• Nie Znaleziono Wyników

Program Politechniki Śląskiej na rok akademicki 1949/50

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Program Politechniki Śląskiej na rok akademicki 1949/50"

Copied!
252
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R O K Z A Ł O Ż E N I A 1 9 4 5

PROGRAM

POLITECHNIKI ŚLĄSKIE)

N A R O K A K A D E M I C K I 1949/ 50

G L I W I C E 1 9 5 0

N A K Ł A D E M P O L I T E C H N I K I Ś L Ą S K I E J W G L I W I C A C H

(3)

R. 1-34532

Nakład: 500 egz. Format A 5 — Zamówienie z dnia 13. I. 1950 r. — L. z. 49 Papier drukowy sat. V ki. 61 x 86, 60 g. 14‘/2 ark. i 20 wkładek ilust.

Data rozpoczęcia druku 13.1.1050 r. Data zakończenia druku 10. V . 1950 r.

Państw. Bytomskie Zakłady Graficzne Oddział 1, w Bytomiu. Przemysłowa 2

(4)

Politechnika Śląska jest państw ow ą szkołą akademicką, która ma na celu: 1. kształcenie uspołecznionych i pod w zglę­

dem zaw odow ym dobrze przygotow an ych do pracy w prze­

m yśle w ojew ód ztw a śląskiego kadr inżynierskich, 2. przygoto­

w yw anie do pracy naukow o-badaw czej i do sam odzielnego roz­

w iązyw ania zagadnień technicznych m agistrów i dok torów o d - w iednich nauk technicznych tudzież 3. prow adzenie badań nau kow ych w dziedzinie w iedzy technicznej i nauk ściśle z nią związanych.

Politechnika Śląska posiada 4 w ydziały:

1. chem iczny, 2. elektryczny,

3. in żyn ieryjn o-bu dow lan y, 4. m echaniczny,

poza tym

5. studium nauki o Polsce i świecie współczesnym . 6. studium w ojskow e.

P rzyjęcia na 1 rok studiów są dokonyw ane przez kom isje dziekańskie, które dla każdego z w ydziałów w yznacza M inister O światy i które składają się z dziekana — jako przew odniczą­

cego — oraz z delegatów : Ministra Oświaty, Ministra P rze­

m ysłu i Handlu, rady w ydziałow ej, O. R. Z. Z. i w o je w ó d z­

kiego zarządu Sam opom ocy Chłopskiej w K atow icach. Na w y ­ dziale elektrycznym do kom isji dziekańskiej w chodzi rów nież delegat Ministra P oczt i Telegrafów .

Podstawą przyjęcia na I rok studiów są egzam iny w stęp­

n e na w szystkich w ydziałach, które odb yw a ją się w pierw szej połow ie września.

3* 3

(5)

K andydaci na I rok studiów składają m iędzy 15 a 30 czerw ­ ca w e w łaściw ym dziekanacie następujące dokum enty, obo­

w iązkow o w oryginałach:

1. własnoręcznie napisany życiorys,

2. św iadectw o dojrzałości albo zaświadczenie z Państwo­

w ej K om isji W eryfik a cyjn o-K w a lifik a cyjn ej, stw ierdzające praw o wstępu na I rok studiów, w oryginale lub odpisie (ory­

ginał pow inien b y ć złożony przed im atrykułacją): kandydaci, którzy m ają poddać się egzam inow i przed Państwow ą K om isją W eryfik a cyjn o-K w a lifik a cyjn ą na I rok studiów, oraz ekster- niści, którzy m ają składać egzamin dojrzałości przed Państwo­

w ą K om isją Egzam inacyjną dla eksternistów — w terminie je ­ siennym, pow inni przedstawić zaświadczenie z kuratorium, że złożyli podanie o dopuszczenie do egzaminu,

3. kwestionariusz dla n ow o w stępujących w 2-ch egzem ­ plarzach,

4. w ypełnioną i potw ierdzoną przez odpow iednie instytu­

cje państw ow e i sam orządowe ankietę, dotyczącą stanu zamoż­

ności kandydata w 2 egz., 5. 3 fotografie,

6. dokum ent w ojskow y, o ile są w w ieku poborow ym , 7. św iadectw o m oralności, w ystaw ione przez starostwo;

nie są obowiązani do złożenia świadectwa kandydaci, którzy ukończyli liceum zw ykłe (nie dla dorosłych),

8. św iadectw o am bulatorium Politechniki Śląskiej o sta­

nie zdrowia,

9. kw it kw estury za opłaty m anipulacyjne,

10. kw it kw estury za opłaty egzam inacyjne lub udokum en­

tow ane podanie o zw olnienie z opłat, ponadto:

1. dzieci robotników , chłopów oraz inteligencji pracującej ze środow isk o utrudnionym dostępie do kultury składają za­

świadczenia, w ystaw ione przez organizacje lokalne, a pośw iad­

czone przez rady okręgow e zw iązków zaw odow ych (Radę Zw iązków Z aw odow ych w W arszawie) lub w ojew ódzkie zarzą­

dy Zw iązku Sam opom ocy Chłopskiej. Zaświadczenia te winny

(6)

zawierać: a) charakterystykę środowiska kandydata, b) zawód i stan m ajątkow y rodziców , c) charakterystykę kandydata,

2. m łodzież autochtoniczna składa zaświadczenia Ligi M orskiej.

3. czynni i b y li żołnierze z czasu w o jn y składają zaświad­

czenia władz w ojskow ych ,

4. zasłużeni w pracy społecznej w organizacjach m łodzie­

żow ych składają zaświadczenia, w ystaw ione przez w ładze lo­

kalne a potw ierdzone przez organa w ojew ód zk ie organizacji m łodzieżow ych, zaw ierające czasokres przynależności do danej organizacji oraz charakterystykę kandydata,

5. osob y pracujące zaw odow o lub m ające poza sobą od b y ­ tą praktykę zawodową, związaną z kierunkiem studiów, oraz nauczyciele składają zaświadczenia pracy lub odbytej prakty­

ki. Zaświadczenia te pow inny zaw ierać charakterystykę kan­

dydata oraz czasokres pracy lub odbytej praktyki.

A bsolw en ci studium w stępnego składają:

1. św iadectw o ukończenia studium wstępnego, 2. kw it kw estury za opłaty m anipulacyjne.

W szyscy kandydaci w płacają opłaty m anipulacyjne w w y ­ sokości 150 zł oraz opłaty egzam inacyjne w w ysokości 400 zł, o ile składają egzamin z nie w ięcej, jak 2 przedm iotów , a w kw ocie 500 zł, o ile składają egzam in z 3 lub w ięcej przed­

m iotów.

Egzam iny obejm ą przedm iot z kierunku studiów oraz na­

stępujące przedm ioty:

na wydz. chem icznym — m atem atykę i fizykę, na w ydz. elektrycznym — m atem atykę i fizykę,

na wydz. in żyn ieryjn o-bu dow lan ym — matem atykę i geom e­

trię wykreślną,

na wydz. m echanicznym — m atem atykę i fizykę.

Egzaminy pow yższe rozum ieć należy jako egzam iny pi­

semne, poza tym na w szystkich w ydziałach obow iązuje egza­

min ustny z nauki o Polsce i św iecie współczesnym .

5

(7)

Od egzaminu wstępnego są zw olnieni absolw enci studium wstępnego, którzy zdali egzamin k oń cow y i zostali zakw alifi­

kow ani na dany wydział.

Przebieg studiów.

Okres studiów jest czteroletni (8 sem estrów).

Po dwu pierw szych latach studiów należy zdać egzamin ogólny; po w ysłuchaniu zaś całego program u i odbyciu w ym a­

ganej półrocznej praktyki zobow iązany jest student złożyć egzam in dyplom ow y, na podstawie którego uzyskuje się aka­

dem icki stopień inżyniera.

W w ypadku zachorowania, uniem ożliw iającego studento­

w i norm alne w ykonyw anie studiów, student obowiązany jest zaw iadom ić dziekanat o chorobie, załączając odpow iednie świa­

dectw o lekarskie, w ydane przez organ sanitarny, uznany przez w ładze Politechniki. Po w yleczeniu obow iązany jest student do analogicznego zawiadom ienia dziekanatu. Czasu choroby nie w licza się do czasu trwania studiów.

W innych w ypadkach przerw y studiów, nie zależnej od w oli studenta, jak np. pow ołanie do służby w ojskow ej, rada w ydziału m oże rów nież odliczyć przerw ę od czasu studiów.

Podczas studiów należy:

a) po dokonaniu wpisu, złożyć u profesora (w ykładające­

go) kartę zgłoszenia i uzyskać w indeksie potw ierdzenie zgło­

szenia,

b) po ukończeniu ćw iczeń z każdego przedm iotu uzyskać w indeksie pokw itow anie odnośnego profesora,

c) składać egzam iny z poszczególnych przedm iotów w ter­

m inach przepisanych, przy czym celem złożenia egzaminu na­

leży w ypełn ić kartę egzam inacyjną, potw ierdzoną następnie w dziekanacie na podstawie przedłożonego indeksu,

d) po u pływ ie każdego roku akadem ickiego składać indeks w dziekanacie, celem uzyskania potw ierdzenia w yn ików złożo­

n ych egzaminów.

(8)

Studium nauki o Polsce i świecie współczesnym.

Studium nauki o P olsce i św iecie w spółczesnym prow adzi w ykłady i sem inaria z tego przedm iotu na w szystkich w ydzia­

łach Politechniki Śląskiej i urządza dla m iejscow ego społeczeń­

stwa odczyty o politycznych, gospodarczych, kulturalnych i spo­

łeczn ych osiągnięciach Polski L udow ej, przyczynia się do p o ­ głębienia zainteresowań nau kow ych u osób, w ykładających naukę o P olsce i św iecie w spółczesnym w szkołach średnich i zaw odow ych w ojew ód ztw a śląskiego, na specjalnych, organi­

zow anych w tym celu kursach.

Studium wojskowe

Na podstaw ie art. 5 ustawy z dnia 7 kwietnia 1949 r. o ul­

gach w odbyw aniu służby w ojsk ow ej przez studentów szkół w yższych (Dz. U. R. P. nr 25, poz. 173) pow stało przy P oli­

technice studium w ojskow e, m ające na celu szkolenie w o j­

skow e studentów w czasie studiów, na o fice ró w rezerw y. Szko­

lenie ob ejm u je w roku szkolnym 1949/50 jedyn ie studentów pierw szego roku, tych którzy zasadniczej służby nie odbyli a są z rocznika 1925 — 31. Szkolenie w ojsk ow e studentów trwa trzy lata dzieląc się na:

— szkolenie w okresie trwania roku akadem ickiego

— szkolenie w obozach letnich.

Szkolenie w okresie trwania roku akadem ickiego ob ejm u ­ je szesnaście godzin miesięcznie, w dw óch po sobie następu­

ją cy ch dniach, co w skali rocznej w ynosi 144 godzin. Szkole­

nie w okresie letnim trw a 31 dni. Zadaniem studium w ojsk o­

w ego jest:

1. W ych ow an ie studentów w duchu przywiązania do w ojska ludow ego, zrozum ienie jego istoty i roli w w alce o pokój i socjalizm .

2. W pajanie uczucia głębokiej przyjaźni i braterstwa z A r ­ mią Radziecką — w yzw olicielk ą Polski.

3. System atyczne w pajanie w studentów, jako przyszłych o fi­

7

(9)

cerów rezerw y, troski i poczucia przed Polską Ludową za sw ój poziom wyszkolenia ogólnego i w ojskow ego.

4. W yszkolenie podczas trzyletniego okresu studiów na o fi­

cerów rezerw y w zakresie:

— um iejętności dowodzenia plutonem strzeleckim w w a­

runkach w spółczesnej walki.

-— znajom ości uzbrojenia i sprzętu na szczeblu pułku pie­

choty, jak rów nież um iejętności zastosowania go w róż­

norodnych sytuacjach bojow ych .

— znajom ości zasad i sposobów działania, rodzaju broni odpow iadającego kierunkow i studiów oraz um iejętno­

ści korzystania z uzbrojenia i sprzętu, przysługującego danemu rodzajow i broni lub służby.

W ŁADZE AKADEMICKIE POLITECHNIKI ŚLĄSKIEJ.

Po m yśli art. 30 dekretu z dnia 28. X . 1947 r. o organiza­

cji nauki i szkolnictwa w yższego (Dz. U. R. P. Nr 66, poz. 415) organami Politechniki Śląskiej są:

1. rektor i prorektor, 2. senat akademicki, 3. zebranie ogólne, 4. dziekani i prodziekani, 5. rady wydziałow e,

6. dyrektor adm inistracyjny.

Do wykonywania tych czynności zostali powołani:

Jego Magnificencja Rektor — prof. inż. metalurg Kuczew- ski Władysław, ul. Częstochowska 19, tel. 23-49.

Prorektor — vacat.

SEN AT A K A D E M IC K I

w składzie: rektor, profektor, 4 dziekani, 4 prodziekani, 2 przed­

staw iciele docentów, 3 dokooptow ani i zatwierdzeni przez M i­

nistra Oświaty profesorow ie, 2 przedstawiciele adiunktów i asy­

stentów, dyrektor adm inistracyjny.

(10)

ZE B R A N IE OGÓLNE w składzie:

a) w szyscy profesorow ie zw yczajni i nadzw yczajni, kontrak­

towi, zastępcy profesorów , docenci i nauczyciele przedm io­

tów pom ocniczych,

b) dyrektor adm inistracyjny,

c) 6 przedstaw icieli pom ocn iczych pracow ników naukow ych, d) 6 przedstaw icieli pracow ników adm inistracyjnych,

e) 4 przedstaw icieli Zw iązku A kadem ickiej M łodzieży P ol­

skiej i 2 przedstaw icieli Bratniej Pom ocy.

D Z IE K A N I I P R O D ZIE K A N I:

Wydział chemiczny:

ul. M. Strzody 23, tel. 51-12

p. o. dziekana — prof. dr inż. Wasilewski Ludwik prodziekan — prof. dr inż. Leśniański Wacław Wydział elektryczny:

ul. Częstochowska 9, tel. 24-71 dziekan — prof. inż. Gogolewski Zygmunt prodziekan — prof. dr inż. Kolek Władysław Wydział inżynieryjno-budowlany:

ul. M. Strzody 17, tel. 37-12 dziekan — prof. inż. Paszkiewicz Michał

p. o. prodziekana — prof. dr inż. Szczepaniak Edmund Wydział mechaniczny:

ul. K onarskiego 22, tel. 47-65 dziekan — prof. inż. Tokarski Bartłomiej prodziekan — prof. inż. Rubczyński Władysław.

R A D Y W Y D Z IA Ł O W E

Skład osobow y rad w ydziałow ych podany w program ie każ­

dego wydziału.

9

(11)

kpt. Peters Edmund

ul. Częstochowska 15.

D Y R E K T O R A D M IN IST R A C Y JN Y dr Ślusarczyk Roman

ul. Częstochowska 12, tel. 36-30 SKŁAD OSOBOWY URZĘDÓW SE K R E T A R IA T R E K TO R A TU ul. Częstochowska 19, tel. 35-79.

referat ogólny — vacat

referat pracowników naukowych — dr Wątorska Helena referat stypendiów studenckich — Galbierzówna Fran­

ciszka

zbiornica dokumentów studenckich — m gr Kuziński Sta­

nisław.

B IB LIO TE K A

ul. Marcina Strzody 21, tel. 41-76.

przewodniczący komisji bibliotecznej — prof. dr inż. Le- śniański Wacław

kierownik biblioteki — inż. Laskiewicz Tytus.

A D M IN ISTR A C JA ul. Częstochowska 12, tel. 24-52

dział ogólny i referat personalny — kierow nik m gr Guż- kowski Witold

dział zapotrzenia — kierow nik m gr Pachulski Adam dział nieruchomości — kierow nik m gr Szałajko Mieczysław dział należności — kierow nik Pluta Ludwika

dział inwentarzowo-materiałowy — kierow nik Rudnicki Tadeusz

K IE R O W N IK STUDIUM W OJSK O W EG O

(12)

referat mieszkaniowy i referat gmachów uczelnianych — kierow nik Siedlecki Roman

pogotowie techniczne i referat opalowy — kierow nik Bub- nicki Franciszek.

K W E ST U R A

ul. Piram ow icza 2, tel. 20-38 kwestor — Foryst Jan.

BIU RO IN W ESTYCYJN E ul. Częstochowska 10 a, tel. 49-24 kierownik — inż. Flach Aleksander.

A M B U L A T O R IU M L E K A R SK IE ul. Gen. Stalina 20, tel. 43-44 kierownik — dr Wyspiański Mieczysław.

Z A K Ł A D Y N AU K O W E a) Wydziału chemicznego:

1. Zakład chemii nieorganicznej ul. M arcina Strzody 23, tel. 41-55 kierownik — prof. dr Jakób Wiktor 2. Zakład chemii organicznej

ul. M arcina Strzody 23 kierownik ^— vacat 3. Zakład chemii fizycznej

ul. Marcina Strzody 23

kierownik — prof. dr inż. Śmiałowski Michał 4. Zakład fizyki

ul. K atow icka 16

kierownik — zast. prof. dr Gostkowski Kazimierz 5. Zakład mineralogii i geologii

ul. Marcina Strzody 23

kierownik — prof. dr Kamieński Marian.

11

(13)

6. Zakład maszynoznawstwa chemicznego ul. Marcina Strzody 21

kierownik — prof. inż. Krakowski Jan.

7. Zakład technologii chemicznej nieorganicznej ul. Marcina Strzody 23

kierownik — prof. dr inż. Zmaczyński Aleksander 8. Zakład technologii chemicznej organicznej

ul. Marcina Strzody 23

kierownik — prof. dr inż. Leśniański Wacław.

9. Zakład technologii chemicznej przemysłu rolniczego ul. Marcina Strzody 23

kierownik — prof. dr inż. Joszt Adolf.

10. Zakład technologii nafty i paliw płynnych ul. Marcina Strzody 23

kierownik — vacat.

11. Zakład naukowej organizacji pracy ul. O rlickiego 1

kierownik — prof. inż. Guzicki Stanisław.

12. Muzeum mineralogii (przy zakładzie mineralogii i geologii) ul. Marcina Strzody 23

kierownik — prof. dr Kamieński Marian.

13. Zakład naukowy „Elektroliza“ (przy katedrze chemii nie­

organicznej)

ul. Marcina Strzody 23

kierownik — prof. dr Jakób Wiktor.

b) Wydziału elektrycznego:

1. Zakład fizyki doświadczalnej wraz z zakładem optyki i me­

chaniki precyzyjnej

ul. Katow icka 16, tel. 29-52

kierownik — prof. dr inż. Malarski Tadeusz.

2. Podstaw elektrotechniki ul. Katow icka 16

kierownik —- prof. dr inż. Fryzę Stanisław.

(14)

3. Zakład miernictwa elektrotechnicznego ul. K atow icka 16, tel. 39-79

kierownik — zast. prof. inż. Podlacha Wincenty.

4. Zakład maszyn elektrycznych ul. K atow icka 16, tel. 35-30

kierownik — prof. dr inż. Kołek Władysław.

5. Zakład urządzeń elektrycznych ul. K atow icka 16

kierownik — prof. inż. Gogolewski Zygmunt.

6. Zakład teletechniki ul. K atow icka 10

kierownik — prof. inż. Dorosz Łukasz.

7. Zakład radiotechniki

ul. K atow icka 10, tel. 44-46

kierownik — zast. prof. dr inż. Zagajewski Tadeusz.

c) Wydziału inżynieryjno-budowlanego:

1. Laboratorium materiałów budowlanych ul. Marcina Strzody 19 (parter), tel. 44-66 kierownik — prof. inż. Śmiałowski Władysław.

2. Zakład statyki doświadczalnej (przy kat. statyki) ul. Pow stańców 12

kierownik — prof. dr inż. Szczepaniak Edmund.

3. Zakład miernictwa ul. Marcina Strzody 19

kierownik — prof. inż. Paszkiewicz Michał.

4. Pracownia fotograficznej dokumentacji naukowej ul. Marcina Strzody 28, tel. 30-98

kierownik — prof. inż. Szerszeń Stanisław.

5. Muzeum budowlane ul. Marcina Strzody 21

kierownik — prof. inż. Śmiałowski Władysław.

13

(15)

d) Wydziału mechanicznego:

1. Zakład obrabiarek

ul. W rocław ska 2, tel. 48-27

kierownik — zast. prof. inż. Szyrajew Jerzy 2. Zakład samochodów i ciągników

ul. W rocław ska 10, tel. 36-81

kierownik — prof. inż. Rubczyński Władysław.

3. Zakład badania materiałów ul. P ow stańców 12, tel. 51-58

kierownik — prof. dr inż. Burzyński Włodzimierz zast. kierownika — prof. inż. Staub Fryderyk adres telegr.: Z elbem - Gliw ice.

4. Zakład odlewnictwa

ul. Tow arow a 1, tel. 35-51

kierownik — zast. prof. inż. Kniaginin Gabriel.

5. Zakład mechanicznej technologii materiałów i pomiarów warsztatowych

ul. Pow stańców 12, tel. 32-46

kierownik — zast. prof. inż. Szyrajew Jerzy 6. Laboratorium pomiarów maszyn cieplnych

ul. K onarskiego 22, tel. 42-16

kierownik techniczny — adiunkt inż. Markowski Adam opiekun — prof. dr inż. Ochęduszko Stanisław.

7. Poradnia racjonalizatorska.

ul. P ow stańców 12, tel. 50-58.

kierownik — prof. inż. Staub Fryderyk st. asystent — inż. Lawina Michał.

STUDIUM N A U K I O POLSCE 1 ŚWIECIE W SPÓ ŁCZESN YM , ul. O rlickiego 1, tel. 45-78

p. o. dyrektora — m gr Towarnicki Bolesław.

(16)

PRZEMÓWIENIE

J. M. Rektora Politechniki Śląskiej prof. inż. metalurga W ła­

dysława Kuczewskiego na uroczystej inauguracji roku akad.

1949/50 w dniu 3. X . 49.

H istoryczne zadanie naszego ludow ego państwa polega — jak w iadom o — na przeprow adzeniu Polski od ustroju kapi­

talistycznego do ustroju socjalistycznego dla zapewnienia na­

szemu n arodow i w olności, dla obron y go przed w yzyskiem m o­

nopolistycznego, bezojczyźnianego kapitału, dla przyspieszenia w szechstronnego rozw oju sił w y tw órczy ch kraju w oparciu o m iędzynarodow y ruch robotniczy, o internacjonalizm prole­

tariacki, dla podniesienia kultury i dobrobytu mas pracu ją­

cych Polski.

Do tego celu prow adzą trzy drogi: 1) droga unicestwiania w ostrej w alce klasow ej w szelkich prób przyw rócenia kapita­

lizmu w Polsce, 2) droga w ykorzystania w ładzy proletariatu dla w ciągnięcia ludu pracującego do budow nictw a socjalistycz­

nego przez w ych ow an ie go w duchu socjalizm u, 3) droga uzbra­

jania rew olu cji do w alki z im perializm em , do ob ron y przeciw ­ ko atakom ginącego świata kapitalistycznego.

K oń czym y przedterm inow o plan trzyletni. R ozbu dow u je­

m y spółdzielczość w e w szystkich je j postaciach ja k o głów ną drogę m ilion ow ych mas chłopskich i drobn ych posiadaczy do planow ej gospodarki socjalistycznej. R ozw ijam y ruch w sp ół­

zawodnictwa pracy. N ow ym duchem, now ą ideologią nasyca­

m y treść w ychow ania m łodzieży, treść kultury, treść nauki polskiej.

Nasz plan sześcioletni, plan zbudowania podstaw socjaliz­

mu — to przede w szystkim w ielkie zadanie gospodarczo-orga- nizacyjne i kulturalno-w ychow aw cze, to głęboki przew rót kul­

turalny i ośw iatow y, pełna likw idacja analfabetyzm u, znaczne zwiększenie liczby u czniów szkół w szystkich szczebli, w tym w yższych szkół technicznych.

15

(17)

Państwo nasze na ośw iatę w ydaje (w milionach złotych):

w r. 1945— 3.492 1947 — 19.549 1949 — 92.000.

Wr. 1949 na 1 mieszkańca w ypada z kw ot przeznaczonych na ośw iatę dwa razy w ięcej, niż przed w ojną. Na 1000 mie­

szkańców m am y dzisiaj uczniów :

—• na w yższych uczelniach 3,96 w obec 1,4 przed wojną,

— w szkołach średnich 10,3 w obec 6,5 przed wojną,

— w szkołach zaw odow ych 36,0 w obec 6,5 przed wojną,

— w szkołach podstaw ow ych 147,3 w obec 140 przed wojną.

W r. 1949 przedszkoli m am y 5 razy w ięcej, niż w r. 1939.

W r. 1939 m łodzież robotnicza i chłopska stanowiła w szkołach średnich 13,7% ogółu uczących się. Obecnie w roku szkolnym 1948/9 — 42,2%.

W roku 1935/36 w ogólnej ilości przyjętych na I rok stu­

diów w w yższych uczelniach dzieci robotników i chłopów było 14%, w roku 1948/49 — 49,4%, a w roku, który dziś uroczyście inaugurujem y, ponad — 60%. W r. 1949 zlikwidowaliśm y osta­

tnie okręgi bezszkolne, w r. 1951 zostanie zlikw idow any anal­

fabetyzm . O gólny nakład książek w r. 1949 w yniesie 60 m ilio­

n ów egzem plarzy, to znaczy 4 i pół razy w ięcej, niż przed wojną.

R ozw ój i upowszechnienie nauki w Polsce kapitalistyczno- obszarniczej nie w ykazyw ały znaczniejszych postępów z braku tych warunków, jakie m ogła stw orzyć dla nauki tylko Polska dem okratyczno-ludow a. W prawdzie po roku 1919 pow ołano do życia U niwersytety w Poznaniu i Wilnie, A kadem ię Górniczą w K rakow ie oraz zamierzano erygow ać Politechnikę Śląską w K atow icach-L igocie, jednak dostęp do uczelni akademickich otw arty b ył w tedy jedynie dla ludzi m ajętnych, w tym dla bo­

gatych chłopów i lepiej opłacanych w przem yśle rzem ieślników i w ykw a lifikow an ych robotników.

Stanow iący zaś ogrom ną w iększość w narodzie — dzieci średnio i m ałorolnych chłopów , nisko opłacanych robotników i pracow ników um ysłow ych — nie m ogły — ze w zględów ma­

(18)

terialnych — liczyć na ułatw ienie przy zdobyw aniu w iedzy na poziom ie akadem ickim , tym sam ym przy zdobyw aniu n a jw y ż­

szych stopni naukow ych. Nieliczne tylko jednostki cierpiąc da­

leko posuniętą p ry w a cję kosztem zdrowia i sił w italnych m o­

gły osiągnąć zaszczytne stanowisko profesora szkoły akade­

m ickiej.

W praw dzie Polska obszarniczo-kapitalistyczna otaczała opieką Polską A kadem ię U m iejętności w K rakow ie, p ow o­

łała do życia A kadem ię Nauk T echnicznych — obok A k a­

demii Litera tury —- w W arszawie, ufundow ała i wspom agała pieniężnie parę instytutów naukow o-badaw czych, jednak ge­

stia ta nie w ykraczała poza ram y mecenatu. B oć przecież ucze­

ni przedw ojenni uprawiali „naukę dla nauki“ , byli odgrodze­

ni m urem przesądów i uprzedzeń klasow ych od ludu pracu­

jącego miast i wsi, stanowili kastę, przekształcającą — na m o­

cy ustaw y o szkołach akadem ickich z r. 1933 — uniw ersytety i politechniki w „państw a w państw ie“ .

N iezw łocznie po w yzw oleniu, jeszcze w r. 1944 na skraw ­ ku Polski lubelskiej został pow ołan y do życia U niw ersytet im.

Marii C urie-Skłodow skiej i reaktyw ow ano Politechnikę W ar­

szawską z tym czasow ą siedzibą w Lublinie. W r. 1945 po zmiaż­

dżeniu bestii hitlerow skiej przez A rm ię Czerwoną i walczące u jej boku odrodzone W ojsko Polskie pow staje Politechnika Śląska z tym czasow ą siedzibą w K rakow ie, a od jesieni r. 1945 ze stałą siedzibą w G liw icach, która zasila naukow cam i n o w o - otwartą Politechnikę w e W rocław iu i W ydziały Politechniczne Akadem ii G órniczej w K rakow ie. P ow staje polski U niwersytet we W rocław iu, polska Politechnika Gdańska, polska Akadam ia Lekarska w Gdańsku. Rząd R P p ow ołu je do życia U niw ersytet i Politechnikę w Łodzi, U niw ersytet im. M. K opernika w T o­

runiu, Akadem ię Nauk P olityczn ych w W arszawie, Śląską A ka­

dem ię Lekarską w B ytom iu i A kadem ię Lekarską w Szczeci­

nie. T w orzy się now e, w yższe szkoły inżynierskie i inne w y ż­

sze szkoły zaw odow e różnych specjalności. O tw arły sw e po­

dw oje dla spragnionej w iedzy m łodzieży: w K rakow ie U niw er­

sytet Jagielloński i Akadem ia Górnicza, w W arszawie U niw er­

P rogra m P olitech n ik i Śląskiej 2 17

(19)

sytet, Politechnika, SG G W i Akadem ia Stomatologiczna, w P o­

znaniu — Uniwersytet.

W okresie żyw iołow ego rozw oju naszego szkolnictwa aka­

dem ickiego narzekano gdzie niegdzie na nadm ierny jego roz­

rost kosztem poziom u naukowego. Chciano bow iem wszystkich ocalałych po w ojn ie i okupacji naukow ców polskich skupić w 5, n ajw yżej 6 uniw ersytetach i politechnikach — zamiast rozpra­

szać ich w 18 szkołach akademickich. A jednak stało się ina­

czej. Utrzymania w szystkich żyw iołow o pow stałych szkół w y ­ magała nowa rzeczyw istość polska: z jednej strony — brak w Polsce z prem edytacją i specjalną zaciekłością wyniszczonej przez okupanta inteligencji, niezbędnej dla budowania now ego życia oraz — z drugiej strony — olbrzym ie masy w ołającej o wstęp na w yższe uczelnie m łodzieży, szczególnie młodzieży robotniczej i chłopskiej, dla której przed r. 1939 uczelnie te b y ły zamknięte.

Ilość katedr w szkołach akadem ickich przekroczyła 1600 — w ob ec 782 z roku akad. 1936/37. Pow stały n ow e ośrodki nauko­

w e i now e katedry, kształcące m łody narybek, podnoszące po­

tencjał nauki polskiej. I otóż, aczkolw iek start w r. 1945/46 dla nauki polskiej nie b y ł łatwy, dziś w prelim inarzu budżeto­

w ym RP na r. 1949 nauka i szkolnictw o w yższe figurują k w o­

tą 8,6 miliarda zł — w obec 4,6 miliarda w r. 1948 i 2,1 m iliar­

da w r. 1947.

Czyż nie jest rew olu cyjn ym w zrost studentów w szkołach w yższych z 48,2 tys. przed r. 1939 na przeszło 100 tys. w ro ­ ku akad. 1949/50 przy jednoczesnym spadku ludności R P z 32 m ilionów na 24 m iliony, a w ięc w przeliczeniu na 1000 m ie­

szkańców — w zrósł przeszło trzykrotnie?

Podstawę prawną dla dem okratyzacji nauki i szkolnictwa w yższego Polski Ludow ej stw orzył zatw ierdzony przez Sejm U stawodawczy RP dekret z dnia 28. X . 47, który uchylił w szyst­

kie ustawy przedw rześniow e oraz dwa dekrety o charakterze przejściow ym w ydane w r. 1945.

Na jeg o podstawie rozporządzenie Rady M inistrów z dnia 27. VII. 48 i 29. X II. 48 ustaliło w ykaz 22 sam odzielnych pla­

(20)

ców ek n aukow o-badaw czych, utw orzyło w dniu 24. VII. 48 In­

stytut Badań Literackich, a w dniu 20. X I. 48 P aństw ow y In­

stytut M atem atyczny. D ekretem z dnia 25. X . 48 Rząd p ow o­

łał do życia 8 G łów n ych Instytutów N aukow o-B adaw czych Przem ysłu. Nauka polska została w ięc powiązana z życiem na­

rodu i państwa przez postaw ienie je j konkretnych zadań ba­

daw czych, przez stw orzenie planu i problem atyki dociekań po­

szczególnych instytutów naukow ych, jak też (może ju ż w n ie­

dalekiej przyszłości) ich zespołu zw anego akademią nauk.

Z arów n o w zrost ilości uczelni w yższych i m łodzieży stu­

diującej, jak przede w szystkim w zrost ilości katedr w szko­

łach akadem ickich, pow iększenie sieci instytutów n au k ow o-ba­

daw czych i podnoszące się z roku na rok świadczenia skarbu państwa na rzecz nauki i szkolnictw a w yższego są w y m ow n ym dow odem potęgującego się znaczenia nauki w ustroju dem okra­

cji ludow ej.

D laczego nauka w P olsce L u dow ej ma do spełnienia w iel­

kie i zaszczytne zadania? B o tylko na nau kow ych podstawach można budow ać „szybko, tanio i dobrze“ now e dom y, now e osiedla i miasta, now e drogi, środki łączności i kom unikacji, now e zakłady pracy, now e urządzenia, m aszyny i przyrządy.

Bo tylk o na naukow ych podstawach można oprzeć realny, da­

jący się w cielić w życie program społeczn o-polityczn y — świa­

topogląd spraw dzalny na drodze codziennego doświadczenia praktycznego. M aterializm dialektyczny i m aterializm histo­

ryczny jest nauką proletariacką, zrodzoną przez geniusz M ar­

ksa, Engelsa, Lenina, Stalina w oparciu o nauki przyrodnicze, z poznania przez nich rew olu cy jn y ch przem ian zachodzących w przyrodzie, z ustalenia niezaprzeczalnej zm ienności w szyst­

kich rzeczy na świecie, z istnienia rew olu cy jn y ch dążności m ło­

dych, prężnych sił społecznych — klasy robotniczej — do oba­

lenia obum ierającego świata kapitalistycznego. Wszak kapita­

lizm jest rozdzierany przez rażące sprzeczności i konflikty: nie um ie on pogodzić społecznego charakteru now oczesnych proce­

sów w y tw órczych z prywatną, indyw idualną w łasnością środ­

ków i narzędzi produkcji, dysponow ania produktem pracy na­

2* 19

(21)

rodu —■ z wszechw ładzą nielicznych jednostek gw oli ich osobi­

stego bogacenia się kosztem nędzy i w yzysku szerokich rzesz ludu pracującego — ogrom nej większości narodu. „P artyjność nauki, pisze prof, dr Adam S ch aff, nie tylko w ięc nie jest prze­

ciwstawna je j obiektyw ności, lecz jest tej obiektyw ności w p o­

staci partyjnej nauki proletariackiej jedyn ie m ożliw ą realiza­

cją. Nauka burżuazyjna, przeciw staw iająca w sposób sztywny obiektyw ność klasow ości i partyjności nauki, głosząca obiekty- w istyczną (rzekom o) apolityczność i ponadklasowość nauki, nie przestaje przez to b y ć klasowa i partyjna, przeciwnie, jej kla­

so w ość i partyjność w ystępu je właśnie w jej próbach zama­

skowania sw ego klasow ego charakteru“ Ł).

A m erykanin D a v is2) pisze: „C elem produkcyjnego proce­

su kapitalizmu —• aczkolw iek może w ydać się to dziw nym — jest nie w ytw arzanie rzeczy, lecz w ytw arzanie zysku pienięż­

n ego“ . I dalej: „W A m eryce w ykształcenie uważa się nie za środek rozbudzenia w dzieciach dążności do poznawania praw ­ dy, lecz za środek sugerowania im stereotypow ych poglądów i przesądów ugrupow ań społecznych, które dzierżą w sw ym rę­

ku w ładzę polityczną w kraju. Nam potrzebni są nie ob yw a ­ tele, a tłum. M y pragniem y w ych ow a ć -—■ zamiast w oln ych lu­

dzi — robotów , słabe, bezw olne istoty kurczow o trzym ające się sprzecznych ze zdrow ym rozsądkiem uprzedzeń dawno m inio­

n ych czasów. Zakres w iadom ości ogólnych, które otrzym uje absolwent szkoły w yższej USA, jest bardzo szczupły. P od tym w zględem absolwent m ało różni się od kandydatów na I rok studiów. Profesorow ie nie m ają prawa zajm owania się polityką i pracą w związkach zaw odow ych. Poniew aż uniw ersytety są utrzym yw ane głów nie z dotacji, w ypłacanych przez kapitali­

stów, profesorow ie m ają zakazane współdziałanie ze związka­

m i zaw odow ym i, zwłaszcza przy organizowaniu strajków o podr w yższenie płacy zarobkow ej i polepszenie w arunków bytu kla­

1) M yśl Współczesna, r. 1949, N r 8— 9 (39— 40), str. 7.

-) Jerome Davis. Kapitalizm i jego kultura. Skrócony przekład ro­

syjski. Państw ow e wydaw nictw o obcej literatury. Moskw a 1949.

(22)

sy robotniczej. Bardzo charakterystycznie w ygląda skład rad nadzorczych w szkołach i uniwersytetach. Rady te z reguły są kierow ane przez bankierów , przem ysłow ców , h andlow ców i in­

nych. R ady nadzorcze uniw ersytetów do tego stopnia dokładnie kontrolują działalność w yższej szkoły, że rektorzy unikają an­

gażowania osób, których poglądy polityczne m ogą b y ć przez businessm anów uważane za podejrzane. Postępow i p rofesoro­

wie są narażeni na różnego rodzaju szykany i zmuszani do ustępywania ze sw ych katedr“ . W państwach kapitalistycznych m onopole chronią w szelkim i sposobam i sw ych tajem nic tech ­ n icznych i naukow ych. W ykorzystują one policyjn e siły pań­

stwa kapitalistycznego, w skutek czego postęp naukow y i tech ­ niczny zn ajdu je się w ustroju kapitalistycznym w na pół w ię ­ ziennych warunkach, a rozpow szechnienie odkryć naukow ych jest tam ze w szech m iar utrudnione. Um yślnie nie dopuszcza się w U SA i w W ielkiej Brytanii do w ykorzystania naw et zdo­

byczy o w szechśw iatow ym , historycznym znaczeniu, np. zw ią­

zanych z rozbijaniem jądra atom owego.

W przeciw ieństw ie do tego stanu rzeczy — w ustroju de­

m okracji ludow ej istnieje po raz pierw szy m ożliw ość zespoło­

w ej pracy uczonych, inżynierów , techników i robotników , m o­

żliwość w ym iany dośw iadczeń dla szybkiego rozpow szechnie­

nia w iedzy tak naukow ej, jak technicznej obok je j bezpośred­

niego stosowania w praktyce. W m iejsce w ilczej konkurencji, kończącej się zazw yczaj unicestw ieniem konkurenta, w kra­

jach dem okracji ludow ej rozw ija się socjalistyczne w spółza­

w odnictw o i szeroki robotniczy ruch racjonalizatorski. P racu­

jący udzielają sobie naw zajem koleżeńskiej pom ocy, bez prze­

szkód stosują najnow sze zdobycze nauki i techniki.

Nauka polska dzięki przełom ow ym zmianom, zaszłym w naszym ustroju społeczno-politycznym , pod opieką i przy w ydatnej pom ocy w ładzy ludow ej ma do spełnienia wielkie, zaszczytne zadanie: w spólnie z ludem polskim , z jego przodu­

jącą częścią klasą robotniczą, związkam i zaw odow ym i i z awan­

gardą klasy robotniczej —- Polską Z jednoczoną Partią R obot­

niczą — nauka polska ma budow ać zręby socjalizm u w kraju, 21

(23)

w zm agać potencjał naszego państwa ludowego, w alczyć w ten sposób z podżegaczam i w ojen n ym i o niepodległość i suweren­

ność narodu, o pokój i spraw iedliw ość społeczną dla w szyst­

kich ludzi m iłujących sw ój kraj, pragnących szczęścia dla naj­

szerszych mas pracu ją cych całego świata bez w zględu na ich kolor skóry, płeć, narodowość, w yznanie i pochodzenie. Nauka polska ma służyć sw em u krajow i i całej ludzkości — w myśl tradycyjn ych , oficja ln ych haseł, które dziś muszą w ypełnić się now ą socjalistyczną treścią: rzetelnym patriotyzm em i prole­

tariackim internacjonalizm em , tak jak to własnym przykła­

dem dow iedli ostatnio — m iędzy innym i — znakom ici uczeni francuscy Joliot-C urie i Langevin oraz olbrzym ia większość uczonych radzieckich z prezydentem Akadem ii Nauk ZSRR prof. Sergiuszem W aw iłow ym — na czele. Dzięki tej n ow o­

czesnej, praw dziw ie naukow ej postawie, dzięki przysw ojeniu w ielkiej nauki m arksizm u-leninizm u i odrzuceniu mętnych, em ocjonalnych teorii idealistycznych, przodujący uczeni ra­

dzieccy zadziwiają cały świat sw ym i zdobyczam i naukow ym i w e w szystkich gałęziach w iedzy, ilością i jakością sw ych pu­

blikacji, nareszcie dokonanym przez nich i tylko przez nich zbliżeniem nauki do życia, do warsztatu w ytw órczego tak prze­

m ysłow ego, jak rolnego.

Idąc w ślady uczonych radzieckich, senat Politechniki Śląskiej na V. zw yczajn ym posiedzeniu w dniu 17 maja b. r.

postanowił nawiązać ścisłą, jak najżyw szą w spółpracę z prze­

mysłem. Jednak dalej poza gabinety dyrektorów przedsię­

biorstw, szefów w ydziałów i inżynierów ruchu dotrzeć do przem ysłu nie byliśm y w stanie. N ajw ażniejszy czynnik pro­

du k cji — robotnik pozostawał dla nas nieosiągalnym mimo, że dobrze zdawaliśm y sobie sprawę z w ielkich m ożliwości, ja­

kie bezpośrednia styczność i współpraca uczonego z robotni­

kiem m oże i powinna dać krajow i tudzież nam — profeso­

rom w zakresie tem atyki i materiału dla naszych prac tak nau­

kow ych, jak dydaktycznych.

Szczęśliwa inicjatyw a redakcji katow ickiej „T rybu n y R o­

b otn iczej“ usunęła tę zasadniczą dla nas trudność. Odbyta

(24)

w dniu 11 września w redakcji „T ry b u n y R ob otn iczej“ narada profesorów Politechniki Śląskiej z klubam i w ynalazców w o je ­ wództwa śląskiego dała niem al że natychm iastow e namacalne wyniki. Już pierw sze zetknięcie się w yn ala zców -robotn ików z profesoram i dow odnie w ykazało korzyść takiego spotkania:

twórcza m yśl robotnika-praktyka znalazła potw ierdzenie w źródłow ych w iadom ościach profesora-teoretyka, uczony zaś przekonał się o tej niew yczerpanej potencjalnej sile, jaka sp o­

czywa w masie robotniczej, w je j olbrzym im doświadczeniu praktycznym , w je j darze dostrzegania zjawisk, które uchodzą uwadze uczonego na skutek braku jego bezpośredniej stycz­

ności z życiem warsztatu w ytw órczego.

Narada katow icka w ezw ała w szystkich uczon ych polskich i wszystkie nasze w yższe szkoły techniczne do objęcia patro­

natów nad robotniczym i klubam i w ynalazców i racjonalizato­

rów, do ustalenia bezpośredniej styczności uczonego z robot­

nikiem.

W w yn ik u narady katow ickiej Politechnika Śląska zob o­

wiązała się otoczyć jak najdalej idącą opieką n au kow o-tech­

niczną w szystkie kluby w yn ala zców i racjonalizatorów , znaj­

dujące się na obsługiw anym przez Politechnikę Śląską terenie w ojew ództw a śląskiego.

Praca nasza potoczy się czterem a toram i: 1) przez instytu­

cję stałych opiekunów , w yznaczonych z grona pracow ników naukow ych Politechniki Śląskiej dla każdego poszczególnego klubu, którzy będą brali bezpośredni udział w posiedzeniach i dyskusjach sw oich klubów , kom unikując robotnikow i to, co opiekun dlań zdziałał na terenie uczelni, i to, czego uczelnia (katedra lub zakład naukow y) pragnie dow iedzieć się od klubu z terenu zakładu w ytw órczego;

2) przez wygłaszanie w zakładach pracy odczytów p rofe­

sorskich dla przodow ników , racjonalizatorów i w ynalazców na podane przez klub tem aty oraz prow adzenie dyskusji z nimi;

3) przez udostępnienie robotnikom zakładów naukow ych Politechniki Śląskiej, w ygłaszanie tam dla nich odpow iednich

23

(25)

w ykładów połączonych z pokazam i now oczesnych przyrządów i metod technologicznych;

4) przez bezpośrednią pom oc przy opracow yw aniu robot­

niczych pom ysłów w zakładach naukow ych Politechniki Śląs­

kiej, skoro zakład pracy nie m oże dać tych technicznych w a­

runków , jakie są niezbędne dla opracow ania pom ysłu robot­

nika.

Poza tym z dniem 1. X. 1949 Politechnika Śląska otw o­

rzyła przy Zakładzie Badania M ateriałów Poradnię R acjonali­

zatorską, która będzie ogniskowała działalność wszystkich opiekunów klubow ych, prowadziła kartotekę wszystkich w pływ a ją cych w niosków , w ym agających pom ocy tej czy innej katedry, tego czy innego zakładu naukow ego Politechniki Śląs­

kiej. W kartotece notow ane będą w szystkie stadia załatwiania każdego poszczególnego wniosku klubow ego od chwili jego w yjścia z Poradni R acjonalizatorskiej aż do ostatecznego opra­

cowania i doręczenia k lubow i w form ie załatwienia tak, b y b ył zabezpieczony szybki przebieg w niosków na terenie uczelni.

Kartoteka Poradni Racjonalizatorskiej um ożliw i przeno­

szenie w ynalazków z jednego zakładu pracy na pozostałe za­

kłady w ojew ództw a śląskiego za pośrednictw em stałych op ie­

kunów klubow ych, przede wszystkim w zakresie w ynalazków i uprawnień, w pisanych do kartoteki Poradni.

Skoro ju ż w czasie najbliższym potrafim y należycie w y ­ korzystać wskazania nauki radzieckiej, uzyskując poprzez klu­

b y racjonalizatorów i w yn alazców jak najżyw szą więź z prze­

m ysłem śląskim a stąd w zm ożenie ruchu nowatorstwa i w spół­

zaw odnictw a w pracy zarów no w śród robotników , jak wśród naukow ców , w ów czas będziem y m ogli zacząć zabiegać o rzecz jeszcze w ażniejszą — o w prow adzenie do naszych zakładów naukow ych dialektycznego i historycznego materializmu jako rew olu cyjn ej, świadom ej celów i środków działania filozoficz­

nej podbu dow y w szystkich prac naukow ych, prow adzonych na terenie Politechniki Śląskiej, która odtąd stanie się praw ­ dziwie proletariacką uczelnią techniczną.

(26)

Tą drogą oprzem y nasze prace naukow o-badaw cze o n a j­

bardziej now oczesną m etodologię materialistyczną. O derw ie­

my je raz na zawsze od w szelkich teorii idealistycznych, które, rozpatrując w szechśw iat jako coś niezm iennego, zastygłego w sw ych obecn ych kształtach, oceniają w szelkie zjawiska w o - derwaniu od otoczenia, w jakim one zachodzą, a doszukując się początku i końca w szechrzeczy nie badają rozgryw ających się na naszych oczach procesów i przemian.

R ok akad. 1948/49 minął pod znakiem w prow adzenia w w yższym szkolnictw ie technicznym dw ustopniow ości stu­

diów. Zarów no praktyczny, jak i naukow y w ydźw ięk tej do­

niosłej reform y jest olbrzym i i w ym aga osobnego om ówienia.

O bow iązujące w P olsce przedw rześniow ej czteroletnie stu­

dia akadem ickie b y ły z konieczności o charakterze en cyklo­

pedycznym , pozbaw ione dążności ku upraktycznieniu czy też uzaw odow ieniu: koń czący politechnikę student nie wiedział, bo nie m ógł w iedzieć, w jakiej specjalności będzie jako in ży­

nier pracow ał i przeto w jakiej dziedzinie ma się w szkole spe­

cjalizow ać, gdyż ustrój kapitalistyczny w raz z panującym w nim chaosem i bezplanow ością nie pozw alał na pow zięcie tego rodzaju decyzji przez studenta. W k onsekw encji osoby kończące politechniki m usiały po objęciu pracy w przem yśle dokształcać się praktycznie i zaw odow o: dopiero p o pew nym czasie inżynierow ie dyplom ow ani stawali się pożytecznym i pracow nikam i przem ysłow ym i, przy czym , skoro prow adzili warsztaty w ytw órcze w edług oddawna ustalonych m etod tech ­ nologicznych, nie znajdyw ali zastosowania dla sw ych — nie raz w ciężkich w arunkach m aterialnych — zdobytych w iado­

mości teoretycznych. M ało było szczęśliw ców , którzy prow a­

dzili w przem yśle badania naukow e, opracow yw ali n ow e czy doskonalili stare m etody technologiczne lub projektow ali now e jednostki w ytw órcze, bo zresztą nie w szyscy inżynierow ie d y ­ plom owani o w ykształceniu en cyklopedyczn ym m ogli i umieli to zrobić. W iem y również, że kapitał zagraniczny i k rajow y na terenie Polski nie czynił pow ażniejszych inw estycji w za­

kresie ciężkiego przem ysłu, natomiast w znosił i starał się roz­

25

(27)

w ija ć przem ysł lekki, który na każdą setkę kapitału pozwalał otrzym yw ać drogą w zm ożonego w yzysku robotnika najw ięk­

szą wartość dodatkową, w ym agał stosunkowo niewielkich w kładów początkow ych, dawał szybki obrót kapitału i zabez­

pieczał ciągłość produ kcji tudzież zysku dla kapitalisty. Dla­

tego właśnie Polska przedwrześniowa miała stale bezrobocie, nie troszczyła się zbytnio o naukę i w yższe szkolnictwo tech­

niczne, bo i tak nie w szyscy w ychow ankow ie 3 przedw ojen­

nych polskich technicznych szkół akadem ickich znajdyw ali od­

pow iednie dla sw ych uzdolnień zatrudnienie w przemyśle. Do­

piero powstała w w yniku zw ycięstw A rm ii Czerw onej i wal­

czącego u je j boku odrodzonego W ojska Polskiego Rzeczpo­

spolita ludow o-dem okratyczna stw orzyła przesłanki socjali­

stycznej m etody uprzem ysłow ienia kraju. Metoda ta — w e­

dług słów w ielkiego Stalina — jednoczy interesy uprzem ysło­

wienia z interesami podstaw ow ych w arstw ludności pracującej, nie prow adzi do zubożenia m ilionow ych mas, lecz do polepsze­

nia sytuacji m aterialnej tych mas, nie do zaostrzenia przeci­

wieństw, lecz do ich stępienia i rozwiązania, rozszerza nie­

ustannie rynek w ew nętrzny, stwarzając w ten sposób m ocną podstaw ę wew nętrzną dla rozw oju p rzem y słu 3). Polska Ludo­

wa od pierw szych chw il sw ego powstania, od r. 1944 rozbudo­

w u je usilnie i konsekwentnie przede wszystkim przem ysł cięż­

ki, jako podstawę szybkiego uprzem ysłowienia kraju. Stąd w y ­ nikają now e, bardzo doniosłe zadania dla inżyniera polskiego.

Stąd w ynikła konieczność zrewidowania ustroju w yższych szkół technicznych i wprowadzenia doniosłej reform y przede wszystkim studiów technicznych.

Jeszcze w dniu 26. x n . 1946 Politechnika Śląska — bodaj pierwsza w kraju uczelnia akademicka -— zajęła zdecydowane, zgodne z późniejszym i posunięciami Rządu RP stanowisko w ogłoszonym w „D zienniku Zachodnim “ artykule p. t.: „W sprawie w yższego szkolnictwa technicznego“ , w którym m. in.

3) J. Stalin. Zagadnienia leninizmu. S. W . „K siążka” . W arszaw a- Łódź 1947.

(28)

pisała: „ A przecież tylko głęboka znajom ość procesów techno­

logicznych w e w szystkich n ajdrobniejszych szczegółach i o d ­ mianach m oże b y ć rękojm ią św iadom ej, celow ej pracy in ży­

niera w przemyśle.

P o unarodow ieniu podstaw ow ych gałęzi gospodarki naro­

dowej można całkiem dokładnie obliczyć zapotrzebow anie p o­

szczególnych zakładów przem ysłow ych na zaw odow ych in ży­

nierów podług specjalności i kształcić ich odpow iednią ilość w trybie przyśpieszonym w 3-letniej szkole inżynierskiej, utworzonej przy politechnice. Da to niezaprzeczalną korzyść krajow i: dość dużo m łodzieży, zapełniającej nasze politechniki, nie odpow iada w arunkom studiów akadem ickich. Natomiast po utw orzeniu szkoły inżynierskiej na politechnice pozostanie tylko ta część m łodzieży, która czuje się uzdolnioną do pracy naukow ej czy też do dłuższych studiów akademickich, reszta zaś pójdzie drogą dla kraju najbardziej pożądaną i szybką — na inżynierów ruchu o daleko posuniętej specjalizacji, grun­

tow nie zn ających te czy inne ale zawsze ściśle określone pro­

cesy tech nologiczne“ . I dalej:

„N ie ma dw óch zdań, że specjalista-inżynier, działający świadomie, celow o i z pożytkiem dla całego warsztatu, zdoby­

wa sobie mir, szacunek i przyw iązanie robotników . Taki inży­

nier tw orzy w w arsztacie klimat, sp rzyjają cy zespołow ej, w y ­ dajnej pracy załogi, w znieca entuzjazm i ogólne zainteresowa­

nie dla sw ego zespołu. Taki inżynier staje się ośrodkiem m y ­ śli i w szelkich poczynań technicznych w warsztacie. Do niego zgłaszają się z propozycjam i różnych ulepszeń tak drobnych jak najbardziej zasadniczych podw ładn i-robotnicy i personel techniczny, do niego kierow ane są zapytania o książki i pod­

ręczniki specjalne, dotyczące jeg o zawodu. Nierzadko taki in­

żynier w idzi się zm uszonym wygłaszać odczyty dla sw ych w spółpracow ników , dotyczące um iłow anych przez nich zagad­

nień technicznych czy też społeczno-gospodarczych.

K lim at w zajem n ego zaufania i więź przyjaźni pom iędzy inżynierem a robotnikiem — to najpotężniejsza dźwignia p o­

stępu w przem yśle w kierunku jego unowocześnienia, w kie­

27

(29)

runku utrzymania go na poziom ie najlepszych, najbardziej w spółczesnych w zorów tak zagranicznych, jak k ra jow y ch “ .

O gólne zebranie profesorów Politechniki Śląskiej już w dniu 26. I. 1947 w ypow iedziało się za pow yższym i tezami, na tym zebraniu profesor zw yczajn y fizyki dr inż. Tadeusz Malarski z naciskiem podkreślił konieczność selekcji m łodzie­

ży w pierw szych latach je j studiów, b y pewną, ograniczoną do kilkudziesięciu* studentów na semestrze grupę naukow ców m óc kształcić na specjalnym studium, które nieco później otrzy­

mało urzędow ą nazwę magisterskiego.

Rozporządzenie Ministra Oświaty w sprawie studiów tech­

nicznych w szkołach w yższych ukazało się w Dz. U. R. P.

w dniu 18. X I. 1948 pod poz. 420. W §§ 1 i 2. tego rozporządze­

nia m. in. pow iedziano: „Stopień zaw odow y inżyniera uzysku­

je się po w ysłuchaniu i zaliczeniu 6 sem estrów na jednym z w ydziałów politechniki, Akadem ii G órniczej w K rakowie, jak rów nież szkół inżynierskich oraz po odbyciu półrocznej praktyki“ . „Stopień magistra nauk technicznych uzyskuje in­

żynier po w ysłuchaniu i zaliczeniu 4 sem estrów na w ym ien io­

nych w § 1 uczelniach akadem ickich“ . Zarządzenie Ministra Oświaty zaczęło obow iązyw ać dla pierw szego roku studiów od początku roku akadem ickiego 1948/49, a dla drugiego roku stu­

diów od początku roku akadem ickiego 1949/50, który w dniu dzisiejszym uroczyście otwieram y.

W ykonując rozporządzenie Ministra Oświaty musimy w y ­ tężyć wszystkie swe siły, aby jeszcze bardziej zw iększyć d y ­ scyplinę pracy na uczelni dla osiągnięcia jak najlepszych w y ­ ników w kształceniu kadr zarówno zaw odow ych, jak magister­

skich, dla zmniejszenia odsiew u m łodzieży pierw szych lat stu­

diów, dla podniesienia je j poziom u naukow ego. Poza pracow ­ nikami naukow ym i Politechniki Śląskiej w tej ważnej akcji powinna w ziąć udział cała zorganizowana w ZA M P -ie, najbar­

dziej uspołeczniona część m łodzieży naszej uczelni. Powinna ona stw orzyć zespoły naukowe dla wszystkich sw oich kolegów na razie tylko I. roku studiów bez w zględu na ich przynależ­

ność organizacyjną, a na innych latach kontynuow ać i rozsze­

(30)

rzać akcję p om ocy koleżeńskiej, podjętą w ubiegłym roku aka­

demickim po raz pierw szy w Polsce przez Zarząd O kręgow y Z A M P -u w Gliwicach.

Uchwalona przez Sejm R P w r. 1948 ustawa o stopniu in­

żyniera złamała barierę, odgradzającą inteligencję techniczną od klasy robotniczej, i na zawsze zerwała z nonsensow ym trak­

towaniem stopnia inżyniera jako tytułu naukow ego, a nie za­

w odow ego.

Tak oto w e w szystkich akadem ickich szkołach technicz­

nych w Polsce, w tej liczbie i w naszej P olitechnice Śląskiej, mamy dwa stopnie studiów : zaw odow y i magisterski. Pierw si absolwenci inżynierow ie zaw odow i opuszczą m ury naszej uczelni po odbyciu półroczn ej praktyki w przem yśle na p o ­ czątku roku 1952. W roku akad. 1950/51 absolutorium m agi­

sterskie uzyskają studenci obecnego III. roku, którzy —- jako ostatni —• studiują w edług starych program ów Politechniki Śląskiej. W r. 1952 na studia magisterskie o n ow ym jednolitym dla w szystkich politechnik program ie zostanie po raz pierw szy przyjęta najbardziej uzdolniona m łodzież z ukończonym i stu­

diami zaw odow ym i, która uzyska absolutorium magisterskie w roku 1952/53. Przeto, poczynając od roku akad. 1952/53, P o ­ litechnika Śląska będzie miała dw ojakiego rodzaju absolw en­

tów: in żyn ierów -zaw odow ych i inżynierów -m agistrów , kształ­

conych w poszczególnych specjalnościach w edług jedn olitych dla całego państwa program ów naukow ych, uw zględniających potrzeby obsługiw anego przez uczelnię terenu. Jakie to ma znaczenie dla budow nictw a zrębów socjalizm u w Polsce L udo­

w ej? Odgórne, centralne przystosow anie programów" nauko­

w ych politechnik do potrzeb całego państwa i je g o poszcze­

gólnych region ów ma olbrzym ie, epokow e znaczenie. Poza ułatwieniem dla m łodzieży przenoszenia się — w razie potrze­

by — z jednej uczelni na inne, co — nawiasem m ów iąc — w dotychczasow ym stanie rzeczy praw ie zawsze nastręcza dużo trudności, zbliża on o uczelnię do życia praktycznego i pozwala na przenoszenie zarów no dorobku naukow ego uczelni na teren

29

(31)

przem ysłu, jak doświadczenia praktycznego w ielotysięcznej rzeszy robotn ików -n ow atorów i w ynalazców na teren uczelni ku w ielkiem u pożytkow i tak m łodzieży studiującej, jak ciała profesorskiego i pom ocniczych sił naukowych.

D rogą bezpośredniego kontaktu w robotniczych klubach w ynalazców naukow ca z robotnikiem -przodow nikiem pracy da się dobrze przygotow ać m łodzież naszą do pracy w przemyśle, gdyż razem z profesorem i opiekunem klubu pójdą na zebranie klubu interesujący się konkretnym i zagadnieniami naukow o- technicznym i studenci starszych lat lub obu stopni studiów, którzy jeszcze na ław ie szkolnej przez bezpośrednią styczność z przodującym w pracy robotnikiem nabiorą przekonania 0 w ielkiej wadze w idniejącego w naszej auli hasła: „ N a u k a d l a m a s ! “ Zgłębią oni też proste słowa, skierowane do ro­

botników całego świata przed 100 laty przez genialnych auto­

rów M anifestu K om unistycznego — Karola Marksa i F ryde­

ryka E n gelsa :4) „W idm o krąży po Europie — w idm o kom u­

nizmu. W szystkie potęgi starej Europy połączyły się do świę­

tej nagonki przeciw temu widm u: papież i car, M etternich 1 Guizot, francuscy radykałow ie i niem ieccy p o lic ja n c i/...

K om uniści nie stanowią żadnej odrębnej partii w stosunku do innych partii robotniczych. Nie m ają oni żadnych interesów odrębnych od interesów całego proletariatu. Nie w ysuw ają żadnych odrębnych zasad, w edług których chcieliby kształto­

w ać ruch p roleta ria ck i Twierdzenia teoretyczne kom u­

nistów nie opierają się bynajm niej na ideałach, na zasadach, w ym yślonych lub odkrytych przez tego lub owego reformatora świata. Są one ogólnym w yrazem rzeczyw istych stosunków, istniejącej walki klas, w yrazem odbyw ającego się w naszych oczach ruchu dziejow ego. Zniesienie dotychczasow ych stosun­

ków własności nie jest w cale cechą specyficzną komunizmu.

Wszystkie stosunki własności podlegały bezustannie zmiennoś­

ci historycznej, bezustannym zmianom historycznym“.

4) M arks i Engels. Manifest Kom unistyczny. S. W . „K siążka” W a r­

szawa 1948.

(32)

W 100 lat po ukazaniu się M anifestu K om unistycznego Jean F reville pisze:

„Idziem y z prądem historii. W alczym y o naprawienie zła, bo można je naprawić, w alczym y o usunięcie chaosu, nędzy i barbarzyństwa, o godność i wielkość człowieka. W naszych szeregach skupiają się najszlachetniejsze i najuczciw sze u m y­

sły, w szyscy, którzy utożsam iają sw ój interes osobisty z p o­

w szechnym i interesami ludzkości, zagrożonej zagładą przez świadom y sw ojej zguby kapitalizm — pisarze i artyści, którzy pracują dla świata na obraz sw oich marzeń, uczeni, którzy do­

m agają się, aby w ynalazki ich nie służyły niszczeniu życia, ale by czyniły je łatw iejszym , piękniejszym i szczęśliwszym . Taka sprawa musi zw yciężyć. Ludy ruszyły do boju, kontynenty za­

drżały w posadach, prawda toru je sobie drogę. Niezależnie od zm iennych losów, bitw y, w iem y z góry, kto je w y g ra !“ 5) W ygra ją nauka w służbie pokoju. W ygram y ją m y — p rofe­

sorowie, adiunkci, asystenci i studenci Politechniki Śląskiej przez ścisłe powiązanie nauki z potrzebam i rozw ojow ym i P o l­

ski Ludow ej. N iech żyje Polska Ludow a i Jej pierw szy O by­

watel, n ajdostojniejszy Prezydent R zeczypospolitej Bolesław Bierut!

5) Jean Freville. Tw órcy socjalizm u naukowego. S. W . — O. „C zy­

telnik” . W arszaw a 1048.

(33)

W Y D Z I A Ł C H E M I C Z N Y

P R O G R A M

W Y D Z I A Ł U C H E M I C Z N E G O 1. Spis katedr.

2. Skład osobow y.

3. Skład kom isji egzaminu dyplom ow ego.

4. Spis w ykładów .

5. W skazów ki o warunkach przejścia na w yższe lata.

6. Plan nauk na rok akademicki 1949-50.

7. Kronika.

1. SPIS K A T E D R W Y D Z IA Ł U CHEMICZNEGO.

Skróty oznaczają: prof. zw. = profesor zwyczajny, prof. n. = pro­

fesor nadzwyczajny, prof. kontr. — profesor kontraktowy, zast. prof. = zastępca profesora, adkt. = adiunkt, st. asyst. = starszy asystent, m ł. asyst. — m łodszy asystent, zast. asyst. = zastępca asystenta, adr. = adres katedry, tel. = telefon katedry, dom. = domowy.

Kat. chemii nieorganicznej — prof. zw. dr Jakób Wiktor,

\J

2 adkt., 5 st. asyst., 3 mł. asyst., 1 zast. asyst. adr. ul. Strzo- dy 23, tel. labor. chem. 41-55.

Kat. chemii organicznej — vacat, 2 adkt., 2 st. asyst., 2 mł.

asyst.; adr. ul. Strzody 23.

Kat. chemii fizycznej — prof. kontr, dr inż. Śmiałowski Mi­

chał, 2 adkt., 2 st. asyst.; adr. ul. Strzody 23.

Kat. fizyki — zast. prof. dr Gostkowski Kazimierz, 2 adkt., 2 st. asyst., 2 mł. asyst.; adr. ul. Katowicka, gm ach w y ­ działu elektrycznego.

(34)

G m ach W ydziału Chemicznego

(35)

Kat. m ineralogii i geologii — zast. prof. prof. zw. dr Kamień­

ski Marian, 2 adkt., 2 st. asyst., 1 ml. asyst.; adr. ul. Strzo- dy 23. — Katedra obsługuje rów nież w ydział in żyn ieryj­

n o-budow lany.

Kat. m aszynoznawstwa chem icznego — prof, n. inż. Krakow­

ski Jan, 1 adkt., 1 st. asyst., 1 ml. asyst.; adr. ul. Strzo- dy 21.

Kat. technologii chem icznej nieorganicznej I — prof. n. dr inż.

Zmaczyński Aleksander, 1 adkt., 4 st. asyst.; adr. ul. K a­

tow icka 10.

Kat. technologii chem icznej nieorganicznej II — prof. n. kontr, dr inż. Pawlikowski StSffi^hrw, adr. ul. K atow icka 10.

Kat. technologii chem icznej organicznej *—• prof. zw. dr inż.

Leśniański Wacław, 2 adkt., 2 st. asyst.; adr. ul. Strzody 23.

Kat. technologii chem icznej przem ysłu rolniczego — prof. zw.

dr inż. Joszt Adolf, 2 adkt., 2 st. asyst. 1 mł. asyst.; adr.

ul. Strzody 23.

Kat. technologii n afty i paliw płyn n ych —• vacat, 1 adkt., 2 st.

asyst., 1 mł. asyst.; adr. ul. Strzody 23.

^ a t . inżynierii chem icznej — prof. n. kontr. inż. Ilobler Tadeusz, 1 adkt., 2 st. asyst.; adr. ul. P ow stańców 12.

Kat. elektrochem ii technicznej i elektrom etalurgii — prof. zw.

kontr, dr inż. Wasilewski Ludwik, 1 st. asyst., 2 mł. asyst.;

adr. ul. Strzody 19.

Kat. technologii chem icznej w ęgla — - prof. n. kontr, dr inż. Sal- cewicz Józef.

Kat. naukow ej organizacji pracy — prof. n. inż. Guzicki Sta­

nisław, 1 adkt., 1 st. asyst.; adr. ul. K onarskiego 22.

2. SK Ł A D O SO B O W Y W Y D Z IA Ł U CHEM ICZNEGO, a) R a d a W y d z i a ł u :

'Dziekan — prof. dr inż. Wasilewski Ludwik Prodziekan — prof. dr inż. Leśniański Wacław7

C złonkow ie profesorow ie — dr Jakób Wiktor, dr inż. Joszt Adolf, inż. Krakowski Jan, dr inż. Śmiałowski Michał,

(36)

V

dr inż. Pawlikowski Stefan, inż. Hobler Tadeusz, dr inż.

Zmaczyński Aleksander.

Członkowie, zastępcy profesorów — prof. dr Kamieński Marian, dr Gostkowski Kazimierz.

Delegaci pom ocniczych sił naukow ych — adkt. inż. Engel Fran­

ciszek i adkt. inż. Paluch Jan.

b) W y k ł a d a j ą c y :

Marmol Zygmunt, magister filozofii, adiunkt kat. matematyki w ydziału m echanicznego, w ykłada elem enty m atematyki w yższej.

^Troszkiewicz Czesława, inżynier, adiunkt kat. chemii organicz­

nej, w ykłada chem ię organiczną.

Błasiak Eugeniusz, inżynier, w ykłada technologię ogólną (Cho­

rzów, ul. Azotowa).

Pokiziak Alfred, inżynier, starszy asytent katedry budow nic­

twa ogólnego w ydz. inż.-bud., w ykłada encyklopedię b u ­ downictwa.

Szneider Marian, inżynier, adiunkt kat. metalurgii, w ykłada metalurgię.

Staub Fryderyk, inżynier, n. prof. metaloznawstwa wydziału m echanicznego, w ykłada metaloznawstwo.

Stobiecki Tadeusz, inżynier, doktor nauk technicznych, dyrek­

tor biura sprzedaży naw ozów sztucznych Centrali H andlo­

w ej Przem ysłu Chem icznego w Gliwicach, w ykłada su­

row ce roślinne i tow aroznaw stw o (ul. M ickiew icza 46, tel. 45-75, tel. dom. 47-33).

Kisielów Włodzimierz, inżynier, adiunkt kat. technologii n af­

ty i paliw płynnych w ydziału chem icznego, wykłada tech-

— n ologię nafty i paliw płynnych.

Rzęcki Mieczysław, inżynier, prof. n. bezpieczeństwa pracy wydziału elektrycznego, głów n y inspektor ochrony pra­

cy Ministerstwa Przem ysłu i Handlu, wykłada technikę bezpieczeństwa pracy (Warszawa, ul. Oleandrów 7).

34

Cytaty

Outline

Powiązane dokumenty

W ydziałowa Kom isja dla doboru kandydatów na I rok studiów Przew odniczący — prof.. C zesław MERM ON,Vmgr inż.. na grupę/tyg... Wykłady i ćwicz. J Projekty

W łaściw ości odlew nicze.. W łaściw ości

EMBLEMAT WYDZIAŁU

10.. tacyjnych 1 doktorskich, co w pownym stopniu można tłumaczyć korzystniejszymi warunkami prac baday/ozych w zakresie chemiio Pracownicy nauki tego Wydziału mogą poszczycić się

W łodzim ierz BUC

D la specjalności: Instalacje sanitarne (wod.-kan.. godzin w

Skład Kom isji Kom isja Egzaminu Dyplom owego.. P rzew odniczący — d ziek an z-ca

O rozmoju Politechniki śmiadczy ustamiczny mzrost ilości studentóm, który m roku akad.. myraził się 20 procentami. Rómnocześnie zaznaczyła się zmiana m układzie