• Nie Znaleziono Wyników

Głos Lubawski : polsko-katolicka gazeta bezpartyjna na powiat lubawski i okolice 1935.07.30, R. 2, nr 89

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Lubawski : polsko-katolicka gazeta bezpartyjna na powiat lubawski i okolice 1935.07.30, R. 2, nr 89"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena num eru 10 groszy.

6Ł0S POLSKO - KATOLICKA GAZETA BEZPARTYJNA LUBAWSKI NA POWIAT LUBAWSKI I OKOLICE

W ychodzi triy razy tygodniow o:

we

w torek, czwartek i eobotę.

Przedpłata: miesięczna wynosi 80 groszy z doręczeniem 1 złoty, kwartalna wynosi 2,40 zł. z doręczeniem 8,00 zł.

W wypadkach nieprzewidzianych spowodowanych siłą wyższą (prze­

szkód w zakładzie, złożenia pracy i t.p.) abonent nie ma prawa żąda­

nia niedostarczonych numerów lub odszkodowania.

Ogłoszenia: za ogłoszenie od wiersza 1 mm. na str. 6-łam.

na str. 2-łam. 50 gr., ogłoszenia drobne słowo Za ogłoszenia redakcja nie odpowiada.

Telefon Nr. 59. Konto czekowe P. K. O. Nr. 145266.

Czcionkami drukarni B. Miłoszewskiego w Nówemmieńcie n. Drw.

15 20 gr.

gr-

Rok II. | Nowemiasto n. Drwęcą, wtorek dnia 30. lipca 1935 r. | Nr. 89

Na ozem polega

kryzys parlam entaryzm u.

W drugiej połow ie X lX -go stulecia w okre­

sie t. zw . „dem okracji parlam entarnej4*, posło­

w anie — będące ongi honorową funkcją, za­

szczytną m isją m ęża zaufania społeczeństw a — poczęło się zam ieniać w .. .. zaw ód. M ów iono o kim ś „parlam entarzysta**, tak jak się o róż­

nych ludziach m ów i: kupiec czy rolnik, urzęd­

nik czy nauczyciel. W ytw orzył się z biegiem czasu typ człow ieka uprawiającego zaw odow o fach poselski. Źródłem utrzym ania takiego ty­

pow ego „parlam entarzysty** była polityka, a głów nem zajęciem posłow anie. Jak ryba w w odzie, człow iek taki czuł się dobrze jedynie w atm osferze parlam entarnej; w ychyliw szy się choćby na krok z tej atm osfery, tracił on nie­

jako oddech, dusił się i ginął...

Rozpanoszenie się tego „fachu4* przypada zw łaszcza na te czasy przedw ojenne, kiedy parlam enty stawały się ilościowo coraz liczniej­

sze, a coraz bardziej w ykazyw ać poczynały tendencję obradowania „w perm anencji**. Na­

stępcam i w ielkich działaczy na niw ie parla­

m entarnej, O,ConneH‘a Sheridana, G uizota, Thiersa, Sm olki, Ziem iątkow skiego — ludzi niosących sw ój trud ofiarny jedynie z poczucia obow iązku obyw atelskiego, nietyko bez jakiej­

kolw iek korzyści m aterjalnej dla siebie, ale na;

w et z uszczerbkiem osobistego interesu — zo­

stały liczne rzesze zaw odowców „od parlamentu**, traktujących posłow anie jako sw ój fach głów ny, jeśli nie jedyny.

W m iarę jak parlam enty pęczniały liczbo­

wo, a przez coraz w iększe przedłużanie kadencji staw ały się jakby nieustanną w ytwórnią ustaw

— rychło zorjentow ali się w szelakiego ka­

libru karjerowicze, że posłow anie jest doskonałą okazją do ugruntow ania sw ych osobistych w pły­

w ów ... Stąd krok tylko jeden do zw ekslow ania tych w pływ ów na tory w łasnej pom yślności...

Tytuł posła otw ierać poczyna różne drzw i, ty­

tuł ten dany do jakiegoś zaw odu, daje różne osobiste przyw ileje...

Od tego czasu podaż narybku poselskiego kilkakrotnie zaczęła przew yższać popyt. O bok ludzi z odpowiedniem w yrobieniem społecznem i przygotow aniem naukow em , m ających niew ąt­

pliwie cośkolw iek do pow iedzenia na arenie publicznej, jęli zabiegać o zaufanie w yborców ludzie, dla których m andat był kluczem , otw ie­

rającym bram ę do osobistej karjery. Dla nich

„program ow ą4* zasadą staw ał się — kom prom is.

Za cenę djet, za nietykalność, za sw obodny dostęp do urzędów w celach interwencyjnych, za synekury — kom prom is z sum ieniem , hono­

rem , obow iązkiem .

Polska w chw ili, gdy odradzała się w for­

m ie w olnego państwa, zastała już gotow y typ takiego zaw odowca-parlam entarzysty. U robił się w długoletniej p rak ty ce austrjackiego R eichsratu, byłej rosyjskiej D umy, berlińskiego Reichsratu, pruskiego Landtagu i galicyjskiego

„sejm u krajowego**.

Ten to typ zaw odow ca na niwie parlam en­

tarnej, w bezustannej trw odze o sw e poselskie jutro, począł się asekurować na zdobytych oko­

pach — i on to stale przeciw staw iał się każdej zm ianie ustrojow ej, któraby go osobiście „krzyw - dziła“, bo pozbaw iała atrybutów „suw erenności**.

On to stale szerzył pogląd, że celem parlam en­

tu jest nietylko opracow yw ać ustaw y i kontro­

lować gospodarkę państw ową, ale też i w spół­

rządzić, interw enjow ać, uzależniać aparat w y­

konaw czy w państw ie od tego co zostanie w konw entyklach partyjnych „uzgodnione**. I on to zw ierał się coraz m ocniej w organizacjach partyjnych, starał się dzielić całe społeczeństwo tylko z punktu w idzenia potrzeb stronnictw.

Polską m iała rządzić garść zawodow ych

„parlam entarzystów **, a w ięc grupa leaderów partyjnych, opanow ujących co lat kilka „kam - panję wyborczą** w ten sposób, aby w parla­

m encie znaleźli się przedew szystkiem oni sami, a ich otoczenie stanowiły pow olne pionki, de-

Okręgowe zgromadzenie wyborcze.

O becnie po m ianow aniu kom isarzy okręgo­

w ych w yborczych oraz członków okręgow ych kom isyj w yborczych, najbliższą podstaw ow ą czynnością, w ynikającą z kalendarza w yborcze­

go do Sejm u, jest w ybór delegatów do okręgo­

w ych zgrom adzeń w yborczych. W ojew odowie i kom isarz rządu na m . W arszaw ę — jak w ia­

dom o — rozpisali już term iny zebrań zaintere­

sow anych instytucyj. W ybór delegatów m usi być uskuteczniony najdalej do dnia 4 sierpnia.

D elegatem do zgrom adzenia okręgow ego na podstaw ie ordynacji w yborczej m oże być każdy obyw atel bez różnicy płci, który przed dniem zarządzenia w yborów do Sejm u ukończył 24 lata i m ieszka w okręgu w yborczym conajmniej rok przed zarządzeniem w yborów .

W zebraniach instytucyj pow ołanych do w yboru delegatów m ogą uczestniczyć w yłącznie osoby, m ające praw o głosu stanow czego, a uchw ały tych instytucyj są w ażne bez w zględu na ilość obecnych. W ybór delegatów do zgro­

m adzenia okręgowego odbyw a się w głosowa­

niu na uprzednio zgłoszonych kandydatów , a w radach m iast w ydzielonych w głosowaniu na uprzednio zgłoszone listy. G łosowanie samo na­

stępuje zapom ocą kart, które zaw ierają im iona i nazw iska kandydatów .

Przew odniczący instytucyj, które w ybierają delegatów do zgromadzeń okręgow ych do dnia

Djety dla członków komisy) wyborczych.

N a podstawie art. 91 ordynacji w yborczej do Sejmu m inister spraw w ew nętrznych w ydał zarządzenie w spraw ie djet i kosztów podróży członków kom isyj w yborczych. U stala ono w y­

sokość djet i kosztów podróży sędziów, pełnią­

cych funkcje przew odniczących okręgow ych ko­

m isyj w yborczych, kom isarzy w yborczych, człon­

ków okręgow ych kom isyj w yborczych, oraz przew odniczących i członków obw odow ych ko­

m isyj w yborczych.

Członkowie okręgowych kom isyj w ybor­

czych oraz przewodniczący i członkow ie obw o­

dow ych kom isyj w yborczych, który utrzym ują się w yłącznie z zarobku dziennego i udow odnią utratę tego zarobku z pow odu pracy w kom isji otrzym ują za dni rzeczyw istej pracy w kom isji djety dzienne w następującej w ysokości: człon­

kow ie okręgow ych kom isyj w yborczych 10 zł, przew odniczący obw odow ych kom isyj w ybor­

czych 4 zł i członkowie obw odow ych kom isyj w yborczych 3 zł.

Włochy pospiesznie szkolą pół miljona nowych żołnierzy.

W Afryce zgromadzano 640.000 wojska.

W IED EŃ. W edle doniesień, nadeszłych tu­

taj z Rzym u, zarządził M ussolini w ojskow e w yszkolenie pół m ilj. m łodych faszystów , rocz­

ników z 1915, 1916 i 1917, które to w yszkolenie potrwać m a od 20 w rześnia 1935 do 20 lutego 1936 r.

O gólna liczba w yszkolonych rekrutów pod­

w yższy się w ięc w krótce do 1.700,000 żołnierzy.

O becnie do dyspozycji arm ji w łoskiej na granicy abisyńskiej pozostaje 640.000 żołnierzy, w tern 330.000 m ilicji faszystow skiej, 70.000 fa- sygnow ane do roli „posłów**, a będące w łaści­

wie tylko orszakiem tow arzyszącym leaderom . I jeśli m ów im y dziś o tem , jakich posłów m amy w ybierać, jeśli pojęcie takiego „parla­

m entarzysty** stało się w m asach społecznych niepopularne, ba naw et zlekcew ażone — to nie­

w ątpliwie źródło tego tkwi w tej ew olucji od daw nego posła jako m ęża zaufania społeczeńst­

w a, do zaw odow ego „parlam entarzysty4*, jako w yraziciela i orędownika li tylko partyjnego interesu.

G odności poselskiej m usi być zatem przy­

w rócone pierwotne znaczenie. Posłowanie m usi być w yem ancypowane z cech zaw odow ości i z

5-go sierpnia m ają przesłać przew odniczącym okręgow ych kom isyj w yborczych i okręgow ym kom isarzom w yborczym odpisy protokułów ze­

brania, na którem dokonano w yboru delegatów Jednocześnie delegatom do zgrom adzeń okręgo­

w ych w ystaw ią odpow iednie zaświadczenia.

N astępną z kolei podstaw ow ą czynnością, w ynikającą z kalendarza w yborczego, będzie zw ołanie zgromadzeń okręgow ych w yborczych, które w m yśl ordynacji do Sejm u pow inny ze­

brać się w 30-ym dniu po zarządzeniu w ybo­

rów , a w ięc dnia 14-go sierpnia. Zgrom adzenia te ustalą listy kandydatów na posłów, przyczem każda lista m usi zaw ierać conajmniej 4 naz­

w iska. Praw o zgłaszania kandydatów na po­

słów służy każdem u uczestnikow i zgrom adzenia okręgow ego, nie w yłączając przewodniczącego okręgow ego kom isarza w yborczego.

Zgrom adzenie okręgow e w ybiera 4 kandy­

datów na posłów i tyluż ich zastępców . O ko­

lejności um ieszczenia ich na liście rozstrzyga przew aga głosów, a w razie rów ności głosów los w yciągnięty przez przew odniczącego zgro­

m adzenia.

W ten sposób ustalone zostaną listy kan­

dydatów, na które głosow ać będą w szyscy upraw nieni do b ra n ia udziału w w yborach do Sejmu.

szystow skiego korpusu uniwersyteckiego : 160.000 regularnego żołnierza.

W yszkoleniem 500,000 m łodych faszystów zajm ie się 40.000 oficerów , czyli na 12-tu rekru­

tów przypadnie jeden oficer.

Przestarzałe uzbrojenie Abisynji.

W IED EŃ. Rząd abisyński przypuszcza że jego pozycja dyplom atyczna w G enew ie będzie bardzo silna. A bisyńja zdaje sobie rów nocześ­

nie spraw ę z chw ilowego w strzym ania ze stro­

ny A nglji transportu broni i am unicji do A bi­

synji, uw ażając, że A nglja ciągle jeszcze w ierzy w pokojow e załatw ienie konfliktu.

U zbrojenie arm ji abisyńskiej, jest bardzo skrom ne. N ajw ięcej odczuw ać się daje brak am unicji karabinow ej. A bisyńja posiada ogółem 15 m iljonów naboi now ego typu, tudzież 30,000 karabinów autom atycznych. A tjopska artylerja jest tego rodzaju, że działa na największej częś­

ci odm aw iają w ostatniej chw ili posłuszeństwa N awet gw ardja cesarska, oraz południow a arm - ja abisyńska nie rozporządza now oczesnym m a- terjałem w ojennym . M imo tej w ysoce niepom yśl­

nej sytuacji, w ierzą A bisyńczycy w dobry dla siebie w ynik w ojny.

P. Z. Z. sprzedały cały zapas zbóż zagranicą.

W A RSZA W A. Państw owe zakłady zbożo­

w e sprzedały zagranicę resztę zapasów zeszło­

rocznego zboża,

D uże transporty żyta zakupiła ostatnio D anja.

M agazyny państwow ych zakładów zbożo­

w ych opustoszały i zapewne przez dłuższy czas nie zapełnią się w obec zaniechania zakupów interw encyjnych.

N ow em żytem dokonyw a się tylko niezna­

cznych transakcyj przy m ałej podaży.

m— miii i, i im i

egoizmu partyjnego. N azw a posła nie m oże być w ięcej synonimem człow ieka, szafującego na praw o i lewo obietnice, m am iącego swych w yborców jedynie w tym celu, by go przy naj­

bliższych w yborach nie pozbaw ili „zawodu** po­

selskiego, bez którego staje się poprostu w y­

kolejeńcem ...

Tego typu „parlam entarzystów** nie chce- m y w ięcej m ieć w Polsce. I nie będziem y ich m ieli. N ow a K onstytucja bow iem i now a ordy­

nacja w yborcza usuw a ich z w idow ni, a toruje drogę now em u typow i posła, m ężowi zaufania społeczeństw a i sługi interesu ogólnopaństw o- wego.

(2)

" '■ - - - G Ł O S L U B A W S K I -.... ... ... -

Klasyfikacja gruntów.

U stawa z dnia 26. 3. 35 r. postanaw ia prze­

prow adzenie klasyfikacji gruntów na terenie całego Państw a Polskiego. D aw na bow iem klasyfikacja, istniejąca na Pom orzu od 1862 r.

była już m ocno przestarzałą i w adliw ą: kate- gorje poszczególnych użytków w m iędzyczasie uległy zam ianie — łąki zorano na pola, ni­

żej położone pola zamieniono na pastwiska lub zalesiono i odw rotnie; a naw et nauka o glebach t. zw. „gleboznawstwo** poczyniła w m iędzycza­

sie znaczne postępy, ułatw iając słuszniejszą oce­

nę zjaw isk w ystępujących pod pow ierzchnią ziem , a m ających niew ątpliw y i decydujący w pływ na jakość urodzajów.

Poznano dokładnie czynniki w pływ ające na cyrkulację w ody w glebie i w szystkie z tern złączone zjaw iska dla rolnika m niej lub w ięcej korzystne. Poznano i naakow o opisano działa­

nie pow ietrza na glebę, podglebie i podłoże.

K ażdy rolnik praktyk i daw niej w iedział, że

„przepuszczalność** i „przew iew ność** gleby, są jej cecham i dodatniem i. N auka jednak, na pod­

stawie ścisłej analizy m usiała te obserwacje praktyków usystem atyzow ać, przyczyny ich w yjaśnić i temsam em korzyści z nich płynące, dla ludzkości uprzystępnić.

K lasyfikacja gruntów obecnie w Polsce obow iązująca, dzieli pola orne na 6 klas: 1) rola najlepsza 2) bardzo dobra, 3) dobra, 4) średnia, 5) słaba, 6) najsłabsza. Łąki i pastw iska

na

5 klas: 1) najlepsza 2) bardzo dobra 3) dobra 4) słaba i 5) najsłabsza.

N ie bacząc już na geologiczne i m ineralo­

giczne opisy poszczególnych klas — już sam e nazw y tychże dają św iatłym , a bezstronnym

Dzielni żołnierze KOP-u uratowali z Niemna strażników sowieckich.

W ILNO . N a N iem nie koło M ikołajew szczy- zny w ydarzył się dnia 25 bm . w ypadek, który jest żyw o kom entow any w śród tam tejszej lud­

ności. W czasie pław ienia koni w rzeoe dw óch strażników sow ieckich zaczęło tonąć.

K rzyki tonących usłyszał patrol K O P.-u oraz na pobliskiej strażnicy łow ieckiej. — Pierw si pospieszyli na pom oc łodzią żołnierze K O P.-u i dw aj K O P-iści w yskoczyw szy z niej w yratow ali tonących i po w ciągnięciu na łódź przejechali na stronę sow iecką.

Po kilku m inutach żołnierze nasi doprow a­

dzili do przytom ności uratowanych. — D zielni kopiści otrzym ali podziękowanie od kom endan­

ta strażnicy sow ieckiej oraz uratow anych żoł­

nierzy sowieckich.

Straszna katastrofa lotnicza pod Wilanowem.

Dwaj oficerowie i urzędnik Instytutu techn.-lotn. — zabici.

W A RSZAW A . W sobotę koło południa w ydarzyła się pod W ilanow em straszna kata­

strofa lotnicza.

Z lotniska na O kęciu w ystartow ał do lotu próbnego samolot w ojskowy i po kilku m inu­

tach lotu kiedy znalazł się na w ysokości 300 m ., z niew yjaśnionych dotychczas przyczyn spadł i runął na ziem ię pod w sią G orzkiewki.

Sam olot został zdruzgotany, przyczem m o­

tor głęboko zarył się w ziemię. Na pom oc pospieszyli m iejscow i w ieśniacy, którzy jedno­

cześnie zaalarm ow ali w ładze.

Z pod szczątków rozbitego sam olotu w y­

dobyto zw łoki 3 ech osób.

W katastrofie znaleźli śm ierć: pilot po­

rucznik Tadeusz Pieniążek, obserw ator por.

A leksander K rzem ieniecki, oraz urzędnik cyw . instytutu techn.-lotniczych Stefan K łusek.

Z BIEG IEM FAL.

13 PO W IEŚĆ

(Ciąg dalszy)

—D obranoc panu — rzekła Izola — O ba­

w iam się że i tak się spóźnię.

— D obranoc. Nie spóźniłaby się pani gdyby chciała zaufać łodzi.

W yciągnął do niej rękę ona podała m u sw o­

ją poraź pierw szy od czasu i«h znajom ości. Od tej chw ili zaczęła się m ieszać, gdy go spotykała.

Jakieś nieokreślone uczucie niepokoju za­

częło ją opanow yw ać. W życiu tak sam otnem i w olnem od w ydarzeń, lada drobiazg przybiera niebywałe rozm iary. Starała się go unikać a w sw oich w ycieczkach do Fow ey załatwiała czem - prędzej spraw unki i pow racała zw ykłą drogą nigdy nie zaw adzając o skaliste w ybrzeża, któ­

re tak lubiła. Potrzebow ała pew nej siły w oli na to by sobie odm ów ić przyjemności odetchnięcia św ieżym m orskim pow iewem .

Choć jendakże praw ie m iesiąc cały upłynął bez w idzenia go, to jednakże nie pozw olono jej o nim zapom nieć. G dziekolwiek poszła m ówiono o nim i zastanaw iano się nad jego postępkam i.

K ażdy drobiazg dotyczący jego osoby był prze­

dm iotem długich rozm ów: jego jacht, jego prze­

konania polityczne, zdolności, dochody, zam iary

rolnikom m ożność krytycznej oceny posiada­

nych gruntów .

Jak w iadom o, obecnie dokonyw ują się na terenie pow iatu spraw dzania m ap katastralnych.

Popraw ki poszczególnych użytków w ciąga się do tychże m ap, a dopiero po ukończeniu tej czynności pow iatow y inspektor klasyfikacyjny, w obecności m ierniczego, sołtysa (lub jego za­

stępcy) i dw u członków rady grcm adzkiej przy­

gotuje ocenę gruntu na posiedzeniu kom isji klasyfikacyjnej. N aturalnie obecnośćjwłaściciela przy tych czynnościach, aczkolw iek nie konie­

czna jest pożyteczna.

Sam ej klasyfikacji gruntów , na podstaw ie przygotow anego m aterjału dokonywuje pow . kom isja klasyfikacyjna w składzie następującym : Przew odniczący z urzędu N aczelnik U rzędu Skarbow ego, zastępca: klasyfikator pow iatow y, delegat M inisterstw a Rolnictw a, dw óch delega­

tów R ady pow iatowej i dw óch delegatów Izby Rolniczej. U chwały klasyfikacyjne kom isji w inny być ogłoszone w lokalu grom ady, a po­

siadaczom gruntu przysługuje w niesienie rekla­

m acji w ciągu 30 dni do W ojew ódzkiej K om isji klasyfikacyjnej.

D obór czynnika obyw atelskiego, stojącego na straży interesów ogółu, — czynnika społe­

cznego pilnującego interesów lokalnych, — oraz klasyfikatora jako niezainteresow anego czynnika naukow ego, daje tę pew ność, że to, na ogrom­

ną m iarę i w agę, poczynienie obecnego rządu tak żyw otne i dla św iata rolniczego korzystne

— w yda w sw ym w yniku nieocenione w artości.

Lubaw iak,

Importerzy z Gdańska zwracajcie uwagę na clenie towarów w Polsce I

N iedostosow anie się gdańskiej dyrekcji ceł do rozporządzenia m inistra skarbu z dnia 18.

lipca br. w spraw ie przekazyw ania przez G dańsk towarów , przeznaczonych dla polski do osta­

tecznej odprawy celnej, urzędom celnym , poło­

żonym na obszarze Polski pociągnęło za sobą bardzo niem iłe konsekwencje dla polskich im - portęrów , sprow adzających tow ary oclone w G dańsku. M ianow icie polskie w ładze celne spisują już protokóły karne i nakładają sekw es- try na tego rodzaju przesyłki.

Zw.

Tow . K upieckich w Poznaniu zw raca w obec tego uw agę im porterów polskich.

Polski wniosek o nagrodę pokojowę Nobla.

W A RSZA W A. Na posiedzeniu rady głów nej Ligi Czerw onego K rzyża w Paryżu Polski C zer­

w ony K rzyż w ystąpił z inicjatyw ą podjęcia ak­

cji o przyznanie tegorocznej n a g ro d y N obla- M iędzynarodow em u Czerwonem u K rzyżow i m ło­

dzieży, który dobrze zasłużył się w spraw ie pokoju.

Potworna eksplozja w włoskiej fabryce prochu.

TU RYN 27 7 W sobotę w ieczorem nastą­

piła eksplozja w fabryce prochu w V arese nie­

daleko Turyna.

Policja zam knęła dostęp do terenu w dalekim prom ieniu, nie m ożna rów nież otrzym ać infor- m acyj telefonicznych od m iarodajnych osób.

Ludność V arese m usiała częściow o ew akuow ać m ieszkanie, gdyż ciągle jeszcze rozlegają się detonacje.

55 zabitych.

W ieczorem stw ierdzono, że liczba ofiar w y­

buchu w fabryce am unicji w ynosi 55 zabitych w tem w iele dziewcząt.

Pożar trw a dotychczas w części gm achu fabrycznego, zajętej przez prochow nię.

m atrym onialne, praw dopodobne lub nieprawdo­

podobne osiedlenie się jego w M onnt i objęcie przodow nictw a w polow aniach. N ie było w iele innych tem atów do rozm ow y w Trelasco i tych kilku w illach rozrzuconych pom iędzy Fow ey i Lostwithiel...

Izola brała udział w tych rozm ow ach o tyle, o ile która z m iłosiernych dam okolicznych, pow racając z odw iedzin od chorych, rada była odpocząć w jej w ygodnym i pełnym zapachu kw iatów salonie i z filiżanką indyjskiej herbaty w ręku, zapom iećna chw ilę o w szystkich ludz­

kich biedach i cierpieniach, zbolałych nogach i zreum atyzm ow anych członkach a natom iast rozstrząsać spra w y je d y n e g o okolicznego m agnata.

Pom iędzy innem i pani D isney zw ykła była odw iedzać G lanaveril, m iejscow ość, w śród której w znosił się duży dom pana C row ther; dom czerw ony z podobnem i do pieprzniczek w ierzycz- kam i i w ielkiem i oknam i w stylu króla Jakóba.

Pew nego dnia po jednej z w izyt u państw a Crow - therów w racała do dom u.

Zm rok zapadał gdy szła gęstą aleją prow a­

dzącą do bram y w jazdow ej. Pan Crow ther w ybudow aw szy pałac w lesie, m ógł w yciąć sobie aleję dla zajeżdżających pow ozów; aleję w któ­

rej drzew a liczyły po dw ieście i w ięcej lat i nadaw ały starożytną cechę jego siedzibie.

O bow iązki przew odniczących obw odow ych kom isyj

w yborczych.

Do dnia 1-go sierpnia pow ołani będą prze­

w odniczący obw odow ych kom isyj w yborczych i ich zastępcy.

Do obowiązku przew odniczącego w zględnie jego zastępcy należy m . in.: zw oływ anie posie­

dzeń obw odow ej kom isji i przewodniczenie ob­

radom , czuwanie nad biegiem spraw kom isji i opieka nad spisami w yborców; zw ołanie obw o­

dow ej kom isji w yborczej, conajm niej na 3 dni przed w yłożeniem list do publicznego w glądu, t.j. przed 7 sierpnia, w celu ustalenia podziału;

w yw ieszenie ogłoszenia na lokalu w yborczym , iż spis będzie w yłożony do przejrzenia w loka­

lu kom isji od dnia 7 sierpnia do dnia 14 sierp­

nia 1935 r. w łącznie, codziennie od godz. 16 tej do 21-ej; uzupełnianie składu członków kom isji obw odow ej, w razie niepowołania ich w term i­

nie przez w ładzę adm inistracyjną, lub sam orzą­

dow ą, do czasu otrzym ania zaw iadom ienia o pow ołaniu tych członków w e w łaściw ym trybie;

zarządzenie w yłożenia spisu do przejrzenia w dn. 7—14-go sierpnia w łącznie, oraz w przede­

dniu głosow ania, t.j. 7-go w rześnia; przesłanie do przew odniczącego okręgow ej kom isji w ybor­

czej najpóźniej do dnia 19 sierpnia zażaleń i nieuw zględnionych sprzeciwów .

Do obowiązku obw odowych kom isyj w ybor­

czych należy: urzędow anie w okresie w yłożenia list w składzie conajm niej przew odniczącego lub jego zastępcy i 2 członków , lub ich zastępców od dnia 7 do 14 sierpnia, oraz dn. 7-ym w rześ­

nia w godzinach od 16-ej do 21-ej, oraz od 14- go do 19 sierpnia od godz. 18-ej do 21-ej, w ce­

lu przyjm ow ania napływ ających zażaleń i sprze­

ciw ów, które należy załatwiać niezw łocznie w m iarę m ożności. (D o w ażności uchw ał kom isyj w yborczych niezbędna jest obecność przewod­

niczącego oraz przynajm niej 2 członków lub za­

stępców ),: przyjm ow anie reklamacyj: a) w spra­

w ie pom inięcia w spisie upraw nionego do gło­

sow ania, lub um ieszczenia w spisie w yborców osoby nieuprawnionej do głosow ania, b) zaw ia­

dam ianie osób, których praw a w ybierania zo­

stały zakw estjonow ane, c) rozpatryw anie i

za­

łatw ianie

niezwłocznie

reklam acyj i sprzeci­

w ów , d) w ydaw anie uchw ał, e) przyjm owanie zażalenia na sw e uchw ały, f) uchylanie lub przesyłanie ich do przewodniczącego okręgow ej

^kom isji w yborczej; w prow adzenie najpóźniej do dnia 26-go sierpnia br. zm ian w spisie w ybor­

ców , nakazanych przez przewodniczącego okrę­

gow ej kom isji w yborczej.

Wypadek motocyklowy naczelnika Urzędu Skarbowego z Kościerzyny.

N aczelnik U rzędu Skarbow ego w K oście­

rzynie p. Chełstowski (pochodzący z pow. lu­

baw skiego) podczas przejażdżki pod N o w ą K arczm ą uległ w ypadkow i. M aszyna została uszkodzona; a p. naczelnik odniósł szereg ran, tak że m usiano go przew ieźć do szpitala. Stan jego jest pow ażny lecz nie zagraża życiu, i

Samobójstwo 80-letnlej staruszki.

Wejherowo.

Zam ieszkała w W ejherow ie 80-Ietnia w dow a N aszkie od pew nego czasu le­

żała w łóżku, złożona chorobą. O statnio staro­

w ina, zerwaw szy się z pościeli, skoczyła na otw arte okno i rzuciła się z pierw szego piętra na bruk, doznając pęknięcia czaszki i złam ania nóg. Po przew iezieniu do szpitala w godzinę później zm arła.

Izola spiesznie przeszedłszy tę im ponującą bram ą, zdaw ała się sw obodnie oddychać; przy­

śpieszyła naw et kroku, słysząc jakieś kroki za sobą, choć było jeszcze za w cześnie, by m ódz obaw iać się czegokolwiek w ten listopadow y w ieczór pom iędzy Fow ey a Trelasco. Zdaw ało się jej źe poznaje te szybkie, pew ne kroki, czy też była tojinstynktow na obaw a przed nieznanem niebezpieczeństw em , która spraw iała, iż przy­

śpieszała kroku tak, że serce biło jej jak m łotem

a

oddech zam ierał w piersiach.

— Pani D isney, czy pani zw ykle tak prędko chodzi, jakby chodziło o rekord? — zapytał znany głos zą nią. — Zw ykle chodzę dość szyb­

ko; lecz dziś zaledwie m ogłem dogonić panią bez puszczania się w bieg.

On nie był jednak w cale zadyszanym , głos

miał

pew ny i spokojny. Ona zaś zaledwie m ó­

w ić m ogła.

—- Zdaje m i się, iż zapóźniłam się bardzo

— odrzekła nerw ow o.

D o czego się pani tak śpieszy; do popołud­

niow ej herbaty przy sw oim kom inku? Czy też kto czeka na panią w A nglers N est?

— N ie, nikt nie czeka, prócz Tabithy, nie oczekuje nikogo.

— A w ięc dlaczego ten gorączkowy pośpiech?

Tabitha jest zw ykle bardzo niespokojna, jeśli nie pow racam gdy się ściemnia. Ć. d. n.

(3)

... '■ 1 -t= XWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

= = : G Ł O S L U B A W S K I . . . 1. . . ' =

Kronika.

Nowemiasto,

d n i a 2 9 . l i p c a

1935 r.

P o n i e d z . M a r t y

£ & . ■ ’ w t o r e k J u l i t t y i D o n a ty l l i M . m . Ś r o d a I g n a c e g o L o j o li W .

S ł o ń c a : w s c h ó d o g o d z . 3 .5 1 z a c h ó d o g o d z . 1 9 .3 4

Zmiana na stanowisku Obwodowego Komendanta P. W. i W. F. 67 pp.

D o t y c h c z a s o w y k o m e n d a n t o b w o d o w y P . W . m j r . M a r c e li C e r k le w ic z z o s t a ł p r z e n i e s i o n y w s t a n s p o c z y n k u . O p r ó ż n i o n e w t e n s p o s ó b s t a n o w i s k o o b w o d o w e g o k o m e n d a n t a P . W . i W . F . o b j ą ł d o t y c h c z a s o w y d o w ó d c a D y w iz y j ­ n e g o K u r s u S z k o ł y P o d c h o r ą ż y c h R e z e r w y p . k p t . W r o n a J a n . O b j ę c i e t a k w a ż n e g o s t a n o ­ w i s k a p r z e z d ł u g o l e tn i e g o , w z o r o w e g o i d o ś w i a d ­ c z o n e g o o f i c e r a z a r ó w n o p o d w z g l ę d e m w o js ­ k o w y m j a k i w p r a c y s p o ł e c z n e j , d a j e p e ł n ą g w a r a n c j ę , i ż p r a c a P . W . i W . F . s t a n i e n a n a j w y ż s z y m p o z i o m ie .

Z miasta i powiatu.

Poczucie państwowości u robotników a „endecja".

Nowemiasto.

W i a d o m o , ż e s f e r y r o b o t n i c z e N o w e g o m i a s ta i o k o l i c y w y s u w a ł y r ó w n i e ż p e w n e z a s t r z e ż e n i a p r z e c iw k o p r z e p i s o m n o w e j o r d y n a c ji d o S e j m u i S e n a tu . A l e r o b o t n ic y k r y t y k o w a li o r d y n a c j ę d o p u k i o n a b y ł a p r o j e k ­ t e m z c h w il ą k i e d y p r o j e k t s t a ł s i ę u s t a w ą i p r a w e m o b o w i ą z u j ą c e m , r o b o t n i c y s t a j ą g r e m - j e ln i e d o w y b o r ó w a b y s p e ł n i ć s w o j e p r a w o i o b o w ią z e k o b y w a t e l s k i z g o d n i e z u s t a w ą p o d ­ p i s a n ą i o g ł o s z o n ą p r z e z P a n a P r e z y d e n t a R z e ­ c z y p o s p o l it e j. R o b o t n i c y z r z e s z e n i t a k w Z w . Z w i ą z k ó w Z a w o d o w y c h j a k i w Z w . Z a w ó d . P o l a k i e m w y s y ł a j ą s w o ic h d e l e g a tó w d o Z g r o ­ m a d z e n ia O k r ę g o w e g o p o w o ła n e g o d o w y s u n i ę ­ c i a k a n d y d a t ó w n a p o s ł ó w . I c z y t o n i e w s t y d ż e u t y c h t a k c i ę ż k o p r z e z k r y z y s d o t k n i ę t y c h ł u d z i i n s t y n k t p a ń s t w o w y i p o c z u c i e p a ń s tw o ­ w o ś c i j e s t s i ln i e js z e a n i ż e li u t y c h p a t e n t o w a ­ n y c h p a t r j o t ó w z p o d z n a k u

„Drwęc y“.

C i p a n o w i e m ie l i n a w e t o d w a g ę i n i e o s t r o ż n o ś ć r o z e s ł a ć c z ł o n k o m R a d y P o w i a t o w e j p i s e m n e w e z w a n i e , a b y n i e p r z y b y l i n a p o s ie d z e n ie R a­ d y P o w i a t o w e j c e le m w y b o r u d e l e g a tó w d o Z g r o m a d z e n i a O k r ę g o w e g o . C i e k a w e , c o n a t o p o w i e p r o k u r a t o r , d o k t ó r e g o z o s t a ł o s p r a w a s k i e r o w a n a .

J e s t t o w y r a ź n e p r z e c i w d z i a ł a n i e u s t a ­ w o m i p r a w n y m z a r z ą d z e n i o m w ł a d z y , c o s t a ­ n o w i z n a m io n a p r z e s t ę p s t w a z a r t . 1 5 7 / k . k .

Wybory delegatów do Zgromadzenia Okręgowego w powiecie.

Nowemiasto. W d n i u w c z o r a j s z y m o d b y ły s ię w y ­ b o r y d e l e g a t ó w d o Z g r o m a d z e n i a O k r ę g o w e g o z r a m i e n i a r a d g m i n n y c h . W w y n ik u g ł o s o w a n ia w y b r a n i z o s t a li : G r o d z i c z n o : K a r p i ń s k i w ó j t ( j e d n a l is ta 8 o b e c n y c h ) P r ą t n ic a : O c z k o w s k l J ó z e f w ó j t ( j e d n a l i s t a 9 o b e c n y c h ) M r o c z n o : P r z e c z e w s k i w ó j t ( j e d n a l i s t a 6 o b e c n y c h ) L u b a w a - w i e ś M a r c i n k o w s k i ( j e d n a l i s t a 9 o b e c n y c h ) N o w e m i a s t o - w i e ś : K o r a b io w s k i K a r o l ( j e d n a l i s t a 6 o b e c n .) M a r z ę c i c e : J a r z e m b o w s k i ( j e d n a l i s t a 1 2 o b e c n y c h ) Ł ą k o r z : K u z i m s k i (1 1 o b e n y c h )

K u r z ę t n i k : J a r z ę b s k i , ( g ł o s o w a n i e ś c iś l e j s z e 1 3 o b e c n y c h ) R o t e n t a l : M a r c h le w s k i ( j e d n a l i s t a )

K r o to s z y n y : Ł u k o m s k i z W o n n y ( g ł o s o w a n ie , 1 2 o b e c n y c h ) G r y ź l i n y : S e r o ż y ń s k i ( j e d n a l i s t a l o o b e c n y c h ) .

Dalsze deklaracje i wpłaty na Budowę Muzeum Ziemi Pomorskiej im. Marszałka Józefa

Piłsudskiego.

S c h u b r i n g A r t u r N o w e m ia s to U r z ę d n i c y U r z ę d u S k a r b o w e g o w m Z w i ą z e k S t r z e l e c k i K r o t o s z y n y G r o m a d a N o w y d w ó r

K o p y s t e c k i A l o jz y N o w e m i a s to K r e d i t i S p a r b a n k F - m a „ D r w ę c a " K o p r o w s k i A n d r z e j B y s z w a łd S k i b o w s k i K . N o w e m i a s t o W ł . W i e l g o m a s L u b a w a A g e n c j a P o c z t . T e l e g r . R a d o m n o Z w ią z e k S t r z e l e c k i L i p o w i e c W i e l g o m a s J a k ó b L u b a w a K a u f m a n n A . L u b a w a

K u c z w a l s k a P a u l i n a S u g a j e n k o

Z sali sądowej.

Nowemiasto. N a o s t a tn i c h r o z p r a w a c h k a r n y c h S ą d u G r o d z k i e g o z a s ą d z e n i z o s t a li :

S z a p s J a n z e S k a r ll n a z a k r a d z i e ś d r z e w a 3 t y g o d ­ n i e a r e s z t u z z a w i e s z . n a 2 l a t a . C z a r n e c k i F r a n c i s z e k z B u r s z t y n o w a z a k r a d z i e ż s k ó r y n a j a r m a r k u — 3 m i s s , a r e s z t u z z a w ie s z . n a 3 l a t a . K r o c z y ń s k i J a n z a n i e l e ­ g a l n e p r z e k r o c z e n ie g r a n i c y i p r z e m y t t y t o n i u — 3 t y g . a r e s z t u i 2 3 4 z ł g r z y w n y . M o d r z e j e w s c y A n t o n i i J a n z K a c z k u z a k r a d z i e ż w o z u — p o 6 m i e ś , w i ę z i e n ia z z a w . n a 3 l a t a i z w r o t r ó w n o w a r t o ś c i p o 5 0 z ł. Z d r o je w s k a M a r ta , B a n a s z a k W ł a d y s ł a w a i R a d o m i ń s k a E w a z a k r a ­ d z i e ż m a t e r j a łu — p i e r w s z a i d r u g a p o 6 m ie ś , w i ę z ie n i a , t r z e c i a 1 r o k w i ę z ie n i a . D r w ę c k i K l e m e n s z K a m i o n k i z a k r a d z i e ż d r z e w a 3 0 .4 0 z ł g r z y w n y l u b 7 d n i a r e s z t u . M a t e j a A d o l f i Z e n e f e l d A l e k s a n d e r z N i e lb a r k a z a k r a ­ d z i e ż d r z e w a , p o 2 t y g . z z a w . n a 2 l a t a . K a r c z e w s k a M a r j a z K r z e m ie n i e w a z a k r a d z i e ż 1 1 s z t u k z ł o ty c h m o n e t 6 m ie ś . w i ę ź , z z a w i e s z . n a 3 l a t a p o d w a r u n k i e m z w r o t u n a l e ż n o ś c i w w y s o k o ś c i 3 5 o z ł. O k o ł o w s k i J u l j a n z N o ­ w e g o m i a s ta z a k r a d z i e ż d r z e w a 2 t y g . a r e s z t u z z a w . n a 2 l a ta .

Czy podpisałeś

już deklarację na budowę Muzeum Ziemi Pomorskiej?

l o o ,— z ł 5 8 ,8 0 l o ,—

7 ,—

5 - 5 - 5 - 3 - 3 - 3 - 1 ,5 0 1 ,3 0 1 , - 1 , - 1 ,—

Jeszcze można

d o k o n a ć p r z e d p ł a t y n a :- - - =

„GŁOS LUBAWSKI*

za

m - c s i e r p i e ń w k a ż d y m U r z ę d z i e l u b a g e n c j i P o c z t o w e j i w a d m .

Głosu.

Cena abonamentu miesięcznie 1 zloty.

Nieuczciwość.

Nowemiasto.

N o ta t k a n a s z a o z a ł o ż e n i u k o ł a w s z e c h ś w i a to w e j o r g a n i z a c j i s j o n i s ty c z n e j w N o w e m m i e ś c i e c o n a j m i e j d z i w n e w y w o ł a ł a e c h o w t u t . o r g a n i e S t r o n n ic t w a N a r o d o w e g o

„ D r w ę c y " . O t ó ż w o s t a t n i m s w o im n u m e r z e

„ D r w ę c a " , p r z y c z e p ia j ą c s i ę d o t e j n o t a t k i , w b r e w l e p s z e j w i e d z y p o s ą d z a o b ó z p r o r z ą d o w y i n a s o w y d a t n e p o p i e r a n i e ż y d ó w i o r g a n i z a - c y j ż y d o w s k i c h i k o ń c z y s w e u w a g i t w i e r d z e ­ n i e m , ż e o b e c n e n a s z e s t a n o w i s k o a n t y ż y d o w ­ s k i e j e s t p r o s t y m f o r t e l e m p r z e d w y b o r c z y m .

T w i e r d z e n i a s w e g o „ D r w ę c a " o c z y w i ś c i e n i e m o ż e p o p r z e ć ż a d n y m k o n k r e tn y m f a k t e m , p r ó c z o g ó l n y c h b a n i a l u k ó w o d o b r o b y c i e ż y d ó w .

M y n a t o m ia s t j e s te ś m y w s z c z ę ś li w s z e m p o ­ ł o ż e n i u i m o ż e m y „ D r w ę c y " u d o w o d n i ć , ż e n i e m y a w ł a ś n i e „ n a r o d o w c y " p o p i e r a ją ż y d ó w . P o n i e w a ż p a m ię ć „ D r w ę c ę " w i d o c z n ie z a w o d z i p r z y p o m i e m y j e j k i l k a z d a r z e ń z w ł a s n e g o p o ­ d w ó r k a n o w e m i e j s k i e g o i t o z c z a s ó w n a j ś w i e ż ­ s z y c h . S t w i e r d ź . w i ę « , ż e t a k p i e r w s z y j a k i o s ­ t a t n i l o k a l h a n d lo w y w N o w e m m i e ś c ie w y d z i e r ­ ż a w i l i ż y d o m „ n a r o d o w c y " . T e n p i e r w s z y „ s z a - b e s g o j" b y ł n a w e t p ó ź n i e j k a n d y d a t e m „ n a r o ­ d o w y m " d o R a d y m i e js k i e j, t e n o s t a tn i z a ś w y ­ w o d z i s i ę z n a j p i e r w s z e j e l i t y „ n a r o d o w e j " d z i­ s i a j m o ż e t r o c h e z p i e d e s t a ł u p i e r s z e ń s tw a z s u n ię t e j. J e ż e l i t o „ D r w ę c y " n i e s t a r c z y s ł u ż y ć m o ż e m y w n a s t ę p n y m n u m e r z e n a z w i s k a m i i i u p r z e j m i e p r o s i m y o w s k a z a n i e n i m c h o ć b y j e d n e g o s a n a to r a z N o w e g o m ia s t a , k t ó r y t o s a ­ m o u c z y n ił . R ó w n i e ż s t w i e r d z a m y ż e j e d n y m z t a k i c h p i e r w s z y c h s z a b e s g o j ó w w p o w i e c i e j e s t p ó ź n i e j s z y k a n d y d a t „ n a r o d o w y " n a w ó j t a j e d n e j z g m i n z b i o r o w y c h .

N a z w i s k ie m r ó w n i e ż s ł u ż y ć m o ż e m y i s p o ­ k o j n i e c z e k a m y n a w y m ie n i e n ie p o d o b n e g o s a n a t o r a .

D a le j s t w i e r d z a m y , ż e n i e k t o i n n y , j a k w ł a ś n i e p ó ź n i e j s z y k a n d y d a t „ n a r o d o w y " d o R a d y M i e j s k i e j w N o w e m m i e ś c i e , s p r o w a d z i ł s o b ie d o s w e g o w a r s z t a tu r z e ź n ic k i e g o c z e l a d ­ n i k a — ż y d a , w i d o c z n ie w t y m c e l u , a b y w y ­ r o b y j e g o b y ł y k o s z e r n e i l u d n o ś ć z a w c z a s u p r z y z w y c z a ił a s i ę d o c z o s n k u . M o ż e p o t r z e b n e n a z w i s k o ? S ł u ż y ć m o ż e m y w n a s t ę p n y m n u­ m e r z e .

A j a k t o p o g o d z ić z a n t y ż y d o w s k i e m s t a­ n o w i s k i e m p a r t ji , j e ż e li s a m P a n ( a m o ż e i n i e P a n ) P r e z e s t e j ż e p a r tj i f i g u r u j e w ś r ó d t a ­ k i c h s z a b e s g o j ó w n a „ n a r o d o w e j" l i ś c i e k a n ­ d y d a tó w d o R a d y M i e js k i e j ? U c z y n ił o n t o c h y b a t y l k o d l a te g o , b y z g o d n i e z s w o j e m p o ­ w o ła n i e m z b ł ą d z o n y m s w y m o w i e c z k o m d a ć r e z g r z e s z e n i e . ( L u d z i e j e d n a k n i e s ą a n i o ła m i i g r z e c h y s w y c h b l i ź n ic h d ł u g o p a m i ę t a ją ) . N a ­ z w i s k i e m r ó w n i e ż s ł u ż y ć m o ż e m y , u c z y n i m y t o j e d n a k ż e t y l k o n a s p e c j a l n e ż y c z e n ie w i e ­ l e b n e j r e d a k c ji „ D r w ę c y " . N i e m a w i ę c o b a w y j a k i m y s i ę n i e o b a w ia m y , b y p r e z e s a o b o z u p r o r z ą d o w e g o w N o w e m m i e ś c i e p o d o b n ą m o ż n a o b d a r z y ć w i e lk o d u s z n o ś c ią .

W y m i e n il i ś m y k i l k a z d a r z e ń z ż y c i a t y l k o m i e j s c o w y c h t u z ó w „ n a r o d o w y c h " , a m o g li b y ś ­ m y r e j e s t t e n w s p a n ia l e u z u p e ł n ić . A l e p o c o ? P r z e c i e ż n i e p i s z e m y t e g o , b y l u d z i o m d o k u c z y ć , c h o d z i n a m t y l k o o w y p le n i e n i e

nieuczciwości

z n a s z e g o ż y c ia p u b l ic z n e g o . B o p r z e c i e ż j e s t

w

w y s o k i e j m i e r z e

nieuczciwością,

s a m e m u b r o i ć , a b l iź n i c h s w y c h o t o p o s ą d z a ć .

P r z y to c z y l iś m y t y lk o z d a r z e n i a m ie j s c o w e z d w u c h p o w o d ó w : r a z , b y j e k a ż d y n a o c z n i e m ó g ł s p r a w d z ić i n i e b y ł n a r a ż o n y n a c z y t a n i e b a j e k z t y s i ą c a i j e d n e j n o c y , a p o w t ó r e , ż e j e s te ś m y m a ł e m p i s m e m l o k a ln e m , k t ó r e g o g ł ó w n e m z a d a n i e m n i e c h a j b ę d z i e d b a n i e o c z y s t o ś ć n a s z e g o w s p ó ln e g o n i e w ie l k i e g o p o d w ó r k a .

A w k o ń c u a p r o p o s f o r t e le p r z e d w y b o r c z e ! O n e s i ę n a s n i e t r z y m a j ą , m y o s z u s tw * p r z e d ­ w y b o r c z y c h n i e p o p e ł n i a m y . N i e m o ż e m y t e g o j e d n a k z r ó w n ą p e w n o ś c ią t w i e r d z i ć o ,.D r w ę c y * . W c i s k a n a m s i ę b o w i e m w p a m ię ć ó w a r t y k u ł p . t . „ P o l a c y k a t o l i c y , s z e r o k o o t w ó r z c ie o c z y " , u m i e s z c z o n y w „ D r w ę c y " w p r z e d e d n iu w y b o r ó w d o R a d y M i e js k i e j, a z a r z u c a ją c y o b o z o w i p r o r z ą d o w e m u i j e g o c z ł o n k o m a n t y ­ k a t o l ic k i e n a s ta w ie n i e . O t ó ż w p r z e w o d z ie s ą d o w y m o k a z a ł o s i ę , ż e a r t y k u ł t e n b y ł z w y - k ł e m o s z u s t w e m p r z e d w y b o r c z e m i p o s i e d z i s o b i e z a n i e g o n i e s t e t y t y l k o — r e d a k t o r o d p o w i e d z i a ln y ł a d n y c h k i l k a m i e s i ę c y .

Z u c z c i w o ś c i ą i e t y k ą c h r z e ś c i ja ń s k ą p o ­ s t ę p o w a n i e t a k i e m a m a ło w s p ó ln e g o i s t ą d t e ż n i e d z i w im y s i ę , ż e n a r o d o w c y z a t y m p r z y k ł a d e m t a k c h ę tn i e l g n ą d o s p o ł e c z e ń s tw a w y z n a j ą c e g o i n n ą e t y k ę .

„ O d g ł o w y r y b a n a j p i e r w c u c h n i e "’

Wszyscy do Tomasza!

Z a p o w i a d a m y W s z e m w o b e c i k a ż d e m u z o s o b n a , i ż Aka demlckie Koło Pow. Lubawskiego z s ie d z i b ą w s t o ł a c z n e m m i e ś c i N o w e m i a s t o u r z ą d z a d n i a 1 sierpnia br.

włok. p. Tomasza Rogowskiego niebywałą imprezę towarzyską, k t ó r e j g ł ó w n e m i a t r a k c j a m i m i ę d z y i n n e m i b ę d ą p l ą s y i g r a w k a r t y ( k t o u m i e , g r a b r i d g e ’ a , i n n i t y ­ s i ą c a , l u b s z e ś ć d z i e s i ą t s z e ś ć .)

P o c z ą t e k o g o d z . 2 o - t e j . — Z a k o ń c z e n i e n i e p r z e ­ w i d z i a n e .

N i e c h ę t n y m r a d z i m y p ó j ś ć d o k i n a , o i l e b ę d z i e p r o ­ g r a m ; r e s z c i e z a l e c a m y z a r e z e r w o w a ć t e le f o n ic z n ie s t o l i k i . D a t k i d o b r o w o l n e — c e l s z l a c h e t n y ! Z a r z ą d .

Ohydne morderstwo.

Dwie ofiary bójki na tle porachunków osobistych.

Tylice.

W c z o r a j w n o c y n a d r o d z e

z

T yl i­ c z e k w k i e r u n k u M r o c z e n k a , B l a n k T e o f i l, r o b o t n ik z T y l i c w c z a s i e b ó j k i n a t l e p o r a c h u n ­ k ó w o s o b i s t y c h z a b i ł L e w a n d o w s k i e g o J a n a r o b o t n ik a z T y l ic , o r a z c i ę ż k o r a n i ł G r z y w a c z a J a n a z P a c ó łt o w a , p r z y c z e m t e n o s t a t n i d o g o ­ r y w a w s z p i t a l u w N o w e m m i e ś c i e . B l a n k r z e ­ k o m o d z i a ł a ł w o b r o n i e k o n i e c z n e j i w c z a s i e b ó j k i u ż y w a ł n o ż a w z g l . s z t y l e t u . Z w ł o k i z a b i­

t e g o z a b e z p i e c z o n o n a m i e j s c n d o c z a s u p r z y ­ b y c i a k o m i s ji s ą d o w o - l e k a r s k ie j . S p r a w c ę z a­ b ó j s tw a , k t ó r e g o j u ż p o l i c j a u j ę ł a o s a d z o n o z p o l e c e n ia p r o k u r a t o r a w w i ę z i e n i u m i e j s c . S ą d u . D a l s z e d o c h o d z e n i a z m ie r z a j ą c e d o u s t a le n i a o k o l i c z n o ś a i w k t ó r y c h d o k o n a n e z o s t a ł o t o o h y d n e z a b ó js t w o , p r z e p r o w a d z a m i e js c , p o l i c ja .

Jak praktycznie będą wyglądać wybory do Sejmu?

O b e c n e w y b o r y o d b y w a j ą s i ę n a p o d s t a w i e n o w e j o r d y n a c ji w y b o r c z e j . P r z e p i s y t e j o r d y ­ n a c ji s ą m a ło z n a n e , d l a t e g o p o s t a r a m y s i ę n a ­ s z y m c z y te ln i k o m p r z e d s t a w i ć j a k t e w y b o r y b ę d ą w y g l ą d a ć p r a k t y c z n i e .

P o w i a t l u b a w s k i n a l e ż y d o O k r ę g u W y b o r ­ c z e g o N r . 1 0 2 w G r u d z i ą d z u : W s k ł a d t e g o o - k r ę g u w c h o d z ą j e s z c z e m i a s t o G r u d z ią d z , o r a z p o w i a t y g r u d z i ą d z k i , b r o d n i c k i i d z i a łd o w s k i . O k r ę g t e n w y b i e r a d w ó c h p o s ł ó w .

N a jw a ż n i e js z a r ó ż n i c a m i ę d z y n o w ą a s t a r ą o r d y n a c ją w y b o r c z ą p o l e g a n a s p o s o b ie u ł o ż e ­ n i a l i s t y k a n d y d a t ó w n a p o s ł ó w . W e d ł u g s t a r e j o r d y n a c ji l i s t y k a n d y d a t ó w u k ł a d a ł y s z t a b y p o ­ s z c z e g ó l n y c h p a r t j i , k a ż d a l i s t a o t r z y m y w a ła s w ó j n u m e r i p ó ź n i e j k a ż d y w y b o r c a g ł o s o w a ł n a s w ó j n u m e r e k , n i e m a ją c ż a d n e g o w p ł y w u n a s k ł a d l i s t y .

W e d ł u g n o w e j o r d y n a c j i l i s t ę k a n d y d a tó w n a p o s ł ó w u s t a l a j ą n i e s z t a b y p a r t y j n e , a l e s p e ­ c j a ln e c i a ło t a k z w . „ Z g r o m a d z e n i e O k r ę g o w e " .

Z e b r a n ie Z g r o m a d z e n i a O k r ę g o w e g o d l a n a­ s z e g o o k r ę g u o d b ę d z i e s i ę d n i a 1 4 s i e r p n i a w G r u d z i ą d z u . Z k o g o s k ł a d a s i ę t a k i e z g r o m a d z e ­ n i e o k r ę g o w e ? W s k ł a d Z g r o m a d z e n ie O k r ę g o ­ w e g o w c h o d z i ć b ę d z i e : 7 5 d e l e g a t ó w s a m o r z ą d u ( t . z n . p r z e d s ta w i c ie l i r a d g m in n y c h , r a d m i e j ­ s k i c h i r a d p o w i a to w y c h , 1 8 p r z e d s t a w i c i e l i I z b y R o l n i c z e j P r z e m y s ł o w o H a n d lo w e j o r a z I z b y R z e m ie ś l n ic z e j , 1 7 p r z e d s ta w i c ie l i o r g a n i z a y j z a ­ w o d o w y c h p r a c o w n ik ó w f i z y c z n y c h i u m y s ł o ­ w y c h , 6 p r z e d s ta w i c i e l i I z b y L e k a r s k i e j , A d w o ­ k a c k i e j i N o t a r j a ln e j , 3 p r z e d s ta w ic i e l i z r z e s z e ń t e c h n i c z n y c h i 5 p r z e d s t a w i c i e le k o r g a n i z a c y j k o b i e c y c h . R a z e m 1 2 4 o s ó b . D o Z g r o m a d z e n i a O k r ę g o w e g o m o ż e j e s z c z ę w y b r a ć s w o j e g o d e l e­ g a t a 5 0 0 w y b o r c ó w , j e ż e l i i c h p o d p i s y b ę d ą l e g a li z o w a n e r e j e n t a l n i e . M o ż n a p r z y p u s z c z a ć , ż e w t e n s p o s ó b d o j d z ie j e s z c z e p o 2 — - 3 d e l e g a­ t ó w z k a ż d e g o p o w i a tu , t a k , ż e w d n i u 1 4 s i e r­

p n i a z b i e r z e s i ę w G r u d z i ą d z u n a Z g r o m a d z e n i u O k r ę g o w e m r a z e m o k o ł o 1 3 5 o s ó b . ( W t e r a b ę­ d z i e z p o w i a t u l u b a w s k i e g o o k o ło 2 7 o s ó b . ) T o z g r o m a d z e n ie m a u s t a l i ć l i s t ę k a n d y d a t ó w n a p o s łó w .

Każdy z członków zgromadzenia ma pra­

wo wysywać kandydatów na posłów.

P o n i e­ w a ż t y c h z g ł o s z o n y c h k a n d y d a tó w m o g ł o b y b y ć b a r d z o d u ż o , d l a te g o p ó ź n i e j o d b ę d z i e s i ę g ł o s o ­ w a n i e I n a o s t a t e c z n ą l i s t ę k a n d y d a t ó w z o s t a n ą w c i ą g n ię c i t y lk o c i k a n d y d a c i , k t ó r z y u z y s k a j ą n a j w i ę c e j g ł o s ó w . O s t a t e c z n a l i s t a k a n d y d a t ó w m o ż e z a w i e r a ć n a j m n i e j c z t e r e c h , a n a j w y ż e j 1 6 o s ó b . W p r a k t y c e l i s t a k a n d y d a tó w w y n o s i ć b ę d z ie o k o ł o 8 o s ó b . Z n a j d ą s i ę n a p e w n o n a t e j l i ś c i e r o l n ic y , r z e m i e ś l n i c y i k u p c y , c i e s z ą c y s i ę n a j w i ę k s z e m z a u f a n i e m w o k r ę g u .

D o d n i a 2 9 s i e r p n i a z o s t a n i e l i s t a k a n d y d a ­ t ó w o g ł o s z o n a z a p o m o c ą o b w i e s z c z e ń .

G ło s o w a n i e o d b ę d z i ę s i ę d n i a 8 w r z e ś n i a . P r a w o g ł o s o w a n i a m a k a ż d y o b y w a t e l b e z r ó ż ­ n i c y p ł c i, k t ó r y u k o ń c z y ł 2 4 l a t . K a ż d y w y b o r ­ c a z p o ś r ó d o s ó b f i g u r u j ą c y c h n a l iś c i e k a n d y ­ d a t ó w w y b i e r z s s o b i e d w i e o s o b y , d o k t ó r y c h m a n a j w i ę c e j z a u f a n i a i t y m o d d a s w ó j g ł o s .

T a k w y g l ą d a j ą w y b o r y d o S e j m u w ś w i e t l e n o w y c h p r z e p i s ó w w y b o r c z y c h . A t e r a z w y b o r ­ c y o s ą d ź c i e s a m i, c z y n o w a o r d y n a c ja s t a n o w i o g r a n i c z e n i e p r a w w y b o r c z y c h s z e r o k i c h m a s , j a k t o c h c ą w y b o r c o m w m ó w i ć p a r t y j n i c y o d ­ s u n i ę c i o d w p ł y w u n a w y b o r y .

Cytaty

Powiązane dokumenty

kroć w yrów nuje niedom agania bytu dom u ro­. dzicielskiego dla dzieci w porze zim

A le tw órcy now ych form naszego ustroju państw ow ego bynajm niej nie taili, że zadaniem ich nie jest naśladow anie obcych w zorów , ani tych dotychczasow ych

przytrzym ano na Pom orzu 3 m łode żydów ki, córki bogatych fabrykantów z Łodzi, — które w czasie sw ego pobytu w obozie letnim zajm ow ały się kolpor­.. tow aniem

dew aluacji guldena, w ykorzystali tę okoliczność do przeprow adzenia spekulacyj w alutow ych na w ysoką skalę, poto, by kosztem drugich zboga- cić się w ciągu kilku

Chłopcy bawili się, goniąc jeden drugiego po pokładzie.

Z uzyskanej ceny m ięsa przypada zatem na rolnika zaledw ie 40 proc, podczas gdy reszta rozkłada się w n a­. stępujący sposób; 27 proc, ceny

„Dlatego to, uważając się politycznie za Amerykanów, nie przyznajemy się bynajmniej do “cnoty** pokory i potulności wobec obywa­.. teli innego pochodzenia, nie myślimy

dzie, będący oczywiście anarchronizmem, nie mieszczącym się zupełnie na nowej platformie ustrojowej, na której toczyć się ma całe życie Państwa.. Wyobraźmy sobie