• Nie Znaleziono Wyników

"Ze studiów nad szkolnictwem elementarnym Lubelszczyzny w pierwszej połowie XIX wieku", Jan Dobrzański, Wrocław - Warszawa - Kraków 1968 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Ze studiów nad szkolnictwem elementarnym Lubelszczyzny w pierwszej połowie XIX wieku", Jan Dobrzański, Wrocław - Warszawa - Kraków 1968 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Eugenia Podgórska

"Ze studiów nad szkolnictwem

elementarnym Lubelszczyzny w

pierwszej połowie XIX wieku", Jan

Dobrzański, Wrocław Warszawa

-Kraków 1968 : [recenzja]

Rocznik Lubelski 12, 196-200

(2)

G e n . J ó z e f W i e lh o r s k i, P oznań 1925, s. 42. P iso w n ia n iek tó ry ch nazw isk w ym aga k o rek ty : B łeszyński, D zierżkow ski, Ledóchow ski, M öller-Z akom elski, S tu tterh eim . B rak spisu ilu s tra c ji z p odaniem ich p row eniencji. P o m ija m d robniejsze przeocze­ nia k o rek ty stosunkow o n ie isto tn e w obec pozytyw nych osiągnięć całości.

O m ów iona m onografia, obok w ysunięcia i ro zw ią zan ia w ażnego te m atu , p rzy ­ nosi n ierzadko now e ośw ietlen ie ta k że znanych zagadnień, w y ró żn ia się sądem przew ażnie zrów now ażonym i uzasadnionym . S tanow i w ogóle n a d e r in te re su ją c ą pozycję naukow ą.

J u l i u s z W i ll a u m e

Jan D o b r z a ń s k i : Ze studiów nad szkolnictwem elem entarnym Lubelszczyzny w pierwszej połow ie X IX w ieku. Z ak ład N arodow y im. O ssolińskich W ydaw nictw o

PA N , W rocław —W arszaw a—K ra k ó w 1968, ss. 152.

N ajnow sza h isto rio g ra fia dziejów w ychow ania zalicza k sz tałto w an ie się szkoły elem e n ta rn e j do n ajw a żn iejsz y ch problem ów ośw iatow ych X IX w. W niedługim okresie czasu szkoła e le m e n ta rn a „przeszła olbrzym ią ew olucję i z zan ied b an ej szkółki p a ra fia ln e j, tra k to w a n e j ja k o służka kościoła, sta ła się szkołą państw ow ą, pow szechną, obow iązkow ą, p odstaw ow ym elem entem now oczesnego k sz ta łc e n ia ”

( H is to r ia w y c h o w a n i a pod red. Ł. K u r d y b a c h y . W arszaw a 1967, t. II, s. 825). D zieje polskiej szkoły elem e n ta rn e j, szczególnie z początków X IX w., z a in te re ­ sow ały h istoryków ze w zględu n a sw oją specyfikę w skom plikow anych w a ru n k ac h życia epoki porozbiorow ej. P o lity k a obcych m ocarstw , sprzeczna z in te resa m i p o l­ skiej ra c ji stanu, pow odow ała dod atk o w e tru d n o ści w ciężkich w aru n k a c h ekono­ m iczno-społecznych, w ja k ic h ro zw ija ła się szkoła elem e n ta rn a . W a ru n k i tego roz­ w oju, w k r a ju podzielonym g ran icam i zaborów , były jeszcze zróżnicow ane n a po­ szczególnych jego ziem iach.

Do pow ażniejszych p rac naukow ych w tym zakresie, pow stałych w la tac h po­ w ojennych, należy zaliczyć p rac e J. D obrzańskiego, R. G erbera, E. P odgórskiej, K. Poznańskiego. T. G rygiera, S. T ru ch im a i innych. T rzeba podkreślić, że po d ej­ m ow ane te m aty w ym agały w ielu poszukiw ań m a teria łó w źródłow ych rozproszo­ n ych w różnych zespołach, zw łaszcza arch iw ó w pro w in cjo n aln y ch , w obec zaginięcia w iększości a k t urzędów ce n traln y c h zn a jd u ją cy c h się w A rch iw u m O św iecenia w W arszaw ie zniszczonym w znacznej m ierze w czasie d rugiej w ojny św iatow ej. M ożliw ość u zy sk an ia m a teria łó w źródłow ych decydow ała o zakresie podejm ow a­ nych tem ató w o szkolnictw ie e lem e n ta rn y m w Polsce w pierw szej połow ie X IX w. W iększość tych prac u jm u je te zag ad n ien ia w g ran icach poszczególnych regionów .

W zróżnicow anej sy tu a cji polskiej rzeczyw istości, k aż d a p rac a o ch a ra k te rz e regionalnym je st ta k ż e cen n y m przyczynkiem do p o zn a n ia p raw d y historycznej w w y m ia ra ch ogólnonarodow ych. Do tego ty p u o pracow ań należy rów nież recenzo­ w a n a książka.

W p rac y Ze s t u d ió w n a d s z k o l n i c t w e m e l e m e n t a r n y m L u b e l s z c z y z n y w p i e r w ­ s z e j p o ło w ie X I X w i e k u J a n D o b r z a ń s k i ro zw in ą ł d w a zakresy problem ow e : pierw szy dotyczy m ożliw ości rozw oju publicznego szkolnictw a elem entarnego w ów czesnych w a ru n k a c h politycznych i społecznych, u k az u ją c działalność o rg an i­ zacy jn ą w ład z ce n traln y c h i teren o w y ch oraz siły, k tó re ty m d ziałaniom sp rzyjały lu b je h am o w a ły (rozdział II i III). D rugi zakres problem ow y dotyczy nauczyciela

(3)

R E C E N Z J E , N O T Y I S P R A W O Z D A N I A 1 97 szkoły elem e n ta rn e j : jego p rzygotow ania zaw odowego, w aru n k ó w b y tu i p racy oraz sy tu acji społecznej (rozdział I i IV).

D okładne zapoznanie się A u to ra z m a te ria ła m i arc h iw aln y m i, dotyczącym i losów poszczególnych szkół, pozw oliło w ydobyć zasadnicze czynniki w a ru n k u ją c e ich roz­ w ój i w y ra źn ie pokazać przebieg w alk i o szkołę e le m e n ta rn ą Lubelszczyzny, tym bard ziej że było to przedm iotem ro zw ażań ju ż w cześniejszej ro zp raw y A utora (J. D o b r z a ń s k i Z d z i e j ó w w a l k i o s z k o łę e le m e n t a r n ą w K r ó l e s t w i e P o l s k i m w p i e r w s z e j p o ło w ie X I X w i e k u . „S tudia Pedagogiczne” 1956, t. III, s. 206—263).

G ru n to w n a an a liz a dużej ilości zespołów a k t szkolnych pozw oliła A u torow i określić m echanizm postępu i zasto ju oraz zak res m ożliw ości rea liza cji pow szech­ ności n au c za n ia przy u w zględnieniu ów czesnej sytuacji ekonom icznej w si, m ia st i m iasteczek w utw orzonym w 1810 r. d ep a rtam e n cie lubelskim . W sp a d k u po rz ą ­ dach a u striac k ich w ładze polskie zastały n a ty m te re n ie 11 szkół ludow ych (w tym tylko je d n a n a wsi) oraz k ilk a p ry w a tn y c h różnego rodzaju, liczących najczęściej po k ilk u uczniów. N ow e w ładze, przy po p arciu Izby E dukacy jn ej, w la ta c h 1810— 1814 zorganizow ały w d ep a rtam e n cie lu b elsk im 39 szkół (23 w m ieście i 16 n a wsi).

W początkach K ró lestw a Polskiego w zm ogła się ak c ja o rganizow ania now ych szkół elem entarnych. W ładze lu b e lsk ie „najw ięcej w tym w zględzie zdziałały w la ­ tach 1817—1821, kiedy to założono 13 now ych i u trw alo n o b y t daw n iej istn iejący c h ”. W szczegółowej analizie p rzebiegu ak c ji tw o rze n ia now ych szkół, A u to r w ykazał, że n ajw ięk sz ą rolę odegrała zdecydow ana p o staw a M in isterstw a W R iO P in sp iru ją c a sta ra n ia a d m in istra cy jn y c h i szkolnych w ładz lubelskich. W zrosło też zaan g ażo w a­ nie czynnika społecznego w rozbudow ę szkół elem entarnych. O prócz dozorów szkol­ nych utw orzono in sty tu cję organ izato ra, „k tó ry w porozum ieniu z w ładzam i zajm o ­ w ał się rozbudow ą i u trw a le n ie m sieci szk o ln ej” (s. 72).

N o w atorskie je st u k az an ie przez A u to ra roli lubelskiego T o w arzy stw a P rz y ja ­ ciół N auk w ro zw oju ośw iaty elem e n ta rn e j. P ierw szy raz została rów nież w y ja ś­ niona ro la ośrodka lubelskiego w upow szech n ian iu najnow szych p rąd ó w pedago­ gicznych Z achodu n a g runcie polskim . J. D obrzański w ykazał zw iązki lubelskiego T o w arzy stw a P rzy jació ł N au k z to w arzy stw em w arszaw skim , a ta k że p ary sk im To­ w arzy stw em O św iaty E le m en ta rn ej (Société p o u r l’in stru c tio n élém e n ta ire ), k tó re szczególnie popierało rozw ój szkół w zajem nego n au c za n ia w e F ra n cji. Z d zia ła l­ nością jego zapoznał się J a n K an ty K rzyżanow ski w czasie sw ego p o bytu w P a ­ ryżu.

Z ałożone w 1818 r. lubelsk ie T ow arzystw o P rz y jac ió ł N au k sta w iało w statucie zad an ie d la sw oich członków : „a — ro zstrząsać n a z e b ran ia ch w szelkie m etody początkow ego n au czan ia i stosow nie do n ad a rz a ją c y c h się okoliczności w prow adzać je w życie; b — prow adzić ak c ję w śród społeczeństw a n a rzecz za k ła d a n ia szkół e lem e n ta rn y c h ; c — u ła tw iać szkołom n a b y w a n ie podręczników i szerzyć czytel­ nictw o ” (s. 84). D ziałalność to w arz y stw a w p ły w a ła n a tw o rzen ie k lim a tu sp rzy ja­ jącego postępow ej jego ak c ji w za k resie upow szechniania ośw iaty. J. D obrzański u k az ał rów nież oddziaływ anie o środka lubelskiego, a szczególnie przy jm o w an ie w zorów poczynań dydaktycznych K rzyżanow skiego — p ro feso ra lub elsk iej szkoły w ojew ódzkiej, w zakresie w p ro w a d za n ia m etody w zajem nego nauczania. N ow e m e­ tody n a u c za n ia początkow ego p ropagow ał K rzyżanow ski „poprzez w yk ład y w To­ w arzy stw ie P rzy jació ł N auk, p u b lik o w a n e a rty k u ły i p ra k ty c z n ą d ziałaln o ść”.’

K rzyżanow ski znalazł u zn a n ie i poparcie K om isji R ządow ej W RiOP, k tó ra czyniła sta ra n ia , aby sposób m o n ito rialn y „jak o u ła tw ia ją c y n a u k ę ” m ógł być „roz- krzew io n y i p om nażany”. D ziałalność K rzyżanow skiego w p ły n ęła n a zastosow anie now ej m etody w szkołach L ublina, W arszaw y, K ra k o w a i innych.

(4)

B ad ając liczebny rozw ój szkół e le m e n ta rn y c h w w ojew ództw ie lu b e lsk im A utor stw ierdza, że n ie był on duży, a w la ta c h dw udziestych były te n d en c je zniżkow e i w rez u ltac ie w 1830 r. w p o ró w n a n iu z 1820 (41 szkół w m ia sta ch i 12 n a w siach) liczba ich zw iększyła się tylko o dw ie szkoły n a wsi, dochodząc do 55 szkół w ca­ łym w ojew ództw ie. „T rudno dzisiaj dociec — pisze n a s. 84 — w ja k ie j m ierze tow arzystw o przyczyniło się do pom nożenia szkół e lem e n ta rn y c h w w ojew ództw ie. P rz y jąć trzeba, że ak c ja jego nie zn a jd o w ała należytego oddźw ięku i zrozum ienia u szlachty-ziem ian, skoro w y n ik i jej były n ik łe ”. P rz y k ład e m owego b ra k u zrozu­ m ienia potrzeby szkół e le m e n ta rn y c h były tru d n o ści w ich organ izo w an iu w p ry ­ w atnych m ia sta ch i w siach, ja k np. w Bełżycach, B iskupicach i innych.

To, że g ru p a św iatły ch członków lubelskiego T ow arzystw a P rzy jació ł N auk, zn an a ze sw ych poczynań p o p ierający ch rozw ój pow szechnej o św iaty i postęp dydaktyczny n au c za n ia początkow ego, n ie tylk o w K ró lestw ie ale i poza jego g ra ­ nicam i, n ie w y w a rła decydującego w p ły w u n a w zrost liczby szkół elem en tarn y ch je st zgodne z p raw idłow ością rozw oju historycznego. W a ru n k i ekonom iczno-społecz­ ne i ich zbyt pow olne p rzeo b rażen ia w pierw szej połow ie X IX w. sp raw iały , że Lubelszczyzna nie n a d ą ż a ła za regionam i, w k tó ry ch ro zw ija ł się przem ysł. Poza p rzy k ła d am i niechęci w łaścicieli m a ją tk ó w do z a k ła d a n ia i u trzy m y w a n ia szkół elem en tarn y ch , dobrze byłoby prześledzić o pinię ogółu w łaścicieli ziem skich w y ra ­ żoną w ankiecie K o m ite tu R eform y 1814 r., w k tó re j cz w a rta część objętych a n k ietą w ypow iedziała się przeciw zn iesieniu pańszczyzny i uw łaszczeniu chłopa, a znaczna część p ostulow ała różne o g ran iczen ia w tej m ierze, ja k i w sp raw ie pow szechności ośw iaty n a wsi.

B rakiem w ciągłości ro zw ażań a u to ra je s t n ie m al pom inięcie okresu pow stan ia listopadow ego, n ie licząc w zm ian e k o dalszym sp ad k u ilości szkół elem en tarn y ch z przyczyn odejścia nauczycieli, n iek tó ry ch do arm ii pow stańczej, innych z b ra k u fu nduszu n a w y p łatę pensji.

W czasie dy sk u sji sejm ow ej n a posiedzeniu połączonych izb 28 m a rc a 1831 r. n a d p ro jek tem u w łaszczenia w łościan, w niesionym przez J a n a O lry ch a Szaniec- kiego, poruszano rów nież sp ra w ę ośw iaty n a wsi. D eputow any o kręgu za m o j­ skiego — A ndrzej M azurkiew icz — p rze m aw ia ł za odroczeniem p rzy jęcia p ro je k tu zm ian ekonom iczno-społecznych ja k i „u k ształcen ia lu d u w iejskiego”

(Diariusz

sejmu z roku 1830

1831.

Wyd. M. R o s t w o r o w s k i , K ra k ó w 1908, t. II, s. 334). W ydaje się, że było to stanow isko rep re z e n ta ty w n e d la w iększości w łaścicieli ziem ­ skich Lubelskiego, k tó ry ch re a k c y jn a p o sta w a u ja w n i się jeszcze w yraźniej po u p ad k u p ow stania, z n a jd u ją c sp rzy ja ją ce w a ru n k i w sy tu acji politycznej K rólestw a i w now ej u sta w ie szkolnej z 1833 r.

R ozdział III p rac y pośw ięcony został szkole elem e n ta rn e j o k re su m iędzypow sta- niowego. N a w stęp ie p recy zy jn ie w y jaśn io n e zostały założenia zm ienionej ustaw y szkolnej. Szczególną uw ag ę zw rócił A u to r n a now y system opieki i k o n tro li nad szkolnictw em e lem e n ta rn y m oraz n a o dsunięcie z n ad z o ru czyn n ik a społecznego. W praw dzie u sta w a zalecała pow oływ anie opiekunów szkół, lecz przy ich doborze w ładze k ie ro w a ły się w zględam i politycznym i i lo jaln o ścią pow oływ anych osób.

P ro b le m opiekunów , ich sk ła d u społecznego (s. 96), a n astęp n ie działalność w o rganizow aniu now ych i u trz y m y w a n iu istn iejący c h szkół został pierw szy raz w h isto rio g rafii dziejów w y ch o w an ia u k az an y w szechstronnie. Od roli m iejscow ego czynnika w dużej m ierze zależało pow odzenie u pow szechniania ośw iaty. A n alizu jąc sy tu ację szkół w m ia sta ch i w siach doszedł A u to r do um otyw ow anego w niosku, że głów ną przeszkodą w rozw oju o św iaty sta n o w ił ogół w łaścicieli ziem skich s ta r a ją ­ cych się u trzy m ać ów czesne półfeu d aln e stosunki ekonom iczno-społeczne, k tó ry ch

(5)

R E C E N Z J E , N O T Y I S P R A W O Z D A N I A 1 99 dalsze istn ien ie m ogła zag w aran to w a ć jed y n ie ciem nota wsi.

D rugi bardzo silny ham u lec w rozw oju szkoły elem e n ta rn e j la t popow stanio­ w ych sta n o w iła opieszałość w ład z ad m in istra cy jn y c h , w y n ik a ją c a z przyjęcia po­ glądów szlachty ziem iańskiej przez zw iązany z n ią „e le m en t szlachecko-urzędni- czy”. T ak w ięc p o lityka w ład z ośw iatow ych n ie by ła w la ta c h trzy d ziesty ch czyn­ n ikiem d ecydującym o słabym rozw oju szkół elem en tarn y ch . „A po d k reślić należy — stw ie rd z a A u to r n a s. 120 — że do ko ń ca ro k u 1839, w k tó ry m to poddano szkol­ nictw o K ró lestw a Polskiego M in isterstw u O św iaty w P e te rsb u rg u i ustanow iono O kręg N aukow y W arszaw ski, istn iały w a ru n k i ro zk rzew ien ia szkół w iejskich. W p raw dzie p o lity k a szkolna c a ra tu nie k ła d ła nacisk u n a ich rozbudow ę, a le też jej nie w zb ran iała , p o zostaw iając sp ra w ę gm inom i dziedzicom .”

W zacofanej pod w zględem gospodarczym Lubelszczyźnie an i chłop, an i m iesz­ czanin nie stan o w ił siły społecznej, k tó ra m ogłaby się przeciw staw ić k o n se rw a ­ tyzm ow i w łaścicieli ziem skich. W in n y c h w o jew ództw ach w ty m czasie znaczne było zaangażow anie społeczeństw a w sp raw ę ośw iaty ludu, zw łaszcza w ro z w ija ­ jących się m ia sta ch przem ysłow ych. W yrazem tego były sta ra n ia o zakład an ie szkółek pry w atn y ch , o sp ro w ad zan ie w ykw alifik o w an y ch nauczycieli, czy organizo­ w an ie szkół rzem ieślniczo-niedzielnych.

P roblem om nauczyciela szkoły e le m e n ta rn e j pośw ięcił A u to r I i IV rozdział sw ojej pracy. W pierw szym rozdziale, o m a w iają c działalność I n s ty tu tu K ształcenia N auczycieli Szkół E le m en ta rn y ch w P u ław ac h , sk o n cen tro w ał zag ad n ien ia zw iązane z przygotow aniem nauczycieli do zaw odu, uw zględ n iając środow isko szkolne, po­ ziom k ad ry p rofesorskiej i p ro g ra m n au c za n ia w Instytucie. P ierw szy raz w lite r a ­ turze przed m io tu w szechstronnej i w y czerp u jącej analizie pod d an i zostali sem in a­ rzyści (s. 30) ; ich s ta n zam ożności, pochodzenie społeczne, poziom w ykształcenia. W śród uczniów I n s ty tu tu puław skiego najw ięc ej było synów chłopskich, w iązało się to z n isk ą pozycją społeczną i tru d n ą sy tu a cją m a te ria ln ą nauczyciela szkoły elem e n ta rn e j (s. 35).

W in stru k c ji d la nauczycieli z 1834 r. stw ierdzono, że „w stęp u jąc do zaw odu nauczycielskiego [...] zrzec się pow in ien w szelkich w idoków w yw yższenia”, a K o­ m isja R ządow a SW DiOP w p iśm ie do K om isji W ojew ódzkiej z 29 g ru d n ia 1836 r. w yjaśniła, że nauczyciele szkół e le m e n ta rn y c h n ie są zam ieszczeni n a listac h żadnej k ateg o rii urzędników , gdyż „duch in sty tu cji ja k ą je st szkoła e le m e n ta rn a w skazuje, aby nauczyciele nie w yró żn iali się zbytnio od najniższej k la sy lu d u ” (s. 122—123).

Było to stanow isko d ia m e tra ln ie różne od reprezentow anego przez w ładze o św iatow e za czasów S. K. Potockiego. W o pracow anym przez S taszica i p rzyjętym przez D yrekcję E d u k ac y jn ą p ro jek c ie „ h ie ra rc h ii ak a d em icz n ej” ustalano, że „w szystkie osoby sta n u nauczycielskiego [...] oznaczoną m ieć p ow inny rangę, czyli stopień godności zastosow any do rozm aity ch rang, czyli stopni godności k rajo w y c h urzęd n ik ó w cyw ilnych bądź ad m in istra cy jn y c h , bądź sądow ych” (S. S t a s z i c

Pisma i wypowiedzi pedagogiczne.

O prać. T. N ow acki, W arszaw a 1956, s. 133). P odobnie zaszczytną pozycję nauczyciela szkoły elem e n ta rn e j w społeczeństw ie chciały w idzieć w ładze ośw iaty rzą d u pow stańczego. M in ister K a je ta n G arb iń sk i w sw oim pro jek cie refo rm y w ych o w an ia chciał s ta n nauczycielski „w znieść, ile być może, do szczytnego przeznaczenia, ja k ie m u sam o jego pow ołanie w społe­ czeństw ie w sk az u je” (A. B a r s z c z e w s k a

Memoriał K. Carbińskiego z 1831 r.

w sprawie reformy wychowania.

„P rzegląd H istoryczno-O św iatow y” 1961 n r 4, s. 494).

A u to r recenzow anej p rac y u k az ał w pełn i atm o sferę o k resu popow staniow ego, w ja k iej zaczynali p racę nauczyciele szkół elem e n ta rn y c h pozbaw ieni wolności

(6)

działan ia pedagogicznego, ograniczeni in stru k c ją , p o zb aw ian i posady lu b z a tru d ­ n ia n i w kolejności zależnej od za ch o w an ia się nauczyciela w czasie pow stan ia listopadow ego. M usieli też w ykazać chęć za g w a ra n to w a n ia sw ej lojalności przez podpisanie d e k la ra c ji o w y k o n y w an iu w szelkich postan o w ień i przepisów rządow ych pod odpow iedzialnością „politycznego w ykro czen ia”. W reszcie czek ała nauczyciela konieczność op an o w an ia ję zy k a rosyjskiego w ciąg u roku, ab y go n astęp n ie uczyć w szkole i ta w łaśn ie u m iejętność m ia ła być głów ną p o d sta w ą oceny p rac y n auczy­ ciela.

S y tu acja m a te ria ln a nauczycieli, k tó rej A u to r pośw ięcił w iele uw agi, jeszcze bard ziej uzależniona została od różnych czynników m iejscow ych, od w oli dziedzica, opiekuna, od sta n u zam ożności m ieszkańców . Do tego dochodziło „aw ansow anie na lepiej uposażone posady” uzależnione od w oli w ładz. S tw arzało to sy tu ację pew nego ro d zaju w alk i o byt, bez poczucia stabilności.

W okresie m iędzypow staniow ym uległ zm ianie system k ształcen ia nauczycieli szkół elem en tarn y ch , głów nie w zak resie jego celów i treści. Z ap ew n iał je zre fo r­ m ow any In sty tu t K ształcen ia N auczycieli, przeniesiony z Ł ow icza do R adzym ina, a którego w ychow ankow ie decyzją k u ra to ra O kręgu N aukow ego W arszaw skiego m ieli p rzy z n an e pierw szeństw o w otrzy m y w an iu posad. W ty m rozdziale recenzo­ w anej książki czytelnik chciałby dow iedzieć się ja k ie były cele, zak res treści k ształcen ia i założenia w ychow aw cze In sty tu tu radzym ińskiego, w ja k im stopniu jego absolw enci o ddziałali n a k ie ru n e k rozw oju szkoły elem e n ta rn e j.

C a rsk a p o lity k a o św iato w a d ała w y raźn iej znać o sobie pod koniec la t cz te r­ dziestych, kiedy to załam ały się rew o lu cy jn e n a stro je ok resu W iosny L udów i kiedy w ładze ośw iatow e doszły do w niosku, że szkoła e le m e n ta rn a nie spełnia p o staw io­ nych p rzed n ią zad ań politycznych. Od 1851 r. n astąp iło ustaw ow e ograniczanie rozbudow y szkolnictw a elem entarnego. „N a L ubelszczyźnie zaznaczyło się to w zm niejszan iu się liczby szkół publicznych” (s. 145).

P rz ed sta w io n e przez J. D obrzańskiego dzieje szkół elem e n ta rn y c h i losy n auczy­ cieli Lubelszczyzny w pierw szej połow ie X IX w. d a ją w iele now ych ocen h istorycz­ nych, z a w ie ra ją u d o k u m e n to w an e biografie nauczycieli i h isto rie poszczególnych szkół. O prócz sw ojej w ysokiej w arto śc i źródłow ej, sta n o w ią ciek aw ą le k tu rę nie tylko d la specjalisty, ale i szerszego k ręg u czytelników .

K siążka u k a z u je czytelnikow i znaczny odcinek historycznej drogi w rozw oju ośw iaty pow szechnej i k sz tałto w an iu się zaw odu nauczycielskiego.

Eugenia Podgórska

Ruch ludowy na Rzeszowszczyźnie. M ateriały z sesji naukowej zorganizowanej przez WK ZSL w Rzeszowie z okazji 70-lecia ruchu ludowego. Red. S ta n isła w a J a r e e -

k a - K i m l o w s k a . W ydaw nictw o L ubelskie, L u b lin 1967, ss. 382, nlb. 5 Ruch ludow y n a

Rzeszowszczyźnie

zw róci z p ew nością u w ag ę tych, którzy in te ­ resu ją się przeszłością życia politycznego wsi, w szak Rzeszów i okolice uw ażane są za kolebkę ru c h u ludow ego n a ziem iach polskich. S zereg problem ów z d ziała l­ ności ru ch u ludow ego n a te re n ie dzisiejszego w ojew ó d ztw a rzeszow skiego, d aw niej G alicji Ś rodkow ej, a w okresie m iędzyw ojennym M ałopolski Ś rodkow ej, m a w ię­ cej niż reg io n a ln e znaczenie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozmowę w stępną przeprow adza się zazwyczaj wtedy, gdy obrońca nie zna jeszcze akt spraw y, w zw iązku z czym trzeba się w tedy ograniczyć do w ysłuchania

"Polscy i

achieved a resolution of 41 0μKrms and 88 0μKrms, respectively. The n-poly resistor exhibits a 1/f corner of about 10Hz, while that of the s-p-poly sensor is below 1Hz. Since the

6 (a, c) might be due to the longer hydrothermal reaction time and higher temperatures than in the case of MW heating, where the shorter reaction time and lower temperature result

Wiele w niej też zwrotów i momentów zaskoczenia, jest wreszcie — tak ważne w dobrym przedstawieniu - stopniowanie napięcia emocjonalnego.. Obok tekstów głównych autorka

Serce i dusza oznaczają również „duchowe pomieszczenia”, pojemniki, w których rozgrywają się pewne rzeczy na skutek pojawienia się w nich czegoś z zewnątrz lub

[r]

[r]