• Nie Znaleziono Wyników

O przygotowaniu obrony

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O przygotowaniu obrony"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Waszczyński

O przygotowaniu obrony

Palestra 10/8(104), 23-30

(2)

JAN W ASZCZYKlSKI

O przygotowaniu obrony

W yjątkow a złożoność i różnorodność czynności obrończych pociąga za sobą bardzo wiele sposobów przygotow yw ania obron, a tym sam ym — względność wszelkiego rodzaju schematów, według których przygotowanie to m iałoby p rze­ biegać.

Jednakże możliwa jest najogólniejsza system atyzacja głównych czynności, które składają się n a przygotowanie obrony w procesie karnym , jak rów nież możliwe jest uchwycenie niektórych prawidłowości, w edle których przygotowywanie obrony p rzeb ieg a.1

Rozważania niniejsze odnoszą się przede w szystkim do przygotow ania obrony przed sądem pierwszej instancji, ponieważ w postępow aniu przed tym sądem możliwości przeprow adzania obrony są największe, a poza tym w łaśnie w postę­ pow aniu przed sądem pierw szej instancji oskarżony najbardziej obrony potrzebuje. Ponadto poświęcono także parę słów kw estii przygotowania obrony w toku po- stępojwaruia przygotowawczego, k tóra to kw estią poruszana była iw ostatnich latach dość często w szeregu publikacji.1

Czynności obrońcy płyną w dw u głównych nurtach, z których każdy ujęty jest w łożysko innych reguł. N urt pierwszy, o charakterze „w ew nętrznym ”, obejmuje czynności w ykonywane poza sądem i innym i władzami; sprow adza się on przede w szystkim do kontaktów obrońcy z oskarżonym i ew entualnie z jego rodziną. N urt drugi obejm uje czynności o charakterze niejako „zewnętrznym ”, w ykony­

wane wobec sądu i władz. *

Sposób spraw ow ania przez obrońcę czynności o charakterze „w ew nętrznym ”, jak również treść tych czynności regulow ane są jak najbardziej ogólnie przez prze­ pisy praw a, w szczególności przez przepisy art. 2 i 17 ustaw y o u stro ju adw oka­ tu ry . Również zasady etyki zawodowej w ytyczają tu ta j tylko ogólne wskazania. Poufność tych czynności uniemożliwia dalej idące w nikanie p raw a w ich treść i formę.

T utaj więc obrońca korzysta ze znacznego zakresu swobody, co nie zmienia zresztą faktu, że wykonyw anie tych czynności w ym aga starannego przem yślenia. W szczególności rozmowa z oskarżonym, zwłaszcza gdy jest on aresztow any, należy

i P o r.: M. L i p c z y ń s k a r - P r a w o do o brony w postęp o w an iu przygotow aw czym w u sta ­ w ie i p ra k ty c e , „N ow e P ra w o ” 3—4/58; J . M i l e w s k i : B ezbronny obrońca, „ P a le s tra ” 12/58; S. E y b c z y ń s k i: K ilka uw ag w sp ra w ie ud ziału ad w o k ata w postęp o w an iu przygotow aw ­ czym k a rn y m , „ P a le stra ” 10—11/58; M. C i e ś l a k : Jeszcze o ro li a d w o k ata w p ostępow aniu przygotow aw czym tudzież o sto su n k u teo rii do p ra k ty k i (Na m arginesie uw ag m ec. R yb­ czyńskiego), „ P a le s tra ” 10—11/58; H. N o w o g r ó d z k i : U w agi a 3 w o k ata; L. D r u s k i : Ubo­ lew an ie n a p okaz — D w ugłos w sp raw ie śledztw a, „ P raw o i Ż ycie” 13/59; H. P o p ł a w s k i , M. R o g a l s k i : U w agi o u dziale obro ń cy w p ostępow aniu przygotow aw czym , „P ales­ t r a ” 12/64.

(3)

24 J a n W a s z c z y ń s k i N r 8 (104)

do istotnych um iejętności sztuki obrończej. Nie m a co praw da recepty n a p ro w a­ dzenie tak iej rozmowy, niem niej jednak można tu ustalić pewne reguły.

Przede wszystkim rozróżnić trzeba, czy rozmowa tak a ma charakter wstępny, czy też merytoryczny.

Rozmowę w stępną przeprow adza się zazwyczaj wtedy, gdy obrońca nie zna jeszcze akt spraw y, w zw iązku z czym trzeba się w tedy ograniczyć do w ysłuchania relacji oskarżonego, udzielenia m u najogólniejszych tylko inform acji oraz odnoto­ w ania podnoszonych przez oskarżonego argum entów i dowodów, k tóre mogą w y­ m agać szczegółowszych dociekań. W rozmowie takiej, k tóra w dużej m ierze ma na celu podtrzym anie oskarżonego na duchu, zachodzi nieraz potrzeba oddziałania na oskarżonego rw dość różnorodny sposób. W szczególności trzeba uwzględnić, że oskarżony w w arunkach w ięziennych skłonny jest albo do wyolbrzym iania rzeczywistych czy urojonych swych krzyw d, k tóre doprowadziły go do popełnienia czynu przestępnego, albo też poddaje się depresji na skutek przeświadczenia, że z zatrzaśnięciem za nim bram y w ięziennej zerw ały się wszelkie więzy łączące go ze św iatem i że w nieszczęściu sw ym został całkowicie osamotniony. W takich sytuacjach obrońca powinien w m iarę potrzeby wzbudzić w oskarżonym sam okry- tyczny stosunek do popełnionego przezeń czynu, a z drugiej strony powinien się starać o to, by zyskać jego zaufanie, pocieszyć go i pozostawić w przeświadczeniu, że wszystko, co należy przedsięwziąć w jego obronie, zostanie podjęte, i że nie jest on pozostawiony sw em u losowi.

Rozmowa m erytoryczna obrońcy z oskarżonym m a m iejsce wówczas, gdy obrońca uzyskał już dostęp do akt spraw y i zapoznał się z nim i dokładnie. W rozmowie takiej ustala się linię obrony w drodze szczegółowego przedyskutow ania z oskarżo­ nym okoliczności, które go obciążają, a następnie — przedyskutow ania i usyste­ m atyzowania faktów , które można przeciwstawić obciążającym dowodom.

Znacznie obszerniej aniżeli w stosunku do czynności „w ew nętrznych” w ypow iada się praw o pozytyw ne w spraw ie czynności „zewnętrznych”, tj. w ykonywanych przez obrońcę wobec sądu i władz. Ale i tu czynności te wyznaczone są prawne wyłącznie w sposób negatyw ny. Przepisy różnej rangi stanowiąc, czego w obronie czynić nie wolno, pośrednio pozwalają wnioskować o tym, co obrońca powinien czynić. Postanow ienia kodeksu postępowania karnego ograniczają się do rozw i­ nięcia konstytucyjnej zasady p raw a oskarżonego do obrony i tylko form alnie określają czynności obrończe w poszczególnych stadiach procesu. Jednakże przepisy k.p.k. nigdzie nie określają, co należy czynić w obronie, a tym bardziej, jak się do niej przygotow yw ać.2 N egatywne w swym sposobie określania obowiązków obrończych są w ogromnej większości uchwały organów sam orządu adwokackiego,

2 P rz e p is o k re ślając y obow iązki obro ń cy z n ajd u jem y n a to m iast w a rt. 51 k o d ek su po­ stęp o w an ia k a rn eg o RSFRR. U stęp pierw szy pow ołanego przep isu brzm i n astęp u jąc o : ,,O brońca obow iązany jest w y k o rzy stać w szelkie ok reślo n e w u staw ie śro d k i i sposoby obrony w celu w y jaśn ien ia okoliczności przem aw ia jący ch za b ra k ie m w iny oskarżonego lu b okoliczności łagodzących oraz udzielać oskarżonem u n iezb ęd n ej pom ocy p ra w n e j” (K odeks k a rn y RSFRR, K odeks k arn o p ro c eso w y RSFRR, U staw a o u s tro ju sądów RSFRR — tłu m . poi., W arszaw a 1961, s. 167, Wyd. Praw nicze). Sądzę, że byłoby rzeczą celow ą w prow adzenie analogicznego p rzep isu do naszego sy ste m u p ro c ed u ry k a rn e j. "Wprowadzenie rozróżnienia ,,u staw o w y ch śro d k ó w ” i „sposobów ” obrony m ogłoby stanow ić p u n k t w y jścia do w y k ry stalizo w an ia się oceny p ra w n e j szeregu czynności obrończych, k tó ry c h legalność w św ietle dzisiejszej p ra k ty k i są d o w o -p ro k u ra to rsk ie j sta-wiana byw a pod zn ak iem zap y tan ia. Do czynności ta k ic h należy zwłas7.'cza rozm ow a o b rońcy ze św iadkiem . W te j kw estii w a rto tu p rzypom nieć a r ­ ty k u ł M. S z e r e r a p t. A dw okat i św iadek, ,»Gazeta Sądow a W arszaw ska” , n r 38, 1934 r.

(4)

N r 8 (104) P rzy g o to w a n ie obrony 25 a zwłaszcza orzeczenia komisji dyscyplinarnych, z których obrońca może się do­ wiedzieć przede wszystkim o tym , czego w obronie robić mu nie w olno.3

W tym stanie rzeczy ak tualne jest pytanie, jak — od strony pozytywnej — przedstaw ia się krąg czynności obrończych i co obrońca powinien czynić, żeby móc należycie w ypełnić swój ustawowy obowiązek.

Na pierw szy plan w ysuw ają się tu ta j dwa w skazania o bardziej ogólnym i pod­ stawowym charakterze. Streścić się one dają w sposób następujący:

1) po pierwsze — obrońca pow inien sobie doskonale zdawać spraw ę ze swej pozycji i roli, jaką w procesie kannym m a do spełnienia, ,

2) po drugie — powinien postępować w sposób nie nasuw ający żadnych za­ strzeżeń pod względem m oralnym i nie narażający go n a zarzut nielojalności wobec sądu.

Obrońca pow inien być w pełni i zawsze świadom tego, że rolę jego i pozycję w procesie karnym w yznaczają dwa czynniki: interes publiczny i interes oskarżo­ nego, i że pełni on funkcję publiczną przez udzielanie oskarżonem u pomocy, że zatem broniąc interesu jednostki, działa on z w oli ustawodawcy w interesie pu­ blicznym jako jeden ze współczynników w ym iaru sprawiedliwości •— obok sądu i p ro k u ra to ra .4 Zakres jego obowiązków jest więc wyznaczony w ta k i sposób, że nie m a żadnej zasadniczej sprzeczności między obu tytmi czynnikami, ew entualnie zaś sprzeczności mogą pow stać tylko sporadycznie, mianowicie w razie niew łaści­ wego w ykonyw ania przee obrońcę jego 'czynności.

Jednocześnie obrońca m usi mieć świadomość tego, że publiczno-praw ny cha­ ra k te r jego działalności w procesie w kłada na niego szczególne obowiązki spro­ w adzające się nie tylko do pow strzym yw ania go od działań sprzecznych z praw em , ale sięgające znacznie dalej. Obrońca m usi postępować w tak i sposób, który w y­ łącza możność zakw estionow ania jego postawy m oralnej i lojalności wobec sądu. A dw okatura socjalistyczna jest jak najdalsza od „rabulistycznych” (krętackich) tradycji praw ników włoskich i niem ieckich z X VII—X VIII w ieku, wedile których zadaniem adw okata jest takie pokierowanie sprawą, by klient w yplątał się w końcu ze spraw y i nie odpowiadał karnie, albo przynajm niej przew lekanie postępowania, negowanie faktów prawdziwych, wprow adzanie sądu w błąd, pow oływanie się na fałszywe przepisy p raw a itd. Adwokatowi nie wolno 'uciekać się do nierzetel­ nych form działania naw et w razie nielojalnego zachow ania się innego uczestnika

procesu. Nie wolno mu stosować zasady dolum cum dolo repellere licet naw et

wówczas, gdy obrońca ma przekonanie, że broni strony, k tó ra m erytorycznie ma słuszność. To przekonanie nie upoważnia również do tego, by m anifestow ać je

3 Na p rzy k ład w edług orzeczenia W yższej K om isji D y scy p lin arn ej z 6.IX.1958 r. 23/58 „ ad w o k ato w i jak o obrońcy (...) nie w olno zobow iązyw ać się w obec sędziego, iż n ie będą podniesione zarzu ty przeciw ko w adliw ości postępow ania, gdyż zobow iązanie tak ie nie ty lk o p rzek ra cza u p raw n ien ia a d w o k ata, lecz p o n a d to w w y p a d k u n ied o trzy m an ia tego zobow ią­ zania p rz ez stro n ę albo jej obrońcę (...), k tó ry p rz y ją ł dalsze pro w ad zen ie spraw y, n araża go na ziarzut podstępnego w prow adzenia sędziego w b łąd ” . W edług orzeczenia W yższej K o­ m isji D y scy p lin arn ej z 24.DC.1960 r. 72/60 adw okatow i bez w iedzy i zgody jego m ocodaw cy nie w olno pod odpow iedzialnością d y sc y p lin a rn ą zaw ierać ugody ze stro n ą przeciw na, chociażby k lie n t n ie staw ił się n a ro zp raw ę [O rzecznictw o d y sc y p lin a rn e w sp raw ach adw o­ k a tó w (1946—1960), W arszaw a 1960, s. 32 i 70 — w k ład k a do n r 12 „ P a le s try ” ]. ^

4 P o r. S. K a l i n o w s k i : S tanow isko obrońcy w polskim procesie k a rn y m , „ P a le stra ” 8/62, s. 3—£; M. C i e ś l a k : P ro ces k a rn y , K rak ó w 1952, s. 143; W. D a s z k i e w i c z : Obo­ w iązki obrońcy a jego p rzek o n a n ie o w inie oskarżonego, „P a ń stw o i P ra w o ” 1/57, s. 78; A. D ą b , K. C i n c i o: P ra w o do obrony (w zbiorze: Z agadnienia p ra w n e K o n sty tu c ji P o l­ skiej R zeczypospolitej L udow ej, t. III, s. 258); S. J a n c z e w s k i : z a d a n ia i ro la ad w o k atu ry , „ P a le s tra ” 1/57, s. 8; E. W a ś k o w s k i : Z ad an ie i znaczenie ad w o k atu ry , „ P a le s tra " 3—10/32, s. 93.

(5)

26 J o n W a s z c z y ń s k t N r 8 (104) wobec sądu celem dodania wagi swoim słowom.5 Nie są iwięc w obronie pożądane zw roty tego rodzaju, ja k „jestem osobiście przekonany”, „wierzę głęboko, że (...)” itd. Sprzeczne byłoby wręcz z zadaniem i rolą obrońcy w procesie krym inalnym , gdyby operujące tym i czy innym i argum entam i, rzucał m. in. n a szalę i angażo­ w ał sw ój w łasny autorytet. Obrońca bowiem nie jest powołany do tego rodzaju w ynurzeń. Obrońca w yjątkow o tylko m a okazję1 do czynienia stw ierdzeń. On je ­ dynie argum entuje za przyjęciem dowodu lub przeciw przyjęciu tego dowodu, s ta ­ nowiącego dla obrońcy surowiec za pomocą którego obrońca jest zobowiązany w y­ konać sw ą pracę.6 W ewnętrzne przekonanie obrońcy o słuszności spraw y oskar­ żonego m a w praw dzie z w ielu względów kapitalne znaczenie w obronie, ale samo przez się za argum ent służyć nie może.

Obowiązek zachow ania m aksym alnej czystości m oralnej w działalności obrończej stanow i w arunek sine qua non egzystencji obrony, a zarazem jej skuteczności. A r­ gum enty podnoszone w dobrej w ierze i pochodzące z uczciwych u st m ają szczegól­ ną siłę przekonującą, i ciężar gatunkow y i dlatego przede wszystkim one koncen­ trow ać będą n a siebie uwagę sądu. Tylko na w skroś uczciwie działający obrońca będzie mógł w całej • pełni zmobilizować się w ew nętrznie, przeciw staw ić się cię­ żarowi zarzutu, jak i obciąża oskarżonego, będzie mógł w kraczać zdecydowanie, zwalczać wrogość sali, agresywność oskarżyciela, a czasami także nieprzychylne nastaw ienie sędziów.

Nie m a w tym m iejscu potrzeby obszerniejszego om aw iania pozycji i zadań obrońcy w procesie karnym Polski Ludowej i w praw ie karnym socjalistycznym . Zarów no postępow a polska m yśl praw nicza okresu międzywojennego, jak i nauka socjalistyczna zgodne są w swej zasadniczej ocenie tej instytucji. Podkreślenie je­ dnak w ym agania „czystych r ą k ” w obronie konieczne było nie z p u n k tu widzenia instytucjonalnego, lecz funkcjonalnego, jako w arunkujące należyte wykonywanie czynności obrończych. N aruszenie tego obowiązku paraliżuje obrońcę zarówno w tedy, gdy polega ono n a ciężkim przew inieniu zawodowym, jak i w tedy, gdy dotyczy m ałych, pozornie niew ażnych aktów nielojalności.

Pod względem m erytorycznym można wydzielić w przygotow aniu obrony n astę­ pujące stadia:

1) opanow anie stan u faktycznego spraw y, 2) przeanalizow anie stan u prawnego, 3) w ybór koncepcji obrończej,

4) przeprow adzenie obrony na rozprawie.

O panowanie stan u faktycznego, potocznie określane jako „nauczenie się” spraw y, jest w gruncie rzeczy procesem złożonym. W ymaga z jednej strony zapoznania się z generaliam i spraw y, zorientow ania się w organizacji i stosunkach m iędzy­ ludzkich środowiska, w którym dokonany został czyn zarzucany oskarżonemu, po­ w iązania czynu i towarzyszących m u okoliczności z ogólniejszą problem atyką

spo-5 E. W a ś k o w s k i : Z asady e ty k i ad w o k ack iej, „ P a le s tra ” 1—2/33, s. 19.

6 E. W a ś k o w s k i : Z asady e ty k i ad w o k ack iej, jw „ s. 19; E. W ł a d i m i r ó w w p racy : A dv o catu s m iles — P o sobije d la ugołow noj zaszczity (P e ters b u rg 1911, s. 7) pisze: „O brońca nie Jest św iad k iem zeznającym p rzed sądem , obrońci n ie je s t ta k im a u to ry te te m , k tó reg o z d a n ij p rz y jm u je się bez spraw d zen ia; o b rońca a rg u m e n tu je ty lk o u jaw n io n y m i fa k tam i, rozw aża je n a podstaw ie p raw a, m oralności, n a u k społecznych lu b ek sp e rty z y m edycznej, psy chopatologicznej i in. P odobnie u jm u je rzecz G. A b r a h a m s : T he Legal M ind, An A p p ro ach do th e D ynam ics of A dvocacy, L on d y n 1954, s. 9. W te j o statn iej książce a u to r p o d aje szereg b ard zo w n ik liw y ch rozw ażań o w łaściw ościach p raw niczego m yślenia, sto su n k u ad w o k ató w do dow odów , sposobu a rg u m e n to w an ia , w ieloznaczności fa k tó w w procesie i in.

7 L ite ra tu rą tę p ow ołuje W. D a s z k i e w i c z w a rty k u le : „ o b o w iązk i obrońcy a jego p rz ek o n a n ie o w inie oskarżonego, „ P a ń stw o i P ra w o ” 1/57.

(6)

N r 8 (104) P rzyg o to w a n ie o b ro n y 27

leczną, wreszcie uświadom ienia sobie, że przestępstw o jest sym ptom em schorzenia drążącego organizm społeczny, schorzenia wiążącego się z szeregiem obiektyw nych zależności. Z drugiej strony obrońca powinien opanować pam ięciowo — aż do n a j­ drobniejszych szczegółów — wszystko, co wiąże się bezpośrednio z zarzucanym os­ karżonem u czynem'. Zwłaszcza wówczas, gdy oskarżony nie przyznaje się do winy, wiele szczegółów, które na pozór nie m ają żadnego znaczenia, może w toku dal­ szych rozważań zyskać kapitalną wagę.

Poznanie om awianych szczegółów pow inno być jednocześnie analityczne i k ry ­ tyczne. Analityczne, tzn. prowadzące do precyzyjnego przyswojenia sobie n iu an ­ sów m ateriału dowodowego; krytyczne, tzn. doprowadzające do uśw iadom ienia so­ bie luk i sprzeczności w zebranym m ateriale dowodowym. Obrońca nie powinien ulegać n atu raln ej um ysłowi ludzkiem u tendencji do w iązania logicznego faktów, które zostały zaprodukow ane przez oskarżenie, jeżeli ta logika — w św ietle do­ wodów — szwankuje, a wnioski nie są oparte n a udowodnionych przesłankach i nie w yłączają innych możliwości. Przeciwnie, powinien on w ychw ytyw ać i pod­ kreślać lu k i i sprzeczności w m ateriale dowodowym tam wszędzie, gdzie może to służyć celom obrony, przy czym nie powinien rezygnować z tego naw et w tedy, gdyby m iały one dotyczyć okoliczności pozornie .drugorzędnych.

Uświadomienie sobie luk i sprzeczności w m ateriale dowodowym jest konieczne przed przystąpieniem do następnego etapu działania obrońcy. Umożliwia ono bo­ wiem zarów no krytykę przyjętego przez oskarżenie stanu faktycznego, jak i w y­ sunięcie w ersji wydarzeń odm iennej, dla oskarżonego korzystniejszej. W ten spo­ sób stanow i to przesłankę dalszej pracy, mianowicie analizy stanu prawnego.

Analiza ta ' rozpada się na zbadanie strony proceduralnej i karnom aterialnej procesu. Badanie strony proceduralnej obejmuje spraw dzenie, czy w toku postę­ powania nie dopuszczono się uchybień naruszających praw a oskarżonego, a więc m. in. tego, czy w szystkie zebrane w toku śledztwa m ateriały załączono do aktu oskarżenia, czy więc nie zachodzą nieuzasadnione w yłączenia części m ateriału śledczego, czy m ateriały zostały zebrane w trybie określanym przepisam i proce­ dury, czy osoby prowadzące czynności śledcze nie powinny ulegać wyłączeniu itd. Sprawdzenie zaś poprawności m ateriałów sądowych dotyczy m. in. szczególnie w a ­ żnej kwestii, jaką jest należyta obsada sądu, trybu wyznaczania ław ników itd. W tym etapie pracy obrońca obowiązany jest pam iętać o spraw dzeniu tego, czy sam proces jest dopuszczalny oraz czy tryb, w którym spraw a się toczy, jest właściwy (doraźny, przyśpieszony, uproszczony). Obrońca powinien w ięc skon­ trolować, czy nie zachodzą przesłanki w yłączające dopuszczalność zarówno samego procesu, jak i trybu. W praktyce najczęściej spotykanym i przesłankam i, jakie mogą wchodzić w grę, będą: przedaw nienie, wygaśnięcie skargi pryw atnej, abolicja lub darow anie kary w ynikające z ustaw am nestyjnych.

Po rozw ażaniu problem atyki .prawnej od strony procesowej pozostaje ocenić kw alifikację praw ną czynu zarzucanego oskarżonemu, a więc czy czyn ten w ogóle stanow i przestępstw o, a jeśli tak, to ozy został zakw alifikow any właściwie, dalej — czy w św ietle m ateriału dowodowego nie należy podciągnąć czynu oskarżonego pod in n e przepisy praw ne, czy w ystępują okoliczności w yłączające bezprawność, w inę lub karalność czynu itp.

W tym stadium pracy niejednokrotnie w ypadnie zastanow ić się n ad szczegól­ nie spornym w praktyce zagadnieniem, które często uchodzi uw agi praktyków , mianowicie zagadnieniem jedności czynu zarzucanego oskarżonemu. Należy się za­ tem zastanowić, czy zarzucane oskarżonem u przestępstw a nie stanow ią w gruncie rzeczy jednego tylko czynu. Problem jedności czynu w ym aga rozważenia nie tylko wówczas, gdy okoliczności spraw y w skazują n a możliwość zakw alifikow a­

(7)

28 J a n W a s z c z y ń s k i Nr 8 (104)

nia działań oskarżonego jako przestępstw a ciągłego, lecz także wtedy, gdy czyn oskarżonego stanow i działanie złożone oraz gdy zachodzi prawdopodobieństwo nie­ uzasadnionego rozczłonkowania tych działań n a szereg odrębnych przestępstw (np. w spraw ach z art. 240 i 241 k.ik., art. 187 k.k. itd.).

W ykonana ipowyższa p raca pozwala obrońcy zorientow ać się w tym , jakie możli­ wości w zakresie orzeczenia o winie i o karze stoją przed oskarżonym w św ietle zanalizowanego m ateriału dowodowego. O pracowanie koncepcji obrony oznacza do­ konanie w yboru tej możliwości, k tóra dla oskarżonego jest najkorzystniejsza, a w związku z tym — zgłoszenie odpowiednich wniosków dowodowych. Obrońca m usi mieć jasny obraz tego, jakie karnom aterialne ujęcie problem u odpowiedzialności oskarżonego jest dla oskarżonego i najkorzystniejsze, i zarazem najbardziej realne. W związku z tym obrońca musi się zdecydować, do czego zmierzać będzie w swej • obronie, jakie konkretne ustalenia chce podważyć i za pomocą jakich dowodów oraz jaikie nowe fa k ty d za pomocą jakich dowodów pragnie je sądowi izsprodu- kować. W tym momencie obrońcia przeżywa bodaj najw ięcej w ahań i emocji, zwłaszcza że pewne w arianty obrony mogą się wzajem nie wyłączać, a stan fa k ­ tyczny spraw y często uniemożliwia postaw ienie zdecydowanej prognozy. Wówczas staje przed obrońcą niezwykle tru d n e i odpowiedzialne zadanie dokonania oceny szans przekonania sądu zarów no o prawdziwości poszczególnych okoliczności, jak i o słuszności całej konstrukcji obrończej z uwzględnieniem jej aspektu faktycz­ nego i prawnego. W tej ocenie groźny jest dla obrońcy zarówno pesymizm, który obezwładnia, jak i nadm ierny optymizm, który może się okazać złudny.

Trudności potęguje jeszcze okoliczność, że w tym momencie obrońca powinien powziąć również decyzję co do w szystkich konfliktow ych sytuacji, których w sp ra­ wie może być bardzo wiele. A więc — przykładow o biorąc — czy ma on prow a­ dzić obronę w edług te j linii, jaką w ysuw a oskarżony, mimo że według w łasnej oceny m ateriału dowodowego właściwy jest inny kierunek obrony? Czy może on kontynuow ać obronę i jak ew entualnie powinien ją wykonywać, gdy oskarżony, który zaprzecza sw ej winie wobec organów ścigania, iprzyzna się do niej w czasie konferencji z obrońcą, dom agając się jednak prowadzenia obrony w celu całkow i­ tego uniew innienia? To akadem ickie już niem al pytanie, mające bardzo obszerną literaturę, stanow i znowu fragm ent obszerniejszego problem u, czy ocena sposobu obrony m a być dokonywana tylko w ram ach m ateriału dowodowego zaw artego w aktach spraw y, czy też również na podstaw ie wszystkich faktów i okoliczności znanych obrońcy? Czy obrońca powinien skorzystać w tej obronie z argum entów, które w praw dzie mogą zaważyć na treści w yroku w sposób dla oskarżanego ko­ rzystny, jednakże mogą się odbić ujem nie n a jego przyszłych lasach?

Te i tem u podobne pytania n u rtu ją ce obrońcę w ystępują z całą jaskraw ością w momencie w yboru właściwej linii obrończej. Omówienie ich jednak nie jest celem niniejszej publikacji.

D ecydując się n a określaną linię postępowania, obrońca często nie może się do niej tylko ograniczyć. Musi on bowiem liczyć sio z możliwością zmiany obrane­ go kieru n k u stosownie do zm ienionych w toku przew odu sądowego okoliczności sprawy. Załam anie się pierw otnej koncepcji w toku przewodu sądowego nie zw al­ nia go bowiem od w ypełniania jego obowiązków, przeciwnie, powinno ano zmo­ bilizować go do wzmożenia aktywności w obliczu nowej sytuacji.

Stosownie do właściwości m ateriału dowodowego koncepcja obrony może pole­ gać tylko na krytyce oskarżenia (obrona bierna), w ykazyw aniu jego luk, które uniem ożliw iają uznanie tez oskarżenia za prawdziwe i udowodnione albo też na — jednoczesnym z k ry ty k ą — w ysuw aniu w łasnej w ersji w ydarzeń i w skazy­ w aniu jej oceny praw nej {obrana czynna). Jest rzeozą oczywistą, że ten drugi

(8)

N r 8 (104) P rzyg o to w a n ie obrony 29

sposób prow adzenia obrony, aczkolwiek trudniejszy, będzie dla sądu zawsze b a r­ dziej atrakcyjny, ponieważ po n abraniu wątpliw ości co do słuszności oskarżenia, sąd bardziej będzie skłonny uniew innić lub łagodniej skazać oskarżonego wtedy, gdy równolegle z podważeniem oskarżenia podsunie m u się in n e logiczne w yjaś­ nienie wydarzeń lub ich praw ną ocenę, bardziej dla oskarżonego korzystną.

I nie będzie zasadniczym m ankam entem propozycji obrończej, jeśli podsuwana w ersja pozostanie w części nie udowodniona. Obrońca m a praw o d obowiązek bu­ dow ania hipotez na podstawie zebranych w toku rozpraw y m ateriałów , naw et jeśli hipotezy te nie w yjaśniają w szystkich wątpliwości. Nawet w ersja niekom pletna stanowi argum ent, z którego obrońca z góry rezygnować n ie powinien. Jako ew en­ tualność przeciwna oskarżeniu, w ersja tak a może się przyczynić w efekcie tak czy inaczej do zastosowania zasady in dubio pro reo. Dlatego też nie wolno rów ­ nież obrońcy rezygnować z argum entów , co do których słuszności sam m a w ątp li­ wości, dopóki nie są one oczywiście absurdalne. Jest n aturalnie kw estią tak tu obrończego rozłożenie akcentów obrony tak, aby spośród nich w yeksponowane zo­ stały te z nich, do których przywiązuje się najw iększą wagę. Ale ponieważ obrońcy nie są sędziami, nie powinni z góry wyłączać argum entów w ich oczach niew aż­ nych lub w ątpliw ych. Sale sądowe byw ały niemymi św iadkam i sytuacji, w któ­ rych takie w łaśnie argum enty okazały się decydujące, a nad an a im iprzez nas ocena — błędna.

Przygotowanie obrony powinno być — ta k jak wszystko w działalności obroń­ czej — precyzyjne. W precyzji tkw i jedna z istotnych szans obrońcy. Precyzja ta w ym aga nie tylko tego, żeby argum enty były wyczerpujące i — co jest niezwykle ważne — żeby były przytoczone we właściwej kolejności, lecz także n a k a ­ zuje w ystrzegania się 'uproszczeń i om ijania niektórych „niewygodnych” m om en­ tów oskarżenia. Nie należy się łudzić, że trak tu jąc „niewygodne” problem y w obro­ nie per non est, wyłączymy je przez to z pola widzenia sądu. Osłabiam y przez to tylko w artość obrony, pozostawiając nieodparty atak przeciwnika.

Upraszczając zaś omawiane zagadnienia, wzbudzamy ogólną nieufność sądu co do dociekliwości naszych pozostałych rozważań.

Precyzja obrony zakłada również przemyślenie i uporządkow anie pytań, jakie w ypadnie zadać oskarżonemu, świadkom czy biegłym. Aczkolwiek procedura n a ­ sza nie stw arza tak sztyw nych reguł, jakie przew iduje prawo anglosaskie (których przeoczenie, w toku ,przesłuchania krzyżowego, może unieważnić zadanie pytania w ogóle), to jednak przygotowanie listy pytań w zaplanow anej kolejności i zadanie pytań w tej kolejności jest spraw ą podstawowej wagi.

Realizacja koncepcji obrończej na rozpraw ie sądowej zmusza obrońcę do u sta ­ wicznej czujności w celu w ychw ytania i zapewnienia utrw alenia w protokole są­ dowym w szystkich okoliczności, które przem aw iają na korzyść oskarżonego, jak .również przeciwstawienie się tym dowodom, jakie przeciw oskarżonemu przem a­

w iają, a to za pomocą przedstaw ienia odpowiednich kontrdowodów, doprowadzenia do udzielenia przez oskarżonego dodatkowych wyjaśnień, zgłoszenia odpowiednich wniosków. Jest rzeczą wiadomą, że te same okoliczności mogą przem aw iać zarów ­ no za, ja k i przeciw oskarżonemu w zależności od tego, e jakim i innym i faktam i i w jaki sposób zostaną one powiązane. Dokonanie takich odpowiednich, korzyst­ nych dla oskarżonego powiązań i oświetleń jest w łaśnie rzeczą obrońcy.

Do zadań obrońcy należy także uzyskanie dla oskarżonego przychylności sę­ dziów, co często określa się jako w ytw orzenie „korzystnego k lim atu ”. Dla zacho­ w ania tego „klim atu” obrońcy idą czasami n a pewne ustępstw a w obronie, po­ święcając niektóre wnioski lub rezygnując z pewnych pytań. Z tej sam ej przy­ czyny gotowi są czasami pozostawiać bez reakcji nietakty, jakich dopuszczają się

(9)

30 M i c h a ł B e r e ź n i c k i N r 8 (104)

wobec nich pozostali uczestnicy procesu. G ranicę tej ustępliwości pow inny jednak stanowić istotne interesy oskarżonego i godność obrońcy jako człowieka, jak rów ­ nież ran g a (jego ja k o .współczynnika w ym iaru sprawiedliwości, i

K ulm inacyjnym m om entem obrony na rozpraw ie sądowej jest niew ątpliw ie przemówienie obrońcy. Problem przygotow ania przemówienia i sposobu przemó­ w ienia w sądzie nie mieści się w ram ach niniejszej publikacji.8 Zasygnalizować więc tylko m ożna tu ta j zw iązane z tym kwestie. W przem ówieniu obrońca nie tylko zbiera, podsumowuje i ocenia dowody przem aw iające przeciw oskarże­ niu i podbudow ujące tezy obrony, nie tylko analizuje stan praw ny, lecz — co w ie­ lokrotnie w literatu rze poświęconej pracy obrońców było silnie podkreślane — zmierza do tego, co można by; określić m ianem rehum anizacji oskarżonego. O skar­ żony bowiem w oczach sędziów, zaabsorbow anych w toku przewodu sądowego drobiazgowym rozważaniem poszczególnych elem entów przestępstw a, może się stać pozbawionym indywidualności obiektem, istniejącym jedynie w granicach swego czynu. Może stracić swoją osobowość, przestać istnieć jako głęboko n ie ­ szczęśliwy człowiek ze wszystkim i swymi ułomnościami i przeżyciami, które pchnęły go n a drogę przestępstw a. W takiej sytuacji, £>rzez oświetlenie jego trudności, a może i dram atów , w arunków życiowych i ułomności, obrońca w al­ czyć m a o w łaściwą ocenę tych w szystkich czynników i w pływ u ich na postępo­ w anie oskarżonego. Ta analiza jest niekiedy — jak stw ierdza M. S. Strogowicz — najpow ażniejszą częścią pracy, jaką obrońca może w ykonać.9

8 w okresie pow o jen n y m o sztuce p rzem aw ian ia przed sądem w o b ro n ach k a rn y c h pisał w szczególności. R. Ł y c z y w e k (por.: Z z ag ad n ień e ry sty k i sądow ej, „N ow e P ra w o ” 9/56; D eb iu ty m ów sądow ych, czyli sa v o ir v iv re o brońcy, ,,P ra w o i Ż ycie” 15/59; Z akończe­ nie m ów sądow ych, „P ra w o i Ż ycie” 12/57; P rzem ó w ien ie o b ro ń cy w procesie, „N ow e P ra w o ” 2/59). O n iew łaściw ym sposobie przem aw ia n ia pisał tak że Z. A l b r e c h t (Plaga egipska, „ P a le s tra ” 10/60).

9 M. S. S t r o g o w i c z : A dw okat w sądzie, „ P a le s tra ” 3/60, s. 49.

MICHAŁ BEREŹNICKI

U w ag i na łe m a ł a re sztu łym czaso w eg o

i

W uwagach niniejszych zostaną przedstaw ione spostrzeżenia i uwagi autora na tem at funkcjonow ania instytucji aresztu tymczasowego w praktyce organów w y­ m iaru sprawiedliwości. Przedm iotem rozważań są następujące kw estie: obawa m ata ctw a ze strony podejrzanego (oskarżonego) oraz społeczne niebezpieczeństwo czynu — jako podstaw y stosow ania aresztu tymczasowego. Z powyższego w ynika więc, że przedm iotem rozważań są kw estie, które w literatu rze karno-procesow ej bądź zostały potraktow ane m arginesow o (obawa m atactw a), bądź też skłaniają do kontrow ersji (społeczne niebezpieczeństwo czynu).1

i A. M u r z y n o w s k i : A reszt tym czasow y, PW N 1963; M. C i e ś l a k : A reszt ty m ­ czasow y w św ietle obecnego i w p e rsp ek ty w a c h przyszłego u staw o d aw stw a, „ P ań stw o i P ra w o ” 1954, n r 12; K. B u c h a ł a : P o d sta w y stoso w an ia a resz tu tym czasow ego w ustaw ie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozwiązane nieporozumienie, może zbliżyć do siebie wcześnie skłócone strony, może stać się wspólnym pozytywnym doświadczeniem.. Unikajmy oceniania i

Na Śląsku książka religijna oraz edukacyjna adresowana do młodego odbiorcy cieszyła się największą popularnością.. Ze względu na specyficzne, szczególnie

Wyższe poziomy witaminy D wiążą się z mniejszym ryzykiem wystąpienia ciężkiego przypadku (hospitalizacja, OIT lub zgon).. Badania interwencyjne (w tym RCT) wskazują, że witamina

Wydawało się, że budynek uniwersytetu w Białorusi był trochę podobny do Krakowskiego.?. Dla każdego Białorusina Polska zawsze kojarzy się z pięknymi kościołami, każdy

Film „Rok diabła” jest bardzo dobry przykładem jak wprowadzanie mylnych tropów co do konwencji oraz charakteru materiałów może być elementem budującym absurd świata

Tests in English : testy do matury : materiały ćwiczeniowe do matury ustnej / Ewa Kołodziejska, Anna Sikorzyńska.. Tests in English : testy do matury : materiały ćwiczeniowe do

10) zgoda kandydata na przetwarzanie danych osobowych w brzmieniu: „ Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych, w tym także danych osobowych zawartych

Następnie złóż kartkę wzdłuż linii przerywanej tak, aby strona z rysunkami i pustymi miejscami do wpisania była na zewnątrz.. Wpisz odpowienie wyrazy w okienka