Katowicach
_ odwiedzamy strony intemeto- v j U y wc różnorodnych instytucji kulturalnych lub biur turystycznych ofe
rujących, a może raczej, zachęcających do zwiedzania Katowic - czy szerzej Gór
nego Śląska-to najczęściej znajdujemy opisy spaceru Szlakiem Zabytków Tech
niki lub Szlakiem Katowickiej Modemy.
Taką ofertę spacerów wraz z przewodni
kiem, ma np. Górnośląski Oddział PTTK w Katowicach. Aż dziw, że brak w niej tak oczywistego szlaku, jak śladem zabytków żydowskich. Może Katowice, to nie kra
kowski Kazimierz, ale miasto, które - mi
mo wielu wyburzeń i zawirowań histo
rycznych - wciąż zachowało w swojej strukturze wiele wspaniałych pamiątek bytności licznej społeczności żydow
skiej. Mało tego - można pokusić się na
wet o stwierdzenie, że to Żydzi w znacz
nej mierze zbudowali Katowice. Spróbuję zatem pokazać, w wielkim skrócie, te miejsca, które wiążą się z historią kato
wickich Żydów i mogłyby stać się kan
wą dla odbycia takiego spaceru.
Pierwsi Żydzi w Katowicach
P
ierwsza wzmianka o Żydach mieszka- jących w Katowicach - jak twierdzi dr Jacek Siebel, dyrektor Muzeum Historii Katowic - pochodzi z 1702 r. W do
kumencie sporządzonym przy sprzedaży przez panów pszczyńskich (rodzinę Pro- miniców) dóbr majątku zwanego Kuźni
cą Bogucką, obejmującego obszar dzisiej
szego Śródmieścia Katowic, odnaleźć można fragment, w którym ów majątek został dokładnie opisany. Żnajduje się tam również informacja o sprzedającym w Kuźnicy Boguckiej piwo i wódkę karczmarzu-Żydzie, który rocznie pła
cił 150 florenów podatku. Kolejna wzmianka źródłowa, dotycząca bytności osadników żydowskich w Katowicach, to lakoniczna wzmianka z protokołu wizy
tacji parafii z lat 40. XVIII w. o czterech osobach pochodzenia żydowskiego. Nie zaznaczono jednak, w której części para
fii bogucickiej zamieszkiwali. Następnie, w zapisie o wizytacji parafii z 1792 r., pro
boszcz Bogucic stwierdzał: mniejszości re
ligijnych nie mam, prócz jednego arenda- rza katowickiego Mojżesza, żony jego i dzieci. Jest to pierwsze imienne odnotowanie osoby pochodzenia żydow
skiego.
Nie wiadomo, jakie były losy rodziny żydowskiej, prowadzącej w XVIII w.
karczmę nad brzegiem Rawy. W miejscu po arendzie dzierżawionej przez rodzinę Fróhlich sto lat później kupiec Boriński (członek rady gminy żydowskiej) posta
wił delikatesy „Luis Borinski”, a po ko
lejnym półwieczu wyrósł tu szpetnej urody dom handlowy „Skarbek”. Praw
dopodobnie karczma była prowadzona przez jedną rodzinę i przechodziła z oj
ca na syna lub wdowę.
■^2
Następna pewna informacja pochodzi z 1825 r. Jej źródłem są oficjalne dane spi
sowe opublikowane przez Johana Geor
ga Knie, w których czytamy o zamiesz
kiwaniu tu pięciu osób (dusz) pochodzenia żydowskiego. Ten sam Knie w 1840 r. pi
sał już o dwunastu duszach żydowskich.
W 1900 r. dr Jacob Cohn, rabin kato
wicki, wydał okolicznościową książkę (z okazji poświęcenia 12 września 1900 r. nowej synagogi). Napisał tam:
Hirschel Fróhlich dzierżawił w roku 1825 dworską arendę, a po jego zgonie, już w 1826 roku, dzierżawę tę przez dłuższy czas podtrzymywała wdowa po nim.
W roku 1840 mieszkały w tym miejscu jeszcze 2 rodziny żydowskie, Isaaka Gratzera, który w 1848 zlecił budowę ho
telu „ Welt” - obecnie „Retzlaff (dzisiaj znajduje się tam dom handlowy,, Zenit ”, przyp. tłum.) oraz Mariannę Fróhlich, łącznie 12 dusz. W liczbie tej znaleźli się:
pomocnik kupiecki, JosefHausdorff (póź
niej w Mysłowicach) oraz oberżysta, Lóbeł Zernik, u Gratzera. W roku 1844 liczba rodzin zwiększyła się o 2, liczba dusz wynosiła 17. Nie byłem w stanie usta
lić, czy w latach 1825-1840 mieszkały tu czasowo jeszcze inne rodziny. Trzeba zaznaczyć, że jeśli chodzi o dane sprzed 1860 r. rabin Cohn był skazany nie
mal wyłącznie na informacje ustne (co sam wyznał), które zawdzięczał szczegól
nie dwóm osobom (zasłużonym w ukon
stytuowaniu się i rozwoju gminy ży
dowskiej), tj. Heimannowi Fróhlichowi i Simonowi Schalschy.
W 1846 r. w Katowicach (jeszcze wsi) pojawiła się kolej żelazna, na dużą ska
lę zaczął rozwijać się przemysł, handel i usługi. Wśród kupców i rzemieślników znalazło się sporo osób pochodzenia ży
dowskiego. Liczba rodzin żydowskich zaczęła szybko wzrastać. Według da
nych dr. Jacoba Cohna w 1855 r. w Ka
towicach było 105 dusz żydowskich, a już w 1867 - 624.
Synagogi katowickie
P
oczątkowo żydowscy mieszkańcy Katowic związani byli z okręgiem sy- nagogalnym Mysłowic, gdzie korzystali z instytucji kultu religijnego - łaźni rytualnej i cmentarza.
Zanim zbudowano pierwszą synagogę w Katowicach żydowscy mieszkańcy | miasta na nabożeństwa jeździli do Bogu- gg cic (do 1850 r.). Potem organizowano je j=
w Katowicach w wynajętych pomieszcze- § niach i domach prywatnych, szczególnie §, w domu Sommera (dzisiaj na jego miejscu ~~
znajduje się Dom Prasy przy Rynku), ę | do którego Żydzi przychodzili na modli
twy w latach 1850-1862, u Adolfa Fróhli- cha (arenda dóbr dworskich, obecnie DH
„Skarbek”), w hotelu „de Prusse” przy Frie- drichsplatz (nieistniejący obecnie budynek przy Rynku), czy u Salomona Goldsteina (obecnie ul. Warszawska). Jednocześnie powstawały plany budowy synagogi, któ
ra ostatecznie została oddana do użytku w 1862 r. (pierwsze plany ufundowania małej synagogi nie powiodły się; z inicja
tywy Heimanna Fróhlicha miała stanąć na należącej do niego parceli przy dzisiej
szej ul. Mariackiej). Została wybudowa
na na placu uzyskanym z dóbr dworskich Tiele-Wincklera (na rogu dzisiejszych ulic 3 Maja i J. Słowackiego). Była to dru
ga świątynia, która powstała w Katowicach (pierwszy był kościół ewangelicki wybu
dowany cztery lata wcześniej). Synagoga nie była okazała - piętrowy budynek ze spadzistym dachem, wzniesiony na planie prostokąta w stylu neoromańskim, z deko
racją arkadową na elewacjach bocznych.
Jej charakterystycznym elementem były narożne pilastry. Prawdopodobnie archi
tekt, Ignatz Griinfeld, wzorował się na sy
nagodze w Wolfhagen (w Niemczech).
Budowa kosztowała 8 tys. talarów, a w świątyni przygotowano 200 miejsc dla mężczyzn i 120 dla kobiet. W latach 1880/1883 synagoga została rozbudowa
na i liczba miejsc wzrosła do 282 dla męż
czyzn i 221 dla kobiet.
5 lutego 1862 r. do Królewskiego Urzę
du Powiatowego w Bytomiu (Katowice na
leżały wówczas do powiatu bytomskiego) skierowano podanie o odłączenie się ży
dowskich mieszkańców Katowic od gmi
ny mysłowickiej. Negocjacje z właściwy
mi władzami i uporczywie sprzeciwiającą się odłączeniu gminą macierzystą były trudne i trwały kilka lat. Ostatecznie 5 paź
dziernika 1864 r. zapadła decyzja, że z dniem 1 stycznia 1866 r. Żydzi mieszka
jący w Katowicach, Katowickiej Hałdzie (dzisiaj obszar między Śródmieściem a Biynowem) i Brynowie wystąpili z gmin
nego związku synagogalnego Mysłowic i utworzyli własną gminę. W 1876 r.
do okręgu synagogalnego dołączyli miesz
kańcy Dębu, rok później do katowickiego związku gminnego zostali przyjęci miesz
kańcy Załęża i Bederowca (części WeŁnow- ca znanego pod nazwą Ignatzdorf), a w 1878 r. Józefowca i Wełnowca.
Wraz z otrzymaniem praw miejskich przez Katowice w 1865 r. gwałtownie wzrosło żydowskie osadnictwo w mieście.
Według danych rabina Cohna w 1870 r.
Katowice liczyły 812 dusz, w 1895 r.
— 1600, aw 1899 r. - 2126. Wzrost liczeb
ności społeczności żydowskiej zrodził po
trzebę budowy nowej synagogi. Druga, nazwana Wielką Synagogą, stanęła na działce o powierzchni ok. 4400 m kw.,
'
■ ■ b ' '■
o 0 r< U lion jM 011' ' f '
leżącej wówczas przy Uferstrasse, a póź
niej August-Schneider-Strasse (obecnej ul.
A. Mickiewicza). Etapem rozpoczynają
cym jej budowę w 1896 r. było położenie kamienia węgielnego przez ówczesnego rabina katowickiego Salomona Wienera.
Projekt synagogi wykonał niemiecki ar
chitekt Max Griinfeld, syn Ignatza Griinfelda — architekta i budowniczego starej synagogi. Uroczyste otwarcie na
stąpiło 12 października 1900 r. Wielka Sy
nagoga była okazałym budynkiem nie
zwykłej urody, z 670 miejscami dla mężczyzn i 514 dla kobiet. Na tyłach świą
tyni wznosił się budynek administracyjny (obecnie przychodnia), zbudowano też mykwę, rytualną rzeźnię drobiu oraz pie
karnię macy. Została wzniesiona w stylu łączonego neogotyku, neorenesansu i sty
lu mauretańskiego. Architekt podczas jej projektowania najprawdopodobniej in
spirował się niemieckimi synagogami re
formowanymi, m.in. Nową Synagogą w Berlinie czy synagogą w Bochum. Naj
bardziej charakterystycznym elementem świątyni była wielka kopuła o żebrowej konstrukcji, znajdująca się bezpośrednio nad główną salą modlitewną. Na jej szczy
cie umieszczono latarnię. Kolejnym efek
townym elementem były ogromne okna w stylu późnogotyckim, ozdobione koron
kowymi maswerkami oraz naczółki zwień
czone strzelistymi wieżyczkami. Kopuła tylko przez 39 lat górowała nad mia
stem, 4 września 1939 r. synagoga zosta
ła spalona przez Niemców. Ruiny rozebra
no, a cegły zostały wywiezione do Warszawy, gdzie prawdopodobnie zosta
ły wykorzystane przy odbudowie placu Konstytucji. Powojenne plany przywróce
nia świątyni się nie powiodły. Dziś na pla
cu Wielkiej Synagogi znajduje się targo
wisko, zaś teren należy do prywatnego właściciela. W przebudowanej siedzibie dawnego zarządu kompleksu synagogi obecnie znajduje się Miejska Przychodnia Specjalistyczna. W 1993 r. dla uczczenia pamięci katowickich Żydów na placu Wielkiej Synagogi postawiono obelisk.
Cmentarz żydowski
ne: w 1867 r. otworzono mykwę (rytual
ną łaźnię), rok później na zakupionych od polskiego chłopa Jozefa Ludnofskiego 3 morgach ziemi założono cmentarz.
Miejsce to znajdowało się na zachód od drogi prowadzącej z Katowic do Miko
łowa (dziś ul. Kozielska 16). Przekazanie do użytku nastąpiło 9 września 1869 r.
pod przewodnictwem rabina doktora Ro- senthala z Bytomia. Pierwszy pochówek odbył się tu 20 października 1869 r. - zmar
łym był czteroletni chłopiec Karl Miinzer.
Pierwszy pochówek osoby dorosłej odbył się 2 lutego 1870 r. - był to pogrzeb admi
nistratora materiałowego Meyera Katza.
Ciekawostką jest fakt, iż wybór miejsca na cmentarz padł właśnie na ten obszar, gdyż uznano, że miasto nie będzie rozsze
rzało się w tym kierunku. Uważano, że je
go skuteczną granicę stanowią tory kole
jowe, które będą wymuszały rozszerzanie się ku północy i północnemu-wschodowi, czyli rejonowi, w którym już znajdowa
ły się kościoły parafii katolickich i ewan
gelickich, huty i kopalnie.
W 1868 r. przy cmentarzu wzniesiono okazały, w stylu nawiązującym do gotyku, dom przedpogrzebowy, który w 1870 r. zo
stał gruntownie przebudowany i powięk
szony. Znajdowały się tam sala żałobna i pomieszczenia bractwa pogrzebowego Chawra Kadisza. Cmentarz był prowadzo
ny przez rodzinę Krebsów, którzy staran
nie troszczyli się o jego wygląd. Ceremo
niom towarzyszył chór z Wielkiej Synagogi. Teren cmentarza był kilkakrot
nie powiększany, pierwszy raz w 1927 r., następnie po zakończeniu wojny w 1945 r. Dziś na katowickim kirkucie znajduje się ok. 1,4 tys. nagrobków.
Na macewach można odczytać nazwiska rodów zasłużonych dla rozwoju Katowic:
Goldsteinów, Schalschów, Griinfeldów czy rabina katowickiej gminy wyznanio
wej dr. Jacoba Cohna. Wiele nagrobków jest bogato dekorowanych, niektóre nawią
zują swą formą architektoniczną do rzym
skich budowli. Pośrodku nowszej części cmentarza (pochodzącej z XX w.) wzno
si się pomnik upamiętniający ofiary Ho
lokaustu.
Cmentarz, dość poważnie zaniedbany i częściowo zdewastowany, od kilku lat podlega gruntownej renowacji. Remon
towane są również zabudowania przy- cmentame, a w celu zapobiegania wan
dalizmowi założony został monitoring.
Od 29 października 1990 r. obiekt jest wpisany do rejestru zabytków. Opiekę nad nim objęła Fundacja Or Chaim.
Dzięki jej staraniom wyremontowano m. in. pomieszczenia na potrzeby biblio
teki żydowskiej oraz prowadzenia zajęć edukacyjnych. Ponadto przeprowadzono prace projektowe dla odbudowy najstar
szego budynku przedpogrzebowego z 1869 r., w którym ma znajdować się mu
zeum żydowskie, poświęcone historii Żydów śląskich i obrzędowości żydow
skiej. Będzie ono ośrodkiem multimedial
nym, o wielu funkcjach kulturalnych i edukacyjnych.
Żydowskie wille i kamienice
H otel Welts (dzisiejsza ul. Warszawska, w p obliżu Rynku).
Ż
ydzi aktywnie uczestniczyli w rozwoju miasta. Szczególną rolę w dziejach Katowic odegrała rodzina Grunfeldów.
Ignatz Griinfeld senior był właścicielem firmy budowlanej, działającej w Katowi
cach w latach 1860-1918. Firma ta zbu
dowała zarówno pierwszą, jak i drugą sy
nagogę oraz wiele kamienic. Na uwagę zasługują wille usytuowane przy ulicy Warszawskiej, pod numerem 14 - willa Hugo Griinfelda, a pod numerem 12 - wil
la Ignatza Griinfelda (ojca Hugo i Maxa).
Ta ostatnia została wybudowana w 1870 r.
w stylu modemizmu/neoklasycyzmu.
Budynek nawiązuje do rezydencjonalne- go budownictwa berlińskiego. Obiekt przed II wojną światową zaadaptowano na potrzeby siedziby banku, w dwudzie
stoleciu międzywojennym funkcjonował
tu oddział Deutsche Bank u. Disconto-Ge- sellschaft oraz Dresdner Bank. Nato
miast budynek przy ul. Warszawskiej 14 (z 1900 r.) w 1938 r. został poddany grun
townej przebudowie na potrzeby ban
ku - według projektu architekta Mariana Lelewicza, w stylu zbliżonym do moder
nizmu o formach funkcjonalizmu.
W mieście działały również zakłady bu
dowlane, których właścicielami byli miej
scowi Żydzi, np. Perl, Trap Baugeschaft, J. Riesenfeld Mauermeister Und Zimmer- meister, Schalscha Georg Baumeister, Schalsch Max Maumeister, Goldstein oraz Ludwig Goldstein architect. We wznoszonych przez Żydów kamienicach ich mieszkańcami lub właścicielami rów
nież najczęściej byli Żydzi. Bracia Gold
steinowie, trudniący się handlem drewnem na wielką skalę, postawili pałacyk przy Wilhelmplatz (dzisiaj plac Wolności).
Okazała willa Abrahama i Józefa Goldste
inów - właścicieli składu drewna i tarta
ku parowego mieszczącego się nieopodal rezydencji - została zbudowana oko
ło 1870 r. Nie wiadomo, kto był autorem projektu budynku, jednak przypuszcza się, że mógł to być architekt wywodzący się ze środowiska berlińskiego, być może na
wet ze szkoły słynnego Karla Friedricha Schinkela. Neorenesansowy styl budowli nawiązuje do ogólnoeuropejskiego tren
du - podobne obiekty, wzorowane na wil
lach z terenu Włoch, znajdowały się wówczas w Berlinie czy Poczdamie. Dziś w pięknie odrestaurowanym budynku mieści się katowicki Urząd Stanu Cywil
nego. Zachowano neorenesansowy wystrój sieni i hallu. Na uwagę zasługują przede wszystkim: marmurowe kolumny i po
sadzka, złocone sztukaterie, charaktery
styczny motyw liści akantu oraz powtarza
jący się monogram właścicieli.
Żydowskie kamienice powstały rów
nież przy dzisiejszych ulicach: Pocztowej, św. Jana, Staromiejskiej, Dyrekcyjnej, Mariackiej, 3 Maja, Stawowej i pl. Wil
helma Szewczyka.
Izrael powstał w Katowicach
O
znaczeniu katowickiej gminy świadczyć może fakt, że od 6 do 11 listo
pada 1884 r. obradował w Katowicach międzynarodowy zjazd delegatów „Towa
rzystw dla Kolonizacji Ziemi Świętej”
(Katowicka Konferencja Przedstawicieli Ruchu Miłośników Syjonu). Jego celem była budowa własnego państwa na Bli
skim Wschodzie. Niestety, z tzw. konfe
rencji katowickiej nie zachowały się żad
ne protokoły. Wiadomo jedynie, że postanowiono propagować i wspierać osadnictwo w Palestynie, co w pełni uza
sadnia twierdzenie, że „Izrael powstał w Katowicach”, obradom przewodniczył Leon Pinsker. Marzenie delegatów o wła
snym państwie ziściło się 14 maja 1948 r., gdy oficjalnie ogłoszono powstanie Izra
ela. Budynek (dom modlitwy w la
tach 1945-2010), w którym w 1884 r. od
bywał się I Zjazd Ruchu Miłośników Syjonu znajduje się przy ul. Młyńskiej 13, o czym informuje umieszczona na ścianie tablica.
W 1939 r. gmina liczyła ok. 12 tys.
Żydów. Większość trafiła poprzez getta w Zagłębiu do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Dziś wielu willi, kamie
nic, szkół, synagog, fabryk i innych obiektów żydowskich już nie ma. Miejsce po hotelu „Welt” (właściciel Isaak Gratzer) zajął DH „Zenit” (Rynek 12), miejsce po młynie parowym firmy Fiedler&Glo- ser - parking naprzeciw Młyńskiej 13, a te
ren po domu Weichmannów (dawniej ul. Młyńska 25), gdzie od 1868 r. funkcjo
nowała szkoła żydowska, prawdopodob
nie znajduje się pod nowo wybudowaną Galerią Katowicką. Warto jednak pamię
tać, że historia Żydów katowickich, to historia Katowic. To dzięki ich praco
witości, pomysłowości i trudowi stolica Górnego Śląska rozwinęła się i zyskała właśnie taki wygląd. Wszyscy zachwyca
ją się wyglądem przedwojennych Katowic na starych pocztówkach. Osoby odpowie
dzialne za przebudowę Katowic powin
ny wziąć na siebie ciężar odpowiedzial
ności za obecnie wprowadzane zmiany - aby przyszłe pokolenia również mogły zachwycać się Katowicami i nie otrzyma
ły w spadku architektonicznych koszmar
ków w stylu dwóch domów handlo
wych, które „dumnie” wznoszą się przy katowickim Rynku i nikt nie ma po
mysłu, co z nimi zrobić.
P
amiętacie tygodnik „Panorama”, wydawany swego czasu w Katowi
cach? Z okładki pisma spoglądała za
zwyczaj śliczna dziewczyna, a ostatnią stronę wypełniały fotografie skarbów kultury polskiej i komentujący je tekst.
Te pierwsze i ostatnie strony czasopisma przez wiele lat były domeną Stanisława