• Nie Znaleziono Wyników

Barbara Wachowska ŁÓDZKIE OBCHODY KONSTYTUCJI 3 MAJA W CZASIE I W OJNY ŚW IATOW EJ

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Barbara Wachowska ŁÓDZKIE OBCHODY KONSTYTUCJI 3 MAJA W CZASIE I W OJNY ŚW IATOW EJ"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T Ä T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA HIST OR IC A 40, 1991

Barbara W achow ska

ŁÓDZKIE OBCHODY K O N STY TU CJI 3 M AJA W CZASIE I W OJNY ŚW IATOW EJ

Z nam ien ny m n u rte m życia politycznego Polaków w czasie I w ojny św iatow ej były obchody rocznic historycznych. Bardzo często splatały się one z w ystąp ien iam i politycznym i i zaw ierały a k tu a ln e akcenty program ow e. W śród ty ch obchodów m iejsce szczególne przypadało rocznicom K o n sty tu cji 3 M aja. Na obszarze zajęty m przez Niemców, najw cześniej, bo ju ż w 1915 r. zorganizow ane były one w Łodzi, a gdy w 1916 r., na m asow ą skalę w ystępow ały w W arszaw ie, Łódź także w yróżniła się swoim rozm achem . W ydaje się przeto pożytecznym p rz y j­

rzeć się bliżej łódzkim obchodom K o n sty tu cji 3 M aja w czasie I w ojny św iatow ej.

W 1915 r. m iały one skrom ny zasięg. Początkow o organizow ał je, z in sp iracji stro n n ictw tzw. niepodległościow ych, 30-osobowy K om itet Obchodów. U tw orzony był on z przedstaw icieli niedaw no pow stałego Zjednoczenia Narodowego, będącego em an acją o rien tacji pasyw istycznej oraz re p re z en ta n tó w utw orzonej w m arcu 1915 r. Ligi Państw ow ości Polskiej, stanow iącej wówczas w Łodzi podstaw ow e, aczkolw iek mało liczne ogniwo obozu ak ty w isty cznego. Je d n ak ż e ta próba w spółdziała­

nia nie pow iodła się. U staw iczne spory w yw oływ ała organizacja obcho­

dów oraz m iejsce jak ie w pochodzie przy p adało by dla poszczególnych ugrupow ań. K ażde ze stro n n ictw chciało iść pierw sze. Dość zgodnie jed y n ie uznano, iż pochód w in n i otw ierać „ w e tera n i 1863-go ro k u ”.

W zależności przeto od liczby obecnych na każdorazow ym posiedzeniu K o m itetu zm ieniała się kolejność m iejsca jej uczestników . W zw iązku z ty m przedstaw iciel N aczelnego K o m itetu N arodow ego w jed n y m ze sw oich rap o rtó w odnotow ał, iż:

(2)

(...] ty lk o dzięk i p r z y p a d k o w e j na d a n y m p o s ie d z e n iu p r z ew a g i n i e p o d l e g ł o ś c i o w ­ c ó w , m i e j s c e dla l e g i o n i s t ó w w p o c h o d z i e w y z n a c z o n o b y ł o tuż za w e ter a n a m i 1863 g o r o k u 1.

Na n astęp n y m posiedzeniu przeciw nicy obozu legionowego dom agali się zm iany, doszło do k olejnej scysji. K łótnie tak ie pow tarzały się i dopro­

w adziły ostatecznie do rozpadnięcia się K om itetu. W w y n ik u tego każ­

da ze stro n organizow ała uroczystości osobno. W yraziły się one po­

chodem w d niu 3 m aja oraz p rzed staw ieniam i tea tra ln y m i. W ypadło to w szystko nad er skrom nie2.

S y tu a cja uległa zasadniczej zm ianie w 1916 r., gdy Łódź już blisko p ółtora ro k u była pod o kupacją niem iecką, pod k tó rą także od sierpn ia 1915 r. znalazła się W arszaw a. P rzy g o tow an ia do obchodów uw ido­

czniły się na długo przed dniem głów nych uroczystości. R ada Polskich K ursów Pedagogicznych om aw iała sp raw ę rocznicy 3 M aja na sw ym po­

siedzeniu 4 kw ietnia. Jednogłośnie wówczas zdecydow ała, by „dzień ten, drogi sercu polskiem u, uczcić zaw ieszeniem w ykładów i uroczystym obchodem na K u rsa ch ” . Z arząd K ursów pism em z dnia 17 kw ietn ia po­

w iadom ił o tej uchw ale W ydział Szkolny M agistratu, a jego kierow nik S tanislaw Św idziński zaprosił „Szanow ny W ydział” do w zięcia udziału w tej uroczystości3.

M yśl „u rząd zen ia uroczystego obchodu tej pro m ien nej p am iątk i n a ­ rod o w ej” podjął n a stęp n ie zarząd S tow arzyszenia N auczycieli C hrześci­

jan. S tojąc n a stanow isku, iż „sp raw ą tego ro d zaju św iąt w iekopom nych zajm u ją się zw ykle w ładze m u n icyp aln e m ia sta ”, zwrócił się on 14 kw ie­

tn ia do w ładz ośw iatow ych, by w y jed n ały w prezydium policji pozwo­

lenie „n a cel pow yższy” i u łatw iły m u w y sta ra n ie się o salę4. W dzień później ogół nauczycieli łódzkich, który ch rep rezen to w ali S tanisław M u- siatowicz, S tefan K ow alski i S tan isław M erklejn, zw rócił się do Dele­

gacji Szkolnej P olskiej przy M agistracie z prośbą „o wskazówki, jak m ają szkoły św iętow ać 3 m a ja ”5.

Tym czasem podjęto s ta ra n ia o zezw olenie n a obchody u w ładz oku­

pacyjnych. P re zy d e n t policji niem ieckiej 25 k w ietn ia zezwolił „na u ro ­ czyste obchodzenie K o n sty tu cji 3 m a ja ”. Postaw ił jed nak w arunek, iż n a ­ leżało „przedtem przedstaw ić w prezydium policji pro gram obchodu do

1 A r c h iw u m N K N , S z c z e g ó ł y d o o b c h o d u r o c z n i c y k o n s t y t u c j i 3 -g o m a j u w Ł o ­ dz i, W a r s z a w a 11 V 1915 r., s. 2.

2 E. A j n e n к i e 1, E. W a r ę ż a k, Ł ó d ź w w a l c e o n i e p o d l e g ł o ś ć P o ls k i, Łódź 1938, s. 12.

3 A rch iw u m P a ń s t w o w e w Łodzi [dalej: A PŁ], A k t a m. Łodzi [dalej: Am Ł], s y y n . 17 103, dok. 1.

4 Tamże, s y g n . 17 103, dok . 3.

5 T am że, s y g n . 17 1 OJ, do k. 2.

(3)

zatw ierd zen ia”8. D elegacja Szkolna pow iadom iła o tej decyzji placów ki i organizacje, k tó re się do niej uprzednio w tej sp raw ie zw róciły. Dnia 17 kw ietn ia poinform ow ała o ty m Stow arzyszenie N auczycieli C hrześ­

cijan. Zaś W ydział Szkolny, pow ołując się na „upow ażnienie cesarsko- -niem ieckiego prezyd ium policji” obwieścił, iż „w dniu 3 m aja, roczni­

cy k o n sty tu cji z ro k u 1791, w e w szystkich szkołach m iejskich lekcje się nie odbędą” . I dodaw ał, iż aby „dzień te n w iekopom ny” odpow iednio uczcić, należy w szkołach zorganizow ać uroczyste obchody. W celu om ó­

w ienia c h a ra k te ru i p ro g ram u uroczystości w ezw ał „sta rsz y c h ” i „m ło­

dszych” nauczycieli na posiedzenie w dniu 30 k w ietn ia „o 4-ej po po­

łu d n iu w szkole n r 24 przy ul. D ługiej 90”. P ow iadom ienie tak ie skie­

row ał do szkół polskich i do szkół żydow skich7.

W przeddzień głów nych obchodów, pozw olenia jeszcze raz osobiście udzielił „w ram ach przedłożonego p ro g ra m u ” g u b e rn a to r w ojskow y gen.

B arth, n a ręce „ d e p u ta c ji” K o m itetu Obchodu, k tó rą p rzy jął w osobach:

ks. p ra ła ta W incentego Tym ienieckiego, dr. A ntoniego Tom aszewskiego i inż. T adeusza Sułow skiego; ks. W. T ym ieniecki w yraził w im ieniu orga­

nizatorów podziękow anie9.

D anie zezw olenia przez niem ieckie w ładze o k upacyjne na obchody 3 M aja, p rz y ję te z ulgą i radością przez społeczeństw o polskie, „w y ­ dało się dziw nem tym — skom entow ał po latach M ieczysław H ertz — którzy pam iętali, ile energii zużyw ały w ładze oku p acy jn e rosyjskie, aże­

by w dniu ty m nie dopuścić do jakich ko lw iek dem onstracji. R ozum ie­

liśm y — dodaw ał — że N iem cy nie w idzieli żadnego niebezpieczeństw a dla swej siły w tem , że m y będziem y się »bałam ucić narodow o«” . Z a­

u w ażył on:

[...] cjdyby ok u p a n ci p r z y p u s z - z a li, iż ob c h ó d w Łodzi, któ rą u w a ża li za naj bard ziej z n ie m c z o n e m iasto w K ró le stw ie, p t z y j m ie ta kie rozm iary i sta n ie się tak potę żny m a n ife sta cją n a r o d o w ą , to n ie z g o d z ilib y się na p r o p o z y c j ę K om itetu O b ch o d u 3-go m a j a 8.

Akces do organizow ania i u czestnictw a w obchodach zgłosiło ogółem 76 organizacji i stow arzyszeń. Ich przedstaw iciele znaleźli się w Ko­

m itecie Obchodu. Był w śród nich K o m itet O kręgow y Zjednoczonych S tro n n ictw N iepodległościow ych w Łodzi, K om isja M iędzyzwiązkow a, N arodow y Z w iązek Robotniczy, N arodow a Młodzież Robotnicza, Demo­

k rac ja N arodow a, Z jednoczenie Narodow e, M iędzy partyjn e Kolo K obiet, S tow arzyszenie Robotników C hrześcijańskich, S tow arzyszenie Zawodow e

6 T am że, s y g n . 17 103, do k. 4.

1 Tam że, s y g n . 17 103, dok. 7.

' „G aze ta Łódzka" 3 V 1916, s. 2.

* M. H e r t z , Ł ó d ź w c z a s i e w i e l k i e j w o j n y , Łódź 1933, s. 123.

(4)

R obotników P rzem ysłu W łóknistego „ P ra c a ”, Polska O rganizacja W oj­

skowa, Liga K obiet, Koło Pom ocy Legionistom , S tow arzyszenie H andlo­

wców Polskich, R ada Opiekuńcza, R ada M iejska i M agistrat, Z arząd G m iny S taro zako nn ych oraz liczne cechy, zw iązki i różne g ru p y 10.

D eklaracje te isto tn ie m ogły czynić w rażenie, iż „w szyscy bez w y ją ­ tku, bez różnicy stanow iska, w y znan ia i przekonań, w ystąp ili so lidar­

nie, pow ażnie i w spólnie pod polskim sz ta n d a re m ”11. Potw ierdzać też m ogły opinię jakoby „całe społeczeństw o bez różnicy p rzekonań p o lity ­ cznych przygotow ało się do m asow ego obchodu 125 rocznicy K o nsty tucji 3 M aja”12.

Zgłaszający się do udziału w obchodach w y kazy w ali znaczne zaan ­ gażow anie i aktyw ność. Dioniza Lipińska-W yszyńska, uczestniczka u ro ­ czystości pisała:

L i g i K obiet w e . p j l z z a le g a l iz o w a n y m w tym r z o s ie Kolein P o m o c y L e g io n is to m przystąp iła do i n t e n s y w n e j pracy, b y dzień ten w y p a d ł i r . p o n u j ą c o w.

Łódzki K om itet Obchodu 3 M aja zwrócił się do ogółu społeczeństw a specjalną o d e rw ą z aty tu ło w an ą Obyw atele Rodacy! N aw oływ ał w niej do uczestnictw a w obchodach i u stro jen ia m iasta. W apelu tym pisał:

[...) b d i w y n a r o d o w e, k t ć r e o zd o b ią m iast o, n ie haj ś w ia d cz ą , że b i d ż n ie przes tała b y ć p o ls k im in i. stem, ż e j j se r c e j e d n a k o w e m bije t ę 'n e m ze w s z y s t k i m i d zieln i- ca n ń d a w n e j P o ls k i14.

W ezw anie to, ów „ im p eraty w społeczny” — jak w szyscy zgodnie pod­

k reśla ją — dał im ponujące w yniki. Całe m iasto zostało obficie ozdo­

bione flagam i narodow ym i, w iele balkonów udekorow ano Białym i O rła­

mi, a liczne w y staw y sklepow e tonęły w k w iatach o narodow ych b a r­

w ach 15. Z w racając uwagę, iż „d ek o racja m iasta była n iezró w nan a w b a r­

w ie i ilości” spostrzeżono przy tym , iż fab ry k i „ w y ra b ia ły białe i czer­

w one p e rk a lik i” tak, że „całą Łódź niem i niesłychanie szczodrze obw ie­

szono” 10. W ielu w ykazyw ało znaczną pom ysłowość plastyczną, ówczesny o b serw ator zanotow ał n iek tó re jej form y:

10 U r o c z y s t y o b c h ó d 3 m a ja , „G azeta Łódzka" 3 V 191G, s. 2.

11 H e r t z , op. cit., s. 123.

12 D. L i p i ń s k a - W y s z y ń s k a , Liga K o b i e t w Ło d z i w lata: li 1914— 1916, [w:] Dla P o h k i , Ł ó d ź w l e g i o n a c h , b.m.w., 1931, s. 52.

13 Tan'że, s. 52.

!4 APŁ, Z e s p ó l d r u k ó w i p i s m u l o t n y c h [dalej: ZDIPU], t. 44Ua, C d e z w a Łódz­

k i e g o Kom itetu O b c h o d u 3 Maja, b ez daty, z a t y tu ł o w a n a O b y w a t e l e R o d a c y l.

16 H e r t z , op. cit., s. 123.

lc S. K u t r z e b a , U n i w e r s y t e t , O d g ł o s y 3 M o/a, p r a c a i n a u k a , [w:j W a r s z a w a w p a m i ę t n i k a c h p i e r w s z e j w o j n y ś w i a t o w e j , o p ia c . K. D u n i n - W ą s o w i c z , W a r ­ s z a w a 1971, s. 402.

(5)

(...) tu cu k iern ia w y s t a w i ł a to r ty w k o lo r a ch n a r o d o w y c h , tam z n o w u m a g a z y n u b io ró w m ę s k ic h i d a m s k ich s k o j a r z y ł m iste rn ie d w u b a r w n o ś ć r e k la m o w a n y c h bl u­

zek, g d z i e indziej fryzjer d a n d y s o w s k i e p r z y c z e s a n i e „ w y s t a w o w e j g ł o w y " p r z y ­ kr y ł k o n le d e r a t k ą a m a r a n to w o -b ia łą [...]17.

Byli też tacy, k tó rzy pieniądze po trzeb n e na d eko racje przeznaczali na, ich zdaniem , w ażniejsze cele społeczne. Ó w czesna p rasa odnotow ała:

T ow . A k c. Ł ó d d c k h E le k t r y c z n y c h K ole i D o j a z d o w y c h , c h c ą c u czcić d z ień 3 maja, p r z es ła ło 250 rubli dla g ł o d n y c h o k r ę g u łó d z k ie g o , za m ia s t d e k o r o w a n ia g m a c h ó w i w a g o n ó w 18.

S tan isław K u trzeb a tw ierdzi, iż początkow o:

K om itet, z ło ż o n y z p r z e d s t a w ic ie li d w u o b o z ó w p r z e c iw n y c h , miał zamiar t y l k o d e ­ ko r a c ję miast a p r z ed sięw zią ć, a le g d y d o w ie d z i a ł się , że m o ż e o b c h ó d rozszerzyć, s k o r z y s t a ł z p o z w o l e n i a 19.

M ieczysław H ertz odnotow ał, iż:

K om itet bardzo sta ra n n ie z o r g a n iz o w a ł ca łą u r o c z y s to ś ć . (P o s ta n o w ił n ie op u ścić ] ani jednej okazji, która by p o ś re d n io lub b e z p o ś r e d n io dzia ła ła j a k o m o m en t n a r o d o w e ­ g o i p a ń s t w o w e g o u ś w i a d o m i e n i a ”*0.

O gólnom iejskie obchody zostały zaplanow ane n a sam dzień 3 m aja.

P ro g ram ich był bardzo bogaty. O godz. 8 rano odbyw ały się nabożeń­

stw a w e w szystkich kościołach z przem ów ieniam i przygotow anym i spe­

cjalnie na tę okoliczność. Na godz. 9™ zostało zaplanow ane nabożeństw o solenne w kościele św. K rzyża i w św iąty n iach innych w yznań. O go­

dzinie 11 w yruszył pochód z Targow ego R y n k u (pl. J. II. D ąbrow skie­

go) poprzez ul. Ś redn ią (M. Now otki), P io trk o w sk ą do kościoła św. S ta ­ nisław a Kostki. T utaj m iała zostać w m u ro w an a tablica pam iątkow a i puszka z ak tem stw ierdzający m u roczysty obchód rocznicy 3-go M aja.

W w yznaczonych p u n k tac h m iasta m iały być w ygłoszone odczyty o K on­

s ty tu c ji 3 M aja, a w szkołach popisy uczniów . N astępnie w tea tra c h i salach koncertow ych uroczyste p rzedstaw ienia, zaś w Radzie M iejskie]

akadem ia. Z am ykał uroczystości ,,K o n cert-R au t” z bogatym p rogram em a rty sty c z n y m 21.

W w ielu zaś insty tu cjach , szczególnie w placów kach ośw iatow vch,

17 O b c h ó d 3 M a j a w Ł o d z i, „G odz ina Polski" 3 V 1916, s. 7.

18 Tamże.

ls K u t r z e b a , op. cit., s. 402.

*° H e r t z , op. cit., s. 123.

** U r o c z y s t y o b c h ó d 3 -g o M a/a , „G azeta Łódzka" 29 I V 1916, s. 1.

(6)

obchody zostały rozłożone na kilka dni. Na Polskich K ursach Pedago­

gicznych trw a ły one od soboty do środy. W sobotę prof. S tan isław Sw i- dziński w ygłosił w ykład m etodyczny pt. Organizacja obchodów narodo­

w y c h po szkołach — jako doniosły c z y n n ik w y c h o w a w c zy . We w to rek prof. A ntoni Rem iszew ski mówił O K o n s ty tu c ji 3 Maja, w środę do po­

łu d n ia słuchacze kursów uczestniczyli w uroczystościach ogólnom iejskich, zaś w ieczorem spotkali się w lokalu kursów przy ul. D zielnej 4422.

T ak założony plan m iejskich uroczystości n a dzień 3 m aja został w pełn i zrealizow any. P ie rw o tn ie p lanow ana ra n n a m sza na pl. T a r­

gowym , ze w zględu na n iek o rzy stn e w a ru n k i pogodowe, została o d p ra ­ w iona w kościołach. T aką okoliczność zresztą program przew idyw ał.

N abożeństw a w kościołach rzym skokatolickich odpraw iali — w kościcle św. S tan isław a K ostki — „nabożeństw o solenne” ks. W. T ym ieniecki, zaś kazanie m iał ks. K ow aliński, w kościele św. Józefa ks. W alenty M ałczyński, a hom ilię w ygłosił ks. H en ry k Przeździecki, w kościele św.

A nny nabożeństw o odpraw ił ks. W yrębow ski, w kościele św. K rzyża ks. K arol Szm idel, a kazanie, któ re n astęp n ie ukazało się drukiem , m iał ks. R yszard M alinowski, w kościele M arii P a n n y mszę prow adził ks. Se­

w e ry n P opław ski zaś kazanie w ygłosił ks. M erklajn, w kaplicy szkoły handlow ej nabożeństw o odpraw ił ks. B ronisław Siennicki.

N abożeństw a odbyły się rów nież w kościołach ew angelickich. W koś­

ciele Sw. T rójcy odpraw ił je p a sto r Rudolf G undlach, a w kościele św.

J a n a p asto r W ilhelm P io tr A n gerstein. O dbyły się też nabożeństw a w synagogach. W synagodze przy ul. W olborskiej prow adzili je duchow ­ ni — M. D. Domb, M. G oldm an i J. T ajn er, zaś przy ul. Spacerow ej (al. T. Kościuszki) kaznodzieja B rau d e23. M. H ertz sugeruje, iż uroczyste nabożeństw o odbyć się n a w e t m iało w cerkw i24.

N abożeństw a te zgrom adziły tłu m y w iernych. O dbyw ały się w pod­

niosłej atm osferze, k tó rą potęgow ały okolicznościowe kazania oraz p ieś­

n i p atrio ty czne Boże coć Polską i Jeszcze Polska nie zginęła.

Po nabożeństw ach n astąp iła n ajb ard ziej w idow iskow a część obcho­

dów, a m ianow icie pochód z pl. Targow ego w spom nian ą w yżej trasą, do kościoła św. S tan isław a Kostki. Do tego też fra g m en tu uroczystości, zarów no w spółcześni k ronikarze, ja k rów nież au to rzy późniejsi, p rzy ­ w iązują n ajw iększe znaczenie. Pochód ten m iał ściśle zap lanow aną sw ą w e w n ętrzn ą s tru k tu rę , swój ko lo ry t oraz znam ien ną sym bolikę.

K om itet O bchodu ustanow ił, iż pochód składać się będzie z 5 czło­

nów. P ierw szy stanow ić m iały dzieci i m łodzież szkolna ze szkół ludo­

w ych, średn ich i m łodzież akadem icka. W drugiej g ru pie iść m ieli „w e­

APŁ, AmŁ, s y g n . 17 103, do k. 11.

O b c h ó d 3 m a j a w Ł o d z i, „ N o w y Kurier Łódzki" 4 V 1916, s. 1.

14 H e r t z, op. cii., s. 123.

(7)

te ra n i 63 ro k u ”, K om itet Obchodu, duchow ni katoliccy, Łódzka Rada O piekuńcza, R ada M iejska i M agistrat, duchow ni w y znania m ojżeszo- wego i zarząd gm in starozakonnych. Trzeci człon stanow ić m iały dele­

gacje, czw arty — cechy oraz piąty — stow arzyszenia, stronnictw a, zw ią­

zki i różne g ru p y 2*. P ra sa n a w iele d n i przed pochodem podaw ała dalsze szczegóły zaczerpnięte z b iu ra K om itetu, k tó ry znajdow ał się przy ul. A n d rzeja 3 w lokalu S tow arzyszenia Techników . Inform ow ała, iż n a czele pochodu m iał się znajdow ać sz ta n d a r narodow y i dw ie n a ro ­ dow e chorągw ie. D odaw ała, iż p rzew idziany był udział dzieci w raz z n a ­ uczycielam i ze w szystkich szkół — a więc m iejskich, pry w atn y ch , fa ­ brycznych i różnych in sty tu c ji społecznych, a także z ochronek. Z w racała uwagę, iż „każda szkoła będzie m iała sz tan d ar lub chorągiew o barw ach narodo w ych ”. U pom inała, iż „niesienie przez dzieci m ałych chorągiew ek nie je s t pożądane” .

Za szkołam i w yznaczono m iejsce dla heroldów , któ ry ch h e jn a ł m iał być sygnałem do rozpoczęcia pochodu.

Z akładano, iż delegacje poszczególnych insty tu cji, stow arzyszeń i stro n n ictw , nie będą liczne, „najw y żej 10-osobowe”. Cechy m iały iść

„ n a jp ierw najm łodsze latam i istnienia, a później sta rsze ” . P rzew id y w a­

no, iż m iały one m ieć chorągw ie cechow e i narodow e. O o statn iej g ru ­ pie m ówiono, iż m ieli ją stanow ić „w szyscy m ieszkańcy Łodzi”. Ład, porządek i spraw ność m iała zapew nić S tra ż B ezpieczeństw a. Stanow ić ją m iała na okres uform ow ania, przem arszu, a n astęp n ie rozw iązania pochodu S traż O gniow a i „ob yw atele oznaczeni przepaskam i na lew ym rę k u ” . Do kiero w an ia S tra ż ą B ezpieczeństw a zostali w yznaczeni inż.

E dw ard W agner, członek zarządu Szkoły Rzemiosł i pom ocnik naczel­

n ika S traży F abrycznej w Tow. Akc. K. Scheiblera, adw ok at Tadeusz K am ieński oraz A ntoni L in d n er, późniejszy kom en d an t organizacji w o j­

skow ej „Sokoła” w Łodzi28.

N a w iele dni naprzód różne g ru p y zaw odow e rów nież zapow iadały, iż p rzy będ ą ze sztan d aram i. Zapow iedzi ta k ie podaw ała prasa, co doda­

wało ow ym szczególnym przygotow aniom atm o sfery patriotycznego u n ie­

sienia. P racow nicy tram w ajó w m iejskich poinform ow ali, iż „ w y stąp ią w pochodzie z dw om a sztan d aram i z Białym O rłem ”27.

Isto tn ie pochód był im ponujący i m ienił się chorągw iam i, sz ta n d a ra ­ mi, stro jam i narodow ym i. Szacowano, iż uczestniczyło w nim 50 tysięcy ludzi28. S. K u trze b a w sw oich „Odgłosach 3 Maja” pisał:

sr' APŁ, ZDiPU, t. 448a, O b w i e s z c z e n i e K o m i t e t u O b c h o d u 3 M a ja — P orząd ek u s t a w ie n ia i ruchu p o c h o d u n a r o d o w e g o w dniu 3 V 1916 r. w Łodzi.

u U r o c z y s t y o b c h ó d 3 - g o M a ja , „G aze ta Łódzka" 29 I V 1916, s. 1.

21 O b c h ó d 3 M a j a w Ł o d z i, „G od zina Polski" 3 V 1916, s. 7, 28 H e r t z , op. cit., s. 123.

(8)

I ruszy! przez P io tr k o w s k ą u l i c ę w ą ż po ch o d u , na k ilk a k ilo m e t r ó w dł u gi, poszl i w nim i ludzie, k t ó r y c h w id z i e ć się z o d z n a k a m i orzełk a p o l s k i e g o nie s p o d z ie w a n o , poszli i Żydzi, n ie t y l k o ci ni eli czn i, na kilka t y s i ę c y lic zen i, c o w y r a ź n i e za P o ­ l a k ó w się u w a ża ją [...], l e c z i inni, ci c o to L od z e r-M en sc h e n s i ę lic zą, Łódź za du żą i ś c i ś l e j s z ą u w a ża ją o j c z y z n ę . U s u n ęli się je d n a k s y j o n iś c i, g d y Kom itet o b ­ c h o d u n i e z g o d z ił się, by przy o d z n a k a ch p o ls k ich m o g li o b o k p r z y p ią ć j e s z c z e d ru ­ g i e od znak i, P o a le -S y jo n u * 8.

D ioniza Lipińska-W yszyńska, ak ty w n ie uczestnicząca w uroczystościach i jej doń przygotow aniach, ta k odnotow ała udział Ligi K obiet w po­

chodzie:

S z ł y ś m y d u m n e 1 n ie z m ie r n ie w z r u s z o n e pod p i ę k n y m szta n d arem K oła P o m o c y Le­

gio n isto m . Budził on o g ó l n y z a c h w y t . N a l e g i o n i s t ó w b ę d ą c y c h w ó w c z a s w Łodzi p a ­ trzono już na o g ó ł przyjaźn ie . W y c z u w a ł o się, ż e po d w ó c h la tach c ię ż k ie j pr ac y s p o ł e c z e ń s t w o z a c z y n a ł o ro zu m ie ć w a g ę czy n u l e g i o n o w e g o 50.

O bserw ujący pochód dzien nik arz zwrócił uw agę na fakt, iż na czele pochodu był sz ta n d a r S tow arzyszenia N auczycieli, k tó ry niósł S tan isław M usiatowicz. W idniał na nim Biały O rzeł i w schodzące słońce — sym ­ bol ośw iaty. O dnotow ał on, iż w iele dzieci u b ran y c h było w kostium y narodow e, w b arw y narodow e, konfed eratk i. O becnych było dużo sztan ­ darów z B iałym i O rłam i. W śród uczniów w y różniała się g ru p a dziew ­ cząt w narodow ych stro jach polskich „ u b ra n a w śliczne ko n tu sik i i kon­

fe d e ra tk i” . Były to uczennice m iejskiej szkoły n r 2 prow adzonej przez A nielę P otarzycką-M ączyńską. U czniow ie szkoły n r 36 kierow an ej przez S tan isław a Czajkowskiego, przyszli na pochód w stro jac h ludow ych31.

Nieco inny o b raz idących w pochodzie d zieci u trw alił M. H ertz:

P o ch ó d o t w i e r a ł y s z k o ł y lu d o w e . M iało to p e w n e s y m b o li c z n e zn a c ze n ie, b o w ie m s z k o ł y p o w s z e c h n e b y ł y p i e r w s z y m o b j a w e m w s p ó l n e g o w y s ił k u p o d j ę t e g o dla w y ­ d o b y c i a narodu z n i e w o l i i c ie m n o t y d u c h o w e j . D ziecia k i b y ł y w y n ę d z n ia ł e , c z ę ś ć sz ła b ez o b u w ia , żle od ziana, w i d a ć b y ło , że są w y g ł o d n i a łe . A je d n a k m a s z e r o w a ­ ł y na c z e le p o c h o d u , ja k o p r z y s z ło ś ć narodu . C ienkim i g ł o s i k a m i ś p i e w a ł y p ie śn i na ro d o w e , c z ę s t o k r o ć f a ł s z y w i e i n ieh a r m o n ijn ie, a le za to z w i e lk im z ap ałem . S e n s a ­ c ję w y w o ł a ł o z j a w i e n ie się s z k ó ł p o w s z e c h n y c h n ie m ie ck ich . N a tłumac h, które w y ­ l ę g a ł y na u lice , ta w ie lk a i lo ś ć d z iec i s z k o l n y c h zrobiła k o l o s a l n e w r a że n ie . Z dumą pa trzono , że ten p o c h ó d d z iec i c ią g n ie się b ez k o ń ca . T y l e d zieci, a w s z y s t k i e u m ie j ą c z y t a ć i pisać! (...) A w i ę c s p o ł e c z e ń s t w o u m ie w a l c z y ć z p o t w o r n y m anal- f a b e t y z m e m l 32.

Za szkołam i podstaw ow ym i szła m łodzież szkół średnich m ęskich i żeń­

skich, także ze sztan d aram i narodow ym i, a rów nież i o rkiestram i.

28 К u t r z e b a, c p . cii., s. 402.

30 L i p i ń s k a - W y s z y ń s k a , op. cit., s. 52.

31 O b c h ó d 3 M o j a w Ł o d z i, „ N o w y Kurier Łódzki" 4 V 1916, s. 1, H e r t z , op. cit., s. 124.

(9)

Po części pochodu sym bolizującej przyszłość narodu szli p rze d sta ­ w iciele jego przeszłości — nieliczni w e te ra n i 1863 r. w czam arach i kon- fed eratk ach na głowie. Było ich osiem nastu, najm łodszy liczył la t 69, a więc m ając 16 lat uczestniczył w po w staniu; n a jsta rsz y m iał 84 lata.

Byli k osynieram i w p a rtii E dm unda Taczanow skiego, w oddziale Józefa Oksińskiego, M ariana Langiew icza, G rabow skiego, w alczyli pod N ow ym M iastem , Szczekocinam i, K rasnostaw em , K am ińskiem . N iektórzy z nich przeżyli zesłanie, w tym n aw et 20 lat na S y b e rii33.

Potem , ja k pisał M H ertz, szła „teraźniejszo ść” . A więc K om itet O bchodu 3-go M aja, Rada M iejska i M a g istra t34, duchow ieństw o w szys­

tkich w yznań, Łódzka Rada Opiekuńcza, K om itet G iełdow y, sto w arzy ­ szenia, cechy, zw iązki śpiew acze, chóry kościelne, organizacje gim nas­

tyczne, członkow ie NZR, skautów , Sokołów. Licznie w ystąpili członko­

w ie P P S F rak cji R ew olucyjnej. Szli z czerw onym sztandarem , w idniał na nim Biały O rzeł o k uty w k a jd a n y i n apis „N iech żyje N iepodległa Polska Ludow a” i „P recz z n ajazd em ” . W tej części pochodu znajd ow a­

ły się też d ep u tacje chłopów z okolicznych wsi w ludow ych strojach.

Pochód zam ykały zw iązki robotnicze. Obecność P P S w pochodzie w Ło­

dzi, podobnie jak w dniu 3 m aja w W arszaw ie, o db ieran a była jako w aż­

ny fakt. Z w racano uwagę, iż „szczególnie żywo odczuli to ludzie proś­

ci, w śród k tó ry ch n iejeden zap atry w ał się na obchód jako na «-pańskie św ięto«”35.

W s z y s c y szli z g o d n i e i p r z y p o m in a ły się p ie r w s z e dni w o j n y — dzielił się z n a ­ r zu cającą się w z w ią zk u z ty m r ef le k s j ą M. Hertz — k i e d y z a p o m n ia n e b y ł y w s z e l ­ k ie w a ś n i e , k i e d y s p o ł e c z e ń s t w o łó d z k ie w y s t ą p i ło j e d n o l i c i e i s o lid a r n ie ’“.

R ozm iary, organizacja i c h a ra k te r pochodu dały asu m p t S. K u trze ­ bie do w yrażen ia opinii:

[...] o b o k W a r s z a w y n a jlep iej s p is a ła się Łódź, g d z ie w c z a s ie w o j n y du ch polsk i d z i w n i e s z y b k o i si ln ie rośn ie. Za d u żo b y ł o b y m ó w i ć o p r z y c z y n a c h te g o , w p rost zd u m ie n ie ni eraz b u d z ą cy c h . T a k ie s a m e d z i w n e s t o s u n k i b y ł y z a w s z e w tej Łodzi

— d o d a w a ł — o któ rej m ó w i l iś m y c zę s to , a l e któ rej n ie z n a liś m y , z d a je się , tak że d z is ia j37.

33 Byli to: M a teu sz S z a d k o w s k i, S ta n is ła w Kęd ziersk i, K o n s t a n t y M ałe ck i, J ózef M a le w s k i, A l e k s a n d e r B ień k o w s k i, W o j c i e c h N o w a k o w s k i , F ran ciszek P ią tk ie w icz,

•Feliks W i e r z b o w s k i , Ed ward Bittner, M a k s y m ilia n K o zło w s k i, W a l e n t y Ba warsk i, W ł a d y s ł a w J o c h i m o w s k i [ J o a c h im sk i? ], S tefan P ią tk o w s k i, W a l e n t y Lenk, St efan Lenk, J ó z e f Lenk, S t a n is ła w P e s t k o w s k i , Jó zef T ro ja n o w s k i, „ N o w y Kurier Łódzki'' 4 V 1916, s. 1; „Gaze ta Łódzka" 3 V 1916, s. 2.

34 I n l o r m a t o r m . Ł o d z i z k a l e n d a r z e m na r o k 1919, Łódź, b.r.w., s. 78.

»» O b c h ó d 3 M a j a w W a r s z a w ie , „ N o w y Kurier Łódzki" 5 V 1916, s. 3.

•• H e r t z , op. cit., s. 124.

r K u t r z e b a , op. cit., s. 402.

(10)

Jed n ak ż e pochód nie przebiegał całkiem spokojnie. M. H ertz zauw a­

żył:

[...] m im o u r o c z y s t e g o na stroju p a n o w a ł o o g ó l n e z d e n e r w o w a n i e , k t ó r e g o dzisiaj o b ja ś n ić nie m o g ę , a k tóre w y r a z i ł o się w w i e lo k r o t n y c h , n ie u z a s a d n i o n y c h o b j a ­ w a c h p a n ik i58.

Nie m usiały być one jed n a k tak całkiem n ieuzasadnione skoro doszło do sta rć z policją i aresztow ania w ielu uczestników 39.

O dpow iedź n a to przynoszą w spom nienia Aleksego Rżewskiego. P i­

sze on, iż w 1916 r. św ięto 3 M aja było w Łodzi pow szechną — m an i­

festacją polską. S k o rzystała z tej okazji rów nież P PS , k tó ra chciała

„rzucić w m asy hasła niepodległości, dodać otuchy w ątpiącym i gnę­

bionym przez p ałk arzy pruskich, o byw atelom ”. P rzeto g ru p a członków PPS, k tó ra przy n iosła „w ielki czerw ony s z ta n d a r” po stanow iła nieść go rozw iniętym . A. R żew ski w spom ina, iż to w yw ołało sprzeciw y o rg a ­ nizatorów , k tórzy obaw iali się z tego pow odu sta rć z N iem cam i, toteż

„p atrio ci centraln ego i koalicyjnego k ieru n k u n am aw iali usilnie do zw i­

nięcia sz ta n d a ru ” . C horążow ie jed n a k nie ustępow ali, jed y n ie dla bez­

pieczeństw a i sam oobrony otoczono ich m ilicją p a rty jn ą „ u zb ro jo n ą”

w kije. Istotnie ro zw inięty sztand ar, na k tó ry m rzucał się w oczy napis

„P recz z najazd em !” w yw ołał ag resy w n ą reakcję policji niem ieckiej.

J u ż do pierw szego z n ią sta rc ia doszło przed b u d yn kiem w ięzienia na ul. N ow otargow ej, gdy form u jący się pochód ru szał ku ul. Ś redniej.

G dy niesiony przez G ruszczyńskiego sz ta n d a r znajdow ał się n a w p ro st w ięziennej bram y, ta się rap to w n ie otw orzyła i w ybiegło z niej k ilku ­ n a s tu policjantów m u n du row y ch i cyw ilnych. Nie udało się im w e ­ pchnąć sztan darow ej g ru p y n a podw órze w ięzienia. Rozpoczęła się w al­

ka, sz ta n d a r został u rato w a n y i choć p o strzępiony n adal był niesiony w pochodzie. W czasie tej szam o tan in y dało się zauw ażyć z jed n ej stro ­ n y objaw y popłochu, a z d ru g iej ludzie w znosili okrzyki „Precz z p ru - sactw em ! Śm ierć W ilhelm ow i!”. J a k więc tra fn ie spostrzegł A. R żew ­ ski „m an ifestacja d ek o ra c y jn o -se n ty m e n ta ln a przekształciła się w ży­

wiołow y p ro te st ludu polskiego przeciw n ajazdow i” .

Tym czasem zgrup o w an a policja na ul. P iotrkow skiej dostała in fo r­

m ację o n ieu danej akcji przed w ięzieniem . C zyhała przeto na ów n ie­

w ygodny jej sz ta n d a r i dokonyw ała tak ich m anew rów , by uczynić w o­

kół szta n d a ru lukę, by m ożna go było w yłączyć z pochodu. T ak a s y tu ­ acja w y tw o rzy ła się przy zbiegu ul. P iotrk o w skiej i R adw ańskiej. J a k pisze A. Rżewski, idący p rzed P P S NZR przyśpieszył, zaś idący z ty łu

58 H e r t z , op. cit., s. 124.

se A j n e n к i e 1, W a r ę ż a k , op. cit., s. 12.

(11)

handlow cy zwolnili. W ten sposób P P S ze sztan d arem została odcięta od pochodu. Ponow nie doszło do w alki i aresztow ań. Ludzie nie poz­

w alali się oderw ać od g rupy — k tó ra każdego zatrzym yw anego odbija­

ła. N ader ak ty w n ie w ystąpił uczestnik pochodu G ulew ski, A. Rżewski i inni. S z tan d a r jed n a k policjanci w yrw ali i N iem iec zaczął go deptać.

W ywołało to desperacki kro k poruczn ik a — legionisty niejakiego Bo­

gusław skiego, k tóry szablą zatrzym ał Niemca bezczeszczącego sztan dar.

Został za to areszto w an y i n astęp n ie uw ięziony40.

Pochód rozw iązał się p rzy ul. Em ilii (8 M arca), zaś do kościoła św. S tan isław a K ostki w eszły tylko delegacje. Tam odbyw ała się rea li­

zacja następnego p u n k tu pro g ram u obchodów, a m ianow icie w m uro ­ w anie tablicy pam iątkow ej i puszki z aktem stw ierd zający m przebieg uroczystości. T ekst w m urow anego za tablicą d o k um en tu brzm iał:

Roku p a ń s k ie g o 1916, 3 Maja w c z a s ie z a w i e r u c h y w o j e n n e j , któ rej sk u tk i w n a j ­ str a s z n ie js z y s p o s ó b o d c z u ł y z ie m ie p o ls k ie, w 125 r oczn icę o g ł o s z e n ia U s t a w y R zą­

d o w e j 3 i 5 maja 1791 r. za p o n ty fik a tu oj ca ś w i ę t e g o B e n e d y k ta X V w dr ug im ro­

ku po ustc.pieniu Rosjan z K ró le s tw a P o ls k ie g o , a o k u p a cji n ie m ie c k ie j , w rok u w i e lk ic h n a d ziei na o d r o d z e n ie O j c z y z n y i w s k r z e s z e n ie Pa ń stw a P o ls k i e g o __

p r z e d s t a w i c i e le O b y w a t e l s t w a Ł ó d z k ie g o b ez różn ic y w y z n i n i a i od c ien i p o l i t y c z ­ n ych , s ta n ęli w z w a r t y c h sz e r e g a c h w p o c h o d z i e n a r o d o w y m , po raz p i e r w s z y w i ­ d z ia n y m w Łodzi, biorąc c z y n n y u d ział w c a ły m u r o c z y s ty m o b c h o d z ie ś w ię t a n a ­ r o d o w e g o .

T e n j e d n o m y ś l n y p r z eja w uc zucia dzieci p o ls k iej ziemi, n ie ch b ę d z ie rękojmi.) i z a p e w n i e n i e m na le p s z ą p r z y s z ło ś ć w s p ó l n e j pracy w w o l n e j , n i e p o d le g łe j Polsce .

Tak nam P a n ie B oże do p o m ó ż'41.

Pod tekstem podpisy złożyli co znaczniejsi przedstaw iciele stow a­

rzyszeń i organizacji przygotow ujących uroczystości obchodów. W śród nich były podpisy profesorów : Leona Starkiew icza i S tanisław a Sw i- dzińskiego, rep rezen tu jący ch K u rsy Pedagogiczne42.

Zaś na tablicy pam iątkow ej, k tó rą w ykonano z ciem noczerw onego m a rm u ru napisano:

Roku w i e lk ie j w o j n y i w ie lk ic h n a d ziei N arodu w dniu p i e r w s z e g o w Łodzi uro­

c z y s t e g o o b c h o d u r o c z n ic y K o n sty tu cji 3 Maja na w ie c z n ą r z e cz y p a m ią tk ę 19164*.

C erem onia w m urow an ia ak tu z przebiegu uroczystości i odsłonięcia

41 A. R ż e w s k i , W o b r o n i e s z t a n d a r u 3 m a j a 1916 r o k u ( W s p o m n i e n i a z c z a s ó w o k u p a c j i n i e m i e c k i e j w Łodz i), | w : ] W w a l c e z t r ó j z a b o r c a m i o P o l s k ę n i e p o d l e g ł ą , w s p o m n i e n i a , Łódź 1931, s. 166— 169.

41 APŁ, ZDiPU, t. 448a, Kopia ak tu w m u r o w a n e g o z tablicą p a m ią t k o w ą w k o ­ ś c i e l e św . S t a n is ła w a Kostki w Łodzi.

41 U r o c z y s t y o b c h ó d 3 m a j a , „G aze ta Łódzka" 3 V 1916, s. 3.

43 T a b llc u p a m i ą t k o w a , „ N o w y Kurier Łódzki" 5 V 1916, s. 1.

(12)

pam iątkow ej tablicy kończyła przedpołudniow y prog ram obchodów. Część popołudniow a rozpoczęła się od odczytów . O dbyły się one w 35 p u n ­ ktach m iasta, głów nie w szkołach i placów kach ośw iatow ych, ale i salach fab ry czn y ch i różnego ro d zaju klubach. W ygłaszali je nauczyciele, lite ­ raci, d ziennikarze, publicyści, księża44. Najczęściej połączone one były z w ystęp am i arty sty c z n y m i dzieci szkolnych czy am atorskich zespołów chó ralnych i estradow ych. P ra sa szeroko inform ow ała o ow ych „obcho­

dach w e w n ętrzn y c h ” i popisach uczniów. Bogaty program przygotow ali uczniow ie progim nazjum Józefa Radw ańskiego, gdzie w yk ład o K o nsty­

tu c ji 3 M aja m iała A dela Sobolew ska45. Na Polskich K ursach Pedago­

gicznych, k tó ry ch słuchacze także opracow ali obfity p rog ram a rty sty c z ­ ny pod kieru n k iem S tan isław a Św idzińskiego, re fe ra t w ygłosiła S ta n i­

sław a M acińska4®. W lokalu szkoły fab ryczn ej firm y I. K. Poznański odczyt dla robotn ik ó w O znaczeniu k o n s ty tu c ji 3 m a ja m iał Z y g m u nt H ajkow ski, zapow iadany jako „słuchacz U n iw e rsy te tu K rakow skiego” 47.

W sali „M irag e” G ran d H otelu zaś w ygłaszał „znany lite r a t” A ndrzej Nulls (Eliasz From )48. S k ro m n e i n a d e r nieliczne w zm ianki dotyczące treści ty ch p relek cji w skazyw ały na ten d e n c je in te le k tu a ln e i politycz­

ne przyśw iecające ich autorom . A ntoni Rem iszew ski m ów ił o K o nsty­

tu c ji „jak o tw ó rczy ni doskonalenia się Polaków ” i w skazyw ał, iż jej spadkobiercam i byli „bo h aterow ie 1831 i 1863 ro k u ”4B. M. H ertz podał, iż prelegenci o trzy m ali in stru k c je co do zaw artości treściow ej ow ych odczytów i pisał, iż zgodnie z nim i:

[...] o b ja ś n ia ją c z n a c z e n i e 3-go M aja przed 125 la ty, m ó w i l i o ch w ili o b e c n e j , u ś w i a ­ damiali m a s y o o b o w ią z k a c h n a r o d o w y c h 1 s p o łe c z n y c h , in fo r m o w a li o zadaniach, któ ro c z e k a j ą na ród p o l s k i 50.

O dczyty tak ie często poprzedzały popołudniow e i w ieczorne p rzed -

14 P re le g e n t a m i b y li — Jan S ty p u l k o w s k i , ks. Kup licki, Edmund Pfeifer, C z e s ł a w G u n ik o w s k i, S ta n is la w L enartow icz , W a c ł a w Z aw ad zk i, Z y g m u n t H a j k o w s k i, Ludwik W a s z k i e w i c z , A n d r ze j N u ll u s (taki p s e u d o n im n o s ił E lia sz From), J a d w ig a K o za n eck a , B o l e s ła w Ja siń s k i, A d a K o z i o ł k i e w ic z ó w n a , ks. Jan A lb rech t, ks. H en ry k Rybus, J. Fichn a, J a n in a G a s tm a n o w a , A d e l a S o b o l e w s k a , Maria W o c a l e w s k a , Z y g m u n t R o h a k iew ic z , S z c z ę s n a Ł opatow a, Lud wik Gast m an, St efan Littauer, S. S w id ziń sk a , Ja nin a W y s z n a c k a , Jan in a Strzeleck a, M ie c z y s ł a w Hertz, C z e s ł a w G u m k o w s k i, S ta ­ n i s ł a w a M a ciń s k a , A n t o n i R e m is z e w s k i, B r o n isła w K not he, W . K r a lk o w sk i, APŁ, ZDiPU, t. 448a, Lista p r e l e g e n t ó w 3 maja; O b c h ó d 3 m a j a w Ł o d z i, „ N o w y Kurier Łódzki" 4 V 1916, s. 2.

45 O b c h ó d 3 m a j a w Ł o d z i, „G od zina Polska" 3 V 1916, s. 7.

4Л E ch a o b c h o d u 3 M a ja , „ N o w y Kurier Łódzki" 5 V 1916, s. 1.

47 O d c z y t d la r o b o t n i k ó w , „G azeta Łódzka" 29 IV 1916, s. 2.

M U r o c z y s t y o b c h ó d 3 m a j a , „G azeta Łódzka" 3 V 1916, s. 3.

4t O b c h ó d 3 m a j a w Ł o d z i, „ N o w y Kurier Łódzki" 4 V 1916, s. 2.

50 H e r t z , op. cit., s. 124.

(13)

staw ien ia okolicznościowe w te a tra c h i k o n certy zarów no te w sali kon­

certow ej, jak i odbyw ane w innych lokalach. O dczyt w sali koncertow ej w ygłosił prof. B ronisław K nothe. Zaś w części arty sty czn ej były de­

klam acje, chorał, M a zu re k D ąbrow skiego51. K oncert w ieczorny dany w tejże sali, określan y jako „ K o n c e rt-R a u t”, przyniósł popisy „D rużyn Śpiew aczych Stow arzyszenia H andlow ców P olskich”, czyli chóru m ęskiego i żeńskiego pod dyr. Em ila Fotygo oraz chóru T ow arzystw a Śpiew aczego „ L u tn ia ” pod dyr. A ntoniego M ichałow skiego52.

T e a tr na ul. C egielnianej przygotow ał dw a okolicznościowe p rzed sta­

w ienia: popołudniow e dla dzieci oraz w ieczorne dla widzów dorosłych.

Godzi się jeszcze odnotować, iż dla uczczenia K o n sty tu cji 3 M aja oraz u p am iętn ien ia jej obchodów na 125-lecie, na w niosek dr. S tan isław a Skalskiego, zdecydow ano dotąd nazw ać bezim ienny p a rk na W idzewie parkiem 3 M aja53.

Z achow anie się okupacyjny ch w ładz niem ieckich, którym część org a­

nizatorów okazyw ała n a d m iern ą wdzięczność za pozw olenie p rzep ro w a­

dzenia obchodów, M. H ertz ocenił jako bardzo tak to w ne, podkreślając, iż „n ie b rały udziału w uroczystościach”54. W iadom o jednak, iż w ładze okupacy jn e au striack ie w ydały zakaz św ięto w ania rocznicy 3 M aja.

W zw iązku z tym ukazała się ulotka, bez d a ty i podpisu, z aty tu ło w an a Rodacy!, k tó ra k rąż y ła w śród ludzi. D ecyzję okup an ta austriackiego a u to rz y n o tatk i nazw ali „d ro bn ą bezm yślną złośliw ością” i naw oływ a­

li, by nie sm ucić się z tego pow odu. A pelow ali:

U c z c i j m y d zień 3-go Maja tak, ja k c z c il i ś m y go, w b r e w z a k a z o m w ła d z m o s k i e w s ­ kich, przez t łu m n y u d ział w n a b o ż e ń s t w a c h i h o j n e ofiary na dar s z k o l n y (...].

P rz y s tr o jen ie m miasta , p r z y p ię c ie m odzna k, w s t r z y m a n ie m się od c o d z ie n n y c h za­

jęć, u d zia łem w p o w a ż n y m p o c h o d z i e pr zez u l i c e miasta, d a j m y j a w n y w y r a z w s p ó l ­ n o ś c i n a s z y c h u c z u ć 1 je d n o l i t o ś c i n a s ze j w o li [...]. N i e c h ż y j e K o n s t y t u c j a 3 -g o Ma- jal N i e c h ży ją L egio n y! N i e c h ż y j e W o l n a , N i e p o d l e g ł a P o ls k a !68

Jednocześnie fakt, iż na części ziem polskich, n a któ ry ch leżała też Łódź, m ożna było obchodzić 125-lecie K o n sty tu cji 3 M aja jed y n ie dlatego, iż w ładze okup acyjne niem ieckie, nie spodziew ając się rozm ia­

rów m anifestacji, udzieliły takiego zezw olenia, u w ielu Polaków w yw o­

łał m ieszane uczucia. O dnotow ał te o p o ry psychiczne i fru s tra c je M. H ertz i skom entow ał je n a stęp u jącą reflek sją:

61 D e k l a m o w a l i — C z e s ł a w P r z y b y s z e w s k i, Ja n u sz Orliński, Zofia S zep erlin ża n k a (APŁ, ZDiPU, t. 44Ba, Pro gr am o b ch o d u K o n s ty tu cji 3 Maja 1916 r. w Łodzi w Sali K o n certo w ej).

8* K o n c e r t - R a u t , „G azeta Łódzka" 29 IV 1916, s. 3.

63 U r o c z y s t y o b c h ó d 3-go M a ja , „G aze ta Łódzka" 29 IV 1916, s. 1.

84 H e r t z , op. cit., s. 124.

и APŁ, ZDiPU, t. 448a, U lo tk a z a c z y n a j ą c a się od — R o d a c y l

(14)

Byli w śród n as tacy, k tó r y c h razi! p a tr iotyzm ,,za p o z w o l e n i e m zwierz, hności". A l e zro zum ieli oni, że m o ra ln e z n a c z e n i e o b c h o d u z n a k o m ic ie w y r ó w n y w a ł o to przykre u c zu cie , tem bardziej że na w s z y s t k i c h w y w a r ł p o t ę ż n e w r a ż e n i e fakt, że m y śl o n i e p o d le g ło ś c i pr zybier ała, j e ż e li n ie k on k r etn e, to pr z y n a jm n ie j w y r a ź n i e j s z e k s z t a ł t y 50.

A kcentam i w skazującym i na bliską p ersp ek ty w ę p rzyw rócen ia n ie­

podległości Polsce o rganizatorzy obchodów obficie okraszali w y daw ane przez siebie odezwy i ulotki, a także a rty k u ły pu blicystyczne i in fo rm a­

cje prasow e. G dy w tra k c ie p rzygotow ań Łódzki K o m itet Obchodów 3 M aja w ydał odezwę do O b yw ateli Rodaków!, pisał w niej, iż „ideał niepodległości s ta je się bliskim urzeczy w istnieniem ” i że „chw ila dzi­

siejsza w ym aga od nas ofiarnego czynu, gotowości do w alk i” . W zyw ając do uczestnictw a w p rzygotow yw anym św ięcie — w ołał:

N ie ch a j dzień 3 Maja za s ta n ie nas z e s p o l o n y c h w o d p o rn o ś c i do o d b u d o w a n ia N i e ­ p o d l e g ł e j Polski, w której m y j e d n i m a m y p r a w o g o s p o d a r z y ć ' 7.

Innym razem pro pag atorzy ty ch obchodów daw ali w yraz sw ej „niezłom ­ nej ufności, że 125-letnia niew ola zam knęła okres naszej k a ry ” i że w dniu 3 M aja „czcim y nasze ciągłe dążenia do sw obody i w głębi d u ­ szy żyjące przekonanie, że jeszcze Polska nie zginęła”58.

Cechą c h a ra k te ry sty c z n ą obchodów 125-lecia K o n sty tu cji 3 M aja by ­ ła, tow arzysząca w ysiłkom organizacyjnym , obfitość w ypow iedzi i ocen sam ej K o n sty tu c ji oraz jej roli w dziejach najnow szych n a ro d u polskie­

go. W ychodziło to w y raźn ie n aprzeciw zapotrzebow aniu społecznem u.

Zauw ażano, iż:

W osta tn ic h c z a s a c h r o z p o w s z e c h n i ł się w ha ndlu k s ię g a r s k im k olp ortaż w y d a w ­ n ictw tr a k tu ją c y ch o z n a c ze n iu i treści K o n sty tu cji 3 Maja. P op yt na bro szu ry jest bardzo znaczn y.

O dnotow ano żyw e zain tereso w an ie tą te m a ty k ą n a wsi. Pisano:

[...] ja k o do d a tn i ry s z a z n a c z y ć n a le ży , że k o lp o rterzy pism z prow in cji zao pa truj ą się w w i ę k s z e z a p a s y w y d a w n i c t w , g d y ż i w m a ły c h m ia s t e c z k a c h oraz po w s ia c h są o n e bardzo p o s z u k iw a n e , c o ś w ia d c z y — d o d a w a n o — o z a in t e r e s o w a n iu się zn a c zn em k o n s t y t u c j ą w ś ró d sfer w ł o ś c i a ń s k i c h 68.

Liczne gazety codzienne, obok w ielu głębszych w ypow iedzi o K on­

60 H e r t z , o p cii., s. 124, 125.

67 APŁ, ZDiPU, t. 448a, U lo tk a bez d aty Ł ó d z k ie g o Kom itetu O b c h o d u 3 Maja, z a cz y n a ją c a się od O b y w a t e l e Rociacy l

58 3-ci Maj, „G aze ta Łódzka" 3 V 1916, s. 1.

s» W i e ś a t r z e c i m a j a , „ N o w y Kurier Łódzki" 3 V 1916, s. 5.

(15)

s ty tu c ji w sam ym dn iu obchodów w ydały specjalne n u m ery poświęcone rocznicy K on sty tu cji. Zm ieniały też na ten dzień sw ą pierw szą stro nę n ad ając jej od św iętn y ch arak ter, ja k „G odzina Polski", któ ra zam ieściła w ielki w izeru n ek O rła Białego na czerw onym tle.

J a k w ięc w idziano ow ą „ p a m iętn ą U staw ę M ajow ą” ? W zaproszeniu do słuchaczek i słuchaczów Polskich K ursów Pedagogicznych przy W y­

dziale Szkolnym m. Łodzi K o n sty tu cja została nazw ana „sztan d arem dum y i sam odzielności n aro d o w ej” . P oró w ny w ano ją do „prom ienn ej zorzy”, k tó ra „v/ przed ed niu zgonu zaśw itała na ch m urny m niebie n a ­ szego życia państw ow ego”. P ostan ow ienia K o n sty tu cji nieść m iały „ re ­ form y p olityczne”, k tó re w y m ierzały cios w ew n ętrzn ej an arch ii dom o­

wej, a n a zew nątrz zryw ały z „zabójczą k u ra te lą ro sy jsk ą ”. K o n sty tu ­ cję w idziano jako „w y ty czn ą dążeń narodow ych na dni przeszło s tu ­ letn iej m arty ro lo g ii P olsk i”. U św iadam iała ona Polakom , iż „O jczyznę naszą rozebrano dlatego, że w niej p o w stała m yśl o n ad a n iu m iesz­

czaństw u i w łościanom w olności”. Podnoszono, iż owe „w skazan ia m a­

jo w e”, k tó re „ w ry ły się w serca o byw ateli tej ziem i”, dom agały się zaw arow ania „w olności w szelkich obrządków i religii w k raja ch P ol­

sk i”. W skazyw ać też m iała K on sty tu cja, iż „m ogą być różnice zdań, odm ienne drogi i środki, ale m usi być cel jed e n jedyny, dla którego złączą się kiedyś w szystkie pow aśnione stro n n ictw a ” . I choć „z siew u m ajow ego nie w szystkie wzeszły z ia rn a ”, to zawsze 3-go m aja „w y k a­

zyw ał naród cześć tw orcom K o n sty tu c ji i n ierozerw alną łączność ze zło­

tą nicią św ietn ych tra d y c ji N iepodległości”00.

Jeszcze bardziej przesycone em ocjam i były oceny K o n sty tu c ji doko­

n an e przez ks. R yszarda M alinowskiego w kazaniu w ygłoszonym w kościele św. K rzyża w Łodzi podczas uroczystego nabożeństw a w dniu 3 m aja 1916 r. Jaw iła się ona jako „jeden z najokazalszych pom ników kończących w iek o siem n asty ”. Miała ona „naród cały uszlachetnić, pod­

nieść i zjednoczyć” . W idział ją nie jak „rew olucyjną, k rw ią poplam ioną a k c ję ” , ale jako „pełną godności drogę pokoju, m iłości i zgody”. G łów ną

jej „zaletę” u p a try w a ł kaznodzieja w tym , iż:

[...] zam ia st n i e b e z p ie c z n e g o d e m o k r a t y z o w a n i a na rodu i zniża n ia w y ż s z y c h ku n iż­

s z y m m y ś l ą jej b y ł o p o d n ie ś ć naród c a ły , c z y n ią c s t o p n i o w o s zla ch tą m ies zc za n i lud w i e j s k i 61.

„Podarkiem , kosztow ną perłą sw obód” nazw ał ją a u to r w „Gazecie Ł ódz­

k ie j”. Cechował ją:

60 APŁ, A m t , s y g n . 17 103, odok . 11.

C1 Ks. R. M a l i n o w s k i , P a x v o b is , K a z a n i e w y g ł o s z o n e w k o ś c i e l e ś w . K r z y ż a

(16)

[...] du ch lib e r a ln y z Z achodu tu z a p r o sz o n y , p o w a g a i g ł ę b o k i e p r z e j ę c ie się istot- ne mi p otrzeb ami narodu, w n ik n i ę c i e w d u ch a c za s u i n ie zło m n a w o l a utrzyman ia u k o c h a n e j o j c z y z n y przy ż y c i u 6*.

Stanislaw L enartow icz pisał:

[...] u c h w a l e n i e K o n sty tu cji R z ą d o w ej 3 m aja b y ło w y p a d k ie m e p o k o w y m w historii na rodu p o l s k i e g o . B y ło zw ro te m z a s a d n ic z y m w d z ieja c h r o zw o ju n a s zej d u m y n a ­ r o d o w e j, n a s zej p s y ch ik i, c a łe j n a s zej k u ltu ry zb io ro w ej. B y ło c z y n e m w ie lk im ch o ć n i e s t e t y sp ó źn io n y m .

W edług niego rozbiory unicestw iły w alor polityczny K onstytu cji, „ty siąc­

k ro tn ie jed nak podniosły w artość i doniosłość m oralną w ielkiej k o n sty ­ tu c ji”03.

Dla a u to ra u lotki O uroczystości dziejow ej w ydan ej w Łodzi 3 m aja 1916 r. „3 m aj 1791 r. był jed n y m z n ajp ięk n iejszych dni w życiu n a ro d u ” . O jczyznę stanow iły d lań „tak ie w ielkie sk a rb y duchow e przez ojców nam zostawione, rozległy św iat czynów dzielnych, bohaterskich zm agań się z wrogam i, m asę ofiar i pośw ięcenia, tysiące przykładów cnoty ry cersk iej i o b y w atelskiej”64. W w ielu ów czesnych tek stach podnoszono spraw ę ro z­

biorów i u p adk u Polski. „P olska upadła — tw ierdził ks. R yszard M ali­

n o w s k i— albow iem jej sąsiedzi byli bezw zględni i siln i”6®. Inni dowodzili:

[...] k ł a m s t w e m je s t tw ie rd ze n ie, ż e N aród P o ls k i b y ł n ie z d o ln y m do s a m o i s t n e g o ż y c ia p o l i t y c z n e g o — p r z e c z y temu w n a j o c z y w i s t n y s p o s ó b fakt u c h w a le n i a K o n ­ sty tu cji T r z e c ie g o M aj a06.

Silnie akcentow any był w ów czesnej publicystyce m otyw w ojska i siły zbrojnej.

P a ń s t w o w o ś ć p o lsk a dla s w e g o istnienia — p isa n o — w y m a g a s i l n e g o rządu o p a r ­ te g o o w ła s n ą siłę zbr ojną — w s k a z u j ą na to l o s y k o n sty tu cji, któ ra n ie m aj^c ar­

mii ja k o opa rcia upadła; p a ń s t w o w o ś c i p o ls k iej — d o d a w a n o — nie w y w a l c z y m y j e d y n i e pracą u p o d s t a w 67.

Słuchaczom Polskich K ursów Pedagogicznych uśw iadam iano, iż od uchw alenia K o n sty tu cji:

w Ł o d z i w d n i u u r o c z y s t e g o o b c h o d u n a r o d o w e g o 3 -go M a/a. 1916 r., Łódź 1916, s. 5, 10, 11.

61 3-cl M a j, „G azeta Łódzka" 3 V 1916, s. 1.

63 S. L e n a r t o w i c z , W ś w i e t l a n ą r o c z n i c ę , „ N o w y Kurier Łódzki" 3 V 1916, s. 2.

c4 APŁ, ZDiPLI, t. 448a, U lo tk a O u r o c z y s to ś c i d z i s i e j s z e j , Łódź 3 V 1916 r.

05 Ks. M a l i n o w s k i , op. cit., s. 11.

61 APŁ, ZDiPU, t. 448a, U lo tk a O u r o c z y s t o ś c i d z i s i e j s z e j , Łódź 3 V 1916 r.

67 Tam że.

(17)

[...] z a c z ę t o w r e s z c i e p o j m o w a ć , że p o d w a lin ą N i e p o d l e g ł o ś c i d a ją c ą p o to m n y m p r a w d ziw ą i sk u t e c z n ą silę — to d ą ż e n ie do s t w o r z e n ia s a m o d z ie ln e j o rgan izacji w o j s k o w e j ' 8.

In n y a u to r zauw ażając, iż 125 lat burzliw ych przeżyć zm ieniło w aru n k i i w ym agania polityczne i w skazując, iż w iele arty k u łó w U staw y M ajow ej stało się tylko „dokum entem św ietnej i żyw otnej m yśli polskiej, zdrowego rozum u politycznego”, to jed n ak przyw ołał słowa, k tó re jego zdaniem

„i dziś nie tracą swego znaczenia”. A m ianowicie:

N aród w i n i e n jest s o b ie s a m e m u obronę. W s z y s c y pr zeto o b y w a t e l e są obroń cam i c a ło ś c i i s w o b ó d n a r o d o w y c h . W o j s k o nic i n n e g o nie jest, t y l k o w y c i ą g n i ę t a siła o bronn a z o g ó l n e j s iły narodu. N a r ó d w in ie n w o j s k u s w e m u n a g r o d ę i p o w a ż a n ie za to, iż się p o ś w i ę c a j e d y n i e dla j e g o o b r o n y 6'.

N iem al w yłącznie m otyw „czynu zbrojnego” przyw oływ ał z okazji tej rocznicy K om itet O kręgow y Z jednoczonych S tro n n ictw N iepodle­

głościowych w Łodzi. W odezw ie zaty tu ło w an ej Rodacy! 3 M aja przed ­ staw iał jako „w ielki dzień otrzeźw ienia N arodu, re z u lta t długich p rac S tro n n ictw a P atrio ty czn eg o ”.

M y w i e m y już od d a w n a , g d z ie iść i co c zy n ić . N i e j e d n o k r o t n i e w o ł a l i ś m y do w a s R o d a c y b y ś c i e szli z nami, w o ł a l i ś m y w ó w c z a s , g d y w i e lu z W a s M o s k a l o w i do stó p p ad ajac, n a z y w a ł o n as s z a le ń c a m i [...]. D zisiaj w ś w ię t o N a r o d o w e P o la k ó w , w o ł a ­ m y do w a s raz j e s z c z e i o b y raz ostatn i. S tw ie r d z a m y , ż e s z a l e ń s t w o n a s z e jest ba rdziej mądrym i p r z e w id u j ą c y m niż w a s z a umarta w ia r a w c a rs k ie d ob ro d zie jstw a , że h a s ło n i e p o d le g ło ś c i — tak n i e d a w n o j e s z c z e f a ł s z y w i e i o b c o br zm ią ce w m i a s ­ tach 1 w s ia c h K ró le stw a P o ls k i e g o — dzisi aj zm usz a W a s d o m y ś le n ia , n ie d a je W a m s p o k o j u i u c z y n ie lę k a ć się c zy n u . Z b ro jn y c zy n L e g io n ó w , tak n i e d a w n o zbrodnią, s a m o b ó j s t w e m lub p o b rz ę k iw a n ie m s z a b e lk ą z w a n y , dzisiaj u z n a n y z o s t a ­ je za trud, p o w o łu j ą c y z grob u O j c z y z n ę do n o w e g o ży cia . Bracia! R o z w a ż c ie te m yśl i, k tóre p r z y s z ły d o W a s o ż y w c z y m w ia tr em z r o w ó w S tr z elec k ic h n ie s io n e ! N i e l ę k a j c i e się ty ch m y ś li b y ś c i e m o g li s p o k o j n ie obr ać d r o g ę ku z is zc ze n iu p r a w ­ d z i w y c h marzeń p r z o d k ó w w i o d ą c ą [...]. W i ę c d o pr a c y n i e p o d le g ło ś c i o w e j ! D o b r o ­ ni! P ły n ie po la m i strum ień krwi, ty ch ż o łn ie r z y p o lsk ich , k tó r z y w o g n iu w a lk m ó ­ w ią nam i św ia tu o s p r a w ie p olsk iej. N i e c h ż e ta k r e w ofiarn a b o j o w n i k ó w sta n ie s i ę p o s ie w e m w o l n o ś c i , n i e c h sprawi, b y S ejm dnia j u t r z e j s z e g o w i e lk im m ó g ł b y ć , n ie za ś niem ym . N i e c h ż y j e N i e p o d l e g ł a P o ls k a Ludowa! N i e c h ż y j e W o j s k o P o l ­ sk ie! — k o ń c z y ł a się o d e z w a 70.

Odezwa przyw ołana w obszernych frag m en tach ukazyw ała w p e ł­

ni stanow isko obozu legionowego zajęte wobec ow ej „rocznicy olbrzy-

'• APŁ, AmŁ, s y g n . 17 103, dok. 11.

68 W 125 r o c z n i c ę K o n s t y t u c j i 3 -g o m a ja , „Kurier Łódzki" 3 V 1916, s. 1.

70 APŁ, ZDiPU, t. 448a, O d e z w a K om itetu O k r ę g o w e g o Z j e d n o c z o n y c h S tron n ic tw N i e p o d l e g ł o ś c i o w y c h w Łodsti, z a c z y n a j ą c a się Roci acy l

(18)

miego w ysiłku rato w an ia O jczyzny” . K ategorycznie też form ułow ali aktyw iści gdzie indziej — nakaz:

[...] praca nad c d b u d o w ą pa ń stw a P o ls k i e g o o b o w ic z u j e nas w s z y s t k i c h , nikt nie ma prawa u c h y l a ć się od t o g o o b o w b z k u i ofiar, c h o ć b y n a j w i ę k s z y c h 71.

C h arak tery sty czn a jest dla w ypow iedzi o K o n sty tu cji 3 M aja, w ro k u jej 125 rocznicy, opinia au to ra ukryw ającego się pod inicjałam i E. S., iż ja k n a ow e czasy była o n a „niezw y k le d em okratyczna, pojm ow ała źró­

dła naszych nieszczęść i starała się je u su n ąć”. O ceniając ją tak pisał następnie:

|...| m ożna jej zarzucić z b y tn ią m ą d io ś ć , r o z w a g ę i pr zezorn ość , brak, jak na c z a s y p r z e ł o m o w e i k r y t y c z n e , e n t u z j a s t y c z n e g o fa natyzm u, brak d ążen ia do b e z w z g l ę d n e ­ g o o p a n o w a n ia i w y z y s k a n i a w ł a d z y przez gr upę z d e c y d o w a n y c h i s t a n o w c z y c h pa triotów.

Za „n ajb ard ziej pociągającą i jednocześnie p raktycznie n ajsłabszą może stro nę k o n sty tu c ji” — uznał E. S. — „jej ten d encje filozoficzne, jej z u p eł­

nie dokładne pojm ow anie w zględności i zm ienności zasad, poglądów i w a ­ ru n k ó w istn ien ia” — co objaw iło się jego zdaniem w w yraźnie sfo rm u ­ łow anym żądaniu rew izji co 25 lat. Mocno akcentow ał on okoliczność, iż w 1916 r. w ypad łab y jej piąta rew izja i konkludow ał:

[...] jest rzeczą s z r z e g ó ln s , że przypada na • zas, k i e d y w morzu krw i o d b y w a się rew iz ja u s troju p o l i t y c z n e g o Europy i k i e d y l o s y b ite w w y s u n ę ł y na w i d o w n i ę k w e ­ st ię p o ls k ą i d o m a g a j ą się jej r o zw ią z a n ia 7*.

Tę szczególność chw ili podkreślał też tek st sk ierow an y do słuchaczy Polskich K ursów Pedagogicznych. D aw ał on w yraz przekonaniu, iż w ła ­ śnie w 1916 r., „gdy z m orza k rw i i łun pożarnych, w śród h u k u a rm at, w zgiełku bitew , odradza się m yśl o W olnej Polsce, pam ięć 3 M aja m usi być szczególniej św ięta” . W yrażano także w nim opinię, iż „obchód p u b ­ liczny rocznicy m usi być pow szechnym ślubem naro d u wobec O jczyzny na życie twórcze, ofiarne, bojow e". P o d kreślano szczególną pow inność nauczycieli na rozw inięcie p racy w dniu 3 m aja i wokół jej uroczystości, gdyż oni w łaśnie w inni być n a jb a rd zie j św iadom i „w skazań przyszłości”, że „jaką sobie w ykształci m łodzież takich będzie mieć Rzeczypospolita o b y w ateli” . A pelując o jak najliczniejszy udział w pochodzie dzieci, m ło­

dzieży i nauczycieli, wołano:

71 Tamże, U lo tk a O u r o c z y s t o ś c i d z i s i e j s z e j , Łódź 3 V 1916 r.

72 E. S., K o n s t y t u c j a 3 M a j a j a k o w y r a z p s y c h i k i n a r o d u , „ N a w y Kurier Łódzki"

3 V 1916, s. I,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Notice that proving the “uniqueness” part of Theorem 1 for G dense in R, we have actually proved the uniqueness of solutions in the class of functions continuous at a point of L F ∩

Inny spos´ob definiowania zbioru polega na podaniu w lasno´sci, kt´or¸a spe lniaj¸a elementy zbioru.. Mo˙zemy te˙z bra´c przekroje zbior´ow

W og´olnym przypadku mo˙ze nie by´c jednak latwe okre´slenie takiej warto´sci, a jej niedoszacowanie grozi oczywi´scie pora˙zk a ֒ algorytmu i nieznalezieniem rozwi azania,

sieciowe protoko ly trasowania (routing ), takie jak OSPF, oraz znajdowanie drogi na mapie w nawigacjach GPS. W tych ostatnich zastosowaniach, ze wzgl edu na wielko´s´c grafu,

W przypadku dodatku do żywności orzeszków ziemnych pojawia się problem, albowiem arachidy są zaliczane do rodziny botanicznej roślin strączkowych, natomiast jako dodatek do

Wojewódzki Konkurs Języka Niemieckiego dla uczniów szkół podstawowych województwa opolskiego Finał 07.02.2020 klucz.. Część I HV ROZUMIENIE ZE SŁUCHU

Duży obszar diecezji i w ysoka liczba ludności rzym skokatolickiej sprawiały, że największa ilość 322 placów ki duszpasterskie przed I w ojną światową nie

Dla osiągnięcia celów gospodarki odpadami komunalnymi, zakładanych w Krajowym planie gospodarki odpadami 2010 i stworzenia efektywnego systemu go- spodarowania nimi w