• Nie Znaleziono Wyników

Adwokat w orzecznictwie Sądu Najwyższego (Izba Cywilna, 1957-1959)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Adwokat w orzecznictwie Sądu Najwyższego (Izba Cywilna, 1957-1959)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Zdzisław Krzemiński

Adwokat w orzecznictwie Sądu

Najwyższego (Izba Cywilna,

1957-1959)

Palestra 3/11(23), 18-24

(2)

a d w o k a i

A d w o k a t w o rz e c z n ic tw i e Sqdu N a jw y ż s z e g o * )

(Izba C y wil n a , 1 9 5 7 - 1 9 5 9 )

I. K o s z t y s ą d o w e

1. „ P a ra g ra f 7a rozporządzenia z 19.V III.1953 r. dotyczy ryczałtiu t y ­

tu łe m zw ro tu ogólnych (kosztów w łasny ch (zespołu adwokackiego.

R yczałt te n więc, choć je s t obliczony w sto su n k u pro cento w ym do

ustalonego w ynagrodzenia, nie je s t w ynagrodzeniem sensu stricto ,

lecz stanow i jed e n z rodzajów kosztów, k tó re .pokrywa k lie n t w

zw iązku z u d z :elo n ym zleceniem .

Tego ro d zaju koszt pow inien je d n a k w m yśl a rt. 110 k.p.c. być

w y k azan y sądow i w złożonym spisie kosztów , albow iem jego w yso­

kość zależy od podjęcia przez w ojew ódzką ra d ę adw okacką odpo­

w ied niej uchw ały, a p o b ieran ie pozostaw ione je s t decyzji zespołu

adw okackiego. D latego też w niosek ogólny o p rzy z n a n ie kosztów

»w edług n o rm p rzy p isan y ch « n ie p o w oduje sam przez się uw zg lę­

d n ien ia przez sąd ta k ż e p rzy z n a n ia zw rotu ry czałtu z § 7a rozpo­

rząd zen ia o w ynagrodzeniu adw okatów za w ykonyw anie czynności

zaw odow ych“.

Orzecz. S.N. z d n ia 18.VII.1957 r. 1 Cz 140/1957 (NP 3/1959,

str. 359).

Identyczne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 27.VII.1957 r w spraw ie 3 cz 215/1957 (OSP 5/1958, poiz. 137).

ł

2

. „Okoliczność, że k iero w n ik zespołu podw yższył n a leżn e pełnom oc­

nikow i w ynagrodzenie o

100

% pomad norm ę, n ie oznacza, że sąd

* Opracowanie to stanowi dalszy ciąg artykułu autora pt.: Adw okat w orze­ cznictwie Sądu Najwyższego — Izba Cywilna, 1945—1957 („Palestra” n r 3/57, s. 73).

(3)

№ 11 ADWOKAT W ORZECZN. S. N. (IZBA CYWILNA) 19

m usi przyznać adw okatow i podw yżkę ustaloną przez k iero w n ik a

zespołu adw okackiego“.

Orzecz. S.N. z d n ia 11.IX.1957 r. 3 Cz 245/1957 (OSP 7-8/1958,

poz. 185).

Orzeczenie jest nietrafne. Uzasadnienie tezy Sądu Najwyższego nie je st p rze­ konujące, po prostu dlatego, że znalazło się ono w w yraźnej sprzeczności z brzm ie­ niem przepisu prawnego. Cytowane przez Sąd Najwyższy rozporządzenie M inistra Sprawiedliwości z dnia 19.VIII.1953 r. w spraw ie w ynagrodzenia adwokatów .(Dz. U. N r 40,. poz. 176.’, w brzmieniu znowelizowanym w 1956 r. (Dz. U. Nr 25, poz. 117), w § 3a p k t 2 wyraźnie stanowi: „W uzasadnionych przypadkach sąd może nie zaliczyć podwyżki wynagrodzenia ponad normę w skazaną w § 2 lub § 3 do kosztów procesu zasądzonych od strony przeciw nej”. Innym i słowy, jeżeli wynagrodzenie ustalone zostało zgodnie z norm ą określoną przez § 2 lub 3, to sąd obowiązany jest zasądzić ustalone przez zespół wynagrodzenie. W ymienione zaś dwa paragrafy mówią w łaśnie o podwyżce 100%. W tym stanie rzeczy nie może być wątpliwości, że sąd związany jest wysokością w ynagrodzenia ustaloną przez zespół.

Orzeczenie to spotkało się z krytyką zaw artą w glosie sędziego Kazim ierza Lipińskiego, publikow aną w wymienionym wyżej numerze OSP. A utor glosy słu­ sznie .przypomina, że tą kwestią zajmował się już poprzednio Sąd Najwyższy w orzeczeniu 1 Cz 316/1954, w którym zajął właściwe stanowisko, a m ianowicie, „że stronie w ygryw ającej należy się zwrot zapłaconego adwokatowi w ynagrodzenia za prow adzenie sprawy, ew entualnie umówionego z adw okatem w ynagrodzenia, którego zapłata dopiero ma nastąpić, i to w tak iej wysokości — ani m niej, ani więcej — w jakiej strona zapłaciła lub um ówiła się zapłacić adw okatow i”. Autor zastanaw ia się nad przyczynami zmiany stanow iska przez Sąd Najwyższy. Nie widzi ich w przepisach prawnych. Nie zgadza się z tezą Sądu Najwyższego. Słusznie też stwierdza, że „orzeczenie jest błędne i nadaje przepisowi § 3a rozpo­

rządzenia znaczenie niezgodne z tekstem i z niew ątpliw ą, jak się w ydaje, intencją tw órców przepisu”.

Nic więc dziwnego, że orzeczenie to jest uw ażane przez teoretyków i praktyków za odosobnione i nieprecedensowe. W jednym z następnych orzeczeń (cytuję je :niżej), odnoszących się do tej sam ej kwestii, Sąd Najwyższy zajął trafn e stano­ wisko, zgodne z brzmieniem przepisów prawnych.

3. ,,0 w ysokości w ynagrodzenia adw o k ata w danej sp raw ie d ecy duje

tre ść um ow y zesipołu lu b adw okata z k lie n te m . N adzór n a d w łaś­

ciw ym stosow aniem sta w ek należy do organów a d w o k a tu ry i do

M in istra Spraw iedliw ości, a nie do sądów . U zgodniona te d y p o m ię­

(4)

dzy ad w o k atem a k lien tem wysokość w ynagrodzenia, o ile n ie p rz e ­

w yższy no rm przew id zian y ch w tary fie, nie m oże być przez s ą d

kw estionow ana i podlega zasądzeniu w kw ocie w y k azan ej. W szcze­

gólności nie m oże sąd kw estionow ać p o b ran ia przez adw okata w y ­

n ag ro d zen ia ze izwyżiką przew id zianą w § 2 rozporządzenia M inistra)

S praw iedliw ości z dnia 19 sierpnia 1953 r. w Oprawie w ynagrodze­

n ia adw okatów za czynności zawodowe (Dz. U. N r 40, poz. 176))

ani odm ów ić zasądzenia takiego podw yższonego w y n a g rc d ze rra ,

a to z uw agi n a n orm ę § 3a p k t 2 rozporządzenia M inistra S p raw ie­

dliw ości z dnia 23 czerw ca 1956 .r. w spraw ie zm iany

przepisów-0 w y n ag rod zeniu adw okatów za w y k o n y w an ie czynności zawodo­

w ych (Dz. U. N r 25, poz. 117).“

Orzecz. S.N. z d n ia 29.XII.1958 r. 4 Cz 260/1958 (OSP 7-8/1959.

poz.

212

).

Zob. także K.P.: notka drukow ana w tymże num erze OSP.

4. „Do postępow ania z rew izji nadzw yczajnej n ie m ają zastosowania»

p rzep isy o obow iązku zw rotu kosztów p ro cesu “.

U chw ała S.N. z d nia 9.III.1959 r. 1 Co 127/58 (OSP 7-8/59,.

poz. 196).

Z powyższej tezy w ynika, że adw okat w ystępujący n a rozpraw ie w Sądzie- Najwyższym, w związku z postępowaniem z rew izji nadzwyczajnej, nie może żądać- od strony przegryw ającej zasądzenia należności adw okackich związanych z tym' postępowaniem .

Stanowisko to zastało trafnie skrytykow ane przez sędziego Mieczysława P i e ­ k a r s k i e g o w artykule pt.: Należności i w ydatki adw okata w postępowaniu' z rew izji nadzwyczajnej w spraw ach cywilnych („Palestra” n r 1/1958, s. 51). Autor- artykułu reprezentuje słuszny pogląd, że także i w tym postępow aniu sąd, opie­ rając się na zasadach ogólnych, powinien zasądzać koszty adwokackie na rzecz: strony w ygryw ającej proces.

Por. także J. P.: notka publikow ana przy w ym ienionej wyżej uchw ale S. INT. w num erze 7—8/1959 OSP (s. 379).

5. ,,W m y śl a rt. 353 k.p.c. pozw any ponosi koszty ro zp raw y zaocznej:

1 sprzeciw u. Pozw any n ie m oże zatem żądać od pow oda z w ro tu

w y d a tk u n a op łaty od sprzeciw u i ew e n tu aln y c h w yd atkó w ponie­

sionych w zw iązku z rozpraw ą zaoczną o raz obow iązany je s t zw ró­

cić pow odow i poniesione p rzez niego w y d a tk i w zw iązku z tą roz­

p raw ą , choćby pozw any w y g rał proces.

P rzez koszty rozprawy-

zaocznej po stronie pow oda rozum ieć n ależy tak ie w ydatk i, k t ó r e

(5)

№ 11 ADWOKAT W ORZECZN. S. N. (IZBA CYWILNA) 21

pow ód poniósł w zw iązku z tą rozpraw ą, a k tó ry c h n ie poniósłby,

g d y b y rozp raw y zaocznej n ie było. M ogą to więc np. być koszty

p rze jaz d u pełnom ocnika pow oda na rozpraw ę, koszty sta w ie n ia się

n a tę rozpraw ę św iadków , biegłych itd., ale nie koszty adw okackie

pow oda, w y d atek n a o p łaty sądow e Ltd., gdyż te koszty a n i nie

p o w sta ją , ani nie zw iększają się w sk u tek dopuszczenia p rzez pozw a­

n eg o do ro zp raw y zaocznej.

W w y ro k u zaocznym Sąd z n a tu ry rzeczy nie m oże w ogóle zaj­

m ow ać się ustalen iem kosztów - ro zp ra w y zaocznej, gdyż k w estia

w ysokości tych kosztów m oże być a k tu a ln a ty lk o dopiero w razie

w niesien ia sprzeciw u“ . .

Orzecz. S N. z dnia 4.XII.1958 r . 4 Cz 228/58 {OSP 7-8/1959,

poz. 209).

Zob. także J. K.: notka w tymże num erze OSP, s. 421.

II. W y n a g r o d z e n i . e

1. „Do dochodzenia należności adw okata-członka zespołu adw okackiego

z ty tu łu w ynagrodzenia za prow adzenie przez niego s p ra w y przed

jeg o w stąpieniem do zespołu, o ile spraw ę tę, jak o nie zakończoną,

stosow nie do § 51 tym czasow ego reg u lam in u zespołów adw okackich

p rz e k a z a ł zespołowi, pow ołany je s t kiero w n ik zespołu".

U chw ała S.N. z dnia 7.V.1957 r. 4 Co 39/1955 (OSP n r 12/1958,

poz. 302).

Zob. także K. P.: notka publikow ana w tymże samym num erze OSP.

2. „Jeżeli ad w o k at zastępujący stro n ę n a le ż y do zespołu adw okackiego,

do dochodzenia w ynagrodzenia adw okackiego je s t .powołany k ie ro w ­

n ik zespołu’'.

U chw ała składu 7 sędziów S.N. z dnia 8.XI.1956 r. 1 Co

20/1956 (OSN zesz. 3/1957, poz. 64).

Teza ta (obecnie już nieaktualna wobec przepisu § 5 rozp. Min. Spr. w spraw ie -zesp.adw.) nie jest trafna. Podstaw ą rozumowania Sądu Najwyższego było tw ier­

dzenie, że decydującą przesłanką przy ustalaniu zdolności sądowej i procesowej jednostek zbiorowych jest posiadanie osobowości praw nej. Skoro w św ietle obo­ w iązujących przepisów zespoły adwokackie nie posiadają osobowości praw nej,

to

(6)

być stroną w procesie. Następnie Sąd Najwyższy rozważa kwestię, kto wobec tego korzysta z praw strony w procesie z klientem adwokata. Analizując u stró j zespołu, Sąd Najwyższy dochodzi do wniosku, że stroną pow inien być kierow nik zespołu, który wykonuje czynności samodzielnego zarządcy.

T rzeba powiedzieć, że to rygorystyczne stanow isko Sądu Najwyższego nie z n a j- dow ało potwierdzenia w dotychczasowym jego orzecznictwie, które reprezento­ w ało słuszny pogląd, iż jednostki zbiorowe rozw ijające działalność gospodarczą, posiadające w łasny m ajątek, zaw ierające umowy itd. mogą być pozywane w p ro ­ cesach (orzecz. w sprawach C. 828/48 oraz Ł. C. 1055/50, cyt. przez K. L i p i ń ­ s k i e g o w książce „Kcdeks postępowania cywilnego”, s. 70).

Było to rozumowanie opierające się na przesłankach przede wszystkim p ra k ty ­ cznych. Inne bowiem rozwiązanie prowadziło do tego rodzaju sytuacji, że osoby,, które w dobrej wierze zawarły 'z takim i jednostkam i umowy, byłyby pozbawione- możności dochodzenia swych praw przed sądem w w ypadku sporu.

Trzeba zresztą powiedzieć, że proponowane przez Sąd Najwyższy w yjście jest także, jeśli chodzi o gram atyczne tłumaczenie przepisów, nie do przyjęcia. P rzy­ pisyw anie bowiem kierownikowi zespołu właściwości i praw samodzielnego za­ rządcy nie znajduje uzasadnienia w obowiązujących przepisach. Jak bowiem w y ­ nika z § 8 tymczasowego regulam inu zespołów adwokackich (obecnie już uchylo­ nego), kierow nik jest organem zespołu. R eprezentuje on przeto zespół jako jedno­ stkę zbiorową i działa na rzecz i w imieniu tegoż zespołu. Umowa z klientem zostaje przeto zaw arta przez zespół, w którego imieniu składa oświadczenie- kierow nik.

Potw ierdzeniem tego rozum owania jest treść § 5 nowego rozporządzenia M ini­ stra Sprawiedliwości w sprawie zespołów adwokackich (Dz. U. z 1958 r. N r 22,- poz. 95), stanowiącego, że „zespół adwokacki może pozywać do sądu i być pozy­ w anym ”. W ten sposób przestał istnieć spór i w drodze praw nej usunięte zostały pow stające w teorii i praktyce wątpliwości.

Zob. w tej m aterii: Z d z i s ł a w K r z e m i ń s k i : Zdolność sądowa i p ro ­ cesowa jednostek nie posiadających osobowości praw nej („Palestra” nr 7—8/1958, s. 63); W ładysław S i e d l e c k i : Przegląd orzecznictwa Sądu Najwyższego1 (PiP n r 4/1958, s. 656 oraz P iP n r 7/1959 r., s. 94). Autor krytycznie ocenia stanowisko Sądu Najwyższego co do nieprzyznaw ania zespołowi zdolności sądo-* w ej i procesowej, w yrażając następujący trafny dezyderat: „Orzecznictwo sądowe nie powinno zbaczać z właściwej linii i przeciwstawiać się stwierdzonym przez nau k ę prawidłowościom rozwojowym (jaką w danym w ypadku było przyznaw anie n ajpierw w procesie drogą praktyki zdolności sądowej pewnym podmiotom m a­ jącym samodzielność gospodarczą czy społeczną), ale winno w łaśnie wyprzedzać konieczne zmiany ustawodawcze i torować im drogę we właściwym kierunku”.

(7)

N r 11 ADWOKAT W ORZECZN. S. N. (IZBA CYWILNA) 23

III.

O b r o n a z u r z ę d u

„ P raw o zgłoszenia w niosku o ustanow ienie ad w o kata p rz y s łu g u je

tak że stro n ie, k tó ra uzyskała częściowo zw olnienie od kosztów

sądow ych.“

Orzecz. S.N. z d n ia 25.IX.1958 r. Cz 98/1958 (OSP 3/1959,

poz. 78).

IV. D o r ę c z e n i a

1. „P rzew idziane w ant. 144 kjp.c. doręczenie »tam, gdzie się adre.-ata

zastanie«, m oże nastąp ić ty lk o w ted y, gdy nie było m ożliw e d o rę ­

czenie w m ieszkaniu, w biurze czy w zakładzie p rac y , p rzy czym

taika w łaśnie kolejność w yliczenia n ie jest przypadkow a.

B ra k jakichkolw iek ustaw ow ych przesłanek w yłączających sto ­

sow an ie ipowyższych zasad do pełnom ocnika procesow ego— adw o­

k a ta , będącego rów nocześnie radcą p raw n y m m ocodaw cy, chyba że

w y raźn ie pełnom ocnik określi lokal b iurow y zakład u, w k tó ry m

zatru d n io n y jest ja k o radca p raw n y , ja k o m iejsce doręczeń. W ów ­

czas ty lk o doręczenie w lokalu biurow ym , choćby nie do rąik w łas­

ny ch ad resata, będzie z p u n k tu w idzenia procesow ego p ra w n ie

sk u te c z n e “.

Orzecz. S.N. z 14.1.1957 r. 1 Cz 191/1956 (NP 4/1958, s. 114).

2. „Do doręczenia pism przeznaczonych dla adw ckata-człon ka z e ripołu

adw okackiego m a w p e łn i zastosow anie przepis a rt. 147 § 2 k.p.c.,

k tó ry upow ażnia o rgan doręczający, w razie n iezastania adw ok ata

w lokalu biurow ym , do doręczenia przeznaczonych dia niego piLm

osobie zatrudnionej w tym że lokalu. Osobą ta k ą je s t u rzę d u jąc y

sta le s e k re ta rz zespołu” .

Orzecz. S.N. z 21.1.1958 r. 1 Cz 238/1957 (O SP 9/1958,

poz. 233).

3. „Jeżeli stro n a w p rccesie m a w ięcej niż jednego pełnom ocnika, to

doręczenie w ypisu w y ro k u jed n em u z nich jest w y starczające i od

d a ty tego doręczenia biegnie te rm in do w niesienia środ ka odw o­

ław czego".

Orzecz. S.N. z 1.IX.1958 r. C r 744/1951

(OSP 3/1959 r.,

poz. 76).

O m awianym zagadnieniem zajął się Stanisław R e j m a n w artykule druko­ w anym w „Biuletynie M inisterstw a Sprawiedliwości” (nr 5/1958, s. 44), reprezen­

(8)

tując identyczny pogląd jak cytow ane orzeczenie. Autor pisze między innym i, że „jeżeli zatem strona ustanow i zastępcą swoim nie jednego, lecz więcej adw o­ katów , każdem u z nich z osobna przysługują upraw nienia z art. 91 (obecnie 83 — przyp. m ój Z.K.) k.pc., w ystarczy więc, jeżeli w ezwanie na rozpraw ę przezna­

czone dla strony zostanie doręczone jednem u adwokatow i.”

Trudno zgodzić się z takim rozumowaniem. Odsyłanie i powoływanie się na dawny art. 91 (obecny 83) k.p.c. w ynika chyba z nieporozumienia. Adwokat bo­ wiem będący pełnomocnikiem strony wywodzi swe praw a — jeśli chodzi o kw e­ stię doręczeń — nie z ogólnikowego przepisu art. 83, lecz z art. 140 k.p.c., regu­ lującego szczegółowo zagadnienie doręczeń stronie i jej przedstawicielowi. Z brzm ienia tego przepisu wynika ponad wszelką wątpliwość, że każdy z pełno­ mocników ma samodzielne prawo do otrzym ania odpisu pisma procesowego i wo­ bec tego także praw o do zawiadom ienia go o term inie rozprawy. Inny wniosek byłby nietrafny nie tylko w ram ach w ykładni gram atycznej, ale także z punktu widzenia mogących powstać konsekw encji praktycznych, niezwykle kłopotliwych dla stron prowadzących spór oraz ich pełnomocników. W yobraźmy więc sobie np., że do jednego z sądów w płynął pozew podpisany przez dwóch adwokatów zamie­ szkałych w dwóch różnych m iastach wojewódzkich. Jeden z adwokatów mieszka — przypuśćm y — w Szczecinie, a drugi w W arszawie. Konieczność ustanow ienia dwóch adw okatów w ynikła stąd, że część świadków mieszka na terenie Szcze­ cina, zachodzi więc potrzeba przesłuchania ich przez sąd szczeciński w trybie rekwizycji. Wyobraźmy sobie dalej, że wyznaczono term in rekwizycji w Szcze­ cinie, ale wezwanie na ten term in w ysłano do adw okata w . . . Warszawie! Po­ dobnie zresztą może postąpić sąd w arszaw ski, w ysyłając zawiadomienie o term inie tylko do adw okata zamieszkałego w Szczecinie. Nie trzeba chyba dodawać, ile kłopotów w związku z tym mieliby adwokaci ustanowieni jednocześnie w spraw ie i ile z tego powodu byłoby niepotrzebnej korespondencji.

Nie m niejsze zm artwienie m iałby także adwokat, który sam co praw da złożył pozew, lecz jego mocodawca udzielił później pełomocnictwa innemu adwokatowi, nie inform ując o powyższym pierwszego. Bo przecież — gdyby przyjąć koncepcję S. Kejmana — sąd mógłby zawiadomić o term inie tylko tego drugiego adwokata. Pierw szy nie w iedziałby w tych w arunkach nic o term inie. Czy takie dezorien­ towanie adw okata byłoby korzystne dla w ym iaru sprawiedliwości? Chyba nie. Na pewno zaś stwarzałoby zagrożenie interesów obyw atela dochodzącego swych praw przed sądem.

Zob.: Edm und W i ę c k o w s k i : O zmianę przepisów art. 81 i 140 k.p.c., NP n r 5—6/1954, s. 121; K.P.: notka w nrze OSP 3/1959, poz. 76; Zdzisław K r z e m i ń s k i : Adwokat jako pełnom ocnik strony według projektu k.p.c., „Biuletyn NRA” n r 2/1956, s. 47.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The m entioned results of exam ination show th a t diuron disturbed oxygen uptake processes in soil and itself became a better carbon source for the adapted

Glebę z pola A F n z kombinacji nawozowych O, CaNPK i NPK, zwapnowano węglanem wapnia według 1,5 kwasowości hydrolitycznej i w tych warunkach badano skuteczność

Вытяжки испаряли, окисляли в температуре 500°С а затем растворяли в 10% НС1 и обрабатывали аммиаком для осаж­ дения гидроокисей, из

model of inform ative plaque was given, those placed on building had thus widely varying shapes and texts. Another until now unsolved problem is the m arking of

Stankiew icza w Moskwie (1958) m ia­ łem możność zaobserw ow ać niem al zjaw isko sym ­ biozy osobowości cenionego w środow isku rosyjskim palladionisty z

This is the first study that assimilates SMAP enhanced soil moisture product and the first to combine SMAP and SMOS products for improving surface heat flux and soil moisture

Wolontariat w organizacji jest formą pracy, w której nie tworzy się zadań specjalnie dla wolontariuszy, ponieważ pracują oni w ramach struktury, do której wchodzą.. Akcje,

Not only letters or m anuscripts, including fragm ents published in different versions or skipped completely, w ere found but even complete new works th a t had