• Nie Znaleziono Wyników

Wybuch II wojny światowej w Puławach - Edward Sikora - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wybuch II wojny światowej w Puławach - Edward Sikora - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

EDWARD SIKORA

ur. 1932; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, II wojna światowa

Słowa kluczowe Puławy, II wojna światowa, Żyrzyn, Bałtów, Zakłady Azotowe w Puławach, Witna Góra, front, żołnierze niemieccy, Wojsko Polskie

Wybuch II wojny światowej w Puławach

[Kiedy] front był[w Puławach], to my najpierw byliśmy tu gdzie Azoty, tak zwana Witna Góra się nazywała i tam wiele rodzin było. Rodzice wykopali ziemianki, tam się z lasu [przyniosło] jakiś dach, nie dach. [Kiedy] była ładna pogoda, to kobiety wszystkie pierzyny, poduszki powykładały, żeby się wietrzyły. Niemcy, zaczęli ciąć po tych pierzynach, poduszkach, pamiętam, że [wtedy] pod wóz konny się schowałem.

Później byliśmy w Bałtowie, w takiej komórce mieszkaliśmy i pod pierzyną spaliśmy, to szpary były w deskach, jak wiatr był, śnieg padał, to potrafił pierzyny przysypać śniegiem. Natomiast [kiedy] tu front stał to z ojcem przychodziliśmy do domu na piechotę z Żyrzyna, rano się wyszło, ja miałem 11 lat i trzeba było wrócić. Co 100-200 metrów to wartownik stał i przepustkę [pokaż]. Tam się pobyło trochę w domu, [zobaczyć] czy stoi i wracamy. W [19]39 roku w naszym domu taki podporucznik Wojska Polskiego mieszkał, myśmy musieli się wyprowadzić, ojciec tylko powiedział, że jak by opuszczał dom, to żeby tam kluczyk położył. Podobnież, że ten kluczyk był.

W lesie były rygle poprzebijane i konie stały, to te konie były tak nie najedzone, że od ziemi do góry, gdzie mógł sięgnąć to kory nie było na sośnie, obgryziona dookoła.

[Kiedy] front wracał, to tak na furmankach wszyscy dzień i noc jechali. Dwa, trzy tygodnie i na dębliński most, za Wisłę. Sprzedawali karabiny, różne tam rzeczy, co kto miał, konie, źrebaki luzem biegały, za żywność.

Data i miejsce nagrania 2002-08-26, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mojego tatę Żyd, czy może wielu Żydów uświadamiali, mówili: „Tak się gódź, targuj, wychodź, a jeszcze nie chciej wychodzić, tylko daj dwa – trzy kroki.”, bo

Kogo się dało to spędzali Niemcy i ta granatowa policja, żeby patrzyli jak oni będą [ich zabijać].. Buzie [mieli] pozawiązywane, karabinami maszynowymi zostali

Następnie po drugiej stronie Piłsudskiego, to tak jak jest od ulicy Piaskowej na wysokości Powiśla, do Gdańskiej, to też został tam państwa Mizerów [dom], potem była

Słyszałem tylko, że tych wywieźli, tamtych wywieźli, ale tutaj budowano ten Instytut, już były budynki, ściągali część Żydów na tereny za ogrodzeniem, byli pilnowani, ale

[Kiedy] mama poszła na targ to taka pani Nudelmanowa, która miała bardzo piękny sklepik, zawsze się tam kupowało materiały, do mamusi kiwała z bramy: „Proszę panią, niech pani

Musiałyśmy się ukrywać po różnych oborach, stodołach, strychach, po piwnicach, jak była krwawa środa, to tylu ludzi pomordowali niewinnych. Widziałam jak jechali na tych

Wówczas poziom nauczania w szkołach podstawowych to był bardzo mizerny, bo była tylko matematyka, język polski, tam trochę może geografii, w każdym bądź razie, jak

Pamiętam, że żołnierz niemiecki rozkazał mi, żeby pokazać mu trzydzieści Żydów, żeby ich zabrał do roboty.. Niemcy nie potrafili odróżnić Żydów od