• Nie Znaleziono Wyników

W wyniku dostosowywania dywizji do nowego modelu powstała 3. Brygada Piechoty, która stanowiła drugi główny element manewrowy dywizji generała Maczka. Dowódcą jej był pułkownik Marian Wieroński, a jego zastępcą - podpułkownik Władysław Dec64. W skład 3. Brygady Piechoty wchodził sztab brygady, kompania sztabowa, 1. Batalion Piechoty Podhalańskiej, 8. Batalion Piechoty Brabanckiej (znany jako Krwawe Koszule)65 oraz 9. Batalion Piechoty Flandryjskiej. Tu warto zwrócić uwagę na fakt, iż w przypadku 10. Brygady Kawalerii Pancernej oraz 10. Pułku Strzelców Konnych mieliśmy do czynienia z podziałem na pułki i szwadrony. Tu zaś ich odpowiednikami były bataliony i kompanie. Pod względem jednak pracy sztabowej 3. Brygada Piechoty przypominała 10. Brygadę Kawalerii Pancernej. Oficerowie sztabowi służyli na podobnych stanowiskach i realizowali podobne zadania do tych, jakie wykonywane były w brygadzie pancernej na szczeblu dywizji. Ale po przyjrzeniu się bliżej kompanii sztabowej można stwierdzić, iż istniały tu pewne różnice.

Dowódcą kompanii sztabowej brygady był podporucznik Zbigniew Wyganowski66. Obsadzenie takiego stanowiska żołnierzem w randze podporucznika dowodzi, iż przywiązywano do tej kompanii mniejszą wagę niż do jej odpowiedników w innych brygadach oraz dywizji. Oprócz sztabu brygady oraz niewielkiej kompanii sztabowej w skład kompanii wchodził pluton ochrony, co było podyktowane faktem, że kompania sama nie mogła się bronić czy też odpierać ataku.

Oprócz jednak kompanii sztabowej pod bezpośrednią kontrolą brygady znajdowała się Samodzielna Kompania CKM, której dowódcą był kapitan Marian Kochanowski. W swych funkcjach przypominała ona malutki batalion, w którego skład wchodził niewielki sztab oficerów administracyjnych, zaopatrzeniowych oraz adiutant, którzy uzupełniali standardową kadrę sztabową67. Główną siłę kompanii stanowiły jednak cztery plutony: trzy plutony CKM oraz jeden pluton moździerzy ciężkich.

64 J. S. Tym, 1. Dywizja…, s. 543.

65 Władysław Dec, Narwik i Falaise, Warszawa 1958, s. 254-255.

66 J. S. Tym, 1. Dywizja…, s. 543.

Ten ostatni przypominał sekcję moździerzową występującą w 10. Pułku Dragonów, tyle że był większy. W skład sekcji dowodzenia oprócz dwóch transporterów Universal Carrier oraz dwóch motocykli wchodził oficer kierujący ostrzałem oraz dowódca plutonu dowodzący dwiema drużynami moździerzowymi. Każda drużyna dysponowała dwoma moździerzami 4.2'', które montowane były na transporterach Loyd Carrier, oraz jednym dodatkowym transporterem Loyd Carrier zaopatrującym drużyny w amunicję i sprzęt68. Moździerze znajdujące się na etacie plutonu dawały dowódcy brygady możliwość prowadzenia bardzo mobilnego i elastycznego ostrzału pośredniego, co było niezwykle istotne podczas prowadzenia działań bojowych piechoty.

Imię kompanii (CKM) wywodzi się jednak od ciężkich karabinów maszynowych, jakich używały trzy plutony. Po raz kolejny ich struktura przypomina organizację 10. Pułku Dragonów. Każdy pluton składał się z sekcji dowodzenia oraz dwóch drużyn CKM, dysponujących dwoma transporterami gąsienicowymi Universal Carrier, wyposażonymi w karabiny Vickers, oraz dodatkowym transporterem Universal Carrier, który zaopatrywał drużyny w sprzęt i amunicję. W sumie kompania stanowiła dla pododdziałów piechoty silne wsparcie ogniowe, zapewniane przez dużą liczbę karabinów maszynowych oraz 12 wysoce mobilnych karabinów maszynowych Vickers69.

Choć na wezwanie poszczególnych pododdziałów kompania CKM mogła zapewnić im znaczne wsparcie ogniowe, to rdzeń brygady stanowiły trzy bataliony, wszystkie tak samo wyposażone i uzbrojone oraz posiadające identyczne zasoby kadrowe: 1. Batalion Piechoty Podhalańskiej dowodzony przez podpułkownika Karola Complaka, 8. Batalion Piechoty podpułkownika Aleksandra Nowaczyńskiego oraz 9. Batalion Piechoty Flandryjskiej podpułkownika Zdzisława Lubicz-Szydłowskiego70.

Same bataliony posiadały inną strukturę niż pułki pancerne. Każdy składał się z sześciu kompanii: dowodzenia, broni wsparcia i czterech kompanii strzelców.

Kompania dowodzenia składała się ze sztabu batalionu, plutonu łączności, plutonu medycznego oraz plutonu administracyjnego. Praca sztabu bez względu na to, czy dotyczy jednostki pancernej, czy też piechoty, zasadniczo wygląda podobnie. Ale jej kontekst i punkty ciężkości w niej układają się różnie w poszczególnych pododdziałach. W wypadku sztabu batalionu główny nacisk w pracy sztabowej kładziony był na kwestie

68 G. Kennedy, British Army..., vol. II, s. 51.

69 Ibidem, s. 51-52.

wywiadowcze, techniczno-warsztatowe, administracyjne oraz zabezpieczenia materiałowego71.

Kompanie dowodzenia wspierały sztab batalionu oraz posiadały pluton łączności. Tu jednak podobieństwa się kończą. Plutony administracyjne, co jest zupełnie zrozumiałe, nie zajmowały się na przykład kwestiami techniczno-warsztatowymi, jak było w pododdziałach pancernych. Choć brygada piechoty posiada na stanie ciężarówki, łaziki, motocykle oraz inne pojazdy, jej poziom mechanizacji jest o wiele niższy niż w pododdziałach pancernych. Kolejna różnica dotyczyła braku plutonów rozpoznawczych oraz artylerii przeciwlotniczej na szczeblu batalionu. W każdej kompanii dowodzenia każdego batalionu piechoty istniał za to w pełni wyposażony pluton medyczny72. To niestety wiąże się ze smutnym faktem, iż pododdziały piechoty zazwyczaj ponoszą większe straty w ludziach.

Tam, gdzie 10. Brygada Kawalerii Pancernej dysponowała 10. Pułkiem Dragonów jako elementem wsparcia sił połączonych, 3. Brygada Piechoty miała do dyspozycji kompanie w obrębie poszczególnych batalionów, dysponujących kompanią broni wsparcia (zapewniającą ostrzał pośredni), wsparciem transportowo-rozpoznawczym, wsparciem przeciwczołgowym oraz saperskimi kompaniami strzelców73. Plutony moździerzowe rozpoznawcze posiadały moździerze 3'' zamiast 4.2''. Pluton przeciwczołgowy był wyposażony w holowane 6-funtowe działa przeciwczołgowe, co poza ręcznymi granatami przeciwczołgowymi stanowiło jedyne uzbrojenie do obrony przeciwczołgowej74. Pluton saperów zapewniał mobilność, spowalniał wroga oraz zwiększał możliwości obronne kompanii strzelców; minował i rozminowywał teren, formował przeszkody (zasieki, drut kolczasty), a wreszcie pomagał w prowadzeniu rozpoznania saperskiego. Kompania strzelców nie była jednak w stanie samodzielnie nawiązywać kontaktu ogniowego z przeciwnikiem. Zamiast tego jej działania bojowe w obszarach, które wymagały akurat ich zaangażowania, wspierały plutony.

W przeciwieństwie do pułków pancernych bataliony strzelców dysponowały czterema, a nie trzema kompaniami liniowymi. Każdy dowódca kompanii miał pod sobą trzy plutony strzeleckie dowodzone przez porucznika lub podporucznika. Cała 3. Brygada Piechoty mogła dyslokować trzydzieści sześć plutonów, co odpowiadało trzydziestu

71 J. S. Tym, 1. Dywizja…, s. 543-546.

72 Ibidem.

73 Ibidem.

sześciu plutonom czołgów, jakimi dysponowała 10. Brygada Kawalerii Pancernej. Kompanie piechoty posiadały niewielkie sekcje dowodzenia, w których skład wchodzili oficerowie administracji oraz zaopatrzenia, drużynę moździerzową i drużynę snajperów. Wszystkie trzy plutony strzelców miały identyczną strukturę: sekcję dowodzenia i trzy drużyny strzeleckie. Obsadę każdej drużyny stanowiło ośmiu strzelców, operator małego karabinu maszynowego Bren oraz dowódca uzbrojony w pistolet maszynowy Sten75.

Liczba karabinów, pistoletów oraz pistoletów maszynowych była znacznie wyższa w brygadzie piechoty niż pancernej, choć same zasady ich przyznawania poszczególnym pododdziałom były podobne. Miało to oczywiście dość proste uzasadnienie. Żołnierze wojsk pancernych nie potrzebowali tylu karabinów do ochrony, zwłaszcza że zajmowały one przestrzeń, utrudniając tym samym obsługę czołgu. Żołnierz piechoty z kolei znacznie częściej potrzebował osobistej broni na polu bitwy i właśnie dlatego oficerowie ci nie korzystali raczej z pistoletów, lecz zastępowali je pistoletami maszynowymi Sten lub też karabinami (w starciach piechoty na szczeblu plutonu pistolet był prawie bezużyteczny w porównaniu z karabinem lub pistoletem maszynowym; poza tym z punktu widzenia wroga jedynym żołnierzem nie posiadającym karabinu albo pistoletu maszynowego był oficer, co czyniło go doskonałym celem).

Artyleria Dywizyjna

Choć wojska pancerne i piechoty stanowiły kręgosłup manewrowy dywizji, to jeśli chodzi o same starcia i swobodny ruch na polu bitwy, były one zależne od artylerii. Dobrze skoordynowany ogień artylerii może dokonać sporych zniszczeń w szeregach przeciwnika, przerwać jego linie łączności oraz zaopatrzenia, nie mówiąc już efekcie demotywującym. Tym, którzy nigdy nie mieli okazji znaleźć się pod pośrednim ostrzałem artyleryjskim, trudno jest sobie wyobrazić nie malejące uczucie strachu i beznadziei. W takiej sytuacji żołnierzowi piechoty nie pozostawało nic innego, tylko szukać schronienia w okopie, opancerzonym pojeździe lub bunkrze i wyczekiwać w przerażeniu na ten jeden celny pocisk, gdyż odwrotu nie było. W amerykańskiej armii artyleria nazywana jest królową bitwy. W istocie podczas ostatniej wojny odpowiedzialna była za większość ofiar76.

75 Ibidem, s. 111-112.

Generał Maczek miał do swojej dyspozycji dwa kompletne pułki artylerii (jeden na każdą brygadę) oraz dwa pułki wspierające ostrzałem bezpośrednim brygady manewrowe. Były to: 1. Pułk Artylerii Przeciwpancernej oraz 1. Pułk Artylerii Przeciwlotniczej. Sztabem Artylerii Dywizji dowodził pułkownik Bronisław Noel, który z czasem awansował na stanowisko zastępcy dowódcy dywizji77. Jego sztab był stosunkowo mały w porównaniu z brygadami piechoty i pancernymi. Tworzyła go garstka oficerów realizujących podstawowe funkcje administracyjne oraz operacyjne. Miał jednak do dyspozycji sporą liczbę oficerów łącznikowych, których zadaniem było koordynowanie działań ogniowych z pododdziałami manewrowymi; ponadto żołnierze z czterech pułków mogli korzystać ze wsparcia trzech kapelanów78.

1. Pułk Artylerii Samobieżnej dowodzony był przez pułkownika Józefa Krautwalda d’Annau i zasadniczym jego zadaniem było wspieranie działań 10. Brygady Kawalerii Pancernej79. Jako w pełni zmechanizowany i wyposażony w 25-funtowe działa samobieżne Sexton mógł bez większych trudności dotrzymać tempa pułkom pancernym80. Co ciekawe, sztab pułku artylerii był bardziej rozbudowany niż dowodzenia brygad. Wynikało to z faktu, iż Sztab Dywizji Artylerii nie brał bezpośredniego udziału w walkach, podczas gdy sztab pułku artylerii musiał współpracować ze sztabem brygad manewrowych, sugerując mu rozwiązania taktyczne i nadzorując proces powstawania planów operacyjnych. W skład sztabu wchodziło dziesięciu oficerów koncentrujących się na aspektach administracyjno-zaopatrzeniowych, adiutant, oficer nadzorujący ostrzał oraz lekarz81.

Pułk składał się z trzech baterii, a każda z nich z niezależnego elementu dowodzenia oraz dwóch plutonów ogniowych. Jako że realizacja zadań artylerii wymagała większego stopnia specjalizacji niż w wypadku pododdziałów prowadzących ostrzał bezpośredni, sztab baterii stanowił niezależną komórkę, tak aby pojedyncza bateria mogła być przydzielana dowódcy pododdziałów manewrowych bez osłabiania sztabu w sferze planowania, zabezpieczenia oraz realizacji założeń operacyjnych. Na szczeblu baterii każdy dowódca miał swojego zastępcę, adiutanta, oficera łączności, sekcję łączności, sekcję zaopatrzenia, sekcję łączności oraz liniową sekcję dowodzenia82.

77 The Soldiers of General Maczek in World War II..., aneks 2.

78 J. S. Tym, 1. Dywizja…, s. 547.

79 Ibidem.

80 S. Maczek, op. cit., s. 15.

81 J. S. Tym, 1. Dywizja…, s. 547-548.

Każdy z dwóch plutonów ogniowych baterii dysponował czterema oficerami, co związane było z potrzebą odpowiedniego kierowania ogniem. Porucznik zazwyczaj prowadził pluton ogniowy, a jego pracę wspierał dowódca liniowy oraz dwaj dowódcy drużyn ogniowych (zazwyczaj w stopniu podporucznika)83. Każda drużyna dysponowała dwoma samobieżnymi działami Sexton, co w praktyce oznaczało cztery działa na pluton i - odpowiednio - osiem na baterię84. Tak więc w sumie pułk mógł wesprzeć działania 10. Brygady Kawalerii Pancernej dwudziestoma czterema działami.

2. Pułk Artylerii Motorowej w przeciwieństwie do 1. Pułku Artylerii nie był samobieżny. Tym samym nie dysponował działami Sexton, lecz tradycyjnymi 25-funtowymi holowanymi, a jego dowódcą był podpułkownik Karol Maresh85. Oznaczało to, iż 3. Brygada Piechoty mogła liczyć na wsparcie 24 dział holowanych. Wyposażenie sprawiało, że załogi pojazdów oraz drużyny artyleryjskie były nieznacznie odmienne. Drużyny holowały działo za pomocą brytyjskiej ciężarówki Quad Artillery Tractor, która posiadała napęd na cztery koła. Co ciekawe, „konstrukcja ciężarówki była tak wyspecjalizowana, że nie mogła być używana przez inne oddziały, gdy akurat nie holowały dział”86.

1. Pułk Artylerii Przeciwpancernej nominalnie stanowił oddział artylerii, choć w rzeczywistości bardziej przypominał pułk dragonów lub pancerny. Pułki artylerii polowej oraz przeciwlotniczej prawie w stu procentach obsadzane były oficerami wojsk artylerii, pułk przeciwpancerny zaś miał w swych szeregach głównie oficerów piechoty i kawalerii. W lipcu 1944 roku na czterdziestu pięciu oficerów tylko trzech było artylerzystami87. Chociaż pułk przeciwpancerny, podobnie jak artyleria polowa, miał za zadanie wspierać ogniem pododdziały manewrowe, oznaczało to ostrzał bezpośredni, co znacząco wzmacniało ich przeciwpancerną zdolność bojową.

W roku 1944 dowódcą 1. Pułku Artylerii Przeciwpancernej był oficer kawalerii major Romuald Dowbór88. Sztab pułku nie wyróżniał się niczym szczególnym ani w zakresie struktury, ani funkcjonowania. W jego skład wchodzili oficerowie i żołnierze realizujący swoje typowe zadania w sekcji operacyjnej, łączności, zaopatrzenia, techniczno-warsztatowej oraz administracyjnej. Kadrę uzupełniali adiutant oraz lekarz. 83 Ibidem, s. 547

84 G. Kennedy, British Army..., vol. II, s. 2.

85 J. S. Tym, 1. Dywizja…, s. 549.

86 Brian A. Reid, No Holding Back: Operation Totalize, Normandy August 1944, Mechanicsburg 2004, s. 107.

87 J. S. Tym, 1. Dywizja…, s. 550-551.

Co ciekawe, pułk nie posiadał kompanii dowodzenia, tak więc kwestiami rozrachunkowo-administracyjnymi zajmował się oficer baterii89.

Pułk dysponował czterema dywizjonami przeciwpancernymi dwojakiego charakteru. Dwa wyposażone były w standardowe 17-funtowe działa przeciwpancerne holowane produkcji brytyjskiej, a kolejne dwa używały amerykańskich czołgów M1090. 17-funtowe działa stanowiły pierwotną wersję dział montowanych na czołgach Sherman Firefly. W roku 1944 na podstawie umów leasingowych Wielka Brytania otrzymała 1128 amerykańskich czołgów M10, na których montowane były trzycalowe działa. Przez cały okres wojny były one stale modernizowane i w końcu działa trzycalowe zmienione zostały na 17-funtowe, montowane na czołgach Sherman Firefly lub holowane91. Podobnie jak artyleria polowa i te dywizjony przydzielane były do pododdziałów manewrowych. Dywizjony posiadające czołgi M10 mogły dotrzymać tempa 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej, a holujące działa wspierać miały 3. Brygadę Piechoty. Tak jednak wyglądało to w teorii. W rzeczywistości wszystko zależało od sytuacji taktycznych. Zresztą elastyczność i uwarunkowania taktyczne stanowić powinny najważniejszy argument w momencie podejmowania decyzji bojowych.

Dywizjony, bez względu na typ uzbrojenia, posiadały taką samą strukturę organizacyjną. Każdy miał trzy plutony dysponujące czterema czołgami M10 albo 17-funtowymi działami. Tak więc w sumie posiadały dwanaście dział, a oprócz tego pułk mógł wykorzystywać czterdzieści osiem platform dział przeciwpancernych92. Dywizjony stanowiły duże wyzwanie, a zarazem ciężar dla dowódcy, który miał ułatwiać działanie pododdziałom zewnętrznym, zapewniając jednocześnie stały nadzór i dowodzenie.

Ostatnim dywizjonem znajdującym się na etacie Artylerii Dywizji był 1. Pułk Artylerii Przeciwlotniczej, dowodzony przez podpułkownika Olgierda Eminowicza93. Pułk składał się z typowych struktur sztabowych oraz czterech dywizjonów przeciwlotniczych. W przeciwieństwie do dywizjonów przeciwpancernych każdy dywizjon przeciwlotniczy był identyczny. W jego skład wchodziła sekcja dowodzenia oraz trzy plutony przeciwlotnicze, z których każdy wyposażony był w sześć

40-89 J. S. Tym, 1. Dywizja…, s. 550-551.

90 G. Kennedy, British Army..., vol. II, s. 2-3.

91 S. J. Zaloga, op. cit., s. 37-38.

92 G. Kennedy, British Army..., vol. II, s. 3.

milimetrowych dział przeciwlotniczych. Ponadto jeden pluton w każdym dywizjonie był samobieżny94.

Dywizjony przeciwlotnicze w roku 1944 przeszły poważny proces transformacji. Najpierw wzbogacone zostały o dodatkowy pluton wyposażony w 20-milimetrowe działa, ale wkrótce go zlikwidowano. Stosunkowo szybko usunięto też jeden z plutonów holujących 40-milimetrowe. Drugi pluton został zmodernizowany i w efekcie stał się samobieżny95. Trzeba jednak pamiętać, że powyższe zmiany stanowiły często jedynie oficjalne wytyczne, które miały być z czasem wdrażane, co w 1. Dywizji Pancernej następowało dość wolno. Modyfikacje te związane były ze stale narastającym zagrożeniem ze strony Luftwaffe. Odtajnione amerykańskie zbiory archiwalne odnotowują, iż w sierpniu 1944 roku liczba oblotów wykonywanych przez siły alianckie była dziesięciokrotnie większa od liczby oblotów wykonywanych przez Luftwaffe96. Z tych samych powodów artyleria przeciwlotnicza bardzo często wykorzystywała 40-milimetrowe działa przeciwlotnicze Bofors.

Batalion Saperów

„«To jest wojna inżynieryjna». To mało precyzyjne i niekompletne stwierdzenie, dość banalne w swej wymowie, bardzo dobrze oddaje charakter działań zbrojnych podczas drugiej wojny światowej, które jeszcze nigdy wcześniej tak mocno nie były uzależnione od sprzętu i wysoce wyszkolonych specjalistów”97. Powyższy cytat pochodzi z relacji inżynierów z pola walki z okresu poprzedzającego inwazję na Francję. To dość prorocze stwierdzenie opisuje trudną do przecenienia rolę saperów zarówno podczas lądowania w Normandii, jak i w dalszej fazie boju. Ci sami autorzy trafnie zauważyli, że gdy tylko wojsko wyląduje w Europie „będzie potrzebna każda konstrukcja, jaka tylko mieści się w głowie: drogi, mosty, lotniska, systemy kanalizacyjne, linie wysokiego napięcia, rurociągi, trakcje kolejowe, obozy, magazyny oraz remizy. Niemcy zostawią

94 G. Kennedy, British Army..., vol. II, s. 3.

95 Ibidem.

96 Historical Division, WD SS, U.S. Army Military Intelligence Division, World War II Chronology, August

1944, 01 II 1946. Media w globalnym świecie, U.S. Army Command and General Staff College Combined

Arms Digital Library, http://cgsc.cdmhost.com/cdm4/document.php?

CISOROOT=/p4013coll8&CISOPTR=189&REC=2 (aktualizacja z 02 XI 2010).

97 Waldo G. Bowman i Harold W. Richardson, Bulldozers Come First: The Story of US War Construction in

niewiele infrastruktury w stanie nienaruszonym”98. Te uwagi - w mikroskali - również okazały się prorocze dla 1. Dywizji Pancernej.

Pobieżne spojrzenie na mapę wystarczyło generałowi Maczkowi, by zrozumiał, jak będzie przebiegać natarcie - równolegle do wybrzeża, rzeka po rzece prostopadle do systemu drenaży. Wycofująca się armia Trzeciej Rzeszy rzeczywiście zniszczyła za sobą mostów, co oznaczało, że odpowiedzialność za ich naprawę lub odbudowę spadła na barki wojsk inżynieryjnych. Oprócz zespalania przejść wodnych do zadań saperów w dużej mierze należało rozminowywanie terenu, przez który za chwilę miały się przeprawiać wojska. Polscy saperzy przysłużyli się nie tylko polskim oddziałom, lecz wszystkim wojskom Wspólnoty Narodów. Już w 1942 roku polski oficer wojsk inżynieryjnych porucznik Kosacki stworzył nowy wykrywacz min, który został zaadaptowany i opatentowany przez rząd Wielkiej Brytanii99.

Saperzy stanowią wsparcie dla jednostek manewrowych w czterech zasadniczych kwestiach:

- mobilności (ułatwiają wojskom przejście przez trudny do pokonania teren; do typowych zadań należy tu rozminowywanie terenu, budowanie mostów czy naprawa dróg),

- kontrmobilności (przy użyciu różnych przeszkód spowalniają przemarsz nieprzyjaciela lub zmuszają go do obrania kierunku zapewniającego dowódcy oddziałów manewrowych przewagę taktyczną),

- ogólnych zadań inżynieryjnych (badają teren w pionie i poziomie pod względem możliwości ewentualnego wykorzystania go do stworzenia przewagi taktycznej; często skupiają się na rozpoznaniu minowym czy też ocenie wytrzymałości poszczególnych konstrukcji, jak mosty, co miało szczególne znaczenie dla ciężkich wojsk pancernych), - obrony (okopywanie pojazdów, żołnierzy, budowanie bunkrów, analizy możliwości wroga i terenu).

Te ostatnie zadania jednak stosunkowo rzadko były realizowane przez saperów 1. Dywizji Pancernej - z bardzo prostych przyczyn. Są to typowe działania defensywne, a wojska generała Maczka przez większą część były w ofensywie. Jeśli bowiem wymaga tego sytuacja, wojska inżynieryjne mają odpowiednie siły i środki, aby wejść w starcie z wrogiem i saperzy generała Maczka nie stanowili w tej kwestii wyjątku.

98 Ibidem, s. 10.

99 British National Archives, Organization of Allied Naval, Army, and Air Contingents, 22 IV 1942. Media w globalnym świecie, http://nationalarchives.gov.uk/documentsonline/default.asp (aktualizacja z 09-13 I 2010), s. 9.

Dowódcą saperów w 1. Dywizji Pancernej był podpułkownik Jan Dorantt100. To, co różniło jednostki wsparcia od pozostałych, był brak osobnego sztabu inżynieryjnego. Zamiast tego podpułkownik Dorantt i kilku jego oficerów zasiadali w sztabie dywizji, a pododdziały saperów podlegały bezpośrednio podpułkownikowi lub innemu dowódcy, któremu na daną chwilę były przydzielone101. Batalion saperów składał się z trzech kompanii oraz oddzielnego plutonu. Trzon inżynieryjnych pododdziałów bojowych stanowiła 10. Kompania Saperów pod dowództwem majora Wiktora Neklawsa oraz 11. Kompania Saperów pod dowództwem majora Władysława Pogorzelskiego. Ponadto 1. Kompanią Parkową Saperów, składającą się z plutonu naprawczego oraz plutonu zaopatrzenia, dowodził kapitan Adam Gorczyca. Pluton naprawczy tworzyli specjaliści potrafiący obsługiwać różnego rodzaju sprzęt oraz kłaść instalację elektryczną. Pluton zaopatrzenia służył głównie za magazyn dla sprzętu mostowego, ładunków wybuchowych oraz materiałów przeznaczonych do budowy i rozbiórki. Posiadał też kilka traktorów, buldożerów i tym podobnych pojazdów używanych przy pracach konstrukcyjnych102. Wreszcie należy wspomnieć o niezależnym plutonie mostowym, którego celem, jak sama nazwa wskazuje, było budowanie, naprawianie i utrzymanie wszelakiego typu mostów103.

Większość zadań inżynieryjnych w obrębie dywizji realizowały dwie kompanie saperów składające się z plutonu dowodzenia, w którego skład wchodziła drużyna

Powiązane dokumenty