PROP PROP PROP
PROP PROPAGAND AGAND AGAND AGAND AGANDA RELIGIJNA A RELIGIJNA A RELIGIJNA A RELIGIJNA A RELIGIJNA
w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domow w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domoww przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domow w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domow w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domowejejejejej
Jakub BASISTA
PROP PROP PROP
PROP PROPAGAND AGAND AGAND AGAND AGANDA RELIGIJNA A RELIGIJNA A RELIGIJNA A RELIGIJNA A RELIGIJNA
w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domow w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domow w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domow w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domow w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domowej ej ej ej ej
Kraków 2007
Recenzja: dr hab. Wojciech Krawczuk
Redakcja: Adriana Herman-Wac³awczyk Korekta: Adriana Herman-Wac³awczyk
© Copyright by Uniwersytet Jagielloñski
© Copyright by Towarzystwo Wydawnicze Historia Iagellonica
Ksi¹¿ka sfinansowana przez Uniwersytet Jagielloñski
ISBN 978-83-88737-63-3
Projekt ok³adki: Anna Siermontowska-Czaja
Sk³ad i ³amanie:
Studio Poligraficzne AiD s.c.
Kraków, tel. (012) 294-64-21
Druk i oprawa:
Poligrafia Inspektoratu Towarzystwa Salezjañskiego ul. Konfederacka 6, 30-306 Kraków; tel. (012) 266-40-00
Towarzystwo Wydawnicze Historia Iagellonica
z siedzib¹ w Instytucie Historii UJ 31-007 Kraków
www.iagellonica.com.pl
Magdzie
Wherefore, O England, England, if ever thou wilt be free from pests and judgements, take notice of these thy Antichristian Prelates desperate practices innovations, & popish designes, to bewaile oppose, redresse them with all thy force and power: O all ye English Nobles, Courtiers and others, who have any love or spark of religion, piety, zeale, any tendernes of his Majesties honour, or care for the peoples, the Church of Kingdoms safety yet remaining within your generous breasts, put to your helping hands & praiers to rescue our religion and faithfull Ministers now suspended, from the jawes of these devouring wolves *
* Newes from Ipswich, Ipswich 1636, s. A3v.
SPIS TRECI
WSTÊP ... 13
BURZLIWE DZIEJE ANGIELSKIEJ NIEDOKOÑCZONEJ REFORMACJI ... 27
Henryk VIII Tudor a reformacja... 27
Kryzys sukcesji... 30
Koció³ edwardiañski ... 37
Koció³ Marii Tudor ... 40
Elizabethan settlement el¿bietañski pokój w Kociele angielskim? .... 42
KOCIÓ£ JAKUBA I i KAROLA I ... 49
Millenary Petition... 50
Konferencja w Hampton Court ... 50
Arminianizm i laudianizm ... 52
Purytanie, katolicy i laikat ... 55
REWOLUCJA W PROPAGANDZIE CZY PROPAGANDA REWOLUCJI? ... 61
Produkcja drukarska w po³owie XVII w. ... 64
Obrót informacji, dzia³ania autorów, wydawców i sponsorów ... 65
Tradycje propagandy i jej tematy ... 66
Ró¿norodnoæ formy i treci wydawanych pamfletów ... 68
CZYSTOÆ DOKTRYNY KOCIO£A ... 70
Akty Parlamentu ... 73
Og³oszenie zwyciêstwa nad przes¹dami i ignorancj¹ ... 75
Pogrzeb Organów ... 79
Likwidacja witra¿y ... 81
Klêkanie podczas jedzenia i picia w czasie Wieczerzy Pañskiej to grzech ... 82
Czy wi¹tynia jest miejscem wiêtym? ... 83
Problem krzy¿a ... 86
Book of Common Prayer ... 88
Laudiana ... 89
Modlitwy katolików ... 90
PAPIE¯, SZATAN, ANTYCHRYST ... 93
Rodowód papie¿a ... 94
Wspó³praca papie¿a z szatanem... 96
Papie¿ lubie¿nikiem... 100
Plany papieskie podporz¹dkowania Europy (wiata) ... 101
Pisma papieskie do Anglików ... 104
Antychryst ... 106
O JEZUITACH I PAPISTACH ... 111
Grzechy papistów ... 113
Zakon jezuitów ... 114
Charakter jezuitów... 116
Wyznanie wiary pod³ug jezuitów (i papistów) ... 117
Doktryna jezuitów ... 118
Dzia³alnoæ polityczno-spiskowa ... 121
Zazdroæ jako broñ jezuitów ... 125
Tolerancja jako broñ jezuitów ... 125
Jezuita mediator ... 126
Knowania jezuitów przeciw Anglii (przed rokiem 1640) ... 127
Dzia³ania indywidualnych jezuitów ... 131
Purytano-jezuita ... 133
SPISKI JEZUITÓW I INNYCH PAPISTÓW PRZECIW ANGLII ... 135
Rzymska Remonstrancja ... 137
Papieskie odpusty ... 138
Pierwsze relacje o spiskach ... 139
Anne Hussey ... 140
Francuzi i ich knowania... 141
Spiski przeciw Parlamentowi i miastu ... 142
Spisek w Darbyshire ... 144
Knowania w Irlandii ... 145
Sprawa ksiêdza Williama Walkera ... 147
Spisek biskupów w Tower ... 148
Zamach na ¿ycie Pyma ... 149
Sprawa ojca Phillipsa ... 150
Spisek w Szkocji... 150
Kolejne zamachy w Dublinie ... 150
Spisek earla Worcester w zamku Rugland... 151
Kolejne spiski w Irlandii ... 152
Spisek w Cheshire ... 152
Spiski w Lancashire ... 153
Sabaty papistów w Irlandii i Stafford ... 154
Jeszcze jeden spisek w Irlandii ... 154
Spisek lorda Digby w Dorset ... 155
Rozruchy i spiski w Hull ... 155
Knowania w Straffordshire... 156
Knowania Jeremyna ... 156
Plany wysadzenia centrum Londynu ... 156
Dalsze niepokoje w wojsku w Irlandii ... 157
Kolejne zagro¿enia Londynu... 157
Wspó³czesny Jonasz ... 161
Kalendarz czarnych wiêtych ... 162
HEREZJOGRAFIA ... 167
GANGRAENA ... 201
CHEAPSIDE CROSS ... 211
ZAKOÑCZENIE ... 221
ANEKS I... 227
ANEKS II ... 239
BIBLIOGRAFIA ... 253
WSTÊP
W wydanym ponad dwadziecia lat temu zbiorze esejów, dotycz¹cych przy- czyn angielskiej wojny domowej, Robin Clifton rozpocz¹³ swoje rozwa¿ania o stra- chu przed papizmem nastêpuj¹cymi s³owami: Wród londyñskich gazet oraz pamfletów opublikowanych po roku 1642 trudno znaleæ czêstsze wyt³umaczenie wojny domowej ni¿ stwierdzenie, i¿ to katolicy i katolicyzm byli ród³em proble- mu. Podejmuj¹c sugestiê Parlamentu, który w ka¿dej sytuacji kryzysowej przypo- mina³, i¿ dzia³a, aby »utrzymaæ i broniæ [ ] prawdziwej zreformowanej religii protestanckiej [ ] przeciw wszelkiemu papizmowi i papieskim innowacjom«, praktycznie ka¿d¹ informacjê o postêpach wojsk Karola okrelano jako papiesk¹, jezuick¹ lub rzymsk¹ (papistical, jesuitized or Romish)1. Pisarze kontynuuje autor opisywali liczne cia³a zabitych rojalistów z krzy¿ami zawieszonymi na piersi, podkrelaj¹c, ¿e ich baga¿e by³y pe³ne modlitewników, a samo wojsko w du¿ej czêci uczestniczy³o w mszach wiêtych. Na granicach królestwa angiel- skiego widziano szerokie rzesze katolickich ¿o³nierzy ¿¹dnych protestanckiej krwi, u wybrze¿y czekano na dzikich irlandzkich katolików gotowych wesprzeæ swoje- go monarchê, który wystêpowa³ przeciw w³asnemu Parlamentowi.
Wenecki ambasador w Londynie mia³ cynicznie policzyæ, i¿ wed³ug ówcze- snych publikacji tylko w roku 1643 wojska królewskie zasilone zosta³y przez 60 000 katolików zagra¿aj¹cych nie tylko, a mo¿e raczej nie tyle, Londynowi, co praw- dziwej religii protestanckiej2.
Papie¿, katolicy, jezuici, Rzym jawi¹ siê jako z³owroga plaga spadaj¹ca na szczêliwe królestwo Albionu, plaga dotykaj¹ca Karola I i jego stronników. Czy rzeczywicie problemy religijne le¿a³y u pod³o¿a konfliktów, które wstrz¹sa³y Wyspami Brytyjskimi przez dwadziecia lat?
Zebrane przez Conrada Russella szkice i artyku³y proponowa³y w 1984 r. wie¿y wgl¹d i now¹ interpretacjê wydarzeñ z lat 16401660. Artyku³y opublikowane w tej ksi¹¿ce zainspirowa³y o¿ywion¹ dyskusjê w gronie historyków anglosaskich na temat przyczyn wybuchu wojny domowej i rewolucji w siedemnastowiecznej Anglii. Autorzy, zrazu nazywani rewizjonistami, do³¹czyli w ci¹gu ostatnich kil-
1 R. Clifton, Fear of Popery, [w:] The origins of the English Civil War, red. C. Russell, The Macmillan Press, Londyn, Basingstoke 1984, s. 144.
2 Ibidem.
kunastu lat do grona klasyków historiografii angielskiej, a owe rewolucyjne arty- ku³y omawiane s¹ dzisiaj na seminariach uniwersyteckich. Pomys³y, które obu- rza³y, kwestionuj¹c ogólnie przyjêt¹ interpretacjê dziejów, podwa¿aj¹c twierdze- nia autorytetów dzi same pretenduj¹ do tego miana, a w³¹czone do kanonu obowi¹zuj¹cych koncepcji czêciowo przyblak³y i straci³y na atrakcyjnoci. Ana- lizowane na seminariach historycznych pokazuj¹ jednak nie tylko istotê sporu, ale dominuj¹c¹ w latach 60., 70. i 80. ubieg³ego wieku atmosferê badañ i dysput historycznych3.
Jak¹kolwiek przyjmiemy interpretacjê przes³anek wybuchu wojny domowej na Wyspach Brytyjskich w po³owie wieku XVII4, nie jestemy w stanie nakreliæ pe³nego i spójnego obrazu owych wydarzeñ bez odwo³ania siê do konfliktów re- ligijnych, które wstrz¹sa³y ówczesn¹ Angli¹. By³y one zreszt¹ równie¿ udzia³em Szkotów oraz Irlandczyków. Przytoczona powy¿ej opinia Cliftona wydaje siê dobrze przedstawiaæ rolê, jak¹ pe³ni³ w ówczesnej Anglii strach przed papiestwem, a szerzej mówi¹c przed zagro¿eniem jedynej prawdziwej wiary ze strony odszczepieñców religijnych, króla oraz episkopatu.
Rola problemów religijnych nie budzi dzisiaj w¹tpliwoci historyków. Czasy, kiedy najs³uszniejsz¹ wydawa³a siê teoria lansowana przez Christophera Hilla oparta na marksistowskiej teorii rewolucji, dawno minê³y. Nie uzyska³a potwier- dzenia i nie przetrwa³a próby czasu ¿adna inna koncepcja chc¹ca w prosty, mode- lowy sposób wyjaniæ, co wydarzy³o siê na Wyspach Brytyjskich w po³owie wie- ku XVII. Obecnie najszerzej przyjmowana jest propozycja C. Russella zg³oszona w 1988 r. podczas gocinnych wyk³adów w Oxfordzie, a nastêpnie og³oszona drukiem w 1990 r.5
3 Podsumowaniem wspomnianej dyskusji jest wznawiana kilkakrotnie i aktualizowana praca:
R.C. Richardson, The Debate on the English Revolution Revisited, Routledge, Londyn, Nowy Jork 1977. W podobnym duchu opisana zosta³a debata wokó³ reformacji w Anglii: R. ODay, The Debate on the English Reformation, Methuen, Londyn, Nowy Jork 1986.
4 Kwestia przyczyn angielskiej wojny domowej jeli zastosujemy wspó³czesn¹ terminologiê
lub angielskiej rewolucji jeli cofniemy siê do pojêcia u¿ywanego w 2 po³. XX w., a¿ po lata 80. przez wiele lat by³a przedmiotem sporu najwybitniejszych historyków anglosaskich. Bez wzglêdu na przyjêt¹ koncepcjê, praktycznie ka¿de wyjanianie owych wydarzeñ zawiera³o kompo- nent odnosz¹cy siê do religii i jej roli w wybuchu konfliktu. W 1988 r. Conrad Russell przedstawi³ w niezwykle interesuj¹cej pracy Causes of the English Civil War (Oxford University Press, Oxford 1990) swoj¹ interpretacjê powodów wybuchu konfliktu. Russell wymienia siedem przyczyn, któ- rych splot w jednej chwili historycznej spowodowa³ wybuch. Niezwykle istotne miejsce w jego analizie zajmuj¹ ró¿norakie problemy religijne.
5 O przyczynach angielskiej wojny domowej (English Civil War) napisano ca³e tomy. Sama dyskusja sta³a siê klasycznym przyk³adem debat historyków. Nie jest ona przedmiotem moich ni- niejszych rozwa¿añ, a zainteresowanych odsy³am do moich wczeniejszych opisów fragmentów owej debaty: J. Basista, Wiêcej o angielskiej rewolucji w XVII wieku, Historyka 1995, T. XXV, s. 8997; idem, Spór wokó³ arminianizmu. Czy arcybiskup Laud wywo³a³ angielsk¹ rewolucjê?, [w:] Studia z dziejów kultury i mentalnoci czasów nowo¿ytnych, red. K. Matwijowski, B. Rok, Wroc³aw 1993, s. 113124; idem, Kilka uwag o konstytucyjnych przyczynach angielskiej wojny domowej, Sobótka 1992, z. 12, s. 8590.
Nie da siê wyjaniæ konfliktu, do którego dosz³o w siedemnastowiecznej An- glii, Szkocji oraz Irlandii, bez odwo³ania siê do problematyki religijnej. Ka¿da, bez wyj¹tku, praca powiêcona tym wydarzeniom podejmuje w¹tek religijny, wskazuj¹c na znaczenie wzrastaj¹cego w Anglii arminianizmu, antagonizm miê- dzy Kocio³em anglikañskim a Kocio³em szkockim, rolê arcybiskupa Lauda, jak i samego Karola I w potêgowaniu napiêcia i doprowadzeniu do zbrojnego epilo- gu. Nie bez znaczenia jest równie¿ zatarg króla z Parlamentem.
Tymczasem konflikt ten wymkn¹³ siê spod kontroli i o jego przebiegu decydo- waæ zaczê³y nie wojska, król, Parlament i politycy, ale ludnoæ przede wszyst- kim Londynu. Bez jej zaanga¿owania, niekiedy zbrojnego oporu, obrony pos³ów, czyli swoistej rewolucji, przebieg zmagañ króla ze swoimi poddanymi mia³by zupe³nie inny charakter.
W tym momencie rodzi siê pytanie, jakie czynniki spowodowa³y, i¿ proci ludzie wyszli na ulice i zaczêli dzia³aæ w obronie Parlamentu, w swojej w³asnej obronie. I znowu musimy powtórzyæ, i¿ nie bez znaczenia by³y w tym przypadku sprawy religijne. W niezwykle skuteczny sposób uda³o siê wykorzystaæ istniej¹ce w spo³eczeñstwie fobie, lêki i zabobony. Straszakiem okaza³ siê w szczególnoci szatan, którego uosabiaæ mieli papie¿ i ksiê¿a katoliccy (zw³aszcza jezuici), arcy- biskup Laud i wspó³pracuj¹cy z nim, oskar¿ani o arminianizm biskupi, a nawet sam król Karol6. Nie zetkn¹³em siê z ¿adnym opracowaniem, które podwa¿a³oby tê interpretacjê dziejów Anglii.
A zatem antagonizm pomiêdzy trzema religiami, nad którymi panowa³ Ka- rol I, zajmuje istotne miejsce wród przyczyn konfliktu. W³aciwie mówiæ po- winnimy o kilku konfliktach: Kocio³a angielskiego za szkockim Kocio³em pre- zbiteriañskim; Kocio³a angielskiego z katolikami w Irlandii; Kocio³a angiel- skiego z arcybiskupem Laudem; wypunktowaæ tu nawet mo¿na jeszcze sprzecznoci pomiêdzy Szkotami a Irlandczykami. Pragnê zwróciæ uwagê na te elementy, które jawi¹ siê jako znacz¹ce dla obrony Kocio³a anglikañskiego. An- glicy, którzy stan¹ murem przeciwko arcybiskupowi Laudowi, a póniej przeciw Karolowi I, wyst¹pi¹ de facto przeciw zmianom w Kociele, które uznaj¹ za nie- korzystne i zwracaj¹ce Koció³ anglikañski ku Rzymowi i papie¿owi. Potraktuj¹ je jako rekatolicyzacjê ich w³asnego Kocio³a, obecn¹ na ró¿nych p³aszczyznach:
ceremonii, sakramentów, wystroju wi¹tyñ, modlitw, szat liturgicznych, s³owem
w ca³ej sferze ¿ycia religijnego. Sprawy te nie budz¹ w¹tpliwoci badaczy.
6 Ciekawym podejciem zahaczaj¹cym o podejmowane w niniejszej pracy problemy s¹ badania Christophera Hilla. By³ on historykiem marksistowskim, który w póniejszych latach swojej dzia³al- noci nieco z³agodzi³ stosowan¹ marksistowsk¹ teoriê rewolucji i przesta³ udowadniaæ, i¿ angielscy purytanie to w istocie zdefiniowana przez Marksa bur¿uazja. Jednak pod wzglêdem wykorzystania
róde³ i ich interpretacji Hill nale¿a³ do najwybitniejszych badaczy owych czasów. W szczególnoci warto zwróciæ uwagê na prace: Antichrist in Seventeenth-Century England, Verso, Londyn, Nowy Jork 1990 oraz The English Bible and the Seventeenth-Century Revolution, Penguin, Londyn 1994.
Co wydaje mi siê jednak szczególnie zaskakuj¹ce, to brak w opracowaniach historyków anglosaskich pytania o przyczyny takiego postêpowania siedemna- stowiecznych Anglików, a zw³aszcza londyñczyków. Pytanie o motywy dzia³añ osób atakuj¹cych stronnictwo królewskie pod sztandarami antypapizmu wydaje siê byæ niezwykle wa¿ne, a zarazem frapuj¹ce.
Jakich u¿ywano argumentów, aby przekonaæ Anglików o czyhaj¹cych na nich niebezpieczeñstwach, jak¹ postaæ przyjmowa³ ów szatan m¹c¹cy ich spokojn¹ egzystencjê i czym im grozi³? Co powodowa³o, ¿e powtarzane i przekazywane dalej plotki trafia³y na tak podatny grunt? Jak¹ mistern¹ konstrukcjê mylow¹ wykonali autorzy tych plotek, doniesieñ, oskar¿eñ i pomówieñ, aby tym skutecz- niej przekonaæ o miertelnym zagro¿eniu ¿ycia, mienia, a nawet istnienia i funk- cjonowania Kocio³a oraz pañstwa?
Postawione tutaj pytania zaliczyæ mo¿na do dwóch kategorii. Pierwsz¹ z nich jest dziedzina mentalnoci. Tu w³anie pojawiaj¹ siê pytania o funkcjonuj¹ce w ów- czesnej zbiorowoci koncepcje, idea³y, przyzwyczajenia, fobie i stereotypy. Przy tym chodzi nie tylko o sferê mentalnoci istniej¹cej ju¿ u progu zmagañ wojen- nych, w dobie pierwszej wojny biskupiej, ale równie¿, a mo¿e przede wszystkim, o zmiany w zbiorowej mentalnoci dokonuj¹ce siê pod wp³ywem zaistnia³ej sytu- acji czêsto bêd¹ce wynikiem manipulacji pewnej grupy ludzi, przywódców, prowokatorów, którzy chc¹ innym narzuciæ swój punkt widzenia, aby powsta³¹ sytuacjê wykorzystaæ dla w³asnych celów. Tym samym doszlimy do drugiej ka- tegorii, czyli propagandy. Zmiany mentalnoci, jakie obserwujemy, mog¹ byæ tak wynikiem zmieniaj¹cego siê otoczenia, w którym dana grupa przebywa, jak rów- nie¿ efektem wiadomej, silnej i skutecznej propagandy.
Pomimo powszechnej zgody historyków anglosaskich co do roli, jak¹ odegra-
³a religia w powsta³ym konflikcie, nie znalaz³em ¿adnych rozwa¿añ ani badañ nad mechanizmem, który spowodowa³ takie, a nie inne reakcje prostych ludzi na za- gro¿enie ich wiata religijnego. Istnieje konsensus, i¿ ze strony Szkotów brak by³o zgody na ujednolicenie Kocio³ów w obu królestwach. Irlandczycy, walcz¹c o wolnoæ z kolonializmem angielskim, bili siê równie¿ o swoj¹ religiê, czyli katolicyzm. Anglicy natomiast sprzeciwiali siê aktywnoci hierarchów Kocio³a anglikañskiego, arcybiskupa Canterbury oraz episkopatu Anglii, których oskar-
¿yli o dzia³ania maj¹ce ponownie zaprz¹c Koció³ angielski w rzymskie jarzmo.
Brak jest natomiast w literaturze anglojêzycznej jakiejkolwiek pog³êbionej anali- zy argumentów, których u¿ywali Anglicy, boj¹c siê i sprzeciwiaj¹c mo¿liwoci powrotu w³adzy Rzymu.
Przedmiotem niniejszej pracy jest w³anie propaganda religijna w ró¿norod- nych jej aspektach w przededniu i pocz¹tkowym okresie angielskiej wojny domo- wej7. Przy tym w ograniczonym stopniu interesowa³y mnie problemy funkcjono-
7 O. Thomson, Historia propagandy, Warszawa 2001, s. 277282. Autor tej publikacji zauwa¿a rolê propagandy w Anglii w okresie wojen domowych, chocia¿ analiza tego zjawiska, któr¹ prze- prowadzi³, jest niezwykle ograniczona.
wania propagandy, jej tworzenia, wprowadzania w ¿ycie i prób wykorzystania do partykularnych celów zleceniodawców pisania i wydawania ró¿norakich druków ulotnych8. G³ównym punktem mojego zainteresowania jest treæ owej propagan- dy. Za pomoc¹ jakich argumentów próbowano przekonaæ prostych ludzi o gro¿¹- cym im niebezpieczeñstwie? W jaki sposób motywowano koniecznoæ przeciw- stawienia siê jezuitom, papie¿owi i ksiê¿om katolickim? Czym straszono londyñ- czyków, aby wzmocniæ to poczucie zagro¿enia?
Rozpoczynaj¹c badania nad angielskimi drukami ulotnymi z pocz¹tku lat 40.
XVII w., pragn¹³em odnaleæ czêciow¹ przynajmniej odpowied na pyta- nie dotycz¹ce schematów mylowych funkcjonuj¹cych w ówczesnej Anglii, któ- re powodowa³y z jednej strony jednoczenie siê przeciwników Karola, biskupów i jego stronników w obronie prawdziwej wiary, z drugiej natomiast hiperbolizo- wa³y rzekome niebezpieczeñstwo gro¿¹ce Anglii. Jest to zatem próba odtworze- nia pewnego elementu mentalnoci ówczesnego spo³eczeñstwa Albionu, mental- noci religijnej w chwili próby oraz zagro¿enia.
Od razu te¿ nale¿y dokonaæ pewnych zastrze¿eñ. Otrzymany obraz jest zró¿ni- cowany, niezwykle sugestywny, dynamiczny, zmieniaj¹cy siê. U¿ywaj¹c jêzyka filmowego, stwierdziæ mo¿na, ¿e wiêkszoæ kadrów z jesieni 1640 r. traci aktual- noæ pó³ roku póniej i zast¹piona zostaje innymi ujêciami, których ¿ywotnoæ jest równie krótka. Dotyczy to przede wszystkim zagadnieñ z pogranicza polityki i spraw bie¿¹cych. Inn¹ perspektywê otrzymujemy, wnikaj¹c w istotne kwestie religijne. Tym razem musimy liczyæ siê z wielokrotnym powtarzaniem tego same- go przes³ania skierowanego przeciw wrogom Kocio³a i zarazem w jego obronie.
Otrzymany obraz charakteryzuje geograficzna wyrywkowoæ. Nie jest to obraz powszechny, a nawet obowi¹zuj¹cy na terenie wiêkszoci hrabstw w Anglii bez wzglêdu na to, pod czyj¹ akurat kontrol¹ znajduje siê dane terytorium. Byæ mo¿e jest to obraz ograniczony li tylko do Londynu i jego przedmieæ.
Kolejn¹ spraw¹, wobec której stajemy ca³kowicie bezradni, jest próba odpo- wiedzi na pytanie o zasiêg, proponowanego przez autorów propagandy, obrazu w ówczesnym spo³eczeñstwie. Wszak dostêpnoæ gazetek, almanachów i litera- tury jarmarcznej nie by³a równoznaczna z jej znajomoci¹. Czytaæ umia³a drobna czêæ spo³eczeñstwa. Wreszcie otrzymany obraz musimy potraktowaæ jako dyna- micznie rozwijaj¹cy siê wytwór wzajemnego oddzia³ywania i presji twórców pro- pagandy, ich mocodawców, ale i odbiorców9. Tematem niniejszej pracy jest bie-
8 Problematyce funkcjonowania tak propagandy, jak i zale¿noci pomiêdzy fundatorem danego dzie³a, jego autorem i odbiorc¹ powiêcona jest wymienita praca Jason Pearcey, Politicians and Pamphleteers. Propaganda During the English Civil Wars and Interregnum, Ashgate, Hants, 2004.
9 O niezwykle delikatnej kwestii czyj obraz? pisa³em przy okazji badañ prowadzonych nad almanachami wydawanymi w Anglii w owym czasie. Zob. J. Basista, Anglia, wiat i gwiazdy, Kra- ków 1994, s. 1618. W szczególnoci rodzi siê pytanie, czy otrzymany w wyniku badania owych niezwykle popularnych druków obraz jest rzeczywicie obrazem ówczesnego spo³eczeñstwa, czy te¿ obrazem narzucanym mu odgórnie przez autorów owych druków. W przypadku badanych
¿¹ca propaganda religijna w latach 16401645/1646 w Anglii, a przede wszyst- kim w Londynie. Jest zatem prób¹ odpowiedzi na szereg pytañ, które nieuchron- nie pojawiaj¹ siê przy omawianiu tej problematyki. Jakie by³y przes³anki wyru- szania na bój przeciw armii królewskiej? Co powodowa³o, i¿ zwolennicy jedynej s³usznej wiary tak obawiali siê wkroczenia misjonarzy powi¹zanych z Rzymem?
Czy szkicowane scenariusze wydarzeñ i przekazywane obrazy usprawiedliwia³y strach i panikê prowadz¹c¹ do szukania krzy¿y i ryngrafów na piersiach zabitych
¿o³nierzy królewskich, czy te¿ Irlandczyków, jak równie¿ mno¿enie wojsk prze- ciwnika do absurdalnych rozmiarów najwiêkszych armii kontynentalnych wal- cz¹cych w wojnie trzydziestoletniej?
Propagandê religijn¹ w dobie angielskich wojen domowych i rewolucji nie sposób zrozumieæ bez zapoznania siê z podstawowymi informacjami dotycz¹cy- mi Kocio³a anglikañskiego, jego problemów i tocz¹cych go wani. Pierwsza czêæ pracy powiêcona zosta³a reformacji w Anglii. Tytu³ pierwszego rozdzia³u: Burz- liwe dzieje angielskiej niedokoñczonej reformacji nie jest przypadkowy. Anglia zerwa³a z Rzymem za panowania Henryka VIII, ale czy wydarzenia te mo¿na uznaæ za reformacjê? W rzeczywistoci w Anglii nigdy nie przeprowadzono kon- sekwentnej, odgórnej, teologiczno-dogmatycznej reformy Kocio³a. Reformacja angielska by³a de facto wieloma ma³ymi reformacjami, które przebiega³y na ró¿- nych p³aszczyznach, przynosz¹c cz¹stkowe efekty, jakie satysfakcjonowa³y nie- wielu, a dla wiêkszoci stanowi³y pretekst, aby domagaæ siê czego wiêcej10.
Koció³ w Anglii tak za Tudorów, jak i pierwszych Stuartów by³ podzielony i wstrz¹sany licznymi kryzysami. Spo³eczeñstwo angielskie by³o równie¿ podzie- lone religijnie. Drugi rozdzia³ powiêcony zosta³ zarysowaniu owych podzia³ów istniej¹cych w spo³eczeñstwie. Z jednej strony mamy nadal w po³owie wieku XVII liczn¹ grupê praktykuj¹cych katolików pragn¹cych powrotu prawdziwego Ko-
cio³a, a z drugiej purytanów i dysydentów, dla których reforma Kocio³a utknê³a w miejscu i nigdy nie zosta³a zakoñczona. Pomiêdzy tymi grupami mieci³a siê wiêkszoæ spo³eczeñstwa wraz z klerem, dworem i biskupami. Naruszenie owego status quo, a przynajmniej pozory jego naruszenia, przynieæ mog³y powa¿ne konsekwencje, np. w postaci konfliktu zbrojnego i ataku radykalnej czêci spo³e- czeñstwa na episkopat, poszczególnych biskupów, a nawet dwór. Sta³o siê tak, gdy zaczêto podejrzewaæ hierarchiê kocieln¹ wraz z dworem o próby ponowne- go wprowadzenia katolicyzmu w Anglii.
obecnie publikacji sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. O ile bowiem w almanachach otrzymywalimy obraz statyczny, obowi¹zuj¹cy bez wiêkszych zmian przez ca³e dekady, o tyle w przy- padku druków powstaj¹cych w dobie wojny domowej otrzymujemy obraz dynamiczny, ulegaj¹cy ci¹g³ym zmianom. Zmiany te dyktowane s¹ bie¿¹cymi wydarzeniami, ale równie¿ stanowi¹ odpo- wied na zapotrzebowanie czytelników b¹d s¹ przez samych odbiorców tworzone.
10 Takie w³anie podejcie jest g³ówn¹ tez¹ jednej z najlepszych ksi¹¿ek powiêconych reforma- cji (a raczej reformacjom) w Anglii w XVI i XVII w. Zob. C. Haigh, English Reformations. Reli- gion, Politics, and Society under the Tudors, Clarendon Press, Oxford 1993. Szczególnie istotna jest u¿yta w tytule liczba mnoga.
Obok katolików, którzy, zmuszeni do prowadzenia praktyk religijnych w ukry- ciu, stale nara¿eni byli na represje ze strony w³adz, ale i protestanckich krajan, znacz¹c¹ rolê w ówczesnym spo³eczeñstwie angielskim odgrywa³ laikat11. Rola ta, pomimo i¿ nie przypomina³a tej, któr¹ przypisano wiernym w Kociele kal- wiñskim, by³a znacz¹ca. Ju¿ bowiem od schy³ku redniowiecza pojawiali siê w An- glii propagatorzy czynnego uczestnictwa w ¿yciu religijnym osób ca³kowicie pry- watnych. W pocz¹tkach czasów nowo¿ytnych tendencje te w spo³eczeñstwie przy- jê³y nawet formê zorganizowan¹ w postaci ruchu lollardów. Ruch ten by³ na tyle silny, i¿ niektórzy historycy angielscy widzieli w nim prekursora reformacji i temu w³anie ruchowi przyznali szczególn¹ rolê w rzekomo szybkim i g³êbokim zako- rzenieniu siê reformy w spo³eczeñstwie angielskim12.
Dzisiaj jestemy znacznie ostro¿niejsi w ferowaniu wyroków dotycz¹cych szyb- koci i g³êbokoci przebiegu reformacji w spo³eczeñstwie Albionu13. Nie zmienia to jednak faktu, i¿ laikat angielski by³ w znacznie wy¿szym stopniu samodzielny i zaanga¿owany w ró¿ne formy dzia³alnoci religijnej ni¿ jego odpowiednik w Eu- ropie kontynentalnej. By³ on gotów na podjêcie ró¿norodnej dyskusji, krytyki dotycz¹cej spraw doktrynalnych, religijnych. To do tych w³anie cz³onków spo-
³ecznoci angielskiej autorzy pamfletów i gazetek kierowali swoje przes³anie.
Rozdzia³ drugi niniejszej pracy podejmuje próbê przedstawienia g³ównych podzia³ów religijnych w spo³eczeñstwie nowo¿ytnej Anglii u progu wojny domo- wej. W szczególnoci podaje informacje dotycz¹ce tak istotnych dla naszych ba- dañ grup, jak katolicy, purytanie oraz laikat.
W trzecim rozdziale zatytu³owanym Rewolucja w propagandzie czy propa- ganda rewolucji?, a zwi¹zanym ju¿ wprost z przedmiotem kwerendy, poruszone zosta³y pewne aspekty propagandy, sposobu jej funkcjonowania i oddzia³ywania w siedemnastowiecznej Anglii. Informacje te odnosz¹ siê bezporednio do mate- ria³u, który stanowi podstawê ród³ow¹ pracy.
Druga czêæ pracy w ca³oci oparta jest na siedemnastowiecznych drukach ulotnych wydawanych w Anglii w przededniu i pierwszych kilku latach wojny
11 Id¹c za powszechnie stosowan¹ w historiografii anglosaskiej terminologi¹, mam na myli laikat protestancki. Pod tym wzglêdem Koció³ anglikañski ró¿ni³ siê i nadal ró¿ni od wielu innych wyznañ protestanckich. W Kociele anglikañskim pozostali tak ksiê¿a, jak i biskupi, pomimo i¿
zniesiony zosta³ sakrament kap³añstwa. Laikat to wszyscy wieccy wspólnoty anglikañskiej. W ów- czesnej Anglii niekiedy bardzo trudno precyzyjnie okreliæ, kogo uznaæ za nale¿¹cego do laikatu Kocio³a katolickiego, a kogo anglikañskiego.
12 Koncepcjê tê znajdujemy w klasycznej ju¿ pracy A.G. Dickensa dotycz¹cej reformacji w An- glii: The English Reformation, wydanej po raz pierwszy w roku 1964. Osobicie korzysta³em z 14 wy- dania z 1988 r. wydawnictwa Fontana Press. Ustalenia Dickensa zosta³y znacz¹co zmienione przez póniejsze badania. Najnowsz¹ pracê dotycz¹c¹ roli laikatu w spo³ecznoci angielskiej w interesuj¹- cej nas epoce zawdziêczamy historykowi amerykañskiemu. Zob. P.I. Kaufman, Thinking of the La- ity in Late Tudor England, University of Notre Dame Press, Notre Dame 2004.
13 P. Collinson, From Iconoclasm to Inconophobia, [w:] The Impact of the English Reformation, 15001640, red. P. Marshall, Arnold, Londyn, Nowy Jork 1997, s. 278282.
domowej. Najwiêksza ich liczba dotyczy lat 16401643, chocia¿ sporadycznie siêga³em równie¿ do wydawnictw nieco póniejszych. Wybór tego, a nie innego okresu podyktowany zosta³ chêci¹ skoncentrowania kwerendy na pierwszym okre- sie konfliktu króla z Parlamentem i ze Szkotami oraz wybuchu powstania w Irlan- dii. Owe pierwsze lata, w³aciwie do wybuchu dzia³añ wojennych pomiêdzy oby- dwiema stronami, by³y okresem formowania siê postaw, zajmowania swoich miejsc i przyjmowania ról przez stronników obu opcji. Tu zreszt¹ rodzi siê istotny pro- blem. Dlaczego niektórzy stawali siê stronnikami Parlamentu, a inni Karola I?
¯adne dotychczasowe badania nie wykaza³y istnienia logicznego mechanizmu
podejmowania decyzji przez Anglików zaanga¿owanych we wzajemne spory. Nikt nie jest w stanie okreliæ, dlaczego pewne osoby reprezentuj¹ce te same sfery spo³eczne, maj¹ce podobne ¿yciorysy, tê sam¹ religiê wybiera³y przeciwn¹ stronê barykady. Wszystkie dotychczasowe próby klasyfikacji i podzia³u zawiod³y.
W takiej sytuacji tym wa¿niejsza wydaje siê byæ rola propagandy podejmuj¹- cej próby dotarcia z w³asnymi argumentami do potencjalnych stronników.
Anglia pierwszej po³owy XVII w. rozwija siê równolegle z innymi pañstwami Europy Zachodniej tak¿e w sferze kultury. Istnia³a przeto w królestwie Albio- nu dosyæ dobrze funkcjonuj¹ca dzia³alnoæ drukarska. Drukowano Bibliê angiel- sk¹, almanachy14, poradniki, podrêczniki, dzie³a naukowe oraz literaturê jarmarczn¹
proste, sensacyjne ksi¹¿eczki czy te¿ ballady sprzedawane za 2 pensy podczas targów i jarmarków15. Drukarnie i druk podlega³y monopolowi królewskiemu i cen- zurze kocielnej. Iloæ wydawanych druków ca³y czas wzrasta³a. Prawdziwa re- wolucja nast¹pi³a jednak dopiero w wyniku zachwiania pozycji króla oraz upadku arcybiskupa Lauda, a wraz z nim hierarchii Kocio³a anglikañskiego. Zniknê³y wszelakie ograniczenia formalne, prawne oraz moralne, podczas gdy mo¿liwoci techniczne istnia³y i by³y dostêpne. Pierwsze lata konfliktu z monarch¹ przynosz¹ olbrzymi wzrost liczby wydawanych broszurek, ksi¹¿ek, a nawet pewnych regu- larnie wychodz¹cych gazet. Nie wiemy, jak du¿a by³a ta produkcja i jaki jej pro- cent zachowa³ siê po dzi dzieñ16.
Dzisiaj dysponujemy kolekcj¹ ponad 22 000 druków, które ukaza³y siê w la- tach 16401660 na Wyspach Brytyjskich. Zdecydowana wiêkszoæ ocala³ych materia³ów przechowywana jest w British Library w Londynie w jednym zbiorze
George Thomason Collection. Sam George Thomason by³ ksiêgarzem i biblio-
14 Lekturze almanachów powiêcona jest praca autora niniejszych s³ów. Zob. J. Basista, Anglia,
wiat
15 M. Spuffort, Small Books and Pleasant Histories: Popular Fiction and its Readership in Seventeenth Century England, Methuen, Londyn 1981; T. Watt, Cheap Print and Popular Piety, 15501640, Cambridge University Press, Cambridge 1991.
16 Ponoæ jeden z londyñskich wydawców posiada³ katalog 90 tys. pamfletów, które mia³y siê uka- zaæ w dobie wojny i rewolucji, o czym wspomina w swojej ksi¹¿ce Jerome Friedman, The Battle of the Frogs and Fairfords Flies, St. Martins Press, Nowy Jork 1993, s. XIII. Niestety autor nie podaje
ród³a tej informacji. Bob Harris w swojej pracy Politics and the Rise of the Press. Britain and France, 16201800, Routledge, Londyn, Nowy Jork 1996 w ogóle nie dostrzega tego fenomenu.
filem, który kocha³ ksi¹¿ki. ¯y³ i dzia³a³ w 1 po³. XVII w., w okresie wojny oraz rewolucji. Podczas ca³ego czasu niepokojów na Wyspach Thomason zbiera³ wszel- kie druki, które tylko móg³ dostaæ. By³ zrazu zwolennikiem Parlamentu, aby nie- co od niego odejæ po roku 1647. W dobie rewolucji zosta³ nawet aresztowany, ale unikn¹³ dotkliwej kary i móg³ ponownie zaj¹æ siê swoimi ksi¹¿kami. Thoma- son kupowa³ i pozyskiwa³ wszelkie dostêpne druki, zszywa³ je w wiêksze wolu- miny bez jakiegokolwiek klucza czy systemu. Poszczególne oprawione wspólnie woluminy przynosz¹ prace o odmiennej tematyce, ró¿nej gruboci, a nawet wyda- wane w innych latach. Obecnie jego kolekcja znajduje siê w British Library. Li- czy ponad 22 000 ró¿nego rodzaju druków i jest najwiêksz¹ tego typu kolekcj¹ na
wiecie.
Ile druków wydanych w Anglii w latach 16401660 umknê³o Thomasonowi?
Ile sporód jego w³asnoci zosta³o zniszczonych lub uszkodzonych? Podana przez amerykañskiego badacza liczba 90 000 druków jest czterokrotnie wy¿sza od ko- lekcji Thomasona. Z drugiej strony, pró¿no by³oby szukaæ jakiej znacz¹cej licz- by druków, które przetrwa³y po dzi dzieñ i nie znajduj¹ siê w kolekcji Thomaso- na. S¹ to przypadki jednostkowe.
Podstaw¹ ród³ow¹ niniejszej pracy s¹ w³anie druki zgromadzone przez Tho- masona. Podczas kwerendy w British Library w latach 2003 oraz 2005, jak rów- nie¿ wczeniej w 1997 r. w Sterling Memorial Library Uniwersytetu Yale, przej- rzany zosta³ praktycznie ca³y zbiór Thomasona. Autor niniejszej pracy poszuki- wa³ druków odnosz¹cych siê do sytuacji religijnej w Anglii w latach 40. oraz pocz¹tku lat 50. XVII w. Owych ponad dwadziecia dwa tysi¹ce druków stanowi¹ olbrzymi¹ kopalniê wiedzy o ówczesnym spo³eczeñstwie angielskim, jego zwy- czajach, sposobie postrzegania sfery polityki, wiata zewnêtrznego, relacji miê- dzyludzkich czy wreszcie stosunków religijnych.
Znajduj¹ce siê w okresie wojny domowej, rewolucji, a nastêpnie republiki Cromwella na maszynach drukarskich dzie³a mo¿emy podzieliæ na kilka katego- rii. Przy tym podzia³, który chcê tutaj przedstawiæ, nie jest ani pe³ny, ani te¿ prze- prowadzony pod³ug jakichkolwiek wzorów naukowych, sposobu pisania, wyda- wania czy te¿ sprzeda¿y ówczesnych dzie³. Chodzi mi raczej o charakter owych dzie³.
Do pierwszej z kategorii zaliczyæ mo¿emy druki typu gazetowego, ukazuj¹ce siê regularnie pod tym samym tytu³em w stosunkowo przewidywalnych odstê- pach czasu. Zachowa³y siê do dzi ówczesne gazety (niektórzy nazywaj¹ tego typu druki z XVII w. proto-gazetami) angielskie przynosz¹ce wa¿kie wiadomoci bie¿¹ce. Wród drukowanych regularnie tytu³ów znajdujemy: The Kingdomes Weekly Intelligencer: sent abroad to prevent mis-information; Special Passa- ges; The True Informer; The Brittish Mercury, or the Welsh Diurnall (Mercu- rius Cambro-Britanus); Certaine Informations; A Diary, or an Exact Iour- nall; The Parliament Scout; Mercurius Civicus. Londons Intelligencer; The Weekly Account; Perfect Passages, aby wymieniæ jedynie czêæ tytu³ów. Okres
ten, a w szczególnoci jego pierwsza czêæ, zaowocowa³ olbrzymi¹ aktywnoci¹ redaktorów, pisarzy i wydawców gazet.
Drug¹ grupê druków tworz¹ wszystkie druki pozosta³e, bez wzglêdu na ich objêtoæ i przeznaczenie. Najwa¿niejsze jest, i¿ nie ukazywa³y siê w sposób sys- tematyczny, nie mog³y kontynuowaæ wczeniej rozpoczêtych informacji, nie mo- g³y zazwyczaj odwo³ywaæ siê do spraw bie¿¹cych. Ukazywa³y siê bowiem niere- gularnie, natomiast ich treæ i przes³anie mia³y funkcjonowaæ w spo³ecznoci przez d³u¿szy okres czasu.
Gdybym chcia³ pójæ w lady ambasadora weneckiego i liczyæ iloæ wojska w Anglii, ledziæ jego ruchy, postêp w pokonywaniu trudnoci i nieprzyjaciela, wówczas g³ównym moim materia³em by³yby wspomniane wczeniej wydawnic- twa o charakterze gazetowym, bez wzglêdu na czêstoæ ich ukazywania siê. Po- niewa¿ jednak chcia³bym otrzymaæ obraz trwalszy, kszta³towany przez d³u¿szy okres czasu i niebêd¹cy li tylko odzwierciedleniem chwili, przeto podstaw¹ moje- go zainteresowania sta³y siê ksi¹¿ki, druki jarmarczne, a nawet druki okazyjne.
Musia³y one jednak mieæ trwalsze przes³anie ni¿ gazety oraz nieæ bardziej prze- mylane, konkretne i zakorzenione w ró¿nych grupach ówczesnego spo³eczeñ- stwa idee i wartoci. Podsumowuj¹c badaniami objête zosta³y druki, które nie by³y wydawnictwami ci¹g³ymi.
W krêgu moich zainteresowañ znalaz³a siê literatura odnosz¹ca siê do kwestii religijnych. Stanowi ona istotn¹ czêæ ówczesnej produkcji drukarskiej, chocia¿
trudno dok³adnie okreliæ jak wielk¹. Pierwszym kryterium wyboru danej broszu- ry do analizy by³a data wydania. Swoje zainteresowania skoncentrowa³em na la- tach 16401643, sporadycznie odnosz¹c siê do wydawnictw z lat 16431646.
W tym zakresie czasowym przejrza³em pod k¹tem treci zdecydowan¹ wiêkszoæ kolekcji Thomasona znajduj¹cej siê na pó³kach w czytelni British Library17. Inte- resowa³y mnie jedynie publikacje o tematyce religijnej. W sumie wykorzysta³em w niniejszej pracy ok. jednego procenta ca³ej kolekcji Thomasona. Najwiêcej uwagi powiêci³em krótkim broszurom propagandowym, które pisane by³y pro- stym jêzykiem, chocia¿ nie odrzuca³em wiêkszych opracowañ ambitniejszych autorów. Badane i wykorzystane w niniejszej pracy druki s¹ dosyæ ró¿norodne.
Z jednej strony mamy powa¿ne traktaty dotykaj¹ce wa¿kich kwestii religijno-teo- logicznych. S¹ one ró¿nej wielkoci, od kilku do kilkudziesiêciu stron. Znacznie liczniejsz¹ i zapewne bardziej wp³ywaj¹c¹ na opiniê publiczn¹ produkcj¹ by³y typowe druki propagandowe. By³y one krótkie, wydawane w niewielkim forma- cie, odznaczaj¹c siê ma³o wyrafinowan¹ treci¹, prezentowa³y raczej informacje o charakterze sensacyjnym. To one mia³y trafiaæ do r¹k londyñczyków i przeko-
17 W zwi¹zku ze znaczeniem kolekcji Thomasona dla naukowców owe 22 000 druków zosta³y skserowane i umieszczone na ogólnie dostêpnych pó³kach w czytelni Rare Books w British Libra- ry. Dostêp do dowolnego dzie³a stanowi¹cego czêæ kolekcji jest obecnie bardzo ³atwy dla ka¿dego czytelnika.
nywaæ ich o rzekomych lub prawdziwych zagro¿eniach. To one mia³y poprowa- dziæ czytelników (i s³uchaczy) owych wydawnictw na barykady skierowane prze- ciw papie¿owi, jezuitom i zwi¹zanemu z nimi Karolowi I.
Wspomniane druki, oprócz objêtoci i treci, ró¿ni¹ siê sposobem przedsta- wiania rzeczywistoci. Obok niezwykle powa¿nych traktatów mamy do czynienia z drukami informacyjnymi, a¿ po wydawnictwa kpiarskie, maj¹ce zaintrygowaæ, ale i wymiaæ opisywane zjawiska. Mamy tu równie¿ do czynienia z jak¿e charak- terystyczn¹ dla tego typu wydawnictw form¹ dialogów.
Druki o charakterze religijnym mia³y chroniæ Koció³ anglikañski przed za- gro¿eniem. Dlatego te¿ rozwa¿ania nasze rozpoczynamy od tych pism propagan- dowych, których celem by³a obrona czystoci Kocio³a. By³a to, rzecz jasna, obrona przeciw wp³ywom wywieranym przez Koció³ katolicki, w ostatnich latach przed wybuchem wzmocnionych dzia³alnoci¹ Williama Lauda. Koció³ nale¿a³o oczy-
ciæ ze zgubnych i zabobonnych miazmatów, a nastêpnie strzec przed gro¿¹cym mu niebezpieczeñstwem.
Jeli mówimy o obronie, to oczywicie przed Rzymem. Dlatego w drugiej kolejnoci podejmujê analizê druków ostrzegaj¹cych przed zagro¿eniami ze stro- ny dwóch najgroniejszych przeciwników papie¿a oraz jezuitów. Pierwszy z nich jawi siê jako antychryst czyhaj¹cy, aby z powrotem wprz¹c Angliê w jarz- mo Rzymu. Wykonaniem jego wyroków zajmuj¹ siê papici, katolicy, kapucyni, agenci Francji i Hiszpanii, ale przede wszystkim jezuici. To ci ostatni s¹ w ówcze- snej Anglii postrzegani jako szczególne niebezpieczeñstwo. Wszak s¹ ju¿ obecni w ojczynie Szekspira, spiskuj¹ w imieniu i na rzecz papie¿a, im te¿ oczywicie powiêcono sporo ciekawych broszurek. Jezuici te¿ pojawiaj¹ siê zawsze na czo-
³owych miejscach, gdy mowa jest o zagro¿eniu Anglii od strony religijnej.
Po omówieniu obrazu papie¿a oraz jezuitów, jaki wy³ania siê z kart ówcze- snych druków ulotnych w Anglii, przejdziemy do relacjonowania licznych spi- sków, które wrogowie przygotowali i wymierzyli przeciw pañstwu, Kocio³owi oraz Parlamentowi.
W chwili ukszta³towania siê g³ównych stronnictw wojny domowej, propagan- da zmienia nieco ton. Coraz rzadziej pojawiaj¹ siê informacje o tajnych zmo- wach. Ich miejsce zajmuj¹ inne kwestie religijne, wczeniej trochê marginalizo- wane. Otó¿, okazuje siê, i¿ gdy wszyscy papici znajduj¹ siê ju¿ w otoczeniu króla na ulicach Londynu i innych miast angielskich coraz czêciej dochodzi do gorsz¹cych wybryków natury religijnej. Przygodni ludzie, bez wykszta³cenia i powo³ania, rozwijaj¹ swoje misje mesjañskie, g³osz¹c kazania, tworz¹c odrêbne wspólnoty religijne, a nawet prorokuj¹c. Tworz¹ siê ró¿ne mniej lub bardziej eg- zotyczne religie, sekty, herezje. Ów ¿ywy, a równoczenie niezwykle grony, he- retycki ruch religijny jest na bie¿¹co relacjonowany przez autorów wspó³czesnych druków. Tym drukom, które z jednej strony odzwierciedlaj¹ ówczesn¹ rze- czywistoæ, z drugiej za informuj¹ nas o panuj¹cych nastrojach i fobiach, powiêcony bêdzie kolejny rozdzia³.
Propaganda religijna w po³owie lat 40. XVII w. mia³a niew¹tpliwie moc spraw- cz¹, pozwala³a swoim wyznawcom kreowaæ now¹ rzeczywistoæ. W³anie dwóm zjawiskom tego typu, wiadcz¹cym o wzajemnych relacjach myli oraz czynów, powiêcone zosta³y dwa ostatnie rozdzia³y niniejszych rozwa¿añ. Pierwsza doty- czy jednego z najwa¿niejszych, a zarazem najbardziej kontrowersyjnych wydaw- nictw tego okresu trzytomowego dzie³a o wielce znacz¹cym tytule Gangra- ena. Drugi problem to stary, niezwykle piêkny i ozdobny krzy¿, który sta³ w Lon- dynie na Cheapside. Ze wzglêdu na jego oprawê artystyczn¹ oraz ca³kowicie niemo¿liw¹ do akceptacji wymowê religijn¹ zosta³ zniszczony w 1643 r. Sta³o siê to równie¿ dziêki propagandzie religijnej antykatolickiej. Wszak wród wielo-
ci broszur znajdziemy liczne druki odnosz¹ce siê do owego krzy¿a na Cheapside.
Pracê zamykaj¹ dwa aneksy. Pierwszy z nich to obowi¹zuj¹ce po dzi dzieñ artyku³y wiary Kocio³a anglikañskiego zatwierdzone w czasach el¿bietañskich.
Bez ich znajomoci i ci¹g³ego porównywania z katechizmem Kocio³a katolickie- go nie sposób zrozumieæ pewnych dzia³añ Anglików w owych dniach. Drugi aneks to lista wykroczeñ, czy te¿ odchyleñ, przeciw prawdziwej wierze sporz¹dzona na podstawie donosów autora Gangraeny. Celem jej przytoczenia jest ukazanie cha- rakteru religijnych sporów i herezji w ³onie samego Kocio³a anglikañskiego w ów- czesnej Anglii.
* * *
Praca niniejsza powstawa³a na przestrzeni 10 lat. Z jednej strony zbyt d³u- go, z drugiej stanowczo zbyt krótko. Uda³o siê nakreliæ obraz propagandy, a raczej taki obraz religijnego przes³ania, jaki móg³ byæ udzia³em londyñczyków w latach 16401645/1646. Oczywicie poza zasiêgiem niniejszej pracy pozosta³a spora grupa ówczesnych druków, które niew¹tpliwie zawieraj¹ szcz¹tkowe infor- macje, które mo¿na by by³o wykorzystaæ. Pojawia siê jednak w¹tpliwoæ qui bono? Informacje te nie zmieni¹ obrazu papie¿a czy te¿ jezuitów. Naszkicowany mentalny obraz religijny nie ulegnie przeobra¿eniu po do³¹czeniu jeszcze kilku b¹d kilkunastu tekstów. Jest tak tym bardziej, ¿e nawet przy lekturze wykorzy- stanych w pracy druków wielokrotnie napotyka siê takie same argumenty, te same tematy, podobne wydarzenia. Ten sam tekst pojawia siê pod innym tytu³em kilka lat póniej. Inny artyku³ skierowany przeciw knowaniom jezuitów w kolejnym wydaniu staje siê paszkwilem na Francuzów oraz Hiszpanów te same argu- menty, te same s³owa, ten sam tekst z zamian¹ wyrazów jezuita na francu- ska frakcja b¹d hiszpañska frakcja. Je¿eli mieszkañcy Londynu lat 1640
1645 mieli poznaæ kierowane do nich argumenty, zapewne zaznajamiali siê z u³am- kiem procenta tej literatury, do której dotar³ autor niniejszych s³ów. Resztê zapewne dope³nia³a karczma, wspólne piwo czy trzymana pospo³u warta w obronie Parla- mentu.
Podczas prowadzenia kwerendy i pisania pracy korzysta³em z uprzejmoci i po- mocy wielu osób i instytucji. Chcia³bym wyraziæ serdeczn¹ wdziêcznoæ przede
wszystkim (w kolejnoci alfabetycznej) Izaakowi Brudnemu, Piotrowi Jaworskie- mu, pani Hannie Kêpiñskiej oraz Cathy Reed, którzy na ró¿ne sposoby pomogli mi podczas kwerendy w ró¿nych bibliotekach. Serdeczne podziêkowania kierujê do pracowników bibliotek British Library, Instytutu Historii UJ, Sterling Memo- rial Library w Yale. Wreszcie praca ta nie powsta³aby bez wsparcia logistyczno- finansowego Civic Education Project, Fundacji De Brzezie Lanckoroñskich oraz Instytutu i Wydzia³u Historii UJ. Szczególne podziêkowania kierujê do pierw- szych czytelników, a zarazem recenzentów mojej pracy. Dziêki olbrzymiemu wk³adowi pracy pani redaktor, mgr Adriany Herman-Wac³awczyk oraz cennym uwagom recenzenta wydawniczego, dr hab. Wojciecha Krawczuka ksi¹¿ka wolna jest od wielu b³êdów. Za te, które pozosta³y, sam ponoszê pe³n¹ odpowiedzial- noæ. Jestem równie¿ g³êboko wdziêczny panu dr Tomaszowi Kargolowi za cier- pliwoæ i fachow¹ opiekê ze strony wydawnictwa. Osobne s³owa wdziêcznoci
tak¿e za cierpliwoæ i wsparcie duchowe kierujê do mojej rodziny. Mam nadziejê, ¿e praca niniejsza przynajmniej w czêci spe³ni pok³adane w niej na- dzieje.
* * *
Najwa¿niejsza czêæ pracy oparta jest na siedemnastowiecznych drukach an- gielskich. Tak tytu³y, jak i cytaty pozostawi³em w niezmienionej, siedemnasto- wiecznej angielszczynie. Dlatego te¿ ortografia, interpunkcja, a nawet gramaty- ka dalekie s¹ od dzisiejszej. Mog¹ one wystêpowaæ w ró¿nej formie w ramach jednego wydawnictwa, a nawet jednego zdania. Nawet kolejne wydania tej samej broszury potrafi¹ zawieraæ istotne ró¿nice ortograficzne, np. w tytule. I jeszcze uwaga bibliograficzna. Zdecydowana wiêkszoæ produkcji drukarskiej w Anglii w po³owie XVII w. skoncentrowana by³a w Londynie. Niestety, nie wszyscy dru- karze umieszczali miejsce i datê wydania na swoich wydawnictwach. Wszystkie wykorzystywane w niniejszej pracy publikacje nieposiadaj¹ce odpowiedniego oznaczenia po prostu go nie maj¹.
Wszystkie cytaty z Pisma wiêtego pochodz¹ z Biblii wspó³czesnej badanym tu drukom, a mianowicie z Biblii w przek³adzie ksiêdza Jakuba Wujka z 1599 r.
wydanej w 2000 r. (trzecie wydanie) przez Oficynê Wydawnicz¹ Vacatio.
BURZLIWE DZIEJE ANGIELSKIEJ NIEDOKOÑCZONEJ REFORMACJI
Henryk VIII Tudor a reformacja
Latem 1521 r. ukaza³a siê drukiem ksi¹¿ka zatytu³owana Assertio Septem Sa- cramentorum. Fakt ten nie by³ niczym dziwnym w dobie rozwijaj¹cej siê w Euro- pie reformacji i licznych polemik dogmatycznych, prowadzonych w pañstwach niemieckich, ale i rozszerzaj¹cych siê na pozosta³e kraje europejskie byæ mo¿e z wykluczeniem Pó³wyspu Iberyjskiego. Tematyka tej publikacji, czyli problem sakramentów w liturgii Kocio³a, równie¿ wpisywa³a siê znakomicie w toczone w owych latach spory. A jednak by³a to praca godna uwagi ze wzglêdu na jej autora. Rzeczona rozprawa by³a dzie³em antyreformacyjnym, skierowanym prze- ciw naukom Marcina Lutra zawartym w wydanej rok wczeniej De Captivitate Babylonica, a jej autorem by³ król Anglii Henryk VIII Tudor.
Owa praca, napisana w obronie siedmiu sakramentów Kocio³a katolickiego i skierowana przeciw naukom Lutra, nie jest wysoko oceniana przez teologów.
Niektóre jej fragmenty poprawiane by³y póniej przez biskupa Johna Fishera, ale mimo to historycy s¹ raczej zgodni, gdy twierdz¹, i¿ nie mog³a spowodowaæ kon- wersji luteran z powrotem na katolicyzm18. Tym niemniej wydawnictwo to sta³o siê w ówczesnej rzeczywistoci niezwykle istotne. W swojej biografii króla J.J. Sca- risbrick ocenia, i¿ by³ to jeden z najbardziej udanych traktatów teologicznych pierwszej generacji skierowanych przeciw luteranom.
Assertio Septem Sacramentorum sta³a siê swoistym bestsellerem z kilku po- wodów. By³a prosta, krótka i przepe³niona pobo¿noci¹. Podejmowa³a aktualn¹ problematykê w sposób polemiczny, staj¹c w sporze miêdzy Kocio³em katolic- kim a zbuntowanym mnichem, Marcinem Lutrem, po stronie w owym czasie jesz- cze zdecydowanie dominuj¹cej. Przede wszystkim jednak by³a ksi¹¿k¹ napisan¹ przez króla Anglii, co przydawa³o jej dodatkowego blasku i wagi. W swojej roz- prawie Henryk VIII wyst¹pi³ w obronie siedmiu sakramentów, przy okazji po- twierdzaj¹c prymat papie¿a nad Kocio³em, potêpi³ schizmê i przeprowadzi³ obronê
18 J.J. Scarisbrick, Henry VIII, Methuen, Londyn 1983, s. 110111.
nierozerwalnoci przysiêgi ma³¿eñskiej19. Warto pamiêtaæ te szczegó³y, studiuj¹c dalsze losy ¿ycia monarchy.
Nie wiemy na pewno, czy sam monarcha by³ autorem wydanego tekstu. Wyda- je siê, i¿ jeli nawet nie by³ jego jedynym autorem, to w znacznym stopniu uczest- niczy³ w jego powstaniu. Przede wszystkim jednak w ca³ej rozci¹g³oci zgadza³ siê z zawartymi w ksi¹¿ce tezami.
Praca Henryka VIII zosta³a stosunkowo szybko prze³o¿ona z ³aciny na inne jêzyki i mia³a wkrótce ok. dwudziestu wydañ, w tym dwa wydania niemieckie.
Dosyæ szybko spowodowa³a reakcjê Marcina Lutra, jak równie¿ liczne polemiki ju¿ to popieraj¹ce argumenty Henryka, ju¿ to bior¹ce stronê Lutra. W Europie coraz janiej widaæ by³o wagê i potêgê wynalazku Gutenberga. Polemiki religijne nie tylko rozchodzi³y siê w kilkunastu, a nawet kilkuset egzemplarzach, ale dziêki drukowi stawa³y siê praktycznie nieuchwytne dla cenzorów. Czasy, kiedy na po- lecenie papie¿a mo¿na by³o zniszczyæ wszystkie rêkopisy i kopie danego dzie³a, minê³y bezpowrotnie. Nikt chyba jednak nie spodziewa³ siê, jak potê¿ny orê¿
trafi³ w³anie do r¹k ludzkich i jaki wp³yw bêdzie mia³ w nadchodz¹cych dziesiê- cio- i stuleciach na przebieg historii.
We wrzeniu 1521 r. praca Henryka VIII przedstawiona zosta³a papie¿owi Leonowi X oraz kolegium kardynalskiemu. Papie¿ ponoæ osobicie odda³ siê lek- turze dzie³a potêpiaj¹cego herezjê niemieckiego reformatora. Assertio na pewno przyspieszy³o nadanie przez papie¿a Leona X specjalnego tytu³u królowi Anglii.
Tytu³ ten defensor fidei by³ swoistym wyniesieniem króla Anglii w hierar- chii monarchów europejskich. O ten b¹d inny tytu³ monarcha znad Tamizy za- biega³ od d³u¿szego czasu. Chodzi³o bowiem o podniesienie rangi tronu angiel- skiego do pozycji cesarza rzymskiego narodu niemieckiego, króla arcychrze-
cijañskiego we Francji czy te¿ monarchy katolickiego w Hiszpanii.
11 padziernika 1521 r. Henrykowi VIII przyznano tytu³ obroñcy wiary, który zreszt¹ sam wybra³ sporód kilku propozycji. Paradoksalnie, tytu³ ów, nadany w wieku XVI, przetrwa³ po dzi dzieñ i obecnie u¿ywany jest przez w³adców angielskich pomimo blisko piêæ wieków trwaj¹cego od³¹czenia Kocio³a angiel- skiego od Rzymu.
A zatem, ani moment wst¹pienia na tron angielski przez m³odszego syna Hen- ryka VII, ani te¿ jego postawa i dzia³alnoæ religijna w pierwszych latach pano- wania nie wskazywa³y na jakikolwiek spór z Kocio³em rzymskim czy te¿ papie- stwem. Wydawa³o siê, i¿ we wzmagaj¹cej siê w Europie walce ideologiczno-reli- gijnej, Henryk VIII Tudor zajmie nale¿ne mu miejsce poród obroñców prawdziwej wiary.
Co wiêcej, Anglia znajdowa³a siê wród tych krajów, w których nowinki reli- gijne by³y s³abo znane i do których dociera³y powoli. Mo¿na co prawda mówiæ
19 Ibidem, s. 112.
o herezji lollardów20 czy te¿ dzia³alnoci Wycliffea, ale ruchy te nigdy nie zyska-
³y masowego poparcia21. W pocz¹tku XVI w. by³y one skutecznie ograniczane poprzez egzekucje na stosach22. W roku 1511 spalono na stosie siedem osób, w 1517 kolejne dwie, a w 1521 cztery. Nie ma natomiast w okresie przed wydaniem ksi¹¿ki Henryka VIII mowy o luteranizmie w Anglii jako pr¹dzie religijnym znajduj¹cym szersze poparcie spo³eczne23.
Tym niemniej w latach 20. XVI w. nauki Lutra, popularyzowane przez odpo- wiedni¹ literaturê, dociera³y ju¿ do Londynu24. Wynalazek druku, zw³aszcza po jego udoskonaleniu oraz rozszerzeniu na wszystkie kraje Europy, sta³ siê jednym z wa¿niejszych narzêdzi prowadzenia propagandy religijnej. Ju¿ w³anie w po- cz¹tkach wieku reformacji druki ulotne, traktaty teologiczne, liczne polemiki obej- mowa³y swoim wp³ywem niezmiernie szerokie obszary ca³ej Europy, w tym rów- nie¿ Anglii. Sytuacja ta wywo³a³a w Kociele angielskim swoist¹ panikê, a bi- skup John Fisher, podejmuj¹c próbê walki z nowinkami, organizowa³ palenie ksi¹g luterañskich i osobicie podejmowa³ polemikê z nowymi ideami docieraj¹cymi do Anglii poprzez kana³. Biskup Longland z Lincoln nakaza³ przeprowadzenie rewizji w uniwersytetach, podejrzewaj¹c zreszt¹ s³usznie i¿ tam mog³a za- korzeniæ siê myl reformacyjna. Wszak ju¿ w 1521 r. kilku naukowców w Cam- bridge dyskutowa³o o nowinkach religijnych w ober¿y Pod Bia³ym Koniem25.
W pocz¹tkach panowania Henryka VIII wydawaæ siê mog³o, ¿e reformacja nie ma ¿adnych szans powodzenia w Anglii. Dotychczas nie by³y znane przypadki konwersji danego kraju wbrew woli jego monarchy tym bardziej takiego, któ- ry posiada³ w³adzê absolutn¹. A tak¹ w³adz¹ móg³ poszczyciæ siê król Anglii. Na stra¿y katolicyzmu sta³ przeto sam panuj¹cy ze swoim najbardziej zaufanym cz³o- wiekiem Kocio³a kardyna³em Thomasem Wolseyem. Posiada³ on olbrzymi¹ w³adzê wykonywan¹ w imieniu króla, który bardziej zainteresowany by³ uciecha- mi ¿ycia ni¿ rz¹dzeniem pañstwem i Kocio³em. Wolsey kumuluj¹cy w swoich rêkach wiele urzêdów i olbrzymi maj¹tek, niezwykle pró¿ny i posiadaj¹cy wbrew celibatowym wymogom kap³añskiego stanu dzieci uto¿samiany by³ z ca³ym z³em Kocio³a. W Londynie ponoæ by³ powszechnie znienawidzony26. Henryk VIII
20 W dzia³alnoci lollardów A.G. Dickens widzia³ zarzewie przysz³ej reformacji. Ich dzia³alnoæ by³a dla niego podstaw¹ do twierdzenia, ¿e na Wyspach Brytyjskich przygotowany by³ grunt pod myl reformatorsk¹. Koncepcja ta, przedstawiona w 1965 r. mia³a wielu zwolenników, ale obecnie jest prawie ca³kowicie zarzucona. Por. A.G. Dickens, op. cit.
21 C. Haigh, op. cit., s. 5155.
22 Ibidem, s. 5354; J. Lecler, Historia tolerancji w wieku reformacji, Warszawa 1964, t. II, s. 301302.
23 J. Lecler, op. cit., s. 302.
24 M. Bowker, The Reform that wouldnt stop, [w:] Not Angels but Anglicans, red. H. Chadwick, Canterbury Press, Norwich, 2000, s. 125128.
25 J. Lecler, op. cit., s. 302.
26 M. Bowker, op. cit., s. 129.
wraz z Wolseyem zdawali siê byæ swoistymi gwarancjami nienaruszalnoci po- zycji Kocio³a katolickiego w Anglii.
Kryzys sukcesji
Henryk VIII by³ potê¿nym w³adc¹, tak jak potê¿n¹ i wp³ywow¹ person¹ w Ko-
ciele katolickim by³ kardyna³ Wolsey. Wszak Henryk myla³ o koronie cesar- skiej dla siebie, a Wolsey w latach 1521 i 1523 podejmowa³ starania o tiarê papie- sk¹. A jednak przy ca³ej swojej w³adzy nie byli w stanie zapewniæ koronie angiel- skiej mêskiego potomka i spokojnej sukcesji na tronie królestwa Albionu. W 1526 r.
by³o ju¿ oczywiste, i¿ Henryk VIII nie bêdzie mia³ syna ze swoj¹ ¿on¹, Katarzyn¹ Aragoñsk¹27.
Paradoksalnie, to w³anie kwestia mêskiego potomka sta³a siê jedn¹ z g³ów- nych przyczyn zerwania Anglii z Rzymem i odejcia od Kocio³a katolickiego.
Wychodz¹c za m¹¿ za m³odego Henryka, Katarzyna by³a wdow¹ po jego star- szym bracie, a ma³¿eñstwo z nim zawarte umo¿liwi³a specjalna dyspensa papie¿a.
Nie wg³êbiaj¹c siê w problematykê wa¿noci ma³¿eñstwa Henryka VIII z Kata- rzyn¹, wystarczy stwierdziæ, i¿ w³anie brak mêskiego sukcesora oraz w¹tpliwo-
ci natury teologicznej doprowadzi³y króla do przekonania, i¿ jego ma³¿eñstwo jest przeklête, gdy¿ zawarte zosta³o w grzeszny sposób. Brak dziedzica by³ dobit- nym dowodem na potêpienie tego zwi¹zku przez Boga. Wszak to nie on, Henryk, by³ winien jako mê¿czyzna. Król posiada³ przecie¿ przynajmniej jednego zdro- wego syna28. Myla³ zreszt¹ o najprostszym rozwi¹zaniu tego problemu, a miano- wicie o uznaniu ksiêcia Richmond za legalnego spadkobiercê, ale jak twierdz¹ jego biografowie postanowi³ zamieniæ ¿onê na m³odsz¹, daj¹c¹ nadziejê na kolejnego mêskiego potomka. Byæ mo¿e, gdyby Anna Boleyn, w której Henryk by³ podobno zakochany, zgodzi³a siê zostaæ królewsk¹ kochank¹, a nie naciska³a na legalizacjê ich zwi¹zku, sprawy potoczy³yby siê inaczej29.
W 1527 r. Henryk VIII rozpocz¹³ w Rzymie starania o uniewa¿nienie swojego ma³¿eñstwa z Katarzyn¹ Aragoñsk¹30. Sprawa ta, która w ówczesnej rzeczywisto-
27 J.J. Scarisbrick, op. cit., s. 147150, Katarzyna by³a w ci¹¿y z Henrykiem VIII co najmniej siedem razy. Jedna ci¹¿a skoñczy³a siê poronieniem, w trzech przypadkach noworodki by³y martwe lub zmar³y zaraz po urodzeniu (w tym dwóch ch³opców), w kolejnych dwóch (znowu jeden ch³o- pak) dzieci umiera³y w kilka tygodni po urodzeniu. Prze¿y³a jedynie Maria urodzona w lutym 1516 r.
28 Ibidem, s. 147. By³ nim urodzony w 1519 r. ksi¹¿ê Richmond, którego matka El¿bieta Blount by³a pann¹ dworu Katarzyny Aragoñskiej. C. Haigh, op. cit., s. 89. Nie mo¿na wykluczyæ, i¿ Henryk by³ ojcem wielu innych ch³opców, których imion nigdy nie poznamy.
29 M. Bowker, op. cit., s. 129; C. Haigh, op. cit., s. 8990.
30 W literaturze historycznej spotykamy dominuj¹ce stwierdzenia, ¿e Henryk VIII wyst¹pi³ do papie¿a o rozwód (divorce) z Katarzyn¹. Jest to w najlepszym razie niecis³oæ: w Kociele katolic- kim nie by³o i nie ma rozwodów. Jedyne, co mo¿na by³o uzyskaæ (i mo¿na po dzi dzieñ), to orzecze- nie o niewa¿noci sakramentu ma³¿eñstwa. Orzeczenie to musi byæ oparte na pewnych, cile okre-
lonych prawem kanonicznym przyczynach. Henryk VIII wyst¹pi³ do papie¿a z prob¹ o orzeczenie niewa¿noci jego ma³¿eñstwa (declare marriage null), do czego zreszt¹ mia³ podstawy teologiczne, a nie tylko argument braku potomka mêskiego.
ci nie powinna by³a napotkaæ jakichkolwiek przeszkód, okaza³a siê jednak nie- mo¿liwa do przeprowadzenia z przyczyn przede wszystkim politycznych. Wszak Katarzyna Aragoñska by³a ciotk¹ cesarza Karola V, a nie kto inny jak Karol roz- dawa³ w tym czasie karty na Pó³wyspie Apeniñskim. Papie¿ nie móg³ nara¿aæ siebie ani kurii na kolejne Sacco di Roma. Z drugiej strony papie¿ Klemens VII, za rad¹ kardyna³ów, uzna³, i¿ Henryk VIII nie potrzebuje jego zgody na uniewa¿- nienie zwi¹zku. W interpretacji z 1527 r. kardyna³ Yorku, Wolsey, posiada³ dosta- teczn¹ w³adzê, aby spe³niæ ¿¹dania Henryka.
Dlatego te¿ sprawa uniewa¿nienia ma³¿eñstwa najpierw rozpatrywana by³a w Londynie przez Wolseya (równoczenie pe³ni¹cego funkcjê legatus a latere) oraz przys³anego przez papie¿a kardyna³a Lorenzino Campeggio. W lipcu 1527 r.
rozprawa przeniesiona zosta³a do s¹du pontyfikalnego w Rzymie31. Prowadzone przez kilkanacie miesiêcy, a¿ do 1532 r., negocjacje miêdzy Londynem i kuri¹ rzymsk¹ nie przynios³y jednak uniewa¿nienia ma³¿eñstwa Henryka VIII, a zatem rozwi¹zania jego najwiêkszego problemu. Henryk VIII zaczyna³ siê coraz bar- dziej niecierpliwiæ. Domaga³ siê przyspieszenia prac nad orzeczeniem o wa¿noci swojego ma³¿eñstwa, zaanga¿owa³ w spór szereg uniwersytetów europejskich i za- cz¹³ rozwa¿aæ mo¿liwoæ za³atwienia ca³ej sprawy w Anglii, poza jurysdykcj¹ papie¿a32.
Jedn¹ z pierwszych ofiar fiaska rozmów z Rzymem pad³ Wolsey, który w pa- dzierniku 1529 r. oskar¿ony zosta³ o preamunire, czyli zdradê króla Anglii po- przez s³u¿bê innemu monarsze. Najprawdopodobniej zosta³by ciêty, ale unikn¹³ tak upokarzaj¹cego procesu, jak i ostatecznej kary z rêki kata, gdy¿ zmar³ w listo- padzie 1530 r. w czasie podró¿y do wiêzienia Tower w Londynie33.
Kiedy dwa lata póniej, w sierpniu 1532 r., zmar³ William Warham, arcybi- skup Canterbury, okaza³o siê, ¿e by³ on jedn¹ z ostatnich osób w Kociele angiel- skim sprzeciwiaj¹cych siê królowi i jego planom. W Kociele nastêpowa³a bo- wiem powolna zmiana na stolicach biskupich, wynikaj¹ca z naturalnych zgonów poszczególnych biskupów, ale skrzêtnie wykorzystywana przez monarchê do wzmacniania swojej pozycji przez nowe nominacje34.
Latem 1532 r. Henryk VIII ze swoim nowym wspó³pracownikiem, Thomasem Cromwellem, posiadali wszystkie atuty umo¿liwiaj¹ce Kocio³owi w Anglii ze- rwanie wiêzów z Rzymem. Zamys³ ten, jak twierdz¹ historycy angielscy, zro- dzi³ siê w umyle Henryka wczeniej, zapewne ju¿ pod koniec lat 20. Nie do koñca jest jasne, czy odrzucenie jurysdykcji Rzymu zrazu dotyczy³o jedynie pra- wa papie¿a do orzekania w kwestii królewskiego ma³¿eñstwa, spraw herezji czy te¿ prawa do ingerencji w wewnêtrzne problemy Kocio³a angielskiego. Zreszt¹,
31 C. Haigh, op. cit., s. 9293; J. Lecler, op. cit., s. 303.
32 M. Bowker, op. cit., s. 130.
33 C. Haigh, op. cit., s. 9499; Bowker, op. cit., s. 130.
34 J. Leclerc, op. cit., s. 329330.
niekiedy precyzyjne wyznaczenie granicy pomiêdzy poszczególnymi sprawami i dotycz¹cej ich jurysdykcji by³o niemo¿liwe35.
W 1530 r. Henryk VIII postawi³ ca³emu duchowieñstwu w Anglii zarzut pra- emunire ten sam, którym wczeniej pos³u¿ono siê przeciw Wolseyowi. Kler angielski oskar¿ony zosta³ o orzekanie wbrew interesowi monarchy w s¹dach kocielnych, które obradowa³y poza jurysdykcj¹ królewsk¹. Przera¿eni ksiê¿a ugiêli siê pod oskar¿eniami króla i przyrzekli mu ca³kowite pos³uszeñstwo. Wkrótce potem, w 1531 r., król za¿¹da³, aby ksiê¿a uznali go za protektora i jedynego naczelnego pana Kocio³a w Anglii w stopniu, w jakim pozwala na to prawo Chrystusowe36. Na pocz¹tku 1532 r. Henryk wyda³ pierwszy Akt o ograniczeniu annat p³aconych przez kler Rzymowi (Act in Restraint of Annates). 15 maja kler angielski zrzek³ siê wszelkiej w³adzy ustawodawczej, przekazuj¹c w³adzê nad Kocio³em Henrykowi37. Oznacza³o to praktycznie zerwanie wiêzów ze Stolic¹ Apostolsk¹. Ostatecznie dokonano tego w nastêpnym roku. W pocz¹tku 1533 r.
kwestia uregulowania spraw ma³¿eñskich Henryka zyska³a nowy wymiar. Okaza-
³o siê, i¿ Anna Boleyn, nowa wybranka Henryka, jest w ci¹¿y, która musia³a zo- staæ rozwi¹zana w prawnym zwi¹zku z Henrykiem. W przeciwnym wypadku król sta³by siê ojcem kolejnego bastarda, co mog³o doprowadziæ do ostrego konfliktu, gdyby Anna powi³a kolejnych potomków po legalizacji ma³¿eñstwa z Henrykiem.
W trybie przyspieszonym, ale z zachowaniem wszystkich obowi¹zuj¹cych re- gu³, Henryk VIII powierzy³ godnoæ arcybiskupa Thomasowi Cranmerowi. Ów, pomimo i¿ znane by³y jego protestanckie sympatie i móg³ zostaæ og³oszony here- tykiem, zatwierdzony zosta³ na stanowisku przez papie¿a Klemensa. Ewidentnie spór wokó³ uniewa¿nienia ma³¿eñstwa i inne kontrowersyjne poczynania Henry- ka, nie by³y postrzegane w Rzymie jako zapowied ostatecznego, nieuniknionego zerwania Anglii ze Stolic¹ Apostolsk¹. Tym samym Koció³ angielski jako jedy- ny Koció³ protestancki mo¿e szczyciæ siê po dzi dzieñ ci¹g³oci¹ legalnej suk- cesji od czasów w. Piotra38. Jest to fakt dosyæ znacz¹cy w kontekcie póniej- szych sporów z Rzymem i strachu przed dominacj¹ papistów w Anglii.
Nowo mianowany arcybiskup Canterbury, Thomas Cranmer, szybko zabra³ siê za rozwi¹zywanie problemów monarchy. 23 maja og³osi³ uniewa¿nienie ma³-
¿eñstwa Henryka i Katarzyny, otwieraj¹c Henrykowi drogê do ma³¿eñstwa z Ann¹ Boleyn. Tak te¿ siê sta³o. 1 czerwca nast¹pi³a koronacja Anny, a 7 wrzenia 1533 r.
urodzi³a siê Henrykowi druga córka El¿bieta, przysz³a królowa, czêsto okre-
lana mianem Wielkiej.
35 Por. np. C. Russell, The Crisis of Parliaments. English History 15091660, Oxford Universi- ty Press, Oxford 1985, s. 8894; tak¿e J.J. Scarisbrick, op. cit., s. 289290.
36 M. Bowker, op. cit., s. 130; Lecler, op. cit., s. 303.
37 Documents of the English Reformation, red. G. Bray, James Clarke&Co., Cambridge 2004, s. 7277.
38 C. Russell, The Crisis..., s. 96.
W tym samym czasie sprawa ma³¿eñstwa króla Anglii by³a nadal rozpatrywa- na w Rzymie, a 23 marca 1534 r. og³oszono, i¿ ma³¿eñstwo króla jest wa¿ne i nie mo¿e zostaæ rozwi¹zane.
Trudno jednoznacznie wyrokowaæ, na ile rozstrzygniêcie Rzymu przyspieszy-
³o czy wrêcz zawa¿y³o na podejmowanych w Anglii decyzjach. W przeci¹gu kil- ku miesiêcy 1534 r. Parlament przyj¹³ trzy istotne ustawy ostatecznie zrywaj¹ce wiêzy Kocio³a angielskiego z rzymsk¹ metropoli¹.
W listopadzie 1534 r. Parlament uchwali³ Akt supremacji, w myl którego król og³oszony zosta³ najwy¿szym zwierzchnikiem Kocio³a anglikañskiego na zie- mi bez jakichkolwiek ograniczeñ czy zastrze¿eñ. Henryk VIII uzyska³ ca³kowit¹ w³adzê nad Kocio³em i klerem w sprawach doczesnych, w jurysdykcji, jak i w kwestiach doktrynalnych39.
Kolejnym aktem by³ Akt o sukcesji, na mocy którego wszyscy doroli obywa- tele królestwa mieli obowi¹zek z³o¿enia monarsze przysiêgi wiernoci. Tym sa- mym wszyscy wierni wy³¹czeni zostali spod jurysdykcji odleg³ego Rzymu na rzecz monarchy.
Wreszcie trzeci¹ uchwalon¹ ustaw¹ by³o rozszerzenie Aktu o zdradzie, pozwa- laj¹cego uznaæ za zdradê kwestionowanie w³adzy króla, tak¿e jako g³owy Ko-
cio³a40.
Akty te nie sta³y siê martw¹ liter¹ prawa, ale natychmiast zaczêto wcielaæ je w ¿ycie. Niektórzy katolicy, w szczególnoci ci, którzy znajdowali siê w pobli¿u monarchy i dworu, zmuszeni byli do wyboru miêdzy lojalnoci¹ wobec swojej religii a lojalnoci¹ wobec króla. Wybór pierwszej opcji móg³ prowadziæ na sza- fot, o czym dowodnie wiadcz¹ dwie najg³oniejsze egzekucje biskupa Roche- ster, Johna Fishera, oraz kanclerza Tomasza Morusa wiosn¹ i latem 1535 r.41
Dokonano zerwania z Rzymem, ale czy oznacza³o to zmianê religii?
Rok 1534 by³ rzeczywicie rokiem prze³omowym w relacjach Anglii z kuri¹ rzymsk¹. Podjête przez Henryka VIII dzia³ania oznacza³y na d³u¿sz¹ metê ca³ko- wite zerwanie z Kocio³em katolickim. Co wiêcej, to w³anie monarcha zapewni³ sobie ca³kowit¹ w³adzê nad Kocio³em w Anglii tak w sprawach doczesnych, dotycz¹cych organizacji Kocio³a, jak i we wp³ywie na doktrynê.
Pozostawiaj¹c ca³kowicie na uboczu dalsze perypetie ma³¿eñskie Henryka, jak i jego politykê zagraniczn¹, przypatrzmy siê jego dzia³alnoci religijnej.
W chwili zrywania wiêzów z Rzymem, Henryk VIII szed³ tropem wyznaczo- nym przez kilku innych w³adców europejskich, pocz¹wszy od Albrechta Hohen-
39 Documents of the English Reformation, s. 113114, Akt supremacji mianowa³ króla g³ow¹ Kocio³a w Anglii, daj¹c mu ponadto prawo nauczania doktryny Kocio³a oraz jego reformowania.
Nie nadawa³ za królowi prawa do g³oszenia kazañ ani nie czyni³ go szafarzem sakramentów. Te prerogatywy, znane jako potestas ordinis, pozosta³y zarezerwowane dla kleru.
40 J. Lecler, op. cit., s. 304.
41 M. Bowker, op. cit., s. 131133; J. Lecler, op. cit., s. 304.