• Nie Znaleziono Wyników

AlinaMotycka, Wydaw­ nictwo IFiS PAN, Warszawa 2003, s

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "AlinaMotycka, Wydaw­ nictwo IFiS PAN, Warszawa 2003, s"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Niewielujest obecnie filozofów wPolsce - a zapewne i pozajej granicami - których bym postawił pod tymwzględemwjednymrzędzie z Rosiakiem. Dlatego uważam, że artykuły Rosiaka zewzględu na swoją wagę teoretyczną powinny zo­ stać jak najszybciej zebranewjednej książce iw takiej postaci udostępnione pu­ bliczności filozoficznej. Jestem przekonany, że tylko wydawanieprzez nasze ofi­ cynytakich właśnie książek - a nie kolejnych (kiepskich) tłumaczeń importowanej makulatury filozoficznej - stanowić może dostateczny impulsdo krystalizowania sięośrodków oryginalnej myśli filozoficznej w Polsce i uchroni nas przez funkcją przypisywaczy (a może nawet przepisywaczy...'), w której chętnie widzieliby nas nie­

którzynasi zachodnioeuropejscy i północnoamerykańscy koledzy.

Jacek Juliusz Jadacki

Czy może zaistnieć czująca myśl?

Wiedza a uczucia, red. AlinaMotycka, Wydaw­

nictwo IFiS PAN, Warszawa 2003, s. 268

Do wszelkiego poznania dochodzę przez własne zagubienie. Pomiędzy mną a tym,czego nierozumiem, rozpościera sięprzepaść zwątpienia. Czujętrud towa­

rzyszący zdobywaniu wiedzy, jak również ten ciężar, gdy ona siępoczyna i wzra­

sta. Jeżeliuczucia przenikają wiedzę, to czy można wiedzą wniknąćwuczucia?

W2003 roku ukazał sięczwarty tomwarszawskiej serii WydawnictwaInsty­ tutuFilozofii iSocjologii PolskiejAkademii Nauk: „Phoenix. Filozoficzne problemy wiedzy”,pod redakcją AlinyMotyckiej, pt. Wiedzaa uczucia,podejmującypro­

blem obecnościuczuć i emocji wpoznaniu. Szesnastu autorówtej książki poszu­

kuje odpowiedzi napytaniao to, jaką rolę pełnią uczucia wprocesach uzyskiwania wiedzy naukowej orazczy i jak jest możliwa wiedza o uczuciach.Okazuje się, że dlawiększości filozofów nauki, obciążonychtradycjąkartezjańską, pytania te cią­

glejeszcze pozostają niezrozumiałe, obce czywręcz zabronione, dlatego refleksje filozoficzno-naukowe uzupełniawglądwinterdyscyplinarnąprzestrzeń współcze­

snej wiedzy humanistycznejna temat uczuć, w oryginalne inowatorskieujęcia tej problematyki.

Zbigniew Zaborowski ukazuje rolę stabilnościuczuć w utrzymaniu równowagi życiowejczłowieka. Autor zakłada, że osobowość, temperament,uzdolnieniai wie­

dza, jaką człowiek dysponuje, warunkują możliwy stopień jego równoważeniasię z warunkami zewnętrznymi oraz z określanym przez nie życiem. Emocjesą pier­ wotnąformąorientacjiw otoczeniu,umożliwiającą szybką, przedrozumowąreak-

(2)

cję na zmienność sytuacji i warunków, sąbłyskawiczną odpowiedzią na najistot­ niejsze sytuacje. Ich pierwotność dowodzi, iżw samej istocie człowieka tkwi ele­ ment irracjonalny. Autoruważa,że pozytywne emocje i adekwatne ,ja” emocjo­ nalne wraz z wysokim poziomem inteligencji emocjonalnej sprzyjają utrzymaniu iutrwalaniukonstruktywnej, dynamicznejrównowagi życiowej,która z kolei, umoż­

liwiając świadomą samorealizacjęi rozwój życia emocjonalnego, stanowi podłoże szczęśliwej egzystencji. Przedstawiona przez Zbigniewa Zaborowskiego koncepcja równowagi życiowejinspiruje do dalszych odkrywczych badań.

Kwestie sporne wokółproblemu uczućwe współczesnej psychologii rozważa Szymon Wróbel. Autor postanawia traktować przeżycia i intelektjako dwa biegu­ ny jednego kontinuumpsychicznego,zktórychpierwszy informuje o stanachrze­ czy, a drugi o ich względnej wartości. W tym ujęciu procesy poznawcze zawsze są przepełnione emocjami, a emocje nigdy nie są ślepe, lecz zawsze tlą się w nich światełka informacji. Szymon Wróbel zauważa,że, z jednej strony,niemożna bronić sięprzed informacjami, nie znając ichtreści,z drugiej natomiast,to, co prze­

żywamy, niezależy tylko od tego,jak to zdefiniujemy. Odpowiadając na tytułowe pytanieartykułu - „Czy do wyjaśniania zachowań potrzebnajest kategoria emocji”

-autor stwierdza, że, choć procesyemocjonalne uzależnionesą od poznawczych, a orientacyjne -od emocjonalnych, istnieją sytuacjewyjaśnialneprzezprocesy po­

znawcze oraz takie, któremogą być wyjaśnione przez emocje.

Inną konwencję współczesnegosporu o emocje przedstawia Waleria Szydłow­

ska,skupiającsię na dyskusji z Freudowską psychoanalizą, zapoczątkowanej przez francuskichpostmodemistówGilles’aDeleuze’a i Feliksa Guattariego wprowadze­ niem we wspólnej książce Anty-Edyprewolucyjnego terminu „schizoanaliza” (jako szerokiego, filozoficznegoujęcia psychoanalizy). Na tlemetodyFreuda autorkaprzed­

stawia zarzuty, jakie postmodemiści - uznający nieświadomość za pozytywną war­

tość nieustannie tworzącą w człowiekudzieciństwo oraz namawiający do produ­

kowaniajej w celuzdobywania dla siebie przestrzenirozwoju i realizacji swych pragnień - stawiają psychoanalizie odkrywającejpodświadomośćpoto, aby ją po­

tępići zredukować.

Książka zawiera również trzy propozycje potraktowaniauczucia jako kategorii filozoficznej.Pierwszą z nich,w niezwykle ciekawy, zaangażowany emocjonalnie sposób, przedstawia Jadwiga Mizińska. Zauważając niewrażliwość filozofii na problem wrażliwości, autorka pragnie przezwyciężyćopozycjęrozumu i uczuć na rzecz triady:wrażliwość-uczucia-rozum i włączyć tymsamym wrażliwość wkrąg podstawowych pojęć filozoficznych. Ważność jej istnienia lub jej braku ukazuje w analizie fenomenu samobójstwa- jako następstwa „choroby wrażliwości”. Dokonując typologii rodzajów samobójstwa, autorka zauważa, że opróczsamobójstw

„emocjonalnych”,popełnianychwwyniku nadwrażliwości niszczącej jednego czło­

wieka, istnieją również samobójstwa „logiczne”, będące efektem morderczego rozumowaniaunicestwiającegocaływszechświat wraz z Bogiem. Samobójstwo

(3)

logiczne autorkawiążez „absurdalną wrażliwością”- wyabsolutyzowaną na sens.

Zauważa ona, że nielogiczny bunt przeciwko absurdowi nicości, czyliodwaga wy­ boru życia,wymaga rewolucjiwrażliwości,polegającej na zrównoważeniu wrażli­ wościmetafizycznej zwykłą ludzką wrażliwościąnacodzienneżycie.Jej zanik może zobojętniaćzarównonażycie, jak ina śmierć, prowadząc do trzeciego ze zdiagno- zowanych przez autorkę rodzajusamobójstwa -„samobójstwa Jerzego Kosińskie­ go”- będącegowynikiemprzerwania „pępowiny” łączącejczłowieka z życiem.Jest ono śmiercionośnymziszczeniem kartezjańskiego marzenia, aby wiedzieć wszyst­ ko, nieczując niczego. Zgodniezprzedstawioną koncepcją poczuciejednoczesnej realności świataisamego siebiepowstajena bezpośrednimstyku podmiotu z przed­

miotami,nagranicy między nimi, októrej zakłóceniu stanowią anomalie wrażli­ wości. Stanem optymalnym - pomiędzy wychyleniem się podmiotu w obszar ra­ niących przedmiotówa jego wycofaniem się wrówniebolesnąpustkę wewnętrz­

ną - jest według autorki wrażliwość naturalna, czyli stan wyważonej czujności, balansowania na linii granicznej człowiekaiświata.

Do rangikategorii filozoficznej podnosi także uczucie Krzysztof Ulanowski, przedstawiając wpracypt. Czuję, więc jestem (istnieję!). Uczucia w sidłach po­

znania czypoznanie wniewoliuczuć? filozoficzną koncepcję uczuć jako elementu konstytuującegoistnienie człowieka. Wychodząc od stwierdzenia, że proces poznania zapośredniczony jest w emocjach, że potrzeba przeżywania i przeżycia wyznacza granicepoznawania, autor zastanawia sięnad istnieniem prawdypoznania. Sądzi, że takie poznanie, jako zamaskowany instynkt przetrwania,jest aktywnością po­ zorną, która nie otwiera narzeczywistość, ale, próbując jąoswoić i opanować, sprowadzasiłąwielość do jednorodnejwymiemości i „usypia” człowieka.Zasta­

nawiając się nad znaczeniem językadla procesu poznawczego i jego adekwatnoś­ cią w stosunku do uczuć,zauważa on, że komunikacja jestodwagą konfrontowa­

niawłasnej wizji siebie z innością,przekroczeniemtrwaniawkontemplacji.

Trzecią propozycją potraktowania uczucia jako kategoriifilozoficznej jest pra­

caAndrzeja Ledera. Wychodząc od stwierdzeniaistnienia emocji,jako niewątpli­ wego i wymownego faktu świadomościowego, autor próbuje ukazaćemocjonal- ność jako źródło i fundamentalny element poznania oraz bramę rozumienia kondy­ cji ludzkiej. Zastanawiając się,dlaczegoczłowiek w swojej aktywności poznaw­ czej musiodnieść się do tego, czego nie może uchwycić,dlaczego musion prze­

żywać namiętności,Leder stwierdza, że przyczyną, dla której myśl nie może ade­

kwatnie uchwycićprzedmiotu, jest fundamentalna nieadekwatność świadomości, polegająca na jej stanieemocjonalnym - będącymswoistym a priorimyślenia. Za­

uważa,żew każdej sekundzieczłowiek ociera sięonicość wszelkiegobytu, zja­

wiska orazkażdej myśli czy idei, której doświadcza- dlatego, aby istnieć, musi on odnosić się do całości istnienia. Pozycjaczłowieka wobec świataokazuje się ba­

lansowaniem na krawędzi przepaścipomiędzyistnieniem a nieistnieniem,a dramat emocji - ciągłym ruchem wposzukiwaniu równowagi.

(4)

Całościową, epistemologiczną koncepcję emocjiprzedstawiarównież Józef Niż­ nik wprzejrzystej,ciekawieskomponowanejpracypt. Uczuciejako wiedza. Prze­ ciwstawiającsię, upraszczającemuwizerunek człowieka, podziałowi na emocjonal- ność i racjonalność, autor przyjmuje, że zarówno wiedza, jak i uczuciejeststanem świadomości. A następnie,określając wiedzę jako wynik specyficznie ludzkiej re­ lacji między myślącym lub czującym podmiotem a tym, co poza nim, uznaje uczu­

cie za konieczną, niezastępowalną formę wiedzy. Zgodnie z tą koncepcją rozum i uczucie, jako ludzkiereakcjena świat, są dwomaróżnymi sposobami generowa­

niawiedzy. Autor zauważa, że utożsamienie wiedzy z nauką, aw konsekwencji z technologią informatyczną i komunikacyjną grozi sprowadzeniem człowieka do doskonałego komputera. W tym kontekście podkreśla koniecznośćodbudowypeł­ nej koncepcjiczłowieka, przyznającejuczuciu statuswartościpoznawczej orazuzna­ jącej zdolność przeżywania uczuć za specyficzną cechę gatunku, czyli za nieodzow­

ny elementczłowieczeństwa. Ponieważ przeżywanie muzyki, jako forma wiedzy, pozwalaczłowiekowi doświadczyć własnej odmienności odnajdoskonalszegokom­ putera, autor nawołuje do wsłuchaniasięwmuzykę własnychuczuć.

Emocjonalną koncepcję matematykiprzedstawiaMarian Grabowski. Przygląda się on emocjomtowarzyszącym konfrontacji zmatematyką i zauważa, że odsła­

niają one jej aksjologicznetreści.Przyjmując, że w matematyceemocjepełnią funkcję poznawczą, autorzastanawiasięnadich znaczeniem dlapoznania matematyczne­

go sensu. Rozważając wykształconą w trakcie nieudanych kontaktów ztym przed­

miotemnegatywną,izolującą poznawczo emocjęniechęci czy odrazy, Grabowski stwierdza, że rdzeniem człowieczeństwa jest fundamentalna niezgodana własną nie­ doskonałość bytową,z którejwynika nieumiejętność odniesienia się do własnej sła­ bości. Natomiast postawazauroczenia wspomaga proces rozumienia, umożliwia­ jąc uchwycenie wartościprzedmiotu.Zdaniem autora emocje umożliwiają jedno­ czesny wgląd w wartościowość matematyki oraz w wartość zmagającego się z niąpodmiotu.Prezentowana fenomenologiapoznaniamatematycznego polega więc na opisywaniu jakości wiedzy matematycznejprzez przeżycia towarzyszące kon­ taktowiz nią.

Z kolei WłodzimierzKlonowski,wartykulept. Chaosensologia -fizykalistycz- na teoria uczuć, zastanawiasię nad logiczną definicją pojęcia uczucia oraznadtym, jaką rolę odgrywająuczucia wprocesiepoznawczym. Stosując teorie fizykalistyczne do koncepcji filozoficznych, autor określa mózgjako złożonyukład dynamiczny wykazujący cechę deterministycznegochaosu.Układ taki, podlegając w pełnide­

terministycznym prawom, pozostajenieprzewidywalny z powodu nieograniczonej i niekontrolowanej czułości na najmniejsze zmiany jego parametrów i warunków początkowych. Uczucia, zmieniając te warunki, wpływają na procesypoznawcze, umożliwiając intuicjępoznawczą, a zkolei każdy poznawanyprzedmiot wywołuje odpowiednie uczucia, zmieniając stan emocjonalny mózgu. Autordefiniuje uczucia jakoprocesy zmieniające stan emocjonalny bezzmiany stanuświadomości. Zgod­

(5)

nieztą koncepcją uczucia, jakonajszybsze, poprzedzają proces uświadamiania oraz procesy myślowe,dlatego też doświadomościnie docierają uczucia, leczichuświa­ domienie -przez które dokonuje sięwzajemne wpływanie nasiebie uczuć i myśli.

Filozoficzną teorięfizykana temat wpływu emocji na wiedzęnaukową, w pra­

cy pt.Albert Einstein o emocjonalnych determinantach wiedzy naukowej, przed­

stawiarównież Stanisław Butryn. Autor zauważa, że ten wielki uczony uznawał uczucie i tęsknotęza siły napędowe wszelkiego ludzkiego dążenia i tworzenia. To właśnie bolesne odczuwanie surowości, beznadziejności i pustkipowszedniegoży­ cia popycha człowieka kutworzeniu własnego świata,w którymmógłby on speł­ nić sięemocjonalnie, poczuć się usiebie. Awięc, jak wykazuje autor, w koncepcji Einsteinapoznanie służy zaspokojeniuokreślonychpotrzeb emocjonalnych uczo­

nego. Ponieważ każda teoria naukowa jestjednoznacznieokreślona przez subiek­ tywny światdoznań, naukowyobraz świata musi być uwarunkowany podmioto­

wo.Uczony,zakochany w przedmiocie swychbadań,przejawia kosmiczną religij­ ność - głęboką wiarę w rozumność budowy wszechświata i tęsknotę za zrozu­ mieniem choćby najmniejszego przebłysku niepojętego rozumu objawiającego się wprzyrodzie.W ujęciu Einsteina uczucia motywują do zdobywania wiedzy i skła­ niajądoakceptacji określonych jejelementów,a wiedza,na zasadziesprzężenia zwrot­ nego,może wyzwalać kontemplacyjny zachwyt, nagłe olśnienie czy emocjonalny wstrząs. Autor wskazuje jednaknawątpliwą obiektywność tak ujętej, emocjonal­ nieuwarunkowanej wiedzy.

Małgorzata Czarnocka zauważa,że w tradycjiepistemologicznejnieobecność uczuć wynika z przyjęcia dogmatu o autonomicznościrozumu. Prowadzi on, przez rozczłonkowanieideiczłowiekananiezależne plany bytowe,doskonstruowania pod­ miotu poznania -będącego abstrakcjąod całości ludzkiej egzystencji.Problem obec­

ności uczuć w poznaniu i ichwpływunapostaći treśćwiedzy autorka sprowadza więc do pytania, czy można z natury człowieka wyabstrahować czysto racjonalny, oddzielony od sferyemocji, podmiot poznania. Jej zdaniem łatwiej dowieść, że po­

znanie aktywizujecałegoczłowieka, niż tego,że wsytuacjach poznawczych czło­

wiek spłyca swą naturę, zamieniając się w czysty rozum, we fragment całości, jaką potencjalnie możebyć. Uważa,że redukcja człowieka do warstwy racjonalnej nie jest możliwa, że rozumnie jest suwerenny,niedziała w izolacji, ponieważ uczucia są wkomponowane w każdąosobowość, uczestnicząc wewszelkiej ludzkiej ak­

tywności.

MichałTempczyk swierdza, że, jakkolwiek nauka zawdzięcza swą dokładność, wszechstronność i skuteczność dążeniudo sformułowania obrazuświata niezależ­

nego od oczekiwań i emocjiludzi, którzyją tworzą, tojednakfilozof nauki,stara­

jąc sięzrozumieć istotę poznanianaukowego,nie może zignorowaćpytania o rolę, jakąpełnią w nim emocje. Okazujesię bowiem, że teorie naukowe są zależneod

psychicznego życia naukowców, żeemocje są niezbywalnymskładnikiem proce­

sówpoznawczych,że uczuciajako ważnyskładnik ludzkiego działania wświecie

(6)

wspomagająrównieżmyślenie,nadając muspoistość, konsekwencję i skuteczność, umożliwiając twórcząkoncentrację na problemie. Autor stwierdza więc,że tłumie­ nie emocji przy użyciu rozumuprowadzi dowyjałowienia człowieka. Rezygnacja z pełni życiaoddala od zrozumienia świata. Zabawa myślamiokazuje się pustągrą szklanychpaciorków.

Wiedzę jako lekarstwo na niebezpieczne uczucia proponuje Włodzimierz Ługow­ ski.Autor zastanawia się, czy i jaka wiedza zdolna jest złagodzić coraz bardziej in­

tensywne, nienawistne emocje społeczne spowodowane wzrastającą nierównością w podziale dóbr. Usiłując znaleźćfilozoficzne uzasadnienie nierówności społecznych, których skala w wymiarze globalnym, we współczesnymświecie dyktatur finanso­

wych, wzrasta dorozmiarów zagrażających utrzymaniuświatowego ładu, autor wy­ raża nadzieję, iż doktryna determinizmu biologicznego, czyli wiedza otym, że żyje- my w najlepszymz możliwych światów,ułatwi wyeliminowanie zbędnych emocji.

Uczuciajako reakcję na wiedzę przedstawia z kolei BarbaraKotowa. Wswej pracypt. Czy nauka jest niemoralna?poszukujeonaźródeł społecznej dezaprobaty wobec praktycznych efektów realizacji wiedzy naukowej.Rozważającnastępstwa rozwojucywilizacji technicznej,autorka zauważa, że corazsilniej wzmagasięza­ niepokojenie etycznymi konsekwencjami postępu technicznego. Okazuje się, że na­ uka, opanowawszy przyrodę, dostarcza pojęć i instrumentów dla coraz skutecz­ niejszegopanowaniaczłowieka nad człowiekiem, żewartości techniczno-użytko- we uzyskują statuswartościostatecznych, że wiedza naukowa utraciła doniosłość dlażycia.Autorka podkreśla, że diagnozowany oddawnaprzezfilozofów kryzys kul­

tury polegana zaniku ostatecznych,światopoglądowych wartości. Odpowiadając na tytułowepytanieswegoartykułu, stwierdza ona, żejakkolwiek samanauka - jako niezdolnado tworzenia wartości, pozostająca obok ostatecznych pytań o sensży­

cia- niemoże być ani moralna, aniniemoralna, jednak niemoralne, anawetwarto- ściobójczemogąbyć negatywne konsekwencje jejtechnicznych zastosowań.

Kwestię powiązań emocji z wartościowaniem rozważa również MariaGołębiew­ ska. Autorka przyjmuje,że emocje są, przeżywanymwewnętrznie oraz manifesto­

wanym zewnętrznie, stosunkiem jednostki do siebie i świata, zakładającym ocenę i wartościowanie. W swojej pracy rozważa ona współczesnekoncepcje aksjolo­

giczne uznające subiektywneemocje za źródło wartościowania i oceny etycznej oraz za czynnik twórczy ściśle powiązany z poznaniem. W świetle przedstawionych przez siebie teorii Gołębiewska zauważa,że współczesnykryzystożsamości, podmioto­

wości iwartościmoże wynikać z niedocenianiawartościindywidualnychprzeżyć i emocji, przenikających procesy poznawcze.

Aksjologicznynurt rozważań o emocjach prezentuje takżeAlina Motycka. Uznaje ona emocję za podstawę procesu twórczego. Zdaniem autorki czucie - jako su­ biektywny osąd, nadający wartośćkażdej treściświadomościi będący przyczyną uczuć - jest nieodłącznie wpisane wpostawętwórczą uczonego, przejawiającąsię zawyżonym i bardzo intensywnym stanem emocjonalnym. W sytuacji kryzysowej

(7)

uczony przestaje rozumieć swój świat - którego uporządkowany obraz wali się wgruzy.Brak przystosowaniabudzi kompleksyiuwalnia emocje, zdzierające z czło­ wieka izolacyjnypancerz ochronny.Niezadowolenie twórcy z zastanego stanu rze­ czy powodujejego wycofanie sięw głąb nieświadomości- skąd czerpie on in­

wencję twórczą. Autorkastwierdza, że bezemocji negatywnych (wartościujących odrzucająco) -umożliwiających zgłębienie siebie, oraz tychakceptujących -za spra­ wą których nieświadoma treść przebija siędo świadomości,proces twórczyw na­

uceniemiałby szansrealizacji. Okazuje sięwięc, że emocje, służąc poznaniu, się­ gają głębiej niżnarzędzia rozumu.

Wszyscyspośródautorówprzedstawionejprzezemnieksiążki wskazująna istot­ ną rolę uczuć w procesieuzyskiwania wiedzy naukowej. Sam faktdostrzeżenia znaczenia uczuć dlapoznaniauważam za bardzo obiecujący i ważny dlawspółcze­ snejhumanistyki. Otwiera to bowiem nadzieję naobaleniegrubegoitwardegomuru, jaki naprzestrzenihistoriinaukii filozofii naukiurósł pomiędzy rozumema uczu­

ciami, a przez to na odnalezienie spoiwa, przy pomocy którego udałoby się odbu­

dować pełny obraz człowieka -jako żywej, inteligentnej i czującej istoty. Moim zdaniem wiedzawyłania się zchaosu uczuć. To one różnią nas od doskonałych, ograniczonych w swej nieomylności komputerów. Omylność człowieka jest po­

wodemjego twórczości, czyli błądzenia wposzukiwaniu nowychsensów. Drogę do zrozumienia mogąoświetlićuczucia.

Anna Kamińska

W stronę przeszłości, w stronę przyszłości

Stanisław Borzym, Przeszłość dla przyszłości, Wy­

dawnictwo IFiS PAN, Warszawa 2003, s. 333

Uważa się powszechnie, że od czasów wydania Wykładów z historii filozofii Hegla filozofowie przestali postrzegać dzieje filozofiijako zbiór doksograficznych kompendiów, a zaczęli (z wolna, co prawda, i z oporami) widziećw niej samo­

dzielną naukę filozoficzną. Polskiezainteresowaniehistorią filozofii wydałoswe doj­

rzałe owoce w wieku dwudziestym. Przy tejokazji wspomina się zazwyczaj dzieło Stefana Swieżawskiego Zagadnieniehistorii filozofii bądź, napisane wprawdzie przez historyka idei isocjologa, lecz ciągle aktualne i niezbędne dla historyków filo­ zofii opracowanie Jerzego SzackiegoDylematy historiografii idei. Zrozmysłemwy­ mieniłampracedotykająceprzede wszystkim zagadnień metodologicznych, pomija-

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jezusa wraz z jego zmartwychwstaniem staje się Dobrą Nowiną, jaką odtąd Jego uczniowie będą głosić całemu światu.. Zapoznaj się z opisem męki Jezusa.

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Opracowanie i wdrożenie kompleksowego systemu pracy z uczniem zdolnym..

Stali jak skamieniali (tu mogą odczuć strach). W oddali usłyszeli warkot silnika. Samochód zbliżał się do nich. Chodzi o to, żeby wypisane uczucia przeżywała jedna osoba albo

Przeszliśmy w ten sposób bardzo krótko i pobieżnie różne rodzaje przedmiotów i cech, które na ogół łatwo wywołują postawę estetyczną, czyli:

żeli przedtem kochała samorzutnie kogoś innego. Jeśli tamto pierwsze uczucie zupełnie nie wygasło, będzie w niej po cichu tliło, spychane pod.. VI Instynkty,

R ozstrzygnięcia tak ie z kon ieczn ości bow iem dotyczą sytu acji uproszczonych, w yrw an ych z niepow tarzaln ego kontekstu, w jakim realizow an e są konkretne

W średniowiecznej Europie kult Walentego był bardzo silny, z czasem jego święto stało się dniem okazywania sobie uczud.... Geneza tradycji Święty Walenty został ogłoszony