ró b o ­ w an y ch re a k c ji w celu u zysk an ia k ilk u now ych i w artościo w ych leków , w ielo k ro tn e zaw ody w p ra c y n a d scu k rzan iem celulozy itd., są pou czają­

cym i p rzy k ła d am i, św iadczącym i, że najczęściej k ażde w ielkie i p raw d zi­

w e osiągnięcie nau kow e i przem y sło w e kosztow ało ogrom tw órczej, cza­

sem bezim ien nej p rac y i w y siłk u , realizow anego zw ykle w b ard zo cięż­

kich i tru d n y c h w aru n k ach .

Jeżeli n a w e t zachodziły p rzy p a d k i niezw łocznego uzn ania i zgodnego akcep to w an ia n ie k tó ry c h o d kry ć czy nowości, to b y ły to te w łaśn ie cha­

ra k te ry s ty c z n e w y ją tk i, k tó re istn ie ją po to, aby potw ierdzić regułę. T a­

ki w łaśn ie p rzy p a d e k zd arzy ł się w ielk iem u badaczow i, Pr i e s t l e y o w i.

G dy o d k ry ł on d w u tle n e k w ęgła i w obecności członków „College of P h y - sician s” w y tw o rz y ł p ierw sz ą szk lan k ę w o d y sodow ej, podziw był ta k głę­

boki, a u zn an ie było n a ty le pow szechne, że czołowa in sty tu c ja naukow a

„R oyal S ociety” w L o n d y n ie p rzy z n a ła Pr i e s t l e y o w i złoty m edal.

D opiero n a tle tego syn tety czn eg o obrazu, o k reślającego c h a ra k te r i k ie ru n k i ro zw o ju chem ii m ożna k o n k re tn ie j rozw ażyć i u stalić założe­

nia, k tó re o d p o w iad ają celom i zadaniom h isto rii chem ii czystej i stoso­

w an ej. P rz ed e w szy stk im w ięc gdy zadaniem głów nym n a u k chem icz­

n ych i technologicznych je s t p rzek azy w an ie zw artego, scałkow anego i lo­

gicznie zam kniętego kom p lek su w ied zy oraz refero w an ie aktu aln eg o s ta ­ n u osiągnięć, to p u n k t w idzenia h isto rii w odniesien iu do tej sam ej sum y fak tó w i zjaw isk m u si być ustaw io n y inaczej. P od w p ły w em an alizy h i­

sto ry czn ej rozliczne w y o d ręb n ion e fra g m e n ty poczynają u jaw n ia ć sw ój

(20)

16 D zieje chem ii i p rze m ysłu chem icznego

w łasn y ciężar g a tu n k o w y i w łasn e siły k sz ta łtu ją c e oraz specyficzną w a r­

tość tw órczą.

W ówczas to na p la n p ierw szy w y su w a się człow iek, jego w iedza i ko n ­ cepcja tw órcza, sum a jego p rac y i w ytrw ało ści, a w n ik liw ej ocenie k r y ­ ty czn ej m usi być poddana n a jp ie rw w ytyczo na droga realizacji tej k o n­

cepcji łącznie ze w szy stk im i b łęd am i i n iedociągnięciam i oraz przeciw noś­

ciam i lub oporam i, a n a stęp n ie s y tu a c ja fak ty c zn a w zakresie sto jących do dyspozycji środk ó w tech n iczn y ch i gospodarczych. W ra c h u n k u ty m m usi b y ć uw zględnion y rów nież czy n n ik czasu oraz oceniony isto tn y w k ład nau ko w y, w reszcie p rzean alizo w an e m uszą być głów ne konsek­

w en cje w tó rn e każdego osiągnięcia pionierskiego. D la h isto rii bow iem d roga p rz e b y ta od chw ili pierw szego sk ry sta liz o w a n ia się tw órczej k on ­ cepcji aż do jej rea liz a c ji czy pow szechnej ak ceptacji, choćby b y ła dług a i p e łn a zakrętów , je s t nie m n ie j in te re su ją c a i w ażna od jej treści m e ry ­ to ry czn ej. D la h isto rii m usi być obca w szelka te n d e n c ja zajm o w ania się sam y m i ty lk o osiągnięciam i n au ko w y m i albo p rzem ysło w y m i p rzy p rz e ­ chodzeniu do p o rzą d k u lu b choćby ty lk o p o m n iejszan iu w k ła d u tw órczej p ra c y lu d zkiej, m ierzon ej w sk ali a k tu a ln y c h w a ru n k ó w i re a ln y c h m oż­

liwości. D la h isto rii w reszcie k ażd y now y f a k t i o dkrycie tk w i zawsze sw oim i k o rzen iam i w przeszłości. Oto pierw sza zasada, k tó rą h isto ria n a u ­ k i i p rze m y słu m usi zachow ać sta le w sw oim po lu w idzenia.

Je ż e li w spółcześnie żadne opracow anie h isto ry czn e nie m oże być ogra­

niczone do k ro n ik arsk ieg o , chronologicznego uszeregow ania fak tów , to w o d n iesien iu do h isto rii chem ii teo re ty c z n e j i p rzem ysło w ej założenie to m a w ielo k ro tn ie w iększe i obow iązujące znaczenie. J e j naczelny m za­

d aniem je s t przecież n a k re ślen ie o brazu ciągłej ew o lucji chem ii, ciągłego rozw oju i postępu , nie znającego — p rz y n a jm n ie j n a p rze strz e n i o sta t­

nich 150 la t — ani zjaw isk a z asto ju czy recesji, ani n a w e t chw ilow ych załam ań ogólnych. T oteż h isto ria m usi w y ja śn ić i uzasad nić p rzy c z y n y tego zjaw isk a oraz ocenić siły ty c h m otorów , k tó re w przeszłości i obecnie w yw oły w ały, w y w o łu ją i b ęd ą w yw o ły w ać p rz e ja w y in te n sy w n e j tw ó r­

czości i w szech stro n n ej aktyw ności. A naliza ta w ykaże zarazem , że zbli­

żając się do czasów n ajno w szy ch liczba now ych o d k ry ć nauk o w y ch i no­

w ych re a liz a c ji p rzem ysłow ych poczyna w zrastać w z aw ro tn y sposób. H i­

storia m a za zadanie nie ty lk o w y ja śn ić istn ieją ce pow iązania pom iędzy ty m i fak ta m i, ale ponad to w y dobyć n a p o w ierzchn ię u ta jo n ą sy n tezę k rz y ­ żujący ch się te n d e n c ji n auk o w y ch i przem ysłow ych, o tw iera ją c y c h now e i szerokie drogi do jeszcze znako m itszy ch osiągnięć oraz zdobyczy. To je s t d ru g ie zadanie, k tó re w y p ełn ić po w in n a h isto ria ro zw o ju chem ii czy­

ste j i stosow anej.

Ju ż z dotychczasow ych ro zw ażań w y n ik a bardzo w ażka teza, że m ię­

dzy ew olu cją chem ii przem y sło w ej i rozw o jem chem ii teo re ty c z n e j istn ie-

(21)

Cele i zadania h istorii rozw oju chem ii 17

je ścisły i org aniczny zw iązek. J e d n y m z n ajsk u teczn iejszy ch , n a js iln ie j­

szych i n a jisto tn ie jszy c h m otorów ta k szybkiego zróżnicow ania i rozw oju p rze m y słu chem icznego są w ielkie osiągnięcia n a u k chem icznych. Jeżeli m ożliw e je s t — p rz y n a jm n ie j w zasadzie — k reśle n ie zary su dziejów chem ii teo re ty c z n e j bez konieczności ciągłego odw oływ ania się do sta n u i osiągnięć chem ii p rzem ysłow ej, to zadanie o dw rotne, a w ięc om aw ianie dziejów p rze m y słu chem icznego bez genetycznego pow iązania z p ostę­

p em n a u k o w y m je s t p rak ty c zn ie n iew y k o n alne, a dy d ak ty czn ie n ieracjo ­ n alne. W n in iejszy m sy n te ty c zn y m opracow an iu zainteresow an ie głów ne sk u p ia się n a dziejach ro zw o ju p rze m y słu chem icznego, ale przy założe­

niu, że isto tn y m fu n d am e n te m tego ro zw o ju są w ielkie zdobycze i osiąg­

nięcia chem ii ogólnej i fizycznej. To trzecie w ażne u stalen ie, k tó re n in ie j­

sza książk a p rz y jm u je jak o sw ój głów n y drogow skaz.

M a te ria ły źródłow e, k tó ry m i p o słu g u je się h isto ria chem ii nau k o w ej są b ard zo obfite, a ich różnorodność i szczegółow y c h a ra k te r m ogą powo­

dow ać d la now ych o pracow ań sy n te ty c zn y c h n a w e t pew ne trudno ści; m a­

te ria ły dotyczące h isto rii p rz e m y słu chem icznego, jak k o lw iek je s t on w w ielk iej m ierze tw o rem stosunkow o św ieżej d aty , są raczej skąpe, n ie­

p ełn e i w znacznym sto p n iu rozproszone. P re cy z u jąc te n s ta n rzeczy m oż­

n a by dodać, że obraz osiągnięć m a te ria ln y c h w okresie p reh isto ry c zn y m i s ta ro ż y tn y m je s t stosunkow o dość d o k ład n ie w y jaśn io n y . W p raw ­ dzie dużo dow odów h isto ry cz n y c h z tego o kresu uległo całko w item u

zniszczeniu, to je d n a k istn ie ją zarów no cenne in fo rm acje a sy ry jsk ie za­

pisane n a tab liczk ach glin ian y ch o raz p a p iru sy staroeg ipskie, szczególnie z okolicy Teb i M em fisu o d k ry te w X IX ., ja k i liczne pism a filozofów, h isto ry k ó w i le k a rz y greckich o raz sp raw o zd an ia au to ró w starorzy m skich . O statnio sy stem aty czn e b ad an ia i znaleziska archeologiczne dostarczy ły dużo cennego i now ego m a te ria łu . Znacznie słabiej rep re z en to w a n e są w ia ry g o d n e in fo rm acje źródłow e z o k resu alchem ii średniow iecznej.

W praw dzie i w ty m p rz y p a d k u zab y tk i rękopiśm ienn e zgrom adzone w ró żn ych b ib lio tek ach są bardzo o b fite 7, ale w łaśn ie to, co zachow ało się je s t p isan e języ kiem p e łn y m sym boliki, pojęć m istycznych i przenośni alegorycznych, a in fo rm acje rzeczow e zatopione są w powodzi u jęć czysto litera c k ic h nie d ając jasn eg o w g lą d u w c ało k ształt sy tu a c ji fak ty czn ej.

R ów nież au to rstw o ty ch opraco w ań o raz d a ty ich p o w stan ia budzą n a j­

częściej p o w ażne w ątpliw ości. W czasach now ożytnych, p rz y n a jm n ie j w p ew n y ch ok resach , przy w iązy w an o duże znaczenie do histo rii rozw oju chem ii n a u k o w ej, toteż p race w y d an e d ru k iem są liczne i często bardzo w yczerpu jące.

7 Porównaj przypisy w książce G a n z e n m ü l l e r a W. Beiträge zu r Geschichte der Technologie und d e r Alchemie, V erlag Chemie, W einheim 1956.

1 2 D z i e j e c h e m i i i p r z e m y s ł u e h e m .

(22)

18 D zieje ch em ii i p rze m ysłu chem icznego

W reszcie należy rozw ażyć pew n e zagadnienia i ko m p lik acje zw iązane z koniecznością podziału h isto rii ro zw o ju chem ii na okresy. J e s t zrozu­

m iałe, że ro zgran iczen ia te nie m ogą być w om aw ianym p rz y p a d k u do­

stateczn ie p rec y z y jn ie i ściśle zarysow ane. T oteż w lite ra tu rz e stw ierd za się p e w n ą dow olność i to le ra n c ję w odniesien iu do stoso w anej sy ste m a ­ ty k i podziałow ej. N a ogół dość jed n o m y śln ie p rz y jm u je się ogólnohisto- ry cz n y podział n a epoki: sta ro ż y tn ą , średn iow ieczną i now ożytną, przy zachow aniu k o n w e n cjo n aln y ch d a t ro zgraniczenia. N iem niej je d n a k — jeżeli idzie o te m a ty k ę h isto ryczn o-ch em iczną — w y s tę p u ją p ew n e roz­

bieżności, g d y p rzep ro w ad za się podział czasów n o w o żytn ych n a o kresy.

Te różnice w y n ik a ją p rzed e w szystkim z odm iennego u sta la n ia celów i za­

łożeń d la danego opracow ania. T ak np. h isto ry c y chem ii teo rety czn ej p rz y jm u ją dość często la ta 1828— 30 jak o d a tę ro zg ran iczającą i p rzeło ­ m ow ą, pow ołując się n a to, że dalszy rozw ój chem ii organicznej pow iąza­

n y je s t ściśle z p rzep ro w ad zo n ą w 1828 r. sy n te z ą m ocznika. Je że li jed n a k n a to sam o zagadnienie sp o jrzy się pod k ą te m w idzenia zain tereso w ań chem ii przem y sło w ej, w ów czas d a tę ro zg ran iczającą trz e b a będzie p rze ­ sunąć n a te rm in nieco późniejszy, m ianow icie n a ro k 1856.

A by p rzy u sta la n iu o kresów h isto ry czn y ch ograniczyć ja k n a jb a rd z ie j w szelką dow olność i p rzy p adk o w o ść p rz y jm u je się d la niniejszego o p ra­

cow ania n a stę p u jąc e dw a w sk azan ia ogólne:

1. H istoria ro zw o ju chem ii czystej i stoso w anej je s t zw iązana orga­

nicznie i bezpośrednio z cało k ształtem h isto rii p o litycznej, społecznej, k u l­

tu ra ln e j, cyw ilizacy jn ej i ogólnotechnicznej. F a k ty d o m in u jące w ty ch dziedzinach nie m ogą w ięc pozostać bez w p ły w u n a u sta le n ie okresów histo ry czn y ch obow iązujących d la chem ii.

2. H isto ria ro zw o ju chem ii czystej i stosow anej w n in ie jsz y m o p ra­

cow aniu kłaść będzie głów ny nacisk bądź to n a przełom ow e osiągnięcia przem y sło w e, bądź też n a te rozw iązania teo re ty c z n e i ogólne, k tó re w przyszłości w y cisn ą p ię tn o na d alszym ro zw oju chem ii.

W ten sposób dochodzi się do u sta le n ia n a stęp u jąceg o pod ziału h isto ­ rii n o w ożytnej chem ii i p rze m y słu chem icznego n a okresy:

1. W iek X V I i X V II o d cin ają się w y raźn ie od okresu średniow iecza przez u d o stępnienie słow a d ruk o w aneg o i pow szechnie ro zb u dzo ny zm ysł k ry ty c y z m u w czasach o drodzenia i refo rm a c ji, a w k o n sek w encji przez usam od zieln ienie się i rozw ój n a u k przy ro dniczy ch. O d krycie k o n ty n e n tu am e ry k ań sk ie g o zw iększyło nie ty lk o zasoby m o n e ta rn e w E uro p ie za­

chodniej i nie ty lk o zm ieniło oś gospodarczą w p rzestrzen i, ale rów nież spotęgow ało zasoby surow cow e, co w p łyn ęło na przyspieszen ie procesów rozw ojow ych w dziedzinie ch em icznej. P oniew aż zaś okres te n stanow i przejście od śred n io w ieczn ej alchem ii do chem ii zbud ow an ej n a p o d sta-

(23)

Cele i zadania h isto rii rozw oju chem ii 19

w ach n auk ow y ch, p rze to celow e będzie w y o d rębn ienie różny ch co do swego c h a ra k te ru podokresów .

2. O kres n a stę p n y p rzy p a d a n a w iek X V III aż po ro k 1789. J e st to czas p an o w an ia rac jo n alizm u i sy stem aty czn ego w y p ie ra n ia z n a u k i i z ży ­ cia resz tek poglądów średniow iecza. W nauce d o m in u je w ów czas te n d e n ­ cja p oszukiw ania przyczynow ości zjaw isk, w g ospodarstw ie społecznym k o n k re tn e re z u lta ty w y d a je d o k try n a m erk a n ty listy c zn a . U w ieńczeniem tego ok resu je s t ogłoszenie w la ta c h 1780-ych now ej, re w o lu c y jn ej teo rii sp alan ia przez La v o i s i e r a o ra z sk ry stalizo w an ie się te n d e n c ji tw orzenia zaczątków p rze m y słu chem icznego o c h a ra k te rz e fab ry czn y m , w oparciu o p o d staw y naukow e.

3. N astęp n y eta p o b e jm u ją c y la ta od 1790 do 1855 to początkow y okres tzw . rew o lu cji p rzem y sło w ej, zw iązanej z w p ro w adzeniem m aszyn do p rzem y słu . R ew olucje polityczne, głów nie fra n c u sk a i am ery k ań sk a, w o jn y napoleońskie i blo k ada k o n ty n e n ta ln a w y w ie ra ją znaczny w pływ m. in. n a rozbudow ę p rze m y słu chem icznego. P o w sta je w ty m czasie p rz e ­ m y sł sodow y, p rzem y sł kw asów n ieo rg an icznych i środków bielących, p rze m y sł naw ozow y, cukrow niczy, koksow niczy i gazow niczy itp. C hem ia n auko w a n a p od staw ie epokow ego dzieła La v o i s i e r a stw a rz a podw alin y pod rozw ój b ad a ń ilościow ych, a k o n sekw en cje tego fa k tu są w szechstro n­

ne i b ardzo owocne.

4. C ałkow ita em a n c y p a cja chem ii jak o n au k i i jako p rzem y słu n a s tą ­ p iła w okresie od 1856 do 1895. P rzeło m o w ym i podstaw ow ym osiągnię­

ciem n a u k o w y m tego czasu je s t stw o rzen ie i ogłoszenie przez Me n d e l e- j e w a „okresow ego u k ład u p ierw ia stk ó w chem iczny ch” oraz w y jaśn ien ie, głów nie przez Ke k u lEg o, bud o w y s tr u k tu ra ln e j zw iązków w ęgla, a p rze­

de w szystkim zw iązków arom aty czny ch . O grom ne osiągnięcia p rzem y sło ­ we tego o k re su k o n c e n tru ją się w ram a ch technologii organicznej. P rz e ­ łom ow y ro k 1856 p rzy n o si szereg epokow ych zdobyczy o znaczeniu p rze ­ m ysłow ym : w ro k u ty m o d k ry to p ierw sz y b a rw n ik sy n te ty c zn y i w k o n ­ sek w en cji zapoczątkow ano gorączkow y okres b a d ań w zakresie syntez organicznych; w ty m sam y m czasie zastosow ano w m e ta lu rg ii proces bes- sem erow ski w y tw a rz a n ia stali, w koksow nictw ie w prow adzono piece

Ap p o l t a, stw orzono g e n e ra to r gazow y Si e m e n s a, p o d jęto ek sp lo atację soli potasow ych, w yn alezion o bezpieczne „zapałki szw edzkie”, o trzy m an o czysty u ra n m etaliczny .

5. W p ierw szy ch la ta c h o k resu 1896— 1925 dokonane zostały o d k ry ­ cia o n iezw y k łej doniosłości dla przyszłości n a u k i i techn iki. W 1896 r.

Ro e n t g e n re fe ru je o o dk ry ciu pro m ien i X; Be c q u e r e l p rzed staw ia w y ­ n ik i b a d ań dotyczących p ro m ien io w an ia u ra n u ; w ro k u n a s tę p n y m ‘pod­

jęto na w ielką sk alę p ro d u k cję sy n tety czneg o in d y g a i dokonano sy n tezy izoprenu; w 1898 r. zostały o d k ry te p ie rw ia stk i prom ieniotw órcze, polon

2*

(24)

2 0 D zieje ch em ii i p rzem ysłu chem icznego

i rad. W ty m 30-leciu re je s tr u je się p o tężn y rozw ój elek tro ch em ii oraz k ilk u w ażn y ch gospodarczo sy n te z n ieo rg anicznych i organicznych.

6. O kres 1926— 1960, je s t ok resem zapoczątkow ania p o lity k i p la n i­

sty czn ej, k o n sekw encji dw óch w o je n św iato w y ch i w ielkiego k ry z y su gos­

podarczego, okresem b u d z e n ia się d y n a m iz m u przem ysłow ego 'n a całej k u li ziem skiej oraz czasem w szechstronnego, law inow ego ro zw o ju p rz e ­ m y słu chem icznego na po d staw ach ściśle n aukow ych. W ty m okresie p o w sta ją coraz to liczniej now e, niezn an e dotychczas gałęzie p rzetw órcze o w ielk im znaczeniu społeczno-gospodarczym , p rz y czym n a p la n p ie rw ­ szy w ysuw a się w ie lk a sy n te z a organiczna. C hem ia z a jm u je w gospodar­

stw ie św iato w y m przo d u jące stanow isko.

Do tego sc h em atu zasadniczego w łączono jeszcze trz y ro zd ziały z a j­

m u ją c e się — zaw sze z p u n k tu w idzenia histo ryczneg o — zag adn ieniam i sp ecjaln y m i, k tó ry m , ja k się w y d a je , w a rto pośw ięcić nieco uw agi, tw o ­ rząc w te n sposób b a rd z iej a k tu a ln y i p e łn y obraz, p o siadający szczegól-

Fragm ent nowoczesnej fabryki kauczuku syntetycznego

ne zain teresow an ie dla C zy telnika polskiego. Te ro zdziały z a jm u ją się n a ­ stę p u ją c y m i tem a ta m i: ew o lu cją chem ii atom ow ej, p ersp e k ty w a m i roz­

w o jo w y m i p rze m y słu chem icznego, ocenionym i na p o d staw ie dotychczaso­

w e j d y n am ik i i ju ż sk ry sta liz o w a n y ch ten d e n c ji, a w reszcie rozw ojem che­

m ii i p rze m y słu chem icznego w Polsce.

W y raźn ie trz e b a je d n a k zaznaczyć, że w n in iejszy m opraco w an iu je s t je d y n ie m iejsce na ob raz su m a ry c zn y i sy n te ty c z n y rozw oju chem ii i p rze ­

(25)

Cele i zadania h istorii rozw oju chem ii 21

m y słu chem icznego. M a to sw oje zalety i w ady. Z aletą głów ną jest to, że cały sk o m plikow an y proces ew o lu cyjn y s ta je się b ard ziej zrozum iały i jas­

ny, a te n d e n c je rządzące tą ew olucją są b a rd z iej p rz e jrz y ste . W adą n a to ­ m iast je s t to, że w iele in te re su ją c y c h fra g m en tó w rzeczow ych i osobo­

w ych m usi zatracić sw ój specyficzny w y ra z w „kotle s y n te z y ”. M ożna tu zresztą przypom nieć, że w lata ch 1843— 1847 H. Ko p p w y d ał sw oją

„H isto rię C h em ii” w czterech tom ach, chociaż isto tn y i szeroko po jęty rozw ój chem ii czystej, a ty m b adziej chem ii przem ysło w ej rozpoczął się n a dobre dopiero w lata ch 1850. T rzeb a w ięc dziś p rzepro w adzać w ielo ­ k ro tn ą selek cję istn iejącego m a te ria łu , w ażąc każdy f a k t n a w adze a n a ­ lityczn ej, jeżeli p rag n ie się, aby ta k z w a rty i tre śc iw y w y k ła d odpow ia­

dał choć w d ro b n ej części w spółczesnej w ielkości i znaczeniu chem ii teo­

rety c zn e j oraz potędze chem ii p rzem y sło w ej.

(26)

R o z d z i a ł II

Wiedza przyrodnicza i chemia w zaraniu cywilizacji

Ś w iad ectw a h isto ry czn e dotyczące początków m a te ria ln e j cyw ilizacji lu d zk iej sięg ają sporadycznie k ilk u n a stu , a n a w e t w ięcej — ty sięcy la t w stecz. Z u p ły w e m czasu p rz y b y w a ją je d n a k coraz k o n k retn iejsze i p rzed e w szystk im coraz liczniejsze dow ody tw órczej in w en cji człow ieka i re a li­

zującego się sy stem aty czn ie postępu. W reszcie od czw artego do drugiego ty siąclecia przed naszą e rą w ielk a obfitość ró żn o rodnych do k u m en tó w rzeczow ych w y p ełn ia ju ż h isto rię gosp od arstw a i tech n ik i. Z arazem p ro ­ ces ew o lu c y jn y p rze b ieg a ją cy początkow o b ardzo pow oli poczyna się od­

tą d w y raźn ie przyspieszać. O k res te n m ożna n a w e t uznać za pierw szą falę dość znacznego rozw oju w d y sp on o w aniu w y tw o ra m i u zy sk an ym i przez w y k o rz y sty w an ie m eto d chem icznych. Ta te n d e n c ja p o stęp u i roz­

k w itu trw a od tąd n iep rz erw an ie aż do IV w. n.e., z ty m ty lk o zastrze­

żeniem , że szczytow e n a tę ż e n ia rozw ojow e p rz e su w a ją się lub rozszerzają n ieu sta n n ie w p rze strz e n i geograficznej z n a d dorzeczy In d u czy E u fra tu i T y g ry su na dorzecze N ilu, o b ejm u jąc stopniow o różne c e n tra w M ałej A zji, n ie k tó re w yspy, ja k K re ta , a w reszcie całą sta ro ż y tn ą G re c ję ze w szystk im i arch ip elag am i i obszaram i je j kolonizacji. P ra w ie rów nocze­

śn ie n a s tę p u je in te n sy w n y rozw ój w zasięgu działalności i ek sp an sji fe- n ic k o -k a rta g iń sk iej, aby w reszcie u trw a lić się n a dłuższy ok res w obręb ie potężnego i obszernego im p e riu m rzym skiego. Z upełnie niezależn ie od te­

go o b fite ślad y w ysoko ro zw in iętej cyw ilizacji techniczno-gospodarczej pozostały na obszarach D alekiego W schodu i to z okresów być m oże jesz­

cze w cześniejszych niż n a ziem iach śródziem nom orskich.

R ów nież p o z a m a te ria ln y d orobek staro ży tn o ści nie m oże by ć pom i­

n ięty . W o sta tn im tysiącleciu przed n.e. ro zk w ita b u jn ie n a u k a o p rz y ­ rodzie jako część składow a filozofii ogólnej. O czyw iście, iż nie m ogło być jeszcze m ow y an i o teo riach , ani o procesach definio w any ch jak o procesy chem iczne, pogłębiano jed n a k coraz b ard ziej lu b n a św ietlan o coraz w n i­

kliw iej te te m a ty , k tó re w przyszłości stanow ić będą isto tn ą część chem ii teo re ty c z n e j i p rak ty c zn e j.

(27)

W iedza przyro d n icza i chem ia w zaraniu c y w iliza c ji 23

Ileko lw iek też zd um iew ający ch osiągnięć in w encji i ro zu m u re je s tr u ją te odległe w ieki, nie w olno an i n a chw ilę zapom inać, że byłoby rzeczą n a jz u p e łn ie j niew łaściw ą zarów no po d kładać dzisiejsze pojęcia, ja k i sto­

sow ać obecne m ie rn ik i lub zestaw iać w spółczesne ten d e n c je z pojęciam i, osiągnięciam i i ten d e n c ja m i staroży tn o ści. W szystko ówczesne było zu­

pełn ie inne, ró żn e jakościow o i ilościow o oraz odm ienne pojęciow o od tego, co stan ow i św iadom ą i podśw iadom ą tre ść życia pokolenia dzisiej­

szego. N ajczęściej całe g ospodarstw o i praw ie cała te c h n ik a b y ła w ów czas zam k n ięta w obrębie zadań i d yspozycji dom ow ych. Jeżeli n a w e t n iek tó re dziedziny p ro d u k cji zostały zorganizow ane n a w yższym poziom ie i p ra ­ cow ały dla p o trzeb ry n k o w y ch , to m iały one p raw ie w yłącznie c h a ra k te r rzem ieślniczy. D rogi k o m u n ik a c y jn e b y ły p rzew ażn ie n ieu stalo n e i cięż­

kie do p rzebycia; u zy sk anie obcych surow ców — pom im o dość znacznego rozw oju h an d lu , szczególnie m orskiego — n ajeżon e było tru dn ościam i; nie dysponow ano śro d k a m i zabezpieczającym i przew ożony to w a r p rze d ze­

psuciem ; ilość pieniędzy, m ający ch obsługiw ać w y m ian ę tow arow ą, b y ła dość nikła. P ra w ie je d y n ą „ a p a r a tu r ą ” m ogącą służyć celom b adaw czym b y ł sam ro zu m ludzki, p rz e b ija ją c y się z tru d e m przez g ru b e p o k ład y przesąd ó w i fałszyw ych w yobrażeń, dla k tó ry c h b rak o w ało ustalon ych k ry te rió w i spraw dzianów . W staro ży tn o ści uczony nie rozporządzał n a j­

m n iejszy m n a w e t u łam k ie m ty c h środków pom ocniczych oraz pow szech­

nie i a u to ry ta ty w n ie u zn an y ch p raw id e ł i drogow skazów , k tó ry m i dyspo­

n u je w spółcześnie każda praco w n ia nauk o w o-bad aw cza i k ażdy p raco w ­ n ik tw órczy. P rzez całe w iek i w u m y słach górow ała m etafizy k a n a d rozu­

m ieniem fizycznym i chem icznym .

N iem niej je d n a k w om aw ianej tu dziedzinie, podobnie zresztą jak i w w ielu inn y ch p rze jaw a ch p io n ierstw a tw órczego, a w ięc w lite ra tu rz e , sztuce, tea trz e , w u rb an isty c e i w a rc h ite k tu rz e , w astro no m ii i w m a te ­ m atyce, w an ato m ii i w m ed y cy n ie a n a w e t w zakresie żeglugi m orsk iej, obrony, zaw odów sp o rtow y ch itd., św ia t sta ro ż y tn y w tej znikom o m ałej resztce, k tó ra p rz e trw a ła niw elu jące i niszczące działanie k ilkudziesięciu w ieków , pozostaw ił św iad ectw a n ajw sp an ialszy ch osiągnięć. P rzecież n ie je d n o k ro tn ie św iadom ość naszego pokolenia doznaje olśnienia w obli­

czu potężnego d oro bku m yślow ego i rzeczow ego staroży tno ści, osiągnię­

tego bez w szelkich śro d ków pom ocniczych i praw zorów , e le m en tarn eg o choćby w y ob rażen ia o m echanizm ie rea k c ji chem icznych oraz ja k ie jk o l­

w iek k o n tro li an ality czn ej i z re g u ły bez m ożliw ości czerpania z w ie­

dzy n ag rom adzo nej już w przeszłości. G d y b y jed n a k szło o zdobycze sp e- ku laty w n o -m y ślo w e, to w y d a je się, iż ro zw it filozofii przy ro d n iczej do­

szedł do szczytow ego poziom u w s ta ro ż y tn e j G recji, ta k ja k rozw ój w y ­ tw órczości ty p u chem icznego św ięcił ju ż w cześniej w ielkie triu m fy w Egipcie faraonów .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jakkolwiek przy spawaniu omawianych odmian stali występują te same zjawiska, co przy stalach kwasoodpornych, należy pamiętać że stale te mają pracować w

Pomijając fakt przegrzania cieczy w punktach tworzenia się cząstek pary, rozkład temperatur wrzenia przy istniejącej cyrkulacji jest inny, niż przy braku

KOTTERAS: Uszlachetnianie pol­ skich węgli brunatnych II. Przyczynek do poznawania dalszych krajowych węgli brunatnych... OLPIŃSKI: Przyczynek do prac nad ozna­ czaniem

Tym sposobem w Polsce z roku 1918 fabryki gazów technicznych, jeżeli idzie o ich położenie, okazały się dobrze dostosowane do potrzeb naszego rynku.. W

Ponieważ na skutek braku górnego' światła (z powodu tego, że doświadczeń nie można było przeprowadzić w hali wegetacyjnej), rośliny nieco bujały i łatwo

Fabryki superfosfatu zużywają wielkie irości kwasu siarkowego, którego brak daje się już obecnie bardzo odczuwać. Surowców do

kają badaczy. Oto po pierwsze wydzielające się przy rozpadzie uranu neutrony mają bardzo dużą prędkość, gdy tymczasem dla dalszego rozpadu uranu są konieczne

– znaczenie terminów: Zwierciadło saskie, „wolni goście”, immunitet ekonomiczny, immunitet prawny, prawo magdeburskie, prawo lubeckie, wolnizna, umowa lokacyjna, sołtys,