• Nie Znaleziono Wyników

Kronika : z życia izb adwokackich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kronika : z życia izb adwokackich"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

S. Szufel, Stanisław Rogoż,

Mieczysław Cincio, Bronisław Koch

Kronika : z życia izb adwokackich

Palestra 17/5(185), 104-114

(2)

104 K ronika N r 5 (185)

*

W cyklu „Mała Antologia Wymowy Sądowej” ('’Gazeta Sądowa” nr 7

z dnia 1 kwietnia br.) kolejną sylwetkę obrońcy z okresu międzywojen­

nego, mianowicie adw. Stanisław Szurleja, i fragment jego mowy obroń­

czej w procesie Huberta Lindego, ówczesnego prezesa PKO, przedstawił

adw. Roman Ł y c z y w e k .

S.M.

ti rtO/MIH/%

1.

KRONIKA CćNTRALNA

1. N a p osiedzen iu P rezy d iu m NHA w dniu 5. IV.hr. o m aw ian o sp raw ę u d ziału obrońców w p ostęp ow an iu p rzygotow aw czym . C en traln y Z espół W izytatorów p rzep row ad ził b ad a n ia w 10 w y d ziałach sąd ów w ojew ódzkich (p ierw szej in stan cji) i p rzed staw ił a n a ­ lizę zbiorczą. A dw . T. de V irion o p ra- c ;w a ł u w agi n a tem at w aru n k ó w u działu obrońców w p ostęp ow an iu p rzygotow aw czym , a* adw . E. M azu r sp o rząd ził sp is p u b lik a c ji na ten sam tem at. C ałość zo stała u zu p ełn ion a m e­ m o riałem op racow an ym przez zospół roboczy R ad y A d w o k ac k iej w K r a k o ­ wie.

Z an alizy do ko n an ej na tym że p o­ sied zen iu (na p o d staw ie p rzy go to w a­ n ej d o k u m e n tacji i d y sk u sji) w yn ika, że u d ział obrońców w p ostęp ow an iu

p rzygotow aw czym je s t n ie z a d o w a la ją ­ cy z pow odu n ie w łaściw e j p rak ty k i sto so w an e j p rzez p ro k u ratu ry . M ate­ ria ły te oraz stan o w isk o N R A zostało p rz e k a z an e P ro k u ra tu rz e G e n e raln e j z jed n o czesn ym u pow ażn ien iem P rezesa N R A adw . Z d zisław a C ze sze jk i do p rze d y sk u to w an ia i p ow zięcia odpo­ w ied nich k ro k ó w d la p o p raw y sy tu a ­ c ji w o m aw ian ej sp raw ie.

2. D ziałaln o ść w iz y tac y jn a rad a d ­ w o kackich oraz N R A b y ła p rz e d m io ­ tem ro zw ażań n a tle d o św iad czeń roku 1972. P o stan o w io n o n ad al b ad ać p racę zaw o d o w ą ad w o k ató w n a p o d staw ie an alizy a k t sąd ow y ch w S ą d z ie N a j- wyżiszym, ja k rów nież p ra c ę zaw od o­ w ą ad w o k ató w w p o stęp o w an iu p rzy ­ gotow aw czym o r rz efe k ty w e jśc ia w życie n o w ego a rk u sz a rozliczeń.

2.

Z Ż Y C I A IZ B A D W O K A C K I C H I z b a k i e l e c k a 1. T r a d y c y j n a c h o i n k a w R a d z i e A d w o k a c k i e j w K i e l ­ c a c h . W dniu 28 sty czn ia br. s t a r a ­ niem R ad y A d w o kackiej w K ie lcach zorgan izo w an o w lo k alu R ad y cho­ inkę n ow oroczną d la dzieci a d w o k a ­ tów, ap lik an tó w ad w ok ack ich i p r a ­ cow ników ad m in istracy jn y ch R ad y i zespołów .

P o d cz as u ro czy sto ści w ręczono dzie­ ciom u pom in ki, w yśw ietlon o k ilk a fil­ m ów , a po sp ożyciu śn iad a n ia o d b y ­ ły się zab aw y w p iękn ie u d ek o ro w a­ n ej św ie tlicy R ad y A d w o k ac k iej.

2. N a r a d a k i e r o w n i k ó w z e ­ s p o ł ó w a d w o k a c k i c h . W dniu 6 sty czn ia o d b y ła się w K ie lcach n a ­ r a d a k ie ro w n ik ó w zespołów adw

(3)

okac-N r 5 (185^ K ronika 105

kich n aszej Izby. P rzed m io tem n a r a ­ dy było om ów ien ie z a sa d now ego r e ­ gu lam in u d ziałan ia zespołów ad w o ­ kackich . W szczególn ości u czestn i­ cy n ara d y om ów ili sp ra w ę now ego a rk u sz a rozliczen iow ego, fu n d u szu so ­ c jaln e g o utw orzon ego w zesp o łach o- raz u sp raw n ie n ia d ziałan ia zespołów .

N a zakończenie n ara d y p o d ję to u - ch w ałę o p rzek azyw an iu 0,5% od p o ­ borów bru tto na N aro d o w y F u n d u sz O chrony Z drow ia.

3. W s p ó ł p r a c a R a d y A d w o ­ k a c k i e j w K i e l c a c h z K i e l e c ­ k i m i Z a k ł a d a m i W y r o b ó w M e t a l o w y c h . W dn iu 27 sty czn ia br. odbyło się w lo k a lu R a d y A d w o ­ k a c k ie j robocze sp o tk an ie m ięd zy k ie ­ ro w n ictw em K ZW M a człon kam i R a ­ dy pośw ięcon e zacieśn ien iu w sp ó łp racy m ięd zy k ie leck ą a d w o k a tu rą a n a j­ w ięk szym z ak ład e m p rzem y sło w y m w K ie lcach . W n arad zie u d ział w zięli: ze stro n y gości — n aczelny d y rek to r Z a ­ k ład ów , se k re tarz P O P i p rz e d sta w i­ ciele R ad y Z ak ład o w e j, ze stro n y z a ś g o sp o d arzy — d ziek an R a d y A d w o ­ k a c k ie j w K ie lcach ad w . A . P ie rz ak , se k re ta rz P O P adw . J . S trz y k a ła i członkow ie R ady.

O góln ie stw ierdzon o, że w sp ó łp ra c a p rz e b ie g a zgodnie z w cześn iej u s ta ­ lon ym h arm on ogram em , k tó ry p rz e ­ w id u je u dzielan ie p o rad p raw n ych d la załogi, n ad sy łan ie a rty k u łó w p ro ­

blem ow ych do gazetk i zak ład o w e j, w reszcie szkolen ie członków R ad y Z ak ład o w ej i K o m isji R o zjem czej w za k re sie p ra w a p racy. P o rad y u d zie­ la n e są •— w k o lejn o ści — p rzez człon ­ k ów w szystk ich zespołów w K ie lcach , a k o rzy sta z nich (raz w tygod n iu) p rzeciętn ie 5— 7 osób. P ro w ad zo n e szk o len ia i p u b lik ow an e a rty k u ły w y­ w o łu ją duże zain tere so w an ie w Z a ­ k ład ach .

Ze stro n y KZW M u dostępn ion y zo­ sta n ie w n ajb liższy m czasie a u to k a r, k tórym ad w o k aci w y jad ą n a w y ciecz­ kę do C zech osłow acji.

P rzed z b liżający m się sezon em u r ­ lop ow ym zostan ie p rzed staw io n y R a ­ dzie p ro je k t w y k o rzy stan ia ośrod ków w ypoczynkow ych na p otrzeby p ew n ej liczby członków Izby oraz u sta lo n a zo­ stan ie liczba m ie jsc na kolon iach i o- bozach d la dzieci adw okatów .

P o n arad zie dziekan zap ro sił g o ści n a k aw ę i lam p k ę w ina.

4. M i ę d z y n a r o d o w y D z i e ń K o b i e t w R a d z i e A d w o k a c ­ k i e j . Z te j o k azji odbył się w lo ­ k a lu R ad y w ieczorek tan eczn y p rzy m agn etofo n ie. P o d czas w ieczorku, k tó ­ ry u płyn ął w m iłej atm o sferze , w r ę ­ czono obecn ym p rzed stw icielk o m p łci p ięk n ej k w iaty w raz z serd eczn y m i życzen iam i od R ad y A d w o k ac k iej i c ałe j p a le stry k ieleck iej.

Adw. S. Szufel

I z b a k o s z a l i ń s k a

Sym pozjum

W dniach od 30 w rze śn ia do 2 p a ź ­ d ziern ik a 1972 r. w O środ k u w c zaso - w o-w yp oczyn kow ym „ S ta lo w a W ola” w K o ło b rzeg u od b yło się sy m p o zju m K o sz a liń sk ie j Izb y A d w o k a c k ie j. W zięli w nim u dział a d w o k aci w y k o ­ n u ją c y zaw ód w zesp o łach a d w o k a c ­ kich, ap lik an ci ad w o k accy o raz z a p r o ­ szen i goście w osob ach : w ice p rezesa N R A adw . d ra Z d z isław a K rz e m iń s­

kiego, p ro d ziek an a W ydziału P r a w a U A M w P o zn an iu prof. d ra T a d e u sz a N o w ak a oraz p re z e sa Z arz ąd u O kręgu Z P P w K o szalin ie m gra S ta n isła w a C hm ury.

S y m p o zju m otw orzył i p o w itał ze­ b ran y ch u czestn ikó w d ziek an R ad y A d w o k ac k iej w K o szalin ie adw . C ze­ sła w B ielick i.

(4)

ię-106 Kronika N r 5 (185) n iu przew o dn iczącego P rezydiu m W RN

w K o szalin ie u dek orow ał adw . adw . W itold a H u sara, L e o n a K a sp e rsk ie g o i E m ila T u ro w sk iego p rzyzn an ym i im u c h w ałą P rezydiu m W RN w K o sz a ­ lin ie z dn ia 12 lip ca 1972 r. h onoro­ w y m i o d zn ak am i „Z a zasłu g i w ro z­ w o ju w o jew ództw a k o sz a liń sk ie g o ”. W im ien iu odznaczonych głos z ab rał a d w . E m il T u ro w sk i, k tó ry p odzięk o­ w ał za zaszczytne w yróżnien ie i za­ p ew n ił, że i on, i w yróżnien i koledzy, a n ie w ątp liw ie i p o zostali ad w ok aci sw o ją p ra c ą zaw odow ą i d zia ła ln o ś­ cią sp ołeczn ą będą się p rzyczyn iać do ro zw o ju w o jew ództw a k oszaliń skiego.

N astę p n ie prof. N ow ak w ygłosił w ie­ logod zin n y w yk ład pt. „Z a sa d a kon- tra d y k to ry jn o śc i w p rocesie k a rn y m ”. W n iezw ykle żyw ej i k o m u n ik atyw n ej fo rm ie prof. N ow ak p rzed staw ił słu ­ ch aczom cało k ształt ak tu aln y ch z a ­ g ad n ień zw iązan ych z tem atem w y ­ k ład u .

O dużym zain tereso w an iu p o ru szo ­ n ą p ro b le m aty k ą św iad czy ła ożyw iona d y s k u s ja , w k tó re j k o lejn o w zięli u- d z ia ł adw . adw .: J a c e k M ościcki, M ie­ c z y sła w P szczółkow ski, L eon K a s p e r ­ sk i, D om in ik M aciołek, C zesław B ie ­ lic k i, Z bign iew B rosz, A nn a S zn u raw a, E m il T u ro w sk i, ap l. adw . B o le sław Ż a ra c h , apl. adw . B o h dan Z ap aśn ik i p reze s S ta n isła w C h m u ra.

P ro f. N ow ak, zarów no w czasie d y ­ s k u sji ja k i w je j p od su m ow an iu , do­ d atk o w o w y jaśn ił p ew n e zagad n ien ia, u d z ie lał odpow iedzi n a postaw ion e p y ta n ia i polem izow ał z w y p ow ied zia­ m i dy sk u tan tów , a na zakończenie stw ie rd z ił m. in., że sp o tk an ie z p a- le s tr ą k o szaliń sk ą było d la niego zn a­ k o m itą o k az ją do zad zierzgn ięcia w ię­ zi teo rii z p rak ty k ą.

D ziek an B ielick i podziękow ał prof. N o w ak o w i za w ygłoszen ie in te r e s u ją ­ cego w yk ład u i zap ro sił go na n a s tę ­ p n e sym pozju m .

K o le jn y w yk ład pt. „A k tu aln e z a d a ­ n ia sam o rząd u ad w o k ack ie g o ” w y gło ­

sił w iceprezes N R A adw . dr Z d zisław K rzem iń sk i. O m ów ił on w y ła n ia ją c e się p ersp e k ty w y ro zw ojow e a d w o k a ­ tu ry i zw iązan e z tym p lan y d ziałan ia na p rzyszłość. M ów ca w sp o m n iał ch lubn ą p rzeszłość ad w o k atu ry p o l­ sk ie j, zm agan ia z o k u p an tem h itle ro ­ w skim oraz w y d atn y w k ład w rozw ój n au k i p raw a tud zież p o stęp o w ą rolę ad w o k atu ry p o lsk ie j w życiu sp o łe ­ czn o-politycznym k ra ju . P r z e d sta w ia ­ ją c p ersp e k ty w y ro zw ojow e a d w o k a ­ tu ry , dr Z d zisław K rzem iń sk i stw ie r­ dził, że prop on ow an e p rzez N R A zm ian y id ą w trzech k ie ru n k ach : n o­ w e lizacji u staw y o u stro ju a d w o k a ­ tury, zm iany regu lam in ó w i in s tr u k ­ c ji oraz zm ian y w aru n kó w so c ja ln o - -bytow ych. M ów ca szczegółow o z re ­ ferow ał cało k ształt zagad n ień zw ią z a ­ nych z p roponow anym i zm ian am i. Z dan iem dra K rzem iń sk ieg o p e r s p e k ­ tyw y ad w o k atu ry na p rzyszło ść są p o ­ m yśln e ze w zględu n a p rzych yln y k li­ m at dla problem ów ad w o k atu ry , ja k i p an u je w naczelnych w ład zach p a r ­ ty jn ych i w M in isterstw ie S p r a w ie d ­ liw ości.

P o ożyw ionej d y sk u sji, po u d zie le ­ niu odpow iedzi na p y ta n ia oraz po w y jaśn ien iac h dziek an B ielick i p o ­ dziękow ał serd eczn ie drow i Z d z isła ­ w ow i K rzem iń sk iem u za w y k ład i za bezin teresow n y u d ział w sy m p o zju m .

W dniu 1 p aźd zie rn ik a 1972 r. u- czestnicy sy m p o zju m u d ali się a u to ­ k are m z K ołobrzegu do B e rlin a. T e ­ go sam ego d n ia zw iedzan o z u d ziałem p rzew odn ików B e rlin . N astę p n eg o dn ia zw iedzan o P o czd am ze szc zeg ó l­ nym u w zględ nien iem zespołu p ała c o - w o -p ark ow ego S a n sso u c i oraz C ecilie n - hofu.

W ycieczka do N iem ie ck ie j R e p u b li­ ki D em okratyczn ej b y ła przed e w sz y st­ kim zn akom itym re lak se m , ale z d r u ­ g iej stro n y nie b y ła ona p ozb aw io n a ta k ż e sp ołeczn o-polityczn ych w alo ró w dyd aktyczn ych , gd yż p ozw oliła z e tk ­ nąć się z p ro b lem am i k a p itu la c ji h i­

(5)

N r 5 (185) K ronika 107

tlero w sk ich N iem iec i k o n fe re n cji p o czd am sk ie j oraz ze w spółczesn ym życiem NRD.

W dniu 2 p aźd zie rn ik a 1972 r. w

późnych god zin ach nocnych n astąp ił p ow ró t do K o sz a lin a i n a ty m zak o ń ­ czono 72 Sy m p o zju m K o sz a liń sk ie j Izby A d w o kackiej.

I z b a k r a k o w s k a W dniu 2 m arc a 1973 r. odbyło się

w K lu b ie A d w o k ata w K rak o w ie sp o ­ tk an ie p rzed staw icieli k rak o w sk ie g o śro d o w isk a ad w o k ack ie go z drem G y ó rgi H a c z e m , sę d zią S ą d u N a j­ w yższego W ęgiersk iej R e p u b lik i L u d o ­ w ej, człon kiem w ę g iersk ie j K o m isji K o ­ d y fik a c y jn e j i zn an ym n a W ęgrzech o raz p oza g ra n ic a m i tego k r a ju au to ­ rem p ra c z z ak re su p ra w a i p o stęp o ­ w a n ia k arn e go , k tó ry b aw ił w K r a k o ­ w ie ja k o go ść Z ak ład u P o stęp o w an ia K arn e g o , U n iw e rsy te tu Ja g ie llo ń s k ie ­

go. Dr R a c s p rzed staw ił (w język u n iem ieckim ) ostatn ie zm ian y w z a ­ k re sie w ę giersk ie go u staw o d aw stw a k arn e g o (now ela z 1971 r. do w ę g ie r­ sk ie g o k o d ek su k arn ego, d e k re ty o u stro ju sąd ó w pow szech nych i p ro k u ­ ra tu r z e W R L z 1972 r., za sa d y now ego k.p.k. W RL). W toku d y s k u s ji dr R a c s poin form ow ał zebran ych o obec­ n ej sy tu a c ji ad w o k atu ry w W R L i o zagad n ie n iach p raktyczn ych zw ią z a ­ nych z obroną k arn ą w tym k ra ju .

m.c.

I z b a r z e s z o w s k a

Minęło trzy lata

Iz b a A d w o k ac k a w R zeszow ie ist- n ie je do piero od 1951 roku, ale b o g a ­ te tra d y c je ad w o k atu ry rzeszo w sk iej s ię g a ją odległych czasów .

M in io n a k a d e n c ja R ad y z a słu g u je n a szczególn ą ocenę, albow iem w c ią ­ g u ostatn ich 3 la t ad w o k a tu ra rz e ­ sz o w sk a u czyn iła pow ażn y krok, by zre alizo w ać ok reślon y u p rogu k ad e n ­ c ji p ro g ram d ziałan ia. I p ro gram ten w p ełn i w y k o n ała.

C złon kow ie Izby rze szo w sk ie j w raz z R a d ą A d w o k ac k ą baczn ie śledzili p ra c e N aczeln ej R ad y A d w o kackiej n ad n o w e lizacją z asad d ziałan ia z e s­ p ołów adw ok ack ich , a tak że całego sa m o rz ą d u i w pełni p o p ie rają zało ­ żen ia n ow elizacyjn e, u ch w alon e na P le n u m N R A w dn iach 13 i 14 sty c z ­ n ia 1973 r. oraz 16 i 17 m arc a 1973 r. i g ru n tu ją c e istn ie ją c y sam o rząd a d ­ w o kacki. S a m o r z ą d ad w o k atu ry je s t w p eł­ ni p rzy go to w an y p o lity czn ie i z a ­ w odow o do całk o w itej syn ch ro n izacji p ra c y a d w o k ata z p ra c ą p ozostałych czyn n ików w y m iaru sp raw ied liw o śc i. W p rzy szłe j k ad e n cji n ow a R a d a p o­ w in n a się z a ją ć w ielu k w e stiam i, a w śró d nich m a przede w szy stk im :

1) u w zględ n ić fak t, że w y so k i a u to ­ ry te t ad w o k atu ry w sp ołeczeń stw ie je s t je d n y m z p odstaw ow ych w a ru n ­ k ów n ależytego p ełnien ia iu n k c ji a d ­ w o k ata, je s t jed n y m z zasad n iczy ch elem en tów d ziałan ia n aszego zaw odu. W zw iązku z tym n ależy p odn osić sta le poziom zaw odow y i etyczn y a d ­ w o k ató w p rzez ak tyw n e u czestn ictw o w p ra c y sp ołeczn ej, a w szczególn ości w ra d ac h n arodow ych i w o rg a n iz a ­ c jac h p olityczn ych i społeczn ych , a tak że in form ow ać sp ołeczeń stw o o fu n ­ k c ja c h , ja k ie ad w o k atu ra w sp ó ln ie z

(6)

108 K ronika N r 5 (185)

w y m iare m sp raw ied liw o śc i sp ełn ia w życiu sp ołeczn ym i p olityczn ym ;

2) u z n a ją c zespół ad w ok ack i za p o d ­ staw o w e ogniw o sam o rząd u i teren d ziałaln o śc i u słu go w ej — dbać o w ła ś­ ciw e sto su n k i k oleżeń skie i m ięd zy­ lu d zk ie w zespołach , p o d jąć sta ra n ia w celu u zy sk an ia odpow iednich lo ­ k a li d la zespołów w M ielcu, T a rn o ­ b rzegu , N isk u , L e ż a jsk u , K o lb u szo w ej, R o pczycach , Ł ań cu cie, S an o k u , K r o ś ­ nie i Strzy żo w ie, a w pozostałych z e s­ połach unow ocześn ić w yp osażen ie w n ętrz tych zespołów . P oza tym z a ­ pew n ić od pow iedn ią lo k a liz a c ję pod b u d ow ę gm ach u R ad y A d w o k ack iej i zespołów w R zeszow ie w zw iązku z zam ierze n iam i in w esty cy jn y m i w z a k re sie bu dow y now ych gm achów S ą d u i P ro k u ra tu ry w R zeszow ie;

3) zw rócić u w agę na w łaściw y p o­ d ział sp ra w i p race w zespołach , tak by z a sa d y w y n ag rad z an ia w edług n o­ w ego a rk u sz a rozliczen iow ego w p eł­ ni re alizo w ały z asad ę : „od każdego w ed le je go zdolności i p ra c y ”, a w zw iązku z ty m realizow ały p o d staw o ­ w ą z a sa d ę so cjalizm u ;

4) ro zw ażyć m ożliw ość u d o sk o n ale­ n ia b ąd ź w p ro w ad zen ia now ych form szk o le n ia ap lik an tó w oraz d o sk o n ale­ n ia p ra c y zaw od ow ej ad w ok ató w ;

5) zw ięk szy ć d ziałaln ość so c ja ln ą w śró d ad w o k ató w i ich rodzin, a także troszczyć się o w zbogacen ie i różn o­ ro d n ość tych fo rm ;

6) u trzym ać śc isłą w ięź z zesp o ­ łam i, ra d c a m i p raw n y m i-ad w o k atam i o raz z re n c istam i-em ery tam i.

D la zob razow an ia w sk ró cie o sią g ­ nięć a d w o k atu ry rzeszo w sk iej w y p ad a przytoczyć k ilk a dan ych cyfrow ych co do d ziałaln o śc i R ad y A d w o k ack iej w R zeszow ie.

U sta liw sz y p otrzeby zespołów , R a d a A d w o k ac k a m o bilizo w ała sw o je w ła s­ n e fu n d u sze i fu n d u sze N aczeln ej R a ­ dy A d w o k ac k ie j do p op raw y w a ru n ­ ków lo k alo w y ch zespołów . W czasie o b ecn ej k ad e n cji R a d a przezn aczyła

d la zespołów k w otę 1.085.199 zł, p rzy czym w 1970 r. u dzielon o pom ocy z e s­ połom w kw ocie 76.000 zł, w 1971 r. w kw ocie 320.170 zł, a w 1972 r. łączn a k w o ta n a in w esty cje i pom oc z e sp o ­ łom w y n io sła 689.029 zł (dla p o ró w ­ n an ia z la ta m i u b iegłym i: w 1967 r. na pom oc d la zespołów przezn aczono kw otę 102.193 zł, w 1968 r. k w otę 96.950 zł, a w 1969 r. k w otę 42.500 zł).

Su m y, k tó re R a d a A d w o k ac k a p rz e ­ zn aczyła n a pom oc d la zespołów , p o ­ zw oliły n abyć w L u b aczo w ie dom p ię ­ trow y na potrzeby Z espołu.

P o n adto w yposażon o dobrze zespoły w L e sk u . R ozw adow ie, Ł ań cu cie, D ę­ bicy i Ja ro sła w iu oraz Z espoły N r 2, 3 i 4 w R zeszow ie, a tak że odnow iono p raw ie w szy stk ie lo k ale zespołów a d ­ w okackich w całej Izbie.

R a d a A d w o k ac k a p ośw ięciła w iele czasu n a u po rząd k o w an ie sp ra w k a ­ drow ych. W n iektórych zespołach b y ­ ło zbyt w ielu ad w o k ató w (np. w D ę­ bicy, P rzem yślu ), w innych n ato m iast w ystęp o w ały b rak i (np. w L u b aczo w ie i L e sk u ). L ic z b a ad w ok ató w w Izbie rzeszo w sk iej w zro sła do 288 (w obec 219 w edłu g stan u n a dzień 1.1.1970 r.) — w w y n ik u u kończenia a p lik a c ji przez m łodych adw okató w . W la ta c h 1970— 1972 w p isan o na listę a d w o k a ­ tów 19 eg zam in ow an ych ap lik an tó w ; poza tym n iektóre w p isy dokon an e zostały b ezp ośred n io przez M in istra Sp raw ied liw o ści.

M im o je d n a k w zro stu liczby a d w o ­ k ató w nie zm alało ich w yn agrod zen ie. W ystarczy przypom nieć, że w 1970 r. w y n agrod zen ie ad w o k ató w w Izbie rze szo w sk ie j w yn osiło łączn ie 16.914.660 zł, w 1971 r. w zrosło ono do 18.168.609 zł, a w 1972 r. w zro sło do kw oty 18.653.077 zł.

Je d n a k ż e je szcze w gru d n iu 1972 r. Z espół A d w o kacki w D ębicy nie u z y s­ k ał dla sw ych członków m in im u m w y ­ n agrod zen ia w kw ocie 3.000 zł i w sz y ­ scy członkow ie tego zespołu o trzym ali

(7)

N r 5 (185) K ronika 109 k a, o k re śla ją c to m in im u m w y n ag ro ­

dzen ia n a 3.000 zł, sąd ziła, że tak w ysoki doln y p u ła p w yn agro d zen ia b ę­ dzie m o bilizo w ał w szy stk ich a d w o k a ­ tów do w ięk sze j p ra c y i zarobków . O becnie o b o w iązu jący ark u sz ro z­ liczeń oraz obniżone m in im u m do kw oty 2.000 zl spow odow ały, że za styczeń 1973 r. w szy stk ie zespoły w y­ k az ały w ięk sze w pływ y niż do tych ­ czas (np. obrót zespołów w styczniu 1972 r. w yn iósł 1.566.447 zł, n atom iast w styczn iu 1973 r. obrót ten w zrósł do k w oty 1.601.372 zł).

W praw dzie w zro st w yn agrod zeń w latac h 1970— 1972 r. pow inien n a p a ­ w ać optym izm em , je d n ak że fak te m je s t z d ru g ie j stron y, że zm n iejsza się lic zb a sp ra w z k ażdym rokiem . W 1970 r. zespoły z are je stro w ały 19.866 sp ra w , w 1971 r. ju ż 18.813 sp raw , a w 1972 r. tylko 17.661 sp raw . R óżnica w liczbie p rzy jęty ch przez ze­ społy sp ra w w latac h 1970 i 1972 w sp ra w a c h k arn ych w ynosi 413 sp raw na k o rzy ść ro ku 1970, a w sp raw ach cyw iln ych w yn osi ona 1.835 sp ra w na k orzy ść 1970 r. W sp raw ac h cyw ilnych zazn aczył się w p ływ u staw y z dnia 26.X.1971 r. o u regu lo w an iu w łasn ości n iektórych g o sp o d a rstw rolnych.

W tych w aru n k ach je d y n ie podw yż­ szenie przeciętn ego w y n agrod zen ia za je d n ą sp ra w ę pozw oliło zw iększyć w pływ y zespołów . Je d n a k ż e w 1972- r. zazn aczył się pew ien re g re s w u zy s­ k an y m w yn agrod zen iu za 1 sp raw ę. B o je ś li w 1970 r. w yn agrod zen ie to w yn osiło 803 zł za 1 sp raw ę , a w 1971 r. p odn iosło się ono do kw oty 967 zł, to w 1972 r. sp ad ło do kw oty 901 zł.

P o d k re ślić n ależy, że zespoły Izby rze szo w sk ie j św iad czy ły bezp łatn ie w 1970 r. w 3.060 sp raw ac h , w 1971 r. — w 2.400 sp raw ac h a w 1972 r. — w 2.407 sp raw ac h . In n ym i słow y, k a ż ­ dego ro k u ad w o k aci Izby rzeszow sk iej św iad czy li bezp łatn ie na rzecz lu d ­ ności około 4.500.000 zł. J e s t to 25%

całorocznego obrotu w szystkich ze sp o ­ łów. Do kw oty te j n ależy je sz c z e d o ­ dać około 2.400.000 zł za św iad czo n e bezp łatn ie p o rad y p raw n e p rzez ze ­ społy. R azem stan ow i to około 49% w yn agrod zen ia u zyskiw an ego przez w szy stk ie zespoły Izby.

J e s t to k w o ta bard zo duża, d o tych ­ czas fak ty czn ie nie d o cen ian a ja k o społeczn y w k ład ad w o k atu ry rze szo w ­ sk ie j w w y m iar sp raw ied liw o ści. T a k w ielkiego procentow o u działu św ia d ­ czeń bezp łatn ych nie d a je n a rzecz sp ołeczeń stw a żaden inny zaw ód.

P o d staw o w ą kom ó rką p racy a d w o ­ k ack ie j i sam o rząd u ad w o k ack ie go je s t zespół. S tą d też na działaln o ść ze sp o ­ łów R a d a A d w o k ack a położyła sz c z e ­ gólny nacisk.

Z organ izow an y przez R ad ę zespó ł w izy tacy jn y p rzy n ajm n iej raz w r o ­ ku dokon yw ał w izy tac ji w e w sz y st­ kich zespołach n aszej Izby, z w ra c a ­ ją c b aczn ą u w agę na sp raw y fin a n ­ sow e, zaw odow e, etyczne i m o ra ln e członków Z espołu. T rzeb a stw ierd zić, że w iele zesipołów, ja k np. Z espół N r 1, 2 i 3 w R zeszow ie, Z espoły w K r o ś ­ nie, J a ś l e i w K o lb u szo w ej le g ity m u ją się w ocenie w izytatorów b ezb łęd n ą d ziałaln ością. To w y jaśn ia, d lacze g o te w izy tacje nie p ociągn ęły za so b ą kon ieczności w yd aw an ia zaleceń p o ­ w izytacyjnych.

R a d a A d w o k ack a zo rg an izo w ała także stały n adzór fin an so w y w z a ­ kresie działaln o ści zespołów , a o r g a ­ nizow ane 2 razy zeb ran ia ich k ie ro w ­ ników i księgow ych oraz p raco w n ik ó w fin an sow ych zespołów były p lan o w y m n arzędziem w z ak re sie u p o rząd k o w a­ n ia sp ra w organ izacy jn y ch , k ad ro w y ch i fin an sow ych w szystkich zespołów . S p o tk a n ia te były jed n ocześn ie f o r u m

in fo rm acy jn y m dla zespołów o d z ia ­ łaln ości i p racy organ ów sa m o rz ą d o ­ wych Izby.

R a d a organ izo w ała rów nież sp o tk a ­ nia regio n aln e w L e sk u , Ja r o s ła w iu i J a ś l e w celu zacieśn ien ia w ięzów o r­

(8)

110 K ronika N r 5 (185) g a n iz a c y jn y c h zaw odow ych i k oleżeń ­

skich z człon kam i Izby, głów n ie z r e ­ gio n u p ołu d n iow ego i w sch odn iego w o­ je w ó d ztw a rzeszow skiego. T en sam cel p rzy św ie c ał rów nież p rzy o rgan izo w a­ niu stały ch d yżu rów członków R ad y w je j lo k alu , ja k rów nież w czasie w y jaz d ó w d ziek an a i poszczególnych o p iek u n ów do zespołów adw ok ack ich , co w re zu ltacie pozw oliło rozszerzyć k o n tak ty człon ków zespo łów z człon­ k am i Izby.

W iele u w agi p o św ięciła R a d a sto ­ su n k o m w ew n ątrzzesp ołow y m i p o ­ ziom ow i zeb rań członków zespołu, w w yn ik u czego n a stą p iła h arm o n ijn a w sp ó łp ra c a m ięd zy człon kam i zespołu.

W o k re sie k a d e n c ji szczególn ie d u ­ żą ak ty w n o ść p rz e ja w ia ła K o m isja p ra so w a R ad y , k tó ra zam ieszczała sy stem aty czn ie w „P a le strz e ” , w „ P r a ­ w ie i Ż y ciu ” oraz w „G aze cie S ą d o ­ w e j” , a tak że w p ra sie lo k aln ej in ­ fo rm a c je o działaln o ści rzeszow sk iej ad w o k atu ry .

U ro czy sto ścią o ch arak te rze in teg ru ­ ją c y m a d w o k a tu rę rze szo w sk ą była u ro czy sto ść X X - le c ia Izby rzeszow ­ sk ie j. U ro czysto ści w Ł a ń c u c ie pozw o­ liły nie ty lk o u przytom n ić n am , ja k tru d n e b y ły p o czątki tw orzen ia się a d ­ w o k a tu ry w w ojew ództw ie rzeszow ­ sk im , a le p rzy p o m n iały nam rów nież tra g ic z n ą sp u ścizn ę la t o k u pacyjn ych . B y ło to sp o tk an ie z e s p a la ją c e ad w o ­ k a tó w członków Izby rze szo w sk ie j, k tó re zw iązało n as w szy stk ich do w sp ó ln ej p ra c y d la d o b ra L u d o w ej O jczy zn y i u m ocn ien ia p raw o rząd n o ści

so cjalisty cz n e j.

R a d a A d w o k ac k a R ze szo w sk a z w ra ­ c a ła sta le u w agę n a poziom etyczny w szy stk ic h ad w o k ató w Izby, k o n tro ­ lu ją c często d ziałaln o ść członków Izby i z a się g a ją c w tym zak resie in fo rm acji u p re z e sa W ojew ód zkiej K o m isji D y s­ cy p lin arn e j, se k re ta rz a R ad y i rzecz­ n ik a d yscyp lin arn ego.

L ic z b a sp ra w ro zp atry w an y ch przez rze czn ik a k sz ta łto w a ła się w g ran icach

40 rocznie, a K o m isja D y sc y p lin arn a ro zp atrzy ła ich około 10. C o n ajm n ie j połow ę sp raw , ja k o bezzasad n ych , u m arzał rzecznik, a K o m isja D y sc y p li­ n arn a w y d ała p raw ie połow ę sw oich orzeczeń u n iew in n iających . S p r a w y były załatw ian e szybko i dzięk i te ­ m u — co n ależy p o d k re ślić ze szcze­ góln ym n acisk iem — n igdy stro n y lu b oso b y k ie ru ją c e zażalen ia do R a d y nie żaliły się na p rzew lekłość p o stę p o w a ­ nia.

R ów n ież w z ak re sie szk o len ia a p li­ k an tó w n a stą p iła zm ian a sty lu p ra c y i sam ego szkolen ia. Ze w zględu na n iedu żą liczbę ap lik an tó w n asz e j Izby (12 osób) R a d a b ard ziej m o gła zw ró ­ cić u w agę n a p rzygotow an ie zaw o d o ­ w e ap lik an tó w i ich p racę sp ołeczn ą. T en w y sók i poziom szk o len ia a p li­ k an tó w (cotygodniow e szkolen ie) p o ­ tw ierd ziły w yn iki egzam in ów a d w o ­ k ack ich , a n astęp n ie d o b re p rzy g o to ­ w an ie p rak ty czn e egzam in ow an ych ap lik an tó w ju ż w pierw szych m ie s ią ­ cach ich p ra c y zaw od ow ej ja k o a d ­ w okatów .

R a d a p ro w ad ziła też szk olen ie a d ­ w okatów , p rzy czym tak że w szy stk ie zespo ły k on tyn uo w ały do sk o n alen ie w e w łasn y m zak resie.

P o w ażn ym o siągn ięciem R a d y je s t zo rgan izo w an ie sem in arió w d o k to ran c­ kich w za k re sie p raw a k arn e g o i c y ­ w ilnego. Z a ję c ia d la zgłoszonych ju ż około 30 k an d y d ató w zaczną się 27 i 30 m a rc a br. pod k ie ru n k iem p ro fe so ­ ró w U n iw e rsy te tu Ja g ie llo ń sk ie g o w K rak o w ie.

W m in ion ej k a d e n c ji R a d a sta r a ła się — w m iarę sw oich m o żliw ości — zorgan izo w ać op iek ę so c ja ln ą d la a d ­ w o kató w i ich rodzin. N a jp o w a ż n ie j­ szą w tym za k re sie p o zy cją je s t d z ia­ łaln o ść F u n d u szu w zaje m n ej pom ocy. F u n d u sz ten d y sp o n u je k w o tą p rz e ­ szło 450.000 zł, z czego rocznie (p rze­ ciętnie) p rzezn acza na zapo m ogi b e z ­ zw rotne (około 70.000 zł), n a w y p łatę zapo m óg p ośm iertn ych (po 30.000 zł

(9)

N r 5 (185) K ronika 111

dla człon ków rodziny) o raz n a inne św iad czen ia o b ję te statu te m (po k il­ k ad z ie sią t ty sięcy złotych). Z p o ży ­ czek k o rzy stało około 30% adw okatów . R a d a A d w o k ac k a d y sp o n u je w L e s ­ ku w sze ściu p o k o jach o sie m n astu m iejscam i. P o k o je te R a d a całk ow icie w y p o saży ła, o d d a ją c je do d y sp o zy cji całej ad w o k atu ry — zarów no n aszej ja k i z innych w ojew ództw . P o b y t w L e sk u a d w o k ata i je g o rodzin y je st bezpłatn y.

R a d a u d zieliła pom ocy Z espołow i A d w o k ack iem u w Ja ro sła w iu , który chce w R a d a w ie w ybu do w ać w tw o­ rzący m się tam o śro d k u re k reacy jn y m k ilk a dom ków cam pingow ych . O środek ten tw orzony je st m iędzy inn ym i przez p racow n ik ów Ja ro sła w sk ie g o „ J a r l a - n u ” i huty szk ła (w budow ie).

R a d a A d w o k ac k a u dziela też p om o­ cy ad w o k ato m m a ją c y m dzieci w w ie ­ k u szkoln ym . W 1972 r. przezn aczono w ięc n a częściow ą o d p łatn o ść za w c za­ sy tych dzieci kw otę 10.000 zł; poza ty m raz do ro ku o rg an izu je się z a b a ­ w ę d la dzieci adw okatów .

K ilk a d z ie sią t ty sięcy złotych k a ż ­ dego ro ku p rzezn acza R a d a A d w o k ac­ k a n a tu ry sty k ę, d o tu jąc istn ie ją c e p rzy R ad zie A d w o k ac k iej K oło N r 44 P T T K . R a d a A d w o kacka zam ierza śm ie le j o rgan izow ać tego ro d z a ju k ró tk i w ypoczyn ek d la ad w o k ató w i ich rodzin.

A d w o k ac i n aszej Izb y stosu n kow o sk ro m n ie k o rzy stali z p rzy d ziałów s a ­ n ato ry jn y c h N R A , a także z m o żli­ w o ści k o rzy stan ia z pom ocy fin a n s o ­ w e j N aczeln ej R a d y A d w o k ack iej p rzy organ izow an iu w czasów d la p o ­ szczególn ych adw okatów .

O statn io R a d a A d w o k ac k a z a p r o p o ­ n o w ała w sp ó łp racę R ad zie Z a k ła d o ­ w e j W SK w R zeszow ie n a tak ich w a ­ ru n k ach , że R a d a A d w o k ac k a zapew n i p om oc p raw n ą p racow n ikom W SK , a w zam ian R a d a Z ak ład o w a W SK u m o żliw i ad w ok ato m k o rz y stan ie z

dom ów w ypoczynkow ych W SK w Po- loń czyku i K o szalin ie.

Z in icjaty w y R ad y A d w o k ac k iej p raw ie w szy stk ie zespoły u fu n d o w ały k siążeczk i m ieszkan io w e d la dzieci- sierot. Z a rok będzie m o gła R a d a A d ­ w o kacka i zespoły p rzek azać sierotom 21 k siążeczek m ieszkan iow ych .

N iezależn ie od tego k ażd y zespół sp rz e d a je znaczki TPD . D a je to w r e ­ zu ltacie pow ażne kw oty, ja k ż e p o ­ trzebn e dla dzieci R zeszow szczyzny.

R ów n ież z in icjaty w y R a d y p rz e ­ prow adzono w całej Izbie zbiór k s ią ­ żek praw n iczych. A k c ja ta uw ieńczona zo stała pow odzeniem , alb ow iem k ilk a tysięcy (w tym w iele u n ik aln y ch e g ­ zem plarzy) zn alazło się w b ib liotece O śro d k a N au ko w eg o F ilii U M C S w L u blin ie.

W arto p o d k re ślić także p rzek azan ie przez R ad ę A d w o k ack ą kw oty 20.000 zł na rzecz K o m itetu O dbudow y Z am ­ ku K ró lew sk ieg o w W arszaw ie.

W m in ion ej k ad e n cji k ilk a osób zo­ stało w p isan ych na listę ad w o k ató w - rad có w p raw n ych . D zięki tem u będą oni m ogli znaleźć sw o je m ie jsc e w r a ­ m ach sam o rząd u ad w o k ack ie go , z k o ­ rzy śc ią d la sieb ie i z p ożytkiem dla p rzed sięb io rstw , w których w y k o n u ją sw ój zaw ód.

R a d a A d w o k ac k a sta r a ła się n a ­ w iązać śc iśle jsz y k o n tak t z a d w o k a ta - m i-rad cam i praw n ym i, je d n a k ż e kon ­ ta k t ten d ale k i je s t od m ian a p ręż­ nego. W ydaje się, że zeb ran ie rad ców p raw n ych -ad w o katów , ja k ie m iało o s­ tatn io m iejsce , będzie p u n ktem zw ro t­ nym w tej sp raw ie.

R a d a A d w o k ac k a z s a ty sfa k c ją stw ierd za, że w sp ó łp raca je j z o r g a ­ n izacjam i polityczn ym i d z ia ła jąc y m i p rzy R ad zie u k ła d a ła się dobrze. Po p oczątkow ym o k re sie rezerw y R a d a u zy sk ała u zn an ie w oczach tych o r g a ­ n izacji i obecnie w sp ó łp raca je j, szczególn ie z P O P P Z P R , u k ła d a się h arm on ijn ie. N ależy też dodać, że R a ­ da A d w o k ac k a sy stem aty czn ie in fo r­

(10)

112 K ronika N r 5 (185) m o w ała E g ze k u ty w ę P O P o bieżących

p racach i zam ierzen iach Rady. R a d a je s t tak że w ścisłym k o n ta k ­ cie z P rezesem S ą d u W ojew ódzkiego i P ro k u ra to re m W ojew ódzkim . Z o rg a ­ n izow ane sp o tk an ie z k olek tyw em S ą ­ du W ojew ódzkiego pozw oliło um ocnić d o tych czasow ą w ięź i u sp raw n ić w z a­ je m n ą w sp ó łp racę. S p o tk a n ia tak ie z P rezesem S ą d u W ojew ódzkiego i P r o ­ k u rato rem W ojew ódzkim będą k o n ty ­ nuow ane. N ależy p o d k reślić, że kon ­ tak ty R ad y A d w o kackiej z P r o k u r a ­ torem W ojew ódzkim u k ład ały się na zasad zie w zajem n ego zrozu m ien ia i d o b rej, rzeczow ej w spółpracy.

W łaściw e fu n k cjo n ow an ie a d w o k a ­ tu ry leży w in teresie przede w szy st­ kim ludzi k o rz y sta ją c y c h z u słu g ze ­ społów adw ok ack ich . D obro tych lu ­ dzi, dobro całego sp ołeczeń stw a p o ­ w inno być celem n aszej p racy. Do a d ­ w o katu ry ja k o całości, a w ięc także

do w szystkich członków Izby rzeszo w ­ sk ie j n ależy tro sk a o lep sze ju tro n a­ szej L u d o w ej O jczyzny i w yp ełn ian ie przez n as zad ań w dziedzin ie ochrony p o rząd k u praw n ego.

T a k p o jęte z ad an ia now ych w ładz sam o rząd u a d w o k atu ry rzeszow sk iej nie tylko pozw olą na u trzy m an ie do­ tych czasow ego do robku Izby, a w szczególn ości do robku ostatn ich 3 lat ak ty w n ej i w ytężonej p racy , ale p o ­ w inny rów nież d o pro w adzić do p o d ­ n iesien ia ad w o k atu ry R zeszow szczy- zny na jeszcze w yższy poziom zaw o ­ dow y i etyczny.

Szereg sp ra w zostało ju ż ro zp oczę­ tych, w iele zaś z n a jd u je się w p ełn ej re alizacji. N ależy w ięc w ykoń czyć je i tym zadan iom p ow in n a p ośw ięcić sw ą d ziałaln ość R a d a now ej k ad e n cji.

adw. Stanisław Rogoż

adw. Mieczysław Cincio

I z b a w a r s z a w s k a

Sym pozjum na tem at: Ustaw a karna skarbow a i prawo dewizowe w praktyce adw okackiej, zorganizowane w dniach 16—18 lutego 1973 r. w Ojrzanowie staraniem K om isji Doskonalenia

Zawodowego przy Radzie A dw okackiej w Warszawie

J a k o gość spoza ośro d ka w a rsz a w ­ sk iego w yb ierałem się na sy m p ozju m z m ieszan ym i uczuciam i. M ożliw ość w zięcia u działu w kilku dn iow ym sp o t­ k an iu o tem aty ce in te re su ją c e j raczej niezbyt w ielu p raw n ik ó w b y ła dla m nie rzad k ą i a tra k c y jn ą o k az ją do w ym ian y p o gląd ó w w gro n ie sp e c ja ­ listów . Je c h a łe m w ięc z rad o śc ią, ale jedn ocześn ie z ciek aw o ścią i lek k im n iepokojem , czy sym pozju m będzie dość liczne, ja k a będzie je go a tm o sfe ­ ra, a nade w szystko, z ja k im p rz y ­ jęciem sp o tk a ją się re fe ra ty , których z a k re s i treść — poza ogólnie u ję ty ­ m i ty tu łam i — pozostaw ion o u zn an iu p relegen tów .

R zeczyw istość ro zw iała obaw y, a w pew nym sen sie p rzeszła m o je oczek i­

w an ia. Może w m oim odczuciu p rz y ­ czyniło się do tej oceny i to, że o b ­ ra cam się w śro d o w isk u ad w o k ack im , k tó re m a znaczn ie m n ie jsze m o żliw o ś­ ci organ izo w an ia tak ich sp otk ań . Po trzech dniach, k tóre bard zo szybk o u płynęły, w yjech ałem pod w rażen iem n iezw ykle p rzy jem n e j, k o leżeń skiej a tm o sfe ry i — co ch yba n ajw a ż n ie jsz e — osiągn iętego p raw n iczego celu sp o t­ k an ia.

S ta ra n n e przygotow an ie o rg a n iz a ­ cy jn e i p rogram ow e stw orzyło p o d s ta ­ w y tego, co o k re ślam y m ian em : u d ało się. M ie jsce lutow ego ’ sp o tk a n ia było ch yba id e aln ie w ybran e. D aw n y p a ­ łacy k D ziew u lskich w O jrzan o w ie (obecnie O środek Szk olen iow y S to w a ­ rzyszen ia P A X ) zap ew n iał u czestn i­

(11)

N r 5 (185) K ronika 113 kom sy m p ozju m z je d n ej strony sp o ­

k ó j, ta k p otrzebn ą izo lac ję od codzien­ nego gw aru , ch w ilam i sp ecyficzn y n a ­ stró j w łaśn ie p ałacy k u , a z d ru g ie j — n ow oczesn y k om fort i w ym arzone w p ro st w aru n k i dla atm o sfe ry zebrań n au kow ych czy szkoleniow ych. P r o ­ g ra m zajęć był dobrze za p ro je k to w a ­ ny. P re le k c je p o dw ie godzin y przed i p o połu dn iu nie pow inn y były m ę­ czyć słuchaczy. T ak ie zaś ro zp lan o w a­ nie z aję ć stw arzało m ożliw ości k o le ­ żeń skich sp otk ań i rozm ów w p rzy ­ tuln ych k u lu arach p ałacy k u , na sp a ­ ce rach w p ark u i po okolicy. C ałości d o p e łn iała do sk o n ała kuch n ia, k tó ra n igd y nie p o z o staje bez w pływ u na n a stró j uczestników .

S y m p o zju m w O jrzan ow ie było ch y­ b a w zorem o rg a n iz ac ji łączącej p oży ­ teczn e z p rzyjem n ym , p rzy k ład e m h a r­ m onii pom iędzy pożyteczn ą w ym ian ą m y śli, w iadom ości i p o gląd ó w a ja k b y re k re a c y jn y m sp osobem sp ęd zen ia cz a ­ su. N a str o ju i a tm o sfery zżycia się k o ­ leżeń skieg o nie trzeb a by ło stw arzać, istn ia ła ona od p oczątku . D ow iedzia­ łem się — nie bez re g io n aln e j za z d ro ś­ ci — że ów n astró j n ależy do tra d y c ji tego ro d zaju sp o tk ań szkoleniow ych n a teren ie w arszaw sk im , że o d b y w ają się one sta le w sta ra n n ie dobranych w aru n kach .

Z k om u n ik atu w „B iu lety n ie In fo r­ m ac y jn y m A d w o k atu ry W a rsz a w sk ie j” w y n ik ało, że liczba u czestn ikó w sy m ­ p o zju m zo stała z p rzy czy n tech nicz­ nych (m ożliw ości zak w atero w an ia) ogran iczo n a do 45 osób. Z n a jąc s p e c ja ­ listy czn y ro d zaj p ro b lem aty k i p raw a k a rn e g o sk arb o w eg o, liczba ta w y d a ­ w a ła m i się aż n ad to w y sta rc z a ją c a . P o zn aw szy je d n a k o rg an izac ję i a t ­ m o sfe rę p a n u ją c ą na sy m p ozju m , p rz e ­ sta łe m się dziw ić, że zgłoszeń było w ięcej niż m ie jsc . G o sp o d arze sp o tk a ­ n ia m ieli p raw o — w p raw d zie d y s­ k retn ie , ale n ie bez du m y — o tym w spo m in ać.

N ie w szyscy u czestn icy sp o tk an ia

byli sp e c ja lista m i czy sp e c ja liz u ją c y ­ m i się w o m aw ian ej na sy m p o zju m dziedzin ie p raw a. A le m im o to sp o tk a ­ nie było dow odem zain tere so w an ia k o ­ legów ad w o k ató w tem aty k ą p ra w a k arn e g o sk arb o w eg o , p rzejaw em chęci p o głęb ien ia ju ż p osiad an ych , często n iem ałych w iadom ości sp e c ja listy c z ­ nych przez jedn ych oraz chęci p o zn a­ n ia p o d sta w n iektórych zaw iłych z a ­ gad n ień k arn y ch sk arbo w ych , z w ła sz ­ cza dew izow ych, przez innych. Ś w ia d ­ czyły o tym p y tan ia i p o ru szan e k w estie polem iczn e p od czas zeb rań p len arn ych i w k u lu arach . To w ido cz­ ne zain tere so w an ie dało szczególn ie dużo zad ow olen ia o sobistego p re le g e n ­ tom i sp raw iło ch yba słu szn ie s a t y s ­ fa k c ję organ izato ro m sp otk an ia.

U łożenie tem atyczn e p ro g ram u sy m ­ pozju m nie było rzeczą p ro stą. O s y s ­ tem atyczn ym p rzed staw ien iu całości zagadn ień p ra w a dew izow ego oraz u staw y k a rn e j sk arb o w ej nie m ogło być przecież m ow y. S łu szn ie w ięc p o ­ stąp ili organ izato rzy, którzy p rzew i­ dzieli om ów ienie w k o lejn y ch g r u ­ p ach w y k ład ó w n iektórych tylko p or- tii, a m ian ow icie części ogó ln ej u.k.s., p raw a dew izow ego (jak o p o d staw y do dalszego w yk ład u n a tem at p rz e ­ stę p stw dew izow ych), p rzep isó w o p rzestę p stw ach podatkow ych i w re sz ­ cie w ybran ych zagad n ień z do tych cza­ sow ej p rak ty k i. Z ab rak ło m oże czasu na om ów ien ie n iektórych k w e stii z z a ­ k re su p rocedu ry, aczkolw iek i do nich p releg en ci sta ra li się n aw iązyw ać. W ram ach z a p ro jek to w an ej ogólnie te m a ­ tyki, z kolei do p relegen tó w n ależał n iełatw y w ybór, czy m ów ić o p ro b le ­ m ach p odstaw ow ych , racze j in fo rm a ­ cyjn ych , czy też z a ją ć się w sp osób b ard ziej szczegółow y n ow ościam i le ­ g islacy jn y m i. O bie te ten d en cje p rze­ p la ta ły się w zajem n ie; na om ów ien ie w szy stk iego nie m ogło — oczyw iście — starczyć czasu , a nie w iadom o, czy starczyło b y cierp liw ości i m ożliw ości p ercep cy jn ych słu chaczy. Do nich też

8

— P alestra

(12)

114 K ronika N r 5 (185) m u si n ależeć ocena, czy i w ja k im

sto p n iu p re le k c je sp ełn iły sw ó j cel. D ośw iad czen ia uczą. M oże w ięc ce­ lo w e by było u m ożliw ienie u czestn i­ kom sp otk ań , zw łaszcza sp e c ja listy c z ­ nych, fo rm u łow an ia p ytań oraz in te ­ re su ją c y c h zagadn ień w fo rm ie k ró t­ kich n otatek sk ład an ych p rzed z ja z ­ dem (czy choćby tylko p rzed w y k ła­ dem ), n iezależn ie od ew en tu aln ych p y ta ń i d y sk u sji po p re le k c ji. P o zw o­ liło b y to prelegen to m n a n ad an ie w y ­ k ład o m lep szego i w łaściw ego k ie ru n ­ k u stosow n ie do zain tereso w ań słu ch a­ czy. K ierow n ictw o sy m p ozju m sięg n ę­ ło zre sztą ju ż w czasie je go trw an ia do te j m etody. W yrazem tro sk i o e fe k ­ ty szkolen iow e i u łatw ien ie zap o zn a­ n ia się słu ch aczy z tre ścią p re le k c ji b y ły p ro śb y k ierow n ictw a sym pozju m sk ie ro w an e do p releg en tó w o n a d e sła ­ nie zaw czasu kon sp ek tów w ykładów , czy choćby p ow oływ an ych w nich tez orzeczn ictw a, dla p o w ielen ia tych m a ­ te ria łó w i ro zd an ia ich u czestn iko m sy m p ozju m . Z robiono to w p raw d zie, je d n a k ż e , z przyczyn leżących w y łącz­ nie po stro n ie prelegen tó w , zbyt p óź­ no, częściow o zaś zbyt skrótow o i — ja k się o k azało — w sp o só b częstokroć o d b ie g a ją c y od w ygłoszonej tre śc i p re ­ le k c ji. D la częściow ego choćby u sp r a ­ w ied liw ien ia teg o stan u trzeb a w y ja ś ­ nić, że ogólnie zap ro jek to w an a tem a­ ty k a p re le k c ji była stop n iow an a, w za­ je m n ie od sieb ie zależna. Od p rzed ­ sta w ie n ia czy w y czerp an ia zagadn ień części ogóln ej u.k.s. zależało p rz e d sta ­ w ien ie w ielu zagadn ień szczegółow ych, od w y k ład u na tem at p ra w a dew izo­ w ego zależało z kolei n ad an ie k ie ru n ­ k u w yw odom na tem at p rzestę p stw dew izow ych, w reszcie pytan ie, ja k ie z ag ad n ie n ia w ybran e z p ra k ty k i uzn ać

za godne p rzed staw ien ia, zależało od tego, co i w ja k im zak resie na ten tem at pow ied zą poprzednicy.

Sy m p o zju m spełn iło n a pew no sw ój p od staw ow y cel, ja k im było z a in te re ­ so w an ie sp e c ja listy c z n ą i m ało w p r a k ­ tyce ad w o k ack ie j sp o ty k an ą, a je d n a k p otrzebn ą tem aty k ą u staw o d aw stw a dew izow ego i k arn e g o sk arb o w eg o. P o n adto sy m p o zju m w O jrzan o w ie b y ­ ło dow odem , że o pow odzeniu tego ro ­ d zaju p otrzebn ych sp o tk ań d e cy d u je nie tylko ew en tu aln a a tra k c y jn o ść te ­ m aty k i, ale i fo rm a sp o tk an ia. Je ś li bow iem przy o k azji m oże n astą p ić od erw an ie się od pośpiech u codzien ­ nego życia zaw odow ego, je ś li m ożna znaleźć ch w ilę ja k ie g o ś w ytch n ien ia a zarazem o k azję do zaw sze ciek aw ych rozm ów i k o n tak tó w koleżeń skich , to je st to jeszcze je d n ą a tr a k c ją i n ie m a ­ łą k o rzy ścią takich im prez.

P isząc o n iew ątp liw y m su k ce sie o r­ gan izato ró w sym pozju m , nie sp o só b nie w ym ienić ich nazw isk. N a k ażd y m k rok u w yczu w aln a b y ła serd eczn a g o ś­ cinność i tro sk a k olegó w W itolda B a y e ra i d ra K azim ie rz a Ł o je w sk ie g o o dobre sam opo czu cie i zadow olen ie u czestn ikó w sp o tk an ia oraz o je g o z a ­ m ierzone efek ty . N ależą Im się za to słow a uzn ania.

W izbach ad w ok ack ich o znaczn ie m n iejsze j liczebn ości tru d n o je s t m o­ że oczekiw ać organ izo w an ia takich w łaśn ie sp otk ań . A le m oże d ałob y się czasem o siąg n ąć podobn e efe k ty przez w sp ó łd ziałan ie izb są sia d u ją c y c h ze so b ą ? P ro b lem w łaściw ie p o jęte g o do­ sk o n alen ia zaw odow ego i je go form je s t zaw sze ak tu aln y.

Cytaty

Powiązane dokumenty

zwolnienia akcji serca i obniżenia ciśnienia tętniczego krwi. Patomechanizm omdleń do końca nie jest poznany. Dlatego też zastosowanie odpowiedniego testu diagnostycznego jest

Wartość zabytkowa obiektu nie pozwala przem ilczeć faktu jego bezpowrotnej utraty i zmusza do w yrażenia ostrzeżeń przed m ożliwością dalszych

Jego zaletami, w porównaniu ze znieczuleniem ogólnym, są: mniejszy wpływ na czynność układu krążenia, oddechowego i supresję immunologiczną, co przyczynia się do ich lepszej

Oszklono okna, uło­ żono posadzkę betonową, otynkowano ściany zostawiając żebra i służki w suro­ wej cegle.. W roku 1951 zaszła konieczność rozebrania

Pomimo to problemem związanym z brakiem skuteczności leczenia jest nie tylko pobieranie leków przez chorych starszych, ale zjawisko niepodawania im preparatów koniecznych

W innych badaniach, w których ranelinian strontu podawano w dawce 2g/24h przez 3 lata w podobnej grupie chorych, wzrost BMD w zakresie szyjki kości udowej oraz całego stawu

— Krót­ ka historia rozwoju miasta oraz om ów ie­ nie w ytycznych i realizacji odbudowy za­ bytkowego ośrodka starom iejskiego (G. Jacka i kam ienic

W Polsce telemedycyna jest integralną częścią systemu opieki zdrowotnej, umożliwiającą pełniejsze wykorzystanie zasobów za pomocą technologii