• Nie Znaleziono Wyników

ŚLĄSKIE MALARSTWO ŚCIENNE

POCHODZENIE MALARZY. Wiadomości o m alarzach śląskich i ich cechu wrocławskim sięgają X IV w. N ajbujniej oczywiście krzewiło się życie artystyczne wre W rocławiu, k tó ry dzięki zapo­

biegliwym rządom Piastów śląskich, np. H enryka IV, później zaś dzięki szczególnie troskliw ej opiece K arola IV, uzasadnionej wzglę­

dami n a tu ry politycznej, zyskał duże znaczenie gospodarcze, jako stacja handlowa na szlaku prowadzącym z zachodu na wschód i z południa na północ. W związku z rozwojem żywiołu mieszczań­

skiego, wzmocnionego naskutek kolonizacji Śląska, wzrastało tu coraz bardziej zapotrzebowanie na dzieła sztuki, zamawiane prze- dewszystkiem dla licznych kościołów, gdzie otwierało się szerokie pole działania zarówno dla m alarzy sztalugowych, ja k i malarzy fresków, dla witrażystów, m injaturzystów i całej masy przedsta­

wicieli różnych rzemiosł. Toteż na przestrzeni 178 la t wym ieniają wrocławskie księgi miejskie 150 m a la rz y 33), już od X IV w.

zrze-33) A. S c h u l t z , Urkundliche Geschichte der Breslauer Maler-Innung in den Jahren 1345 bis 1523, Wroclaw, 1868. Tego samego badacza „U ntersu­

chungen zur Geschichte der schlesischen Maler“, Wroclaw, 1882, zajmują się okresem 1500 — 1800.

Gotycka polichromja kościoła w Jcsionej 113

•szonych w cechu wspólnym ze stolarzami, którego organizację re ­ gulował przyw ilej wacławowski z r. 13 9 0 34). W śród m alarzy noto­

wanych we W rocław iu już od r. 1345 spotykam y w tym roku prócz Hensila Gelisa, m alarza Konrada, według hipotezy P taśnika przy­

byłego z K ra k o w a 35). W X IV w. jeszcze pojaw iają się we W ro ­

Przypisyw anie zachowanych dzieł znanym z nazwiska, czy tylko Imienia malarzom, jest nadzwyczaj trudne z powodu, że nie było wówczas zwyczaju opatryw ania p rac swoich sygnaturam i. Je d n a k ­ że' stan faktyczny, zilustrow any sporą liczbą przetrw ałych do dzi­

siaj zabytków m alarstw a śląskiego pokryw a się z wiadomościami iródłow em i. Poszukiwania za związkami stylistycznem i między

3-') S c h u l t z , Urkundliche Geschichte der Breslauer M aler-Innung,

114 Tadeusz Dobrowolski

twórczością śląską a obcą, ułatwione wiadomościami o pochodzeniu artystów , nigdy praw ie nic chybiają celu.

SPOŁECZNO-RELIGIJNY W SPÓŁCZYNNIK SZTUKI I ZA­

GADNIENIE MECENATU. Sztuka śląska, ja k cała wogóle sztuka średniowieczna była fun kcją życia społecznego, wypadkową norm u­

jących je różnorodnych czynników. Inw encję a rty sty krępowała wola odbiorcy, przejaw iająca się rozmaicie w zależności od jego p rzy­

należności stanowej. Pewne różnice tem atyczne charakteryzow ały twórczość inicjow aną przez mieszczan (epitafja, obrazy w otywne), sztukę klasztorną i dworską wraz z jej kultem rycerskiego życia.

Hamulcem w rozwoju indyw idualnych skłonności artystycznych była jeszcze dyscyplina w arsztatu, ustawodawstwo cechowe, stojące na straży interesów grupy zawodowej, wreszcie s tru k tu ra um y­

słowa zarówno producentów ją k i odbiorców z jej religijno-schola- stycznem podłożem. Z drugiej strony harm onijne naogół działanie opisanych sił sprzyjało pow staw aniu produkcji w yrównanej, budu­

jącej na wartościach tradycyjnych.

Je st rzeczą zrozumiałą, że w tego rodzaju w arunkach wcale pozytyw ną rolę musiał odegrać mecenat, k tóry nie ograniczał się do inicjow ania twórczości artystycznej, lecz pośrednio naw et w niej współdziałał, określając zgóry, nieraz dość dokładnie tem at i cha­

ra k te r zamówionego dzieła 4<)). Z twórczości artystów korzy­

stały prócz mieszczaństwa klasztory, kościoły p arafjalne, dostoj­

nicy kościelni, dw ór książęcy a za jego przykładem stan rycerski, przyczem najw iększy stosunkowo procent przedsięwzięć artystycz­

nych przypadał na fundacje kościelne. Popieranie sztuk pięknych wypływało zatem najczęściej z pobudek dewocyjnych, kiedyindziej znowu zmierzało do utrw alenia chwały własnej, lub swojego rodu, a przynajm niej do przekazania potomnym pamięci o sobie. Ten ostatni cel decydował np. o rozw oju rzeźby nagrobkow ej, jakiej ty le przykładów przetrw ało na Śląsku w formie grobowców ksią­

żęcych we W rocławiu, Lubiążu, Gryzowie, Opolu, Żeganiu itd. 41).

ł0) por. np. kontrakt z r. 14S1 z malarzem M ikołajem Smidem na w yko­

nanie ołtarza dla kościoła P. M arji w L ignicy, S c h u l t z , U rkundliche Ge­

schichte der Breslauer M aler-Innung .., 57 — 59.

41) P ojęcia m ecenatu używam w jego najszerszem znaczeniu w odniesie­

niu do tych grup czy in stytu cyj społecznych, które z natury rzeczy m usiały popierać artystów przez zam awianie ich wytworów.

Gotycka polieliromja kościoła w Jesionej 115

Jeśli chodzi o stosunek do sztuki piastowskich książąt śląskich,, to musiał on być wcale żywy, choćby w związku z licznemi funda­

cjami klasztornem i i wogóle kośeielnemi, np. H enryka Brodatego i jego żony św. Jadw igi. Z licznych fundacyj tej p ary książęcej do najw ażniejszych należały klasztory kanoników regularnych w Kamienicy i cysterskie w Henrykowie i Trzebnicy. W rocław ski kościół św. Krzyża zawdzięczał znowu swe powstanie przy końcu X IH w. H enrykow i IV, zaś kościół w Lubinie z r. 1349 Ludwikowi brzeskiemu. W tych trzech ostatnich kościołach zaehowały się tym ­ panony z wyobrażeniem fundatorów . Dojrzalszy smak artystyczny możnaby przypisać jednem u z najw ybitniejszych książąt śląskich, miłośnikowi poezji, H enrykow i IV, czego zdaje się dowodzić wy­

jątkowo piękny sarkofag księcia we wrocławskim kościele jego fundacji i szereg innych wskazówek. W połowie X IV w. ’zasłużył się dla śląskiej ku ltu ry artystycznej i umysłowej wymieniony już książę Ludw ik na Brzegu, doskonały adm inistrator i gospodarz swo­

jej dzielnicy. Odpowiednie środki skarbowe pozwoliły mu na pro ­ wadzenie wielkich budowli, ja k zamku i lrolegjaty zamkowej św.

Jadw igi w Brzegu, oraz podobnych robót w Lubinie. Dla wspom­

nianej kolegjaty brzeskiej przeznaczył iluminowany rękopis, po­

święcony legendzie św. Jadw igi, k tó ry stanowi nieocenione, niew y- zyskane jeszcze dostatecznie źródło do średniowiecznej k u ltu ry m a- terjalnej i obyczajowej. W jego wreszcie otoczeniu, za jego i bisku­

pa W acław a zachętą spisano kronikę książąt polskich. Odblaskiem artystycznego p ro te k to ra tu K arola IV jest zapewne działalność wrocławskiego biskupa z polskiego najpraw dopodobniej rodu Prze- cława z Pogorzeli (1341— 76), do czego jeszcze wrócimy, oraz Przemka cieszyńsko-głogowskiego ( t 1409), k tó ry wnosząc z za­

chowanych na Śląsku Cieszyńskim niestety bardzo fragm entarycz­

nych zabytków — odznaczał się niew ątpliw ą skłonnością do po­

pierania sztuk pięknych. — J a k z powyższego wynika, pro tek to rat artystyczny byw ał tu następstw em zamożności i uporządkow anych finansów, stanow iąc tak ja k wszędzie wykw it ustabilizowanych (przynajm niej do pewnego stopnia) stosunków ekonomiczno- politycznych.

Konsekwencje w ynikające z uk ładu opisanych wyżej stosun­

ków kulturalnych Śląska, decydujące o stylu (nieźle już zbadanego) m alarstwa sztalugowego, m usiały odbić się również na m alarstw ie monumentalnem. M alarstwo to rozwijało się naogół równolegle z

116 Tadeusz D obrowolski

m alarstw em deskowem, co było zrozumiałe, choćby ze względu na fak t, że nie istniało wówczas z b y t ścisłe rozgraniczenie specjalności.

M alarze sztalugowi a naw et w itrażyści zajmowali się również poli- c h ro m ją 42). — Śląskie m alarstwo ścienne znane je s t jednak o wiele słabiej od sztalugowego tak , że narazić, jeśli chodzi o system atykę zabytków , trzeba oprzeć się na danych topograficznych.

TOPOGRAFICZNA SYSTEM ATYKA ZABYTKÓW. Jeśli mia- 'sto W rocław, z uw agi na jego stołeczny charakter, będziemy tr a k ­ tow ali jako odrębną (teoretycznie) całość, to odnośnie do m alar­

stw a ściennego, będziemy mogli ustalić na obszarze Śląska sześć grup zabytkow ych: 1. centralną grupę wrocławską, następnie — posuwając się z zachodu na wschód, 2. zabytki w Zgorzelcu i oko­

licy Jeleniej Góry nad Bobrem u stóp gór Olbrzymich, 3. w Lignicy nad Kacbachem i w pobliżu m iasta, 4. u stóp góry Sobótki na po­

łudniow y zachód od W rocławia, 5. obfitą grupę w okręgu brzeskim, oraz 6. najbardziej na południe wysunięty, górnośląski zespół m a­

lowideł. W szystkie te kompleksy zabytkowe rozciągają się mniej- więcej wzdłuż Odry w ślad zresztą za konfiguracją Śląska, uza­

leżnioną od Odry z jej dopływami, i wraz z jej biegiem u k ładają się w kierunku z północy na południowy wschód, trzym ając się na- ogół lewego, zachodniego brzegu rzeki. Zasięg malowideł ścien­

nych przekracza linję Odry dopiero na południu, w Opolu i w po­

wiecie strzeleckim, w którym leży właśnie Jesiona 43).

GRUPA WROCŁAWSKA. W stołecznym W r o c ł a w i u znaj­

dowało m alarstwo m onum entalne szerokie zastosowanie, czego do­

w odzą zarówno źródła historyczne, ja k i zachowane zabytki tego m alarstw a. Z malowidłami kościoła katedralnego wiąże się nazwisko Przecława z Pogorzeli i m alarza Szymona z Gniechwic 44). Biskup Przecław (którego nagrobek w katedrze przypom ina późniejszy nieco grobowiec praskiego biskupa Oćka z Ylaśim (f 1380) użył owego Szymona, syna szewca Maćka do ozdobienia kaplicy

Ma-42) „pro coloribus ad ambitum m agistro Paulo pictori“ płacił w rocław ski konw ent św. W ojciecha w r. 1489; chodziło tu o malarza, którego źródła na­

zyw ają „Paul Glaser der Moler“. Choeiaż w itrażysta, polichromował on obej­

ście kościoła; por. S c h u l t z , 1. c., 63.

« ) J e śli pominąć K rydlinę w pow. wołowskim , gdzie w ystępuje tylko strop m alowany.

■**) K n o b l i c h , omówienie publikacji Scliultza: Urkundliche Geschich­

t e der Breslauer M aler-Innung w Z eitschrift des V ereins für Geschichte und A lterthum Schlesiens, W rocław, 1870, B. X , 490.

Gotycka polickromja kościoła w Jcsioncj 117

Z licznych w średniowieczu wrocławskich malowideł ściennych przetrw ały reszty w katedrze, kościele św. B arbary i na ratuszu. obejściu, na zewnętrznej ścianie prezbiterjum widać Cłmystusa na

45) W tym roku w ystaw ił biskup dokument „ . . . quos nos Preczlaus dci

II S Tadeusz D obrowolski

krzyżu między N. P. M arją i św. Janem na tle czerwonawem, — 3. na następnym zaś występie m u ru fig u ry św. B arbary i 'Wincen­

tego (?), utrzym ane w bujnym stylu z r. po 1400 (masywne głowy, ciężkie, szeroko rozpostarte lejow ate fałdy) (tab. IX ) 53), — 4. w ty m samym ambicie, pod. wschodnio-północną wieżą odsłonięto spory obraz ścienny, złożony z trzech stref, w których zaczynając odgóry przedstaw iono: męczeństwo 10.000 żołnierzy z krzyżem cier­

niowym w tle i biskupem u jego stóp (tu początek hym nu: „Agon Christi v e n c ra n d u s. . . ” ), następnie męczeństwo św. Urszuli i jej 11.000 towarzyszek, objaśnione hymnem „Stillas rub ras sangui- n a v i t . . ”, na samym zaś dole herb biskupi, flankow any przez dwóch św. Janów z klęczącym przed nim kanonikiem, k tó ry trzym a wstęgę z napisem „Intercede pro me m arty r pie sancte Johannes”. D ata tego malowidła nie jest uzgodniona przez nau kę; datu je się go na pierwszą połowę i n a koniec X V w .54). Ta ostatnia d ata (koło 1500) w ydaje się pewniejsza. — 5. W południowych kaplicach k a­

ted ry występowały na sklepieniach malowidła, później zatynko- wane, z przedstawieniem ewangelistów i Zesłania Ducha ś w .55). — B yły również obrazy ścienne nazew nątrz kościoła. W r. 1882 opi­

sał je Paw eł Knótel, którego relację pow tórzył w r. 1913 Mal- k o w sk y 5G). Na wschodniej ścianie południowego przedsionka wi­

dać — 6. C hrystusa w m andorli, obok na dole ślady fig u r np. trz y M arje i narzędzia m ę k i57), — na zachodniej przeciwległej ścianie zachowała się alegoryczna scena z i\ po 1471 z wyobrażeniem archa­

nioła Gabrjela, ścigającego z włócznią w dłoni przy pomocy dwóch psów (pax i m iserieordia) jednorożca, k tó ry chroni się na łono M. B o sk ie j58). — 7. Z tego samego, ja k się zdaje czasu, pochodzi scena Zwiastowania w północnym przed sio nku59). — W dobudo­

wanej do k ated ry od północy hali, po obu stronach znanego, rom ań­

skiego posągu św. Ja n a Chrzciciela przetrw ały — 8. reszty malowa­

55) K n ö t c 1, 1. c., £>1; L a n d s b e r g e r , 1. c., 313; L. B u r- g e m e i s t e r , D ie K unstdenkm äler der S tad t Breslau, W roclaw, 1930,

111 et seq.

54) M a l k o w s k y , 1. c., 151— 153; K n o t e l , I. e. , 92—93; B u r- g c i n e i s t e r , M ittelalt. W andmalereien, D io K unstdenkm äler der Stadt Breslau, 111.

55) K n ö t e 1, 1. c., 92^

5«) K n ö t^e 1, 1. c., 92, M a 1 k o w s k y, 1. e., 151— 3.

5’ ) K n o t el , 1. c., 91, T af. I. f. 2.

ss) Ibidem , 91, T af. I l l , f. 1.

59) Ibidem, 95, Taf. I, f. 3.

Gotycka polichromja kościoła w Jesionej 119

nych postaci św. Jadw igi i św. Hieronima, zapewne z drugiej połowy XV w., zaś w arkadow ych polach piękne roślinne s p lo ty 60). — W analogicznej przybudowie południowej, po obu stronach rzeźby św. W incentego z r. 1470 namalowano — 9. dwie figury również diakonów, zapewne Stefana i W awrzyńca.

Odsłonięto też malowidła ścienne w kościele św. Krzysztofa, mianowicie na wschodniej ścianie prezbiterjum i na jednym z fila­

rów, poczem jed n ak zatynkowano je spowrotem. Na szczęście zdą­

żył je przerysować w formie copraw da szkicowej P. Knotel. Na ścianie było widać Sąd ostateczny w norm alnej wersji, zaś na fila­

rze bardzo podniszczone Ukrzyżowanie, ja k się zdaje z X V w .61).

W kościele św. B arbary, w nawie północnej przetrw ało malo­

widło z legendą św. Jadw igi, skompowane w strefach, złożonych z drobnych k w ater (tab. X ), analogicznie do znanego „obrazu J a ­ dw igi” (Hedwigstafel) z pierwszej ćwierci X V w. w wroeławskiem muzeum sztuk pięknych, pochodzącego z kościoła B ern ard y n ó w 62).

Punktem w yjścia dla tego ostatniego obrazu był właśnie wcześniej­

szy fresk u św. B arb ary datow any na r. koło 1400. Zabytki te n a­

leżą do typow ych dla miejscowej produkcji i noszą ślady włosko- francuskich trad yeyj X IV w ieku za pośrednictwem Czech. Na skle­

pieniu prezbiterjum widać jeszcze postać św. B arbary, na jego zachodniej ścianie A dorację magów, zaś na północnej ścianie nawy południowej „M ater M isericordiae”, nakryw ającą swym płaszczem różne stany (tab. X I). Malowidła te, a przynajm niej ostatnie z nich zdają się pochodzić z pierwszej ćwierci X V w. °3).

W ew nątrz ratusza wrocławskiego dochowały się do dzisiaj bardzo skrom ne resztki, bo ty lk o w sali książęcej głowy Chrystusa i M atki Boskiej, oraz odkryte w r. 1863 sploty roślinne w archi­

wum i skarbcu. W ielkich wym iarów Ukrzyżowanie, odsłonięte w czasie budowy nowych schodów, musiano w zw iązku z tą innowacją zniszczyć. N atom iast stw ierdził K notel w r. 1882 istnienie sporej jeszcze ilości malowideł nazew nątrz ratusza, ja k podziały o cha­

rakterze architektoniczno-maswerkowym, w których widać różne

«o) Ibidem , 95, Taf. II, f. 1— 3.

61) Ibidem , 9G, T af. III, 2.

02) H. B r a u n e u n d E. W i e s e, Sehlcsische M alerci und P la stik des M ittelalters, Lipsk, Nr. 177; o fresku por. B u r g e m e i s t e r , M ittelalt.

W andmalereien . . . , 5', i L a n d s b e r g e r, 1. c., 248.

63) B u r g e m e i s t e r, 1. c., 5.

120 Tadeusz Dobrowolski

m otyw y zoomorficzne (ptaki, małpy, fragm ent bajki o zającu i lisie), oraz przedstaw ienia figuralne (święci i postacie rycerskie,, wyobrażenie księcia, przedstawiciele stanów czy zawodów, np. czło­

wiek z rybą, myśliwy z kuszą itp .). W związku z historją budowy ratusza determ inuje się tę dekorację na lata od 1484 do 1505

°4)-M ALOW IDŁA W ZGORZELCU I OKOLICY JE L E N IE J GÓRY. Starsze od wrocławskich zabytki znajd u ją się na prow incji- W praw dzie w Z g o r z e l c u , wysuniętym najdalej na zachód z

omawianych miejscowości zabytkowych, przechowany na mie­

szczańskim domu p rzy ul. Żydowskiej fresk z bardzo interesującem

„Ukrzyżowaniem ” (tab. X II) pochodzi już z końca X V w .65), lecz nad górnym biegiem B obru odnajdziem y znacznie starsze r e lik ty m alarskie.

W okolicy Jeleniej Góry odkryto malowidła ścienne w Schmiedebergu, Róhrsdorfie nad Bobrem (Bober-Róhrsdorf) i Johns- dorfic. N ajstarsze z nich stanow ią dekorację wieży zamkowej w R ó h r s d o r f i e (tab. V) °6). Nazwa wsi, pierw otnie R iidi- gersdorf, nosi ch arakter patronim iczny. Wieś ta przed r. 1461 na­

leżała do Hansa vom R ade; jeśli ród reprezentow any przez niego istniał w wymienionej wsi już w X IV w., możnaby z nim związać część omawianych malowideł, tern bardziej że w jednej z wnęk okien­

nych p rzetrw ał herb w form ie szprychowanego koła. W edług Siebm a- chera (Grosses u. allgem. W appenbuch, 1887, VI, I, 8) herb ten nale­

żał do rodu Beczow w księstwie świdnicko-jaworskiem, w którcm właśnie leży wymieniona wieś nad Bobrem. Być może zatem, że wśród członków tego rodu należy szukać fun d atora malowideł. — Polichro- m ja mieszkalnej sali na piętrze wieży składa się z kilku części. W a r ­ kadach z banderol przetrw ały ślady ustawionych naprzem ian

czte-01) IC n ö t e 1, 1. c., 96— 99, Taf. IV .

on) U krzyżow anie to dość znacznie rozbudowane, złożone jeszcze z figu r łotrów na krzyżu, grupy M aryj i kilku jeźdźców , potraktowane z późno- gotyckim realizmem, determ inuje M a l k o w s k y na pierw szą połowę X V w..

(1. c., 157). Tymczasem już sam charakter zbroij, przedstawionych w tym obrazie, każe przesunąć datę na koniec stulecia.

oo) W. K 1 o s e, D as alte Schloss zu Bober— Iiöhrsdorf, Schles. V o r z e it.., IV (18S2>), 595 et seq.; ścisłość zał. do pracy reprodukcji, w ykonanej na pod­

staw ie odręcznego rysunku, jest o tyle w ątpliw a, że w nioski na tej rycinie oparte podaje się z całcm zastrzeżeniem (por. tab. V nin. pracy). W yn ik i K losego koryguje i uzupełnia P. K n ö t c l , Schlesische 1 weinbilder aus dem X IV Jhdt.,, M itteilungen der sehles. G esellschaft f. Volkskunde, W roclaw,.

1918, X X , 72— 98.

Gotycka palichromja kościoła w Jcsionej 121

recli postaci mężczyzn i kobiet; umieszczenie pod niemi widocznych do połowy postaci zmarłych wyjaśnia tę scenę jako typowe dla śred­

niowiecza przeciwstawienie powabnego życia surowej śmierci, analo­

gicznie do popularnej od X III w. legendy o trzech żywych i trzech zm arłych07). Na praw o od tej kw atery, oddzielony od niej dużym stosunkowo obrazem M. Boskiej z Dzieciątkiem, jak się zdaje znacz­

nie późniejszym od reszty malowań, rozciąga się fryz z przedstaw ie­

niem kilku epizodów rycerskiej walki, począwszy od pojedynku dwóch rycerzy na koniach a skończywszy na scenie z wyobrażeniem ranionego rycerza na łożu, nad którem pochyla się niewieścia postać.

Dalsze sceny tej dekoracji, rozmieszczone już na innych ścianach sali dowodzą, że mamy tu do czynienia z cyklem, poświęconym le­

gendzie o Artusowym rycerzu Iweinie. F rag m ent polichrom ji p u ­ blikowany przez Klosego (w nin. pracy tab. Y) przedstaw ia wyjazd.

Iweina do lasu Breziljan, jego walkę z królem Askalonem przy cza­

rodziejskiej studni, pośrodku zaś scenę, w k tórej Iwein przygląda się wdowie po Askalonie, królow ej Laudynie, opłakującej śmierć męża. Malowidła te o charakterze w ybitnie dworskim można datować na pierwszą połowę X IV w. na podstawie ta k konkretnych wskaźników, jak uzbrojenie rycerzy, noszących kolczugi „au b ert’y ’r i tuniki „eotte d ’arm e”, oraz garnkow ate szyszaki z klejnotem w formie lisa 07 a ) ; ich uzbrojenie uzupełniają jeszcze ściśle tró j­

kątne tarcze (ze skaczącym jeleniem ?) w typie używanych w X I I I w. Nad opisanym cyklem odkryto sczasem jeszcze górny fryz m a­

lowideł z przedstaw ieniem rycerzy i mnichów, odnoszący się być może do historji jednego z cysterskich klasztorów śląskich. — Nie­

wątpliwą w artość dla determ inacji zabytku może mieć fakt, że w y­

stępujące w malowidle zbroje spotyka się np. na nagrobkach ksią­

żąt śląskich najpóźniej koło r. 1300. Taką samą zbroję nosi miano­

wicie Bolko I świdnicki (f 1301), wyobrażony na grobowcu w kla­

sztorze gryzowskim 68) . Archaiczność opisanych scen podkreśla ich styl wyraźnie płaszczyznowy, oraz tradycyjnie schematyczne ele­

m enty pejzażowe.

»7) Interpretacja tej sceny przez K l o s e g o (1. c.), który w idzi w niej ew angelistów , nic w ydaje się trafna.

67 a) N a tablicy V m ylnie podano datę m alowideł jako 1-szą ćwierć X IV w.; ma być 1-sza połowa X IV w.

09) II. L u c h s , Schlcsischc Fiirsteńbilder des M ittelalters, AVroclaw, 1S72-, nr. 28., por. również elem enty stroju Henryka IV ( t 1290) na grobowcu wrocławskim , oraz hełm k siążęcy z klejnotem w portalu kościoła lubińskiego, coprawda już z r. 1349.

122 Tadeusz Dobrowolski

Polichromja kościoła w J o k n s d o r f i e posiada już charak­

te r późnogotycki; składa się ona z dekoracyj na ścianie tęczy i stro ­ pie. Pierw sza przedstaw ia Chrystusa w m andorli, jako adorantów M. Boską z aniołami, oraz symbole ewangelistów. Na stropie ula­

tu ją aniołowie z banderolam i o późnogotyckich n a p isa c h 09).

GRUPA LIGNICKA. W grupie trzeciej znajdują się malowidła ścienne w Lignicy i Lwówku nad Bobrem. W L i g n i c y wchodzi w grę kościół św. P io tra i Pawła, oraz część zamku, t. zw. wieża Jadw igi. Na sklepieniu kościoła, na jego czternastu kapach zary­

sowują się symbole ewangelistów i anioły z banderolam i, ja k pisze Luchs „w miękkim, można, rzec — słodkim stylu X IY w.” 70). — N atom iast w owalnej komnacie mieszkalnej, umieszczonej w połowie wieży, odbijają od zielonkawego tła ciemne, szeroko rozwinięte splo­

ty roślinne z brunatnem i rozetami, owocami granatów i barw nem i kwiatam i, wśród których widać objaśnione napisam i na bandero­

lach postacie A leksandra Macedońskiego, K arola W ielkiego (tab.

X I II), D ietricha von Bern, króla D aw ida; inne fig u ry określają n a­

pisy: „Misne d u x ” i „A rtus re x ” 71). Tę typowo dworską poli- chrom ję datu je Lutsch na okres przejściowy z XV na X V I w. 72). — W L w ó w k u w średniowiecznej części ratusza zachowały się m a­

lowidła, które w przeciwieństwie do lignickich, poświęconych apo­

teozie władzy, przedstaw iają mędrców, Platona, Salustjusza, oraz symbole c n ó t73).

M ALOW IDŁA W OKOLICY SOBÓTKI. Zespół zabytków skupiony u stóp Sobótki składa się z malowideł w Queitseh, Górce i Strzelcach. Dla uproszczenia spraw y włączymy do tego zespołu jeszcze polichromje kościołów w Leutm annsdorfie koło Świdnicy i w Gross-Mochbern koło W rocławia. N ajstarszą z wymienionych je s t dekoracja m alarska w S t r z e l c a c h (tab. Y I), opisana już w tej pracy z uwagi na jej łączność ideową i form alną z polichromją w Jesioncj. Dodać tu trzeba, że jest to niew ątpliw ie jeden z n a j­

starszych zabytków m alarstw a ściennego na Śląsku, d atu jący może z połowy X IY w .74), za czem przem aw iają jego elem enty stylistycz­

0!>) B u r g o m e i s t o r, W andmalereien, 5, i H . L u t s c li, V erzeich­

n is der K unstdenkm äler der Prov. Schlesien, III, 49-1.

™) H. L u c h s , L iegnitz, Schics. V o r z e it.., I I (1873), 143.

7>) 1. c., 140.

V erzeichnis der K unstdenkm äler der Prov. Schlesien, III, 238.

”3) B u r g e m e i s t c r, W andmalereien (1. c.), 14.

Gotycka polickromja kościoła w Jesioncj 123

ne na poziomie poliehrom ji w Jindiicliüvym H radeu z r. 1338. —

"W kościele w Q u e i t s c h m alowidła znajd u ją się jeszcze pod ty n ­ kiem. — W L e u t m a n n s d o r f i e istnieją relik ty m alarskie w kościele parafjalnym . N a ścianie tęczy od strony naw y widać u szczytu Sąd ostateczny t. j. Chrystusa w m andorli z orędownika­

mi M. Boską i św. Janem Chrzcicielem, obok piekło, po drugiej stro­

mi M. Boską i św. Janem Chrzcicielem, obok piekło, po drugiej stro­

Powiązane dokumenty