• Nie Znaleziono Wyników

Przywileje lokacyjne miasta Kórnika

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przywileje lokacyjne miasta Kórnika"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Weyman

Przywileje lokacyjne miasta Kórnika

Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej 7, 5-35

(2)

R O Z P R A W Y

I

A R T Y K U Ł Y

STEFAN W EYM A N N

PRZYW ILEJE LO KA CYJN E M IA STA KORNIKA W S T Ę P

M ateriały dotyczące m iasta Kórnika przechow yw ane są głównie w dwóch zbiornicach archiw alnych: W ojew ódzkim Archiwum Państw o­ wym w Poznaniu oraz w dziale rękopisów Biblioteki K órnickiej. W pierw ­ szej instytu cji zachow ały się przede wszystkim źródła dotyczące ustroju miasta. Zresztą nie wszystkie, gdyż brak zupełnie ksiąg finansow ych. Z ksiąg m iejskich Kórnika zachow ały się jedynie, począwszy od 1579 r., księgi urzędu burmistrzowskiego i w ójtow skiego ł. N iestety, w nich także notujem y dość znaczne luki W poszczególnych latach. Razem po­ siada obecnie W A P 8 ksiąg, z których ósma zawiera głównie kopie

przyw ilejów cechow ych, sporządzonych w języku niem ieckim w o stat­ nich latach X V III i początkach X IX w. K sięgi w ójtow skie i burmistrzow­ skie zaw ierają przede wszystkim m ateriał źródłowy dotyczący sądo­ wnictwa spornego i niespornego. Sporadycznie trafiają się tam też z a ­ rządzenia adm inistracyjne, wilkierze, wpisy obyw atelstw a m iejskiego oraz n oty fikacje nowo obranych i zatwierdzanych przez władzę feu­ dalną władz m iejskich. Z ogólnych przyw ilejów na rzecz m iasta na szczególną uwagę zasługuje zachowany w W AP przyw ilej Ja n a

Czarn-1 K sięga I (ławnicza i burmistrzowska) z lat Czarn-1682— Czarn-1773, księga II (ławnicza, bur­ mistrzowska i p rzyjęć do praw a miejskiego) z lat 1697— 1770, księga III (burmistrzowska i rady miejskiej oraz przyjęć do praw a miejskiego) z lat 1777— 1804, księga IV (bur­ mistrzowska) z lat 1777— 1804, księga V (ławnicza) z lat 1579— 1605, księga V I (ław­ nicza) z lat 1593— 1768, księga VII (ławnicza) z lat 1745— 1808. K sięga VIII zaw iera kopia w języku niemieckim przywilejów cechow ych oraz kopie przyw ileju nadanego miastu przez Teofilę Szołdrską z roku 1740. Nadto zachow ały się liczne przyw ileje cechów kórnickich. Szczegółowe wyliczenie podaje A. W a r s c h a u e r , D ie S tä d ti­

s c h e n A r c h iv e in d e r P ro v in z P o s en , Leipzig 1901, s. 118— 119. W czasie drugiej wojny

św iatow ej ściągnięto do W A P w Poznaniu znaczną ilość przyw ilejów d otyczących spraw cechow ych. Z tych na uwagę szczególną zasługują: przywilej Stanisława Górki, w ojew ody poznańskiego, na rzecz cechu szewców kórnickich, wzorow any na przy­ wileju cechu szewców średzkich z dnia 20 września 1581 (Zg. 146/40 nr 1), oraz przy­ wilej Teofili Szołdrskiej dla 13 cechów kórnickich, wzorow any na odpowiednich sta­ tutach cechow ych Swarzędza z 4 grudnia 1747 (Zg. 146/40).

(3)

kow skiego z końca X V I w. 2, zaw ierający transumpt przyw ileju Łukasza Górki z r. 1566, oraz przyw ilej Teofili Szołdrskiej z pierw szej połowy X V III w .3

. W Bibliotece K órnickiej zachowało się duże, gdyż liczące ponad 10 000 fascykułów, archiwum m ajętności bnińsko-kórnickiej, począwszy od końcow ych lat X V III w. aż do naszych czasów. Archiwum to, roz­ proszone podczas ostatn iej w ojny, jest obecnie porządkowane i szcze­ gółowo inwentaryzow ane. Inwentarz zostanie również uzupełniony m a­ teriałam i gospodarczymi w cześniejszych archiw aliów, w szczególności Grudzińskich, Działyńskich, oraz sporadycznymi wzmiankamj gospodar­ czymi zawartymi w kodeksach rękopiśm iennych czasów w cześn iej­ szych. Oprócz tego w Bibliotece K órnickiej znajduje się także jedna księga urzędu burmistrzowskiego i w ójtow skiego z lat 1666— 1679 4, bardzo ciekaw y kopiariusz przyw ilejów m ajętn ości bnińsko-kórnickiej, sporządzony w drugiej połowie X V I I I 5 wieku, oraz w yjątkow o szcze­ gółowy, oryginalny przyw ilej Zygmunta Działyńskiego 6 z końcow ych lat X V II wieku.

Kórnik nie posiada dotąd w łasnej monografii. Luźne wiadomości z historii miasta są dość rzadkie w historycznej literaturze dotyczącej W ielk o p o lsk i7. Tu na szczególną uwagę zasługują wprawdzie bardzo lapidarne, niem niej interesu jące wiadomości o Kórniku historyków nie­ m ieckich: Sadebecka, Holschego, W uttkego 8, z now szych zaś W arschau- era 9. Z polskich zaś historyków pewne wiadomości dotyczące historii miasta przekazali Lukasiewicz, C allier, Raczyński oraz B a liń sk i10. Z now­

2 W A P w Poznaniu, sygn. tym czasow a A IIIf Zg. 29/44.

3 W A P w Poznaniu, Dypl. m. Kórnika nr 2 z r. 1740. Kopia, sporządzona po r. 1731 a przed 1816, znajduje się w rkpsie B. K. 1437, tłum aczenie niem ieckie z d atą 3 VII 1793 znajduje się w księdze VIII m. Kórnika, W A P w Poznaniu.

4 B. K. 913, księga burm istrzowska i ławnicza z lat 1666— 1679. N a karcie 1— 3 oraz 169 — wpisy p rzyjęć do prawa m iejskiego z lat 1668— 1686.

5 B. K. 1437.

6 B. K„ Dypl. nr 165 z 15 lipca 1678.

7 Szczegółowe zestaw ienie literatu ry dotyczącej zarówno m iasta, jak i zamku po­ daje A. W o j t k o w s k i w swej B ib lio g r a fii H is to r ii W ie lk o p o l s k i, t. 1, Poznań 1938, s. 390— 392.

8 A. S a d e b e c k (S i r i s a): P o le n s E n d e h is to r is c h , sta tis tis c h и. g e o g r a p h is c h b e ­

s c h r ie b e n , W arschau 1797; tegoż: H is to r is c h -to p o g r a p h is c h e B e s c h r e ib u n g v o n Süd- p r e u s s e n u n d N e u -O s tp r e u s s e n , В. I, Leipzig 1798; A. C. v. H о 1 s с h e, G e o g r a p h ie u n d S ta tistik v o n W est-S ü d - und N eu -O stp r eu sse n , t. 2, Berlin 1804; H. W u t t k e : S tä d te b u c h d e s L a n d e s P o s e n , Leipzig 1864. 9 A. W a r s c h a u e r , D ie S tä d tis c h e n A r c h iv e in d e r P ro v in z P o s e n , Leipzig 1901, s. 118— 119. 10 J. L u k a s i e w i c z , K r ó tk i o p is h is to r y c z n y k o ś c io łó w p a r o c h ia ln y c h w d a w ­ n e j d i e c e z j i p o z n a ń s k ie j, t. 1, Poznań 1858— 1863, s. 335— 341; E. C a l l i e r , P ow ia t p y z d r s k i w X V / s tu le c iu , Poznań 1888; E. R a c z y ń s k i , W s p o m in k i w i e l k o p o ls k i e ,

(4)

P R Z Y W I L E J E L O K A C Y J N E M I A S T A K O R N I K A 7

szych zaś — w ram ach ogólnych opracowań dotyczących zagadnień lok a­ cyjn ych , dem ograficznych i osadniczych W ielkopolski — m ateriałam i kórnickim i interesow ali się Hładyłowicz, Koziełowski, Lange, Munch, T y m ien ieck i11 oraz ostatnio już Zajchow ska, Tłoczek i R u siń sk i12. O kres n ajw cześn iejszy w historii miasta, tj. od chwili lo k acji aż do śm ierci Stanisław a Górki (1592), będzie chyba n ajtrudniejszy do odtworzenia. Nie zachowało się bowiem dużo m ateriałów źródłowych dotyczących działalności gospodarczej m agnackiej rodziny Górków. Z późniejszych czasów, kiedy Kórnik znalazł się w rękach Czarnkowskich, Grudzińskich, a zwłaszcza Działyńskich, posiadamy już znacznie bogatsze m ateriały archiw alne, dotyczące m ajętności bnińsko-kórnickiej. Po uporządko­ waniu tych m ateriałów będzie można przystąpić również do opracow ania pełnej m onografii samego miasta, zwłaszcza że dochow ały się z tych czasów także i źródła m iejskie.

W tych warunkach całą uwagę skoncentrow ałem na zagadnieniach raczej ustrojow ych miasta. Do tego problemu dysponujem y względnie pełnym m ateriałem źródłowym (przyw ileje, inwentarze, księgi m iejskie). M ateriały te poza tym wiążą się ze sobą ściśle, począwszy od połowy X V I wieku do końca X V III. M ają one jeszcze tę dodatnią stronę, że dla tych sam ych m niej w ięcej czasów dysponujem y rów nocześnie przyw ile­ jem m iejskim — to jest aktem o charakterze normatywnym — oraz in­ wentarzem, który w zakresie powinności mieszczan je st odzwierciedle-Poznań 1841; M. B a l i ń s k i , T. L i p i ń s k i , S ta ro ż y tn a P o ls k a , t. 1, W arszaw a 1843, s. 115; St. К o z i e r o w s к i, B a d a n ia n a z w to p o g r a fic z n y c h , „Roczniki P. T. P. N ." R. 47, t. 1, Poznań 1921, s. 437; tenże, N a z w y g e o g r a fic z n e o ra z o s a d ź c y z ie m i ś r e d z k i e j , Poznań 1931, s. 40— 41.

11 O. L a n g e, L o k a c j a m ia st W ie lk o p o l s k i w ła ś c iw e j na p r a w ie n ie m ie c k im w w ie ­

k a c h ś r e d n ic h , Lwów 1923; K. J . H ł a d y ł o w i c z , Z m ia n y k r a jo b r a z u i r o z w ó j o s a d ­ n ic tw a w W i e lk o p o l s c e o d X IV — X IX w ie k u , „Badania z dziejów społecznych i gospo­

d arczy ch ” , nr 12, Lwów 1932, s. 62— 64; J. A n t o n o w, ł ó l k a d a t z h is to r ii m . K ó r ­

n ik a . P ie r w s z e n a d a n ie p ra w a p o ls k i e g o r. 1678, „Głos” (śremski), 1935, s. 37— 33;

K. T y m i e n i e c k i , P r o c e s y tw ó r c z e fo r m o w a n ia s ię s p o łe c z e ń s t w a p o l s k i e g o w w i e ­

k a c h ś r e d n ic h , W arszaw a 1921; tenże, N ie m c y w P o ls c e , „Roczn. H ist.", t. 12, Poznań

1936, s. 198— 276; tenże, R o z w ó j h is to r y c z n y m ia st i m ie s z c z a ń s tw a w P o ls c e , „Straż­ nica Zachodnia” Poznań 1922, nr 1; tenże: S z la c h ta -m ie s z c z a n ie w W ie lk o p o l s c e X V w . ( 1400— 1475), „M iesięcznik H eraldyczny X V — X V I", 1936— 1937; tenże: P o ls z c z e n ie s ię

N ie m c ó w w m ia s ta c h w i e l k o p o ls k i c h w XV w ie k u , „Roczn. H ist.", t. X IV , 1938;

H. M ü n c h , G e n e z a r o z p la n o w a n ia m ia st w i e l k o p o ls k i c h X III i X IV w ie k u , „Prace Komisji Atlasu H istorycznego Polski PA U ", z. 4; tabi. 31, Kraków 1946; W . R u ­ s i ń s k i , O s a d y tzw . ,,0 1 ęd r ó w " w d a w n y m w o je w ó d z t w ie p o z n a ń s k im , „Prace Komisji A tlasu H istorycznego Polski", Poznań— Kraków 1939— 1947, t. 5.

1S St. Z a j c h o w s k a , R o z w ó j s i e c i o s a d n ic z e j o k o li c P o z n a n ia , „Przegląd Za­ chodni", 1953, nr 6— 8, s. 101— 141; W . R u s i ń s k i , O ry n k u w e w n ę tr z n y m P o ls k i

X V III w ie k u , „Roczn. Dziej. Społ. i G o s p ", t. 16, Poznań 1955, s. 120— 125; I. F. T ł o ­

(5)

niem codziennej praktyki. Jed y n ie dla czasów najw cześniejszych w histo­ rii miasta, do X V I wieku włącznie, nie posiadamy żadnych inwentarzy, aczkolw iek — jak w yraźnie w skazuje przyw ilej Górki z 1566 roku — inw entarze takie istniały i uregulow anie ciężarów m iejskich w w yżej wspomnianym przyw ileju było w łaśnie zgodne z nimi. Pewne światło na rozw ój i w ielkość miasta, w ograniczonym zresztą stopniu, rzucają księgi poborowe szosu z X V I wieku, które podają, obok w ysokości po­ datku i w ielkości roli m iejsk iej, rodzaje rzemiosł i ilość rzemieślników osiadłych w m iasteczkach w ielkopolskich.

Zajm iem y się obecnie szczegółowym przeglądem dokum entacyjnym . Serie zachowanych przyw ilejów dla Kórnika otwiera przyw ilej Łukasza Górki, późniejszego w ojew ody poznańskiego ^.oraz starosty buskiego, kolskiego i uściańskiego, wydany 21 czerw ca 1066 r o k u 13. O ryginał nie­ stety nie zachował się. Znamy go jedynie z transumptu Ja n a Czarnkow- skiego, starosty inowrocław skiego, z 18 czerw ca 1596 roku. O ryginał w ystaw iony przez Górkę był w każdym razie w posiadaniu mieszczan kórnickich jeszcze w roku 1596, gdyż w yraźnie wspomina o tym doku­ ment Ja n a Czarnkowskiego. Badając bowiem prawdziwość przedsta­ wionych przez mieszczan kórnickich dokumentów stwierdza, że doku­ ment Górki zaopatrzony jest w jego oryginalny podpis i pieczęć i dlatego uznaje go ,,za zdrowy, cały, zupełny i żadnego w sobie podejrzenia nie m ający " 14.

Drugim z k olei przyw ilejem , a pierwszym oryginalnym z zachow a­ nych, je st w yżej wspomniany przyw ilej Ja n a Czarnkowskiego, starosty inowrocław skiego, z końca X V I wieku. Dokument ten jest z tego powodu bardzo ciekaw y, że odnalazł się dopiero w ostatnich latach drugiej w ojny św iatow ej. O becnie przechow yw any jest w W ojew ódzkim Archiwum Państwowym 15. W te j chwili jeszcze z powodu zaginięcia księgi a k ce sy j­ n ej W A P z czasów w ojennych nie można w sposób ścisły określić jego prow eniencji. Przypuszcza się, że dostał się do archiwum ze zbiorami podworskimi. Dokument ten wzbudził zainteresow anie archiw isty, po­ nieważ znalazł on w nim naiwną, nie dokończoną zresztą próbę sfałszo­ wania. M ianow icie usiłowano wymazać nazwisko wystawcy. Zamiast więc Jan a Czarnkowskiego z Czarnkowa usiłowano wpisać nazwisko

13 W A P w Poznaniu, A III 29/44. W przywileju tym tytuł Stanisława Górki brzmi tylko: starosta kolski, w ojew odą został po śm ierci brata Łukasza w r. 1572. Ja n Czarn-kowski zatw ierdzając powyższy dokument dopiero w r. 1596, mógł nazwać swego wuja w ojew odą poznańskim. W przywileju na rzecz cech u szewców kórnickich z r. 1531 m am y pełną tytulaturę Stanisław a (W A P Poznań, Zg. 146/40 nr 1).

14 Tamże.

15 Dokładniejsza sygnatura tym czasow a: A III Urkunden Burgstadt (nazwa Kórnika podczas ostatniej okupacji niemieckiej) Zg. 29/44 nr 1.

(6)

P R Z Y W I L E J E L O K A C Y J N E M I A S T A K Ó R N I K A 9

Ja n a Kumorowskiego z Kumorowa 16. Podobnie też wymazano imię Stan i­ sława Górki. W końcu poniechano jednak fałszowania, gdyż zarówno dalszy tekst, ja k i podpis z pieczęcią są nienaruszone i nie budzą w ątpli­ wości. Na m arginesie można dodać, że w r. 1653 sporządzała w imieniu swego m ałoletniego syna inwentarz w łości bnińskich i kórnickich K ata­ rzyna z Komorowskich Grudzińska 17. Być może, że to usiłow anie fałszer­ stwa dokumentu Ja n a Czarnkowskiego pochodzi w łaśnie z tych czasów. Sam przyw ilej Ja n a Czarnkowskiego w sw ej znakom itej części zawiera powtórzenie przyw ileju Górki z 1566 roku, a tylko w końcow ych partiach przynosi pewne zmiany dotychczasowego uregulowania sytu acji praw ­ nej mieszczan kórnickich. Zmiany te zresztą są mało istotne, można w iec twierdzić, że między latami 1566 a 1596 żadnych pow ażniejszych zmian w sytu acji praw nej miasta nie było.

N astępny zachowany przyw ilej Kórnika pochodzi dopiero z czasów po najeździe szwedzkim, m ianow icie z roku 1678. Je s t to przyw ilej Zyg­ munta Działyńskiego 18. Dla pierw szej połowy X V II wieku dysponujem y jednak niezw ykle ciekaw ym i dokładnym inwentarzem klucza k órn ic­ kiego 19. Między innymi zawiera on też in teresu jący m ateriał dotyczący m iasta Kórnika, szczególnie je śli chodzi o kw estię powinności m iesz­ czan. Inwentarz ten powstał — ja k wspomniałem — z in icjaty w y K a­ tarzyny z Komorowa Grudzińskiej, wdowy po Piotrze Samuelu z Grudna Grudzińskim. Sporządzono go, ja k wynika z tekstu, z okazji odbierania m ajętności kórn ickiej od różnych arendarzy i zastawników. Inwentarz ten został przez je j plenipotenta Stanisław a K otarskiego wpisany do ksiąg grodzkich poznańskich.

Z czasów bezpośrednio po najeździe szwedzkim nie zachował się ża­ den przyw ilej dotyczący Kórnika. Lata najazdu były dla m iasta niew ąt­ pliwie bardzo ciężkie, zważywszy fakt, że na zamku kórnickim stacjo n o ­ wały w ojska szwedzkie 20, grabiące — ja k wiadomo — w sposób dotkliwy okolicę. Dopiero w ięc Zygmunt Działyński, syn Pawła, starosty inow roc­ ławskiego, i K atarzyny z Grudzińskich, kiedy po dłuższych perturbac jach prawnych stał się pełnoprawnym w łaścicielem m ajętności bnińskich i

kór-16 Sądząc na podstawie pisma i atram entu, fałszerstw a tego dokonano w połowie XVII wieku.

15 Inwentarz wpisany jest do ksiąg grodzkich poznańskich (W A P Poznań, A c ta

C a str., sygn. 658, s. 840 i n. — Rei. Posn. a. 1654).

18 O ryginalny przywilej przechow any jest w Bibliotece Kórnickiej (Dypl. nr 165). 19 Patrz przyp. 17. Inwentarz ten został opracow any i ogłoszony drukiem w niniej­ szym numerze „Pamiętnika Biblioteki K órnickiej" przez Marię Olszewską pt. D w a in ­

w e n ta r z e k lu c z a k ó r n i c k i e g o z p o ło w y X V II w ie k u , s. 197— 218.

20 W iadom ość o zajęciu zamku kórnickiego przez Szwedów podaje też J. Ł u k a ­ s z e w i c z : O bra z h is to r y c z n o -s ta ty s ty c z n y m ia sta P oz n a n ia w d a w n y c h c z a s a c h , t. 2, Poznań 1838, s. 336.

(7)

nickich, wydał 15 lipca 1678 roku z in icjaty w y — jak zaznacza — ów czes­ nego burmistrza Kórnika, Ja n a M ateli, i w ójta W o jciech a Łapicha przy­ w ilej potw ierdzający dawne wolności. W y liczając przy tym bardzo do­ kładnie w szelkie czynsze, świadczenia w naturze oraz robocizny m iesz­ czan dodaje, że czyni to „ku lepszej obronie, pożytkowi i pomnożeniu poddanych moich m iasteczka K ó rn ik a "21. Niewątpliwie w zwrocie tym je st chyba dużo ironii. Je ś li bowiem porównamy przyw ilej Zygmunta Działyńskiego z w cześniej nadanymi, stwierdzamy wzrost in gerencji pana feudalnego w sprawy samorządu m iejskiego, ogranic-zenie swobody gospodarczej i hodow lanej mieszczan, podwyższenie czynszów craz wprowadzenie na szeroką skalę zacięgów i robocizn. Eksploatacja do­ m inialna mieszczan kórnickich osiąga takie rozmiary, że położenie praw­ ne mieszczan niew iele różni się od położenia chłopów m ajętności kór­ nickich 22.

Z końcow ych lat X V II wieku oraz z początków X V III nie dochowały się żadne nowe przyw ileje dla miasta. M iasta w ielkopolskie zresztą przechodzą w m niejszym lub większym stopniu okres reg resji gospodar­ czej. Pierw sze ożyw ienie notujem y w W ielkopolsce około połowy X V III wieku. W W ielkopolsce rozpoczyna się szerzej rozw ijać osad­ nictwo olenderskie, prowadzone przy pomocy osadników tak obcych, jak i polskich. Zjaw isko to notujem y również w kom pleksie dóbr bniń- sko-kórnickich. A k c ję taką prowadzi na szerszą skalę w okolicy Kórnika T eofila z Działyńskich Szołdrska-Potulicka23. Ona też jest in icjatorką działalności zm ierzającej do podniesienia z upadku i wyrw ania ze sta­ g n acji gospodarczej swych m iasteczek Bnina i Kórnika. M otywem je j działalności była — rzecz jasna — chęć podniesienia dochodowości tych dóbr. K olonizację wsi opiera głównie na karczunku lasów oraz oddaniu pod uprawę nieużytków na praw ach osad olenderskich, w których czyn­ sze zaczynają odgrywać główną rolę.

W stosunku do swych miast, Kórnika i Bnina, prowadzi podobną ak cję. Chodzi je j o przyw rócenie miastu w łaściw ych jego funkcji gospo­

21 в. K„ Dypl. nr 165.

22 Obraz ciężarów chłopskich z połowy XV II wieku zaw ierają m. in. D w a in w e n ­

ta r z e k lu c z a k ó r n i c k i e g o z p o ło w y X V II w ie k u , „Pamiętnik B. K .", nr 7, s. 206— 218.

23 W yczerp u jąco zagadnienie osadnictw a olęderskiego w W ielkopolsce przed­ stawia W . R u s i ń s k i , O s a d y tzw . ,,O Ięd ró w " w d a w n y m w o je w ó d z t w ie p o z n a ń sk im , „Prace Komisji Atlasu H istorycznego Polski", t. 5, Poznań— Kraków 1939— 1947. In­ w entarz klucza bnińsko-kórnickiego z roku 1754, zaw arty w A ktach podworskich m a­ jętności Konarzewo, W A P w Poznaniu, wym ienia n astępujące osady olęderskie: Olędry Zwolskie, Błażejew skie, Czmońskie, Radzewskie, Borow ieckie Duże i Małe. Dodać na­ leży, że osadnictwo to prowadzono głównie przy pom ocy osadników niemieckich. W cześn iej również w Kórniku mam y ślady tego osadnictw a prowadzonego przez Ste­ fana Szołdrskiego (B. K., dypl. nr 3 z 11 8 1734 r.).

(8)

P R Z Y W I L E J E L O K A C Y J N E M I A S T A K Ó R N I K A 1 1

darczych. Stąd też je j dbałość o wygląd i bezpieczeństwo miasta, o oży­ w ienie jarm arków, należyte funkcjonow anie urzędów m iejskich, w szcze­ gólności sądownictwa, o organizacje cechow e itd. To nowe uregulo­ w anie sytu acji praw nej m ieszczan kórnickich w ystaw ia Szołdrska, sta­ rościna łęczycka, pani K ó rn ik a 24, Bnina i Runowa, na zamku kórnickim w dniu 11 listopada 1740 r. Jasn e, lapidarne sformułowanie poszczegól­ nych punktów tego przyw ileju świadczy o dużych je j zdolnościach admi­ n istracyjn y ch i zacięciu gospodarczym. C harakterystyczna przy tym jest arenga tego dokumentu, w k tórej Szołdrska podaje powody now acji uregulowania stosunków między w ielką w łasnością feudalną a m ieszcza­ nami Kórnika. Passus ten brzmi: ,, . . . ja dystyngw ując m iejską kon­ dycję od pracow itych na wsiach ludzi. . . niektóre punkta w praw ach od antecessorów m oich temu miastu nadanych, osobliw ie zaciągi i pań­ szczyznę codzienną odmieniam, a na kontrybucję, alias czynsze, na wieczność p rzein aczam "25. Stosuje w ięc ona w swych m ajętnościach i m iastach pryw atnych bardziej postępow e form y ek sp loatacji gospo­ darczej — rentę czynszową.

To uregulowanie prawnego stosunku między władzą feudalną a m ia­ stem przetrwało do końca Rzeczypospolitej przedrozbiorowej. Z roku 1791 mamy na tymże przyw ileju Teofili Szołdrskiej podpis je j syna Feliksa, zatw ierdzający go w ca łe j rozciągłości. Z dopisku na m arginesie tegoż przyw ileju stwierdzamy wreszcie, że now acja Teofili z Działyńskich Szołdrskiej-Ipotulickiej jest podstawą prawną sytu acji m iasta również i w początkach X IX w. M ianow icie Franciszek Ogrodowicz, patron try ­ bunału miasta Kórnika, przekłada i notyfiku je ów przyw ilej w sądzie pokoju powiatu poznańskiego 19 kwietnia 1816 r.26

Doskonałym uzupełnieniem przyw ileju Szołdrskiej m ogłaby być za­ chowana w aktach podworskich Konarzew a kopia inwentarza m ajęt­ ności bnińskich-kórnickich z połowy X V III w iek u 27. Zawiera ona bar­ dzo przejrzyste w form ie tabelaryczn ej u jęcie w szystkich ciężarów wsi starego osadnictwa, now ych osad olenderskich oraz m iasta Bnina.- N ie­ stety, dane dotyczące miasta Kórnika są niepełne. M amy jedynie w ykazy imienne w łaścicieli domostw i komorników kórnickich oraz w formie uwag ciekaw e inform acje dotyczące zwolnień podatkowych, przysługu­ ją cy ch niektórym osobom z ra cji zajm owanego stanowiska. Nie wymie­ niono natomiast, tak ja k przy Bninie, ilości roli m iejsk iej, w ysokości czynszu z domów oraz z posiadanej ziemi tudzież nie wypełniono rubryk dotyczących garncow ego, „owsa gajow ego" oraz tzw. „tłocznego".

24 W A P Poznań, Dypl. m. Kórnika nr 2 z 11 listopada 1740 roku. 25 Tamże.

20 Tamże. Działa on na podstawie plenipotencji władz miejskich Kórnika. 27 Zob. przyp. 24.

(9)

Na tym kończy się lista zachow anych przyw ilejów ogólnych dla K ór­ nika. W zestawieniu chronologicznym dysponujem y więc bardzo cieka­ wym materiałem, począwszy od połowy X V I wieku do końca X V III. Analiza przyw ilejów m iejskich uzupełniona częściow o wiadomościami, wprawdzie jednostronnym i, inw entarzy oraz zachowanych ksiąg w ó j­ towskich i burmistrzowskich pozwala na w ysunięcie szeregu wniosków dotyczących organizacji miasta, obow iązującego prawa, uprawnień i obowiązków mieszczan oraz stosunku m iasta do w łaścicieli feudalnych.

Zaczniemy w ięc naszą analizę dokumentów kórnickich od problemu n ajistotniejszego dla organizacji m iejskiej, m ianow icie od określenia prawa obow iązującego w tym m ieście. Na w stępie stwierdziliśmy, że brak przyw ileju lokacyjn ego Kórnika nie pozwala na bliższe określenie typu prawa panującego w wieku X V . Dopiero zachow any w transumpcie Jan a Czarnkowskiego przyw ilej Stanisław a Górki z roku 1566 jest pierwszym wyraźnym już zaczepieniem źródłowym, które rzuca światło na prawo obow iązujące w Kórniku w czasach w cześniejszych. Prawem tym było — jak w yraźnie określa przyw ilej — czyste prawo magde­ burskie. W połowie X V I wieku fakt rządzenia się m iasta tym prawem jest starą trad y cją i dawnym zwyczajem . Ju ry sd y k cja m iejska prawa magdeburskiego jest — jak mówi przyw ilej — instytu cją „stary funda- ciei". Stanisław Górka w roku 1566 w łaściw ie ponawia tylko nadanie prawa magdeburskiego, pow ołując się na stare nadanie tegoż prawa przez swych przodków 2S. Bliższych jednak w skazów ek co do czasu lo­ k acji m iasta nie podaje. Przyw ilej Ja n a Czarnkowskiego z 1596 r. nie przynosi żadnych now ych inform acji w przedmiocie obow iązującej ju ­ rysd y k cji m iejsk iej. Fakt ten nie dziwi nas, gdyż w istocie pow ołuje się tam i powtarza sformułowania prawne przyw ileju z roku 1566.

Dopiero bardzo dokładne określenie typu obow iązującego w m ieście prawa widzimy w dyplomie Zygmunta Działyńskiego z r. 1678 29. Przy­ w ilejów — co wyraźnie musimy podkreślić — żadnych istotnych zmian w zakresie obow iązującego prawa nie przynosi. Sądzę, że prawem tym w zasadzie chyba od sam ej lo k acji było prawo magdeburskie, dostoso­ wane do polskich stosunków m iejskich. Na uwadze bowiem musimy mieć fakt stosunkowo późnej lo k acji Kórnika. Prawo magdeburskie,

prze-28 Tamże: ,,. . . To wszytko m iasteczko, iako iest z dawna stary fundaciei zassa- dzono w iurisdicią mieiską praw a M aydeburskiego, wcielam y w tesz iurisdicią tegosz prawa, w którym z dawna iest zassadzono, poddaw am ".

29 B. K., Dypl. nr 165. Pierw szą drukowaną wzmiankę o tym dokumencie podał J. A n t o n o w: K ilk a d a t z h is to r ii m . K ó r n ik a . P ie r w s z e n a d a n ie p ra w a p o ls k i e g o

(10)

P R Z Y W I L E J E L O K A C Y J N E M I A S T A K Ó R N I K A 1 3

chodząc przez lata obowiązywania ew olu cję odpow iadającą rozwo­ jow i stosunków gospodarczych i politycznych ziem polskich, różniło się niewątpliw ie od przepisów prawa m agdeburskiego przeniesionych na grunt polski w w. X III czy w początkach X IV . щ

Nie to jednak w tym dokumencie w te j chwili jest najw ażniejsze. Rew elacyjna w artość tego dokumentu leży w tym, że precyzuje p o jęcie polskiego prawa m iejskiego: lus M unicipale Polonicum — ja k zwą je ła c in n ic y 30. Otóż polskim prawem m iejskim je st prawo magdeburskie. O czyw iście nie ty le nowa recep cja prawa X V II w., ile raczej dawne prawo magdeburskie, które przeszło trw ający od X III w. proces asym ila­ c ji i dostosowane zostało do rozwoju naszych stosunków i form organiza­ cy jn y ch m iejskich. Jed n ą z podstawowych zasad przejm ow ania prawa m iejskiego w W ielkopolsce była recep cja przez m niejsze ośrodki m iej­ skie rozw iniętych już w cześniej gotow ych form ustrojow ych oraz zespołu norm praw nych obow iązujących w w iększych m ia sta ch 31. W W ielko- polsce takim wzorem dla m ałych m iasteczek były w ytw orzone w drodze długoletniej praktyki sądow ej urządzenia prawne najw iększych ośrod­ ków m iejskich, takich jak Poznań, Kalisz, Gniezno, K ościan itp. Je ś li chodzi o Kórnik, to niektóre urządzenia prawne czerpie on ze Środy W lkp.32 Zawarte w przyw ileju Działyńskiego sformułowanie dotyczące obow iązującego prawa w Kórniku idzie jeszcze dalej i dowodzi ono w łaściw ie pow szechności przepisów polskiego prawa m iejskiego, opar­ tego na wzorze magdeburskim. W yraźnie bowiem stwierdza, że takiego prawa „insze miasta w Koronie P olskiej u ży w aią''33.

30 Tamże.

31 Literatura do zagadnienia organizacji prawnej miast jest bardzo bogata. N aj­ ważniejszą z okresu od połowy X V wieku do r. 1795 zob. Z. K a c z m a r c z y k , B. L e - ś n o d o r s k i , H is to r ia p a ń stw a i p r a w a P o ls k i, t. 1, cz. 2, s. 58— 59. Dla W ielkopolski podstawowe znaczenie m ają p race K. Tym ienieckiego (zob. przyp. 11). Nasilenie i roz­ mieszczenie terytorialn e lokacji w W ielkopolsce w wiekach X V I— XV III oraz przy­ czyny gospodarczo-społeczne lokacji daje Z. К u I e j e w s к a, Ze s tu d ió w n a d z a g a d ­

n ie n ie m l o k a c j i m ie js k ic h w W i e lk o p o l s c e w X V I— X V III w ie k u , „Przegląd Zachodni” ,

nr 9— 10/53, s. 180— 194. Problem genezy lokacji na prawie niemieckim, zw łaszcza jej przyczyn gospodarczych, przedstawił ostatnio S. P i e k a r c z y k , S tu d ia z d z ie jó w

m ia st p o ls k ic h w X III i X IV w ie k u , W arszaw a 1955; tamże, s. 311— 322, podstawowa

literatura tegoż zagadnienia.

32 „ . . . Około pomiarów у postanowienia piw wedlie Srzody M iasteczka spraw o­ wać się m aią wedlie starego zw yczaiu” (W A P Poznań, A III 29/44). To samo sformuło­ wanie znajduje się w przywileju Zygmunta Działyńskiego (В. K., Dypl. nr 165). W po­ łowie XV III w. Teofila Szołdrska zatw ierdzając statut ogólny dla trzynastu cechów kórnickich powołuje się na urządzenia prawne cechów swarzędzkich (W A P Poznań, Zg. 146/40). Przepis ten jest konsekwentnym wykonaniem punktu 7 now acji Szołdrskiej z r. 1740.

33 B. K., Dypl. nr 165. Podobny zwrot zaw iera w ydany również w tym czasie przy­ wilej dla Bnina (В. K. 1437, k. 137v— 138 kop.).

(11)

Drogi upowszechnienia prawa magdeburskiego były naturalnie różne. Obok przejmow ania gotow ych wzorpw przyw ilejów lo k acy jn ych star­ szych miast pojaw iały się często pouczenia prawne w iększych ośrodków m iejskich dla m niejszych miast i m iasteczek. Liczne ed y cje drukowane Pawła Szczerbicza oraz kom entarze Bartłom ieja G roickiego stw arzały sp rzy jające warunki do upowszechnienia się polskiego prawa m iej­ skiego 34, opartego wprawdzie na dawnym wzorze prawa m agdebur­ skiego, lecz w drodze praktyki dostosowanego do polskiego środowiska. Zwłaszcza w m niejszych m iastach królew skich oraz we w szystkich m ia­ stach pryw atnych przepisy ustrojow e oraz prawo m aterialne uległo daleko id ącej asym ilacji. Często zapewne działał i tu przymus pozaeko­ nomiczny. W pływ bowiem władzy starościń skiej i panów feudalnych zaciążył bardzo poważnie na organizacji m iejskich urządzeń prawnych. Liczne są bowiem w w iekach X V — X V II przykłady ponowienia lo k acji m iejskich z wyraźnym zaznaczeniem stosow ania prawa magdeburskiego oraz z równoczesnym rugowaniem zw yczajów prawa polskiego, czyli polskiego prawa ziem skiego 35.

Również duże znaczenie miały tu stosunki narodowościowe. Prze­ waga elem entu polskiego w m niejszych ośrodkach m iejskich była bo­ wiem wyraźna. Kórnik może być także pod tym względem klasycznym przykładem. Zachow ane od r. 1579 księgi w ójtow skie i burmistrzowskie zaw ierają nawet wśród osób piastu jących urzędowe funkcje nazwiska w yłącznie prawie polskie 36. Podobny także obraz daje zachow any in­ 54 S. K u t r z e b a , H is to r ia ź r ó d e ł d a w n e g o p ra w a p o ls k i e g o , t. 2, Kraków 1926, rozdz. dot. praw a niem. Por. też Z. K a c z m a r c z y k , B. L e ś n o d o r s k i , H is to r ia

p a ń s tw a i p ra w a P o ls k i, t. 1, cz. 2, s. 30— 32.

35 H. W u t t k e , S tä d te b u c h d e s L a n d e s P o s e n , Leipzig 1864. Przykładów ponowień lokacji m iejskich na prawie magdeburskim w X V i XV I w. mamy bardzo wiele. Cytuję najbardziej ch arak terysty czn e: „ . . . libertatem praenom inato oppido Dolsko et ejus advocato ac quibusvis incolis ju ra civilia data regni nostri civitatibus et praecipue in Kalis et Posnania servari consueta cum jure theutonico innovamus ipsique oppido Dolsk et ejus incolis damus et tenore praesentium tribuimus temporibus perpetuis in ibidem duratura, r e m o v e n t e s ' i b i d e m o m n i a j u r a p o l o n i c a l i a , m o d o s e t c o n s u e t u d i n e s u n i v e r s a s , q u a e i p s u m j u s t h e u t o n i c u m s r e - d e n s e v e l m a g d e b u r g e n s e p l e r u m q u e p e r t u r b a r e c o n s u e v e ­ r u n t (Collectio secunàa, nr 15 — 4 III 1403). Podobne sformułowanie zaw ierają na­ stępujące dokum enty: nr 41 — dla Mogilna (1398 r.), nr 48 — dla Kruszw icy (1422 r.), nr 63 — dla Gniewkowa (1450 г.), 64 — dla Inow rocław ia (1450 r.), nr 70 — dla Obor­ nik (1485 r.), nr 86 — dla Pobiedzisk (1513 r.), nr 87 — dla N akła (1520 г.), nr 95 — dla M roczy (1523 r.), nr 107 — dla Rydzyny (1551 г.), nr 112 — dla Leszna (1561 r.), Coll. sec., nr 25 — dla Chw aliszew a (1444 r.), Coll. sec., nr 42 — dla Nowego M iasta koło W sch ow y (1633 r.).

36 Np. najstarsze księgi ławnicze Kórnika (k. V i VI m. Kórnika) w ym ieniają na początku każdego roku skład ław y. W r. 1586 skład ław y był n astęp u jący: w ójt —

(12)

P R Z Y W I L E J E L O K A C Y J N E M I A S T A K O R N I K A 1 5

wentarz powinności mieszczan kórnickich z połowy X V II w.31 Jed y n ą znaczniejszą obcą grupą etniczną w Kórniku była gmina żydowska, po­

siadająca tu w spaniałą synagogę oraz szkołę^ żydowską. W przyw ileju Zygmunta Działyńskiego z r. 1678 gwarantowano wprawdzie obcokrajow ­ com k atolick iej w iary prawo swobodnego osiedlania oraz prawo akcesu do urzędów m ie js k ic h 38, przepis ten nie wyw ołał jednak m asow ej imi­ g racji obcokrajow ców . Fakt miał niewątpliw ie duży wpływ na czysto pol­ ski charakter miasta, natom iast działał ham ująco na większy i swobod­ n iejszy rozw ój gospodarczy. Niedopuszczenie bowiem innowierców — elem entu ekonomicznie prężnego — działało też ham ująco na rozw ój rzemiosła i handlu. Na przykładzie miast w ielkopolskich, w szczególności Leszna i Rawicza, widzimy dobitnie, jak ożywczo na rozw ój produkcji działała im igracja z Czech i ze Śląska.

W racając jeszcze do zagadnień obow iązującego w Kórniku prawa stwierdzić możemy, że również w X V III w. ma tu zastosow anie przysto­ sowane do warunków polskich prawo m agdeburskie. Przyw ilej T eofili z Działyńskich Szołdrskiej-Potulickiej zmienia tylko niektóre punkty dawnych przyw ilejów m iejskich, głównie te, które dotyczyły zbyt uciąż­ liw ych zacięgów i pańszczyzny39. N atomiast w szelkie kw estie u strojow e pozostawia bez zmian. Ten stan rzeczy nie ulega zmianie u schyłku X V w., gdyż również Feliks Szołdrski potwierdza w pełni sy tu ację pra­ wną miasta z czasów życia sw ej matki.

Brak pierwszego przyw ileju lokacyjn ego oraz ksiąg m iejskich z X V i pierw szej połowy X V I w. nie pozwala nam przedstawić w sposób pewny struktury władz m iejskich tego okresu. Jedynym śladem istnienia ław y w ójtow skiej i je j działalności sądow ej jest wlepiona w późniejsze księgi w ójtow skie karta z lat 1483— 1486, jedyna pozostałość działalności w ójta 4U.

U strój m iasta według przyw ilejów Łukasza Górki z r. 1566 oraz nieco późniejszych sądowych ksiąg m iejskich ma już charakter rozwiniętego typu miasta, osadzonego na prawie magdeburskim. Istn ieje już bowiem w Kórniku rada m iejska z burmistrzem na czele oraz urząd w ójtow ski Ja n Pisarz, ław nicy — Ambroży W ojtow icz, W alen ty Szewc, W alen ty Laga, Andrzej Gallorek, M arcin M ielcarz i Piotr Plutha.

37 Dwa inwentarze klucza kórnickiego z poł. XV II w. „Pamiętnik B. K .", nr 7 s. 203— 206.

38 B. K., Dypl. nr 165: „ ...C u d z o z ie m c o m Przychodnym , byle katolickiey Rzym- skiey byli w iary, nie tylko m ięszkanie wolne y P ossessyą, ale też do urzędów w szela­ kich accès wolny pozw alać y Ja z potomkami mieć ch cę”.

39 W A P Poznań, w Dypl. m. Kórnika nr 2 z roku 1740 Szołdrska w yraźnie zaznacza, że zmienia tylko niektóre punkta „w Praw ach od A ntecesorów moich, temuż Miastu nadan ych ". Dzieje to się zresztą na usilną prośbę tak urzędów burm istrzowskiego i w ójtow skiego, jako też całego pospólstwa.

(13)

z ławą sądową 41. Ja k a była ew olucja władz m iejskich, niew iele możemy powiedzieć. L okacja Kórnika, jak to niżej próbujem y ustalić, jest lo k acją raczej późną, przypadającą na lata 1426-— 1450 42. Nie sądzę, aby samo­ rząd kórnicki przeszedł w szystkie stadia ta k iej ew olucji, jak ą przeszły większe miasta królew skie w W ielkopolsce. W nich bowiem, począwszy od momentu objęcia władzy w m ieście przez w ójta dziedzicznego poprzez radę m iejską z burmistrzem na czele oraz udział pospólstwa (communitas) jak o czynnika kontrolnego — proces dem okratyzacji władzy m iejsk iej miał w każdym razie zarysow any kierunek. Kórnik natom iast był m niej­ szym ośrodkiem m iejskim , pozostającym stale pod przemożnym w pły­ wem zw ierzchniej władzy sw ych panów feudalnych, ingerujących w spo­ sób bardzo bezpośredni w sprawy ustrojow e miasta. Tę in g eren cję w k ie­ runku zmian przepisów ustrojow ych i obciążeń m ieszczan widzimy już w yraźnie w przyw ileju Ja n a Czarnkowskiego z r. 1596, a jeszcze ewi- dentniej w przyw ileju Zygmunta Działyńskiego z r. 1678. Zwłaszcza ten ostatni przyw ilej jest niekorzystny dla mieszczan kórnickich. W ym ie­ nione w nim podatki i ciężary upodabniają w dużym stopniu położenie prawne m ieszczan kórnickich do sytu acji praw nej chłopów we wsiach klucza kórnickiego.

Przyjąw szy, iż lo k acja Kórnika miała m iejsce około połowy X V w. — kiedy to znaczna w iększość miast w ielkopolskich ma już rozw inięty sa­ morząd m iejski z radą m iejską i obieralnym w ójtem — można wysunąć przypuszczenie, że Górkowie, dziedziczni panowie Kórnika, m usieli ze względu już na konkurencję pobliskiego Bnina oraz Środy nadać tak roz­ w inięty samorząd m iejski Kórnikowi, aby stanow ił on pewną a trak cję dla now ych osadników. Przede wszystkim chodziło w ięc o to, by w m ia­ steczku istniała rada m iejska z burmistrzem oraz obieralny w ójt z ławą sądową. Te bowiem momenty, obok pew nych przyw ilejów gospodar­ czych, stanow iły istotę samorządu m iejskiego. Fakt, że władze te były z reguły czy to mianowane, czy zatwierdzane przez panów feudalnych — to już inna sprawa 43. Było to norm alne zjaw isko uzależnienia samorządu m iejskiego w P olsce od klasow ych interesów stanu szlacheckiego.

41 W A P Poznań, A III Zg. 29/44, nr 1: „ ...k t ó r e g o prawa M aydeburskiego m ocą urząd m iasteczka tego Bormistrz z Radą spraw y albo sądy sw e; w ójt także z Ławniki na ny n ależące sędzić y odpraw ow ać m aią” (W A P Poznań, k. V i VI m. Kórnika,

p a ssim ).

42 Zob. s. 31— 35.

43 N ajstarszy przywilej Górki z r. 1566 wspomina tylko o sądzie ławniczym, „który każdego roku raz jeden przez nas albo namiestnika naszego obieran być m a”. N ato­ miast przyw ilej Zygmunta Działyńskiego w yraźnie zaznacza, że ustanow ienie urzędu burmistrzowskiego i w ójtow skiego ma się odbywać raz do roku na Trzy Króle i urząd ten ma być konfirm owany „przez Nas albo nam iestnika N aszego".

(14)

P R Z Y W I L E J E L O K A C Y J N E M I A S T A K Ó R N I K A 1 7

W m iastach królew skich tym czynnikiem była władza starostów , w m ia­ stach zaś pryw atnych władza dominialna panów dziedzicznych.

W ładze samorządu m iejskiego w Kórniku w zakresie spraw admini­ stracyjn ych, gospodarczych i krym inalno-sądow ych reprezentuje bur­ mistrz z radą. O bieralny w ójt z ław ą reprezentuje władzę sądową głów­ nie w sprawach cyw ilnych. Pełni on również fu nkcje urzędowe w za­ kresie organizacji i kontroli robocizn na rzecz panów feudalnych. Dodać jednak należy, że w Kórniku, miasteczku prywatnym, które nigdy nie należało do znaczniejszych ośrodków m iejskich w W ielkopolsce i którego półrolniczy charakter w yraźnie się w ybijał — działalność rady m iejsk iej była mało widoczna. Na plan pierwszy wysuwa się osoba burmistrza, który reprezentuje m ieszczan w obec panów dziedzicznych i który równo­ cześnie jest pośrednikiem między władzą feudalną a mieszczanami w za­ kresie podatków państw ow ych (szos), zamkowych (czynsze) oraz w za­ kresie szeroko rozw iniętych zwłaszcza w X V II i pierw szej połowie X V III w. robocizn i zacięgów 44. K an celarię m iejską reprezentuje pisarz m iejski, wspólny zarówno dla urzędu burmistrzowskiego, ja k i w ójtow ­ skiego 45.

Urząd burmistrzowski, jak to w nioskujem y z przyw ilejów ogólnych dla miasta, miał przede wszystkim w sw ej pieczy budynki publiczne miasta, tj. ratusz, wagę, łaźnię, dom pasterski, d alej kontrolę nad nocną strażą m iejską oraz sprawy finansowe m iasta ze skarbcem m iejskim , tzw. skrzynką, kontrolę nad cecham i, sprawy policyjno-budow lane, w szczególności pieczę nad urządzeniami przeciwpożarniczymi, nad w y­ glądem m iasta itp. Do funkcji burmistrza należał również przydział dzia­ łe k roli m iejsk iej oraz tzw. zakupnej, zbieranie i przekazywanie nam iest­ nikowi pana dziedzicznego względnie wprost panu dziedzicznemu po­ datków", czynszów oraz świadczeń w naturze. On także odpowiedzialny był przed władzą feudalną za rozdział i przypilnowanie robót rolnych, posług i podwód. W zamian za to korzystał ze zwolnień od podatków oraz od wszelkich świadczeń i robocizn dworskich. Z podobnego zw olnie­ nia korzystał również w ó jt4(i.

41 в. K„ Dypl. nr 165.

45 W ynika to z protokołów zaw artych we w szystkich księgach urzędu burm istrzow­ skiego i wójtow skiego, pisanych w poszczególnych latach jedną ręką. Ciekaw e w ia­ domości o pisarzach m iejskich przekazuje pisarz miejski z końca XV III w., który na wstępie swej krótkiej kroniczki m iasta (od 1775— 1785) tak pisze: „Jest się wprawdzie czemu dziwować, że od daw niejszych lat żadne zapisane nie znayduią się różne tra ­ fiające się przypadki. Nie wiem, co by w tym przypisać A ntecessorum moim, że nie­ których przynajmniej ciekaw szych rzeczy a innych arcypotrzebnych in A ctis nie noto­ w a li. . . tym w ięc pobudzony, niektóre daw niejsze pam ięcią swą zasiągnąć,' a potym od roku 1790, któregom obran pisarzem . . . consequenter w ypisuie".

48 B. K., Dypl. nr 165 oraz W A P Poznań, Dypl. m. Kórnika nr 2 z r. 1740.

(15)

Sądownictwo pierw szej in stan cji pełni w m ieście ława, zwana też ław icą, z w ójtem na czele. Z astępcą w ójta je st — rzecz ch arak tery ­ styczna — landwójt. Ławników w Kórniku, podobnie ja k w innych mia­ stach rządzących się prawem magdeburskim, jest siedmiu 47. Spisy ław ni­ ków, zatwierdzanych w m yśl przyw ilejów kórnickich przez władzę feu­ dalną na dzień Trzech Króli, dają nam wgląd w skład narodow ościow y organów sądowych. Spisy te zaw ierają w przy g niatającej w iększości nazwiska polskie. Obok ław y w ójtow skiej jak o organ wymiaru spra­ wiedliw ości funguje również urząd burmistrzowski. Dotyczy to przede wszystkim spraw krym inalnych oraz sądownictwa niespornego. Ścisłe określenie i rozdział w łaściw ości tych sądów wymaga jednak na terenie Kórnika dodatkowych studiów. C harakterystyczne dla stosunków kórnic­ kich jest bardzo częste, zwłaszcza w X V II wieku, ferow anie w yroków są­ dowych przez urząd burmistrzowski i w ójtow ski jako jednego kolegium orzekającego 48. Takie stosunki do pom yślenia są jedynie w m ałych m ia­ steczkach. Z przeglądu cyw ilnych spraw sądowych, o których inform ują nas kórnickie księgi w ójtow skie i burmistrzowskie, wynika, że przedmio­ tem sporów są sumy niew ysokie; przew ażają w yraźnie spraw y drobne

o zniewagę, pobicie, kradzieże, oszustwa itp. Pow ażniejszych spraw c y ­ w ilnych nie ma, zwłaszcza spraw w yn ik ający ch z w iększych obrotów han­ dlowych. Świadczy to wyraźnie, że żywszego rozw oju stosunków handlo­ wych z najbliższym i miastami nie było. Słabo rozw inięte rzem iosło kór­ nickie pokrywa zapotrzebowanie półrolniczego m iasteczka oraz n ajbliż­ szych wsi klucza kórnickiego. Pewne ożyw ienie następuje dopiero, ja k stwierdziliśm y na wstępie, w połowie wieku X V III. Elementem, który wnosił w ięcej rozmachu do życia handlowego K órnika w dobie re ce sji gospodarczej, była stosunkowo liczna gmina żydowska. M ożna przyjąć, że o ile rzemiosło stanowiło jeszcze domenę wspólnych zainteresow ań gospodarczych ludności ch rześcijań sk iej i żydow skiej K órnika — to handel, zwłaszcza w drugiej połowie X V II wieku i w w. X V III, jest sferą działalności przede wszystkim Żydów.

K sięga przyw ilejów m ajętn ości kórnickich zaw iera też m. in. kopię przyw ileju Zygmunta Działyńskiego z r. 1715, wydanego na rzecz Żydów w K órn ik u 49. Je s t to zatwierdzenie dawnych w olności i uprawnień przy­ sługujących członkom gminy żydow skiej. Dokument ten dlatego głównie je st in teresu jący, że przez porównanie ciężarów i podatków m iejskich ludności ch rześcijań sk iej z żydowską znajdujem y potwierdzenie tezy, że

47 W A P Poznań, k. V i VI m. Kórnika, p a ssim . 48 B. K. 913.

49 B. K. 1437, s. 143v— 144v. Bliżej tym przyw ilejem zajął się Daniel Lewin: D as

K u r n ik e J u d e n p r iv ile g v. J . 1715, „Deutsche W issenschaftliche Zeitschrift für P olen ",

(16)

P R Z Y W I L E J E L O K A C Y J N E M I A S T A K O R N I K A 1 9

■w- dobie re ce sji gospodarczej miast w ielkopolskich żywiołem, który mimo ogromnych ciężarów feudalnych utrzymał się przy m iejskich zajęciach handlowych i usługowych, byli głównie Żydzi, podczas gdy ch rześcijanie przechodzili w dużym stopniu do zajęć wryłącznie rolniczych.

Panowie kórniccy ciągną więc zyski z podatków typu m iejskiego przede wszystkim od Żydów. Ciężary te były niemałe. Czynsz z nierucho­ mości w ybierany od c a łe j gminy żydow skiej system em kontrybucyjnym wynosił 100 zł polskich. Płaciła go gmina w dwóch ratach, na św. M arcin oraz na Boże Narodzenie. Zdolności handlowe Żydów w ykorzystuje władza feudalna w sposób bardzo sprytny, m ianow icie obarcza kram y żydowskie obowiązkiem detalicznej sprzedaży n iektórych podstawo­ wych artykułów żywnościow ych, sprowadzanych bez opłaty cła, na w ła­ sne potrzeby legalnie, a często i nielegalnie — jak to z k on stytu cji sejm o­ wych wynika. I tak dowiadujemy się z w yżej wym ienionego przywileju, że Żydzi ze składu solnego panów Kórnika zobowiązani są rocznie za­ kupić 6 ton soli oraz 2 tony śledzi. Żydom, ja k w ynika z przyw ilejów wydanych na rzecz m iasta, nie wolno było w Kórniku w arzyć piwa, wolno im było natom iast pędzić wódkę, płacąc odpowiedni podatek akcyzow y, tzw. „garncow e", które wynosiło w tym czasie dla Żydów 40 srebrnych złotych (tzw. tynfów) od jednego garnca. Dalszym przy­ kładem niew ybrednej ek sp loatacji gospodarczej feudałów był przepis na­ kazujący Żydom kórnickim brać z folw arków m ajętności Działyńskich w ybrakowane bydło. M ianow icie 3 sztuki po 20 zł oraz 50 ow iec po 6 zł od sztuki. Poza tym Żydzi byli zobowiązani ponosić ciężary zwią­ zane z utrzymaniem przechodzących czy zatrzym ujących się na dłuższy postój w ojsk.

W zamian za to władza feudalna chroni gminę żydowską przed in­ gerencją władz m iejskich, zwłaszcza jeżeli chodzi o ich przyw ileje reli­ gijne i uprawnienia gospodarcze. G w arantuje w ięc je j m. in. swobodę wykonywania zajęć kupieckich, w szczególności swobodę handlu suk­ nem i bydłem. G w arantuje własność nabytych już daw niej w sposób le ­ galny domówT, daje w reszcie nowo osiadłym Żydom prawo swobodnego nabywania działek m iejskich i budowania się oraz zwalnia ich od w szel­ kich ciężarów, w szczególności od podwód. W trosce jednak o należyte utrzymanie wTygłądu m iasta panowie kórn iccy nakazują Żydom opłoto- wanie swych o b ejść oraz należyte utrzym anie swych domów.

Przyw ilej Zygmunta Działyńskiego — ja k wynika z zam ieszczonych w nim atesta cji władz m iejskich Kórnika — był podstawą prawnego uregulowania sytu acji Żydów kórnickich jeszcze w końcow ych latach X V III w. oraz w pierw szej ćw ierci X IX w.50

(17)

W łaściw ość sądową ław y określa przyw ilej Łukasza Górki z 1566 r. w sposób dość ogólnikowy. Ława w łaściw a jest do w szystkich spraw „o wszelkie krzywdy i różnice dziedzictwa między wszystkim i m ia­ steczka tego [Kórnika] poddanymi, okrom m ężobojstw a, co na się i potomki swe zach o w u jem y "M. Sądownictwo w ięc w najpow aż­ n iejszy ch spraw ach karnych, grożących śm iercią delikwenta, zacho­ w uje ze względów fiskalnych pan feudalny m iasteczka dla siebie. Zastrzeżenie to zanika w następnym przyw ileju z r. 1678, w którym to sądy m iejskie w ydają już wyroki we w szystkich sprawach karnych, nie w yłączając gwałtów i m ężobójstw 52. W ażne jest również dla m ieszczan zapewnienie ze strony władzy feudalnej, że ,,karanie za w szelkie prze­ winienia będą mieli m ieszczanie w m iejsk iej kaźni" 53. W prawdzie po­ wodowało to przeznaczenie z kasy m iejsk iej pew nych sum na utrzym anie straży oraz sam ych więźniów, niem niej przepis ten był symbolem pew­ n ej niezaw isłości sądu m iejskiego i w łasn ej egzekucji wyroków.

W przyw ileju z r. 1566 mamy jeszcze bardzo interesu jące zarządze­ nie typu organizacyjnego i porządkowego. M ianow icie panowie dzie­ dziczni Kórnika w ydają pod adresem sądów m iejskich polecenie odbywa­ nia sesji sądow ych w każdy piątek, egzekucji wyroków m ają władze m iejskie zgodnie z prawem dopilnować bez nagabyw ania urzędników dworskich 54. Jeszcze ciekaw szy jest przepis, jak i znajdujem y w przywi­ leju Teofili Szołdrskiej z r. 1740. N akazuje on odbywanie sądów w ra- luszu, a nie w domach, ,,z bojaźnią Boską i spraw iedliw ością przy w szel­ k ie j trzeźwości, podług porządku miast w szystkich K orony P o lsk iej” 35. Tak samo zabrania przechowywania ksiąg m iejskich w domach pryw at­ nych. Świadczy to o dość fam ilijnych stosunkach panujących w urzę­ dach kórnickich.

Zwrócić trzeba jeszcze uwagę, jeśli chodzi o zagadnienie sądow nic­ twa, na sądy cechow e. Sądy te rozstrzygały sprawy sporne, dotyczące wykonyw ania rzemiosła, jak o ści produkcji, cen wytworów itp. W praw ­ dzie wspomina o tym sądzie dość ogólnikowo dopiero przyw ilej Szoł- drskiej-Potulickiej, niem niej zachowane przyw ileje cechow e dla wielu

cechów kórnickich szerzej to zagadnienie traktują r,e.

Od sądów m iejskich istniała możliwość ap elacji do sądu zamko­ stępnie przedłożone zostało to tłum aczenie do atestacji władz miejskich Kórnika 20 VIII

1790 r. i po raz drugi 24 II 1824 r. 51 W A P Poznań, A III 29/44.

52 B. K., Dypl. nr 165: . Pozwalam sądowi na wsadzanie wszelakich złoczyńców, iako to złodzieiów, gwaltowników', M ężoboyców onych z m ocy ich nie w yim uiąc".

53 Tamże.

54 W A P Poznań, A III Zg. 29/44.

55 W A P Poznań, Dypl. m. Kórnika nr 2 z r. 1740. ie Zob. przyp. 1.

(18)

P R Z Y W I L E J E L O K A C Y J N E M I A S T A K O R N I K A

wego 5T, w ykonyw anego osobiście przez pana feudalnego, względnie — i to n ajczęściej — przez jego urzędnika, tzw. starostę kórnickiego. Z przeglądu ksiąg sądowych wynika, że ap elacje te były rzadkością w Kórniku. Sporadycznie spotyka się naw et wypadki świadczące, że od sądu zamkowego istniała możliwość dalszej ap elacji do specjalnego nam iestnika dziedziców kórnickich 58.

N ajszerzej jednak w przyw ilejach kórnickich potraktow any je st pro­ blem ciężarów feudalnych mieszczan. Ścisłe określenie w szelkiego ro ­ dzaju podatków, robocizn i zacięgów leżało w interesie obu stron. Przy­ w ilej względnie zatwierdzenie w cześniej nadanego przyw ileju przez panów dziedzicznych miało duże znaczenie dla odbiorców, gdyż unie­ możliwiało lub co n ajm niej utrudniało samowolne podwyższenie cię ­ żarów m iejskich, dokonywane zwłaszcza przez urzędników dominialnych. Stąd też w przyw ilejach, jak ie zachowały się, n ajw ięcej m iejsca pośw ięca się ścisłemu i szczegółowemu określeniu tych ciężarów,

Problem ten' kształtuje się na przestrzeni wieku X V I do X IX roz­ maicie. Zauważyć należy, że zgodnie z procesem dziejowym, znamiennym dla stosunków polskich, w szystkie ciężary ponoszone przez mieszczan zm ierzają w kierunku zwiększenia renty odrobkow ej. Pod tym względem najbardziej uciążliwe są czasy re ce sji gospodarczej miast w ielkopol­ skich, tj. druga połowa wieku X V II oraz początek X V III wieku. W y ­ raźną zmianę w kierunku popierania przez w ielką w łasność gospodarki czynszow ej notujem y dopiero w połowie X V III wieku. Specyfika K ór­ nika, miasta prywatnego o charakterze półrolniczym, ułatw iała w y­ raźnie ten proces. W ładza feudalna traktu je m iasteczko tego typu jak Kórnik jako jedno ze źródeł dochodowych w ram ach ogólnych docho­ dów z w ielk iej w łasności feudalnej. Dąży w ięc przeto do uzyskania, m aksym alnych korzyści z eksp loatacji feudalnej. Gdy stan handlu i rze­

miosła, zwłaszcza po w ojnach szwedzkich, nie pozwalał na w yciąganie większych dochodów z opodatkowania typu m iejskiego, w ielka w łasność zwraca baczniejszą uwagę na możliwość ek sp loatacji m iasteczka cięża­ rami typu w iejskiego. N astępuje to przez przekazywanie mieszczanom 57 W A P Poznań, A III 29/44: „ . . . O d których ich [sądów miejskich] D ecretów wolno będzie ludziom do nas appellow ać” . Przywilej Zygmunta Działyńskiego (B. K.,

Dypl. nr 165) zaw iera analogiczne sformułowanie z dodatkiem możliwości ap elacji ró w ­ nież i do namiestników. Jak wynika z księgi ławniczej z lat 1579— 1605, chodzi tu o sąd na zamku kórnickim pod przewodnictwem starosty kórnickiego. W r. 1601 Zyg­ munt Krąplewski, starosta kórnicki, w ydał wyrok w instancji odwoławczej od sądu w ójtow skiego m. Kórnika.

Np. w r. 1601 w sprawie między mieszczaninem M aciejem Turałą a Grzegorzem Perzem ap elacja od sądu na zamku kórnickim toczy się przed specjalnym sądem pełno­ m ocnika, Jan a Czarnkowskiego (k. V m. Kórnika r. 1601).

(19)

kórnickim znaczniejszych obszarów pod uprawę roli. Tą drogą wpływały do rąk feudała w iększe dochody z czynszów oraz świadczeń w naturze. A reał ziemi upraw ianej przez m ieszczan kórnickich wzrósł od połowy wieku X V I do końcow ych lat wieku X V III z 8,75 śladów (14,7 ha) do 17,75, a w ięc o przeszło 100 procent 59.

Przyjrzyjm y się teraz bliżej tym obciążeniom mieszczan kórnickich i spróbujm y je usystem atyzow ać. W yróżnić możemy tu szereg kategorii. Na plan pierwszy w ysuw ają się czynsze oraz podatki zamkowe. W szy­ stkie zachowane przyw ileje, począwszy od X V I aż do przełomu X V III i X IX wieku, notują podstawowy dla stosunków m iejskich czynsz od nieruchom ości. Podstawą poboru tego czynszu była tzw. działka zabu­ dowana (area) względnie o b ejście lub dom. P rzyw ileje jednak ogólne niew iele przynoszą szczegółow ych wiadomości. Znacznie przydatniejsze w te j kw estii są inwentarze. N iestety, nie dochował się żaden z inwen­ tarzy m iejskich Kórnika z wieku X V I, natom iast dla wieku X V II i X V III posiadamy dwa bardzo cenne inwentarze, które pozw alają dokładnie zorientow ać się w w ysokości dochodów feudała z tego źródła, za­ w ierają bowiem szczegółow y spis w szystkich domów pryw atnych w K ór­ niku z podaniem nazwiska ich w łaściciela. W edług inwentarza z 1653 roku Kórnik oprócz budynków publicznych, takich jak ratusz, łaźnia, dorn pasterski, oraz budynków przeznaczonych dla kultu religijnego i na a k cję dobroczynności liczył 73 domy prywatne, z czego żydowskich było 8. Roczny czynsz od domostwa wynosił 5 względnie 4 grosze г,°. Domy w rynku płaciły wyższy czynsz. Czynsz od nieruchom ości był w porównaniu z innymi czynszami stosunkowo niski i nie ulegał przez dłuższy czas zmianom. Dopiero w roku 1740 n ow acja czynszów przepro­ wadzona przez T eofilę Szołdrską-Potulicką wprowadza radykalne zmiany, przechodząc bowiem generalnie na gospodarkę czynszową w m ieście ustala w ysokość czynszu od nieruchom ości na 10 złotych i 5 groszy'*1. ’■9 W edług przyw ileju Górki z r. 1566 areał ziemi miejskiej z dawna od przodków jego nadany, wynosił „półdziewięta śladu у quarta ied na". Górka dodatkowo nadaje miastu jeszcze „półśladek Patyń sk i", ślad roli w ójtow skiej oraz bliżej nie oznaczony obszar roli na Bodzikszu oraz Grabowcu. Inw entarz z 1653 r. daje dokładną specyti- kację uprawianej przez m ieszczan roli, która w ynosi 17,75 śladu. Inwentarz klucza bnińsko-kórnickiego z połow y XV III w. niestety nie podaje w ielkości areału m iej­ skiego. Bnin posiada w tym czasie 23,75 śladu roli m iejskiej (W A P Poznań, A kta po­ dworskie maj. Konarzewo, inwentarz z r. 1754).

Czynsz płacony był w yłącznie od domów pryw atnych i gościńców. Inwentarz bowiem z r. 1653 w yraźnie zaznacza, że nie płaci czynszu bóżnica z domem, ze szkołą i szpitalnym placem .

111 W A P Poznań, Dypl. m. Kórnika nr 2 z r. 1740. Inwentarz z r. 1754 podaje tylko, o ile chodzi o Kórnikr nazwiska w łaścicieli domów oraz komorników. W edług niego Kórnik liczył 74 posesjonatów oraz 15 komorników. Nie wliczone są obejścia bur­ mistrza, w ójta i króla strzeleckiego, które były wolne od podatku.

(20)

P R Z Y W I L E J E L O K A C Y J N E M I A S T A K O R N I K A 2 3

W idać więc, że zachowuje symbolicznie dawną wysokość czynszu, uzu­ pełniając go bardzo wysokim dodatkiem.

W półrolniczym Kórniku duże znaczenie ma czynsz płacony przez m ieszczan od działek ziemi przeznaczonej na uprawę. O bok roli m iejsk iej, nadanej mieszczanom przypuszczalnie już w dokumencie lokacyjnym , posiadali oni dodatkowo nadaną rolę na tzw. Grabowcu. G rabow iec no­ towany jest z początku X V I wieku w Księdze uposażeń biskupstwa po­ znańskiego jako wieś opuszczona 6-\ Panow ie kórn iccy nie mogąc widocz­ nie znaleźć now ych osadników przekazują działki w iejskie na Grabowcu mieszczanom kórnickim, oczyw iście za wysoką sumę 200 grzywien, z obowiązkiem płacenia z nich czynszów typu w ie js k ie g o 6S. Czynsz jed nak z działek na Grabowcu był niższy niż z działek roli m iejsk iej. Być może, że ziemia tam była gorsza.

Je ś li chodzi o charakter tego czynszu płaconego przez mieszczan od działek roli m iejsk iej, to nie różnił on się od czynszów dworskich pła­ conych przez chłopów. Ciężar ten składał się z czynszu płaconego w pie­ niądzach oraz ze świadczenia w naturaliach. Ze starego areału roli m iej­ skiej płacono w Kórniku od jednego śladu, tj. 14,7 ha, jeden złoty dwa­ dzieścia osiem groszy. Daninę w naturaliach pobierano n a jcz ęściej w ku­ rach i jajach . W ynosiła ona od jednego śladu roli 4 kury i 58 ja j M. Działki roli m iejsk iej były różnej w ielkości, w ahały się one od 0,25— 1 śladu. Czynsz był wym ierzany proporcjonalnie do obszaru upraw ianej ziemi. Oprócz tego spotykam y w Kórniku przypadki uprawiania przez n iektó­ rych mieszczan roli pańskiej, nadaw anej zwykle im na tych sam ych wa­ runkach co rola m ie js k a 85. N atomiast niższy był czynsz — ja k już wspomniałem — od działek pola grabow ieckiego. Pobierano tu zwykle od pół śladu 18 groszy i 1 kapłona względnie od jed n ej kw arty 9 groszy oraz jedną kurę i jednego kapłona 6G. Je ś li chodzi o świadczenia w na­ turze, to pobierano łącznie z ca łe j roli na Grabowcu 10 kop ja j. Inwen­ tarz z roku 1653 zniósł zresztą to łączne świadczenie, zam ieniając na indywidualne, przy czym każdy z upraw iających był zobowiązany oddać od pół śladu 18 względnie od 1 kw arty 9 j a j 67. Czynsz za uprawę roli nie

62 K sięga uposażenia diecezji poznańskiej z r. 1510, wyd. ks. Józef N ow acki, Po­ znań 1950, wyd. źródł. Kom. Hist. PTPN, t. 10, s. 59: , , . . . villa Grabow yecz d eserta habet in toto decem laneos omnes d esertos” .

63 W A P Poznań, A III Zg. 29/44. 04 Tamże.

65 Tamże. M ieszczanie ci oprócz tego posiadali pod upraw ą rolę miejską.

ce W tej w ysokości czynsz jak i św iadczenia w naturze ustalone były chyba już w pierwszej połowie X V I w., gdyż przywilej Górki z 1566 r. w yraźnie podaje, iż zgodne to jest ze starym zw yczajem i z pisanymi inwentarzam i.

67 D w a in w e n ta r z e k lu c z a k ó r n i c k i e g o z p o ło w y X V II w ., ..Pamiętnik B. K .", nr 7 s. 204— 205.

(21)

ulegał zmianie od połowy X V I do początków X V III wieku. Dopiero w y­ raźne zmiany notujem y w przyw ileju z roku 1740, w którym świadcze­ nia w naturaliach zanikają, pełny zaś czynsz płacony jest w yłącznie w pieniądzu. Je s t on oczyw iście znacznie wyższy. Ustalono wówczas, że od jed n ej kw arty roli płacono 6 złotych, co od jednego śladu w yno­ siło 24 złote 68. Fakt ten związany był z jed n ej strony z d ep recjacją pie­ niądza, z drugiej strony dużą rolę odgryw ał tu wzrost cen produktów gospodarki w iejskiej. O czyw iście czynszu za uprawę roli nie płacili wszy­ scy m ieszczanie kórniccy. Na podstawie inwentarza z 1653 r. można przyjąć, że około 28 procent ludności m iasta trudniło się wyłącznie rolnictwem. Dla reszty mieszkańców Kórnika podstawowym zajęciem było rzemiosło oraz w m niejszym może stopniu handel. W rzem iośle i handlu duży udział miała kolonia żydowska, lecz je j sytu acja prawna, a zwłaszcza ciężary płacone na rzecz zamku były osobno regulow ane i posiadały kilkakrotnie wyższą w artość pieniężną niż świadczenia lud- • ności ch rz e ścija ń sk ie j6<J.

Nie notujem y natom iast w przyw ilejach kórnickich ani w inwentarzu z 1653 r. żadnych czynszów czy opłat od kramów kupieckich lub w arszta­ tów rzem ieślniczych. Jedynym w yjątkiem są czynsze zamkowe płacone przez rybaków -dzierżaw ców z dwóch przyległych jezior. Czynsz ten w ynosił tygodniowo 9 złotych i koszyk ryb za 15 groszy. Płacony był on tylko przez 29 tygodni w roku, mimo to rocznie była to znaczna suma, gdyż łącznie w ynosiła 265,5 złotego TU. Tak samo czynsz w naturaliach płacili rzeźnicy kórniccy. W ynosił on rocznie od jed n ej jatk i 1 kamień (12,5 kg) łoju. Rzeźnicy żydowscy zobowiązani byli solidarnie do złożenia rocznie 5 kamieni ł o ju 71. Czynsze płacone były jednorazowo na św ięty M arcin. Nadzór nad realizacją ich spoczyw ał w rękach burmistrza, ze strony zaś feudalnej w rękach podstarościego kórnickiego 72.

W y d aje się jednak, że półrolniczy ch arakter nadawały Kórnikowi nie ty le czynsze, ile raczej zacięgi i robocizny ciążące na c a łe j ludności m iasteczka. M iały one, zwłaszcza w X V II w., wyraźnie charakter po­ winności w iejskich. Obow iązywały one wszystkich, jedynie ludność

6Я W A P Poznań, Dypl. m. Kórnika nr 2 z r. 1740.

*“ W edług inw entarza z 1653 r. czynsz od obejścia żydowskiego wynosił 3 zł. N ie­ zależnie od tego za zwolnienie od robocizny w czasie żniw płacono dalsze 3 zł. J o ­ dynie Żydzi kom ornicy mieli niższą stawkę, w ynosiła ona 2 zł czynszu oraz 1 zł za robociznę w czasie żniw. W XV III w. podstaw ą poboru jest przyw ilej żydowski, w y­ żej cytow any, z r. 1715. W każdym razie powołuje się nań Teofila z Działyńskich Szołdrska w swym przyw ileju z 1740 r.

70 D wa in v /en ta rz e k lu c z a k ó r n i c k i e g o z p o ìo w y X V II w ., „Pamiętnik B. K .", nr 7, s. 205.

71 Tamże.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Zdziwiłem się; Moskale padali wkoło mnie, Bydlęta, źle strzelają?. – Na widok

raz, że królewna okrutnie 5 bała się ludzkiego śmiechu; po wtóre, że bardzo też zlękła się ciężkiej pracy.. […] Nie przeszkadzali, nie prześladowali, tylko

człowieka, który przechodzi. Nie szukają współczucia, którego nie ma. Ani się żalą, ani płaczą. „Oto jest pożytek wasz ze wszystkich sił moich, z ducha mojego…” –

człowieka, który przechodzi. Nie szukają współczucia, którego nie ma. Ani się żalą, ani płaczą. „Oto jest pożytek wasz ze wszystkich sił moich, z ducha mojego…” –

Odjeżdżałem ze wstydem – właśnie był poranek, Wtem ujrzałem, poznałem: wystąpił na ganek I brylantową szpinką ku słońcu migotał, I wąs pokręcał dumnie i wzrok dumny

Innym i słowy, jeżeli wynagrodzenie ustalone zostało zgodnie z norm ą określoną przez § 2 lub 3, to sąd obowiązany jest zasądzić ustalone przez zespół

Ogłoszenia wyników konkursu oraz wręczania nagród dokonywali: Pre­ zes Zarządu Głównego LOP mgr inż.. Wiesław Janiszewski oraz Sekretarz Generalny Zarządu