• Nie Znaleziono Wyników

Atrakcyjność turystyczna gór w ujęciu E. Rogowskiego

jako oznacznik atrakcji turystycznych

2. Atrakcyjność turystyczna gór w ujęciu E. Rogowskiego

W niniejszym rozdziale fenomen ludzkiego obcowania z górami ujmowany bę-dzie przez pryzmat książki Romana E. Rogowskiego pt. Mistyka gór. Rogowski

do-Ryszard Maciołek, Aleksandra Dybała

198

konuje w niej nie tylko opisu gór i obcowania człowieka z górami, ale także dokonu-je analiz i interpretacji mających na celu zrozumienie specyfiki doświadczenia, które zdobywa człowiek i jego wpływu na kondycję psychiczną i duchową turysty. Nie używa pojęcia walory turystyczne, atrakcyjność turystyczna czy atrakcje turystyki górskiej. Trudno oprzeć się jednak wrażeniu, że użyte przez niego słowo „mistyka gór” obejmuje na tyle szeroki i otwarty wachlarz zagadnień, że w zakresie tego wy-rażenia mieszczą się kluczowe pojęcia stosowane w badaniach turystycznych, w tym także walory i atrakcje turystyczne. Rogowski nie podaje definicji tytułowego pojęcia swojej pracy w sposób bezpośredni. Raczej charakteryzuje to pojęcie poprzez użycie go w różnych kontekstach znaczeniowych. Całą zawartość książki można potrakto-wać jako próbę przybliżenia czytelnikowi znaczenia tego terminu. Nie ulega jednak wątpliwości, że zrezygnowanie z definicji tytułowego pojęcia ma czynić go otwartym na nowe treści, które wprowadzi sam czytelnik. Każdy człowiek jest inny, inaczej pa-trzy na góry, inaczej je odbiera. Inaczej wyglądają w oczach alpinisty i turysty, inaczej w oczach filozofa lub poety. Inaczej są oglądane oczami teologa (Rogowski, 1985, s.

292). Autor patrzy na nie przede wszystkim oczami teologa. Rozważania nad misty-ką gór u Rogowskiego co jakiś czas są przeplatane cytatami z Biblii lub fragmentami poezji, które mają obrazować lub nawet uzasadniać stwierdzenia autora. W jego wy-powiedziach widać także perspektywę filozofa, turysty, a nawet poety. Powołuje się przy tym na przykłady własnych doświadczeń wyniesionych z wędrówek górskich.

Nie jest przyrodnikiem, nie jest też badaczem turystyki, więc nie kojarzy ich bez-pośrednio z krajobrazem, walorami turystycznymi, czy atrakcyjnością turystyczną.

Jako humanista widzi je jako tworzące szansę czy raczej sposobność, która może być wykorzystana do kształtowania i wychowywania człowieka.

Na kanwie prezentacji poglądów Rogowskiego dociekać się będzie kwestii, na czym polega atrakcyjność gór w ujęciu Rogowskiego i generalnie czym są one dla niego. Jego zdaniem góry każdemu dają szansę na zmianę i udoskonalenie, ale nie każdy umie to wykorzystać. Dlatego trzeba nauczyć się z nimi obcować, by osią-gnąć sukces i harmonię z przyrodą. Podkreśla wymiar estetyczny i edukacyjny do-świadczenia wyniesionego z gór, rozważa także wędrówki po górach jako swoisty styl życia. Góry dla autora omawianej książki narzucają pewien styl życia. Rogowski zresztą nie wypowiada się na temat tego, czym jest dla niego styl życia. Używa tego pojęcia w sposób swobodny. Nie przytacza charakterystyk socjologicznych. Mówiąc o górskim stylu życia nie chodzi mu tylko ani o turystykę masową, ani o jej formy alternatywne. Człowiek preferujący tzw. górski styl życia to nie tylko zaprawiony i wytrenowany w osiąganiu niezdobytych i trudnych do zdobycia szczytów alpinista ale także zdolny do bicia rekordów sportowych młody człowiek. Dla niego człowiek gór to raczej podróżnik, czy nawet lepiej wędrowiec, a nawet pielgrzym. Chodząc po górach odkrywa się świat wartości, poznaje prawdziwych przyjaciół, doświadcza radości, ale też i smutku. Jednym słowem poszerza się zakres ludzkiego, tzn. egzy-stencjalnego doświadczenia poza jego typowe spektrum. Aby doświadczyć w górach tego co najbardziej ludzkie, same umiejętności chodzenia po górach nie wystarczą.

Należy być wcześniej odpowiednio do tego przygotowanym duchowo. Można

po-Pola semantyczne wyrażeń jako oznacznik atrakcji turystycznych 199 dejrzewać, że intencją autora książki jest przygotowanie duchowe czytelnika do wę-drówki. Co jest clue tego przygotowania? Otwarcie na przeżycia – doznania i stany, które rodzą się w turyście pod wpływem widoków, zdarzeń, ludzi. Ponadto góry mają ogromne znaczenie poznawcze. Nie tyle chodzi tutaj o poznanie planowe i ra-cjonalne przyrody na wzór poznania naukowego. Raczej w grę wchodzi samopo-znanie, poznanie drugich przez empatię, poznanie moralne, odkrywanie wartości.

Wszystko to tworzy właściwą atmosferę wędrówek górskich.

Góry uczą rozpoznawania i pojmowania wartości. Uczą jednak przede wszyst-kim jak być człowiekiem wiary i nadziei, jak być ofiarnym i radosnym, jak być du-chowo czystym. Im wyżej człowiek wspina się w góry, tym większą osiąga harmo-nię z naturą, ale też z samym sobą. Nie da się tam nikogo udawać, grać swoich ról; gór się nie oszuka, góry wymagają prawdy, dlatego nie uda się nikomu z nimi zjednoczyć, jeśli nie wyzbędzie się pychy. Pewne sprawy trzeba przewartościować, nauczyć się dzielić tym, co się ma, okazać pomoc, gdy jej ktoś potrzebuje. Rogowski z wielkim szacunkiem, a nawet pietyzmem odnosi się do gór, niezależnie od tego czy jest to góra wysoka, czy niska. Tam, gdzie panuje cisza i spokój, gdzie jedynym dźwiękiem są odgłosy przyrody, w samotności pojmuje, co jest tak naprawdę waż-ne i odnajduje tam szczęście. Trzeba zostawić wszystko, gdy wyrusza się w góry.

Wszystkie rzeczy materialne. Ludzie są współcześnie uzależnieni od wielu przed-miotów: samochodu, ogrodu, telewizora. Człowiek jest czasami gotowy wszystko poświęcić, by te rzeczy zatrzymać. A dopiero góry uczą, jaką wartością jest pokora.

Dzięki nim człowiek potrafi ocenić, co tak naprawdę jest bogactwem. Czasami nie mając przy sobie niemal nic poza kromką chleba, czuje się szczęście, zdobywając szczyt. W górach trzeba być czystym. Nie tylko w sensie wyzwolenia od grzechów.

Ale ma to być celem, do którego się zmierza. Same góry uczą tej czystości. Im wyżej człowiek wchodzi w góry, tym staje się bardziej szlachetnym, a złe myśli zmieniają się w dobre.

Góry, według Rogowskiego, zapewniają przeżycia estetyczne. Góry to według niego sfera piękna. Piękno natury i krajobrazu górskiego zmienia się w zależności od pory roku, pogody, a także wewnętrznych przeżyć człowieka, od jego nastrojów, samopoczucia psychicznego i fizycznego, od doświadczeń życiowych. Każdy czło-wiek odbiera piękno gór w indywidualny sposób, przeżywa różnie, w zależności od punktu widzenia i wrażliwości. Będąc w górach człowiek staje się również częścią przyrody, doświadcza się piękna nie tylko zewnętrznego, ale też wewnętrznego, staje się oczyszczonym. Pojawia się tutaj ciekawy motyw piękna, które nie tylko zatrzy-muje uwagę w kontemplacyjnym trwaniu, nie skłania do działania, ale udoskonala moralnie. Ponadto człowiek wspinając się na szczyt przekonuje się o swoich niedo-skonałościach, słabościach i ułomnościach, poznaje samego siebie i swoje możliwo-ści, dociera do swojego wnętrza. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co dokładnie autor ma na myśli, gdy mówi o pięknie w kontekście doskonalenia wewnętrznego człowieka, ale niewątpliwie można jego wypowiedź o pięknie rozszerzyć także na piękno moralne, czyli to, co starożytni Grecy nazywali kalokagathia.

Ryszard Maciołek, Aleksandra Dybała

200

Wchodząc na góry powoli, krok za krokiem, często trzeba podzielić się resztkami jedzenia, zrezygnować z planów, by pomóc drugiemu człowiekowi, czasami nawet zupełnie obcemu, pozbyć się wybujałych ambicji, gdy straci się w trakcie wspinaczki niezbędny sprzęt. Góry uczą ofiarności. Może ona przejawiać się w różny sposób. Już samo podjęcie próby wejścia na szczyt jest wysiłkiem, a tym większy jest to wysiłek, gdy wchodzi się z drugim człowiekiem. Ofiarność może być czasami poświęceniem życia, a innym razem umiejętnością dzielenia się zwycięstwem, gdy na dziewiczy szczyt w tym samym czasie wchodzą dwa zespoły. Takie doświadczenia umacniają charakter, uczą przetrwania nie tylko setki, czy tysiące metrów nad poziomem mo-rza, ale też na dole, gdzie codzienność wymaga ofiarności względem drugiego czło-wieka. Góry oczyszczają, człowiek wyzbywa się egoizmu, staje się mniej samolubny, zrzuca maskę, którą nosił w codziennym życiu. Bez pychy i sztuczności wspina się na szczyt.

Każdy człowiek w swoim życiu przeżywa sukcesy i porażki. Aby pomóc mu osią-gnąć zwycięstwo, podobnie jak pogodzić się z przegraną, potrzebna jest nadzieja. We-dług autora Mistyki gór góry niosą i kształtują nadzieję. Podaje on przykład biblijnego potopu, po którym, gdy opadała woda, jako pierwsze odsłoniły się góry Ararat i to na nich osiadła Arka. Podczas gdy w dole wciąż wszystko było zalane, góry były zna-kiem nadziei na ocalenie. Rogowski uważa, że: Góry mają swoją filozofię. W górach

„wysoki” nie zawsze znaczy „trudny” i odwrotnie – szczyty niewysokie mogą się okazać bardzo trudne do zdobycia (Tamże, s. 57). Podobnie jest w życiu. Nic nie uda się bez podejmowania ryzyka. Podejmuje się je zarówno wspinając się na górskie szczyty, jak i stawiając czoła wezwaniom życia codziennego. Dlatego nieocenioną wartością jest nadzieja, która pozwala człowiekowi przejść przez wszystkie trudy. Łatwiej jest się poddać, zrezygnować niż walczyć. Dzięki nadziei nawet porażkę można zamienić w zwycięstwo. (Tamże, s. 59).

Element wychowawczy wędrówek górskich jest szczególnie mocno akcentowany przez autora. Należy zapytać Rogowskiego, czego uczą góry, jakie przymioty charak-teru, jakie postawy i sprawności moralne kształtują w człowieku? Rogowski poświę-ca sporo miejspoświę-ca omówieniu wpływu, jaki góry wywierają na charakter i osobowość człowieka. Jego zdaniem charakter człowieka kształtują nie tylko sukcesy, ale także porażki. Góry uczą ludzi, jak z tymi porażkami sobie radzić, jak zacząć czerpać z nich siłę na przyszłość .One kształtują człowieka w tych aspektach jego natury, które są najbardziej ludzkie, a także trudne do osiągnięcia i wyszlifowania w warunkach życia codziennego. Góry uczą rozpoznawania i pojmowania wartości. Uczą jednak przede wszystkim jak być człowiekiem wiary i nadziei, jak być ofiarnym i radosnym, jak być duchowo czystym. Góry uczą też radości, zwłaszcza radości bycia razem z innymi ludźmi.

Krajobrazy, inni ludzie, a także wartości nie wyczerpują przedmiotów ludzkiego doświadczenia. Najważniejszym przedmiotem jest byt osobowy, który jest transcen-dentny wobec świata. Chociaż jako człowiek wierzący podkreśla, że Duch Boży jest wszędzie. Można go spotkać w zgiełku codzienności, w morzu, ale przede wszystkim