• Nie Znaleziono Wyników

78 O głoszeniodaw cy

szyn Parowych i O dlew ów O rthw ein, K arasiński i Ska o raz Tow. Akc. Z akładów M echanicznych B orm an, Szwede i Ska. W łasn e m o to ry i silniki spalinow e polecało Tow. U działow e Specjalnej Fabryki A rm a tu r i M o to ró w „U rsus”24. P od ob ny asor­ ty m e n t oferow ała tak że Fabryka M o to ró w „P erkun”25. N a łam ach prasy o klientów ryw alizow ały rów nież zakłady produkujące m aszyny rolnicze: posiadająca dwie filie w FIrubieszowie i w Z am ościu Fabryka M aszyn R olniczych i O dlew ni Ż elaza w Lu­ blinie i Fabryka M aszyn Rolniczych w K utnie26. Proste u rz ąd ze n ia dla gospodarstw w iejskich oraz gw oździe, śruby, łańcuchy i n ity polecało n a to m ia st Tow. Akc. Z akładów M etalow ych B. H a n tk e 27. P okaźną grupę ogłoszeń stanow iły ano nse producentów m etalow ych urządzeń gospodarstw a dom owego. Łóżka, um yw alki, wózki dziecinne, m eble dla chorych i w yposażenie szpitali reklam ow ało Tow Akc. Z akładów W yrobów M etalow ych K onrad, Jarnuszkiew icz i Ska, naczynia k uch enn e i toaletow e zaś — fabryki Tow. Akc. W u lk a n ” i Tow. Akc. „Labor”28. N ajnow sze m odele sztućców i zastaw ów stołow ych oferowały, zwykle n a łam ach „B luszczu” — Fabryka W yrobów P laterow anych i Srebrnych Józefa Frageta, a w innych pism ach — Tow. Akc. Plewkiewicz i Ska29. N ie sposób w ym ienić tu w szystkich p rod ucentów artyku łów m etalow ych, prow adzących prasow e k am p an ie reklam ow e. Jak w idać z pow yższych przykładów, większość firm w b ra n ży tej stano w iły przedsiębiorstw a m ieszczące się w W arszawie, będącej w początk ach XX w ieku ce n tru m produkcji przem ysłu m etalowego. W arto jeszcze zwrócić uwagę n a tych, w k tó ry ch ofercie, oprócz ich w łasnych wyrobów, dużo miejsca zajm ow ały p ro d u k ty inn ych fabryk rodzim ych lub zagranicznych. Byli to: tru d n iąc y się sprzedażą m aszyn i narzędzi rolniczych: A. G rodzki, Tow. Akc. T. Kowalski i A. Trylski, K. W asilewski, T. Czar- liński i K. Sw inarski30 oraz sprzedaw cy drobny ch narzędzi, u rząd zeń dom ow ych, naczyń i przyrządów m etalow ych. W śród nich: Emil Trepte, częsty p ro pagato r n o ­ wości technicznych w gospodarstw ie dom ow ym , kon ku ru jący z nim K rzysztof B run i Syn, specjalizujący się w naczyniach k u chenn ych J. Zabokrzew ski i Ska i Edw ard Dusoge, reprezentujący najlepsze fabryki krajow e i zagraniczne, np. naczyń n ik lo­ w anych A. K ruppa czy sztućców G. G erlacha31.

N ajw iększą liczbę m aszyn p ocho dzenia zagranicznego oferowali sprzedaw cy artykułów rolnych. Spośród nich najsilniejsi ekonom icznie, ogłaszając się w prasie, szczególnie w „Gazecie Św iątecznej”, „K raju” i „Kurierze W arszaw skim ”, tytułow ali się wyłącznymi przedstawicielami, jeneralnymi reprezentantami itp. różnych a m ery k ań ­

24 KW 1909, nr 236; K 1906, nr 24; GS 1912, nr 3. 25 GS 1912, n r 7. 26 GS 1906, n r 15; GS 1912, nr 16. 27 KW 1906, n r 48. 28 K 1906, n r 42; KW 1909, nr 264; KW 1908, nr 67. 29 B 1909, nr 1; K 1903, n r 17. 30 K 1906, nr 28; GS 1909, nr 36; K 1909, nr 22; G5 1909, nr 1. 31 KW 1909, nr 72; Tl 1909, nr 27; B 1900, nr 12; TI 1909, n r 17.

O głoszeniodaw cy 79

skich lub europejskich fab ry k m aszyn rolniczych32. C zy ow a sugerow ana w yłącz­ ność b y ła jedynie reklam ow ym argum entem bez pokrycia, czy o pierała się n a fak­ tycznej um ow ie m iędzy dw iem a stronam i, tego n a podstaw ie ogłoszeń prasow ych stw ierdzić jednoznacznie nie m ożna. Jakkolw iek kw erenda nie do starczyła ani jed­ nego przykładu, b y do tego samego k o n tra h e n ta zagranicznego przyznaw ało się dw óch lub więcej wyłącznych reprezentacji, to nie ozn acza jeszcze, że w rzeczywistości tym sam ym tow arem nie handlow ało kilku p ośredn ikó w Faktem n a to m ia st jest, że im p o rt narzędzi i m aszyn rolniczych w ypełniał łukę na ry n k u K rólestw a Polskiego, jaka pow stała w trakcie trw an ia kryzysu agrarnego w w yniku w ycofania się przez w ielu rodzim ych producentów z produkcji zm echanizow anych u rządzeń służących rolnictw u n a rzecz poszukiw anych wówczas m otorów, ko nstrukcji m etalow ych, elem en tów i środków tra n sp o rtu itp .33 Z am ów ienia rządow e, p rotekcyjna p olityka celna oraz rozwój budow nictw a kolejowego, przem ysłow ego i kom unalnego u łatw i­ ły zb y t ty ch tow arów i czyniły inw estycję o p łacaln ą34. Po 1900 r. zapotrzebow anie n a sp rzęt rolniczy prosty i zm echanizow any znow u zaczęło rosnąć (o czym d o k ła­ dn ie w n astęp n y m rozdziale) i nied o b ó r tego to w aru n a ry n k u stara n o się w yrów ­ nać im portem .

C echą charak tery sty czn ą w szystkich w ym ienianych powyżej zakładów m etalo ­ w ych była w ysoko posu n ięta m echanizacja oraz in tensy w n y rozwój, objaw iający się od końca XIX w ieku w zrostem liczby KM , liczby pracow ników i w artości produkcji. Interesujące są z tego w zględu obliczenia W Prussa dotyczące przem ysłu m etalo ­ wego W arszawy z la t 1 9 0 1 -1 9 1 3 -1 9 1435. W ciągu ty ch 13 la t liczba fab ryk w zro­ sła tu o 260% , ze 140 w 1901 r. do 50 3 w 191 3-19 14 , w artość produkcji o 109% z 31 5 0 7 tys. rubli do 65 874 tys. rubli, liczba rob otnik ów o 85% z 17 7 10 do 32 698 osób, przy jednoczesnym powiększaniu siły maszynowej (1904 r. — 6 1 9 1 KM , 1913 -1 9 1 4 — 12 754 K M ). W ydaje się u zasad n io n e przyw ołanie tu danych charakteryzujących sytuację w W arszawie. S tąd bow iem po ch o d ziła w iększość re­ klam ujących się przedsiębiorstw b ra n ży m etalow ej36. Tu m iały swe b iu ra handlow e nieliczne fabryki z innych m iast K rólestw a Polskiego, np. głów ny skład Fabryki M aszyn Rolniczych w K utnie m ieścił się w W arszawie przy ul. C hm ielnej 2 6 37. Po­ w yższe liczby, dające ogólny o braz całego przem ysłu m etalowego, potw ierdzają

32 Np. IC. Wasilewski — wyłączny przedstawiciel na Królestwo Polskie fabryki Deeringa, KW 1906, n r 22; A. Grodzki — jeneralny reprezentant na Królestwo Polskie Tow. Akc. Burmeister Wain, IC 1903, n r 17 oraz „wyłączny reprezentant” Ventzkiego, K 1906, nr 28.

33 HKMP, t. VI, s. 168. 34 W Pruss, op. cit., s. 96. 35 Tamże, s. 105, tab. 32.

36 Np. Tow. Akc. B. H antke — ul. Srebna 9, Tow. „Wulkan” — ul. Namiestnikowska 4, Tow. Akc. Rudzki i Ska — Fabryczna 3, Fabryka J. Fregata — ul. Elektoralna 16, Tow. Akc. Konrad, Jarnu­ szkiewicz i Ska — ul. Grzybowska 19, A. Grodzki — ul. Senatorska 33, itd.

80 O głoszeniodaw cy

k o n k retne przykłady. Tak np. za tru d n ien ie w Tow. Akc. Lilpop, R au i Loew enstein w zrosło z 1 120 w 1901 r. d o 1 9 0 0 osób w 1913 -1 91 4, p rzy rów noczesnym p osze­ rzeniu parku m aszynow ego i w zm ocnieniu siły m echanicznej z 4 0 8 K M w 1904 r. do 1 0 5 0 KM przed I w ojną św iatow ą38. Także w Tow. U działow ym Fabryki A rm a­ tu r i M o to ró w „U rsus” oba elem enty (z atru d n ien ie i m echanizację) c h a rak tery zo ­ w ała stała ten d en cja w zrostow a: liczba robotnik ów p o d n io sła się ze 120 w 1904 r. do 3 5 0 w 1913-1914, w skaźnik KM zaś w tych sam ych latach — z 2 0 do 2 0 0 39. Analogicznie, Tow. Akc. ,W u lk an ” w 1904 r. daw ało pracę 1 0 0 0 osobom , w 10 lat później — 2 00 0, zwiększając tak że siłę m aszyn o 8 0 K M (ze 150 do 2 3 0 )40.

N ie m o żn a w śród ogłaszających się w prasie sprzedaw ców m aszyn, narzędzi, konstrukcji budow lanych, środków tra n sp o rtu w skazać choćby kilku nazw lub n a ­ zwisk nieznany ch, k tóre nie kojarzyłyby się z m asow ą i now oczesną produkcją. Fakt te n oraz cykliczne pojaw ianie się oferty tych sam ych, wyżej w ym ienionych, p rzed­ siębiorstw m ogą świadczyć o daleko posuniętej kon cen tracji tego rodzaju produkcji m etalowej. Zjaw iskiem jej tow arzyszącym (tru d n o określić, czy przyczyną, czy sku­ tkiem ) m usiała być centralizacja k apitału, objaw iająca się zm ianam i do tychczaso­ wych form w łasnościow ych, zam ianą w łasności indyw idualnej n a spółkow ą. A nali­ zow ane anonse, pochodzące z la t 1900-1914, dają o b raz przek ształceń już zaistn ia­ łych. W iększość bow iem przedstaw ionych powyżej zakład ów to tow arzystw a akcyj­ ne — n ajpopularniejsza wówczas form a spółek k ap itałow ych41. By uchw ycić sam proces przem ian w łasnościow ych, należałoby p o d d ać obserw acji ogłoszenia praso­ we przynajm niej o 10-20 lat starsze, poniew aż to głów nie w o sta tn im dw ud ziesto ­ leciu XIX w ieku dokonała się w iększość tego rodzaju zm ian 42. N ależy podkreślić, że najw iększe tem p o rozw oju k ap itał akcyjny osiągnął w ty m czasie w łaśnie w prze­ myśle m etalow ym . Liczba spółek akcyjnych zw iększyła się w tej gałęzi cztern asto- krotnie, a ich k ap itał zakładow y przeszło p ię tn a sto k ro tn ie 43. Ireneusz Ihnatow icz podaje, że spośród 18 najw iększych tow arzystw akcyjnych K rólestw a Polskiego w 1912 r. aż 8 reprezentow ało przem ysł m etalow y44. O głoszenia reklam ow e są tego dow odem . N ie m a bow iem w śród nich drugiej, ta k licznej g ru py anonsów^ zam ie­ szczanych przez spółki tej samej branży. R eklam y tow arzystw akcyjnych lub u d zia­

38 W. Pruss, wyd. cyt., s. 110, tab. 33. 39 Tamże.

40 Tamże, s. 117, tab. 34.

41 Wśród ogłaszających się w prasie przedsiębiorstw nie znaleziono np. spółek komandytowych. 42 Np. Tow. Akc. Lilpop, Rau i Loewenstain powstało w 1873 r., Tow. Akc. Fabryki M achin i Odlewów K. Rudzki i Ska — w 1892 r., Tow. Akc. Budowy Kolejek i Dróg Podjazdowych „Parowóz” — w 1899 r., Tow. Akc. Fabryki Wyrobów Żelaznych W. Gostyński i Ska — w 1897 r., Tow. Akc. Zakładów Metalowych B. H antke — w 1882 r., por. W Pruss, wyd. cyt., s. 245-246. 43 Z. Pustuła, Początki kapitału monopolistycznego w przemyśle hutniczo-metalowym Królestwa Polskiego

(1882-1900), Warszawa 1968, s. 148.

O głoszeniodaw cy 81

łow ych, oferujących aso rty m en t spożywczy, konfekcyjny lub chem iczny należą do wyjątków. W ym ienić m o żn a tu jedynie: Tow. Akc. Browarów Parowych H ab erb usch i Schiele, Tow. Akc. F abryka C ukrów i C zekolady E. W edel i syn, Tow. Akc. W arsza­ wskiej Fabryki Perfum F ryderyk Puls, Tow. Akc. D rezdeńskiej M a n u fa k tu ry T iulu, K oronek i Firanek. B łędne b yłoby jed n ak m niem anie, że om aw iane tu zjawisko koncentracji produkcji i k ap itału dotyczyło całej b ra n ży m etalow ej, podczas gdy w rzeczywistości było ono ch arak tery sty czn e jedynie dla produkcji m aszyn, silni­ ków , środków tra n sp o rtu , konstrukcji budow lanych itp. W yrób tzw . galanterii m e­ talowej należał w dalszym ciągu do zakładów będących w łasnością indyw idualną, często o charakterze zakładó w rzem ieślniczych, co p o tw ierd za reklam a prasow a45. A rtykuły jubilerskie, krzyże i w ieńce nagrobne, elem enty b ram i inn e reklam ow ano w ogłoszeniach niewielkiego form atu, o prostych k ształtach i lakonicznej treści, czyli w anonsach typow ych dla drobnego k ap itału 46. C zęść ogłoszeniodaw ców w p ro st zresztą inform ow ała o swojej przynależności do rzem iosła, np.: zegarmi-

strzostwo — A . Modro, Jubiler — /. Lipowski, zegarmistrz F. Woronecki47. Byli to jed nak

w w iększości członkow ie rzem ieślniczych elit48. W spółistnienie n a reklam ow ych stro n ach anonsów dużych przedsiębiorstw udziałow ych, fab ry k pozostających w łas­ nością indyw idualnego przedsiębiorcy oraz zakładó w rzem ieślniczych świadczy o w zajem nym ich u z u p e łn ia n iu się n a ry n k u , a tak że o ich sprofilow aniu n a o d ­ m ien ne rodzaje m etalow ego aso rty m en tu 49. W iększa zaś częstotliw ość ogłoszeń oferujących produkcję przem ysłow ą niż rzem ieślniczą dow odzić m oże dom inującej pozycji przem ysłu w b ra n ży m etalowej p o czątk u XX wieku. W n io se k te n dotyczy jed n ak Warszawy, skąd poch o d ziła w iększość reklam ujących się firm . Powyższe ustalenia zgodne są z wyliczeniami W Prussa. W ynika z nich, że już w 1894 r. w W ar­ szawie zatrudnienie w przemyśle było nieco ponad 100% wyższe (9 968 osób) niż w rzemiośle (4 982), a wartość produkcji przem ysłow ej (15 9 1 6 tys. rubli) kilk akrot­ nie przew yższała w artość produkcji rzem ieślniczej (2 5 8 6 tys. ru b li)50. Przewaga przem ysłu w p oczątkach naszego w ieku uw idoczniła się jeszcze bardziej51.

N ie m o żn a wykluczyć jed n ak i innych pow odów m niejszej niż w przy pad ku przem ysłu liczby ogłoszeń reklam ow ych m etalow ego rzem iosła. Z pew nością to

45 W Pruss, s. 265.

46 Art. jubilerskie — np. Jaskulski, B 1906, nr 12; wieńce, rośliny i kwiaty z m etalu — np. Makowski, B 1903, nr 14; bram y żelazne — np. E. Rauer, TI 1906, nr 27.

47 TI 1909, n r l8 ; B 1909, nr 14; KW 1903, nr 1.

48 S. Kieniewicz, Warszawa w latach 1795-1914, Warszawa 1976, s. 234.

49 Wydaje się, że produkcja wielkich, zm echanizowanych przedsiębiorstw nie pokrywała się z wytwórczością zakładów rzemieślniczych. Podczas gdy asortym ent ciężki stał się dom eną tych pierwszych, elem enty drobne i precyzyjne wyrabiane były przez wytwórnie rzemieślnicze i fabryki m anufakturowe.

50 W Pruss, wyd. cyt., s. 266, tab. 105. 51 Tamże, s. 265.

82 O głoszeniodaw cy

rów nież sposób sprzedaży w yrobów rzem ieślniczych czynił reklam ę prasow ą b ez­ użyteczną. M ajstrow ie niezam ożni, a tak że fachm ani nie zw iązani z cechem zb y­ wali swoje to w ary n a m iejskich placach targow ych lub w m ieszczących się w okół owych bazarów w łasnych pracow niach52. M ając już zap ew n io ny stały, bezpośredni k o n ta k t ze swym potencjalnym klientem , mogli koncentrow ać się na poszukiw aniu jak najlepszych sposobów perswazji ustnej, p o dob nie zatem jak w sp om n iani pow y­ żej sprzedaw cy tow arów żywnościowych.