• Nie Znaleziono Wyników

Jeszcze o "wężu saturnowym"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jeszcze o "wężu saturnowym""

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Schneider

Jeszcze o "wężu saturnowym"

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 9/1/4, 308-309

(2)

308 Notatki.

i w y d a ć w i e r n ą p o d o b i z n ę o b u to m ik ó w w iek o p o m n y ch , k tó re n am d ały R o m a n t y c z n o ś ć , — G r a ż y n ę i d w i e c z ę ś c i D z i a d ó w ! N ie c h o d ziło b y w tym ra z ie ty lk o o z a sp o k o je n ie b i­ bliograficznej żyłki, ale o h o łd n a le ż n y p a m ię c i W ie sz c z a n aszego, a za ra z em o to, a b y kiedyś po stu, czy d w u stu la ta c h n ie o b w i­ niali n as potom ni, żeśm y pozw olili w y g in ąć — m oże d o szczętn ie — p ierw szem u w y d a n iu n ieśm ie rte ln e j P oezyi M ickiew icza. R z u c a m m yśl i n a rz u c a m się n a w y d a w c ę ty c h d w u to m ik ó w : czek am te ra z n a p re n u m e ra to ró w !

Lw ów . J ó z e f Kallenbach.

Jeszcze o „wężu saturnowym“.

P. T ad e u sz D ąb ro w sk i z a c z ep ił (w P am . liter. r. VIII, 1909, str. 213 i nast.) je d n o z m o ich o b ja śn ie ń do d zieł S ło w ack ieg o , że m ian o w icie w y o b ra ż e n ie o „ w ężu s a tu r n o w y m “ S ło w a c k i z a ­ w dzięcza fen ick iem u w ie rz e n iu o „w ężu, trz y m a ją c y m ogon w p y s k u “ i u trz y m u je , że ta k o n c e p c y a „ p rz e d sta w ia się ja k o re z u lta t sk o n ta m in o w a n ia d w u m itó w : o S a tu rn ie i L e w ia ta n ie “. B yłbym niezm ie rn ie w dzięczny, gdyby w y m ien io n y k ry ty k w sk a z a ł gdzie to w id ział S a tu rn a szczero rzy m sk ieg o lu b L e w ia ta n a z ogonem w p y sk u , p o n iew aż o to p o ję c ie w iec zn o ści (U raeus), p o ­ w ta rz a ją c e się częściej u S ło w ack ieg o (n. p. K ról-D uch, ra p s. IV, p ieśń II, 38 : I w ęża czasu, k tó ry w z ło ty c h k łę b a c h w ił się — a ogon sw ój c h c ia ł ugry źć w z ęb ach ), chodzi n ie o co innego.

Z re sztą n a w y tw o rz e n ie tak że p o ję c ia o L e w ia ta n ie w p ły ­ n ę ła nie sa m a m ito lo g ia jed n eg o lu d u (n. p. b a b ilo ń sk a ), lecz n a d to E g ipcyan i F e n icy a n , „bei d e n en ein D ra c h e n m y th u s zu Jo p p e lo k a lisie rt w a r “ (G unkel, G enesis. G öttingen, 1902, str. 108). R ów nież k o n c e p c y a „C zasu ze sk rz y d ła m i“ n ie je s t b y n a j­ m niej z p o ch o d z e n ia sw ojego „ śre d n io w ie c z n ą “ , ja k m n ie m a p. D ąbrow ski, lecz ow szem fe n ick ą ( Geflügelte Schlange, d e r ein e F lügel erh o b en , d e r a n d e re gesenkt... eine m e rk w ü rd ig e V e re in i­ gung a ssy risc h e r u n d ä g y p tisc h e r F o rm en , ganz im G eiste d e r sy n c re tistisch e n R eligion P h ö n icien s. C esnola, C ypern, str. 342).

Co się zaś tyczy tw ie rd z e n ia p. T. D ąb ro w sk ieg o , ja k o b y „p ierw szy ja s z c z u r z Gen. z D u ch a i Sam . Z bor. p rz e d sta w ia ł p e w n ą fazę geologiczną i b y ł tw o re m rz e c z y w isty m “ w p rz e c iw ­ sta w ie n iu do m itu o S a tu rn ie , czy L ew iatan ie , to p ro sz ę tylko p o ró w n a ć d w a m iejsca z Gen. z D ucha o „g łow ie olbrzym iego p ła zu , p ierw szej głow ie ze spokojnego m o rz a w y z ie ra ją c e j, k tó ra się czuje p a n ią całej n a tu ry , k ró lo w ą w szelk iej doskonałości... o śm iela się w yjść n a p o w tó rn ą w alk ę ze s ło ń c e m “ (t. X, str. 131 i nast.) i o „p ierw szy m ja sz c z u rz e , w k tó ry m d u c h ju ż o głow ie p ta siej,ju ż o sk rz y d łach Ik a ro w y c h p rz e m y śla “ (tam że str. 133).

(3)

Notatki. 30 9

K ażdy n ieu p rzed zo n y przy zn a, że „ p ierw szy ja s z c z u r“ je s t e w o lu c y ą ow ego „olbrzym iego p ła z u “, w k tó ry się sym bol w iecz n o ści i n ie śm ie rte ln y d u c h w cie lił i że m iędzy k o n c e p c y ą sm oka, czyli pierw szeg o ja sz c z u ra , a w ężem s a tu rn o w y m je s t śc isły zw iązek, k tó reg o p. T. D ąb ro w sk i n ie dostrzegł.

W o b e c tego, czy m o je w y jaśn ien ie, ty czą ce się w ę ż a s a tu r- now eg o , je s t „m niej u d a łe “ (sic ! zam . u d a tn e ), czy p. T. D ąb ro w ­ skiego, zo sta w ia m sp o k o jn ie do ro z strz y g n ię c ia tym , co w k o n ­ cep cy i S ło w ackiego o w ę ż u sa tu rn o w y m n ie w id z ą a b stra k c y i, a le wcielenie w ieczności, z k tó re j się w y ła n ia ją n a s tę p u ją c e form y d ro g ą em an a cy jn ą.

L w ów . S tanisław Schneider.

Daty z lat szkolnych Augusta Bielowskiego.

P rz y sp o so b n o ści innej p ra c y o B ielow skim z e b ra łe m so b ie d aty, d o ty czące jego la t szkolnych, d a ty p o c h o d zące ze ź ró d e ł u rzęd o w y ch , a w ięc p ierw szo rzę d n ej w a rto śc i. S p o rząd ziłem z ty c h źró d e ł odpisy ja k n ajd o k ła d n ie jsz e , n ie u w a ż a łe m je d n a k za sto so w n e p o d a w a ć ich tu ta j w b rz m ie n iu d o sło w n em i bez sk ró ceń . Sądzę, że d o p iero w d o d a tk a c h do szczegółow ej p ra c y m onograficznej, p o św ięco n ej B ielo w sk iem u , z n ajd ą o d p o w ied n ie d la sieb ie m iejsce ta b lice , z a w ie ra ją c e n o ty klasyfikacyjne, k tó re o trz y m a ł on w e w szystkich k la sa c h i ze w szy stk ich p rz ed m io tó w , z a ró w n o w szk o łach n o rm a ln y c h i g im nazyalnych, ja k o te ż w c zasie stu d y ó w u n iw ersy teck ich . U znałem n a to m ia s t z a p o trz e b n e p o d a ć tu ta j d o k ład n e z e staw ien ie w szystkich d a t szkolnych B ielow skiego, d o łą c z a ją c do nich n ajn iezb ęd n iejsze tylko w y ja ś n ie n ia 1). T ak ie u s ta le n ie d a t z czasów szkolnych n ależy się te m u m ężow i n a p rz ó d ja k o je d n e m u z kilku n a c z e ln y ch k iero w n ik ó w ru c h u lite rack ieg o w G alicyi w p ierw sz em p ię ćd z iesię cio le ciu w iek u XIX, a n a stę p n ie za te zasłu g i n au k o w e , k tó re p o ło ż y ł w p óźniejszej sw ej d z ia ła l­ ności, głów nie zaś ja k o w y d a w c a „M onum entów P o lo n ia e “. T ak ie

Układając notatkę niniejszą jedynie na podstawie źródeł rękopiśmiennych, znajdujących się nie tylko w zbiorach lwowskich, lecz także w zbiorach pozalwowskich, musiałem uciec się do łaskawej pom ocy innych osób, które przedewszystkiem dostarczyły mi ręko­ p isów odpow iednich, a wyjątkowo wglądnęły także do tych ręko­ p isów na miejscu, ażeby przesłać wiadom ość, potrzebną dla mojej pracy. Spełniam też miły obowiązek, składając tutaj serdeczne p o­ dziękowanie: Profesorowi uniw. Drowi Ludwikowi Finklowi, D y­ rektorowi Franciszkowi Zychowi w Buczaczu, Radcy Janowi Czubkowi w Krakowie, Prof. Drowi Stanisławowi Kossowskiemu, Prof. Józefowi Krajewskiemu w Stanisławowie i Prof. Antoniemu Łukasiewiczowi, Dyrektorowi Muzeum Szkolnego w e Lwowie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

(2) ludzie, którzy codziennie pªywaj¡ w basenie, a nie s¡ mala- rzami, nie maj¡ telewizorów. Czy wynika st¡d, »e prawdziwe jest

Delta (or d), a non-parametric effect size measure (Grissom and Kim 2005 ) for ordinal data. This would lead to an overestimation of the actual number of bug fixing activities

We show theoretically when a metallic nanowire is placed inside specially designed beams, the magnetic dipole contribution along with the electric dipole resonance can lead

Z zasygnalizow anego krótkiego przeglądu treści książki jest widoczne, że praca przybliża czytelnikow i bogatą problematykę klasyfikacji um ieszczając ją na tle

Zauważa także, że trudno, o ile w ogóle jest to możliwe, oddzielić to, co jeszcze przynależy do pola tematycznego, które jest bezpośrednio relewantne dla danego tematu

I Konferencja Nauk Historycznych poświęcona badaniom ziem.. północno-wschodnich Polski

Yet all of these poets also look down, shifting the long view to a close-up in darkness: Seferis looks about his feet at Sounion and comes up with aspalathoi;

Nowak, Wpływ namiarów wsadowych na mikrostrukturę i wybrane właściwości żeliwa sferoidalnego wytapianego przy zadanej temperaturze przegrzania.. Cel, Teza pracy i zakres badań