• Nie Znaleziono Wyników

AGNIESZKA SIKORA

W dokumencie Śląsk, 2013, R. 19, nr 9 (Stron 35-38)

Katowicach

_ odwiedzamy strony intemeto- v j U y wc różnorodnych instytucji kulturalnych lub biur turystycznych ofe­

rujących, a może raczej, zachęcających do zwiedzania Katowic - czy szerzej Gór­

nego Śląska-to najczęściej znajdujemy opisy spaceru Szlakiem Zabytków Tech­

niki lub Szlakiem Katowickiej Modemy.

Taką ofertę spacerów wraz z przewodni­

kiem, ma np. Górnośląski Oddział PTTK w Katowicach. Aż dziw, że brak w niej tak oczywistego szlaku, jak śladem zabytków żydowskich. Może Katowice, to nie kra­

kowski Kazimierz, ale miasto, które - mi­

mo wielu wyburzeń i zawirowań histo­

rycznych - wciąż zachowało w swojej strukturze wiele wspaniałych pamiątek bytności licznej społeczności żydow­

skiej. Mało tego - można pokusić się na­

wet o stwierdzenie, że to Żydzi w znacz­

nej mierze zbudowali Katowice. Spróbuję zatem pokazać, w wielkim skrócie, te miejsca, które wiążą się z historią kato­

wickich Żydów i mogłyby stać się kan­

wą dla odbycia takiego spaceru.

Pierwsi Żydzi w Katowicach

P

ierwsza wzmianka o Żydach mieszka- jących w Katowicach - jak twierdzi dr Jacek Siebel, dyrektor Muzeum Histo­

rii Katowic - pochodzi z 1702 r. W do­

kumencie sporządzonym przy sprzedaży przez panów pszczyńskich (rodzinę Pro- miniców) dóbr majątku zwanego Kuźni­

cą Bogucką, obejmującego obszar dzisiej­

szego Śródmieścia Katowic, odnaleźć można fragment, w którym ów majątek został dokładnie opisany. Żnajduje się tam również informacja o sprzedającym w Kuźnicy Boguckiej piwo i wódkę karczmarzu-Żydzie, który rocznie pła­

cił 150 florenów podatku. Kolejna wzmianka źródłowa, dotycząca bytności osadników żydowskich w Katowicach, to lakoniczna wzmianka z protokołu wizy­

tacji parafii z lat 40. XVIII w. o czterech osobach pochodzenia żydowskiego. Nie zaznaczono jednak, w której części para­

fii bogucickiej zamieszkiwali. Następnie, w zapisie o wizytacji parafii z 1792 r., pro­

boszcz Bogucic stwierdzał: mniejszości re­

ligijnych nie mam, prócz jednego arenda- rza katowickiego Mojżesza, żony jego i dzieci. Jest to pierwsze imienne odnotowanie osoby pochodzenia żydow­

skiego.

Nie wiadomo, jakie były losy rodziny żydowskiej, prowadzącej w XVIII w.

karczmę nad brzegiem Rawy. W miejscu po arendzie dzierżawionej przez rodzinę Fróhlich sto lat później kupiec Boriński (członek rady gminy żydowskiej) posta­

wił delikatesy „Luis Borinski”, a po ko­

lejnym półwieczu wyrósł tu szpetnej urody dom handlowy „Skarbek”. Praw­

dopodobnie karczma była prowadzona przez jedną rodzinę i przechodziła z oj­

ca na syna lub wdowę.

■^2

Następna pewna informacja pochodzi z 1825 r. Jej źródłem są oficjalne dane spi­

sowe opublikowane przez Johana Geor­

ga Knie, w których czytamy o zamiesz­

kiwaniu tu pięciu osób (dusz) pochodzenia żydowskiego. Ten sam Knie w 1840 r. pi­

sał już o dwunastu duszach żydowskich.

W 1900 r. dr Jacob Cohn, rabin kato­

wicki, wydał okolicznościową książkę (z okazji poświęcenia 12 września 1900 r. nowej synagogi). Napisał tam:

Hirschel Fróhlich dzierżawił w roku 1825 dworską arendę, a po jego zgonie, już w 1826 roku, dzierżawę tę przez dłuższy czas podtrzymywała wdowa po nim.

W roku 1840 mieszkały w tym miejscu jeszcze 2 rodziny żydowskie, Isaaka Gratzera, który w 1848 zlecił budowę ho­

telu „ Welt” - obecnie „Retzlaff (dzisiaj znajduje się tam dom handlowy,, Zenit ”, przyp. tłum.) oraz Mariannę Fróhlich, łącznie 12 dusz. W liczbie tej znaleźli się:

pomocnik kupiecki, JosefHausdorff (póź­

niej w Mysłowicach) oraz oberżysta, Lóbeł Zernik, u Gratzera. W roku 1844 liczba rodzin zwiększyła się o 2, liczba dusz wynosiła 17. Nie byłem w stanie usta­

lić, czy w latach 1825-1840 mieszkały tu czasowo jeszcze inne rodziny. Trzeba zaznaczyć, że jeśli chodzi o dane sprzed 1860 r. rabin Cohn był skazany nie­

mal wyłącznie na informacje ustne (co sam wyznał), które zawdzięczał szczegól­

nie dwóm osobom (zasłużonym w ukon­

stytuowaniu się i rozwoju gminy ży­

dowskiej), tj. Heimannowi Fróhlichowi i Simonowi Schalschy.

W 1846 r. w Katowicach (jeszcze wsi) pojawiła się kolej żelazna, na dużą ska­

lę zaczął rozwijać się przemysł, handel i usługi. Wśród kupców i rzemieślników znalazło się sporo osób pochodzenia ży­

dowskiego. Liczba rodzin żydowskich zaczęła szybko wzrastać. Według da­

nych dr. Jacoba Cohna w 1855 r. w Ka­

towicach było 105 dusz żydowskich, a już w 1867 - 624.

Synagogi katowickie

P

oczątkowo żydowscy mieszkańcy Katowic związani byli z okręgiem sy- nagogalnym Mysłowic, gdzie korzystali z instytucji kultu religijnego - łaźni rytu­

alnej i cmentarza.

Zanim zbudowano pierwszą synagogę w Katowicach żydowscy mieszkańcy | miasta na nabożeństwa jeździli do Bogu- gg cic (do 1850 r.). Potem organizowano je j=

w Katowicach w wynajętych pomieszcze- § niach i domach prywatnych, szczególnie §, w domu Sommera (dzisiaj na jego miejscu ~~

znajduje się Dom Prasy przy Rynku), ę | do którego Żydzi przychodzili na modli­

twy w latach 1850-1862, u Adolfa Fróhli- cha (arenda dóbr dworskich, obecnie DH

„Skarbek”), w hotelu „de Prusse” przy Frie- drichsplatz (nieistniejący obecnie budynek przy Rynku), czy u Salomona Goldsteina (obecnie ul. Warszawska). Jednocześnie powstawały plany budowy synagogi, któ­

ra ostatecznie została oddana do użytku w 1862 r. (pierwsze plany ufundowania małej synagogi nie powiodły się; z inicja­

tywy Heimanna Fróhlicha miała stanąć na należącej do niego parceli przy dzisiej­

szej ul. Mariackiej). Została wybudowa­

na na placu uzyskanym z dóbr dworskich Tiele-Wincklera (na rogu dzisiejszych ulic 3 Maja i J. Słowackiego). Była to dru­

ga świątynia, która powstała w Katowicach (pierwszy był kościół ewangelicki wybu­

dowany cztery lata wcześniej). Synagoga nie była okazała - piętrowy budynek ze spadzistym dachem, wzniesiony na planie prostokąta w stylu neoromańskim, z deko­

racją arkadową na elewacjach bocznych.

Jej charakterystycznym elementem były narożne pilastry. Prawdopodobnie archi­

tekt, Ignatz Griinfeld, wzorował się na sy­

nagodze w Wolfhagen (w Niemczech).

Budowa kosztowała 8 tys. talarów, a w świątyni przygotowano 200 miejsc dla mężczyzn i 120 dla kobiet. W latach 1880/1883 synagoga została rozbudowa­

na i liczba miejsc wzrosła do 282 dla męż­

czyzn i 221 dla kobiet.

5 lutego 1862 r. do Królewskiego Urzę­

du Powiatowego w Bytomiu (Katowice na­

leżały wówczas do powiatu bytomskiego) skierowano podanie o odłączenie się ży­

dowskich mieszkańców Katowic od gmi­

ny mysłowickiej. Negocjacje z właściwy­

mi władzami i uporczywie sprzeciwiającą się odłączeniu gminą macierzystą były trudne i trwały kilka lat. Ostatecznie 5 paź­

dziernika 1864 r. zapadła decyzja, że z dniem 1 stycznia 1866 r. Żydzi mieszka­

jący w Katowicach, Katowickiej Hałdzie (dzisiaj obszar między Śródmieściem a Biynowem) i Brynowie wystąpili z gmin­

nego związku synagogalnego Mysłowic i utworzyli własną gminę. W 1876 r.

do okręgu synagogalnego dołączyli miesz­

kańcy Dębu, rok później do katowickiego związku gminnego zostali przyjęci miesz­

kańcy Załęża i Bederowca (części WeŁnow- ca znanego pod nazwą Ignatzdorf), a w 1878 r. Józefowca i Wełnowca.

Wraz z otrzymaniem praw miejskich przez Katowice w 1865 r. gwałtownie wzrosło żydowskie osadnictwo w mieście.

Według danych rabina Cohna w 1870 r.

Katowice liczyły 812 dusz, w 1895 r.

— 1600, aw 1899 r. - 2126. Wzrost liczeb­

ności społeczności żydowskiej zrodził po­

trzebę budowy nowej synagogi. Druga, nazwana Wielką Synagogą, stanęła na działce o powierzchni ok. 4400 m kw.,

'

■ ■ b ' '■

o 0 r< U lion jM 011' ' f '

leżącej wówczas przy Uferstrasse, a póź­

niej August-Schneider-Strasse (obecnej ul.

A. Mickiewicza). Etapem rozpoczynają­

cym jej budowę w 1896 r. było położenie kamienia węgielnego przez ówczesnego rabina katowickiego Salomona Wienera.

Projekt synagogi wykonał niemiecki ar­

chitekt Max Griinfeld, syn Ignatza Griinfelda — architekta i budowniczego starej synagogi. Uroczyste otwarcie na­

stąpiło 12 października 1900 r. Wielka Sy­

nagoga była okazałym budynkiem nie­

zwykłej urody, z 670 miejscami dla mężczyzn i 514 dla kobiet. Na tyłach świą­

tyni wznosił się budynek administracyjny (obecnie przychodnia), zbudowano też mykwę, rytualną rzeźnię drobiu oraz pie­

karnię macy. Została wzniesiona w stylu łączonego neogotyku, neorenesansu i sty­

lu mauretańskiego. Architekt podczas jej projektowania najprawdopodobniej in­

spirował się niemieckimi synagogami re­

formowanymi, m.in. Nową Synagogą w Berlinie czy synagogą w Bochum. Naj­

bardziej charakterystycznym elementem świątyni była wielka kopuła o żebrowej konstrukcji, znajdująca się bezpośrednio nad główną salą modlitewną. Na jej szczy­

cie umieszczono latarnię. Kolejnym efek­

townym elementem były ogromne okna w stylu późnogotyckim, ozdobione koron­

kowymi maswerkami oraz naczółki zwień­

czone strzelistymi wieżyczkami. Kopuła tylko przez 39 lat górowała nad mia­

stem, 4 września 1939 r. synagoga zosta­

ła spalona przez Niemców. Ruiny rozebra­

no, a cegły zostały wywiezione do Warszawy, gdzie prawdopodobnie zosta­

ły wykorzystane przy odbudowie placu Konstytucji. Powojenne plany przywróce­

nia świątyni się nie powiodły. Dziś na pla­

cu Wielkiej Synagogi znajduje się targo­

wisko, zaś teren należy do prywatnego właściciela. W przebudowanej siedzibie dawnego zarządu kompleksu synagogi obecnie znajduje się Miejska Przychodnia Specjalistyczna. W 1993 r. dla uczczenia pamięci katowickich Żydów na placu Wielkiej Synagogi postawiono obelisk.

Cmentarz żydowski

ne: w 1867 r. otworzono mykwę (rytual­

ną łaźnię), rok później na zakupionych od polskiego chłopa Jozefa Ludnofskiego 3 morgach ziemi założono cmentarz.

Miejsce to znajdowało się na zachód od drogi prowadzącej z Katowic do Miko­

łowa (dziś ul. Kozielska 16). Przekazanie do użytku nastąpiło 9 września 1869 r.

pod przewodnictwem rabina doktora Ro- senthala z Bytomia. Pierwszy pochówek odbył się tu 20 października 1869 r. - zmar­

łym był czteroletni chłopiec Karl Miinzer.

Pierwszy pochówek osoby dorosłej odbył się 2 lutego 1870 r. - był to pogrzeb admi­

nistratora materiałowego Meyera Katza.

Ciekawostką jest fakt, iż wybór miejsca na cmentarz padł właśnie na ten obszar, gdyż uznano, że miasto nie będzie rozsze­

rzało się w tym kierunku. Uważano, że je­

go skuteczną granicę stanowią tory kole­

jowe, które będą wymuszały rozszerzanie się ku północy i północnemu-wschodowi, czyli rejonowi, w którym już znajdowa­

ły się kościoły parafii katolickich i ewan­

gelickich, huty i kopalnie.

W 1868 r. przy cmentarzu wzniesiono okazały, w stylu nawiązującym do gotyku, dom przedpogrzebowy, który w 1870 r. zo­

stał gruntownie przebudowany i powięk­

szony. Znajdowały się tam sala żałobna i pomieszczenia bractwa pogrzebowego Chawra Kadisza. Cmentarz był prowadzo­

ny przez rodzinę Krebsów, którzy staran­

nie troszczyli się o jego wygląd. Ceremo­

niom towarzyszył chór z Wielkiej Synagogi. Teren cmentarza był kilkakrot­

nie powiększany, pierwszy raz w 1927 r., następnie po zakończeniu wojny w 1945 r. Dziś na katowickim kirkucie znajduje się ok. 1,4 tys. nagrobków.

Na macewach można odczytać nazwiska rodów zasłużonych dla rozwoju Katowic:

Goldsteinów, Schalschów, Griinfeldów czy rabina katowickiej gminy wyznanio­

wej dr. Jacoba Cohna. Wiele nagrobków jest bogato dekorowanych, niektóre nawią­

zują swą formą architektoniczną do rzym­

skich budowli. Pośrodku nowszej części cmentarza (pochodzącej z XX w.) wzno­

si się pomnik upamiętniający ofiary Ho­

lokaustu.

Cmentarz, dość poważnie zaniedbany i częściowo zdewastowany, od kilku lat podlega gruntownej renowacji. Remon­

towane są również zabudowania przy- cmentame, a w celu zapobiegania wan­

dalizmowi założony został monitoring.

Od 29 października 1990 r. obiekt jest wpisany do rejestru zabytków. Opiekę nad nim objęła Fundacja Or Chaim.

Dzięki jej staraniom wyremontowano m. in. pomieszczenia na potrzeby biblio­

teki żydowskiej oraz prowadzenia zajęć edukacyjnych. Ponadto przeprowadzono prace projektowe dla odbudowy najstar­

szego budynku przedpogrzebowego z 1869 r., w którym ma znajdować się mu­

zeum żydowskie, poświęcone historii Żydów śląskich i obrzędowości żydow­

skiej. Będzie ono ośrodkiem multimedial­

nym, o wielu funkcjach kulturalnych i edukacyjnych.

Żydowskie wille i kamienice

H otel Welts (dzisiejsza ul. Warszawska, w p obliżu Rynku).

Ż

ydzi aktywnie uczestniczyli w rozwo­

ju miasta. Szczególną rolę w dziejach Katowic odegrała rodzina Grunfeldów.

Ignatz Griinfeld senior był właścicielem firmy budowlanej, działającej w Katowi­

cach w latach 1860-1918. Firma ta zbu­

dowała zarówno pierwszą, jak i drugą sy­

nagogę oraz wiele kamienic. Na uwagę zasługują wille usytuowane przy ulicy Warszawskiej, pod numerem 14 - willa Hugo Griinfelda, a pod numerem 12 - wil­

la Ignatza Griinfelda (ojca Hugo i Maxa).

Ta ostatnia została wybudowana w 1870 r.

w stylu modemizmu/neoklasycyzmu.

Budynek nawiązuje do rezydencjonalne- go budownictwa berlińskiego. Obiekt przed II wojną światową zaadaptowano na potrzeby siedziby banku, w dwudzie­

stoleciu międzywojennym funkcjonował

tu oddział Deutsche Bank u. Disconto-Ge- sellschaft oraz Dresdner Bank. Nato­

miast budynek przy ul. Warszawskiej 14 (z 1900 r.) w 1938 r. został poddany grun­

townej przebudowie na potrzeby ban­

ku - według projektu architekta Mariana Lelewicza, w stylu zbliżonym do moder­

nizmu o formach funkcjonalizmu.

W mieście działały również zakłady bu­

dowlane, których właścicielami byli miej­

scowi Żydzi, np. Perl, Trap Baugeschaft, J. Riesenfeld Mauermeister Und Zimmer- meister, Schalscha Georg Baumeister, Schalsch Max Maumeister, Goldstein oraz Ludwig Goldstein architect. We wznoszonych przez Żydów kamienicach ich mieszkańcami lub właścicielami rów­

nież najczęściej byli Żydzi. Bracia Gold­

steinowie, trudniący się handlem drewnem na wielką skalę, postawili pałacyk przy Wilhelmplatz (dzisiaj plac Wolności).

Okazała willa Abrahama i Józefa Goldste­

inów - właścicieli składu drewna i tarta­

ku parowego mieszczącego się nieopodal rezydencji - została zbudowana oko­

ło 1870 r. Nie wiadomo, kto był autorem projektu budynku, jednak przypuszcza się, że mógł to być architekt wywodzący się ze środowiska berlińskiego, być może na­

wet ze szkoły słynnego Karla Friedricha Schinkela. Neorenesansowy styl budowli nawiązuje do ogólnoeuropejskiego tren­

du - podobne obiekty, wzorowane na wil­

lach z terenu Włoch, znajdowały się wówczas w Berlinie czy Poczdamie. Dziś w pięknie odrestaurowanym budynku mieści się katowicki Urząd Stanu Cywil­

nego. Zachowano neorenesansowy wystrój sieni i hallu. Na uwagę zasługują przede wszystkim: marmurowe kolumny i po­

sadzka, złocone sztukaterie, charaktery­

styczny motyw liści akantu oraz powtarza­

jący się monogram właścicieli.

Żydowskie kamienice powstały rów­

nież przy dzisiejszych ulicach: Pocztowej, św. Jana, Staromiejskiej, Dyrekcyjnej, Mariackiej, 3 Maja, Stawowej i pl. Wil­

helma Szewczyka.

Izrael powstał w Katowicach

O

znaczeniu katowickiej gminy świad­

czyć może fakt, że od 6 do 11 listo­

pada 1884 r. obradował w Katowicach międzynarodowy zjazd delegatów „Towa­

rzystw dla Kolonizacji Ziemi Świętej”

(Katowicka Konferencja Przedstawicieli Ruchu Miłośników Syjonu). Jego celem była budowa własnego państwa na Bli­

skim Wschodzie. Niestety, z tzw. konfe­

rencji katowickiej nie zachowały się żad­

ne protokoły. Wiadomo jedynie, że postanowiono propagować i wspierać osadnictwo w Palestynie, co w pełni uza­

sadnia twierdzenie, że „Izrael powstał w Katowicach”, obradom przewodniczył Leon Pinsker. Marzenie delegatów o wła­

snym państwie ziściło się 14 maja 1948 r., gdy oficjalnie ogłoszono powstanie Izra­

ela. Budynek (dom modlitwy w la­

tach 1945-2010), w którym w 1884 r. od­

bywał się I Zjazd Ruchu Miłośników Syjonu znajduje się przy ul. Młyńskiej 13, o czym informuje umieszczona na ścianie tablica.

W 1939 r. gmina liczyła ok. 12 tys.

Żydów. Większość trafiła poprzez getta w Zagłębiu do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Dziś wielu willi, kamie­

nic, szkół, synagog, fabryk i innych obiektów żydowskich już nie ma. Miejsce po hotelu „Welt” (właściciel Isaak Gratzer) zajął DH „Zenit” (Rynek 12), miejsce po młynie parowym firmy Fiedler&Glo- ser - parking naprzeciw Młyńskiej 13, a te­

ren po domu Weichmannów (dawniej ul. Młyńska 25), gdzie od 1868 r. funkcjo­

nowała szkoła żydowska, prawdopodob­

nie znajduje się pod nowo wybudowaną Galerią Katowicką. Warto jednak pamię­

tać, że historia Żydów katowickich, to historia Katowic. To dzięki ich praco­

witości, pomysłowości i trudowi stolica Górnego Śląska rozwinęła się i zyskała właśnie taki wygląd. Wszyscy zachwyca­

ją się wyglądem przedwojennych Katowic na starych pocztówkach. Osoby odpowie­

dzialne za przebudowę Katowic powin­

ny wziąć na siebie ciężar odpowiedzial­

ności za obecnie wprowadzane zmiany - aby przyszłe pokolenia również mogły zachwycać się Katowicami i nie otrzyma­

ły w spadku architektonicznych koszmar­

ków w stylu dwóch domów handlo­

wych, które „dumnie” wznoszą się przy katowickim Rynku i nikt nie ma po­

mysłu, co z nimi zrobić.

P

amiętacie tygodnik „Panorama”, wy­

dawany swego czasu w Katowi­

cach? Z okładki pisma spoglądała za­

zwyczaj śliczna dziewczyna, a ostatnią stronę wypełniały fotografie skarbów kultury polskiej i komentujący je tekst.

Te pierwsze i ostatnie strony czasopisma przez wiele lat były domeną Stanisława

W dokumencie Śląsk, 2013, R. 19, nr 9 (Stron 35-38)

Powiązane dokumenty