• Nie Znaleziono Wyników

ANDRZEJ: Chcę więc rozpocząć to wszystko, czego się podjąłem, od celu, który chociaż jest ostatni w wygłoszeniu mowy, to jak na-uczyłem się w szkołach, powinien być jednak określony na samym początku.

SOKOŁOWSKI: Cel, jak wiesz, jest podwójny: najwyższy, czyli ostateczny i pośredni, czyli zamierzony. I tak bez wątpienia celem najwyższym i ostatecznym jest w tej sprawie cześć Boga oraz zba-wienie bliźnich. Pośrednim zaś wykorzenienie błędów i wad, a także wzbudzenie właściwych przekonań i cnót, zgodnie z następującymi słowami: „Oto kładę moje słowa w twoje usta. Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził” (Jer 1, 10).

ANDRZEJ: Jakie są działania prowadzące do tego celu?

SOKOŁOWSKI: Przede wszystkim pouczanie i poruszanie. Spra-wianie bowiem przyjemności jest dodatkową rzeczą ludzką. W praw-dziwej filozofii wystarczającą przyjemność sprawia ten, kto poucza i porusza.

ANDRZEJ: Jak myślisz, co jest przedmiotem całej wymowy [kościel-nej], którego ona dotyczy, czy też właściwym jej dążeniem umysłu? SOKOŁOWSKI: Trącisz szkołą, Andrzeju – przedmiotem tym jest przecież bez wątpienia wola Boża, o której św. Paweł mówi, że jest naszym uświęceniem (1 Tes 4, 3). Właściwym zaś dążeniem umysłu jest prawda. Tak bowiem powiada Najwyższy [A 3 v.] Nauczyciel: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadec-two prawdzie” (J 18, 37).

ANDREAS: Quibus praesidiis et instrumentis huic ipsi nostro praedicatori, ut hoc efficiat, opus est?

SOCOLOVIUS: Vocatione divina et superno dono ac lumine imprimis, ne de illo dicatur: „Non misi eos et non praecepi eis, neque locutus sum ad eos et ipsi currebant” (Ierem. 23). Deinde pietate ac zelo pro domo Domini, ut illud dicere possit: „Iniquos odio habui et legem Tuam dilexi” (Psal. <1>18). Vitae item integritate, ne illud audiat: „Quare tu enarras iustitias meas et assumis testamentum meum per os tuum? Tu vero odisti disciplinam, videbas furem et currebas cum eo et cum adulteris portionem tuam ponebas” (Psal. 49). Doctrina competenti, ne illi dicatur: „Quia tu scientiam repulisti, repellam te, ne sacerdotio fungaris mihi” (Osee. 4). Diligentia et assiduitate, ut „in lege Domini meditetur die ac nocte” <(Psal. 1)>, nam cui semper dicendum est, semper item longa meditatione et cogitatione lectioneque frequenti mens et oratio ditanda et irrigenda est, ne opus Domini faciat negligenter. Voce et memoria animoque praesenti, unde illa Moisis deprecatio: „Obsecro Domine, non sum eloquens ab heri et nudiustertius et quo locutus est ad servum tuum, impeditioris et [A 4] tardioris linguae sum” (Exod. 4). Et Ieremiae: „Ah, ah, ah, Domine Deus, ecce nescio loqui, quia puer ego sum” (Ierem. 1). Potest tamen haec Dominus Deus aliis donis abunde compensare. Et quod caput rei est, ut sibi primo persuadeat, quod aliis persuadere vult. Nam et in legato hoc maxime requiritur, ut sit eiusdem sententiae cum eo, qui illum mittit, idemque nolit et velit, quod agit et cuius causa mittitur.

ANDREAS: A quibus autem dicendi et disserendi modis haec facultas distingui debet?

SOCOLOVIUS: A causa civili primum, deinde quaestione, quam disputatam vocant, post scena et tragoedia, a sermone item aulico, demum a satyra et invectiva, ut modestia nostra nota sit omnibus hominibus.

ANDRZEJ: Jakich środków i narzędzi potrzeba temu naszemu kaznodziei, aby tego dokonać?

SOKOŁOWSKI: Powołania Bożego, a przede wszystkim boskiego daru i światłości, aby nie można było o nim powiedzieć: „Nie po-słałem ich, nie dawałem poleceń, ani nie przemówiłem do nich” (Jer 14, 14), „lecz oni biegają” (Jer 23, 21). Następnie pobożności i gorliwości o świątynię Pana, aby można było o nim powiedzieć: „Nienawidzę ludzi chwiejnych, a Prawo Twoje miłuję” (Ps 119 [118], 113). Także uczciwości życia, aby nie usłyszał następujących słów: „Czemu wyliczasz moje przykazania i masz na ustach moje przy-mierze? ty co nienawidzisz karności. […] Ty, widząc złodzieja, razem z nim biegniesz i trzymasz z cudzołożnikami” (Ps 50 [49], 16–18). Od-powiedniej wiedzy, aby mu nie powiedziano: „ponieważ i ty odrzu-ciłeś wiedzę, Ja cię odrzucę od mego kapłaństwa” (Oz 4, 6). Pilności i wytrwałości, aby rozmyślał nad „prawem Pana dniem i nocą” (Ps 1, 2). Kto bowiem musi ciągle przemawiać, powinien wzbogacać, a także wzmacniać umysł i mowę, zarówno długą oraz regularną medytacją, jak i rozmyślaniem oraz częstą lekturą, aby nie pełnił służby Pana niestarannie. Głosu, pamięci i odwagi ducha, skąd ta właśnie modlitwa Mojżesza: „Wybacz, Panie, ale ja nie jestem wy-mowny wczoraj i przedwczoraj, a nawet od czasu, gdy przemawiasz do Twego sługi. Ociężały usta moje i [A 4] język mój zesztywniał” (Wj 4, 10). A także Jeremiasza: „Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem” (Jer 1, 6). Pan Bóg może ich jednak wynagrodzić obficie innymi darami. Najważniejszą rzeczą jest to, aby najpierw przekonał samego siebie, jeśli chce przekonywać innych. Najbardziej poszukuje się bowiem u posłańca tego, aby był jedna-kowej myśli z tym, który go posyła, a także aby chciał i nie chciał tego samego w tym, co czyni, i w sprawie, w której jest posłany.

ANDRZEJ: Od jakich zatem sposobów mówienia i rozprawiania należy tę wymowę odróżnić?

SOKOŁOWSKI: Po pierwsze od wymowy sądowej, po drugie od do-ciekania, które nazywają dysputą, po trzecie od tragedii wystawianej na scenie, a także od wytwornej mowy, a zwłaszcza od satyry i inwek-tywy, aby „nasza łagodność znana była wszystkim ludziom” (Flp 4, 5).

ANDREAS: Ad quorum imitationem se componet concionator? SOCOLOVIUS: Christi imprimis, Pauli, prophetarum, Apostolorum, Sanctorum Patrum, inter quos Patres, Chrysostomus hac in parte omnium iudicio excellit.

ANDREAS: Qua vero id faciet mercede?

SOCOLOVIUS: Ea nimirum, quae est apud Danielem: „Qui docti fuerint, fulgebunt quasi splendor firmamenti et qui ad iustitiam erudiunt multos, quasi stellae in perpetuas aeternitates” (Dani. 12). Et illa Christi Domini: „Qui autem fecerit et docuerit, hic magnus vocabitur in regno caelorum” (Matth. 5).

ANDREAS: Quid igitur in [A 4 v.] tota sua facultate videbit? SOCOLOVIUS: Illa tria communia, quid dicat, quo quidque loco et quomodo dicat.

ANDREAS: Quid igitur dicet?

SOCOLOVIUS: Huc spectat materia et motus. Materiam habebit, si aut scripturam aut locum communem tractaverit. Scriptura variis modis materiam praestabit, nam aliquando tota, quae tum ab Ecclesia ad populum recitatur, explicari potest, aliquando pars illius. Si tota, id multipliciter: aut historice, continua rerum et verborum serie eam explanando, quod divus Gregorius, Beda et alii faciunt, aut expositione praetermissa, exempla et doctrinas simpliciter, vel ad haereses confutandas, vel ad vitam instituendam per communes sententias ex ea eliciendo, quod Basilius in suis moralibus libris, quos Ascetica appellavit, divus item Thomas in suis sermonibus et hoc tempore multi iique ex magnis facere solent, praeclare faciunt, aut partitione facta, quod nunc in frequentiori usu est per capita tota res explicanda est, vel propositis etiam certis eius, ad quos praecipue refertur, finibus, in illis totam orationem consumet, quod nostros quondam in Italia praeceptores fecisse memini. Hoc autem in parabolis magnam lucem et commendationem habet. Vel explicata ex Evangelio primaria [B] aliqua difficultate in prima parte, reliqua breviter et cursim attinget, ut nunc in Italia communiter sit. Si pars autem explicanda fuerit, habet ea res venustatem singularem et

ANDRZEJ: Na czyje podobieństwo kształci się kaznodzieja? SOKOŁOWSKI: Przede wszystkim Chrystusa, św. Pawła, proro-ków, apostołów, świętych Ojców, wśród których odznacza się w tej dziedzinie zdaniem wszystkich św. Jan Chryzostom.

ANDRZEJ: Jaką zaś nagrodę to przyniesie?

SOKOŁOWSKI: Tę bez wątpienia, o której mówi się w Księdze Daniela: „Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy na-uczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze” (Dn 12, 3). A także w tych słowach Chrystusa Pana: „A kto je [przy-kazania] wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim” (Mt 5, 19).

ANDRZEJ: Cóż więc weźmie pod uwagę w [A 4 v.] całej swojej wymowie?

SOKOŁOWSKI: Te trzy powszechnie znane rzeczy: o czym, w ja-kim porządku i w jaki sposób będzie mówić.

ANDRZEJ: O czym więc będzie mówić?

SOKOŁOWSKI: Trzeba wziąć w tym miejscu pod uwagę materię i uczucia. Materię odnajdzie się wtedy, jeśli będzie się rozważać Pismo Święte albo jakieś miejsce wspólne. Pismo Święte dostarcza materii na różne sposoby, ponieważ można niekiedy objaśniać cały fragment, który Kościół odczytuje w danym czasie ludowi, niekiedy zaś jego część. Jeśli cały, to na wiele sposobów: albo wyjaśniając go histo-rycznie, według określonego porządku narracji, jak czynią św. Grze-gorz, św. Beda i inni, albo pominąwszy to wyjaśnienie, a wybierając z tekstu ogólne stwierdzenia dotyczące poszczególnych przykładów i nauk w celu odparcia herezji, czy też udzielenia życiowych pouczeń. Wspaniale czynił to św. Bazyli w swych księgach moralnych, które nazwał Pismami ascetycznymi oraz św. Tomasz w swoich kazaniach, a w dzisiejszych czasach zwykli czynić to liczni i to spośród wiel-kich. Bądź też po dokonaniu podziału, co jest teraz często prakty-kowane, należy wyjaśniać całość według głównych zagadnień albo przedstawiwszy najpierw pewne twierdzenia, do których tekst się szczególnie odnosi, poświęci się im całe kazanie, co pamiętam, że czynili niegdyś nasi nauczyciele we Włoszech. Odznacza się to zaś szczególną jasnością w przypadku przypowieści. Albo wyjaśniwszy

sit a Basilio, Chrysostomo et ab aliis, sed acumine opus est et copia dilatationeque materiae. Quod ita consequetur, si in singulis incisis insistet, ut singula membra sint instituti argumenta, praesertim si loco communi accommodentur. Dabunt praeter ea, quae diximus, occasionem dicendi, cantus et ritus ecclesiastici eiusdem temporis, introitus, offertoria, hymni et id genus alia, quae aliquando firma basis concionis esse possunt. Universa autem haec ad illos quattuor communissimos olimque ab Ecclesia receptos, a Paulo inchoatos et a sanctis Patribus usurpatos modos, anagogem, allegoriam, tropologiam et literalem sensum, prout res et locus postularit caute prudenterque referentur. Solebat enim Origenes iam suis temporibus, scripturam mundo comparare utque is constat quattuor elementis, ita scripturam quattuor sensibus constare dicebat, litterali videlicet seu historico, quem fundamentum caeterorum appellat, morali, sub quo comprehendit allegoricum et tropologicum, physico, qui passim non numeratur, theologico, qui idem [B v.] atque anagogicus est. Quod facilius ex ipsius verbis, si forte eorum bene memini, intelliges: „Divina, inquit, scriptura mundus quidam est intelligibilis, suis quattuor partibus veluti quattuor elementis, constitutus, cuius terra est, veluti in medio imoque instar centri, historia, circa quam aquarum similitudine abyssus circumfunditur moralis intelligentiae, quae a Graecis ethica solet appellari, circa quas, historiam dico et ethicam veluti duas praefati mundi inferiores partes, aer ille naturalis scientiae circumvolvitur, quam naturalem dico scientiam, Graeci vocant physicam. Extra autem omnia et ultra, aethereus ille igneus ardor Empirei caeli, hoc est supernae contemplationis divinae naturae, quam Graeci theologiam nominant, circumglobatur, ultra quam nullus ingreditur intellectus”. Haec ille. Sed et locus communis potest causam dare disserendi, qui aut simpliciter tractandus, aut coniuncte. Simpliciter quidem, partim oratorum more, rem perpetua oratione, nude et absolute explicando, partim philosophorum via et ratione, hypothesibus et fundamentis iactis et praemissis. Coniuncte autem, vel locum communem cum Evangelio coniungendo, ut si quis incertitudinem vocationis et gratiae singulorum, [B 2] qua se haeretici efferunt,

[B] jakąś najważniejszą zawiłość z Ewangelii w pierwszej części, resztę omawia się pokrótce i pobieżnie, jak się to teraz powszechnie robi we Włoszech. Jeśli zaś trzeba objaśniać część, ma to swój szczególny wdzięk, jak chociażby u św. Bazylego, u św. Jana Chryzostoma, czy u innych, ale jest to kwestia pomysłowości, a także bogactwa ma-terii i jej właściwego rozłożenia. Można to osiągnąć wówczas, gdy w każdym z poszczególnych odcinków periodu będzie się dbać o to, by wszystkie jego człony stanowiły argumenty dla nauczania, zwłaszcza jeśli zostaną podporządkowane [określonemu] miejscu wspólnemu. Oprócz tego, co powiedzieliśmy, okazję do mówienia dają: śpiew i liturgia danego czasu, pieśni na wejście, ofiarowanie, hymny oraz inne tego rodzaju [rzeczy], które mogą stać się czasami solidną podstawą kazania. Wszystkie wymienione rzeczy powinno się zaś rozważnie i roztropnie odnosić do tych czterech najpowszech-niejszych i przyjętych niegdyś przez Kościół sposobów [rozumienia], zapoczątkowanych przez św. Pawła i stosowanych przez świętych Ojców: anagogii, alegorii, tropologii i znaczenia dosłownego, według tego, czego wymaga dana rzecz i miejsce. Już Orygenes miał bowiem w swoich czasach zwyczaj porównywać Pismo Święte do świata i jak wiadomo, że składa się on z czterech żywiołów, tak uważał, że Bi-blia składa się z czterech sensów: z dosłownego mianowicie, czyli historycznego, który nazywa podstawą pozostałych; moralnego pod którym rozumiał alegoryczny i tropologiczny; naturalnego, który nie jest wszędzie wymieniany; teologicznego, który jest tym samym, [B v.] co anagogiczny. Łatwiej zrozumiesz to z jego słów, o ile dobrze je sobie przypominam. „Albowiem Pismo Boże, powiada, jest pewnym inteligibilnym światem złożonym z czterech części, jakoby z czterech elementów. Ziemią [tego świata położoną] najniżej i po-środku, na wzór centrum, jest historia. Wokół niej, na podobieństwo wód, rozlewa się ocean moralnej egzegezy, którą Grecy zwykli na-zywać etyką (ἠθική). Wokół historii i etyki, niby wokół dwóch niż-szych części wspomnianego świata, krąży owo powietrze wiedzy naturalnej, którą Grecy nazywają fizyką (φυσική). Natomiast poza i ponad wszystkim rozwija się ów eteryczny i ognisty płomień em-pirejskiego nieba, czyli najwyższej kontemplacji Bożej natury, poza

probare velit, parabolam de eo, qui vestem nuptialem non habuit, usurpet (Matth. 22), vel contra Evangelium cum loco communi, ut si quis Evangelium de saucio eunte Ierosolimam explicet (Lucae 10), accommodet et illustret illud loco communi de iustificatione. Locus autem communis sumi poterit: modo ex re ipsa, quomodo Basilius de ebrietate, de ieiunio; modo ex persona, quomodo Ambrosius de Sancto Laurentio; nunc ex tempore, quomodo Nazianzenus de Paschate, Nativitate; nunc ex loco, quomodo Christus Dominus de aedificatione templi gravissimam instituit orationem; modo ex occasione, quomodo Paulus Athenis ab ara, in qua erat scriptum, ignoto Deo, occasione sumpta, magnifice de vero, qui fecit caelum et terram Deo, concionatus est, Basilius tempore famis, Cyprianus de mortalitate, Nazianzenus de plaga grandinis, alii de bello.

ANDREAS: Quid? Argumenta et probationes unde sumentur? SOCOLOVIUS: Tace Schonaee, audies suo loco facilius, nam haec ad contentionem proprie spectant, de qua, ne idem saepius repetatur, paulo post. Nam et magnis id contigisse, ipse vides, ut eadem saepius in hac parte repeterent. Neque enim hoc loco illud ἀκριβἐς geometricum [B 2 v.] consectari volumus, sed ne possumus quidem et si vellemus, sed nec alii valde potuerunt.

którą nie wzniesie się żaden intelekt. Grecy nazywają ją teologią”. Tyle Orygenes. Lecz również miejsce wspólne może dostarczyć te-matu kazania, który może być omawiany pojedynczo albo łącznie. Pojedynczo mianowicie, to jest po części drogą wyjaśniania rzeczy otwarcie i w całości na sposób oratorski za pomocą mowy ciągłej, a po części na sposób filozoficzny, drogą rozumowania, po przyję-ciu założeń i sformułowaniu hipotez. Łącznie zaś, przez połączenia miejsca wspólnego z Ewangelią, jak w przypadku kogoś, kto chce dowieść niepewności powołania i poszczególnych łask, [B 2] którą głoszą heretycy, i dlatego posługuje się przypowieścią o człowieku, który nie miał szaty godowej (Mt 22, 1–14), [wobec czego] przywłasz-czył ją sobie, albo przez przeciwstawienie miejsca wspólnego Ewan-gelii, jak w przypadku kogoś, kto wyjaśnia Ewangelię o zranionym, idącym do Jerozolimy (Łk 10, 30–37), i dlatego stosuje miejsce wspólne o usprawiedliwieniu i je objaśnia. Miejsce wspólne zaś może być wzięte albo z samej rzeczy (np. św. Bazyli o pijaństwie, o poście), albo z osoby (np. św. Ambroży o św. Wawrzyńcu), bądź to z czasu (np. św. Grzegorz z Nazjanzu o Wielkanocy, o Bożym Narodzeniu), bądź z miejsca (w ten sposób Chrystus Pan rozpoczął bardzo ważną przemowę o budowaniu świątyni), albo z okoliczności (w ten sposób św. Paweł, korzystając z okazji, jakiej dostarczył ołtarz, na którym znajdował się napis „Nieznanemu Bogu”, wygłosił wspaniałe kaza-nie o prawdziwym Bogu, który stworzył kaza-niebo i ziemię), [podobkaza-nie] św. Bazyli o czasie głodu, św. Cyprian o śmierci, św. Grzegorz z Naj-zanzu o klęsce gradu, inni o wojnie.

ANDRZEJ: Co? Skąd otrzyma argumenty i dowody?

SOKOŁOWSKI: Milcz, Schoenie! Dowiesz się [o tym] na swoim miejscu, ponieważ odnoszą się one szczególnie do argumentacji mowy, o której trochę później, aby wiele razy nie powtarzać tego samego. Sam wiesz, że i wielkim się to zdarzało, że w tej części często powtarzali te same rzeczy. Nie chcemy bowiem naśladować w tym miejscu owego precyzyjnego (ἀκριβἐς) geometry, [B 2 v.] a także nie możemy, nawet gdybyśmy chcieli, zwłaszcza że inni też nie mogli.

SOCOLOVIUS: Motus in quibus christianus orator elaborabit illi erunt: caritatis, spei, gaudii, caelestium rerum cupiditatis, extasis cuiusdam divinae suique quodammodo oblivionis, misericordiae, poenitentiae, rerum novissimarum metus et desiderii, odii in malum, zeli pro domo Domini, suiipsius ac rerum humanorum contemptus, ut discat auditor, contemnere mundum, contemnere nullum, contemnere sese, contemnere se contemni. Nam iocus et risus aliique humani affectus hic locum non habent, nisi si quando ex commiseratione ducantur et in traductionem et contemtum vitiorum haeresumque fiant; curas hominum, spes vanos, magnum in rebus inane rideant et mundi fallacias, artes, insidias aperiant; hominum perversitatem, duplicitatem, hypocrisim vanitatemque detegant. Quod Chrysostomus, Basilius et alii saepius faciunt; Basilius autem in illis orationibus maxime, quas de avaritia, usura, ebrietate item divinitius conscripsit.

ANDREAS: Unde hos affectus colligis?

SOCOLOVIUS: Ex Christi, prophetarum, Pauli aliorumque sanctorum doctrina; vobis enim philosophis [B 3] haec minus placere solent.

ANDREAS: Quomodo autem hos motus excitabit atque accendet? SOCOLOVIUS: Caritatis quidem, ipse diligendo, spei ipse sperando ac desiderando, poenitentiae si ipse contritus fuerit. Quod idem de aliis sentiendum est, ut non modo incendere auditorem, sed ipse etiam ardere videatur. Neque enim aut titio extinctus, accendere potest, aut fax ardens non inflamare. Iuvabit tamen plurimum, si prophetas, psalmos sanctosque Patres diligenter legat et ex quibus capitibus moveant, notet, hoc est, materiam, motus, rationem et modum. Quinimo, ubi ipse frigebit, neque eorum gravitatem imitando consequi poterit (quod plerumque sit), ipsos et ad se et ad alios accendendos patronos advocet illorumque perfectas et integras sententias adhibeat, neque prius vel orando, vel clamando, vel ipse plorando defatigetur, quam uberem lacrimam excusserit. In quo, mirum est, quantum excellebat Lucas ille noster Dominicanus, vir quondam in dicendo magnus. Hoc idem plane efficiet, si concionatores spiritu ardentes ipse audierit ac spirituales quosdam

SOKOŁOWSKI: Uczucia, nad którymi ma pracować mówca chrze-ścijanki są następujące: miłość, nadzieja, radość, pożądanie spraw niebieskich, jakaś boska ekstaza oraz zapomnienie w pewien sposób o sobie, miłosierdzie, żal, bojaźń i pragnienie rzeczy ostatecznych, nienawiść zła, gorliwość o świątynię Pana, pogarda dla samego sie-bie i spraw ludzkich, aby słuchacz nauczył się gardzić światem, po-gardzać nicością, gardzić sobą, popo-gardzać sobą wzgardzonym. Żart i śmiech oraz inne ludzkie uczucia nie mają tu bowiem miejsca, chyba że w przypadku, gdy biorą się z litości i prowadzą do wyszydzenia i wzgardzenia błędów herezji; wyśmiewają ludzkie troski, próżne nadzieje, wielką marność rzeczy; odkrywają oszustwa, sztuczki, podstępy świata; odsłaniają ludzką przewrotność, dwulicowość, hi-pokryzję oraz kłamstwo. Wiele razy czynili to św. Jan Chryzostom, św. Bazyli oraz inni. Św. Bazyli zaś najbardziej w tych mowach, które napisał także z Bożego natchnienia o chciwości, lichwie, pijaństwie.

ANDRZEJ: Skąd weźmiesz te uczucia?

SOKOŁOWSKI: Z nauki Chrystusa, proroków, św. Pawła i innych świętych, albowiem wam, filozofom, [B 3] zazwyczaj mniej się one podobają.

ANDRZEJ: W jaki zaś sposób wznieci i rozpali te uczucia? SOKOŁOWSKI: Miłość – zapewne samemu kochając, nadzieję – sa-memu oczekując i pragnąc, żal – jeśli sam będzie skruszony. To samo należy rozumieć o innych [uczuciach], aby się wydawało, że nie tylko rozpala słuchacza, lecz także sam płonie. Zgaszona pochodnia nie jest bowiem w stanie niczego zapalić, a zapalona nie może nie rozpalić.

Powiązane dokumenty