• Nie Znaleziono Wyników

ŚPIEWY RYCERSKIE

W dokumencie Pieśni i śpiewy rycerskie. (Stron 29-45)

RYCERZ SMĘT.

Z

azdrościłem dziś orłom dumnym przy odlocie...

Do bark zbrojnych przypiąłem parę lśniących [skrzydeł.

Wspiąłem rumaka! Jadę. Staję w słońca złocie, Lecę wzwyż, chociaż ziemskich nie strząsłem przę-

[dzideł.

Związany z światem dawnym, jadę naprzód przecie Na podbój dziedzin nowych. Niebo lśni przedemną.

Jak Prometej po bogów błądzę dumny świecie, By nowe światło schwycić. — Patrzę wstecz —

[tak ciemno!

Rycerz Smęt jadę smutny jednak. Bo tęsknotą Wiodę wzrok na ten ludzi opuszczony padół, Bo czuję jak ramiona Gorgony mię plotą

W swe węże sturamienne, by mię strącić — na dół.

29

Bo czuję, że gdy stanę jasny u wrót słońca, Gdyświtów znicz promienny w ręku mem zapłonie, Bólów wrogich tęsknoty moc mię strąci wrząca...

I pójdę jako łuny krwawy brzask — po zgonie!

30

SAMOTNA WIEŻA.

J

puszczyk nocny począł lot I północ mroczna bieży, Hej ho kowalu!

Chwyć za młot, Dwunastą wydzwoń z wieży!

Hej ho! kowalu! w górę bież, Żałobnym uderz tonem

I raz ostatni

Zahucz z wież Przeszłości głuchym dzwonem!

Cicho i milcząc, z mrocznych nisz Zamarłe patrzą twarze

I idą z wolna

Z dłońmi w krzyż W taneczny krąg po parze,

3i

Idą zbudzeni, w długi rząd, W pomroków noc dokoła I patrzą milcząc

Po co? skąd? W minione dawne światy.

Hej! ho! kowalu! dość już, dość!

Młot rdzawy wypuść z dłoni!

Jakiś nieznany

Czarci gość Sam z twojej wieży dzwoni!

Coraz się żywszy wiąże krąg, W dal śmiechy mkną złowieszcze, Zaklęci dziwnym

Ruchem rąk Wciąż jeszcze płyną, jeszcze...

I coraz chyżej,

Jeszcze raz! Milczące, w jedną stronę,

Miniony dawno

Tańczą czas 1 życie swe minione.

Wieża kołysze się i drży, A strażnik trwożny czeka, Wszystkie się przed nim

Dawne sny Przywiodły tu z daleka.

Stoi, a takby

Lecieć rad, Myśl mu się dziwna plecie, Że on ten cały

Zmarły świat Już widział raz na świecie,

Że kiedyś dawno, wieków wiek, — Pierś czuciem drży trąconem, On sam tak z nimi

Gonił w bieg Nim śmierć zagrała skonem. —

111 33

A tam wciąż chyżej, długi rząd W pomroczną noc dokoła, Idą i milczą

Patrząc skąd Ten głos ich zmarły woła.

Chyli się wieża, zwodzi mgła, Wiatr pieśń brzmi obłąkańczą, A tam na górze

Śmierć im gra I raz ostatni tańczą.

I już się strażnik zrywa w lot I lecąc ku nim mierzy,

Kiedy w tern...

Kowal rzucił młot I znowu głucho w wieży. —

PIEŚŃ BŁĘDNEGO RYCERZA.

"'rąciłaś w harfy złotej cud,

1

Pieśń strugą błysła śpiewną...

Była i moja piosnka wprzód Jasną jak ty królewną.

Wyśnionych dawno szczęścia bram Zawarły się podwoje,

I otom ujrzał jakem sam I jak już inną duszę mam I jak żałosny stoję.

0 spójrz! goryczy krwawej cień Me czoło spowił blade, — Ugorem próżnym noc i dzień Szczęścia nie pomnąc jadę.

Nadzieję złotą wicher spiekł, Zar spętał skrzydła młode,

III* 35

Zdała od słońca, pól i rzek W tęsknicy próżnej trawiąc wiek Przed dwór twój konia wiodę.

Boginko-cud! o dźwięcz i graj, Twe struny oplącz złote, Na jasne sny, na cudów raj, Wesele i tęsknotę!

Dawnych dobędę z piersi sił, Rumaka pchnę do jazdy...

Daj ust! — krew żarem tryśnie z żył, A potem konia wzbijem w pył

i runiem — w złote gwiazdy!

RYCERSKĄ...

ycerską zbudziłem się przeszłością, 1 \ Minstreli wziąłem pieśni cud! Jeszcześmy wtedy wrogim gościom Nie otwierali skarbca wrót...

Jeszcze nie zgasła pierś żałością, Ku orlim pędom wzlatał lud, Rycerską zbudziłem się przeszłością, Minstreli wziąłem pieśni cud.

O pieśni święta! daj mi ramię, Rycerskie, zbrojne ramię masz!

Kto więc przeszłości dawnej kłamie, Temu tą pieśnią rzucim w twarz, Jak wicher wstanie i połamie Popiołów śpiących orla straż!

Ej pieśni święta! Daj swe ramię, Rycerskie zbrojne ramię masz!

37

A wy hej wieszcze! Za mną! w pole! Otwarte szranki, krew w nas gra...

Rozwinąć skrzydła swe sokole!

Hejże do wałki! próżna łza.

Ten z nas największym, kto wydole I kto najwięcej siły ma!

Hej wieszcze młode! za mną! w pole!

Otwarte szranki, krew w nas gra...

Rycerską zbudziłem się przeszłością, Minstreli wziąłem pieśni cud!

Nie dość umarłym śpiewać kościom, Gdy trzeba żywych skrzepić wprzód, Nie czas tęsknotą i żałością

Zapełniać smętkiem śpiący gród...

Rycerską zbudziłem się przeszłością, Minstreli wziąłem pieśni cud!

38

BALLADA O SMUTNYM KRÓLEWICZU.

rólewiczowska jasna mość IX. Bezsenny w łożu leży...

Jakiś nieznany cichy gość Przystanął u odźwierzy.

Ej! czyż to ojciec, matka, brat, Czy siostra moja wzdycha, Czyli wiosennych moich lat Miniona piosnka cicha?

Czyli w niewieści jasny kształt Mych marzeń sen wcielony, Czyli wojenny twardy gwałt, Spiżowy syn Bellony?

Ej! królewiczu, snu ci dość! Dalekać dzisiaj droga,

We drzwiach przystanął chmurny gość I czeka cię u proga.

39

Ani to ojciec, matka, brat,

Oto wschodzące w nocny cień Skry oczom spać nie dały,

We dżdżach mi wschodzi szarych dzień, Ostatni ranek biały!

I ani żal mi dni tych, żal, Co schodzą w głąb żałosną, Ani tych życia głośnych fal, Ziół ściętych pierwszą wiosną, Ani tych hufców, — którem wiódł

Na bitew zagon krwawy, Ani tej władzy — możnej złud, Ni tej królewskiej sławy.

Ale mi pieśni żal tych żal, Co ciche biegły echem I tego słońca, co mię w dal Swym złotym wiodło śmiechem,

Tych tęsknot próżnych — zmarłych znów, Rozbitych kruź z bursztynów,

Zal mi tych niewyśnionych snów I niespełnionych czynów.

I kiedy pierwsze z szarych chmur Radosne błysło słońce,

Już dłonie jego w twardy sznur Wiązały śmierci gońce,

I zakwitały białych brzóz Wiosenne świeże liście,

Gdy koniem karym kat go wiózł Na skonu gorzkie przyjście.

Ej! koniu miły, gońże gońI Nad dół ku czarnej wieży, Niech ci nie zadrży kacie dłoń! I topór dobrze mierzy,

4i

Niechaj mi prędzej lśniąca stal Srebrzystym błyśnie lotem,

Gdybyś w mych oczach dojrzał żal Za słońcem onem złotem.

Bo wolej ty mi z moich bark Mą jasną zdejmij głowę,

Niżbym miał dumny schylić kark Pod obce władze nowe,

Bo niżbym głową moją kłoń Niósł obcym z mojej ziemi, Wolej mi kacie, wolej skon!

Za przyjaciółmi memi. —

HEJNAŁ.

W dokumencie Pieśni i śpiewy rycerskie. (Stron 29-45)

Powiązane dokumenty