• Nie Znaleziono Wyników

"Confession et communion au moyen âge et au concile de Trente“, Louis Braeckmans, Gembloux 1971 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Confession et communion au moyen âge et au concile de Trente“, Louis Braeckmans, Gembloux 1971 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Ozorowski

"Confession et communion au moyen

âge et au concile de Trente“, Louis

Braeckmans, Gembloux 1971 :

[recenzja]

Studia Theologica Varsaviensia 11/2, 346-350

(2)

346

SP R A W O Z D A N IA I RECENZJE

[52]

W su m ie k siążk a H ansa U rsa v o n B a lth a sa ra sta n o w i dojrzałą p o­ zy c ję p isarsk ą, a przez sw ój sp ecja ln y charakter m oże z p o w od zen iem słu ży ć za p rzew od n ik w życiu w sp ó łczesn eg o ch rześcijanina.

E d w a r d O z o r o w s k i

L ouis B r a e c k m a n s , C onfessio n e t c o m m u n io n au m o y e n âge et

a u concile d e T r e n te , G em b lo u x 1971, D uculot, ss. 233.

W okresie, k ie d y za in tereso w a n ie sp o w ied zią sak ram en taln ą w y szło d a lek o poza ram y zw y k łeg o p rak tycyzm u i sw o im za sięg iem objęło n ie ty lk o w iern y ch św ieck ich , d u szp asterzy i teo lo g ó w e x pr ofesso, lecz ró w n ież S to lic ę A p ostolsk ą (w Iipcu 1972 r. K on gregacja D ok tryn y W iary w y d a ła norm y d u szp astersk ie d otyczące sak ram en taln ego ro z­ grzeszen ia S a c r a m e n t u m P o e n it e n ti a e ), z p ra w d ziw ą p rzyjem n ością b ie ­ rze się do ręk i k sią żk ę L. B r a e c k m a n s a o sp o w ied zi i K om u n ii św . w w iek a ch śred n ich i podczas Soboru T ryd en ck iego. U czu cie to w y p ły w a ze św ia d o m o ści, że n areszcie m am y n a u k o w e o p racow an ie n a jw a żn iejszy ch eta p ó w k szta łto w a n ia się dok tryn y o sak ram en cie p o ­ k u ty jako w aru n k u god n ego p rzyjęcia K om u n ii św . w w y p a d k u grzechu ciężkiego. W iadom o b o w iem , iż w szelk a reform a w K o ściele, in sp ir o ­ w a n a p otrzebam i czasu, jed y n ie w te d y zdaje egzam in , k ied y sw y m i k orzen iam i tk w i g łęb o k o w T radycji K ościoła, zw ła szcza w d ziedzinie, co do której n ie m a w y ra źn y ch przek azów b ib lijn ych . N a p o tw ierd zen ie potrzeb y sp ow iad an ia się z g rzech ów ciężk ich przed p rzy stą p ien iem do S tołu E u ch arystyczn ego p rzytacza się zw y k le w y p o w ied zi św . P a ­ w ła z listu do K oryntian: „Tak w ięc, k to k o lw ie k by p o ży w a ł ten chleb, albo p ił k ielich P a ń sk i niegod n ie, w in ien b ęd zie C iała i K rw i P ań sk iej. N iech że w ię c d ośw iad cza człow iek sam ego sieb ie, a tak n iech pożyw a ch leb a teg o i z k ielich a pije. Bo kto p o ży w a i p ije n ie bacząc na C iało P a ń sk ie, p o tęp ien ie dla sieb ie pożyw a i p ije (I K or 11, 27— 29)”. C zy jed n ak przestroga ta jest w y sta rcza ją cy m a rgu m en tem za k o n ie ­ czn ością sp o w ied zi u szn ej — sp raw a p ozostaje do w y ja śn ien ia .

O tóż w ła śn ie B raeck m an s po bardzo d łu gich i żm u d n ych b adaniach w y k a za ł, iż te k st P a w ło w y b ył raczej d rugorzędnym argu m en tem w trak cie k szta łto w a n ia się w tej d zied zin ie od p ow ied n iego p ra w o d a w ­ stw a. Co się okazuje? P o prostu do Soboru L a tera n eń sk ieg o IV (1215) n ie m a żad n ego ślad u n a istn ie n ie ja k ieg o k o lw iek p ra w o d a w stw a w tym w zg lęd zie ani też w y ra źn eg o n au czan ia teo lo g ó w . M ilczy na ten tem at zarów no P i o t r L o m b a r d w sw o ich S e n ten cja ch , jak i jego p ie r w si k o m en ta to ro w ie (przed rok iem 1215). P u n k tem zw ro tn y m b y ł tu dopiero d ek ret Soboru L a tera n eń sk ieg o IV O m n is utr iu są u e, który za w iera ł n a stęp u ją ce p o sta n o w ien ie:

O m n is u tr iu s ą u e s s x u s fidelis, p o s t q u a m a d annos d is c r e ti o n is p e r v - en erit, o m n ia sua solus p e c c a t a s a l t e m s e m e l in anno f i d e li te r

(3)

confi-153]

SPR A W O Z D A N IA I RECENZJE

347

t e a t u r p r o p r io s a c e r d o ti, e t i m u n c t a m s ib i p a e n i t e n t i a m p r o v ir ib u s s t u d e a t a d im p le r e , s u s c ip ie n s r e v e r e n t e r ad m i n u s in P a s c h a Eucha- ri s ti a e s a c r a m e n tu m , nisi f o r te d e consilio p r o p r ii s a c e r d o tis ab r a - t i o n a b i l e m c a u s a m ad t e m p u s ab eiu s p e r c e p t io n e d u x e r i t a b s t in e n - d u m (D 812).

T ak w ię c istn ie ją c y zw yczaj otrzym ał sfo rm u ło w a n ie praw n e. Od w y ­ d an ia teg o d ekretu za częły się m n ożyć szczeg ó ło w e o m ó w ien ia w a ru n ­ ków , pod k tó ry m i o b ow iązu je w y ra ża n y p rzezeń nakaz. Z arów no św . A l b e r t W i e l k i , j ak i ś w. T o m a s z oraz św . B o n a w e n t u r a nie m ie li cien ia w ą tp liw o śc i co do ob ow iązk u sp ow iad an ia się z g r z e ­ chów ciężkich przed K om u n ią św . A rg u m en ta cja ich w y g lą d a ła m niej w ię c e j tak: p o n iew a ż E u ch arystia jest sak ram en tem jed n ości K ościoła, d la teg o też do jej p rzy jęcia trzeba n a jp ierw pojed n ać się z K ościołem . B o n a w en tu ra dodaje w ty m m iejscu jeszcze jed en argum ent, m ożna p o w ied zieć tu tio ry sty czn y : p o n iew a ż K om unia św . w y m a g a od czło ­ w ie k a p rzygotow an ia jak n ajbardziej dosk on ałego, d latego o ile to m o ­ ż liw e przed jej p rzy jęciem w in n o się w y sp o w ia d a ć z g rzech ów ciężkich. P o d o b n e arg u m en ty p o w ta rza ły się p otem w różnego rodzaju su m m ach

sp o w ied n iczy ch .

S p raw a u leg ła zaogn ien iu z c h w ilą w y stą p ie n ia L u t r a , k tóry w d ziele V o n d e r B e ich te, ob die d e r P a p s t M a c h t h a b e zu g e b ie t e n za a ta k o w a ł d ek ret Soboru L a tera n eń sk ieg o IV O m n is u tr iu s ą u e i zaczął doradzać w iern y m , ażeb y n ie zw racali u w a g i na p rzepis — jego zd a- niejm u w ła cza ją cy w o ln o śc i d zieci B ożych — o sp o w ied zi w ie lk a n o c ­ nej i K om u n ii św . W szakże n ie ty le L u ter okazał się w tym w y p a d ­ ku. k a m ien iem n iezg o d y (z drugiej b o w iem stron y p od k reślał on k o ­ n ieczn o ść m oralną spow ied zi), ile k ard yn ał K a j e t a n , k tóry o tw a rcie w y zn a ł, iż n ie w id zi żadnego argu m en tu z p raw a bożego an i też z n a tu ra ln eg o czy k o ścieln eg o do n ak ład an ia ob ow iązk u sp ow ied zi. D o god n ego p rzy jęcia K om u n ii św . w y sta rczy ła — w ed łu g niego -— sam a w e w n ętrzn a skrucha grzesznika.

N a u cza n ie K ajetan a znalazło, rzecz jasna, ostrą rep erk u sję w śród te o ­ lo g ó w . P o ja w iły się n a w et pierwsz;e m on ografie na ten tem at. N a czoło d y sk u ta n tó w w y su n ę li się trzej dom in ik an ie: A m b r o ż y C a t h a r i - n u s , B a r t ł o m i e j S p i n o z a i M e l c h i o r C a n o — trzej obrońcy p ra k ty k i sp ow ied zi. P ie r w sz y u ciek ł się w sw o ich w y w o d a ch do m etod y p o lem iczn ej, drugi — sch o la sty czn ej, trzeci — p o zy ty w n ej. N ajbardziej g o r liw y m okazał się M elchior Cano. W yw od ził on ob ow iązek s p o w ie ­ dzi grzeszn ik a przed K om unią św . z p raw a bożego — z tra d y cji p rze­ k azan ej apostołom przez C hrystusa.

Spraw a w e sz ła k o n sek w en tn ie na w ok an d ę Soboru T ryd en ck iego, k tó ry okazał się po Soborze L a tera n eń sk im IV d ru gim k a m ien iem m ilo w y m na drodze w y k r y sta liz o w a n ia się od p ow ied n iego p ra w o d a w stw a w tej d ziedzinie. W p o czątk ow ej fa zie Soboru g ło sy b y ły bardzo p o ­

(4)

348

S P R A W O Z D A N IA I RECENZJE

[541

d zielon e: jed n i trzy m a li stron ę K ajetan a, drudzy op ow iad ali się za n au k ą M elchiora Cano. D o o stateczn ego zatw ierd zen ia tek stu d o k try ­ n aln ego p rzez pap ieża doszło po d łu g ich deb atach dopiero 11 X 1551 r. Sobór T ryd en ck i n auczał:

E ccle siastic a a u t e m co n s u e t u d e d é c la r a i, earn p r o b a t i o n e m n e c e ss a - r i a m esse, ut n u llus sibi conscius p e c c a t i m o r ta l is , q u a m t u m v i s s ib i c o n tr itu s v i d e a t u r , a b s q u e p r a e m is s a s a c r a m e n ta l i confe ssio ne a d sac- r a m E u c h a ris tia m a c c e d e r e d e b e a t (D 1647).

D o d ek retu zo sta ł dołączon y od p ow ied n i kanon (11).

J a k k o lw iek d ekret Soboru T ryd en ck iego b y ł pod p ew n y m w zg lęd em p o d su m o w a n iem d y sk u sji i o ficja ln y m g ło sem K ościoła w tej sp raw ie, to jednak n ie sta ł się ich za m k n ięciem lub p rzecięciem . Sp raw a p o zo ­ sta ła n ad al otw arta. B ezp ośred n io po Soborze p o ja w iły się k o lejn e k o ­ m en tarze na ten tem a t (głów n ie: S a l m e r o n a , E s t i u s a i C o r - n e l i u s z a a L a p i d e ) . B raeck m an s sk o m en to w a ł tek st sob orow y n a stęp u jąco: a) N ig d zie Sobór n ie stw ierd ził, że ob ow iązek w y zn a w a n ia g rzech ó w ciężkich przed o d p raw ian iem M szy św . lub p rzy jęciem K o m u ­ n ii św . w y p ły w a z p raw a bożego; b) ob ow iązek ten w y w o d zi się raczej ze zw yczaju p rzech o w y w a n eg o od w ie k ó w w e w sp ó ln o cie ch rześcija ń ­ sk iej; c) kanon 11 jest p o sta n o w ien iem szczeg ó ło w y m w ło n ie d ekretu o E u ch arystii i w zesp o le reszty d ek retó w Soboru T ryd en ck iego o s a ­ k ram en tach ; d) m ożna p ra w n ie tw ierd zić, że ta część kanonu, k tóra odnosi się do ob ow iązk u sp ow iad an ia się z g rzech ów ciężkich , n ie jest d efin icją dogm atyczną; e) z drugiej stron y w n io sek b y łb y n iep ełn y , gd y b y się p o w ied zia ło , że p o w y ższy p rzepis je s t n a tu ry czysto d y sc y ­ p lin arn ej; f) p rzep is jest z k a teg o rii norm d yscy p lin a rn y ch broniących ogólnej praw d y porządku dok tryn aln ego; g) z fak tu , że Sobór zabronił k om u n ik ow ać łu b celeb ro w a ć M szę św . bez uprzedniej sp o w ied zi z g r z e ­ ch ów śm ierteln y ch n ie m ożna w y cią g a ć w n io sk u o w ie lk ie j w in ie tego, k to się w y ła m u je z p o w y ższeg o przepisu; h) Sobór dopuszcza ta k ie w y ­ padki, w k tórych m ożn a odpraw iać M szę św . lu b p rzyjm ow ać K o m u n ię b ez uprzedniej sp o w ied zi z grzech ów ciężkich, a jed y n ie po w zb u d zen iu ak tu skruchy; i) ek sk om u n ik a, o której m ó w i kan. 11 d ekretu, dotyka jed y n ie tych, k tórzy p u b liczn ie lek cew a żą o b ow iązek sp o w ied zi przed K om unią w w yp ad k u p o p ełn ien ia grzechu śm ierteln ego.

T yle z części d ok tryn aln ej k siążki. W ła ściw ie już sam o p rzed sta w ien ie rozw oju n au k i o ob ow iązk u sp ow iad an ia się z g rzech ó w ciężk ich przed p rzy stą p ien iem do S to łu E u ch arystyczn ego jest w y sta rcza ją cy m a rg u ­ m en tem na p lu s pracy B raeck m an sa. A że pracę sw ą w y k o n a ł po m is ­ trzow sk u , n a leży m u się szczególn y aplauz. N ieczęsto b o w iem czy teln ik otrzym u je tak ja sn e i b ezk om p rom isow e p rzed sta w ien ie p ro b lem ó w z a ­ w iły c h i su b teln ych . N ad w ie lo m a p racam i teo lo g iczn y m i m ożna d o ­ strzec w id m o sw o istej dis cip lin a e arcani, n ak azu jącej u k ry w a n ie praw d w ia ry przed ew en tu a ln ą ich profanacją. L u d w ik B raeck m an s n ie w d a ­

(5)

[55]

SP R A W O Z D A N IA I RECENZJE

349

w a ł się w tw o rzen ie w ła sn y ch teorii, w y c ią g a n ie d alek o id ą cy ch w n io s ­ k ó w lu b sn u cie d a lek o siężn y ch h oroskopów . P o z w o lił po prostu m ó w ić fak tom . O kazał się cier p liw y m arch eologiem , k tórego łop ata w y d o b y w a z prochu ziem i coraz to n ow e szczeg ó ły w sp a n ia łej bu d ow li. I dobrze, że n ie ch cia ł tej b u d o w li n a d a w a ć w sp ó łczesn eg o w y stro ju . Jej b o w iem p ięk n o tk w i w n iej sam ej : w su row ości m urów , w p rostocie lin ii, w p a ­ ty n ie w iek ó w . O trzym aliśm y w ten sposób praw dę surow ą, a le praw dę. D zieło B raeck m an sa b y ło pracą n ie z w y k le żm udną. W ystarczy sp o j­ rzeć na zesta w b ib liograficzn y, ażeb y w y ro b ić sobie n a leży ty obraz w y ­ konanej roboty. A utor sięg n ą ł n iem a l do w szy stk ich d ostęp n ych źródeł, p ocząw szy od w c zesn eg o śred n io w iecza aż p o Sobór T rydencki. P r z e j­ rzał kom en tarze, su m m y, d ek rety sob orow e, p o sta n o w ien ia sy n o d ó w lo ­ k a ln y ch , ap ologie, k sięg i litu rg iczn e i zb iory praw ne. N ad to w y k o r z y ­ sta ł ca ły szereg op racow ań . N ie p o m y lił się P h . D e 1 h a y e, k ied y zap rop on ow ał au to ro w i rozp raw k i L ’oblig a tio n de confesser les péch és

m o r te l s a v a n t de c o m m u n io n selon le Con cile de T r e n te (L ouvain 1968) w y d a n ie całej d ysertacji d oktorskiej w serii R ech e rc h e s e t sy n th è se s. R ozpraw a ta b o w iem za słu g u je w p ełn i na rozp ow szech n ien ie.

C enna jest ró w n ież w k sią żce B raeck m an sa an aliza d ek retó w sob oro­ w y ch , g łó w n ie Soboru L a teran eń sk iego IV i T ryd en ck iego. N ie za d o ­ w o lił się on w ty m w y p a d k u sam ym i g o to w y m i już tek stam i, a le c o f­ n ą ł się na etap ich p o w sta w a n ia . Z ajrzał jak gd yb y za k u rtyn ę obrad, p rzestu d io w a ł p oszczególn e sch em a ty p rzygotow aw cze, w słu c h a ł się w g ło sy d y sk u sji, p rzyp atrzył się różn ym sta n o w isk o m i dopiero po ta ­ k im n a m y śle w y p o w ia d a ł sw o je zdanie. W w yp ad k u Soboru T ry d en ck ie­ go d o łą czy ł w ch arak terze a p en d y k su ca ły szereg w y p o w ie d z i ojców sob orow ych , k tóre dotych czas w ogóle n ie b y ły p u b lik ow an e. A są to g ło sy n ie z w y k le ciek a w e, m im o iż n ie za w sze d ecyd u jące o biegu spraw y.

Z ta k za rysow an ego k o n tek stu w y ch o d zi przede w sz y stk im żyw a trad ycja K ościoła. M am y n a reszcie to, o czym p rzez d łu gi czas za p o ­ m inano. W iara w sp ó ln o ty ch rześcijań sk iej — to n ie ty lk o su ch e sfo r ­ m u ło w a n ia d ok tryn aln e, ale to przede w sz y stk im od p ow ied n io u k ła d a ­ n e życie. W iara m ieści się n ie w słow ach , lecz w czynach — p o w ie ­ dział św . G r z e g o r z z N a z j a n z u , I stąd h istoryk teo lo g ii, się g a ­ jący po przek azy w iary, m u si z k on ieczn ości badać całe ży cie relig ijn e K ościoła, a n ie ty lk o jego o ficja ln e w y p o w ied zi. D o tyczy to zarów no w ła śc iw e g o o d czy ty w a n ia E nchiridio nu S y m b o l l o r u m D e n z i n g e r a , jak te ż w sz e lk ic h in n ych p isa n y ch p o m n ik ó w z teo lo g ii. N a tej p ła s z ­ czyźn ie sp otyk ają się też ze sobą p oszczególn e d y scy p lin y teologiczn e. K siążk a B raeck m an sa u k azała się w d ziale te o lo g ii m oralnej. A le nap raw d ę przed tru d n ym zad an iem zn a la złb y się m oralista, gd y b y mu zleco n o w y k a za ć p raw o w y łą czn o ści do k orzy sta n ia z tego dzieła. Z r ó w ­ n y m b o w iem p o w o d zen iem m oże się n ią p o słu g iw a ć dogm atyk, pasto- r a lista czy n a w e t h isto ry k p raw a k an on iczn ego. J e st to po p rostu u k a ­

(6)

350

S P R A W O Z D A N IA I RECENZJE

[56]

zan ie h istoryczn ego rozw oju jed n eg o w y c in k a z k a to lick ieg o C r e d o b ez k ru szen ia k op ii o jego zaszeregow an ie.

Z agad n ien ie sp o w ia d a n ia się z g rzech ó w ciężkich przed K om unią św . n a leży w ła ś c iw ie do d zied zin y p ra k ty k i K ościoła. W szakże m y liłb y się ten , k to b y tw ierd ził, iż jest to tylk o k w e stia od p ow ied n iej d y scy p lin y . L ich y b yłb y to zw yczaj, k tóry b y n ie opierał się na od p ow ied n iej teo rii w y p ły w a ją cej z O bjaw ienia. I d latego stu d iu m B raeck m an sa, p o ­ d ejm u jące a m b itn e zadanie dotarcia do teorii, budzi n a d zieję, że r ó w ­ n ież prak tyk a, zn ajd u jąca się ostatn io pod p ręgierzem k ry ty k i, o d n aj­ dzie sw o je w ła śc iw e m iejsce i uk aże au ten ty czn e ob licze w k ierow an ej p rzez D u ch a św . w sp ó ln o cie ch rześcijań sk iej.

E d w a r d O z o r o w s k i

K arol K a r s k i , Teo lo g ia p r o t e s t a n c k a X X w i e k u , W arszaw a 1971, W iedza P ow szech n a, ss. 176.

M am y przed sobą o b jęto ścio w o n ie w ie lk ie stu d iu m , k tó re w polsk iej tech n ologiczn ej litera tu r ze p rotestan ck iej p e w n ie n ie m a sw eg o a n te - ced en su . A utor p o d ejm u je am b itn e zadanie w y p e łn ie n ia na ty m o d cin ­ k u lu k i, p rezen tu jąc szerszem u ogółow i odbiorców , a w ię c i ch rześcija ­ nom k atolick im , zw ię z łe k om p en d iu m w ied zy o te o lo g ii p ro testa n ck iej X X w iek u . G łów n e k ręg i p ro b lem a ty k i teo lo g iczn ej m y śli p ro testan ck iej K arsk i w ią ż e z n a zw isk a m i czołow ych ich p rzed sta w icieli: od w ie lk ie g o m istrza te o lo g ii d ia lek ty czn ej К . B a r t h a do te o lo g ii r ew o lu cji o statn ich lat. U ję c ie ta k ie nad aje k siążce p rzejrzystość i trzym a c z y te l­ n ik a w ok reślonej d y scy p lin ie r e fle k sy jn e j, do czego p rzyczyn ia się ponadto zw ię z ła b ib lio g ra fia u m o żliw ia ją ca szy b k ą o rien tację, jak i d a lsze stu d iu m nad p o g łęb ien iem p rzed staw ion ej p rob lem atyk i. P raca n a p isa n a jest p rzy stęp n ie i czy teln ie n a w et dla b liżej w teo lo g ię n ie - w d rożon ego odbiorcy. N a u w a g ę za słu g u je iren iczn y i ek u m en iczn y to k studium . N ie p ob rzm iew ają w n im echa te o lo g ii k o n tro w ersy jn ej

czy p olem iczn ej.

N ie zam ierzam y na ty m m iejscu refero w a ć treści tej k siążk i. R e fe ­ ro w a n ie re fe r a tó w z k on ieczn ości doprow adza do m y ślo w y c h sk rótów , n ieu n ik n io n y ch u p roszczeń i zn iek ształceń . C zy teln ik o w i zalecić n a leży b ezp ośred n ie sp otk an ie z tą u żyteczn ą książką.

W tra k cie lek tu ry czy teln ik sfo rm u łu je p ew n ie n iejed n o p y ta n ie pod a d resem autora. O dczuje m oże i p e w ie n n ied o sy t, że zb yt dużo się tu referu je, a za m ało a n a lizu je. C zyteln ik n ie ob eznany z tren d am i w e w sp ó łczesn ej te o lo g ii ew a n g elick iej w d zięczn y b y łb y te o lo g o w i p ro­ testa n ck iem u za szersze i k ry ty czn e u sto su n k o w a n ie się do całego sp ek tru m p rzed sta w ia n y ch p rzez n ieg o pogląd ów . D obrze się stało, że k sią żk ę o tw iera ob szern iejszy w stęp n a k reśla ją cy źród łow e tło i h o r y ­ zon t dla w sp ó łczesn y ch ten d en cji w te o lo g ii p rotestan ck iej. Jako p e n ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ponieważ w miarę zwiększania się ruchu towarowego i pasażerskiego liczba maszynistów, okazała się niewystarczająca, warsztaty musiały się podjąć również

Tak ze w zględu na aktualność zagadnienia, jak też fachowość opracowań autorów i ich autorytet, książka jest godna polecenia dla w szystkich, którzy zajmują

6: Model-plant mismatch (upper two), nominal controller objective (middle two), number of squats and the mean temperature of knee motors obtained during three real

The formal subject (a set of research objects) does not determine the independence of a scientific discipline, as long as it does not belong to any other di- scipline (Bronk,

On roll damping force of ship - effect of hull surface pressure created by bilge keels.. Department of Naval Architecture, University of Osaka Prefecture; 1979 April [also published

Pierwsza część książki zajmuje się historią problemu, przy czym autor sięga wstecz, przedstawiając z jednej strony krzywdzące represje w stosunku do Żydów

Taka infografika powinna: pokazywać duże ilości danych i treści, być skoncentrowana na oryginalności projektu graficznego oraz mieć prosty i efektywny projekt graficzny.