• Nie Znaleziono Wyników

amplifikacja, przydatna zwłaszcza w dowodzeniu (in media argumenta) i zakończeniu (in perorando), pozwalająca mówcy osiągnąć każdy zamierzony efekt (nil est quod

non perficere possit oratio) (Cic. Orat. 36. 125–127).

– Dwa inne zalecane środki, które sprawiają, że mowa budzi podziw (admirabilem eloquentiam faciunt), to afekty – łagodne (quod ἠθικόν vocant) oraz gwałtowne (quo παθητικόν nominant) (Cic. Orat. 37. 128–38. 133)77.

– Zaleca się tu również przyozdobienie mowy przy pomocy tropów oraz figur słów i myśli (Cic. Orat. 39. 134–40. 139) oraz odpowiedniego szyku słów i rytmizacji mowy,

77 Ich nazwy u Cycerona nabierają wyspecjalizowanego znaczenia, odbiegającego od znaczeń tych samych terminów w filozofii perypatetyckiej, gdzie ἦθορ było synonimem charakteru, oznaczało nacechowaną moralnie postawę mówcy, a jako afekt – uczucie trwałe, będące rezultatem ,nawyku; πάθορ oznaczało z kolei nastrój, w jaki należało wprawić słuchacza, i odpowiednio nastrój wyrażany przez mówiącego w celu wywarcia pożądanego efektu u odbiorcy; w odróżnieniu od ἦθορ, było też uczuciem chwilowym, zob. J. Styka: Estetyka stosowności (decorum) w literaturze rzymskiej. Kraków 1997, s. 14–16, 27.

33 z zastrzeżeniem, że w przypadku wymowy sądowej należy unikać ostentacji i jednostajności, które obniżają wiarygodność mówcy i tłumią uczucia; należy zatem ograniczyć rytmizację do partii mowy poświęconych pochwale, zawierających amplifikację, albo do zakończenia, stosując poza tym tok mowy oparty nie na obszernym periodzie, ale na członach zdaniowych (membra) i jednowyrazowych lub niewiele większych ich cząstkach (incisa) (Cic. Orat. 43.

147–71. 236) (por. Iun. Com. 120v–145r.; 145r.–202v.)

Z wykładem nt. „attycyzmu” w piśmie Orator koresponduje wstęp Cycerona do zaginionego przekładu polemicznych mów Demostenesa i Ajschinesa w sprawie wniosku o przyznanie Demostenesowi wieńca za zasługi. Arpinata dowodzi tu, że, inaczej niż w przypadku poezji, istnieje tylko jeden rodzaj wymowy, której najdoskonalsza postać wymaga uwzględnienia zasady decorum i wypełnienia trzech powinności mówcy (docere, delectare, permovere) odpowiednio do oczekiwanego efektu; doskonały mówca powinien być biegły zarówno w wymowie prostej, jak i porywającej (Cic. Opt. Gen. 1.1–4.10;

por. Vip. Com. 5–25, 33‒35, 42‒43). Najdoskonalszym pod tym względem mówcą był Demostenes, zatem jedynie naśladując go można mówić jednocześnie najlepiej i „po attycku”78. Reguły mowy „najdoskonalszej”, a zatem „attyckiej”, podaje Cyceron w dużym uogólnieniu, wyróżniając w jej obrębie dwie dopełniające się warstwy: słów i treści/myśli (verba i sententiae) (Cic. Opt. Gen. 2.4). Sententiae, które Viperano objaśnia wskazując na intelektualny wymiar wypowiedzi (animi sensa, quae videlicet animo et mente quisque concipit atque intelligit – Vip. Com. 25), odpowiednio do powinności mówcy dzielą się na przenikliwe/celne/przekonujące (acutae), dla efektu docendi; finezyjne (quasi argutae) dla efektu delectandi; ważkie (graves) dla efektu commovendi (Cic. Opt. Gen. 2.5).

Odpowiednio Viperano objaśnia je kolejno jako acutae – perspicaces et quae facile in animum penetrant et inhaerent; quasi argutae – cum sollertia lenes (Vip. Com. 27–28).

Jeśli chodzi o warstwę słowną, domaga się Cyceron poprawności językowej, stosowania odpowiednich słów o znaczeniu literalnym i celnych przenośni (Cic. Opt. Gen. 2.4, por. Vip. Com. 25‒27). Wskazuje też na konieczność odpowiedniej dyspozycji, pamięciowego opanowania mowy, jak też odpowiedniego wygłoszenia (actio) (Cic. Opt. Gen.

2.5, por. Vip. Com. 29‒32). Tym, co najbardziej oddala mowę od doskonałości (tj. „attyckości”) w warstwie myślowej jest niedorzeczność, niespójność, brak przenikliwości i pewna „niesmaczność” (absurdum, alienum, non acutum, subinsulum); w warstwie słownej

78 Por. „[…] hunc si qui imitetur, eum et Attice dicturum et optime, ut, quoniam Attici nobis propositi sunt ad imitandum, bene dicere id sit Attice dicere” – Cic. Opt. Gen. 4. 13.

34 – brak „czystości”, niedbałość i niestosowność wysłowienia, niefortunna metaforyka (inquinatum, abiectum, non aptum, durum, longe petitum (Cic. Opt. Gen. 3.7–8, por. Vip. Com. 36‒37). Wyrażając się krytycznie o mówcach „azjańskich” gani ponownie przesadę (Cic. Opt. Gen. 3.8, por. Vip. Com. 35), zalecając na koniec swój przekład jako wzorzec dla mówców aspirujących do miana „attyckich” (Cic. Opt. Gen. 7. 23; Vip. Com.

61–62). Ze strony Cycerona jest to kolejne dobitne podkreślenie, że mówiąc o „attyckości”

ma na myśli model, który określa pewne formalne jakości mowy, dopuszczane przy tym w różnych wariantach, jak też sposób rozumowania, który ma być przejawem krytycyzmu i przenikliwości – nie chodzi tu zatem o dialekt attycki i nie wyłącznie o formalną stronę wypowiedzi. W tym właśnie koncepcie Cycerona mógł znaleźć oparcie Kwiatkiewicz, pisząc o „wyprowadzaniu z Attyki nowych akweduktów” i jednocześnie mocno podkreślając, że ma na myśli o „attycyzm” łaciński (por. Kwi. Phoe. *5).

Zagadnienie „attycyzmu” w dialogu Brutus, chronologicznie najwcześniejszego z omawianych pism, występuje na marginesie przedmiotu (kategoria „attycki” nie służy tu zasadniczo charakteryzacji poszczególnych mówców), jakkolwiek w dziele pojawia się kilka istotnych z naszego punktu widzenia uwag79. Pomijając kwestię podobnej waloryzacji, jeśli chodzi wybitnych attyckich80 mówców (opinię najdoskonalszego ma Demostenes – Cic. Brut. 9.35; 84.285–290, por. Cor. Com. 53–55, 413–420), należałoby zwrócic uwagę na uzasadnienie szczególnie pochlebnego sądu o smaku mieszkańców Attyki w dziedzinie wymowy: Cyceron wskazuje, że właśnie w Atenach po raz pierwszy na tyle doceniono wagę wymowy, że zaczęto ją spisywać (Cic. Brut. 7.26, por. Cor. Com. 33–35), a retoryka zyskała tam popularność jak nigdzie w Grecji (Cic. Brut. 13.49–50, por. Cor. Com. 81–83). Z kolei ganiąc wymowę mieszkańców Azji, gdzie „attycka” wymowa miała ulec zepsuciu, wymienia te same wady, co w późniejszym Oratorze, wskazuje jednak, że potoczystość tej wymowy i bujność (celeritas, copia) same w sobie nie są wadami (Cic. Brut. 13.51, por. Cor. Com. 83–

85). Odnotowuje ponadto, że istnieją dwie odmiany wymowy (genera dictionis) „azjańskiej”:

pierwsza jest pełna finezji i o sentencjonalnym toku; o potoczystości drugiej odmiany decyduje dobór słów, a przy tym cechuje ją ozdobność i daje wyraz poczuciu humoru81.

79 Z punktu widzenia późniejszej recepcji w środowisku szkolnym kolejność ta nie ma większego znaczenia.

80 Należałoby w tym miejscu dodać, że u Cycerona kategoria „attycki” znaczy tyleż co „ateński”; właśnie też mieszkańcom Attyki przypisuje cechę miejskiej ogłady (urbani); granice sytuowane są tu nie pomiędzy miastem i prowincją, ale pomiędzy samymi krainami/prowincjami (por. Cic. Brut. 46.170–171).

81 Por. „Genera autem Asiaticae dictionis duo sunt: unum sententiosum et argutum, sententiis non tam gravibus et severis quam concinnis et venustis […]. Aliud autem genus est non tam sententiis frequentatum quam verbis volucre atque incitatum, quali est nunc Asia tota, nec flumine solum orationis sed etiam exornato et faceto genere verborum […]” – Cic. Brut. 95.325.

35 Arpinata wyraża się poza tym w słowach pełnych uznania o azjańskich mówcach, którzy odznaczyli się we wskazanych odmianach mowy; podkreśla jedynie, że przystoją one raczej ludziom młodym. Z drugiej strony przyznaje, że Hortensjusz, mówca energiczny i płomienny (acer, incensus), który ze względu zwłaszcza na dwie ostatnie cechy stanowił dlań wzór do naśladowania, stosował obie odmiany. Cyceron wspomina też, że jego własną wymowę za młodu cechowały nadmierna rozwlekłość i obfitość (redundans, supra fluens; Corrado w tym miejscu komentarza wspomina o zarzutach o „azjanizm”, z jakimi spotkał się Cyceron), które nie szły w parze z jego ze słabą w tym czasie kondycją fizyczną, jednak wad tych pozbył się dzięki pobytowi u Molona na Rodos (Cic. Brut. 91.316–92.317; 95.325–

327; por. Cor. Com. 438–443, 452–453).

Drugim źródłem, istotnym z punktu widzenia późniejszej recepcji pojęcia „attycyzmu”

w łacińskiej teorii wymowy, są wypowiedzi Kwintyliana. Inaczej niż w przypadku dzieł Arpinaty, Institutio oratoria w czasie szkolnych zajęć poświęconych lekturze i objaśnianiu tekstu miała pozostać bezpośrednio nieobecna; zgodnie z ogólnymi dyrektywami jezuickiej Ratio studiorum z 1599 r. w klasie humanitas w teorię oratorstwa wprowadzał podręcznik Cypriana Soareza SI, który opierał się m.in. na pracy Kwintyliana; w klasie retoryki rozszerzano tę wiedzę poprzez lekturę pism krasomówczych Cycerona i Retoryki Arystotelesa82. Wybrane księgi z Institutio oratoria zalecane były do lektury szkolnej w kolegiach przed 1599 r., tj. w okresie formowania się ustawy szkolnej83 i należałoby założyć, że mogły być znane wykładowcom kolegiów jezuickich także wiek później84. W dziele Kwiatkiewicza trzykrotnie pojawia się nazwisko Kwintyliana – jako autora Institutio oratoria oraz cytowanych tu Declamationes (Kwi. Phoe. *7, 391, 325–326), co nie dowodzi rzeczywistej znajomości jego dzieł, jakkolwiek ujęcie wybranych zagadnień w Phoenix rhetorum mogłoby na lekturę Institutio oratoria wskazywać (niewykluczone jednak, że pośredniczyły tu inne opracowania) – zwłaszcza, jeśli chodzi o zagadnienie improwizacji, ćwiczeń polegających na argumentacji „za i przeciw”, potrzeby biegłego posługiwania się różnymi stylami (zob. Kwi. Phoe. 291 i n. 314–315 i n., por. dalej), czy zastosowania sentencji, które, o ile celnie ujmują problem i nie są zbyt długie, łatwo, jak pisze Kwintylian,

82 Zob. Ratio atque institutio studiorum Societatis Iesu. Romae 1606, s. 112, 122–123.

83 Zob. przykładowe: J. Lesdema SI: Ordo septem classium Collegii Romani ex consensu communi constitutus anno 1564; De ratione et ordine studiorum Collegii Romani annis 1564‒65. W: Monumenta paedagogica Societatis Iesu. T. 2. Wyd. L. Lukács. Romae 1965‒1992, s. 518, 533; Sex capita quae extra volumen de ratione studiorum ad provincias missa sunt (1586). W: Monumenta.... T. 5, s. 198.

84 Nazwisko Kwintyliana pojawia się kilkakroć m.in. w mowie Andrzeja Kanona SI, będącej pochwałą wieku erudycji; mowę tę Kwiatkiewicz przywołuje kilkakroć – A. Kanon: Oratio in solemni…, k. B2v.;

por. Kwi. Phoe. 43, 44, 48.

36 trafiają do przekonania, zapadając w pamięć właśnie dzięki zwięzłości i temu, że sprawiają przyjemność85 (regułom tworzenia sentencji i wprowadzania ich do tekstu poświęca Kwiatkiewicza cały podrozdział – Kwi. Phoe. 60–72).

Autor Institutio oratoria przejmuje zasadniczo Cyceroński sąd o ateńskich mówcach:

Lizjaszu, Izokratesie, Hyperejdesie, Ajschinesie czy Demetriosie z Faleronu, najwyżej stawiając Demostenesa86; podkreśla, że łączyła ich przenikliwość i klarowność sądu (iudicium acre tersumque), a jednocześnie dzieliła indywidualność talentów (Quint. Inst. 12.10.20).

Podobnie jak Cyceron, Kwintylian wyraża się krytycznie o rzymskich „attycystach”87, dowodząc, że uzurpują sobie oni tę nazwę – „kryjąc się w cieniu wielkiego imienia”

(Quint. Inst. 12.10.15 i n.), będąc „jałowi, oschli i bezkrwiści” (aridi et exsuci et exsangues – Quint. Inst. 12.10.14). Parafrazuje również Cycerońską definicję wymowy „attyckiej”

(por. hunc [Demosthenem – I.S.] si qui imitetur, eum et Attice dicturum et optime, ut, quoniam Attici nobis propositi sunt ad imitandum, bene dicere id sit Attice dicere – Cic. De opt. 4.13;

Attice dicere esse optime dicere – Quint. Inst. 12.10.26) a także, przywołując poza tym opinię Liwiusza zalecającego dwa wzory wymowy do naśladowania, Demostenesa i Cycerona88 (Quint. Inst. 10.1.39), uznaje Arpinatę za jedynego rzymskiego mówcę posiadającego najlepsze zalety Ateńczyków: siłę (vis) Demostenesa, bogactwo wyrazu (copia) Platona i wdzięk (iucunditas) Izokratesa (Quint. Inst. 10. 1. 108). Podobne stanowisko zajmuje, jeśli chodzi o zasadę decorum i związane z nią zalecenie posługiwania się różnymi stylami mowy, odpowiednio do celu czy okoliczności (Quint. Inst. 10. 2. 23; 11. 1. 4; 12. 10. 58–72).

Ważny z punktu widzenia późniejszej recepcji jest obszerny ustęp, w którym Kwintylian wyprowadza tezę o swoistości wymowy attyckiej z charakteru narodowego Ateńczyków:

zdyscyplinowanych, wytwornych, pełnych zdrowego rozsądku i ogłady (pressi, emuncti, integri, limati); w odróżnieniu od nich Azjaci mieli być pyszałkowaci, próżni i pełni przesady (inflati, inanes, tumidiores, iactantiores). Ustosunkowuje się poza tym do przywołanej

85 Por. „[…] dum rem contineant et copia non redundent et ad victoriam spectent, quis utile neget? Feriunt animum et uno ictu frequenter impellunt et ipsa brevitate magis haerent et delectatione persuadent” – Quint. Inst. 12. 10. 48.

86 W zasadzie jedynie ocena Demetriosa jest tu stosunkowo mniej entuzjastyczna – Quint. Inst. 10. 1. 76–80;

por. też Quint. Inst. 12. 10. 21–24.

87 Por. „[…] qui carent cultu atque sententiis, Attici scilicet […]” – Quint. Inst. 10. 2. 17; por. też Quint. Inst.

12. 10. 14–15.

88 Wskazuje na ich podobieństwo w zakresie inwencji, dyspozycji, przygotowania czy dowodzenia, natomiast odróżnia ze względu na wysłowienie, u Cycerona mające cechować się większą ozdobnością; przypisuje im też różnice w sposobie walki: Demostenes okazuje tu więcej bystrości i staranności, Cyceron – impetu i naturalności, por. „Quorum ego virtutes plerasque arbitror similes, consilium, ordinem, dividendi praeparandi probandi rationem, omnia denique quae sunt inventionis. In eloquendo est aliqua diversitas: densior ille, hic copiosior, ille concludit adstrictius, hic latius, pugnat ille acumine semper, hic frequenter et pondere, illic nihil detrahi potest, hic nihil adici, curae plus in illo, in hoc naturae” – Quint. Inst. 10. 1. 106.

37 skądinąd alegorii wymowy attyckiej jako „sadzonki”, która, wyrosła na ziemi attyckiej pod attyckim niebem i przeniesiona następnie na Rodos, miała się częściowo zdegenerować, tworząc rodzaj pośredni, który w wymowie reprezentowałby Ajschines. Autor Institutio oratoria dystansuje się od takiej interpretacji i zalicza Ajschinesa do mówców attyckich (Quint. Inst. 12. 10. 16–23). Na koniec należałoby wspomnieć o niejasnej kwalifikacji ziemi attyckiej, jeśli chodzi o urodzajność – o jej jałowości wspominał Tukidydes (Thuc. 1. 2.), jednak inne źródła utrwalają literacki obraz ziemi attyckiej jako płodnej żywicielki (jak Plat. Menex. 237–238) czy przedmiotu rywalizacji bogów (por. Cic. Flac. 26. 62);

Kwintylian z kolei, ironizujac na temat rzymskich „attycystów”, zarzuca im, że gotowi byliby odmawiać attyckiej ziemi jej miana, gdyby wydała bujniejszy plon (Quint. Inst. 12. 10. 15).

Zasadnicza różnica pomiędzy twierdzeniami Cycerona i Kwintyliana o wymowie attyckiej jako „najlepszej” (w jej rozmaitych wariantach) polega na odmiennym zakresie pojęcia „attyckości”. Według Kwintyliana, obejmuje ono także czysto językowe walory dialektu attyckiego89; o ile swadę łacińską pod względem inwencji, dyspozycji czy potencjału intelektualnego można uważać się za „uczennicę” wymowy greckiej, o tyle jeśli chodzi o wysłowienie naśladownictwo jest prawie niemożliwe, głównie ze względu na piękne brzmienie i większe bogactwo wyrażeń dialektu attyckiego, nieobecne w języku łacińskim.

Toteż rywalizacja może polegać tu jedynie na zastąpieniu attyckiej precyzji bogatszą metaforyką (Quint. Inst. 12. 10. 27; 10. 1. 100). Być może zatem do tej koncepcji Kwintyliana odnoszą się nieco zagadkowe słowa wstępu, w którym Kwiatkiewicz podkreśla, że nie chodzi mu o taką pochwałę „attycyzmu”, jaką sformułował Kwintylian (Kwi. Phoe. *7); czytelnika, który nie pojął misternej gry aluzji oraz Cycerońskiej, a po części także Kwintylianowskiej koncepcji łacińskiego „attycyzmu”, odsyła zatem do prostszej Kwintylianowskiej definicji retoryki jako ars bene dicendi (por. Quint. Inst. 2. 17. 38); temu, który i jej nie zrozumie, pozostaje dzieło spalić.

Ostatnią kwestią, o której w związku Istitutio oratoria trzeba wspomnieć, to krytyka stylu Cycerona; Kwintylian występuje jako apologeta Arpinaty, jednak właśnie m.in. dzięki jego obronie dowiadujemy się więcej o zarzutach stawianych skądinąd Cyceronowi,

89 Cyceron w definicji idealnego „attycyzmu” nie podnosi kwestii translacji z greki na łacinę czysto językowych walorów dialektu attyckiego (zob. też wyżej); zlekceważenie tej istotnej, co potwierdza stanowisko Kwintyliana, kwestii byłoby dodatkowym argumentem potwierdzającym słuszność hipotezy, że wśród zarzutów stawianych rzymskim „attycystom”, takich jak wzorowanie się na jednym tylko stylu wymowy czy archaizowanie, znajdował się także zarzut hellenofilii (por. G. Calboli: Cicerone, Catone e i neoatticisti…, s. 81–82;

tamże dalsza bibliografia).

38 oskarżanemu zarówno o brak energii czy jałowość (ieiunus, aridus), jak i zbytnią

„wybujałość” czy kwiecistość (nimiis floribus et ingenii adfluentia – Quint. Inst. 12. 10. 13).

Wiek XVI– XVIII – wybrani autorzy

Aby właściwie oddać krytycznoliteracki kontekst ujęcia „attycyzmu” w Phoenix rhetorum należy odwołać się także do funkcjonującej współcześnie frazeologii, której znajomość jest niezbędna również dla zrozumienia koncepcji Jakoba Pontana, autora popularnego zbioru Attica bellaria, znanego Kwiatkiewiczowi (por. Kwi. Phoe. *5, 37).

Z drugiej strony konieczne jest przybliżenie definicji „attycyzmu” z także znanego Kwiatkiewiczowi zbioru Puteana Suada Attica oraz definicji Schotta w omawianych Tullianarum quaestionum… libri. Dwa pierwsze tytuły Otwinowska tylko wymienia, natomiast zwłaszcza koncepcje Puteana i Schotta, różniące się w założeniach od propozycji Kwiatkiewicza, powinny być omówione właśnie na tle tradycji antycznej. Kontekst ten poszerzy omówienie dwóch prac powstałych już w wieku XVIII, z których jedna inspirowana była ujęciem autora Phoenix rhetorum.

W pierwszej kolejności przywołać zatem trzeba zbiór adagiów Erazma z Rotterdamu, w poprawionej i wilokrotnie wznawianej edycji Paola Manuzia90. Zarówno Pontanus (por. dalej), jak i Kwiatkiewicz zapewne korzystali z jednej z tych edycji (por. Kwi. Phoe. 59, 114, 235, 282, 283, 285, 309, 321, 322, 323, 326); odeślę zatem tylko do wydania z 1500 r. – znacznie uboższego i mniej staranniej opracowanego niż późniejsze, także jeśli chodzi o interesujące nas artykuły hasłowe91. Znalazły się tu m.in. następujące przysłowiowe wyrażenia i zwroty: Atticus lepos, Attica eloquentia i mel Atticum („Wśród pozostałych ludów Grecji Mieszkańców Attyki do tego stopnia cechuje pewien wdzięk i powab, niejako przyrodzony i im właściwy, że aż przeszło to do przysłowia: ‘attycki powab’ i ‘attycka wymowa’, czyli ‘najlepsza’”; „Jest zaś w Attyce pasmo górskie Hymet, słynące z wyrobu miodu, stąd mówi się ‘miód attycki’ i ‘miody Hymetu’”92); Attica bellaria („o zbytkownych przysmakach; można to odnieść do wszystkiego, co jest przesadne, nad miarę słodkie

90 D. Erasmus Roterodamus, P. Manutius: Adagia quaequmque ad hanc diem exierunt.... Venetiis 1585.

91 Zob. D. Erasmus Roterodamus: Veterum maximeque insignium paroemiarum id est adagiorum collectanea…

Parrhisiis 1500, K. 23v., 31 v., 65v.

92 Por. „Inter reliquos Graeciae populos, lepos quidam et festivitas quasi vernacular ac peculiaris adest Atticis, adeo ut et in proverbium abierit Atticus lepos, Attica eloquentia, pro summa”; „Est autem Hymettus mons Atticae mellificio nobilis, unde et mel Atticum, et Hymettia mella” – D. Erasmus Roterodamus, P. Manutius:

Adagia quaequmque…, s. 148.

39 i przyjemne”93); Attica musa („Na określenie wymowy pełnej wdzięku i powabu; spośród różnych odmian wymowy przede wszystkim chwali się bowiem attycką. […] Stąd też nazwa

‘attyckiej wymowy’ i ‘attyckiego wdzięku’”94; podaje się również, m.in. za Diogenesem Laertiosem, że przydomek ten przysługiwał Ksenofontowi, słynącemu ze zdumiewającego wdzięku w wymowie; o wymowie Ksenofonta, pełnej słodyczy, melle dulcior, i stąd nie nadającej się na forum, wspomina też Cyceron – Cic. Orat. 9. 32); Atticus testis (w znaczeniu całkowicie wierzytelnego i nieprzekupnego świadka; możliwe jest jednak także użycie ironiczne), Attica fides (w znaczeniu nieposzlakowanej uczciwości); Atticus miles (w znaczeniu ‘dzielnego mężczyzny’, ale także ironicznie); Atticus advena (na określenie gwałtownych i srogich sąsiadów); Atticus in portum (o ludziach przechwalających się dzielnością, gdy nic im nie grozi); Atticus aspectus (na określenie bezczelności), czy Atticus moriens porrigit manum (tj. „Mieszkaniec Attyki nawet umierając nadstawia dłoń” – na oznaczenie chciwości95). Zestawienie to można porównać z wyrażeniami przysłowiowymi zgromadzonymi w późniejszym kompendium retorycznym Veraniego, które omówimy dalej.

Verani, podobnie jak Manuzio, objaśnia wyrażenia: Attica eloquentia, Attica musa i Attica bellaria, przy dwóch ostatnich dodając, że nazywa się tak wszystko, co jest pełne słodyczy i sprawia przyjemność. Wprowadza też inne lub obszerniej definiowane określenia, jak Atticae opes (na nazwanie wspaniałych ozdób, np. kosztownych tkanin, kobierców czy szat), mel Atticum (przenośnie na nazwanie erudycyjnych i pełnych wdzięku opowiastek), Attici sales (przenośnie na określenie opowiadań skrzących się dowcipem). Jeśli jednak chodzi o objaśnienie do Attica i Graeca fides, Verani podaje, że określa się w ten sposób nierzetelność96.

Zestawienie to pokazuje, że w okresie między XVI i XVIII wiekiem przymiotnik Atticus w zwrotach przysłowiowych ma ogólnie bardzo pozytywną konotację jeśli chodzi o sferę wymowy, jedzenia czy ubioru i przedmiotów luksusowych, a dość niejasną, jeśli chodzi o dziedzinę obyczajów, w czym można dostrzec wpływ rzymskiego

93 Por. „De lautitiis et cupediis. Transferri potest ad rem quamcumque majorem in modum suavem ac iucundam”

– D. Erasmus Roterodamus, P. Manutius: Adagia quaequmque…, s. 809–810; w tekście nawiązanie do ustępu z Państwa Platona, gdzie mowa o konieczności wyrzeczenia się tego, m.in., rodzaju zbytków, por. Plat. Rep. 404 d.

94 Por. „Pro venusta lepidaque oratione. Nam inter dicendi genera laudatur in primis Atticum. […]. Unde et Atticam eloquentiam, et Atticum leporem appellant” – D. Erasmus Roterodamus, P. Manutius: Adagia quaequmque…, s. 514–515; por. też Diog. Laert. 2. 57.

95 D. Erasmus Roterodamus, P. Manutius: Adagia quaequmque…, s. s. 483, 545, 582, 669, 965, 1939. Ostatnie z przysłów użyte przez Kwiatkiewicza, por. Kwi. Phoe. 285.

96 C.F. Veranius: Pantheon argutae elocutionis et omnigenae eruditionis selectiori extructum atticismo.

Francofurti 1712, T. 1. s. 190, 212.

40 ambiwalentnego stosunku do kultury greckiej97. Zapewne efektem tego wpływu jest także niejednoznaczny stosunek Kwiatkiewicza względem kultury, do której zabytków odwołuje się podobną z rewerencją, co Cyceron, ale i z pewnym lekceważeniem, mówiąc o „Grekach czy też krukach albo sowach ateńskich” – co tylko połowicznie można wyjasnić intencją błyskotliwego schlebienia ambitnemu i próżnemu polskiemu czytelnikowi. Gdy z kolei chodzi o pierwszą grupę wyrażeń, jest widoczne, że ze słowem Atticus kojarzone są takie jakości, jak ‘wdzięk’, ‘słodycz’, ‘wykwint’, ‘dostatek’, a nawet ‘luksus’ i ‘zbytek’, nie należące zatem, lub należące marginalnie do zbioru jakości propagowanych przez tzw.

rzymskich „attycystów”.

Wszystkie te wyrażenia o zabarwieniu pozytywnym przywołał w przedmowie objaśniającej nagłówek swojego zbioru Jakob Pontanus (Spanmüller) SI. Attica bellaria...

wydawane były kilkakrotnie, część pierwsza w 1616 r. w Monachium, część druga w 1617 r.

w Augsburgu, obie wraz z częścią trzecią w latach 1620 (Augustae Vindelicorum) i 1634 (Hanoverae), a trzyczęściowe wydanie ukazało się ponadto w 1644 roku we Frankfurcie98. Pontanus wskazuje, że wybitnie pozytywne zabarwienie przymiotnika Atticus bierze się z dobrej sławy, jaką cieszą się obyczaje, pomysłowość, wiedza i roztropność mieszkańców Attyki, a także właściwości ziemi attyckiej (a moribus, sollertia, doctrina, prudentia, agrique circumiecti ingenio praestabili). Znaczenie wyrażenia Attica bellaria objaśnia odnosząc je do przysmaków podawanych na ucztach w porze deseru, takich jak ciastka (crustula), kołacze (liba), ciasta serowe (scriblitae), jabłka (poma), gruszki (pira), orzechy (nuces), figi (ficus), winogrona (uvae), delikatny ser (molle caseum), słodycze na miodzie (melitomata), a nawet bardziej jeszcze wyszukane potrawy, na które składają się jajka, kwiczoły, tusze zajęcy i miodowe placki (ova cum turdis, et leporinis carnibus, placentisque mellitis). Nazwę owych „przysmaków”, które, jak pisze, „odżywiają ciało”, przenosi jako metaforę na odpowiadające im „przysmaki” „karmiące umysł” zgromadzone w dziele99. Mieści ono (w pierwszym tomie) 1) krótkie opisy różnych wydarzeń historycznych, czy też przykłady dotyczące zarówno dawnych, jak i nowszych dziejów, które służą urozmaicaniu prac historycznych (historiae); 2) przypowieści albo bajki alegoryczne (apologi seu fabellae), które, wprowadzane do oracji, mają służyć efektownemu i zapadającemu w pamięć wyrażaniu wybranych treści; 3) powiedzenia albo sentencje (apophthegmata); 4) opisy pogańskich

97 Jego wyrazistym przykładem była postawa Katona Starszego, por. Plut. Cat. Ma. 2, 22–23.

98 A. i A. Backer: Bibliothèque des écrivains.... T. 1, s. 584‒588.

99 J. Pontanus: Attica bellaria seu literatorum secundae mensae, ad animos ex contentione et lassitudine studiorum lectinculis exquisitis, iocundis ac honestis relaxandos: syntagmatis decem explicatae. T.1. Monachii 1616, s. 5‒6.

41 i chrześcijańskich zwyczajów i rytuałów (prisci ritus), 5) żartobliwe anegdoty i epigramaty (sales); 6) oratorskie i poetyckie opisy (descriptiones seu ecphrases); 7) krótkie listy i wybrane dialogi z komedii Plauta (epistoliae et scenae Plautinae); 8) opisy różnych niezwykłych przypadków (mira mirorum); 9) zbiór krótkich utworów poetyckich (poematia) 10) „różności” (miscella), w tym pochwały i nagany in utramque partem, a także inne mowy

41 i chrześcijańskich zwyczajów i rytuałów (prisci ritus), 5) żartobliwe anegdoty i epigramaty (sales); 6) oratorskie i poetyckie opisy (descriptiones seu ecphrases); 7) krótkie listy i wybrane dialogi z komedii Plauta (epistoliae et scenae Plautinae); 8) opisy różnych niezwykłych przypadków (mira mirorum); 9) zbiór krótkich utworów poetyckich (poematia) 10) „różności” (miscella), w tym pochwały i nagany in utramque partem, a także inne mowy